Terlikowski. Od Frondy do Więzi
Dwie wiadomości z frontu kościelnego. Tomasz Terlikowski przyznaje, że zranił swymi kategorycznymi wypowiedziami osoby nieheteroseksualne. Na stronie kwartalnika „Więź”, jednego z ostatnich w Polsce środowisk katolicyzmu niekonfrontacyjnego, ogłosił fragment swej nowej książki. Zmienia w nim swoje podejście nie tylko do ludzi LGBT, ale także do pytania o to, co dziś zagraża wierze religijnej i Kościołowi rzymskiemu.
Zdaniem publicysty z wykształceniem teologicznym i filozoficznym największym wyzwaniem jest obojętność na chrześcijaństwo i Ewangelię, a nie ataki „wrogów Kościoła”. W dzisiejszej Polsce trudno mówić o „atakach”, skoro obecna władza polityczna obnosi się z katolicyzmem, a media katolickie nawet nie informują o karach Watykanu nakładanych na biskupów uwikłanych w zmowę milczenia wokół kryzysu pedofilskiego.
Natomiast oddolna laicyzacja, a zwłaszcza właśnie obojętność na religię w młodym pokoleniu, powinny być dzwonkiem alarmowym dla wartych tego imienia duszpasterzy i działaczy katolickich, którym na sercu naprawdę leżą nie zideologizowane prawicowo „wartości chrześcijańskie”, lecz przekonujące, pociągające i inspirujące świadectwo ewangeliczne.
Długą i wyboistą drogę przeszedł więc dr Terlikowski. Od efemerycznego tygodnika „Ozon”, gdzie dzięki Januszowi Palikotowi znalazł pierwszą trybunę publicystyczną, ultrakatolicką, przez równie fundamentalistycznie katolickie środowisko Frondy do otwartej na dialog ze światem współczesnym umiarkowanej katolickiej „Więzi”, kiedyś pod redakcją Tadeusza Mazowieckiego, dziś Zbigniewa Nosowskiego. Nosowski niezmordowanie i bezkompromisowo opisuje kościelny kryzys pedofilski.
W „Więzi” ukazał się wstrząsający reportaż Pauliny Guzik o dominikaninie Pawle M., aresztowanym dopiero w zeszłym roku pod zarzutem gwałtów popełnianych wcześniej bezkarnie w ramach swej „misji”. Terlikowskiego zakon poprosił o kierowanie pracą nad raportem o tej sprawie. Raport potwierdził rażące zaniechania przełożonych, dzięki którym oskarżony mógł przez lata rozwijać swą sekciarską działalność, wyrządzając niepowetowane krzywdy młodym ludziom, którzy mu ufali. Dla mnie jako publicysty opisującego od lat polski katolicyzm ta sprawa przepełniła kielich goryczy.
Dominikanie właśnie wybrali nowego prowincjała. Tuż przed odejściem jego poprzednik podpisał ugody z kilkorgiem ofiar Pawła M. To druga ważna wiadomość z życia Kościoła w Polsce. Nowy prowincjał, o. Łukasz Wiśniewski, to znak zmiany pokoleniowej w najważniejszym polskim zakonie. W pierwszym wywiadzie brzmi odnowicielsko, choć nie odnosi się w nim bezpośrednio do sprawy Pawła M., co jednak rozczarowuje. Dobrze jednak, że doszło do ugody z ofiarami, bo to wyjątek w Kościele, który zwykle nie kwapi się do takich decyzji, tylko wije jak w ukropie. Tym razem ofiary przemocy doczekały się jakiejś sprawiedliwości.
Ewolucja postawy Terlikowskiego nie czyni wiosny w Kościele. Jest to ewolucja nie światopoglądowa – TT pozostaje człowiekiem prawicy – a raczej wynik szczerego rachunku sumienia. Ale taka skrucha zdarza się na prawicy rzadko, szczególnie za ataki na osoby o odmiennej tożsamości seksualnej. Przyszła zaskakująco późno, może jednak da do myślenia abp. Jędraszewskiemu od krucjat przeciw „tęczowej zarazie”. Na opamiętanie, ludzką przyzwoitość i empatię nigdy nie jest za późno.
