Zielone światło dla Szwecji, żółte dla Ukrainy
Wojna w Ukrainie trwa już ponad 500 dni. Nie uważam jej za zastępczy konflikt Zachodu z Rosją. Ukraina walczy o swoją niepodległość. Tak jak potrafi. Ze wsparciem Zachodu, ale na frontach giną tylko jej żołnierze. Ukraina nie walczy o przesunięcie flanki NATO bardziej na wschód, tylko o zachowanie własnej państwowości, własnego stylu życia, własnej kultury. Zachód uznał jej prawo do samoobrony przed rosyjską agresją. Jednak po 500 dniach zmagań pojawiły się problemy. Szczyt w Wilnie je uwydatnił. Do tego stopnia, że prezydent Zełenski nazwał sytuację „absurdem”.
Problem polega na tym, że choć NATO dalej deklaruje gotowość wspierania walczącej Ukrainy i oferuje dalszą konkretną pomoc, to nie jest gotowe do przedstawienia „mapy drogowej” członkostwa Ukrainy w Sojuszu. Harmonogramu, konkretnych dat, planu dyplomatycznego. Sojusz działa bowiem na zasadzie, że nie może być mowy o otwarciu perspektywy członkostwa dla państwa toczącego wojnę. Powstała więc sytuacja taka, że choć Ukraina spodziewa się jak najszybszego uruchomienia procedury akcesyjnej, to NATO nie może wszcząć żadnych działań w tym kierunku, póki trwa wojna. Może procedurę uruchomić dopiero po zakończeniu działań wojennych.
Może „absurd” to za mocne słowo, ale na pewno poważny problem. Bo Rosja może przedłużać działania wojenne, aby w ten sposób blokować członkostwo Ukrainy w NATO. Ma zasoby i siły, może czekać. Ukraina czekać nie może, nie ma dostatecznych sił i zasobów, by kontynuować obronę w nieskończoność. Od 500 dni walczy z poparciem Zachodu i własnego społeczeństwa, ale członkostwo w NATO jest dla niej jak znikający punkt. Wciąż świeci i wciąż się oddala.
Może nie „absurd”, ale paradoks. NATO powstało w epoce zimnej wojny, kiedy nad światem wisiała groźba nuklearnej konfrontacji bloku zachodniego z sowieckim. Obowiązywała doktryna odstraszania. „Muszkieterski” art. 5 traktatu o NATO obiecywał, że którykolwiek napadnięty kraj członkowski może liczyć na solidarne wsparcie pozostałych. I to działało, bo nuklearny armagedon się nie zdarzył przez dwie trzecie wieku. Gdyby Ukraina została wcześniej przyjęta do Sojuszu, Putin by jej nie napadł. Ale Ukraina skupiła się na członkostwie w UE; członkostwo w NATO nie miało poparcia społecznego. Propaganda sowiecka wpoiła nie tylko Rosjanom, że NATO to oręż zachodniego imperializmu.
I tak to, co skutecznie chroni państwa członkowskie Sojuszu, w przypadku Ukrainy działa przeciwko niej – art. 5 NATO musiałoby wydać wojnę Rosji, gdyby zrobiło wyjątek od swych reguł i przyjęło w trybie nadzwyczajnym Ukrainę. Mogło przyjąć Finlandię i Szwecję, bo Rosja ich nie napadła, a nastawienie ich społeczeństw się zmieniło. Dzięki napaści Rosji na Ukrainę tradycyjna neutralność obu państw straciła blask w oczach obywateli. Tak więc oba kraje wstępują do NATO, a Ukraina nie może, choć jej przykład zmobilizował rządy i społeczeństwa do zmiany doktryny obronnej. W tym sensie walcząca Ukraina płaci krwią za bezpieczeństwo Skandynawii.
Nie widać dobrego wyjścia z tego pata.
Komentarze
…
1/ Szwecja NIE JEST czlonkiem NATO jeszcze. Tylko ma zielone swiatlo.
2/ Jednym z elementow doktryny NATO sa tzw ”tripwire forces” (patrz wikipiki co to) czasem okreslane jako sily szybkiego reagowania (blednie). Sojusz nie posiada ”wlasnych” wojsk. Sojusz ma tyle wojsk ile poszczegolne panstwa wydziela dla NATO, dla reakcji natychmiastowej. Jest to zwiazane z przygotowaniem 24/7/365 i logistyka. Lista dla panstw wschodniej flanki jest nastepujaca (sily zbrojne calosc/NATO gotowosc ”tripwire force”), ostatnie dane mam z czerwca 2022 (jeszcze przed przystapieniem Fin do Sojuszu):
Estonia 7000/2000
Lotwa 7400/1900
Litwa 16800/1600
Polska 120000/1000 🙂
Slowacja 13000/600
Wegry 24000/900
Rumunia 76000/1100
Bulgaria 26000/1000
Celem NATO jest osiagnac w pierwszej fazie 40000, w drugiej 100000 w WSZYSTKICH rodzajach sil zbrojnych.
