Gorliwi naśladowcy Trumpa
Reakcje na wybór Trumpa pokazują, kto jest kim w polityce. Do chwalców dołączył premier Orbán.
Czy to jeszcze kogoś dziwi, że niegdysiejszy liberał podziwia „silne przywództwo”? Albo że gratulacje ślą Trumpowi Putin, Le Pen, inni liderzy populistycznej rebelii w Europie? Że w blasku zwycięstwa amerykańskiego Wielkiego Brata grzeją się już do swoich Breksitów plus – w Austrii, w Holandii, w Bułgarii? Cieszą się despoci i satrapi w Afryce i Azji.
Ci z kolei liczą pewnie na to, że ujdzie im na sucho, co czynią, bo Trump nie będzie sobie zawracał głowy łamaniem praw człowieka czy zasad demokracji gdzieś w Trzecim Świecie.
Może nawet w Europie, choć Trump ma tu korzenie rodzinne. Orbán się cieszy, że wybór Trumpa oznacza kres „liberalnej nie-demokracji”, bo otwiera wrota do demokracji rzeczywistej. Tak samo widzą wygraną Trumpa ludzie PiS. Przed epoką Kaczyńskiego i Trumpa nie było przecież demokracji ani wolności słowa, tylko jej pozory. Dopiero zwycięstwo PiS w Polsce, a Trumpa w USA mogą to zmienić, bo zadały cios liberalnym elitom i monopolowi mediów. To brzmi dla wielu – także nie-prawicowców, nawet szczerych ludzi lewicy – przekonująco, ale dla mnie średnio.
W niezliczonych analizach świat stara się zrozumieć, co się stało, jak wyjaśnić tę falę populizmu, bunt mas, wkurzenie. Odpowiedzi jest mnóstwo. Ale czy ktoś bierze pod uwagę, że trumpizm, podobnie jak putinizm czy „kaczyzm”, mogą się okazać złą odpowiedzią na realne wyzwania? Tak jak hitleryzm, faszyzm i bolszewizm były tragicznie złymi odpowiedziami na realne wyzwania lat 20. i 30.
Obecni liderzy Europy to widzą. Reakcje wielu z nich, na czele z przywódcami Francji i Niemiec, na wygraną Trumpa są chłodne, powściągliwe, nawet niechętne.
Nie wszyscy w Europie wpadli w zachwyt, jak PiS, Orbán, skrajna prawica, nacjonaliści, populiści. W samych Stanach nie milkną protesty przeciwko Trumpowi. Obama i Clinton wzywają do łagodzenia podziału w społeczeństwie, Trump też, ale to na razie nie działa. Trump w roli ,,jednoczyciela”? Wolne żarty.
Komentarze
Problem w tym, Redaktorze, ze kapitalizm jako idea polityczna i ekonomiczna sie wyczerpal („We People” zastapilo „We, Money”) i wrocilismy do czasow sprzed Karola Marksa.
Tu sedno problemu.
PS.
Kilka detali wiecej w moim komentarzu (jesli sie ostal) w pod Pana ostatnim postem
„Ale czy ktoś bierze pod uwagę, że trumpizm, podobnie jak putinizm czy „kaczyzm”, mogą się okazać złą odpowiedzią na realne wyzwania?”
Czy Polityka, GW, Newsweek, Zet, RMF itp. to „ktoś”?
A jaka jest dobra odpowiedź?
Według krytyków, jest jedna: to co było 🙂
@Adam Szostkiewicz
Niezwykle demagogiczny tekst.
Gratulacje Trump’owi przesłali chyba wszyscy przywódcy na świecie – to przecież rutynowe działanie.
A czy Obama zawracał sobie głowę łamaniem praw człowieka czy zasad demokracji gdzieś np. w Chinach?
Wolne żarty.
Proponowałabym zacząć od rzeczy podstawowej i oczywistej: wykluczyć z dyskursu publicznego głosicieli postaw antydemokratycznych, nawołujących do nienawiści, nietolerancji i zabijania. Rozumiem, że oglądalność jest ważna, ale krzysztof bosak w tefauenowskim prime time, wysłuchiwany z szacunkiem jak równorzędny rozmówca, to odrzucenie elementarnej przyzwoitości. Ten pseudopatriota jest twarzą ruchu opowiadającego się za odrzuceniem demokracji, dyskryminacją ze względu na religię, narodowość, orientację seksualną etc. Dziś w trakcie organizowanego przez niego marszu znów nawoływano do zabijania. Dyskusja z bandytami to bandyci w parlamencie, czego już doświadczamy, a następnie w rządzie, co stanie się w kolejnym rozdaniu. Sorry, ale winy nie ponoszą tylko głupi wyborcy i z pewnością nie tylko PiS.
.
— white male no need to apply —
.
Wpadłem by kupić kawę, był
na posterunku zapatrzony w
laptopa, dzień po wyborach
cały w skowronkach, „peachy”pozdrowilem odpowiedział
z uśmiechem
Jo, na oko in v. early 60s inżynier
skopany przez system, herbaciarz,
total denier of everything, global
warming – BS, evolution – nonsense,
gun nut, Roe vs Wade should have never
happened, katolik, conspiracy theorist,
itd.
Zjeździł z Motorolą on a job świat
od Brazylii, Chin, Japonii po Rosję,
2008 odebrał mu wszystko co miał
dom, oszczędności, gun collection
White trash from trailer park ? – no,
lower middle ?, – no, solid ex-middle
~ $150k, za Donaldem w ogień,
Clinton/Obama hater, więcej takich,
all white male of certain age…
Musi coś w powietrzu lub wodzie,
zupełnie jak na ścianie wschodniej
Jarek would have stain himself
na samą myśl o takim SUVERENIE,
komfort jaki posiada jest komfortem
pioniera, daleko w przodzie przed
HAMERYKĄ, taki Lewis & Clark of PL
w jednej osobie
.
..)
Panie Redaktorze !