Również wybór nowego prowincjała nie dźwiga dominikanów z kryzysu wiarygodności duszpasterskiej, ale może być krokiem w dobrą stronę. Te zmiany będzie można ocenić dopiero po ich owocach. Warto jednak te fakty odnotować na tle ogólnej zapaści w Kościele i katolicyzmie w Polsce. Światełko się zapaliło, ale tunel długi i mroczny.
Komentarze
WOW !
Mysle, ze pozytywne procesy maja szanse sie rozwinac, jesli beda je wspierac ludzie madrzy, otwarci i zdeterminowani. O Tomaszu Terlikowskim mysle bardzo dobrze, jesli nawet nie podzielam wszystkich jego pogladow. I pozwole sobie wesprzec moja opinie osobistym wspomnieniem. Mieszkam w poblizu zespolu szkol katolickich i Skweru im. Wladyslawa Bartoszewskiego. I idac przez ten skwer pewnego letniego dnia uslyszalam za soba wyjatkowa rozmowe bardzo madrego taty z gromadka dzieci. Dla mnie sytuacja byla wyjatkowa – zdazylam sie przyzwyczaic do ojcow oganiajacych sie od dzieci, co najwyzej udzielajacych rad, aby dziatki nie daly sobie w kasze dmuchac i nauczyly sie „oddawac”. Ten tata byl wyjatkowy, z malymi dziecmi rozmawial powaznie jak z doroslymi i bardzo sensownie je ukierunkowywal. Udalam, ze mi sie sandal rozwiazal, aby sie zatrzymac i popatrzyc sobie na te rodzinke. I rozpoznalam red. Terlikowskiego:))))
Proszę nie robić z tego pana jakiegoś dobrodzieja…
W latach minionych przysłużył się „rozwojowi” obecnej parszywej sytuacji.
Teraz kaja się i przeprasza tu i ówdzie za to majstrowanie w wojnie kulturowej … teraz niejaki Dzierżawski urąga TT… i rozpętana wojna trzydziestoletnia trwa.
Ten Dzierżawski to kawał zgreda zakały: „My mielibyśmy porzucić dzieci w łonach matek na pastwę aborterów, a te które zdążyły się urodzić oddać w ręce deprawatorów” – i to jest ohydna „katobolszewia” bez osłonek.
Czyżby zaczynało się przeglądanie na oczy?
Obojętność jako najskuteczniejsza broń na potwora, lekceważenie emocjonalnego szantażu patologii, wzruszenie ramion na roszczenia moralnego ścieku?
Ta szajka codziennie udowadnia, że jej czas dobiega końca. Coraz częściej przekracza granice śmieszności, gwałci podstawowe poczucie przyzwoitości.
Patrząc na dzisiejsze aktywności kk i jego akolitów widzę poważnie podstarzałą sexwork’erkę, zniszczoną latami uprawianiem procederu, nadużywaniem substancji i uciech wszelkich nadal przepełnionej poczuciem własnej, dawno przebrzmiałej atrakcyjności i biegłości w rzemiośle.
Nic wam się nie należy, niczego poza spustoszeniem w umysłach maluczkich wam nie zawdzięczamy. Usuńcie się w niebyt i zapomnienia póki możecie zrobić to w miare bezkarnie. (Ale nie bezpłatnie, zagrabiony narodowi majątek dobrowolnie zostawcie)
Taka dobra rada empatycznego zajonoca.
