I po konstytucji
PiS szykuje się do likwidacji obecnego porządku konstytucyjnego. Zapowiada to od dawna, ale 3 maja wysłał oficjalny sygnał, że zabiera się do skasowania naszej ustawy zasadniczej, z której ten porządek pochodzi. I na którą przysięgał obecny prezydent.
Słowa prezydenta Dudy należy potraktować jako zapowiedź pisowskiej kampanii przeciw obecnej konstytucji i za projektem nowej, który zgłosi PiS.
Nie będzie to projekt liberalno-demokratyczny, lecz centralistyczno-autorytarny, ze znacznie większymi uprawnieniami władzy wykonawczej. Jeśli uznamy obecną naszą konstytucję z 1997 r. za rodzaj przedwojennej konstytucji marcowej, to PiS chce nam uszyć współczesny odpowiednik konstytucji kwietniowej.
Chodzi o umocnienie obecnego obozu władzy, w którym pierwsze skrzypce gra partia Kaczyńskiego. PiS-owi nie chodzi przecież o autentyczną debatę konstytucyjną, tylko o zabezpieczenie się przy pomocy nowej konstytucji przed skutkami utraty władzy. Temu samemu służy populistyczne hasło rzucone przez Dudę, by nie tylko elity i politycy brali udział w przygotowaniu nowej konstytucji.
Tak odbywało się przyjmowanie konstytucji PRL: miliony ludzi partia komunistyczna zwoływała na wiece poparcia dla projektu napisanego przez ówczesną elitę państwa ludowego i zatwierdzonego przez Stalina. Teraz ma tę rolę odegrać lud pisowski, a zatwierdzi Kaczyński.
Obecna konstytucja kłuje w oczy pisowską władzę, bo wymachiwali nią uczestnicy protestów przeciwko niszczeniu przez PiS, z udziałem obecnego prezydenta, Trybunału Konstytucyjnego. PiS nie może jej wyrzucić na śmietnik historii, bo nie ma odpowiedniej większości w parlamencie. Nie ma pewności, że ją zdobędzie w wyborach powszechnych za dwa lata.
Rzuca więc hasło referendum. Ale jakiego? Nad jakim pytaniem? I kiedy? Bo normalnie jeśli już, to powinno być referendum nad znanym opinii publicznej projektem. Duda nie precyzuje. Przy okazji rozbraja inne referendum: nad likwidacją gimnazjów, bo uwaga publiczna skupi się na sprawie konstytucji.
Nad korektami konstytucji, obowiązującej od 20 lat, oczywiście można dyskutować. Ale czy od razu potrzeba nowej konstytucji? PiS-owi potrzeba, bo jest siłą antysystemową, chce zlikwidować obecny ustrój, a nie go korygować. Sięgnie więc po każdy sposób, by cel osiągnąć. Będzie obecną konstytucję niszczył metodą antykonstytucyjnych faktów dokonanych albo pójdzie na całość. Trzeciomajowe przemówienie prezydenta sygnalizuje, że PiS idzie na całość.
Komentarze
Langsam, langsam…realizowany jest scenariusz znany jeszcze przed wyborczym zwycięstwem PiS-u. Jeśli ktoś miał złudzenie, ze będzie inaczej, powinien dziś przyznać, ze jest głąbem bez wyobraźni. Wciąż jest szansa na odsunięcie tej szajki od władzy, potrzebne sa jednak stanowcze działania i determinacja. Tym bardziej, ze wkrótce wszyscy kunktatorzy opozycyjni przekonają się, ze nie dane im będzie zmierzyć się z szajką w demokratycznej rywalizacji wyborczej
Będzie po turecku!!!
Przyznam, że mam w tym wypadku mieszane odczucia. Z jednej strony, jestem przekonany co do tego, iż obecną ustawę zasadniczą bezwzględnie należy zmienić. Nie mam jednak zaufania co do rzeczywistych intencji PiS-u w tej sprawie… Nie dostrzegam racjonalnych przesłanek, by politycy PiS, wśród których jest wielu byłych PZPR-owców, chcieliby realnie zastąpić Konstytucję Kwaśniewskiego i SLD, dobrą, racjonalną i wolnościową propozycją. Raczej skłaniam się do Pańskich sugestii – PiS jest w swoim podejściu skrajnie pragmatyczny i dąży w ten sposób wyłącznie do umocnienia własnej pozycji.
Osobiście, choć z żalem i niecierpliwością, wolałbym poczekać na inną władzę, „nowych ludzi plemię” (wolne w całości od pookrągłostołowych konotacji), które w sposób poważny podejdzie do tematu i z pobudek czysto ideowych, z własnego przekonania, będzie chciało zastąpić złą i komunistycznego autorstwa ustawę zasadniczą, racjonalną, dobrze rozpisaną i wolnościową Konstytucją na miarę XXI wieku.
PS Konstytucja kwietniowa miała swoje plusy. Nie można zapominać o tym, że jednak znajdowała kompromis między anarchią sejmową a dyktaturą. Umacniała także polską państwowość w okresie zbliżania się do nowej wojny.
Inaczej to widzę.Otoż wojna rozwija się dla dobra wspólnego.Bo jakże to tak ,nie prezes a prezydent ogłasza dyskusje na temat nowej Konstytucji.Prezes o wszystkim decydujący ,czy pozwoliłby na taką niesubordynację?A w dodatku ,aby to naród decydował o jej zmianie w szerokiej dyskusji.Gdy się świetnie udało obecną połamąć w jedną noc.Mam dobra nowine dla naczelnika i zbawcy.Otóż ,gdy jego podwładny ogłaszał propozycje zmiany Konstytucji ,na trybunie nie było pana Gowina ,biskupów i nikogo z opozycji.A to oznacza jaka będzie ta dyskusja narodowa i jej wynik.Tylko geniusze potrafią wpuszczać w maliny swoich kumpli.
Nie ma co czekać na moderację, wiadomo że będzie po turecku…
1. Czy jesteś za zniesieniem Senatu?
2. Czy chcesz utrwalenia w przyszłej Konstytucji ustroju gospodarczego, zaprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienie podstawowych gałęzi gospodarki krajowej, z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy prywatnej?
