Polowanie na czarownicę
Marine Le Pen trzy razy startowała do prezydentury Francji i trzy razy przegrała. To jest sprawa jej partii i wyborców francuskich. Nas interesuje wątek rosyjski w jej wypowiedziach i kontaktach. Także w kontekście przyjętej właśnie ustawy pozwalającej wyeliminować liderów demokratycznych z wyborów parlamentarnych i w ogóle z życia publicznego.
Podobnie jak wszystkich obywateli, których ten de facto sąd kapturowy uznałby za rosyjskich agentów wpływu. Jeśli prezydent Duda podpisze tę ustawę, Tusk będzie mógł ogłosić, że tego dnia skończyła się w Polsce demokracja.
Liderka skrajnej prawicy francuskiej odpowiadała pod koniec maja na pytania komisji badającej ten wątek z ramienia Zgromadzenia Narodowego. Podtrzymała swoje stanowisko, że Rosja powinna być partnerem Francji po zakończeniu wojny w Ukrainie. Od lat nie kryje się z podziwem dla Putina. Krytykowała NATO i USA przed napaścią Rosji na Ukrainę, powtarzając argumenty Moskwy i Watykanu, że to wymachiwanie szabelką i prowokowanie Rosji. Przed napaścią powtarzała narrację Kremla, że do inwazji nie dojdzie. Gdy doszło, spuściła z tonu, potępiła ogólnie zbrodnie wojenne, ale także sankcje na agresora. Jest uparcie prorosyjska i czeka na spadek poparcia dla Ukrainy we Francji.
Podczas przesłuchania we francuskim parlamencie nadal broniła aneksji Krymu. Wcześniej powtarzała rosyjską narrację, że Krym był od wieków rosyjski, a Ukraina należy do rosyjskiej strefy wpływów. Zajęcie Krymu było jej zdaniem odpowiedzią Kremla na zamach stanu w Kijowie wymierzony w demokratycznie wybranego prezydenta Janukowycza. Ruchem prewencyjnym w obronie rosyjskojęzycznych obywateli Ukrainy. W tej do szczętu rosyjskiej opowieści o dramacie ukraińskim Le Pen użyła też argumentu, że przecież zdecydowana większość mieszkańców Krymu opowiedziała się w referendum za przyłączeniem półwyspu do Rosji, a ona jest za suwerennością i referendami.
W polskich uszach ten argument zgrzyta szczególnie. Wiemy z autopsji, na czym polegają referenda pod lufami karabinów. Pamiętamy wybory i referenda zorganizowane po agresji sowieckiej na Polskę jesienią 1939 r. Że Le Pen o tym nie wie, trudno się dziwić. Historia naszej części Europy jest na Zachodzie wciąż mało znana, a fascynacja Rosją nieco osłabła po agresji Putina na Ukrainę, ale nie wyparowała, zwłaszcza we Francji. Jeśli Le Pen z podniesionym czołem może dziś mówić takie rzeczy, to nasza wiedza historyczna o tym, jak Rosja maskuje brutalną politykę frazesami o pokoju i emancypacji uciskanego przez kapitalistów ludu, na nic się nie zda.
Ale Kaczyński dobrze wie, jaka jest prawda o referendach sowieckich po rozbiorze Polski przez Hitlera i Stalina. Po co więc jeszcze niedawno temu, przed inwazją, gościł w Warszawie Le Pen na zlocie antyunijnej skrajnej prawicy? Po co stawiał na jej drugiego po Putinie idola – Trumpa? Dlaczego ignorował fakty: pożyczkę wyborczą udzieloną Le Pen przez bank rosyjsko-czeski w wysokości blisko 10 mln euro? Takie rzeczy w Rosji nie dzieją się bez wiedzy i zgody Kremla. Putin stawiał na wygraną Le Pen w wyborach prezydenckich. Pożyczkę Le Pen spłaca do dziś. Składając wyjaśnienia, Le Pen była pewna siebie. Powtarzała, że jest ofiarą politycznego polowania na czarownice. Skąd miała wziąć pieniądze na kampanię, skoro francuskie banki jej odmawiały. Wzięła więc z banku w Rosji, ale nie od Putina.
Morał z tej sprawy jest taki, że dyskusja z politycznym sekciarstwem jest niemożliwa ani w Polsce, ani na Zachodzie. Zderzają się z sobą całkowicie odmienne oglądy polityki wewnętrznej i międzynarodowej. Nie da się ich wypośrodkować. Do tego potrzebni są politycy z najwyższej półki, a tych dziś jak na lekarstwo. Dominuje miernota i buta w „godnościowym” opakowaniu.
Marine Le Pen przyjmowano w Warszawie z honorami należnymi głowie państwa. Putin gościł ją na Kremlu z przyjaznym uśmiechem. Kalkulacje w obu stolicach zawiodły. Le Pen nie została prezydentem Francji. Ma jednak swą drużynę w parlamencie, swobodny dostęp do mównicy, wciąż duży i wierny elektorat. Przesłuchanie przed komisją na razie niczym jej nie grozi. Może nadal działać, startować ponownie w wyborach prezydenckich. Jest pod lupą, ale póki nie zostaną jej postawione zarzuty, nie grozi jej eliminacja z polityki. To jest różnica między komisją francuską a sądem kapturowym.
