Kwaśniewski na prezydenta?
Niby nic, a jednak wiadomość o ,,nowym otwarciu” Partii Demokratyczne przeleciała przez media. ,,Rzepa” ironizuje, że ,,herbatka u demokratów” to może wydarzenie towarzyskie, ale nie polityczne. E, tam niepolityczne. Oczywiście, że polityczne. Sam fakt, że Cimoszewicz i Kwaśniewski zeszli się z Celińskim i Onyszkiewiczem, by pogadać o Polsce, to czysta polityka.
Czy z tego będzie jakaś siła? Czemu nie? Ci politycy wciąż mają swoje elektoraty. Stoi za nimi znacznie więcej wpływowych ludzi niż za Palikotem, który z politycznej nicości wyciągnął nagle swój Ruch, w który nikt nie wierzył (ja też).
Fakt, że taka próba ,,nowej demokratycznej lewicy” już raz była i się nie powiodła. To LiD zniszczony przez Olejniczaka. Ponoć dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi, ale wcale niewykluczone, że gdyby ci panowie zabrali się do organizacyjnej roboty, mogliby stworzyć platformę lewicy i wystawić Kwaśniewskiego na prezydenta.
Byłoby ciekawie i powiałoby jakąś (nieco paradoksalną) świeżością, gdyby w drugiej turze stanęli przeciwko sobie Komorowski i Kwaśniewski. A Kaczyński (a może Hofman, bo chyba nie Gliński) musiałby walczyć na dwa fronty, co zmniejszałoby jego szanse.
Większe zainteresowanie mediów zyskał jednak tak zwany Ruch Narodowy.
Bo ja wiem, czy tą ,,ekstremą” warto się interesować. Interesować powinni się nią raczej prokuratorzy niż komentatorzy. Lepiej też by ci ekstremiści nie działali w podziemiu, tylko pod lupą policji, jak w innych demokracjach Europy. Dlatego postawić zarzuty tak, delegalizować nie.
Najciekawsze jest to, jak ekstremiści zostaną potraktowani przez PiS. Na razie Kaczyński się dystansuje. Ale od Rydzyka, Leppera i Giertycha też się kiedyś dystansował.
PS. Co do konstytucyjności ubiegania się o ponowny wybór kogoś, kto był nim dwie kadencje, nie mam pewności, czy w ogóle możliwe po przerwie. Pewno nie, ale ,,herbatka u demokratów” zachęca do spekulacji politycznych na temat przyszłości lewicy w polskiej polityce zdominowanej przez nacjonalizm populistyczny i populistyczny konserwatyzm
Komentarze
Bo ja wiem, czy tą ,,ekstremą? warto się interesować.
Zostawmy na boku prokuratorów, bo oni i bez tego mają od cholery roboty. Ale co u licha się stało wielu komentatorom, że rzucili się oni na Ruch Narodowy jak na świeże bułki za darmo ? Winnicki, Wnuk-Lipiński zapraszają z łam Polityki. Czekać tylko na Sztaniskis albo na wizytę szefa ruchu u Lisa czy u Olejnik.
Zdaje mi się, że Pańscy koledzy redakcyjni łapią tematy na gorąco i jak leci.
W lewicę polską nie wierzę. Jej śpiączka to już nie jest stan farmakologiczny, ale kliniczny. Jeśli Kwaśniewski to wszystko, na co stać polską lewicę w tej chwili, to nadeszła pora, żeby zacząć grać marsza żałobnego. Śmierć Szmajdzińskiego pozostawiła na lewicy lej jak po prawdziwym trotylu wymieszanym z nitrogliceryną, ale czy trzeba go na siłę zapychać Kwaśniewskim ?
Pozdrawiam
No, szacun gospodarzu, rzadko się zdarza usłyszeć przyznanie do pomyłki w ocenie szans Palikota przed ostatnimi wyborami do parlamentu.
Spotkanie „na herbatce u demokratów” nie skończyło się skandalem, więc media mało to obeszło, a poza tym, wszystkie kamery i mikrofony szykowano na kryteria uliczne w Warszawie.
Sęk w tym, że uczestnicy tego spotkania ostrzegali się wzajemnie przed myślą o kandydowaniu do parlamentu. Pan proponuje Kwaśniewskiemu jeszcze raz Pałac, a to rzeczywiście byłaby bomba, gdyby oczywiście coś takiego wyszło od tego gremium demokratów. W czym Pan upatruje świeżość walki o fotel prezydencki pomiędzy Komorowskim i Kwaśniewskim? Ja tu widzę raczej powtórkę z wyborów z których wypisał się Cimoszewicz, a to za sprawą brudnej gry ekipy Tuska (niszcząc Cimoszewicza odebrał sobie zwycięstwo w drugiej turze – tak myślę w dalszym ciągu).
Z drugiej strony masz Pan rację, bo niby kto miałby poważne szanse na wygranie wyborów – pozostają wciąż ci sami: Komorowski, Kaczyński, Kwaśniewski (3xK).
Nic tylko się utopić.
Czy nie byłby to wybór ponowny Kwaśniewskiego po raz drugi? Czego nie dopuszcza Konstytucja RP.
Ale jeśli nie, wszak po raz pierwszy wybrano Kwaśniewskiego, zanim działał ten zapis (Art. 127:2), to wolałbym Cimoszewicza. Ciekawe, że Redaktor umieszcza PiS w centrum, pomiędzy Komorowskim z Platformy i kandydatem PD, czy też LiD. Dlaczego? Może słuszniej jest, z uwagi na gospodarczy program, umieścić LiD między PO i PiS.
Kwaśniewski na prezydenta? Konstytucję zmieni do spółki z Celinskim czy jak?
ANCA_NELA (12 XI o 20:28) pisze do mnie:
Jeśli właśnie tak miałeś na mój wpis odpowiedzieć, to może lepiej by było, gdybyś nie odpowiedział.
Mogłem różnie jak wiadomo, przypadek rządzi naszymi uczynkami. Przyrzekam, że już więcej tego Tobie nie uczynię, ale musisz mi powiedzieć, o co chodzi. Tobie chodzi o to, że aborcja – ustawę trzeba zmienić, zgoda; mnie – że nie należy tak ostentacyjnie promować bezdzietności, oczywiście kobieta życie układ jak uważa. To w kontekście rozmów z red. KK-Z i jeszcze innymi, im mogło się to nie podobać. Ale oczywiście nie wiem, nie oglądałem, nikt nie podał zapisu rozmów – szkoda gadać. Mam uniżoną prośbę – zapomnij mi ten występek.
PA2155 (20:45):
Wyszlo szydlo z worka i ta mityczna krzepkosc kanadyjskiego systemu bankowego okazala sie iluzja. Oni dostali w czasach kryzysu pieniadze, tylko pod stolem, bez rozglosu, a potem krzyczeli, ze sa lepsi od Amerykanow i Europejczykow.
Niesamowite! Kiedy wyszło? Kto dał – mafia? Żydzi? Oświeć mnie w tej kwestii, bo ja jak tabaka w rogu, ciemny, nic nie wiem.
Nie ma nic bardziej rozpaczliwego niz odgrzewani politycy.
