Narodowe pielgrzymki pokoju, a nie nienawiści
W Polsce zaczyna się sezon pielgrzymek religijnych i Kościół zabrał głos na ten temat. Sensownie i po chrześcijańsku, ale z kilku powodów może on zostać zignorowany.
Kto pamięta dokument sprzed roku?
Tak stało się z innym sensownym dokumentem kościelnym o „chrześcijańskim kształcie patriotyzmu”. Przypomniał on rzecz, wydawałoby się, dla wierzących chrześcijan oczywistą, żeby nie mylić agresywnego nacjonalizmu z patriotyzmem. To było ponad rok temu, a niemal w rocznicę ogłoszenia tego dokumentu, w kwietniu 2018 r., doszło do osławionego marszu narodowców na Jasnej Górze. Marsz miał oprawę przypominającą pochody faszystowskie z lat 30. To oznacza, że paulini, gospodarze sanktuarium, zignorowali dokument episkopatu. Bo gdyby wzięli sobie do serc i sumień jego przesłanie, nie wpuściliby takiego marszu.
Obecnie ogłoszony dokument kościelny może czekać podobny los. Zostanie pochwalony i zignorowany. Oto powody:
1. Nie jest to dokument całego episkopatu, tylko jednej z wielu rad przy nim działających. To nie jest najwyższa ranga. Najwyższą rangę w Kościele lokalnym mają dokumenty całego episkopatu. A i tak mogą być ignorowane.
2. Dokument odnosi się tylko do pielgrzymek. A co poza nimi? Czy po sezonie pielgrzymkowym w sanktuariach mowa nienawiści będzie już tolerowana? Czy kazania wygłaszane nie podczas pielgrzymek, tylko na zwykłej mszy niedzielnej mogą wyrażać niechęć do „grup politycznych, społecznych czy etnicznych”?
3. Nie załatwia sprawy księży nacjonalistów. Dokument rady do spraw pielgrzymek jest adresowany do organizatorów i uczestników pielgrzymek, to jasne, lecz to nie załatwia sprawy księży nacjonalistów sympatyzujących z agresywnymi nacjonalistami. Tu powinien zabrać głos cały episkopat.
4. Biskupi wolą nie zadzierać z zakonami. Ale nawet gdyby zabrał ponownie i jasno, ewangelicznie zabronił mieszać agresywny nacjonalizm z wiarą katolicką, to i to u nas prawdopodobnie nie przyniosłoby oczekiwanego pozytywnego efektu.
5. A księża nacjonaliści to zwykle zakonnicy. Tak się składa, że w Kościele w Polsce księża nacjonaliści są zwykle członkami zakonów, a nie księżmi parafialnymi. To daje im dużo większą swobodę działania, a biskupi raczej nie zaryzykują z nimi konfliktu. Dlatego bez większych przeszkód ze strony władz kościelnych, a często i państwowych, mogą u nas rosnąć wpływy polityczne i medialne oraz majątki niektórych zakonów.
6. Kiedy przyjdzie przełom? Przełom przyszedłby dopiero, gdyby biskupi in gremio zaczęli reagować na propagandę nacjonalizmu w Kościele. I gdyby proboszczowie odczytywali z ambon mądre dokumenty episkopatu albo je przynajmniej komentowali w kazaniach, zamiast uprawiać w nich samemu mowę nienawiści i wykluczać kogoś ze wspólnoty według własnego widzimisię. A na to dziś raczej się w Polsce nie zanosi.
Komentarze
Obawiam się Panie Redaktorze, że żyje Pan przeszłością. Wspomnieniami o „TP” i Kościele Otwartym. A to se już ne vrati! Nie ma już w Polsce Kościoła juliańskiego, w opresji, przyjaznego ludziom. Jest Kościół konstantyński, mocno siedzący w siodle, twardą ręką ściskający wodze. Endecki do bólu. Liczy się w nim głównie władza i profity z niej płynące. Ta „dobra zmiana”, znacznie wyprzedziła tę polityczną.
„Kiedy przyjdzie przełom?”
Sądzę iż wtedy, kiedy skończy się finansowanie kk z naszych podatków. Nic tak nie przekonuje jak pieniądze.
Smutne, ale wydaje się prawdziwe.
„lecz to nie załatwia sprawy księży nacjonalistów sympatyzujących z agresywnymi nacjonalistami. Tu powinien zabrać głos cały episkopat.”
Nie, tu głos powinien zabrać prokurator i zainteresować się takimi marszami i głoszonymi na nich hasłami nienawiści.
A kiedy przyjdzie przełom ?
Wtedy, jak kościoły będą świecić pustkami, a kler będzie musiał iść do pracy, żeby z czegoś wyżyć.
@dezerter83
Żaden znany mi wytwórca noży, ani żadnego innego przedmiotu nie zachęca otwarcie do czynienia krzywdy swoim produktem. Nawet producenci broni stosują – marny, bo marny- listek figowy pt ‚samoobrona’. Jahwe ma takich skrupułów, lekką ręką sankcjonował ludobójstwo całych grup etnicznych. Dał otwarte przyzwolenie na niewolnictwo – razem ze szczegółowymi instrukcjami kogo, jak brać w niewolę, na jak długo i jakie sztuczki zastosować aby niewolnik pozostał niewolnikiem na zawsze. Czy zmuszanie zgwałconej kobiety do tego, aby poślubiła gwałciciela. Tylko psychopatyczny umysł mógłby wpaść na coś takiego – i to bez popełniania błędu ahistoryzmu, bo konia z rzędem temu, kto pokaże mi że tego typu czyny mogłbyby być uważane za moralnie poprawne w jakiejkolwiek epoce i nie naruszałyby jakkolwiek rozumianego dobrostanu.
Nie wiem dlaczego, ale rościsz sobie prawo poprawnego rozumienia zapisów Bilblii i czytania w myślach Jahwe. I odmawiasz wielu dysputantom na tym forum prawa do rozumienia tego co jest w niej napisane. To odważna pozycja, ale w twoim cyrkumstancjach jak najbardziej zrozumiała. Mogę tu tylko przytoczyć pytanie Omara Kayyama: ‚And do you think that unto such as you, a maggot-minded, starved, fanatic crew: God gave the Secret, and denied it me?’
A tak a propos poprzednich postów: Słońce powstało w skutek oddziaływań grawitacyjnych w niejednorodnej masie gazu. Jahwe był w tym procesie całkowicie zbędny. I nie jest to moja opinia podparta zbiorem pism spisanych przez bliskowschodnich pastuchów w epoki żelaza tylko twardy fakt. Jeśli go wiarygodnie podważysz masz Nobla w kieszeni, więc na co czekasz.