3. Czy chcesz utrwalenia zachodnich granic Państwa Polskiego na Bałtyku, Odrze i Nysie Łużyckiej?
Takie pytania zadane zostały w referendum 3 razy TAK. PiS przygotowuje powtórkę z historii. „Senat” w pytaniu 1. zostanie zastąpiony „Trybunałem Konstytucyjnym”. „Reforma rolna” w pytaniu 2. zostanie zastąpiona „Dobrą zmianą”. Pytanie 3. dotyczyć będzie utrwalenia podziału obywateli na sorty.
Na szczęście ciemny lud nie daje się wciągnąć w głupie referendum (vide Komorowski).Mimo dużego poparcia dla PAD rzucone hasło nie znajdzie poparcia.
Do wiadomości Autora. Prezydent Andrzeja Duda zaproponował referendum dotyczące konstytucji, a nie jej natychmiastową likwidację. Bez paniki. Demokracja ma swoje prawa
… Dał na mam przykład Erdogan jak zwyciężać mamy…
Orban też może być zamiast Erdogana.
Normalny ludzki umysl broni sie przed uznaniem za fakty zjawisk, ktore ocenia jako absurdalne. Jednak to jest fakt: w Polsce rzadzi sitwa niebezpiecznych paranoikow i psychopatow. Nie cofna sie przed niczym! Teraz wiadomo o czym rozmawial Duda z Erdoganem po referendum, ktore wprowadza w Turcji islamsko-sultanska dyktature z nieusuwalnym prezydentem. Nadzieja w tym, ze Polska to nie Turcja. I Polacy nie sa samobojcami gotowymi podpisac wyrok smierci na samych siebie.
Oczywiście, że PIS sięgnie po sprawdzony już model „uchwalenia” Konstytucji, jakim było przyjęcie Konstytucji 3-go Maja. Celowo słowo uchwalenie piszę w cudzysłowie, bo wtedy w 1791 roku nie było żadnego uchwalenia konstytucji. Na sali sejmowej było 182 osoby, tj. nawet nie połowę wymaganego quorum (1/3 wymagającej liczby). Marszałek nie zarządził ponadto żadnego głosowania. W momencie pojawienia się króla zwolennicy Konstytucji podnieśli tumult krzycząc; vivat król, vivat Konstytucja. I tak bez żadnego głosowania dziś świętujemy pierwszy zamach stanu w Polsce. Konstytucja była zresztą zbiorem pobożnych życzeń, niemożliwych do spełnienia. Konstytucja miała przynieść krajowi uzdrowienie, ale już nie można było go uzdrowić. Gdyby Konstytucja zniosła pańszczyznę, to jeszcze była by nadzieja. Najważniejszą rzeczą był utworzenie 100 tysięcznej armii.
Zabłocki tak o tym pisał:
…:stanęło sto tysięcy wojska. Bogu chwała!
Teraz to będzie Polska po Europie brzmiała!
Stanęło sto tysięcy wojska; są żołnierze.
Bogu chwała! Gdzież oni? Gdzieżby, na papierze!
Dajmy na wojsko… wszystko… połowę może więcej.
Bogu Chwała! Już i żołd jest na sto tysięcy.
Jedni płaczą, drudzy się śmieją rozrzewnieni.
Są miliony. Gdzież są? W każdego kieszeni!
Odtąd bać się nie będziem pamiętnych nam gości!
Jest obrona! W kim? Pewnie w Boskiej Opatrzności…
Samochwalcy, niechaj was Opatrzność nie mami!
Niech się nie na was prowadzi, że Bóg za durniami.”
Wiadome jest, że PIS chce powtórzyć ten manewr, bez żadnych konsultacji napiszą co im ślina na język przyniesie. Zbiorą Sejm zaproszą Prezydenta i zaczną krzyczeć Vivat Prezydent, vivat Konstytucja i tak trafimy do piekła. Jedna jest tylko różnica, własną armię zaczęto już tworzyć rok temu i ta stutysięczna liczba jest tego symptomem.
zaczynają przegrywać, więc realizują scenariusz przyspieszenia.
Za Stalinem: w miarę rozwoju rewolucji natężeniu ulega walka rewolucyjna.
Kolejne bękarty Marksa
Polacy powinni poważnie zastanowić się na tym, czy demokratycznie wybrana władza , kierująca się w swoich działaniach nadrzędnie „dobrem narodu” , powinna być ograniczana jakimiś podrzędnym aktami prawnymi , typu Konstytucja .
Zwycięzca bierze wszystko i to jeszcze w imię „dobra narodu”.
Dopiero wtedy zaczniecie kwiczeć, że to koniec demokracji. Aż miło będzie na to popatrzeć.
I ma szansę.Gospodarka jeszcze hula rozpędzona za rządów PO,bezrobocie spada (wcale nie dzieki PIS),500+ inna partia może odebrać albo poprawić itd.Pisowska zasługa,że nie popsuł w tym krótkim okresie gospodarki.Efekty psucia wyjdą za dwa trzy lata ale wtedy będzie pozamiatane.A ludowi wszystko jedno jaka kostytucja byle dostawał do ręki.
Najpierw referendum w sprawie deformy edukacji – potem pogadamy. Tak trzeba grać.
PiS potrzebuje zalegalizować kierowniczą rolę partii, podział na gorszy i lepszy sort w tym ostatnim wyróżnienie klasy Panów.
Na tym to polega
Oni, czyli pisowska sekta ma juz projekt tej nowej konstytucji. Nie pamietam dokladnie ( ok rok temu), wyciekl przeciez ten projekt. Warto aby ktos kto zachowal te ” zapisy” przypomnial na forum to pisowskie kuriozum. Sam naczelnik opracowywal te” konstytucje” . Nie chce byc zlym prorokiem ale wiele wskazuje na to, ze bedziemy walczyc ze soba na ulicach ponownie.
Znalazlem ten projekt. Czytajacym proponuje wziecie proszkow uspokajajacych. http://niezniknelo.com/konstytucjaPiS2010.pdf
No cóż,
musimy mobilizować ‚gorszy sort’!