Skrajna prawica nauczyła się czekać, zakładać krawaty, zarządzać nowocześnie swym wizerunkiem. Już w trzech państwach UE rządzą otwarcie antyunijni przywódcy: w Polsce, na Węgrzech, we Włoszech. To jest ten plan Le Pen, Kaczyńskiego, Orbána i im podobnych na skrajnej prawicy europejskiej: zdobyć mniej czy bardziej demokratycznie władzę i przystąpić do demontażu demokracji liberalnej. O to samo chodzi Putinowi i jemu podobym w Unii Europejskiej.
Komentarze
To jest narodowy socjalizm – faszystowskie formacje, a nie jakaś „prawica”.
Sztuka kamuflażu, przeczekiwania, odwracania kota ogonem, … by zadać cios ostateczny demokracji jaka się zdarza tam i siam mimo wszystko.
@Curvis
To nie jest prawica, zgoda, to jest skrajna prawica.
NH jadac do przyszlej prezydentki rozbil sie pozyczona vespa na ostrym zakrecie w prawo. Taka jego karnacja. Rozbil sie oczywiscie politycznie.
„Siarkowska tłumaczy, dlaczego nie poparła „lex Tusk”.
„Ustawa jest niekonstytucyjna”
– Walka z wpływami rosyjskimi nie może się odbywać przez ustanawianie prawa według standardów rosyjskich – powiedziała Anna Maria Siarkowska z Suwerennej Polski, tłumacząc, dlaczego wstrzymała się od głosu, gdy w Sejmie decydowały się losy ustawy o powołaniu komisji ds. rosyjskich wpływów, tzw. Lex Tusk”.
Widać nie każdy – nawet z Suw-Polu – decyduje się być szmatą a la Kukiz i wnosić wszędze swój smród do końca życia.
Le Pen ma poglady jak jej tatuś i nie ma takiego prawa, zeby jej tego zabronić. Osobiscie bym jej spuscila baty, ale jest jasne, ze mam za krótkie rączki. We Francji zaś ma duże poparcie i nawet jej przeciwnicy niespecjalnie maja jej za złe sympatie prorosyjskie. Taka francuska tradycja. Kaczynski zas i spółka stawiali na prawicę europejską, do której zaliczali tez Rosje, wiec i kumali się z prawica zachodnią, zas otwarcie Putina nie popierali znajac antyrosyjskie nastroje społeczne. Mało tego, w sympatie prorosyjskie koniecznie chcieli ubrać Tuska. Dlaczego – jasna sprawa. Dzis też chodzi o odstrzelenie głównego gracza po stronie opozycji, a oskarzanie go o kumanie sie z Rosją jest juz bułka z masłem w obliczu wojny na Ukrainie. Nie ma co nazywać formację Kaczynskiego słowami uchodzacymi za obraźliwe (jak faszyzm:))) W naszym kraju trzeba sie po prostu pozbyć złogów, ktore nie maja pogladów ani prawicowych, ani lewicowych, gdyz takie złogi nie maja zadnych pogladów, jesli nie liczyć determinacji w utrzymaniu władzy. Tusk zas mógłby być oskarzany w tym celu o cokolwiek, co dałoby sie przełożyc na poparcie wyborców.
Ta skrajna prawica tak daleko poszła w prawo, że aż wyraźnie przeskoczyła na lewo. Jak na globusie: pójdziesz na zachód to wrócisz ze wschodu. A tak poważnie to Kaczyński i spółka tworzą jakiś przedziwny konglomerat wszystkiego co negatywne z prawicy plus wiele negatywnych elementów z lewicy. Nie da się tego zdefiniować. Ale czy jest sens zastanawiać się czy Al Capone był prawicowy czy lewicowy? To jakiś mafijny sakro-socjalizm ale to nie nazwa niszczy nam państwo, to są konkretni złoczyńcy.
Panie Redaktorze – skoro nie jest prawicą, tym bardziej nie może być skrajną.
Co w PIS jest prawicowego? Bolszewizm prawny? Lewicowe rozdawnictwo i etatyzm? Omnipotencja państwa przyporządkowanego partii o obłudnej nazwie nie mającej związku z prawdziwym jej obliczem?
Jest trochę konserwatyzmu, jakieś minimum chadeckości, to wszystko co może jakoś z prawicą kojarzyć, ale zbyt mało aby nazwać ten twór komponowany do zdobycia wladzy prawicą.
Sympatie prorosyjskie były żywe od 200 lat. Siedliska arystokracji rosyjskiej porewolucyjnej korzystały z wielu względów i koneksji oraz sympatii. Tło tego było i jest złożone. Francuski komunizm i elita ,,postępowa” była długi czas omamiona ,,ruskim sznytem”. To tak francuska ,,moda” jak ślimaki w musztardzie. Niestety szkodliwa nie tylko dla jelit. Sowiecka polityka wspierała Francję w okresie kryzysu politycznego z NATO. Faszyzm i komunizm to bliskie siostry ..wywodzą się z radykalizmu i do niego skłaniają..z użyciem siły, dyktatury i gwałtu. Urok bolszewizmu wsparty piórem francuskiej elity oszołomił wielu artystów, polityków. Podobnie jak Wyszyńskiego oczarował niemiecki porządek i sznyt nazistowskiej partii skutecznej tamy dla czerwonych.