Pytam z ciekawości: dlaczego biskupi wolą nie zadzierać z zakonami ?
I jeszcze jedno pytanie: czy biskupi są tak samo wstrzemięźliwi wobec zakonów żeńskich, jak są wsztrzemięźliwi wobec. zakońów męskich ?
Zabobony maja sie w Polsce swietnie. Rozwoj mentalny spoleczenstwa datuje na wczesne sredniowiecze. Jak mozna w te bzdury wierzyc ?
Drogi kapitanie Nemo. Pozwoli pan, ze w sprawie genezy powstania slonca i innych tego typu obiektow mam inne zdanie.Otoz jestem o tym gleboko przekonany, ze ciala niebieskie wprawiane sa w ruch za pomoca aniolow, ktore nadaja im impet machajac skrzydlami. Na dowod tego moge przytoczyc opinie mojego psychiatry u ktorego sie lecze. Jest on w pelni zgodny z moimi pogladami w tej tak istotnej kwestii praw dzialajacych we wszechswiecie.
Dzien dobry !
Pytania w formie tez i panskie spostrzenia sa porawne nie tylko z powodu moich pogladow w sprawach narodowych pielgrzymek.
Bez wzgledu jak dawno temu ludzie/ludzkosc/cywilizacja, wymuslili Bog i jemu podobnych, uczynili to by w imie jego gnebic, zniewala, zabijac i dominowac nad innymi.
Pielgrzymowanie jest jedna z form okielznania tych, ktorzy przystaja do formuly tego poddanstwa.
Swaiadomie nigdy nie bylem pielgrzymem w Polsce i poza krajem.
Jest to ortodoksyjna forma czegos co nazywam oblida i blichtrem psychologicznym ludzi zdanych na dyktat z reguly mezczyz ubrany h w suknie w asyscie ulegluch kobiet tez odzianych w sukmany.
W Polsce, mojej ojczyznie, trrazniejsi zarzadcy duchowi i ekonomiczn Kosciola katolickiego kontynuuja droge zniewolenia Polski w imie Boga, ktora wyznaczyl kardynal Wyszynski, potem nasladoal Wojtyla, z przymuszenia nakazywal Glemp r odem z Mogilna, a teraz z zazenowaniem pochwala prymas Polak.
Polska klerykalna pograzy laickosch.
Strach jako glowne kryterium zarzadzania przez narzucanie wyznania, prowadzi wprost do populizmu, nacjonalizmu, antytolerancji, faszyzmu …
Wkrotce, a jest to juz przesadzone, bo polski Episkopat Kk porozumial sie z obywatelem prezezesem Kaczynskim Jarkiem, kierownikiem partii, o demonicznej nazwie Prawo i Sprawiedliwosc, w trybie przecwiczonym przez polski parlament i mankuta prezydenta ob. Dude Andreja, w kwestii ustawy zydowskiej IPN,
objawi Polsce i swiatu religijna nowa KONSTYTUCJE POLSKI.
Coz, dla siebie, w imie Boga, zdeprawuja akt najwyzszej rangi by zdominowac Polki i Polakow w juryzdykcji panstwa polskiego.
Czolem !
☺☺☺☺☺
kapitan Nemo
27 czerwca o godz. 21:53
„Jahwe (…) sankcjonował ludobójstwo całych grup etnicznych”.
Ktoś, kto bez uprzedzeń studiuje Biblię może się przekonać, że Jehowa zawsze postępuje słusznie. Tak jak Abraham, który na wieść o bliskiej zagładzie Sodomy i Gomory, powiedział do Boga: „Jest nie do pomyślenia, żebyś działał w ten sposób, uśmiercając prawego razem z niegodziwcem, tak by prawego miało spotkać to, co niegodziwego ! Jest to u ciebie nie do pomyślenia. Czyż Sędzia całej ziemi nie miałby uczynić tego, co słuszne?”
Ten logiczny wniosek nie pozostał bez odpowiedzi. Jehowa rzekł do Abrahama: „Jeśli w Sodomie, w obrębie miasta, znajdę dziesięciu prawych, to ze względu na nich przebaczę całemu temu miejscu”. Nie obrócę go w ruinę ze względu na tych dziesięciu”(Rodzaju 18:23-32).
Biblia wielokrotnie zapewnia, że Stwórca nie ma upodobania w zagładzie niegodziwych. Na takie rozwiązanie decyduje się tylko w ostateczności. Pismo mówi: „Nie mam upodobania w śmierci niegodziwego, a raczej, by się niegodziwy odwrócił od swojej drogi, a żył. Zawróćcie, zawróćcie ze swoich złych dróg! Dlaczego macie umrzeć?”(Ezechiela 33:11).
Wnikliwa analiza ST pozwala ustalić, że narody zamieszkujące ziemię Kanaan, które Bóg osądził i skazał na zagładę, słynęły z okrucieństwa oraz rażącej niemoralności. Na przykład w ramach praktyk religijnych, rodzice składali w ofierze własne dzieci, paląc je żywcem.
Pomimo tego, tym Kananejczykom, którzy odwrócili się od zła i zaczęli przestrzegać ustalonych przez Boga wysokich norm moralnych, Jehowa okazał miłosierdzie. Zarówno oni, jak i ich dzieci zostali zachowani przy życiu.
W Kapłańskiej 18:20-27 napisano:
“Nie będziesz obcował cieleśnie z żoną twego bliźniego (…). Nie będziesz dawał dziecka swojego, aby było przeprowadzone przez ogień (czyli spalone) dla Molocha (…) Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość ! Nie będziesz obcował cieleśnie z żadnym zwierzęciem (…) Także i kobieta nie będzie stawać przed zwierzęciem aby z nim się złączyć . To jest sromota ! Tymi wszystkimi rzeczami nie plugawcie się, bo TYMI WSZYSTKIMI RZECZAMI PLUGAWIŁY SIĘ NARODY, KTÓRE WYPĘDZAM PRZED WAMI”. Bo wszystkie te obrzydliwości czynili mieszkańcy ziemi, którzy byli przed wami i ziemia została splugawiona”.
Jakakolwiek krytyka ma szanse być konstruktywna, jeżeli osoba negatywie oceniająca jakieś rozwiązanie – potrafi zaproponować lepsze. Do tej pory, nie dostrzegłem jeszcze w Twoich komentarzach niczego takiego.
