Wąsy Putry

Politycy i dziennikarze po uszy w lustracji. Ale jest jeszcze prawdziwy świat. Dziś przypomnieli o tym lekarze. Jutro przypomną nauczyciele. Żaden rząd nie traktował tych grup społecznych, jak na to zasługują. Nie żebym idealizował, sam byłem nauczycielem, ale w każdym zawodzie, włącznie z politykami i dziennikarzami, trafiają się mniej i bardziej zdolni, mniej i bardziej pracowici, mniej i bardziej etyczni i nie może to być powodem jakichkolwiek krzywdzących uogólnień.

Permanentny kryzys w oświacie i służbie zdrowia to zdaje się bolączka wszystkich rozwiniętych społeczeństw, ale u nas osiągnął on poziom skandaliczny – grożący żywotnym interesom państwa i narodu. Naprawdę trudno słuchać tych przegaduszek różnych liderów o lustracji, konstytucji, aborcji itd. w kraju, któremu nie udało się po prawie 20 latach wolności stworzyć stabilnego systemu szkół i szpitali.

W związku z Euro 2012 rząd wyciąga z kapelusza jakieś finansowe króliki, a w sprawie podwyżek dla lekarzy i nauczycieli rozkłada ręce, jak najbardziej dogmatyczny liberał. Najbardziej dogmatyczny, bo wiekszość wyznawców religii wolnego rynku akurat dla potrzeb oświaty i szpitalnictwa ma ogromnie wiele zrozumienia.

Ujęli mnie lekarze z komitetu strajkowego wzywający i rząd, i opozycję do porozumienia ponad podziałami politycznymi dla dobra służby zdrowia, a więc i pacjentów. Ale z przekazów telewizyjnych wynika, że w parlamencie większe zainteresowanie budziły dziś zgolone wąsy marszałka Putry i jak zwykle butne słowa premiera nie robiącego lekarzom najmniejszej nadziei. Kto wie, czy jutro do mediow nie wyciekną jakieś kwity na strajkujących lekarzy.

A Putra zgolił wąsy jako wotum wdzięczności za zwycięstwo PiS w Białymstoku. Platforma ponoć prowadziła tam o 18 proc., co może i prawda, tylko że prawda na chwilę rozmowy z ankieterem, a nie wyraz wyrobionych przekonań i wynikającego z nich działania. Takie te nasze sondaże, takie społeczeństwo obywatelskie. To ja może zapuszczę wąsy :).