Czarownice które chce unicestwiać pan Prezes to paradoks szczególnie trudny.
Tusk wiedźmin super publicznie opluwany jest za ,, Fur Deutschland” i Merkelowej onucę”. Pawlak się odgraża ze zna szczegóły” i się nie da. Giertych zaś może zostać senatorem R>P i mieć skuteczność prawną. Nie wiadomo w końcu kto kogo będzie grillować. Na przykład Rydzyk korzystał z nadajników na Uralu,
Gdy zaś gdzieś w walce przepadnie Suworówna Polska i Prokuratura znajdzie się w innych rękach..???. Otworzą się wrota piekieł.. Kowalski znowu wręczy kwiaty jakiemuś wodzowi. Skąd biorą się tacy zdolni politycy.?
Och, mimo cyrkowej ekwilibrystyki nie da się uniknąć tego wstydu: Le Pen, Orban, Kaczyński et al. identyfikują się jako prawica, używają retoryki prawicowej i jako swojego głównego wroga rozpoznają lewicę (czy jak chcą tu niektórzy, „lewactwo”). Jeżeli coś wygląda jak kaczka, chodzi jak kaczka, pływa jak kaczka i kwacze jak kaczka, to jest to kaczka.
Tak samo z nieszczęsnym „ruchem narodowym” i jego głównym „świętym”: z samej definicji nacjonalizmu wynika explicite szowinizm, rasizm i wiele innych brzydkich słów kończących się na „-izm”. Można oczywiście wypisywać sążniste elaboraty, ale prawdy zakłamać się nie da.
Tak mi się skojarzyło z Kaczyńskim, 800+, trzynastkami i czternastkami.
https://www.youtube.com/watch?v=LVVBYl-QcsY
Gdzieś w sieci widziałem też filmik, na którym obdarowani całują ojca narodu po rękach.
Pisanie o nonsensach wypowiadanych przez Le Pen nie ma żadnego sensu. Jej argumenty o rosyjskości Krymu brzmią podobnie jak argumenty np. o francuskości Algierii. Dla Putina to pewnie pożyteczna idiotka, którą można łatwo kupić. On nie szanuje nikogo, kto nie ma realnej siły.
Trochę się gubię. Czy ten Tusk jest w końcu opcją niemiecką z dziadkiem z wermachtu, czy ruską onucą spiskującą z Putinem przeciw Polsce? Bo, że sprzedawczyk i zaprzaniec to wiadomo.
Może jakiś PiS-man przystępnie mi to objaśni.
@alrus
PiS to ideologiczna hybryda, każdy znajdzie coś dla siebie, jeśli ma odpowiednią mentalność. Skrajna prawica to silny komponent tego grochu z kapustą: wojna kulturowa z liberalizmem. Konserwatyzmu ani chadecji tam na lekarstwo. Alt-prawicy w stylu Trumpa obfitość. Chadecja i konserwatyzm w Polsce nigdy nie były zakorzenione, podobnie jak, niestety, klasyczny liberalizm, czyli obrona praw i swobód obywatelskich, rządy prawa, postawa konsensualna, ograniczanie rozdętej administracji rządowej i centralizacji władzy państwowej oraz nacjonalizacji gospodarki. Element populistyczno-lewicowy w PiS to oczywiście przyzwolenie na zadłużanie państwa i rozbudowę sektora państwowego w gospodarce. W obu przypadkach chodzi o konsolidację władzy politycznej w rękach posłusznej nomenklatury i jej klientów.
Ordo Curvis
28 maja 2023
23:30
To jest narodowy socjalizm – faszystowskie formacje, a nie jakaś „prawica”.
Pełna zgoda.
Z Hitlera też się na początku śmiali, że głupi pajac, tak jak się dzisiaj śmieją z Trumpa czy Sasina.
Du.a podpisze bolszewicko – ikwizytorską niekonstytucyjną psudoustawę.
Jak zaczął tak skończy Kacza @!#$&%
„Prawnik” jego mać!
Ergosum
29 MAJA 2023
9:38
Trochę się gubię. Czy ten Tusk jest w końcu opcją niemiecką z dziadkiem z wermachtu, czy ruską onucą spiskującą z Putinem przeciw Polsce…
Tusk jest jak szampon. Dwa w jednym.
Pisdni katobolszewicy liczą na to, że Tuskiem, dokładnie polowaniem na Tuska, „wypiorą” własne brudy w oczach naiwnego suwerena karmionego kurwizją i radyjkiem ojca geszefciarza.
Szampon będzie zapakowany w teleskopową i będzie się nią waliło opozycję.
@Ergosum
29 MAJA 2023
9:38
Nie jestem PiS-woman, ale objasnię: Tusk to zdrajca obrotowy, szczeka tam, gdzie PiS-owi wygodnie. Raz to Rosja, raz Niemcy, moze doczekamy, ze stanie sie agentem wpływu Ziemi Ognistej, jak bedzie trzeba.
