Politycy brutale
Były premier pożalił się dziennikarzom, że polityka polska jest dziś bardzo brutalna, ale nie widzi powodu, żeby miał o wszystkim mediom opowiadać. Nie było to jasne, tak jak nie są jasne powody, dla których Marcinkiewicz musiał odejść. Tak jak nie był i dalej nie jest jasny powód, dla którego nie powstała koalicja PiS-PO. Tak jak coraz mniej jasny jest kierunek, w jakim zmierza Polska pod rządami – teraz nie jest to już skrót publicystyczny – braci Kaczyńskich. Słowem, brniemy w coraz gęstszą mgłę, a politycy udają, jakby wszystko było akurat całkowicie jasne. To jest świadoma metoda polityczna stosowana przez PiS, włącznie z Marcinkiewiczem, który jeszcze kilka godzin przed swoim upadkiem tłumaczył mediom, że jego sytuacja w PiS wcale się nie komplikuje. No pewno, nie komplikuje się, bo – zamiast premierem – będzie kandydatem na prezydenta stolicy. Czyż to nie jest całkowicie normalne, by zaledwie po 9 miesiącach przenosić popularnego polityka ze stanowiska szefa rządu do politycznej przechowalni? To tak jakby Tony Blair – a ten akurat ma dziś gorsze notowania niż Marcinkiewicz – z dnia na dzień ustąpił z rządu i oświadczył, że zamierza ubiegać się o stanowisko mera Londynu. Nikt by tego nie potraktował inaczej niż jako przykład politycznej nieodpowiedzialności.
Zaintrygowała mnie aluzja Marcinkiewicza do brutalności polskiej polityki. Ale by ktoś sobie nie pomyślał, że chodzi tylko o zakulisowe spory w wąskim kręgu polityków PiS, były premier dorzucił uwagę o totalnej krytyce polityki zagranicznej, czyli – tak to rozumiem – tak zwanym liście ośmiu, upominającym Pałac Prezydencki przed skutkami tego, co nazywa „polityką zaniechań”. List był ostry, ale nie był aktem chuligaństwa politycznego. Nie chcę tu wszczynać dyskusji, kto winien, że polityka polska staje się faktycznie coraz bardziej brutalna w sferze słów i czynów. Poprzestanę na silnym wrażeniu, że PiS upiera się, by ciągnąć, a nawet eskalować „wojnę polską-niemiecką” pod pretekstem „tageszeitung„, bo mu się wydaje, że w ten sposób pozyska głosy wyborcze części elektoratu, który dotąd głosował na LPR. Tylko że nie warto niszczyć współpracy polsko-niemieckiej dla doraźnych korzyści w wyborach samorządowych.
Komentarze
Panie Adamie
Weekendowy spektakl polityczny niewiele mnie obszedł.Upał przyduszał dotkliwie i przyjąłem strategię przetrwalnika-żadnych emocji,niewiele ruchu i obniżanie temperatury ciała zimną wodą i lodowatym piwem.Moje lekkie zainteresowanie wzbudziła tylko deklaracja lojalności Premiera składana na stojąco siedzącemu Prezesowi i bodajże podwładnemu Premiera-Wicepremierowi Dornowi(wyrazista twarz)Piękna scena!Godna najlepszych tradycji samokrytyki i publicznej pokuty.Zapewne to był właśnie wyraz owej”brutalizacji polityki”o której wspomina były już Premier.Mam inne zdanie na temat mgły politycznej w której kraj znika.Mgliście to wygląda z perspektywy do której zdążyliśmy się przez 17 lat przyzwyczaić.Ale gdy starannie słucha się przemówień Prezesa i Prezydenta,czyta ich liczne pisma wybrane i zebrane,obserwuje kto za nimi zwykle staje,kto szepcze na ucho sytuacja staje się jasna i klarowna.Proponuję wygrzebać z biblioteczki jakieś stare opracowania sowietologiczne.To były przydatne dla oceny sytuacji w blioku wschodnim metody oparte np.na analizie kto koło kogo stoi na trybunie 1-go Maja. Prezes bezpośrednio po wyborach stwierdził,że nie może być premierem ponieważ społeczeństwo nie jest psychicznie przygotowane na Prezydenta i Premiera- bliźniaków.Komitet polityczny uznał,że w lipcu jest już na tę próbę gotowe więc mamy nowego premiera.Co do związku wyborów na wójtów z nastrojami antyniemieckimi,to będzie niewątpliwy.Podobnie zresztą jak z nastrojami antysemickimi.Bo dlaczego nie?Przecież wojny nam nie wypowiedzą.
