Czy prezydent może inaczej?
Niby to proste. Lech Kaczyński mógłby podpisać ratyfikację Lizbony; mógłby nie wysyłać Anny Fotygi do Waszyngtonu, mógłby nie obrażać części tych, których przed chwilą sam dekorował państwowymi odznaczeniami. Mógłby. Ale wtedy nie byłby człowiekiem PiS.
Mógłby współtworzyć polską politykę państwową – a taka jest jego rola – ale on chce współtworzyć politykę partii, której służy z lojalnością, która byłaby godna pochwały – w polskiej polityce lojalność nie jest w cenie – gdyby nie był prezydentem. Tak koło się zamyka. Wracają czasy rządów PiS. Prawie codziennie mamy nowe wieści z Pałacu i są to wieści złe.
Teraz Kaczyński przekreślił sens swych spotkań w sprawie Lizbony z innymi politykami europejskimi, z Sarkozym na czele. Tego nam Paryż nie zapomni. Tego nie zapomną też w Berlinie i w Brukseli. Oczywiście, Lizbona prawdopodobnie jest nie do wskrzeszenia, ale to nie znaczy, że nie ma też już znaczenia, czy Kaczyński podpisze ratyfikację traktatu. Lepiej żeby podpisał. Prezydent Niemiec na pewno podpisze, jeśli niemiecki Trybunał KOnstytucyjny nie dopatrzy się sprzeczności Lizbony z konstytucją Niemiec. nawet pierwszy eurosceptyk prezydent Klaus podpisze, jeśli czeski sąd konstytucyjny pójdzie w ślady niemieckiego.
PiS-owski populizm nie jest niczym nowym. W kwestii europejskiej PiS dołącza do antyeuropejskiej nacjonalistycznej prawicy i antyeuropejskiej ideologicznej lewicy. Te siły grają na upadek Unii. Do tego celu grają na niskich masowych instynktach – przede wszystkim na niechęci do elit, do ich wartości, do ich stylu życia. Udają, że świat prostych ludzi coś ich naprawdę obchodzi, podczas gdy w rzeczywiśtości masy są dla nich tylko mięsem wyborczym.
Europa bez Lizbony da radę. Polska też, bo Nicea z egoistycznego punktu widzenia jest dla Polski korzystniejsza. Ale jeśli Europa ma być czymś więcej niż wspólnotą handlowo-gospodarczą, Nicea to za mało. Polsce europejski federalizm żywotnie nie zagraża. Gest prezydenta w postaci podpisu pod ratyfikacją Lizbony nic Polski nie kosztuje.
Czekam na dobre wieści z Pałacu. Na przemianę mizantropa Mr. Hyde’a w altruistę dr. Jeckylla. Serio.
XXX
Dziękuję za prywatne listy tego, co polskie – nawet jeśli złośliwe i przewrotne, składają się razem w jakąś prawdę o nas samych, dla mnie instruktywną. ,,Dante” – Wrocław i Gdańsk są miastami polskimi od ponad półwiecza i takimi je znam, bez względu na ich wspaniałą wielonarodową przeszłość, nie widzę więc żadnej przesady w tym, by je za takie uważać, Gdańsk na dodatek był kolebką Solidarności, Wrocław – nie dość że ,,nowym Lwowem”, to jeszcze silnym ośrodkiem powojennej polskiej kultury i nauki i także jednym z bastionów Solidarności.
Komentarze
szkoda komentarzy na temat Prezydenta RP. Jaki by nie był, de facto odnosi się do byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego. Prezydent od samego początku, tuż po swoim wyborze, wskazał, kogo będzie słuchał… i czyje polecenia wykonywał. W dniu swojego największego życiowego sukcesu złożył „hołd” swojemu życiowemu guru, bez którego chyba nawet nie potrafi rozmawiać z żoną.
Może więc czas nazywać sprawę „po imieniu”. Nie pisać komentarzy o posunięciach Pałacu, bo to jak pisanie na Berdyczów… Adresatem wszystkich komentarzy powinien być (i to jest prawda), Jarosław Kaczyński, a nie Lech… jego sługus i podnóżek.
Zgadzam sie z tym, ze Kaczynski ( a nawet dwa) jest absolutnie wstretny.
Ale kiedy piszesz Gospodarzu, ze ze „jeśli Europa ma być czymś więcej niż wspólnotą handlowo-gospodarczą, Nicea to za mało”, to chce Ci powiedziec, ze OTO WLASNIE CHODZI. Wielu ludzi w Europie, i nie tylko w eurosceptycznym Zjednoczonym Krolestwie, nie chce miec zjednoczonej Europy, ktora bylaby czyms wiecej niz wspolnota gosopodarcza.
I gdyby podobne referenda odbyly sie w innych krajach, wyniki moglyby sie okazac bardzo podobne do irlandzkiego glosowania.
Nie jestem ani nacjonalistyczna prawica, ani ideologiczna (co to znaczy?) lewica, ale nie chce zyc w superopanstwie, ktore zostawia mi bardzo niewiele do powiedzenia, a w dodatku nie rozlicza sie z pieniedzy, ktore na nie klade.I dlatego rzad, ktory sciaga ode mnie podatki na oplacanie dziel Macieja Giertycha i na pensje dla europoslow oszukujacych przy odbijaniu karty obecnosci, boi sie rozpisac referenduymn, choc sukinsyn obiecal ze to uczyni.
A wstretnosc prezydenta Kaczynskiego jest bezgraniczna. Czy sadzisz, ze chcialabym go miec w „swoim” panstwie? Jako np prezydenta Unii?
Nie mam ja dosc Gordona Browna? Milutkiego, dobrze wychowanego Gordona Browna? Przy ktortym Kaczynski jest troglodyta i nieokrzesanym chamem?
You keep Kaczynski, and I’ll keep Brown 🙂 🙂 🙂
Panie Redaktorze,
moja propozycja dla p. prezydenta: wyprowadzić Polskę z Unii i dołączyć do ukochanej przez niego grupy GUAM (koniecznie wraz z Łotwą – byłaby to wtedy: Gruzja, Łotwa, Ukraina, Polska, Azerbejdżan, Mołdawia – w skrócie GŁUPAM). Ponadto zainstalować nie tylko tarczę, ale i miecz (rakiety międzykontynentalne), a w ramach offsetu dostarczyć Amerykanom 4 miliony ton węgla, jak w starym kawale 🙂
A tak na serio: IMPEACHMENT, SUBITO!!! Każdy dzień pozostawania tego człowieka na tym stanowisku to dzień dla Polski stracony.
Pozdrawiam
Geograf
PS Guam – wyspa na Oceanie Spokojnym, w archipelagu Wysp Marshalla; terytorium zależne USA (…) podstawę gospodarki stanowi obsługa baz wojskowych (za wikipedią) Co za zbieg okoliczności! 🙂
Daremne żale, próżny trud…..chciałoby się spuentować Pańskie oczekiwania Panie Redaktorze w przedmiocie przemiany „mizantropa Mr. Hyde’a w altruistę dr. Jeckylla”. Czy Pan jeszcze nie wyzbył się złudzeń, iż pisowska mentalność – czego egzemplifikacją są bliźniacy i ich cała działalność publiczna – to coś racjonalnego, patrzenie na dobro ogółu, widzenie spraw polskich przez pryzmat przyszłości ? I czy jeśli zamiast mózgów bądź receptorów bodźców zewnętrznych tacy ludzie mają „tylko teczki, agentów, spiski, zdrady i podejrzenia” można mówić o nich poważnie, traktować jak partnera i ważny podmiot debaty publicznej ?