3/ W czerwcu 2022 zdolnosc Finlandii i Szwecji byla razem, dwie pelne brygady, razem ponad 9500 ludzi ”tripwire”. Zsumuj prosze, liczby wyzej z tabelki. Przystapienie Finlandii oslabilo ta mozliwosc wspolnych sil zbrojnych (fin/szw) w NORDEFCO. Jezeli Szw bedzie zaaceptowana przez Wegry i Turcje, WSPOLNIE z Fin wzrosnie mozliwosc do prawdopodobnie nawet trzech brygad.
Ta zniana (patrz pkt2, pkt3) przesunie cala sile ciezkosci od razu, w calym Sojuszu. Patrz liczby. Nie musi to wszystkim byc w smak dotychczasowym czlonkom. Najsilniejsza armia ladowa ”w prawie Sojuszu” w Europie, sa dzis Sily Zbrojne Ukrainy. Tez nie wszystkim pasuje. Szwecji pasuje. Slaboscia calej wschodniej flanki NATO jest slabosc ekonomiczna poludniowej czesci sojuszu. Wojsko (wojna) wymaga pieniedzy (wlasnych, nie pozyczanych), co niektorzy zapominaja.
[NATO (red A.Sz)], ”Mogło przyjąć Finlandię i Szwecję, bo Rosja ich nie napadła”. Od kiedy ja pamietam, Rosja napadala Fin/Szw ciagle (z nieznanego mnie powodu). Najbardziej znany medialnie jest chyba tzw ”incydent z U137” w arch Karlskrona (Turkö), 27 pazdziernik 1981. Szwecja byla 20minut od pelnoskalowej wojny z Rosja. W calym pozostalym okresie, ambasador Rosji w Stockholmie mial ”miesieczny bilet” na protesty szwedzkie (dyplomatyczne) w sprawie roznych innych incydentow, lotniczych i morskich.
Zielone swiatlo dla Szwecji, wynika rowniez z innego faktu (faktow). Szwecja (z Fin i pozostalymi nordyckimi) jest samowystarczalna w dziedzinie uzbrojenia. Nie tylko ”tripwire”.
4/ W 2022, mozliwosci Szw byly 57tys ludzi (armia plus gwardia) przy zdolnosci mobilisacji 2miliony, patrz pkt3.
5/ Rdzeniem calej obrony jest WLASNY przemysl obronny. Wszystkie rodzaje broni. Prace nad nowymi podwodnymi lodkami (Blekinge class), czy bronia pancerna sa daleko zaawansowane. Naprzyklad nowe korwety (nowa Luleå class) jeszcze nie ma w wikipiki ale… Wieksze jak Visby class, cztery sztuki, pierwsza kolo 2027/30
https://www.hamnen.se/sverige-vassar-klorna-med-nya-hypermoderna-ytstridsfartyg/
Hmmm… Nie widać dobrego wyjścia z tego pata. (red ASz). Jest wyjscie. Z zoltego swiatla na zielone. Jak wyzej. Innej drogi nie ma (krolewskiej) do wiedzy. Co juz Euklides zauwazyl 🙂
pzdr Seleukos
Stoltenberg mówi oczywiste oczywistosci: Ukraina moze byc przyjeta do NATO po zwyciestwie nad Rosją. Jesli zwyciestwa nie bedzie, nie bedzie też Ukrainy, która nadawałaby sie do wstąpienia do NATO. Tyle ze temu zwyciestwu nalezy pomóc, czyli dostarczyć Ukrainie wszystkich możliwych rodzajów skutecznej broni. Ukraińcy walczą sami, bo udział w wojnie wojsk NATO równałby sie otwartej III wojnie światowej. I tak jej swiat nie uniknie, ale moze chociaż unikniemy z racji wieku my – blogowicze:)))
…
Wlasnie doniesli teraz (godz 8:50), ze Ukraina i Szwecja podpisaly wzajemnie uklad obronny. Glownym celem jest zeby piloci ukrainscy mogli testowac GripenJas. Pozatym Szw bedzie dzielila z Ukraina nadwyzki materialowe (wyposazenie).
https://www.tv4.se/artikel/2lKsTmeAkSy3kcB98S4kpu/sverige-undertecknar-tva-nya-foersvarsavtal-med-ukraina
pzdr Seleukos
Interes NATO i jej krajów członkowskich nie jest absolutnie zbieżny z interesem Ukrainy . Przyjęcie Ukrainy w trakcie trwania jej konfliktu z Rosją, oznacza dla tego kraju bezpośrednie osiągnięcie olbrzymiego zaplecza i poparcia politycznego, ale przede wszystkim militarnego.
Dla NATO i jego krajów członkowskich oznaczałoby ale, że stają się one bezpośrednim uczestnikiem w działaniach militarnych w tym konflikcie, a to mogło by oznaczać wojnę światową i konflikt jądrowy.
Istnieje oczywiście drugą możliwość , ze Ukraina nominalnie staje się członkiem NATO w czasie wojny , ale pozostaje wyłączona spod bezpośredniego skutkowania artykułu 5 NATO. To byłoby ale niebezpiecznym precedensem, stawiającym w wątpliwość wzajemną sojuszniczą odpowiedzialność krajów członkowskich.
Proszę pana Redaktora o skasowanie mojego pierwszego postu:
tejot
12 LIPCA 2023
11:06
i zamieszczenie poniższego komentarza.