„Nie wiem dlaczego, ale rościsz sobie prawo poprawnego rozumienia zapisów Biblii”.
O tym, komu Bóg udzieli zrozumienia Biblii, decydują pobudki, które żywi osoba czytająca Pismo. Te właściwe, podano w Psalmie 119:34. Czytamy tam:
„Obdarz mnie zrozumieniem, bym PRZESTRZEGAŁ TWEGO PRAWA
i bym się go TRZYMAŁ CAŁYM SERCEM”.
„Słońce powstało w skutek oddziaływań grawitacyjnych w niejednorodnej masie gazu”.
Moim zdaniem niezwykłe cechy tej gwiazdy, która umożliwia życie na Ziemi, świadczą o tym, że jest ona dziełem inteligentnego Projektanta i Stwórcy.
Jednej strony myślę że fajnie że Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek napisała tak:
„….Wyrazili w ten sposób prawdę o oddaniu pod Jej [Matki Bożej] opiekę WSZYSTKICH obywateli zamieszkujących naszą Ojczyznę.”
Czyli nie tylko katolicy ale również np. Zydzi, Belgowie itd.
Ale dlaczego nie oddają pod opiekę Matki Bożej również Polaków mieszkając na przykład w Wilnie? A co z Pół-Polakami którzy mają np. ojca Polaka a mamę z Litwii? Czy nie byłoby lepiej od razu oddać pod opienkę Matki Bożej również wszystkich Litwinów.
A co jeśli Litwin mieszka w Irlandii? Czy nie byłoby lepiej … .
dezerter83
28 czerwca o godz. 8:22
”Moim zdaniem niezwykłe cechy tej gwiazdy, która umożliwia życie na Ziemi, świadczą o tym, że jest ona dziełem inteligentnego Projektanta i Stwórcy. ”
Zatajenie przez boga faktu ze słonce jest gwiazdą czyni go współodpowiedzialnym za zbrodnie. Ile to osób straciło życie przez to zatajenie.
@Jacobsky
Bo są funkcjonariuszami instytucji i wolą spokój niż jawny konflikt. Co do zgrmadzeń żeńskich, to w Polsce one są spolegliwe, to nie jest USA, więc nie ma ryzyka konfrontacji.
Jest jak jest ,i tak będzie.Bo nikt inny a święty ,który oddal życie za uratowanie współwiężnia ,wpisał się w historię ,o nielubieniu Żydów.Na marginesie .Wczoraj oglądałem w telewizorze pana ,który oznajmił ,że do czasów władzy jego szefa,nie broniono dobrego imienia Polski ,i fałszowano wydarzenia w czasie wojny.Nie wspomniał ,o Bartoszewskim ,Żegocie i tysiącach drzew ku pamięci Polaków. ,którzy ratowali swoich współobywateli.
@Rakoczy:
> Bez wzgledu jak dawno temu ludzie/ludzkosc/cywilizacja, wymuslili Bog i jemu podobnych, uczynili to by w imie jego gnebic, zniewala, zabijac i dominowac nad innymi.
Rażąco moocne uproszczenie.
Jeśli chodzi o zniewolenie, to dlaczego tyle osób w każdym pokoleniu poszukuje Boga i potrafi znosić dla Niego własne wyrzeczenia?
> Pielgrzymowanie jest jedna z form okielznania tych, ktorzy przystaja do formuly tego poddanstwa.
Powiedziałbym, że formą tradycyjnej religijności. Ale może coś więcej, bo pielgrzymki, jako pewna forma, są ponadreligijne.
> Jest to ortodoksyjna forma czegos co nazywam oblida i blichtrem psychologicznym ludzi
Pielgrzymki mnie dziwią, zwłaszcza gdy widzę, jak bardzo postawa religijna na codzień i aktywność pielgrzymkowa chodzą różnymi drogami… Ale jednak są, przeważnie, dobrowolne i potrafią być przeżyciem duchowym dla uczestników.
> nakazywal Glemp r odem z Mogilna
Co masz do Mogilna?
> Strach jako glowne kryterium zarzadzania przez narzucanie wyznania, prowadzi wprost do populizmu, nacjonalizmu, antytolerancji, faszyzmu …
Jeszcze w roku 2000 tak nie było, a pielgrzymek raczej w Polsce nie przybyło jakoś raptownie.
Są tacy, którzy twierdzą, że gorączka nacjonalistyczna jest pochodną nieudanego Euro 2012 — producenci patriotycznych gadżetów szukali innych dróg ich sprzedaży i wylansowali nacjonalizm. Nie wiem, czy to prawda, ale wydaje mi się to nie mniej prawdopodobne niż Twoja wersja. No i rodzi pytanie, co będzie po tym mundialu.
Sam jestem o tyle sceptyczny, że pamiętam mocno faszyzujące nastroje z lat 2004-2005 (kolega znalazł wtedy gadzinówki drukowane przez nazistów w czasie wojny i zachwycał się, że taki aktualny przekaz… i był „aktualny”, tzn. współgrający z nastrojami).
> Wkrotce, a jest to juz przesadzone, bo polski Episkopat Kk porozumial sie z obywatelem prezezesem Kaczynskim Jarkiem
Polecam Ci „Kościół, lewica, dialog. Dlaczego IIIRP dała Kościołowi tak dużo, a dostała tak niewiele” Adama Leszczyńskiego (wygooglasz na KP, nie chcę linkować, bo czasem system, a może Gospodarz, blokuje linki). Kościół nie traktuje państwa jako partnera. Traktuje bardziej jak rywala, czy konkurenta. Kogoś, od kogo można wyszarpywać, na kim można coś ugrywać, kogo można wykorzystać. Ale wciąż, nie jako partnera, czy sojusznika. Adam Leszczyński odnosi się głównie do relacji Kościoła i sił lewicowo-liberalnych, ale tak samo nie można liczyć, że Kościół będzie sojusznikiem i partnerem Kaczyńskiego, PiSu, czy Dudy. Zresztą myślę, że Kaczyński o tym wie, i odpłaca Kościołowi tą samą monetą — próbuje coś ugrać jego kosztem.