To jest niestety – cała ta formacja myślowa, polityczna, społeczna, kulturowa, religijna etc. – duża część polskiej tradycji narodowej (sposób patrzenia na świat), a przez to i tradycji „S”. Tak, tak – w Partii przed rokiem AD’89 też był potężny, twardy i wpływowy nurt oparty o te anty-wartości, ale hałaśliwy, widoczny i wydzielający podobny do pisowskiego (czy endeckiego lub arcy-konserwatyzmu wszelakiego) fetor.
To są ludzie nie reformowali, skamieliny XIX wiecznego sposobu myślenia i dinozaury europejskiej myśli politycznej, tak wpływowe niestety „od zawsze” w Polsce, od wieków (myślę, iż to jest pozostałość sarmatyzmu, kontrreformacji, czasów saskich i złotej wolności szlacheckiej, a później utrwalonych przez nadmiernie rozbuchany romantyzm tudzież apologetykę, heroizację i mitologizację naszej historii przez wieszczów, Sienkiewiczów, Kraszewskich itp. hagiografów „polskości”). Irracjonalizm, anty-realizm, zapyzienie …..
Dopóki edukacja nie rozpocznie w naszym kraju twardego boju z wszelkiego rodzaju mitami narodowymi, odrealnieniem polskiej historii i mitomanią połączona z heroizacją, nadmierną symbolizacją i duchami przeszłości (to historia – nie przyszłość: nie jutro, pojutrze czy popojutrze) Lechy i Jarusie Kaczyńskie, Macierewicze, Ziobry, Brudzińskie czy Kurskie nadal będą się pałętać po naszym życiu publicznym i pełnić odpowiedzialne funkcje, a „ciemny lud’ to będzie kupował. A „ciemni i niedouczeni” lub kompletnie cyniczni dziennikarze/ich zwolennicy, będą pisać i mówić peany na ich cześć. A „piękno-duchy” – takie jak Pan Panie Redaktorze -nadal będą wierzyć w ich „nawrócenie”; czy tylko dlatego, że są etosowi, styropianowi i zakwalifikować ich (jeszcze – ile to już lat ?) jako mimo wszystko wiarygodnych uczestników polskiego życia publicznego gdyż walczyli z nami ramię w ramię z „komuną” ?
Pozdrawiam serdecznie i żegnam się na dwa tygodnie z Autorem Blogu i Blogowiczami – jadę „do wód”, na zaprzyjaźnioną i fajną Slowację.
WODNIK53
A ja tak się zacząłem zastanawiac kto właściwie zaprosił kucharkę AF z Kancelarii na wizytę w USA. I mysle że w ilości obrzydliwych intryg mających na celu rozgrywanie polskiech władz, Departamentu Stanu nikt nie jest w stanie przebić. Tak samo jak Departamentu Sprawiedliwości i CIA w urządzaniu izb tortur w krajach satelickich, bo w ten sposób nie można zaskarzyć zakłamanego rządu przed żadnym trybunałem – ani federalnym, ani w Strasburgu – bo jak wiadomo władze amerykańskie są zawsze i wszędzie ponad prawem miedzynarodowym. Czy zapomnieliście o tym ?
Byłeś KANALIĄ , jesteś i będziesz SBeku .
Panie Adamie !
Kaczynscy i cały ten PiS to też produkt Bastionu . Nawiasem mowiąc niepotrzebnie używa pan słowa bastion ,jakos mi nie pasuje ,zważywszy jakie Owoce bastiony wydały i jakie elity rządzące RP wyszły z tego bastionu po 1989 roku .Nie ,nie jestem zwolennikiem przeszłych czasów .Osiągnałem sukcesy osobiste tylko dzięki IIIRP, a moje dzieci w tym czasie za moim wsparciem zdobyły dobre wykształcenie w USA i tam maja swoją ojczyznę .
Jestem ostatecznie rozczarowany ,nie oczekuję już nawet od rządzących w Polsce wydobycia się z „polskiego piekiełka ) bo to genetycznie niemożliwe!!! -całe szczęście, że dzieki IIIRP mogę mówic o sobie ,że Ślązakiem jestem ,juz nie drugiej kategori obywatelem ,jak to było w PRL , kiedy nie było nam łatwo wspinać sie według polskich procedur po polskim murze karier osobistych .
Zrobcie cos z TYMI Kaczynskimi i ich „żołnierzami ” bo przynoszą wstyd ,a Nam wielką ochote zadbania o autonomię z roku 1922 .
Moje miasto Szczecin ,przymierza sie do Metropoli z niemieckimi powiatami landu VP -Pasewalk,Anklam,Prenzlau to dlaczego niemogliby moi ziomkowie zadbać o Metropolię Górnego Śląska ,Slaska Cieszynskiego i Moraw -spójne historycznie ,kulturowo i mentalnie .Takie pomysły są wynikiem słabej jakości owoców ” Bastionu „
A ja mam pytanie do szanownego Pana Redaktora?
Jak wytlumaczyc fakt ze skoro UE potrzebuje pewnego usprawnienia organizacji jej samej nie proponuje sie pojedynczych dokumentow w postaci traktatow ktore by te usprawnienia wprowadzaly. Np traktat o wspolnej polityce energetycznej, wspolnej polityce zagranicznej (te akurat sa powiazane) etc etc? Dlaczego trzeba cichcem zeby ominac referenda ktora moga okazac sie kleska jak juz okazaly sie trzy razy (Francja, Holandia i Irlandia – to ten sam dokument de facto) zeby ten sam lekko podpudrowany dokument przepchnac wraz z setkami dodatkowych przywilejow, przepisow i pierdol prawnych ktore wywalczyli sobie biznesowi i polityczni lobbysci?… Nie mozna tego robic otwarcie. publicznie DEMOKRATYCZNIE tlumaczac ludziom co jest potrzebne i dlaczego?
Referenda byly na NIE wcale nie dlatego jak „proeuroepejska” prasa i media probowaly wmowic ze ktos sie bal hydraulikow ale dlatego ze to byl dokument wprowadzany w atmosferze oszustwa, niedomowienia, braku demokratycznej konsultacji ze spoleczenstwem i w dodatku poglebial to co juz teraz boli mase ludzi w UE. Poglebial wladze Brukseli ktorej nijak nie mozna kontrolowac.
To dobre? To sie nazywa przepraszam … demokracja? Federalizm musi wygladac jak najbardziej patologiczna wersja Waszyngtonu DC? A nie moze wygladac jak Szwajcarska? Albo chociaz kompletnie niefederalistyczna struktura panstwowa Danii po reformie 2006?
W tej chwili europejskie tzw ‚elity’ graja przede wszystkim na siebie. I za to nalezy im sie nie tylko uwalenie kazdej nastepnej proby politycznego oszustwa ale kop w siedzenie… Inaczej skonczymy jak USA…
A chyba nie trzeba nikomu madremu tlumaczyc co z tym krajem zrobil rzad federalny?
„Czekam na dobre wieści z Pałacu. Na przemianę mizantropa Mr. Hyde?a w altruistę dr. Jeckylla. Serio.”
***********************************
To będzie tuż po wyborach prezydenckich. Serio, serio.
Jest niezrozumiale i niewytlumaczalne jak prezydent kieruje sie emocjami a nie racjo. Dostanie sie na czolowki gazet w pierwszym dniu francusiego przewodnictwa unii jest policzkiem dla naszego sojusznika. Co palac prezydencki mysli o Niemcach i Rosji jest wiadome. Jak mozna sobie usuwac grunt pod nogami (rowniez analizujac starania o rozszerzenie unii na wschod) niszczac kielkujacy poczatej wspolpracy z Francja. W jaki sposob mozna jeszcze dalej rozmawiac w Europie? I z kim? Czy naprawde nie jest w stanie wzniesc sie ponad podzialami partyjnymi? Jeszcze jeden przyklad dlaczego w Europe oceniaja nas jako skloconych i mniej sie z nami licza. Nadzieje na odgrywanie roli posrednika rozwialy sie doszczetnie. I niestety nie ma nadziei na poprawe. Im bardziej prezydent wlacza sie w wewnetrzne, polityczne dyskusje, tym mniejsza role odgrywa na arenie miedzynarodowej. Ale byc moze jest Jego „dlugofalowym” celem odgrywanie roli najwiekszego w kregu najmniejszych.