Rosja liczy na zmęczenie i wyniszczenie. Zmęczenie Zachodu wojną, która dla części polityków jest „nie naszą wojną”, co podchwytuje Orban, a w Niemczech „wschodząca” AfD.
Wyniszczenie Ukrainy połączone ze zmęczeniem Ukraińców wojną.
Trzecie i czwarte założenie – ekonomiczny szantaż, nieodwracalne, twarde uzależnienie Zachodu od Rosji traktowane jako geopolityczne skrępowanie Zachodu przez uzależnienie surowcowe, więzy gospodarcze, których nie można przeciąć bez perturbacji oraz solidarność przyjaciół Rosji, a przynajmniej życzliwa neutralność, zagrały tylko częściowo, a w przypadku Chin jest to raczej korzystanie z okazji.
To są najogólniejsze założenia strategiczne Putina.
W tych założeniach nie ma piątego elementu – zmęczenia Rosji, destrukcyjnego działania wojny na społeczeństwo i gospodarkę. Destrukcyjnego dla specyficznej rosyjskiej mocarstwowej mentalności kultywowanej intensywnie przez ostatnie 80 lat i wżartej głęboko w tkankę społeczną. Dla tej mentalności brak zdecydowanego zwycięstwa jest czekaniem nie wiadomo na co, jest jak przegrana. Generuje to zarówno wśród obywateli, jak i w klasie rządzącej rodzaj zmęczenia, zawodu, niedowierzania z powodu braku szybkiego zwycięstwa.
Putin chciał sięgać dalej i dalej, prowokował, podstraszał, wyłudzał, chciał mieć więcej i więcej i może się zdarzyć to co w bajce o złotej rybce – w końcu zostanie sam ze starym korytem
TJ
,,Paradoks” wynika z obronnego charakteru NATO. Przyjęcie w obecnej chwili, bądz później, z zamrożonym konfliktem z Rosją oznaczałoby de facto wejście w stan wojny z Rosją. Takiego obrotu sprawy nie chcą zachodnie społeczeństwa, gdyż oznaczałoby to wojnę jądrową, króra toczyłaby się głównie w Europie. Innego typu wojny Rosja z nie będzie w stanie toczyć z NATO.
Próżne są żale typu ,,szkoda, że NATO nie przyjęło wcześniej Ukrainy”. Przypominam, że po 24.02 tylko twardej postawie J. Bidena i hałasowi wznieconemu przez Polskę zawdzięczamy to, że nasi partnerzy z Niemiec i Francji w ogóle zaangażowali się. Do tego momentu zachowywali się w stylu ,,miejmy to już zasobą, choćby to były pełne portki”, więc szanse na przyjęcie Ukrainy do NATO były o tak nikłe a 2014r pogrzebał je ostatecznie. Słusznie Gospodarz też wskazał, że i w samej Ukrainie nie było presji na członkostwo w NATO.
Na koniec uwaga natury ogólnej: Gospodarz pisze: Rosja może przedłużać działania wojenne, aby w ten sposób blokować członkostwo Ukrainy w NATO. Ma zasoby i siły, może czekać.
Brzmi to nieomal w kontrze wobec opini różnej maści ekspertów (szczególnie EKONOMISTÓW) , którzy wieszczyli załamanie Rosji ,,do lata” (2022r), ,,jesienią (2022) wystąpią negatywne skutki”, ,,do końca roku (2022) rosyjska gospodarka się załamie”. W ,,lutym (2023) rosyjski deficyt budżetowy osiągnął limit przewidziany na cały rok”. A tu Gospodarz pisze, że ,,mogą to ciągnąć” a przypominam, że dzieje się to przy ,,nieśmiałym” tylko poparciu Chin. Tyle są warte mundrości ekonomistów. Empirycznie widzimy, że da się na przekór ich opiniom. Rosjanie nie takie ,,niedogodności” przeżywali. Bez znaczania: z pomocą knuta, CzeKa czy telewizji…
Po przyłączeniu Donbasu do Rosji zmieniła się sytuacja, bo teraz to nie Rosja atakuje, tylko Rosja się broni i to skutecznie.
Podobnie byłoby gdy Polska zajęła swoje przedwojenne tereny na wschodzie. Wówczas my bronilibyśmy naszego terytorium ì naszej suwerenności. Obawiam się tylko, że nikt by nam nie pomagał. W zasadzie z wszystkimi jesteśmy skłóceni i trudno się odkłócić, tak jak sędziom Trybunału Konstytucyjnego.
Dlatego nawet ofiar ludobójstwa na Wołyniu pochować nie możemy. Ukraina się nie zgadza (podobno z drobnym wyjątkiem)
A tak szczerze powiedziawszy, to podobnie jak Putin zawsze uważałem Ukrainę za część tego „ruskiego mira”.
Ale tak jak Putin to załatwił, to nic z tego nie będzie. Zamiast starać się gospodarczo związać Ukrainę z Rosją to przez dziesięciolecia ją maltretował , manipulował na kurku gazowym i starał się ją zmusić do uległości.
A przecież mógł przyjść jak atrakcyjny narzeczony z Półlitry i prezentami do Ukrainy , ale to chyba za duże oczekiwania od kgbowca , taki typ to tylko z rewolwerem w ręce umie rządzić. I co osiąnał swoją polityką i „operacją specjalną”?