@dezerter83
28 czerwca o godz. 8:22
Na szczęście ST jest bytem literackim, nie opisem historii, niewiele w nim rzeczywistości, większość starotestamentowych legend powstała w tzw. okresie powygnaniowym, stąd nie będziemy rozdzierać szat nad wyrżniętymi w pień fikcyjnymi plemionami. Bajek okrutnych ST pełen, jak zresztą okrutny był wówczas cały Bliski Wschód, ślady tego okrucieństwa tkwią tam do dziś. Ale skoro Jahwe ma tak gołębie serce, to dlaczego zamienił w słup soli pewną niewiastę ciekawą niezwykłego widowiska dziejącego się za jej plecami, a oszczędził jej córki, które wykorzystały seksualnie ich upojonego winem tatusia. Największy kawał zrobił swojemu wybranemu narodowi. Pod pozorem uwolnienia ich z niewoli egipskiej wytracił całe to towarzystwo na pustyni, prawie co do jednego. Gwoli prawdy, od strony historycznej również nie miało to miejsca, ale zupełnie nie przeszkadza to kaznodziejom wszelkiej maści powoływanie się na różne epizody, związane z legendą o nazwie exodus. Swoją droga ma się Jehowa z tym swoim narodem, kiedy się na nich zagniewał topił, ścinał mieczem, palił ogniem, nasyłał pomory, wydawał w niewole; asyryjskie, perskie, babilońskie, greckie, rzymskie, w końcu machnął na nich ręką i puszczając oko do pogan kazał ukrzyżować swojego jedynaka.
ach, kolejny przykład obłudy
Adam Szostkiewicz
28 czerwca o godz. 12:06
dziękuję za odpowiedź. Wszystko to dziwne. O ile się nie mylę, to gdyby Jezus, którego sługami są biskupi, też wolał spokój od konfliktu, to nie mielibyśmy dziś krk.
@Jacobsky
W czasach Jezusa nie było biskupów Kościoła rzymskokatolickiego, ani samego tego Kościoła. Jezus nie ma z tym nic wspólnego. To dzieło św. Pawła, obywatela cesarstwa rzymskiego, który z Jezusem nie miał do czynienia. A co do spokoju, to chodzi o taki spokój, jakiego zwykle życzą sobie urzędnicy i dyrektorzy wszelkiej maści.konflikt przeszkadza im rządzić.
Byłem tylko raz w życiu na pielgrzymce, i to zagranicznej. Od tego czasu pielgrzymuję sam. Ostatnio byłem na Wyspach Kanaryjskich.
Adam Szostkiewicz
28 czerwca o godz. 14:14
no to w takim razie mamy kościół pawłowy, a nie jezusowy, jak to się twierdzi powszechnie. Czyli kolejna falszywka w fundamentach krk ?
Przyznam szczerze, że tu, gdzie żyję, w społeczeństwie o tradycji katolickiej do bólu (dosłownie i w przenośni), po prostu coś takiego jak krnąbrne, aroganckie zakony i bezzębni wobec tych zakonów biskupi – coś takiego nie istnieje. Polski krk to jakiś rezerwat, park jurajski, gdzie wszystko działa jak w pierwszym filmie, czyli nie działa.
Adam Szostkiewicz
28 czerwca o godz. 14:14
„To dzieło św. Pawła”.
Czy mógłby Pan wymienić chociaż jeden element nauczania Kościoła, który ma coś wspólnego z apostołem Pawłem ?
@PAK 4
Dzieki za rozwazenie mych rozeazan.
Zmararly w bolesciach doczesnych prymas Glemp, byl rodowitym mieszkancem Mogilna.
Miasteczka nadjeziornego, ktore mislem nieturystyczna przyjemnosc kilka razy odwiedzac.
Bliska mi osoba znala najblizszych Glempa.
Byla dumna, ze pomimo klod zyciowych byl prozachodnim prymasem Polski i rezydowal w pobliskim Mogilnu, Gnieznie.
Coz, do historii polskiego katolicyzmy wszedl jako kontynuator polityki prymasa Wyszynskiego i globslnej polityki papieza Wojtyly, zwanego JP 2.
Prynas Glemp, rozumial dylematy Pana generala Jaruzelskiego i nigdy nie okazywal mu wrogosci.
Widzisl w nim polskiego Zbawicela/Walenroda.
Potrafil pragmatycznie postepowac nie tylko w czasie stanu wojennego w Polsce.
Zadbsl by rozmowy przed i w czasie Okraglego stolu byly emanacja porozumienia pomiedzy Polksmi i Polakami, by ppwstala nowa Polska.
Jego postepowanie w tej mierze/kwestiach bylo nacechowane tym co w jego rodzinnych syronsch, Mogilnie i w Wielkopolsce, nazywa sie obywatelska uczciwoscia.
Bez niej i bohaterstwa nie byloby zwycieskiego Powstania Wielkopolskiego.
On nigdy nie wstydzil die, ze kultywuje rodem z Wielkopolski i Mogilna i Bydgoszczy.
Pozy tac ywizm kreowal wsrod swoich wyznawcow polskiego Boga.
Dlatego, w moim komentarzu, do ktorego napisalem tekst adwersarski, .napisalem prymss Glemp z Mogilna.
Moj adwersarzu, pozdrawiam Cie.
Prosze w wolnych tegorocznych chwilach urlopu 2018, odwiedz Mogilno.
Wczesniej poczytaj o prymasie Glempie, Mogilnie imentalnosci wielkopolskiej.
Moze Cie to zainspiruje do afirmacji o zyciu, zyciu wg ideogii niezbywalnej WOLONSCI.
Zueki za uwage.
Z powazaniem, Wielkopolanin rodem z Pogorzel
Z wyboru, wedrownik.☺
Rakoczy
@dezerter83
‚Jakakolwiek krytyka ma szanse być konstruktywna, jeżeli osoba negatywie oceniająca jakieś rozwiązanie – potrafi zaproponować lepsze.’
Och, dałem takie w poprzednich postach, pozwól więc, że przypomnę.
1. Od rozstrzygania sporów i orzekania kar jest prawo stanowione i działające w jego granicach sądy, a nie kaprysy mściwego bożka.
2. W sferze intymnej, dopóki mamy do czynienia ze świadomą i obopólną zgodą – jest to sprawa ściśle PRYWATNA. Nie zakichany interes Jahwego ani nikogo innego kto s kim sypia i w jakiej pozycji. Jeśli dochodzi do przestępstwa – patrz punkt 1.
‚O tym, komu Bóg udzieli zrozumienia Biblii, decydują pobudki, które żywi osoba czytająca Pismo.’