Czy za minione ponad 2,5 roku urzedowania mielismy dobre wiadomosci z Palacy Prezydenta RP?Moze jedynie przeblyski, ktore dosc zwodniczo dzialaly na nasza opinie i swiadomosc. Wystapienie brata Pana Prezydneta na ostatniej konferencji prasowej chyba juz bardzo dobitnie dalo nam do zrozumienia w jakim kierunku kaczynizm w Polsce zmierza i czego mozna oczekiwac a czego nie.!’
Nie wymaga juz to zadnych szczegolnych zdolnosci ani analitycznych ani psychologicznych. Oba typy – bo inaczej ich nazwac nie umiem – gdzies bardzo gleboko maja rzeczywisty interes Panstwa .Kipiacy zloscia,nadety krytycyzmem jakze plytkim i niczym nie do poparcia Jaroslaw Kaczynski nie moze wszelako sam zaargumentowac swoich krytyk czyms pozytywnym wynikajacym z jego kadencji>Pieni sie niczym reklamowany Vanisch czy cos innego do prania i liczy, ze do kogos do jeszcze przemawia.
Lechu – jago brat wogole powinien spalic sie ze wstydu ze to on taki profesor nauk i prawnik i tylu ” swiatlych ” ludzi wokol a dopuszcza sie popelniania tylu lapsusow prawnych i politycznych i ze sam nie widzi, ze czesciej sie z niego smieja niz do niego usmiechaja. W istoscie z Palacu wiesci ida coraz gorsze, ale czy nam wszystkim przyzwyczajac nsie do tego?Chyab kolejny raz rumieniec wstydu wystapi na naszych licach w obliczu tzw. partnerow i przyjaciol unijnych. Chyba zmierzamy do kolejnego wstrzasu polska rzeczywistoscia, tylko za jako cene, i czy ktos sie nas pyta, czy aby sie na to zgadzamy?
Czarne chmury nadciagaja nad kraj nasz caly i niasoa za soba raczej pewnego rodzaju kataklizm, ktory udowadnia kolejny raz slowa wielu medrcow z przeszlosci ze Polacy nie umieja sami soba kierowac i cieszyc sie dlugo wolnoscia. Sami mamy zdolnosci do tzw,. samounicestwienia, no ale jakze nie ma byc inaczej, jesli toleruje sie takich przyglupow na najwyzszych stanowiskach i wszyscy komentuja krytykuja, analizuja, tylko nikt przeciw temu stanu rzeczy nic nie robi!!!!! W innych krajach bardziej ceniacych konstytucyjne gwarancje demokracji taki Prezydent bylby juz na tzw. ” swiezym powietrzu ” – tylko nie na koszt panstwa.
Przejawiam jednak pewna doze optymizmu, ze tak walesopatologia jak kaczopatologia jest czyms przejsciowym i usuwalnym bez specjalnych srodkow czyszczacych.
Nie szukam ani winnych tej sytyuacji ani idiotow akceptujacych, bo juz dawno zostali zdekonspirowani. Czas chyba zaczyna dzialac na rzecz umocnienia sie niestety i jednych i drugich i to sa te najgorsze wiadomosci z Palacu Prezydenta RP.
A ja widzę praprzyczyny postępowania Kaczyńskiego już na samym początku naszej transformacji, i zaczęło się to już od mojego Mazowieckiego. W jaki sposób wprowadził religię do szkół? W jaki sposób Suchocka podpisała konkordat? W jaki sposób Pałubicki dostał się do kasy Gromu? Było wiele oskarżeń wobec Pawlaka i wielu prominentnych działaczy PSL, były zarzuty wobec SdRP (późniejszej SLD). Elity polityczne w dalszym ciągu czują się bezkarne, nikt nie odpowiada nawet przed Trybunałem Stanu, można bezkarnie obrażać, kłamać, działać na szkodę Państwa, palić kukły, niepłacić za wynajęty lokal, przekupywać parlamentarzystów, kłamać w reklamówkach telewizyjnych. Polska jest jak za Radziwiłła kawałkiem sukna, który szarpią wszyscy i ile wyszarpią, tyle jest ich.
Postępowanie Kaczyńskiego jest straszne, przerażające. Ale uważam, że nie należy wpadać w histeryczny ton „Francja nam tego nigdy nie wybaczy, bo Sarkozy ma pamięć jak słoń”. Jeżeli myślicie, że rząd francuski nie ma świetnych doradców i że Sarkozy na pamięć nie zna problemów Tuska z Prezydentem, to bardzo się mylicie.
Panie Adamie, do tej listy trzeba koniecznie dodać akta WSI.
Do 16-tego wieku Polsko-Litewska Unia była jedna z najmocniejszych potęg w europie (na tamte czasy!). Polsko-Litewska Unia była rządzona przez jednego króla Zygmunta II i przez jeden Sejm. Po śmierci Zygmunta, utworzyły się grupki, które całość unii w nosie mieli. Każdy w tedy reprezentował tylko swoje podwórko. I jak to jest w tym drobnomieszczańskim raju, jeden, czy też drugi byli skłóceni i przekupni.
Kaczynski :”Jeżeli zasada jednomyślności raz zostanie złamana, to już jej nie będzie nigdy”. Tu mam rację. Kaczynski to ten szlachcic w wieku 16-tym, którego nie widać, ale słychać, jak woła ?liberum veto?. Efekt był taki, Polski nie było 150 lat na mapie.
Nie mam wrażenia, żeby USA, Rosja,J Japonia Chiny i inne na Europe czekać będą.
Oj czas ucieka, ja tego nie przeżyje, tej zjednoczonej Europy, jam stary, ale dzieci i wnuków mi szkoda.
Taki kurdupelek ?Król Lech? stoi przed lasem i przez te przeklęte drzewa lasu nie widzi !!!
Pozdrowienia ms
A mnie jednak mimo wszystko zastanawia, dlaczego PiS postanowił zatopić własnego Prezydenta. Przecież, nie ukrywajmy, taki styl sprawowania urzędu bardzo skutecznie zmniejsza poparcie, a tym samym szanse na reelekcję.
A może „genialny strateg”, jak jeszcze niedawno media nazywały Jarosława K. tak bardzo zagłębił się w swoim nieciekawym światku, iż twierdzi, że w ten sposób szanse są zwiększane. A sondaże? – chciałoby się zapytać. No cóż, od niedawna wiadomo, że rząd JK upadł za sprawą służb specjalnych, więc może i sondaże są przez nie preparowane.
O wiele niebezpieczniejsze moim zdaniem jest to, co bracia robią ciągle i bez wytchnienia, a na co media zdają się nie zwracać zbytnio uwagi – przepisywanie polskiej historii. Bo przecież to mają na celu ciągłe próby zmniejszania autorytetu L. Wałęsy tudzież sensacyjne wypowiedzi o obaleniu rządu JK przez służby specjalne. Podejrzewam, że przeciętny Polak nie mający czasu na politykę może tego typu chwytliwe nagłówki przeczytać i uwierzyć, że „Wolną Polskę” zawdzięcza braciom K., którzy dla władzy poświęcili się i pozwolili „czerwonemu L. Wałęsie” pobawić się w prezydenturę, a gdy do władzy się dostali, to znów zaingerował „układ”, „szara sieć”, czy jak to tam teraz sobie nazwą…
Ciekawe jest także to, że gdyby popytać emerytów, to (podejrzewam) wielu z nich z sentymentem wypowiadałoby się o PRLu. A jednocześnie to właśnie ich PiS jest w stanie nakłonić do zapomnienia o lekarzach, emeryturach i innych ważnych problemach i pasjonowania się dyskusją o tym, jak to każdego trzeba zlustrować i najlepiej zaraz potem zabić lub skazać na ciężkie roboty.
