Słowa pociski
Zniszczymy tych ludzi, grozi Kaczyński. Straszne słowa. Pocieszamy się, że kierowane tylko do swoich. A w realu politycznym oni spuszczą z tonu. To nie tak. Słowa w polityce są jak pociski. Oswajają najpierw z mową nienawiści i wykluczaniem. Przygotowują na przejście od słów do czynów, czyli niszczenia ,,nie-naszych”. Zabijają symbolicznie, mogą zabijać dosłownie, gdy ktoś je uzna za wskazówkę działania i za przyzwolenie. Takie słowa pociski powinny momentalnie dyskwalifikować w demokratycznej debacie. Obojętne, kto nimi strzela do urojonego lub rzeczywistego przeciwnika.
Wiem, że to trudne dla ludzi ośmiu gwiazdek. To ich ma na myśli Kaczyński. Ludzi błyskawicy, obrońców wolnych sądów i demokracji, niosących pomoc na polsko-białoruskiej granicy. To oni są od siedmiu lat solą polskiej ziemi, a nie ci miotacze słów pocisków. To oni są nękani za to, że mówią wprost, co myślą o rządach Kaczyńskiego, i za to, że nie są mu ulegli w złym. I że to boli, gdy są wykluczani, zniesławiani, karani za to, że nie są im obojętne skutki tych rządów. Że bulwersuje, iż tylu ludzi widzi te skutki, a mimo to wierzy bezgranicznie i bezkrytycznie w Kaczyńskiego. Bo to faktycznie bulwersuje, wkurza, doprowadza do szału.
Wyjdźmy jednak choć na chwilę poza emocje. PiS jest w stanie rozkładu, może jeszcze kąsać, ale nawet jego tradycyjni wyborcy widzą, że czas na wymianę rządzących Polską. Więc trzeba drążyć beton, nie unikać tematu w rozmowach z obawy, że będzie awantura. Bo może nie będzie, za to pojawi się okazja do poznania racji. Emocje już znamy do bólu i znudzenia. Trzeba tylko wyczuć, że lód pęka.
Naiwność? Może, ale warto spróbować. Bo Kaczyński prędzej czy później poczłapie w polityczny niebyt, ale beton zostanie. Trzeba go skruszyć nie siłą, tylko świadectwem, że inna Polska, niepisowska, nienacjonalistyczna, nieantyeuropejska, jest możliwa i żyje się w niej spokojniej o przyszłość własną i kraju. Ludzie głosują na PiS, bo nie widzą atrakcyjnej alternatywy. To jest wyzwanie i zadanie dla opozycji demokratycznej. Od jego podjęcia zależy dalszy bieg naszej historii. Trzeba fanom Kaczyńskiego pokazać, że wbrew propagandzie rządzących alternatywa istnieje. A Kaczyński nie jest bogiem, tylko starzejącym się autokratą.
Historyk idei Marcin Król, daleki od idealizowania Polski po 1989 r., pisze w eseju ,,Byliśmy głupi”, że największym trującym społeczeństwo grzechem Kaczyńskiego jest jego wersja polityki historycznej. Dostrzegł, że Polakom brakuje poczucia patriotycznej wspólnoty. Zaczął ją budować odgórnie, przy użyciu mitologii i symboliki, ale z pominięciem pełnej prawdy, tych jej elementów, które nie są powodem do dumy. W efekcie patriotyzm zamienił się w spektakl dla ,,ciemnego ludu”, utrudniając słuszne dążenie do stworzenia autentycznej wspólnoty wokół patriotyzmu.
Na niszczenie odpowiedzieć trzeba budowaniem. Grożenie zniszczeniem przeciwników politycznych oznacza brak argumentów, konstruktywnych pomysłów, dalekosiężnej perspektywy dla takiego państwa i społeczeństwa, w którym chce się żyć i pracować, mimo że się nie jest wyznawcą kultu Kaczyńskiego. Ten polityk na żaden kult nie zasłużył. Umie tylko prowadzić politykę negatywną. Do historii przejdzie, ale w rozdziale „próby niszczenia polskiej demokracji”.
Komentarze
Wiem, ze jestem wredna, ale nic nie poradze, ze z mila checia bym zniszczyla te bande lobuzow, zlodziei, klamcow, falszerzy, miernot i bezczelnych miernot
c.d bezczelnych blaznow, pajacow, niedoukow etc.
A ja się nie dziwię przekazowi Prezesa.
Temperatura debaty raczej się nie schładza i czasami trzeba powiedzieć coś, co pokaże elektoratowi, że my też potrafimy się postawić.
To są jednoznaczne groźby. Wypowiadane publicznie przynoszą żniwo.
Słów – pocisków Kaczyńskiego, by je wszystkie wymienić zabrakłoby miejsca. To nienawistnik z niepohamowanym pędem do władzy „po trupach” (co udowadnia 10-go każdego miesiąca) Opozycja unika takiego języka (i słusznie) aczkolwiek celne przekleństwo dają często pozytywny skutek (rzucone kur.. gdy uderzymy młotkiem w palec zamiast gwóźdź zmniejsza ból – sprawdzone!) Dlatego 8 * czy wypier…. pozostaną świadectwem i recenzją czasów rządów Kaczyńskiego. I dobrze.
Mówienie o tym ,że pisiaki w rozkładzie ,nie przystoi .Bo wyborca nie pójdzie do urny ,aby dobijać leżącego .Fanatyzm ,jest grożny do ostatniego fanatyka.Hitlerowcy ,z okrzykim ,chwały swego wodza ,kończyli na stryczku.fNATYCY KATOLIBĄŃSCY I KATOKOMUŃIŚCI ,BĘDA DO OSTATNICH DNI WIERZYĆ SWEMU WODZOWI ,I BRUŻDZIĆ ,BO KASY STARCZY NA GODNE I DŁUGIE ŻYCIE.A SŁOWO,; NISZCZYĆ; ,,TO OZNAKA POSTĘPUJCEJ PARANOI I STRACHU ,JAK I MIAŁ W,OCZACH TEN W1945 ,GŁASZCZĄCY POLICZKI DZIECI ,,WYSYAŁAJĄC ICH NA FRONT.
W pierwszej chwili po słowach Kaczyńskiego: Zniszczymy ich, powiało strachem, że w niektórych głowach może to być odebrane jako zaproszenie do używania różnego rodzaju przemocy. Ciągłe ataki TVP na prezydenta Adamowicza zaowocowały jego mordem. Od słów do czynów jest krótka droga, tym bardziej, że PiS coraz bardziej stoi plecami do ściany. Różne akcjonizmy nie przykryją faktu, że finanse publiczne są na granicy bankructwa i pozostaje tylko tępa propaganda. Czy zagonieni, sfrustrowani ludzie będą w stanie uwierzyć, że możliwa jest alternatywa do pisowskiego bagna? Walczmy o normalność.
Panie red. Szostkiewiczu, prze wieki, tak, jak i dziś, słowa, a szczególnie słowa, wypowiadane publicznie przez idologivznych populistów, autokratów, nacjonalistycznej, dyktatorów, to zabójcze pociski.
Potwierdza, to charakterystyka polityki, Pana Jarosława Kaczyńskiego, nieformalnego, ale jednak skutecznego, dla mnie, skrajnie prawicowego polityka w Polsce.
Świadomie oceniam i krytycznie odnoszę się do jego, zabirczych i populistycznych działań.
Od lat, wspomnę chociażby jego agresywnją działalność w Porozumieniu Centrum, a później w tworzeniu, jak się okazało, silnej, autorytaryzmem i nacjonalistycznej partii pisowskiej.
Starszy pan Jarek Kaczyński, dyktator, który się polskiej Policji nie kłania, bo musi być chroniony, jest świadomy kresu swej władzy politycznej i darwinowskiego bytowania ….
Ostatnio, zadufany w swej prawicowej wizji świata i Polski, w asyscie mundurowych był w Zielobej Górze, statystycznie lewicowym rewirze mego kraju.
Spotkał się z afrobtem wypowiadanych wobec słuchaczy populistycznych tez.
Miał pomknąć do, także lewicowego nadwarciańskiego Gorzowa Wlkp., ale po analizie nastrojów i przygotowań przeciwko jego wizytacji stolicy Lubuskiego , usluchal i zrezygnował z bytności w nim.
Miał w planie chwilę pobyc w powiatowym, nadodrzańskim dwumiescie Slupfurt, czyli w Slubicach, grodzie mego zamieszkania, by z ulga odfajkować kolejne miasto powiatowe, graniczace z obsesja
jego jestestwa, Niemcami.
Uważam, że dobrze się stało, że Pan J. Kaczynski nie był w tych dwóch miastach.
Publicznie uniknął możliwości skalania swymi słowami i tak już zpauperyzowanego dyskursu o Polsce, Europie, świecie i codzienności w recesji, inflacji, wojnie w Ukrainie,
W moim, liberalnym, slubickim środowisku, lokalnej społeczności, przeciwnicy kaczyzmu, a nawet zwolennicy partii pisowskiej, kumulują negatywne słowa Pana J.K. z warszawskiego Żoliborza.
Symbolicznie, tygiel narodowościowy, wyznaniowych, kulturowy, ba społeczny Slubi, Lubuskiego, w istocie credo nowej historii, przeczy postępowania Pana Kaczyńskiego, którego słowa nienawiści, o razu i nietolerancji, owszem, bolą, ale integrują ludzi i z lewą i z prawa, naszej Lubuskiej spolecznosci, bo są niezgodne z naszymi przekonaniami.
Kult, i to pozorny kult Jarosława Kaczyńskiego, szybciej uaktywnia erozję jego oddziaływania w polskiej polityce populizmu tzw. Zjednoczonej Prawicy, kaczyzmu ….
Panie redaktorze Szostkiewiczu i adwersarze, przesyłam państwu zmiwe pozdrowienia z grudniowych Słubic, w których most nad Odrą, faktycznie łączy nasze miejscowe, nadgraniczne spolecznosci Frankfurtu i Słubic.
Czołem, Rakoczy :)))
Adorno – autor m.in. „Dialektyki negatywnej” – na wykładzie w Wiedniu w 1967 mówił do młodych socjalistów: tak, Hitler istniał naprawdę, ale ograniczanie faszystowskiego uniwersum tylko do niego to błąd tyleż intelektualny, co strategiczny.
