Sawczenko na prezydenta
Śledziłem w mediach walkę o wypuszczenie Nadji Sawczenko z rosyjskiego więzienia. Zasłużyła swoją postawą w niewoli na tytuł bohatera Ukrainy przyznany jej przez prezydenta Poroszenkę. Ale uważam, że lotniczka powinna ubiegać się o inny tytuł: prezydenta Ukrainy.
Myślę, że ma szanse, choć Poroszence o wiele łatwiej dać jej order niż pogodzić się z tym, że mogłaby być jego rywalką w walce o prezydenturę. A jeszcze trudniej jest mu wziąć na serio wezwania Sawczenko do uwolnienia Ukrainy od korupcji.
Życzę niepodległej Ukrainie sukcesu, ale wydaje mi się, że jego warunkiem jest właśnie zdławienie wciąż wszechobecnej korupcji. Tak uważa też Leszek Balcerowicz, który ma w tym pomóc Ukrainie na jej prośbę.
Sawczenko ma polityczne doświadczenie i polityczne ambicje. Ma potężny atut, jakim jest czynny udział w walce z prorosyjskim separatyzmem. I niezłomność. Ma charyzmę i wyczucie niezbędne prawdziwemu liderowi. Po powrocie do kraju mówiła w Kijowie do ludzi: Przepraszam, że żyję, gdy tylu Ukraińców poległo.
Już dziś Sawczenko oddała wielką przysługę Ukrainie. Stała się nie tylko symbolem walki o jej niepodległość, ale też twarzą odrębnej ukraińskiej tożsamości. Mówi po ukraińsku lepiej niż niejeden tamtejszy polityk.
Przedstawiana w propagandzie rosyjskiej jako zabójca rosyjskich dziennikarzy, we własnym kraju stała się znakiem, że z Rosją można wygrać politycznie. Jeśli wokół Sawczenko udałoby się zbudować jakąś formację polityczną, powstałaby szansa na prawdziwie dobrą zmianę.
Wiem, że to trudne, bo nawet Julia Tymoszenko miałaby z tym kłopot, ale może Sawczenko podjęłaby ryzyko? Chciałbym zobaczyć minę prezydenta Putina, gdyby musiał przy jakiejś okazji uścisnąć rękę prezydent Sawczenko.
Propaganda rosyjska przedstawia powrót Sawczenko jako zwycięstwo prezydenta Putina. Nie dość, że do ojczyzny wrócili z niewoli ukraińskiej dwaj oficerowie rosyjskich służb, to Zachód przekonał się, że z Putinem można się dogadać. I coś w tym jest, bo zwolnienie Sawczenko może być odebrane przez rządy zachodnie jako gest dobrej woli, gotowość do rozmów także na inne trudne tematy.
Zachód wydaje się do tego zmierzać. Niemiecki minister spraw zagranicznych właśnie oświadczył, że przedłużenie sankcji przeciw Rosji będzie trudne. Dyskusja decydentów na ten temat jest przewidywana na przełom czerwca i lipca. Jak na zdjęcie unijnych sankcji zareagowałby rząd Szydło? Czy zgłosiłby weto, czy też się przyłączył do nowego otwarcia? Niełatwy wybór stanie przed prezesem.
Polska nie powinna zmieniać swej polityki wobec Ukrainy, choć Ukraina, nawet za Poroszenki, nam w tym niezbyt pomaga. Utrzymanie politycznej niezależności Ukrainy od Rosji, zachowanie naszej wzajemnej współpracy i zbudowanie ukraińskiej niezależności ekonomicznej poprzez ograniczenie oligarchii, korupcji i biurokracji oraz zaprowadzenie rządów prawa wciąż – leżą w naszym interesie. Wbrew temu, co nam wmawiają polscy i rosyjscy ukrainożercy.
P.s. No i proszę. Sawczenko nie wyklucza, że będzie się ubiegała o prezydenturę, jeśli Ukraińcy tego zechcą.
Komentarze
Nie wierzę po prostu w to co czytam.
To hańba Panie Szostkiewicz!
U szanownego Autora objawia się klasyczny ogład świata ludzi mediów. Jakaś pani, która stała się sławna medialnie z miejsca ma już kompetencje na prezydenta. Dla mnie jest znana z tego, że jest znana. Jakiś poważnych kompetencji politycznych nie mówiąc już o prezydenckich mi nie przedstawiono. Wałęsa był człowiekiem wielkim i pierwszorzędnym trybunem ludowym, ale prezydentem był raczej średnim. W każdym bądź razie nie specjalnie pasował na prezydenta osobowościowo.
Nic to, Ukraińcy sobie zrobią co chcą.
Osobiście uważam polską polityką wschodnią zwłaszcza w kwestii Ukrainy za fatalną, a nawet jednym z istotnych powodów destabilizacji destabilizacji naszego regionu, de facto rozkładu państwa ukraińskiego, a w części nawet dezintegracji Unii Europejskiej.
Do „polityki jagiellońskiej”, szkodliwego archaizmu geopolitycznego, żaden polski czy ukraiński rosjano-żerca mnie raczej nie przekona.
Zawsze lepiej miec za sasiada kraj politycznie zrownowazony i rozwijajacy sie gospodarczo. Dotyczy to tak samo Rosji i Bialorusi jak i Ukrainy. Nietety nie ginie gatunek pamietliwych, ciagle zadnych zemsty za konflikty historyczne.
Zgadzam się z Redaktorem Adamem Szostkiewiczem, że uwolniona z niewoli Putina lotniczka Nadija Sawczenko ma szanse na polityczną karierę na Ukrainie. Jej osoba przez ostatnie 2 lata była przedstawiana w Europie jako symbol niezłomnej bojowniczki o swoją wolność. Po wczorajszym przybyciu do Kijowa przemówiła do swych rodaków jak prawdziwy polityk: „przepraszam, że żyję a wielu Ukraińców poległo na wojnie z Rosją”. Sawczenko jest od wczoraj z nadania prezydenta Poroszenki jest Bohaterem Ukrainy. Ten tytuł otwiera jej drogę do wielkiej polityki w kraju biednym, skorumpowanym i skonfliktowanym z Federacją Rosyjską. Życzę Nadiji Sawczenko powodzenia na drodze do zdobycia stanowiska prezydenta Ukrainy.
Polskie elity medialne zarażają Polaków własną idiosynkrazją , uczuleniem wrodzonym do Rosji. Pani Sawczenko jest bohaterem ukraińskiego dramatu, który do tej pory nic dobrego nie przyniósł Ukraińcom. Umieranie za interesy oligarchów jest może pożądane przez oligarchów, ale tylko im przynosi materialną korzyść.
Naród czeka na Godota. Czy jest nią pani Sawczenko ? Zobaczymy. Redakcja Polityki powinna nam przybliżać kulisy tej wojennej awantury i przedstawiać reżyserów i inspicjentów tego dramatu. Własnymi uprzedzeniami powinniśmy się dzielić ze spowiednikiem, a nie z czytelnikami.
„Sawczenko ma polityczne doświadczenie i polityczne ambicje. ”
Pan nie pisze tego na powaznie. Jakie polityczne doswiadczenie? Bieganie z karabinem po bezdrozach w ramach nieregularnego oddzialu trudno nazwac politycznym doswiadczeniem. Sadze, ze Ukraina jest w stanie znalezc lepszych kandydatow na prezydenta.
W polskim interesie lezy wiele rzeczy, niemniej nalezy zapytac czy ow interes jest akurat zgodny z interesem sasiadow Polski. Trudno nazwac dbaniem o interesy spoleczenstwa ukrainskiego gdy prokuruje sie powazny kryzys polityczny a w efekcie i militarny mogacy rozsadzic kraj. Rozumiem, gdy chodzi o „wsadzenie palca w oko” Rosji kazdy czyn jest chwalebny , nawet jesli kosztuje zycie ludzi. Uwaga na koniec. Przodujacej demokracji i jedynej superpotedze wydawalo sie, ze w imie „krzewienia demokracji i wyzwalania ludow z opresji” wolno zrobic wszystko, nawet dokonujac inwazji odleglych krajow. Efekty tego sa jakie sa, lacznie z destabilizacja calego regionu i fala uchodzcow zalewajacych Europe. Czasami warto zastanowic sie na konsekwencja czynow cudzych jak i wlasnych.
