Mowa zamknięta

Chyba źle z Ukrainą. Wygląda mi to na pełzający pucz Janukowycza. Ciekawe, że osaczanie Juszczenki nasila się po nieudanym szczycie Unia- Rosja. Tak jakby ekipa Putina chciała konsolidować stan posiadania włącznie z bliską zagranicą. Jak tak dalej pójdzie, z kim Polska będzie urządzała Euro 2012? Może sama.

Kiedy oglądałem zdjęcia z ukraińskimi komadosami wywalającymi kopami drzwi do prokuratury generalnej, pomyślałem sobie: Mój Boże, a my tu wciąż wylewamy pomyje na polski ,,kapitalizm polityczny” i fasadową demokrację. No nie ,,my”, tylko obóz aktualnie rządzący, który z niszczenia autorytetu państwa budowanego przez poprzednie demokratyczne rządy zrobił prawie sport narodowy. Dopiero na tle Ukrainy widać, jak poczciwe były nasze ,,pucze” – odwołanie rządu Olszewskiego czy lustracyjne ,,nie” Trybunału Konstytucyjnego. Te ,,pucze” mieściły się w kanonie demokratycznym. 

   Czytałem z zaciekawieniem dyskusję pod moim wpisem o wąsach Putry na temat PiS-owskiego bolszewizmu. Wiele racji ma ,,Jacobsky”, pisząc o ewolucji semantycznej ,,bolszewizmu” , ,,faszyzmu”, ,rewolucji” w naszych bieżących waśniach politycznych. Ale dodałbym, że PiS celuje nie tylko w ciężkim, zaczepnym, nieprzejednanym języku politycznej konfrontacji, lecz także w (zapewne umyślnym) lekceważeniu odcieni i niuansów. Cokolwiek powiemy o języku innych aktorów naszej polityki, to PiS (i w pewnym stopniu LPR) wymyśliły mowę hermetycznie zamkniętą, zupełnie nieprzenikalną jako swój oficjalny język publiczny. Niszczy to polską ,,logosferę” – przestrzeń dyskusji i sensu – niemal tak jak niszczyła ją zamknięta mowa oficjalnego PRL.

Mistrzem tej zamkniętej mowy jest minister Szczygło. Nazwał prezydenta Kwaśniewskiego swojskim cwaniakiem. Dziś Szmajdziński nazwał marszałka Dorna małym cwaniakiem, powołując się na precedns stworzony przez Szczygłę. To jest właśnie to niszczenie logosfery. A indagowany przez Monikę Olejnik, czy Szmajdziński obraził Dorna, odpowiedział: Nie wiem. Na złodzieju czapka gore.

 Oburzam się na to niszczenie języka publicznego, bo żyję ze słów i słowami.     

PS. ,,Ryba” – dzięki! Dzięki też za dyskusję międzynarodową (Jacobsky, Dana1, Grzes) o lekarzach i służbie zdrowia. Sprawa się rozwija, dochodzą jeszcze nauczyciele. Mam silne wrażenie, że tym razem PiS nie osiągnie celu – nie wywoła społecznej niechęci do tych akcji. Znów wszystko jest polityką, jak za PRL, niestety.