Faszyzm – ” faszyzm, tyleż jako forma rządzenia, co stan umysłu i źródło cierpień”.
„Myśli autora „Dialektyki negatywnej” sprzed pół wieku jako żywo przypominają to, co – rzecz jasna – w innej postaci dzieje się z dzisiejszym światem. Nie chodzi o proste analogie z latami 60. XX stulecia, o których pisze filozof, ale o pewnego rodzaju nieuchronność wpisaną w bezustannie i niejako bez końca radykalizowane gesty i działania prawicy.
Przecież jedno z najczęściej zadawanych pytań dużej części społeczeństwa dotyczy nieuchwytnych granic tego radykalizmu: jak daleko obecna władza może się posunąć?
Dlaczego proces niszczenia społecznej tkanki w imię zachowania władzy stał się czymś tak dalece znaturalizowanym?
Dlaczego lewica przegrywa na każdym polu?
Dlaczego, mówiąc jeszcze inaczej, jej radykalizm jest odbierany jako zamach na praworządność, a nawet na same reguły wspólnotowego życia, a ciosy zadawane demokracji przez prawicę wzmacniają czystą, coraz bardziej obsceniczną realną władzę?” (JM)
„Na niszczenie odpowiedzieć trzeba budowaniem”.
Hmm, całe szczęście, że nie nadstawieniem drugiego policzka. Otóż nie, beton najlepiej kruszy się mlotem pneumatycznym i obawiam się, że lepszej metody (pomijam dynamit) nikt jeszcze nie wynalazl. Tak czy tak, sprzątanie po PiSie to będzie herkulesowe zadanie. Oczywiście po uwzględnieniu, że mitologiczne stajnie Augiasza to pikuś w porównaniu do tego bajzlu, który w spadku dostanie następna ekipa. Nie ma w Polsce dziedziny życia, której PiS by nie zrujnowal lub przynajmniej nie uszkodzil. Od sądownictwa i gospodarki poprzez stan finansów i instytucji panstwowych aż po kulturę.
Gdy ludziom Adolfa widmo klęski zajrzało w oczy, kulawy propagandzista na wiecu poparcia dla wodza, przeklinając wrogów i krzycząc do zgromadzonych zadał im pytanie – czy chcecie wojny totalnej ?
I zgromadzeni odpowiedzieli – CHCEMY.
Wódz Jarosław od lat oskarża swych wrogów, o wszystkie swoje klęski, niedociągnięcia i niedoróbki. Ba, zarzuca morderstwo dużej grupy polityków i obywateli polskich w zmowie ze wschodnim sąsiadem.
Otoczenie wodza zachowuje się podobnie.
Pewien ,,świeżej daty” Żyd wyciągał konkurentom do władzy rodzinę służącą w obcej armii, albo judził obywateli do osobistych rozliczeń ze swymi prawdziwymi bądź nawet urojonymi wrogami, czego wynikiem był publiczny mord na urzędniku miejskim.
Nawet osobisty spec wodza od finansów, kręcenia kasy na partyjne potrzeby i ekonomicznego golenia ,,nie swoich” obywateli i przedsiębiorców, grozi krytykom prokuratorami.
Stan słownej wojny mamy w Polsce już od lat. Często oficjalna narracja władzy brzmi w uszach wyłącznie jak totalna wojna słowna. Na razie słowna…
..a gdy przyjdą pod mój dom i kolbami w drzwi za łomoczą ..panie prezesie Kaczyński nie damy się zastraszyć !! przeżyliśmy komunę przeżyjemy i Kaczyzmu !!Tak powstają dyktatury, faszyzm ,komuna,putinizm.Wygramy i pogonimy ,,kota,
Czas wyraźnie powtarzać:
kurdupel to sklerotyczny dziadyga – czołowy lump pispolski, który sam zapowiedział my tych lumpów zniszczymy… autodestrukcja pisdnych lumpów – jak widzimy – trwa czyli jest w toku…
To lump, który doprowadził Polaków do największego – od 30 lat – ubóstwa Polaków… a to dopiero początek systemowej niewiarygodnej biedy Polaków – zwłaszcza tych z dochodowego dolnego 50% .
Jak ogłoszono w Polsce zanotowano drugi od końca największy spadek miesięcznej realnej (po uwzględnieniu inflacji) płacy w gospodarce narodowej w I półroczu 2022 – minus 6,9% (rok do roku).
Większy spadek odnotowano jedynie w Nikarugui – 7.6%.
Już to napisałem ale uważam, że trzeba to powtarzać:
Wypowiedź tow Jarosława śmierdzi kapralskim, austriackim mundurem.
” Dostrzegł, że Polakom brakuje poczucia patriotycznej wspólnoty.”
Pozwolę sobie mieć zdanie odrębne.
Nie mógł tego dostrzec, bo Polacy od wieków nie byli, nie są i nie będą w dającym się przewidzieć czasie jakąś wydumaną wspólnotą.
A patriotyzm nie ma wiele do rzeczy. Bo jak w ogóle zmierzyć ten patriotyzm?
Na pewno Kaczyński Jarosław jest większym patriotą niż mój sąsiad nauczyciel?
Zatem to tylko wyimaginowana wizja rzeczywistości, z projekcją w lata głęboko zaprzeszłe, jak zresztą większość wizji tego „stratega”.
„Jakie to szczęście dla rządzących, że ludzie nie myślą”
A. Hitler
„Nie mam nic do powiedzenia, umiałem tylko mówić tak jest!
Umieliśmy tylko wykonywać rozkazy bez zastanowienia.”
R. Hoess, Norymberga 1946
„Odwaga autorytarnego charakteru jest w istocie odwagą znoszenia wszystkiego, co los lub ktoś los reprezentujący, albo „wódz” przeznaczył.
Najwyższą cnotą jest cierpieć bez skargi — nie zaś mieć odwagę zwalczania cierpień albo przynajmniej zmniejszania go.
Nie zmieniać losu, lecz mu się poddać — oto heroizm charakteru autorytarnego” (E. From)
„Jakże mógłbym kochać dobro, gdybym nie nienawidził zła?”. (Strindberg, Czarne flagi)
Już za rok wyślemy tego zgorzkniałego ramola na śmietnik historii. Ludzie idźcie na wybory!
Dobre, uspokajające, ale nie usypiające czujności słowa. Dziekuję. „Siłom i godnościom osobistom” trzeba reagować na majaczenia oszalałego z bólu, osieroconego bliźniaka.
@lesniczy. Przychylam się do opinii , że J. Kaczyński to polityczny lump. Jego ględzenie jest tak prostackie, że dziwić się należy każdemu, kto znajduje w nim (ględzeniu) choć odrobinę sensownej myśli. Niestety utytułowani intelektualiści – Legutko, Gliński, Zybertowicz et consortes – jakoś go też popierają . Niepojęte!
Tak, finanse publiczne są w ruinie. Ale cudotwórca ekonomiczny powie wam, że w stosunku do Włoch czy Francji mam dwa razy mniejszy dług publiczny i spokojnie możemy go zwiększać. Jeszcze o 100%. Wtedy będzie ponad 100% PKB a Morawiecki i wspierający go ekonomiści stwierdzą, że to jest normalny, akceptowalny poziom zadłużenia, który pozytywnie wpływa na dynamikę wzrostu PKB. W tym podejściu jest, niestety, trochę racji – co prawda, przy rozsądnym poziomie inflacji, gdzieś tak do 5%, bo wtedy jest jeszcze mało odczuwalna. No więc: inflacja 5%, stopy procentowe 0,5% – i już budżet na czysto zarabia 4,5% PKB, w uproszczeniu. W banku oszczędności mieliśmy przy tej inflacji max 1,5% odjąć podatek Belki. No to znowu 3,5% z oszczędności jest czystym zyskiem budżetu. Zadłużać się w UE można było po koszcie ok. 1%, więc prawie za darmo. Budżet wychodzi cały czas na swoje? Z górką? Wychodzi. Oczywiście problem jest, gdy się w tym mechanizmie coś psuje i nagle stopy procentowe skaczą. A niezależnie od covid i Putina jest to normą w scentralizowanym państwie uprawiającym populistyczną politykę. Bo potrzeba na kiełbasę wyborczą, bo podatek korupcyjny dla zachłannej władzy jest coraz wyższy i ogranicza konkurencyjność gospodarki, jak też jej innowacyjność. Ale dopóki ta władza istnieje, to nie cofnie się przed drukowaniem kiełbasy wyborczej, bo, co gorsza, święcie wierzy, że jest jeszcze dużo miejsca dla dalszego zadłużania się – a te poglądy wspierają różnego rodzaju naukowe opracowania ekonomistów z różnych powodów sprzyjających władzy – albo wykorzystuje się tylko fragmentarycznie koncepcje walki z kryzysem poprzez zwiększanie deficytu przykładając je do całości polityki gospodarczej. A jeszcze mamy przy tym przykład Turcji, gdzie od lat Erdogan ciągle rządzi, a turecka lira, która dziesięć lat temu kosztowała ok. 2 zł, kosztuje teraz 24 grosze. Da się? Da się.
Krytyka dziada Jarka pomija poczatek tego zła. Obie strony PO i PiS od początku powstania tych formacji dążyły do wykreowania 2 biegunowego świata wciskając kit ze taki model się sprawdza i w Stanach taka demokracja ma się dobrze a nawet bardzo dobrze. Pomijają z cwaniactwa głupoty niewiedzy / właściwe wybrać / ze tan jest wiele mechanizmów zabezpieczających państwo przed ryzykiem wprowadzenie dyktatury i postaci typu Putin dziad Jarek Orban. Silne wsparcie ze strony dziennikarzy, zawłaszczanie mediów publicznych doprowadziły do silnej polaryzacji. Na szczęście jest jeszcze wentyl bezpieczeństwa w postaci paru partii, które bez względu na swoje dążenia ograniczają samowolę . Przekornie powiem , na szczęście jest Ziobro , który ciągnie w dól PiS i daje większe szanse na upadek obecnej szkodliwej formacji. Tym razem tępe zacietrzewienie jest dla nas dużą szansą. Cała nadzieja w tym , że wielopartyjność utrzyma się w Polsce i będzie chronić system przed satrapią, pazernością i szaleństwem stetryczałego umysłu w dążeniu do zaspokojenia swoich potrzeb.
