Kardynał Nycz nie zaimponował
Prawda o pedofilii w Kościele źle znosi ogólniki i frazesy. Można się o tym przekonać na przykładzie wypowiedzi kard. Kazimierza Nycza dla Polskiej Agencji Prasowej. Hierarcha potraktował pytania pracownicy PAP jak zachętę do zbilansowana dotychczasowej walki z pedofilią w Kościele w Polsce. Ale z rozmowy wynika, że nie traktuje sprawy tak poważnie, jak na to zasługuje.
Może byłoby inaczej, gdyby agencja zapytała Nycza o konkrety. Na przykład o to, jaki jest obecnie stosunek hierarchy i całego episkopatu do sprawy kościelnych odszkodowań dla ofiar pedofilii i do sprawy szerszego dostępu do archiwów kościelnych dotyczących pedofilii. Wysłanniczka PAP nie prosi też o doprecyzowanie kilku niejasnych sformułowań. Jak choćby słów, że „inne środowiska” nie zajmują się walką z pedofilią tak intensywnie, jak czyni to Kościół w Polsce.
Wyłowił to natychmiast portal OKO.press, który prześwietlił publikację. W tak dramatycznie poważnej sprawie tak wysoko postawionemu duchownemu trzeba powiedzieć: sprawdzam.
Na poziomie deklaracji kard. Nycz mówi rzeczy oczywiste i słuszne. Tak, tolerowanie, tuszowanie, ukrywanie pedofilii w Kościele jest grzechem i przestępstwem. Ale to wszyscy wiemy od dawna. Nie chodzi o deklaracje, tylko o to, jak Kościół w Polsce wciela je w życie. Dlaczego wciąż panuje wrażenie, że wcielanie idzie mu kiepsko.
Papież Franciszek napisał właśnie w liście do episkopatu USA, że wola zatajania i ukrywania pedofilii w Kościele poderwała jego wiarygodność. To się odnosi nie tylko do Kościoła w Stanach. Biskupi nie mogą odfajkowywać tematu, powinni zrozumieć, że tu chodzi o moralne przetrwanie instytucji. Bo leczenie ran psychicznych zadanych przez duchownych ofiarom i odbudowa moralnej wiarygodności Kościoła to dużo więcej niż wydawanie instrukcji i dekretów.
Kardynał Nycz to zapewne rozumie. Nie należy do biskupów „radiomaryjnych”, którzy dogłębne wyjaśnienie sprawy prałata Jankowskiego uważają za atak na Kościół. Nie zestawił „Kleru” z antysemickim filmem hitlerowskim, jak uczynił to obecny szef episkopatu. Nie ma fobii antyliberalnej. Rozmawia z mediami świeckimi, w tym z POLITYKĄ, bez gniewu i uprzedzenia. Ostatnio potrafił zająć wyważone stanowisko w kontrowersyjnej wśród katolików sprawie prof. Romualda Dębskiego.
Na internetowej stronie archidiecezji, którą kieruje kard. Nycz, ukazał się właśnie komunikat, że zmarły niedawno profesor ginekologii zostanie pochowany po katolicku, mimo że miał w kwestii aborcji inne zdanie niż Kościół. Z tego powodu przeciwko katolickiemu pogrzebowi prof. Dębskiego występowali katoliccy działacze pro-life. Jednak kard. Nycz nie uległ ich sugestiom. Bo lekarz ratował dzieci matek w zagrożonej ciąży. Szkoda, że w wypowiedzi dla PAP kardynałowi zabrakło podobnej rzetelności.
Komentarze
Feministka Maryla Ossowska: „Jedynym wyjściem to zabić wszystkie męskie noworodki, zabić każdego mężczyznę spotkanego na ulicy”.
„Zamiast wyjaśnienia skandalu Kościół oferuje coś innego: modlitwę za ofiary pedofilów. Na portalu internetowym Episkopatu na temat wykorzystywania seksualnego w artykule z lutego br. można przeczytać, że ochrona małoletnich jest jednym z najważniejszych zadań Kościoła. Tak napisano wskazując na prowadzoną przez jezuitę o. Adama Żaka placówkę koordynacyjną. Te słowa brzmią jak szyderstwo”
„Kolejne badania uniwersyteckie potwierdzają związek między homoseksualizmem a pedofilią. Przytłaczającą większość przypadków molestowania seksualnego nieletnich przez duchownych stanowią czyny homoseksualne. Świadczą o tym m.in. wyniki dochodzeń przeprowadzonych przez trzy niezależne od Kościoła instytucje: uczelnię kryminologiczną John Jay College przy Uniwersytecie Miasta Nowy Jork, Królewską Komisję ds. Odpowiedzi Instytucji na Wykorzystywanie Seksualne Dzieci w Australii oraz Wielką Ławę Przysięgłych stanu Pensylwania”
A ma dane po temu by zaimponować?