Szanowny redaktorzer Polityki
Czy scena polityczna jest tak uboga ze wystawia pan stare dekoracje? Czyzby w Polsce bylo az tak zle ze straszy mnie pan Kwasniewskim i Cimoszewiczem? Prosze mnie powiadomic kiedy bedzie zebranie POP PZPR tygodnika Polityka.
Slawomirski
„…Byłoby ciekawie i powiałoby jakąś (nieco paradoksalną) świeżością, gdyby w drugiej turze stanęli przeciwko sobie Komorowski i Kwaśniewski…”
Bardzo paradoksalna!
Panie Redaktorze albo to byl sarkastyczny dowcip i wtedy rozumiem albo klasyczny dysonas poznawczy.
Swiat idzie do przodu – moze 2% Polakow ponizej 25 roku zycia siega po POLITYKE… Polska ma juz nowe pokolenie, ktore coraz czesciej maszeruje z flagami w zupelnie innym rytmie a Pan chce serwowac 30-letnie kotlety jako swieze danie…
To moze dzialac wsrod czytelnikow, ktorych z racji wieku coraz czesciej dopada starcza demencja.
telegraphic observer
13 listopada o godz. 1:59
#
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2012/11/09/brzezinski-mowi-za-tuska/#comment-184513
Pozwalam sobie przypomnieć ci mój wpis pod poprzednim tekstem Gospodarza. Nie czuję się na siłach podejmować dyskusji, która trwa od zawsze i nie skończy się, bo się skończyć nie może. Mnie samej jest już doskonale obojętny kształt tej właśnie ustawy, mam swoje lata. Niech się młodzi ścierają. Chciałam jednak swoją uwagą o odważnych panach zwrócić uwagę na dość istotny problem. Otóż wszelkie argumenty w dyskusji stawiają pod ścianą jedynie jedną stronę – kobiety. To one stoją pod pręgierzem a druga strona nuci pod wąsem; „A nas przy tym wcale nie było!”
A mnie się marzy, żeby wreszcie rozpoczęła się poważna rozmowa o roli mężczyzn w rozmiarach tej katastrofy, jaką bez wątpienia jest usuwanie ciąży. Tylko tyle.
Bo mnie się na mdłości zbiera, kiedy starszy pan, ginekolog, który – jak długo ustawa pozwalała – robił majątek na takich zabiegach… teraz nagle jest najbardziej zawziętym orędownikiem ścigania, karania, niedopuszczania do… i t.d.
Czy nikt tej hipokryzji nie widzi?
On powinien oddać na szlachetny cel cały, zdobyty na takim procederze majątek i pościć do końca życia, zamiast brylować i moralizować w sejmie.
No… ale to jest tylko luźna uwaga starszej pani i nie będę ciągnąć kontynuacji.
Te dyskusje kończą się awanturą, ja nie jestem fachowcem i mnie już ten problem osobiście nie dotyczy.
Jak większości moralizatorów.
Z ta ekstrema, ktora Pan Redaktor lekcewazy, jest jak z wojną wedug Lwa Trockiego. Mozesz nie interesowac sie ekstrema-wojna, ona i tak w odpowiednim czasie zainteresuje sie Toba.
Wodnik 53
A LiDu nie rozwalił Napieralski a nie Olejniczak? Tam o ile pamiętam poszło o fotel przewodniczącego i Olejniczaka wysiudali?
Ta inicjatywa ma ścisły związek z podwyższeniem wieku emerytalnego. 😉
Szanowny Panie, Znalazłem w sieci ciekawy komentarz znanej Pani ze Szczecina Zofii Bąbczyńskiej-Jelonek na tamat podłej polityki Polski w Gruzji. http://sophico1.blog.onet.pl/Co-tam-panie-w-polityce-Polska,2,ID418568135,DA2010-12-20,n Są to fakty nie znane Polakom i cynicznie ukrywane, także przez wolne media. Może by Pan oderwał się na moment od tych krajowych brudów i skomentował to dla dobra publicznego. Jeżeli Panu to puszczą.
Czyżby w kurniku był jeszcze jakiś drób, skoro stare lisy ostrzą pazurki…
Nie wierzę w to nowe otwarcie lewicy, a raczej, sądząc z nazwisk, centrolewicy. Ale chciałbym się mylić. Na tych ludzi jako zmienników dla Tuska mógłbym głosować.
Pomysł politycznie mało realny, a społecznie jeszcze mniej konstruktywny.
1. Kwaśniewski nie może. I chyba nie chce.
2. Komorowski wygrywa w I turze.
3. Prezydenci mają dziwną skłonność do destrukcji rządzących ugrupowań. Wałęsa jako prezydent robił co mógł, żeby zaszkodzić Unii Demokratycznej, co utorowało drogę do władzy SLD, Kwaśniewski rozbił SLD Millera, co utorowało drogę do władzy PiSowi. Obecnie Kwaśniewski opowiada w wywiadach, że Tusk jest słaby i chce mu zaszkodzić, na czym znów skorzystałby PiS. Ale tym razem nie wyjdzie, bo prezydentem jest kto inny. Komorowski (i Lech Kaczyński) nie ma ambicji sterowania całą polityką i to krok we właściwym kierunku.
4. Ostatni sondaż po trotylu PO 42, Pis 30, SLD 10, RP 8, PSL 4. Przy takim rozkładzie PO ma szansę na bezwzględną większość, a z poparciem Komorowskiego może się udać.
5. Palikot nie ma programu i się miota od ściany do ściany niestety. W takiej sytuacji nie widać wielkiej szansy na sukces, raczej zostanie zjedzony przez SLD.
@kku:
Autor ma rację — Olejniczak, nawet jeśli wyraźnie broniąc swojego fotela przed Napieralskim (na krótko tylko pomogło).
Inna rzecz, czy LiD był i przedtem żywy — inicjatywie sprzeciwiało się wielu działaczy regionalnych.
mag
Podpisuję się obiema rękami pod diagnozą Krayzstofa Mazura.
Sorry – oczywiście – Krzysztofa.
Szostkiewicz to satyryk i mistrz kabaretu. I co ciekawe, robi to tak naturalnie, tak swobodnie. Prawdziwy talent. Gratulacje.
Proszę zapytać przedstawicieli pokolenia między 18 a 30 rokiem życia, czy coś im mówi nazwisko Cimoszewicz lub Celiński. Cóż z tego, że są być może ikony lub po prostu ludzie przyzwoici dla pokolenia w średnim wieku i starszych. Kwaśniewski zaś wykorzystał dwie kadencje i kropka. Nie można nadinterpretować konstytucji.
Pomysł więc może i nie najgorszy, ale nierealny.
Tym bardziej, że zainteresowanie młodzieży budzą raczej ruchy radykalnie lewicowe, bądź prawicowe.
Pytanie, które stawiam sobie od lat: czy nominalna lewica, tj SLD, nie potrafi naprawdę wygenerować postaci innej, niż zgrane karty pokroju i z pokolenia L. Milera?
Czy A. Kwaśniewski może być ponownie wybrany na Prezydenta
RP ?