Widać PiS opłaca się robic cokolwiek, tak bardzo chcą odebrać głosy LPR i SO. Cała władza w ręce PiS. Tylko czasem osobiste ambicje Prezesa sprawiają, że pozbywają się takiej medialnej gwiazdy jak Marcinkiewicz.
Wyborcy już ocenili ten ruch:
http://wiadomosci.onet.pl/1353324,11,item.html
?Sondaż: Kaczyński nie nadaje się na premiera?.
Ciekaw jestem, ile ten nowy, wspaniały rząd potrwa.
Pisze pan w ostatnim zdaniu, że „nie warto niszczyć współpracy polsko-niemieckiej dla doraźnych korzyści w wyborach samorządowych.” Otóż dla jednych warto dla innych nie. Dla Pana, dla mnie, dla wielu rodaków – z całą pewnością nie warto, ale dla rządzącej obecnie ekipy i części jej elektoratu – wręcz przeciwnie. Bo kieruje się ona właśnie swoimi doraźnymi interesami politycznymi (doraźnymi, gdyż dalej niż czubek własnego nosa wzrokiem nie sięga), bo w ogóle nie wie co to jest polska racja stanu, bo zachowuje się jak gówniarzeria w piaskownicy, a nie jak profesjonalni politycy (nie wie nawet co to jest tzw. poprawność polityczna), bo jest nieuczciwa zaróno wobec siebie, jak i (co jeszcze gorsze) wobec wyborców i całego narodu, bo jest chimeryczna i kłótliwa, bo jest arogancka i niedouczona, bo ma żenująco marne kadry, bo… itd. itp. Z tego wszystkiego nic dobrego dla kraju, dla obywateli ulepić się nie da. Ciśnie się tu nawet dosadniejsze powiedzenie o kręceniu bata. Ciśnie się ze złości, bezsilności i poczucia zawodu. To są złe emocje, więc lepiej im nie ulegać i starać się, mimo wszystko, oceniać sytuację trzeźwo. Co, choć z coraz większym wysiłkiem, staram się czynić.
Miałam nieszczęście być w dniu wyborów prezydenckich na weselu w jednej w podrzeszowskich wsi. Takiej dawki antysemityzmu w wydaniu wyborców PiS-u i Kaczyńskiego to nawet Michalkiewicz nie byłby w stanie przebić. Tak samo będzie, niestety, podczas wyborów samorządowych.
Marto,
a na plecach mieli napisane, że są wyborczami Pisu?
a ja byłem niedawno w małym miasteczku na wschodzie, w którym grał teatr z Izraeela w jidisz (co jest rzadkością) i takich braw i owacji na stojaco to dawno nie słyszałem. A na widowni siedzieli m. in. wyborcy LPR (bo niektórych znam). Dodam tylko, że równolegle leciał przekład na j. polski, a same teksty gdzie niegdzie były antypolskie. No i co?
Jasne kryteria ułatwiają ludziom życie. W polityce różnie z tym bywa ale ostatnio widać jasno że u nas jedynym kryterium są humory braci w wodzowaniu. Jakby tego było mało pan Marcinkiewicz się obraził na brutalność byłych ministrów MSZ – to już przesada przecież nie nazywa się Kaczyński. Może wydać rozporządzenie kto jeszcze może się obrażać bo ktoś musi przepraszać. By ruch był sprawny trzeba to dobrze zorganizować. PiS coraz bardziej przypomina sektę niż formację polityczną. Ich największym wrogiem jest racjonalność a najwyższym nakazem wola Prezesa-Guru. Może na tych zamkniętych posiedzeniach Guru im obiecuje wyprawę na planetę „Lepszy Gierek”? Tylko co tam robi ten Gosiewski? Czy go też trzeba będzie przepraszać?