Parole, Parole czy zwyczajne publicystyczne postrzeganie swiata?
Dlaczego chetnie spekulujemy na temat Reichsbürger. Czy porownanie do Rzeszy, tu III Rzeszy jest adekwatne? Mowimy wiec o ruchu radykalnie prawicowym, ktory negujac obecny system teskni za Cesarstwem czy za faszyzmem?
Oczywiscie sa wsrod czlonkow krytykow systemu neonazisci, ruch jednak jako calosc nie jest skierowany na odnowienie nazizmu, lecz na przewrocenie obecnego porzadku i przywrocenie monarchii konstytucyjnej. Powtarzam wiec moj apel oraz wpis do Pana Szostkiewicza; antycypowanie w przypadku Reichsbürger jest li tylko spekulacja. Reszte pokaze sledztwo.
Na marginesie: Pisowi ludzie wykorzystaja jednak obecny od dawna problem skrajnej prawicy w Niemczech i zamkna lancuch europejski. Nie UE szkodzi Polsce, lecz Niemcy, ktore rzadza Europa.
Problemem Pisowych ludzi jest to, ze mieszaja wielkosci nominalne z realnymi. To trafia do wyborcow, aby w koncu trafic w wyborcow.
Jak donoszą w sieci Prezes na Mazowszu!!!
Desant z oczywistym ostrzałem. Przygotowane masy łajna i mierzwy mają swój cel.
Prezes i jego sztab zauważyli ze osiedleńcy z miasta nie kochają zbyt gorąco Prezesa i Zmiany pisowskiej. Wobec tych byłych mieszkańców miast którzy się usadowili na wsi mniej skuteczna jest agitacja ambonalna. Wiem bo takich obok siebie mam. Duszpasterz z ambony nagania do urny ale..oni inni trochę.
Prezes po kobietach niechętnych do rozrodu z powodu promili.. wziął się za kolejny cel.
Wyśmiewanie miastowych ,,którzy nie potrafią do końca wczuć się w urok chlewa..zwłaszcza jeśli chodzi o jego własną oborę. Wokół wielu mist Krakowa, Warszawy ,Wrocławia , Gdańska, i tych mniejszych mieszkańcy wsi są istotnie przemieszani. Na nich Kaczyński znalazł broń.
To ,,nie chłopi” !!!! Straszne..co z tym robić???
Setki tysięcy ludzi którzy są emerytami jak ja,oraz ci którzy dojeżdzają do pracy do miast, wielu którzy pracują..na wsi ale nie są rolnikami.
Uśmiechnięta połową bańka na mleko udaje rolnika albo może nawet Witosa i hasło ,, Wy Róbta A Pis Da”
Ja sam wywodzę się ze wsi w Małopolsce i mam własne obserwacje ptactwa podwórkowego.
Otóż kaczka nie lubi zwykłej czystej sadzawki..Lubi bajora, stęchłe i z upodobaniem dziwnym żegluje w gnojowicy łapiąc kaczym dziobem wszelką padłą glizdę,grzebie łbem we wszystkim co może stanowić żer.
Rozbuchany kaczor nie daruje kurze..no chyba że jest w pobliżu kogut. Obrzydliwe umizgi kaczora samca mają takie unisono z obniżonym mocno dźwiękiem taki półgłos tha tha,,kha kha ,,khaaa.
Niestety najbardziej przykrym efektem kaczki na wolnym wybiegu” jest kompletnie zasrane podwórko i kazdy mozliwy kawałek trawnika.
– Zupełne inne walory ma kaczka faszerowana po pobycie w piekarniku. Jakby kontrast.
Cóz zatem? Podwórka zafajdać nie każdy pozwala,,skrzek słychać.. no i czasem p[lunie odchodami z charakterystycznym ruchem ogona.
Trawnik nie urośnie..ale kukurydza też..
Kaczynski strzela, TVPis kule nosi. Maszyna dobrze naoliwiona. Fukcjonariusze kościoła funkcjonariuszami państwa i partii. Lud boży wciąż słucha głosu boga z ambony. Bojówki lumpen-prawicy suto finansowane i bezkarne. S;uzby mundurowe przeniknięte posłusznymi kadrami, policja poinstruowana, kogo skuć, a kogo wypuścić.
Jeszcze nie wszystko, ale już wiele. Wraca nowe.
A te 60 % pieskiem, pieskiem, pieskiem…. Alincluzif w Egipcie, Zenek z del-4K
@wielopartyjność
Tak, w Europie system wielopartyjny to norma, dwupartyjny – ale z dopuszczeniem pluralizmu- to norma w demokracjach typu anglosaskiego. Przez długie lata ten system był lepszy funkcjonalnie od czysto proporcjonalnego w Europie kontynentalnej. Dziś w USA, wskutek trumpizmu i zaniedbań Demokratów, ten system przeżywa kryzys. W Europie demokratycznej panuje natomiast system hybrydowy, łączący okręgi jenomandatowe z tradycyjnym proporcjonalnym. W dobie cyfrowej, w której znacznie łatwiej manipulować elektoratem, pojawiają się nowe zagrożenia. Nawet w UK, ojczyźnie systemu dwupartyjnego, coraz głośniej słychać apele o jego zniesienie tak, by głosy oddane na mniejsze partie przestały się marnować.
Nie meszkam w Polszy i dlatego pytam : czy w środowiskach publicystów i polityków niezwiązanych z hordą nadal obowiązuje poza nabdzyczonego inteligenta, który nie będzie zniżał się do poziomu adwersarza (Kaczynskiego i reszty), żeby nie zaniżać poziomu debaty publicznej i podkreślić, że on, inteligent jest inny ?
Bo jeśli tak, to nie trzeba dziwić się, że Kaczynski pozwala sobie na to, na co sobie pozwala. Oczekiwać od knajaka, że zacznie mówić Szekspirem pod wpływem nacisku ze strony cywilizywanych ludzi ? Buahaha ! Zwłaszcza, że Kaczynski nawija do publiki lubiącej jego grypserkę. Jeśli publicystyka nadal traktuje grypsy Kaczynskiego z wysoka, to być może pora to zmienić. Wystawić harcowników słowa, którzy będą głośno i otwarcie kpić z Kaczynskiego, obnażać jego miałkość intelektualną, drażnić go, destabilizować. Pomieracie, jak mu puściły nerwy w Sejmie ? Jak mu puściły nerwy w 2010 w wyborach prezydenckich ? Droczyć się z nim, prowokować, zaganiać w kozi róg, tyle że nie drętwymi replikami intelektualnymi, ale celnymi pociskami manewrującymi.
Co jest do stracenia ? Rów już jest wykopany od dawna, Polska jest podzielona, jak nigdy. Rów będzie jeszcze głębszy jeśli zagra się w grę Kaczynskiego ? Może będzie, a może nie będzie.
@Jacobsky
Toż namawiam, żeby się nie nabzdyczać, ale nie chodzi o to, by nie mówić Szekspirem, bo nowe pokolenie edukowane też go nie zna, tak jak ,,ciemny lud”. Chodzi o niezamykanie się na różne Polski, inteligenckiej na nieinteligencką i vice versa, a jest jeszcze wiele innych ,,polskości”, które idą wskos, a nie po liniach prostych. Człowiek wykształcony i przyzwoity może nie mówić po inteligencku, cokolwiek to dziś znaczy, ale nie może też zniżać się do wiecowego poziomu Kaczyńskiego. Na tym polega trudność, typowa dla inteligentów wszystkich krajów. Weźmy Trumpa i trumpistów. Nie da się rozmawiać z fanatykami wszelkiej maści, wyznawcami teorii spiskowych itd. Można ich tylko ignorować, a dla szerszej publiczności – tutaj kluczowej- demaskować i dekonstruować fanatyzm i jego patologie. Tak więc w Polsce rola tych, co się kaczystom odwiną ich metodą, spada na działaczy i liderów demokratycznych. I oni to robią. Żeby nad tym zapanować szerzej, trzeba by wyregulować ,,internety”, ale jak, skoro w końcu i tak przyjdzie jakiś Musk i odblokuje Trumpa.
@ jacobsky:
Codzi o to, że po stronie opozycyjnej, poza Giertychem , którego wiarygodność przez dawną komitywę z PiSem jest kwestionowalna i niektórymi politykami Lewicy (której co rusz również strona opozycyjna przyczepia łatkę populistów czy wręcz cichych sojuszników PZPRawicy), trudno o takich harcowników. Musiałby się pojawić ktos na miarę sławnego acz już nieżyjącego redaktora, którego Gospodarz nie lubił ( rozumiem czemu ).
Kaszuba
11 GRUDNIA 20228:47
@lesniczy.
Przychylam się do opinii , że J. Kaczyński to polityczny lump. Jego ględzenie jest tak prostackie, że dziwić się należy każdemu, kto znajduje w nim (ględzeniu) choć odrobinę sensownej myśli. Niestety utytułowani intelektualiści – Legutko, Gliński, Zybertowicz et consortes – jakoś go też popierają . Niepojęte!
@Kaszuba
Wymienieni przez ciebie osobnicy to – jak się okazało w praniu – lumpenproletriat pseudointelektulny dyplomowanych „wykształciuchów”, których na pęczki a produkcja tej masy trwa dalej i ma się nieźle.
To przede wszystkim ideolodzy żywiący się swoimi obsesjami i mitami – typy autorytarne -neobolszewickie – projektujący swoje impotencje i kompleksy na oponentów. To typy paskudne a do tego nomenklaturowi pieczeniarze.
Nie wiemy czy oni kurdupla „popierają” w sensie zgodności jego „ewangelii” i działań z ich projektami ideologicznymi takiego czy innego modelu zamordyzmu i hodowli obywateli w Polsce.
Z pewnością zależy im na utrzymaniu status quo czyli władzy pisdzielców, bo w przeciwnym wypadku ich dyskomfort – materialny i towarzyski – może znacznie się pogorszyć. Choć trzeba mieć świadomość, że za „służbę” są już i tak relatywnie urządzeni na życie grubo powyżej średniej.
Jedno wydaje się pewne – w lepszym towarzystwie mają – pardon – przesrane, to pewne.
Proszę spojrzeć na losy Gowina… ciągle jeszcze, na szczęście, szmaciarze bez walorów umysłu i charakteru są rozpoznawani, wyszydzanii skazani na swoje syberie.