Pozdrawiam
Czy Sawczenko to nie ta pani, która siedząc na oku celowo i świadomie skierowała ogień artylerii na dziennikarzy doprowadzając do ich morderstwa? Rzeczywiście, za takie bohaterstwo i zasługi stanowisko prezydentki państwa należy się jak psu buda.
Zwracam tylko uwagę, że i Pan Szostkiewicz też jest dziennikarzem a w Polsce wielu, oj wielu, uważa, że prezydentura im się jak ta buda należy. Oby nie wzięli przykładu.
Oglądałem wczoraj jej popisy przed kamerami. Jest histeryczna, antypatyczna i odstręczająca. Toczka w toczkę Tymoszenko. Rusofobia może i teraz uzasadniona, ale to kiepskie paliwo na przyszłość.
Moja idolka, wspaniała baba! Życzę jej i Ukrainie wszystkiego najlepszego.
Podziwiam hart i odporność pani Sawczenko, ale nie mam zaufania do ludzi jej pokroju.
lekka przesada, oględnie mówiąc.
,,Prawdziwą chwalą jest zapobieganie wojnie , zaś na czele narodu powinni stać ludzie ,którzy potrafią tego dokonać.”
Szanowny Panie Adamie, czytam i oczom nie wierzę.
Artykuł pani Wilczak na temat Sawczenki przeczytałem i pobłażliwie odpuściłem sobie komentowania go.
Trudniej mi odpuścić Panu, bo od 1-go kwietnia nieco czasu minęło i Boże Ciało też na figle myślowe się nie nadaje. Zastawia mnie, czym pani Sawczenko Pana uwiodła.
Moje obserwacje tej pani, a śledzę (w przeciwieństwie do Pana?!) media „Zachodnie”, każą mi w niej widzieć niezrównoważoną, psychicznie labilną i w gruncie rzeczy nieszczęśliwą osobę.
Wg. Pana dobry materiał na prezydenta na … Ukrainie.
A może Pan i ma rację!
Polityczne doświadczenie Sawczenko znane jest tylko panu redaktorowi
A szkoda
Z całym szacunkiem za postawę Szewczenko nie ma ona żadnego doświadczenia politycznego. Jest oczywiście symbolem dla Ukrainy i wchodzi do polityki, na ile aktywnie, a na ile jako narzędzie już działających polityków czas pokaże. Ma mocny kapitał na wejściu, ale potencjału na prezydenta póki co żadnego.
A tekst naiwny strasznie
Choć kandydatura Sawczenko na prezydenta Ukrainy to oczywiście political fiction to bawią mnie komentarze wytykające brak wymaganych na to stanowisko kompetencji. Ciekawy jestem jakich to kompetencji brakuje Nadii Sawczenko w porównaniu do naszego PAD-a? Jakie to kompetencje widzieli w kandydatach wyborcy oddając głosy na Tymińskiego, Leppera czy Kukiza?
A sytuacji na Ukrainie możemy się tylko przyglądać z boku bo jako kraj straciliśmy cały autorytet zarówno u naszych wschodnich sąsiadów jak i u zachodnich sojuszników. W polityce wobec Rosji pozostaje nam tylko robienie dużego hałasu i zgrzytanie zębami.
Panie redaktorze na litośc boską.Chce pan 3 wojny światowej?
Nie, proszę Pani, nie chcę, dlatego popieram tych, którzy w Ukrainie powstrzymują wojenne zapędy Kremla. Tylko Putin ze swoją obecną polityką jest dla świata zagrożeniem, tylko jemu może się marzyć odbicie siłą np. Państw bałtyckich, a to musiałoby prowadzić do konfliktu z Nato, czli z całym światem zachodnim, także z Polską. I to byłoby tą trzecią wojną światową, której i pani, i ja się słusznie lękamy, a do której tęsknią ludzie bez pamięci historycznej, nie zdający sobie sprawy, czym jest wojna.ja urodziłem się siedem lat po ii wojnie światowej i z przekazu rodzinnego to wiem.
@ Leonidas
Prezydent na cztery litery to klasyczny produkt medialny, ładnie umalowana lala wyciągnięta w ostatniej chwili z kapelusza. Nie wiadomo skąd. Chociaż jak się bliżej przyjrzeć, to miał chociaż jakieś doświadczenia w pracy państwowo-urzędniczej.
Skutki tego doświadczamy dzisiaj. To że w Polsce udało się przecisnąć przypadkiem gwiazdkę medialną na urząd, nie oznacza, że jest to zwyczajne i normalne, i że powinniśmy to uznać za wzorzec.
Chociaż kreatorom medialnym oczywiście taki układ szalenie pasuje. To musi być miłe uczucie, że wystarczy kilka medialnych sztuczek, aby zrobić nawet z konia lub z krowy prezydenta.
Na litość boską .A po co Putinowi państwa bałtyckie,i jak niby miał je odbić?Mało ma ziemi/?Wykorzystał casus Kosowa i uderzył na Krym ,który nie był nigdy Ukraiński.Putin boi się osaczenia przez NATO w państwach bałtyckich ,a to jest inna broszka.A ja przeżyłem faszyzm i sołdaty uratowali mi życie ,karmiąc podgrzewanymi kartoflami na łoju i gorzka herbatą.W wieku 10 lat przyglądałem się w lesie jak wykopują 13 partyzantów ,w tym 5 Rosjan.A śni mi się po nocach twarz matki ,która trzymała syna na rękach a po poruszeniu ciałem ,odpadła mu noga .Teraz tam będą bronić przesmyku suwalskiego.Boję się bardziej naszych a niżeli obcych.
„Tylko Putin ze swoją obecną polityką jest dla świata zagrożeniem,..”
To ciekawe, co Pan pisze. Konfliktow, zagrazajacych pokojowi jest od liku. Prosze uczciwie policzyc na palcach obu rak, kto jest „autorem” ktorego. Jesli zrobi Pan to sumiennie ( uczciwie?) dojdzie Pan do ciekawego wniosku.
Pozdrawiam
Pan Szostkiewicz
A czy można poprosić o jakieś przykłady, że „Putin”… Bo kiedy się czyta to Rosjanie ciągle nawołują do opamiętania, rozmów, pokoju i współpracy a NATO o przygotowaniach do wojny. I tak już od 2 lat. Tak jakby Pan nie znał przysłowia: Ten, kto mówi o wojnie, tej już ją wypowiedział.
Tylko proszę bez bajek o Krymie i autorytaryzmie żebyśmy nie musieli dyskutować o Chińczykach w Tybecie albo choćby o tym jak Chińczycy napadli na Wietnam dochodząc pod Hanoi.
Chcialbym wiedziec skad pan redaktor ma wiadomosci o marzeniach Putina? Gdzie widac te wojenne zapedy Kremla. Czy to przypadkiem nie NATO robi manewry w Gruzji. Cos sie panu Szostkiewiczowi zupelnie poprzrestawialo. Wierzyc mi sie nie chce , ze pisze to z wlasnej woli!
Czy pani Sawczenko ma kompetencje i predyspozycje prezydenckie?
Oczywiście.
Poszłaby w swej nienawiści i zapiekłości znacznie dalej niż pani Tymoszenko, proponująca atomowe bombardowanie secesjonistów, po kipieniu paru głowic.
Walka do ostatniego Ukraińca z Rosją, byłaby pewnikiem.
Bezsprzeczne jest że w obecnej sytuacji- gdy ukraiński rząd wprowadza drakońskie wręcz podwyżki cen na media, obniża płace, wydaje 30% budżetu na zbrojenia, pewne są przyspieszone wybory.
