Anatomia obstrukcji
Kiedyś może „naiwny liberał”, dziś państwowiec z zasadami, który woli rozmawiać, niż przemawiać. Taką drogę przeszedł Donald Tusk i takiego premiera potrzebuje Polska po rządach Kaczyńskiego. Prawie 48 proc. Polaków uważa, że pod rządami koalicji 15 października stan polskiej demokracji się poprawi. Ponad połowa, że W&K powinni odsiedzieć swoją karę.
Na tle Tuska widać, jak lichy jest format liderów totalnej opozycji pisowskiej. Z przestępców robią bohaterów, wypuszczają w świat komunikat, że mamy „więźniów politycznych”, a oni będą walczyć o nich, demokrację i praworządność. W rzeczywistości napędza ich tylko wściekłość podszyta strachem przed rozliczeniami.
Wywiad szefa rządu, de facto najważniejszego urzędnika państwa polskiego, nie był widowiskiem, lecz trzeźwą refleksją nad kondycją RP po ośmiu latach rządów „zjednoczonej prawicy”. Niektórzy komentujący uznali, że premier jest znużony, a może nawet przerażony ogromem zadań, jakie stoją przed nim i jego rządem.
Nie miałem takiego wrażenia. Donald Tusk był w tej rozmowie z przedstawicielami największych telewizji po prostu uczciwy. Tak, kondycja państwa i prawa po PiS jest fatalna, ale czyszczenie stajni Augiasza się zaczęło i będzie kontynuowane. Konsekwentnie, zgodnie z wyborczymi obietnicami. Mimo że premier przyznał, że pisowska nienawiść do niego bywa czasami trudna do zniesienia.
Do linii Tuska dobrze pasuje slogan „siła spokoju”: im bardziej PiS atakuje, przekraczając kolejne granice w debacie publicznej, tym większa determinacja nowego szefa rządu. Tusk w Gdańsku na obchodach piątej rocznicy zabójstwa Pawła Adamowicza powiedział, że chce uwolnić Polskę od pogardy i nienawiści.
Górnolotne słowa. Ilu z nas wierzy, że to możliwe, kiedy codziennie napływają wiadomości, że w obozie PiS, włącznie z Pałacem Prezydenckim, nie ma nikogo, kto chciałby obniżenia napięcia?
Przeciwnie, pogarda i nienawiść się nasilają. Nie wahano się użyć sloganu z czasów stanu wojennego, zestawiając Tuska z Jaruzelskim, a W&K z jego więźniami. Koalicję demokratyczną nazywa się „koalicją 13 grudnia”, w apelu o zwolnienie przestępców używa się liternictwa nawiązującego do pierwszej „Solidarności”. Skazanych prawomocnie przez sąd demokratycznego państwa polskiego zestawia się z bojownikami państwa podziemnego czasu niemieckiej i sowieckiej okupacji.
Te podłe i do cna zakłamane chwyty mają odciągnąć uwagę od nadchodzących rozliczeń pisowskiej władzy. W wywiadzie dla trzech telewizji Tusk zapowiedział ujawnienie stanu zastanego w spółkach skarbu państwa („włos się jeży”). To będzie kolejna demaskacja rządów pisowskich. Dowiemy się, jak to było np. z Lotosem. I tego nie da się zamieść pod dywan, gdy PiS stracił kontrolę nad mediami i traci nad prokuraturą. Dlatego Kaczyński otworzył nowy front walki z rządem Tuska właśnie w Prokuraturze Krajowej. I też ją przegra z „siłą spokoju” ministra Bodnara. Bo nie może być w państwie prawa zgniłego kompromisu między praworządnością a pisowskim bezprawiem udającym rządy prawa.
PiS zdewastował prawo i system wymiaru sprawiedliwości tak, aby utraciwszy władzę – co stało się 15 października – mógł nadal kontrolować kluczowe w tej dziedzinie instytucje: Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, Krajową Radę Sądowniczą, Prokuraturę Krajową, KRRiT. To ma mu pomóc utrudniać reformę prawa. Kluczową rolę w tej obstrukcji ma odgrywać prezydent Andrzej Duda.
Chcą, by Duda wetował lub odsyłał rządowe ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał będzie ustawy uznawać (bezprawnie) za sprzeczne z konstytucją. Premier nie może odwołać władz i składów tych instytucji z dnia na dzień. PiS-owi chodzi o wytworzenie wrażenia, że jest bezsilny i nie panuje nad sytuacją.
W rzeczywistości Tusk i jego ministrowie codziennie zmieniają rzeczywistość swoimi decyzjami. Najnowsze przykłady to odesłanie na emeryturę prokuratura krajowego i odwołanie szefów Instytutu Książki i Instytutu Literatury. Metoda krok po kroku, decyzja po decyzji, nie jest spektakularna, ale jest skuteczna. Stąd pisowski wiec nienawiści.
Niektórzy uznali go za sukces frekwencyjny i propagandowy, tymczasem zasługiwał tylko na potępienie. Pretekstem było kłamstwo o „więźniach politycznych”, a treścią atak na premiera Tuska. Lider największej partii opozycyjnej w państwie demokratycznym nigdy nie atakowałby tak brutalnie nowego szefa rządu zaledwie po miesiącu jego urzędowania. Osiem lat pisowskich rządów zniszczyło także debatę publiczną. Zła energia kiedyś się jednak wypali. „Ruda wrona” pokona kulawą kaczkę.
Komentarze
Dziś pan Duda dał popis SZALEŃSTWA.Porównał PRZESTEPCÓW PISIACZYCH do Witosa i czAsów dziesiejszych do czAsów Berezy.jEDYNE CO ZOSTAŁO PREMIEROWI ,TO ODWOŁAINIE JUTRZEJSZEGO SPOTKANIA,i CAŁKOWITEJ IGNORANCI PODŁOKIETKA UPOSLEDZONEGO NA GŁOWĘ Z nOWOGRODZKIEJ,.
Nie wiem, czy jest sens robienia publicity temu PiS-owskiemu skowytowi. Nie po to zostala zlikwidowana szczujnia TVP, zeby powtarzali PiS-owskie kalumnie przyzwoici publicysci:))) Przeciez az rece świerzbia, kiedy sie tego słucha i to czyta.
Jean Jacques Rousseau powiedziałby prawdopodobnie dzisiaj Kaczyńskiemu, Czarnkowi i im podobnym:
„Jeśli tylko kłamstwo może nas uratować, to już przegraliśmy”
albo, że:
„Obrażanie to argumenty tych, którzy żadnymi argumentami nie dysponują”
Ale, czy członkowie jego sekty byliby w stanie to zrozumieć? Czy w ogóle wiedzą kim był Jean Jacques Rousseau?