Ehh… No i troszkę zboczyłem z głównego tematu (a może wcale nie), a przy okazji troszkę wyszła lista polskich specjałów (a może dziwactw?).
Serdecznie pozdrawiam.
/…”Dante? – Wrocław i Gdańsk są miastami polskimi od ponad półwiecza i takimi je znam, bez względu na ich wspaniałą wielonarodową przeszłość, nie widzę więc żadnej przesady w tym, by je za takie uważać, Gdańsk na dodatek był kolebką Solidarności, Wrocław – nie dość że ,,nowym Lwowem?, to jeszcze silnym ośrodkiem powojennej polskiej kultury i nauki i także jednym z bastionów Solidarności. /
Gospodarzu: zupelnie sie z Panem zgadzam i podpisuje sie dwoma rekoma 🙂
(moj komnetarz dotyczyl przeszlosci).
chce zastrzec, ze nie jestem zwolennikiem panow Kaczynskich. Obiecalem sobie wrecz, ze Lecha – po jego obliczeniach ilu byloby Polakow, gdyby nie Niemcy, ktorymi raczyl sie podzielic z innymi przywodcami panstw Unii na szczycie w Brukseli – nie nazwe nigdy prezydentem. Ale bezstronnie musze wyrazic moje zdziwienie, dlaczego wlasnie on jest celem atakow prasy – zarowno polskiej jak i zagranicznej – a nie Köhler czy Klaus, ktorzy przed Kaczynskim odmowili podpisania dokumentu ratyfikacji ‚Lizbony’? I dlaczego nikt nie pokazuje palcem na Irlandczykow, od ktorych wszystko sie zaczelo?
Kocham Unię całym sercem, co pewnie pogłębia u mnie chorobę wieńcową, jestem za pogłębieniem integracji, doświadczenia z Kaczyńskimi i PiS utwierdziły mnie w przeświadczeniu, że tylko UE jest nas w stanie uchronić przed szaleństwami czy debilizmem klasy panującej. Tylko dlaczego Unia koniecznie chce sobie strzelić w oba kolana, ustalając limity emisji CO2 w sytuacji, gdy nie robią tego ani USA, ani Chiny, ani Indie? Przecież to oznacza, że kraje Unii, z drogą energią, będą na przegranej pozycji ze względu na koszty we wszystkich dziedzinach gospodarki, uzależnionych od zużycia energii – pod kreską będzie energetyka, hutnictwo, cementownie, ciężka synteza chemiczna. A przecież nikt mnie nie przekona że takie kraje jak nasz (uwzględniając osiągnięcia w szkolnictwie Stelmachowskiego, Handkego i Katarzyny Hall) czy chociażby znacznie lepiej od nas stojące (mimo Klausa) Czechy mogą zbudować gospodarkę opartą na dziedzinach wysoko innowacyjnych, o dużej wartości dodanej. To częściowo udało się Finom, ale już Luksemburg, który ze względu na wielkość też miałby na to szansę, znaczną część PKB per capita zawdzięcza stalowniom.
Moja babcia tez mowila ,jakos to bedzie ,…….Europa i Polska dadza
sobie rade.
To prawda jakos ,po prostu o wiele gorzej, jak moglobys.
Supermocarstwo Europa nie powstanie ,bo Europa sklada sie z bardzo
odrebnych krajow ,ktore dokladnie jak Polska kochaja swoja tozsamosc.
To wlasnie jest piekne w Europie ,razem i jednoczesnie indywidualnie.
Sila Europy to jej roznorodnosc ,inaczej mielibysmy tylko USA
albo dawne ZSSR.
Francja,Hollendrzy,Irlandczycy skorzystali z Europy i to bardzo
duze ,potem ogarnal ich strach ,ze beda musieli sie dzielic ,tez
z Polska .
A Polska ze swoim 40% dochodu narodowego na glowe w porownaniu
do EUR. marzy o ……
Sargozy powiedzial ze nie wyobraza sobie Europy bez Polski ,
Niemcy czekaja na odejscie Kaczynskich i chca Polski ,
Anglicy przekonali sie ,ze lepiej jechac z Europa /tez ekonomicznie /
i tutaj sa kims ,w Ameryce ,….
Czy Francja w tym globalnym kapitalizmie ma jakiekolwiek szance
na rozwiazanie problemu ropy ,zadne ,Niemcy zadne …
A EUROPA ma , czy w wielu krajach Europy nie sa prowadzone te same badania naukowe, czy nie latwiej europie podejsc do zagadniej kosmicznych ,strategicznych , rozbudowy przedsiewdzien ktore
przerastaja mozliwosci jednego kraju.
N.P. Lotnistwo /Aerobus /, kolei magnetyczna/
Francuzi nie moga sami wielu rzeczy ,Anglicy tez,Niemcy tak samo,
Czy miejsce Polski w Europie w drugim rzedzie razem z Hiszpania i
Wlochami nie jest dobre ,jak bedzie jeszcze poparte sila ekonomiczna ?
Kaczynscy to Targowica ,mala szlachta zagrodowa
/bo tej prawdziwej szlachty ,od dawna nie ma juz w kraju/
uosobia wszystkie cechy tego polskiego nieszczescia ?
Teraz dlugo nie bedzie powstania w Europie ,moze byc tylko potem
dla Polakow soczewica !
Pańskie życzenia, są jak dobre chęci. Kim są -umownie nazwani- pisuary to widać i czuć. Ludzie którzy dla własnej korzyści zburzą wszystko, ale kto będzie budował?
„Czekamy na optymistyczne wieści z Pałacu”. Niedoczekanie, chyba że po 2010 roku. Prezydent PiS nigdy nie będzie Prezydentem RP – nie stać go na to. Przykre, ale lepsza prawda od mżonek. To tyle w tym temacie.
Heleno… bardzo mi przykro ale musimy mieszkac na roznych planetach jesli Gordon Brown jest dla ciebie takim sympatycznym panem. O Blairze mozna to powiedziec ale nie o ponurym, malo smiesznym i wogole nie charyzmatycznym, dosc nieokrzesanym Brownie.Kaczynski to polityczny burak ale jesli mialbym powiedziec kto jest gorszy to wnikliwie obserwujac co sie dzieje w Wielkiej Brytanii – Brown bije go na glowe… i to nie tylko jako premier ale przede wszystkim jako wspolautor obecnego kryzysu gospodarczego tego kraju! Kaczynscy mieli tyle rozumu zeby nie psuc gospodarki – Brown wrecz przeciwnie…
Natomiast w pelni zgadzam sie z tym co piszesz. Ludzie w Europie nie chca superpanstwa dlatego ze golymi oczami widza co sie dzieje teraz i zwyczajnie nie chca wszechpoteznej instytucji na ktora nie maja wplywu… Do tego dochodzi fakt ze polityczna integracja postepuje czesto szybciej niz autentyczna spoleczna i gospodarcza… a powinno byc odwrotnie bo inaczej tworzy sie zarzewia brzydkich konfliktow w przyszlosci. Sa pewne inicjatywy ktore sa korzystne dla wszystkich Europejczykow – wlasnie partnerstwo i wspolna polityka energetyczna…
Ale musi to byc robione w duchu EUROPEJSKIM – takim w ktorym Polak, Rumun, Holender, Francuz i Hiszpan sa rowni… A nie w takim w ktorym kraj ktory ma 80mln mieszkancow – Niemcy – dogaduje sie za plecami sasiada z 40mln mieszkancow z Rosja. Notabene scenariusz znay z dwoch poprzednich wojen i rozbiorow.. bardzo to tez bylo „europejskie”…
a policzek wobec Sarkozego? Slusznie… palant juz podskakuje mowiac o potrzebie dewaluacji Euro (bo mu miejsca pracy w Airbusie uciekaja… jakie to „europejskie”) juz chce grac pierwsze skrzypce…. Tak dlugo jak politycy z wielkich panstw nie naucza sie rozrozniac interesu narodowego i europejskiego powinno im sie robic takie zagrania NON STOP. Az spokornieja…. Bo inaczej mowienie ze UE nie jest wcale narzedziem prymatu interesu partykularnego Francji czy Niemiec jest smieszne! I klamliwe.