Bohaterka Ukrainy je wygra w cugach.
I co dalej?
Zacznie czyścić stajnię Augiasza od oligarchów począwszy?
Ps.
Wyrysowane w XIX i XX wieku granice większości państw, dzielą społeczności, plemiona, religijne wspólnoty.
Spadek po kolonializmie i strefach wpływów.
Postradziecka Azja nie jest wyjątkiem.
Łatwo wywołać konflikt, sponsorując mniejszości i zbrojąc je.
Robi to z powodzeniem USA, GB, Francja, Kraje Zatoki, Pakistan, Rosja, Turcja.
I zapewne kilka innych pomniejszych, mających chęć wpływania na sytuację regionalną i globalną.
Prostszą metodą byłoby się dogadać, zarządzić plebiscyty na takich terenach, uzgodnić przebieg granic, bądź powołać nowe państwa.
Niestety, jest to niewykonalne, brak woli politycznej mocarstw ZACHODNICH.
Od dwóch lat media głoszą, ROSJA JEST AGRESYWNA.
Szczególnie te zachodnie, należące do gołąbków pokoju, prowadzących obecnie różne operacje wojskowe w 30 chyba krajach świata…….
W tej atmosferze sprzedaż broni bije rekordy.
I może jedynie o to chodzi?
Skąd my to znamy. Rusofobia, rusożerstwo, umysły zatopione w prastarych historycznych schematach i uprzedzeniach nie mających ze współczesnym światem nic wspólnego.
No i to dążenie do wojny z Rosją jak ćmy do ognia.
Jak tu się dziwić, że w Polsce PiS na topie skoro ogólną mentalność awanturniczą wszystkich opcji reprezentuje.
Polska ma moim zdaniem najlepsze granice i najlepszy układ geopolityczny na Wschodzie i na Zachodzie w całej swojej historii. Ale jak widać wielka Ukraina w roli łącznika Wchodu i Zachodu Polsce nie pasowała. Wolała przedmurze, kraj frontowy i wojnę u swoich granic. I Banderowców jako nowy ideał europejskich wartości podpisujących na kolanie z kałachami w łapach układy stowarzyszeniowe. Oby ta wojna się na całą Europę nie rozlała.
@Snakeinweb
Już chyba zdecydowana większość Polaków (i nie tylko) ma świadomość, że PAD jest taką samą dekoracją Pałacu Prezydenckiego jak wspomniane wcześniej żyrandole. Pozycja prezydenta państwa została sprowadzona już do takiej groteski, że zastanawiam się po co ona jest nam w ogóle potrzebna. I chociaż osobiście nie głosowałem na Aleksandra Kwaśniewskiego to z perspektywy czasu wydaje mi się, że on jedyny miał jakiś autorski i konstruktywny pomysł na to stanowisko.
vandermerwe
„W polskim interesie lezy wiele rzeczy, niemniej nalezy zapytac czy ow interes jest akurat zgodny z interesem sasiadow Polski.”
Zatem, according to Mr. v., interes Polski musi byc „zgodny” z interesami sasiadow. Do niedawna tylko z jednym sasiadem. Kazdy panski (nie jest pan tu wyjatkiem) wpis upewnia mnie ze bolszewizm spelnil marzenia dr. Frankensteina.
Is alive, is alive … Bolshevism lives !
Wyobrazmy sobie swiat w ktorym nie miala miejsce rewolucja bolszewicka. Wyobrazmy sobie Polske w ktorej interesy narodowe (co za okropny wyraz !) nie musialyby byc zgodne z interesami jedynego sasiada. Wyobrazmy sobie USA zupelnie bezczynne; nie musialyby powstrzymywac bolszewizmu w Korei, Wietnamie, Afganistanie w Afryce, Ameryce Pld., etc. A Rosja (ta nie bolszewicka) oszczedzilaby sobie klopotu z wysylka AK47 na wszystkie kontynenty oraz spektakuralnego bankructwa politycznego i finansowego jakiego doznala Rosja, ta bolszewicka. A pan p. vandermerwe musialby sie zajac czyms innym niz akwizycja „papieru i olowkow”, tj. podstawowych elementow do szerzenia zdobyczy Kraju Rad na wszystkich kontynentach
zyga
„A po co Putinowi państwa bałtyckie,i jak niby miał je odbić?”
Mysle, ze na to pytanie Mr. vandermerwe da pani wyczerpujaca odpowiedz. „Wykorzystał casus Kosowa i uderzył na Krym ,który nie był nigdy Ukraiński.”
Ma pani w zupelnosci racje; Kosowo jak Konigsberg (i okolice), ktory nigdy byl bolszewicki a byl a teraz jest rosyjski, Krym nigdy nie byl ukrainski a rosyjski od niedawna bo od 1783 r.
„Boję się bardziej naszych a niżeli obcych.”
Moze szanowna pani byc bardziej precyzyjna; kim sa „nasi” a kim „obcy” ?
Czytajac pania, Mr. vandermerwe, Vere, etc., mozna rzeczywiscie byc skolowany tymi nacjonalizmami, interesami, zgodami, …
Mam pytanie do „jedynej p. fachowiec” na tym blogu oczekujacej niecierpliwie druku ksiazki. Mianowicie; kto, kiedy (date, prosze) i w jakim dokumencie, po raz pierwszy nazwal obszar na wschod od rzeki Bug (srodkowy i gorny bieg) Ukraina.
W USA w nadchodzacy poniedzialek jest obchodzony Memorial Day. Dzien w ktorym Amerykanie pamietaja o swoich poleglych zolnierzach.
Bez USA, bez tych zolnierzy nie byloby blogu Polityki, internetu, swobody wypowiedzi i poruszania sie po swiecie, nie tylko dla Polakow.
Warto o tym pamietac, ze wyzwolenie nie przyszlo ze Wschodu ale z Zachodu.
O jakies 50 lat spoznione, ale przyszlo.
Rozumiem, iz haslo „Sawczenko na prezydenta” to cos w rodzaju „czarnego humoru”!!!
A moze to ma byc przyslowiowy „ostatni gwozdz” do kompletnego upadku pseudo-panstwa pod nazwa Ukraina?
„…uważam, że lotniczka powinna ubiegać się o inny tytuł: prezydenta Ukrainy.”
No, no… żeby aż tak źle życzyć Ukrainie?! Tego bym się nie spodziewał:)
Panu Adamowi długi łykend nie służy i coś mu się ciamciaramcia …
To z „Putinem …” już naprawdę niepoważne!
Źle, panie Adamie, Pan o nas czytelnikach myśli.
Fe!!!
Panie Redaktorze
1. Gdybym źle życzył Ukrainie, to nie wyobrażam sobie lepszej (czyli de facto gorszej) kombinacji polityków, aby ten kraj dobić do końca, niż Sawczenko na prezydenta oraz Balcerowicz na ministra finansów i być może także premiera.
2. Nie jest też prawdą, że to Putin ze swoją obecną polityką jest dla świata zagrożeniem. Zagrożeniem dla pokoju światowego jest przecież głównie Zachód, w tym szczególnie agresywny pakt wojskowy NATO wraz z jego najważniejszym członkiem czyli USA oraz Izrael, to główne przecież źródło niestabilności Bliskiego Wschodu. Proszę więc dać jakiś dowód na to, że Rosja przygotowuje się do wojny z Polską, jako że ja mogę dać Panu mnóstwo dowodów, że to Polska przygotowuje się do kolejnej, a na 100% samobójczej, agresji na Rosję.
