Dwie rocznice 22 lipca

Nigdy się nie dowiemy, jak wyglądałaby Polska, gdyby nie była Polską Ludową. Taką, jak wyrosła z Manifestu PKWN z 22 lipca 1944. Niewykluczone, że poszłaby drogą innych powojennych krajów europejskich i miałaby większy dorobek cywilizacyjny. Mniej opóźnień w normalnym rozwoju do odrobienia. Normalny rozwój to dla mnie taki postęp, jaki był możliwy dzięki powojennemu planowi Marshalla ? Polska chciała z niego skorzystać, ale pod naciskiem Stalina się wycofała – a później Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej, której kontynuacją jest Unia Europejska. Normalny rozwój polegał na połączeniu dobrodziejstw systemu demokratycznego z dobrodziejstwami gospodarki rynkowej w jej różnych odmianach.

Ale przez ponad czterdzieści lat Polska została poddana innemu systemowi, innemu modelowi modernizacji i rozwoju. Miało to swoje plusy, ale przeważyły minusy. Jeszcze w latach 60 porównanie Polski Ludowej z którymś z krajów Europy Zachodniej nie wypadało źle. Z wyjątkiem swobód obywatelskich, żyło się na dość podobnym poziomie. Mówiąc półżartem, tam świeża bagietka, u nas świeże bułeczki. Ale podobny wyjazd porównawczy w latach 80 był już przeżyciem stresującym. Tam komputery, u nas stan wojenny i jego dewastujące pokłosie.

Było, minęło. Nostalgia za dziełem Manifestu Lipcowego jest mi obca.

Tak się składa, że 22 lipca, tylko dwa lata wcześniej, zaczęła się wywózka polskich obywateli pochodzenia żydowskiego z getta warszawskiego, z Umschlagplatzu. Jan Tomasz Gross prosił w Gazecie o ,,gest solidarności” w imię pamięci 300 tysięcy ofiar. http://wyborcza.pl/1,75515,9982567,Nie_zapominajmy_o_nich___apel_na_22_lipca.html
Jestem za. Wybieram się na ul. Stawki.