Nie będą bronić Pella w Watykanie. Ale Weigel już broni
Wyrok na australijskiego kardynała George’a Pella zbiega się z konferencją polskiego episkopatu. Biskupi zapowiadają publiczne ogłoszenie danych na temat pedofilii w Kościele rzymskokatolickim w Polsce.
Zmiana postawy polskiego episkopatu może być tylko grą na przeczekanie pontyfikatu Franciszka. W środę biskupi wezwali do odrzucenia „promocji” mniejszości osób nieheteroseksualnych, co mówi o ich nastawieniu więcej niż zapowiadane na jutro ujawnienie statystyk pedofilskich.
Odkąd Kościołem rządzi ekipa Franciszka, dochodziło do ujawnień kolejnych skandali i przestępstw seksualnych. Franciszek ogłosił politykę „zera tolerancji”, ale sam znalazł się pod obstrzałem, kiedy wykazano, że nie reagował zgodnie z nią w głośnej sprawie chilijskiego drapieżcy seksualnego ks. Karadimy ani dostojnika Kościoła w USA McCarricka.
W obliczu faktów dotyczących obu spraw Franciszek jednak przeprosił za swoje niezdecydowanie i przeszedł do działania. McCarrick stracił tytuł kardynała. To kolejny „książę Kościoła” z problemem pedofilskim. Nie wszyscy kardynałowie są pedofilami, tacy są w mniejszości w kolegium kardynalskim i w ogóle w duchowieństwie, jednak wydłuża się lista purpuratów, którym zarzuca się przestępstwa seksualne lub ich ukrywanie. Dziś to już dziesięć nazwisk, w tym były watykański „premier”, sekretarz stanu Sodano.
Skazanie w środę w Australii kardynała Pella na sześć lat więzienia to wydarzenie wielkiej wagi, punkt krytyczny. Pell będzie miał prawo ubiegać się o przedterminowe zwolnienie z więzienia po odsiedzeniu trzech lat i ośmiu miesięcy. Ogłoszenie wyroku na kardynała za przestępstwa seksualne dotyczące nieletnich media transmitowały na cały kraj. Pell odrzuca oskarżenia i zapowiada apelację od wyroku.
Ultrakonserwatywni obrońcy australijskiego kardynała powiedzą, że wyrok nie jest jeszcze ostateczny, kara wymierzona sędziwemu człowiekowi jest za surowa, a cały proces wygląda na antykatolicką pokazówkę wymuszoną przez niechętne Kościołowi media i grupy interesu.
Taką „narrację” puszczą w obieg także prawicowe i prokościelne media w Polsce. Wielu katolików, zresztą nie tylko w Polsce, zajmuje postawę odmowy przyjęcia do wiadomości kryzysu pedofilskiego w Kościele i broni się przez atak, zrzucając odpowiedzialność na ofiary i tych, którzy stają w obronie ich praw.
Na wyrok na Pella można spojrzeć całkiem inaczej. Watykan nie zgłosił żadnych zastrzeżeń co do procesu sądowego w Australii. Franciszek nalegał na Pella, by stawił się na proces, a nie zasłaniał immunitetem dyplomatycznym.
To oznacza, że Watykan Franciszka nie będzie dalej chronił czy wspierał duchownych, nawet najwyższego szczebla, przeciwko którym zebrano przekonujące dowody winy.
Oznacza to także, że Franciszek akceptuje praworządne wyroki sądów świeckich. Nie kwestionuje ich, nie podważa, nie rozmywa. I daje do zrozumienia, że w tej sprawie kardynalska elita kościelna została zrównana ze zwykłymi księżmi.
PS George Weigel: wyrok na Pella to kpina z wymiaru sprawiedliwości
Znany amerykański konserwatywny publicysta katolicki, popularny w Polsce biograf Jana Pawła II George Weigel, staje w obronie kardynała. Linia obrony: to wściekły antykatolicki atak i kompromitacja australijskiego sądownictwa. Ale w istocie ostrze krytyki Weigla zwraca się też przeciwko… Watykanowi, właśnie dlatego, że jego rzecznik nie zgłosił zastrzeżeń do procesu Pella przed sądem australijskim. Brudne czyny schodzą na plan dalszy, na pierwszy wysuwa się ultrakatolicka fronda wymierzona we Franciszka. Dziwny jest ten Kościół.