No to pan Duda podpisał, bo jak wyjaśnił, jako obywatel chciałby się dowiedzieć kto za garść rubelków planował sprzedać nasze klejnot koronne. Mnie natomiast ciekawi, czy ktoś zdradzi i da się wybrać do tej „komisji”. Swoją drogą, chyba powinien powstać jakiś fundusz społeczny, który pomoże płacić wysokie kary za niestawianie się przed surowym obliczem piśledczych.
@ Adam Szostkiewicz 29 maja 2023 10:07
„Ni pies ni wydra, coś na kształt świdra” ogłosił towarzysz Gomułka swą opinię o próbach naprawy systemu socjalistycznego, proroczo opisując istotę nie istniejącego jeszcze wtedy PiSu, choć jego twórcy już żyli i pewnie śledzili i zapamiętywali wydarzenia polityczne, a szczególnie reakcje narodu na nie.
Zaczynają mnie śmieszyć usiłowania upchnięcia tworu jakim jest PiS w którejś z szufladek z „akademickimi” kierunkami politycznymi: przecież pisowców interesuje WYŁĄCZNIE pozostawanie u władzy, więc głoszą zawsze to, co im wskażą analitycy jako cieszące się popularnością w narodzie! Nawet jeśli kilka lat, a nawet miesięcy temu głosili coś wręcz przeciwnego – pewnie ludzie już zapomnieli, a historię się przepisze na nowo i wszystko będzie pasować!
Prawdziwe polowanie na czarownice to się dopiero zacznie. Duda podpisał co trzeba i młot na czarownice już jest gotowy. Inkwizytorzy już czekają w blokach startowych.
Ergosum
29 MAJA 2023
9:38
Może jakiś PiS-man przystępnie mi to objaśni.
Niefortunnie popełniłeś błąd sematyczny w swym pytaniu – „PIS-man” nie występuje w przyrodzie.
PISDA to gatunek występujący w obfitości w Polsce – niczym barszcz Sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi ), antropofit zadomowiony we florze Polski zwłaszcza na podkarpaciu i lubelszczyźnie.
Pytanie pisdy o cokolwiek to strata czasu.
„Morał z tej sprawy jest taki, że dyskusja z politycznym sekciarstwem jest niemożliwa ani w Polsce, ani na Zachodzie. Zderzają się z sobą całkowicie odmienne oglądy polityki wewnętrznej i międzynarodowej. Nie da się ich wypośrodkować. Do tego potrzebni są politycy z najwyższej półki, a tych dziś jak na lekarstwo. Dominuje miernota i buta w „godnościowym” opakowaniu.” A. Szostkiewicz
Całkowicie się z tym zgadzam, tym bardziej że dzisiaj w Polsce (tuż przed wyborami) polityczne sekciarstwo urządza sobie polowanie na największą partię opozycyjną, tylko po to żeby w głupcach pobudzić niechęć do opozycji, a najbardziej do Tuska.
Najzabawniejsze w tej podpisanej przez Dudę ustawy „Lex Tusk” jest mentalność sowiecka, którą chce się przypisać przeciwnikom politycznym nawet przed powołaniem komisji sejmowej. To nie kabaret – to Dom Wariatów do którego pcha Polskę polityczne sekciarstwo i ich dyspozycyjne dziennikarzyny, jeszcze bardziej sekciarskich.
babilas
29 MAJA 2023
8:47
Gdzieś w sieci widziałem też filmik, na którym obdarowani całują ojca narodu po rękach.
Wiem z wiarygodnego źródła, że wyznawcy Rydzyka całowali jego samochód nie mogąc się dopchać do jego rąk.
Czy może dziwić cokolwiek w takim kraju?
W momencie podpisania przez prezydenta Du*ę ustawy o „badaniu wpływów ….” Polska ostatecznie przestała być państwem demokratyczny. Za pomocą tej ustawy, Partia może usunąć z życia publicznego i politycznego każdego, który Partii się nie podoba, albo miałby czelność zagrażać jej samodzierżawiu.
Ciekawe jak na tą ustawę, wprowadzającą z powrotem rosyjskie, azjatyckie samodzierżawie, zareaguje większość polskiego społeczeństwa, bo podobno tylko jego mniejszość w Polsce, popiera powrót do azjatyckiej formuły rządów.
Obawiam sie , ze nie zareaguje wcale , a jesli to będzie to tylko reakcja mniejszości demokratycznej, której nie starcza na obronę demokracji w Polsce.
Polsce brakują demokraci !!!
Adam Szostkiewicz
29 MAJA 2023
10:07
W gruncie rzeczy to rozmowa o rozmieszczeniu akcentów w tej, jak trafnie Pan ujął, hybrydzie. Kaczynski sam prawicowcem jednak nie jest, on cynicznie gra dostrajając trąbkę pod wyniki sondaży. Narodowców nie cierpi, to nie jego świat, ale bez skrupulów użyje ich do „konsolidacji władzy”.
każdy kraj ma taki rząd, na jaki zasługuje.
Na jaki rząd zasługuje Polska , każdy widzi !