Odpowiem: gdyby miał to by nie był funkcjonariuszem tej korporacji.
Czytelnikom i Szanownemu Gospodarzowi Wszystkiego Dobego w Nowym Roku!
Nie wiem za bardzo, jak miałby się zachować Kardynał. Jakkolwiek cynicznie to zabrzmi, Kościół wkroczył do polityki popierając jedna, wyjątkowo brutalną partię i to jest właściwy powód publicznego wywlekania jego grzechów. Tej machiny juz nic nie zatrzyma, gniew zdradzonych przez Kościół ludzi będzie tylko narastał.
Dali się prezesowi wprowadzić na drogę w jedna stronę i jedyne, co hierarchom zostało to wygłuszać informacje medialne, odwracać uwagę i liczyć na to, że wierni to bezrozumne owce. Ich sytuacja jest wyjątkowo trudna, bo w kolejce czeka jeszcze sporo grzeszków, pzez lata uwłaszczania się na publicznym majątku i funkcjonowania ponad prawem sporo się nazbierało.
Byłoby mi nawet żal Kardynała, gdyby nie pamięć o 8 latach tolerowania w centrum mojego miasta pogańskich festiwali nienawisci, w których Krzyż służył jako pałka na wrogów.
Aby zrozumieć o co chodzi w ”walce” Kościoła z pedofilią, należy zacząć od zadawania pytań. Najprostszych. Ilu pedofilów w sutannach ujawnili i przekazali świeckiemu wymiarowi sprawiedliwości wymiarowi biskupi diecezjalni, na których biurka trafiają sprawy przestępstw seksualnych podległego im kleru? Otóż to, żadnego. I dotyczy to zarówno abp Nycza, jak abp Bergoglio, abp Ratzingera i abp Wojtyły oraz pozostałych. Wszyscy w systemowy sposób pedofilów ukrywali, chociażby przenosząc z parafii do parafii, wysyłając do zakonów, na studia do Rzymu, na misje. Żaden z tych szlachetnych i uduchowionych pasterzy nie zawracał sobie głowy ofiarami, liczyło się tylko dobro Kościoła, rozumiane jako tuszowanie skandali. Szczególnie oburzające jest bezczelne kłamstwo o konieczności kwerendy w archiwach. Takie dokumenty w każdej diecezji są w sejfie każdego biskupa na wyciągnięcie ręki, strach tylko je światu pokazać, bo potem wypadki nieuchronnie muszą potoczyć się tak, jak w Bostonie. Obecna ”dyskusja” i ”stanowcze działania” to kolejny pic na wodę w ramach zarządzania kryzysowego. Tak samo, jak wybór ”dobrego” papieża Franciszka, który nie ustaje w dokonywaniu wspaniałych zmian, tylko po to, by nic się nie zmieniło. Czas już najwyższy powiedzieć: sprawdzam! Przyjrzeć się owocom działalności ” fałszywych proroków w owczych skórach”. Bo tu u nas w oczy rzuca się sprawa Lemański vs. Hoser, nominacja Jędraszewskiego, bezkarność Ojca Inwestora, poparcie KK dla prokremlowskiej zmiany, abp Paetz w pierwszym rzędzie na papieskiej mszy, hejtowanie Owsiaka, Jankowski, ks. Stryczek, itd, itp. A wszystko to w lepkim sosie nienaruszalnego aksjomatu, mówiącego, że KK jest najwspanialszym, w zasadzie jedynym depozytariuszem kantowskiego dobra i choć ludzie w nim grzeszni, to…. Czarna groteska, chyba najwyższa pora przejrzeć [jak kto ma życzenie, to nawet na oczy].
————————–
Życzę Dobrego Nowego Roku komentatorom, a przede wszystkim redaktorowi Szostkiewiczowi, którego, przy wszystkich różnicach poglądów,nie sposób nie szanować za uczciwość, odwagę i zaangażowanie. Serdecznie pozdrawiam.
@Jacek, NH
A inne badania tego związku nie potwierdzają. Z moich lektur i rozmów wynika, że pedofilowi nie chodzi o płeć ofiary, tylko o jej bezbronność. Dlatego wśród księży (i innych zaburzonych osobowościowo drapieźników seksualnych) znajdziemy i tych, którzy napastują chłopców, i tych, co dziewczynki, i tych, co jednych, i drugie, jeśli tylko zdarzy się okazja.
@Jacek
Jak widać, panu wszystko zawsze kojarzy się z ,,lewactwem”, obojętne, jaki jest temat. Polecam Kropkę nad i z udziałem pań Ossowskiej i Godek.