A jakby ‚GS’ był leniwy, to kosy na sztorc i w pośladki kłuć, wtedy poleci kurde mać!!!
pozdro
Dwie uwagi pozornie sprzeczne ze sobą:
Uwaga 1: Po co zmieniać konstytucję, jak i tak jej nikt nie przestrzega? To tak jakby zamieniać rolkę zużytego papieru toaletowego na inną rolkę zużytego papieru toaletowego. Tak jak w komunie i dzisiaj nie ma znaczenia co tam sobie pisze w tej konstytucji (patrz dla przykłady sprawa biernego prawa wyborczego dla każdego obywatela i zasada powszechności wyborów do Sejmu). Po co mi następna konstytucja, której i tak nikt nie będzie szanował i przestrzegał?
Uwaga 2: Jeśli już chcą zmieniać konstytucję, to dlaczego nie sporządzić obywatelskiej alternatywy dużo lepszej konstytucji alternatywnej zarówno dla dzisiejszej jak i dla pisowskiej. Osobiście uważam literalnie obecną konstytucję za w miarę dobrą. Jedyny duży bubel jaki w niej zauważam, to jest idiotyczna konfiguracja urzędu prezydenta, który w zakresie kompetencji to ni pies ni wydra, tylko coś na kształt świdra. Poza tym w konstytucji jest w moim odczuciu zbyt dużo pustosłowia i formuł zupełnie niepotrzebnych bądź niezrozumiałych (np. że kandydatów na posłów muszą zgłaszać wyborcy albo że posła nie obowiązują instrukcje wyborców). Są też zapisy zbyt durnowate i zbyt socjalistyczne by mogłyby być przestrzegane (np. darmowa opieka zdrowotna i darmowe wyższe studia). Nie chodzi o to, aby likwidować niektóre gwarancje socjalne, lecz aby zracjonalizować takie gwarancje.
Takie śmieciowe zapisy warto by było rzeczywiście zlikwidować. Ale przede wszystkim w aktualnej konstytucji brakuje skutecznych mechanizmów pozwalających na egzekwowanie jej zapisów, co nam zademonstrował w ostatnich miesiącach PiS zwłaszcza w obszarze Trybunału Konstytucyjnego. Tak drastyczne łamanie konstytucji powinno być mocą konstytucji z automatu ścigane poprzez mechanizmy impeachmentu rządu i Sejmu i nakazu odmawiania posłuszeństwa władzy łamiącej zapisy Konstytucji. Dużo łatwiejsza i gwarantowana powinna zasada zaskarżalności decyzji władzy na niezgodność z Konstytucją.
Druga uwaga zmierza do tego, by zamiast oddawać w całości inicjatywę PiSdzielcom należy samemu przejąć inicjatywę i z odpowiednią energią przystąpić do wypracowania alternatywnego projektu, tak aby w przypadku referendum były do wyboru dwie, albo i więcej opcji konstytucyjnych.
Widzę ,że Dudzie udało się skutecznie przykryć , skandaliczne wypowiedzi
dla TVP Kultura, wrzutką na temat zmiany konstytucji.
To jest wyłącznie taktyczny temat zastępczy mający przykryć inne problemy PiSu, w szczególności rozwalanie szkolnictwa. Ale nic to PiSowi nie pomoże, notowania PiSu za kilka miesięcy spadną do ok. 20 % i temat zmiany konstytucji umrze śmiercią naturalną. W jaki sposób Kaczyński miałby zmieniać konstytucję, skoro nie jest prezydentem, ani nie może wygrać wyborów do sejmu? Żadna zmiana konstytucji nie utrzyma władzy PiSu, jedynie wyprowadzenie wojska na ulicę, jak w Wenezueli. Ale czy Kaczyńskiemu chodzi o władzę w państwie, czy jedynie w PiSie i tworzenie własnej legendy ‚zbawcy narodu’?
Zupelnie bezsensowny artykul.
Obecna konstytucja jest konstytucja Jaruzelskiego. Jest nie scisla i czasami nie konsekwetna. Nie ma powodu aby jej nie usprawnic.
PIS nie ma wystarczajacej liczby glosow aby samemu zmienic konstytucje. Do tego potrzebne sa glosy opozycji. Wiec nie nalezy sie obawiac, ze bedzie to PISowska zmiana (o ile w ogole bedzie).
To powninna byc zmiana, na ktorej wszyscy zyskamy. I dlaczego nie mozna w ogole rozpoczac o tym dyskusji? Bo co, bo nie i tyle!
Nie potrzeba żadnych zapowiedzi, bo PiS przy pomocy Dudy bez przerwy łamie konstytucję.
Przygotowanie artyleryjskie już się rozpoczęło.
W dzisiejszym Dzienniku TVPiS podano, że obecna Konstytucja jest napisana przez postkomunistów, a to wg. PiS jest jej główną wadą.
„Lenin to partia a partia to Lenin”-pamiętacie ten wierszyk, nie PIS tylko pan J. Kaczyński, czy jest w tej partii jeszcze ktoś co samodzielnie myśli? To pan J.K. idzie na całość i przebiera nóżkami bo też by chciał być jak… Aż strach się bać.
Kaczyński już w 2014 roku powiedział, że chce tak jak w Turcji. A zaraz po wyborach prezydent zaczął olewać konstytucję. I było wiadomo co jest grane… A swoja konstytucję mają już od 2010 roku, tylko na razie schowaną. To co dziś opowiadał Duda w TVPiS wieczorem, to kompromitacja – ogólniki propagandowe dla pisowskiego luda. Choć mam nadzieję, ze niepisowskich Polaków jest więcej.
@anur
🙂
Zakładając ,że jest to samodzielna inicjatywa prezydenta, a nie echo z Nowogrodzkiej,
to jest raczej gra polityczna,ucieczka do przodu ,próba
pokazania autonomii, niż realne działanie w kierunku zmiany konstytucji.
Gdyby to było jakimś cudem możliwe, Kaczyński dawno by to zrobił.
Przedstawiciele rządu zachowują dystans do tej akcji. Referendum mogłoby
okazać się głosowaniem przeciwko PIS ,gdyby ze względu na uzyskanie dobrej frekwencji ,odbyło się np.razem z wyborami samorządowymi.
Może też być tak,że jeśli pojawi się w obozie władzy niepewność co do
rezultatów i to wywoła spory, to temat zdechnie sam.
Czy dziś, ktoś pamięta płomienne wystąpienia prezesa, nie tylko na temat zmiany
ustawy zasadniczej ale także na temat zmiany traktatów europejskich ?