Art. 127. (Konstytucji RP)
(…)
2.Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany na pięcioletnią kadencję i może być ponownie wybrany tylko raz.
Literalnie interpretując zapis ust. 2 to należałoby przyjąć, że zastrzeżenie o możliwości ponownego wyboru tylko raz odnosi się do osoby pełniącej urząd Prezydenta, a więc aktualnego Prezydenta, któremu upływa kadencja.
(Kto może być ponownie wybrany tylko raz na urząd ?
Prezydent.)
Zdaje się to także potwierdzać słownikowe znaczenie słowa: ponownie, tzn. : -kolejny raz, powtórny, powtórzony na nowo, wznowiony… – implikujące bezpośrednie następstwo w czasie.
A.Kwaśniewski Prezydentem wprawdzie był ale nie jest.
Nie widziałbym więc przeszkód ale jego ewentualny kolejny niespecjalnie mnie „podnieca”.
Pośpiech jest matką błędów;
kolejny wybór A. Kwaśniewskiego na Prezydenta RP niespecjalnie mnie podnieca – powinno byćw moim wpisie na temat możliwości ponownego jego (Kwaśniewskiego ) wyboru.
Kwaśniewski raczej jako przedstawiciel Polski do komisji międzynarodowej do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Chyba, że nawet sam siebie jako Polaka uważa za zbyt mało wiarygodnego, żeby w niej zasiadać.
Wygłupił się z wyrażeniem celowości powołania takiej komisji
@zibi2
dzięki, a tak bardziej serio to czy zibi2 za satyrę uważa fragment o lewicy czy o tzw. Ruchu Narodowym? Zobaczymy, jakie poczucie humoru ma nasz anonim
Świeżość? Nawet paradoksalna? Wolne żarty. Czym niby mają przekonać lewicowy elektorat panowie Celiński i Onyszkiewicz? Podatkiem liniowym – wolne żarty. Dlaczego miałoby im się to udać teraz, skoro nie udaje im się to od dwudziestu lat? Formuła LiD jako bytu politycznego łączącego Balcerowicza z SLD to pewnie ciepły sen wielu redaktorów Polityki, ale normalni wybory na takie połączenie tylko wzruszają ramionami. Bo niby jakie realne problemy ludzi z, dajmy na to, Jędrzejowa, mógłby taki twór rozwiązać? Żadnych. I dlatego zostanie jedynie ciekawostką warszawskich, oderwanych od rzeczywistości salonów.
Wodnik53,
ale przecież wszechpolactwo istnieje już od lat. Kibolstwo również, nawet dłużej niż wszechpolactwo. I oni wszyscy z pewnością interesują się Tobą czy mną skoro w ich ceowniku tradycyjnie są wszyscy, którzy odstają od wzorca patriotyzmu na modłę kiboli i wszechpolaków. I co z tego ? Z naprawdę liczących się partii politycznych jedynie PiS romansował (i pewnie nadal romansuje) w tymi ugrupowaniami, ale to w niczym nie pomaga PiS-owi, który wciąż jest daleko od szans przejęcia jakiejkolwiek władzy centralnej, bo po okazjonalnych wahnięciach nastrojów wyrażonych w sondażach wszystko wróciło do normy.
A ta okazjonalna listopadowa koalicja pochodowa i tak rozpadnie się jak domek z kart. Wszechpolacy czy kibole noszą w sobie ziarno zagłady dla jakiegokolwiek ruchu mającego na celu scalenie katoprawicowej chuliganerii „patriotycznej”. Tym ziarnem jest niezdolność do jakiegokolwiek kompromisu, choćby po to żeby przetrwać., nie mówiąc o jakimkolwiek programie mających porwać liczący się sektor elektoratu. Führer wszechpolaków może sobie bajdurzyć w wywiadzie udzielonym na prędce w Polityce czy w Unsere Zeitung. Jego prawo. Woda sodowa, a może gaz łzawiący wciąż uderza w głowę nie gorzej niż policyjna lola. On jest na listopadowym haju. Co nie znaczy, że inni również pozostaną w tym stanie.
Pozdrawiam
Oj tak ! Lewico wróć. Nie przepadałem za tymi cwaniakami kiedy rządzili, ale chyba nie przepadałbym za żadną rządzącą partią. Niestety to co się dzieje na prawicy, to prawdziwy horror. Rozpętały się jakieś demony, ciemnogród kolejno oczernia, wyklucza najlepszych Polaków: Bartoszewskiego, Wajdę, teraz zbiera materialy na Brzezinskiego.Podłość, głupota nie ma granic. Co z tego, ze mądry i odważny Frasyniuk glosi prawdę, że Małysz powiedział co myśli o PISie. To są głosy zagłuszane przez prawicową chałastrę, którą naglasniają pazerne media(ogladalność głupcze, oglądalność)
Lenin powiedział, że kapitalista jest takim durniem, który dla zysku sprzeda sznur „na którym my go powiesimy”.
Jeśli , nie daj bóg, faszyści dojdą do władzy, to wtedy te media sprzedające sznur zakwiczą.
ANCA_NELA
Aby wreszcie rozpoczęła się poważna rozmowa o roli mężczyzn w rozmiarach tej katastrofy, jaką bez wątpienia jest usuwanie ciąży.
Uff, czyli szpila, a raczej rapier – nie był skierowanu we mnie 😉
Zgoda, rzecz jasna, ale sprawa nie jest taka nowa. Ponad pól wieku temu podsłuchując dorosłe rozmowy, mojego ojca lekarza dowiadywałem się podobnych rzeczy.
Ale zgodzisz się, że w każdej dyskusji dobrze jest trzymać się tematu, od której ona się zaczęła. Ja broniłem red. KK-Z kontra MCz, bez większego skutku, faktycznie nie miałem dobrej amunicji.
TO:
„Kto dał ? mafia? Żydzi?”
Nie badz taki dramatyczny. Dal rzad kanadyjski z naszych podatkow. Pamietam, ze w swoim czasie powtarzales pewne optymistyczne newsy na ten temat, jak to Kanada uniknela kryzysu finansowego. Mniej wiecej to samo czytalem na CBC News.
Troche mnie smieszy ta Twoja reinkarnacja z „uciekiniera z PRLu” w przekonanego pelnokrwistego Kanadyjczyka. Moze to syndrom neofity? Lubie ten kraj, ale nie wpadalbym w taki amok zachwytu, bo sa tu rzeczy dobre i rzeczy zle. Jezeli chcesz, sporzadze dla Ciebie obie listy.
mag (11:43) podpisuje się pod diagnozą K*** Mazura (10:57).
Niesłychane, mag nie widzi problemu z utrzymaniem się sondażu PO 42, PiS 30, SLD 10, RP 8, PSL 4? A tyle miała ostatnio do zarzucenia PO, jakże to?
I w tym tkwi szkopuł, czy słupek PO zeżre następne 3 lata rządzenia. Do tego słupki SLD i RP się jakimś cudem złączą, SLD połknie RP, ale samo ma małą moc przyciągania. Wystarczy, że PiS się zmodernizuje, prezesa zastapi jakiś młodszy prawicowiec. Oczywiście nie mam na myśli Roberta Winnickiego.