Szanowny Panie Redaktorze.
Tytuł wybity na czele wpisu (bloga pisma „P”!!!)
Kardynał Nycz nie zaimponował
już samym swym widokiem, a co dopiero gdy treść i stojący za nią ból egzystencjalny, dogęby do mnie dotarł, wprawił mnie w takie osłupienie, że wpisu nawet nie przeczytałem.
Sam tytuł mowi wszystko, a nawet więcej.
Jestem pełen obaw, czy lektura tekstu nie będzie zatrącać o współudział w krytyce niekonstruktywnej, a obecnie nie stać mię na odbycie kary.
Poradzę się prawników i dam znać po łikendzie.
O ile będę miał jeszcze okazję.
Uprzejmie pozdrwiam.
PS Miało być: dogłębny, a nie dogęby.
Głodnemu chleb na myśli, co mało imponujące – jestem w dobrym towarzystwie. 😉
Ta troska w oczach, to charakterystyczne zamyślenie na twarzy Nycza. Te ogôlniki i banały jakie wypowiada. To wszystko każe mi o nim myśleć jak o człowieku z teflonu.
Kardynał Nycz zaimponowałby mi, gdyby wypowiadając się o pedofilii w Kościele i ranach zadanych dzieciom przez duchownych przywołał biblijną opowieść o rzezi niewiniątek za czasów króla Heroda. 28 grudnia obchodzony w Kościele jako Święto Młodzianków byłby świetną okazją do potępienia przez hierarchów pedofilii, do przeprosin i prośby o wybaczenie. Z łatwością duchowni kreują męczeństwo współbraci w sutannach, np. ks. Popiełuszki, a jakoś nie mogą się zdobyć na potępienie krzywd, które sami czynili, że wspomnę o Inkwizycji czy o sympatiach do faszyzmu.
Dla przypomnienia:
Adam Mickiewicz w trzeciej części Dziadów do pomordowanych Młodzianków porównywał wileńską młodzież prześladowaną przez carskich oprawców.
Kard. Nycz nie dorównuje klasą kard. Glempowi i kard. Macharskiemu, nie wspominając już o wielkich postaciach Kościoła, takich jak kard. Wojtyła i kard. Wyszyński.
@gekko
I tak ma być. Niech się pan jednak nie lęka i czyta, nim skomentuje!
Nieustannie mnie zadziwia poziom łgarstwa wśród księży.
@ Adam Szostkiewicz
4 stycznia o godz. 22:44
–
Jak może skoro nie może?
–
Szanowny Panie Redaktorze;
żaden głód’ jeszcze nie zmusił mnie, bezbożnika, klątwą i piekielnym ogniem do przeczytania wpisu, więc skomentowałem sam tytuł.
Reszty na razie nie mogę, bo jak miał zaimponować, skoro nie imponuje?
Kreślę się z rewerencjami – Gekko-Gałkiewicz. 😉
@ azur
4 stycznia o godz. 21:48
„Kard. Nycz nie dorównuje klasą kard… i kard. Wyszyński.”
–
Czyżby nie odmawiał Żydom, zwracającym się z piemnym błaganiem o pomoc, ratunku przed pogromami w Białymstoku?
Wot, gieroj:
„…Świeżo upieczony biskup lubelski, Stefan Wyszyński, przyszły „Prymas Tysiąclecia”, de facto odmówił potępienia pogromu, o które zabiegali u niego członkowie lubelskiego Komitetu Żydowskiego. Powiedział:
,Przyczyny (pogromu) są znacznie głębsze, wynikają z ogólnej nienawiści do Żydów, ponieważ Żydzi biorą czynny udział w aktualnym życiu politycznym Polski. […] Niemcy chcieli wytępić naród żydowski, ponieważ Żydzi są kolporterami komunizmu. […] Co zaś się tyczy Kielc, nie mam nic do dodania lub nie mam co specjalnie potępiać, ponieważ ideę potępiania zła Kościół głosi nieustannie.’ …Ogólnie, reakcja hierarchów Kościoła katolickiego (na pogromy) była bardziej niż powściągliwa”
Taak.
Nie zaimponowali.
Są jeszcze normalni duchowni, i to w moim niedalekim otoczeniu.
Zaimponował mi abp. Damian Zimoń, który na pogrzebie Kazimierza Kutza wygłosił przemowę nad Jego grobem.
Jak również proboszcz parafii w Szopienicach będący na tym pogrzebie i przemawiający, chociaż uroczystość miała charakter świecki.
Szkoda , że nie było abp. Wiktora Skworca, który wydaje się być normalnym, nie zaczadzonym, duchownym.
Zaimponował mi rok temu nasz proboszcz, jak Dziewczynki od Owsiaka zbierały na WOŚP w drzwiach kościoła. Mimo brutalnej nagonki.