Choć ciągle poziom i skuteczność eliminacji psycholi i tępoty – te zastępy suskie, jakich, kowalskich, ozdób… – ze służby publicznej pozostawia wiele do życzenia.
@A.S.
Demaskacja i dekonstrukcja jest bardzo trudna, bo do fanatyków nie dociera logiczny argument. Fanatyk/wyznawca i tak swoje wie, a jak widzi, że gada do niego inteligent, to zamknie uszy i jeszcze inteleigenta psem poszczuje (w przenośni lub dosłownie). Doświadczyłem tego nie raz, jak na pewno wielu z Was.
Jacobsky
11 GRUDNIA 2022
15:31
Mój komentarz
Tak jest. Kaczyński nic innego nie robi jak tylko wyśmiewa wszelką poprawność, lewacką moralność i pięknoduchostwo oraz, co najgorsze i wyjątkowo szkodliwe dla państwa – pośrednio obśmiewa prawo dzieląc obywateli na sorty oraz kłamiąc na zabój, odjeżdżając co chwila do równoległej rzeczywistości, a w tej sferze w mentalności dużej części krajan kłamstwo przestaje być kłamstwem, staje się opinią, mitem, rytuałem lub należnym odszczekiem w kierunku wrogów ojczyzny i wiary.
PiSowski świat jest uproszczony do absurdu. Kaczyński zna wszystkie jego zakamarki (to jego świat) i dlatego tak znakomicie (w oczach swojego ludu) daje sobie w nim radę.
Kaczyński to głęboko zdemoralizowany osobnik o mentalności sekciarza. Sekciarze grają emocjami ludzi, poczuciem bezpieczeństwa (straszeniem), tęsknotami, obietnicą oraz posłuszeństwem wiernych wobec siebie.
TJ
@ Adam Szostkiewicz 11 grudnia 2022 15:47
Prezes przemawia językiem swoich słuchaczy, charakterystycznym dla – jak to dawniej się mówiło, ćwierćinteligencji – mówienie „z przymrużeniem oka” ( pan to wisz, a ja rozumim…), z częstym użyciem słów czy fraz „kodowanych”, zrozumiałych wtajemniczonym – w stylu niegdyś „czosnkowe zapachy tu wyczuwam”, dziś zastępowane „Jasiem co się Zosią nazywa” albo „wiadomą opcją”.
Opozycja, dla odmiany, często „zamula” używając wyszukanych lub obcojęzycznych określeń na zjawiska możliwe do opisania przy użyciu prostych, wszystkim znanych wyrazów. Pamiętam ze studiów młodych pracowników naukowych, najczęściej pierwsze pokolenie wykształcone w rodzinie, którzy panicznie bali się bycia nazwanymi „niedoukami” więc starali się w każdej, najbłahszej wypowiedzi zawrzeć całą swoją wiedzę na dany temat, co skutkowało niezrozumiałością albo niestrawnością jej dla słuchających. „Trybuna ludowego” typu Lepper (Dyzma) słucha się bez niepotrzebnego natężania uwagi, a najczęściej prosty język wystarczająco temat opisuje. Uznany i świadomy tego autorytet też nie obawia się, że użyte przez niego uproszczenia zostaną uznane za braki wiedzy.
Kiedy prezes obiecuje, ze mnie zniszczy, ja mam tylko ubaw. Gorzej, kiedy przedstawia sie jako reprezentant wsi, bo ta wies moze to potraktowac powaznie
Słowa pociski? Proponuję zacząć od siebie.
Kiedyś Polityka była czymś w rodzaju polskiego ‚Observera” (toutes proportions gardées). Ciekawe, różnorodne tematy, nadzwyczajna odporność na cenzurę, która raczej poprawiała jakość, zmuszając dziennikarzy do pisania w inteligentny sposób.
A dziś ? Poniższe tytuły tylko z tego numeru, lecąc po kolei z gory do dołu:
1. Wojna Polsko-Ruska pod flagą biało-czerwoną w wersji My, drugoklasiści:
– „Nieźle łupnęło w rosyjskich kwaterach. Gra na harmonijce nie wystarczy”
– „Kiedy Ukraina otrzyma F-16? Dałyby popalić Rosji”
– „Rosja nie jest z tektury, tylko z bibuły”
– „Ukraina zostanie obroniona i Rosja dostanie odpowiednią nauczkę”
– „Tropem ruskich onuc.”
2. Polacy uczą Zachód jak ma rządzić Zachodem:
– „Zachód sam się rozbroił. Skąd więc weźmie sprzęt dla Ukrainy?”
3. Trzeba zawsze być „cute”:
– „Jak Ryszard Lwie Serce państwo krzyżowców uratował”
– „Tako rzecze Jaki. Reporter „Polityki” incognito na Zjeździe…”
– „Mleko się rozlało? Tajemnice morderstwa w Białymstoku”
4. Słoń a spr…
– „Sprzedają nam broń, chcą budować elektrownię jądrową i największą w Europie fabrykę kimchi. Czy Koreańczycy pokochali Polaków?”
To jeszcze nie ‚Wyborcza’ gdzie wymyślono kreatywne podejście do języka polskiego, zapewne zazdroszcząc inwencji Gombrowiczowi (przykłady poniżej).
Można ich dogonić…. Zacznijcie opisywać wypadki drogowe w stylu „Zielony Fiat Uno zderzył się z czarnym Fordem Mondeo. Ford ma złamany zderzak, Fiatu nic sie nie stało”.
– „IPN ekshumował Rydza-Śmigłego. By sprawdzić, czy to on.”
– „To nie nadawało się do zgłoszenia policji. A szkody córce wyrządzono ogromne”
– „Donald Tusk stracił prawo jazdy. Za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym”
– „Bayern karze swoich piłkarzy. Bo nie chcieli się szczepić”
– „mBank zwolnił dyscyplinarnie przewodniczącego związku zawodowego. Za wpis, że związek powstał”
Jakiś szmotek z SP pokazuje kolejną próbkę swej gebelsówy:
– Opozycja skamle wręcz, wiesza się u klamek w Berlinie czy Brukseli…
I co z takimi szmaciarzami zrobić?
Problem polega rowniez na tym, ze nie tylko Pisowi ludzie wysmiewaja wszelka poprawnosc, moralnosc etc.. Z poprawnosci smieje sie wielu innych, widoczne w blogosferze, rowniez w tym blogu, gdy debatowalismy o wojnie. Aktywni byli Kalinowi ludzie.
@ziuta
Przez uprzejmość nie odpowiem cytatami z Gazety Polskiej, Sieci itd. Radzę zrobić porządny research i rachunek sumienia. A nasze cytaty są całkiem niezłe. Minęły długie lata, odkąd Polityka szarapała się z komunistyczną cenzurą, a przyszli dziennikarze Gazety Wyborczej szarpali się z bezpieką. Nauka nie poszła w las i przydaje się w czasach kurwizji.
ziuta91
11 GRUDNIA 2022
20:35
@ziuta91
ziuta chciałaś coś powiedzieć czy tylko pierdnąć z braku parcia?
Piur jak piurd … brzydko pachnie… i tyle…
,,Zniszczymy tych ludzi” vs. ,,Terrorystów dopadniemy nawet w kiblu”?
Nas to bulwersuje ale dla autora, zniszczyciela (?), wspomnianych słów nasz ich odbiór jest nieistotny. On to mówił do swoich. Walka będzie toczona do samego gorzkiego końca i on jest na to zdecydowany.
PiS nim zatonie (zgnilizna i biologia) spróbuje zawalczyć o zagarnięte zadosoby i pozycje. To nie będzie demokratyczne ,,wcześniej my, teraz wy, potem my”. Wszystko albo nicość.
Prokuratorzy…
Kto da robotę?
Co zrobi Zbyszek? Otworzy kancelarię? Ktoś powierzyłby temu MAGISTROWI swoją spraw.
Jarek daje im znać, że jest gotów na wszystko by zachować zdobycze…Koszty, opinie, protesty, prawo – to ornamenty…
Ziuta 91 zaprezentował się z przytupem na tym blogu jako rasowy symetrysta łącząc fakty zmyślone z niby faktami. Cały jego komentarz, to subtelna na sposób PiSowski adhortacja, pean ku czci wodza Jarosława, który cały składa się z prawdy, którą trzeba wyjaśnić i z prawdy, która idzie do nas i jest już blisko.
Próba oszustwa skierowanego do ciemnego ludu.
TJ
Od słów do czynów?
Obietnice PiS spotkały się z ostrą krytyką działaczy AgroUnii. W czasie wystąpienia Janusza Wojciechowskiego (unijny komisarz ds. rolnictwa z PiS) telewizor z transmisją wyleciał przez okno
Co obiecywał Kaczyński?
Ochrona własności polskiej wsi jest bardzo istotna. Jeżeli chodzi o różnego rodzaju dopłaty, które były podwyższane i będą podwyższane. Problemów jest jednak dużo więcej, są problemy prawne związane z sytuacją polskiego rolnika, wtedy gdy na wsi pojawiają się ludzie z miasta, co prowadzi do wielu konfliktów, sytuacji gdzie rolnik nie jest gospodarzem własnej wsi – uznał prezes PiS. Co więcej, jego zdaniem „przeciętna polska wieś ma nie ustępować Śródmieściu Warszawy”.