@sylaba
Co do autorstwa: proszę sprawdzić skład komisji konstytucyjnej i przestać kłamać. Co do plusów konstytucji kwietniowej to był jeden: że umożliwiła stworzenie namiastki państwa na uchodźstwie. Przed klęską wrześniową i upadkiem II RP nie uchroniła. Co do ,,wolnościowej” konstytucji, to nie ma jej kto napisać, bo nasi ,,wolnościowcy” są po prostu autorytarni.
Krzysztof Mazur
3 maja o godz. 20:13
Żelazny elektorat PIS to ok.30%.
Kilka procent zabierze im deforma zdrowia i szkolnictwa,a także niezrealizowana
obietnica nacjonalizacji z podziałem łupów.
Słyszę też wokół siebie gniewne reakcje, na morawiecką propagandę sukcesu ,tych którzy tego nie czują .
Ale do 20% raczej nie dojedzie.
p.Anur
A pan: jest pan za zniesieniem Senatu czy wolalby raczej by pozostal?
A co z prawem do bezplatnej opieki lekarskiej i oswiaty?
Idziemy w pisowskim kierunku (kazdy ma prawo do bezplatnej opieki zdrowotnej) czy tak jak dzis- tylko ubezpieczony?
Co z prawem do zycia/prawem do aborcji? Wpisujemy do konstytucji granice w ktorych prawo do zycia przestaje obowiazywac czy niech zostanie jak dzis?
Co z obowiazkiem obrony: tylko armia zawodowa czy i jakis obszar dla przeszkolonych cywilow?
Co z jasnym zdefiniowaniem uprawnien prezydenta i rzadu/czlonkow rzadu? Zostawiamy jak jest czy wymaga to jednak zmian?
Co z polska przynaleznoscia do EU/NATO: wpisujemy do konstytucji (wraz z zakresem kompetencji) czy niech zostanie jak jest obecnie?
Co z Trybunalem Konstytucyjnym: moze przekazanie jego kompetencji Sadowi Najwyzszemu ukrociloby nieustanne proby manipulacji przy orzecznictwie konstytucyjnym?
A model ustrojowy: prezydencki(USA, Francja) czy kanclerski(RFN, UK) ?
20 lat to chyba szmat czasu by moc podsumowac zalety i braki obecnej konstytcji, nie uwaza pan?
marcin lazarowicz
Alternatywą dla demokracji jest dekapitacja. Władze zmieniać trzeba. Pozostaje pytanie, jakim sposobem. Władza, która przyrasta do stołka, zostanie prędzej czy później od tego stołka odklejona. A jeśli się uprze i nie da się odkleić, to ktoś wreszcie pójdzie do szopki po właściwe narzędzia, jak to drzewiej bywało. Ceausescu przykładem. Na miejscu obecnej władzy kłopotałbym się faktem, że pal należy do polskiej tradycji narodowej. Jakże chętnie przywoływanej przez przedstawicieli obecnej władzy bez zadania sobie trudu sprawdzenia, co ta tradycja tak naprawdę oznacza. A przecież wystarczy poczytać Sienkiewicza.
Straznik konstytucji szykuje grunt do jej obalenia. Z glupawym usmiechem stwierdzil tez, ze „niedasie” byc prezydentem wszystkich Polakow. Czekalem, az wydmie poliki i zrobi chomika.
Ten pozornie grzecznawy i sympatycznie osmieszony w serialu rytualny katolik jest tepym nozem w lapach naszej miniatury Stalina do zarzynania normalnosci (tepym co do finezyjnosci operacji), mocno juz mimo niedlugiej kariery zdemoralizowanym.
@Beawest: cos pomieszales z ta rewolucja i Stalinem, chodzilo o budowe socjalizmu i walke klasowa, a jesli to bylo zamierzone, to rezultat bez sensu. A Marksa warto studiowac, ktorego ci, ktorych nazywasz jego bekartami ,studiowali tak jak Kaczynski i Szydlo jezyki obce (i wszystkie inne przedmioty zreszta tez, lacznie z jezykiem ojczystym).
Tutaj chodzi tylko o jedno pytanie w referendum konstytucyjnym.
Czy jesteś za likwidacją Trybunału Stanu jako postkomunistycznej pozostałości ? 🙂
Na konstytucję trzeba zasłużyć.Konstytucja jest zwieńczeniem kultury prawnej tzw.suwerena.Jej brak prowadzi do konfliktów wskutek stanowienia bubli prawnych.Trybunał Konstytucyjny w takich przypadkach będzie traktowany jak listonosz przynoszący złe wieści i naruszeniu konstytucji.A wtedy jak mawiał Wałęsa masz gorączkę stłucz termometr.Kaczyński wprowadza Dudę na taki tryb. Przy okazji po co katolikom świecka konstytucja skoro nie przestrzegają 10 przykazań choć to grzech łamać prawa boskie.Ale jak mawia stary Morawiecki suweren wszystko może.Zatem jego spolegliwość można wywołać srebrnikami np.500+ i obietnicą emerytury zaraz po maturze.Tak sobie myślę,że konstytucja to kaganiec dla politycznych obszczymurków bo nie pozwala gryżć po uważaniu jak to lubi robić Kaczyński. Pewnie będzie pytanie czy wolisz 10 przykazań czy lewacką konstytucję.
Może zamiast straszyć apokalipsą należałoby się zastanowić dlaczego nie wykszztałcił się u nas patriotyzm konstytucyjny?
I nie chodzi tutaj o szukanie winnych chybionej obywatelskiej edukacji lecz raczej tego, że konsensus, na którym opiera się zbiorowa egzystencja, nigdy nie zaistniał w zbiorowej świadomości Polaków jako dobro wspólne, jako coś, czego trzeba bronić jak zrenicy oka. I to w oderwaniu od politycznych poglądów.
@Adam Szostkiewicz
Bardzo szybko zarzuca Pan kłamstwo (odpowiedź @sylabariuszowi), czyli świadome głoszenie nieprawdy, popełniając nielogiczność bo skoro uważał Pan że @sylabariusz nie sprawdził składu komisji to nie mógł Pan jednocześnie uważać, że głosi on nieprawdę świadomie. Ale o to mniejsza. Idąc za Pana radą przejrzałem ten skład komisji konstytucyjnej oraz – co ważniejsze skład ówczesnego parlamentu (to Zgromadzenie Narodowe a nie komisja przyjmowała Konstytucję). Oczywiście większość miała SLD, a trzech kolejnych przewodniczących Komisji to byli komuniści o plugawych komsomolskich życiorysach, którzy swego czasu aktywnie popierali haniebne PZPRowskie zmiany do konstytucji w 1976. Nie ma czego ani kogo bronić. W ówczesnej sytuacji politycznej głos centro prawicy i prawicy był odrzucany z pogardą i wykluczeniem a priori. Pomija Pan fakt zignorowania przez ówczesną władzę Obywatelskiego Projektu Konstytucji, pod którym podpisało się 2 miliony obywateli.