Cały problem w tym że polityczne miernoty nie chcą zrozumieć to, co powiedział Tusk – „współpracujemy z Rosją taką jaka ona jest”. (cytat z pamięci ale chyba kontekstu nie wypatrzyłem?)
Te słowa Tuska (dawno temu wypowiedziane) miernoty polityczne cały czas wykorzystują przeciwko Tuskowi w kontekście dzisiejszej polityki rosyjskiej.
Oby ta komisja która niebawem zacznie działać obróciła się przeciwko miernotom politycznym – będzie dobry sprawdzian dla Polski i w jakim kierunku pójdziemy, wschodnim, czy zachodnim? Czy demokracja, czy putinizacja Polski, którym celem jest dyktatura i eliminacja opozycji?
Dobry sprawdzian dla Polski i Polaków.
A propos francuskiej lepeniady…
Można zauważyć, że Front Narodowy FN (dzisiaj Zjednoczenie Narodowe (RN)) we Francji – owa skrajna prawica – jest na fali wznoszącej od 2017 do 2022 sądząc po wyniku wyborów powszechnych (parlamentarnych) w tych latach:
17.3% wyborców – 89 mandatów/577 (15.4%) w 2022 vs.
8.8% wyborców – 8 mandatów w 2017.
Należy też zauważyć, że wyborach prezydenckich w tych latach wyniki głosowania
na Macron/Marie Le Pen = 27.8%/23.2% w I rundzie i 58.5/41.5 w II rundzie 2022.
W 2017 M/LP = 24.0/21.3% (I runda).
Nie ma mądrych, w którą stronę to się rozwinie… tyle się dzieje…
@ KMP
29 MAJA 2023
3:02
PIS to Narodowo Katolicki Socjalizm
@ lukipuki
29 MAJA 2023
13:30
To żadna nowość , PIS od lat stosuję, z dobrym skutkiem zasadę złodzieja , który krzyczy najgłośniej – Łapać złodzieja.., dają się na to nabrać media i suweren .
Jeśli następną kadencję PiS wygra mogę tylko jedno stwierdzić – Polacy będą zasługiwać na rządy kato-bolszewickie i dowiedzie, że mentalność wschodnia jest priorytetem w tym polskim domie wariatów.
Śmieszy mnie (do wręcz ubawu), że PiS chce zarzucić współpracę Tuskowi z Rosją,
nie widząc u siebie mentalności sowieckiej, dążącej do dyktatury kato-bolszewickiej na wzór Rosji.
Konfirmacja debila… smród okrutny będzie się zań ciągnął do końca marnego żywota, a potem śmietnik historii wśród szmacianych lalek…
Insynuacja europosłanki Beaty Szydło na twitterze na temat PiSowskiej komisji śledczej parlamentarnej, że jest taka sama jak analogiczna komisja w Parlamencie Europejskim
Beta Szydło napisała na twitterze:
„Wyjaśnianie i naświetlanie opinii publicznej kwestii rosyjskich wpływów trwa już w wielu krajach Europy. W Parlamencie Europejskim specjalna komisja INGE2, której jestem wiceprzewodniczącą, zajmuje się między innymi rosyjskimi próbami ingerencji w europejskie procesy polityczne. Bardzo dobrze, że także w Polsce zostanie powołana komisja do spraw badania rosyjskich wpływów. Dziękuję Panu Prezydentowi za szybkie podpisanie ustawy, która umożliwi przeanalizowanie spraw kluczowych dla bezpieczeństwa Polski”.
Otóż komisja specjalna w Parlamencie Europejskim została wg strony internetowej europarl.europa.eu powołana do badania:
On 14 February 2023, the European Parliament decided to give a new responsibility to the ING2 committee and to rename it. It is henceforth called „Special Committee on foreign interference in all democratic processes in the European Union, including disinformation, and the strengthening of integrity, transparency and accountability in the European Parliament”.
czyli zagranicznej ingerencji we wszystkie procesy demokratyczne w Unii Europejskiej, włączając w to dezinformację oraz dla wzmocnienia integralności [uczciwości], przejrzystości i odpowiedzialności w Parlamencie Europejskim”
PiSowska komisja ds. badania wpływów rosyjskich, tym się różni od komisji parlamentarnej w PE, że:
1) Nie jest komisją parlamentarną, tylko komisją państwową (?).
2) PiSowska komisja ma nadane mocą PiSowskiej ustawy uprawnienia śledcze typu prokuratorskiego oraz ma uprawnienia sądowe w rodzaju „odbywania rozpraw” z oskarżonymi o te wpływy, oraz nakładania na winnych rosyjskich wpływów kar w postaci tzw. środków zaradczych, jak np. 10-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych związanych z dysponowaniem pieniędzmi państwowymi.
Orzekanie zdawałoby się poważnej europosłanki reprezentującej Polskę w PE o PiSowskiej komisji śledczej jako zwykłej standardowej komisji parlamentarnej, takiej samej, której ja Beata Szydło jestem wiceprzewodniczącą w PE, jest podłym fałszerstwem i niezdarną próbą pomocy w wyłganiu się od odpowiedzialności promotorów i autorów PiSowskiej antykonstytucyjnej ustawy o powołaniu „Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022”.