Szanowny Redaktorze; cieszę się,że napisał pan o red.Terlikowsim to,co Pan napisał.Pisząc o Terlikowskim pisze pan właściwie w znacznym stopniu o sobie, bo obaj panowie przebyliście długą drogę od prawie bezkrytycznej apoteozy katolicyzmu,a zwłaszcza JPII do realnego świata, świata polskiego katolicyzmu i świata polskich biskupów. Wiem,ile to kosztuje ,a kosztuje tym więcej,im człowiek jest uczciwszy. Uczciwszy wobec świata,i wobec samego siebie. Bardzo obu panom gratuluję .Era Oświecenia w Polsce jest dzięki Wam od kilku lat łatwiejsza.
@pielnia
Dziękuję, ale nie widzę symetrii. Gdy pracowałem w Tygodniku Powszechnym pod redakcją Jerzego Turowicza, znajdowałem się na antypodach katolicyzmu promowanego przez red. TT w mediach i środowiskach, z którymi współpracował. Nasze drogi niegdy się nie przecięły, choć bywaliśmy zapraszani do udziału w tych samych programach RTV, wchodzą zwykle w polemikę. Dlatego w przypadku TT wolno mówić o ewolucji, w moim o – odczarowaniu i tu intuicja pańska jest trafna. Na polu demaskowania omerty w Kościele TT ma zasługi ,,śledcze”, ja takich nie mam. Opisując kryzys pedofilski w KRK, korzystałem m.in. z dorobku TT w tym kolosalnie ważnym zakresie. Różnią nas także mocno sympatie i oceny polityczne. Ale myślę, że należy pozytywnie ocenić ewolucję TT. Zachował się przyzwoicie,
Porównać pana redaktora do Terlikowskiego? Otwartego człowieka do fundamentalistycznego człowieka postrzegającego świat w kategoriach czarno białych?
Cóż, ludzie wierzący też się od siebie różnią i to bardzo. Pan Terlikowski jest sekciarzem. Być może wyjdzie z tego ale to długa droga. Być może te maile od Dworczyka coś mu uświadomiły bo to inteligentny sekciarz jest.
Ale, że u Palikota? Boże!!
Światełko się zapaliło, …
Jeżeli „światełkiem” ma być otwarcie jednego oka, na realia krk, przez Terlikowskiego i dołączenie do miotającego się w półklęku, przed krk, Nosowskiego, to jest to szczególny rodzaj „światełka”.
Coś na kształt błędnego ognika na bagnie.
Niczego to nie zmienia.
Bagno było, jest i pozostanie bagnem.
Jeżeli ktoś uważa, że jest w nim zakopany skarb, to wolno mu tak myśleć. I babrać się w tym.
Tylko dlaczego cały kraj ma ponosić tragiczne koszty tego myślenia?
Zupełnie, jak płacenie za obsesje nierządnej bandy pisowskiej.
…ale tunel długi i mroczny.
Gdybyśmy mieli do czynienia z tunelem, nie byłoby aż tak beznadziejnie.
Obszar ograniczony, rozpoznany. Światło można doprowadzić. Długość, przy dzisiejszej technice, też nie stanowi tak wielkiego problemu.
Rzecz w tym, że mamy do czynienia z obszarem rozlanym, wielowarstwowym, kompletnie przegniłym.
Ze złośliwym nowotworem z przerzutami.
„Światełko” przyda się jak umarłemu kadzidło.
Nadzieja w mechanizmach autoimmunologicznych zaatakowanego organizmu.
Upatrywanie jej w komórkach nowotworowych – vide pan TT – jest …
zajonoc.poziomka
2 LUTEGO 2022
23:00
Czyżby zaczynało się przeglądanie na oczy?
Nie posunęłabym się do wygłoszenia tak radykalnej tezy 😉
Zgadzam się z resztą Twojego komentarza.
Redaktorze: pełna zgoda.Ja odnosiłem się do kierunku ewolucji i efektów końcowych , a nie do szczegółów.Jeszcze raz podaję,że cieszę się i gratuluję
Pani rosemary pisze o Palikocie , nie taki diabeł staszny , było takie wydawnictwo „Słowo obraz terytoria” , właścicielem był Palikot , świetne ksiąźki się tam ukazały i daję głowę źe nie był to dochodowy interes
@pielnia11, 2 LUTEGO 2022, 23:20
Czy red. Szostkiewicz kiedykolwiek obwieszczał że prezerwatywy to grzech, promując ich przebijanie? Proszę sobie odświeżyć dawniejsze harce TT. Nie dajmy się zwariować.