Jestem swiecie przekonany ze nawet Brytyjczycy poparli by idee scislejszej wspolpracy w UE o ile dzialoby sie to na zasadach konfederacji ( a to tez jeden organizm panstwowy) a nie na zasadach znanych z Paryza czy Berlina… Jak do tej pory Unia mowi jednym glosem tylko wtedy gdy w wszystkich rzadach siedza socjalisci ktorym sie marzy wielki, biurokratyczny rzad poza kontrola obywateli. … UE ma byc wspolnota wszystkich – czy lewicowcow, czy prawicowcow, kosmopolitow i narodowcow…. a tego elity wydaja sie nie rozumiec.
Myslę, że promowanie instytucji UE będzie coraz trudniejsze, z każdym przegranym referendum i tego typu (jak naszego prezydenta) deklaracją słabnie stronnictwo europy federalnej.
W tej sytuacji, wobec zablokowania procesów integracji, szybko pojawią się scenariusze alternatywne – min. europa dwóch prędkości (do której nie zostaniemy zaproszeni) i znowu bedziemy płacic wysoka ceną za to, co dzis mamy za darmo.
Oczywiście kręgi pasożytów, które dziś chcą ugrać swoje trzy grosze na lękach związanych z integracją, uznają to za zdradę. Nie dotrze do nich, że sami to powodują. Naprawdę smutne.
Ciekawe, że rok temu, kiedy Kaczyński wracał z Lizbony, to miał to być sukces. Sukces polskiej dyplomacji, sukces mądrej polityki dyplomacji 3/4 RP, no ale przede wszystkim – SUKCES PRZEDWYBORCZY. Nie pomogło, no to bec. Ten sukces już nie jest potrzebny.
To typowa Kacza schizofrenia.
Sterowanie z tylnego siedzenia przez Wielkiego Małego Brata zbiera swoje żniwo. Czeka Pan na dobre wieści z Pałacu ? Którego ? Chyba prędzej z Pałacu Zimowego. W naszej pajacowo-pałacowej poczekalni na realizację czekają dalsze objawienia pisowskie. Pewnie Pan słyszał jak Wielki Mały Brat powiedział o potrzebie ewangelizacji regionów Polski i pomocy dla KK wszędzie tam, gdzie zajdzie potrzeba i zbieżność poczynań KK z polityka PiS (czyli wszędzie) ?
To kolejny odcinek rewolucji na kaczych nóżkach.
Pozdrowienia.
Pawle, Brown nie jest ksieciem z mojej bajki, ale chyba za krotko zyjesz w tym kraju, jesli uwazasz, ze jest gorszy od Kaczynskiego lub, ze jest odpowiedzialny za obecna recesje. Albo za malo czytasz.
Nie jest politykiem, jak to nazywasz „charyzmatycznym”, ale osobiscie jestem za tym aby charuyzmatyczni byli aktorzyna ekranie, lekarze i moze duchowienstwo wszystkich wyznan. A polityk , wystarczy mi, jak jest powazny, nie osmiesza mnie w swiecie, nie zabiera mi zbyt wiele z emerytury, dba o bezpieczenstwo kraju w ktorym mieszkam i prowadzi rozumna polityke fiskalna. A najwazniwejsze – respektuje zasady demokratycznego ladu.
Tyle mi, prostej kobiecie, wystarczy.
Wolalabym kogo innego u steru brytyjskich rzadow, ale nie uwazam Browna za osobiste nieszczescie. Natomiast uwazam za osobiste nieszczescie, ze prezydentem Polski jest dwuglowy Kaczynski. Czesto spedza mi to wrecz sen z powiek.
Platforma mogłaby też pokazać , ze przestrzega zasady europejskiej demokracji i ogłosić referendum w sprawie tarczy, ale tego nie zrobi, ponieważ ona też lekceważy naród, który miał być suwerenem.
Za parę dni okaże się , że Platforma podwinie ogon i zrobi to, co by zrobił PiS, ale ona stroi się w fałszywe piórka. Zrobią to samo, ale będzie to sprzedane w mediach jako sukces „negocjacji” ?
Ta raczkująca w Polsce demokracja lekceważy własnych obywateli wciskając im tylko medialny kit.
Brak zaufania do polityki Pana Prezydenta jest w Polsce szeroko rozpowszechniony. Nic wiec dziwnego, ze ten syndrom ogarnol takze samego Pana Prezydenta. W koncu On sam wie najlepiej co robi. Ta ostatnia wypowiedz Pana Prezydenta uklada sie znakomicie w cyklu osiagniec polskiej polityki zagranicznej ( od F16, przez Irak do Tarczy ). Pan Prezydent zawsze nalezal do tej sekty geograficznej, ktora zamiast do UE , wolala by wstapic do Organizacij Panstw Amerykanskich i przez „zielona” granice do dobrobytu.
My nie jestesmy chlopami panszczyznianymi ,tak nie jestesmy , my nie oczekujemy pieknych wiesci z palacu .
My jestesmy „Obywatelami Rzeczpospolitej Polskiej „i oczekujemy
tego by ktos walczyl o nasze dobro , bo my za to placimy.
Jest to tak trudne do zrozumienia ,jesli Kaczynski walczy ze
swoimi urojeniami ,powinnien to robic na swoj koszt.
My pracowalismy wystarczajaco ciezko zeby chciec wiecej.
Ale mysle ,ze Polak nie musi sie stale nadymac ,zeby byc.
Jestesmy jacy jestesmy ,i jestesmy naprawde dobrzy .
Oni nas potrzebuja , chyba przez te sztandary
„za nasza wolnosc i wasza ” ,albo dlatego ze jestesmy inni ,
po prostu okey.
Bravo Helena !
Jedyny komentarz który się nasuwa, to cytat z kluczowej sceny filmu
„8 mm”
Dlaczego to robił?
Bo mógł……..
Zabawa w demiurga , lalkarza, przywódcę, męża stanu………..
Rachunek zapłacą jak zwykle inni. Czyli my.
PS.Bracia mają coś z Midasa-
czegokolwiek się dotkną , zamienia się w g…….
Przez kilka lat rządzili Polską……….
Ja po Prezydencie swojego brata niczego innego się nie spodziewałem, nie spodziewam się dzisiaj i nie spodziewam się jutro.
Przecież: ” Panie Prezesie, melduję wykonanie zadania” coś znaczyło, znaczy i znaczyć będzie do końca tej kadencji.
A z wykonywania zadań Prezydenta Prezes bynajmniej nie zwolnił.
Przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Zatem Pan Prezydent wykonuje zdania, – przez kogo zlecane ? Pytanie retoryczne…
Wystapie w roli advocatus diaboli, chociaz osobiscie nie przepadam za PiSem w jakiejkolwiek postaci, zwlaszcza braci Kaczynskich. Wydaje mi sie, ze Polska pomimo zmiany politykow nie zmienila w gruncie swojej filozofii i polityki. Moze teraz jest mniej retoryki w mediach, ale po roku niewiele uczyniono w sprawach praktycznych. No moze, jezeli wspomnimy uznanie niepodleglosci Kosowa… Cala reszte zostawiono w spokoju, bo jej reformowanie moze byc politycznym samobojstwem. A jest to reforma sluzby zdrowia, finansow, systemu emerytalnego. Cos jeszcze dodac? Afganistan, Irak, Tarcza. Donald T. ma te przewage nad Jaroslawel lub Lechem K., ze jest medialnie bardziej do przyjecia, ale w cichosci kuluarow realizuje stare wytyczne poprzednika. Zastanawiam sie, ile kilometrow autostrad zostanie w spadku po rzadach PO/PSL. Ale to tylko jako indykator skutecznosci i innosci polityki rzadu.
Jeden z blogowiczow na Rzepie „zapodal” zagadke, kto jest autorem tego wystapienia:
– ?będziemy pytali każdego, kto proponuje szybkie i pozytywne rozpatrzenie traktatu (?) w referendum – żeby precyzyjnie i z cywilną i polityczną odwagą powiedział, precyzyjnie, w czym sytuacja Polski poprawi się w Europie po przyjęciu traktatu?
– ?Apeluję do polskich polityków, aby w debacie nad traktatem (?) odłożyli na razie na bok oczywiste komunały tak naprawdę, że Europa jako Wspólnota potrzebuje tego traktatu. Niech każdy, kto w tej sprawie zabiera głos, skupi się nad precyzyjną informacją: co Polska zyskuje, a co traci przez wejście lub niewejście traktatu?
– ?Każdy, kto ma dobrą wolę i nie ma partykularnego interesu politycznego, a także rozumie, na czym polegają skutki traktatu, musi rozumieć, że im później do tego Polacy się zabiorą, tym lepiej?
– ?od pana ministra oczekiwalibyśmy, tak sądzę, może nie dzisiaj, ale w przyszłości, aby oprócz tej magicznej formuły, że Europa potrzebuje traktatu (?), żeby bardzo precyzyjnie (?) wskazywał na praktyczne, polityczne skutki wejścia w życie traktatu. I dobrze byłoby, bo przecież nikt nie jest bezbłędny, abyśmy (?) wiedzieli czy może błądzimy, sądząc, że pozycja polityczna Polski osłabnie, jeśli traktat (?) wejdzie w życie. Chociaż jak na razie najprostsze rachunki wskazują na to, że jeśli traktat nie wejdzie, to pozycja Polski będzie silniejsza. Mówię o pozycji politycznej.?
Ponoc odpowiedz jest na ponizszej stronie, ale nie moglem jej otworzyc.
http://ks.sejm.gov.pl:8009/kad4/096/40963018.htm
Mylisz sie bardzo Heleno.Kaczynski ma to do siebie ze jego glupie zachowanie jest widoczne bo to zwyczajne pieniactwo, buractwo tramtadractwo.Widac to na kilometr i trzeba byc ciezko myslacym osobnikiem zeby to popierac. Brown – pomijajac to co obecnie soba nie-prezentuje – to dzialanie w wiekszosci ukryte przed oczami ludzi. I jesli tylko twoim glownym zrodlem informacji nie sa biuletyny Labour albo Guardian kada logicznie myslaca osoba wie jakie wnioski wyciagnac. Trzeba tylko znac sie troche na ekonomii i polityce i umiec powiazac ze soba fakty.A jesli chodzi o recesje – odpowiedzialny nie jest bo ojcow tego kryzysu bylo wielu, ale on zdecydowanie przylozyl reke do niewydolnosci Wielkiej Brytanii w zapobiegnieciu mu. Wrecz przeciwnie – jego polityka stworzyla idealny grunt na obecna zapasc i chocby nawet nie byl jednynym winnym to fakt ze dzierzyl stanowisko kanclerza i nic nie zrobil zeby to zmienic – to wystarczy. Jesli ktos kieruje finansami i gospodarka kraju i nie robi nic zeby zabrac go z kursu na zderzenie z gora lodowa to co innego powiedziec mozna.Brown mial to szczescie ze przez dekade stal w cieniu Blaira – czlowieka tak charyzmatycznego, popularnego i – co by nie mowic – sprawnego politycznie ze wszystko moglo mu ujsc plazem. W dodatku rzadzil w okresie babla napedzanego w znacznym stopniu przez USA i „dziedziczonego” przez Londynskie City…. co jest wart jako polityk i przywodca widac teraz. Zero.Rownie dobrze mogliby innego geniusza Johna M wstawic pod 10 Downing Street…
„A polityk , wystarczy mi, jak jest powazny, nie osmiesza mnie w swiecie,
„nie zabiera mi zbyt wiele z emerytury”
20% podatku dochodowego z ktorego bedziesz miala 90funtow tygodniowo?
” dba o bezpieczenstwo kraju w ktorym mieszkam”
Poprzez promowanie polityki spolecznej ktora plodzi kulture knife crime, yobow i inne talatajstwo? Poprzez powiekszanie biurokracji w policji tak aby nic nie dalo sie zrobic? Wreszcie poprzez kontynuacje Buszystowskiego kretynizmu pt „War on terror”
” i prowadzi rozumna polityke fiskalna.”
Dwa slowa. Northern Rock. A to dopiero poczatek. Wyliczac mozna dlugo..
” A najwazniwejsze – respektuje zasady demokratycznego ladu.”
Ciezko mowic o demokratycznym ladzie w Wielkiej Brytanii – badz co badz rzadzi tym krajem czlowiek nigdy nie wybrany w wyborach i jest to zgodne z „konstytucja” (ktorej nie ma mimo czysto pozytywistycznego charakteru ustroju prawnego). Ten sam czlowiek uciekl przed wyborami ktore mial oglosic w pazdzierniku 2007 gdy okazalo sie ze moze ich nie wygrac.Ten sam czlowiek ucieka przed obiecanym referendum w sprawie traktatu… etc
To oczywiste ze ciezko uwazac Browna za osobiste nieszczescie.NAwet mimo calego burdelu jaki teraz panuje w Brytanii UK to wciaz UK a Polska to tylko biedny Lechistan.Ale to nie jest zasluga Browna ale raczej braku Sowietow przez ostatnie 45 lat… A mnie szczerze mowiac bardziej spedza sen z powiek fakt ze u sterow rzadu jest pierdola Tusk, jego kumpel kombinator Schetyna i kilku innych chciwych na wladze i wplywy cwaniakow ktorzy nie tylko niewiele zrobia ale na dodatek na kolejne kilka kadencji osmiesza idee racjonalnego gospodarowania, ekonomicznej odpowiedzialnosci i porzadnej gospodarki rynkowej (a przynajmniej zmierzania w jej kierunku)… tak jak zrobili to juz na poczatku lat 90-tych… Kaczor jest niegrozny wlasnie ze wzgledu na stoje prostactwo. Widac golym okiem co robi… a na fali antysentymentu przeciw Kaczorom lud wybiera innego idiote ktory nie musi nic robic bo i tak go sie lubi – za to ze nie jest Kaczorem. Juz to przerabialismy kilka razy – w 1993 i 2001 jako demokratyczne wahadlo po kompromitacjach rzadow tzw „prawicowych”. Z wiadomymi skutkami….