https://natemat.pl/455470,na-spotkaniu-agrounii-wyrzucono-telewizor-przez-okno
Zastanawiam się, dlaczego PiS za wszelką cenę chce wygrać, kolejne wybory? Pytanie głupie, ale tylko z pozoru, bo przecież, o wiele wygodniej byłoby teraz je przegrać i usadowić się wygodnie w opozycji, zostawiają nowej władzy ten bardak i ruiny niech się głowi, jak to wszystko posprzątać i poukładać, a jest co -chyba nie muszę wyszczególniać, z czym przyjdzie się mierzyć obecnej opozycji, jeśli w przyszłym roku pokona PiS? Kaczyści mieliby niesłychany komfort, gdyby zajęli miejsce opozycji, albowiem nowi rządzący stanęliby przed koniecznością wielu bolesnych dla społeczeństwa decyzji, choćby takich, które miałyby na celu zduszenie inflacji, ponadto zaspokojenie żądań płacowych poszczególnych grup zawodowych, poprawa sytuacji w służbie zdrowia, w oświacie, bankructwa prywatnych przedsiębiorców, zadłużenie wewnętrzne i zewnętrzne, finansowanie kontraktów zbrojeniowych – to wszystko musi się odbić na społeczeństwie, poziom życia zdecydowanie się obniży i najpóźniej pod dwóch latach nowych rządów, nawet przeciwnicy PiS będą z tęsknotą wspominać jego rządy i przyznawać Kaczyńskiemu rację, że to jednak naprawdę „wina Tuska” oraz Niemiec i Unii, czyli też Niemiec. No a Tusk, jeśli będzie premierem, nie będzie miał na kogo zwalić winy, bo przecież nie powie, że to on jest winny i Niemcy, Bruksela, a obwiniane kaczystów nic tu nie da, bo nawet jeśli kradli, to się dzielili, a ci wrócili i znów tylko kradną. Kaczyński obiecał „pińcet” i dał, „czynastki”, „czernastki” i „pitnastki” też, a jeszcze wyprawki, a dopłaty do chudoby, a to, a tamto…, a ci tylko zabierają. Czyż nie byłoby przyjemnie siedzieć sobie w Sejmie i jechać po rządzących ile się da? Ponadto są „zarobieni” do końca życia, oni, ich dzieci, a może i wnuki, a do tego wyprowadzili z budżetu państwa grube miliardy, pakując je w różne dziwne fundacje, instytuty, stowarzyszenia itp. Kasy na utrzymanie siebie i partii długo im nie zabraknie, na propagandę, kampanie wyborcze również, oprócz tego, jeszcze rok po wyborach będą mieli swojego prezydenta, który będzie uwalał w Sejmie to i owo, zatem czy nie lepiej przeczekać te pół kadencji, czy nawet całą i wrócić w chwale do władzy?
Ktoś powie, że jestem durniem, skoro nie rozumiem, dlaczego PiS chce wygrać kolejną kadencję. No cóż, rozumiem i … nie rozumiem, bo niby jest tak, że kaczyści boją się, że „będą siedzieć”, tylko że ja akurat uważam, że nie będą, że nawet łupież im z głowy nie spadnie. No może kilku leszczy pójdzie do kryminału, ale na tym się skończy.
Zapewne więc nie obawy przed kryminałem odgrywają tu jakąś znaczącą rolę, lecz po prostu władza, a władza to przecież pieniądze, a jest jeszcze całkiem spora kolejka kaczystów, którzy w poprzednich kadencjach nie załapali się do koryta i różnych fajnych przywilejów i nawet jeśli, za ich kolejnych rządów bajzel będzie jeszcze większy i nawet ruiny zostaną zrujnowane, nawet jeśli skończą się „pińcety” i „nastki” i „chudobiane”, to przecież naród nie ruszy na kaczystów, a ci, którzy ruszą dostaną -za przeproszeniem – wpier***. Masowych protestów w każdym razie nie będzie, bo nie ma solidarności ani „Solidarności”, nie ma siły, która mogłaby zagrozić władzy. Będzie można zlikwidować samorządy, wystąpić z Unii, zastraszyć ludzi i zniewolić, i nawet gdy dojdzie do skrajnej biedy, to swojacy się wyżywią, do kradzenia też będzie mniej, ale będzie. I dlatego spodziewam się, że roku wyborczym dojdzie do takiej młocki, jakiej oko nie widziało i ucho nie słyszało, będzie bezlitośnie i brutalnie. Chyba że nie, co jest całkiem możliwe, ponieważ moje prognozy często bywają chybione. 😀
@Adam Szostkiewicz
Szanowny Gospodarzu,
Cóż ma do tego ‚Gazeta Polska’ i kuriozalna pisuarska telewizornia? I czemu miałabym robić rachunek sumienia? Ja tam nie pisuję.
Jeden analfabetyzm nie usprawiedliwia drugiego.
Zaczynanie pseudo-zdań od łączników czy infantylne, podwórkowe obelgi, mające jak sądzę poprawić nastroje tym co je piszą, w miejsce rzetelnej informacji i analizy, to nauka która nigdy nie wyszła z lasu.
@ziuta
Nie wiem, gdzie pani pisuje, ani kim pani jest. Tak nie będziemy dalej rozmawiać. Jeśli się pani przedstawi, jak to mają w zwyczaju cywilizowani ludzie, możemy kontynuować. Kto widzi źdźbło w oku bliźniego, a nie widzi w swoim, do konwersacji się nie nadaje.
Kalina
11 GRUDNIA 2022
19:40
Kiedy prezes obiecuje, ze mnie zniszczy, ja mam tylko ubaw
Myślisz, że kobiety pałowane, ludzie aresztowani bez powodu, upokarzani, bici też mają ubaw?
Gratuluję poczucia humoru 🙁
ziuta91
11 GRUDNIA 2022
20:35
Nie widzisz różnicy pomiędzy groźbą karalną a negatywną opinią/oceną? Wyrażeniem negatywnych emocji
@jobrave
To jest rozumowanie w kategoriach gry politycznej: co się komu bardziej opłaca. Ale tym razem stawka jest wyższa i kalkulacje takie nie wystarczą. Oni chcą wypchnąć Polskę ze strefy zachodniej i wepchnąć ją do strefy wschodniej. Kornel Morawiecki jeszcze w latach 80-tych mówił w rozmowie z emigracyjnym czasopismem Libertas, że Polakom bliżej do Wschodu, niż do Zachodu. Kaczyński tę złowieszczą uwagę powtórzył niedawno na jednym ze swych wieców ludowych. Polska poza UE to dla nich hulaj dusza. Przed Oskarżeniami, że kaczyzm i putinizm w jednym stoją domku bronią się retoryką antyrosyjską i zaklęciami o sojuszu z USA, a wtedy wchodzi Macierewicz i sabotuje symboliczną deklarację ponad podziałami ws Rosji. Coś tu nie gra, coś tu capi ruskimi onucami. To jest zagrożenie poważne i demokraci nie mogą sobie czekać przez kolejne kadencje, bo trzecią Kaczyński wykorzysta do ich zniszczenia, a wtedy pozostaje nam tylko obywatelskie nieposłuszeństwo, na które oni wyślą policje tajne i widne, jak w Moskwie. Co do sojuszu z USA, to w ich optyce to jest odrzucenie przymierza z UE i wszystkich korzyści z tego wynikających, gdy korzyści z sojuszu z USA są mniej wymierne, bo podlegają logice transakcyjnej. Tym ludziom podoba się nie Amryka jako projekt wielokulturowy, tylko Ameryka Trumpa i Bannona, czyli ta sama, która flirtuje z raszystami. Póki poparcie w Polsce dla UE będzie wysokie, będą opowiadać, że chcą być w Unii ale zreformowanej przez skrajną prawicę. W rzeczywistości trzecià kadencję poświęcą niszczeniu poparcia Polaków dla UE, a czwartej już nie muszą organizować, bo po polexicie wprowadzą rządy autorytarne pełną gębą.
@Jagoda
Słusznie. Pogróżki Kaczyńskiego są de facto adresowane do opozycji demokratycznej, na czele z Tuskiem. On chce zniszczyć opozycję, ale jeszcze nie mówi tego otwarcie. Jemu kością w gardle stoi to, że Wałęsa i Tusk poznali się na jego beztalenciu i mściwym charakterze już dawno temu. On chce zniszczyć niepisowskie elity, tak jak komuniści niszczyli, także fizycznie, elity Polski przedwojennej i Państwa podziemnego, aby zastąpić je kolaborantami i janczarami swego chowu.
Jeżeli ktoś, kto ma realną władzę nad wszystkimi jednostkami i środkami przymusu państwowego, plus środkami przekazu publicznego, rzuca publicznie groźby karalne, to jest to przestępstwo.
W normalnym kraju powinna się tym natychmiast zająć prokuratura.
Jeżeli sfrustrowani i bezsilni ludzie wykrzykują na ulicy nieparlamentarne słowa, to możemy rzecz rozpatrywać na poziomie kultury osobistej, łamania zwyczajów czy obyczajów.
Jeżeli dziennikarze posługują się prymitywnym słownictwem, to jest to kwestia estetyki i etyki dziennikarskiej.
Albo skuteczności komunikacji: do każdego takim językiem, jaki jest w stanie zrozumieć.
Ktoś, kto zrównuje publicznie rzucane i możliwe do zrealizowania groźby karalne z incydentami braku kultury lub niedostatecznego poszanowania etyki dziennikarskiej, pokazuje że nie rozumie powagi sytuacji lub celowo działa na rzecz dalszego niszczenia demokracji w kraju.
„Ubawu” nie skomentuję z miłosierdzia dla Seniorki.
U podstaw piramidy nienawiści Gordona Allporta leży mowa nienawiści. Wieńczy ją eksterminacja:
https://obcasy.pl/piramida-nienawisci-gordona-allporta-czyli-5-poziomow-dyskryminacji
Kaczyński, krok po kroku, realizuje kolejne etapy nienawiści.
Wciąga w to społeczeństwo.
Jest to sytuacja bardzo groźna. Przerabiano to wielokrotnie w historii.
Groźby rzucane przez Kaczyńskiego to coś znacznie więcej niż „słowa pociski”. To zapowiedź eksterminacji dla opozycji.
Trzeba to traktować bardzo poważnie.
@Red. Szostkiewicz
Czy mogę pański komentarz do postu @jobrave upowszechniać? Z powołaniem na autora oczywiscie, albo nie
@Jagoda
12 GRUDNIA 2022
7:59
Nie bierz tak wszystkiego dosłownie. Miałam jedynie na mysli, ze opcja za demokracja, praworzadnoscią i Zachodem jest w spoleczeństwie póki co niezniszczalna. A juz z pewnoscia nie za zycia Kaczyńskiego, a i jego ciut mlodszych pretorian tez
Adam Szostkiewicz
12 GRUDNIA 2022
8:36
…Jemu kością w gardle stoi to, że Wałęsa i Tusk poznali się na jego beztalenciu i mściwym charakterze już dawno temu….
To prawda.
Widzę jeszcze jeden poważny mechanizm kierujący jego zachowaniem.
On generalnie gardzi ludźmi.