Od 100 lat wiadome jest skąd się bierze bunt mas. Nie trzeba stawiać po tym zdaniu znaku zapytania. Historia uczy, że bunt mas bierze się z biedy. Przytoczę tylko dwa ostatnie najbardziej drastyczne dla świata przykłady. Od rewolucji w Rosji – powstały bolszewizm obiecał więc spauperyzowanej klasie robotniczej i chłopstwu świetlaną przyszłość, każdy wie czym to się skończyło i jeszcze trwa w niektórych krajach. Potem był wielki kryzys i niesamowite bezrobocie, powstały hitleryzm w swoich zapowiedziach gwarantował zatrudnienie z czego właściwie się wywiązał z tym tylko, część ludzi poszło do armii a druga część do fabryk zbrojeniowych. Po II wojnie światowej nie było już tak drastycznych sytuacji, ale globalizacja spowodowała przesunięcie kapitału do miejsc taniej siły roboczej. Spowodowało to zamknięcie zakładów pracy w wielu krajach w tym także w USA. Dziś Amerykanie też zadają pytanie: czy u nas coś jeszcze się produkuje?. Społeczeństwo nie może się składać tylko z białych kołnierzyków, (przynajmniej na razie). Muszą w nim być także robotnicy, chłopi, ludzie mniej wykształceni i o nich należy też zadbać. USA też o tym zapomniało, zbankrutowały całe miasta jak choćby Detroit. Zbankrutowały sztandarowe firmy, które zawsze kojarzyły się z USA. Inni którzy mają pracę, żyją coraz na niższym poziomie. Hasło Trumpa, że przywróci Amerykanom Amerykę a kraj uczyni znowu wielkim ma więc podstawy. Ludzie w to wierzą, czekali na kogoś takiego od 20 lat, tj. od czasu kiedy Ameryka zaczęła się staczać ku przepaści. Czy jest to populizm? Trudno określić, ale jak się nie ma pracy to się w to wierzy. Właściwie dla całego świata koniecznym jest by Ameryka była znowu wielka. Bez wielkiej demokratycznej Ameryki świat czeka wiele zawirowań. Świat z obecnego kryzysu nie wyprowadzi Rosja ani też komunistyczne Chiny. Wierzę w to, że pozycja Prezydenta USA, to nie pozycja choćby jednego z najbogatszych ludzi w kraju. Trump dobrze o tym wie i jego postępowanie drastycznie się zmieni. Będzie on dobrym Prezydentem, na pewno lepszym od dwóch swoich poprzedników. Skąd moja pewność. Interesując się polityką od początku lat 70-ych, zaobserwowałem, że wszyscy wielcy komentatorzy polityczni, znawcy Ameryki, jak choćby Pan Karol Małcurzyński (senior), Pan Menclewski (imienia zapomniałem), czy Pan Zygmunt Broniarek, to co do wyboru Prezydenta USA i roli jaką oni odegrali później – to zawsze się mylili. Niech Pan sięgnie do archiwum i poczyta co pisano po wyborze R. Reagana na Prezydenta USA. Właściwie to samo co dziś się pisze o Trumpie. Wielu dziś piszących o Prezydencie Elekcie Trumpie myli się też. Skąd ich ta pewność, że Trump to nieszczęście dla świata. Sama jego kampania nie mówi o prezydenturze. To już historia. Teraz zacznie pisać nową, nie wszystkim będzie się na pewno podobać, nam może też, ale Polska nie jest pępkiem świata.
Desperacja. Czasami ludzie są po prostu zdesperowani i szukają jakiegoś cudu. Tak trudno to zrozumieć? Setki analiz, dlaczego Trump? większość pisana mądrym akademickim językiem, wiele z nich bardzo przekonywających, tak jakbyśmy wszyscy byli dziś amerykanami..
I co z tego. W jednej z amerykańskich gazet czytam o kobiecie, 51 lat, muzułmanka, „kolorowa”, dziennikarka popiera większość liberalnych postulatów demokratów, ale glosowała na Trumpa, nie stać jej na „Obamacare”, jeździ po kraju, co widzi, ludzie ledwo wiążą koniec z końcem, całe sektory gospodarki plajtują, firmy wynoszą się do Meksyku. Głosowała na Trumpa .Faszystka?????
Panie Redaktorze – trzeci akapit od końca – tam jest wszystko. I jeżeli odpowiemy sobie na zawartą tam kwestię, to ,, nameizmy” powinniśmy mieć z głowy. Trzeba sobie odpowiedzieć co skłonić mogło bogobojnych potomków purytanów i pionierów ale także wielu ,,hispanicos” do poparcia tak odrażającego , będącego zaprzeczeniem wyznawanych przez nich wartości osobnika. Obrażającego je w sposób nieomal modelowy. Rozumiem chamy i prostaki, degeneraci społeczni ale to wciąż margines. By wygrać trzeba pozyskać jak najwięcej tych ,,normalsów”. Żona, dzieci, emerytura, kredyt do spłacenia. I w jaki sposób osobnik będący paskudnym zaprzeczeniem tego stanu – sybaryta nieukrywający ba szczycący swoim kombinatorstwem podatkowym pozyskał tych ludzi. Czym ich uwiódł?
Populizm? Demagogia? Czyżby? Aż takie proste? Nie wierzę.
Ci udzie muszą być jak mrówki w piaskowym leju – cokolwiek by nie robili, jak by nie wybrali to ziarenka piasku osuwają się spod nóg i są co raz bliżej dna leja. To rodzi desperację.
O ile u nas wybór Kaczyńskiego to opcja domagania się ,,więcej” – wraz z członkostwem w UE ambicje zostały rozbudzone, emigracja dała skalę porównawczą więc ,,należy ci się więcej i Pan Jarek się zajmie wyegzekwowaniem” o tyle w USA wydaje mi się, że to już jest nihilizm całkowity – gorzej być nie może. Obie opcje są fałszywą odpowiedzią na prawdziwy PROBLEM. A establishment GWARANTUJE jego pogłębianie. Czyż Pani Clinton nie poparła Charles Koch? Nawrócił się na lewicę?
Dzisiaj wlasnie historyk, prof.Schama w rozmowie z Christiane Amanpour twierdzil, ze gdyby Trump zaczal realizowac swoje obietnice wyborcze, uderzyloby to glownie w jego wyborcow. Z tym zgodzilaby sie wiekszosc ekonomistow. Czy bedzie mogl zrealizowac swoje glowne obietnice jest sprawa osobna. Nawet prezydnet USA jest poddany ograniczeniom w polityce wewnetrznej i szczegolnie w polityce zagranicznej.
@mr.off
Póki nie zobaczymy realnej alternatywy w działaniu, a nie w księgach wizjonerów, obstaję, że kapitalizmu w przewidywalnej przyszłości nic nie zastąpi, chyba że po jakiejś nowej rewolucji bolszewickiej, w którą jednak nie wierzę. Wieści o śmierci kapitalizmu uważam za pobożne życzenie.
Redaktorze, pls.
Panstwowy kapitalizm Chin od dekad pokazuje, ze tzw, kapitalalizm liberalny (hyhyhy) w wersji Wall Street da sie ograc. Wiecej: WYDOIC !!!
Powtarzam: OD DEKAD.