Marto! W pełni podzielam Twoją opinię o porażającym antysemityzmie wśród rodaków, z których większość prawdziwego żyda na oczy nie widziała! Stąd moje pełne zrozumienie dla ich postawy wobec naszego ministra oświaty (nie chce mi się pisać jego nazwiska). Wśród naszych rządzących nie ma chyba ani jednego, który miałby jakąś realną wizję Polski w bliskiej i dalszej perspektywie, a nawet gdyby miał, toby zwalczał – jak w starym dowcipie własne poglądy. Nasi politycy – nie tylko rządzący – wykazują się podstawowymi brakami wykształcenia, znajomości języków, umiejętności negocjacji z kimkolwiek. Wszystkie te braki nadrabiają słowotokiem (w większości niezrozumiałym z uwagi na zupełny brak dykcji) wrzaskliwym i bezsensownym, za to nachalnym. Tak nie powinno być! Kogo wybraliśmy, by nam przez lata rządził! Jeśli ludzie mądrzy i prawdziwi patrioci nie zaczną brać udziału w wyborach, to CZARNO WIDZę!!!!!!!!
Premier (już były) nie bardzo ma się jak poskarżyć na sposób odwołania go z funkcji, więc wysuwa takie zawoalowane oskarżenia, jednocześnie podkreślając, że absolutnie nie ma na myśli PiSu i działań Prezesa. Oczywiście wszyscy mu wierzą 😉
Polska polityka w sferze słów brutalizuje się od dość długiego czasu, w czym solidarnie brały udział wszystkie partie, a najbardziej chyba opozycja z lat rządów SLD. Skutkiem tego są wypowiedzi, jakie rzuca np. poseł Wierzejski.
Zaś co do przejścia ze stanowiska premiera na prezydenta – jeden z polityków PiS mówił (i to mówił poważnie) że to awans.
Mam fajne hasło dla PIS-u- „cała władza w ręce rad- nadzorczych…”
A tak poważnie, dzisiaj nowy premier mówił- „umocnić państwo narodowe…” Tak się zastanawiam czy mam się bać odrazu tych planów, bo co też przez to chciał powiedzieć prezes…???
Być może państwo narodowe wg niego, to jakiś twór mający grupować ludzi wobec jednej ideologii (o zgrozo!), albo koncepcja powiązania państwa i kościoła jako zgodnego partnerstwa na rzecz wspomnianego państwa narodowego…?! Jedno, czy drugie- nie zbyt optymistyczne…
ech, czasy…
Jeżeli tak doświadczony komentator jak Pan nie wie w którym kierunku to wszystko idzie ( ten kraj Kaczyńskich ), lub… nie chce do siebie dopuścić pewnych wniosków – bo i tak może być… to może to oznaczać, że ci panowie sami nie wiedzą, bo sytuacja ich przerasta lub ( co zresztą napisałem na blogu W. Kuczyńskiego ) – interesuje ich WŁADZA – jako wartość sama w sobie. I mogą się pokusić o każdą metodę jej utrzymania.
Jesteśmy bezpieczni, jako Polacy. do momentu, dopóki Kaczyńscy nie przegrzebią Konstytucji ( o czym zanów zaczynają mówić ) i dopóki nie doprowadzą do sytuacji nieodwracalnego konflktu z UE – a do tego według mnie dążą.
Ukłony
Azrael
Panie Adamie, a ja mam wrazenie, ze PiS ma glosy elektoratu LPR-u zapewnione, jak w banku. Juz o to sie postara o. Rydzyk.
Z ta zsylka Kazimierza Marcinkiewicza tez bym nie przesadzala, bo jesli uda sie zajecie fotela prezydenta Warszawy, to stamtad droga prosta do prezydentury Polski, jak mielismy okazje sie przekonac. Ja nie jestem pewna, czy ta cala sytuacja nie byla juz dawno ukartowana i wyrezyserowana. Postawa Kazimierza Marcinkiewicza sklania do takich przypuszczen.
Bo jesli nie, to dla mnie zachowanie bylego premiera jest, bardzo delikatnie mowic, niezrozumiale. Czyzby az tak uderzyly mu do glowy urzedy, ze godnosc osobista przestala sie liczyc?
Do Azraela
W pełni podzielam Twoje zdanie.Cel Kaczyńskich jest jasny – autorytarne państwo. W pierwszym rzędzie zmiana Konstytucji ograniczająca prawa obywatelskie i możliwość trwałego zachowania władzy a potem ostry konflikt z Unią na skutek ograniczających ich władzę umów akcesyjnych.Konflikt aż do wykluczenia,bądź samorezygnacji. Sądzę,że przesłanką do wypowiedzenia układu akcesyjnego będzie wprowadzenie kary śmierci.To zręczne posunięcie bo przywrócenie ks popiera około 70%społeczeństwa. Równocześnie granice zostaną otwarte,by bezboleśnie pozbywać się opozycji.