Komentarze
Biskupi, dzięki konsekwentnemu, zdyscyplinowanemu treningowi, osiągnęli wielką, wręcz perfekcyjną wprawę w zapowiadaniu publicznego ogłoszenia danych na temat pedofilii w Kościele rzymskokatolickim w Polsce.
Dziwny tytuł. Co to ma niby znaczyć: „Watykan akceptuje wyrok”? Czy mógłby „nie zaakceptować”? Jeśli tak, to co miałoby to konkretnie oznaczać? Wysłanie oddziału Gwardii Szwajcarskiej do Australii z zadaniem „odbicia” kard. Pell’a z więzienia?
„Wielu katolików, zresztą nie tylko w Polsce, zajmuje postawę odmowy przyjęcia do wiadomości kryzysu pedofilskiego w Kościele i broni się przez atak, zrzucając odpowiedzialność na ofiary i tych, którzy stają w obronie ich praw.” To prawda. Należy jednak dodać, że istnieją także środowiska ultra-katolickie, które uważają, że kościół katolicki (nie tylko w Polsce) opanowany jest przez spisek (bądź mafię) homoseksualistów i pedofilów. Sprawy takie jak skazanie Pella to woda na ich koło młyńskie.
Nie tylko w sensie geograficznym – jesteśmy w Polsce na antypodach tego co się wydarzyło w Australii.
@Satoshi
tytuł zgodny z prawdą: Franciszek zaznaczył, że nie ma zastrzeżeń do prac sądu, a mógłby w różny sposób je dezawuować, jak się to robi u nas w polityce i Kościele.
@Adam Szostkiewicz
13 marca o godz. 18:44
A ja sie przyczepie do innego stwierdzenia z Panskiego artykulu:
W środę biskupi wezwali do odrzucenia „promocji” mniejszości osób nieheteroseksualnych, ….
Poniewaz bardzo znaczna ilosc (jesli nie wiekszosc) czlonkow zarzadu KK (mam na mysli tych od najnizszej rangi) jest „kochajaca inaczej” to czy to oznacza, ze papiez bedzie mial problemy z mianowaniem na ksiazat kosciola bo nie wystarczy tych heteroseksualnych?
Adam Szostkiewicz
13 marca o godz. 18:44
Problem w tym, że Franciszek jest ostatnim takim papieżem, który zrozumiał, że instytucjonalny kościół katolicki przeżarty jest do dna rozwiazłością seksualną „duchownych” we wszystkich jej odmianach (i innymi choróbskami).
Wie też, że niewiele może, bo ten interes jest jednym z kół napędowych trwania „duchowieństwa”, a bezwzględne czerpanie przyjemności z próżniaczego życia i pławienie się w luksusie hierarchów i pomniejszej acz przebiegłej drobnicy funkcjonariuszy kościoła jest poza dyskusją.
Przepowiednie mówią, że to w ogóle ostatni papież w Watykanie.
Polecam ksiazke „Sodoma” F. Martela o Watykanie. To 632 strony faktow zbieranych przez 4 lata na temat hipokryzji i schizofrenii Kosciola, od Pawla VI do dzisiaj. Wg wydawcy miala sie ukazac rownoczesnie w 20 krajach i w 8 jezykach. Oryginal, po francusku, byl dostepny w ksiegarniach od czwartku 21.02. W Polsce jest zapowiadana na kwiecien.
Przypuszczenie graniczące z pewnością jeśli chodzi o reakcję kościoła na narastającą presję ujawniania pedofilii. Minimalizacja. Żaden problem.
Nasuwa się analogia do braku odwagi rzetelnego rozliczenia się z historią polsko-żydowską w czasie okupacji hitlerowskiej.
Obym się mylił. Tym razem.
„Franciszek jednak przeprosił za swoje niezdecydowanie i przeszedł do działania”.
Klawy gość z tego papieża. „Przeprosił i przeszedł do działania”.
Ale dlaczego ?
Nie ma się czym ekscytować. Kuria Rzymska jest coraz bardziej zakłopotana ujawnianiem skali zła, którego źródłem jest Watykan.
Poza tym, jest pod coraz silniejszą presją opinii publicznej.
http://wyborcza.pl/1,76842,15406480,ONZ_krytykuje_Watykan_za_tuszowanie_pedofilii_i_krycie.html
Nie da się jednak zreformować tej instytucji. Dlatego – jak zapowiedziano w Biblii – czeka ją smutny los.
