Nowa wojna o Gazę?
U nas – nie licząc absurdalnie licznych ofiar wypadków samochodowych i zaczadzeń – cisza, spokój, święta, a w świecie pozachrześcijańskim wprost przeciwnie. Zamachy w Iraku,Pakistanie, Afganistanie, i groźba interwencji Izraela w Strefie Gazy.
Oglądamy oczywiście telewizję, w której obraz zawsze może być odpowiednio dobrany. Z Gazy zdjęcia głównie cywilów, w tym małych dzieci we krwi, z Izraela – czołgów, samolotów F16, wojska strzelającego do tłumu bezbronnych Arabów. Tak powstaje wrażenie, że brutalnym agresorem jest Izrael, a Gaza po raz kolejny ofiarą. rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, co wie każdy, kto się interesuje tym konfliktem.
Gazą rządzą palestyńscy fundamentaliści, wspierani m.in. przez Iran. Doszli do władzy demokratycznie, ale ich polityka jest zabójcza dla palestyńskich aspiracji. Izrael nie dogada się z Hamasem tak jak kiedyś dogadał się z OWP Arafata, bo choć kiedyś był on terrorystą, to z biegiem lat stał się pragmatyczny, a nigdy nie był islamskim fanatykiem (miał żonę chrześcijankę).
Hamas siał wiatr, zebrał burzę. Akcja Izraela poprzedzona była prowokacjami Hamasu. Ale trudno nie zauważyć, że polityczne tło obecnej eksalacji jest takie, iż w Izraelu na 10 lutego rozpisano wybory. Hamasowcy mogą kalkulować tak, że ostre starcie w Gazie zwiększy szanse wyborcze jastrzębia Netanjahu, a wygrana prawicy służy Hamasowi, bo potwierdza jego linię, czyli konieczność walki z Izraelem przedstawianej jako samoobrona.
Jeśli ten scenariusz się spełni, umiarkowana Kadima obecnej szefowej MSZ Tsipi Livni może faktycznie przegrać z prawicą. Wyczułem, że tak uważa zaprzyjaźniona z nami Izraelka, która nas odwiedziła w święta w Krakowie. Sama jest raczej lewicowa, ale życzyłaby zwycięstwa Kadimie, tyle że w nie nie bardzo wierzy. Hamas więc chyba dopnie swego. Wciągnie Izrael w nowy konflikt, ściągając odium gniewu na Jerozolimę, choć w istocie sam go wywołał, oddalając znów na nie wiadomo jak długo perspektywę trwałego pokoju. Jasne, że są też i w Izraelu siły, którym Hamas jest na rękę, bo demoluje nie tylko proces pokojowy, lecz także wewnętrzne stosunki palestyńskie.
Komentarze
Witam Pana, Panie Adamie.
Ja trochę inaczej bym ujął ten problem. Otóż z Pana tekstu można domniemywać iż ktoś jest winny a ktoś – ofiarą tego stanu rzeczy. Mnie się wydaje ( może nie mam racji), że punkt widzenia jest zależny od fundamentalnej wizji obu stron walczących. Ja osobiście nie przyznawałbym racji ani Palestyńczykom ani Żydom. Zarówno jedna strona ma rację jak i druga. Obie te społeczności w historycznej perspektywie zamieszkiwały ten obszar i każda ze stron ma niejako prawa do dalszego zamieszkiwania. Problem polega na braku umiejętności współżycia pokojowego obu nacji i zrozumienia historycznej zmienności dziejów, niejednokrotnie za sprawą partykularnych interesów wąskich grup nacisku w danej narodowości a nierzadko państw trzecich. Istotą nadrzędną wydaje się być umiejętność pokojowego współistnienia połączoną z tolerancją.
Moze zamiast eseju o konflikcie izraelsko-palestynskim napisze kilka luznych uwag, ktore same sie nasuwaja.
Kontestowalbym teze o zbrodniczosci Hamasu i uczciwosci strony izraelskiej w konflikcie. To teza strony amerykanskiej, ktora bezwarunkowo popiera zawsze strone izraelska. Hamas, moim zdaniem, jest produktem politycznej zasady przekory, gdy ekstremisci siegaja po wladze politycznie, poniewaz „umiarkowani realisci” skompromitowali sie swoja impotencja. Polemizujac z Gospodarzem, chcialbym wiedziec, dlaczego proces pokojowy na Bliskim Wschodzie pomiedzy „umiarkowanym” Abbasem i pelnym woli Izraelem utkwil w martwym punkcie, nawet po naleganiach amerykanskich? Chyba przyczyna patu nie jest tylko Hamas.
Po drugie. Lubie nieco matematyki. Wg ostatnich obliczen w konflikcie palestynsko-izraelskim zginelo przynajmniej 2 razy wiecej Palestynczykow (glownie cywili) niz Izraelczykow. Czyli stosunek ofiar po obu stronach jest jak 1:3 .Dodalbym ze, od zorganizowanej armii, jaka jest IDF wymagamy innych standardow i dyscypliny niz od, jak niektorzy ich nazywaja, „terrorystow”. W ostatnich potyczkach zginal 1 Izraelczyk i ponad 300 Palestynczykow.
Zgodzilbym sie natomiast z teza, ze rzeczywistosc jest bardziej skomplikowana i pokoj miedzy obu stronami, jezeli jest on mozliwy, bedzie wymagal koncesji po obu stronach, glownie po stronie izraelskiej. To Izrael okupuje Zachodni Brzeg, nielegalnie go kolonizuje i widzi panstwo palestynskie w formie kadlubowej, jako izraelski bantustan. Watpie, czy obecne przywodztwo OWP jest zdolne do czegokolwiek, poza reprezentowaniem wlasnych interesow osobistych, z przyzwolenia Amerykanow. Jego korupcja i impotencja przyczynily sie do zwyciestwa politycznego Hamasu w Gazie.Konczac, wydaje mi sie, ze strona palestynska jest strona slabsza, walczaca o niepodleglosc, ktorej wielcy tego swiata jej odmawiaja i moje sympatie sa po stronie „Dawida”.
Pozdrawiam
Panie Redaktorze !
Opisywana sytuacja pachnie rzeczywiście nową wojną (a przynajmniej wzrostem napięcia i tak już w tym regionie znacznym) na Bliskim Wschodzie. Nie wnikajac w przyczyny owej sytuacji – reakcja Izraela jest na pewno nie adekwatną do zagrożeń jakie niosą Aszkelonowi (i jego okolicom) chałupniczo robione „kasimy”; cisną mi się jednak w kontekście opisanej przez Pana sytuacji na myśl dwie nader podobne wydarzenia:
– polska prasa i nadwiślańscy dziennikarze masowo „potępiali” nadwrażliwość Rosji (i jej nadmiernie nerwową i silną reakcję na atak gruziński na Osetię pd.) w wojnie z Gruzją; tu sytuacja jest analogiczna i nie słychać jakoś narzekań nad „nadmiar” sił i środkow rzucanych przez Izraelczków p-ko w zasadzie ludności cywilinej – Gaza to jedno z najgęściej zamieszkałych miejsc na Ziemi
– gdy UCK (analogie z metodami i założeniami programowo-ideowymi z Hamasem są tu dla mnie niezwykle jasne) atakowała Serbów w Kosowie – początkowo nawet Amerykanie traktowali UCK jako jawnych terrorystów (potem zmienili zdanie – busines is business !) – cywilizowany świat atlantycko-unijny „biadał” nad represjami i nadmiernymi reakcjami Serbii (wówczas jeszcze Jugosławii) wobec tej irredenty (choć też wysadzano rurociągi, zabijano policjantów i urzedników jugosławiańskich w Kosowie – celował w tym m.in. dzisiejszy bohater Kosowa Adem Jashari ze swoim klanem); i co………Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia lub sympatii, przychylności czy „klapek” założonych na oczy bądź rozum ? Tak, taka jest polityka tylko po co przy okazji przywoływać argumentację z płaszczyzny etyki, moralności, podpierać się uzasadnieniami ze sfery „podstawowych praw czlowieka” itd. Czy społeczność międzynarodowa potępi Izrael za ten akt terroru ? Czy może zacznie – podobnie jak było z Serbią – bombardować żydowskie osiedla w Palestynie ? (w 1999 roku np. zatakowano – samoloty NATO – targ w Niszu zabijajac kilkudziesięciu Serbów – pisał o tym w dramatycznym felietonie noblista H.Pinter protestując p-ko nalotom na cywiline obiekty jugosławiańskie). Co jest a co nie jest więc „aktem terroru” ? A może tym aktem jest to co MY uznamy za ów akt ? I czy w takim razie to jest prawda, prawa człowieka, wolności osobiste i demokracja ?
A jak zmienną jest polityka i jak odbiega od standardów tak wymaganych, chwalonych i tak pięknie opisywanych przez światłe elity euro-atlantyckie (podpierajace się prawami czlowieka, ONZ-towskimi napuszonymi uchwałami i tradycją kultury Zachodu) niech będzie Pański passus o „terroryście” Arafacie – tak był na pewno terrorytą „pierwszej wody”, ale jego adherenci z czołówki polityków-założycieli Izraela: Begin, Ben-Gurion czy Dajan, też byli terrorystami, a paramilitarne organizacje żydowskie działające w Palestynie przed powstaniem Izraela – Irgun, Hagana etc. – to niewiele swoimi metodami różniły się od „pierwotnego” al-Fattahu, Hamasu czy Hezbollahu (np. ich atak na jerozolimski hotel King-Dawid w 1947 roku to typowo terrorystyczny atak, porównywalny z wydarzeniami w Bombaju czy Oklahoma City; zamach, atakujący w zasadzie cywilów przebywających akurat w tym hotelu: zginęło bodajże ok. 100 osób, w tym także wielu Żydów).
Puentując – wszystko jest pewnie relatywne, zależne od subiektywnych interpretacji, „usadowienia” intelektualnego opiniującego czy sympatii publicysty. Dlatego uzasadnień z dziedzin etyki i moralności nie należy tu używać (a to w polskiej publicystyce jest nagminne – taki „paternalizm” piszących, a paternalizm wg I.Kanta „to największa niewola w jaką człowiek chce zakuć drugiego człowieka”).
Bo jeśli „rozumiemy” Izrael – reakcja na ataki z Gazy „kasimami” na pd.część tego państwa – to musimy „rozumieć” też i Rosjan w Gruzji, a wcześniej reakcje Serbów na terroryzm UCK w Kosowie – w tym przypadku abstrahujemy od „komand” i organizacji paramilitarnych siejących zniszczenie bez żadnych politycznych, ideologicznych czy religijno-kulturowych zakotwiczeń (i one są zawsze obecne po obu stronach każdego tego typu konfliktu etnicznego). Chodzi mi Panie Redaktorze o to co zwiemy potocznie – OBIEKTYWIZMEM i REALIZMEM POZNAWCZYM (albo przynajmniej ich namiastkami).
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
Po roztrzygnieciu kwestii „kto zaczal ?” czy „komu to sluzy ?” pozostaje do rozstrzygniecia pytanie czy srodki odwetowe zastosowane przez strone sprowokowana sa rzeczywiscie adekwatne do tych, ktorych uzyto w prowokacji.
Moim zdaniem nie sa.
Pozdrawiam.
Bardzo spóźnione życzenia świąteczne i imieninowe składa Torlin. Nie mogłem wcześniej, proszę o wybaczenie.
Panie Redaktorze, Andrzeju B.J., PA2155, WODNIKU53, Jacobsky:
Zastanawiacie się Panowie nad tym, komu to służy, kto zaczął, czyja akcja lub reakcja jest adekwatna. Chwalebne. Ale zauważcie, jak wielu ludzi (na całym świecie) już, od dawna, wie, komu to służy, kto zaczął, czyja to wina. Nie mają wątpliwości. Protestują dopiero dziś, a nie tydzień temu i miesiąc temu. Wznoszą błagalne modły o zaprzestanie rozlewu krwi dziś, a nie miesiąc temu. Palą flagi te, a nie inne. Jak to rozumieć? Czy jakoś w inny sposób, czy w ten znany od dziesiątków, a może setek, lat? Czy protestują dziś dopiero dlatego, bo dopiero dzisiejsza agresja jawi im się jako zbrodnia? Czy może dlatego, że wcześniej nic o niczym nie wiedzieli? A może jeszcze z jakiejś innej przyczyny? Jak myślicie, koteczki (wybaczcie plagiat)?
W normalnym świecie po takim akcie barbarzyństwa wszystkie państwa wydaliłyby natychmiast izraelskich dyplomatów i nałożyły embargo gospodarcze na państwo Izrael, żaden tamtejszy towar, żadna usługa nie miałyby szansy na cywilizowanego nabywcę.
Chciałbym Panu przypomnieć, że ten pański były terrorysta, Jaser Arafat, jest laureatem Pokojowej Nagrody Nobla oraz że Palestyna jest od lat okupowana przez Izrael, który systematycznie morduje Palestyńczyków, kobiety i dzieci, zagarnia ich ziemię, burzy ich domy buldożerami, odcina im wodę pitną, zabrania dostaw lekarstw, zamyka ich w obozach w warunkach urągających człowieczeństwu.
Gdyby uzbrojeni po zęby Rosjanie robili teraz to samo w Polsce, my nie mielibyśmy armii, a świat przyglądałby się temu równie bezczynnie, to też ogłosiłby Pan drukiem, że polscy partyzanci, walczący z Rosją o swoje państwo, o swoją ziemię sieją wiatr?
Skoro wg pana Hamas siał wiatr i zebrał burzę, to co miałby zebrać Izrael? Oby tego nigdy zebrał, nikomu nie życzę źle.
mw,
a po co te „koteczki” na koniec ?
Panie Redaktorze!
Wyglada na to ze historia (ponownie) sie powtarza. Izrael dal sie sprowokowac, rozpoczal kolejna bezsensowna militarna krwawa akcja przeciwko Hamasowi. Mozemy teraz spodziewac sie serii atakow samobojczych na Izrael, mamy przeciez do czynienia z fanatykami religijnymi.
Teze, ze ewentualna wygrana prawicy w lutowych wyborach jest na reke Hamasowi uwazam za watpliwa. Nie zapominajmy, ze proby pokojowego rozwiazania problemu palestynskiego sa zawsze skutecznie torpedowane przez religijne zydowskie partie. To wlasnie z silnego religijnego lobby wychodza nawolywania do silowego rozwiazania konfliktu w Gazie. Dopoki zarowno po stronie izraelskiej jak i palestynskiej do glosu dochodzic beda radykalne sily religijne nie bedzie mowy o pokoju.
I na zakonczenie – zgadzam sie, ze obraz jaki otrzymujemy w srodkach masowego przekazu jest czesto jednostronny, Izrael jest postrzegany jako bezwzgledny agresor zabijajacy niewinne dzieci i kobiety, a Palestynczycy to milujacy pokoj narod. Choc moja sympatia lezy po stronie narodu zydowskiego, to musze stwierdzic, ze Izrael wlasnie na taki wizerunek usilnie „pracowal” dlugie lata. I tym razem uzyl srodkow nie adekwatnych do tych zastosowanych przez strone prowokujaca. Nie licze na cud opamietania.
Pozdrawiam i zycze spokojnego Nowego Roku – oby bylo mniej okazji do takich dyskusji jak dzisiejsza.
Czy to ludobójstwo czy holocaust? Palestyńczyków wypędzono brutalnie w 1947 roku nie dając im miejsca do życia. Mają prawa do swojego domu.
Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze…….
Komu zależy aby Palestyńczycy dalej żyli w obozach?
Kto zarabia na dostawach broni?
60 lat to długo, bracia Arabowie niewiele zrobili dla Palestyńczyków w tym czasie. Może chodzi o to aby sytuacja trwała i generowała zyski?
Ludźmi się nikt nie przejmuje, to tylko mięso armatnie i starannie hodowana masa samobójców……….
Dawno temu oglądałem film z R.Mitchumem, spotykać się zaczęli młodzi palestyńczycy i żydzi, dyskutując o przyszłości.
Zabito wszystkich, bo mogłoby to zepsuć interesy przywódców społeczności………
Zapytal Jacobsky: „mw, a po co te ?koteczki? na koniec ?”
Mozna zapytac: a po co bylo „(przepraszam za plagiat)” zaraz po tych „koteczkach” i w nawiasie? Bo jesli to w nawiasie bylo, powiedzmy, naiwnoscia to czym jest to pytanie? Bo chyba nie – wrednoscia?
Na szczescie inni w dalszym ciagu moga, i zapewne beda, do meritum sprawy sie odnosic. Nawet jesli tylko tak jak J. trzy posty wczesniej. Wrednie. Ale merytorycznie!
Wszystkiego najlepszego Panie Redaktorze i wszyscy Blogowicze w nadchodzącym 2009 Roku. Oby on nie był gorszym od minionego – też szczegolnie nie wyróżniającym się na firmamencie „dwudziestopierwszowiecznym”.
Odnosząc się do „meritum sprawy” zawartej w felietonie chcialbym tylko jeszcze nadmienić, że relatywizacja polityki jest rzeczą naturalną i tak powszechną (od wieków), że aż trudno o tym przekonywać. Dlatego tak denerwują mnie rady, tezy i mniemania „jajogłowych” w przedmiocie etyki, zasad moralnych czy nawet „osławionych” praw człowieka – w historii wykorzystywanych równie cynicznie, utylitarnie czy „wąsko” dla własnej „skuteczności” przez możnych tego świata. Myślę, iż sama idea „praw człowieka” tak szeroko rozprzestrzeniona po „Helsinkach AD’1975” (bodajże) po świecie miała u swoich promotorów i adherentów wymiar czysto polityczny – rozsadzić za jej pomocą Blok Radziecki. I to się m.in. udało. Nie przeczę , iż metoda okazała się skuteczną, po co jednak (i nadal to się czyni) używać argumentów z dziedziny etyki, uniwersalizmu, podkreślać w napuszonych i często (post factum) pełnych pustych frazesów tyradach ich wzniosłość, nadnaturalność i powszechną dobroć czy łaski z nich spływajace na jednostkę ludzką. Fakt – jest to wyraźny postęp w dziedzinie poszanowania godności pojedyńczego człowieka (bo suma summarum o to w tym przedsięwzięciu właśnie chodzi) ale żadne z państw – zwłaszcza tych tzw. „dużych”, mocarstw czy aspirujących do tej roli – nie może pouczać innych w tej materii. Zacznij od siebie – wołał 500 lat przed Jezusem Sokrates.
Sytuacja w Palestynie od ponad 50 lat jest taka, że leje się krew, nie przestrzegane są PODSTAWOWE prawa człowieka, ba – nie zapewnione jest prawo do życia członkom jednej ze społeczności. Per analogiam – dlaczego ci intelektualiści i „jajogłowi” z Zachodu tak namiętnie gardłujacy za „wieloetniczną” Bośnią w konflikcie balkańskim z równie gorącym feelingiem nie promują wieloetnicznej – czyli żydowsko-palestyńsko-maronicko-beduińskiej – Palestyny ? Chciałbym usłyszeć Pańskie zdanie panie Redaktorze nt.temat…..
Myślę, że Europa nie sprzeciwiając się jawnemu łamaniu cywilizowanych stosunków międzynarodowych przez Izrael (czyli państwo Żydów i potomków Żydów-uciekinierów z Europy, która swą chrześcijańską kulturą stworzyła coś co zwiemy antysemityzmem, a efektem czego byl Holocaust i śmierć milinów Żydow-Europejczyków, czego efektem był w zasadzie koniec świata żydowskiego – i takiej też kultury – w Europie) chce odkupić jakby „własne winy”. Jednak na jednej krzywdzie nie można wynagrodzić krzywd minionych. Żal mi Paletsyńczyków – traktowani są niezwykle instrumentalnie zarówno przez swoich leadrów – których wciągnąl w swe macki neoliberlany mainstream polityki światowej – jak i Braci Arabów. Nawet rządzący Izraelem – o czym Pan pisze Panie Redaktorze – traktuje „zabijanie ludzi” w Gazie jako wewnętrzną rozgrywkę polityczną z prącymi do władzy w Izraelu (wybory w lutym) religijnymi fundamentalistami prawicowymi z „Bibi” Netanjahu na czele. Nie obrusza Pana, moralisty i intelektualisty, taka wizja ? Takie podejście do polityki – Pan zawsze przywołuje „ku pamieci” osławione prawa czlowieka (pamiętam dyskusje na tym Blogu w materii Bałkany, Gruzja itd.). Ta wizja jest dramatyczną i tragiczną w swym wymiarze – jeśliby miała być prawdziwą – dla „praw człowieka” i porządku międzynarodowego, o „moralności” i etyce nie będę przez ów tragizm i horrendalność wspominał.
Życząc jeszcze raz wszystkiego najlepszego w Nowym Roku – pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
Jaką miarę stosować?
Gdy Arab wysadza się w powietrze na bazarze, w autobusie itp. zabijając cywilów to dobrze?
Gdy armia odpala pocisk, lub bombarduje cel militarny i giną przy tym cywile to źle?
Żydów jest ok 7 milionów, w krajach arabskich żyje ok 120 milionów ludzi.
Iran np ustami swego prezydenta mówi że :”Izrael trzeba zetrzeć z powierzchni ziemi”- ciekawa perspektywa……….
Czy tym razem w wydaniu islamskim nie mamy powtórki dawnego chrześcijańskiego zawołania „zabić wszystkich, Bóg pozna swoich”……
Przesunięcie w czasie o jakieś 600 lat………..
Ale Islam jest młodą religią, czasy Reformacji dopiero nastąpią………
Choc temat powazny, odwolajmy sie do dowcipu. Z broda zreszta.
W najczarniejszy dzien atakow na prezydenta Clintona z powodu „rozporkowej afery” z Monika Lewinska do Oval Office sfrunela czarodziejska wrozka.
– Chce ci ulzyc w cierpieniach. Spelnie jedno zyczenie.
– O, wrozko, jak na czasie jest twoja oferta. Ani rusz nie idzie mi akurat z Palestynczykami i Zydami, A tak chcialbym doprowadzic w koncu do pokoju na Bliskim Wschodzie. Czy moglabys to moje jedno jedyne zyczenie spelnic?
Wrozka zaczela zastanawiac, poczela cmokac zaaferowana, wykrzywiac buzke. Az w koncu rzekla:
– Zadasz ode mnie rzeczy, ktorej nikt nie potrafil dokonac od tylu juz wiekow. Te dwa narody historycznie skazane sa na walke ze soba i zaden medrzec ani wrozbita nic nie jest w stanie tu zrobic. Przykro mi, ja tego tez sie nie podejme. Pozwole ci jednak na jeszcze jedno zyczenie.
Clinton westnal, pomyslal i mowi:
– Dzisiaj sa urodziny Hilary. Tak chcialbym zeby bylo jak dawniej. Kwiaty, romantyczny obiad, tylko we dwoje. Ale ona nawet na telefon nie odpowiada. Czy moglabys mi w tym pomoc?
Znow wrozka zaczela cmokac, twarzyczke wykrzywiac. Az rzecze w koncu:
– Jakie bylo twoje pierwsze zyczenie?
Historia, swoim zwyczajem, dopisala i w tej sprawie swoj przewrotny twist. Hilary z Billem bez pomocy wrozki wrocili do romantycznych celebracji urodzinowych, zaliczajac ich juz przynajmniej z tuzin. I Izraelczycy z Palestyczykami tez jak sie zabijali przed wiekami tak samo i dzis czynia. Pomimo wielkich w tej sprawie dokonan prezydenta Clintona.
Czy nasze tu odkrywcze pytania i udzielane stanowcze odpowiedzi/rozwiazania wpisuja sie jakos w te ‚historie codziennie krwia obmywana’? Niech nam sie i tak wydaje.
Dobrze tylko, ze Gospodarz potrafil jednak przytaczac racje obu stron. Kulawo bo kulawo ale potrafil. I stad pewnie laskawosc wiekszosci postow wynika.
Obie strony są tam od dawna. Żydzi nawet od bardzo dawna (kilka tysięcy lat). Mają prawo do własnego państwa. Natomiast Arabowie mają prawo nie przyjmować tego faktu do wiadomości, a nawet uczynić zniszenie Izraela (tudzież „zepchnięcie Żydów do morza”) celem wszystkich swoich działań. Tyle, że muszą się liczyć z konsekwencją swoich kroków, i że Izrael będzie się bronił tym, czym ma. Tak się przypadkiem składa, że ma więcej. Izrael w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat udowodnił, że nie uznaje półśrodków w obronie swoich obywateli. Skoro ze Strefy Gazy lecą na izraelskie domy rakiety, to Izrael posyła swoje rakiety na stanowiska ogniowe Hamasu. Że zaś te stanowiska znajdują się wśród obiektów cywilnych, to już obciąża wyłącznie sumienie Hamasu (jeżel je w ogóle ma) – wspominałem o konsekwencjach działań.
Bliskość wyborów do Knesetu, jako zapalnik obecnej sytuacji mnie nie przekonuje. W Demokracjach zawsze są jakieś wybory, a nawet jak ich akurat nie ma, to może nastąpić zdażenie uzasadniające rozpisanie wyborów przedterminowych. Równie dobrze Hamas mógłby chcieć takiego konliktu przed wyborami w USA, by wesprzeć McCaina. Hamas chce konfliktu i śmierci, ale nie ma sensu doszukiwać się w tym głębszego planu politycznego. Gdyby kiedykolwiek taki mieli, nie byliby teraz w takiej sytuacji, w jakiej są.
Wodnik53: Sytuacja nie ma nic wspólnego z Osetią. Z Osetią możnaby to porównać, gdyby np. Izrael zaatakował jakiś inny kraj, w którym istniałaby separatystyczna mniejszość, np. Turcję i uznał niepodległość Kurdystanu – i to przy założeniu, że głównym celem Kurdów byłoby przyłączenie się do Izraela. Kosowo? Albańczycy mają swój kraj. Nazywa się Albanią i sprawa faktycznie jest trochę podobna do tej w Strefie Gazy (UCK to „Hamas”, armia serbska to „Izrael”) – tyle tylko, że tu „Izrael” stracił wiarygodność. Wcześniej już świat zdążył usłyszeć w Krainie „tu jest Serbia”, w Bośni „tu jest Serbia” (i faktycznie, po Srebrenicy, zrobiło się serbsko). Teraz we wschodniej Bośni znów krzyczą „tu jest Serbia”. A Żydzi nie krzyczą w Paryżu „tu jest Izrael”. Izrael jest w Izraelu, a Serbia w Serbii. Serbowie od śmierci Tity twierdzili inaczej, więc nikt już im nie wierzy, nawet jeśli gdzieś, jak w Kosowie, rzeczywiście jest akurat Serbia.
Swiete slowa, panie Adamie. Hamas ma najwiekszy interes wlasnie w pokazywaniu w TV bezbronnych ofiar, najlepiej dzieci. Ma tez interes w tym, aby liczba ofiar byla jak najwieksza. To ma sluzyc walce z Izraelem. Bo celem Hamasu nie jest pokoj miedzy Palestynczykami i Zydami, tylko zniszczenie Izraela.
Izraelski atak na Hamas w Gazie moze tez pomoc Kadimie Cipi Liwni. Wlasnie mocne postawienie spraw teraz przez ustepujacy rzad Olmerta moze zachecic czesc elektoratu prawicowego do glosowania na Kadime.
Jest jeszcze jeden aspekt sprawy – koniec rzadow Busha. Izreal woli wojne teraz, gdy jeszcze jest pod pewnym parasolem Busha, niz po objeciu rzadow przez Obame. Obama nie bedzie chcial zaczynac swej prezydentury od mocnego poparcia dla Izraela. Rowniez gdyby udalo sie wlasnie teraz oslabic Hamas na tyle, ze wladze w Gazie mogliby przejac Palestynczycy Abbasa, to Obama mialby spore pole do popisu w sprawie pokoju. No, ale to tylko marzenie scietej glowy. Oczywisci warunkiem do tego byloby rowniez zwyciestwo Kadimy w wyborach w Izraelu. Jesli wygra Bibi Natanjahu, to Hamas bedzie swietowal i szykowal nowe zamachy i nowa wojne.
Atak Izraela na Gaze jest w pelni uzasadniony prowokacjami Hamasu. To nie wojna izraelsko-palestynska, tylko Izraela z Hamasem. Musialo do niej dojsc, bo wlasnie Hamas do tego dazyl.
Jacobsky z 2008-12-28 o godz. 21:04
Okolo 90 proc. ofiar to tzw. bojownicy Hamasu. W polskiej prasie niewiele gazet pisze o tym. Dodaje sie tylko kolejne ofiary i ludzie wyobrazaja sobie, ze to same kobiety i dzieci. Niewiele tez pisze sie dlaczego Izrael zbombardowal meczet w Gazie. No wlasnie, dlaczego? Nie sadze, ze dlatego zeby mscic sie na Allahu. Oczywiscie to starszne, ze gina dzieci, kobiety, starcy, mezczyzni, glownie mlodzi. Tylko jak ma atakowac armia Izraela skoro Hamas uzywa cywilow jako zywywch tarcz i wszystko jest w Gazie ze soba poplatane? To jest rzez, ale rzez na zyczenie Hamasu. I dobrez przez Hamas zaplanowana i sprowokowana. Mozna twierdzic, ze Izrael moglby nie dac sie sprowokowac. Moglby, ale ciekawe co by zrobila Polska, gdyby z Minska szly rakiety, nawet jesli wylacznie na Puszcze Bialowieska.
Kecaj,
Nie wiem, co by zrobila Polska za rakiety na Bialowieze, ale pamietam (z podrecznikow) co robili Niemcy w wioska, w poblizu ktorej partyzanci (nie wazne, czy BCh, AK, AL, NSZ czy Armii Czerwonej) wysadzili w powietrze pociag, obrabowali niemieckich kolonistow (Zamojszczyzna) lub dokonali innego aktu, ktory dzis poprawnie nazywa sie terrorystycznym.
Dalej, w powyzszym kontekscie historycznym, zacytuje Ciebie (z malymi korektami):
Tylko jak ma atakowac armia (niemiecka) skoro (partyzanci) uzywa cywilow jako zywywch tarcz i wszystko jest w GG ze soba poplatane? To jest rzez, ale rzez na zyczenie (nie wazne, czy BCh, AK, AL, NSZ czy Armii Czerwonej)
Oczywiscie to starszne, ze gina dzieci, kobiety, starcy, mezczyzni, glownie mlodzi.
Pozdrawiam.
Witam,
mysle, ze nie wiele osob tak naprawde jest w stanie zrozumiec, co tam sie dzieje. ten konflikt trwa tak dlugo, ze nikt nie zaglebia sie bardzo w historyczne podloze.
pamietam, ze czytajac historie izraela wydana w polsce i bodajze sponsorowana przez ambasade izraelska, bylam bardzo zdziwiona, w jaki sposob powstalo to panstwo. nie tylko tym, ze panstwa trzecie tak bardzo zaangazowaly sie w jego powstanie (zapominajac o przyzeczeniu danym palestyczykom), ale faktem, ze ludnosc naplywowa (uciekinierzy, osoby ocalale z holokastu) mialy tyle sily i pomyslow, aby zgotowac taki lost palenstyczykom, ktorzy na tych ziemiach mieszkali od wiekow. o tym nalezy pamietac – bo to przeciez tak wazne dla tego konfliktu.
wspominamy serbie, gruzje, jugoslawie, mozna rowniez wspomniec o czeczeni. ale pamietajmy, ze my polacy pewnie rowniez moglibysmy zostac posadzeni o bycie terrorystami, gdy walczylismy o swoja niepodleglosc organizujac powstania, walczac w partyzance (chociaz w tamtych czasach nikt nie operwal takimi slowami).
nie popieram atakow samobojczych, jestem ich przeciwna. islam nie jest religia, ktora popiera samobojstwa czy tez zabijanie – niezaleznie od tego, co niektore media chca w nas wmowic. przeciez rowniez ochrona zycia jest to czescia nauki w chrzescijanstwie, a jak wiadomo przemoc byla rowniez wykorzystywana do celow politycznych z namaszczeniem papiezy.
rzeczywiscie, swiat arabski jest bardzo podzielony, nastawiony na ochrone wlasnych rezimow. nalezy pamietac, ze bardzo tez uzalezniony od stanow. liga arabska – tak naprawde nie ma wielkiej sily przebicia i do tego jest wewnetrzenie rozdarta. Sam konflikt w palenstynie nie za bardzo jest im na reke. NIe wiele osob przeciez zdaje sobie sprawe jak wyglada amerykansta pomoc w swiecie arabskim. Np rezim w Egipcie jest wspierany przez stany, ktore wymusily na nim podpisanie wymiany handlowej z izraelem w zamian na zakup egipskiej bawelny. nie ma zatem mowy o tym, aby egipt w jakis sposob mogl sie postawic. Pamietajmy tez, ze amerykanstka pomoc rzadowa egiptowi tak naprawde nigdy nie dociera to tych, do ktorych jest skieroana; ale sluzy finansowaniu tamtejszych elit. A ile jeszcze rezimow jest od stanow uzaleznionych??
chcialabym bardzo, aby jednak panstwa zachodnie, ktore wspieraly powstanie izraela rowniez nie zapomnialy wlasnie o przyzeniach danych palestynczykom, ze i oni beda mieli wlasne panstwo.
jak czulibyscie sie panstwo, gybyscie mieszkali teraz w gazie – opuszczeni, bez zadnych srodkow do zycia, bez zadnych perspektyw dla siebie i swoich dzieci, bez pracy, bez nauki, bez mozliwosci rozwoju, bez mozliwosci wyjazdu, odwiedzenia rodziny, z poczuciem krzywdy. nikt nie chcialby byc postawiony w takiej sytuacji. czy nie siegnelibyscie za bron – bo to jedno pozostalo, walczyc o swoj honor, swoja niepodleglosc nawet jesli tak naprawde jedynym wyjsciem jest smierc (bo jak mozna rownac sie z sila militarna izraela). czy nie przypomina wam to przypadkiem oddzialow kawalerii szturmujacych na czolgi?
pamietajmy rowniez o tych palestynczykach, ktorzy zostali zmuszeni wyemigrowac z izraela i nie maja teraz prawa powrotu do ziem zamieszkiwanych przez pokolenia (blokaja sie po swiecie, jak wczesniej zydzi). nie jest tez prawda, ze te narody nie mogly zyc spokojnie – przeciez w przeszlosci zydzi, muzulamnie i chrzesccijanie zyli razem w spokoju – co sie jednak po drodze stalo, ze o tej tolerancji jakos wszyscy zapomnielismy.
zycze zatem nam wszystkim wiecej tolerancji i cierpliwosci.
Witam
na poczatek najlepsze zyczenia Noworoczne.
Przeczytałam Pana wpis i komentarze , muszę powiedzieć że właściwie to wszyscy jestesmy zostawieni z tym samym pytaniem czy do takich działań musi dochodzić.Uważam że my nie znajdziemy na to odpowiedzi.To jest inny świat,inna kultura i inna wiara.
Ludzkość musi prowadzić takie działania ponieważ to nasi protoplaści zaczeli się tłuc .Muszę tylko zadać jedno pytanie- dlaczego (zapewne to bardzo dziecinne) nie wyjdą na pole bitwy dwa obozy i nie spiorą się jak należy,bez strat w cywilach,dzieciach,psach i zmarnowanej szansy na lepsze i spokojniejsze życie.
Utopia?Marzenie?Bez szans?
Hej, a czy my napewno wiemy kto w jaka prowokacje wierzy? Albo ?kto zaczal ?? czy ?komu to sluzy ?? mw probowal od tej strony, bez wiekszego skutku. Przeciez byla kiedys i „prowokacja gliwicka”, nieprawdaz? O „hitlerowskim mordzie katynskim’, byc moze tez prowokacji, nie wspominajac.
P. Kecaj, ja bym tam w tym temacie na Jacobsky’go za wiele mulla nie pakowal w zadnym zakladzie hazardowym. Bo on znowu odwinie o koteczkach! (Moze juz odwinal? U mnie jeszcze sie nic nie pokazalo, ‚czekajac na akceptacje’.) A my, z pusta garscia w nocniku, bedziemy dalej pytali: to komu to w koncu sluzy?
Jest bowiem dokladnie tak jak Gospodarz nas oswiecil odkrywczo: za a nawet przeciw. A ze on to rownanie nabazgral jako nierownosc to tez nie szkodzi. My te nierownosc mozemy blyskawicznie na blogu odwrocic . No, moze poczekawszy troche na wynik interwencji moderatora z d. ulicy Mysiej. Od tego, o dzieki niebiosom, nie bedzie ani jednego zabitego cywila w Gazie. I wszyscy do tych por zabici, w meczecie i gdzie indziej, tez pozostana tam gdzie ich islamscy bracia zlozyli na wieczne odpoczywanie.
Jesli o zbombardowanie meczetu chodzi, to czy nie bylo juz o tym, ze byl on uzywany jako miejsce zgromadzenia terrorystow? Bo mogl byc! Podobnie jak w Iraku mogla byc bron masowego razenia.
Swiat arabski – za nielicznymi wyjatkami- nie moze pogodzic sie z istnieniem panstwa Izrael.Ogromny postep, jaki notowany jest w granicach pastwa Izrael od 1948 roku, poziom zycia przecietnego obywatela Izraela buduje wszechmocna niechec do tego panstwa, zazdrosc i automatycznie niechcec wzgledem Stanom Zjednoczonym, dzieki ktorym Izrael jest preznym, silnym militarnie i bogatym ( finansowo ) panstwem.
Glosy naplywajace z Iranu o checi starcia z map swiata Izraela to nic innego jak zamiar doprowadzenia do tego by Palestyna byla panstwem zajumujacym zdceydowana wiekszosc terytorium dzisiajeszego Izraela, a Izrael bylby jedynie autonomiczna enklawa wewnatrz Palestyny – na laskach Palestyny.Juz dosc otwarcie sie mowi ze Izrael jest sztucznym tworem panstwowym stworzonym na ziemiach palestynskich.
Rozmawialem kilka tygodni temu z deputowana do Knesetu p. Solodkin, ktora – analizujac przynajmniej minione 10 lat bylych i obecnego Premiera Izraela – stwierdzila, iz pokojowe wspolistnienie Izraela z autonomia palestynska to taki wulkan, ktory raz po raz eksploduje i znowu na krotko cichnie.Palestyna wspierana i finansowo i militarnie przez Syrie, Yemen i Iran bedzie stale rozniecac stany zapalne i konflikty zbrojne. Ewentualna zmiana profilu polityki bliskowschodniej w Stanach Zjednoczonych moze przyczynic sie do tego, ze Izrael sam siegnie po militarne rozwiaznia tak wzgkledem Iranu i Syrii jak i autonomii pasteynskiej i moze to byc globalna wojna o przetrwanie i egzystowanie {Panstwa Izrael.
Moje osobiste zdanie sprowadza sie do tego , ze Panstwo Izrael powinno zdecydowac sie na kompromisowe rozwiazania terytorialno- administracyjne.Istnieje polityczna potrzeba stworzenia Panstwa Palestyna – co ulatwic moze jedynie oddzielenie i walke z sparatystycznymi ugrupowaniami militarnymi.Pokonac nalezy bezradnosc ONZ, i niechec swiata arabskiego.Ewentualna zmiana stanowiska noewj administracji Prezydenta USA wzgkledem spraw bliskowchodnich moze przyczynic sie do swtiorzenia nowych plaszczyzn polityczno- ekonomicznych a negocjacjach ze swuatem arabkism.Rozmowy z pozycji sily i finansowej dominacji juz dzisiaj nie maja sensu i nie przniosa zadnego pozytywnego efektu.
Jacobsky – snujac takie analogie mozna udowodnic WSZYSTKO.
Prosze jakie sa cela Izraela: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6106131,Izrael__Naszym_celem_jest_obalenie_Hamasu.html
Oczywiscie, jesli uznac, ze rzad Izraela to faszystowski rzad III Rzeszy (tez wybrany w demokratycznych wyborach, no prawie), to per analogiam Hamas to AK (tyle, ze Hamas jeszcze bardziej demokratyczny niz AK!). Brawo. Ciekawe jaki bedzie dalszy ciag tych analogii?
Najgłębsza i najbardziej zapiekła nienawiść wyrasta na rodzinnej glebie.
Żydzi i Arabowie to wszak kuzyni, potomkowie Sema, syna Noego.
Izraelczycy publicznie mówią, że wybiją hamasowców do ostatniego.
Po czym poznać członka lub zwolennika Hamasu ? Pytam, bo ataki Izraela w strefie Gazy zabijają niemal wyłącznie hamasowców ( podobno 90 % ofiar to oni ).
Pytanie więc bardzo aktualne.
PS. Czy ostatni hamasowiec = ostatni Palestyńczyk/ Palestynka z Gazy?
Jakobsky 15:41
jezeli dobrze zrozumialem stawiasz znak rownosci pomiedzy
hitlerowcy-armia izraelska
hamas-ak.al………….
jezeli tak to to jest wyjatkowo niesmaczne
jezeli zle zrozumialem Twoja przeslanie to przepraszam
Nie da sie ukryc: Gaza rzadza palestynscy fundamentalisci wspierani m.in. przez Iran. Majacy, niestety, mandat do rzadzenia pochodzacy z demokratycznych wyborow.
Nie da sie ukryc tez i tego, ze Izraelem rzadza izraelscy fundamentalisci (syjonisci) do spolki z religijnymi ekstremistami wspierani politycznie, militarnie i ekonomicznie przez USA dzieki wplywom Lobby (ktore jest ideologicznym i politycznym ekwiwalentem iranskich ajatollahow). Tez majacy, niestety, mandat pochodzacy z demokratycznych wyborow. I do dyspozycji 4 armie swiata uzbrojona po zeby za pieniadze amerykanskich podatnikow.
I kolko sie zamyka.
Rozwiazanie konfliktu palestynsko-izraelskiego jest mozliwe, ale musi zaczac sie od powstania demokratycznego Izreala. I odciecia politycznej pepowiny laczacej go z ajatollahami z AIPAC. Czyli konca panstwa apartheidu i wladzy syjonistow i religijnych odpowiednikow Osamy Bin Ladena (dzieki ktorym nie powstal rzad C. Livni) tak w Izraelu jak i Stanach.
Syjonistyczny Izrael gwarantuje trwanie konfliktu tak dlugo, jak wladza Lobby bedzie wymuszac na kolejnych rzadach Stanow Zjednoczonych prowadzenie polityki zagranicznej zabojczej dla dlugofalowych interesow tak Izraela, jak i Stanow Zjednoczonych.
Warto tu dodac, ze Hamas (i libanski Hezbollah) to udane dzieci syjonistow i zydowskich ekstremistow religijnych. Czyli izraelskiej okupacji Palestyny (40 lat) i Libanu (20 lat).
Okupacji, czyli skrajnej wersji terroru.
PS. Demokratyzacja Bliskiego Wschodu nie jest mozliwa bez demokratyzacji Izraela, ale takze opresyjnych autorytarnych rezimow Egiptu, Jordanii, Arabii Saudyjskiej. Czyli dzisiejszych politycznych aliantow USA na Bliskim Wschodzie.
A w konsekwencji problemow Iraku, Iranu, Afganistamu, Pakistanu-Indii-Kaszmiru. Itd.
Co de facto oznacza, ze to Prezydent Barack Obama i jego administracja zdecyduje, czy nasze dzieci i wnuki beda ogladac w tv takie sceny, jakie my ogladamy dzis w korespondencjach z Gazy.
„Change” na Bliskim Wschodzie ?
rysberlin 21:28
Mysle, ze Twoje uwagi do Jacobsky’ego to male naduzycie semantyczne. On chcial jedynie udowodnic, ze metody stosowane przez IDF sa niekiedy podobne do znanych nam z historii wspolczesnej. Odnosi to sie do stosowania odpowiedzialnosci zbiorowej, burzenia domow, odmawiania pozwolen na wode, reglamentowanie dostaw energii elektrycznej, dostaw zywnosci, lekarstw etc. Pelna lista sankcji jest udokumentowana w zrodlach Amnesty International i innych organizacji humanitarnych, w tym izraelskich. To smutne i niesmaczne zarazem, ze panstwo demokratyczne, jakim jest Izrael, ucieka sie do takich metod.
Kecaj:
To, co Ty piszesz, jest tak zalosne, ze nie warto z tym nawet polemizowac.
Kecaj, rysberlin
nie sadze, zeby – uzywajac przez analogie pamietne stwierdzenie z GW – a wiec nie sadze, zeby z powodow historycznych panstwu Izrael bylo wiecej wolno. W ponad 65 lat od zakonczenia II WS, porownywanie dzisiejszych metod odwetowych stosowanych przez armie izraelska czy jakakolwiek inna armie tego swiata do metod zakwalifikowanych przez prawo miedzynarodowe, zwlaszcza po II WS, jako przestepstwo przeciw ludnosci cywilnej, a wiec takie porownanie nie sprawia mi zadnego klopotu. Jesli dla Ciebie, rysberlin, moje porownanie jest niesmaczne to bardzo mi przykro.
Kwesta tego, czy dane panstwo jest demokraytczne czy nie, w obecnym kontekscie dramatu bliskowschodniego nie ma wiekszego znaczenia dla dyskusji o metodach stosowanych przez armie panstwa jak najbardziej demokratycznego wobec ludnosci cywilnej, znajdujacej sie w dodatku w jurysdykcji tego panstwa. Oczywiscie, ze nie wszystko da sie latwo porownac. Dla przykladu, dzisiejsza armia izraelska dysponuje bardzo precyzyjnymi metodami zwalczania wybranych celow naziemnych, metodami, jakie 65 lat temu byly nie do pomyslenia. Wsparcie logistyczne z Langley pozwala likwidowac niewygodnych przywodcow Hamas z niemal chirurgiczna dokladnoscia. Dodatkowo, biorac pod uwage stopien penetracji strefy Gazy przez wywiad izraelski wydaje mi sie, ze unikanie zabijania cywilow przez bombardowanie na skale niemal masowa lezy w zasiegu mozliwosci metod stosowanych przez demokratyczne panstwo Izrael (jesli kwalifikator „demokratyczny” jest tutaj taki wazny). Byc moze trzeba tylko wiecej chciec zamiast uwazac, ze wiecej wolno.
Mieszkam w kraju, ktorego armia prowadzi misje w Afganistanie. Ostatnio nie ma tygodnia, zeby dwoch – trzech zolnierzy nie przylecialo do domu w skrzynkach przykrytych flaga panstwowa. Zolnierze ci gina od przydroznych bomb domowej produkcji – metoda walki znana jak znana jest partyzantka, a.k.a terroryzm. Talibowie bezszwowo wtapiaja sie ludnosc cywilna, przez co stanowia cel bardzo trudny do zniszczenia. Nikt jednak nie zarzadzil masowych bombardowan regionow opanowanych przez Talibow, choc tak byc moze byloby latwiej, zwlaszcza dla kogos, to bezproblemowo liczy zabite kobiety i dzieci jako cena za osiagniecie celu :
Oczywiscie to starszne, ze gina dzieci, kobiety, starcy, mezczyzni, glownie mlodzi. Tylko jak ma atakowac sila interwencyjna NATO skoro Talibowie uzywa cywilow jako zywywch tarcz i wszystko jest w Afganistanie ze soba poplatane.
Na szczescie w niektorych krajach rownie demokratycznych co Izrael nikt z podejmujacych decyzje nie widzi prowadzenia wojny jak Ty, Kecaj.
Na szczescie….
PS. Dziekuje za brawa.
globus,
pozwolisz, koteczku, ze Cie merytorycznie zignoruje.
I jeszcze jeden wątek.
Skoro państwu Izrael opłacało się przyjąć ponad milion „żydów” z krajów byłego ZSRR, nie licząc innych grup z afryki czy bliskiego wschodu, to czy nieporównanie bogatsze kraje arabskie nie mogłyby dokonać i sfinansować podobnej operacji?
Ilu jest uchodźców? dlaczego zatrzymano , czy uniemożliwiano proces asymilacji?
Kto ma w tym interes?
Ziemi w afryce dostatek, potrzeba tylko woli i infrastruktury by żyć i dać żyć innym………..
Megalomania przywódców politycznych, czy gra wywiadów?
Miałem zamiar nie włączać się do debaty, ale denerwuje mnie kiedy stale się tłumaczy, że praktycznie Izrael jest sam sobie winien, że powinien pójść na ustępstwa ? ziemia za pokój, że winny jest syjonizm itp., itd. Zainteresowanym tematyką polecam książkę Konstantego Geberta pt. ?Miejsce pod słońcem. Wojny Izraela?, tam opisana jest cała historia powstania państwa Izrael i jego zmagania w walce o życie.
Izrael już wielokrotnie szedł na ustępstwa, dogadywał się z Palestyńczykami, ale żadna z umów nie została przez Palestyńczyków dotrzymana. Palestyńczycy, a szczególnie ich organizacje bojowe, stosują terror i otwarcie głoszą że chcą śmierci wszystkich Żydów i wyrzucenia ich z własnego terytorium. Dzieci od małego uczą się, że Żydzi to bestie, że wspaniale jest zginąć w walce z nimi. Matki z radością pozwalają swoim synom i córkom zostać terrorystami-samobójcami.
Słusznie napisał pan Szostkiewicz: Hamas siał wiatr, zebrał burzę. Jeżeli ktoś ostrzeliwuje twój kraj rakietami, próbuje wysadzać autobusy, szkoły, podkładać bomby na bazarach itp., a nie chce iść na żadne porozumienie, to co można zrobić?
Kiedy Izrael buduje mur wokół granic, żeby snajperzy nie strzelali do ludzi, to oskarżany jest o nieludzkie traktowanie sąsiadów. Nie przeszkadza nikomu taki sam mur na granicy między USA i Meksykiem, zapobiegający przerzutowi nielegalnych imigrantów.
Kiedy skutkiem ataków terrorystycznych giną izraelscy cywile, dzieci, kobiety, to media milczą. Ale kiedy Izrael zwalcza terrorystów, wtedy wszyscy oburzają się i nikt nie wspomina poprzednich ataków terrorystycznych.
W ciągu roku na świecie giną setki tysięcy ludzi – w Afryce, w Azji, a my czytamy o tym czasem wzmianki na ostatnich stronach gazet. Tymczasem najmniejsze zdarzenie w Izraelu jest rozgłaszane i wzbudza emocje.
Bogatym arabskim krajom nie zależy na pokoju. Nie pozwalają uchodźcom palestyńskim na normalne życie w swoich krajach na równi z własnymi obywatelami, wolą trzymać ich w obozach dla uchodźców. Izrael służy im za pretekst. Bieda Palestyńczyków jest im potrzebna dla werbowania wśród nich terrorystów. Owszem, ludzie ci otrzymują pomoc, także od Unii Europejskiej, ale trafia ona głównie do skorumpowanych przywódców. Arafat był milionerem, ale jego rodacy klepali i klepią biedę.
Izraelczycy nie są aniołami. Popełniali i popełniają błędy, ale je potępiają i starają się wyeliminować. Jednak nie nawołują do zabijania Arabów i nie radują się powszechnie kiedy Arabowie giną. Pragną pokoju.
Pomyślcie, że to wszystko się dzieje u nas, w Polsce. Że jest nas kilka milionów, zamieszkujemy kraj o powierzchni jednego średniego województwa, może gdzieś na Ziemiach Odzyskanych. Że otaczają nas narody, które nas nienawidzą i chcą zabić, tak jak Niemcy w czasach Hitlera. Że część tych ludzi mieszka w naszym kraju. Otaczające nas kraje nie uznają naszego istnienia i głoszą że przy pierwszej okazji wybiją nas i zepchną nas do morza. Każda wojna może być dla nas ostatnią. Wydajemy więc na obronę większość naszego budżetu, a wszyscy mogą być w każdej chwili powołani do wojska i co roku odsługują w trudnych warunkach kilka tygodni służby.
Codziennie niemal spadają na nasz kraj rakiety. Terroryści podkładają bomby w naszych restauracjach, na bazarach. Ostrzeliwują nas zza granicy. Zabijają nasze dzieci, rodziny, atakują autobusy i przedszkola. A kiedy ktoś z nas ginie, nie ukrywają radości.
Terroryści, którzy wystrzeliwują na nasz kraj rakiety, chowają się wśród cywilów. Kiedy reagujemy siłą na terror, oskarżają nas o całe zło i na nas zrzucają odpowiedzialność za sytuację, a świat powtarza ich oskarżenia i pokazuje w mediach głównie ich jako ofiary.
Kiedy budujemy na granicy mur, odgradzając się od snajperów i oddziałów terrorystów przenikających do naszego kraju, wtedy na świecie podnoszą się protesty. Kraje świata nawołują nas do łagodnego postępowania. Terrorystów nazywają bojownikami.
Kraje świata potępiają nas, bo potrzebują surowców (ropy naftowej), którą nasi nieprzyjaciele mają w nadmiarze.
Otaczające nas kraje są bogate. Nie potrzebują tego skrawka ziemi, na którym żyjemy. Mogłyby łatwo zapewnić dobrobyt wszystkim swoim rodakom pochodzącym z naszego kraju, którzy teraz są biedni, ale nie robią dla nich nic. Owszem, wysyłają im broń i szkolą terrorystów.
Chcemy żyć.
Pytam: co proponujecie?
Tam gina ludzie, glownie cywile, wiec gdy czytam ze Hamas jest produktem politycznej zasady przekory to uwazm to za idiotyzm lub bezczelnosc.
Do
Marek pisze:
2008-12-29 o godz. 00:42
Dziekuje Panu, ze Pan nikomu nic zlego nie zyczy. Polecam jednak lekture dodatkowa.
Z powazaniem.
MA
Teoretycznie ten konflikt jest do rozwiazania ale obawiam sie ze w tym przypadku nawet Salomon nie pomoze.A co na to profetyczne przepowiednie i pisma swiete?
male sprostowanie,
nie zapominajmy, ze izreale to panstwo stworzone na ternach zamieszkalych przez palenstyczykow od wiekow, a wiekszosc jego mieszkancow to ludnosc naplywowa. wiec moze raczej odnoszac sie do historii Polski, powinnismy raczej wspomniec o takim przypadku: jak czulibysmy, gdyby na terenach Mazur teraz naplynela ludnosc pochodzenia niemieckiego i utworzylam tam panstwo pruskie. (majac na to przyzwolenie panstw trzecich) jak czuliby sie obecni mieszkancy, ktorzy staliby sie miejszoscia; czy walczac o swoja niepodleglosc zostaliby nazwani terorystami?
piszac tez o krajach arabskich powinnismy dokladnie wspomniec o ktore kraje mamy na mysli. nie wszystkie przeciez sa bogate. akurat kraje sasiadujace z izrael nie sa bogate i pomagaja uchodzcom na tyle na ile moga (trudno jest czasami dopomoc uchodzcom majac problemy ekonomiczne, strukturalne itd; nawet o wiele bogatsza polska tez boryka sie z podobnymi problemami a skala zjawiska o wiele jest mniejsza). Chodzi mi o kraje arabskie: Egipt, Syria, Liban. Oczywiscie mozna miec pretensje, ze bogate kraje arabskie nie za bardzo angazuja sie w rozwiazanie konfliktu, przyjeciem uchodzcow, nie wplywaja na postawe stanow, izraela, spolecznosci miedzynarodowej – ale tez moze nie wymagajmy za wiele od tych krajow, przeciez one nie zaczely tego konfliktu, one nie istnialy, gdy pewne kraje zachodnie zaangazowane juz byly w budowanie izraela.
Trudno tez zgodzic sie z pomyslem, aby czesc uchodzcow wyslac do Afryki – to troche przypomina mi eksmisje za czasow stalinowskich; rzeczywiscie bardzo humanitarne rozwiazanie.
Ten konflikt jest naprawde wielowatkowy. Trudno tak ciagle przyrownywac palestynczykow do terorystow, tylko dlatego ze walcza o wlasne przetrwanie.
Izrael został stworzony i istnieje wyłącznie w celu realizowania amerykańskiej polityki panowania i terroru nad całym obszarem Bliskiego Wschodu. Dla Imperium jest to dość tania i wygodna metoda trzymania w szachu strategicznego terytorium bogatego w ropę i gaz. Za kilka miliardów coraz lichszych dolarów rocznie. A że giną przy okazji tysiące ludzi i jeszcze więcej cierpi to jakież to ma znaczenie dla krwawego imperium, dla którego metody takie są codziennością. Dobrze, że przy okazji dostają coraz częściej manto, a to w Wietnamie i teraz w Iraku i Afganistanie. Byle tak dalej.
kubajurek:
Czekam na Twoja diagnoze polityczna konfliktu. Moze bedzie bardziej trafna i nie bedzie ani idiotyzmem ani bezczelnoscia. Just up to the point.
PA, 23:33
oczywiscie troche naduzycie ale tez kwesti smaku
Jakobsky jest doswiadczonym blogowiczem i blskotliwym polemista
jako czytelnik Jego komentarzy licze na sile argumentow
co jest Jakobskiego sila jednak czasy hitlerowskie maja specyficzna sile
sile zamierzonego planowanego przemyslanego zla
pozdrawiam Ciebie cieplo 😀
Jakobsky,23:59
patrz prosze rysberlin 14:35
za zrozumienie mojego niesmaku dziekuje
pozdrowienia 😀
Kuzynie J z dn. 30.12.2009 h: 1.01.
Ja Cię rozumiem – jak się wczytasz dokładnie w moje posty dot. niniejszej dyskusji zrozumiesz ten szekspirowski dylemat czy raczej problem przedstawiony przez A.Kurosawę m.in. w RASHOMONIE – a znany od ANTYKU p/n węzła gordyjskiego. U was (bo tak rozumiem Twoje wołanie o godne, spokojne, normalne życie z ostatniego postu) w Izraelu też przeciez jest wielu mogących być zakwalifikowanych jako „Hamas a’rebours’s”. Nie mówię o pogrobowcach takich rabinów-polityków (a tych w Waszym życiu społeczno-politycznym było za minione 60 lat co niemiara) – a rabinat i religia u Was ma o wiele więcej do powiedzenia niźli w zsekularyzowanej i laickiej, czyli demokratycznej, Europie – jak M.Kahane, ale o Waszej prawicy religijnej, wywierającej coraz większy i nienormalny (jurydycznie przede wszystkim) wpływ na Waszą codzienność;
myślę o takim m.in. polityku (i jego „entourage partyjno-religijny) jak „Bibi” Netanjahu, ktory ma „olbrzymie” wpływy na Wasz, izraelski mainstream.
Myślę, że św.p. Jassin & comp. niewiele rózni się mentalnie i społeczno-politycznie od Waszych religijnych fundamentalistów (zresztą rządy Izraela popierał swego czasu „fundamentalistyczny” Hamas p-ko al-Fattahowi – w celach politycznych !!!). No, to kto siał wiatr i kto dziś zbiera burzę…… To m.in. „Kuzynie J” to samo co popieranie przez Amerykanow dawnymi czasy bin Ladena w wojnie afgańskiej przeciwko ZSRR.
Kto sieje wiatr, zbiera burze….
Mimo wszysttko normalnie po ludzku wspólczuję zarówno Palestyńczykom (mocno poszkodowanym przez minione 60 lat przez los, a wpierw przez Żydów), jak i mieszkańcom Izraela – Izrael to nie tylko Żydzi, to też m.in. > 600 000 Arabów !!!!.
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
Problem współistnienia dwóch skłóconych sfer, w którym kłębią się problemy narodowościowe, kulturowe, religijne, cywilizacyjne, wymieszane z poczuciem poniżenia – z jednej strony i zagrożenia – z drugiej, podsycane przez interesy nieraz trudne do rozpoznania, ale wyczuwane i wyczuwalne, na tym małym skrawku naszej obiecanej ziemi, zamieszkej przez biblijnych potomków Sema jest węzłem gordyjskim naszych czasów. Kto go rozwiąże – sięgnie po miano Aleksandra II Wielkiego. Prób było wiele. Jak dotąd wszystkie, kończyły się gojeniem jatrzącej się rany przez posypywanie jej piaskiem pustynnym wymieszanym z solą. Nawet pokojowe nagrody Nobla nie były w stanie łagodzić na dłuższą metę urazów i wzajemnej nieufności.
Nie ma miedzy ludźmi zgody, gdy pod jednym dachem ma zamieszkać bieda, zawiść, poczucie krzywdy, wydziedziczenia i odrzucenia, a po drugiej – poczucie ciągle zagrożonej twierdzy, ekspansja, niechęć do dzielenia się z innymi i wyrózniona plemienność, rozumiana w opaczny biblijny sposób.
PA2155,
dzieki za zrozumienie. Pozdrawiam.
rysberlin,
ponizej gaszczu niezasluzonych moim zdaniem komplemetow, ktorymi mnie obsypales (2008-12-30 o godz. 14:35) kryje sie poklad, na poziomie ktorego rowniez roznimy sie dosc zasadniczo. Nie chce, zebys Ty, red. Szostkiewicz czy inni czytajacy moje wpisy zle mnie zrozumieli:
1. Nie odbieram panstwo Izrael prawa do ochrony ludnosci znajdujacej sie pod jurysdykcja tego panstwa. Izrael ma pelne prawo zwalczac sily, ktore w sposob gwaltowny, metodami terrorystycznymi, wystepuja przeciw ludnosci Izraela.
2. Pozostaje tylko kwestia uzytych srodkow. Panstwo Izrael, jako podmiot prawa miedzynarodowego zwiazany wieloma konwencjami, miedzy innymi konwencja nakazujaca ochrone ludnosci cywilnej, ma obowiazek wywiazywac sie ze swych obligacji miedzynarodowych. Czy to czyni – kwestia interpretacji. Nie tyle interpretacji konwencji miedzynarodowych, ile rzeczywistosci.
PA2155 wymienil niektore z aktow popelnianych nagminnie przez armie izraelska na ludnosci palestynskiej. Szczegolnie stosowanie odpowiedzialnosci zbiorowej uwazam za podlosc i barbarzynstwo, tym bardziej, ze stosowane sa one jako odwet przez nowoczesne panstwo demokratyczne.
Teraz: tak jak dwa razy nie da sie wejsc do tej samej wody, tak tez historia nigdy nie powtarza sie dokladnie w ten sam sposob, a wiec wszystkie bez wyjatku analogie sa kulawe. Tym nie mniej, skoro z roznych powodow udalo mi sie wyzwolic ograniczen w analizowaniu terazniejszosci, jakie to ograniczenia moglaby nakladac historia, to osobiscie nie widze nic zdroznego w wyszukiwaniu wspolnych elementow w metodzie stosowanej obecnie przez armie izraelska i w metodzie zwalczania partyzantki (czyli per saldo gnebienia ludnosci cywilnej) w czasie II WS. Takie analizy mnie nie bola ani nie szokuja, bo porownuje metody dwoch armii, a nie elementow ludzkich, jakie te armie stanowia. Czy stawiam w tensposob znak rownosci miedzy Niemcami i Zydami ? Nie sadze, ale oczywiscie inni maga myslec inaczej. Trudno. Dodam tylko, ze szukanie wspolnych elementow w metodologii nie koniecznie oznacza stawianie znaku rownosci co do calosci analizowanego kontekstu, bo jestem na tyle swiadom tego, co pisze, zeby nie zrownywac celow, jakie staly przed III Rzesza z celami stojacymi przed Izraelem.
Nie jestem tak odwazny jak spin doctor, zeby precyzyjnie zdefiniowac powod istnienia panstwa Izrael. Mysle, ze rzeczywistosc jest bardziej zlozona i zagmatwana. Z pewnoscia nie rozplacze tego tragicznego galimatiasu ani obecny popis sily i brutalnosci armii izraelskiej, ani rakiety Hamasu czy innej organizacji na pasku Syrii czy Iranu, ani zdemolowanie sasiedniego panstwa z powodu porwanego kaprala czy dwoch kaprali. W przeciwienstwie do II WS, konflikt bliskowschodni toczy sie… o nic. Sprzeczka w jednej rodzinie, awantura Karguli i Pawlakow, dwoch zywiolow ludzkich zakutych w swe religie i wyplywajace z nich imperatywy. Kolejna wspaniala ilustracja tego, jak toksyczna jest religia, jak narkotyzujace jest to opium.
Pozdrawiam.
http://www.izrael.badacz.org/historia/ocaleni.html
Dla młodszych blogowiczów-takie były początki……..
Jacobsky napisał:
„Talibowie bezszwowo wtapiaja sie ludnosc cywilna, przez co stanowia cel bardzo trudny do zniszczenia. Nikt jednak nie zarzadzil masowych bombardowan regionow opanowanych przez Talibow, choc tak byc moze byloby latwiej”
Izrael również nie zarządził masowych bombardowań. Jeżeli sami Arabowie piszą o 50 ofiarach cywilnych w całości szacowanej na ok. 300, to z poprawką na ich emocjonalne podejście do świata oraz na warunki Gazy, jednego z miejsc o najwieszej gęstości zaludniania na świecie trzeba powiedzieć że TO JEST chirurgiczna precyzja.
Piszesz inteligentnie, potrafisz podawać przekonujące argumenty. Naprawdę nie musisz sięgać po takie czysto retoryczne naciąganie faktów. Gdyby Izrael rzeczywiście sięgnął po masowe bombardowanie Gazy, można byłby ją później tylko zaorać.
No i coś jeszcze z dawnych lat o miłujących pokój Palestyńczykach:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarny_Wrzesie%C5%84
Próba destabilizacji Jordanii nie powiodła się, zostali wyrżnięci przez Beduinów, destabilizacja Libanu, jak najbardziej skuteczna…
Zastanawiam się, czy niektóre organizacje plemienne dorosły do demokracji, czy też w ich mentalności nie funkcjonuje lepiej jedynowładztwo………
Demokracja Egipska?
Demokracja Algierska?
Demokracja Turecka?
Czy istniałyby gdyby nie bagnety……..
„Co tam slychac w polityce? – Chinczyki trzymaja sie mocno…”
Za kolejne wydanie Wesela 200ce-n, daj zaplac dziennkopleto! Taki los rozumow znad jakeij krainy?… Przebieranki, szopki, geby – polityczne, dziennikarskie, tych co czytaja i nie mysla, tych co mysla, ze czytaja…
Tanczcie, poki butow wystarczy , na weselu.
Ile kosztuje czyste sumienie? – nieuzywane…., ale z drugiej reki, wybielone w ACE (ciocia z A-ryki przywiozla na swieta, wraz z pomaranczami z H-jfy…).
Czy zycie w ogole ma jakis sens dla kogos kto nie z tej samej rodziny? Czy sens zalezy od tego z ktorej strony sie stoi? Czy sens moze byc obmyty w krwi, krwi co wieku nie zna, gdyz kazdy za mlody? Czy ci co mowia do innych, ci co strzelaja do innych, ci co obrzucaja kamieniami innych, blotem, i bukietem slow „pseudo-naukowo-moralistycznych-szukajacych alibi” sa na swiecie tylko po to aby zabic innych?
Obluda egoizmu, sztucznych kwiatow i przesadzanych debow. „Ten dab tu stal, stal tu dab, niech zyje dab, dab na debie zawsze bedzie”.
Aby spelnily sie wasze zyczenia! – to najgorsza klatwa tego, na ktorego morze sie otwarlo, czerwone z…
A swiat bedzie istnial: ze swoimi szczurami i drzewami ginko bilboa.
Wesolego… swiat, nowego roku, swiata, a-moralnosci i przeszczepianych kregoslupow – nie moralnych, bo te juz sie skonczyly.
BAjka o robotach niech zacznie sie!
(A dla tych co ni w zab ni maju, tan pis pour vous!)
Czytam te wpisy, czytam i w głowę zachodzę… a właściwie to nie, wszystko jasne (prawie).
Hamas, wg wielu wpisów, może bombardować skupiska ludzi (cywilów, nie mają bowiem technicznych i logistycznych możliwości precyzyjnego wyboru celów militarnych; zakładam oczywiście, że wybraliby cele militarne, gdyby mogli, że nie chodzi im o zabijanie cywilów, choć w świetle dzisiejszych wypowiedzi Hamasu, można wątpić), otóż Hamas może, według wielu (większości?) blogowiczów zabijać, bo Izrael powstał na ziemi Palestyńczyków (ze względu na zagmatwaną historię tych ziem, arbitralność nazw nadawanych ludom przez naszą kulturę, motywacje polityczne Zachodu itd, itp. – stwierdzenie takie jest prawdziwe tylko wtedy, jeśli założy się konkretną datę, od której zaczynamy liczyć czas historii. To tak jak z Dolnym Śląskiem: kto go komu odebral – Polacy Niemcom?, Niemcy Polakom?, Czesi Niemcom?, Polacy Czechom? A Darłowo? Dunczycy Pomorzanom? Polacy Duńczykom? Czy Pomorzanom?)
Natomiast Izrael nie ma prawa bombardować celów militarnych (przy czym giną cywile, ze względu na gęstość zamieszkania, niejasne granice między cywilem, żołnierzem a terrorystą w społeczeństwie Palestyńczyków Gazy, oraz ze względu na udokumentowane przypadki zmuszania lub wykorzystywania cywilów do akcji militarno-terrorystycznych przez Hamas (i nie tylko)), nawet jeśli jest to tylko w następstwie ataku palestyńskiego (a właściwie Hamasu).
Jeszcze raz więc pytam, czy takie rozumowanie czegoś nie przypomina, czegoś znanego dobrze od dziesiątków, czy setek lat? Czegoś na literę „a”, koteczki?
uniw:
Mala poprawka do Twoich informacji. Twoje dane, wg tego, co slyszalem wczoraj w amerykanskim NPR pochodza z wypowiedzi Marka Regeva, rzecznika prasowego izraelskiego MSZ. Wg zrodel palestynskich do sil militarnych zaliczono zabitych policjantow palestynskich. Chyba ze, wg Ciebie, kazdy, kto nosi karabin jest bojowkarzem.
wiesiek59
Swoje uwagi powinienes kierowac do wladz amerykanskich z roznych prezydentur, bo sa to klienci USA i demokraci z nadania amerykanskiego.
Szkoda, ze obecne wydarzenia na bliskim wschodzie nie sa analizowane w kontekscie zmian politycznych i oczekiwan nowej administracji Stanow Zjednoczonych.
Po doprowadzeniu kraju do bankrupcji economicznej i moralnej, zainstalowania permanentnych ognisk zapalnych na calym swiecie, Busz zostawil Israel- Palestine konflict na swiateczny desser. Jako certifikowany prezent swiateczny – carte blanche Bush przekazal via Federal Express to Olmert pozwolenie do bombardowania West Gaza. Nie licza sie protesty Palestyny na nielegalne osiedlanie, budowanie domow przez Israel. Czy jest w Polsca jedna osoba, ktora w moze sobie wyobrazic brak reakcji Busza na nielegalne osiedlanie sie kanadyjczykow w Maine czy Vermont. Inaczej traktowani sa nielegalnie osiedlajacy sie Meksykanie w Kaliforni i innych Stanach, ktorych zadaniem jest zastapienie czarnych niewolnikow. Dygresja o niewolnikach w Stanach jest wlasciwa analogia do traktowania Palestynczykow jako Izraelskich niewolnikow. Fact ten nie jest powaznie traktowany w kregach politycznych i swiadomie ignorowany przez media. W obu przypadkach jest to niebezpieczne ze wzgledu na kariere polityczna i zawodowa.
Wracajac do mojej wstepnej mysli, chce aby czytelnik zrozumial, ze republicanie w Stanach uczynia wszystko aby teroryzowac i sabotazowac nowo wybrany rzad Obamy. Od tygodni zakladaja oni wszelkie mozliwe ekonomiczne, militarne i nawet religijne zasadzki. Militaryzacja wschodnie Europy i prmanently rozlew krwi na blskim wschodzie jest czescia ich globalnego planu.
Jestem przekonany, ze obywatele Israela i Palestyny potepiaja wszystkie zbrodnie planowane tysiace mil od ich granic. Kto moze sobie wyobrazic herkulesowe zadanie stojace przed Obama w naprawieniu szkod wyrzadzonych w stylu Stalina i Hitlera. Na nieszczescie dla Polakow jeden i drugi zostawil permanentna blizne na wiele pokolen. Teraz bardziej niz w przeszlosci Polacy maja moralny obowiazek potepienia zbrodni na ludzkosci i oferowania pomocy. Osoby, ktore przyczynily sie do udzialu polskich zolnierzy w nielegalnej wojnie w Iraku i znieslawienia godnosci polskiej na swiecie powinny byc odpowiednio potraktowane.
Jedno jest pewne, Obamy Administracja nie bedzie tolerowala i sponsorowala wojenne krucjaty, czego Bush i Olmert sa znakomicie swiadomi.
W załączeniu twórczość w obcym języku. Ale wyczuć idzie, jeśli nie całkowicie zrozumieć.
Najpierw aktualność: Gaza. I nakaz chwili: „Para damoj”. Choć dla setek tam zabitych to już nie pomoże.
http://ca.youtube.com/watch?v=Mt9XYnBAs_A&NR=1
Ale to co poniżej trafia już tam gdzie powinno.
Pomiędzy oczy.
I wtedy pomiędzy uszy.
Tam gdzie szare komórki są.
Do wynajęcia.
http://ca.youtube.com/watch?v=H4MbzbrRVps&feature=related
dawaj za nich
dawaj za nas
i za sybir
i za kawkaz
za swiet daliokich garadow
i za druziej
i za liubow
dawaj za was
dawaj za nas
i za desant
i za specnaz
O jedno ?Dawaj za? do mnie wielkim głosem woła: Na pohybel! Wszelkiej przemocy!
Choć młodzi chłopcy w panterkach inaczej zawołanie: Na pohybel! s razkaza muszą rozumieć.
Czy to jest węzeł gordyjski?
Metoda znana jest od czasów wielkiego Czyngiz-chana………
Opornych zabić, resztę rozproszyć……..
Wielki Językoznawca stosował z dobrym skutkiem podobną.
W dłuższej perspektywie powodowała mniejsze straty ludzkie niż zabawa w prawa człowieka.
Na dodatek, jest znana z imperium tureckiego, do którego należała Palestyna.
Do praw człowieka trzeba dorosnąć mentalnie……..
Wątek II Światowej jest nieprawidłowy.
Ruch oporu w Europie atakował przede wszystkim cele militarne i kolaborantów. Linia kolejowa, posterunek policji, zakład przemysłowy, to nie targ, autobus, czy hotel, wieżowiec, biura organizacji humanitarnych. Wojna z ambasadami? sportowcami? cywilnymi samolotami?
Prawa kombatantów dla bandytów?
Hamas wypowiedział wojnę, nie licząc się ze skutkami dla społeczeństwa które ma reprezentować. Czas zmienić przywódców, lub reprezentantów…………
Lem…….”Bajki robotów”……..personifikacje……..
Chciałoby się aby politycy mówili ludzkim głosem………
Jacobsky,
Jestem zaszczycony twoim zignorowaniem. Oraz dowartosciowany. Tym ze czlowiek o pogladach, jak by sie wydawalo, dosc wywazonych, co raz to schodzi do swego emigracyjnego bejsmentu. I z tamtad pojekuje: jestem plaski! Jestem wredny! Prosze, nie lubcie mnie!
Tak, twoje zignorowanie dowartosciowuje mnie. Co mowiac, swiadomie osiagam sume wartosci zerowej. Bo tyle jest warte nasze wyglaszanie tutaj pogladow, o ktore nikt nigdy nas nie pytal, nie pyta i pytac nie bedzie.
PA2155 pisze:
2008-12-30 o godz. 14:20
kubajurek:
Czekam na Twoja diagnoze polityczna konfliktu. Moze bedzie bardziej trafna i nie bedzie ani idiotyzmem ani bezczelnoscia. Just up to the point.
PA2155
Madrzejsi odemnie nie sa w stanie podac diagnozy. No dobrze Palastynczycy zyli tam od wiekow, a Zydzi nie? Co wiecej „my” czyli spolecznosc ogolnonarodowa aktem prawnym stworzyla panstwo Izrael po II Wojnie Swiatowej. Teraz trzeba dazyc do tego by obydwa narody mogly kohabitowac. Nalezy eliminowac, a nie popierac lub usprawiedliwiac ekstremistow. Ja nie Zyd gardze metodami stosowanymi przez Hamas lub Talibow.
WODNIKU53:
Gdybyś przeczytał uważnie mój wpis, to zorientowałbyś się, że nie jestem Izraelczykiem ale Polakiem. Piszę przecież: Pomyślcie, że to wszystko się dzieje U NAS, W POLSCE.
Oczywiste jest, że durnie i fundamentaliści są obecni w każdym kraju. Problem w tym, co mogą zrobić i jak na nich reagują rodacy. I tu jest jaskrawa różnica między oboma krajami.
Bardzo współczuję Palestyńczykom, szczególnie zwykłym ludziom. Nie mają żadnej możliwości ruchu, żadnego dobrego wyjścia. Decydują za nich inni. Widziałem film, chyba na Discovery, gdzie pokazano jak władze Autonomii Palestyńskiej traktują swoich obywateli, jak działa tam prawo. Koszmar, a nakręcony przez obiektywnych dziennikarzy we współpracy z tymiż władzami.
Kilka milionów Izraelczyków otoczonych jest przez kilkaset milionów Arabów. Na pewno Izrael nie zamierza na nich napadać.
Jak mówią, kiedy jest wola, to szuka się rozwiązań, a kiedy nie ma woli, to szuka się uzasadnień. Ten węzeł gordyjski dałby się rozwiązać gdyby była wola. Ale nie pozwolą na to bogate państwa arabskie, skorumpowane władze palestyńskie i fundamentaliści.
Jest takie opowiadanie Mrożka – walczą ze sobą dwaj zapaśnicy. Ponieważ walka jest nierozstrzygnięta, a już jest późno, więc sędziowie przekładają ją na następny dzień, a zawodników splecionych w zapaśniczym uścisku pieczętują. W nocy obaj zaczynają z nudów ze sobą rozmawiać. Ich rozmowa, z początku prostacka, zaczyna być coraz bardziej wyrafinowana. Wreszcie rozwiązują coraz trudniejsze problemy, dochodzą nawet do prawa odkrytego przez Einsteina i? niestety, zaczął się nowy dzień i zaraz muszą znowu walczyć.
Arabowie i Żydzi to przecież kuzyni. Przez wiele lat żyli obok siebie. Na pewno woleliby żyć niż walczyć o to czy ten kawałek miasta czy pola należy do jednej czy do drugiej strony. Wredni ludzie nie pozwalają im. Przeszkadza też ciemnota i zacofanie jednej ze stron. Musi minąć trochę czasu żeby to się zmieniło. Życzę im wszystkim aby dożyli do tego czasu.
Pozdrawiam serdecznie
Cynicznie stwierdzę:
to ziemia biblijna, gdzie panuje stara zasada- oko za oko, ząb za ząb….
nowocześniejsza brzmi- akcja rodzi reakcję…….
Czy przywódców Hamasu obchodzą ludzie? Przecież większość z nich pobiera pensje z Iranu. Opodatkowanie tuneli przemytników, wygenerowało dodatkowe dziesiątki milionów dolarów wpływów.
Gdzie znajdą się te sumy? na czyim koncie? Piszecie państwo o moralności, prawie, humanitaryźmie………
Przecież większości przywódców tzw. „ruchów narodowowyzwoleńczych” chodziło tylko o władzę lub szmal.
Wspaniale jest idealizować człowieka. Pol-Pot zostawił swojej ostatniej żonie i córce ok. 400 milionów dolarów, Arafat- ponad 20 milionów.
Czysty idealizm? Zbawcy świata we własnym mniemaniu, ale o rodzinę trzeba dbać?
Najśmieszniejsze jest to, że wybijają się dwa narody semickie………
Przyjrzyjmy się zresztą światu:
Ameryka Pd- powoli z junt wojskowych tworzą się kraje demokratyczne
Azja- poza Indiami i Japonią rządzi pałokracja oparta na wojsku i służbach bezpieczeństwa
Afryka- albo dyktatura wojskowa, albo ludobójstwo- Kongo, Somalia, Nigeria. Jedyne demokratyczne kraje to RPA i Izrael…..
W tym towarzystwie Saudowie i Kadafi to ostoja rozsądku i przewidywalności.
Iran- nieprzewidywalna teokracja
Turcja- demokratyczna dyktatura wojskowa?
Na tym tle kraje wywodzące się z tradycji judeochrześcijańskiej mają szczęście. Nieźle się też mają ich obywatele, mogą sobie rozmawiać o prawach, prawie, obowiązkach państwa, opiece socjalnej, służbie zdrowia, zasiłkach itp.
Poza naszym kręgiem kulturowym- czysty darwinizm……..
PA2155:
Pamiętasz może , kto sponsorował Al-Fatah?
Kto szkolił, zapewniał logistykę, materiały wybuchowe, broń, zapewniał bezpieczne bazy?
Polska też miała w tym udział…………
Głównym rozgrywającym w Afryce zaczynają być Chiny.
Przy ich pragmatyźmie, nie usłyszymy o walkach- nie będzie dziennikarzy, porządek zostanie przywrócony w trosce o ich inwestycje.
Niepokornych watażków ogarnie cisza- cmentarna.
Z okazji nadchodzącego 2009 roku Gospodarzowi oraz wszystkim Blogowiczom płci obojga samych radości i sukcesów w każdej postaci życzy
Lex
Panie Szostkiewicz!
Można tu przeczytać, że za całą sytuację ponoszą winę Palestyńczycy, bo gdyby Hamas nie przeprowadzał ataków rakietowych i podporządkował się Izraelowi to nie byłoby odcinania żywności dla Gazy bombardowań i w ogóle już dawno powstałoby państwo palestyńskie. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Spójrzmy chociażby na drugą część Palestyny ? Zachodni Brzeg Jordanu. Od półtora roku rządzi tam całkowicie podporządkowany Izraelowi prezydent Mahmoud Abbas. Spełnia on każde polecenia Izraela. Nie toczy walki zbrojnej, nie wysyła zamachowców samobójców, a tych którzy chcą walczyć czy dokonywać zamachów aresztuje i przekazuje Izraelowi. Toczy się też między nim a państwem żydowskim tzw. proces pokojowy. I czy to przybliżyło Palestyńczyków z Zachodniego Brzegu do niepodległości? Wręcz przeciwnie! Wciąż żyją otoczeni izraelskimi osiedlami, zamknięci w kilkuset maleńkich ?rezerwatach? z których każdy ma najwyżej kilka kilometrów kwadratowych. Przemieszczanie się dajmy na to z Jerozolimy do Ramallah czy z Dżeninu do Jerycha wymaga przejścia przez dziesiątki punktów kontrolnych. To czy zostaniesz przepuszczony, zależy od widzimisię izraelskich żołnierzy. Mimo toczenia się ?procesu pokojowego? ani jeden punkt kontrolny nie został zlikwidowany. Aby państwo palestyńskie mogło powstać niezbędne jest też usunięcie izraelskich osiedli. Czy doszło do tego dzięki ?procesowi pokojowemu?? Nie! Stało się dokładnie na odwrót. W czerwcu tego roku premier Olmert podjął decyzję o ich rozbudowie. Dlaczego to robi? Czy ktoś tu spróbuje mi wmówić, że osiedla są formą walki z terroryzmem? Dzisiaj w ogóle ciężko wyobrazić sobie jakiekolwiek państwo palestyńskie gdyż osiedla żydowskie zajmują już grubo ponad 50% powierzchni Zachodniego Brzegu Jordanu. Często się mówi że Hamas odmawia Izraelowi prawa do istnienia i dlatego Strefa Gazy jest tak straszliwie karana. Ale rozbudowa osiedli i inne działania pokazują, że rząd Izraela i wszystkie główne partie w tym kraju odmawiają prawa do istnienia Palestynie. Oni nie są za to w żaden sposób karani.
Celem Izraela jest maksymalna możliwa rozbudowa osiedli na Zachodnim Brzegu, zaś nędzne resztki jakie zostaną, podzielone na trzy części i całkowicie otoczone przez osiedla przekazać Palestyńczykom jako ich państwo. Zaś cały świat (oprócz Izraela i USA) uznaje że niepodległe państwo palestyńskie ma się składać z całego Zachodniego Brzegu Jordanu i Strefy Gazy, zaś stolicą ma być Jerozolima Wschodnia. Niestety jak pokazuje ostatnie półtora roku całkowite podporządkowanie się Palestyńczyków Izraelowi nie doprowadzi do powstania niepodległej Palestyny.
Tak w ogóle to Izrael w ciągu całej swej historii tylko dwa razy zwrócił terytoria okupowane i w obydwu przypadkach wymagało to użycia siły przez Arabów. Przytoczę je tutaj. Przypadek pierwszy: W roku 1967 w trakcie wojny sześciodniowej Izrael podbił Wzgórza Golan(należące do Syrii), Zachodni Brzeg Jordanu(do Jordanii) oraz Strefę Gazy i półwysep Synaj(należące do Egiptu). W 1971 Anwar Sadat prezydent Egiptu proponował Izraelowi bardzo korzystny układ: pełny traktat pokojowy i nawiązanie normalnych stosunków w zamian za zwrot półwyspu Synaj. W ogóle nie było mowy o innych terytoriach okupowanych, ani o losie Palestyńczyków. Gdyby naprawdę było tak jak mówią Żydzi, że Izrael zawsze pragnie pokoju, Żydzi powinni przyjąć ofertę. Jednak Izraelczycy upojeni zwycięstwem w wojnie sześciodniowej, byli przekonani, że Arabowie nie stanowią najmniejszego zagrożenia militarnego i nie potrzeba zawierać z nimi pokoju, dlatego ofertę odrzucili. Oto co mówili niektórzy politycy izraelscy w tamtym okresie:Ezer Weizman: ?Gdyby Izrael się wycofał nie mógłby istnieć zgodnie ze skalą duchem i jakością jakie teraz ucieleśnia?. Generał Chaim Bar-Lew: ?Możemy mieć pokój, lecz sądzę, że jeśli utrzymamy swoje stanowisko możemy zyskać więcej.? Wkrótce potem Izrael rozpoczął na wschodnim Synaju budowę miasta Jamit. Rzecz jasna mieszkających tam Arabów wypędzono na pustynię. Kompletnie zlekceważono Sadata, który mówił, że Jamit oznacza wojnę. W 1973 Egipt naprawdę rozpoczął wojnę która skończyła się dla Izraela nieomal katastrofą. Wówczas Izraelczycy i Amerykanie zrozumieli, że Egipt naprawdę może stanowić zagrożenie i nie można go tak po prostu zlekceważyć. Zdecydowali się w końcu przyjąć ofertę Sadata z 1971. W 1978 podpisano w Camp David porozumienie pokojowe, a wkrótce potem Izrael wycofał się z Synaju.
Przypadek drugi:
W 1982 Izrael zaatakował Liban pod pretekstem samoobrony przed atakami Palestyńczyków. W rzeczywistości chodziło o to, że cały świat uznawał już wtedy prawa Palestyńczyków do własnego państwa, zaś Palestyńczycy też zaczęli już mówić o zawarciu jakiejś ugody z Izraelem. Izraelowi było to nie na rękę gdyż wtedy rozpoczął zmasowaną kolonizację Zachodniego Brzegu. W wyniku inwazji izraelskiej zginęło mniej więcej 15 – 20 tys. ludzi. Po inwazji Izrael rozpoczął okupację dużej części poludniowego Libanu. W wyniku tych zbrodni powstał Hezbollah. W latach 1982 – 1985 zadał on bardzo wysokie straty armii izraelskiej, zmuszając ją w 1985 do opuszczenia większej części okupowanego Libanu. W latach 1985 – 2000 Hezbollah walczył dalej i ostatecznie odniósł sukces. W 2000 Izraelscy żołnierze wycofali się praktycznie z całego południowego Libanu ( nie licząc małego skrawka tzw. farm Szebaa). Niestety Palestyńczycy s są podzieleni i nie mają takiej siły jak Egipt w 1973, czy nawet jak Hezbollah. Dlatego w w najbliższej przyszłości państwo palestyńskie nie powstanie.
„Stawszy sie ku nim, jak one, bezwladny,
Tak samo grzeczny i zarowno z a d n y,
Ze az mi coraz szczescie niepojetsze!
– Czemu? dlaczego? w przesytu-Niedziele
Przyszedlem witac i zegnac tak wiele?…
Nic nie unioslszy na sercu, procz szaty – Pytac was – nie chce i nie racze: katy!…”
Jest rok 1984. Nowy Rok.
Dwie wrogie sily scieraja siebie. Kto racje ma a nie ma kto?
– 2 minuty nienawisci. Na ekranie.
Aj, w, aj, aj!…
Czyste sumienie jest drozsze czy tansze?
Tanio kupic, drogo sprzedac.
Kryzys gieldowy? Potargowac zawsze mozna!
Po co komu ziemia, jak nie nam i dla nas?
Aj, aj, aj….
– kryzys obyczajowy, korupcja : bedzie amunicja.
Spij ksiaze….
PA2155: „Mala poprawka do Twoich informacji. Twoje dane, wg tego, co slyszalem wczoraj w amerykanskim NPR pochodza z wypowiedzi Marka Regeva, rzecznika prasowego izraelskiego MSZ. Wg zrodel palestynskich do sil militarnych zaliczono zabitych policjantow palestynskich. Chyba ze, wg Ciebie, kazdy, kto nosi karabin jest bojowkarzem.”
No, wybacz. W islamistycznym kraju, jaki usiłują budować Hamas i jemu podobne milicje, nie ma możliwości istnienia jakiejś neutralnej ideologicznie służby państwowej. Każdy funkcjonariusz publiczny siłą rzeczy akceptuje takie zapisy, jak osławiony pkt. 7 hamasowego statutu („Dzień sądu ostatecznego nie nadejdzie, dopóki muzułmanie nie staną do walki z Żydami i zabiją ich. Żydzi będą chować się za skały i drzewa, a skały i drzewa będą wykrzykiwać: ‚Muzułmaninie, jest tutaj Żyd ukrywający się za mną, chodź i zabij go’.” )
Chciałbyś być policjantem w kraju, który ma taki zapis w konstytucji?
Oczywiście można twierdzić, że to nie dotyczy policjantów którzy wstąpili na służbę przed objęciem władzy przez Hamas. Tylko czy pamiętasz jak to przejęcie wyglądało? Jak Hamas zrzucał z wieżowców tych funkcjonariuszy Autonomii, którzy mieli inne od hamasowych poglądy?
Teza, że w tej chwili palestyńska policja to obiektywna, państwotwórcza siła nawet nie jest naciągana – jest po prostu naiwna.
Z innego blogu, gdzie podczepiono sie, pewnie z braku lepszego pomyslu, pod temat naszego Gospodarza:
„(…)
Nie będę na nowy temat się wypowiadać bo już ?moje siostry w wierze? wystarczająco ludziom za paznokcie powchodziły. Nawet widac ze same ze sobą się ścierają. Zreszta często nie wiedząc o co. Bo są wszystkie za i przeciw jak to ktoś przypomniał uzywajac naszego narodowego dzisiaj skrotu jezykowego.. Czyli o co one się tak zrą, mógłby ktoś zapytac. I to na temat, o ktory przynajmniej jedna ze stron konfliktu bliskowschodniego jesli by miala Polske akurat prosic o wypowiadanie sie, to chyba uczynilaby to na najostatniejszym z ostanich koncow. I tylko pod grozba sankcji jakichs, wylącznie miedzynarodowych.
.
Bo my sami nie mamy za wiele tzw. leverage. Czyli dzwigni nacisku, jak rozumiem z obcego jezyka. Zdzislawie, wybacz. Po 68 wszystkie ?dzwignie? zniknely. Zostal co prawda Adas Michnik. Ale jemu to mozemy wskoczyc z naszymi naciskami, jak kazdy wie.
.
A ludzie dzisiaj nasze chorobliwe fobie znaja od Morza Martwego po najodleglejszy zakatek na kuli ziemskiej. Bo wszyscy moga googlowac. A na googlu jest wszystko, jak nasze erudytki zdają sie sugerowac. I dowodzic natychmiastowymi linkami. Wlącznie z polskim antysemityzmen. A i z polack jokes tez.
.
Ja się zapytuję jeszcze o taka rzecz: PO CO one (i oni) się spierają? Czy nie aby po to tylko zeby ?wielkimi sprawami? się zająć? Jak ten baca z dowcipu? Ktoś ten kawał tu przytoczył ale już dawno temu i nie pamiętam kto.
.
Ale jeśli jednak min. Sikorskiego szefem NATO zrobią (widzieliscie The Economist ostatni? Chyba następny 78 rok się nam szykuje!), to wszystko nabierze nowego sensu.
.
Ot i tak sama sobie odpowiedziałam na swoje własne pytanie(…).”
To na ostudzenie naszych tutaj temperamentow. Ale tez i na przypomnienie o Radku S. Byly „muhajedin” z Afganistanu, choc wtedy nie Talib jeszcze, dzisiaj Wodzem naczelnym NATO? To dopiero by nam prawo do wypowiadania sie tematy semicko-semickie dalo. Bo my zadne tam anty bron Boze. A w tym temacie pomozecie? Z najnowszej historii, choc nie tej z RP numerowanej, odpowiedz znamy.
Globus, kursy czytania ze zrozumieniem szczerze polecam. „Don’t be evil”, jesli chcesz uzywac internet i byc relevant.
Good day
Marek pisze:
2008-12-29 o godz. 00:42
W normalnym świecie po takim akcie barbarzyństwa wszystkie państwa wydaliłyby natychmiast izraelskich dyplomatów i nałożyły embargo gospodarcze na państwo Izrael,
*****
Marek nie uwaza strzelanie katiusz w osady ludzkie w Izraelu za akt babazynstwa.
Slepe nienawisc odbiera Markowi poczucie proporcji. Czy ktokolwiek w Europie w casie WWII uwazal bombardowanie Niemiec i Japonji za akt barbarzynstwa? Nie bo calay swiat byl zagrozony przez Niemcy i Japonie. W Polsce niktnawet sam Marek jesli wtedy zyl. Celem Hamasu jest likwidacja Izraela co Markowi nic by nie przeszkadzalo.