Do orzekania o winie i wydawania wyroków są uprawnione sądy. Komisje PE nie mają i nie mogą mieć uprawnień śledczych i sądowniczych. Komisje w Polsce mogą mieć z woli PiSu niemal dowolne uprawnienia. Dla PiSowców Konstytucja, to broszurka z lewackimi hasłami.
Dla PiSowców kłamstwo jest jak bułka z masłem – pyk byle jaki tekst w kierunku publiczności – nasza komisja d/s badania wpływów rosyjskich, to normalka, w Parlamencie Europejskim też jest taka komisja, nie ma sprawy.
W Polsce fałszerstwa, insynuacje i pomówienia przez dużą część społeczeństwa są traktowane jako szczera prawda.
TJ
Płacz, rozrywanie szat, masochizm i sianie defetyzmu jest tylko na rękę panującej katoprawicy. Paradoksalnie to dobry dzień. Podpis pałacowego figuranta, wytresowanego w dzieciństwie i niezbyt rozgarniętego (Żulczyk miał inne określenie) tylko wykrystalizował sytuację oraz przyczyni się do wzrostu poparcia dla samego Tuska. Oraz do wzrostu frekwencji na 4 czerwca. A ilość manifestujących, przekrój społeczny uczestników i przebieg manifestacji będzie mieć ogromne znaczenie.
Klasyczny przykład osiągania odwrotnego efektu od zamierzenia. Tak jak Putin znatoizował Szwecję i Finlandię tak Kaczyński połączy opozycję. Autokraci i regionalni wodzusiowie w swoim graniczeniu umysłowym tak mają.
Polska 2050 weźmie udział w manifestacji 4 czerwca w Warszawie:
https://forsal.pl/gospodarka/polityka/artykuly/8724507,polska-2050-dolaczy-do-manifestacji-4-czerwca-w-warszawie.html
Komisja ds. Tuska bo trzeba tak, po imieniu ją nazwać niekoniecznie ma na celu osiągnięcie pożądanego rezultatu. Tu chodzi by ,,lepić” a nie ,,ulepić”. Suweren będzie miał strawę, że ho-ho. Znajdzie potwierdzenie wszystkich swoich, a de facto zasuflowanych przez kurwizję intuicji.
Sam w domu usiłowałem mojemu domowemu egzemplarzowi wytłumaczyć kulisy ,,winy Tuska” czyli podpisanie niekorzystnej umowy gazowej z Rosją w 2008r ale gdzie tam! Podpisał? Podpisał! To po co jeździł i podpisywał! Wytłumacz zawiłości, że gazoport, że to Miller anulował prace nad gazociągiem z Norwegii, ba zrezygnował z łącznika do niemieckiego systemu gazowego i miało to miejsce w 2001r a Tusk rządzący wtedy od roku nie miał nic do gadania i był ,,na musiku”…NIE WYTŁUMACZYSZ. ,,To po co podpisywał?!”
Komisja będzie miała za zadanie wyprodukowanie błota na wybory.
Może kontrkomisja? Społeczna – poza sejmem, coś jak ta macierewiczowska, gdzie w odróżnieniu od macierewiczowskiej eksperci będą wskazywać rosyjskie sieci otaczające PiS? A jest przecież co.
Pamiętajmy, że Macierewiczowi udało się trwale, wbrew nauce i ekspertom zaszczepić ok. 30% społeczeństwa przeświadczenie o zamachu.
Wiem, że to ,,onych” nie przekona ale jak wskazuję ,,oni” są nieprzekonywalni ale może pomoże poruszyć te ,,50%” niezainteresowanych i dosypie poparcia antypisowi?
” Po co więc jeszcze niedawno temu, przed inwazją, gościł w Warszawie Le Pen na zlocie antyunijnej skrajnej prawicy? Po co stawiał na jej drugiego po Putinie idola – Trumpa?|.
Panie Redaktorze, Trump i Le Pen to są jednak rzeczy nieporównywalne. Jakby nie oceniać Trumpa, to był on prezydentem kraju, który jest naszym najważniejszym sojusznikiem militarnym i psim obowiązkiem naszego rządu jest utrzymywanie z prezydentem USA dobrych kontaktów niezależnie od tego, kto by nim nie był (stawianie na Trumpa stało się głupie dopiero wówczas, kiedy Biden wygrał wybory, a rząd PIS-u nie chciał przyjąć tego do wiadomości). Podobnie powinniśmy pielęgnować dobre relacje z Węgrami, niezależnie od tego jaką politykę prowadzi Orban wobec Ukrainy i Rosji (przypominam, że przed wojną rząd Horthy’ego przystąpił do Osi, a mimo to nasze stosunki pozostały bardzo przyjazne i to również po ataku Niemiec na Polskę – można więc 2 rzeczy pogodzić, to że mamy inną wizję polityki wobec jakiegoś kraju, nie oznacza, że musimy mieć od razu sprzeczne interesy). Gdyby Maryna została prezydentem Francji też należałoby sobie ułożyć z nią w miarę dobre relacje. Co innego w sytuacji kiedy nie pełni żadnych funkcji (i nie zapowiada się na to, żeby pełniła) i nie występuje oficjalnie jako przedstawiciel Francji – forowanie jej czy oficjalne zapraszanie jest zupełnie bez sensu .