Równocześnie, dla realizacji swoich celów, musi ich pozyskiwać. Współpracowników przekupstwem i „hakami”. I to nie jest dla niego problem. Vide: „brudne ścierki do sprzątania”.
Problemem jest pozyskiwanie szerokiego poparcia suwerena.
W tym celu musi się suwerenowi podlizywać, okazywać rodzaj usłużności. Co go, rzecz jasna, upokarza i za co jeszcze bardziej nienawidzi. W pierwszym rzędzie tych ,wobec którym „musi” być służalczy. Ale też częściowo i siebie.
Spirala służalczość – nienawiść nakręca się coraz bardziej i może prowadzić do tragicznych konsekwencji.
Już nawet redaktor Żakowski przestał powtarzać: „nie straszcie PiSem”. Wydaje się, że domaga się ostatnio większego i bardziej skutecznego „straszenia”.
Mam gdzieś skopiowane zdjęcie ROZRADOWANEGO, RECHOCZĄCEGO Jarosława K. zrobione podczas gwałtownych protestów po przyjęciu budżetu państwa w Sali Kolumnowej. (Podobno był wtedy pucz.) Rechotał bo siedział bezpiecznie, w otoczeniu ochroniarzy, w swojej limuzynie a protestujący bezsilnie złorzeczyli mu i tłukli rękoma w karoserię. To kwintesencja tego dziada – on jest bezpieczny, on może zrobić co zechce a tamci jemu nic.
Te wszystkie nasze ,,dziady” , ,,karły”, ,,żule”, ,,ćwierćinteligenci” to są te ręce bezsilnie tłukące karoserię i blokujące wyjazd jego auta.
On wie, że walczy o bezkarność ale czy opozycja wie, że bezkarności być nie powinno i być nie może? Czy te wielkie słowa: pucz, pogwałcenie/złamanie konstytucji, złamanie prawa pozostaną tylko słowami czy jednak pójdzie za nimi treść? Wątpię. Mój domowy suweren ma niezły ubaw widząc moje wścieki i komentuje: Ty naprawdę wierzysz, że tamci (czyli opozycja) tych ukarają i rozliczą? Jak żyję w tym kraju nikt w naszej polityce nie poniósł kary za nic. Tusk podobno zabił Kaczyńskiego – wsadzili go? Podobno PO Polskę rozkradło i kogoś wsadzili? A Kaczyński obiecywał przecież kary, więc mi nie pitol i zapewne w domyśle niegorączkuj się, że będą kary. Tako rzecze mój domowy suweren…
Kaczyński mówi do swoich, że jest gotowy i zapewne jest to też zapytanie do swojaków czy oni są gotowi? Tysiące Obajtków, Sasinów ale zwykłych kulsonów- po 8 latach dolce vita tak po prostu zwinąć sklepik i sobie pójść? Zrobiwszy to wszystko? Sikając gazem posłankom w twarz? Tworząc nową jednostkę monetarną (sasin)? On ich wzywa do walki.
Czy opozycja potrafi wygenerować swoje emocje? Odważy się być odważna? Pamiętajmy, że obajtków, kulsonów są dziesiątki tysięcy ale to są tylko DZIESIĄTKI TYSIĘCY i miliony baranów pójdą za nimi, gdy będą czuły siłę i korzyść. Opozycja też musi pokazać siłę. Panie Kaczyński mówisz pan o ,,zniszczeniu przeciwników”? To ja mówię o uczciwym procesie dla pana i otaczające pana kamaryli. Macie to jak w banku!
To powinien usłyszeć od opozycji…
@Kalina
Oczywiście, że tak.
@Jagoda
12 GRUDNIA 2022
9:18
„„Ubawu” nie skomentuję z miłosierdzia dla Seniorki.”
Alez nie ograniczaj sie:))))) Chyba mogłas juz zorientowac sie, jak bardzo sie przejmuje tutejszymi komentarzami:)))
@Jagoda
12 GRUDNIA 2022
9:43
Mysle, ze twoja charakterystyka Kaczynskiego jest w punkt! Facet gardzi ludźmi i – przyznaję – ma ku temu powody:))) Wystarczy, ze zastanowi sie nad przyczynami swoich zwyciestw wyborczych:))) Prócz milosci do zwierzaków jest to cecha, która nas zbliza do siebie:)))
Kalina
12 GRUDNIA 2022
9:35
Tomasz Mann po przeczytaniu „Mein Kampf” też nie potraktował tego dosłownie.
Co więcej, był święcie przekonany, że żaden myślący człowiek nie potraktuje tego poważnie.
Niemniej do Niemiec nie odważył się wrócić.
Eksperymenty Milgrama nad posłuszeństwem i Zimbardo nad sytuacją więzienną pokazały, że większość ludzi, jeżeli im stworzyć stosowne ku temu warunki, nie cofnie się przed najgorszym.
Kaczyński takie warunki stwarza polskiemu społeczeństwu.
Ty mając z tego „ubaw” stawiasz się w szeregu ludzi … jakich?
Jesteś pewna, że dobrze i bezpiecznie się bawisz?
Wcale się nie zdziwię jeżeli w roku wyborczym przydarzy się jakiś „pożar Reichstagu”.
Przecież były rzekome bomby w warszawskim metrze przed drugą turą wyborów prezydenckich w 2005.
Na ile wsparły „dziadka z Wermachtu”, tego nie wiemy.
Slawczan
12 GRUDNIA 2022
9:44
Mam gdzieś skopiowane zdjęcie ROZRADOWANEGO, RECHOCZĄCEGO Jarosława K. zrobione podczas gwałtownych protestów po przyjęciu budżetu państwa w Sali Kolumnowej.
To zdjęcie było na okładce Polityki .
Kaczyński był na nim przeszczęśliwy.
Zdjęcie oddaje sens i esencję jego publicznej działalności.
Publicznej jak dom publiczny. Choć dom publiczny nie udaje świątyni czy pensji dla dobrze wychowanych panienek. Zatem porównanie z Kaczyńskim obraża ten rodzaj usług.
Kalina
12 GRUDNIA 2022
9:32
W jaki sposób godzisz swój „ubaw” z gróźb Kaczyńskiego z chęcią upowszechniania komentarza A. Szostkiewicza?
Mnie się to wydaje kompletnie sprzeczne.
Kalina
12 GRUDNIA 2022
11:00
@Jagoda
12 GRUDNIA 2022
9:43
… Facet gardzi ludźmi i – przyznaję – ma ku temu powody:))) …jest to cecha, która nas zbliza do siebie:)))
Jak godzisz swoje, deklarowane tu, chrześcijaństwo z pogardą do ludzi?
Bo, że Kaczyński traktuje je instrumentalnie, wykorzystuje do celów politycznych, to „oczywista oczywistość”.
Adam Szostkiewicz
12 GRUDNIA 2022
8:12
@jobrave
To jest rozumowanie w kategoriach gry politycznej: co się komu bardziej opłaca
Mój komentarz
Dokładnie tak. Tu nie chodzi o zwykłą grę polityczna, raz ja wygrywam, raz ty, bo taka gra według Jarosława Ka, to jest właśnie oszustwo demokracji zachodniej, dekompozycja państwa, destrukcja naszej chrześcijańskiej cywilizacji, itp.
Kaczyński, to wskrzesiciel, człowiek misji, którą sam sobie powierzył, posłannictwa, zatrzymania upadku cywilizacji chrześcijańskiej, uczynienia z Polski państwa przełomu, zaczynu rewolucji obalającej zachodni porządek sprzeczny z podstawowymi zasadami, które przez długie wieki kształtowały cywilizację europejską.
Kaczyński, to jest 7 w jednym – strażnik tradycji, człowiek misji, sekciarz, maniak (chociaż na takiego absolutnie nie wygląda), wyzwoliciel, wizjoner i wielki budowniczy. Centralny port komunikacyjny, milion samochodów elektrycznych – scedowane na Morawieckiego, wieże 2K – odłożone, 100 mostów, 100 obwodnic, miliard drzew, przemysł stoczniowy znów wielki, szlaki żeglugowe, itd.
Jego cele są ponadczasowe.
Prosty rachunek korzyści i strat się go nie ima.
TJ
corrected
– „Większego chaosu i kłopotów, niż mamy w sądownictwie, już chyba mieć nie możemy” – stwierdził premier Mateusz Morawiecki.
– „Sądownictwo zostało doprowadzone do stanu półzapaści i myślę, że będzie wegetowało do momentu, gdy nastąpi jakaś poprawa, a może i szersza zgoda na zmiany. Dzisiaj jest gorzej niż było” – podkreślił.
No to jak to jest pisdzielce … kto tu kłamie, kto bredzi jak kurdupel…
A może Matołuszek się wreszcie wygadał?
Kiedy to pisdne towarzycho wyląduje wreszcie w pierdlu na długo…
@Jagoda
Szkoda, ze nie rozumiesz. Moglabym swoim zwyczajem tlumaczyc, ale ostatnio mi sie juz nie chce. Starosc, prosze Pani, starosc:)))
@Jagoda
Ja tylko wielbie Manna, jednak porownywanie mnie do niego to juz zbyt wielki dla mnie honor:))) Co do mozliwosci jakiegos pozaru – calkowicie sie z toba zgadzam. To nie przekresla mozliwosci okazywania lekcewazenia i pogardy takim osobnikom jak Kaczynski przeze mnie, a Hitlerowi przez Manna
@Jagoda
Cos mi sie przypomnialo, co ci moze przyblizy moj „ubaw”. W latach 90. rozpoczely sie procesy zbrodniarzy stalinowsko-bierutowskich. Toczyl sie tez proces bydlecia z Rakowieckiej, Humer mu chyba bylo. Swiadkami oskarzenia byly dwie starsze panie, ktore owo bydle torturowalo. Przed kamerami telewizji wspominaly tamte wydarzenia i zasmiewaly sie na wspomnienie buractwa, chamstwa prostactwa tego Humera, ktory byl o lata swietlne od rozumienia mentalnosci i priorytetow dziewczat z polskiej inteligencji
@otto
To wciąż jeszcze zależy od obywateli przy urnach wyborczych. Szansa jest, ale opozycyjni liderzy polityczni muszą stanąć na wysokości zadania, czyli zmobilizować niepisowski i nieprawicowy elektorat (nim zajmują siè intensywnie kaczyści, ziobryści, korwinisści, nacjonaliści i braunowcy, a pośrednio pomagają im ,,symetryści”, co nie widzą różnicy między PO i PiS). Jest nawet konkretny sposób, by się pańskie marzenie patriotyczne ziściło: jedna wspólna lista na wybory ostatniej szansy.