(Jest też Tomasz Winnicki – proszę zgooglować – niemal mój sąsiad, co za „patriotyczna rodzina Winnickich”).
Trzy lata do wyborów to ponad 3/4 kadencji, bardzo długi okres. Poza tym, z powyższymi liczbami PO jest na granicy uzyskania większości …
Gdybanie, moim zdaniem. Niech LiD robi co potrafi, nie rzuci program na stół, jakieś swieże twarze, wyborcy obejrzą, czysta demokracja. Niezagrożona.
Drogi Lexie@:
to jest falandyzacja.
Gdyby ustawodawca zakładał możliwość pełnienia urzędu Prezydenta RP po raz trzeci, czwarty et cetera przez tę samą osobę – wyartykułowałby to.
Wykładania celowościowa, ot, co.
PA2155
Piszesz – bankom dał rząd kanadyjski z naszych podatków?
To dopiero jest dramat!
Oczywiście argumentować można do u.śmierci, że rząd nie opodatkowując ich dotował. Wszak moja argumentacja, może nie doczytałeś, wyciągała fakt regulowania banków, nie pozwalania na łączenie (pamiętasz za premierów z LibParty?) i nie wspieranie bańki kredytów hipotecznych. To bezpośrednio nie kosztuje centa, choć spowolnia krótkoterminową hossę, ale nie doprowadza do kryzysu, jaki wystąpił w USA, Irlandii, Hiszpanii.
Więc jak to było dokładnie z tym przelewaniem z budżetu federalnego do banków?
Listę plusów i minusów sporządź, możemy się powymieniać. Ale wytłumacz mi przy okazji, co rozumiesz przez „syndrom neofity”. Ja nie rozumiem, dla mnie całkiem naturalne, że ktoś ucieka z PRL, bo nie cierpi systemu i szuka miejsca osiedlenia i wpada w ramiona The Mounties (kanadyjska królewska konna, jeden z nich jest obecny przy zaprzysiężeniu na obywatela), a wcześniej – urzędnika immigracyjnego z Abidżanu, miejakiego Mr. Orr. Przecież Kanada były wówczas odwrotnością PRL. Nie lubię PRL, więc lubię Kanadę, tym bardziej, że w latach 1980-90 ograniczała ona opiekuńczość państowową. Gdybym był przywiązany do marksizmu-leninizmu, to rozumiem – neofita. Wiem, wielu Polonusów tak miało, dla mnie byli oni zdeprawowani przez PRL i w Kanadzie musieli przeżywać gehennę, przynajmniej w pierwszych latach. Ale ja nie, studiowałem ekonomię „burżuazyjną” w bibliotekach trzech szkół wyższych Warszawy, chłonąłem ją, najpierw Galbraitha, aż wreszcie Friedmana … Neofitą to byłem w PRL. Ochrzczony w marksizmie, już wtedy wypisałem się z tego kościoła, w trakcie studiów na wydziale ekonomii politycznej UW, obecnie WNE. Był taki docent (marcowy) dr Z. Chrupek, I sekretarz PZPR na UW. Kilka dyskusji z nim wplynęło negatywnie na moją ocenę, ale ile mi dało wrażeń i przemyśleń. Aż na lotnisku La Gurdia w Nowym Jorku, „lądowałem” tą drogą, urzędnik kanadyjski po sprawdzeniu dokumentów powiedział do nas trojga – Welcome to your new home. Jaki ze mnie neofita? Już kilka razy przylepiono mi to określenie. Nie rozumiem.
Powiałoby świeżością na scenie politycznej, gdyby na czele SLD dla odmiany stanęła kobieta, np. Katarzyna Piekarska.
Myślę, że sporo Polek jest rozczarowanych pozorowanymi ruchami PO w sprawie choćby in vitro, o prawie do aborcji nie wspominając (@Anca_Nela – ten pan ginekolog, o którym wspominasz, też budzi moją wyjątkową odrazę).
Piekarska to fajna, przytomna babka. SLD jako bastion kobiet – mogłoby być ciekawie.
A tymczasem postawili na seksistę Millera – prędzej mi ołówek uschnie, niż zakreślę krzyżyk przy jego nazwisku. Kwaśniewskiego tez już nie kupuję.
Pomijajac watpliwe checi, a nawet pomijajac ograniczenia konstytucyjne, Kwasniewski jest spalony przez wiezienie CIA w Szymanach i swoja reakcje na dochodzenie Rady Europy. Jakiekolwiek zaangazowanie polityczne wykraczajace poza honorowy patronat byloby moim zdaniem zabojcze dla jego pozycji politycznej.
Reszta towarzystwa owszem zasluzona, ale z epoki przed-internetowej i jak widac niezbyt zdolna dotrzec do wyborcow. Na obecnej scenie politycznej trzeba sie komunikowac lepiej niz brylujacy PR-owo PiS, a nie ledwo dociagac do sennego poziomu PO w czasie wakacji premiera.
No i na koniec jeszcze trzeba miec program i przeslanie, z ktorym chce sie do tych wyborcow dotrzec. Co by to bylo w wypadku Partii Demokratycznej i szanownych dyskutantow?
@Stefanie:
Ja bym tu bronił Kwaśniewskiego. Zapominasz chyba, że to polityk i podsunął rozwiązanie polityczne, a nie leżące np. w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu lotniczego.
Raport komisji Millera mnie przekonuje (no, powiedzmy w 90%, bo mam wrażenie, że część polskich win próbuje ona rozmyć, i że niepotrzebnie zaangażowała się w przepychanki z MAKiem), problem w tym, że to dokument dość techniczny, który siłą rzeczy nie może dotrzeć do wszystkich Polaków, który też można dyskredytować za kierowanie komisją przez czynnego ministra rządu (w którego to rządu sprawie, zdaniem wielu, komisja miała dokonać osądu).
Tych wad mogłaby nie mieć dodatkowa komisja, bardziej nastawiona na popularyzację swoich prac (pamiętam nawet nadmierną popularyzację prac komisji rywinowskiej, czy późniejszej orlenowskiej), a udział zagranicznych ekspertów ograniczałby insynuacje dotyczące stronniczości komisji. Podkreślam: mogłaby nie mieć, bo to także dla mnie pomysł dyskusyjny (kto miałby ją powołać, na jakich podstawach prawnych, jak wpłynęłaby na ocenę prokuratury i państwa), ale nie jest on ‚wygłupem’ tylko ideą do przedyskutowania.
@jiba
mnie by się też podobała kobieta jako szef nowej lewicy, ale polityka nasza jest wciąż tak patriarchalna, i to, w tym akurat, wyjątkowo jenomyślnie ponad podziałami, że nie wiem, czy by dała radę. Całowanie rączek, ależ tak, a potem kopa. Co by nie powiedzieć, w też patriarchalnej PO jest chyba pod tym względem ,,najmniej najgorzej”. Nawet u Palikota przebiła się tylko Nowicka.
O ile dobrze pamiętam to główna role w rozwaleniu LiD odegrał Napieralski który rozpoczął walkę z Olejniczakiem i za szkodą dla SLD ja wygrał. Wygrana okazała się pyrrusowym zwycięstwem i skompromitowany Napieralski musiał oddać władzę.Władza wróciła w ręce Millera, ale jak widać umacnianie SLD idzie mu kiepsko.