Uważnych czytelników zachęcono w Piśmie do opuszczenia szeregów tej przestępczej organizacji. Jest napisane:
„Wyjdźcie z niej byście nie mieli udziału w jej grzechach
i żadnej z jej plag nie ponieśli: bo grzechy jej narosły – aż do nieba,
i wspomniał Bóg na jej zbrodnie”.
Recepta na to wszystko jest prosta: zniesienie celibatu.
zajmuje postawę odmowy przyjęcia do wiadomości kryzysu pedofilskiego w Kościele i broni się przez atak, zrzucając odpowiedzialność na ofiary i tych, którzy stają w obronie ich praw.
Nie przyjmowanie do wiadomości przypadków pedofilii księży to jest pierwsza linia obrony.
Drugą linią jest twierdzenie, że „procentowa częstotliwość pedofilii wśród księży jest dużo mniejsza niż w innych grupach zawodowych lub społecznych”.
Wreszcie trzecią linią jest utrzymywanie całkowitego milczenia na temat najważniejszego aspektu tego kryzysu, czyli zinstytucjonalizowanego przestępstwa tuszowania i przenoszenia księży do innych parafii, diecezji czy krajów. A więc procederu, który nie ma miejsca w żadnym innym środowisku.
Żaden zwiazek zawodowy, np. cech hydraulików nie przenosi przyłapanego hydraulika-pedofila do innego miasta i nie pomaga mu się tam urządzić. Podobnie ZNP nie przenosi nauczyciela-pedofila do innej szkoły ani Uber nie pomaga taksówkarzowi-pedofilowi przeprowadzić się z Wrocławia do Łodzi i zatrzeć za sobą ślady.
O tym procederze pobożni polscy katolicy zupełnie nie puszczają pary z ust.
@azur
To nie wystarczy: potrzebna jest niezależna komisja śledcza, dostęp do archiwów kościelnych i wola polityczna w episkopacie i w rządzie.
Zero tolerancji dla pedofilów ma charakter totalitarny. Tak powiedział arcybiskup Marek Jędraszewski. Co z tego wynika? Że wszystko będzie po staremu, a papieżowi pokażemy gest Kozakiewicza. Tu jest Polska, tu kościelnych pedofilów się chroni i zamiata pod dywan.
Pierwszy krok to oczywiście rozliczenie winnych i rozliczenie się kościoła.
Jeśli jednak kościół chce naprawdę najważniejszą przyczynę zła naprawić, musi zrobić drugi, nieuchronny, wcześniej czy później krok – znieść celibat księży.
dezerter83
14 marca o godz. 9:16
SJ, to kolejna zdeprawowana i załgana sekta, która na kłopotach Krk usiłuje coś ugrać. Zamiast pouczać i moralizować, zajmijcie się swoimi trupami w szafie [Kanada, UK, Polska i zapewne w innych miejscach].
Okazało się, że fala oburzenia na kościelną pedofilię była całkowicie bezpodstawna. Dzięki episkopatowi wiemy, że ”to nie jest tylko problem kościoła, ale problem ogólnospołeczny”, co więcej „nie ma chęci rozwiązania tego problemu poza kościołem”, który w tej sprawie prezentuje najwyższe standardy i prawdziwe ”zero tolerancji”.
Można odetchnąć z ulgą. A po premierze filmu Sekielskiego zapowie się nowy, przełomowy dokument.
Samuel L. Jackson o Trumpie: Ten s…syn niszczy planetę.
Wreszcie „suweren” dojrzewa.
@gotkowal
Piszę o tym na polityka.pl
gotkowal
14 marca o godz. 15:54
„zajmijcie się swoimi trupami w szafie”.
1. Jeżeli masz wiedzę na temat ukrywania przestępstw przez ŚJ, przenoszenia przez naszą organizację pedofilów do innego miasta albo kraju – to chyba nie muszę ci pisać, co powinieneś zrobić. Każdy, kto złamał prawo, powinien być ukarany.
Jeśli wiesz, że jacyś mężczyźni, będący starszymi zboru, gdziekolwiek na świecie, stawali przed sądem i zostali skazani za takie naruszenie prawa, to podziel się proszę tą informacją. Będę wdzięczny.
2. Jeżeli swoją opinię na nasz temat, wyrobiłeś sobie w oparciu o doniesienia z internetu – to serdecznie ci współczuję, i zachęcam do szukania informacji w bardziej wiarogodnych źródłach. Powtarzanie kłamstwa nie sprawi, że stanie się ono prawdą.