Porządki Prokuratora Generalnego w Prokuraturze Krajowej to konieczność. Już pierwszy ruch wykazał że kierowanie ew. dochodzeń które nastąpią w licznych sprawach [ nie tylko Pegasusa] trafi na szańce Ziobry.
W końcu to właśnie Ziobro,,miał w ręku obydwa,,konary” sprawiedliwości. Za czasów prokuratora Kaczmarka właśnie niezależność partyjna Kaczmarka sparaliżowała harce kowboja z Krakowa. Odwet na partii Leppera był straszny. Mimo tamtego upadku Ziobry i Kaku-Kaku zniszczono firmę pana Krauzego który ,,dał cynk” o prowokacji.
Jeżeli dzisiaj występuje PAD i ględzi do ludu o Witosie i utyskując o bezprawiu…dziwić się nie można. Wiadomo kto to mówi.
Sztaudynger w treściwej fraszce tak to nazwał:
,,. Rzekła Dupa. Dupie na plaży
spójrz tamta Dupa nie ma zupełnie twarzy”
To jest już standard a za nimi sa właśnie standarciuki i standartuszki..Czarnki ,Kowalskie,Ozdoby Kużmiuki.
I jak Polska długa i szeroka z gówna tego miała być Opoka.
Pis zachowuje się jak bokser po nokaucie. Marsz w zamierzeniu mający bronić tvpis nagle stał się marszem w obronie K i W ( ku rozpaczy Adamczyka czekającego na odsiecz która nie nadeszła i opuścił budynek bez fanfar). Dziś już pis zaczyna walkę o ziobrową prokuraturę ( zła to wiadomość dla żon Ki W). Pisowcom widmo rozliczeń staje przed oczyma, stąd panika. Do tego miotający się i coraz bardziej żałosny Duda ( porównanie Witosa do KiW to już dno ). A to dopiero miesiąc. Jak to rzekł pisowski aparatczyk o nazwisku z opakowania kabanosów ” słychać wycie – znakomicie!” Karma wraca.
„pogarda i nienawiść się nasilają”.
Liczę, że ten barbarzyńki i wariacki atak odstawionych od koryta zmieni się u przekornych Polaków, jakimi są również pisowaci, może nie w prostą odwrotność pogardy i nienawiści, lecz przynajmniej w wątpienie, czy w tak skromnym ciele i refleksyjnej, nienapastliwej umysłowości może się mieścić tyle szkaradzieństwa, ile mu się w najpodlejszej z poetyk – poetyce ogólników – przypisuje.
Kaczyński jest nadal w szoku, nadal uważa, ze stała się rzecz straszna, niesprawiedliwa. Partia obrońców demokracji, czołowa siła prawicowa na europejskiej arenie politycznej, partia kultywująca najwyższe wartości, partia przewodząca, nauczająca, broniąca prawdy i najcenniejszych tradycji straciła ni stąd ni zowąd władzę. Jacy to szatni weszli do akcji w Polsce? Szatani przebrani, niemcy szemrani, nieudacznicy, ONI, oszuści, kłamcy, synowie ulicy, naród się zbierze i was pogoni.
Lebiega przebrał się w ornat, na mszę dzwoni, podnosi z kolan swoją ciżbę. Dwóch braci weszło w więzienną izbę, Tusk już rozbraja PiSowskie miny, prezydent robi groźne miny.
Im więcej w chaosie tym bardziej w sztosie pisowska brać, hajda na Tuska …jego mać. Hucpy, kalumnie, wykluczenia, klątwy od głowy do przyrodzenia.
Czy Tusk potrafi, czy Boga zwiedzie? Niedoczekanie! Miej nas w opiece niebieski panie.
To my wybrani, dzieci chaosu, synowie słowa, to nas zrodziła prawdziwa mowa, my namaszczeni, wybrańcy losu, to nas zwycięstwo za rogiem czeka, to my będziemy wiosenna rzeka, to w nas wstępuje bezmiar męstwa, to dla nas zabrzmi hymn zwycięstwa.
TJ
Tusk bardzo dobrze to rozgrywa. Nie pcha się na pierwszą linię. W końcu jest premierem i oprócz rozliczeń przestępców i związanej z tym bieżącej politycznej naparzanki ma na głowie administrowanie krajem.
Tym się różni od swojego adwersarza Kaczyńskiego, który codziennej i rzetelnej roboty nie lubi/unika jak może. Dopiero gdy pojawia się sytuacja, która wymaga predyspozycji jakie posiada: czyli plucia, jątrzenia, wzmagania agresji, wtedy proszę bardzo, on ,,bierze się do roboty”.
Obecna sytuacja czyli totalna nawalanka sprawia, że Kaczyński (a w raz nim cały jego obóz polityczny) może rozwinąć skrzydła w tym w czym jest najlepszy. Ktoś zapyta a gdzie w tym wszystkim Polska, jej interes? Nigdzie a dokładnie w kaczym kuprze.
Adam Słodowy radzi:
https://twitter.com/gimnastyczna/status/1745511807513481692
Kaczyński raczył ruszyć tyłek i w niedzielę pofatygować się do dziennikarzy.
Znak, że nieźle musi mu się pod tym tyłkiem palić.
„Na tle Tuska widać, jak lichy jest format liderów totalnej opozycji pisowskiej.” Słowo „opozycja” zobowiązuje do formatu. Ale moim zdaniem to są liderzy nie tyle opozycji, ile gangu. Skuteczny gangster nie tyle ma format, ile skutecznie zastrasza i celnie strzela. Mam nadzieję, ze społeczeństwo nie da się zastraszyć gangsterom, i ze nie uda im się celnie strzelać, co jak na razie próbują robić i będą dalej próbowali.
Obstrukcyjny PAD Witosem wali w Rząd..
https://wiadomosci.wp.pl/duda-uderzyl-w-psl-w-trakcie-uroczystosci-natychmiastowa-odpowiedz-6984676070476320a.
Dudy prysiudy
W GW mało optymistyczny artykuł p.t Bogaci darczyńcy Republikanów zaczynają porzucać innych kandydatów i przenoszą się do Trumpa . Jeden cytat z niego : „Przestańmy myśleć życzeniowo i zmierzmy się z surową rzeczywistością: Stany Zjednoczone zmierzają w stronę dyktatury i z każdym dniem droga do niej staje się coraz krótsza” – pisze amerykański analityk polityczny i publicysta Robert Kagan („The Washington Post” 30 listopada 2023 r.).