D.Trump po 20 stycznia 2017 zagra w tej polityczna ruletke nie majac pojecia na czym ona polega. Gdyz w globlnej ekonomii nie da sie pozyczyc kilkunastu milionow/miliardow/ bilionow/trylionow od Tatusia.
Nie rozwijam tematu, bo mamy na to kilka lat.
Kolorowyc snow. Smacznego dnia.
PS.
OK. Cos na sniadanie wojownicy: https://youtu.be/8w6r7Z7PuiY
PS.PS. (dla fruwajqcych w oblokach)
https://youtu.be/IEVow6kr5nI
„Cieszą się despoci i satrapi w Afryce i Azji.”
W Afryce nikt sie za bardzo nie ma co cieszyc gdyz polityka Trumpa bedac nastawiona na sprawy amerykanskie oznacza zepchniecie kontaktow z Afryka na margines. Z tym najprawdopodobniej bedzie sie laczyc zakonczenie ekonomicznych programow z czasow Obamy, ktore ulatwialy dostep do rynku amerykanskiego produktom z krajow afrykanskich.
„Ci z kolei liczą pewnie na to, że ujdzie im na sucho, co czynią, bo Trump nie będzie sobie zawracał głowy łamaniem praw człowieka czy zasad demokracji gdzieś w Trzecim Świecie.”
Trump z tym ma niewiele wspolnego. Prosze sie zastanowic dlaczego kraje afrykanskie rozwazaja wyjscie z ICC – trzy kraje juz oficjalnie oglosily rozpoczecie procedur wyjscia ( w tym Poludniowa Afryka, ktora z cala pewnoscia dyktatura nie jest, a jesli chodzi o przestrzeganie zasad demokracji rodzi sobie niejednokrotnie lepiej niz Polska). Powodow jest wiele jednak glowny to fakt, ze tzw „obrona praw czlowieka” stalo sie instrumentem manipulacji politycznych, wywierania nacisku i furtki do interwencji w imie celow z „prawami czlowieka” nie majacymi nic wspolnego. Afryka dosyc jasno widzi jaki jest efekt obrony „praw czlowieka ” widzac co dzieje sie na polnocnym krancu kontynentu. Jednoczesnie ow kontynent pyta jak mozliwym jest, ze pod dosyc naciaganymi oskarzeniami ciagnie sie przed trybunal urzedujacego prezydenta Kenii zas politycy zachodni jak np. Toni Blair, przed oblicze trybunalu nie sa wzywani – rozne miary dla roznych ludzi i krajow?
Na zakonczenie ponownie polecam ksiazke ;” Humanitarian Imperialism” Podtytul ksiazki odnosi sie do „obrony praw czlowieka” i.e. ” Using Human Rights to Sell War”. Autorem jest Jean Brickmont, profesor belgijskiego uniwersytetu. Jesli jak twierdzi autor w podtytule, obrona owych praw jest metoda na wojne, moze akurat polityka Trumpa zorientowana na Ameryke zagrozenie wojnami w roznych miejscach swiata zmniejszy.
Pozdrawiam
Przekonująco? Przecież to kompletne bzdury.
A wieści o śmierci kapitalizmu uważam za życzenie wcale nie pobożne.
Nowe wyzwania wymagają nowych elit i przywódców.
Stare elity, liderzy, ideologie, nie są w stanie się odnaleźć, ani wykoncypować jakiegoś remedium na obecne problemy świata.
To okoliczności powodują windowanie na szczyty odpowiadających im jednostek.
Widocznie dzisiejsze czasy będą BARDZO CIEKAWE…….
Co do demokracji mam zdanie odrębne.
Jest młotem używanym do powalania wrogich, czy będących poza kontrolą państw świata.
Jej brak, nie przeszkadza w państwach sojuszniczych, choćby były to najbardziej okrutne systemy sprawowania władzy.
Walka o demokrację i prawa człowieka jest mitem wykreowanym przez media na potrzeby propagandy, nie faktem.
No i poza wszystkim, do wzrostu demokracji potrzebna jest gleba kulturowa…..
Jedyną taką jest ta europejska.
Inne kontynenty bądź jej nie posiadają, bądź przez tysiąclecia wypracowały inne systemy rządów.
Europejski model się nie przyjmie, nawet narzucony siłą….
@mr off
Nie słyszę odpowiedzi, co ma zastąpić liberalny kapitalizm? Prorocy końca tegoż kapitalizmu nie dopowiadają, że oznacza on nie tylko wolny rynek i wolny handel, ale też wolność jednostki i rządy prawa strzegące tej wolności. Likwidacja (niemożliwa w warunkach pokoju) kapitalizmu liberalnego oznaczałaby likwidację liberalnej demokracji. To może być celem Różnych Putinów, ale są za słabi, by to osiągnąć, więc próbują osłabiać cywilizację liberalną przy pomocy rozmaitych pożytecznych idiotów lub agentów wpływu. Może to leży w ich interesie, ale na pewno nie w interesie demokracj typu zachdniego, do których Putini nie należą.
@ Adam Szostkiewicz,
„…że oznacza on nie tylko wolny rynek i wolny handel, ale też wolność jednostki i rządy prawa strzegące tej wolności.”
Niestety jest to jedno z mylnych wyobrazen laczace kapitalizm z demokracja, prawami jednostki itd. Kapitalizm moze funkcjonowac bez tych „ozdobek”. Jak zauwazyl nie zyjacy juz komentator polityczny, czlowiek walczacy o i w obronie wartosci liberalnych, Frederik van Zyl Slabbert, kapitalizm potrzebuje gwarancji stabilnosci i w zwiazku z tym calkiem dobrze funkcjonuje zarowno w systemie demokracji jak i w klasycznej dyktaturze pod warunkiem, ze takowa gwarantuje stabilnosc. Wolnosci, o ktorych Pan wspomina nie sa warunkiem koniecznym do funkcjonowania kapitalizmu.
Pozdrawiam
@Adam Szostkiewicz
12 listopada o godz. 9:54
„To może być celem Różnych Putinów, ale są za słabi, by to osiągnąć, więc próbują osłabiać cywilizację liberalną przy pomocy rozmaitych pożytecznych idiotów lub agentów wpływu.”
Proszę pana, żadni pożyteczni idioci lub agenci wpływu nie są nikomu np. w Polsce potrzebni.