3. Z własnego doświadczenia wiem, że Bóg szczodrze udziela mądrości każdemu, kto żywi pewne uprzedzenia, lecz usilnie stara się wyrugować je ze swego serca. Serdecznie zachęcam do przemyślenia takiego rozwiązania. Chętnie służę pomocą.
Pozostaję z szacunkiem.
handzia55
14 marca o godz. 15:21
Pontyfikat Franciszka to raczej zabieg piarowy, niż próba zreformowania Krk. W każdym razie, postawę papieża można streścić krótko: ”…a pan gada, gada, gada…”. W FpF prof. Bartoś, powątpiewał w jakiekolwiek sensowne działania ze strony Rzymu, a nasz Gospodarz zdawał się z nim zgadzać.
Nic w tym zresztą dziwnego, trzeba z uporem przypominać, że fundamentem zła jest procedura badania przestępstw seksualnych w Kościele ustanowiona przez ”Crimen Sollicitationis”, której biskupi Bergoglio, Ratzinger i Wojtyła [wszyscy inni również] musieli przestrzegać pod groźbą ekskomuniki. Miejmy nadzieję, że się przy tym ”nie cieszyli”.
” W FpF prof. Bartoś, powątpiewał w jakiekolwiek sensowne działania ze strony Rzymu…”
Chodzi oczywiście o działania w stosunku do polskich biskupów, pewnych, że problem uda się zagadać i przeczekać. Choć z drugiej strony, watykańskie spotkanie, wizyta papieża w Irlandii, pokazały, że jest też bliski Centrali, tylko wykonanie sprytniejsze i subtelniejsze.
@gotkowal
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że tego zakłamanego hipokrytę Jędraszewskiego, nie kto inny tylko papież Franciszek mianował arcybiskupem krakowskim. Niewiedza? Pomyłka kadrowa?
To imponujące, że z pierwszej ręki macie wiedzę na temat tego co robi Bóg. Pozazdrościć. O pedofilii akurat nie napisałem, ale zareagowaliście jak przysłowiowe nożyce, ciekawe dlaczego? O waszej deprawacji, wystarczająco silnie świadczy sposób, w jaki traktujecie odstępców, a o załganiu to, że wbrew oczywistym faktom, nigdy się do tego nie przyznacie.
Wrocilem na czas na Antypody aby byc swiadkiem ogloszenia wyroku w sprawie upadlego eklezjasty G. Pell’a. Pelno go w telewizji i prasie. Co za upadek i z jakich wyzyn. Ile podeptanej ludzkiej godnosci w drodze na szczyty wladzy, slawy i zaszczytow. Ze strojnych, kardynalskich szat pozostala koloratka i to stumilowe spojrzenie skrywajace uczucie hanby. Twarz Pella jest obliczem toczonego tradem pedofilii i nietolerancji kosciola katolicego w swiecie – zblakanej, wypaczonej doktryny obgnilej w czasie. Przez dluzszy czas zastanawialem sie czy bylbym pierwszy, ktory rzucilby kamieniem w tego czlowieka. Otoz nie – jezeli mialbym nabic komus guza to stojacemu za nim milczacemu Stworcy. Temu, ktory stworzyl nas ulomnymi i chorymi, a teraz zada od nas abysmy byli zdrowymi i szlachetnymi. Szczyt boskiej perwersji. Albowiem to nie Baranek Bozy, ale Schopenhauerowskie „operari sequitur esse”(nasze czyny sa pochodna tego kim jestesmy) , gladzi grzechy swiata i usprawiedliwia nasz upadek.
Dla nas, zwyklych zjadaczy chleba pozostaje jedynie ponura konstatacja, ze rodzimy sie, by wejsc w zwiazki z rzeczami i ideami; zyjemy , zeby rozstac sie z jednymi i drugimi. A zycie, zapytacie, czym jest zycie? Zycie jest codzienna smiercia Przekonania.
Adam Szostkiewicz
13 marca o godz. 18:44
” Franciszek zaznaczył, że nie ma zastrzeżeń do prac sądu, a mógłby w różny sposób je dezawuować, jak się to robi u nas w polityce i Kościele.”