Niestety dużo znaków na niebie i Ziemi wskazujących , że pomarańczowy kretyn wygra wybory na jesień w USA. Czy w UE i w PL jesteśmy na to gotowi..? Trump jeśli wygra planuje totalną czystkę w federalnej administracji , gdzie chce obsadzić swych zwolenników. Co w dłuższej perspektywie grozi wojną domową w USA , ale to będzie problem Amerykanów. Dla Europy wygrana Trumpa MOŻE , się skończyć wycofaniem się wojsk US Army z Europy i powrotem USA do amerykańskiego izolacjonizmu + wstrzymanie pomocy wojskowej dla Ukrainy . Trumpa ograł Kim Dzong Un , także z pewnością zrobi to Putin ( który tylko czeka na wygraną Trumpa ) proponując jakiś super deal plan pokojowy dla Ukrainy , który będzię się sprowadzał do sprzedania Ukrainy. A to będzie oznaczało w bliższej lub dalszej perpektywie rosyjskie wojska na całej wschodniej granicy PL . Dużo analityków twierdzi że Putin nie zatrzyma się na tej polskiej granicy i ruszy dalej na zachód by odbudować strefę wpływów ZSRR , kiedy zobaczy słabość tzw Zachodu …Czy zatrzyma się na Odrze czy pójdzie dalej na zachód..?
Scenariusz bardzo pesymistyczne , lecz niestety realny .
Źródłem obstrukcji pisowców jest strach przed powrotem rządów prawa i sprawiedliwości, bo doskonale zdają sobie sprawę, że większość z nich może skończyć jak Kamiński i Wąsik, ale wyroki nie muszą już być tak łagodne.
Dlaczego pisowcom udało się zdeprawować państwo? Bo tego chcieli i mieli do tego odpowiednie narzędzia. Te narzędzia to posłuszni posłowie, posłuszny Prezydent i posłuszni sędziowie Trybunału Konstytucyjnego. Nie ma chyba wątpliwości, że oni wszyscy bez szemrania wykonują to, co ulęgnie się w zdeprawowanym umyśle prezesa wszystkich prezesów. Dlaczego są tacy ulegli? Bo to warunek bycia w PiS, a więc także dostępu do koryta. Dlaczego się nie buntują? Bo każdy, który miałby jakieś szanse na przejęcie władzy w PiS, musi się liczyć z tym, że w razie niepowdzenia może trafić do więzienia. Za korupcję lub inne przestępstwo, bo każdy ma coś na sumieniu. Ma, bo musi mieć, żeby prezes wszystkich prezesów mógł spać spokojnie.
Nie ma żadnych przeszkód, by pod przykrywką partii politycznej mógł działać związek przestępczy. Jeśli taki związek podporządkuje sobie Sejm, Prezydenta i Trybunał Konstytucyjny, to może prawie wszystko. Do pełni „szczęścia” potrzebuje jeszcze powolnych mu sądów. PiS, mając w ręku Sejm i Prezydenta, mógł uchwalić każde prawo zgodne z Konstytucją. Dlaczego więc zdeprawował Trybunał Konstytucyjny? Czy aby nie dlatego, by stanowić prawo niezgodne z Konstytucją? Dlaczego robił wszystko, by zdeprawować sądownictwo? Czy aby nie dlatego, by sobie zapewnić całkowitą bezkarność, a „wrogom Polski” odebrać prawo do niezależnego, bezstronnego i niezawisłego sądu?
Skuteczne i szybkie przywrócenie praworządności wymaga usunięcia z organów władzy wszystkich, którzy działają w nich nie dla dobra państwa i obywateli, ale na rzecz związku przestępczego, w którym biorą udział.
Częścią obstrukcji jest nawoływanie Rydzyka o uwolnienie „niesłusznie uwięzionych”:
https://torun.wyborcza.pl/torun/7,48723,30593281,rydzyk-prosimy-o-modlitwe-szturm-do-nieba-i-uwolnienie.html
Rydzyk prezentuje typową moralność krk.
W roku 1941 tak się modlił krk:
Doktor Adam Puławski, historyk Zagłady mieszkający w Chełmie, udostępnił mi niezwykły
dokument pochodzący z tamtejszego archiwum miejskiego: Intencje Apostolstwa Modlitwy
na rok 1941. Coś niebywałego – przez cały 1941 rok wierni nie modlą się w ogóle
o pokój! Nie ma takiej intencji! Słowo „pokój” tam nie pada! Jesteśmy w środku
najkrwawszej wojny w dziejach, a katolicy mają się modlić o to, „aby na całym świecie
zakwitła akcja misyjna” (styczeń); „ażeby poganie, wyznający pierwotne religie, poznali
religię prawdziwą” (luty); „aby życie parafialne wszędzie kwitnęło” (kwiecień); „aby
szintoiści w Japonii nawrócili się do prawdziwej wiary” (czerwiec); „aby Mahometanie
nawrócili się” (lipiec); „aby laicyści i bezbożnicy na misjach się nawrócili” (sierpień);
„abyś podróżującym na morzu i kapelanom morskim błogosławić raczył” (listopad).
No i intencja na październik 1941 roku: „aby naród żydowski się nawrócił”. Okazuje się
zatem, że według Kościoła katolickiego w okupowanej Polsce (świadczy o tym cytowany
dokument) najważniejszą wówczas sprawą dla Żydów było nawrócenie się. I o to katolicy
mieli zanosić modły do Boga. O nawrócenie Żydów!
A co się wtedy działo z Żydami w okupowanej przez Niemców Europie?
W październiku 1941 roku zaczynają się deportacje z Niemiec, Austrii, Czech. Do getta
łódzkiego przyjeżdżają Żydzi z Berlina, Wiednia, Hamburga, Kolonii i Pragi. Wśród nich
siostry Franza Kafki – Valeria Pollakowa i Gabriela Hermannowa (wywiezione później na
zagładę do Chełmna nad Nerem). Co jeszcze działo się w tym czasie? 15 października
1941 roku Heinrich Himmler polecił generałowi SS Odilo Globocnikowi, szefowi
SS i policji w dystrykcie lubelskim, opracowanie planu tak zwanej akcji Reinhardt – czyli
zagłady Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Co jeszcze? 29 października
1941 roku SS i policja wraz z litewskim oddziałem pomocniczym zamordowały dziewięć
tysięcy dwustu Żydów z getta kowieńskiego w tak zwanym IX Forcie na obrzeżach Kowna.
Co jeszcze? Ach, w październiku 1941 roku Dom Sierot Korczaka został zmuszony do
przeniesienia się ze swojej pierwszej siedziby w getcie na Chłodnej 33 do gmachu przy
Siennej 16, skąd rano 5 lub 6 sierpnia 1942 roku dzieci i wychowawcy wyruszą na
Umschlagplatz.