Confirmation bias w klinicznej wręcz postaci. Jedyne na dzień dzisiejszy znane podejście, dające powtarzalne, weryfikowalne i skuteczne rezultaty to podążać tam, gdzie prowadzi coś, co jest dobrze określone pięknym anglosaskim słowem ‚evidence’ – znacznie pojemniejszym, niż nasze ‚dowody’, oraz obserwacja. Bez względu na to, czy efekt końcowy nam się podoba czy nie – nie musi, wystarczy go zaakceptować bądź przyjąć do wiadomości. Przy podejściu odwrotnym najpierw się przyjmuje pewne założenia, a potem szuka tego co je potwierdzi i ignoruje wszystko inne. Prowadzi to do bycia zakładnikiem swojej własnej tezy, a w przypadkach skrajnych – do niewolniczego serwilizmu zakmniętego między na przykład okładkami Biblii, Koranu czy czego tam jeszcze- do wyboru do koloru.
Ale ale, każdy może mieć swój własny exodus. Nie polegałbym tu jednak na Jahwe. Dystans, który spokojnym krokiem można przejść w ciągu kilu tygodni prowadzone przez niego stadko pokonywało przez 40 lat. Nawet tu okazał się kompletnym partaczem.
@Adam Szostkiewicz 14:14
A co wspólnego ma znacząca część krk z naukami Chrystusa?
L. Kołakowski: Ośmieszanie Chrystusa (jeśli dobrze cytuję).
Vide (z naszego podwórka): abp Głódź.
Potrzebny nowy Luter.
mopus11
28 czerwca o godz. 13:05
„Na szczęście ST jest bytem literackim, nie opisem historii, niewiele w nim rzeczywistości”.
Warto wiedzieć, że Jezus z Nazaretu, wybitny nauczyciel religii, którego Biblia utożsamia z obiecanym Mesjaszem, wielokrotnie potwierdzał z naciskiem autentyczność tekstu Pism Hebrajskich czyli ST.
W swoim nauczaniu, powoływał się na szczegóły z życia Mojżesza, Dawida, Salomona oraz wielu innych postaci opisanych w hebrajskiej części Biblii, potwierdzając tym samym rzetelność tego sprawozdania historycznego.
Jezus konsekwentnie uznawał za natchnione wszystkie święte pisma dodawane stopniowo do Biblii. „Natchnienie” oznacza uzdolnienie do utrwalenia na piśmie nieomylnych wypowiedzi, które mają taką rangę, jak gdyby napisał je sam Bóg. Wniosek ten, jednoznacznie wynika z wielu jego wypowiedzi na ten temat. Na przykład w modlitwie arcykapłańskiej do Jehowy, mając na myśli treść Pism Hebrajskich, powiedział do swego Ojca: „Twoje słowo jest prawdą” (Jana 17:17).
Drogi dezerterze 83. Juz pobiezna lektura odpowiedzi na twoje wpisy swiadczy o tym, ze znakomita wiekszosc komentatorow znacznie bardziej ceni sobie na tym forum obecnosc osob, ktore szukaja prawdy niz tych, ktorym wydaje sie, ze ja znalezli. Przestan wiec niezbornie przynudzac i zajmij sie czym bardziej konstruktywnym. (tylko bez lazenia po domach). Stan twojego umyslu w terminologii psychiatrycznej okreslany jest mianem “doxastic closure” zespol doksastycznej fiksacji. Rokowanie w skrajnych przypadkach – kiepskie.
Polskie religianctwo przenioslo sie w nogi /pielgrzymów/.
kapitan Nemo
28 czerwca o godz. 19:25
„Od rozstrzygania sporów i orzekania kar jest prawo stanowione i działające w jego granicach sądy”.
Gratuluję poczucia humoru. Niestety. W ziemi Kanaan sądy, które powinny orzekać kary za uprawianie zoofilii oraz mordowanie niemowląt – nie funkcjonowały. Dlaczego ?
Jak się dowiadujemy z książki pt. Halley’s Bible Handbook, największym bogiem mieszkańców Kanaanu był Baal, a najważniejszą boginią — jego małżonka Asztarte. Następnie czytamy tam: „Przybytki Baala i Asztarte były zwykle połączone. Kapłanki oddawały się prostytucji sakralnej, którą uprawiali również homoseksualiści. Kult Baala, Asztarte i innych bogów kananejskich wiązał się z najwyuzdańszymi orgiami; świątynie te były siedliskami rozpusty” (s.166).
W ruinach jednego z takich miejsc, pochodzącego z tamtych czasów, archeolodzy „znaleźli niezwykle dużo naczyń glinianych z prochami dzieci złożonych na ofiarę Baalowi. Okazało się, że cały ten teren był cmentarzem noworodków”. Odkryto też „mnóstwo posążków i plakietek wyobrażających Asztarte z wulgarnie powiększonymi narządami płciowymi i mających na celu podniecanie zmysłów. Zatem kult praktykowany przez Kananejczyków polegał na tym, że w obecności swych bożków pławili się w rozpuście, uważając to za rytuał religijny; ponadto mordowali pierworodnych, składając ich w ofierze tym samym bóstwom” (s. 166, 167).
W cytowanym dziele postawiono następnie pytanie: „Czy zastanawia nas jeszcze, dlaczego Bóg polecił Izraelowi wytępić Kananejczyków? Czyż cywilizacja odznaczająca się tak odrażającą plugawością i brutalnością mogła sobie rościć jakiekolwiek pretensje do dalszego istnienia? (…) Archeolodzy prowadzący wykopaliska w ruinach miast kananejskich dziwią się, że Bóg nie zniszczył ich dużo wcześniej” (s. 167).
W przekładzie J. B. Rotherhama, zwanym The Emphasised Bible, napisano na stronie 259: „Któż śmiałby twierdzić, że Najwyższy nie ma prawa wytracić ludzi, którzy do tego stopnia kalali ziemię i cały rodzaj ludzki?” Jak się wydaje, osób takich wciąż nie brakuje.
@PAK4
‚Jeśli chodzi o zniewolenie, to dlaczego tyle osób w każdym pokoleniu poszukuje Boga i potrafi znosić dla Niego własne wyrzeczenia?’
Dobrowolnie stają się wektorami. Polecam „Breaking the spell’ Dana Denneta. O ile mnie pamięć nie myli, polskie wydanie miało tytuł ‚Odczarowanie’.
@ Adam Szostkiewicz
„W czasach Jezusa nie było biskupów Kościoła rzymskokatolickiego, ani samego tego Kościoła. Jezus nie ma z tym nic wspólnego. To dzieło św. Pawła, obywatela cesarstwa rzymskiego, który z Jezusem nie miał do czynienia.”
