Sejm niemalowany
Z satysfakcją słucha się i ogląda debatę sejmową pod batutą marszałka Hołowni. Wreszcie Sejm stał się tym, do czego ma służyć: „gadalnią”, w której stanowi się prawo dla dobra wspólnego, a nie jednej partii. To, co obóz Kaczyńskiego zrobił z parlamentaryzmem, przejdzie do annałów opisujących głupotę, dysfunkcjonalność i nikczemność w polskiej polityce.