Jacek Leociak „Młyny Boże. Zapiski o Kościele i Zagładzie”, Wydawnictwo Czarne, 2018, s. 62
Nie wystarczy zrobienie porządku z kulawą kaczką.
Moze jednak nowe wybory?
„W rzeczywistości Tusk i jego ministrowie codziennie zmieniają rzeczywistość swoimi decyzjami….Metoda krok po kroku, decyzja po decyzji, nie jest spektakularna, ale jest skuteczna.”
I o to chodzi i o tym trzeba ciagle pisac 🙂
@jacekm
Nato i traktat atlantycki wciąż istnieje.
do LOGO
PiS to esencja władzy dla samej władzy. Jak słusznie zauważyłeś, trzeba mieć odpowiednie predyspozycje mentalne aby być w PiS. Bo przecież takich Kaczyńskich to jest w każdej wsi. Pytanie jest, dlaczego wieś na nich głosuje. Być może chęć władzy jest starsza i bardziej pierwotna. Bo przecież kiedy nasz przodek zastanawiał się jak obłupać kamień i zrobić z niego użyteczne narzędzie dla dobra siebie i bliskich, to drugi zastanawiał jak obłupić tamtego. W sumie to drugie też może podlegać prawom ewolucyjnym.
Demokracja to pierwszy system polityczny, gdzie ludzi można oderwać od władzy przy względnie małych stratach ogólnych. To właśnie obserwujemy. Szlifowanie systemu.
corrected
Pędzikiem … pogotowie czyli zespół
ratownictwa medycznego do „prezydenta”… pogotowie psychiatryczne… diagnoza i terapia … ratująca zdrowie, a może nawet zagrożone życie czlowieka.
„- Pacjent w ostrej psychozie to osoba, która w sposób nieadekwatny odczytuje rzeczywistość. Jeżeli wykonuje pracę biurową i nie jest agresywny, to nie ma ryzyka, że jego zachowanie spowoduje jakieś większe kłopoty czy szkody. Jednak jeżeli mamy do czynienia zawodowym kierowcą, pilotem, operatorem maszyn w ruchu, kontrolerem ruchu drogowego czy osobą na kierowniczym stanowisku„, która może podejmować decyzje ważne finansowe, prawne czy personalne dla firmy, to może to być kłopot – mówi prof. Piotr Gałecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii.
Przy czym osoba przyjmująca leki stosowane w zaburzeniach psychicznych pilotem raczej nie zostanie, choćby dlatego, że leki mogą opóźniać czas reakcji. Jednak – jak podkreślają eksperci Fundacji eFkropka, której misją jest zapobieganie izolacji osób po kryzysie zdrowia psychicznego, przeciwdziałanie ich stygmatyzacji i przełamywanie stereotypów związanych z chorobami psychicznymi, znają zawodowych kierowców leczących się psychiatrycznie, nie wspominając już o wielu osobach na kierowniczym stanowisku, którzy są pacjentami opieki psychiatrycznej.
Objawy psychotyczne występują w schizofrenii i chorobie afektywnej dwubiegunowej, a celem leczenia jest m.in. niedopuszczanie do nich. Ale psychozy może doświadczyć osoba w trudnym okresie życia, może wystąpić w przebiegu depresji. Stany maniakalne z objawami psychotycznymi czy zaburzenia urojeniowe mogą też zdarzać się po alkoholu lub narkotykach.
Warto zaznaczyć, że urojenia czy halucynacje nakładają się na stan nastroju danej osoby. Gdy pacjent jest w nastroju obniżonym, depresyjnym, wówczas będzie podejmował decyzje „na nie”, będzie uważał, że nic się nie uda, nie ma szansy na powodzenie itd. zaprzepaszczając być może korzystne dla firmy rozwiązania. Jednak równie niebezpieczny jest stan euforyczny – hipomanii lub manii – taka osoba myśli wtedy o sobie: jestem wspaniały, mam mnóstwo cudownych pomysłów w głowie, wszystko mi się uda, więc działam i np. zatrudnia pięć nowych osób i otwiera trzy filie w innym mieście, doprowadza do ryzykownych transakcji. To niesie ze sobą pewne konsekwencje.
W tym miejscu trzeba podkreślić, że stan psychozy jest czynnikiem, który powoduje wadę oświadczenia woli, co oznacza, że jeżeli osoba będąc w epizodzie psychotycznym podpisze akt notarialny czy weźmie kredyt, a potem, gdy wyzdrowieje, dojdzie do wniosku, że to był błąd i zdecyduje się złożyć do sądu wniosek o jego unieważnienie, to są do takiego unieważnienia podstawy.
– W sytuacji, gdy dochodzi do nagłego pogorszenia stanu zdrowia osoby z chorobą psychiczną, np. incydentu ostrej psychozy, należy wezwać zespół ratownictwa medycznego, czyli karetkę. W miarę możliwości należy zabezpieczyć samego pracownika, by nie zrobił sobie krzywdy oraz usunąć osoby z najbliższego otoczenia. W żadnym przypadku nie należy próbować tłumaczyć choremu, że ma urojenia, że tylko mu się wydaje etc. Konieczne jest zachowanie spokoju i natychmiastowego wezwanie pomocy – podkreśla prof. Jolanta Walusiak-Skorupa, dyrektor Instytut Medycyny Pracy im. prof. Nofera.
Co dalej? I tu zaczyna się problem, bo jak zwraca uwagę dyrektor IMP, nie ma podstawy prawnej, by pracodawca mógł skierować pracownika na wcześniejsze badania okresowe ze względu na pogorszenie stanu zdrowia, np. niepokojące objawy w miejscu pracy. Wyjątkiem jest tu jedynie dyrektor szkoły, który zgodnie z Kartą Nauczyciela, może skierować nauczyciela na badania kontrolne w każdym momencie.
Nieoficjalnie wiadomo jednak, że także pracodawcy innych profesji korzystają z tej opcji, bo taka jest potrzeba. Potwierdzają to psychiatrzy.
– Zwykle lekarz kieruje tego chorego na konsultację psychiatryczną, po której postawione jest rozpoznanie i na tej podstawie decyduje co dalej. Dodatkową kwestią jest, czy chory chce się leczyć, czy przyjmuje leki i jakie leki, bo np. niektóre wykluczają prowadzenie samochodów – zwraca uwagę prof. Gałecki.
Jego zdaniem prawo reguluje te kwestie z obydwu stron (zarówno pracownika jak i pracodawcy) i wydaje, że te rozwiązania się sprawdzają. Problem leży tak naprawdę gdzie indziej.