Do tego dochodzi kwestia różnic metrycznych. TT naście lat temu był młodym człowiekiem i można przypuszczać że (autentycznie) wierzył we wszystkie bzdury które głosił. Można również założyć że poczynania KK z czasem boleśnie zrewidowały wiele jego poglądów. Gdyby był łajdakiem (grzeczni ludzie nazywają to ,,cynizmem”) nadal nic w zachowaniu TT by się nie zmieniło. Więc ewolucja to rzecz normalna, efektowne volty też.
@pielnia
🙂
Same dobre wieści w polityce i Polityce.
1.red.TT. jakby trochę się przemienił z Szawła w Pawła (choć wolałbym,żeby była to przemiana na np. Turowicza)
2.Felietony red.Janickiego i artykuł R.Sikorskiego są również krzepiące(przynajmniej dla mnie).
Felieton red. Janickiego pokazuje (co ja od dawna głoszę),że bój z PiSem o powrót do normalności nie może opierać się na stosowaniu tradycyjnych metod walki, czyli min.poszanowanie zasad prawa i praworządności . PiS zastosował i stosuje nadal zasadę,że nie ma żadnych zasad i w takiej sytuacji ponad połowa Polaków poczuła się bezradna psychologicznie. PiS w mistrzowski sposób zastosował na nie spotykaną dotąd skalę zasadę”nie mam waszego płaszcza i co mi zrobicie” Ta bezczelność poraziła dużo ludzi ,a cwaniacy poczuli się,jak ryba w wodzie.
Historia (żeby daleko nie szukać )Polski zna takie przypadki: w bitwie pod Legnicą przeważające siły polskie i wojsk sprzymierzonych przegrały z Mongołami,bo uważali,że w nocy nie powinno się walczyć(oczywiście, to skrót przyczyn).Potem ,po latach polskie wojska (i europejskie, a w tym i ruskie) nauczyły się walczyć po „barbarzyńsku” (he,he,) i rozbijały najeźdźców. Tak samo można pokonać PiS.Po prostu należy zastosować zasadę :”brak zasad”,co najmniej częściowo. Janicki ma rację:żeby pokonać PiS,należy oprócz racjonalności wprowadzić zasadę ekstremalizmu w podawaniu informacji. Np. podać, na ile lat do pierdla zostaną skazani Wąsik i inni , ile będzie musiał zwrócić do budżetu pan Obajtek i np Morawiecki ,ile osobiście zapłaci pan Ziobro za dewastację funduszy z UE itd.itd.Takie deklaracje działają na elektorat. Trzej muszkieterowie zwyciężali,bo walczyli w rękawiczkach.Teraz trzeba rękawiczki zdjąć co najmniej w propagandzie
Pan europoseł R.Sikorski podał b. ciekawą i trafną sentencję,że kryzys polityczny i wojskowy obnaża małość rządu PiSu. Tak,PiS zohydzając z uporem UE,NATO i USA doprowadził do prawie osamotnienia Polski, co widać teraz ,jak na dłoni. I cała infantylna paplanina Sęka (wiceministra). nie zasłoni żałosnego obrazu działań polskiego rządu. Całe szczęście,że USA i NATO są litościwi dla Polaków
Trzeba te kwestie maksymalnie eksploatować w rozbijaniu wrednej pisowskiej propagandy o suwerenności .Gdyby PiSowi udała się zagrywka wyjścia z UE (żeby mogli stosować zasadę:Hulaj dusza,piekła nie ma), to dzisiaj Polska byłaby w sytuacji Ukrainy .