PS. Charyzmatyczny polityk to czesto mus. Gdyby Blair nie byl charyzmatyczny ciekaw jestem ile wskorano by w Irlandii Pln, w Szkocji, kiedy SNP wygralo wybory i kilku inicjatywach miedzynarodowych…
Ale nie zmieniajmy tematu. Faktem jest ze Kaczor robi zagrywke czysto polityczna w swoim najgorszym stylu bo co innego gdyby od samego poczatku byl na nie ze wzgledow ideowych ( i to tych slusznych a nie dlatego ze zaraza gejowska spadnie na Polske czy cos…). Ale Faktem jest tez ze o Lizbonie nie wolno mowic inaczej jak krytycznie. Potrzeba reformy w UE to jedno., ale polityczne szachrajstwo pt. Traktat Lizbonski to kompletnie inna rzecz.
Choc znow jest to miecz obosieczny. Jesli – co w pewnym sensie czyni sie celowo – jedyne glosy na nie prezentowane publicznie to glosy oszolomow… takie jak naszego Szanownego Pana Prezydenta automatycznie dyskredytuje sie idee oporu przeciw obecnemu modelowi UE wogole… Na zasadzie „jak nie Unia to Bialorus”. A dzis dobrze wiemy ze alternatywa byly po prostu porzadne negocjacje z UE a nie chciwy run na stanowiska za cene przyszlych korzysci spoleczenstwa….
Panie Adamie !
Słucham włąsnie TOKFM , mój ziomek ogłasza ,że PiS nabiera wiatru w żagle, bo przemyślana nowo- stara doktryna dostaje impulsu . Przykłady hasłowo wymienione ;Wałęsa ,Maleszka ,Czarnecki ,Brak podpisu Lecha , wycieczki Fotygi do USA , Gruzja i ościenni .
Durczok jęsli już wymienia takie przyczyny to powinien chociaż skomentować ,iż nie ma tu żadnego projektu in spe dla Polski, a PiS ma z tego powodu ma być lepiej notowany w polskich sądażach ?Dokąd Polsko idziesz ??!!!.
Pan Kamil Durczok nie wiem czy wie ,ale jego TVN 24 i Fakty TVN nabierają barwy pisowskiej ,dlatego wyciąłem w pień te stacje nadawcze .
ps.
Wczoraj ,po raz pierwszy po latach stestowałem dziennik TVP z Hanną Lis ,bardziej strawny niz telewizja ITI .
Och, Pawle. Skoro uwazasz, ze w Wielkiej Brytanii nie panue lad demokratyczny i ze jest to jakis – z Twojego opisu – ZSRR +, to o czymze my tu mamy dalej rozmawiac?
Jedno wszakze korzystie odroznia Wielka Brytanie od dawnego Zwiazku Radzieckiego: ze mozna z niej spokojnie wyjechac, nie czekajac latami na paszport i zezwolenie. Jest tyle dobrych krajow, ktore z rozkosza powitaja brytyjskiego dysydenta.
So, let my people go!
Wielce Szanowny Panie Adamie.
Załóżmy, że jest Pan szefem wywiadu obcego państwa, które chce osłabić pozycję Polski na świecie. Czy kazał by Pan swoim ludziom:
1. Zniszczyć to z czego Polacy są dumni i znani na świecie, a więc Wałęsa i Solidarność pełna agentów,
2. Doprowadzić do nie podpisania przez prezydenta RP Traktatu Europejskiego, co czyni Polskę niewiarygodnym partnerem dla innych członków UE,
3. Spowodować wysłanie „dodatkowego” negocjatora z innymi poglądami i stanowiskiem do USA w sprawie tarczy antyrakietowej, żeby amerykanie też zrozumieli, że Polacy to barany, które same nie wiedzą czego chcą?
4. Itd, itd….
pozdrawiam,
Andriusza
Heleno. Posuwasz sie do brzydkiej manipulacji co moze sugerowac ze zwyczajnie zabraklo Ci argumentow. Nigdy nie powiedzialem ze Wielka Brytania to ZSRR bis. .. Ale idac twoim tokiem myslenia z Polski Kaczynskich tez mozna bylo wyjechac i wjechac (co skwapliwie czynily przeciez korzystajace z swobody przeplywu ludzi w UE masy…) wiec czemu tak narzekasz?
A ze uwazam ze w Wielkiej Brytanii nie ma ladu demokratycznego? Lad jest… ale nie demokratyczny. I prosze nie kaz mi wymieniac „demokratycznych” aspektow systemu politycznego tego kraju bo kazdy szanujacy sie politolog patrzylby sie na podobne komentarze z przekasem. UK ma tradycje parlamentarne ale to wciaz monarchia stojaca okrakiem nad zaciekle broniacym sie systemem klasowym i masa pozostalosci po dawnym elitarystycznym systemie politycznym…
Czy J.Kaczyński szykuje się i nas do przyśpieszonych wyborów – http://wiadomosci.onet.pl/1782201,11,item.html ?
Znalazłam – http://www.przekroj.pl/ludzie_rozmowy_artykul,2318,0.html .
Szanowny Panie Redaktorze,
Pyta Pan „czy prezydent może inaczej?”
Odpowiadam:
NIE, PREZYDENT NIE MOŻE INACZEJ!!!
Dlaczego? Dlatego, że taka jest jego konstrukcja psychiczna! Gdyby postępował inaczej byłoby to niespójne. Człowiek aby zachować minimum zdrowia psychicznego musi zachować równowagę pomiędzy decentracją a spójnością. Decentracja oznacza zdolność do uwzględniania odmiennych od własnego punktów widzenia i stanowi jeden z istotnych wskaźników dojrzałaości psychicznej. Zakłócenie równowagi pomiędzy spójnością a decentracją na rzecz tej drugiej może w skarajnych przypadkach doprowadzić nawet do schizofrenii. Brak zdolności do decentracji skutkuje wszelkiego rodzaju fanatyzmami, fundamentalizmami i innymi „izmami”.
L.Kaczyński dał dostatecznie dużo dowodów na poziom swojej dojrzałości emocjonalnej i odpowiedział dostatecznie jasno na pytanie: czy może inaczej?
Inna kwestia, zasadnicza, wyraża się w pytaniach: czy Prezydent powinien postępować w ten sposób? Dlaczego Polacy wybrali sobie takiego prezydenta?
O ile odpowiedź na pierwsze wydaje się być oczywiste, o tyle na to drugie nie jest już taka proste. Tymczasem jest to pytanie fundamentalne dla zrozumienia zbiorowej TOŻSAMOŚCI Polaków – vide lista czynników konstytuujących polską tożsamość!
Z wyrazami szacunku
Jotka
Pragne stanowczo zaprotestowac przeciwko jakimlowiek sugestiom, ze brakujace teczki WSI ukrylem pod poslankiem badz zakopalem w ogrodzie. Nigdy o zadnych teczkach nie slyszalem. Poglopski jakobym mial z tym cos wspolnego rozsiewaja ci, co stali po stronie ZOMO, ludzie, ktorzy przypuszczaja na nasza Kancelarie bezpardonowe i brutalne ataki, sami nie nadaja sie do rzadzenia i dzialaja wbrew interesom IV RP, Bolki jedne.
Zaplaca za to ciezka cene, kiedy wrocimy do wladzy.
@ Jotka:
No właśnie, przezydent, jak widać, nie może inaczej – a ciekaw jestem co na to jego pretorianie (pp. Bielan i Kamiński)? Są to oczywiście straszne łobuzy, ale przy tym dość inteligentne by widzieć że statek tonie i że prez. Kaczyński stał się „niewybieralny”.