– Gdy mamy nadciśnienie 200/100 mmHg sprawa jest oczywista. Ale możemy też mieć wynik ciśnienia 150/100 mmHg i czasami kwestią sporną jest czy to jeszcze norma czy już nie. I w psychozach jest podobnie. Możemy mieć do czynienia z osobą, która ma zaburzenia urojeniowe irracjonalne, np. przychodzi rano do pracy i mówi: „wczoraj rozmawiałem z Bogiem, który mówił do mnie że nie jestem synem swoich rodziców, ale kosmitów” – i wtedy nawet laik wie, że coś jest nie tak. Ale też może mieć urojenia usystematyzowane, czyli możliwe do zaistnienia, czyli np. przychodzi rano do pracy i mówi: „Słuchaj, ten szef działu technicznego jest jakiś dziwny, jeździ za mną samochodem, wysyła mi jakieś dziwne esemesy, no zachowuje się dziwnie” – i to jest możliwe do zaistnienia, szczególnie, że tydzień wcześniej wszyscy widzieli jak kłócili się na korytarzu i powszechnie wiadomo, że się nie lubią. Albo np. ma tzw. zespół Otella, czyli chorobliwą zazdrość o partnera – przychodzi pan do pracy i mówi, że żona go zdradza, jest zły i zdenerwowany, zaczyna ją śledzić, przestaje przychodzić do pracy, wydaje służbowe pieniądze na detektywów. Teoretycznie jest to możliwe i bardzo trudno jest jednoznacznie, bez dokładnego wywiadu i badania psychiatrycznego dookreślić, czy mamy do czynienia z zaburzeniem psychicznym. W takich sytuacjach pracodawca może mieć problem, szczególnie, gdy te osoby są bezkrytyczne, nie leczą się i nie chcą się leczyć – mówi psychiatra.
(…)
I jeszcze jedna kwestia: bardzo często pacjenci – o ile się prawidłowo leczą – nie doświadczają epizodów psychotycznych – ani w miejscu pracy, ani poza nią. Epizod psychotyczny może być zatem jedynie rzadkim wypadkiem – nomen omen – przy pracy. A z badań wynika, że bardzo często mamy do czynienia w pracy z osobami, które mają w swojej dokumentacji rozpoznanie zaczynające się na literę „F” – oznaczającą zaburzenia psychiczne. Tylko po prostu o tym nie wiemy, bo one – z uwagi na obawę przed stygmatyzacją – o tym nie mówią”. (https://zdrowie.pap.pl/
@Redaktor
Nato i traktat antlantycki wciąż istnieje.
Pytanie, tylko jak długo w ewentualnym przypadku wygranej Trumpa.
Dzisiejszy kabotyński występ Dudy w Wojniczu przeraża i poraża.Jeśli ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości czy złudzenia co do tej osoby to już się chyba ostatecznie z nich wyleczył.Pomijając oczywiście pisowski beton.
Mówi aktyw pisowski o chorobie Ziobry.Rak?Tak się składa,że sam miałem z tym do czynienia.Raka nie łapie się z niedzieli na poniedziałek-to jest proces.Zaczyna się od łagodnej chrypki do chrypy.Wrzaski Ziobry tuż przed „chorobą”nic a nic nie wskazywały na trudności z mową,czyli chyba to ucieczka przed-nomen omen-prawem i sprawiedliwością.
I jeszcze jedno-wyświetlenie wizerunku przestępców na pomniku AK to już nie da się nijak skomentować,to szczyt absurdu i draństwa!
o.t.u
Jeżeli wygra Trump, to na pewno strzelą korki od szampana na Kremlu.
Dlatego europejską politykę bezpieczeństwa trzeba domknąć jeszcze przed wyborami w USA.
Czy to się uda?
Śmiem wątpić.
I niestety pisowi się to udaje. A wszystko z pomocą mediów, które piszą głównie o pisie. Rząd I jego działania są na drugim planie bo się gorzej sprzedają.
Oni nie ‚drą ryja’ i nie urządzają awantur. Ich działania są spokojne a to się gorzej sprzedaje.
@Saldo mortale
14 STYCZNIA 2024
18:17
„Moze jednak nowe wybory?”
Tez juz tak myslalem. Ale teraz uwazam, ze to by byla strata czasu. Bo zaczyna sie na serio czyszczenie stajni Augiasza. I sa juz pozytywne efekty. Mimo postawy (p)rezydenta. A nowe wybory do Sejmu dalyby PiS szanse aby to opozniac.
Zreszta mamy zaraz wybory samorzadowe i do UE. Porazki PiS ma w tych wyborach jak w banku 🙂 I bedzie „noc dlugich nozy” dla Kaczynskiego 🙂 Co wtedy zrobi (p)rezydent popychany przez Masztalerka do walki o schede, to sie dopiero okaze. A rzadzacy moga mu wtedy grozic przedwczesnymi wyborami.
Podczas swoich dzisiejszych przemówień Duda i Kaczyński wyglądali, jakby bali się nadchodzącego tygodnia. Tusk w telewizyjnym wywiadzie zapowiedział, że po niedzieli zacznie ujawniać fakty dotyczące PiS, które wstrząsną opinią publiczną. Jutro ma się też osobiście spotkać z Dudą. No to czas zapiąć pasy…
@ jacekm, red Szostkiewicz
Od wielu lat uważam, że Europa powinna mieć własne siły zbrojne i nie powinna zbytnio polegać na sile Wuja Sama. I uważałem tak na długo, zanim ktokolwiek o Trumpie u nas słyszał. Uważam, że Polska koniecznie powinna o to zabiegać w Brukseli. NATO może być dobrą „bazą wyjściową” koncepcji euroarmii i kraje europejskie powinny mieć przygotowane plany na ewentualność wycofania się USA.
Anatomia upadku… casus psychiatryczny…
Miejsce i czas akcji:
Niedziela 14 stycznia 2024 Andrzej D. bierze udział w obchodach 150. rocznicy urodzin Wincentego Witosa.
Prezydent składa m.in. wieniec na jego grobie w Wierzchosławicach, a następnie udaje się do Hali Sportowej Zespołu Szkół Licealnych i Technicznych w Wojniczu (woj. małopolskie), gdzie wygłasza przemówienie.
Didaskalia
Oburzony, groźny AD mówca z naburmuszoną miną, a la Musso, długimi pauzami i pouczaniem…
Niewinny początek…
„— Nie ma żadnych wątpliwości, że jeżeli chodzi o ruch ludowy w Polsce, jeżeli chodzi o dzieje polskiej wsi, nigdy w naszej historii polska wieś nie miała większego przywódcy niż Wincenty Witos — mówi Andrzej D.