Większość dawnych postulatów dotyczących życia publicznego p. Terlikowskiego została spełniona. Mamy całkowity zakaz aborcji, znaczne ograniczenia praw kobiet itp. Nie dziwię się, ż red. Terlikowski chwilowo złagodniał. Ma prawo być zadowolony. Dziwi dryf Więzi. Może to schyłek tego pisma?
Nie powinno to przysłaniać ogólnej postawy KK, dla którego liberalne społeczeństwo to „cywilizacja śmierci” i ogólnie Sodoma i Gomora. Trudno mi też nazywać „światełkiem w tunelu” pokrętne próby rozliczenia lubieżnych księży, obliczone moim zdaniem na rozmycie tematu.
Ludzie się zmieniają, to banał. Wśród dziennikarzy wielu zmieniło redakcje, niektórzy i poglądy. Akurat T.Terlikowski zaskoczył mnie pozytywnie, w odróżnieniu od byłego dziennikarza „Polityki” R. Wosia.
Pół offtop ale ad vocem do dyskusji pod niedawnym wpisem na blogu, warto przeczytać:
https://oko.press/dr-socha-rodzina-myslala-ze-wydobycie-martwego-plodu-uratuje-zycie-agnieszki-ale-to-nieprawda
Z wypowiedzi @Kaliny wynika, że red. Terlikowski kocha swoje dzieci: projekcja ich przyszłości w kraju rządzonym kolejne lata przez PiS i krk, to pewnie wystarczające ćwiczenie intelektualne, aby się przerazić i przemyśleć dotychczasowe postępowanie. Oczywiście ta uwaga dotyczy osób zdolnych i skłonnych do patrzenia dalej niż czubek własnego nosa (Rysio Czarnecki „nie lubi” tego zdania!).
Normalny kraj, społeczeństwo, nie może funkcjonować w rytm przekazów dnia, wskazujących kogo aktualnie mamy nienawidzić. Atak na LGBT, za chwilę na nauczycieli, potem na „cwaniaków” zarabiających powyżej średniej, itd. Nieustanna i totalna wojna kulturowa, która sprawdza się tandemowi PiS/krk jako metoda na wygrywanie wyborów – w dłuższej perspektywie powoduje spustoszenie. Odkąd krk ochoczo przystał na zrównanie katolika z pisowcem, manifestowanie religijności stało się deklaracją wstecznictwa i agresji. Nic dziwnego, że rośnie rzesza ludzi, którzy chcą chronić siebie i swoje rodziny przed tym wariactwem.
Przed chwilą przeczytałem,że jest zawarte w końcu porozumienie Polski i Czech w sprawie Turowa. Pan Morawiecki ogłosił to, jako swój sukces,a ja informuję,że jest to pełna klęska pana premiera. Dzisiaj w końcu Polska zgodziła się na wykonanie tego,co się Czechom należało i było to oczywiste od początku dla każdego,kto ma pojęcie o tej sprawie od strony inżynieryjnej i prawnej. Polscy rządowi ignoranci cały czas sądzili,że Czechów mozna ignorować i lekceważyć. I po tylu kretyńskich „negocjacjach” dzisiaj się wycofali.Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia naliczonych przez TSUE kar. Brawo! Pan premier!Kary do TSUE powinien zapłacić ze swojego pan premier i niejaki pan Soboń, bo obaj wciskali kit.Nie oddawali ani guzika,to dzisiaj oddali portki.
Cieszy, że red. Terlikowski wykazał minimum zmysłu etycznego i udało mu się przejrzeć na oczy (chyba bardziej oko). Jak daleko i jak długi jego ,,przejrzenie” będzie trwało? Czas pokaże.
Problem w tym, że katolicyzm to ideologia totalitarna i nie da się z niego ,,wyciągać” tego co nam pasuje. Co prawda katolicy ,,prywatnie” oszukują się, że wyciągają dla siebie skarby a mniej smaczne ,,cukierki” to są ,,bleee” ale…Jego włodarze powołując się na Pismo św., katechizm czy autorytety jasno wskazują, że Kościół jest jeden, powszechny i nie ma tej strukturze miejsca na wybiórczoś.
Jeszcze jeden news z życia kościelno- parlamentarnego: Jasna Góra została sprywatyzowana. Dokonała tego pisowska awangarda parlamentarna. To, że Witek modliła się o mądrość to nic nowego i jest im to potrzebne tylko propagandowo. Wielkość tej „mądrości ” widzimy każdego dnia. Za to z oznajmienia ichniego senatora, zamieszczonego pod zdjęciem z wycieczki do częstochowskiego sankuarium dowiedzieliśmy się, że „przebywali w przestrzeni prywatnej” w związku z czym nie mieli obowiązku noszenia maseczek. Co też dokumentuje owo zdjęcie.
Tak więc nie jest istotne czy TT wyewoluował w swych poglądach trochę bardziej czy też mniej. Atmosfera jest zytruta. Buta czy też arogancja, swawole prawne rządzących czy też większości kleru pozostają co najmniej niezmienne.
@pielnia11
Nadzieją na trwałe przywrócenie normalności w tej krainie złej jest wyjęcie katobolszewia (pisiej i sutannowaj) spod prawa. Prawa i cywilizowanych metod prowadzenia sporów.
Na degeneratów nie wpłyną umoralniające pogadanki,czy grożenie paluszkiem.
Ta mafia musi zacząć się bać, moczyć się na samą myśl o rozliczeniach, musi do nich dotrzeć,że każde łajdactwo,którego się dopuszczali i dopuszczają, wróci do nich w dwójnasób lub mocniej. Muszą zrozumieć,
że przekroczyli już punkt bez powrotu, że zasady, które tak radośnie łamali, już wobec nich nie obowiązują.
Podobno i pisi i kieckowi cenią i pielęgnują tradycję. Więc kry za kry…
Nie planowałem wypowiadać się w tym wątku, bo i zwyczajni katolicy są dla mnie wystarczająco obmierźli, nie mówiąc już o fundamentalistach. Jednakowoż trudno mi powstrzymać się od spostrzeżenia, że to bardziej układ odniesienia przesunął na prawo niż Tomasz Terlikowski zmienił swoje poglądy. Polska radykalnie „sciemnogrodziała” przez ostatnie kilkanaście lat, co mnie – paradoksalnie – bardzo raduje, bo oznacza tylko, że potem wahadło odbije bardzo mocno i na długo. Jestem relatywnie młody i pochodzę z długowiecznej rodziny, więc będę miał jeszcze dużo czasu cieszyć się życiem w normalnej, odklerykalizowanej Polsce, wolnej od religianctwa i neoendeckiego smrodu. Czego wszystkim czytelnikom tego bloga serdecznie życzę.
@Slawczan
Alez ze wszystkiego mozna wyciagac, co nam pasuje. Prosze sprobowac:)))
Panu Redaktorowi należy pogratulować blogera p i e l n i a 1 1 – świetny nabytek… A co do Pana T.T. trzeba się cieszyć, nikt nie może Mu odmówić nieprzeciętnej inteligencji, to po co się czepiać? Każdy m ą d r y w drużynie to skarb! „Ewaluował”…no i co z tego? Jak to z obleśnym uśmiechem bulgotał toruński ojczuś-łajdak? ” A komu się nie przytrafiało?…”
@gart
4 LUTEGO 2022
1:56
Ponoć tylko krowy nie zmieniaja pogladów:)))
Kalina
4 LUTEGO 2022
10:47
… zwłaszcza krowy, które pitolą trzy po trzy… i загромождают блог.