To ostatnie zdanie przekonuje mnie, że jest pan ateistą. Wydarzenie pod Damaszkiem nic panu nie mówi, tak, jak każdemu ateiście, który „takie widzi świata koło, jakie tępymi zakreśla oczy”. Żadnych nadprzyrodzonych kontaktów z Bogiem, ziemia i tylko ziemia.
@dezerter83:
> Warto wiedzieć, że Jezus z Nazaretu, wybitny nauczyciel religii, którego Biblia utożsamia z obiecanym Mesjaszem, wielokrotnie potwierdzał z naciskiem autentyczność tekstu Pism Hebrajskich czyli ST.
W czasach Jezusa nie było jeszcze kanonu ST. Jezus odwoływał się do poszczególnych ksiąg, ale nigdy do całości ST, co zresztą naturalne — nie był historykiem Biblii, czy też komentatorem, który chciałby skomentować całość…
Nie przypominam sobie zresztą by Jezus gdziekolwiek komentował ich prawdziwość — przyjmował zasady i przykazania za dane. I tyle. Nie dyskutował lat panowania kolejnych władców, ani tego, czy historia potopu jest prawdziwa, czy jest alegorią.
Swoją drogą, idziesz niebezpieczną drogą. Historyczność Biblii przed niewolą babilońską jest brana mocno w cudzysłów — dla ochrony Twojej własne wiary radzę, przymknij na nią oko.
@dezerter83
28 czerwca o godz. 22:40
Problem w tym, że Jezus sam niczego nie napisał. Podobnie jak Mahomet. Nowotestamentowe piśmiennictwo było niezwykle zróżnicowane, ostatecznie do kanonu wybrano te pasujące do wyobrażeń zwycięzców. Wcześniej jedni postrzegali Jezusa jako Boga, inni jako człowieka, jeszcze inni widzieli w nim i Boga i człowieka. Poza tym nie zachowały się żadne oryginały Ewangelii (autorów anonimowych, żaden z nich nie twierdził, że był naocznym świadkiem opisywanych przez siebie wydarzeń), a jedynie kopie kopii. Pisane na dodatek w języku innym niż ojczystym, w greckim nie aramejskim. Opisy z życia Jezusa brano z ustnych tradycji krążących po cesarstwie rzymskim. Przykład? Narracja o narodzinach proroka. Inna według Łukasza, inna według Mateusza, za wyjątkiem tego, że w obu Jezus rodzi się w Betlejem z dziewicy Maryi, narzeczonej Józefa. Łukasz pisze o pasterzach; Mateusz o mędrcach; pierwszy pisze o podróży do Betlejem; drugi o ucieczce do Egiptu; pierwszy o słowach wypowiedzianych przez anioła do Marii, a drugi o anielskich słowach skierowanych do Józefa etc. Kościoły wszelkiej maści łączą te narracje tworząc w ten sposób koktajl podawany w grudniowe wieczory swoim wiernym. Podobnie jest z powrotem tej pary do domu rodzinnego, większość wiernych zakłada, że mieszkała ona w Nazarecie. Łukasz podaje, że Maryja i Józef udali się z Nazaretu na spis powszechny do Betlejem, gdzie Maryja już na miejscu urodziła syna, by po miesiącu wrócić z Józefem do domu. Zaś Mateusz nie twierdzi, że Józef z Maryją udali się do Galilei aby wziąć udział w spisie powszechnym. Snuje opowieść o mędrcach (znajdująca się tylko w jego ewangelii – Mateusza), którzy odnajdują Jezusa w Betlejem w „domu”, nie w stajence ani jaskini. Po ucieczce do Egiptu Józef słyszy we śnie, że może już wrócić do domu, czyli do Betlejem. Ale gdy dowiaduje się, że władcą Judei jest Archelaos syn Heroda, jeszcze gorszy niż jego ojciec postanawia nie wracać z rodziną do domu, ale udać się do Nazaretu w Galilei. Tak więc według Mateusza Józef i Maryja pierwotnie mieszkali w Betlejem, lecz przenieśli się do Nazaretu gdy Jezus był chłopcem. Według Ewangelii Łukasza Jezus także rodzi się w Betlejem i dorasta w Nazarecie, ale zdarzenia, które do tego prowadzą są zupełnie inne. Jak można zauważyć szybki powrót do domu opisany w Ewangelii Łukasza nie pozwoliłby na odwiedziny mędrców z Ewangelii Mateusza – wszak ci przybyli do Betlejem po roku lub później – ani na ucieczkę do Egiptu.
Istotne różnice występują także w narracjach Jana i Marka dotyczących ostatniej wieczerzy, procesu i śmierci proroka, dzień Przygotowania Paschy miesza się z dniem Paschy. Krótko mówiąc Jan i Marek podają inny dzień i inną godzinę śmierci Jezusa.
Marek: ostatnia wieczerza jest wieczerzą paschalną. Odbywa się wieczorem po zabiciu baranków na święto Paschy. Jezus zostaje aresztowany po wieczerzy, noc spędza w więzieniu i rano zostaje przesłuchany przez Piłata. Jezus zostaje ukrzyżowany następnego ranka po wieczerzy paschalnej.
Jan: Żydowska wieczerza paschalna odbywa dzień wcześniej, niż podaje to Marek, wieczorem, nie jest więc wieczerzą paschalną. Ma miejsce przed zabiciem baranków na święto Paschy. Jezus zostaje aresztowany po wieczerzy, noc spędza w więzieniu i rano zostaje przesłuchany przez Piłata. Jezus zostaje ukrzyżowany po południu, w dzień poprzedzający wieczerzę paschalną.
Ewangelia Jana jest jedyną Ewangelią, w której Jezus zostaje nazwany „Barankiem Bożym ,który gładzi grzech świata” W tej Ewangelii śmierć Jezusa symbolizuje boski akt zbawienia, podobnie jak ofiara z baranka symbolizowała wybawienie starożytnego Izraela podczas święta Paschy. Jan (albo jego źródło) prawdopodobnie zmienili dzień i godzinę śmierci Jezusa. Jezus musiał umrzeć w tym samym czasie co baranki paschalne, bo to dowodziło, że jest on Barankiem Bożym.
Wszystko to pokazuje, jak zmieniano fakty historyczne, aby przemycić „prawdy” teologiczne. Ewangelie mają przekonać, że Jezus był cudotwórcą i Synem Bożym, zaś jego śmierć przyniosła zbawienie i ma stanowić naukę dla wierzących.