Kiepskie szkoły, beznadziejne uczelnie wyższe (nasze dwie najlepsze, UJ i UW, właśnie niedawno spadły z czwartej do piątej setki najbardziej znanego światowego rankingu), denne media (w Polsce nie ukazuje się ani jedna gazeta codzienna czy tygodnik będąca choćby cieniem czołówki zachodniej; o telewizji nawet nie wspomnę – rozpacz całkowita), zapaść w służbie zdrowia, tragiczna sytuacja w kulturze, zerowe niemal czytelnictwo książek, daleko posunięta de-industrializacja i całkowita peryferyzacja kraju – Polska zajmuje się głownie przetwórstwem drewna i skóry oraz skręcaniem obcego sprzętu AGD.
To wszystko robota pożytecznych idiotów lub agentów wpływu?
„Ale czy ktoś bierze pod uwagę, że trumpizm, podobnie jak putinizm czy „kaczyzm”, mogą się okazać złą odpowiedzią na realne wyzwania? Tak jak hitleryzm, faszyzm i bolszewizm były tragicznie złymi odpowiedziami na realne wyzwania lat 20. i 30.”
Warto może przypomnieć, że była też całkiem udana odpowiedź na tamte wyzwania – Welfare State. Może więc należy nie tylko straszyć analogiami pomiędzy dawnymi zachwytami „ciemnego ludu” (copyright Jacek Kurski) nad Hitlerem i Mussolinim a obecnymi nad Trampkiem i Prezesem Tysiąclecia, ale także – odkurzyć trochę dawne dobre pomysły? Co najwyżej nieco modyfikując je i dopasowując do dzisiejszych realiów.
Tylko na tym polega problem, iż cywilizacja liberalna osłabia się sama (doszła do szklanego sufitu) i nie ma już niczego do zaproponowania – poza agresją wobec nieuchronnych zmian…
@szostkiewicz
Jako „pożyteczny idiota” muszę zabrać głos. Widzę, iż w odpowiedzi dla „mr.off” zawarł pan całe kredo swojej opcji. Nie zgadzam się z nim zupełnie.
To, iż wolny świat ma na zewnątrz wrogów, nie znaczy, iż ma trwać jak w oblężonej twierdzy. Właśnie takie nastawienie, bez przeprowadzania koniecznych reform polegających głównie na zapewnieniu zrównoważonego rozwoju kraju co powinno przejawić się w zwiększenia zadowolenia jego obywateli (poprawy bezpieczeństwa i jakości życia) najbardziej osłabia demokrację i jej zdobycze.
Obecny terroryzm przecież ma zaplecze w demokracjach liberalnych (bazując na nierównościach i niezadowoleniu niższych warstw społecznych).
Jednym słowem zmiany w myśleniu elit politycznych – co zdaje się już gdzieniegdzie coś świta – są konieczne dla uzdrowienia demokracji, a dalsze trwanie w samozadowoleniu (czyli w tym co jest), na dłuższą metę ją osłabi a może i zniszczy.
@litwos8
Jak napisalem juz pod innym tekstem: a kto jest odpowiedzialny za ubostwo bialej amerykanskiej klasy robotniczej?Wlasnie takie typy jak Trump!I coz on obiecywal w kampanii?Likwidacje Obamacare (czyli biedacy znow maja umierac na ulicy), obnizki placy minimalnej, obnizki swiadczen socjalnych, wreszcie obnizki podatkow..dla najbogatszych!I na to wlasnie zaglosowala owa ‚biala nedza’..Jakos nie sadze,ze bedzie jej sie zylo lepiej pod rzadami bufonowatego milionera.
Adam Szostkiewicz
Czy możliwe jest przeniesienie koleżeństwa złowrogo wróżącego koniec kapitalizmu oraz wychłodzenie słońca, do jednego kąta, np. na blog pana Wosia?
Klepanie tego różańca zabija wszelką dyskusję. Jest mało oryginalne, słowo w słowo kopiuje oklepane treści głoszone przez ligę Chossdovsky/Zizek/Pikkety.
Zawodnicy tejże ligi, w sferze finansów (w odróżnieniu od kibiców) – mają się świetnie.
Na duchu też.
MartinHansen 23:13
Wypowiedź dziennikarki Asra Nomani jest przedziwna. Nomani jest etatowym wykładowcą na Georgetown, czyli zarabia minimum 70-100k rocznie, plus ma prawo do dobrej polisy ubezpieczniowej na uniwersytecie. Do tego dochodzą dodatkowe apanaże z książek oraz pracy w PBS.
Jej słowa, jakoby ” nie stać mnie na Obamacare” są oczywistym fałszem. Polisa dla jej 2 osobowej rodziny, nie kosztuje więcej anizeli 1200 usd miesięcznie. Ponadto, które „całe sektory” plajtują w USA oraz w jakim kraju nie ma ludzi „wiążących końca z końcem” ?
Najkorzystnieszym dla Nomani ruchemem byłby powrót do jej ukochanych, mlekiem i miodem płynących Indii. Życzę jej tego z całego serca.
@itwos8
11 listopada o godz. 21:20
„zawsze się mylili. Niech Pan sięgnie do archiwum i poczyta co pisano po wyborze R. Reagana na Prezydenta USA. Właściwie to samo co dziś się pisze o Trumpie. Wielu dziś piszących o Prezydencie Elekcie Trumpie myli się też”
Jeżeli dobrze rozumiem sugestię zawartą w powyższym zdaniu, to Trump może się okazać takim prezydentem jak Reagan, a tenże miałby być jednoznacznie wybitny? Jak dla mnie jest to właśnie paradoks o którym pisałem pod innym postem. Chociaż w sferze polityki zagranicznej Reagan jest chwalony za postępowanie ws. Zimnej Wojny i wkład w upadek komunizmu, o tyle sama reagonomika już nie ma takich świetnych ocen. Uznaje się ją za winną, w dużej albo wręcz głównej mierze, rozwarstwieniu, spadku dochodów klasy średniej, zadłużenia prywatnego i Państwa. Wskazuje się na zniesienie wielu regulacji jako praprzyczynę kryzysu z 2008 roku.
Era Busha i luźnej polityki kredytowej tylko pogłębiły problem. Wiele papieru zapisano analizami jak to się dzieje że biedota południa (i nie tylko) głosuje na Republikanów, ale przyczynę podawano prawie zawsze taką samą. Zastąpienie dyskusji o ‚security’ tą o ‚safety’. Przekonanie ludzi, że najważniejszymi problemami są te związane z obyczajowością i bezpieczeństwem, obroną ‚ril amerikan lajf’. Podlane antyintelektualnym sosem. W tej kwestii także kłania się Reagan „zdemontował prawo, które przez lata gwarantowało, że amerykańskie media – również prywatne – zachowywały względny obiektywizm” („Fox News. Włącz telewizor i zagłosuj”, Magazyn Świąteczny 14.05.2016).