Poza tym, nigdy nie zdarzyło się, żeby w kazaniu ktoś chociaż zahaczył o politykę.
@ andrzej52 5 stycznia o godz. 7:23
Myślałem kiedyś by stworzyć jakąś listę (stronę?) gdzie ludzie uczestniczący we mszach i bywający w kościołach mogliby swoje, zaznaczam pozytywne – hejtu mamy dosyć, wrażenia opisywać. Nawet mi się marzyła chwila kiedy to nieznalezienie się na tej stronie obsady którejś parafii wywołałoby niepokój w kurii. Powstrzymuje mnie „konfesjonał” z filmu Miś („łubu-dubu”) – brak możliwości odsiewu lizusów. Pozostanie jednak opierać się na opiniach osób znanych…
Jeszcze dziś, zanim położę się spać, Panu Bogu podziękuję za arcybiskupa Vigano i za to, że miał odwagę, żeby powiedzieć „dość”. Ujawnione przez abp Vigano informacje o chronionym przez papieża Franciszka kardynale McCarricku to zaledwie jeden z wielu przypadków
Papież otacza się homoseksualistami i pedofilami.Jeszcze dziś, zanim położę się spać, Panu Bogu podziękuję za arcybiskupa Vigano i za to, że miał odwagę, żeby powiedzieć „dość”. Ujawnione przez abp Vigano informacje o chronionym przez papieża Franciszka kardynale McCarricku to zaledwie jeden z wielu przypadków
Najbardziej mnie śmieszą skojarzenia niektórych, że pedofilia w kościele istnieje z winy homoseksualistów. Nie zauważyli, że księżom łatwiej dojść do małych chłopców (ministranci) niż do dziewczynek. Ale gdy zdarza się okazja, to gwałcą i małe dziewczynki. Zastanawiam się, czy po tylu nagłośnionych aferach pedofilskich nie przerzucą się zwierzęta. W końcu też są bezbronne.
@Jacek,
radzę nie spieszyć się z zachwytami pod adresem rebeliantów przeciwko Franciszkowi. jako katolik powinien się pan pomodlić za papieża, a nie dziękować Bogu za jego przeciwnika, z obsesją na punkcie lobby homoseksualnego. Na szczęście Franciszka przed atakami arcybiskupa bronią kardynałowie. https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/afera-pedofilska-kardynalowie-solidarni-z-papiezem-franciszkiem,867528.html
@gotkowal
Dziękuję, pozdrawiam.
„Kardynał Nycz nie zaimponował” – a to dopiero niespodzianka! Wystarczy przypomnieć historię krzyża przed pałacem prezydenckim. Poza tym, a może przede wszystkim: NIE MA BISKUPA NIEUMOCZONEGO W AFERĘ PEDOFILSKĄ. To chyba jasne po wszystkim co wyszło na światło dzienne. Więc czego oczekiwać? Że przyzna się do własnych osiągnięć? Tylko laickie państwo byłoby w stanie zapanować nad tą czeredą Eminencji, Ekscelencji i szeregowych „pasterzy” w czerni.
elektra26
5 stycznia o godz. 13:40
Ja uważam, że gdyby księża się żenili, zakładali normalne rodziny, pedofilia by praktycznie nie istniała.
Przecież ksiądz to jest chłop, który ma w genach zapisaną konieczność przedłużenia gatunku.
dino77
5 stycznia o godz. 10:06
Ciekawy pomysł z taka listą. Tylko, że w kurii mogła by wywołać całkowicie odwrotne reakcje od zamierzonych.
Mój kuzyn, mimo że jako wikary był w parafiach bardzo lubiany, ma „żyłkę dobrego gospodarza”, Przez dłuższy czas prowadził parafię w czasie choroby proboszcza), proboszczem został jako ostatni z rocznika.
Mój wujek skwitował to, jak sie podlizujesz w kurii, to proboszczem zostaniesz szybko.
Dziouszki Owsiaka.
Tu nastąpiła ciekawa przemiana.
Trzy lata temu, w czasie zbiórki, proboszcz wyprowadzam za rękę (świadkowie) dzieci z placu kościelnego.
Pech chciał, że dwa lata temu w grudniu złamał kostkę i wylądował na sali operacyjnej.
Albo w szpitalu napatrzył się na sprzęt kupiony przez WOŚP, albo jakiś cud sie zdarzył.
Zobaczymy w tym roku.
Natomiast poprzedni proboszcz, który rządził parafią przez dobre 30 lat, był postacią na podstawie której można by napisać scenariusz do „Kler 2”. Wyjątkowo chciwy i pazerny osobnik, promotor mojej „ulubienicy” z PiS, związany nieformalnie z jej rodzinką. Zostawił parafię w kompletnej ruinie.
Sz.P. Szostkiewicz,
Jako praktykujacy katolik, mowie o sobie, dla mnie sprawa pedofilii (wiarygodnosc) w KK jest niemal ‚byc albo nie byc’, ale jest tez i ‚ale’. Wszystkie oskarzenia wobec ksiezy wychodza po dekadach, natomiast wobec np. nauczycieli natychmiast. Dlaczego?
Sam nie tak dawno bylem szczylem, potem nastolatkiem i moge z absolutna pewnoscia powiedziec, ze kazda ‚propozycja’, ‚dotkniecie’ kogos w sutannie lub bez spotkalaby sie z moja agresywna reakcja.
No i rodzice wiedzieli by o tym tego samego dnia.
Samo oskarzenie bez dowodow prawo okresla jako ‚Hearsay’ i jest niezwykle trudne jest do osadzenia ‚ponad wszelka watpliwosc’. Oskarzenie moze sie okazac kalumnia, aktem odwetu za cos, jest zbyt wiele takich przypadkow by tylko na postawie oskarzenia wydawac ostateczny wyrok. Zycia, kariery sa niszczone tylko na podstawie oskarzenia. Sa na to przyklady nie tylko w kosciele, ale i w szkolach, przedszkolach, nawet zlobkach. Konieczna jest wielka ostroznosc, tu chodzi nie tylko o godnosc domniemanej ofiary, ale i godnosc domniemanego/-nej oskarzonego/-nej. Archiwa kurii powinny byc udostepnione wszedzie tam gdzie zachodzi podejrzenie, nie tylko pedofilii. W USA kurie, nie wszystkie, bez nakazow udostepniaja stanowym prokuratorom swoje ‚tajne’ archiwa.
Jezeli Sz.P. p. Szostkiewicz chcialby zapoznac sie z rozszerzona denifinicja ‚hejt’, polecam komentarz autorstwa… zreszta cytat moze wystarczy:
‚Dla Kremla władze w Warszawie to banda żałosnych pętaków i idiotów, umiejących tylko skamlać o amerykańskie rakiety i łasić się do wujka Sama, który mniej więcej tak się z nimi liczy jak z Namibią i Paragwajem.’ –
Przy okazji, czy moglby Sz.P. skomentowac;
– ‚Nam bliżej do Moskwy niż do Nowego Jorku’ –
Kard. Nycz nie zaimponował, mnie też nie. W przeciwieństwie do śp. biskupa Pieronka.
@maciekplacek:
Przy śniadaniu złamię zasadę, którą próbuję sobie narzucić — odpowiadania tylko w zakresie zawodowych, czy ostatecznie hobbistycznych kompetencji. Powiedzmy, że będę ją łamał w wszystkie niedziele niehandlowe 😛
>Wszystkie oskarzenia wobec ksiezy wychodza po dekadach, natomiast wobec np. nauczycieli natychmiast. Dlaczego?
„Po dekadach” — od czego liczysz?
Często chodzi o osoby, które dokonują czegoś przez dekady. Konkretny, wychodzący na jaw czyn, może być jednak całkiem aktualny. Tak było ze skierowaniem sprawy przeciwko prałatowi Jankowskiemu do prokuratury; czy też z aferą wokół abp. Paetza. Tak, wiem, Paetz to taki polski Haervey Weinstein, bo i taką mamy fabrykę snów, a nie pedofil… Ale jednak — ujawnienie i ukrywanie odbywało się według tego samego schematu.
To pokazuje wielki mechanizm opóźnienia — czym większy autorytet, tym trudniej o dojście oskarżenia do świadomości publicznej. Kościół ma wielki autorytet, dominuje u nas postawa klerykalna — czyli przypomnę: kult kleru — więc i duchownych trudniej jest oskarżać. Antyklerykalizm, przy całej hałaśliwości, jest u nas niszowy.
Nie jest to jedynie specyfika Kościoła — przykładem Jimmy Saville z BBC… Zresztą Weinstein i MeToo to też dobry przykład.
>Sam nie tak dawno bylem szczylem, potem nastolatkiem i moge z absolutna pewnoscia powiedziec, ze kazda ‚propozycja’, ‚dotkniecie’ kogos w sutannie lub bez spotkalaby sie z moja agresywna reakcja.
Dobór ofiar z właściwie wszystkich znanych mi opisów: dobiera się ofiary słabe, najlepiej z rodzin z marginesu społecznego. Są łatwiejszym celem — nie zawsze potrafią się „odstrzeknąć”; nie obronią ich rodzice. Znowu — to nie tylko przykład pedofilii kościelnych, także Wojciecha Kroloppa…
>No i rodzice wiedzieli by o tym tego samego dnia.
W ilu to przypadkach, zło dziejące się na parafii, na oczach parafian, mobilizowało ich do popierania… złego? Znowu jest to kwestia klerykalizmu.
Zresztą znowu przypadek Paetza i zbierania listów poparcia, w czym wodził prym — tu podkreślenie dla tropiącego „homoseksualną mafię w Kościele” Jacka N.H. obecny abp. krakowski Marek Jędraszewski — też jest tego przypadkiem
>W USA kurie, nie wszystkie, bez nakazow udostepniaja stanowym prokuratorom swoje ‚tajne’ archiwa.
Po jakim czasie?
Historia tej afery w USA jest pouczająca. Pierwsze osoby, duchowne zresztą, które się z nią spotkały wzywały do pełnej otwartości. Nie wynikało to ze zrozumienia i współczucia dla ofiar, ale z pragmatycznego poszukiwania dobra Kościoła — szybsze oczyszczenie Kościoła oznacza mniejsze koszty, choćby odszkodowań, ale też koszty wizerunkowe. Wśród amerykańskiego episkopatu dominowała jednak „przez dekady” postawa odwrotna, zagłuszania tego typu wezwań w interesie dbania o wizerunek Kościoła… No i skończyło się gigantycznymi odszkodowaniami i katastrofą wizerunkową. Mądry Kościół — w USA — po szkodzie…
Być może moja teza będzie zbyt obrazoburcza, ale blogosfera nie takie tezy upubliczniała, a i świat polityki ( niekoniecznie polskiej) zna przypadki kiedy większości publiki spadała z krzeseł na treść słów padających z politycznej i medialnej estrady.
Otóż trwająca od jakiegoś czasu – w kilku tytułach prasowych, i niektórych mediach elektronicznych – dyskusja ( jeżeli można nazwać to merytoryczną dyskusją) na temat pedofilii w KK jest tak sprofilowana podawczo i personalnie, tak marna w warstwie poznawczej odnoszącej się merytorycznie ( np. socjologicznie, czy historycznie do samego zjawiska pedofilii ( a jest w tej dziedzinie rozsądna literatura), tak mało wybrednie skrywająca swój antyklerykalizm, że moim zdaniem uprawnione jest porównanie poetyki wiadomych raczej mediów i mistrzów komputerowej klawiatury do czasów Marca 68.
Wtedy też dla marnych politycznie celów próbowano wywołać i zdyskontować politycznie obecny w narodzie niezbyt chwalebne odczucia względem jednej z mniejszości narodowych.
Było kilka tytułów prasowych, klku dziennikarzy którzy w tamtych czasach wykazali szczególnie wzmożoną aktywność.
Dzisiaj również można by ułożyć taką Top listę.
Wiem – tu chodzi o dobro dzieci.
Obawiam się, że nie o dobro dzieci tu chodzi, jeżeli już to pewne analogie o godność milusińskich dostrzegam w pogromie kieleckim ( dziecko ponoć przerobione na macę), albo w Rzeszowie gdzie dziewczynka miała być zgwałcona przez Żydów.
Również w okresie powojennym.
W razie potrzeby, mogę uświadczyć parę argumentów na rzecz mojej dosyć odważnej, ale również smutnej konstatacji.
@miłośnik
No tak, czyli abp Gądecki trafnie zestawia ,,Kler” z antysemickim filmem propagandowym. Zostawmy Polskę. Czy napisałby pan to samo o sytuacji w uSA, układał jakieś top-listy, sugerował skoordynowane ataki? A to przecież w Stanach walka z pedofilami w Kościele jest najostrzejsza, włącza się do niej prokuratura. W Europie analogią może być Republika Irlandzka, gdzie państwo też staje po stronie ofiar. Tam nie było pogromów, ani Marca 68. Księży pedofilów i ich kościelnych protektorów doprawdy nie godzi się porównywać z prześladowanymi Żydami, a ich prześladowców z opinią publiczną dążącą do prawdy.
@Redaktor Szostkiewicz
Ja nie porównuje Żydów z księżmi pedofilami i ich protektorami ja jedynie ukazuje mechanizm który który dla historyków antropologów nasuwać może pewne skojarzenia („Czarna owca” , „Kozioł ofiarny”)i dawać podstawy do głoszenia analogii.
Przede wszystkim ja nie neguje istnienia przykładów kiedy udowodniono molestowane seksualne (również gwałty) osób małoletnich przez duchowne.
Zdarzaj się takie przypadki i ja je napiętnuje.
Ale co innego przypadki, a co innego medialna wokół tych przypadków atmosfera.
Idąc tym tokiem rozumowania które z jakimś tam skutkiem materializuje Redaktor na swoim blogu to należałoby uznać, że zamach Żyda Grynszpana na ambasadora Niemiec i nadreprezentatywność przedstawicieli wiadomej narodowości we władzach ZSRR w okresie największych czystek w latach 30-tych uzasadniała Holocaust.
Pedofilia w USA.
O przyczynach, przypadkach można wiele.
O aurze wokół niej niech świadczy przypadek.
W jednym z muzeów nowojorskich wisiał sobie obraz. Sztuka współczesna, tak więc niezbyt figuratywna. Oglądany, podziwiany ów obraz. W tym czasie pedofilia jednym z głównych tematów tamtejszych refleksyjnych mediów. I któregoś dnia pan który odganiał muchy z muzealnych eksponatów uznał, że ten obraz – według niego – przedstawia akt pedofilski. Oczywiście powiadomił policję stanową. Artystka miała z tego powodu spore nieprzyjemności. W ten sposób odnotowano w USA kolejny przypadek osoby o skłonnościach pedofilskich. Fakt opisany w książce Nijakowskiego. Doktor UW.
Bendyk z kolei pisał o molestowaniu 3-latki w tamtejszej placówce przedszkolnej przez…jej 4 letniego kolegę ze starszej grupy.
Wiadomość zaczerpnięta z jednego z tekstów w Polityce.
81% procent Szwedek było molestowanych. Powyżej 15 roku życia. Można przyjąć, że we wcześniejszym okresie…np 17,38% również tego doświadczyło.
O misjach księży katolickich do tej pory Polityka nie informowała.
Można jeszcze o pedofilskiej Mekce Europejczyków ( być może również tych wrażliwych na godność dziecka) jakim niewątpliwie stała się Azja płd-wsch po pobycie w tamtym rejonie wojsk amerykańskich ( wojna w Korei, Wietnamie).
I na koniec uwaga.
Temat pedofilii jest temat od kilku lat. Jest paru ludzi w Polsce którzy na ten temat mogą coś z perspektywy swojej pracy naukowej przekazać, ale niestety tematem tym zajmują się na okrągło komentatorzy polityczni o raczej zdecydowanie zarysowanych sympatiach i antypatiach polityczno-kulturowych.
Niemożliwe. biskup wyśmiał Dudę.
http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,24335493,biskup-muskus-na-mszy-z-prezydentem-chrzescijanstwo-nie-polega.html
@miłosnik czarnych jagód,
Stwierdzenie, że obecne ataki na Kościół mają charakter antyklerykalny wydaje mi sie dość oczywiste. W społeczeństwie są różne grupy min. antyklerykałowie, są też np. fanatycy religijni próbujący narzucić „boskie prawa” całości społeczeństwa za pomoca kodeksów karnych.
Istotne jest, dlaczego pojawia się antyklerykalizm i dlaczego znajduje taki posłuch.
@miłośnik czarnych jagód
Księża-pedofile w Polsce jako jedna z mniejszości narodowych, a wytykanie zjawiska to w rzeczywistości antyklerykalizm liczący na obecne w narodzie niezbyt chwalebne odczucia względem tej mniejszości?
Świetne! Ty kabareciarz jesteś, miłośniku czarnych 😎
Księża na Madagaskar?
A jak się Malgasze nie zgodzą, to na Księżyc? Najlepiej na ciemną stronę. Chińczycy już znają drogę 😉
@miłośnik
Odrzucam treść i ton w całości. To antysemityzm uprawiany pod pretekstem sprawy pedofilii w Kościele. Pan ma o wiele bardziej zarysowane sympatie i antypatie niż komentatorzy, którymi pan bezpodstawnie pogardza. Może pan naturalnie prowadzić swoją prywatną wojnę kulturową i ignorować fakty oraz moje odpowiedzi ad meritum, ale pożytku z tego głuchego telefonu nie ma.
A teraz w temacie bieżącego wpisu.
Z forum gazeta.pl, komentarz jednego z inetrnautów pod artykułem
„Włochy. Ksiądz pedofil zabity krótko po wyjściu z więzienia. Policja: to mogło być zlecenie.”
slasaus wczoraj
Oceniono 162 razy
156
Zarówno ojca, który to zlecił jak i zabójców natychmiast przenieść do innej parafii.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,24334627,wlochy-ksiadz-pedofil-zabity-po-wyjsciu-z-wiezienia-policja.html
Giuseppe Matarazzo, 45-letni ksiądz, został zastrzelony w lipcu 2018 roku w miejscowości Frasso Telesino. Zaledwie miesiąc wcześniej wyszedł z więzienia. Przez ostatnich 11 lat odsiadywał tam wyrok za molestowanie dwóch nieletnich sióstr. Jedna z nich popełniła samobójstwo w wieku 15 lat. Teraz ojciec dziewczynek jest podejrzewany o to, że zatrudnił mordercę, by ten zabił ich oprawcę.