Na początku napewno myślał, bo tez takiego kacyka jak on to wszyscy wkoło juz ze strachu oszukują, że za trzy dni będzie defilował w Kijowie.
A co osiągnął ?
Skłócił na dziesieciolecia z Rosją kiedyś przecież bratni naród ukraiński . Militarnie Ukraina jest teraz już częścią Zachodu. Na Północy tradycyjnie neutralne Finlandia i Szwecja wstępują do NATO . Rosja staje sie rzeczywiście otoczona ze wszystkich stron przez NATO, a na wschodzie staje się wasalem Chin. To są tylko te strategiczne osiągnięcia naszego KGB-owca, o gospodarczych nie wspominając. Takiego stratega jak Putin , każdy inny naród, nie cierpiący na alkoholowe rozmiękczenie mózgu, już dawno wywiózł by na furze gnoju .
Slawczan
12 LIPCA 2023
12:34
Na koniec uwaga natury ogólnej: Gospodarz pisze: Rosja może przedłużać działania wojenne, aby w ten sposób blokować członkostwo Ukrainy w NATO. Ma zasoby i siły, może czekać.
Mój komentarz
Rosja nie może czekać w rozumieniu stać i patrzeć co się dzieje. Rosja musi zużywać te zasoby i siły.
TJ
To mocny gwóźdź ! Skandynawowie są w wielu aspektach nie do ..strawienia” przez Rosję . Własne źródła ropy i gazu,
Własne wysokiej klasy uzbrojenie i wysoko rozwinięty przemysł. ,,wojenny” Grippenami latają Słowacy, Czesi , Hiszpanie i inni.
Chyba poprzez historię i temperament nie mają nic z Orbana, czy z Korwina M. Wątpliwe by ktokolwiek mimo istnienia monarchii w Szwecji czy Norwegii próbował zwrotu .. ,, Jego Ekselencja Władimir Wła….cz. Putin.”
W Finlandii stoją pomniki legendarnego Mannerheima.
Pomyślałem jednak nico złośliwie a nawet karykaturalnie. Powodem było oznajmienie Dudy o domniemanym kontygencie W>P w Ukrainie w nieznane przyszlości. Fantazje można pleść już obecnie.
W Wilnie już jest pewien kontygent polski..
NATO mogloby ustanowić pan Ministra Błaszczaka ,,Namiestnikem Kontygentów Bałtyckiech.. Estonii, Łotwy i Litwy.
To niestety mój ,,odruch na coraz bardziej widoczną halabardniczą” rolę Polski w Europejskiej Strefie.
Zamówienia w Korei na broń pancerną i lotnictwo oraz amunicję jakby świadczyły o tym że od czasu Biegunki Macierewicza.. niewielu chce gadać z Mariuszkiem w obawie podobnych skutków. Helikoptery ,czołgi,haubice..itd.
Pan minister Rau ma taki głęboki tubalny głos..i to jakby wszystko. Gdyby Prezes wpadł na pomysł ,, Ligi Bałtyckiej’;’ a Błaszczaka mianował kard…tfu.. admirałem… flota szwedzkich niesłyszalnych U -bootów znalazła by się pod wspólna flagą . Szwedzi zaś mieliby szansę spłacić reparacje za najazdy i Potop.
Prezes jakoś nie zauważył że od północy zawiązała się liga..i ktoś tam się wybije. Byli wszyscy na Jasnej Górze i ch ch cholera nie pomyśleli.!! Tańce. Różańce swawola..
@ Slawczan 12 lipca 2023 12:34
cyt: ” Empirycznie widzimy, że da się na przekór ich opiniom. Rosjanie nie takie ,,niedogodności” przeżywali. Bez znaczania: z pomocą knuta, CzeKa czy telewizji…”
Rosyjska „głubinka” żyje jak żyła i tak jak zawsze nie ma nic do powiedzenia.”Tajne miasta” i rejony w całości pracujące dla zbrojeniówki będą lepiej wynagradzane, a niechęci i ograniczeń wyjazdowych w ogóle nie zauważą, bo ich mieszkańcy i tak nigdzie dalej z racji tajności nigdy nie wyjeżdżali. Ale zobaczymy, czy trudności życiowe i ograniczenia nie zirytują „wyżartych” mieszkańców Moskwy i Petersburga, o oligarchach nie wspominając…. Przecież kgbiści też się już do obfitości towarów i swobody podróżowania przyzwyczaili, więc czy pasowałby im „socjalizm wojenny”? Ale wszystko w rękach Chińczyków – czytałem, że w Rosji nawet gwoździ się nie produkuje, przecież są chińskie tanie i w obfitości – jeśli dostarczą oni wszystko co do skromnego życia Rosjan potrzebne, to będą mogli całkowicie poświęcić się produkcji uzbrojenia i wychowywaniu nowego pokolenia „obrońców ojczyzny”, jeśli nie, to się rypnie.
Nikt nic nie wie. Smiechu warte.
A.S. „Rosja może przedłużać działania wojenne, aby w ten sposób blokować członkostwo Ukrainy w NATO”.