I teraz, jak rozumiem, naprawić ma to człowiek, który wykorzystuje niskie standardy i ludzką głupotę, za pomocą recept, które od dawna ludzi ogłupiały (wszystkiemu winni Meksykanie, imigrancji etc.) albo wręcz takie same jak te przez które los tychże się pogorszył (niskie podatki dla firm?). Jeżeli do tego dodać retorykę sugerującą, że za wspomniane problemy ekonomiczne ludzi odpowiedzialne jest jeszcze w jakimś stopniu pewne mityczne lewactwo związane niby z neoliberalizmem (??) i polityczna poprawność, która nie pozwalała pośmiać się z niepełnosprawnego albo zwyzywać geja to trzeba przyznać że absurd goni tutaj absurd.
Moim zdaniem, jeszcze raz je powtórzę, Tramp to produkt a jego wygrana to efekt chorego systemu, a nie żadne remedium na jego naprawę.
Zachwyt PiS jest już,z pewnością nieaktualny.
Fotografia zbiorowa Wałęsy z Trumpem kładzie kres temu zachwytowi.
http://www.pudelek.pl/artykul/100427/walesa_chwali_sie_zdjeciem_z_trumpem_to_moja_historia_byla_dla_niego_inspiracja/
Wałęsa w fotelu w pozie „domagam się admiracji” i Trump słodko nachylon nad nim z usmieszkiem admiracyjnym.
Nie wierzę,że Prezes może przejść obojętnie nad taką scenką .
Właściwie dyskwalifikujacą Trumpa .
Odwołanie dyskwalifikacji może nastapić tylko poprzez zatarcie śladów fotografii poprzedniej z jednoczesną nową fotografią z Prezesem umieszczonym w fotelu.
Do zrobienia.
„W Nowym Jorku jest dziś tak samo, jak w dniu ataku na WTC. Kobiety i mniejszości płaczą na ulicach. Jolanta Pieńkowska płacze w studio TVN. Amerykańscy celebryci masowo udają się na emigrację do Kanady. Kanada emigruje na Antarktydę, żeby nie sąsiadować z krajem faszystowskim – skoro tak orzekła już o USA prasa niemiecka, a oni się na faszyzmie znają. Najgorzej mają intelektualiści i celebryci III RP, bo ci nie mają gdzie emigrować. Nawet do Rosji. To by wyszło na to samo, co do Ameryki, bo Ameryką rządzi teraz przecież marionetka Putina”
Przegrał zgniły do cna establishment. „Dobra zmiana” idzie przez Europę. A teraz w USA. Wystarczą wybory w tych kilku państwach, by problemy PiS z Zachodem się skończyły. Francja, Austria, Holandia, a nawet Niemcy. Wygrywa prawica i co zrobicie lewacy?
Zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich wywołało ogromne niezadowolenie w lewicowym środowisku nie tylko w USA, ale również w Europie. W Polsce lewicowe elity wpadły wręcz w histerię. Celebryci i przeróżni „eksperci” nie mogli powstrzymać się od publikowania komentarzy w internecie i mediach.
@olsztynski
A kto inny ma coś do zaproponowania? Ale serio. Nie w książkach o końcu kapitalizmu?
@grzerysz
To efekt naszej fatalnej polityki od lat 30 przez lata PRL po ,,dobrą zmianę’, naszej nieszczęsnej historii i naszych skłonności do samozagłady. Właśnie roztrwaniamy w ramach dobrej zmiany dorobek jedynego okresu pozytywnego w naszych nowożytnych dziejach.
@vandermer
Tak, może, ale ja pisałem nie o kapitalizmie w ogóle, chińskim, ruskim czy innym kontrolowanym przez państwo, tylko o kapitalizmie liberalnym, tzn. Anglosaskim.
Rudziu !
Przez długi jeszcze czas trwać będą dyskusje i rozważania, o charakterze samej osoby Trumpa i przyczyn jego wygranej. Dokładnie od 28 lat jeżdżę do USA co parę lat na dość długie okresy. Za każdym razem widzę jak USA zmienia się a raczej ulega degradacji. Znam bardzo dobrze Chicago jego zachodnie i północne i północno -zachodnie przedmieścia. Pracowałem z białymi i czarnymi mieszkańcami USA wiem jak mieszkali kiedyś i jak mieszkają teraz. Wiem jakimi samochodami jeździli kiedyś i jakimi samochodami jeżdżą teraz. Znam infrastrukturę tj. drogi i trakcje kolejowe. Widziałem domy ok. 40 mil od Chicago, w których ludzie żyją w nędznych warunkach. Same domy są w fatalnym stanie, w mieszkaniach można zobaczyć np. lodówki model z lat 60-ych. W gospodarstwach rolnych farmerzy korzystają z maszyn wyprodukowanych też w tych latach. Oczywiście oni nie narzekają, bo mają taki charakter, ale zdają sobie sprawę, że jest źle. 28 lat temu gdy zajechałem do USA, gdy mieszkałem w białej dzielnicy Chicago na ulicy stały tylko samochody wyprodukowane w USA. Na parkingu fabryczki w której pracowałem było tak samo. Po dziesięciu latach gdy zajechałem drugi raz na ulicach było już pełno „Japończyków”. Dla wielu z amerykanów kupno obcej marki samochodu to było jak zdrada. Ekonomia zrobiła jednak swoje. Ok. 40 mil na pół-zachód od Chicago są ogromne zakłady Motoroli. W 2001r. na ogromnym kilkunastohektarowym parkingu zakładu nie było wolnego miejsca. Nie do pomyślenia było by Amerykanin korzystał z innej marki telefonu. Po czterech latach gdy tamtędy przejeżdżałem na parkingu zajętych było może 1/4 miejsc. Czy te zakłady istnieją dziś – nie wiem. Gdy bodajże w 2003 roku żona Michaela Duglasa zaczęła reklamować telefony T-Mobil oskarżano ją o zdradę. Amerykanie przywiązani byli do swoich produktów jak do swojej flagi. Korzystanie z obcych produktów to tak jak zbeszczeszczenie tej flagi.
Jeżeli więc Trump obiecuje, że przywróci wielkość i potęgę krajowi, to oni w to wierzą. Każdy wie, że dzisiejsze gospodarcze relacje USA z Chinami są niekorzystne dla USA. Umowa NAFTA nie spełniła oczekiwań, ponieważ środki wydawane na rozwój Ameryki Łacińskiej są marnotrawione i przechwytywane przez różnego rodzaju mafie. Nie należy brać tego dosłownie, że odeśle 10 mln. emigrantów do domu, bo nie ma na to ani środków ani służb. Nie zbuduje muru o długości 3 600 km, bo tyle wynosi granica z Meksykiem.