@babilas, 3 LUTEGO 2022, 21:10
Również mam taką nadzieję. Tym bardziej że wszelkie statystyki, pomimo erupcji rozpaczliwie przeprowadzanych prób kontr-cywilizacyjnych, ukazują gwałtownie wzrastającą laicyzację która dotyczy głównie pokolenia, pokolenia już nieskażonego czasami Wielkiego Pontyfikatu.
do „gart” z 4bm,godz.1:56: dziękuję za miłe słowa pod moim adresem,ale muszę przekazać małe sprostowanie.Otóż ja nie jestem żądnym świeżym nabytkiem. Ja na blogach Polityki pisuję od lat raz lepiej,raz gorzej.
Pozdrawiam
@Kalina
3 LUTEGO 2022 22:50
Pani Kalino osobiście lubię praliny z mlecznej czekolady a nie cierpię w gorzkiej ale gdy idę do sklepu i kupuję bombonierkę muszę ją kupić taką jaką jest.
Nie da się być katolikiem tylko słuchając fajnych księży. Jeżeli jest się katolikiem to dostaje się ,,bombonierkę” full wypas: i fajowy ksiądz i ksiądz Rydzyk leżą obok siebie.
Tajemnicą sukcesu biznesowego KRK jest zasada ,,wszelkie talenty – proszę bardzo – byle W POSŁUSZEŃSTWIE DOKTRYNIE I KU KORZYŚCI KRK”.
Możesz być ascetą, możesz sybarytą, możesz oddać się służbie biednym, możesz służyć bogatym, możesz być stupajką , możesz subtelnym filozofem: ważne by w posłuszeństwie i przysparzało to władzy i mamony. Grabie muszą grabić w jednym kierunku. Prędzej KRK ścierpi pedofila niż księdza co to rozda majątek parafii biednym.
@szczedrin
Pan Bartonet czy Babilas?:)))))
@Slawczan
Podstawowy blad: nie musimy sluchac ksiezy, ani tych dobrych, ani tych zlych. Ksieza sa tylko ludzmi i – jesli traktujemy z rezerwa sasiadow i kolegow z pracy – z taka sama rezerwa powinnismy sluchac i przygladac sie ksiezom. W czasach mego dzieciństwa i mlodosci wieczorami odprawiane byly msze bez kazan. I na te msze chodzilam z ojcem, ktory nie mogl sluchac bredzenia z ambony. Takie msze zlikwidowal dopiero moj ulubiony papiez Benedykt XVI nakazujac prawic ksiezom kazania. Zapomnial, ze tych kazan ksiezowskich raczej nie mozna porownac z jego homiliami i ze przyniosa one wiecej szkody niz pozytku. A wracajac do rzeczy – wystarczy aktywny i pelen refleksji stosunek do religii i Kosciola, aby uniknac i spotkania z Rydzykiem, i ominiecia glupich i pazernych proboszczow. Osobiscie zalecalabym raczej lekture madrych tekstow (np. Wprowadzenie w chrzescijanstwo Ratzingera) i unikanie spedow wspolnotowych, a zwlaszcza wystapien tzw. guru katolickich
Kalina
4 LUTEGO 2022
14:13
… a nie ma pani Pegasusa, trąci esbecką naturą zupełnie niepotrzebnie.
Ale ponieważ pani pyta… ani Bartonet, ani Babilas.
Nawiasem mowiąc ich wpisy na tym blogu są prawie zawsze interesujące.