@leśniczy (12:51) re: barszcz Sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi ), antropofit zadomowiony we florze Polski zwłaszcza na podkarpaciu i lubelszczyźnie.
Historia barszczu Sosnowskiego jest ciekawa i ma kilka zakrętów. Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin założono w mrocznym roku 1951, co ciekawe, człon aklimatyzacyjny pozostał w nazwie do dziś, mimo że najczęściej te aklimatyzacje kończyły się zero-jedynkowo: albo spektakularna klapa, albo problem inwazyjny.
Barszcz Sosnowskiego trafił do Polski pod koniec lat 50 ubiegłego stulecia jako „dar” towarzyszy radzieckich dla IHAR, w przeświadczeniu, że roślina (z uwagi na biomasę i niewielkie wymagania środowiskowe będzie nadawała się na kiszonkę dla rogacizny. Problem w tym, że krowy zgłaszały w tej sprawie votum separatum. Plantacje (w różnych częściach byłego bloku) zakładano aż po wczesne lata 70. Trudno było zmechanizować zbiór, a zbór ręczny z uwagi na parzące właściwości rośliny był niezdrowy dla zbieraczy (furanokumaryny uwrażliwiające skórę na promienie UV). Plantacje porzucano, ale nikt nie zadbał o skuteczną ich likwidację, więc barszcz rozlał się na całą Polskę – http://mapa.barszcz.edu.pl/
Inne gatunki (później klasyfikowane jako inwazyjne) sprowadzane były do Polski (Europy) jako rośliny ozdobne i ciekawostki botaniczne – szybko okazywało się, że czują się u nas zbyt dobrze i jest z nimi więcej kłopotu niż pożytku: (znana już Tuwimowi) nawłoć kanadyjska („Mimozami jesień się zaczyna…”), czeremcha amerykańska, kolczurka klapowana, czy wreszcie robinia zwana u nas akacją.
Ale bywają i spektakularne klapy – Stefan Amsterdamski w swoim fundamentalnym eseju „Łysenko i kosmopolici” pisze o próbach uprawy ryżu (!) na Dolnym Śląsku. Tym tropem poszedł Cezary Łazarewicz („Sadzimy ryż, budujemy socjalizm” – reportaż opublikowany w „Magazynie”, dodatku do „Gazety Wyborczej” 29 czerwca 2000 r.). Amsterdamski wspomina też o próbach uprawy drzew kawowych na Podkarpaciu – niestety zmarł w roku 2005, więc nie mogę zapytać o źródła. Profesor Piotr Köhler, najwybitniejszy polski historyk botaniki, redaktor tomu „Studia nad łysenkizmem w polskiej biologii” nie spotkał się z tematem „podkarpackiej kawy”.
„Lex Tusk”. Wiceszef MON chce, żeby przed komisją stanęli dziennikarze.
Troglodyta z MON oznajmił, że wielu dziennikarzy, którzy mają w swojej działalności „pewnego rodzaju naleciałości prorosyjskie” powinno stanąć przed komisją ds. badania wpływów rosyjskich.
Podobno „tylko” 40 % procent Polaków popiera PiS w jego działaniach mających na celu likwidację demokracji w Polsce. Co w takim razie robi 60% pozostałych Polaków, czy bronią demokracji ?
PiS i jego rządy są najbardziej populistyczną formą rządów, jaką można sobie wyobrazić. PiS kupuje wyborców za gotówkę, za bezpośrednie przelewy pieniężne. Z jakąkolwiek orientacją polityczną nie ma to żadnego związku. Zdeprawowana Partia deprawuje bezwstydnie i jeszcze bardziej i tak juz zdeprawowanych Polaków, którzy nie są w stanie wzroku oderwać od własnego talerza i dla których państwo i dobro wspólne jest czymś całkowicie niezrozumiałym i obcym.
Szukanie definicji skrajnej prawicy jest szukaniem dziury w calym. Wystarczyloby przeczytac program wyborczy Pani Le Pen i wyjdzie La peine lub tani prawicowy populizm.
Prorosyjskie sympatie przed napadem na Ukraine mialy taka sama wage jak antypatie rosyjskie. Chociaz antypatie , sztucznie wowczas podtrzymywane, sluza dzisiejszym pisowym pryncypalom . Domorosli felietonisci moga sobie rowniez pobalakac.
Dudełycz nigdy nie był obrońcą Konstytucji. Cóż bowiem dla kościelnych znaczy Konstytucja.? Groteskowe kadry z Jędrzejowskiej Parafii pokazujące głowę Państwa całującą truchło świętego domniemanego i klękającego przed lokalnym biskupem to wyraźny znak. Praktyka dotychczasowej prezydentury w słowie i czynie to jasny dowód ze bardzo daleko mu do wspominanego Witosa ,a bliżej do Witkacego ściślej do niektórych postaci .,,witkacowatych.
Wydawało się przez moment że wybił się nieco przez politykę zagraniczną.
