Megaportret Jana Pawła II

Nie wysłałem swego zdjęcia esemesem za 2 zł . Nie będzie mnie na kolażu 60 tysięcy zdjęć, które mają się złożyć na wielki portret Jana Pawła II. Fotomontaż ma być zawieszony na Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie w dniu rzymskich uroczystości beatyfikacyjnych papieża. Nie wysłałem, bo nie czułem takiej potrzeby, choć Karol Wojtyła mnie pasjonuje i wolę dawać temu wyraz w tym, co piszę. Na przykład tu. http://www.miesiecznik.znak.com.pl/641/641szostkiewicz.html Ale nic mi mega-portret nie przeszkadza. Jeśli ktoś ma taką potrzebę, by być cząstką w tej układance, doskonale.

Pomysł wydaje mi się bardzo nowoczesny, w tym znaczeniu, że rodem z panującej dziś popkultury z jej potrzebą zaistnienia i zamanifestowania swych emocji. Proszę bardzo. Papież też chętnie korzystał z mediów i to całkiem skutecznie, bo do dziś nie ma chyba dnia, by gdzieś nie puszczano jakichś scen z jego udziałem. Kto wie, może by sam wysłał swoje zdjęcie.

Takie fotokreacje są popularne i wśród ludzi poza Kościołem. Pamiętam mistrza Ryszarda Horowitza, jak fotografował z wysięgnika wielki tłum na Rynku w Krakowie. Może Horowitz, może i Wilanów.

A swoją drogą ciekawe, czy beatyfikacja też odbije się w Polsce polityczną czkawką w ramach wojny polsko-polskiej, jak odbiła się rocznica smoleńska. Dziwny ten nasz kraj. Na Krakowskim Przedmieściu siedem tysięcy, przy telewizorach miliony. Ale na X Factor. Nie znalazłem ramówki TV na 1 maja, ale przypuszczam, że beatyfikacja będzie wszędzie, ale czy będzie X Factor? Taki test, w jakim kraju żyjemy w wyobrażeniu władców polskiej wyobraźni.

XXXX

XXXX
Unia czy konfederacja
Dzięki, stasieku, za otwarcie linków w moim wpisie; i za inne komentarze pod wojną secesyjną; dziękuję też tym ? np. Leggionaire, Wodnik53, Therese Kosowski – którzy się odnieśli do tematu, przecież bardzo ciekawego, nawet jeśli z ich opiniami się nie zgadzam. Na przykład w kwestii, czy niewolnictwo miało czy nie miało znaczenia w tej wojnie. Nie napisałem, że było jej powodem, ale nadal uważam, że miało znaczenie centralne. Lincoln był mało zainteresowany abolicjonizmem, lecz działał na Północy, gdzie formalnie abolicjoniści byli górą. Konfederaci mieli wiele powodów do rebelii, ale jednym z nich była obawa, że abolicjonizm dotrze na Południe, jak się też stało. Co do Obamy i rasizmu w USA polecam uwagi Stardust, lustereczka, Jacobsky?ego (16.iv.g 15.17), PA 2155. Parker:  no tak, ale czy nam się to podoba czy nie słowo naród ma większą nośność niż społeczeństwo, stąd jego dominacja w języku prawie wszystkich krajów. Nasz problem polega na sprowadzaniu idei narodu jako wspólnoty kulturowej, historycznej i politycznej do konceptu etnicznego, co jest niezgodne z faktami i szkodliwe. Tmst ? naszym ,,tematem centralnym?? jest rozumienie polskości, o czym piszę np. tu http://archiwum.polityka.pl/art/polskosc-iinne-osci,428545.html . mw ? jak to nie było królobójstwa? A Narutowicz? A endeckie pomyje wylewane na Piłsudskiego? My to mamy w genach, papież, ostatni król Polaków, jeszcze się trzyma, ale też słabnie pod naporem krytyków kościelnych typu lefebrystycznego i antykościelnych. Barto, Śleper ? no chyba tak, jak Panowie piszą. Vera ? mam silne wrażenie, że Pani nie zrozumiała lub nie chciała zrozumieć, proszę zobaczyć wpisy Kamila 1715 czy Stasieku. Podsumuję: wpis był o uderzającej zbieności mentalnej pewnego odłamu Amerykanów z pewnym odłamem Polaków i nie tylko Polaków. Nie miał nic wspólnego z poprawnością polityczną, ani fologowaniem jakimś domniemanym kompleksom. Realista: poprawność polityczna to w moim rozumieniu intelektualna kindersztuba, której niestety wpisom Pana i Jagodniaka brakuje.