Nie jestem taka pewna czy moglby. KK w Polsce to juz niemal kosciol autokefaliczny, choc i tu nie jestem pewna, czy nie za cicha zgoda Watykanu. Po to Franciszka wybrano aby bral na klate problemy, ktorych zatuszowac juz sie nijak nie da, firmowal swoja osoba pozorne zmiany , calowal doroslego chlopa po rekach i wykonywal cala mase pustych gestow, w czym przecie KK jest sprawny perfekcyjnie. A za plecami ostra jazda i targowanie sie o kazdego centa jesli juz Kosciol ma cos zaplacic ofiarom. I tuszowanie czego sie da. Ja zwyczajnie nie wierze, ze Franciszek zostal wybrany po Ratzingerze na skutek jakiejs…niewiedzy, pomylki hierarchow? Na dlugo przed konklawe ustalono kto bedzie wybrany i jaka ma prowadzic polityke. Cala ta gadanina to siwy dym. Ratzinger sobie z tym nie poradzil. Nikt by nie uwierzyl zreszta w „cudowne nawrocenie” takiej inkwizycyjnej konserwy.
Wybrano papierza najlepszego na czas kryzysu, ktorego zazegnac juz sie nie dalo. I nie tylko o pedofilie tu chodzi. Uzbieralo sie KK, a ze to nie pierwszy kryzys, to sobie z tym Watykan poradzi. Znacznie wiekszym problemem jest nieuchronna juz choc powolna sekularyzacja swiata. Ale coz? Po nas chocby potop! Nie sadze aby hierarchowie jakos szczegolnie przejmowali sie trwaloscia Kosciola za lat 50 lub sto.
gotkowal
14 marca o godz. 21:11
„Pontyfikat Franciszka to raczej zabieg piarowy, niż próba zreformowania Krk.”
Trafione w punkt.Przy tym glosnosc afer pedofilskich moze byc paradoksalnie korzystna dla KK, bo nikt juz nie docieka co z watykanskim bankiem, nieruchomosciami, burdelami i kasynami gry, praniem mafijnych pieniedzy i cala reszta. Lista jest dluga, a straty finansowe moglyby byc znacznie wieksze. Tyle ile dotychczas udalo sie wycisnac na rzecz poszkodowanych to pryszcz w porownaniu ze stratami jakie KK moglby poniesc gdyby nadal grzebano w tych aferach. Wszystko przykryl” kryzys pedofilski”, angazujacy emocje wiernych i mediow. Robi sie z tego juz jakis teatr, a efekty nadal conajmniej rozczarowujace, przy trudnym do oszacowania chocby w przyblizeniu majatku KK.
A co do Polski? Dobry boze, a po coz mialby interweniowac papiez? Toz to ideal takie sredniowiecze w dzisiejszych czasach. Nawet jesli wrocimy do palenia czarownic.
stycznikbis
14 marca o godz. 15:48
„Jeśli jednak kościół chce naprawdę najważniejszą przyczynę zła naprawić, musi zrobić drugi, nieuchronny, wcześniej czy później krok – znieść celibat księży.”
A to po co niby? Zeby narobic niepotrzebnego zamieszania? Przeciez de facto ksieza i tak nie zyja w celibacie i nawet niespecjalnie sie z tym kryja.
Nie po to wynaleziono celibat aby teraz ksieza wrocili do lozenia na rodziny i dzieci i zapisywania im majatku w spadku.
@stycznikbis
Nic tak dobrze faceta nie chroni przed obowiazkami wynikajacymi z posiadania rodziny jak celibat. Pozostaja same przyjemnosci. A ze czasem szweda sie po plebanii jakis dzieciak, -” siostrzeniec” czy” bratanica „ksiedza, to i coz ? Kto ma ksiedza w rodzie temu bieda nie dobodzie.
Popatrz na niejaka pania Szydlo !
Australijczyk w tle…
Nowa Zelandia: atak na meczety w mieście Christchurch. Są ofiary śmiertelne
40 osób zginęło, a 20 zostało rannych w wyniku strzelanin w dwóch meczetach w Nowej Zelandii. Do zdarzenia doszło w mieście Christchurch. W związku ze sprawą zatrzymano cztery osoby.
Według ostatniego spisu ludności z 2013 roku, muzułmanie stanowią 1 procent nowozelandzkiej społeczności. Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern nazwała piątek jednym z najczarniejszych dni dla jej kraju.
