Cztery proste pytania do PiS

Platforma na zaczepkę propagandystów pisowskich może łatwo odpowiedzieć. Ma trzy opcje: nie spieszyć się z odpowiedzią i wyjaśnić swoim działaczom, członkom i sympatykom, że PiS chce wymusić na Platformie odpowiedzi, bo zakłada, że to ją wytrąci z uderzenia. Platforma nie musi być reaktywna, powinna być wiarygodna. Czasem co nagle, to po diable.

Druga opcja: odpowiedzieć natychmiast i bez owijania w bawełnę, nawet jeśli to się nie spodoba wyborcom. Tak, jesteśmy za podwyższeniem wieku emerytalnego, za korektą 500 plus, za unijną solidarnością w sprawie uchodźców, za odpolitycznieniem IPN i CBA. Jesteśmy za tym wszystkim, bo to służy interesom gospodarczym i politycznym państwa polskiego, które jest dobrem wspólnym, a nie folwarkiem partii rządzącej. Prawdziwe przywództwo polityczne polega na tym, że lider nie lęka się iść pod prąd w słusznej sprawie. To na dłuższą metę zawsze go wzmacnia.

PiS myśli, że zastawił na PO sprytną pułapkę, a w rzeczywistości sprowokował debatę, która pokaże nonsensy polityki posła Kaczyńskiego.

I tu trzecia opcja: skoro tacy jesteście sprytni, to odpowiedzcie w rewanżu na cztery proste pytania:

1. Jak zaawansowane w PiS są zmiany zaostrzające prawo antyaborcyjne: czy będzie zakaz całkowity?

2. Kiedy zajmiecie się podpisanym przez milion obywateli wnioskiem o referendum w sprawie tak zwanej deformy edukacji?

3. Jakie planujecie limity roczne wydawania pozwoleń na pracę w Polsce obywatelom ukraińskim?

4. Kiedy premier Szydło opublikuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego?