Sarah Palin po Obamie?
Sarah Palin po Obamie?
Już za dwa lata wybory prezydenckie w USA. Obama to chyba pewniak po stronie demokratów, ale kogo wystawią republikanie? Mnożą się spekulacje, że do walki o Biały Dom stanie Sarah Palin, była gubernator Alaski i kandydat na wiceprezydenta u boku przegranego Johna McCaina. Sarah Palin! Tak kiepsko na amerykańskiej prawicy dawno nie było.
Palin to bożyszcze najbardziej populistycznej części elektoratu republikanów. W tłumaczeniu na politykę polską mieszanka Nelly Rokity z Beatą Kempą. I z przydaniem gwiazdy Radia Maryja Anny Sobeckiej. Analogia jest osobowościowa.
Merytorycznie te polskie, hm, polityczki z Sarą łączy mniej. Palin wprawdzie też lansuje się jako prosta, ciężko pracująca kobieta, żona i matka, kochająca kraj i Pana Boga, ale konkretne jest przeciw ,,socjalizmowi?? w wydaniu Obamy, co w realiach amerykańskich oznacza sprzeciw wobec ingerencji państwa w gospodarkę i podnoszenia podatków. O świecie i polityce międzynarodowej nie wie nic, lecz tak w tej, jak i w innych dziedzinach, nie ma kompleksu i kreuje się na twardzielkę.
Tyle że populizm w polityce amerykańskiej jest mile widziany, zwłaszcza w kampaniach wyborczych obu głównych partii. Amerykanie nasze europejskie pretensje do populistów odbierają jako antydemokratyczny dyktat elit.
Tak więc, jeśli elita (tak, tak!) republikanów nie zdoła wyłonić lepszego kandydata niż Palin, a demokraci nie skonsolidują się ponownie wokół Obamy, populistyczne skrzydło prawicy może ją wynieść do władzy.
Kiedyś marzył mi się pojedynek o prezydenturę pani Clinton z panią Rice. Ale historia rzadko słucha pobożnych życzeń. Może i będzie pierwsza w dziejach kobieta prezydent USA, lecz, na złość różnym guru, nie ta, o której myśleli. I to mogłaby być ostra jazda.
XXXX
Sprawa zakajewa wciąż się rozwija; dlatego – Dana1 – im więcej o niej czytam, -także wpisów na ten temat pod tym blogiem – i słucham, tym więcej rodzi się we mnie pytań. Moim zdaniem dojrzały polityk powinien jednak brać pod uwagę, jak w jak delikatnej fazie są dziś, po Smoleńsku, stosunki polsko-rosyjskie i nie dokładać do nich jednego pretekstu więcej, dzięki któremu strona rosyjska jeszcze mniej chętnie będzie z Polską współpracowała w sprawie wyjaśnienia katastrofy.
Komentarze
Czyli szybko Pan uciekł ze skandalicznego tematu.
Tak Panie Redaktorze !
To jest realna groźba. Tea Parthy, „pas biblijny”, tele-ewangeliści (głównie protestanckiej proweniencji) etc. – to druga strona lustra takiego zjawiska, czy zjawisk – jak (mentalnie, świadomościowo, w opisie świata i procesów w nim zachodzących): „Jan Paweł II” – chodzi o wymiar światopoglądu i wszystkiego co z tym się wiąże (to ten Papież „cofnął” w tym przedmiocie katolicyzm do Piusa XII * i Piusa X), R.Chomeini, wszelkie „hezbollahy”, „hamasy”, „talibany”, „radia maryja” etc. Fundamentalizacja myślenia (w wielu przestrzeniach życia) i odchodzenia od Oświecenia MA PANIE REDAKTORZE absolutnie miejsce, na całym świecie ! A odejście od Oświecenia to porzucenie racji rozumu, racjonalizmu, stawianie na „uczucia” afekty, emocje; czyli populizm, emocjonalizm, „bulgotanie” chwilowych reakcji i afektów ! (czyli decyzje na „moment”, na teraz, dla zaspokojenia „chuci”).
Tak, uważam że kuchenna „ciota” (umysłowa, intelektualna, świadomościowa) S.Palin może wygrać Imperium……. Zwłaszcza, iż ze świadomością i zrozumieniem „współczesnego świata” jest wśród ludu, gawiedzi, „tłuszczy” (i to jest trend globalny) coraz gorzej.
pesymistyczny – WODNIK53
* – JP II rozpoczął proces beatyfikacji Pacellego (został beatyfikowany wspólnie z Roncallim – typowe tzw. „cięcie po skrzydłach” ale a’rebours); jaki symbol niesie .ow czyn ?
Z jednym zgoda.Republikanie cienko pierdza .Nawet wybrali kaszaniarza przewodniczacym partii.Jednak Obama nie jest pewnikiem na nastepna kadencje i Demokraci moga ratowac sie Clinton.Republikanow Palin nie uratuje i beda szukac alternatywy.Za ich pieniadze mozna kupic kogos lepszego niz byl przyglup Bush.U nas glosuje sie praca.Bo w odroznieniu od” z zakladem jestesmy mocno zwiazani przez kase zapomogowo-pozyczkowa” amerykanskie spoleczenstwo zwiazane jest domem i samochodem na raty.Jesli za 2 lata gospodarka(zatrudnienie) bedzie w oplaknym stanie moze zdarzyc sie cud w Waszyngtonie!!!I to by bylo na tyle o wyzszosci Rockefelerow nad Radziwilami !!
Panie Redaktorze!
Niezwykle wnikliwie obserwuje amerykańska scenę polityczną i chcialbym skomentować Pana post w nastepujacy sposob:
Po pierwsze: absolutnie sie zgadzam, ze Sarah Palin jest faworytka do republikanskiej nominacji w 2012, za nią stoi rosnąca w siłę Tea Party, która da jej tysiące aktywistów i miliony dolarów potrzebnych na kampanię.
Po drugie: Republikańskie elity są w stanie rozkładu politycznego i nie sądze, żeby były w stanie przeciwstawić się Tea Party, spora część tych tzw. „moderate Republicans” przepadła w wyborach w 2006 i 2008, ostatnio kandydaci Tea Party wygrali prawybory nawet w Delaware i Nowym Jorku (a więc w stanach lewicowych); oznacza to, że Palin i jej zwolennicy mogą już wszędzie zdobywać republikańskie nominacje.
Po trzecie: Sądze, że nominacja Palin byłaby darem niebios dla Demokratów, co prawda prezydent Obama ma „approval ratings” na poziomie 47% jednakże dla ogromnej większości centrowych wyborców Palin jest nie do zaakceptowania. Myslę, że Palin nie będzie w stanie wygrać tzw. „toss up states”: Ohio, Colorado, Virginii, Florydy…
Po czwarte: Chodzą pogłoski, że Obama nominuje H. Clinton (ona wciąż jest osobą nr 2 na lewicy i jej nominacja skonsolidowałaby partię) na kandydatke na v-ce prezydenta na druga kadencję a zatem Pana nadzieje w jakimś stopniu się spełnią.
`Z`akajewa 😉
Czekam na dalsze rozważania.
Mi tez sie marzyl pojedynek Clinton – Rice i pani Clintn na stanowisku prezydenta. Obawiam sie jednka, ze obie sa zbyt „inteletktualne” dla przecietnego wyborcy. Palin dla mnie to jest dla mnie postac folklorystyczna, co moze niestety okazac sie zaleta. poczekamy, zobaczymy
Nie wiem, kiedy zapadła decyzja o organizacji kongresu Czeczenów w PL ani kiedy władze Polskie wyraziły na to zgodę.
Niewątpliwie jednak w podejmowaniu decyzji brało udział Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W takich wrażliwych sprawach rozważa się różne scenariusze hipotetycznych reakcji zainteresowanych podmiotów. Rozważa się także treść przesłania, jakie niesie z sobą taka czy inna decyzja.
Myślę, że zgoda na kongres w Pułtusku i zgoda na udział w nim Zakajewa były komunikatem dla władz Rosji, że ocieplenie to i owszem, ale nie za wszelką cenę.
Był to komunikat o tym, że Polska jest członkiem UE i nie zamierza odstępować obowiązujących w niej reguł, że respektuje ona status uchodźcy politycznego przyznany w jednym z krajów Unii. Takie komunikaty wobec partnera gry dyplomatycznej są potrzebne. Wybranie zaś kongresu, jako okazji do przesłania komunikatu wydaje mi się słusznym.
Dla Rosji sprawa Zakajewa nie jest sprawą pierwszorzędną.
Rosja w tej konkretniej sprawie twarzy z powodu Polskiej decyzji nie traci, a nawet, jeśli ją utraciła, to stało się to grubo wcześniej przed sądem Duńskim a potem Brytyjskim.
W ramach reguł gry jest prawem Kremla testować jak wiele mogą od członka Unii żądać, prawem zaś Warszawy jest oznakowanie granicy oczekiwań.
I odwrotnie:
Jest prawem Warszawy testowanie stopnia zainteresowania Kremla ociepleniem stosunkow z Polską jako członkiem Unii.
Ups! Przepraszam. Przez pomyłkę umieściłem komentarz pod niewłaściwą notką.
Przyjmę każdy zakład, że niezależnie od tego co się będzie w międzyczasie działo w polityce amerykańskiej, za prezydentury Obamy, na 200% wygra Sarah Palin!!!!!!
Obama już zmarnował swoje szanse, konfrontując swoją prawdziwą naturę i możliwości z okołorecesyjną sytuacją gospodarczą USA. Nie takiej ZMIANY Amerykanie od niego oczekiwali. W przyszłej kampanii prezydenckiej, Obama będzie zmuszony jakoś Amerykanom swoje „Change” „zracjonalizopwać, a to zawsze łączyć się będzie z usprawiedliwianiem się, co w odbiorze emocjonalnym będzie równoznaczne z tłumaczeniem się. W Ameryce tłumaczenie się z kłopotów- ciągle oznacza wyjątkowo nielubiane tam nieudacznictwo. Pani palin ma proste zadanie- grać od początku do końca , pewną siebie twardzielkę , co łatwo uczyni, bo jej nieskomplikowana natura, łatwo coś takiego wyemanuje…
Pozatym, jest jeszcze jeden drobiazg- pani Palin jest koietą, a posiadanie tej płci, w ostatnich czasach w USA, zostało w kwestiach kariery doprowadzone do optymalnego maksimum. Ostatnio na tej fali wygrał afroamerykanin, to teraz jest supersilne ssanie na płeć piękną w kwestii ichniej prezydentury. Niestety-wierzę w 200% w zwycięstwo pani Palin, i już się oję tej [prezydentury na 300%. Jest to bowiem tylko figura wyborcza, której do sprawowania władzy nie da się bezboleśnie zastosować. Dla prawdziwych promotorów amerykańskich prezydentów, to jednak najmniej istotny szczegół. Tam prezydent nie musi niczym sterować, tylko musi być sterowalny…
Pozdrawiam,Sebastian
Niejednokrotnie historyczne imperia powoli upadały ze względu na niemożność przeciwstawienia się zagrożeniom, których nie identyfikowały jako istotne. Klinicznym przykładem obserwowanym za naszego życia, jest Rosja, a kolejnym kandydatem do tej wiwisekcji jest USA. Dla głupiutkiej pani Palin najważniejszy jest jej bóg i niemożliwy do zaakceptowania system podatkowy, który według jej móżdżku ogranicza siłę państwa, w ktorym przyszło jej żyć. Okazuje się, że tak jak w Imperium Rzymskim i Bizantyjskim najwięcej do powiedzenia mają bogacze, którzy sponsorują nurty polityczne sprzyjające ich interesom, nie mającym nic wspólnego z państwem. Bracia Koch w USA zapewniają stały przypływ gotówki dla partii herbacianych idiotek, które myślą, że to wszystko wymyśliły.
Proszę sobie nie wyobrażać, że mnie to martwi i przejmuje, ja na to patrzę jako na arcyciekawe widowisko, którego nie było mi dane obserwować w czasach degrengolady Rzymu i Bizancjum.
Gwoździem do trumny Bizancjum był brak funduszy na opłacenie ówczesnego inżyniera, który opanował technologię produkcji ciężkich armat i wobec tego udał się do Turków, którzy kupili jego pomysł, a dalej to już wiecie.
No nie?
Ale Pan przekombinował.
Pisze Pan: „Moim zdaniem dojrzały polityk powinien jednak brać pod uwagę, jak w jak delikatnej fazie są dziś, po Smoleńsku, stosunki polsko-rosyjskie i nie dokładać do nich jednego pretekstu więcej, dzięki któremu strona rosyjska jeszcze mniej chętnie będzie z Polską współpracowała w sprawie wyjaśnienia katastrofy.”
No to w jakiej są fazie?
Dobrze nam idzie i już się witamy z gąską?
Po Smoleńsku tak nam dobrze idzie?
Jakiś przełom ma nastąpić który Zakajew nam psuje?
To strona rosyjska jest nam potrzebna do wyjaśnienia przyczyn katastrofy?
To Redaktor dał się Pisowskiej retoryce uwieść ? 🙂
No nie posłuchał Pana Redaktora premier Zakajew i przyjechał.
I razem z Ruskimi nagłośnili konferencję.
A co, Rosjanie nagłaśniając sprawę myśleli, że Zakajew posłucha Redaktora Szostkiewicza i zostanie w Londynie?
Wiedzieli, że przyjedzie.
Wiedzieli, że nie zostanie wydany.
Nie wiedzieli, że zostanie zatrzymany zgodnie z prawem i zgodnie z prawem uwolniony.
Klasyczna awantura.
A może jakiś błąd popełnia i coś się ugra.
Nie ugrało się.
Przegrało się Ministrze Ławrow 🙂
Ale Pan to rozumie i nie obraża się.
Jak się gra to raz się wygra raz przegra.
Tym bardziej, że porażkę mało kto zauważa.
Ps.Premier Zakajew reprezentuje interesy narodu czeczeńskiego i nie będzie zwracał uwagi na nasze stosunki z Moskwą.
Dba o interesy swojego narodu.
I dobrze, jak widać o swoje interesy potrafimy zadbać sami.
Wykazaliśmy się dobrym przygotowaniem do wizyty Premiera Czeczeni.
Tak skutecznej polityki oczekuję od rządu.
To co Pan napisal o Palin to kompletna bzdura,jakie polacznie Rokity i Kempy.Palin byla bardzo dobrym gubernatorem Alaski i porownywanie jej do Kempy czy Rokity to delikatnie mowiac niewiedza piszacego.
Adam Szostkiewicz
Podobało mi się to zamkniecie akapitu – „Analogia jest osobowościowa”.
Myślałem, że to zastrzeżenie dotyczyło urody, ale dalej przeczytałem akapit o różnicach mentalnościowych.
Jeśli Sarah Palin wygra wybory, świat wreszcie zrozumie, kto nim rządzi.
Serdeczne pozdrowienia
Lex pisze:
2010-09-18 o godz. 17:53
Dobry komentarz. Wniosek, Polska popierajac ‚zakajewa’ zajela stanowisko w wewetrznym konflikcie czeczenow poza wewnetrznym konfliktem Rosji. Gdy prymitywni ludzie dostaja sie do rzadu potrafia tylko prymitywnie bladzic.
Sikorski ma teraz problem, podpadl u Umarowa. Za takie wpadki czeczeni obcinaja glowy.
Sarah Palin nie ma szansy na nominacje republikanska.
Gospodarzu, ubolewam. Nastepnym etapem w karierze Condi Rice jest Trybunal w Hadze i pieklo. A o Clintonach prasa amerykanska ma zgodna opinie ‚najlepiej co potrafia robic to klamac’.
Obie partie w US powinny sie oczyscic z neo-konow, odmlodzic i zaproponowac nowa wizje dla USA.
Oczywiście nie wiem czy prezydent Obama za dwa lata itd.
Dlatego napisze o przesłankach
On ,Obama jako długoletni mieszkaniec Chicago ( i to uznawanych za biedniejsze, dzielnic południowych tego miasta ) ,może uzyskać wstępną odpowiedź na pytanie , czy Demokraci obniżają loty .
Jeszcze w tym roku w Chicago odbędą się wybory na urząd Mera . Demokrata Richard M.Daley (68lat ) ogłosił niedawno rezygancję z ponownego ubiegania się o urząd Mera . Richard M.D. sprawuje ten urząd od 21 lat wybierany na kolejne 4-letnie kadencje od 1989 roku .Jego Ojciec Richard J.Daley był Merem w latach 1955-76 .
Rezygnacje uzasadnił wyczerpaniem ,chorobą żony , a myśle też, iż nie bez znaczenia był fakt ,iż jego miasto 2 października 2009 w Kopenhadze już w pierwszej rundzie przegrało prawa do organizacji Olimpiady 2016 . Miałem okazje uczestniczyć w inaguracji przygotowań miasta do IO 2016 -jesienią 2008 roku .
Mogło to być dla Richarda M. Daley – dzieło życia .
Jesli po tylu latach sprawowania władzy Demokraci w Chicago (a maja za „uszami „sporo co jest normalnym stanem ) z trudnościa wgraliby wybory w miescie Obamy (nie do pomyślenia by tam Republikanie wygrali ) to za dwa lata ….kto wie .
Miło jest, jeżeli wielcy tego świata widzą podobnie rozwiązanie problemu Cyganów……
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8395057,_Unia_Europejska_musi_wesprzec_edukacje_Romow_.html
Sprawa Zakajewa znalazła swoje Salomonowe rozwiązanie. On sam zresztą przedstawił się jako polityk wysokiej klasy. Swymi wypowiedziami- stonowanymi i odpowiedzialnymi- podwyższył w moich oczach swoją pozycję.
Po panu Romaszewskim i jego wypowiedziach- jak zwykle niczego sensownego się nie spodziewałem……
Może i Palin będzie prezydentem, ale chyba jeszcze nie teraz.
Obama jest elokwentny, wysoki i przystojny, powinien wygrać.
Za to republikanie mogą przejąć większość w kongresie, aczkolwiek i to nie jest pewne.
Z tą /jazdą/ moim zdaniem jest Pan w błędzie.
Tea Party jest izolacjonistyczna, co daje szansę na kontynuację polityki zagranicznej Obamy i jednocześnie zwrot w polityce wewnętrznej, gdzie populiści Tea Party mają rację. Intelektualista widzi statystyki i wydaje mu się, że jak się dodrukuje dolarów, to będzie lepiej bo statystyka się ruszy w górę przez kilka miesięcy, a potem znowu jest gorzej.
Atmosfera wśród intelektualistów odnośnie gospodarki jest podobna do tej sprzed wielkiego kryzysu z początku poprzedniego stulecia. Wydaje im się, że są mądrzejsi od rynku i chcą go zlikwidować (jak zrobił Hoover wbrew późniejszej legendzie), trzeba inteligencję w tym segmencie rządzenia odsunąć od władzy.
I bardzo dobrze jesli tak sie stanie. Amerykanie dostana to, czego chca. Przy kulejacej gospodarce, doduszonej klasie sredniej oraz rosnacym dlugu Ameryka potrzebuje kontynuacji buszyzmu-czeneizmu, a nie jakis eksperymentow rodem z socjalistycznej Europy. Nowa wojenka – to jest to, czego USA potrzebuja najbardziej. I Palin da to Ameryce, bo biznes musi sie krecic.
Calkiem mozliwe, ze u schylku swej dominacji amerykanska demokracja dokona w sumie bardzo postepowego przelomu wybierajac po raz pierwszy kobiete na prezydenta.
Jak sie walic, to przynajmniej z wdziekiem i z gracja, ktorych Palin nie brak. W kazdym razie ida dobre czasy dla Tiny Fay.
Pozdrawiam
Tina Fey znaczy sie.
Może kogoś zaciekawi…….
http://www.przekroj.pl/ludzie_sylwetki_artykul,7507.html
Okazuje się, że można było lepiej opanować sytuację w Iraku…….
W Ameryce mamy od prawie 2 lat ostry kryzys gospodarczy z dwucyfrowym bezrobociem, duzym deficytem budzetowym i obocznymi skutkami obu tych zjawisk. Ekipa Obamy , niestety, nie powstrzymala tych zjawisk, pomimo obietnic przed- i powyborczych. Stad wyborca amerykanski szuka alternatywy, ktora przyniesie mu rozwiazanie jego problemow zyciowych, glownie w sferze ekonomicznej. Amerykanie pragna powrotu prosperity ekonomicznej, nie zas pryncypializmu ideologicznego. Przynajmniej mainstream amerykanski. Zreszta, roznice ideologiczne miedzy oboma partiami amerykanskimi sa znikome. Obie sa prawicowe, w rozumieniu nie tylko amerykanskim, ale i kanadyjskim, stad przekazanie wladzy przez jedna z nich- drugiej nie bedzie dramatem, podobnym do tego opisanego przez Ph. Rotha w jego powiesci „The Plot against America”.
Co do S. Palin? Watpliwe, czy wyjdzie poza krag swoich nowych przyjaciol z Tea Party, flirtujacej z najbardziej skrajnymi elementami amerykanskiej prawicy. Mam nadzieje, ze byla ona takim zjawiskiem sezonowym, jak Condi R. Hilary C., moim skromnym zdaniem osiagnela juz pulap swojej kariery politycznej jako Sekretarz Stanu i watpliwe, czy bedzie kandydatka prezydencka kiedykolwiek. Moze Amerykanie potrzebuja politykow, ktorych bedzie stac na wiecej wizji politycznej niz piekne slowa.
Moim zdaniem nie jest istotne kto będzie prezydentem USA. Istotne jest kto mu będzie doradzał…..
A na to prezydent ma wpływ. Im większy kraj, tym większa jego „waga” w polityce globalnej i możliwości wpływu na kraje kalibru Polski. Konserwatywna i fundamentalistyczna Palin, czy „komunista” Obama?
Fundusze wielkich korporacji kontra datki liberalnych obywateli…..
Odpowiedź jest dla świata, a więc i nas nieobojętna.
Zaryzykowałbym tezę, że o wszystkim zadecydują Chińczycy i kraje naftowe.
Skoro politykę robi się za pomocą pieniędzy, to to za jakim przywódcą USA opowiedzą się potentaci kapitału będzie decydujące.
Przecież wystarczy kupowanie lub nie obligacji rządowych USA……
@”parkerze” – pan Zakajew reprezentuje tylko siebie, no, może tylko garstkę przybocznych „totumfackich” samozwańczo nazywających siebie rządem Czeczenii (buhahaha). Nawet ci co walczą na przedpolach Kaukazu – już nie w Czeczenii, nie w Czeczenii „parkerze” (tam zapanował względny spokój, może cmentarny ale zwykli ludzie chcą przede wszystkim spokoju – nawet takiego – i przewidywalności) – o „kalifat” (czy emirat) muzułmański w tej części świata odsądzają Zakajewa „od czci i wiary”. To nic nie znacząca prywatna osoba – taka sama jak ten wódz (?) Siuksów który ze dwa lata temu chyba ogłosił secesję części (bodajże) stanu Dakota z USA, ogrodził to terytorium i mianował siebie premierem …….. Groteska.
Polski mainstream nagłaśnia tę sprawę aby dać po prostu upust swym rusofobiom. A wielu Polaków z tego też tytułu, wrodzoności i „bywszego” myślenia temu kibicuje, podnieca się, myśląc że „prztyczek” Rosji w nos w tej mierze podbuduje nasze, narodowe morale, dobre samopoczucie czy międzynarodowe znaczenie. Strasznie prymitywne i kiepskie to mniemanie.
Ja – w przeciwieństwie do Ciebie „parkerze” nie będę Ci polecał „stuknięcia się w łeb” (jak Ty wobec mnie pod poprzednim felietonem), gdyż uważam Blog red.A.Szostkiewicza za miejsce wymiany myśli i idei ludzi kulturalnych, którzy takimi inwektywami nie muszą popierać swoich racji. Mogę tylko wyrazić żal z Twej agresji słownej i „nie-trzymania-poziomu” (vide cytat z Twego wpisy ad personam do mnie) intelektualnej dysputy na tym forum.
Mimo wszystko pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
Polskie owczarki nizinne gwarza o am. scenie politycznej, zamiast rozslawiac na caly swiat polski projekt krzyza na wozku…
Palin nie bedzie kandydatem Partii Republikanskiej, Tak „cienko nie przeda”, naprawde nie bojcie sie o ich kandydatow.
WODNIK53
Napisałem stuknij się w głowę,jakie inwektywy?
Odkrywasz Amerykę, że Ameryka sankcje ekonomiczne z powodów politycznych stosuje.
Co to za wymiana myśli?
Tu nie ma myśli.
Jak USA stosują sankcje wobec Kuby to Rosja ma prawo stosować sankcje wobec Polski i Ty słuszności tych sankcji bronisz.
To jest ta myśl którą chcesz wymienić na blogu Redaktora Szostkiewicza?
To spytaj the mentora, może ma jakieś myśli na wymianę.
Ja się na moje nie wymieniam.
Wodniku!
Rzadko się ostatnio zgadzamy, ale teraz (prawie) całkowicie mogę się podpisać pod tym, co napisałeś. Ale ps. Pius XII naprawdę wiele rzeczy wprowadził prawidłowych i rozliczanie go jedynie ze stosunku do II Wojny Światowej uważam za niewłaściwe.
Dana!
Napiszę Ci to, co napisałem u Wachmistrza. To nie ma najmniejszego znaczenia, awantury są uwarunkowane jedynie decyzją polityczną. Jak było zapotrzebowanie na zimną wojnę, to prezydent Rosji obraził się, że pobito rosyjskich handlarzy na Dworcu Centralnym. Teraz żadnej reakcji nie będzie, bo nie ma na zimną wojnę najmniejszego zapotrzebowania.
Sebastianie!
Ona nie ma najmniejszych szans. Jeżeli tylko pojawi się najmniejsza szansa, to wszyscy ruszą do kontrataku. Coś a’la wybory parlamentarne w Polsce W 2007 roku. Nie dopuszczą do tego Demokraci i emigranci, a szczególnie Meksykanie.
Monteskiuszu!
Sprowadzenie światowego formatu wydarzeń do indywidualnych posunięć świadczy – przepraszam Cię – o absolutnym niezrozumieniu procesów historycznych. Jednostki oczywiście mają wpływ na historię, ale na wszystkie tego typu zawieruchy mają przede wszystkim wpływ siły i tendencje nabrzmiewające jak wrzód, które w końcu muszą pęknąć. To nie Princip spowodował wybuch I Wojny Światowej, nawet gdyby nie było Sarajewa wojna i tak wybuchłaby. Potrzebowały jej upodlone Niemcy, Francja i Anglia, Rosja spoglądała w stronę Imperium Osmańskiego, a państwa słowiańskie liczyły na niepodległość.
Parkerze!
To nie jest tak, zobacz, że właściwie nie ma reakcji rosyjskiej. Są rzeczy ważniejsze. Czeczen to jest drobiazg, niewart uwagi. Na naszych oczach dzieją się rzeczy światowe, i to od nas zależy, czy będziemy „w temacie”.
Polityk, który w porę nie zauważy ważnych tendencji światowych, nie umie odkryć sygnałów wysyłanych przez potencjalnych sojuszników ? nie nadaje się na polityka. Na tym polega wielkość niektórych postaci, jak dla przykładu Piłsudski, Churchill, Piotr I czy Atatürk.
W tym momencie historii Europa i Rosja pewne rzeczy spostrzegły, zauważyły. Że nie dadzą sobie rady same, muszą się połączyć. Zrozumiała to Merkel, Sarkozy, Unia, tak jak i Putin z Miedwiediewem. Wysyłane są do nas sygnały i od nas zależy, czy będziemy graczem światowym, czy pozostaniemy malutkim średniakiem.
I napiszę rzecz wstrząsającą. Mam pretensję do Kaczyńskiego. Że doprowadził do tego, że mamy tak słabego i miernego Prezydenta, że odbyło się to na zasadzie plebiscytu, a nie prawdziwego wyboru. To właśnie Kaczyński spowodował, że Tusk, bojąc się Kaczyńskiego i Kościoła, dał kandydata świętszego od papieża, historycznego, rozmodlonego, konserwatywnego, do którego ciężko jest się przyczepić. Sikorski byłby o wiele lepszy.
To ja już wolałbym Kwaśniewskiego, Wałęsę czy Jaruzelskiego. To jednak byli prezydencji z jajami, na trudne czasy. A takie ? wbrew pozorom ? mamy teraz.
Szanowny Panie ..
O ile stopa bezrobocia w USA nie spadnie dramatycznie (ponizej 8%), szanse Obamy na uzyskanie nominacji z ramienia Partii Demokratycznej sa zadne .. Nominacje uzyska zapewne pani Clinton .. Przez dwa lata urzedowania w Bialym Domu Obama wyrobil sobie opinie lewaka, odwrocila sie od niego bardziej umiarkowana czesc demokratow .. Nie mowiac juz o republikanach .. Czar prysnal,wyborcy zorientowali sie jak malo kryje sie za ladna wymowa i mila aparycja.
O przedstawiciela ze strony Partii Republikanskiej mowic za wczesnie .. Szanse na uzyskanie nominacji ma kilku politykow (Giliani, Pawlenty,Palin,Rice,Jindall…)..Zbyt wczesnie na analizy.. Obie partie ulegaja zreszta polaryzacji .. Obama pociaga za soba najbardziej kolorowa i lewicowa czesc demokratow.. Z drugiej strony reprezentacji tea party odcinaja sie od bezbarwnej i umiarkowanej masy partii republikanskiej .. Mieszkajac w Stanach od lat 30 zyczylbym sobie powstanie trzeciej sily .. odpowiednika niemieckiej chrzescijanskiej-demokracji .. skupiajacej wiekszosc umiarkowanych demokratow i republikanow ..
Majacej na czele Busha (ojca), C.Rice czy C. Powell’a..
Ale to pobozne zyczenie. O wynikach wyborow 2012 zadecyduja zapewne biale kobiety. Zydzi i kolorowi (czarni i latynosi) glosowac beda w zdecydowanej wiekszosci na kandydata demokratow, glos wyborcow pochodzenia azjayckiego bedzie podzielony, zdecydowana wiekszosc bialych mezczyzn glosowac bedzie na kandydata republikanow. O wynikach wyborow zadecyduje w jaim kierunku przechyli sie glos bialych kobiet. O ile bedzie on podzielony – kolejne zwyciestwo odniosa demokraci, szczegolnie kiedy o noiminacje ubiegac sie bedzie pani Clinton. Republikanie, nie w ciemie bici, nie wystawia w szranki staruszka (slowem McCain – adieu!).. Zmontuja zapewne team w ktorym przynajmniej jedna osoba bedzie reprezentowala kobiety badz mniejszosci etniczne.
mamy tak słabego i miernego Prezydenta
Jak na razie radzi sobie znakomicie. Nie nalezy chwalic dnia przed zachodem. Ani krytykowac. Mozna sie pomylic. Inna rzecz, ze ani komentarze Torlina, ani moje wlasne, nie maja zadnego znaczenia. Nam obu wolno sie mylic do woli. Wiec zaryzykujmy i krytykujmy obecnego Prezydenta, choc jak na razie nie ma zadnych podstaw, zeby tak czynic.
Biskup Pieronek powiedział, co następuje (cytuję za Gazetą, ktora cytuje Polska The Times):
„Nie chodzi o krzyż. Chodzi o pomnik i o postawienie go w takim miejscu i w takiej formie, jakich tego zażąda prezes PiS. Ale to jest dyktat, który w warunkach państwa demokratycznego nie powinien mieć miejsca. Tymczasem mamy do czynienia z działaniami czysto politycznymi, nieobliczonymi na rzeczywistą pamięć o tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem, ale chodzi tu przede wszystkim o pamięć, której celem jest budowanie politycznej siły jednej partii. Nie ma politycznego interesu, aby pamiętać o wszystkich, którzy zginęli w katastrofie; chodzi wyłącznie o pamięć dotyczącą jednej tylko osoby. I z przykrością mówię, że to jest odrażające”.
Zacytowalem te słowa nie dlatego, ze uważam je za „porażające”. Przeciwnie, uważam je za zupełnie oczywiste. Jednak ważne jest, kto to powiedział i jak powiedział. Można oczywiscie stwierdzic, ze jeden biskup nie robi odwilży. A jednak. To jest pierwszy wyrazny powiew wiatru wiejącego w przeciwną stronę.
I to jest początek konca Jarosława Kaczynskiego. Zegnaj, Prezesie.
@Parker
Pokazujesz podwojne standardy, podwojny rodzaj moralnosci. To jeden z efektow choroby wasalskiej i atakow rusofobi.
Nawet obecnie ciagle jeszcze istnieja amerykanskie sankcje wobec Polski i pomimo wasalskiego sluzalstwa. Prawie polowa swiata jest dotknieta amerykanskimi sankcjami. I to ten sam kraj ktory opowiada sie za globalizacja i wolnoscia. A wyglada to tak; globalizacja gdzie nam pasuje i sankcje gdzie nam pasuje.
Dlaczego wiec Rosja nie miala by prowadzic polityki w swoim wlasnym interesie ??? Rosyjskie sankcje wobec krajow swiata w porownaniu z USA prawie nie istnieja.
Zle oceniaz zakaz importu przez Rosje polskiego miesa w latach 2005-2007. Byl to szczyt epidemi rusofobi w Polsce, Zajmujesz stanowisko ze my polaczki pod ochrona Nato mozemy kopac Rosje w pysk a oni nie maja prawa sie bronic.
A prawda juz dawno zostala zapomniana. Cwaniaczki polaczki kupowali mieso z Brazyli i ‚eksportowali’ do Rosji jako polskie. Polski rzad nie wpuszczal rosyjskich inspektorow sanitarnych do polskich producentow miesa. No bo przeciez jestesmy wolni prawda. Nie wpuscimy ruska by nas kontrolowal !!! Wlasnie to bylo przyczyna zakazu importu polskiego miesa.
W sprawie zywnosci swiatowe procedury istnieja. Producenci musza spelniac warunki i musza poddac sie kontroli albo nie ma biznesu.
Poza tym Rosja nie musi kupowac polskiego miesa. Moga kupowac mieso z Kanady lub USA jezeli im brakuje wlasnego.
Zle rowniez oceniasz tzw rosyjski sznataz energetyczny. Problemy z dostawa rosyjkiego gazu i ropy byly spowodowane przez amerykanskiego namiestnika Ukrainy Juszczenke. Przed Juszczenka nie bylo problemow i po Juszczence nie ma problemow. I to wszyskto wyjasnia.
Gospodarzu, gratuluje wyboru tematu. O nominacjach w obcych partiach politycznych mozna dyskutowac. Bo tam istnieja procesy otwarte i demokratyczne. Kazdy czlonek partii ma prawo ubiegac sie o nominacje i kazdy czlonek partii ma prawo glosowac i wybierac swojego szefa. A wybrancy czesto maja ograniczona kadencje do najwyzej dwoch. Np, obecnie w brytyjskiej patii pracy pieciu kandydatow ubiega sie o szefostwo.
Cos takiego jest nie do pomyslenia w Polsce i glownie dzieki wam dziennikarze. W polskich partiach politycznych wzorowanych na faszystowsko-stalinowskich tradycjach dozywotni dyktatorzy od czasu do czasu organizja farse gdzie sa jedynymi kandydatami i zaledwie frakcja czlonkow parti ma prawo glosowac.
Tak odbywaja sie tzw wybory w polskich partiach politycznych. Np w PO.
Dyktator Donek Tusk pozbyl sie wszstkich podejrzanych o abicje przywodcze juz przed wyborami. W wyborach byl jedynym kandydatem i wygral w cuglach. Dostal 850 glosow, 11 sie wstrzymalo, nikt nie glosowal przeciw. (wylecieli by z partii). A Platforma ma 46 tys czlonkow. Tylko 1.84 % z nich mialo prawo glosowac na swego wodza.
Dyktator ‚wybraniec’ ustala w ten sposb dozwolony poziom inteligencji w parti rzadzie i na kazdym szczeblu zarzadzania krajem
I wy dziennikarze tolerujecie taki cyrk. Wstyd i hanba.
Torlin,
Naprawdę nie jest tak, że Rosja nie reaguje.
Rosja całe zamieszanie sprowokowała moim zdaniem licząc na jakiś błąd strony polskiej.
Moim zdaniem jeszcze za rządów Kaczyńskich taki ruch spowodowałby antyrosyjska histerię,wyrok by Ziobro na konferencji wydał i Rosja by osiągnęła swoje.
Pokazała Polskę jako kraj histeryczny,antyrosyjski i nieprzewidywalny.
Ta nieprzewidywalność byłaby największym sukcesem Kremla.
Bo z nieprzewidywalnym krajem nikt nie chce prowadzić wspólnej gry w polityce zagranicznej
Rosja od zawsze prowadzi bardzo aktywną grę na arenie międzynarodowej.
Dostrzega korzyści ze współpracy z Unią i nawet Polską.
Ale dostrzegać korzyści to nie znaczy przestać uważać za przeciwnika.
Rosja nawet jakby się w UE znalazła to by grała na jej osłabienie żeby swoja pozycję wzmocnić.
Taka kultura polityczna.Oczywiście mam na myśli dzisiejszą Rosję, taką dziś mamy.
My mamy z Rosją rozbieżne interesy geopolityczne.
Rosja gra na osłabienie Polski,Polska na osłabienie Rosji.
I grać będziemy w najbliższym czasie.
Chodzi o to żeby grać mądrze i skutecznie.
Mądra i skuteczna gra Rosji nie rozwścieczy.
Dalej swoją politykę zagraniczna wobec Polski będzie prowadziła.
Ale mimo, że Kaczyński chciałby Ruskim pomóc grać na polskiej Rusofobii to ten fortepian naszym przyjaciołom Moskalom trochę rozstroiliśmy.
Jeśli populizm S. Palin oznacza „sprzeciw wobec ingerencji państwa w gospodarkę i podnoszenia podatków.”, to ja bym chciał, żeby w Polsce do władzy doszli populiści tego rodzaju.
analiza PARKERA na temat ZSRR jest godna uwagi. Nawet prof.Brzezinski nie dostrzegal tylu niuansow i odcieni w taktyce Sowietow wobec Rzeczpospolitej, ile ujawnil i opisal PARKER na tym blogu.Powiedzmy sobie jasno, dla Rosji stanowimy smiertelne niebezpieczenstwo – chociaz z pewnoscia mniejsze niz w latach 2005-2007. Niepotrzebnie tylko PARKER tak jasno i precyzyjnie o tym pisze, poniewaz moze to sprowadzic nieszczescie na nasz kraj, a zwlaszcza na PARKERA.
Post scriptum co do analizy pana PARKERA. Nadal nie wiemy jakiego pochodzenia jest pani PALIN…i jaki ona ma zwiazek ze Zwiazkiem Radzieckim.
Jeszcze odnośnie „sprawy Zakajewa”:
– mam retoryczne pytanie: jak Polska winna by się zachować (hipotetycznie) gdyby na nasz teren przybył jeden z przedstawicieli (czy nawet jak jest to aktualnie – „sympatyków”) ETA. W Hiszpanii pod tym zarzutem zatrzymano ostatnio 9 osób – skrzydła radykalnego, opowiadającego się za niezawisłością Baskoni (Euskatel). Francja również ściga tych terrorystów (?), bojowników wolnego Kraju Basków (?), partyzantów (?), zwolenników suwerenności Baskonii (?) nie tylko z tytułu „terroryzmu” (b.pojemne pojęcie), ale też z racji „godzenia w integralność terytorialną Francji” (artykuł Konstytucji Francuskiej o „niepodzielności terytorium V Republiki” z 1958 r.).
To taka reminiscencja a propos.
Pozdro
WODNIK53
WODNIK53 rzeczywiscie pyta retorycznie jak gdyby zupelnie nie kapowal ze zyje w suwerennym i calkowicie niepodleglym czemukolwiek kraju.Przeciez to sam pan premier obwiescil swiatu (a nie zaden tam prokurator albo sedzia) ze pana Zakajewa pojmiemy, przesluchamy, a potem uwolnimy.Bylo to niby ostrzezenie kierowane wobec Rosji, ale w istocie odnosi sie do calego swiata. Niewazne czy logicznego bardziej, czy mniej.
@narciarzu2, jeśli w czasie obrad KC biskupów zabiera głos Pieronek, to jego kumple go wytupują. Wachlarz wypowiedzi tego biskupa jest bardzo szeroki, od rozpuszczania w kwasie nieboszczki Szymanek-Deresz, po przytoczony przez ciebie fragment jego ostatniej wypowiedzi. Jak to jednak łączysz z panią Palin?
WODNIK53 pisze:
2010-09-18 o godz. 20:05
——————————-
Szanowny Wodniku 53,
całkowita zgoda!!!! Czuję to tak samo.
Jeśli chodzi o Zakajewa, nie mam wątpliwości, że „Cały ten zgiełk”, to wrzuta Moskwy, na okoliczność „przetrącania ” szans naszych oecnych negocjacji w sprawie gazu, w których to negocjacjach jesteśmy w wyjątkowo cienkiej sytuacji, z antagonistyczną do na Komisją Europejską. My potrafimy natychmiast zapłonąć słomianym ogniem z każdego, bezwartościowego powodu. Nie mam najmniejszych wątrpliwości, że żywy Zakajew- to dory Zakajew dla Moskwy. Kiedy nasza narodowa energia syci się sprawą tego człowieka, nasi negocjatorzy gazowi w Moskwie /sobota/ przegryuwają, jak dotąd sprawę komtraktu gazowego z Rosją , przy asyście przedstawicieli KE!!!!!!
Co gra Rosja , ze swoim standardowym „Tisze budziesz, dalszie jediesz/ tego nie wie nikt, a już napewno nasi liderujący przetrwalnicy, którzy już tylko gnuśnieją na tanich PR-ach, z buńczucznie niepewnym swego, „jajcarzem” Palikotem, a polityka to wyrafinowana gra o strategiczne KONKRETY.
Pozdrawiam,Sebastian
Nie mogę się zgodzić Wodniku53 z Twoim porównaniem. Zatrzymani Baskowie nie mają przecież (najparwdopodobniej)statusu uchodźców politycznych nadanego na terenie Europy. Trzymajmy się faktów – Zakajew ma papiery uchodźcy wydane przez Brytyjczyków na podstawie konwencji genewskiej i to go chroni na terenie Europy.
Ciekawy jest problem czy Baskowie – bywatele Francji lub Hiszpanii a więc i Unii – mogą na terenie Unii mogą na terenie któregoś z państw unijnych (trzecich) uzyskać status uchodźcy politycznego.
Pozdrawiam
Pani Palin to mało nośny temat……
Chiny odstąpiły od polityki jednego dziecka, co będzie za kilkadziesiąt lat, gdy ciśnienie demograficzne wzrośnie? Syberia jest niezamieszkała…
Za kilka lat Al-Sadr powróci z miasta Kum do Iraku i zostanie ajatollachem.
Iran i Irak to jakieś 40% łatwo dostępnych zasobów ropy i ponad 60 milionów ludzi. Czy powstanie Zjednoczona Republika Islamska? A tuż obok Tadżykistan, Uzbekistan, Afganistan, Pakistan, gotowe do wprowadzenia szariatu i dżihadu……
Arabia Saudyjska i Emiraty ludnościowo i militarnie są słabe…..
Jedyny kraj równoważny to Turcja. Będzie obrońcą Europy?
Teoria domina……
W tym kontekście Zakajew to mniej niż blotka….
@Monteskiusz
Rzym padł na skutek gospodarczego socjalizmu. Najpierw cesarze zepsuli walutę (180-301), potem wprowadzono kontrolę cen i płac (Dioklecjan 301), kontrola cen zabiła handel i spowodowała ucieczkę ludzi z miast do wsi (Dioklecjan oczywiście wprowadził zakaz), no i skończyło się na inwazji chrześcijańskich populistów, przywiązaniu chłopów do ziemi i dziedziczeniu zawodów (Konstantyn 331). To już było de facto średniowiecze i rozpad państwa był przesądzony.
Podobnie było w Bizancjum, gdzie za porażkę odpowiadają intelektualiści (znowu chrześcijanie, co za pech), którzy 500 lat kłócili się o naturę Jezusa (325-843), a tymczasem Arabowie zajęli większą część państwa. Centralnie sterowane cesarstwo zajmowało się tylko Jezusem, wojną i nakładaniem podatków. Religijny socjalizm.
@Szostkiewicz
Z przyjemnoscia i regularnie czytam Pana bloga, jednak ten wpis oceniam jako najslabszy, jaki kiedykolwiek przeczytalam w Polityce. Nie jest to niestety dobra analiza, a przytoczone porownania do N. Rokity itp. najlepiej o tym swiadcza (o czym napisal juz the mentor). S. Palin nie jest prymitywna kobieta, jak chcieliby ja przedstawic przeciwnicy polityczni ( nie maja innych argumentow ?) i p. Szostkiewicz (tu zupelnie nie rozumiem czemu). Krytykuje sie jej konserwatyczne poglady – nie usunela ciazy wiedzac, ze urodzi dziecko z zespolem Downa. Przedstawianie tego faktu jako zacofanie z polskiej perspektywy jest szczegolnie smieszne.
Mieszkam i pracuje w USA od kilku lat i nie jestem zwolenniczka zadnej z partii, ani osoba zajmujaca sie poltyka na tyle, zeby komentowac jakies wspolczesne polityczne trendy. Kilka razy mialam okazje uczestniczyc w spotkaniach naukowcow z H. Clinton i bylam pod wrazeniem nie tyle samej p. Clinton, co sposobu w jaki ametykanscy politycy komunikuja sie z wyborcami (Nie udaja wyjatkowych osob, do ktorych zwyczajny czlowiek boi sie podejsc. Spotkania w wyborcami to praca, odpowiadaniem na krytyke, wysluchanie opinii innych, a nie odebranie kwiatow i odsluchaniem „Sto Lat” na swoja czesc). To nas naprawde rozni od Amerykanow i chcialabym zeby sie zmienilo.
wiesiek59 (2010-09-19 o godz. 14:40 ) – dzięki za linka – rzeczywiście ciekawie napisane i ciekawe te sprawy . I groźne – zgodnie z reguła- gorszy pieniądz wypiera lepszy – tak, człowiek o marnym charakterze za to o chorobliwej ambicji już nie raz w historii decydował o życiu i nie-życiu milionów innych ludzi …
Krzysztof Mazur,16:42 – no, no – ciekawa synteza
Monteskiusz ,13:06 – biskup Pieronek chciał kwasem wypalać feminizm z Jarugi-Nowackiej, a nie z Jolanty Szymanek-Deresz .
Sama Iza tak o tym mówiła : „Beton – cóż robić, kojarzy mi się z biskupem Pieronkiem. Ogłosił on publicznie, że Jaruga-Nowacka reprezentuje taki feministyczny beton, którego nawet kwas solny nie ruszy. Nie słyszałam, by przedstawiciel hierarchii kościelnej (w dodatku uważany za światłego i otwartego człowieka) o kimkolwiek innym wyrażał się w taki sposób. Większość świata polityki (w tym także mój ówczesny szef premier Leszek Miller) wolała tej wypowiedzi nie zauważyć. Bronili mnie tylko nieliczni …”
http://jaruga-nowacka.pl/alfabet_polityczki.html
narciarz2 (05:09,05:18) – podobało mi się ! Jestem ZA !
Pan Redaktor pisze:
„Sarah Palin po Obamie?”
Szanowny panie Redaktorze,
mam pewne obawy, ze po Obamie to raczej potop, ale miejmy nadzieje,
ze sie myle.
Panski tekst przypomina mi nieco PRL-owskie komentarze na temat
Ronalda Reagana z czasow, gdy ten ubiegal sie o prezydanture.
Smiano sie, ze „aktorzyna”, ze „kowboj” itd. itp.
Niejednemu „komentatorowi” szczeka opasc musiala, kiedy polityka
tego „aktorzyny” doprowadzila do zawalenia sie gmachu, wktorym
sobie wygodnie siedzieli.
Jesli chodzi o pania Palin, to „problem” polega na tym, ze stanowi
zaprzeczenie obrazu malowanego przez sfrustrowane feministki
oraz zblazowanych anarchonihilistow.
Wymienione wyzej srodowiska od lat probuja wmowic opinii publicznej,
ze kobieta stoi przed alternatywa: rodzina albo kariera.
Wg. nich maz i dzieci to dla kobiety grob i przekreslenie wszelkich aspiracji.
Gdyby pani Palin byla stara i szpetna, gdyby miala meza pijaka
pioracego ja kilka razy w tygodniu albo byla tzw. „samotna matka”
z pieciorgem nieslubnych dzieci zyjacy z zapomogi socjalnej,
swiat bylby jeszcze w porzadku.
Ale kobieta o dobrej prezencji posiadajaca meza i kilkoro dzieci,
deklarujaca przywiazanie do tradycyjnych wartosci i do tego robiaca kariere?
Nie, to przekracza przeciez horyzonty sfrustrowanych feministek
i zblazowanych anarchonihilistow.
@Aga
Ciąg dalszy syntezy, czy też analizy.
Bizancjum, czyli kościół bizantyjski albo chrześcijański jak kto woli, istniało w latach 325-1453, czyli 1128 lat. Najpierw były spory wewnętrzne, potem utrata wpływów i kontrofensywa, potem katastrofa militarna (1204), a na koniec oświecona i szlachetna dynastia Paleologów. Ta historia przypomina mi historię kościoła zachodnio-katolickiego. W 1054 nastąpiła secesja kościoła zachodniego z Bizancjum i to jest początek cywilizacji zachodniej (lub jej odrodzenia), w której żyjemy dzisiaj. Kościół został wypchnięty z salonów władzy do kościołów i klasztorów. Na duchownych nałożono celibat, żeby nie zwiększała się ich liczba. Taką kościół zapłacił cenę za świecką pomoc w secesji i to właściwie było już nieformalne, ale faktyczne oświecenie. W XII wieku zaczęły powstawać uniwersytety (zamknięcie akademii platońskiej to rok 529 za Justyniana). Nie obyło się niestety bez wojny religijnej w postaci wojen krzyżowych, gdzie głównym faktycznym przeciwnikiem było Bizancjum. Później historię secesji powtórzyli protestanci, katolicyzm przeszedł na pozycje obronne, aż do katastrofy wojen światowych w XX wieku (okres 325-1204 to 879 lat, od roku 1054 do 1933 mamy 879 lat). Teraz mamy posoborowe oświecenie podobne do Paleologów. Secesja z protestantyzmu była formalnym oświeceniem i żyjemy sobie jak w oświeconym Rzymie, w obawie przed nowymi populistycznymi religiami, które jak wczesne chrześcijaństwo będą się tego terminu wystrzegać.
Jest jeden kandydat, który realnie może przeciwstawić się Obamie. G.W. Bush powiedzial do niego: „”The bird might be yours”. Z grupy tzw. „moderate republicans” , choć w patrii nie ma go juz od kilku lat.
Mike Bloomberg. Tylko on on. Czytałam ostatnio w „NY Post”, ze realny jest jego start z McCainem, jako kandydatem na wiceprezydenta.
Ma wszystko, czego potrzeba do zwycięstwa. Pieniądze. Duże poparcie społeczne. Jest aktywnym politykiem. do tego umiarkowanym, trudnym do zaklasyfikowania w dwubiegunowym świecie amerykańskiej polityki. może liczyć na glosy nawet lewicowych wyborców.
Wbrew temu, co piszą Państwo w swoich wypowiedziach, także u demokratów czołowi politycy skompromitowali się w oczach opinii publicznej (vide casus Nancy Pelosi).
Wszystko zależy od tego, czy przekonają się do Bloomberga republikańscy ekstremiści.