A co do Reagana to „reganomika” nie była złą polityką z tym tylko, że śmietankę tej polityki spił następny Prezydent Clinton.
@ Adam Szostkiewicz,
Przepraszam, nie ma czegos takiego jak kapitalizm liberalny, tak jak nie ma socjalitycznego zeszytu w kratke. Jest kapitalizm funkcjonujacy w roznych krajach i przez systemy polityczne tychze krajow regulowany. Niezaleznie od tego pozostaje kapitalizmem, ktory majac okazje ujawnia swe rzeczywiste oblicze – kryzys 2008 roku, w sumie trwajacy do dzisiaj jest tego dowodem.
Pozdrawiam
Panie Redaktorze, jestem niemile zaskoczony, że moja wypowiedź została spuszczona do zlewu. Czyżby była nazbyt polemiczna? Bo nie sądzę, że powodem mogło być użyte przeze mnie stwierdzenie, że zachodnioeuropejscy politycy przed wyborami w USA „kłapali paszczami” na Trumpa. Przyznaję, wyrażenie niezbyt eleganckie, ale określające prawdziwie bezmyślne i bardzo stronnicze wypowiedzi przeciwko jednemu z kandydatów na prezydenta zaprzyjaźnionego państwa. „To więcej niż zbrodnia, to błąd!”. Błąd tym większy, że ci sami politycy zaraz po wyborach usunęli wszystkie swoje „wraże” wpisy i przyjęli wiernopoddańczo – wystraszoną postawę. Chociaż nie wszyscy: kanclerka Merkel, a jeszcze bardziej Jean-Claude Juncker dalej próbują ustawić do pionu Trumpa. Nie wiem, czy to z megalomanii, czy zaczyna docierać, że ta fala, która w USA zmyła Clinton, usunie także ich.
@Adam Szostkiewicz
12 listopada o godz. 18:18
„Właśnie roztrwaniamy w ramach dobrej zmiany dorobek jedynego okresu pozytywnego w naszych nowożytnych dziejach.”
Tak, ten dorobek to bardzo kiepskie szkoły, beznadziejne uczelnie wyższe, zupełnie denne media, zapaść w służbie zdrowia, tragiczna sytuacja w kulturze, zerowe niemal czytelnictwo książek, brak jakiegokolwiek zainteresowania kulturą wysoką, daleko posunięta de-industrializacja i całkowita peryferyzacja kraju – Polska zajmuje się głownie przetwórstwem drewna i skóry oraz skręcaniem obcego sprzętu AGD; innowacyjność bliska zeru; przebój eksportowy to drewniane trumny do samodzielnego montażu…
vandermerwe
12 listopada o godz. 7:05
Zgadzam się z tym co piszesz, Jak będzie wyglądała prezydentura Trumpa zobaczymy. Kampania to kampania , a już widać, że będzie inaczej. Demonizowanie Trumpa jest bez sensu, tak jak i porównywanie go do Kaczyńskiego.
@grzerysz
Dzięki wstąpieniu do Nato i UE Polska znalazła się w instytucjach międzynarodowych najcięższego kalibru. Pomoc unijna dźwignęła kraj cywilizacyjnie, poprawił się poziom życia, także na wsi, ponad 10’proc. społeczeństwa ma dyplom wyższej uczelni, młode pokolenie jeździ w świat nie tylko do pracy fizycznej, lecz także w celu zdobycia lepszego wykształcenia, a masy zwykłych zjadaczy chleba po raz pierwszy w naszej historii na taką skalę podróżuje po świecie. Polska eksportuje żywność i usługi, bo padła ofiarą socjalizmu, który stawiał nie na konsumpcję, tylko na przemysł ciężki potrzebny na wojnę. Sytuacja czytelnicza jest efektem rewolucji cyfryzacyjno-elektronicznej i podobnie źle (albo może po prostu inaczej) wygląda i w innych krajach. Rzeczą rządu tylko w pewnym stopniu jest ingerowanie w kulturę. Nieprzypadkowo w USA nie ma ministerstwa kultury, a mimo to kultura amerykańska i ta wysoka, i ta niska, inspiruje świat. Słowem, pańska czarna lista nie wyczerpuje bynajmniej obrazu. Trzecia RP, przy wszystkich swych wadach, udała się nam bardziej niż druga i PRL.
@vander
Kapitalizmów jest wiele. Skandynawski, niemiecki, amerykański, brytyjski, nie mówiąc o systemach chińskim czy rosyjskim. Kapitalizm przechodzi przez kryzysy, lecz się z nich podnosi, czego zaprzeczeniem był realny socjalizm i gospodarka sowiecka. Jak tam kryzys się zaczął, to już się nie cofnął. Dla rynku nie ma realnej alternatywy.
Zwycięstwo w wyborach prezydenckich w Stanach (jeszcze)Zjednoczonych Ameryki Północnej republikańskiego (do niedawna członka partii demokratycznej)kandydata Donalda J. Trumpa, który 20 stycznia 2017 r. złoży przysięgę jako prezydent USA, trzymając lewą rękę na Biblii, jest tylko częściowo dla wielu myślących ludzi na świecie zaskakujące. Nikt z polityków na Ziemi nie spodziewał się, że połowa wyborców w Stanach, czyli ponad 60 milionów zagłosuje na tego niewykształconego miliardera – populistę. W środę 9 listopada 2017 r. cały świat znalazł się na ostrym zakręcie i nikt nie wie, co stanie się za 2 miesiące, za rok, czy też przez całe 4 lata kadencji 45. prezydenta USA.
Dla mnie osobiście zwycięstwo D. J. Trumpa przypomina ostatnią scenę ze sztuki Mrożka, w której prosty, nieokrzesany cham Edek zaprosił do tańca jednego z głównych bohaterów „Tanga”. I tyle!
Errata: powinno być ” … w środę 9 listopada 2016 r. …”
Sz. P. Szostkiewicz; „Trump nie będzie sobie zawracał głowy łamaniem praw człowieka czy zasad demokracji gdzieś w Trzecim Świecie.”
Tego pan nie wie, a Donalda jeszcze nikt o to nie zapytal.
Mowiac cynicznie, dlaczego mialby sobie tym glowe zawracac.
W koncu kolonie to nasza europejska spuscizna.
„W samych Stanach nie milkną protesty przeciwko Trumpowi.”
Prosze sie przyjrzec kto protestuje, ze az chce sie zapytac; a glosowales/-las, a ile masz lat, etc.? Widzialem ich w NYC.