Najwyraźniej Rosja ma taki plan, prowadzenie wojny względnie taniej, o stosunkowo niskiej intensywności i bez drastycznych epizodów (żeby nie prowokować zachodniej opinii publicznej), ale cały czas. Uniemożliwi to akcesję Ukrainy do NATO, bo państwa natowskie z powodu art. 5 automatycznie znalazłyby się w stanie wojny z Rosją, na co nie są gotowe. Pod drugie, stawia pod znakiem zapytania rozpoczęcie odbudowy Ukrainy. Ten konflikt może być równie długotrwały jak na Bliskim Wschodzie, a wówczas społeczeństwo Zachodu po jakimś czasie straci zainteresowanie sytuacją, przyzwyczajone do tego, że podobnie jak na Bliskim Wschodzie, od lat trwają na Ukrainie jakieś walki, ale nie do końca wiadomo o co chodzi, zwłaszcza że w obiegu publicznym jest kilka wersji opisujacych ten konflikt. Według takiego scenariusz Moskwa przypuszczalnie może czekać nawet kilkadziesiąt lat na ostateczne połkniecie Ukrainy.
Można postawić pytanie: na ile oczywistym jest fakt że w przypadku aktywnego zaangażowania się NATO tylko na terenie samej Ukrainy, np. lotnictwa i artylerii konflikt z konwencjonalnego automatycznie przerodziłby się w nuklearny. Odpowiedzi oczywiście nie znamy, ale faktem jest że od wymienionych 500-set dni różne dotąd kiedyś ,,absolutnie nieprzekraczalne” granice ciągle zostają przesuwane, a dawny strach i paraliż w wielu przypadkach mija.
ls42
12 LIPCA 2023
16:24
Po przyłączeniu Donbasu do Rosji zmieniła się sytuacja, bo teraz to nie Rosja atakuje, tylko Rosja się broni i to skutecznie.
Podobnie byłoby gdy Polska zajęła swoje przedwojenne tereny na wschodzie. Wówczas my bronilibyśmy naszego terytorium ì naszej suwerenności. Obawiam się tylko, że nikt by nam nie pomagał.
Mój komentarz
Skąd pochodzi narracja o broniącej się Rosji w Ukrainie oraz sugestia o chęci Polski do rewindykowania ziem wschodnich?
TJ
nie do końca wiadomo o co chodzi, zwłaszcza że w obiegu publicznym jest kilka wersji opisujących ten konflikt
Nie, proszę pana. Bardzo dobrze wiadomo, o co chodzi. I wersja opisująca konflikt jest jedna. Ta druga „wersja” to prymitywna rosyjska propaganda.
@tj
To produkt polsko-rosyjskiej kooperatywy siania nienawiści i podziału.
A gazety piszą , że Pirogiżynowi „wycięli żołądek i jelita”… – czyżby już żarcia na kremlu brakowało?
Rosyjska narracja o wojnie obronnej Rosji w Ukrainie jest równie absurdalna, co oferowanie Polsce Lwowa. W tej pierwszej chodzi o zagranie na emocjach społecznych, na antyzachodnich kliszach kulturowych, o wzbudzenie w narodzie chęci odbicia ziem należących do russkowo mira, a narracja o tym, że Lwów może być znów Polski, to podpucha, przymilanie się do polskich supernacjonalistów, by następnie wykorzystać to rzekome polskie dążenie i rozegrać je politycznie, odstręczyć Polskę od Ukrainy.
W tej narracji tkwi przewrotność kremlowskiej propagandy, założenie że gdy Polacy połkną haczyk, lub tylko będą obwąchiwać przynętę, to już jest punkt zaczepienia i propagandowy bat na nich.
Ta narracja nie ma wyglądać perfidnie i głupio, ma stanowić zachętę do zmiany myślenia o putinowskiej Rosji wspaniałomyślnej i sprawiedliwej. Kto wie, czy z pomocą Rosji nie dało by się odzyskać kawałka historycznych ziem polskich – co mogą wziąć pod cichą rozwagę przyjaciele Kremla w Polsce.
Ta narracja, to także puszczanie oka do Niemców.
Podobnie rosyjska propaganda gra na słabości Węgrów do Zakarpacia i Orban tę grę domyślnie, półgębkiem, aluzyjnie w swoich wypowiedziach akceptuje.
W Rosji najtrwalszą państwową tradycją, którą intensywnie eksploatuje Putin, jest tradycja publicznego kłamstwa w interesie narodu i państwa.
TJ
Rosyjska wielobiegunowa racja
W rosyjskiej TV propagandysta kremlowski Jewstafjew wyłożył dla narodu doktrynę rosyjskiej potęgi – mocarstwową, patriotyczna, patetyczną, za którą trzeba umieć zabijać i umierać (dla przyszłości naszych dzieci):
„Wielobiegunowość to świat żelaza i krwi! Łącznie z naszą krwią! Myśleliśmy, że wielobiegunowość będzie światem krwi, która zostanie przelana gdzieś w Azji lub Afryce, w Ameryce Łacińskiej, gdzie ciągle kogoś ranią. Nie, nie, drodzy przyjaciele, będzie ona rozlana także tutaj za naszą część w wielobiegunowym świecie dla naszego narodu. Musimy walczyć! Trzeba umieć umierać i umieć zabijać! Dla przyszłości naszych dzieci. Jeśli nie potrafisz zabijać dla przyszłości naszych dzieci, nie nadajesz się do bycia przyszłym centrum globalnej potęgi!.”