Konstytucja powinna być przejrzana i – gdzie trzeba zmieniona. Potrzebna jest debata o roli Prezydenta, władzy nad siłami zbrojnymi, możliwości wprowadzenia Euro itp. Natomiast zostawił bym preambułę. Jest OK.
@czaro:
PIS’17 to nie PiS’10. Jedne ząbki oszlifowali, inne im wyrosły.
@neospasmin:
PiS rozsyłał pytania do konstytucjonalistów. Z tego co wypłynęło, to raczej zapytaliby (o ile nie byłoby to pytanie: „Czy chcesz obowiązywania pokomunistycznej konstytucji?”) o urzędy RPO, RPD…
@wojtek_ab:
Nie spotkałem dotąd jednej, sensownej propozycji zmiany w konstytucji (bezsensownych i owszem, spotkałem sporo). A póki takich pomysłów nie ma, lepiej by trwała ta konstytucja, choć nieidealna, niż konstytucja dużo gorsza.
Co do „głosów opozycji”, to za idiotyczny pomysł JOWów Kukiz zapewne sprzedałby demokrację. Zmienić więc dałoby się.
Czy historia nie jest w stanie nas niczego nauczyć, czy gen autodestrukcji jest nieśmiertelny, czy za mało było krwi i łez? Czy Polacy koniecznie muszą być w większości być nieodpowiedzialnymi durniami, czy różni cwaniacy ciągle będą nas wpuszczać w maliny, czy wystarczy oflagować się na biało-czerwono, żeby zrobić nas w balona? Kiedy i jak się to skończy? Może ktoś zna jakąś optymistyczną odpowiedź?
@neospasmin
Warunkiem dokonania zmian w Konstytucji jest porozumienie rządzących z opozycją. Nie jest możliwa żadna poprawka bez 2/3 głosów. Takiej współpracy nie ma w chwili obecnej, ale wszystko jest możliwe. Niech żywi nie tracą nadziei.
Treść nowej konstytucji wg pis:
W imię ojca narodu Lecha i brata jego Jarosława, oby żył wiecznie.
pkt 1 Prezes Jarosław ma zawsze rację. Wola prezesa wolą narodu i jedynym prawem.
pkt 2 Jak wydaje się, że prezes nie ma racji patrz pkt 1.
koniec
Można ewentualnie dodać coś o komunistach i złodziejach w dziale Przywrócenie kary śmierci i Berezy Kartuskiej.
To oczywiście kolejna ściema. Obecnie rządzący wycierają sobie usta „ludem”: lud (suweren) zdecyduje, lud wypowie się w referendum… To bzdura służąca legitymizacji poczynań prezesa, który chce napisać konstytucję pod siebie. Jak prezes traktuje „lud” (suwerena) widać wyraźnie w sprawie referendum o gimnazjach. Szczęśliwie nie mają większości konstytucyjnej i raczej jej nie zdobędą w obecnym Sejmie.
Wskazywałem już nie raz na cechy wspólne PiS i Targowicy: konserwatywny światopogląd, postawa antyzachodnioeuropejska, poparcie ze strony dostojników kościelnych, konszachty z Rosjanami itp.
Teraz widzę jeszcze jedną wspólną cechę: zwalczanie obowiązującej konstytucji. Targowica zwalczała obowiązującą Konstytucję 3 Maja, jej sukcesor PiS – zwalcza obowiązującą Konstytucję RP.
@Jacek, NH
Bez paniki. Demokracja ma swoje prawa
Tak jak miała je, gdy wyrób prezydentopodobny ułaskawił Kamińskiego przed wydaniem prawomocnego wyroku albo gdy zaprzysiągł niekonstytucyjnie wybranych sędziów TK. Miała je również wtedy gdy rząd odmawiał publikacji wyroków ww. TK. Albo gdy uchwalano budżet w Sali Kolumnowej bez uprzedniego sprawdzenia, czy jest kworum. Albo gdy wrzucono do internetu listy gończe za ludźmi, którzy po prostu wzięli udział w legalnej manifestacji.
W PiS szukaja winnego, który wymyslił to referendum.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,21761740,chaos-w-pis-w-zwiazku-z-referendum-konstytucyjnym-bielan-jedno.html#BoxNewsLinkZ34&a=66&c=61
Cos mi sie wydaje, że ojcostwo pomysłu bedzie zależało od wyniku referendum, lub tego, czy w ogóle do niego dojdzie.
gotkowal
4 maja o godz. 10:16
„Czy historia nie jest w stanie nas niczego nauczyć, czy gen autodestrukcji jest nieśmiertelny”
Wczoraj na kazaniu na mszy w moim kościele, proboszcz powiedzial takie słowa :
Wrogiem Polski dzisiaj nie są Niemcy, Rosja, czy inne kraje, wrogiem Polski są Polacy i ich cechy narodowe.
Tak mnej wiecej, dokładnie nie pamiętam.
Ale mnie aż zatkało, chłop nigdy nie politykował na kazaniu.
@antonio, „żelazny elektorat…to 30%”
W obecnej sytuacji i przy tak nakreślonych liniach podziału, jak to zrobił JK, to prawda.
Z drugiej strony nie ma drugiej partii, która łączyłaby tak skrajnie niekompatybilne środowiska jak republikanie, PZPR, radiomaryjni, narodowcy i na dodatek cieszyła się 100% poparciem Episkopatu.
To bezideowa, antymodernizacyjna pulpa, sklejona osobą wodza, która może łatwo rozpaść się, gdy wódz zacznie przegrywać.
Dlatego tak ważna jest szczegółowa analiza środowisk i stworzenie mostów do ewakuacji dla polityków w typie p. Gowina oraz nawiązanie przyjaznych stosunków z KK, który ma za zadanie przetrwać następne 2000lat, a nie jedną kadencję.