TO:
Rozumiem Twoje racje.
Nie chce zasmiecac Panu Redaktorowi bloga wynurzeniami czysto prywatnymi, bo to nieistotne, z wielu powodow.
Moze wrocimy kiedys do tego. 🙂
a mi się nadal marzy Balcerowicz w pałacu na Krakowskim, ech..
Jezeli nowe to dlaczego nie Jaruzelski?
Juz raz nas „uratowal”…
moroux
13 listopada o godz. 14:02
Pełna zgoda co do możliwości Demokratów.Oni są już passe’ i sami doskonale o tym wiedzą .Gorzej,że tzw siły główne PO ,PiS a także SLD też już są passe’.
Luminarze PO zdają sobie sprawę ,ze już niedługo …byle dotrwac do wyborów za pieniądze unijne i z przygotowanym lądowaniem ..
PiS z gadającym worem u szyi wyborów nie doczeka..wchłonie go falanga wsparta główną siła rządzącą z tylnego siedzenia.SP będzie musiała zeżrec kazde g. falangi by pozycji całkowicie nie stracic…RP wspomni genialny wynalazek „zakazu pedałowania” i także wskoczy ochoczo..jako lewe skrzydło …z przyzwoleniem siły głównej ..bo wypada miec także skrzydło lewe..
O SLD wspominac nie warto..choc może to ona o pozycję lewego skrzydła …
Może tak byc bowiem eufemizm Smolara o „niedostrzeżonej traumie transformacji”
przykrywa rzeczywisty stan nastrojów społecznych..bez nadziei ich poprawy w latach najbliższych .Wzrost PKB ,nawet o 2%,w żaden sposób nie przełoży się społecznie.
Może byc także,inaczej….nadzwyczajna koniunktura światowa..becikowe potrójne dla wszystkich..
Może by także tak,że Majowie mieli rację..
Ja mam już wolne .Każda ewentualnośc mi nie straszna..
Z.B.I.G– u
pozwól, że odwrócę Twoje rozumowanie:
gdyby autorzy Konstytucji chcieli ograniczyć możliwość sprawowania urzędu Prezydenta RP w ogóle tylko do dwóch kadencji (a nie dwóch kolejnych kadencji jak to zapisano ) to tak właśnie by to zapisali, np: urząd Prezydenta RP można sprawować tylko dwukrotnie ( na urząd Prezydenta można być wybranym tylko dwa razy) czy inacze/zręczniej ale podobnie.
A odwołując się do wykładni celowościowej: może twórcom Konstytucji chodziło o wykluczenie możliwości dożywotniego sprawowania tego urzędu z zachowaniem ciągłości ? Przecież takie „obyczaje” konstytucyjne do rzadkości nie należą, prawda ?
Zagadnienie w każdym bądź razie ciekawe i jak widać jego analiza na gruncie jednego przepisu może prowadzić do przeciwnych wniosków.
Ja „swojej” wykładni za prawdę objawioną – bynajmniej – nie uważam.
PS. Śp. prof Lech Falandysz – jakkolwiek by nie oceniać jego dokonań- był jednak znakomitym prawnnikiem.
Lex
13 listopada o godz. 18:44
Putin chyba wykorzystal te dwuznacznosc i kazal Miedwiediewowi poprezydentowac i w ten sposob nie musial lamac konstytucji
Petycja do Prezesa Rady Ministrow w sprawie ultraprawicowych bojowek i wydarzen 11 listopada:
http://www.petycje.pl/petycja/9054/petycja_do_premiera_donalda_tuska_prezesa_w_sprawie_wydarzen_11_listopada
Przeglądając poprzedni wątek, zauważyłem przeoczony poprzednio wpis autora:
Nie będzie litości dla kogoś, kto się podpiera ordynarnym cytatem z Kissingera.
Redaktorze Szostkiewicz, jak ktoś pisze „litości proszę” to znaczenie tego jest dalekie od literalnego, finezji intelektualnej potrzeba by było tutaj trochę w czytaniu. I jeśli już to apel i tak przecież nie był do pana.
Co do cytatów to są one cytatami, co najwyżej mogą być wyrwane z kontekstu, ordynarnymi i jakkolwiek innymi zaś nigdy. Czy to z BBC, Biblii, Kissingera, Gierka, Obamy, kogokowiek, włączając cytaty z Szostkiewicza.
telegraphic observer
13 listopada o godz. 14:29
Ani szpila, ani rapier 🙂
Mnie zadziwił fakt, że red. Kolenda Zaleska była w przyjaźni z Wisławą Szymborską. Spowodowało to, że popatrzyłam na nią „innym okiem” spod tej uniesionej brwi.
Wydawać by się mogło, że to dwie osoby z innej bajki… a jednak coś sprawiało, że się lubiły i ceniły wzajemnie swoje towarzystwo.
Sama jestem w sytuacji, gdy utrzymuję przyjaźń od szkolnych lat z Żydami, moimi kolegami z klasy. To właśnie Żydówka była moją najserdeczniejszą przyjaciółką w czasach szkolnych. Korespondowałyśmy ponad dwadzieścia lat, choć miałyśmy inne korzenie, inną religie, mieszkałyśmy na dwóch krańcach świata. Ona była wspaniale zapowiadającą się poetką, jeszcze długie lata pisała wiersze w języku polskim.
Nie żyje już od ponad dwudziestu lat, ale była osobą, która wywarła na mnie tak ogromny wpływ, że do dziś nie ma dnia, abym jej nie wspomniała. Nie byłyśmy zgodne we wszystkich poglądach, spierałyśmy się w listach na różne tematy, pewnych spraw po prostu nie poruszałyśmy, ona nigdy nie wspomniała o latach wojny, a ja się dowiedziałam, że jakaś rodzina ją przechowała w wojnę. Było to bohaterstwo, bo urody słowiańskiej, to ona nie miała. Do dziś utrzymuję kontakt z jej rodziną w świecie. Utrzymuję też żywy kontakt z kolegą z „naszej szkolnej paczki”, który parę razy wraz z żoną – kiedyś narzeczoną – odwiedzał Wrocław, bo wspomnienia młodości zawsze go tu ściągały.
Do dziś najlepiej rozumiemy się w gronie starych, szkolnych kolegów. Znajomości ze studiów nie okazały się trwałe.
Przypadek pani redaktor i sławnej noblistki pachną mi jakoś podobnie.
„Pokrewne dusze” kiedy się odnajdą, to się przyciągną, bez względu na możliwe różnice w poglądach. O poglądy z pewnością się nie posprzeczają.
@Anonimie wg
Nie będzie litości.
@Anca-Nela
W punkt. Dzięki
Jeszcze raz apel „litości proszę” był retoryczny, do NIEBIOS, a to nie adres redaktora, jeśli to rzeczywiście trzeba tłumaczyć, a cytaty cytatami w kontekście, intelektualnie uczciwe, ja na tym kończę wymianę z redaktorem, don’t really appreciate cantankerousness in anybody.