Co wstąpiło w tych ludzi? Jakiś amok?
TJ
@ls42
12 LIPCA 2023
16:24
„Po przyłączeniu Donbasu do Rosji zmieniła się sytuacja…”
Naprawde? Przeciez nawet Chiny tego „przylaczenia” nie uznaja.
No, ale jezeliby putler Ksiezyc do Rosji przylaczyl … 😉
– Gdzie ty tak Zenek dralujesz!?
– Dajem dyla z miasta. Mowiom, ze na „Zegarze Zaglady” ju prawie dwunasta.
@tejot:
Po dyskusji ze zwolennikami Putina na sąsiednim blogu, tak sobie próbowałem jakoś streścić ich poglądy:
1) Geopolityka jest królem. Żadnego tam rozczulania się nad ludźmi, mówienia o woli narodów do samostanowienia — to wojna proxy Rosji i USA, imperiów rywalizujących o Wschodnią Europę i biegunowość świata, a kto twierdzi inaczej ten idiota i mięczak. Polityka jest dla twardzieli…
2) Z tego wynika, że tylko imperiom przysługują prawa i emocje. Rosja się czuje zaniepokojona — jest imperium, ma prawo. Finlandia się czuje? Nie, Finlandia nie czuje, w końcu nie jest imperium, więc nie ma emocji i rozumu. Ukraińcy się czują? Nie, przecież ludzie nie odczuwają emocji i nie mają pragnień, nieprawdaż?
3) Z 1 wynika też, że wojna i rywalizacja to norma dla imperiów, a prawa to rozczulanie się mięczaków i spisek. Zarówno prawa międzynarodowe, jak i prawa człowieka.
4) Nie tylko prawa — nie fair jest oceniać moralnie politykę, bo polityka nie jest moralna z definicji. Przynajmniej polityka imperiów.
5) Język lub stare granice imperialne, oznaczają obowiązek poddaństwa. Jeśli mówisz w języku imperium, to należysz do imperium; jeśli byłeś w granicach imperium, to należysz do imperium. Imperia mogą między sobą rozstrzygnąć kto do nich należy, ale niewolnikom wybory są zabronione.
6) Przestrzeganie tego obowiązku jest zasadą moralną, bo owszem, moralność i prawo obowiązuje, ale tylko pionki na politycznej szachownicy, jako pozbawione własnego zdania i możliwości samodzielnego uprawiania polityki; imperia są ponad moralnością.
Według takiego scenariusz Moskwa przypuszczalnie może czekać nawet kilkadziesiąt lat na ostateczne połkniecie Ukrainy.
Aha, to jest ten scenariusz, który zakłada że Putin jest nieśmiertelny.
@tejot
Będą umierać? Bardzo dobrze. Niech się szykują bo z Ukraińcami nie ma zmiłuj:))) Wie człowiek, co mówi
@Szanowni (w wiekszosci)
Co tu szukac ciagle, jakiejkolwiek racionalnosci czy logiki w Rosji? To zajecie rownie plodne intelektualnie jak rozwiazywac jedna krzyzowke ciagle, raz dziennie ale ta sama…
Kiedys czytalem, na Nowej Gwinei zajeciem popularnym i z szacunkiem spolecznym kojarzonym bylo polowac na glowy. Bardziej jak hodowla swin z zakrzywionymi klami. Potentaci, posiadali nawet po trzy lub cztery glowy, w misterny sposob zminiaturyzowane. Ktore wisialy na przyzbie, dla swiadectwa. A obok te swinie z klami zakrzywionymi. Pozniej Australijczycy telefony komorkowe wprowadzili, z odpowiednia iloscia masztow i zasiegiem. Nagle okazalo, polowanie na glowy bylo bardziej oplacalne i lepsze efekty dawalo. Dwie trzy glowy juz nie wystarczyly. Przedtem, taki delikwent, z glowa do suszenia, mial lepsze szanse jak slyszal tamtamy (bebny znaczy) jak go mysliwi osaczali. Teraz mial trudnosc podsluchac co w komorkowych telefonach gadala nagonka. Teraz, po dwadziescia glow maja potentaci. A swinie? Swinie jak swinie, ganz pomada czy tamtam czy smarfion nawoluje nagonke.
Tak jest mniejwiecej w Rosji. I co racionalnosci i logiki szukac? W dawnych dobrych czasach, nieslusznie minionych, armia ruska byla zwycieska. Nie militarnie gdzies tam gdzies, ale ekonomicznie. Kazdy oficer mial mieszkanie, meble, kobite wytapirowana, miedzy wytapirowanymi. Televizor i dziateczki w komsomole. Byl gosc znaczy, w bloku militarnym zamieszkujac lub na osobnosci. Gosc niebylejaki. Sklep cienko zaopatrzony, ale zakasic bylo czym. A pozniej? Pozniej sprywatyzowano chuda krowe. Sprywatyzowano cienka smietane od tej chudej krowy. Deripaski, abramowicze, chodorkowscy chuda smietane zajuchcili i co zostalo oficerom? Tylko malzonki wytapirowane i grube. Ktoby tak chcial, nawet Papuasi na Nowej Gwinei tak nie chcieli. Swiat idzie naprzod. Ale nie chuda krowa. I mamy to co mamy. Jaka tu logika jak papuasi szukaja glow do zawieszenia na przyzbie? Co tu z racionalnoscia kombinowac?