@Art63:
> Dlatego tak ważna jest szczegółowa analiza środowisk
Tak, ale trzeba więcej. Trzeba przeciągnąć ludzi.
>i stworzenie mostów do ewakuacji dla polityków w typie p. Gowina
A to już nie wiem. Tzn. tak, wiem, że Gowin nie jest najgorszy, że jest kulturalnym człowiekiem, że myśli (nawet jego propozycja in vitro, choć zła, była pewną próbą kompromisu, odwołania się do elementów nauczania Kościoła, bez zupełnego odbierania szans bezpłodnym parom) i miewa własne zdanie. Nie wiem dwóch innych rzeczy: czy ci generałowie i pułkownicy PiSu mogliby kogoś przez te mosty za sobą poprowadzić (nawet Ziobro, dużo ważniejszy (tak na oko) dla wyborców PiSu, niewielu do swojej inicjatywy przeciągnął odchodząc z PiS); i czy nie będą osłabieniem dla formacji, które by ich przejęły, przez swoją mobilność, niepewność i jednak skłonność do ulegania politycznemu złu.
> KK, który ma za zadanie przetrwać następne 2000lat, a nie jedną kadencję.
I znowu pytanie: czy Kościół o tej perspektywie pamięta? Bo mam wrażenie, że wielu hierarchów walczy o zachowanie wpływów Kościoła tylko i wyłącznie do swojej emerytury, a potem choćby i potop…
@antónio:
Tak, a nawet mniej — raczej koło 20%. Tyle, że co z tego? To miałoby znaczenie tylko w wypadku, gdyby opozycja była rzeczywiście zjednoczona; tzn. jest PiS mający (a niech tam) 30% i antyPiS mający procent 70. Ale tak nie jest. Jest PiS z około 30% (a niech tam…), są zwolennicy IIIRP i konstytucji, może znowu z 30%, nawet dajmy na to 35-40% i jest „bagno” przeważnie antysystemowe (Kukiz, Korwin, ONR…). Dla celów konstytucyjnych PiS wielu może przeciągnąć, jednym obiecując JOWy, innym orła w koronie, zapisanie w konstytucji zakazu „lżenia historii Polski”, czy wiodącą rolę Kościoła… Ale nawet bez obietnic — o ile pamiętam referenda, to gdy obie strony miały podobny czas antenowy wyniki wychodziły zwykle w pobliżu 50:50… Idę o zakład, że gdyby PiS wystąpił o referendum w sprawie uznania, że 2+2=5, to zwycięska strona wygrałaby o góra 4 punkty procentowe… I nie odważyłbym się zakładać o to, która….
@eryko
z łatwością rzuca pan obelgi, jak PiS. Tymczasem komisja konstytucyjna pracowała w sześciu podzespołach i miała doradców, w tym księży prawników. Pierwszym szefem był polityk ZChN, następni reprezentowali partię wybraną w demokratycznych wyborach przez ,,suwerena”. ,,Suweren” zatwierdził ją w referendum. Teraz poseł Kaczyński nazywa ją ,,postkomunistyczną”. Projektów konstytucji zgłoszono osiem, nie tylko projekt ,,S”, który komisja odrzuciła. Przypomina pan fakt, że pod tym prawicowym projektem zebrano dwa miliony podpisów. Dziś czekamy, co pisowska władza zrobi z wnioskiem o referendum w sprawie deformacji edukacji pod nadzorem min. Zalewskiej: zebrano pod nim prawie milion podpisów. Nie chodzi o to, żeby nad zmianami w konstytucji nie dyskutować. Tylko PiS niech się z prezydentem dogada o co chodzi: o zmiany czy o projekt całkowicie nowy? jakie ma być pytanie referendalne? W jakim trybie ma się odbyć referendum: przecież prawo stanowi, że na koniec ewentualnych prac nad nową konstytucją. Na razie Duda posiał kolejne ziarno chaosu, które PiSowi dodatkowo zaszkodzi.
@PAK4,
Nazwisko tego polityka przytoczyłem jako przykład ludzi bez zasad i łakomych na zaszczyty a nie „dobrych”. Ich moc przekonywania pozostałych „patriotów” pozostaje do wyjaśnienia. Chodzi generalnie o to, aby rozbić pozorny monolit.
Co do KK, to ogólnie jest światłem, ale ma słabość wiązania się z każdym reżimem autorytarnym, gdy tylko taki się pojawi. Tak było we Włoszech, Niemczech, Hiszpanii, Portugalii i licznych rkajach Ameryki Łacińskiej. Doświadczenia tych krajów pokazują, że po upadku reżimów przychodzi zmiana kadrowa w KK. Więc w sumie masz rację.
Pan Duda zapomniał, że „milczenie jest złotem a mowa (jedynie) srebrem”. No i dlaczego on tak krzyczy? Mam nieodparte wrażenie, że on się (mówiąc nieładnie) podnieca nawet brzmieniem własnego głosu.
@Adam Szostkiewicz: Konstytucji sprzeciwiał się Bronisław Komorowski, przestrzegając z mównicy sejmowej przed jej uchwaleniem i głosując Przeciw. Jednym z liderów opozycji przeciwko Konstytucji był Jerzy Buzek. Sprzeciwiali się, jak słusznie Pan zauważa Niesiołowski do spółki z Markiem Jurkiem. Kilka lat temu Donald Tusk nazwał brak prac nad zmianą Konstytucji ,,poważnym zaniedbaniem”. Itd. Kiedyś uchwaliła i zatwierdziła ją większość, zmienić też może większość.
To tyle jeśli chodzi o historię. Co do teraźniejszości to zgadzam się z Pana uwagami. Podzielam również żal, że projekty obywatelskie wyrzuca się w pierwszym czytaniu. Oczywiście robią to wszyscy. Moim zdaniem każdy projekt podpisany przez milion osób powinien z automatu trafiać do komisji sejmowej i konsultacji społecznych.
A co do obelg wobec komuny, to tak już mam i będę miał do końca życia. Obojętnie czy chodzi o Piotrowicza z Jasińskim czy Cimoszewicza ze Święcickim. Należy im się. U mnie grubą kreskę nakreśli grabarz. Rozumiem argumenty, że to zła postawa ale nie pozbędę się tej cechy. Bóg dał, że mogę zarobić na chleb nie kumając się z tą bandą i nie zaprzeczając młodości dla pieniędzy. Niektórym ta łaska nie została dana i na kompromisy poszli do różnych partii czy redakcji. Dobrze ten fenomen opisuje Wildstein w kilku swoich książkach. To oczywiście dygresja. Pozdrawiam.