Lech.Keller(at)Gmail.Com
@żyga
Skoro pamięta Pan takie zamierzchłe czasy, powinien Pan tez pamiętać, ze mimo olbrzymiego Imperium ówczesna władza radziecka zagarnęła kraje bałtyckie, a potem pół Polski, żeby w 1945 zagarnąć całą Polske i jeszcze pół Niemiec. Jeśli by Pan jeszcze pytał: po co? Przeciez maja tyle ziemi? Odpowiadam: dlatego, ze od XVIII w. owo pół Polski było rosyjskie, podobnie jak kraje bałtyckie. I Rosja przyzwyczaiła się do tego, ze kurica nie ptica, Polsza nie zagranica. Musi wiele wody upłynąć w Moskwie, Newie i w Wołdze, żeby tamtejszy lud przyjął do wiadomości, ze Polsza to Polska, a Ukraińcy to nie Rosjanie
Uważam, że przegrywający żołnierz zawsze dąży do odwetu. Poza tym nic nie zmieni, że w kategoriach porażek wojskowych porwanie oficera jest wśród tych największych. Może Ukraińcy to rozumieją oraz to, że wojskowi nigdy nie są najlepszymi prezydentami (gdyby tak było powinniśmy kilku pochwalić). Sytuację zapewne będą starały się wykorzystać Niemcy i Francja utopione na lata w chaosie własnych błędów, dążąc do zwolnienia lub ograniczenia sankcji, co stanie się od razu kogoś sukcesem i czyjąś porażką.
Musi wiele wody upłynąć w Moskwie, Newie i w Wołdze, żeby tamtejszy lud przyjął do wiadomości, ze Polsza to Polska (…)
„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„
Czy ma pani jakies mocniejsze uzasadnienie dla powyzszej tezy,
czy tylko fantazjuje?
Ciekawe co tryzubowa dziewica orleańska sądzi o ludobójstwie na Wołyniu przez też urlopowanych z ludzkich uczuć banderowców.Jak widać kto morduje z powodów politycznych i narodowościowych ten w upolandzie awansuje lub na to liczy.Tak sobie myślę czytając strony Wołyń o zbrodniach o charakterze ludobójstwa w np.Niemilji,Rudni Potaszni, Bronisławce- Brak.
kalina – mniemam ukrainka , niemcy nazistowskie byly podzielone na polowe dlatego ze dopuscili sie najstarszniejszych zbrodni wojennych w tym na Zydach i Rosja nie chciala ich odrodzenia . Niemcy spowodowaly ze zginelo w 2 woj. swiat 80 milionow ludzi . ZSRR nic z niemiec nie mial poza poczuciem jakiegos bezpieczenstwa . Niestety Gorbi wszystko oddal i mamy co mamy , mysle ze bylabys super vice prez . nadienki banderowki .
A moze Sz. pan redaktor napisze cos na temat oddzialu „Ajdar”, w ktorego szeregach walczyla pani Sawczenko?
Czy ktos wie jakie poglady polityczne reprezentuje „przyszly prezydent Ukrainy” Sawczenko? Czy ktos wie jakich bohaterow zamierza wprowadzac do ukrainskiego parlamentu? Sadze, ze te powazna propozycje red. Szostkiewicza nalezy dosyc powaznie rozwazyc, zaczynajac od spraw podstawowych. Moze sam Autor sie w tej kwestii wypowie.
Pozdrawiam
A jakie, poza niezłomną walką Sawczenko ma kwalifikacje? Bo było wielu bojowników o wolność i władze którzy będąc przy władzy nie potrafili jej sprawować pokojowymi metodami. A „bojowa” przeszłość może jej utrudnić sprawowanie urzędu. Rosja na wschodzie Ukrainy jest i będzie, Krymu w przewidywalnej przyszłości nie odda, więc trzeba się z nią ułożyć a nie bojowo eskalować konflikt.
Rozumiem, że redaktor uważa, że kolejne rusofobiczne państwo posłuży polskim interesom, ja mam jednak inne zdanie.
P.S. Putin jest politykiem więc sądzę że rękę Sawczenko uścisnąłby bez mrugnięcia okiem. Co do Sawczenko takiej pewności nie mam.
@Aspiryna
Mam znajomych Rosjan. Podobnie jak ja – muzealników, historykow sztuki i historykow. Czyli ludzi wykształconych i inteligentnych, wydawałoby się. Twierdzą, ze nie ma narodu ukraińskiego, tylko jest to rosyjski szczep – Małorosjanie (Małorus). Podobnie jak nie ma narodu białoruskiego, ale Białorosjanie (Białoruś). Oni sami zas, to Wielkorosjanie, czyli Rus Czerwona. Przyznają Polakom status narodu, niemniej uważają, ze nasze aspiracje do Zachodu są idiotyzmem, ponieważ wraz z rozmaitego typu „Rosjanami” stanowimy jedność kulturalną. Co do państw bałtyckich – były przez lata częścia Imperium rosyjskiego i taka powinny pozostać. Były zasiedlane przez Niemców i dziś tez mają ciągoty proniemieckie, które należy zgnieść w zarodku
Panie Redaktorze proszę o wyjawienie prezydenckich kwalifikacji pani Sawczenko.
Dla mnie pani Sawczenko wydaje się bardzo emocjonalną osobą która wymaga terapii dla poprawy stanu nerwów.
@maciekplacek
Rozumiem, ze pytanie o Ukrainę było do mnie. Otóż najstarszą mapa z nazwą „Ukraina”, jaka ja widziałam, pochodzi z XVII wieku. Była to mapa p.t. Delineatio Generalis Camporum Desertorum vulgo Ukraina… sporzadzona na zlecenie króla Zygmunta III Wazy francuskiemu kartografowi Guillaume le Vasseur de Beauplan. W wydanym w 1651 dziele, którą tworzą liczne prowincje Królestwa Polskiego leżące pomiędzy granicami Moskowii i Transylwanii, umiejscowił Ukrainę pomiędzy granicami Carstwa Rosyjskiego a Siedmiogrodem, z wyłączeniem Rusi Czerwonej. Ukraina znaczyła tyle, co teren na skraju obszaru, o którym możemy cos powiedzieć. W średniowieczu mówilo się o takim terytorium „ubi leones”, czyli – gdzie sa lwy:))) Mapy Beauplana sa popularne w Polsce. Można je obejrzeć np. w zbiorach kartograficznych Zamku Królewskiego w spuściźnie po Janie Ciechanowieckim.
Co do mojej książki – nie dotyczy dziejów XVII w., ponieważ zajmuje się historia najnowszą. Jej tytuł: Roman Dmowski – droga do Polski, RYTM. Ma ukazac się na rynku w tym tygodniu. Polecam uwadze:))
@mciekplacek
PS. Co do odpowiedzi pp. vandermerwe i zyga – pełna zgoda:)))
@maciekplacek
I jeszcze raz PS.: jeśli łaskawie zajrzy Pan do mojej książki – zajmuje się w ostatnim rozdziale sprawą spadku po unicestwionych Austro-Węgrach, m. in. tzw. Galicja Wschodnią. Stosunkiem do niej Wielkiej Czwórki oraz polskich polityków: Romana Dmowskiego i tych z Warszawy, czyli Paderewskiego i Piłsudskiego.
Ustawa Senatu USA Nr S.2277 wzywa do stworzenia sił zbrojnych na granicy Rosji oraz podniesienie statusu Ukrainy do rangi „Sojusznika USA”, aby wojska amerykańskie mogły na miejscu uczestniczyć w wojnie z „terrorystami” na Ukrainie (źródło: ”http://un.ua Zobacz także: ”http://www.globalresearch.ca ).
Defense Planning Guidance z 1992 roku, którego autorami byli Wolfowitz i Libby. Dokument w zamierzeniu nie miał być upubliczniany, ale przedostał się do The New York Times i po opublikowaniu przez tę gazetę jego założeń 8 marca 1992 stał się przedmiotem publicznych kontrowersji.
Dokument zaleca prowadzenie agresywnej, jednostronnej polityki zagranicznej, włącznie z wojnami prewencyjnymi. Celem takiej polityki miało być zachowanie mocarstwowości przez Stany Zjednoczone.Doktryna Wolfowitza angażuje USA i jego naród, a także łatwowiernych sojuszników z UE oraz inne narody do wojny z Rosją i Chinami. Jeśli Rosja i Chiny nie poddadzą się, świat zostanie zniszczony.