Pamieta pan „Occupy Wall Street” ? Najpierw bylo kilkaset, potem kilkadziesiat, zaczely sie awantury, gwalty, w koncu spadl snieg i ich rozgonil. Dzisiaj juz nikt o tym nie pamieta oprocz M. Moore, „proletariusza” z osmiocyfrowym kontem bankowym i wielomilionowym apartamentem w posh czesci Manhattanu oraz kilku die hard commies korzystajacych z subsidized housing and so called „food stamps”. Retoryczne pytania: Co takiego dobrego dla bezpieczenstwa Polski zrobila administracja Obamy ? A co zrobilaby Hillary bedac jego kontynuacja ? Czy ponownie nacisnelaby „reset” button ?
Tak sadze, jedynie pozostaje pytanie; przed czy po kolacji z pulkownikiem KGB w roli prezydenta ?
Any thoughts ?
vandermerwe; ”W Afryce nikt sie za bardzo nie ma co cieszyc gdyz polityka Trumpa bedac nastawiona na sprawy amerykanskie oznacza zepchniecie kontaktow z Afryka na margines. ….Trump z tym ma niewiele wspolnego.”
Wszyscy na blogach wiedza wszystko na temat; o czym D. Trump mysli, co zrobi, komu i gdzie. Troche skromnosci.
„…w tym Poludniowa Afryka, ktora z cala pewnoscia dyktatura nie jest, a jesli chodzi o przestrzeganie zasad demokracji rodzi sobie niejednokrotnie lepiej niz Polska.”
Oh sure, no doubt about it !
Panie vander…, jestem przekonany gdyby nie panski wiek, sytuacja finansowo-rodzinna juz dawno by sie pan RPA wyprowadzil, tylko dlaczego do Polski a nie np. do Rosji ? Just asking.
„Na zakonczenie ponownie polecam ksiazke ;” Humanitarian Imperialism”…”
Czy zna pan moral bajki o kocie ktory pilnowal tylko jednej dziury ?
Z glodu zdechl. Podobnie jest z wiedza czerpana tylko z jednego zrodla ideologicznego. Moze dla uzupelnienia ja polece autorow, m.in.; John Stossel, Ann Coulter, Rich Lowry, Charles Krauthammer, Ben Carson (tak, ten!)… to tylko tip of the iceberg. Siedzenie przy jednej dziurze informacyjnej doprowadza do ideologicznej „glaucomy” a w konsekwencji zaslepienia ideologicznego.
@ Adam Szostkiewicz,
Roznice wspomniane przez Pana wynikaja ze struktury spoleczno-politycznej ograniczajacej funkcjonowanie kapitalizmu. Podam Panu przyklad. W czasie dyskusji w szczytowym okresie kryzysu 2008 roku prowadzacy stwierdzil , ze „nasze banki jednak nie mialy klopotow”. Na to jeden z ekonomistow stwierdzil, ze nie wynika to z wyjatkowej przezornosci instytucji bankowych lecz ram prawnych ograniczajcych lub zakazujacych pewnych dzialan. Gdyby tych regulacji prawnych nie bylo skonczyloby sie tak jak z bankami w Stanach, Wielkiej Brytanii czy Islandii. Kapitalizm uwolniony z wszelkich prawnych ograniczen wrocilby do formy zblizonej do kapitalizmu XiX wieku. Mozna sie o tym przekonac patrzac na kapitalizm krajow III swiata dokad tak chetnie przenosza produkcje „kapitalisci liberalni”. Ma Pan racje, ze kapitalizm przechodzi kryzysy i sie z nich podnosi, warto jednak pamietac, ze majac swoj poczatek zapewne i bedzie mial swoj koniec. Natomiast zupelnie nie rozumiem wtretu o gospodarce sowieckiej i realnym socjalizmie, gdyz nasza dyskusja dotyczy kwestii istnienia lub tez nie zwiazkow kapitalizmu z demokracja. Mozna sie jednak zastanowic czy wydarzenia, ktorych jestesmy swiadkami od jakiegos czasu sa kryzsem kapitalizmu, czy tez kryzysem demokracji a moze zlozonym zawiskiem, ktorego znaczenia jeszcze nie zrozumielismy i nie bardzo wiemy dokad spolecznosci kontynentow zaprowadzi.
Pozdrawiam
Jeszcze o wyborach w USA – fragment z artykułu Klausa Brinkbäumer’a opublikowanego dzisiaj na stronie internetowej niemieckiego tygodnika DER SPIEGEL. Jak podaje redakcja, oryginalny artykuł pojawił się w numerze 46/2016 (z datą 12 listopad 2016) drukowanej wersji tygodnika DER SPIEGEL:
„Those who have lived in New York or experienced dinner conversations in Georgetown and debates at Harvard University’s Kennedy School of Government, know how brilliantly intelligent and worldly Americans can be. But these are closed circles — ones that are unfortunately nowhere near as open as they like to claim, inaccessible as they are to the vast majority of Americans who could never afford access. Once you get outside such circles, such cosmopolitan thinking isn’t nearly as widespread.
Those who have traveled recently from the East Coast to the West Coast, and witnessed the neglect and deterioration of entire towns and cities in states like Georgia, Alabama and Louisiana, have seen with their own eyes that connections have been severed in American society. Those who have seen what the disappearance of the steel industry has done and what the computer chip has wrought is familiar with the widespread frustration among the white working class, a group that has been left behind.
Harvard University and Akron, Ohio, or Wall Street and Birmingham, Alabama, no longer have anything in common when 0.1 percent of society possesses 90 percent of the wealth. This is when the American dream is dead and when hate thrives — hate for immigrants, women, the media, and hate for anything that seems elitist or is simply different. This doesn’t justify the hate — it simply explains it.”
@vander
Tu akurat zgoda. Kapitalizm kiedyś się skończy, razem z naszą planetą i ludzkością. Do krajów trzeciega świata wdzierają się dziś nie liberalni kapitaliści, tylko kapitaliści chińscy, czerwoni. Nawet najbardziej liberalny kapitalizm nie proponuje likwidacji wszelkich ogranczeń swojego działania. Przeciwnie, liberalny kapitalizm może sprawnie działać tylko w państwie praworządnym, z niezależnym sądownictwem, czyli nie w Chinach albo w Polsce Kaczyńskiego. Posługuje się pan jakimś skrajnie uprzedzonym wyobrażeniem systemu rynkowgo.
@ Adam Szostkiewicz,
„Do krajów trzeciega świata wdzierają się dziś nie liberalni kapitaliści, tylko kapitaliści chińscy, czerwoni.”