Wedlug obecnej konstytucji Prezydent ma prawo zarzadzic referendum w sprawach o szczegolnym znaczeniu dla panstwa a na pewno takim jest sprawa konstytucji.
W wypadku ponad 50% udzialu obywatelii wyniki referendum sa wiazace.
I tyle i az tyle bo jak w preambule Konstytucji 3 Maja wszelkie prawo zalezy od glosu narodu…a nie dziennikarzy.
Aż tak zle będzie? …Cholera,po pół roku rządów PiSu miała być Grecja -o b o w i ą z k o w o i nieodwołalnie. Na szczęście Grabce,Brejzy,Neumanny,Scheinfeldy,Kierwińskie i cała Rada POwskich mędrców podwórkowych z Jej światłą światłością Agnieszką POdpaską na czele zgodziła się przesunąć termin TOTALNEGO bankructwa Polski na rok po objęciu rządów.-Dzięki wam o łaskawcy.- Po roku coś tam pohrumkali,pokwiczeli i kolejny raz przesunęli – no jacy porządni..no tacy porządni…Potem już przestali jakoś o Grecji wspominać – widocznie zmienili upodobania klimatyczne.Mało tego podnieśli wrzask że po 500 to dla każdego,a nawet i trzynastą i czternastą emeryturkę i rentkę (po cholerę więc było podnosić wiek?).że jakby tak się zastanowić to może by zwrócili z 1/1000 tego co ukradli a to starczyłoby na zlikwidowanie obszarów nędzy do końca.Ale jednak pazerność wzięła górę (obyście się podławili sucze,złodziejskie syny) i mówią że tak tylko żartowali bo co tam oni pokradli – prawie nic.To wszystko Jarek Kaczyński ,dla kota,całe worki karmy.Oni rządzili i chcieli dobrze,nie chcieli kraść a ten Jarek tylko dla kota i dla kota.No to i im się tak udzieliło i nawet nie zauważyli jak rozkradli 2/3 – 3/4 majątku narodowego i grubo ponad 300 miliardów w gotówce.Mowa o 360.Ale czy to ich wina,proszę SĄdu Ostatecznego? -oczywiście że nie.Przecież ludzie mówią; -a tacy byli dobrzy,inteligentni-dzień dobry powiedzieli,na wycieraczki nie sr…li.Tacy byli porządni. Zresztą wystarczy na te czerwono-różowe ,tu i ówdzie okraszone pejsikiem ,mordki spojrzeć.Na te szczere złodziejskie oczka.POsłuchać tego fałszersko-złodziejskiego potoku słów i człowiek od razu chwyta ręką za kieszeń z portfelem.A myśli jak błyskawice przebiegają przez głowę…jak dziś będą kraść – na wnuczka?-na wymianę okien?- na bezcenne złocone garnki czy na cudowne terapie antyrakowe??? – A co? -to nie żarty.Każde z nich ma opracowane setki sposobów na obrobienie/złupienie każdego Polaka tak pojedyńczo jak i zbiorowo.A biegłość w nawijaniu makaronu na uszy (wiele lat szkolenia i praktyk w najznamienitszych zlodziejskich Akademiach m.in.wsch.wybrzeża USA- u krewniaków,na bliskim wschodzie u swoich krewniaków czy na jeszcze bliższym wschodzie w Moskwie-też u krewniaków), uczyniła z nich mistrzów iluzji,zagarniania aktywów i zacierania śladów.Wybór tutejszego capo di tuti capi na cysorza Jewropy potwierdza estymę jaką zdobył u mniej zdolnych w tej dziedzinie kolegów jewropejskich.
@falicz
doskonale, czekam kiedy zarządzi nie absurdalnie zaproponowane referendum konstytucyjne, ale referendum w sprawie zniszczenia przez min. Zalewską gimnazjów.
@eryko
w Polsce nie ma zrozumienia, że do sprawnego funkcjonowania demokracji potrzebna zdolności do zdrowego kompromisu. Co Bóg dał, to się okaże, kiedy życie dobiegnie końca. Przywołany przez pana BW po powrocie z emigracji publikował w Tygodniku Powszechnym i miał bliskie związki z tym środowiskiem politycznym, które mu pomogło stanąć na nogi. Nie przeszkodziło mu to potem atakować tych samych ludzi. Nie wiem, czy o tym wspomina w swoich książkach. Każdy ma prawo do pójścia własną drogą i rewizji poglądów, jeśli nie robi tego z krzywdą dla innych. Nie jest grzechem nawrócić się na wartości demokratyczne z młodzieńczego komunizmu. Można nawet dzięki temu zrobić wiele dla innych, o czym świadczy choćby przemiana Leszka Kołakowskiego czy Jacka Kuronia. Grzechem jest uporczywe trwanie po stronie oczywistego błędu, kłamstwa czy zła.
@Adam Szostkiewicz
Zgadzam się w generaliach, poczynając od Szawła-Pawła. Ale Kołakowski i Kuroń to nie ten sam casus co Kwaśniewski i Cimoszewicz. Co do BW to rozstał się ze środowiskiem TP i przyległościami dlatego, że kompromis okrągłostołowy rozumieli oni absolutystycznie (czyli że trzeba dotrzymywać dealu z czerwonymi w nieskończoność) a nie taktycznie (czyli pogonić czerwonego kiedy osłabł). To są rzeczy znane. Bez przesady też z tym pomaganiem BW ze ,,stawaniem na nogi”. On dawał sobie zawsze radę sam bez specjalnego wiszenia u klamki i zawsze był gotowy do zapłacenia rachunków za własną niezależność. Czy to wobec TP czy to wobec Kaczyńskich (wyrzucenie z TVP). To czyni z niego postać w polskim życiu publicznym unikalną. A ostateczne rozejście z GW/TP nastąpiło po tym jak Krzysztof Kozłowski nazwał ujawnienie przez BW, Soników, Ruszara itp agenturalnej przeszłości Maleszki. Zdaniem Kozłowskiego wystąpienie antymaleszkowe było ,,donosicielstwem” – chyba mu Pan Bóg na moment rozum odebrał.