@Jagoda, godz. 12:14
Jest to duzy problem logiczny. Wytlumaczenie jest jedno: nie jestem dobra chrzescijanka:)))
Grecja zamroziła majątek wiceszefowej Parlamentu Europejskiego Ewy Kaili w związku ze skandalem korupcyjnym – poinformowała w poniedziałek agencja Reutera. Kaili została zawieszona w obowiązkach przez Parlament Europejski, a grecka partia socjalistyczna PASOK poinformowała, że usuwa ją ze swoich szeregów
@Jagoda, 11:34
Ja też się boję , Jagodo, jakiejś prowokacji tow. Jarozbawa. Pociesz mnie świadomość, że UNY SOM niedorobione, nieudane i zamiar przekazany „na gębę”, spaskudzą, a jeśli nie będzie ofiar (puk, puk) to suweren zarechocze.
Pozdrawiam cię, Jagodo, najserdeczniej i jestem z tobą w każdej wypowiedzi dotyczącej prawdziwego nieszczęścia Rzplitej. (wisz, rozumisz o co biega).
Kalina pieje i udaje, ze nie pruejmuje sie wpisami w tym blogu. Nie pruejmuje sie, lecz bawi sie li tylko poczynaniami Pisowych ludzi.
Ustawianie Hitlera i Kaczynskiego jest nie tylko niedorzeczne. Relatywizuje niepotrzebnie zbrodnie Hitlera i w imie Hitlera. Kalina czerwienieje jak piwonia.
Słowa pociski:
„Jebać PIS”
„Wypierdalaj psie”
to są słowa pociski, które niszczą. Za które patoopozycja nie jest karana.
Jest wręcz nagradzana.
Sól polskiej ziemi, to pojechał red. po bandzie.
Kaczyński uważający siebie za wierzącego katolika a nawet mówi że jest chrześcijaninem tylko zapomniał że wiara w Boga opiera się na miłości do bliźniego a kochać i wybaczać trzeba nawet wrogowi! Tak więc prezesie droga do piekła otwarta …
Najpierw szczekanie na Niemcy i „Patrioty”, teraz niejaki Duda jedzie do Berlina dziekowac za prezent. Czy mozna tak osmieszac panstwo…
otto
12 GRUDNIA 2022
12:29
corrected
– „Większego chaosu i kłopotów, niż mamy w sądownictwie, już chyba mieć nie możemy” – stwierdził premier Mateusz Morawiecki.
Mój komentarz
Jest to ten sam chwyt propagandowy – odwracanie znaczeń, odwracanie kłamstwa na prawdę oraz przypisywania swojego kłamstwa opozycji – jak w sprawie katastrofy smoleńskiej, która została odwrócona na zamach smoleński wykonany przez Putina w sojuszu z Tuskiem.
PiS w komunikowaniu się ze społeczeństwem zachowuje się skrajnie nieodpowiedzialnie, nieuczciwie, operuje niejasnościami, niedomówieniami, insynuacjami celowanymi w stronę słabo zorientowanych, w stronę swojego żelaznego elektoratu.
Teza o złej sytuacji w sądownictwie będzie przez tych słabo zorientowanych, nie interesujących się prawem i państwem interpretowana jednoznacznie – wina Tuska.
Nie mamy pieniędzy, które nam się należą? – To wina Tuska.
To Tusk zawiadujący totalną opozycją donosił i donosi do Brukseli na nas, aby zablokować reformę sądownictwa w naszym państwie. Fe! Kablarz, kapuś z tego Tuska. Wszystko robi z polecenia Niemiec, bo Niemcy chcą nam szkodzić, nie chcą aby Polska rosła w siłę.
Mimo, że argument o donoszeniu do Brukseli na PiSowski rząd jest groteskowy, robiący z Komisji Europejskiej gromadę głupków wierzących w donosy, a nie w fakty, to argument ten będzie przez dużą część elektoratu PiSu przyjmowany jako poważny.
Fatalna sytuacją w sądownictwie, powstała z przyczyny Niemiec, to jest szkoda zamierzona realizowana w Polsce przez totalną opozycję za poplecznictwem Niemiec. Tak będzie myślał PiSowski elektorat.
My PiS przeprowadziliśmy i prowadzimy nadal głębokie reformy w sądownictwie. Niemcy poprzez Tuska i innych parszywych agentów wszystko to starają się zablokować, unieważnić powołując się na rzekome prawo wynikające z Traktatu o Unii Europejskiej. Gdyby nie Tusk, to reforma w sądownictwie byłaby jest dawno wdrożona, wypełniona i mielibyśmy dobrą sytuację, taką jaka powinna być w porządnym państwie prawa. Mielibyśmy pieniądze i sędziów.
TJ
W TV Trwa transmisja z posiedzenia Komisji Sprawiedliwości Sejmu . Zabiera glos Ziobro. Mój powyższy komentarz może być potraktowany jako dokładny konspekt wystąpienia Ziobry na tej Komisji.
TJ
@tj
Hm, wyłączyłem po pierwszych słowach ZZ.
Dzisiaj zmarł pierwszy i jedyny polski pilot, który znalazł się na orbicie Ziemi – generał Mirosław Hermaszewski. Generał znany był politykom z bycia teściem obrotowego polityka partii prawicowych Ryszarda Czarneckiego.
@Nh
Na szczęścia ten straszny obrzydliwy skandal nie został zamieciony pod dywan i będą konsekwencje. Oto, co robi chciwość i brak kręgosłupa z politykami, za którymi czają się przestępcy.
@filemon
Kulą w płot. Tych haseł, skądinąd ulicznych, liderzy opozycji unikają. Tak, obywatelskie ruchy antyautorytarne, to sól ziemi.
@zak
I jedną z twarzy puczu Jaruzelskiego jako ozdoba WRON-u. Odszedł w wigilię ogłoszenia stanu wojennego i w ten sposób przyćmił na zawsze swój sukces astrounatyczny.
Adam Szostkiewicz
12 GRUDNIA 2022
19:58
@tj
Hm, wyłączyłem po pierwszych słowach ZZ.
Mój komentarz
Ależ panie Redaktorze, warto było obserwować mowę ciała ministra Ziobry. Twarz spięta, mina nienawistna, groźna, nastrojona na sprawiedliwy sprzeciw, platanie się w insynuacjach i obelgach oraz intensywne usiłowania zachowania pewności siebie i powagi przez rozgniewanego męża stanu.
TJ
TJ
otto
12 grudnia 2022
12:29
corrected
– „Większego chaosu i kłopotów, niż mamy w sądownictwie, już chyba mieć nie możemy” – stwierdził premier Mateusz Morawiecki.
– „Sądownictwo zostało doprowadzone do stanu półzapaści i myślę, że będzie wegetowało do momentu, gdy nastąpi jakaś poprawa, a może i szersza zgoda na zmiany. Dzisiaj jest gorzej niż było” – podkreślił. ”
…po czym zaznaczył że będzie bronił ministra Ziobro i będzie głosował przeciwko wnioskowi o odwołanie tegoż.
Ciekawa relacja, premier – minister.
Czy Pan Premier już całkiem rozmija się z rozumem ?…czy też traktuje Polaków jak hałastrę ?
Adam Szostkiewicz 12 GRUDNIA 2022 20:19
Dyskutujemy właśnie o słowach, które w określonych warunkach potrafią mieć moc zabijania. Władcy i politycy często wykorzystują znane osoby do swych celów. Kosmonauci czasów zimnej wojny zazwyczaj byli pilotami wojskowymi – z obu stron ówczesnej kosmicznej rywalizacji.
Hermaszewski miał szczęście i pecha polecieć w kosmos w 1978 r. Szczęście, bo potem żaden Polak nie załapał się w poczet kosmicznej braci. Radzieccy władcy ograniczali wkrótce internacjonalizację swego podboju kosmosu. Pierwszy polski kosmonauta, wojskowy pilot był zbyt wielka gratką dla ówczesnego I sekretarza KC PZPR generała Jaruzelskiego – wojskowego szefa WRON. I to jest pech Hermaszewskiego, że był wojskowym – pierwszym i jedynym – kosmonautą właśnie wtedy, gdy wojsko zgotowało nam siłowe rozwiązanie problemów społecznych i politycznych. Fakt, jako jedna z twarzy WRON-y, może być
kojarzony z tym wydarzeniem.
Po drugiej stronie Atlantyku trzy dni temu – 9 grudnia 2022 – w wieku 94 lat odszedł inny uczestnik tamtej rywalizacji Joe Kittinger – amerykański wojskowy pilot samolotowy i balonowy oraz skoczek spadochronowy, który wyskoczył ze spadochronem z gondoli balonu gazowego. Znajdował się wtedy 29.490 metrów nad poziomem morza. Jego wieloletni rekord pobił dopiero w październiku 2012 Felix Baumgartner – cywil.
@kot filemon
12 GRUDNIA 2022
18:28
Znalazl sie „ostatni sprawiedliwy”, co to myli jeb..nie z zabijaniem ;-(
@Jacek, NH
12 GRUDNIA 2022
16:22
A jeszcze na dodatek Czarneckiemu odebrali ukradzionych 100 000 € . Co za upadla UE 😉
Jacusiu, nie myl copy&paste z mysleniem. Bo trzeba jeszcze umiec kopiowac ze zrozumieniem 😉
Kaczynski i jego wyznawcy respektuja tylko jeden model „demokracji”. Ten z niektorych panstw np. w Afryce: one man, one vote, one time 🙁
@ red Szostkiewicz:
” Pogróżki Kaczyńskiego są de facto adresowane do opozycji demokratycznej, na czele z Tuskiem. On chce zniszczyć opozycję, ale jeszcze nie mówi tego otwarcie… ”
Nie mówi otwarcie ????? A kto krzyczał „tych ludzi trzeba zniszczyć ” ???
@MM
O tym napisałem cały felieton, pan plemizuje z jednym z moich wpisów, nie przeczytawszy felietonu, którego wpis dotyczył. Fe.po drugie, Kaczyński pogróżkę rozwinął tak, że mogła się kojarzyć raczej z ruchami protestu, a nie z opozycją parlamentarną, choć oczywiście na swojej liście do odstrzału ma tych i tych.