Zniszczeniu świata sprzyjają ogłupiałe rządy w UE oraz prostytuujące się wobec Waszyngtonu media, gdyż umożliwiają Waszyngtonowi dalsze kłamstwa i agresję
==============
Mam poważne pytanie do niegdyś błyskotliwego uczestnika 7 Dnia Tygodnia.
Czy ten dokument jest faktem i jakie implikacje dla Polski, czy Ukrainy on niesie?
Bo z mojej oceny wynika, że Polska i Ukraina są pionkami w grze o wszystko innego mocarstwa.
I przybędzie nam parę hektarów bohaterów, którzy zgina w imie obcych interesów.
Tak jak to i wcześniej bywało.
RUSOFILE na start.Polityka jest obserwowana przez śpiochów i szybko reagujących członków „Zmiany”.
Dziękuję p.Adamowi za celne spostrzeżenia jednocześnie dziwię się, że tak wiele niedojrzałych ocen pojawia się w komentarzach. Albo gimbaza komentuje, albo baaardzo niedojrzali (pod względem logicznego myślenia) krytycy.
http://strajk.eu/wszystko-co-chcecie-wiedziec-o-sawczenko/
Kalina i Maciek Placek
1. Każde imperium jest z definicji agresywne – zarówno rosyjskie (w tym także radzieckie) ale także niemieckie, brytyjskie, francuskie oraz przede wszystkim amerykańskie a dawniej także na przykład hiszpańskie i portugalskie.
2. Rosja od roku 1917 nie ma terytorialnych roszczeń względem Polski, szczególnie zaś w jej etnicznych czyli obecnych granicach, zaś ma je wciąż Ukraina. Na ukraińskich mapach Przemyśl i Chełm należą przecież do Ukrainy. Takie są fakty.
3. Głównym zagrożeniem dla pokoju światowego są zaś dziś agresywne od końca II Wojny Światowej USA, te same, które napadły po kolei na Koreę, Wietnam, Irak oraz Afganistan oraz sojusznik USA numer jeden czyli Izrael, to główne przecież źródło niestabilności Bliskiego Wschodu, a tym samym całego naszego Globu.
To portal proputinowski i antyeuropejski.
Trzeba być zaślepionym nienawiścią do Ukrainy, by szukać jakichś związków Szweczenko z sprawą Wołynia.
Pan wierzy w to, co pisze? Wszystkie powojenne interwencje miały sens, choć nie wszystkie się udały, np. w Iraku. Sensem było powstrzymywanie sowieckiej ofensywy komunizmu w świecie, a po upadku komunizmu – powstrzymywanie państw zbójeckich i antyzachodniego fanatyzmu muzułmańskiego.
Kalineczko kochana.Ja też pofantaziuję.A co by było jakby nie obalili cara ,i Lenin nie podpisał pokóju z możliwością wolności Polski?W roku 1920 rządził kto inny ,bo on był na łożu śmierci.I to on poprawił Marksa ,że rewolucja proletariacka nie musi być na całym świecie.Zatrzymano ofensywę komunizmu ,ale nie zatrzymano zdobyczy imperializmu.Zapytajcie w Ameryce łacińskiej ,dlaczego?.I dlaczego nasz papież nie za bardzo lubił kapitalizm/?A przed katastrofa uchroni świat ,tylko rownowaga sił.Jej nie ma i należy się bać.
„Pan wierzy w to, co pisze? Wszystkie powojenne interwencje miały sens, choć nie wszystkie się udały, np. w Iraku. Sensem było powstrzymywanie sowieckiej ofensywy komunizmu w świecie, a po upadku komunizmu – powstrzymywanie państw zbójeckich i antyzachodniego fanatyzmu muzułmańskiego.”
Panie Redaktorze, prosze siegnac do opracowan, nawet tych pisanych na Zachodzie i zobaczy Pan jaki byl tego sens i na ile byly zgodne z prawem miedzynarodowym, na ktore tak czesto sie powoluje. Osobiscie zycze Panu takich sensownych interwencji na terenie Polski, udanych lub nie. Pisze Pan o panstwach zbojeckich. Czy zastanowil sie Pan, ze spoleczenstwa dotkniete sensownymi interwencjami, do ktorych Pan sie odwoluje, widza polityke zachodu jako zbojecka? Co jest powodem, ze 40 % populacji Arabii Saudyjskiej ( sojusznika Zachodu) za destabilizacje sytuacji na Bliskim Wschodzie obwinia Stany Zjednoczone, zas raptem 1% Iran? Co jest powodem, ze negatywna ocena polityki zagranicznej Stanow Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie, przez spoleczenstwa tego regionu jest miedzy 70% a 90% i bije na glowe np. „zbojecki Iran rzadzony przez oszalalych ajatolachow”? Nie lepiej jest z reszta kontynentu. Podobnie w Azji jak i Ameryce Poludniowej.
Pozdrawiam
W ramach uzupelnienia. Jesli Pan tego tekstu nie umiesci prosze i tak przeczytac. Niekoniecznie zgadzam sie ze slownictwem niemniej jest dobrym swiadectwem stanu rzeczy.
„Local Muslim academic, Professor Farid Esack, said he
was „sickened” by the expectation that he has to condemn those involved in the attacks in Paris.
„I am not praying for Paris; I am not condemning anyone. Why the hell
should I? I had nothing to do with it,”
„I am sickened by the perpetual expectations to condemn. I walk away from your shitty racist and Islamophobic expectations that whenever your chickens come home to roost then I must feign horror.”
„Stop supporting and funding terror outfits, get out of other people’s lands and continents, stop outlawing peaceful resistance such as Boycott, Divestment and Sanctions (BDS) Movement, to occupations, abandon your cultural imperialism, destroy your arms industry that provides the weapons that kill hundreds of thousands of others every year.”
„The logic is quite simple: When you eat, it’s stupid to expect that no shit will ever come out from your body. Yes, I feel sorry for the victims on whom the shit falls. But, bloody hell, own it; it’s yours!” he said.
Esack told News24 that he was speaking in his post to Western powers
that had waged war on Muslim countries and that supported the invasion of Muslim countries. ”
Pozdrawiam
Panie Redaktorze z przyjemnością spostrzegam że ciągle moje komentarze uważnie Pan czyta. Stąd te wycięcia , rozumiem, ale może by wypadało podać przyczyny. Zero wulgaryzmów, zero obrażania a więc dlaczego? Czy tak bolą sprawdzające się przepowiednie zwykłego czytelnika , który ma przewagę nad Panem bo zna Ukrainę(całą) i Rosję z autopsji , choćby z tytułu wykonywanej pracy.
Co ja na tą poradzę że 90% polskich mediów w temacie Rosja -Ukraina-Białoruś jest kompletnie odrealnionych , a Panu jest dobrze w tym fantazyjnym nurcie. Na litość boską ale z tą „Sawczenko na prezydenta” to już Pan kompletnie odrywa się od ziemi, czy aż tak źle należy życzyć Ukrainie. Przecież to z powoduje nie oderwanie się tylko Donbasu ale rozerwanie Ukrainy na pół, z niewiadomą w której części i będzie Kijów.
Pozdrawiam
Agent Putina.
P.S.
Ja tu nie widzę ludzi „zaślepionych nienawiścią do Ukrainy” , nie należy obrażać ludzi trzeźwo myślących.
@jakowalski
Zgoda, kazde imperium jest agresywne. Tyle, ze nam zagraza przede wszystkim imperium rosyjskie. Imperium niemieckie należy mieć na oku i pilnować, aby nie pokumało się znowu z rosyjskim, a czy komus zagraza imperium amerykańskie, czy nie – powiewa mi dokładnie.