— Wincenty Witos absolutnie był jednym z największych budowniczych etosu Rzeczypospolitej Polskiej, Polski, polskiego patriotyzmu na polskiej wsi, wśród polskich chłopów, w okresie, w którym Polska odzyskiwała swoją niepodległość” — dodaje.
Po chwili Andrzej D. przechodzi jednak do ataku.
– „Gdzie jest dzisiaj PSL? Uczestniczy w rządzącej koalicji, która zamyka posłów do więzienia” — oznajmia Andrzej D. odwołując się do procesu brzeskiego, w trakcie którego do więzienia trafił Wincenty Witos.
— „Ktoś dzisiaj krzyknie, przecież to wymiar sprawiedliwości. Wtedy też był wymiar sprawiedliwości. Przecież procesu brzeskiego nie rozstrzygał formalnie żaden polityk, tylko sędziowie skazali ówczesnych polityków, patriotów na karę więzienia pod różnymi pretekstami, po to, żeby ich osadzić, po to, żeby dać przykład grozy, żeby zrealizować wolę polityczną” — stwierdza Andrzej D.
Prezydent opowiada również o rozmowie z bratem swojego dziadka, którą odbył jako małolat.
– „Zacząłem mu mówić, jakim świetnym, wspaniałym przywódcą był Piłsudski. Pamiętam, jak zaczął drżeć i jak się zdenerwował. Ja nie wiedziałem, o co mu chodzi” — mówi Andrzej D.
— Zrozumiałem to dopiero później, kiedy — zapoznając się szczegółowo z dziejami naszej historii — zobaczyłem to, co stało się na początku lat. 30. i wtedy zrozumiałem ten tragiczny błąd, którego mój bohater, marszałek Piłsudski, niestety, nie umiał uniknąć — dodaje.
— Z całą pewnością Piłsudski zdecydował się wtedy na coś absolutnie tragicznego, coś, co, jestem przekonany, że doprowadziło do upadku Polski w 1939 r. — kontynuuje Andrzj D.
Oznajmia ponadto, że mamy obecnie do czynienia z „terrorem praworządności”.
— Wincenty Witos nigdy by się na to nie zgodził — podsumowuje Andrzej D.
Źródło: PJ, rmf24.pl
————————————————
Intuicja podpowiada, że ten osobnik nie wyjdzie z pierdla długo, o hańbie i niesławie na śmietniku historii nie wspominam.
——————————–
„(…) życie codzienne Drugiej Rzeczypospolitej niosło rozczarowania. Piłsudczycy nie potrafili zaakceptować konfliktów interesów i sporów ideologicznych towarzyszących funkcjonowaniu parlamentu i gardzili politykami, których uważali za „egoistów, przedkładających własną partię ponad dobro kraju”.
Jak to ujął sam Marszałek Józef Piłsudski:
W Polsce zapanował interes jednostki i partii, zapanowała bezkarność za wszelkie nadużycia i zbrodnie. W odrodzonym państwie nie nastąpiło odrodzenie duszy narodu […]. Szuje i łajdaki rozpanoszyły się […]. Rozwielmożniło się w Polsce
znikczemnienie ludzi. Swobody demokratyczne zostały nadużyte tak, że można było znienawidzić całą demokrację. Interes partyjny przeważał ponad wszystko. Partie w Polsce rozmnożyły się tak licznie, iż stały się niezrozumiałe dla ogółu. To wszystko skierowane było przeciw każdemu, kto reprezentował państwo. Tych reprezentujących państwo było trzech: mnie, jako Naczelnikowi Państwa, obrzydzano życie ciągłą naganką, oszczerstwami i najwstrętniejszymi potwarzami. Nie upadłem tylko dlatego, że jestem silniejszy od was wszystkich. Drugiego reprezentanta [Narutowicza] wprost zamordowano, a moralni
sprawcy tego mordu uszli bezkarnie. (…)” (przemówienie do stronnictw sejmowych).
Szaleństwo, chamstwo podszyte strachem opozycji PiS po utracie władzy może skończyć się bardzo źle. Kaczyński oszalał,odebrano jego ulubioną zabawkę ..władzę ! Prezydent Duda pogubił się,nie panuje na sytuacją a nawet dolewa oliwy do ognia konfliktu .Czas na rozliczenie zła ! PiS musi pogodzić się z przegraną albo nowe wybory !!!
Katana
Czyli to taka nasza tradycja.
Ja zyczylybam sobie aby ktoś opisywał co dobrego robi ten rząd. Jakos mi tego brakuje. Dajemy rozgłos typom którzy na to nie zazluguja albo punktujemy rzadzących, ze za mało. Ja mam bliskiego symetryste, który ciagle mowi ze naprawiać trzeba zgodnie z prawem. Już uszy mnie bolą.
To ja zacznę. Dla mnie super jest
1 refundacja in vitro
2 wstrzymanie wycinki lasów
3. Nowa ministra oswiaty
4. Podwyzki dla nauczycieli (na razie wstrxymane przez Dudę) a są wazne. W tym roku nauczyciel ze stażem 25 lat i mianowany dostaje na rękę mniej niż najnizsza krajowa. I właśnie dostałam pismo ze bedą mi doplacać do tej najnizszej. Tak PiS zdegradowal ten zawód. Obecnie wszyscy nauczycieli bez wzgledu na staż i awans zarabiają więc tyle samo. Poza dyplomowanymi. Co samo w sobie jest absurdem.
A i absolutnie najważniejsza sprawa. Pan minister sprawiedliwości Bodnar. To osoba naprawdę godna szacunku! Trzymajmy za niego kciuki!
Więźniowie hydrauliczni ,kolejowi..kulinarni, binarni,
https://film.wp.pl/michal-zebrowski-sparodiowal-dude-bede-bardzo-dramatyczny-6984903726783008a.
Brześć Litewski,Bereza Kartuska.
wszystko przez Tuska !
Jędrusiowa kosa trafiła na Witosa.
Nadyma gębę marszczy brew
Prezesa wciąż zalewa krew.
Aby pozyskać przed wyborami chłopów i wieś dopiero 2023 roku skasowano wyrok skazujący Witosa.!!!
Dlaczego? Był posłem Centrolewu i kruchta miała zastrzeżenia. Mimo tego Kaczu w świętokrzyskiem grzmiał na wiecach że..,.[!!!1]
Tylko ON..jest dobroczyńcą dla polskiej wsi.