Tu sie z Panem nie za bardzo zgadzam. Tak, kapital chinski inwestuje w krajach III swiata ale istnieje obok kapitalu „liberalnego”. Zreszta nie zamierzam bronic kapitalu chinskiego, gdyz moze byc tak, ze na dluzsza mete moze sie on okazac o wiele bardziej szkodliwy, przynajmniej dla Afryki, niz kapital zachodni. To jest temat na oddzielna dyskusje.
Kupujac produkt znanej marki prosze spojrzec, gdzie zostal zrobiony. Pisze Pan, ze kapitalizm liberalny moze funkcjonowac wtylko w panstwie prawa. Zalozmy, ze istnieje kapitalizm „liberalny”. Wobec tego mozna zadac pytanie, dlaczego przedstawiciele kapitalu liberlanego funkcjonuja inaczej u siebie a inaczej w krajch III swiata? Jak jest mozliwym np. wysylanie z krajow I swiata, z krajow „liberalnego” kapitalizmu i liberalnej demokracji, w ramach tzw. „recycling” do krajow III swiata wyrobow zawierajacych substancje szkodliwe czy nawet trujace. Kapitalisci „liberalni” doskonale wiedza kto i w jakich warunkach pracuje przy takim procesie. Jak to sie dzieje, ze „liberalni” kapitalisci, zasiadajcy w Londynie, Nowym Jorku czy Sydney bez zmruzenia oka wchodza w korupcyjne uklady z wladcami krajow III swiata? Dlaczego twierdzi sie, ze najwieksze konglomeraty gornicze ( wszystkie jak jeden maz to kapital „liberalny”) calkiem swiadomie i bezwzglednie wyzyskuja Afryke? Przykladow jest wiele a pokazuja one, ze kpitalizm jest na tyle liberalny na ile zostanie do tego zmuszony. Tak, w Wielkiej Brytanii czy Niemczech bedzie, gdyz do tego zmusza go panstwo natomiast ci sami ludzi tworzacy kapitalizm liberalny, owi kapitalisci liberalni, zachowuja sie zupelnie inaczej z dala od swych granic.
Jest sporo na ten temat. Tom Burgis, korepondent ” Financial Times” napisal ksiazke „The Looting Machine”. Kapitalizm jest jaki jest w swej naturze, troche jak dzikie zwierze, ktore jednym udaje sie okielznac a innym nie, jednak przyslowiowe „jadro ciemnosci” pozostaje niezmienione.
Nie posluguje sie zadnym uprzedzeniem do systemu rynkowego – nie o tym jest nasza dyskusja. Nota bene zyje i funkcjonuje w nim dluzej niz to ma miejsce w Polsce i na dodatek w tym systemie powodzi mi sie w miare dobrze. Natomiast patrze na to z zupelnie innej perspektywy. Zawodowo jezdze po krajach III swiat, glownie Afryce ( tam gdzie nie docieraja turysci) i mam dosyc dobre wyobrazenie rozziewu miedzy wyobrazeniami a rzeczywistoscia. Pomijajac bogata literature, ktora na temat Afryki i III swiata posiadam.
Pozdrawiam
litwos8
12 listopada o godz. 20:17
W pełni zgoda co do twojego opisu stanu w jakim są Stany:) Jeden z nielicznych momentów kiedy trzeba się było zgodzić z Trampem był wtedy kiedy opisywał stan amerykańskiej infrastruktury i porównywał ją do tej w krajach 3go świata. Tylko skąd wziąć pieniądze na modernizacje skoro podatki w Stanach są najniższe w historii a sami Republikanie nie chcą słyszeć o ich podwyższeniu. Ma w tym pomóc Pan, który się przechwalał tym jak udawało mu się uniknąć ich płacenia?
„Amerykanie przywiązani byli do swoich produktów jak do swojej flagi. Korzystanie z obcych produktów to tak jak zbeszczeszczenie tej flagi.”
Super, tylko jednocześnie Ci sami Amerykanie wierzyli zawsze w wolny rynek. W pewnym momencie Ameryka stała się dla nich za mała, firmy zapragnęły zawojować swoimi produktami cały świat, znaleźć nowe rynki zbytu. A jeżeli tak to i obce firmy zyskały dostęp do rynku amerykańskiego. A wtedy okazywało się że zagraniczne produkty są lepsze od tych rodzimych.
Problemy o których piszesz nie są największymi jakie Ameryka miała w swojej historii, a ekonomia Państwa i ludzi nie jest wcale w największym kryzysie ‚ever’. Ale nigdy przedtem Amerykanie nie wybrali takiego pajaca jak teraz.
„A co do Reagana to „reganomika” nie była złą polityką z tym tylko, że śmietankę tej polityki spił następny Prezydent Clinton.”
Ale chyba o jej zaletach nie świadczy to że skorzystał z jej efektów jego następca na fotelu prezydenckim? Nie pokuszę się o zawyrokowanie czy była dobra, zła, taka sobie. Zwracam jedynie uwagę, że wiele analiz na temat kryzysu z 2008 i stanu w jakim dzisiaj znajduje się Ameryka, wskazuje między innymi na elementy reaganomiki. I mnie te argumenty przekonują, np:
http://www.nytimes.com/2009/06/01/opinion/01krugman.html
@grzerysz
Mozna bolec nad losem white working class,tylko dlaczego zaglosowala ona na multimiliardera ktory zamierza rozmontowac system opieki zdrowotnej i wspierac korporacje?Trump nalezy wlasnie do owego 0,1 procent spoleczenstwa z racji urodzenia.Poza tym dlaczego nie przenosi sie ona z zapyzialych miasteczek gdzie pracy nie ma do miast na wybrzezach,gdzie praca jest?Ameryke zbudowali imigranci, przeprowadzka zas z jednego stanu do drugiego az tak trudna nie jest..
@szostkiewicz
Może należy dać kredyt zaufania (szanse) p. Kaczyńskiemu, bo innego reformatora na horyzoncie krajowym nie widzę.
Ps. W tym kontekście przypomnę wypowiedź prof. Zielonki z Oxfordu: Liderzy liberalni tolerowali rosnące nierówności oraz rozmontowali system zabezpieczeń społecznych. Zbudowali socjalizm dla bogatych i kapitalizm dla biednych. Dużo mówili o prawach człowieka, a następnie wdali się w międzynarodowe awantury o wątpliwych podstawach prawnych i moralnych. Ze strasznymi skutkami również dla własnych społeczeństw, jak w przypadku uchodźców.
Kolejny „pożyteczny idiota”? 🙂