Miłego weekendu.
Polska i polaczki…
Karę 5,5 roku więzienia wymierzył żywiecki sąd rejonowy byłemu nauczycielowi religii za molestowanie uczennic w specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym w Żywcu.
Sąd uznał, że były nauczyciel poprzez nadużycie stosunku zależności i zaufania seksualnie wykorzystał trzy małoletnie dziewczynki. Jedna z nich miała mniej niż 15 lat. Miało do tego dojść w 2012 i dwukrotnie w 2017 r. Sąd uznał także, że w 2016 r. mężczyzna doprowadził pełnoletnią uczennicę do poddania się innej czynności seksualnej.
Straszne jest nie to co wypisuje @dezerter,ale to,że on,zdaje, się w to wierzy!
Każdy kto podejmuje się polemiki z tym nawiedzonym ,stoi na straconej pozycji.On na wszystko ma odpowiedni cytat,i zupełnie nie przeszkadza mu następne zdanie zaprzeczające poprzedniemu.Jehowici tak już mają.
dezerter83
28 czerwca o godz. 22:40
„Natchnienie” oznacza uzdolnienie do utrwalenia na piśmie nieomylnych wypowiedzi, które mają taką rangę, jak gdyby napisał je sam Bóg.
Twój ”bóg” torturuje niewinne dzieci rakiem skazując je na potworne cierpienia. Modlitwy do niego są nie godne prawego człowieka.
@waldi
E, tam. Kim ja jestem i kim jest pan to wie jeden Bóg. Na tym łez padole najpierw liczą się fakty. To z nich lub z ich braku wynika coś albo nie wynika. Logika wiary nie jest logiką matematyczną, ale najpierw kierujmy się tą drugą. A potem się i tAk przekona y, albo i nie, jaka jest prawda. Teologia apofatyczna.
KK to państwo w państwie, a jak się okazuje zakony to tez państwo w państwie – kościelnym.
PAK4
29 czerwca o godz. 10:51
„Nie dyskutował (…) tego, czy historia potopu jest prawdziwa, czy jest alegorią”.
Różni pisarze biblijni potwierdzają, że potop rzeczywiście się wydarzył (Izajasza 54:9; Hebrajczyków 11:7; 2Piotra 3:5, 6). Ale najmocniejszym dowodem jest świadectwo samego Jezusa, który z niebios osobiście obserwował ten kataklizm. Wyraźnie rzekł on: „Za dni Noego (…) nadszedł potop i zgładził ich wszystkich” (Łukasza 17:26, 27).
Relacja o potopie jest czymś więcej niż pouczającą opowieścią. Chrystus wykazał, że ma ona znaczenie prorocze. Według jego słów, potop był ostrzegawczą zapowiedzią większej zagłady, która nastąpi w czasie „przyjścia Syna Człowieczego” (Mateusza 24:37-41 BT).
@Adam Szostkiewicz
Teologia apofatyczna w wersji skrajnej, podważającej wartość Objawienia, jest błędna. Ponadto wiara jako coś subiektywnego (akt egzystencjalny) o tyle ma sens, o ile jest odpowiedzią na Słowa Boga. Te zaś mają charakter obiektywny. Bóg nie zawdzięcza nam swojego istnienia, jak to przewrotnie sugerował Hegel, lecz równie dobrze może istnieć bez nas, ludzi.
Aborygen
29 czerwca o godz. 3:26
„znakomita wiekszosc komentatorow znacznie bardziej ceni sobie na tym forum obecnosc osob, ktore szukaja prawdy niz tych, ktorym wydaje sie, ze ja znaleźli”.
Każdy kto poznał prawdę religijną – dzieli się nią z innymi. Ale czy na pewno można znaleźć prawdę o Bogu? Oczywiście. Ale jak?
Jezus oświadczył: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze mnie” .. Oznajmił też: „Nikt nie wie, kim jest Ojciec, tylko Syn oraz ten, komu Syn zechce go objawić” .
Widać więc, że kluczem do poznania Boga są nauki Jego Syna, Jezusa. Chrystus zresztą obiecał: „Jeżeli trwacie przy mojej nauce, jesteście naprawdę moimi uczniami. I POZNACIE PRAWDĘ, a PRAWDA was wyzwoli” (Jana 8:31, 32).
„Stan twojego umyslu w terminologii psychiatrycznej okreslany jest mianem “doxastic closure” zespol doksastycznej fiksacji”..
Ja także pozdrawiam Cię serdecznie !
mopus11
29 czerwca o godz. 11:02
Natchniona relacja o życiu Jezusa, spisana w Palestynie przez byłego poborcę podatkowego Mateusza, od najdawniejszych czasów jest uważana za pierwszą powstałą Ewangelię.
Na końcu wielu rękopisów Ewangelii według Mateusza znajdują się dopiski informujące, że powstała ona mniej więcej w ósmym roku po wstąpieniu Chrystusa do nieba (ok. 41 n.e.). Zgadza się to z wnioskami wynikającymi bezpośrednio z jej treści.
Najstarsza wzmianka o tym, że Mateusz pierwotnie spisał swą Ewangelię po hebrajsku, pochodzi z II w. n.e. Jej autorem jest Papiasz z Hierapolis. Wypowiedź tę cytuje Euzebiusz z Cezarei: „Mateusz spisał słowa Pańskie w języku hebrajskim” (Historia kościelna, tłum. A. Lisiecki).
Euzebiusz powołuje się też na Orygenesa, który na początku III stulecia w swym komentarzu do czterech Ewangelii nadmienił, iż „pierwszą z nich pisał ongi celnik, a potem apostoł Jezusa Chrystusa, Mateusz, (…) w języku hebrajskim” (Historia kościelna).
Hieronim (uczony żyjący na przełomie IV i V w.) oświadczył w 3 rozdz. dzieła O znakomitych mężach (tłum. W. Szołdrski, Warszawa 1970, s. 30), że Mateusz „w Judei dla Żydów, którzy uwierzyli, napisał Ewangelię Chrystusa hebrajskimi literami i słowami (…) Tekst hebrajski do dziś się przechowuje w bibliotece w Cezarei, którą męczennik Pamfilios z wielką starannością utworzył”.
„W czasach Jezusa nie było biskupów Kościoła rzymskokatolickiego, ani samego tego Kościoła. Jezus nie ma z tym nic wspólnego. To dzieło św. Pawła, obywatela cesarstwa rzymskiego, który z Jezusem nie miał do czynienia.”
Tym niemniej rocznie utrzymanie tegoż Kościoła kosztuje nas Polaków nie mniej niż 40 mld zł., nie zapominając przy tym o ogromnych jego majątkach – nieruchomościach w Polsce i poza nią, ruchomościach, kontach w bankach polskich, watykańskich, szwajcarskich i na wyspach złodziejskich.
Bardzo mi przykro, ale nie wierzę w wewnętrzne siły zdolne zmienić Kościół w Polsce. Przewartościowanie, o ile nastąpi, nadejdzie w wyniku czynników zewnętrznych. Jak postępująca sekularyzacja społeczeństwa, znacząca utrata wiernych, skutkująca zamykaniem kościołów (w miastach). Przykro, ponieważ Pan, jak i wielu moich bliskich jest osobami wierzącymi w ten bardzo ludzki sposób, ale jednocześnie nie widać aby miały istotny wpływ lub nawet słyszalny głos w tej wspólnocie. Niestety, Kościół zawsze miał priorytety władzy, tak został skonstruowany od 300 r. n.e., a katolicki od 760 r. Szkoda, że jak rządzący 70-80 latkowie odejdą i przyjdzie kolejne pokolenie, które to rozumie.
Polska i polaczki…
‚Były proboszcz z Garbna ksiądz Jarosław M. nie pójdzie do więzienia za molestowanie dzieci. Sąd Rejonowy w Olsztynie skazał go na dwa lata w zawieszeniu na pięć lat i 10 tys. zł grzywny.
Ksiądz Jarosław M. nie pójdzie do więzienia. Były proboszcz z Garbna niedaleko Kętrzyna w woj. warmińsko-mazurskim za molestowanie seksualne ośmiu dziewczynek został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat.
Pierwsze oskarżenia pod adresem proboszcza pojawiły się w 2012 roku. Wtedy dyrektorka lokalnej szkoły poinformowała prokuraturę, że duchowny mógł dopuścić się tzw. innych czynności seksualnych wobec uczennic. Ksiądz miał m.in. namawiać dziewczynki do kąpieli i rozbierania się w jego obecności, a podczas wakacyjnej nauki pływania oraz w łazience na plebanii pod pretekstem „nauki brania prysznica” miał dotykać nastolatki w intymne miejsca.
Proboszcz bronił się, że nie miał złych intencji i twierdził, że jego postawa została źle odebrana. Śledztwo umorzono w 2012 roku z powodu braku dowodów, zaś opinia psychologa wykazała, że proboszcz nie wykazuje skłonności pedofilskich.
W 2014 roku w sprawie pojawiły się nowe watki, gdy wyszło na jaw, że podobnych zachowań ksiądz dopuszczał się w poprzedniej parafii. Śledztwo w jego sprawie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, która oskarżyła Jarosława M. o molestowanie seksualne ośmiu dziewczynek w wieku od 9 do 13 lat. Duchowny usłyszał wtedy dziewięć zarzutów. Akt oskarżenia był rozpatrywany w Sądzie Rejonowym w Kętrzynie.
Do molestowania seksualnego dziewczynek miało dochodzić w latach 1997-2000 oraz w 2001 i 2012 roku w miejscowościach na terenie Warmii i Mazur.
Sąd uznał Jarosława M. winnym popełnienia czterech zarzucanych mu czynów i skazał go na dwa lata więzienia. Duchowny otrzymał także pięcioletni zakaz przebywania w miejscach związanych z edukacją oraz wychowaniem dzieci i młodzieży do 18 roku życia. Ksiądz dostał też zakaz kontaktowania się z czterema pokrzywdzonymi dziewczynkami. Jednocześnie sąd uniewinnił mężczyznę od trzech zarzucanych mu przestępstw. Dwa pozostałe czyny umorzono z powodu przedawnienia.
Wyrok został zaskarżony zarówno przez prokuratora, jaki przez obrońców Jarosława M. Sąd Rejonowy w Olsztynie w piątek 29 czerwca wydał wyrok po ponownym rozpatrzeniu sprawy. Skazał Jarosława M. na dwa lata w więzieniu w zawieszeniu na pięć lat oraz grzywnę w wysokości 10 tys. zł. Olsztyński sąd utrzymał w mocy pozostałe postanowienia sądu w Kętrzynie. Wyrok jest prawomocny.
Jarosław M. został przeniesiony do innej parafii, jest zawieszony w czynnościach kapłańskich’.
@waldi
Bóg, ateizm, teizm, agnostycyzm, to tylko terminy, którymi człowiek próbuje opisać nie do końca wiadomo co. Jak powiedział Paul Tillich, ,,Bóg” jest symbolem Boga. Jak powiedział Paweł, dziś widzimy jak w zwierciadle. O ile w ogóle coś widzimy. Dlatego z sensem można mówić tylko o skutkach idei religijnych, a same idee traktować jako niefalsyfikowalne.
@Rakoczy:
Mogilno… bardzo chętnie, ale nie pasuje jakoś do moich planów wakacyjnych… Cóż, z żoną lubimy góry i bardzo trudno nam się wybrać na północ od linii Częstochowa-Zamość…
@Dezerter83:
Potop, gdyby był w skali biblijnej*, byłby uchwytny dla archeologów. A nie tylko nie jest, ale wprost przeciwnie — np. widać trwanie niezależnych ekosystemów w różnych częściach świata od setek tysięcy, a nawet milionów lat.
* — bo powodzie w Międzyrzeczu, z którego kultury i tradycji Biblia czerpie, zdarzały się regularnie i były wielkim zagrożeniem dla miejscowej ludności. Ale powodzie, a nie potop.
@Szostkiewicz
Bog, ateizm…
Doskonale pan to ujal. Najbardziej draznia ci, ktorzy udaja, ze wiedza cos o czym nikt nie moze miec najmniejszego pojecia. Na tym wlasnie polega arogancja wiary.
@PAK4
Zmien przyzwyczajenia.
Rutyna w zyciu tez ogranicz luz oceny miejsc, ludzi i deformuje wlasnego ego.
Wszelkie gory indpirujs …
W Mogilnie pierwotny lodowiec odcisnal swoje pietno.
Lato jest upalne a w jeziornych falach doznasz ochlody.
Urlop nie powinien byc matryca powtorzen, ale impulsem do poznawania swiata …
Masze jedno zycie.
Decyzja jest Twoja domena.
Pozdrawiiam Cie !
☺Rakoczy