Jedyna strategia jaka mozna przyjac racionalna, jest budowac odleglosc techniczna, technologiczna od zagrody z papuasami. Przestac debatowac ich zwyczaje. Zapomniec NATO i sojusze inne. Dbac o wlasna okolice, zeby papuasi nie wystepowali. Przestac obawiac papusaw, ich dzid i tamtamow. A jak ktory papuas kalmuk wystepuje, to z lancuchem na szyji, pobierac oplate za bilety. Bo ma kosc w nosie na poprzek. To wszystko. 🙂 Dajcie spokoj biednym Ukraincom 🙂 A na Zachodzie? Na zachodzie zawsze tacy beda i byli co tabliczke w zoo napisza ”nie karmic malpy/papuasa bananem”. I w uczonych rozprawach (lub blogowo) napisza dlaczego 🙂
pzdr Seleukos
tejot
13 LIPCA 2023 10:26
„…Nie, nie, drodzy przyjaciele, będzie ona rozlana także tutaj za naszą część w wielobiegunowym świecie dla naszego narodu. Musimy walczyć! Trzeba umieć umierać i umieć zabijać! Dla przyszłości naszych dzieci. Jeśli nie potrafisz zabijać dla przyszłości naszych dzieci, nie nadajesz się do bycia przyszłym centrum globalnej potęgi!
Sytuacja jest w rodzaju nie drażnić Putina (Hitlera). Myślę że po odczekaniu jakiegoś czasu gdy mafia ruska spławi Putina to NATO powinno co najmniej określić mapę drogową i zaprosić Ukrainę do NATO. Zaproszenie to przecież nie wstąpienie. Do tego czasu trzeba dać Ukrainie więcej broni a szczególnie dalekiego zasięgu – KONIECZNIE. Kraje NATO MUSZĄ wejść na produkcje amunicji , uzbrojenia tak jak w warunkach wojennych. W przeciwnym razie sielanka dobrobytu szybko się skończy a straty ludzkie , finansowe i militarne państw NATO szczególnie Europy będą ogromne. Tak było poprzednio w historii Europy i świata. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
cd
Jewstafjew vel Wańka wstańka…
Tak, Jewstajew to kacapski chu! (silnia) – tromtadrackie kacapskie exemplum wschodniego gebelsa…
To krew z krwi kacapskie nasienie – tępy dzikus, który tylko pod batem ożywa na chwilę, by zapitego ducha wyzionąć z „idi na chuj” na ustach.
To jedyna na świecie odwieczna struktura niewolnicza pana i chama.
I tak zostanie do ich samounicestwienia.
Siła kacapskiej genetycznej dziedziczności wyklucza, wręcz zabija, słabe siły adaptacji do zmiennego środowiska społecznego, a wręcz je wyklucza w procesie ewolucji gatunków.
Kacap to w większości zapita morda niewolnika wielbiąca kolejnych panów ze służb mutacji KGB…
tejot
13 LIPCA 2023 9:12
W Rosji najtrwalszą państwową tradycją, którą intensywnie eksploatuje Putin, jest tradycja publicznego kłamstwa w interesie narodu i państwa.
@tejot
Szkoda, że nie dopowiadasz:
W pispolsce kurdupla kacapska tradycja publicznego kłamstwa w interesie narodu i państwa znalazła swą służalczą kontynuację i rozwinięcie.
To kolejny dowód, że pisdziectwo w Polsce to bezdyskusyjna agentura kacapska obficie korzystająca z „dorobku” upadającego imperium zła.
@Graff
Nie, założenie jest takie, że Rosja, nawet jeśli się rozpadnie, to Moskwa zachowa broń nuklearną, więc pozostaje groźna.
@PAK
A czy uważają, że Polska jest imperium?
@PAK4 13 LIPCA 2023 11:51
Dobre! 🙂
Dorzucę detal:
Imperia jednak bywają dobre i złe. Kapitalizm (czyli Zachód) jest bardzo zły, bo ceni pieniądze. Natomiast „dobre” imperium wschodnie ceni człowieka!
Tak to mi swego czasu objaśniał jeden. Nie dodał tylko, że to „dobre” imperium ceni człowieka jako mięso armatnie.
W ogóle zastanawia mnie ta ichnia fascynacja ocenami moralnymi typu „instant”, przy jednoczesnym stanowczym zapewnianiu, że moralności w polityce doszukują się tylko idioci i miękiszony.
Jakieś para-religijne odchyłki u tych zelotów?
Adam Szostkiewicz
13 lipca 2023
14:58
Nie jest takie pewne, bo już raz taki proces miał miejsce i Ukraina pozwoliła się rozbroić.
Rosja, wzorzec mocarstwowości
PAK4
13 LIPCA 2023
11:51
Mój komentarz
Tak jest. Putiniści nie uznają innych zasad jak prawo silniejszego. Rosja jest wielka i będzie zawsze wielka, jak mówił pewien obywatel rosyjski na nagraniu zrealizowanym podczas sondy ulicznej, co oznacza w przekładzie na język potoczny, że nie ma większego państwa od Rosji (patrz mapa) i wszyscy wokół powinni się słuchać tego, który jest przywódcą globalnej potęgi wielobiegunowego świata,
To podstawowa zasada wedle której w przyrodzie jest ustanawiana i stale korygowana hierarchia władzy w każdym stadzie, jak np. kolejność dziobania w stadzie kur.