Terroryzm propagandowy dalej sieje ambona i państwo dalej im za to dopłaca. Okoliczni mieszkańcy wsi jak Radyjo Gaga..powtarzają to co z ambony
@turkmem
Nowe wybory też przegrają, więc zostaje im polityczna partyzantka, co właśnie uprawiają na szkodę państwa i społeczeństwa. Ale partyzantka żeby była skuteczna, musi mieć wsparcie większości narodu, a oni nie mają i z każdym dniem tych burd, awantur, ód do kłamstwa i nienawiści, będą tracić nawet poparcie tej jednej czwartej, bo Polacy, choć swarliwi, nie lubią oglądać samych siebie w lustrze sejmowym.
logo
14 STYCZNIA 2024
18:15
…Nie ma żadnych przeszkód, by pod przykrywką partii politycznej mógł działać związek przestępczy….
Dokładnie to miało miejsce.
Rządziła krajem zorganizowana grupa przestępcza, co potwierdził prawomocny wyrok sądu:
https://www.newsweek.pl/polska/polityka/prof-wojciech-sadurski-wygral-z-pis/xw38d4d
Nazwał PiS „zorganizowaną grupą przestępczą”. Właśnie ostatecznie wygrał proces partią Jarosława Kaczyńskiego
21 stycznia 2022 20:02
Trzeba to powtarzać na każdym kroku.
Przywołam jeszcze raz Jacka Leociaka i jego „Młyny Boże. Zapiski o Kościele i Holocauście”:
…Polska jest krajem głęboko katolickim. Katolicyzm jest istotą polskiej tożsamości. Katolik kieruje się obowiązkiem miłości bliźniego i przykazaniem „Nie zabijaj”. W pewnych sytuacjach jednak odstąpienie od tej zasady jest, jeśli nie w pełni aprobowane, to przynajmniej dające się zrozumieć i usprawiedliwić. Taką
sytuacją jest obrona konieczna przed agresorem zagrażającym samym podstawom duszy narodu. W Kielcach 4 lipca 1946 roku takimi agresorami okazali się Żydzi zamieszkujący dom przy ulicy Planty 7. „Nasz Dziennik”, określający się jako jedyne pismo codzienne o profilu katolicko-narodowym w Polsce, 4 lipca 2006 roku w całości przedrukował elaborat Kaczmarka. Redakcja najwyraźniej potraktowała ten dokument jako obiektywny i niezafałszowany przekaz prawdy historycznej. Potwierdzony kościelnym imprimatur.
Wydawnictwo Czarne, 2018, s.95
Nie zapominajmy, że krk rozgrzeszy i zaakceptuje agresję a nawet zbrodnię w obronie „duszy narodu”.
Czym ta dusza jest, to już oni sami decydują.
Nie wolno zamykać oczu na to realne zagrożenie.
Oto jakie były plany prezydenta ( z malej litery) :
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mieli spędzić w Pałacu Prezydenckim dwa dni, skąd planowano przetransportować ich na demonstrację PiS przed Sejmem w czwartek – donosi „Gazeta Wyborcza”. Według informatorów administracja prezydencka dostała polecenie przygotowania prywatnych apartamentów dla skazanych polityków. Ponadto Kamiński i Wąsik mieli dostać numer telefonu do obsługi kuchennej, by mogli zamawiać sobie jedzenie i napoje.
Z informacji ujawnionych przez „Gazetę Wyborczą” wynika, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mieli spędzić w Pałacu Prezydenckim dwie noce, począwszy od wtorku 9 stycznia.Były szef MSWiA przyjechał do siedziby głowy państwa prezydenckim, elektrycznym hyundaiem. Pracownicy Kancelarii Prezydenta mieli przekazać kierowcy wyłącznie adres, dlatego mężczyzna nie wiedział, że kieruje się na warszawską Pragę, by odebrać Kamińskiego. Wąsik natomiast dotarł sam.
https://wydarzenia.interia.pl/raport-mariusz-kaminski-maciej-wasik/news-kaminski-i-wasik-mieli-mieszkac-w-palacu-prezydenckim-przygo,nId,7270385#parametr=temat_wiecej
I ta żałosna namiastka prezydenta ośmiela się używać słowo prawo
Jak to się mówi: żeby było dobrze, wcześniej musi być źle.
Warto pamiętać że od przejęcia władzy minął zaledwie miesiąc (w tym przerwa świąteczna) a nie rok. Rok, powinien być maksymalnym czasem na oczyszczenie państwa polskiego z Prawa i Sprawiedliwość po to aby do niego wróciło prawo i sprawiedliwość. Oraz na marginalizację Obrońcy przed ,,terrorem praworządności”. Na więcej nie mamy czasu.
Należy raz na zawsze przestać bać się wpływu tzw twardego (ideologicznego) pisowskiego elektoratu (stanowiącego 15-20% wyborców). Choćby z tego powodu, że jak wszyscy radykałowie, mają swój szklany sufit.
Jedynym realniejszym niebezpieczeństwem są przeróżni opiniotwórczy suflerzy wywodzący się z kręgów demokratycznych którzy z różnych przyczyn serwują narrację o panującym ,,dualizmie prawnym” jako konstrukcji niby dwóch równoważnych systemów dając tym samym do zrozumienia że trzeba z Kaczyńskim jakoś się dogadywać. Oczywiście w imię wspólnego dobra. Na głupotę nie ma lekarstwa. Wystarczy się na no nie nabierać.
Prawidłowa może być tylko ta wykładnia przepisów prawa, która prowadzi do zgodności z Konstytucją. Skoro Konstytucja mówi, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa, to znaczy, że działania bez takiej podstawy lub poza takimi granicami są nielegalne i nie wywołują skutków prawnych. Jeżeli efektów takich działań nie można cofnąć, to trzeba naprawić wyrządzone nimi szkody.
Podstawę działania konstytucyjnych organów władzy stanowią wyłącznie przepisy Konstytucji, dlatego że nie zezwala ona na poszerzenie zakresu ich kompetencji. Nie można więc tego zrobić ani ustawą, ani innym aktem prawnym. Dlatego Sejmowi nie wolno przyznać sobie prawa do wybierania członków KRS spośród sędziów. Dlatego też ustawa nie może przyznać Prezydentowi jakichkolwiek kompetencji premiera, a więc tym bardziej ministra czy Prokuratora Generalnego, gdy urzędu tego nie sprawuje Minister Sprawiedliwości. Nie ma więc wątpliwości, że obecna KRS działa nielegalnie. Nie ma też wątpliwości, że Prezydent nie jest uprawniony do współdecydowania w sprawie odwołania Prokuratora Krajowego i pozostałych zastępców Prokuratora Generalnego.
Posłuszny Sejm i posłuszny Prezydent mogą zafundować dowolną ustawę. Nawet taką, która całkowicie ignoruje postanowienia Konstytucji. A gdy posłuszny jest także Trybunał Konstytucyjny, to taka ustawa okaże się w pełni konstytucyjna.