@Anonim wg
Nor do I, God be with you
thanks!
@ Jacobsky z dn. 13.11.2012 h; 14.21.
Chodzi o zasięg zjawiska, społeczny zasięg. Ekstremizm prawicowo-fundamentalistyczny zatacza coraz szersze kręgi – we Wrocławiu i widać to jak na dłoni (odsyłam do mego wpisu u Daniela Passenta pod felietonem „Obalić republikę” gdzie w skrócie to opisuję). Parafraza schlagwortu L.Trockiego o wojnie przytoczona przeze mnie w poprzednim wpisie jest całkiem realna. Oby za jakiś czas o Macierewiczu, Brudzińskim czy Panu Prezesie nie mówiło się iż to stateczni, mainstreamowi, europejsko-konserwatywno-prawicowi politycy np. tacy chadecy z CSU czy „Liga Lombardzka”.
Nie chciałbym dożyć – a do tego niestety idzie w naszym kraju – sytuacji gdzie Polski parlamentaryzm będzie w podobnej sytuacji jak Egipt, gdzie społeczeństwo ma wybór między dżumą (Bractwo Muzułmańskie) a trądem (salafici).
Pozdrawiam
Wodnik 53
PS: Ten ruch nacjo-kato-endekoidalny ma potencjał (ze względu na nastroje, ilość uczestników ostatniej demonstracji, galopującą radykalizację młodzieży – dawniej była to „robotnicza”, dziś to merchandajserzy w hiper-marketach, ochroniarze, pracownicy fast-fudziarni itd; stawka – 5,5 PLN na godzinę jest taką średnią stawką w tych „profesjach”, a bywają i 3,5 PLN/h czyli nawet nie jedno euro) – mam tego obraz bo się na co dzień z tymi ludźmi spotykam zawodowo – jest coraz bardziej zradykalizowany, zdeterminowany, anty-systemowy („obalić wszystko”, anarchia totalna to jest to, „niszczenie mienia dla samego niszczenia”) i tylko kwestią czasu jest kto ich zagospodaruje. Zresztą oni sami mogą wyłonić jakąś siłę polityczno-społeczną. Węgierski JOBBIK jest tu znaczącym memento. Kaczyński w tym środowisku jest też przegrany. To groźna, „bulgocąca” na razie jak gorąca woda struktura. Wybuch może nastąpić pod byle pozorem – i to całkiem niespodziewanie.
Lewy @,
nie wiem, możliwe. Nie znam rosyjskiej konstytucji.
Ale kontynując ten wątek ( mam nadzieję, że nie przynudzam…. . 😉
Bez przesadanego zachwytu na tekstem obowiązującej naszej Konstytucji wyrażam przekonanie, że pisali ją ludzie mający większe i lepsze pojęcia o pisaniu prawa od twórców naszej legislacyjnej „bieżączki”. Upoważnia mnie to więc do konstatacji (przepraszam, że się powtarzam ), że gdyby autorzy Konstytucji chcieli ograniczyć możliwość wyboru na urząd Prezydenta RP tylko do dwóch razy, to wyraźnie by to napisali, tak jak np. zrobili to Amerykanie w tekście 22 poprawki do swojej konstytucji ( po przypadku
F.D. Roosevelta, który na Prezydenta USA był wybierany czterokrotnie – „ciurkiem”).
A odnośny zapis tej poprawki brzmi tak:
Section 1. No person shall be elected to the office of the President more than twice, and no person who has held the office of President, or acted as President, for more than two years of a term to which some other person was elected President shall be elected to the office of the President more than once.
„Po naszemu” brzmi to mniej więcej tak:( prosżę zwrócić uwagę na zdanie – do pierwszego przecinka (pozwoliłem sobie pogrubić). Mam nadzieję, że tłumaczenia nie przekłamałem? ):
Dział 1. Nikt nie może być wybrany na urząd prezydenta więcej niż dwa razy, a kto sprawował urząd prezydenta albo pełnił jego funkcję w czasie kadencji innej osoby przez ponad dwa lata nie może być wybrany na urząd prezydenta więcej niż raz.
Zapis cytowanego Art. 127 ust.2 naszej Konstytucji brzmi jednak zupełnie inaczej.
Co jest przyczyną wzrostu ilości zwolenników prostych prawd, radykalnych rozwiązań, partii wodzowskich, w CAŁEJ Europie?
Nie można powiedzieć, że proste rozwiązania skomplikowanych problemów przemawiają jedynie do prostaków……
Może brak perspektyw?
Nuda?
Poszukiwanie mocnych wrażeń?
Konsumpcjonizm?
Ksenofobia i szowinizm, to wybuchowa mieszanka, która dociera i do Polski. Choć jak na razie, w porównaniu z zamieszkami w Hiszpanii, czy Grecji, nie jest problemem.
Ale w perspektywie, narzędzie jest gotowe do posłużenia się nim.
I raczej nie posłuży się nim PiS….
Ciekaw byłbym wyniku pasjonującego pojedynku pomiędzy Kwaśniewskim a Komorowskim- o ile to jest w świetle prawa możliwe.
Lex może mieć rację w interpretacji….
Niestety, na lewicę jakoś nie liczę.
Za dużo wodzów, za mało indian w tej formacji.
A wzajemne animozje pomiędzy samcami alfa- Millerem i Palikotem- niczego nie ułatwiają.
Chociaż…..sprawy światopoglądowe są ważne dla wielu ludzi.
Moze i masz racje. W koncu na codzien… i tak dalej.
Lepiej dmuchac na zimne.
Pozdrawiam
Petycja do Prezesa Rady Ministrow w sprawie wydarzen 11 listopada:
http://www.petycje.pl/petycja/9054/petycja_do_premiera_donalda_tuska_prezesa_w_sprawie_wydarzen_11_listopada
Jesli zgadzasz sie z ta petycja, prosze podpisz, ale podaj tez dalej, Musimy jakos wspolnie powstrzymnac to brunatne szalenstwo.
Bismarck kiedys powiedzial, ze jezeli zaraz mialby swiat sie skonczyc to on by sie przeprowadzil do Mecklenburg-Vorpommern ba tam koniec swiata bedzie za 50 lat … ja osobiscie bym w tym wypadku postawil moj Tipi w Warszawie.
ANCA_NELA (13 XI o 20:17)
Faktycznie, sprawdziłem, Kolenda Zaleska mnie zawodzi nie podając jakie poglądy starsza pani, Poetka, wyznaje właśnie na bieżąco, gdy pojechała za nią do Włoch, aż na Sycylię, a potem do Irlandii. Jedynie, że popierała wybór Komorowskiego, ale o tym wszyscy wiedzą, wielki mi intymność. Co myślała o Kaczyńskich, o wpływach politycznych kościoła? Mi się zdaje, że ona aż tak bardzo z KK-Z się nie zaprzyjaźniła.