– Do zdarzenia doszło w miejscu, w którym ludzie powinni wyrażać swoją religijną wolność, w którym powinni odnaleźć bezpieczne otoczenie i dzisiaj tak się nie stało. Ludzie narażeni na dzisiejszy atak to mieszkańcy Nowej Zelandii i powinni czuć się tutaj bezpiecznie – podkreśliła szefowa rządu”.
gotkowal
15 marca o godz. 0:44
„O pedofilii akurat nie napisałem”.
Co zatem miały oznaczać te konfabulacje : „zajmijcie się swoimi trupami w szafie [Kanada, UK, Polska)”?
„sposób, w jaki traktujecie odstępców…”
Studiując Biblię, dowiedziałem się, jak należy traktować takie osoby.
W Księdze Przysłów 11:9 czytamy: „Odstępca swoimi ustami rujnuje bliźniego”.
Natomiast w 2 Jana 9-11 napisano:
„Nikt, kto się wysuwa naprzód i nie trzyma się nauki Chrystusa, nie cieszy się Bożym uznaniem. Kto natomiast trzyma się tej nauki, ten cieszy się zarówno uznaniem Ojca, jak i Syna. Jeżeli ktoś przychodzi do was, ale nie przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu ani go nie witajcie. Bo kto zwraca się do niego z powitaniem, ten ma udział w jego niegodziwych uczynkach”.
Jak wszyscy ŚJ, ja także traktuję poważnie te słowa mojego niebiańskiego Ojca.
@ gotkowal 14 marca o godz. 15:54
„Trupami w szafie” ŚJ zajął się już towarzysz Putin, delegalizując tę zdeprawowaną i załganą sektę, włącznie z konfiskatą majątku. Bo „opium dla ludu” tolerować nie będziemy – aktualnie lud ma popijać wyłącznie napój przez nas przyrządzony i pobłogosławiony przez naszą jedyną i autokefaliczną Cerkiew Wszechrusi. Można i tak.
Papież otrzymał od Marka Lisińskiego raport z listą biskupów zaangażowanych w ukrywanie pedofilii. Sprawy są dobrze udokumentowane, zapadły prawomocne wyroki. I co? Ano, to samo. Choć od słynnego spotkania minęło sporo czasu – głucha cisza. Żadnych zawieszeń, jakichkolwiek prób wyjaśnienia sprawy, wiadomo, ludzie pogadają i przestaną. Zresztą, powinna powstać zupełnie inna lista, lista tych biskupów, którzy w przypadku wykrycia przestępstwa, zareagowali zgodnie z prawem i przyzwoitością – zawiadomili policję i prokuraturę, poinformowali opinię publiczną.
Żyjemy w jakimś matrixie: instytucja, która sama siebie mianowała wzorcem moralności, od 1700 lat, od chwili gdy doszła do władzy, specjalizuje się w wojnach, zbrodniach i łajdactwach [św. Augustyn, twórca doktryny ”wojny sprawiedliwej” twierdził, że małodusznością jest żałować tych, którzy zginą na wojnie, przecież wcześniej czy później i tak musieliby umrzeć]. Dla której zagarnianie wpływów i mamony stało się treścią egzystencji. Krótko mówiąc, nasuwa się budzący jednoznaczne skojarzenia, refren: idea zbawienna, tylko te ”błędy i wypaczenia”…
Powoli mamy dość [wierzący, ateiści, agnostycy, wątpiący], tego wypełnionego hipokryzją świata odwróconych znaczeń, a wyobrażenie Boga domagającego się złoceń, hołdów, ofiar i modłów coraz bardziej odkleja się od współczesności.
@jakub01
Jedną z pierwszych zapowiedzi obecnego papieża, była likwidacja Instytutu Dzieł Religijnych, pod którą to, jakże adekwatną i skromną nazwą, ukrywa się bank watykański. Skończyło się na wymianie dyrekcji.
@Handzia55
Wszystkie te przypadki układają się w nieprzypadkowy wzór. Razem tworzą wielkie zmiany, mające na celu to, by nic się nie zmieniło.
„Przeciez de facto ksieza i tak nie zyja w celibacie i nawet niespecjalnie sie z tym kryja.”
Celibat to dobrowolna rezygnacja z wchodzenia w związek małżeński.
I tego księża przestrzegają.
Rezygnacja z zawierania małżeństwa pociąga za sobą teoretycznie wstrzemięźliwość seksualną, również dobrowolną. Niedotrzymywanie jej jest grzechem takim samym jak seks pozamałżeński.
Można się wyspowiadać.