Pytasz o zbiorową tożsamość Polaków – myślę, że nie jest z nią jednak najgorzej i że drugi raz tego samego błędu nie popełnią. Ale kogo w tej sytuacji PiS wystawi? Pani Kaczyńska (Maria, nie Jadwiga) pewnie odpada, choć stanowi jedyny jasny punkt na pochmurnym firnamencie obecnej prezydentury. Ziobrze Jarosław nie ufa (słusznie), wspomnianym spin doctorom także, więc, kto wie, może sam się pofatyguje (albo „pofotyguje” panią minister od rakiet). Tak czy owak (raczej owak): będzie wesoło! Do końca obecnej kadencji pozostało już „tylko” niecałe 30 miesięcy. Szklanka jest do połowy pełna! 🙂
Pozdrawiam
Geograf
PS Liczę, że z kolei PO również po raz drugi nie popełni tego samego błędu i do wyborów wystawi nie Tuska, ale Komorowskiego.
„Istnieje coś takiego jak eurohisteria.
Eurohisteria ma dwie postaci.
Pierwsza, autentyczna, staje się udziałem tłumu gęgaczy i półgęgaczy, którzy w swoim myśleniu posługują się schematami.
Druga jest stosowana jako narzędzie robienia polityki przez zdolnych politycznych macherów dla osiągnięcia określonych celów.
Po wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego, który oznajmił, że na razie nie podpisze Traktatu Lizbońskiego, mamy do czynienia z oboma postaciami eurohisterii. ?Łojezu, co to byndzie, panie, Łunia się wali, pognębio nas, pobijo, trzeba, panie, ratyfikować czym pryndzej, bo nas wyrzucom”.
Przyglądałem się wczoraj materiałom na ten temat w ?Faktach” i ?Wiadomościach”.
W żadnym z tych programów nie postarano się odpowiedzieć na podstawowe pytanie: skoro Irlandia zagłosowała na nie, po co nadal ma się toczyć proces ratyfikacji? Przecież sam traktat nie pozostawia żadnych wątpliwości: jeśli nie zostanie ratyfikowany przez wszystkie kraje UE, nie wchodzi w życie. Koniec, kropka.
Lech Kaczyński mógłby równie dobrze podpisać kwitek z pralni.
Oczywiście istnieje odpowiedź na pytanie, po co niektórzy z zachodnich liderów oraz sama Bruksela naciskają na kontynuację procesu ratyfikacji. Chodzi o to, aby wywrzeć na Dublin presję: wszyscy inni ratyfikowali, tylko nie wy, zróbcie z tym coś, do cholery!
Kolejne pytanie brzmi, czy w naszym interesie leży bezmyślne dołączanie się do tej presji. Twierdziłem i twierdzę, że nie.
Nie jestem idealistą – nie warto przyjmować na siebie części ciosów dla samej polsko-irlandzkiej solidarności.
Rzecz jednak w tym, że ratyfikując traktat, wpisujemy się w coraz groźniejszą tendencję do pomijania demokratycznych wyborów europejskich społeczeństw, co w końcu może się zemścić na nas samych. Przecież Traktat Lizboński został tak naprawdę odrzucony już trzykrotnie! Francuzi i Holendrzy odrzucili bowiem Traktat Konstytucyjny, bezpośredniego poprzednika obecnego traktatu.
Tylko że jakoś nie przypominam sobie, aby wtedy ktokolwiek ciskał na Francję gromy, groził jej wyrzuceniem z Unii, nazywał hamulcowym Europy itd. Czyżbyśmy mieli tu jakieś podwójne standardy?
Czy Lech Kaczyński kieruje się takimi strategicznymi względami? Być może w jakimś stopniu tak, ale nie mam wątpliwości, że jego oświadczenie to także część domowej wojenki politycznej. Z mojego punktu widzenia niewiele to jednak zmienia, bo tu akurat liczy się skutek.
Unia w pewnym sensie jest w punkcie wyboru bardzo znaczącej strategii postępowania ze swoimi obywatelami.
Albo wybierze lekceważenie wobec ich wyborów, postawi na samozwańczych mędrców, którzy wiedzą lepiej, takich jak (wiem, to karykaturalny przykład) Valéry Giscard d’Estaing, i będzie udawać, że nic się w Irlandii nie stało, ratyfikacja ma iść dalej, a problem jest nie po stronie Unii i jej elit, ale Irlandczyków. Albo wreszcie otrzeźwieje i do przedstawicieli elit dotrze, że ich sposób myślenia jest co i raz odrzucany przez społeczeństwa, gdy tylko da im się do tego okazję. Muszą go zatem zmienić.
Przywódcom się oczywiście nie chce. Proces ponownych negocjacji byłby nieprawdopodobnie męczący i ryzykowny politycznie. Z drugiej strony pozostawienie status quo nie odpowiada największym, bo nowy traktat daje im większą siłę głosu. Ten prawdziwy powód maskują, twierdząc, że konieczne są nowe rozwiązania instytucjonalne, że Unia się nie rozszerzy bez nowego traktatu, bla bla bla. Faktem jest, że Traktat Lizboński zawierał pewne nowe rozwiązania, ale dla mnie wciąż otwarte jest pytanie, czy one naprawdę są konieczne.
Unia 27 państw radzi sobie nieźle, działając na podstawie Traktatu z Nicei. Można by więc pomyśleć o rozwiązaniu minimum: piszemy krótki traktat, zawierający jedynie najniezbędniejsze zmiany. Ale żeby się na to zgodzić, trzeba by poskromić wielkie ambicje paru zawodników wagi ciężkiej. ”
ŁW
Witajcie w krainie Szostkiewicza
W najnowszym numerze ?Polityki” Adam Szostkiewicz pisze, że film ?Trzech kumpli” oraz książka Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka ?wpisują się w ten sam od lat spór o etyczną czystość Polski.” Jak podkreśla Szostkiewicz, ?powstaje wrażenie, że w istocie nie chodzi wcale o prawdę o Wałęsie czy o sprawie Pyjasa, tylko o upowszechnienie ?prawdziwej” historii opozycji, Solidarności i przejścia do niepodległości”.
Heleno!
Paweł nic nie napisał o ZSRR. Tak nie można dyskutować.
A pisma ekonomiczne aż brzęczą o kryzysie brytyjsko – irlandzkim. I wbrew temu, co pisze Paweł zdaje się, że to związane jest ze zbyt liberalną polityką. Co rusz jakieś państwo dowiaduje się, że istnieją ludzie nienadążający i rozstrzelać ich nie można. A ci, co początkowo nadążają, z wyścigu szczurów wpadają w alkoholizm. Dwie bliskie mi osoby pracują codziennie w wielkich firmach do 21 – 22, bo świetnie zarabiają. Jak państwo nie będzie kontrolować tego, to skończy się zapaścią społeczną.
Aj! Glupoty straszne Torlin opowiadasz. Kryzys na Wyspach – i nie tylko, Hiszpania dostala tak samo jak nie bardziej po tylku juz – to skutek polityki monetarnej FED a wiec jak najbardziej centralnego planowania w starym dobrym socjalistycznym stylu. Nadrukowano pustych dolarow jak chiny kupowaly korzystajac z faktu ze sztucznie zanizaja wartosc Yuana, natworzono papierow dluznych w oparciu o nie i sprzedano za granice. Z tego stworzyl sie potezny babel finansowy ktory banki sprzedaly na rynku glownie w postaci kredytow hipotecznych. Panstwo dalo zbyt wiele przywilejow bankom i teraz – co jest oczywiste dla kazdego znajacego abc ekonomii – ten sektor przywilejow tych naduzywa. Tylko jak to pogodzic z liberalizmem? Kiedy w polityce monetarnej panowal liberalizm banki drukujace puste pieniadze padaly blyskawicznie. A jedyne kryzysy monetarne jakie sie pojawialy to te zwiazane z wojnami na potrzeby ktorych rzady drukowaly pieniadze bez pokrycia…