W maju br. natknąłem się najzwyczajniej w świecie, w kiosku z gazetami na artykuł Anny Bikont i Joanny Szczęsnej „Mężczyzna którego kocham” (19 V „wysokie obcasy”):
Miłość szczęśliwa. Czy to jest możliwe,
czy to poważne, czy to pożyteczne –
co świat ma z dwojga ludzi,
którzy nie widzą świata?
i tak dalej …
Bastion kobiet – SLD. Rzecza naturalną mężczyźni są nieświezi, umorusani polityką po pachy, ze śladami krwi na rękach, z niezagojonymi szramami po cięciach na twarzy. Te sejmowe, te telewizyjne, a ten siniak po potyczce o zastąpienia Funduszu Kościelnego.
Gdzie diabeł nie może … choćby Piekarską wysłać.
Koszmar , pat , ćwiek do trumny polskiego rozgardiaszu politycznego.
Kwaśniewski i lewica , to tak samo fałszywe jak Kaczyński i prawica.
Dwie figury w tym bałaganie , to dwa muchomory w barszcz .
Czas na zmianę liderów , bo to zaczyna być poczatkiem martwicą życia
politycznego. Zostanie nam już tylko amputacja.
red. Szostkiewicz pisał niedawno o swoim osłupieniu tym co wychodzi na światło dzienne ostatnio w BBC, pedofilia, politycznie czy uznaniowo kierowana reporterka, etc, etc. I nazywa to kryzysem standardów i procedur. Ja się obawiam że to BBC z pamięci redaktora nigdy nie istniało, jest to za duża organizacja i za ważna dla UK by miała się zawsze rzeczywiście kierować standardami oficjalnie głoszonymi, czyli tym co red. Szostkiewicz nazywa przysłowiowym metrem z Sevres w mediach i dziennikarstwie. Szkoły dziennikarskie wszędzie na świecie p. Adamie i od lat promują się jako święci anielscy rzetelności, odwagi, bezkompromitowości. W Stanach, UK, Rosyjskiej Federacji, etc. Well, życie jest życiem jak każdy wcześniej czy później konstatuje, typowo wchodząc w życie dorosłe około dwudziestki. Rzadko później.
Re rzetelność redaktorska, lub z angielska „integrity” redaktora, z 90-95% osób wpisujących się tutaj pisze anominowo, używając ników, bo trudno sądzić żeby naprzykład taki PA2155, sophrosyne, Jiba, Anca-Nela i setki innych to były jakieś bardziej indentyfikujące niki niż mój, wg. Niki to generalna praktyka na sieci, bez żadnych generalnie nefarious intencji, jako że Polityka ma adres IP komentatora, rejestrowany na swoje i służb potrzeby i łatwo może namierzyć każdego z nas w minutę czy dwie. Także domniemane „wyzywanie” wpisującego tutaj od @Anonima wygląda gorzej niż nierzetelnie, inaczej zanim zacznie się krytykować warsztat BBC proponowałbym p. Redaktorowi zastanowić się nad swoim.
Miło za to widzieć że wydaje się że on sam moderuje swój blog, a nie jakiś informatyk czy wolontariusz.
@wieśku59 (13.11.2012, 23:17):
Pamiętam ankiety sprzed paru lat — w akceptacji demokracji nasza część Europy była na szarym końcu światowych statystyk.
> Może brak perspektyw?
Myślę, że tak. Przynajmniej częściowo. I nie chodzi o to, że ludziom od razu żyje się źle, ale że nie widzą perspektyw na to, by żyło się im zauważalnie lepiej za 10, czy 20 lat. Czyli raczej nastroje społeczne — w końcu nikt nie snuje wizji pięknej przyszłości. Może to pochodna polityki, gdzie ludzi się głównie straszy: wzrostem potęgi Chin, gazem z Rosji, deficytem budżetowym, zamykaniem zakładów, czy kiepską jakością wiedzy ze studiów. (Nie chodzi o to, że to wszystko jakiś fałsz, ale że albo rzeczywiście perspektywy są nieciekawe, albo nie docenia się komunikatów pozytywnych.)
> Poszukiwanie mocnych wrażeń?
To wśród uczestników zamieszek.
Już prędzej: lęk przed pozostawaniem „bez właściwości”. Zauważ, proszę, jak popularne jest na prawej stronie chwalenie się, że ‚ma się poglądy’, i że przeciwników wyzywa się od ‚lemingów’. To potrzeba wyrazistości, wszystko jedno jakiej.
> Konsumpcjonizm?
Trochę może.
Ale mam jeszcze inne wrażenie — wydaje mi się, że całkiem wiele osób zachowuje się, jeśli chodzi o wiedzę o świecie (polityka, wiedza i nauka), jak w supermarkecie — wybiera sobie to, co im wygodne, nie analizując ich, nie dociekając związków przyczynowych. Jak wiele osób, które chcą obniżki podatków jednocześnie zaprotestuje przeciwko obniżeniu świadczeń i zasiłków!
To jest klimat dla politycznych dróg na skróty.
I dodam jeszcze jedno — po tych ponad dwudziestu latach, wciąż uczymy się demokracji i wolności. Wiele wartości wcale się u nas nie utrwaliło — wystarczy przypomnieć podejście do kary śmierci, nieustające wołanie o zaostrzenie praw i różne wezwania do linczu, nikłe poczucie szacunku do tego, co obok nas (począwszy od dbałości o estetykę przestrzeni, poprzez ekologię, na dbałości o mniejszości, choćby niepełnosprawnych, kończąc).
Adam Szostkiewicz
13 listopada o godz. 16:29
To prawda, polityka ciągle jest patriarchalna, ale może wkrótce ktoś zauważy, że to coraz większy obciach?
W RP przebiła sie tylko Nowicka, ale przecież RP ma swojego lidera. W zasadzie chyba istnieje tylko po to, by go miec;)
Trudno powiedzieć, czy kobieta dałaby rade. Na ile gotowe na żeńskie przywództwo byłoby samo SLD. Wybrać może i łatwo, ale jak później wytrzymać?
Jako przeciętny wyborca myślę sobie, że wybór Piekarskiej to byłby niezły manewr. Zwłaszcza dziś, gdy wiadomo, że RP (póki co) to ślepak, a niezagospodarowani wyborcy o lewicowych poglądach kręcą się jak bąki w poszukiwaniu kogoś, kto spełniłby ich oczekiwania.
pozdrowienia
@wg
Czy wg udaje, czy naprawdę nie rozumie? Szanuję pseudonimy, sam ich używam (bardzo rzadko). Ale jak kogoś krytykuję, jak z kimś polemizuję, to nigdy pod pseudonimem. Nie mam też zamiaru nikogo ,,namierzać”. A uwagi o BBC i szkołach dzieniikarskich zdradzają, że wg nie wie, o czym mówi.
Sam Brzeziński był jedną z najbardziej znienawidzonych osób na Kremlu. Komunizm nazywał największą aberracją polityczną XX wieku. We wspomnieniach zatytułowanych ?Cztery lata w Białym Domu? opisał, jak ? za zgodą prezydenta Cartera ? w grudniu 1980 r. najprawdopodobniej zapobiegł interwencji sowieckiej w Polsce. Gdy Amerykanie uzyskali wiarygodne informacje o koncentracji radzieckich dywizji na granicy z Polską, zadzwonił do Jana Pawła II. Chodziło o pozbawienie ZSRR elementu zaskoczenia. O ewentualnej interwencji miały się dowiedzieć rządy państw zachodnich i Solidarność.
http://polska.newsweek.pl/big-zbig–za-co-prawica-nienawidzi-prof–zbigniewa-brzezinskiego,98249,2,1.html
================
I Patrioci będą mieli kolejny problem……
Jednak były jakieś dywizje?
telegraphic observer
14 listopada o godz. 2:57
Widzisz, ci mężczyźni mogą sobie być ze sladami krwi na rękach, siniakami etc.