@janussss
W 1945 roku Sowieci doszli tylko tam, gdzie doszli. Dalej nie dali rady, bo tam już byli alianci zachodni. Zajeli tez Austrię, ale się z niej wycofali na mocy układów z Zachodem. Szczegółów nie znam, z pewnoscią nie wycofaliby się, gdyby nie musieli lub gdyby im się nie opłacało:)))
PS. „Ukrainka” poniekąd jestem. Moja rodzina miała majatki na Wołyniu, za co kilku jej członków została zarznietych przez miejscowych Rusinów i spalonych we dworze razem ze słuzba. Ukraińską.
@wiesiek59
Trzymam kciuki, aby obowiazujaca doktryna amerykańska trzymała się dzielnie i przypadkiem nie została zastapiona przez „doktrynę Monroe,a”:))))
Kurdowie iraccy czy iraccy szyici pod rządami Saddama Husajna postrzegali interwencję Zachodu jako zbójecką? Czy okładanie butami pomnika Wodza Narodu było wyreżyserowane przez Amerykanów. Nie, było spontaniczne. Interewncja potoczyła się źle wskutek błędów tymczasowej administraci Amerykanów. To, co udało się w Niemczech czy Japonii, nie udało się na Bliskim Wschodzie z wielu powodów, politycznych i kulturowych. Nie wynika z tego, że przed interwencją był to kraj bez skazy. Książki antyzachodnie pisane przez ludzi Zachodu to dowód wolności słowa w cywilizacji liberalno-demokratycznej. Ale niekoniecznie dowód, że Pan ma rację. Ja cywilizacji zachodniej życzę jak najlepiej, ale to nie znaczy, że nie widzę jej problemów i słabości. Nikt jednak mnie nie przekona, że białe jest czarne. Niczego lepszego ludzkość dotąd nie stworzyła.
@żyga
Co by było, gdyby nie obalono cara? Świetne pytanie, nie tylko dobre. Zakładamy jednak, ze Ententa pokonałaby Państwa Centralne? Otóż jedyny program, który zakładał taka możliwość, czyli program Romana Dmowskiego i endecji przewidywał następujący rozwój wypadków: ziemie polskie zostają zjednoczone pod berłem cara rosyjskiego, Polska uzyskuje autonomię, rozwija się wewnętrznie i korzystając z postepujacej degrengolady Imperium rosyjskiego (która była faktem i postępowała, jeśli nawet nie zostałaby uwieńczona rewolucją) wybija się na niepodległość.
Rozumiem, ze Pan/Pani powtarza brednie historiografii PRL-owskiej inspirowanej sowiecka, ze rzekomo dopiero Rewolucja Październikowa dała Polsce niezależność:)))) Proszę o tym zapomnieć. Jedyny wkład nowej władzy sowieckiej na rzecz przyszłej Polski, to taki, ze na mocy pokoju z Niemcami w Brzesciu w 1918 roku Rosja wyszła z koalicji antyniemieckiej i jej stanu posiadania nikt już nie bronił. Poniosla kleske razem z Niemcami.
Zna Pan to zapewne.
Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami.
16 Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? 17 Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce.
18 Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców.
19 Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone.
20 A więc: poznacie ich po ich owocach.
Pretekstem do ataku na Irak było kłamstwo, rzekome posiadanie broni masowego rażenia przez Irak. Najbardziej było je widać w oczach ówczesnego sekretarza stanu, Colina Powella, biedak nie umiał kłamać.
Bush i pozostali byli kłamcami wybornymi.
Owocem tej interwencji jest całkowita destabilizacja Bliskiego Wschodu, Państwo Islamskie, wojna domowa w Syrii, setki tysięcy zabitych i jeszcze więcej kalek i miliony uciekinierów.
Interwencja w Wietnamie;
Owoce to około 50 tysięcy zabitych Amerykanów, 3 miliony zabitych i 5 razy tyle rannych Wietnamczyków.
Wietnam został zjednoczony i pomimo tego komunizm się zbytnio w Azji nie rozprzestrzenił.
Obecnie USA uzbroi Wietnamczyków przeciwko niby komunistycznym Chinom.
Pan mnie zadziwia, panie Szostkiewicz.
„Książki antyzachodnie pisane przez ludzi Zachodu..”
O czym Pan pisze? To nie sa prace anty-zachodnie lecz analizy pewnego stanu rzeczy. Chyba, ze to rozumie Pan przez antyzachodnie podejscie. Wyobrazam sobie komentarz na temat prac pisanych poza kregiem swiata zachodniego , gdzie krytyka jest wynikiem bezposrednich doswiadczen, miedzy innymi, „sensownych” interwencji.
Jestem ciekaw skad to przekonanie o prawie panstw Zachodnich do interwencji w krajach „egzotycznych”. Moze jest poklosiem mysli Johna Stuarta Mills, ktory uwazal, ze „despotism is a legitimate mode of government in dealing with barbarians, provided the end be their improvement , and the means justified by actually effecting the end.”
A moze jest wynikiem podejscia, ktore w nastepujacy sposob ujmuje Edward Said; „What we have is a series of crude, essentialized caricatures of the Islamic world presented in such a way as to make that world vulnerable to military aggression.”
Trudno obu Autorow nazwac antyzachodnimi.
Warto zastanowic sie nad tym co napisal profesor Mahmood Mamdani, gdyz calkiem dobrze jego uwaga moze odnosic sie , z pewnymi modyfikacjami, do terazniejszosci:”The laws of war applied to wars among the civilized nation-states, but laws of nature were said to apply to colonial wars, and the extermination of the lower races was seen as a biological necessity.”
Mozna zyczyc cywilizacji zachodniej jak najlepiej, nie oznacza to jednak prawa (calkiem samozwanczego) do dewastowania krajow, ktore akurat nie widza tejze cywilizacji jako szczytowego osiaqgniecai rozwoju ludzkosci.
Pozdrawiam
sztubak (28 maja o godz. 14:19)
Pełna zgoda.
Ach, chodziło o Kurdów i Szyitów!! Planowana interwencja w Iranie miała zapewne ratować również Kurdów oraz Sunitów. Użycie gazu (dostarczonego przez zachód) przeciw Szyitom irańskim w wojnie iracko-irańskiej nie spowodowało interwencji bo nie miało to sensu. Według Strafor podsycanie do wojny miało sens.
Czekam na pierwszy komentarz po bliskiej interwencji USA w Turcji, w obronie Kurdów oczywiście. Czy może ja źle rozumiem pańskie argumenty?
Van der Merwe (28 maja o godz. 12:07)
Masz 100% rację!
Panie Redaktorze
Kurdowie najwięcej wycierpieli ze strony Turcji – członka NATO i sojusznika Ameryki. Poza tym, to do Niemiec i Japonii Amerykanie wkroczyli armią złożoną głównie z obywateli, czyli rezerwistów, a nie, jak do Iraku czy Afganistanu, armią złożoną z płatnych najemników, czyli inaczej najgorszego elementu jaki istnieje w narodzie amerykańskim. Ważne jest też to, że zaraz po zakończeniu II Wojny Światowej USA były nie tylko najbogatszym państwem świata, ale także państwem, jak na tamte warunki, postępowym, czego absolutnie nie da się powiedzieć o obecnych USA.
Poza tym, to w epoce niewolnictwa najtęższe umysły głosiły, że ludzkość dotąd nie stworzyła niczego lepszego poza niewolnictwem, w epoce feudalizmu najtęższe umysły głosiły, że ludzkość dotąd nie stworzyła niczego lepszego poza feudalizmem a dziś, w epoce (schyłkowego zresztą) kapitalizmu, najtęższe umysły głoszą, że ludzkość dotąd nie stworzyła niczego lepszego poza kapitalizmem czyli generalnie rzecz biorąc, tzw. cywilizacji Zachodu. Dla mnie zaś, Europejczyka jak by nie było, owa cywilizacja Zachodu kojarzy się głównie z wojnami, kolonializmem, okrutnym wyzyskiem innych ludów oraz własnych ludzi pracy oraz niszczeniem innych kultur. Jest tak może dla tego, że ja wiele lat mieszkałem i pracowałem w RPA i Australii, poznałem zbyt dobrze historię tych państw a więc znam zarówno realia apartheidu jak też i historię aborygeńskiego, a szczególnie tasmańskiego, Holocaustu. Stąd też tak razi mnie ten pański, jakże bezkrytyczny, europocentryzm i pańska, jakże naiwna, apologia owej „cywilizacji Zachodu”, pasująca raczej do Kiplinga i XIX-wiecznej Brytanii niż do współczesnych światowych realiów.