@Art63:
> Chodzi generalnie o to, aby rozbić pozorny monolit.
Owszem. Gdyby przeciągnąć Kaczyńskiego, albo Macierewicza, gdyby ewentualnie Ziobro użył swojej prokuratury do ataku na urzędników i działaczy PiS…
Ale nie wydaje mi się, by Gowin, czy Strężyńska (więcej nazwisk potencjalnych odstępców nie przychodzi mi do głowy) mieli moc „namieszania” wśród wyborców PiS. Nawet Morawiecki, czy Duda.
> KK […] ma słabość wiązania się z każdym reżimem autorytarnym […] Włoszech, Niemczech, Hiszpanii, Portugalii i licznych krajach Ameryki Łacińskiej.
Przepraszam, ale lubię historię i niezupełnie mi pasuje Twoja teza. W takiej Hiszpanii „Kościół związał się z reżimem autorytarnym” zanim ten został reżimem; związki w Niemczech trudno mi określić jednoznaczne, za Portugalię, czy Amerykę Łacińską się nie wypowiadam, za to zwróciłbym uwagę na postawę Kościoła wobec rodzącej się demokracji w XIX wieku, gdy był jej ostrym przeciwnikiem. Z drugiej strony, związki Kościoła z PRL, co prawda nie wolny od współpracy, ale jednak w ogólnym zarysie wrogi.
Powiedziałbym, że Kościół ma wyraźne skłonności konserwatywne. To wykorzystywał Hitler, grając Kościołem przeciwko lewicy. To sprawiało, że Kościół był stroną sporu politycznego w Hiszpanii jeszcze przed Franco. To sprawia, że Kościół może wesprzeć w Polsce autorytaryzm prawicowy, ale już na pewno nie lewicowy.
@eryko- jak już przywołujesz historię uchwalenia obecnej Konstytucji to przywołuj ją uczciwie. SLD był największym klubem parlamentarnym ale nie miał większości i rządził w koalicji z PSL. Razem ta koalicja miała kilkuprocentową większość w Sejmie. W Senacie zdecydowaną większość miały środowiska „Obozu Posierpniowego”, więc SLD/PSL nie miała większości w Zgromadzeniu Narodowym. Uchwalenie Konstytucji to akurat jeden z niewielu przykładów zdolności naszych parlamentarzystów do porozumienia ponad ideologicznymi podziałami.
P.S. Czy PiS razem z Kukizowcami będzie miał większość w ZN ? Bo jeżeli tak, to można się zacząć niepokoić, że prezydęt mówił poważnie….
@eryko
Prosze pana,znam BW osobiscie od 1971 r. Niech pan powstrzyma sie od uwag na ten temat bo juz pan posunal sie za daleko.
@PAK4
Z grubsza zgadzam się z Twoim szacunkami procentowymi, z jednym zastrzeżeniem – ok. 40% dorosłego polskiego społeczeństwa (a przynajmniej 30%) powiada „Moja chata z kraja” i nie głosuje wcale. Czyli Twoja ocena dotyczy 60 – a najwyżej 70 – procent dorosłych Polaków. W tej sytuacji optowałbym za wezwaniem do bojkotu referendum. Robiliśmy to wszak w czasach PRL-u, więc czemu nie mielibyśmy zrobić w czasach PRL-bis? Wszystko wskazuje na to, że opozycja demokratyczna + obojętni są w sumie liczniejsi niż PiS + kukizowowo-korwinowo-neoendecka drobnica. Ergo – frekwencja w referendum powinna wynieść poniżej 50%, a wtedy referendum nie jest wiążące.
Erykko
5 maja o godz. 11:41
BW to postać unikalna w tym sensie ,że ”obleciał” w swojej karierze, w Polsce po 89 chyba wszystkie telewizje,dzienniki, tygodniki i portale.
Mnie kojarzy się to nie tyle z niezależnością, co z mimikrą.
I teraz ciekawostka.Nie tak dawno BW ,zaproszony do TVP , nie dopuścił do podjęcia
tematu listy W wyniesionej z IPN.
Prowadzący omówił to wydarzenie jako zasługę BW w temacie lustracji
i poprosił go o komentarz.BW odpowiedział,że nie chce wracać do tamtego czasu i
prosi o spuszczenie zasłony milczenia nad tą sprawą. Był wyraźnie niezadowolony
poruszeniem tematu i szybko przeciął dyskusję.
Ciekawe dlaczego.
@Adam Szostkiewicz
Posunąłem się za daleko? W czym niby. A oczywiście wiem że Pan Redaktor go zna. To wiedza powszechna. BW dosyć dokładnie opisał w ostatniej -,,wspomnieniowej” książce charakter tej znajomości.
@Mad Marx: Nie neguję niczego. Wszystko to prawda. Tak jak napisałem. Konstytucję uchwaliła większość i po wielu latach można ją zmieniać. Normalne w demokracji. Konstytucja USA na przykład jest zmieniana w razie potrzeb w formie poprawek. Pytanie uczciwe jest inne: czy potrzebne są zmiany, niezależnie od konfliktu politycznego? Ja na przykład uważam, że rola Prezydenta i zderzenie jego siły mandatu z kompetencjami jest złe. Itd.
@PAK4,
Stosunek KK do reżimów autorytarnych i odniesienie pewnych ogólnych zależności do sytuacji dzisiejszej Polski pięknie opisuje prorocza książka ks. Tischnera: „w krainie schorowanej wyobraźni” Korzystam z okazji, aby ja tu polecić.
Co do rozbicia monolitu: nie liczę na obecnośc w PiS szlachetnych rycerzy. W końcu tacy nie obrzucają współobywateli wyzwiskami ani nie łamia Konstytucji. Liczę raczej na to, że przy spadających słupkach wyborczych gwałtowni wzrośnie liczba „patriotów” gotowych do rozmów, porozumień i uścisków.
@eryko
Grubo za daleko.kazde wspomnienie tego typu ma kontrwspomnienie.kazdy spor ma dwie strony, a nawet wiecej.
Wyznaczono posła PIS, Krzysztofa Łapińskiego do pilnowania PAD,żeby
więcej podobnych numerów ,jak ten z referendum, nie wywinął.