Stary pisdny chujoza… nadaje:
Jacek, NH
14 STYCZNIA 2024
12:16
Nie ma większego okupanta w Polsce, jak Tusk. Faszyści z koalicji 13 grudnia muszą ponieść karę. Straszną. A PiS mógł rozliczyć dokładnie poprzednią ekipę Tuska. Mięli na to osiem lat. Nie rozliczyli, no to teraz mają…
—————————————————————
Są granice chrześcijańskiego miłosierdzia…
rosemary1
15 STYCZNIA 2024 6:36
Ja zyczylybam sobie aby ktoś opisywał co dobrego robi ten rząd. Jakos mi tego brakuje. Dajemy rozgłos typom którzy na to nie zazluguja albo punktujemy rzadzących, ze za mało.
Nikt trzeźwy nie odbiera piętnowania regularnych debili jako „dawania im rozgłosu”, to raczej ujawnianienie i ostrzeżenie przed ich bandyckimi metodami walki o powrót do pełni władzy.
A co do pochwał rzadzących i ich osuiagnięć… toż to rytualna robota każdej partyjnej propagandy… archiwa pełne dokumentów opisujących w kolorach i stereo osiągnięcia rządów Bieruta, Gomułki, Gierka… Kaczyńskiego przygotwanych przez sztaby macherów od propagandy politycznej wychwalających pod niebiosa rzekome ich zasługi przy zakłamującym rzeczywistośc milczeniu o ich zbrodniach i innych przestępstwach, z którymi społeczność zmaga się niejednokrotnie do dzisiaj…
Współczuję, Rosemary, niskich zarobków w zawodzie nauczycielskim…
Skutkiem katastrofy edukacyjnej Polski jest m.in. słabość społeczeństwa obywatelskiego i kulturowa malizna … oraz sztandarowy produkt „systemu” armia debili z tytułami naukowymi i ukończonymi „studiami” w niższych szkołach półwyższych dla każdego…
Nasze geny kulturowe
Ostanie miesiące charakteryzujące się intensywnym sianiem chaosu w państwie przez PiSowskich braci w zakonie skłaniają mnie do zastanowienia się nad tym, skąd się bierze wśród PiSowców tak masowa i intensywna skłonność do działania na rympał, do organizowania zbiegowisk, tumultów, skłonność do pieniactwa, demonstrowanie buty, pogardy i nienawiści, gotowość do bijatyk, do napuszonego stawania w obronie ojczyzny w potrzebie, do ujadania słownego w każdej sprawie.
Podsumowanie można zawrzeć w kilku słowach – wsobność narodowa (naszość), patriotyzm wsobny nieraz słomiany, słodko-gorzki, gniewny, mityczny i bajkowy, bezwzględny aż do niesamowicie intensywnego, uporczywego zapatrzenia w siebie. Wsobność wzmacniana wyklinaniem wszystkich, którzy nie podobają się PiSowcom w swoim działaniu planowym, rozważnym i propaństwowym, a to dlatego, że są inni, w dużej części obcy, nie są nasi.
Co współcześnie nazywa się polaryzacją, działaniami polaryzującymi społeczeństwo. Zgodnie z zasadą pomocniczości polaryzacji, patriotyzmowi jest przeciwstawiania obcość, patriotyzm jest wzmacniany przez czynnik obcości. Wprowadzenie polaryzacji do gry wzmacnia patriotyzm, a problem jakości takiego patriotyzmu, to już jest inna sprawa, w PiSie drugorzędna.
Pojęcie obcości w PiSie nie tylko dotyczy cudzoziemców, uchodźców, lecz wszystkich, którzy są kulturowo odmienni od ideału PiSu, którzy działają wbrew naszej tradycji, tzn. planowo, z przestrzeganiem przepisów, z planem A i B, w poszanowaniu reguł, niezależnie od pozycji społecznej i politycznej osoby poddanej temu działaniu, a w tym swoim działaniu wedle odczuć PiSowskiej braci, zbytnio przychylają się obcym pomysłom na państwo, ulegają zgubnym zagranicznym trendom, które są narzucane naszej tysiącletniej ojczyźnie wiadomo przez kogo, wiemy przez kogo.
Przez tych, którym marzy się odzyskanie władzy i wpływów w Polsce, których rządy PiSu pozbawiły (słusznie) tych wpływów. To są ludzie nie tylko obcy nam Polakom kulturowo, ale nieprzyjaźni Polsce, znani są ze swej kreciej roboty, bogacenia się kosztem ludu, szerzenia rożnych zgubnych idei, których reprezentantem jest wszelkie lewactwo.
Ludziom tym i ich pomocnikom PiS powiedział – w Polsce stop. I dlatego oni się buntują, próbują przechwycić władzę nad narodem polskim, łamią naszą Konstytucję, pomiatają prawem, próbują zniszczyć ostoję naszej niepodległości, atakują Pałac Prezydencki symbol Polskości, wolności i niepodległości, chcą wprowadzić na stałe dyktaturę praworządności (?) w Polsce, zdają się na łaskę i niełaskę zachodnich mocodawców, itp.
Takie jest uzasadnienie PiSowskiej niezgody na rządy „niemieckiej partii” w Polsce. Dla przeciętnego PiSowca nie ważna jest istota, głęboka treść tego stanowiska. Dla ludzi PiSowskiego czynu typu konfederaci, pieniacze, waleczne pospolite ruszenie pod wodzą największego patrioty w Polsce i jego zastępcy na prezydenckim stolcu, przed którymi trzęsą portkami różni mocarni sekretarze Unii Europejskiej, dla tych ludzi nie ma wrogów nie do pobicia, nie ma powodów do przegrania, nie ma nic wznioślejszego i piękniejszego niż iść w zaparte w walce o wolność ojczyzny, matki naszej. Ruda wrona orła nie pokona!
Mieszanka bezwstydu, ochoty na przygodę, pieniackiej zaciekłości, dumy z wywracania stolika, cwaniackiej chytrości, głupoty w działaniu i skrywanej sromoty gdy ziemia spod nóg się usuwa.
Treść uzasadnienia, to plakat, baner, etykieta. Ważniejsze od niego jest nasze parcie na zwarcie, nasi chłopcy radarowcy, nasze czyny bez przyczyny, nasze stawanie w bojowym szyku, przyczyn jest bez liku.
Czy to coś jest w genach? Zdaje mi się, że tak. W genach kulturowych. Dalekie dziedzictwo I RP. Okruchy sarmatyzmu w duszy narodu.
TJ