Kalina
1. Zwycięstwo kontrrewolucji albo też niepowodzenie rewolucji bolszewickiej w Rosji oznaczało by dla Polski to, że została by ona pod władaniem Rosji, jako że zwycięzcom się przecież niczego nie odbiera. Jakie to miało by konsekwencje dla Polski i Polaków nie wiem, ale najprawdopodobniej zostali byśmy zruszczeni, jako że w wyniku zwycięstwa caratu nad Austro-Węgrami i Prusami, wszystkie etnicznie polskie ziemie znalazły by się pod władaniem Rosji. Gospodarczo zaś najprawdopodobniej wyszli byśmy na tym dobrze, jako że zostali byśmy najbardziej rozwinięta częścią Rosji (obok Moskwy i Petersburga) oraz wizytówką Rosji w Europie. Cały ogromny rynek rosyjski stał by otworem dla przemysłu zlokalizowanego na ziemiach polskich. Łódź nigdy by nie zaznała takiego upadku, jakiego doznała ona podczas I Wojny Światowej, która odcięła jej dostęp do rynku rosyjskiego, a przemysł Zagłębia i Górnego Śląska rywalizował by z przemysłem Niemiec (Prus), podobnie jak fabryki w Warszawie i Poznaniu, stocznie w Gdańsku etc.
2. Twoje fantazje na temat rozkładu Rosji są bowiem tylko i wyłącznie myśleniem życzeniowym, jako że Rosja była najszybciej rozwijającym się państwem europejskim na początku XX wieku i tylko rewolucja bolszewicka i następująca po niej wojna domowa i zachodnia interwencja (czyli kontrrewolucja) cofnęły Rosję o kilka dekad. Pamiętaj także, iż to bolszewicy, a nie carat ogłosili, że Rosja rezygnuje ze wszelkich pretensji do ziem polskich.
3. W roku 1945 Armia Czerwona doszła zaś aż tak daleko, jako że Amerykanie i Anglicy wstrzymywali się z wylądowaniem we Francji licząc na to, ze ZSRR i Niemcy wzajemnie się wykrwawią i wtedy USA i UK zajmą całą Europe, aż po Ural, praktycznie bez jednego wystrzału. Widać dobrze, jak bardzo się oni wtedy omylili…
4. Rosja nie ma obecnie żadnych pretensji terytorialnych do Polski, w odróżnieniu od Ukrainy oraz Niemiec, z tym, że Ukraina nie kryje się dziś ze swymi pretensjami do Przemyśla i sporej części Lubelszczyzny, podczas gdy Niemcy stawiają, jak na razie, na ekonomiczne, a więc pokojowe odzyskanie Śląska i Pomorza wraz z Warmią, Mazurami i Ziemią Lubuską. Imperium Amerykańskie zaś nas obecnie opanowało i nic dobrego z tego dla nas nie wynika, jako że będziemy pierwszymi ofiarami agresji USA na Rosję.
Zobaczymy, co do czego pasuje. Przypominan, że skorumpowane i nieudolne rządy w państwach pokolonialnych trwają już dziesiątki lat. Zwalanie winy na kolonializm jest w tej sytuacji tak samo nieprzekonujące, jak zwalanie winy za niepowodzenia Polski odrodzonej na mocarstwa rozbiorowe.
Obawiam się, że pan w ogóle ich nie rozumie i że kieruje panem zła wola i uprzedzenie, jak zresztą niektórymi innymi autorami wpisów, powtarzającymi tzw. Narracje antyzachodnie w stylu Putina, prawicy i lewicy antyeuroejskiej.
Panie Redaktorze,
Co to jest ta antyeuropejska prawica i lewica, co ją łączy a co dzieli i co ma ona wspólnego z Putinem. Rozumiem, że nie jest Pan zwolennikiem teorii spiskowych?
Panie Redaktorze,
To przecież zachodnioeuropejscy kolonialiści zniszczyli w Azji, Afryce, Ameryce i Oceanii lokalną kulturę, w tym też polityczną, a więc są oni wciąż odpowiedzialni za to, co się dzieje w ich byłych koloniach. Przecież Francja ciągle interweniuje w swoich byłych koloniach, a wycofanie się na przykład Belgii z Konga bynajmniej nie skończyło mieszania się Brukseli, a przez nią reszty tzw. Zachodu, w sprawy tego, jakże potencjalnie bogatego i jakże nieszczęśliwego kraju. Poza tym, to cała Afryka została podzielona na sztuczne państwa zależne od mocarstw kolonialnych takich jak głównie UK i Francja, a więc to, co się dzieje dziś w Afryce jest bezpośrednią konsekwencją kolonializmu. Pomijam tu już dawną kolonialną i obecną neokolonialną eksploatację Afryki przez Zachód.
P.S. Zna pan wyrażenie „The White Man’s burden?”
https://en.wikipedia.org/wiki/The_White_Man's_Burden#/media/File:%22The_White_Man%27s_Burden%22_Judge_1899.png
@jakowalski
Co do „zruszczenia” mieszkańców Królestwa Polskiego – przypominam, ze to ruszczenie trwało od końca XVIII w. i chyba z marnym skutkiem. Z równie marnym skutkiem przebiegało „bogacenie się” Królestwa na związku z Rosją. Nedza i ciemnota charakterystyczne dla Królestwa niestety, ale trwają do dziś. O wiele lepiej pod tym względem wyszedł zabór pruski na związku z Niemcami. No i apeluje po raz n-ty, żeby przestać przywiązywać znaczenie do enuncjacji Sowieckiej Rosji w sprawach polskich. Te enuncjacje dotyczyły terenów od dawna opuszczonych przez Rosjan i pozostających we wladaniu Niemców, a więc były dzieleniem skory na niedźwiedziu. Rosja Sowiecka nie była reprezentowana w Wersalu, była wiec jednym wielkim zerem jako podmiot polityczny. Nikt jej się nie pytał o sprawy polskiej granicy wschodniej. Co nie znaczy, ze nie było zadnego niebezpieczeństwa ze strony Rosjan. Od 1919 roku w Paryżu działała Rosyjska Rada Polityczna zlozona z „białych” polityków i to z nią konferowali przedstawiciele Ententy. A ich program był następujący: Polska w granicach Królestwa Polskiego, a więc 10 guberni. Bez Suwalszczyzny i bez Chełmszczyzny. Oczywiście tzw. Ziemie Zabrane, czyli Inflanty (państwa bałtyckie), Litwa, Bialoruś, Ukraina miały należeć do Rosji. Nic dziwnego, ze Dmowski zerwał wszelkie rozmowy na ten temat. Ententa tymczasem czekała jak kania dżdżu na zwycięstwo Denikina i Wrangla, ale się nie doczekała. Możemy sobie wyobrazić, że Zachód nie miałby nic przeciwko takim zdobyczom rosyjskim, gdyby kontrrewolucja „białych” odniosła zwycięstwo:))) Boje się, ze taka wizja Polski i Rosji wciąż jest aktualna w niektórych kręgach zarówno w Rosji, jak i na Zachodzie
A ja , dla nadania luzu debacie. … W minioną niedzielę wróciłem z Chin. Mieszkałem, tak w miasteczku , na uwarunkowania chińskie 1,5 mln. Z okna piętnastego piętra hotelu widziałem trzy budowy:
około 300 m od hotelu potężny okrąg wyłaniający się z ziemi, dowiedziałem się że ma to być już za rok kolejny 100 piętrowy hotel, bardziej w prawo około 1000 m, kompleks 7-ośmiu ( przysłaniają się) 33 -piętrowych bloków mieszkalnych , podobno dla ludzi z okolicznych wiosek. Około 1500 m bardziej w prawo chyba południowy zachód, identyczny ale na etapie budowy siedemnastego piętra. Stojąc w oknie nagle uświadomiłem sobie:
Boże gdzie my jesteśmy , z naszymi trybunałami , smoleńskami, fobiami, rewolucjami, przecież ja ogarniam wzrokiem widok tylko z jednej strony, tylko z jednego hotelu w jednym „małym miasteczku”. Widzę inwestycje równe kilku stadionów narodowych .