Eee, my tu o red. Terlikowskim i jego mądrej ewolucji, a rzeczywistość skrzeczy. Kto czytał w jednym z ostatnich nr. „Tygodnika Powszechnego” wywiad z Dominiką Kozłowską, chyba miał kłopot ze wstaniem z fotela. Ja przynajmniej miałem, kiedym przeczytał relację rozmowy z księdzem, który „nosi swój krzyż” z powodu żydowskiej nacji Chrystusa. Myślałem, że po mojej przygodzie sprzed trzydziestu lat z pewnym proboszczem w powiatowym mieście, nic takiego dziś się zdarzyć nie może. I to w Krakowie! A co mnie się przydarzyło? Otóż piliśmy we troje kawę na plebanii: proboszcz, koleżanka i ja. W pewnym momencie ów ksiądz zaczął coś bredzić o przechrztach z „Tygodnika Powszechnego”, zaliczył do nich samego Jerzego Turowicza. Zarzuciłem mu antysemityzm. Wówczas proboszcz, gospodarz bądź co bądź, wstał i zostawił nas przy niedopitej kawie. To było około 30 lat temu. Wywiad z D. Kozłowską przekonuje mnie, że od tego czasu nic się nie zmieniło; nadal tkwimy w naszym zaściankowym sosie, który ma smak katolicko-narodowy. Kościół otwarty ogranicza się do czytelników „Tygodnika Powszechnego”, „Więzi” i „Znaku”. Jeśli pominąłem jakiś tytuł, proszę tę listę uzupełnić. Przykład najświeższy z wiejskiej parafii. Ksiądz w ogłoszeniach duszpasterskich czyta: „W środę 26 stycznia, w Kościele katolickim w Polsce obchodzony jest dzień islamu. To dzień wspólnej modlitwy i szukania tego, co łączy katolików i wyznawców Allaha”. I na tym zakończył na ten temat. Poświęcił mu raptem sekundy, bo nawet nie minutę. Amen.
@szczedrin
„Prawie” robi roznice:))))
@szczedrin
Widzi Pan, wiekszosc swego dlugiego zycia spedzilam w PRL-u, wiec bezblednie jestem w stanie rozpoznac biedne, zniewolone mentalnie sieroty po minionym panstwie. Znalezli sie na koniec w sytuacji, w ktorej wreszcie dostrzegli, ze sa malenka wyspa w morzu katolickiego spoleczenstwa, stad ich frustracja. I to niezaleznie od wyjatkowej szpetoty moralnej tego spoleczenstwa.
Kalina
4 LUTEGO 2022
18:00
Widzi Pan, wiekszosc swego dlugiego zycia spedzilam w PRL-u, wiec bezblednie jestem w stanie rozpoznac biedne, zniewolone mentalnie sieroty po minionym panstwie.
Pani Jolu,
o bezsensie Pani całego wpisu nie tym razem.
Zwrócę jedynie uwagę, że jeśli dobrze policzyłem, to osób, które „większość swego długiego życia spędziły w PRL, a więc będących w stanie rozpoznać biedne zniewolone mentalnie sieroty po minionym państwie” – jak to pani ujęła – w pani wieku i starszym jest ok. 3 mln 406 tys. w tym samych kobiet 2 mln 200 tys..
Oni też mogą mieć niezłe „rozpoznanie”.
Tu wchodzimy na śliskie, bo niektórzy z nich nie pamiętają, a jeszcze inni pamiętaja tylko to co chcą (pamięć wybiórcza albo zmanipulowana), i są wreszcie nieszczęśnicy, którzy niewiele pamiętają albo prawie nic.
I takież mają „rozpoznanie”.
@szczedrin
Trzy i pol miliona osob, powiada Pan…A wiec tyle, czy prawie tyle ludzi ma takich jak wy za zmanipulowane mentalnie, biedne, postmarksistowskie sieroty po PRL-u, ktore przekonaly sie po 1989, ile ich jest. I ze mozna ich przykryc czapkami:))))
Kalina
4 LUTEGO 2022
21:21
czy prawie tyle ludzi ma takich jak wy za zmanipulowane mentalnie, biedne, postmarksistowskie sieroty po PRL-u, ktore przekonaly sie po 1989, ile ich jest
Jakich „wy” – towrzyszko Jolu – jeśli już pozostać przy tej gramatyce i taksonomii – to trza powiedzieć Ty i Oni – 3.4 mln co najmniej (spokojnie można do tego szacunku dodać dychę) „zmanipulowanych mentalnie, biednych postmarksistowskich sierot”.
Towarzyszko Jolu, nie widać, by ktoś Was chciał „przykryć czapką” – ewentualne One mają swoje gry i zabawy i niezachwianą wiarę w swoją wieczną młodość.