Do Bernarda
Rozbawił mnie przykład, który podałes. Podobnie jak rozbawiło mnie wczorajsze oświadczenie Giertycha o jego miłości do ludu żydowskiego.Sądzisz,że udział w przedstawieniu teatru żydowskiego jest miarą braku antysemityzmu?Podobnie myśląc słuchanie Eltona Johna jest miarą tolerancji dla homoseksualizmu a noszenie skórzanych gaci na szelkach miarą miłości do Bawarów.Co ma piernik do wiatraka.Mój dziadek spędził 5 lat w obozie.Na dzień dobry grała więźniom orkiestra żydowskich muzyków-naziści wzruszali się słuchając muzyki w dobrym wykonaniu.
Po pierwsze pozwolę sobie przywitać Pana Gospodarza, 🙂
po drugie natomiast – zwrócić się do Pana Bernarda:
Żeby wiedzieć gdzie skupione są (w dużej ilości) głosy poparcia dla PIS – u naprawdę nie trzeba bacznym wzrokiem wyszukiwać na weselnych fetach Pań i Pańów z napisem „Love PiS” na koszulkach.
Wystarczy zerknąć na wyniki wyborów, zarówno prezydenckich jak i parlamentarnych, by wiedzieć w jakich województwach mieli wielkie poparcie.
Województwo Podkarpackie z pewnością do takich należy.
Mogę się nieco na ten temat wypowiedzieć gdyż są to moje rodzinne strony (czego bynajmniej się nie wstydzę, ponieważ kocham tę ziemię).
Ludzie zamieszkujący te tereny bardzo często kierują się w dokonywaniu wyboru „sugestiami” z ambony.
Wszystkim chyba znana jest tradycja wyborcza na wsiach – najpierw do kościoła (bo dzwon, a raczej proboszcz woła), a potem na wybory (głosować na kaczory). 🙂
Smutne to, ale niestety bardzo prawdziwe…
Pozdrawiam serdecznie!
Nie zgadzam się z Bernardem, ale muszę o tyle go bronić, że ze statystyki poparcia dla PiS i LPR, oraz występowania antysemityzmu w Polsce, nie wynika, że wyborcy PiS (czy LPR) są większymi antysemitami niż wyborcy PO, SLD, czy SO. (Ja mogę obstawiać, że tak jest, ale takich oskarżeń nie powinno się stawiać bez mocniejszych argumentów niż moje obstawianie.)
Może inaczej.Pis i lpr przyciąga ludzi o osobowościach skłonnych do autorytaryzmu.Silna władza(siłą kar i zakazów),silne autorytarne państwo,sroga sprawiedliwość wymierzana publicznie,silna rodzina z dominującym(na zewnatrz mężczyzną)i kobietą-matką.Jak mi kiedyś napisała miłośniczka kary śmierci-„Wojtku-życie to pot,krew i łzy.A ludzie by żyć muszą się bać”To kwintesencja autorytarnego lub totalitarnego świata .A ten świat,by nie zaniknąć, musi być otoczony wrogami.Jednym z nich(uzsadnianym religijnie)jest Żyd.Może być homoseksualista(sodomita),może być Swiadek Jehowy(kocia wiara)itp.Po prostu w tolerancyjnym społeczeństwie autorytarne osobowości więdną i usychają jak palone słońcem paprotki.I stąd ta nienawiść do tolerancji i liberalizmu.No i westchnienia tęskne starego Giertycha i młodego Kamińskiego do Franco i Pinocheta.Nie dlatego,że komunizm zwalczali ale,że tak ładnie za mordę trzymali-porządek przecież musi być.
Nela…
Porazajacy antysemityzm Polakow…
Mocny strzal, nie ma co !