Problem w tym, że większośc jest z epoki przedinternetowej – jak to celnie ujał ktoś z blogowiczów. Całuję rączki, padam do nóżek, ale ślicznej główki to ty sobie, kochana, nie zaprzątaj.
In vitro – o matko, jak to tak, poza ciałem kobiety? Tacierzyński – czy to przypadkiem nie jest niemęskie?
Gej i lesbijka – czy oni muszą się z tym afiszować?
religia w szkole – znów ten temat zastępczy, mamy poważniejsze problemy.
edukacja seksualna w szkole i dostęp do antykoncepcji – fiu, fiu, ładna pogoda dzisiaj.
Oczywiście są wyjątki, ale sądzę, że w pewnym wieku nie ma co oczekiwać od miłośnika golonki nagłego zapału do wegetarianizmu.
musze kończyć – na razie
Moja propozycja:
Kwaśniewski do ONZ
Cimoszewicz do Brukseli
Oleksy do Watykanu
oj, @gospodarz dzisiaj krotochwilny 😉
@wiesiu:
ciesze sie, ze ryszard wojna znalazl w tobie godnego nastepce.
Spotkanie tych panów,to rzeczywiście polityka,jednak w siłę tych panów i możliwości,raczej wątpię.Co do Narodowców i Młodzieży Wszechpolskiej,przyznaję całkowitą rację,tam tylko prokurator może pomóc.
@TO
/Wystarczy, że PiS się zmodernizuje, prezesa zastapi jakiś młodszy prawicowiec./
Niemożliwe, Pis to Prezes. Dla wyborców i partii, bez niego się rozleci i straci poparcie.
/I w tym tkwi szkopuł, czy słupek PO zeżre następne 3 lata rządzenia./
Tusk oferuje narodowi usługę powstrzymania Prezesa Pis i to się nie zmieni.
Poza tym na korzyść PO działa:
1. poparcie coraz bardziej popularnego Prezydenta.
2. Poprawa sytuacji gospodarczej przed wyborami 2015 ze względów sezonowych.
Do 2015 nie będzie załamania ZUS (wg prognozy ZUS saldo pogarsza się od roku 2016).
Prognoza NBP pokazuje dołek w 2013 (1,5 % wzrostu PKB) i lekką poprawę w 2014-15. To jest zgodne z cyklem światowym. FED drukuje dolary i jeszcze będzie drukował ok. 2 lata, dzięki czemu mamy sztuczną poprawę sprzedaży i przesunięcie recesji w przyszłość, czyli do roku 2016-17 (jak pisałem wcześniej Obama, jak każdy prezydent, musi zakończyć działalność kryzysem). Prawdziwe kłopoty zaczną się w następnej kadencji (2015-19).
Jiba
Skoro poparłem byłem przedinternetowego, przedtwitterowego Romneya w USA, też przeciw Partii Demokratycznej, to mi ciężko się nawrócić. 🙁
Ale przesłuchałem sobie wczoraj dwa wywiady z Katarzyną Piekarską i sekunduję Twojej rekomendacji jej na przewodniczącą partii i premiera(-ę) RP. Jest ona bez pretensji, rzeczowa i rozumna. (Leszek Miller to autentyczna świnia, od dawna to powtarzam, chociaż nie konsument sensu stricto).
I Twój dowód na patriarchalność w polityce, a także w życiu, społecznym, prywatnym, codziennym i od święta, skutecznie sprowokowany został, ale efekt przeszedł wszelkie oczekiwania.
„Golonka” to już bonus – zastanawiam się nad sobą, zdecydowanie nigdy nie byłem zwolennikiem golonki, dlaczego? Bo u nas w liceum dawniej żeńskim, dziewczynek było ze 3/4 do 4/5 w klasie (łacińskiej) … a może coś jeszcze w genach. Aczkolwiek mój kolega z tamtych lat przyjmuje mnie golonką właśnie – smaczna jest raz na rok, jego żona przyrządza, on tylko stawia flaszkę, autentycznie jest on „golonkowym”, bezreligijnym – co ciekawe, spauperyzowanym antyTuskowcem, o żonach naszych mówi – moja kobita, twoja kobita, jak o klaczach ułańskich, cmoka przy tym, wg. teorii ANCA_NELA – „pokrewne dusze” z nas kiedyś już były, teraz każda rozmowa o poglądach – politycznych, ekonomicznych, rodzinnych – prowadzi do awantury, a najczęściej wzbudza sardoniczny śmiech. Kiedyś opisywałem te wrażenia o nim na blogu Passenta, dałem mu ksywkę „Dede”. Tak więc jednak „geny” rodzinne u mnie. Ironią losu jest, że to teraz wyłazi. Oczywiście u nasz w Kanadzie sytuacja damsko-męska nie jest rzecz jasna tak napięta. Więc mogę rzucać polonijne porady i pouczenia, o edukacji seksualnej w szkole i o gejach i lesbijkach. Ale nie Tobie – jakże zadziwiające i wybitnie dobrze rokujące to jest.
Albowiem gromadzi się masa, ktoś na tym jeszcze zbije polityczny kapitał. Gdy Palikot wyskoczył w ostatnich wyborach SLD z tyłu, aż zagraniczne gazety się o nim rozpisywały, to był pierwszy poważny sygnał. Można rzec, że szkoda iż wybory (do Sejmu) odbywają się co 4 lata, bo ta obecna kampania polityczna jest w sumie na ćwierć gwizdka, na niby, czajenie się zacznie się za 2 lata, i gromadzenie masy wegetariańskiej w zdrowym ciele. I będzie jeszcze większy wybuch. Niech będzie Piekarska!
Tyle mojego strumienia nieuświadomości na dziś.
Nazwiska osób jtóre pan wymienia w „herbatce u demokratów”
potrafiły być aktywne w innym czasie. Wątpię czy teraz ich przekonania
i wywody były by skuteczne, czy potrafili by namówić i przekonać ludzi urodzonych w latach 90-tych do swoich zapatrywań i racji. Ja ich rozumiem ale, co oni mogą zaproponować tym do których przemawia
Winnicki. Młodzi nie chcą czekać, oni nie mają czasu, oni chcą już, teraz
Panowie Celiński, Onyszkiewicz i nni z naszej epoki potrafią mówić i
każą czekać, powoli i na drodze pokojowej. Technika i czas pędzą jak
oszalałe, młodzi nie majączasu czekać, oni już są spuźnieni. Staruszkowie demokraci dla mnie są autorytetami ale, czy dla nich będą
może kiedyś, w przekazach historycznych.
inaczej:
spotkanie gabinetu figur woskowych?