Nie wiem, czy Redaktor to opublikuje, ale jeżeli tak to muszę przyznać, że zarzucanie mi antysemityzmu jest ze strony Redaktora nadinterpretacją mojego tekstu i płynących z niego wniosków, albo oznaką złej woli powodowaną nieznanymi mi przesłankami. Właściwie nie wiem co lepsze Redaktor niech dokonuje wyboru.
A już zarzucanie mi jakiejś prywatnej wojny …
Ja jedynie pokazuje ( posiłkując się weryfikowalnymi faktami) jak postrzegam problem pedofili we współczesnym świecie, bo że jest to jakiś problem to nie ulega to dla mnie wątpliwości.
Może byłoby inaczej, gdyby agencja zapytała Nycza o konkrety
Nie sądzę. Zręczne posługiwanie się kościelną nowomową to jeden z warunków zrobienia kariery w tej korporacji. Drugim, bycie „swoim”. Co wyraża przysłowie: „kruk krukowi oka nie wykole”.
… niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus… ! ….w dzien Objawienia Panskiego…!
… wszystkim bioracym udzial w tej dyskusji ( w tym antyklerykalnym oszolomom)
zycze wszustkiego najlepszego w Nowym Roku – niech ich Bog milosierny ma w ….swojej opiece …!!!
Jagody o podniebieniu czarnym, z miłości, rzecz jasna.
–
Bez bicia pałką przyznaję, że finezja ekwilibrystyki moczarowskiej strojąca się w piórka kreatywnego procesu poznawczego mi zaimponowała.
Czuć woń eklezji w tym, co erystyką miłości tak udatnie podmalowuje czarne od grzechu sumienie.
Kto się daje nabierać – zuch, ma jeszcze mózg do przeróbki na wodę, im bardziej święconą, tym nieświętszą.
Nb ciekawe, że i pedofilia w kościele może się z Żydami skojarzyć, poprzez paralelę do nagonki na nich.
Ale to już inna historia; niestety – bo choroby.
–
@rickrick
a pan zawsze swoje: to nie są życzenia, to pogróżki.
@miłośnik
pan pisze, inni (np@gekko) interpretują i jakoś wychodzi nam na to samo.
@ Adam Szostkiewicz
6 stycznia o godz. 22:10
„inni (np@gekko) interpretują”
–
Ale przebiegłość i inwencję docenia, bo istotnie, miłośnik to na zabój.
😉
@Szostkiewicz
Można się dowiedzieć z jakiego powodu ocenzurował pan podany przeze mnie przykład internetowego hejtu w postaci cytatu z rosyjskojęzycznych, rasistowskich bluzgów znalezionych przeze mnie jako komentarze pod youtubowym filmikiem o składaniu komputerów?
@waldi
Właśnie z powodu niecenzuralności.
@miłośnik czarnych jagód:
1) Piszesz, że w Polsce są naukowi badawcze podejmujący tematykę pedofilii. Zapewne są, ale wszystko co piszesz to tzw. „anecdata”, czyli najbardziej wyśmiewana rzecz wśród badaczy.
2) Widzę, że ciągle nie rozumiesz, o co biega z Kościołem i pedofilią. Otóż nie biega o to, że takie przypadki się zdarzają — to, że zdarzają się to naturalne. Być może w Kościele jest ich więcej, ale dopóki nie ma na to twardych danych nie można się do tego odwoływać. Praktycznie chodzi o dwie rzeczy:
— raz, że Kościół chroni sprawców, a nie ofiary — dla wielu wiernych, nie tylko duchownych, obrona wizerunku Kościoła, oraz kleru jest ważniejsza od grzechu pedofilii — jakiś bardzo gruby błąd wkradł się do myślenia o etyce, i mimo że wyraźnie „obcy” tj. nie pochodzący z Ewangelii, nie został poddany analizie i poważnemu napiętnowaniu ze strony Kościoła;
— dwa, że Kościół nie radząc sobie z tym problemem jednocześnie pozostaje bardzo surowym sędzią etyki seksualnej; to zaś prowadzi do zarzutu o hipokryzję.
3) Dodam ciekawostkę. Czytałem książkę o „seksulaności w średniowieczu”. Po różnych wyjaśnieniach i doszukiwaniach się, kiedy autorzy o niej piszą i co rozumieją, autorka przeszła do poszukiwania mniejszości seksualnych. Szukała też pedofilii. I znalazła coś, co o to się ociera, choć może bardziej to efebofilia — otóż było to typowe oskarżenie kierowane przeciwko duchowieństwu… A wtedy nie można było zrzucać winy na rewolucję seksualną…