Mnie zbyt czesto zastanawia, ze nas postrzega sie jako dyzurnych antysemitow Europy, bo przez 600 lat wpolnej historii dwoch – byc moze rzeczywiscie trudno mieszajacych sie zywiolow, zarowno jeden, jak i drugi zachowal swoja tozsamosc, kulture, religie i inne atrybuty, i tylko tragedia historyczna majaca obca dynamike i wykonanie, jaka dosiegnela OBYDWA TE ZYWIOLY spowodowala, ze jedni poszli do piachu szybciej niz drudzy, ale tak jedni, jaki i drudzy byli w tej samej kategorii podludzi, czekajac na biologiczna zaglade, jak to im pisano. Owszem, tu i owdzie slychac bobekiwania matolkow, ktore sa zjadliwie antysemickie, tak jak slychac pobekiwania barankow, ktore sa zjadliwie antypolskie, lecz nie trzeba stawiac generalnych laurek w stylu „porazajacy polski antysemityzm”, bo to nie jest prawda.
Ja tez rozumiem podejscie Izraela, choc nie w pelni sie z tym podejsciem zgadzam (mozesz przeczytac: Jacobsky na blogu Passenta).
Swoja droga nigdy nie slyszalem, zeby ktos powiedzial „antysemita” o Palestynczykach, o Iranczykach, o Hamas czy innych. A przeciez wszyscy ci wymienieni skanduja o smierci dla Izraela, aktywnie eliminuja Zydow knujac przeciw nim i ich panstwu, i organizujac zamachy, ze nie wspomne o checi przeganania zydow z obecnego Izraela. Czy to jest antysemityzm czy nie ?
Bo ja juz sie w tym wszystkim gubie…
Jacobsky
Napisał Pan;
„Zaintrygowała mnie aluzja Marcinkiewicza do brutalności polskiej polityki.”
A ja pozwalam sobie wkleić kawałek z dzisiejszego ” ŻW”, teskt autorstwa Macieja Gduli;
„Jeśli ktoś chce rzucić realne wyzwanie polityce Kaczyńskich, nie może ograniczać się do straszenia wszechwładzą premiera i prezydenta. Realną alternatywą dla Kaczyńskich byłoby wprowadzenie nowych kryteriów politycznego sporu, który nie tylko postawiłby Kaczyńskich na marginesie, ale także pozwoliłby lepiej wyartykułować realne problemy, jakie wyniosły ich do władzy. Jeśli nie wystarczy na to pomysłu i odwagi, możemy jeszcze przez jakiś czas pozostać w Polsce Kaczyńskich.”
To bardzo delikatnie napisane stwierdzenie – ja to tak odczytuję – jeżeli nie powstanie szybko realna siła polityczna, która nie poprzez wystąpienia przed kamerami, lecz w ostrej walce – powiedzmy sobie otawrcie – pozaparlamentarnej nie przeciwstawi się Kaczyńskim… to biada nam…
A.
Jakobsky! Naprawdę wiem, co mówię, ale dowodzenie racji jest bez sensu. Każdy wie swoje. Zostawiwszy więc ten temat powiem jeszcze, że boli mnię, że za moje – podatnika pieniądze politycy nasi wiodą bezsensowne potyczki słowne – w większości niezrozumiałe z powodów podstawowego braku umiejętności mówienia i dyskutowania, bronią prywatnego HONORU, przewiercając się na drugą stronę kuli ziemskiej a tak dla ciekawości co tam jest, bo nie mam w domu globusa? Oddają hołdy generałom Pinochetowi i Franco i robią setki podobnych idiotyzmów, zamiast zająć się tym, do czego zostali powołani. I nie można nawet winić upałów, bo mają tak od zawsze.
Może jestem zgryżliwa, ale zawsze leżał mi na sercu los mojego kraju, skad nigdy nie chciałam wyjeżdżać, bo to mój kraj, chociaż młodzi i czyści mogą uważać, że jestem niegodna miana patriotki. A ja z uporem maniaka będę się uważała za patriotkę.
Czytam te dwa blogi pp Passenta i Szostkiewicza.Tematy podobne,blogo.. ci sami.Szkoła dygresji,dyplomacji,historii,języka polskiego.Zdarza się odesłanie do kąta, ale błyskotliwe oceny,porady,parady,cytaty to jest to.
Spotykają się po latach koledzy z podwórka.Tyle lat-jak żyjesz-żona,dzieci,wnuki-żłobek,szkoła,studia oczwiście-zdrowie,wczasy,balangi-jeszcze pracujesz,czy emerytura?Zaraz zaraz-mówi pytany-tym wszystkim zajmuje się żona-ja się poświęcam sprawom państwowym.