Tak więć nie można zarzucić księżom, że nie żyją w celibacie, skoro przeważnie go dotrzymują 😎 Drobne potknięcia zaś są sprawą ludzką.
Nobody is perfect
KTO po Frańciszku/Pytanie zasadnicze.No to kto ,przygotuje przegląd stanu umysłu ,obecnych i przyszłych kardynałów ,wyborców papieża.Jest nadzieja.Ale tylko wtedy ,gdy konserwa pozwoli papieżowi mianować np. u nas ,kaRdynałem księdza.RYSIA.CZYSTKA W Chile ,też robi dobre wrażenie.Obrona celibatu, to być albo, nie być Watykanu.PYTANIE ,CZY Watykan jest pOtrzebny retoryczne.JEST MIMO WSZYSTKO ,JAKO OŚRODEK WALKI O POKÓJ. a pedofilia musi być ,na dalszym planie.nO I PYTANIE ZA CENTA.CZY .CAŁKOWITE OCZYSZCZENIE KK u nas ,nie doprowadzi do SYTUACJI IRLANDZKIEJ.Maeńczu powiedział ,że gdyby nie KK ,TO NA WSI ,CHŁOPY BY SIĘ OPOZARZYNAŁY.Dodam ,że w mieście też.sYTUACIA TAKA o jakiej mówił JP2 .-wara od tego co było przed Wielkim Wybuchem ,a Stwórca nie wtrąca się co było po tym bum.NO I MAMY CO MAMY.
@dezerter
Upojony swoją wspaniałością bigot, o zdrewniałym sercu i do czysta wypranym mózgu, to taki gatunek homo, przed którym ucieka się głośno sapiąc. Mam waszą dewocję i ekscentrycznie pojmowaną miłość bliźniego, tam gdzie pewien literat miał małe miasteczka.
Aborygen
15 marca o godz. 1:58
Witaj Abory… dobrze, że przypomniałeś Schopenhauera…
Uznałem za pożyteczne przytoczenie dłuższego kawałka jego tekstu z „O wolności ludzkiej woli” w tłumaczeniu Stögbauera:
(…)
163) Jak łatwo można zauważyć, zmierza ta droga do tego, że dzieła naszej wolności nie możemy już szukać w poszczególnych naszych uczynkach, jak to czyni pospolity pogląd, lecz w całym bycie i całej istocie (existentia et essentia) człowieka samego, a pomyśleć musimy ją sobie jako jego wolny czyn, który jako wielość i różność uczynków przedstawia się tylko zdolności poznawczej, przywiązanej do czasu, przestrzeni i przyczynowości, ale wszystkie te uczynki muszą posiadać ściśle ten sam charakter, właśnie z powodu pierwotnej jedności tego, co się w nich ujawnia. Dlatego też zjawiają się z niezłomną koniecznością, spowodowane każdorazowymi pobudkami, które je wywołują i określają w szczegółach. A zatem twierdzenie „Operari sequitur esse” jest niezachwianie ważne dla całego świata doświadczalnego bez wyjątku. Każda rzecz działa zgodnie ze swoim ustrojem, a ustrój ten ujawnia się działaniem, które następuje wskutek przyczyn. Każdy człowiek działa zgodnie z tym, jakim jest, a jego działanie, wskutek tego każdym razem konieczne, powodują w indywidualnym wypadku tylko pobudki. Wolność, której zatem nie można odnaleźć w Operari, musi tkwić w Esse. Było to zasadniczym błędem, było hysteron proteron (błąd logiczny, jaki się popełnia, udowadniając twierdzenie tym, co dopiero na podstawie tego twierdzenia daje się udowodnić; przypis tłumacza) wszystkich czasów, że przypisywano konieczność temu „Esse”, a wolność temu „Operari”. Odwrotnie: wolność tkwi jedynie w „Esse”, ale „Operari” wynika z „Esse” i z pobudek z koniecznością: a po tym, co czynimy, poznajemy, czym jesteśmy. Na tym polega świadomość odpowiedzialności i moralna dążność życia (Tendenz), a nie na rzekomym liberum arbitrium indifferentiae [bezwzględna wolność wyboru lub postanowienia w akcie woli]. Wszystko zależy od tego, czym ktoś jest: to, co uczyni, wyniknie stąd samo przez się, jako konieczny następnik. Nie myli nas zatem świadomość własnowolności i pierwotności, która bezsprzecznie towarzyszy wszystkim naszym czynom, pomimo ich zależności od pobudek, a dzięki której są one naszymi czynami: ale jej prawdziwa treść zawiera więcej niż czyny i sięga wiele wyżej, gdyż w rzeczywistości obejmuje prócz czynów sam nasz byt i samą istotą, z których wypływają wszystkie czyny z koniecznością (spowodowane pobudkami). Ową świadomość własnowolności i pierwotności, jako też odpowiedzialności, towarzyszącą naszemu działaniu, można w tym znaczeniu porównać ze wskazówką, która wskazuje na przedmiot leżący dalej, a zdaje się, jakby wskazywała na przedmiot leżący w tym samym kierunku, lecz bliżej niż tamten.