Czy ja jestem w trzecim świecie? Tak podobno, to w jakim świecie jest mój Kraj?
„Przypominan, że skorumpowane i nieudolne rządy w państwach pokolonialnych trwają już dziesiątki lat.”
Jak najbardziej zgadza sie, choc i to nie istnieje w prozni. Tyle tylko, ze nie o kolonializmie dyskutujemy. Tematem naszej dyskusji sa interwencje, ktore Pan nazywa sensownymi oraz zrodlo przyznania przez Zachod samemu sobie prawa do interwencji w innych krajach – jak widac siega to przynajmniej czasow kolonialnych i nie uleglo wielkiej zmianie. Oczywiscie najprosciej jest stwierdzic, ze jest to postawa antyzachodnia i zla wola oraz przywolac Putina i lewice antyeuropejska – bez zwiazku z tematem. Mozna i tak, tylko przy nastepnym tragicznym wydarzeniu nie nalezy zastanawiac sie „dlaczego oni nas nienawidza”, gdyz, jak widac, brak jest glebszej refleksji i nie ma zainteresowania odpowiedzia.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
@ steve118
Czy czytal Pan ksiazke ” The China Wave. Rise of a Civilizational State”?
Autor, profesor Zhang Weiwei porusza, miedzy innymi, sprawe przemian zachodzacych w Chinach i w tym kontekscie zastanawia sie czy nie nalezy zrewidowac pojec pierwszego i trzeciego swiata. Oczywiscie na mniejsza skale mozna to odniesc do innych krajow i regionow.
Pozdrawiam
Kalineczko kochana ,proponuje wszystkim po sprawiedliwości.Car uwłaszczył chłopów ,to i może nas by wyzwolił.Ale jest dziś i będzie jutro.Babcia mnie straszyła ,-żółta rasa zaleje świat.Jakoś to do dziś pamiętam.To nie głupota ,to historyczny błąd ,polegający na uznaniu Rosjan wrogami.,sąsiadami żólłtej rasy.Rok 1985,-,za dwa miesiące Gorbaczow ma władzę.Rozmawiam z 32 latkiem.Płacze.Jestem balastem dla Rosjan.Nie mogę pracować.3 lata wstecz ,w wymianie ognia z Chińczykami ,dostałem kulą w plecy.Wiedziałem ,że jak upadnę do tyłu ,zginę .Los zadecydował inaczej ,przeżyłem,.To był syn tego co szli na Berlin.Dalej nie chcieli ,bo nie było już Hitlera.Ja ich widziałem ,jak byli ubrani ,co jedli ,jaka mieli brońI mam dla nich wielki szacunek.A to ,że pozwolili Gruzinowi wymordować miliony ,będzie dla mnie zawsze zagadką.Każdy naród ma chwile słabości do wodzów ,co widać i czuć.
Kalina
1. Zruszczenie nie było dla Polaków atrakcyjne ze względu na zacofanie carskiej Rosji. Natomiast zniemczenie szło nam bardzo dobrze, i gdyby nie przesadna gorliwość Bismarcka i Hakaty, to zakończyło by się ono sukcesem już w XIX wieku, jako że kultura niemiecka była przecież atrakcyjna dla mieszkańców Wielkopolski, Kujaw, Pomorza, Warmii i Mazur, o Śląsku już nie wspominając.
2. Niemniej Warszawa, Zagłębie a szczególnie Łódź bardzo się wzbogaciły na handlu z Rosją „właściwą”. Wiem coś o tym, jako historyk gospodarki z zamiłowania i jako Łodzianin z urodzenia a Warszawiak z zamieszkania, z rodziną pochodzącą w sporej części z Zagłębia (Strzemieszyce Wielkie).
3. Co do nędzy i ciemnoty, to były one jeszcze większe w Galicji niż w Królestwie.
4. Zgoda – Rosja Radziecka („Sowiecka” to jest przecież okropny rusycyzm – nawet Ukraińcy go nie używają) nie była reprezentowana w Wersalu, ale gdyby nie rewolucja, albo gdyby szybko zwyciężyła w Rosji kontrrewolucja, to Rosja (carska albo też lewicujący przecież rząd Kiereńskiego albo też nacjonalistyczny rząd księcia Lwowa) była by tam reprezentowana a więc Rosja otrzymała by, jako zwycięzca Wielkiej Wojny, Wielkopolskę, sporą część Pomorza, Warmię i Mazury oraz sporą część Górnego Śląska (mniej więcej obszar plebiscytowy).
5. Dmowski był prawdziwym polskim patriotą, w odróżnieniu od Marszałka, a więc nic dziwnego, że nie zgodził się on na kolejny rozbiór Polski.
6. Na Zachodzie patrzą na politykę na ogół realistycznie, a więc wiedzą, że z Rosją Zachód nie wygra, chyba że za cenę samozniszczenia. Polska ma zaś takie jakie ma położenie geograficzne (‚geopolityczne’) a nie inne, a więc najważniejsze są dla nas zawsze stosunki z Rosją, a nie z Niemcami, które przecież do dziś są pod amerykańską okupacją, a więc nie są one od roku 1945 państwem w 100% niezależnym. Zamiast rozmawiać z Berlinem, powinniśmy więc rozmawiać na niemieckie tematy z Waszyngtonem i Moskwą, jako że Niemcy są gospodarczym olbrzymem, ale politycznym karłem. O tym zaś doskonale wiedzą n.p. we Francji, ale niestety nie w Polsce…
Pozdrawiam
LK
@Żyga
Mówisz, jak ciotka mojego ojca, której piękne mieszkanie na Królewskiej w Warszawie poszło z dymem w Powstaniu, ledwie z z życiem uciekla z miasta, aby zatrzymać się u rodziny na prowincji, gdzie ja zastało „wyzwolenie” przez Armię Czerwoną. Zaczęło się grozą, pijani zołdacy chodzili od domu do domu w poszukiwaniu spirytusu, kradli, co popadnie, nawet stolki bez jednej nogi. Ciotka była jeszcze niczego sobie, wiec i zwróciła uwagę zalotników w papachach i smierdzacych wódka. Na szczęście zwrócila tez uwagę jakiegoś oficera, który wprosił się na kwaterę, a potem zabawiał ciotke „galanterią” nie mogąc się nazachwycać jej rosyjskim. W cywilu był muzykiem. Kiedy szedł dalej na Berlin, obiecał, ze wróci i się z nia ożeni. Niestety, nie wrócił. Rozmyslił się lub zginął. Niemniej ciotka wspominała go jeszcze długie lata, a z każdym rokiem oficer piękniał i delikatniał, i był już niemal wcieleniem Piotra Czajkowskiego. :)))
Van der etc.
Poza tym, to doskonale pamiętam, kto zainstalował w Afryce owe skorumpowane i nieudolne rządy w państwach pokolonialnych. W ogromnej większości to nie był ani ZSRR ani nawet ChRL.
Pozdrawiam
Kalina
Tak samo jak byli różni Niemcy, tak samo byli różni Rosjanie. Poza tym, to ci pijani żołdacy, co to chodzili od domu do domu w poszukiwaniu spirytusu, kradli, co popadnie, nawet stołki bez jednej nogi, to na ogół nie byli Rosjanie czy też Białorusini a nawet i nie Ukraińcy, a tylko różni Azjaci z dalekich kątów ówczesnego radzieckiego imperium.