W wydaniu państwowym geopolitycznym jest to hierarchia, w której przywódca mocarstwa pełni rolę absolutystycznego zwierzchnika dla swojego społeczeństwa i kierownicza rolę wobec innych państw.
Jeśli przywódca zadecyduje ukarać jakieś państwo nie stosujące się do reguł dominacji największego mocarstwa lub państwo, które nie ma racji bytu, z różnych powodów – albo historycznych albo państwo jest zbyt małe aby traktować je poważnie, to po prostu przywódca korzysta ze swojego prawa i nasyła armię na to państwo by w trzy dni zaprowadzić porządek.
Nie każdemu przywódcy to się udaje.
TJ
PAK4
13 LIPCA 2023 11:51
@PAK4
… jeśli tak wygląda streszczenie poglądów twoich ulubieńców (skoro im poświęcasz swój czas) z „sąsiedniego blogu” – to wspólczuję bezguścia pt. „imperia są ponad moralnością”…
Petrażycki uważał, że „zarówno prawo, jak i moralność są emocjami. Moralność jest jednak emocją jednostronną (ma charakter imperatywny), natomiast prawo dwustronną (charakter imperatywno-atrybutywny). Oznacza to, że w przypadku moralności można mówić jedynie o obowiązku jakiegoś zachowania, natomiast prawo wiąże się z przeżyciami zarówno obowiązku, jak i uprawnienia, ma więc charakter roszczeniowy. Jeśli więc dane zachowanie jest postrzegane jako obowiązek jednostki, lecz nie można się domagać wypełnienia tego obowiązku, to mamy do czynienia z moralnością, a nie z prawem. Powoduje to znaczne rozszerzenie pojęcia prawa, na zjawiska uznawane najczęściej za zjawiska moralne”.
Ale to podejście spotyka się we względnie cywilizowanym świecie, a nie dzisiejszych oligarchicznych despotiach funkcjonariuszy eksploatujących zasoby swoich terytoriów z marzeniami dalszej ekspansji i podbojów.
Imperium bezprawia, imperium zła… ma w odbycie „prawo” i „moralność” – jest samo sobie bezprawiem i bezmoralnością – które w istocie są haniebną pozoracją retoryczną dla zmylenia poddanych i oliwą dla pralni ich mózgów pozbawiających zmysłu krytycznego i woli.
Ciekawostka:
Rosja dzierży wysoką pozycję w świecie wg odsetka ludności w grupie wiekowej 25-64 lata z wyższym wykształceniem (tertiary educatio rate) 32% (2018)
(Polska 33% ; 2020, Belgia 42%, UK – 40%. US 39%).
W świcie zmasowanego ataku pralni łbów ludzkich i niskiego poziomu edukacji publicznej … formalne wykształcenie nie decyduje o poziomie mentalnym i kulturowym formacji obywateli kraju.
@Adam Szostkiewicz:
Nie. Uważają, że nie jest mocarstwem, więc powinna siedzieć cicho z boku i się tylko przyglądać.
@”Według takiego scenariusz Moskwa przypuszczalnie może czekać nawet kilkadziesiąt lat na ostateczne połkniecie Ukrainy”.
― „Aha, to jest ten scenariusz, który zakłada że Putin jest nieśmiertelny”.
Na „ojczyźnianej” pokazówce na stadionie podczas ostatniej „kampanii wyborczej” Putin zapytał małą dziewczynkę: Gdzie kończą się granice Rosji? Dziewczynka nie była przypadkowa i nieprzygotowana, więc odpowiedziała rezolutnie, że granica Rosji biegnie przez Cieśninę Beringa. Putin wziął od niej mikrofon, uśmiechnął się i powiedział pogodnie: Nie, granice Rosji nie kończą się nigdzie. Nie redukujmy imperialnej Rosji do Putina.
Przyjęcie Ukrainy do NATO wg komunikatów dla op.publ. przypomina Cat ch-22.
Mam nadzieję, że jest też wersja mniej oficjalna i bardziej konkretna dla Ukraińców.
Politycznie decyzja sojuszu się broni ale w wymiarze ludzkim, tragedii ofiar, które konflikt jeszcze pochłonie każde opóźnienie jest zbyt drogie.
Rozumiem niecierpliwość prezydenta Żeleńskiego i wydaje mi się, że „dostawcy z Amazona” też powinni ją zrozumieć!
@PAK4
13 LIPCA 2023
19:01
@Adam Szostkiewicz
Warto przypomniec, ze blog „(Szalonych) naukowcow” jest slabo moderowany i dziala w zasadzie jako chat. Zebralo sie tam kilku oszolomow z bylego blogu Tanaki (np. Orteq, legat, wiesiek59 no i niezawodny Mauro Rossi).
Co niektorym z nich wydaje sie, ze „ruSSki mir” bylby dla Polski o wiele lepszy niz „okupacja” przez kapitalizm, USA i NATO. Szkoda slow 🙁