Niestety ostatnie uroczystości w Krakowie u Marka Paetzyntuliusza jakby go przestroiły. Ot siła kropidła.. Co jeszcze będzie?
Aby bronić praw domniemanych czarownic przed kremówkową dominacją trzeba mieć wolny umysł. Sarkozy we Francji został skazany m.in za łapówki od Kadafiego.
W Polsce kiedyś Rywina skazano za próby korupcji i Komisja Sejmowa” brzmi groźnie. Dużo piszą o Falencie , i kilku innych. ale jak wiadomo w czasach ostrej Inkwizycji i Mc Carthego wystarczyła broda i okulary lub donos. Charlie Chaplin nie mógł wjechać do USA ,innym się też dostało. Wielu skazano…podobnie jak w Berezie Kartuskiej mieli rygor nadzwyczajny. Grzebieniem cenzury orali kulturę w Ameryce jak Przemek i ta Nowak z Krakowskiej kuratorii oświatowej.
Na razie nie palą tylko jak owa kobieta od Husa Jana donoszą chrust. Husa nie obronił glejt od cesarza…Bo cesarza namaszcza kropidło!!!
Trzeba jednak pamiętać że po tych okropnych czasach inkwizycji nastała gilotyna która historia nazwała ,,wdową”. Po Mc Carthym w USA.w Kilka lat zastrzelono prezydenta, po nim noblistę Luthera Kinga i tak się strzelają do dzisiaj.
Senator Alabamy dopiero po ostrej interwencji Gwardii Narodowej na rozkaz Prezydenta wpuścił kolorowego na uniwersytet.
Prawdopodobnie nie uda się w Europie stworzyć prawdziwego Frontu Parafii Świętej. Powodem jest wewnętrzny rozkład i korupcja oraz upadek moralny kadry. Czarownice i stosy uchwalane i Komisje nie zatrzymają tego co opisał ten francuski dziennikarz i pisarz Marcel[…] Gorzej j z dewotkami i dewotami ..sejmowymi i parafialnymi. Tym bardziej że Kowalski ante portas i slychać szydercze chichoty Michalkiewiczów, jazgot komandosów Bąkiewicza i tych tam Pierdziemkiewiczów Sezonowych.
Temida ma zasłonięte oczy czarną szarfą i w ręku wagę..
a ta sejmowa jeszcze będzie stać na jednej tylko nodze. Która przeszła wymianę kolana.
Podobno w Izraelu Netanjahu odbył rozmowę z siłami specjalnymi, które skłoniły go do wycofania się z jego planów. Polskie mięczaki raczej nie są do tego zdolne
To są resentymenty postimperialne zachodnich społeczeństw. Stąd nostalgia za Rosją jako pewnym wyobrażeniem „starych dobrych” czasów. Mamy zbyt wiele innych problemów na taką dyskusję. Tym niemniej, niektóre postawy nie zostały jeszcze przepracowane i generacyjnie prosperują w świadomości społecznej.
Ludzie ambitni, ale nic poza tym, decydują się być kryminalistami bo to jedyna droga by osiągnąć wydumane cele. Kaczyński i spółka nie potrafią nic osiągnąć legalnie więc oszustwo jest dla nich jedyną szansą. Fakt dojścia oszustów do władzy świadczy o tym, że praworządność i demokracja nie były u nas zbyt mocne. Same regulacje prawne to za mało. Praworządność i demokracja muszą być w mentalności ludzi, których wiedza nie pozwoli się oszukać. Mamy okres jednego z największych w historii aktów samodestrukcji państwa. Ciekaw jestem ile jeszcze Polacy wytrzymają.
Z dystansu
29 MAJA 2023
13:43
„każdy kraj ma taki rząd, na jaki zasługuje.”
W punkt!
@Jagoda (13:36) Wiem z wiarygodnego źródła, że wyznawcy Rydzyka całowali jego samochód nie mogąc się dopchać do jego rąk.
No ale różnica jest jednak fundamentalna, Erdoğan (w tureckim g z daszkiem jest nieme!) rozdawał banknoty wyznawcom, a Rydzyk zabiera.
Zresztą to jest chyba kulturowe, opowiadał mi naoczny świadek i uczestnik różnych konferencji na tureckich uniwersytetach (i to takich solidnych uczelni, z ambicjami i współpracą międzynarodową), że całowanie dziekana i profesury po rękach przez studentów płci obojga jest rzeczą całkowicie normalną i niemal obowiązkowym punktem programu.
Prezydent Duda jest człowiekiem niepoważnym, osobą bez kręgosłupa moralnego, kłamiącym w żywe oczy, zaprzeczającym, że łamie Konstytucję i wychwalającym siebie jako szczerego polskiego patriotę, przyrzekającym, że nigdy nie będzie miał zamiaru uciekać z Polski, jak to zrobił Tusk.
Nie wiadomo dlaczego, lecz wypowiadając słowa usprawiedliwiające podpisanie PiSowskiej ustawy łamiącej Konstytucję RP prezydent nie wszystkich Polaków unosił brodę i głos, krzyczał, wyrzucał z siebie kłamstwa i zaklęcia jeszcze szybciej niż PiSowska rekordzistka Beata Kempa.
TJ