(164) Jednym słowem: człowiek czyni zawsze tylko to, co chce, a mimo tego czyni
to koniecznie. A polega to na tym, że już jest tym, czym chce: gdyż z tego, czym jest, wynika z koniecznością wszystko, co każdym razem czyni. (…)
——————
Zawstydzająco niski poziom intelektualny przezentują polscy biskupi… pitolac trzy po trzy dla ciemnego luda… to nie kapłani, to pospolici funkcjonariusze instytucji…, która się chwieje.
dino77
15 marca o godz. 9:05
Prędzej czy później, ktoś zdelegalizuje Putina. I hope so. Byle nie jakiś nacionalkommunist.
Pozdrawiam.
18karatów
15 marca o godz. 12:33
Drobne potknięcia zaś są sprawą ludzką.
Nobody is perfect
—
… to dlaczego „spowiadają” … pytając w konfesjonale z rosnącym rozgoraczkowaniem: … „no tak cudzołożyłeś… to grzech, ale jak to robiłeś, gdzie, z kim… jak czesto i co było potem, co czułeś …” ?
… to dlaczego nie pracują jak każdy pieprzący się (grzesząc dla odpoczynku) obywatel i nie płacą podatków?
… to dlaczego chca być i są wyjątkowymi „nauczycielami” od wszystkiego, bez stosownej wiedzy wymaganej w zawodzie nauczycielskim?
… to dlaczego przed podaniem komunii nie myją gruntownie rąk ?
… to dlaczego łżą jak z nut skrywając prawdę o sobie – (episkopat w Chile i „duchowni” w sieci porno i pedofilskiej … działajacy latami całymi pod parasolem mafii)?
… dlaczego żerują na dzieciach, młodzieży… przekupując ich kasą, podarunkami … wzdychając „Bóg tak chce”…
… gdzie jest Bóg?
@Dezerter83
To może lepiej potraktuj poważnie swoich bliźnich, bo to z nimi zamieszkujesz ten świat. To co zaprezentowałeś swoją wypowiedzią to niewolniczy serwilizm wobec mempleksu kulturowego pasożytującego na ludzkich umysłach.
Zgaduj zgadula: ilu z twoich bliźnich dobrowolnie chciałoby popaść w niewolnictwo którego koncepcja jest tak gloryfikowana przez twoją świętą księgę i co daje ci prawo do uznawania ich za gorszych od siebe ich jeśli tego nie chcą?
PS. Nie odpowiadaj mi cytatem z Biblii bo to już się robi przeraźliwie nudne. Rusz wreszcie głową i napisz coś samodzielnie.
@gotkowal:
> Pontyfikat Franciszka to raczej zabieg piarowy, niż próba zreformowania Krk.
Postaw się w sytuacji papieża — co możesz zrobić, co musisz zrobić. I jeszcze z poprawką na fakt, że papież zbiera w jednych rękach zarządzanie (to pierwsze od razu w trzech monteskiuszowskich władzach razem) i reprezentowanie, tzn. to co nazywasz piarem jest jego świętym obowiązkiem. I że w Kościele nie ma jawnych partii politycznych, z których można by czerpać „miotły” do wymiatania zła z instytucji.
Ja bym powiedział, że papież Franciszek zachowuje się „jak należy”. Nie więcej i nie mniej.
Nie wiem, czego oczekujesz? Rozwiązania Kościoła Katolickiego? Tego przcież zrobić nie może. Nowego soboru z reformami? Powiedziałbym, że intrygujący pomysł, ale wielka część Kościoła się jeszcze nie pogodziła z Vaticanum II, więc trudno jej aplikować Vaticanum III… Zresztą kto miałby to robić? Abp. Jędraszewski? 😀