I tak sobie gadamygadamy…pozdrowienia.
Nela,
polityczny idiotyzm nie zna granic. Widac latwiej jest robic popisowki kaskaderskie typu hold Franco lub upijac sie do nieprzytomnosci wlasnym blekotem, niz powiedziec cos naprawde do rzeczy. A juz tym bardziej zrobic cos konstruktywnego.
Kazdy z nas wie, co pisze i ja nie kwestionuje Twoich racji. Chodzi tylko byc moze o sposob ich formulowania. Kwiatkow z anty-(i tu wpisac odpowiedni przymiotnik) poletka mozna nazbierac tyle samo, ile z polanki, gdzie kwitnie tolerancja, a wiec ani jedno, ani drugie nie powinno stanowic podstawy do kategorycznych uogolnien w tym czy innym kierunku.
Jacobsky
Do Bernarda! Nie, nie mieli napisane na plecach, że są wyborcami PiS-u. Mieli za to bez ustanku na ustach „radosny ” tekst : „Tylko pamiętaj, nie głosuj na tego Żyda” / była to druga tura wyborów/ , frekwencji pilnował burmistrz jednego z powiatowych miasteczek, działacz PiS-u, który ochoczo podwoził gości weselnych do punktów wyborczych. Tak to wygląda Bernardzie na prowincji.
Smarkul,
bloguje w sprawach panstwowych z pracy, a w domu ugotuje, nakarmie kota, posprzatam, poczytam lub zalatwie pare innych spraw.
Jak widzisz, mozna pogodzic te dwie grupy zajec. Trzeba tylko chciec 🙂
Jakobsky – szkoda słów!
Żali się były premier , narzekamy my wszyscy , a przecież sami sobie zgotowalismy ten los – i ci głosujący na PiS i ci głosujacy na PO , a przede wszystkim ci , którzy pozostali w domu…
O braciach Kaczyńskich wiedzielismy od zawsze wszystko , więc nie ma żadnego zaskoczenia , o ich wiernych żolnierzach nie jest potrzebna żadna wiedza , wystarczy na nich popatrzeć i od czasu do czasu posluchać…
Czy żal mi sponiewieranego K.Marcinkiewicza? – absolutnie nie , gdyz wbrew wszelkim pozorom , on i tak będzie dożywotnio szczęśliwym człowiekiem. Zostać premierem ( mało ważne , że tylko na parę miesięcy),
nie mając znaczącego dorobku politycznego i tak niewiele mądrego do powiedzenia , to trzeba urodzić się pod szczęśliwą gwiazdą…
Bardzo brutalna. Też na to zwróciłem uwagę. Ciekawi mnie kto awansuje i kto na tym najwięcej zyska… No i ciekawi mnie również kto zagrał teczkami, żeby Gilowska odeszła.
Przykra(?) wiadomość dla kolegów Czajkowskiego, w końcu musiał się przyznać. Dla mnie to wzór antyautorytetu moralnego. Jak można tak kłamać w żywe oczy, kiedy karty na stole i wszystko już wiadomo?
Do sceptyka
Skąd ta potrzeba posiadania autorytetów moralnych?Troche to dziecinne.Nie posiadam takowych,nie miałem potrzeby mieć mistrza i wzoru jak żyć.Z mojej perspektywy łatwiej jest patrzeć na ludzkie upadki. Mam w sobie więcej tolerancji dla ludzkich słabości.Po prostu tak jest,że ludzie zdradzają bo są po prostu słabi.I zakłamują swoje słabości powtarzając jak mantry pouczenia moralne.Po prostu tacy są ludzie sceptyku.Warto o tym pamiętać gdy się słucha nieznośnego pouczania autorytetów moralnych,politycznych przywódców,trybunów ludowych.
Jak zapewne szanowni blogowicze zauważyli nasi kibice na mundialu spisali się fantastycznie, natomiast nasz rząd i prezydent zachowują się jak pseudo kibice. Jest to powtórka z AWS. To co zrobił J. Kaczyński to skrajna nieodpowiedzialność. On chyba nie zdaje sobie sprawy, że ma do czynienia z państwem i 38 mln rodaków, czyżby nadal był w świecie filmu i iluzji?
serdecznie pozdrawiam