@NH
No własnie, ale to chyba naiwne oczekiwanie.
@piotr
Jak ,,ciemny lud”. W najnowszym sondażu PO wyprzedza kaczystów już o 4 punkty. Lud nierychliwy, ale może tym razem okaże się mądrzejszy od kacyków.
Panie Adamie
Coś chciałem w temacie ale znowu nie wyszło.
W obecnej politycznej turbulencji niedawna śmierć Jana Nowickiego, nie wiem może się mylę, przeszła bez większego echa, w porównaniu z zeszłorocznym rozgłosem nadanym odejściu w zaświaty Wiesława Gołasa. Nie powiem żebym był zbytnio obeznany z karierą aktorską zmarłego i jego literackim dorobkiem, pamiętając go z doskonałej roli w „Wielkim Szu”. Zainteresowanie jego osobą przyszło po rozmowie Nowickiego z Małgorztą Domagalik po obejrzeniu której na YT pierwszym wrażeniem było, iż nie pozostało mu już wiele czasu na tym łez padole. Tak mówią ludzie, których czas dobiega końca, o czym wspomina Schopenhauer w „Aphorismen zur Lebensweisheit” pisząc:
„Dopiero w późnym wieku człowiek zdobywa się na Horacjańskie nihil admirari (niczego nie podziwiać), tj na bezpośrednie, szczere i mocne przeświadczenie, iż wszystkie rzeczy są marnością. Prysły złudzenia, które życiu dotąd dawały urok i były ostrogą dla działalności; człowiek poznał, nicość i pustkę wszelkich wspaniałości świata, zwłaszcza przepychu, blasku i pozorów wielkości”
Ładne fragmenty wywiadu na temat przyjaźni Nowickiego ze Skrzyneckim i Holoubka z Konwickim wraz z kiloma trafnymi refleksjami starca na temat przemijalności i paru mniej koherentnych wypowiedzi, z których uważny słuchacz wyciągnie równie trafne wnioski.
https://www.youtube.com/watch?v=Nn0do-Cy4nk
– Niech mi pan powie, drogi panie.
Co pan chciał przez to powiedzieć?
-Jak tak, to będę z panem brutalnie szczery.
Napewno będzie pan siedzieć.
@tj
Wie pan, mnie jednak szkoda na to czasu, ale się cieszę, że panu widowisko sprawiło satysfakcję. Ja ich po prostu nie jestem w stanie słuchać i oglądać, wszystkich jak lecą. Jak zaczynają, od razu wyciszam. Przeczytam w mediach wyimki i starczy.
@TJ
,,warto było obserwować mowę ciała ministra Ziobry. Twarz spięta, mina nienawistna, groźna, nastrojona na sprawiedliwy sprzeciw, platanie się w insynuacjach i obelgach oraz intensywne usiłowania zachowania pewności siebie…”
Ależ to nihil novi sub sole…
Nie pamiętam by on inaczej wyglądał.
Nareszcie jest kimś w swoim odczuciu, na miarę swojego mniemania kim być powinien.
Panie Adame
Ces’t moi encore.
Mało tego, że nie piszę na pańskim blogu nie na temat, to jeszcze korzystam z pańskiej wyrozumiałościd dla moich „themantic diversions” A paszoł won Aborygen s bumerandzkoy arużjoi na kangurskoje nastuplenje i idi ty na ..h..j.
Ale dość już tego, w świetle polemicznych argumentów jak elita intelektualna winna prowadzić dialog z „ciemnotą, która wszystko kupi”, co było wielokrotnie przedmiotem dyskusji na tym sympatycznym blogu nabiera relewancji . Jak w każdym temacie, nie będąc czegokolwiek ekspertem oddaję głos znacznie bardziej ode mnie kompetentnej osobe w postaci Artura S. Otóż na blogu pojawiła się jakaś zbuntowana Ziuta w symetrycznym luku przyrównyjącym „Politykę” do „Gazety Polskiej”.
Ręce opadły, panie Adamie i poleciał całen Schopenhauerowskim wywódem na temat komunikacji między (tu długo zastanawiałem się co wpisać) jełopskim odłamem społeczeństwa, a człekiem reprezentującym rozgarnięty segment tegoż. W tym miejscu puszczam z rąk lejce i zdaję się na opinie mądzejszych ode mnie:
„Nikt z nas nie sięga wzrokiem ponad własny poziom. Chcę przez to powiedzieć: każdy widzi w innym tyle tylko wedle miary własnej inteligencji. Jeśli jest to inteligencja najniższego rzędu, w takim razie żadne, nawet największe dary ducha nie zrobią na niej wrażenia .”
Biorąc pod uwagę, jak niski jest sposób myślenia i jak niewielkie zdolności większości ludzi, a więc do jakiego stopnia są pospolici, jest rzeczą zrozumiałą, że podczas rozmowy z nimi popada się nieuchronnie w pospolitość. Odkrywa się też wówczas , że jedną jest tylko droga , aby pokazać głupcom,i durniom własny rozum , polega na tym by z nimi nie mówić. ”
„Ilekroć jakieś głupstwo , wypowiedziane publicznie lub w towarzystwie, bąć napisane w książce , spotka się z dobrym przyjęciem, nie trzeba popadać w zwątpienie, że sprawa jest skończona. Trzeba oczywiście uzbroić się w cierpliwość. Gdyż między ludźmi otumanionymi człowiek, który rozumuje słusznie przypomina posiadacza dobrego zegarka w mieście, gdzie wszystkie zegary wieżowe idą źle. Prawdą jest, że wtedy człowiek czuje się nieraz w toworzystwie jak tancerz, który na balu spotyka samych kulawych: z kimże ma tańczyć?”
Itd, itp.
Piotr II
12 GRUDNIA 2022 21:01
Czy Pan Premier już całkiem rozmija się z rozumem ?…czy też traktuje Polaków jak hałastrę ?
Ten osobnik koło rozumu nawet blisko nie siedział… to tępy tandeciarz z patologicznej rodziny, a do tego wredna szuja i upiorny kłamca i kombinator…
Wysoki wyrok ma jak w banku… no bo jednak jakiś debil zrobił go premierem Patogonii…
Moj mily kolega z roku i nasz prymus prof. Tomasz Nalecz mowi w „Tak jest”, a ja sie z tym zgadzam: ten rzad przetrwa, choc na wiosne bedzie musial pozbyc sie Ziobry, zeby dostac kase z Unii. Bez tej kasy nie bedzie miec szajka za co zrobic kampanii wyborczej. A przetrwa, bo za wiele ja laczy i za wiele ma do stracenia
Slawczan
13 GRUDNIA 2022
1:21
Nie pamiętam by on inaczej wyglądał.
Nareszcie jest kimś w swoim odczuciu, na miarę swojego mniemania kim być powinien.
Mój komentarz
Chłystek w polityce.
TJ
@Kalina
Tak może być, ale nie musi: wystarczy wspólna lista i wola walki wśród demokratów i w ich elektoracie. Nie wiadomo, co przyniosą kolejne miesiące, czy tendencja spadkowa kaczystów się utrzyma i jakie jeszcze mNipulacje wymyślą, by ją odwrócić. Wiadomo, że na ludowców i Hołownię nie można liczyć, bo kręcą tylko własne lody. Ale nie ma co jeszcze rwać włosów z głowy. Ostatecznie zaważy jakaś pozornie drobna rzecz.
Dzień trzynastego grudnia 1981 r. w Katowicach powitał nas śniegiem, tak jak dzisiaj. Tyle, że wtedy było dziwnie cicho. Tradycyjny stacjonarny telefon milczał. Stał się nieprzydatnym czasowo domowym gadżetem. Polskie radio i telewizja nie trzymały się wcześniejszych, oficjalnych programów. Jednak dosyć szybko poinformowały nas o sytuacji w kraju i wprowadzeniu stanu wojennego. Jednak nic więcej nie można było się dowiedzieć.
Dzisiaj media pracują na całego. Prawie nikt nie wspomina dzisiejszej rocznicy. Za to głośno jest o pyskówkach w Sejmie, związanych z próbą odwołania ze stanowiska ministra sprawiedliwości. Do tego burzliwe dyskusje nt wpływów rosyjskich w Polsce, a także braku zgody nauczycieli na wprowadzanie nowych zasad oceniania maturalnych prac z języka polskiego.
Za trzy dni – 16 grudnia – czekają nas kolejne rocznice.
Pierwsza, wiąże się z dzisiejszą 41 rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. 16 grudnia w bezpośrednim starciu strajkujących górników z KWK Wujek padły ofiary śmiertelne spora grupa odniosła też rany, niektóre bardzo poważne. O tej rocznicy z pewnością będzie jeszcze głośno. Bo żyją jeszcze ludzie, tak uczestniczący jak i pamiętający tamte wydarzenia.
Druga rocznica, wiąże się z zabójstwem przed stu laty – 16.grudnia 1922 r. – pierwszego prezydenta niepodległej Rzeczpospolitej Polskiej – Gabriela Narutowicza.
To zabójstwo bardzo pasuje do treści bieżącego bloga. Wtedy to polskie środowiska narodowej prawicy dały przykład dojrzałej akcji zohydzającej i deprecjonującej człowieka, którego parlamentarny wybór na stanowisko prezydenta odrodzonego cztery lata wcześniej państwa.
Jak widać państwo polskie może wykazać się niechlubnymi kartami każdej strony politycznej aktywności. I można się zastanawiać, kto jako pierwszy dał przykład, jak rozwiązywać w kraju polityczne i społeczne spory.
@ zak1953 13 grudnia 2022 14:48
Polskie grudnie. Pomiędzy grudniem 1981 i grudniem 1922 był jeszcze grudzień 1970, kiedy to do polskiego robotnika strzelał syn również robotnika, albo chłopa małorolnego – w gruz się rozsypały argumentacje, że to tylko kapitalista każe bezbronnych zabijać! Władza ludowa już w 1956 roku zapowiedziała że będzie „obcinać ręce na nią podniesione” i konsekwentnie to realizowała. Dlatego w 1981 ludzie na Wybrzeżu bardziej serio potraktowali czołgi na ulicach, niż ludzie z miast w których „tylko” pałowano i zwijano na dołek….