Zabici za Biblię
Poruszyła mnie wiadomość z Afganistanu. W prowincji Nuristan talibowie obrabowali i zamordowali schwytanych w zasadzce ośmioro obywateli państw zachodnich. Wśród nich brytyjską lekarkę dr Karen Woo.
Takie zbrodnie z trudem mieszczą się w głowie. Według przedstawiciela talibów, winą zabitych było to, że nieśli pomoc humanitarną najbiedniejszym i że czynili to jako chrześcijanie. Dowodem winy miały być znalezione w pojazdach egzemplarze Biblii i inne dokumenty. A tak w ogóle to talibowie w żadne bezinteresowne zachodnie akcje humanitarne nie wierzą, bo ich zdaniem to tylko przykrywka misji szpiegowskich.
Dyskusji z nimi nie ma i być nie może. By wygnać z Afganistanu ludzi Zachodu, nie cofną się przed niczym. Gardzą życiem swoim, swoich krajan i każdym innym. Liczy się dżihad i dżihad wszystko usprawiedliwia.
Dr Woo zawiesiła dla pracy w Afganistanie dobrze płatną pracę i wygodne życie w Londynie. Nie miała w sobie śladu jakiegoś religijnego nawiedzenia, nie marzyła o męczeństwie. Za dwa tygodnie miała wziąć ślub w Anglii, z Brytyjczykiem poznanym w Afganistanie. Kierowało nią to, co nazywamy odruchem serca. To samo było motywacją innych zabitych przez talibów przybyszy z Zachodu.
Kiedy słyszę takie historię – a ta nie jest pierwsza – nie myślę o wojnie kultur czy o szansach zachodniej interwencji w obronie reżimu Karzaja. Myślę o tym, czym jest dziś bohaterstwo. Dla mnie bohaterem jest ktoś taki jak Karen Woo i jej współpracownicy.
Komentarze
Dla mnie rowniez sluzenie pomoca tym, ktorzy nie zawsze umieja sobie sami poradzic, bez automatycznego osadzania ich jako nieudacznikow i leni, jest bohaterstwem, choc powinno byc zwyklym ludzkim odruchem. Zwlaszcza, kiedy idee sprawiedliwosci spolecznej elity spoleczne utozsamiaja ze zlem, a jedyna akceptowana forma organizacji spolecznej jest dla nich: „niech kazdy dba o siebie, wowczas bedzie sprawiedliwie”. Karen Woo mogla dbac o siebie, szykowac wesele swoich marzen, a pojechala pomagac nieudacznikom. Chwala jej za to.
Panie Redaktorze !
A ja w takich razach myślę o tym, że fundamentalizm religijny (a także i każdy inny – liberalny fundamentalizm* także !!!) może prędzej czy później posunąć się zawsze do takich kroków. O fundamentalizmie i jego istocie w wywiadzie dla GW b.celnie wypowiedział się onegdaj filozof hiszpański F.Savater – K.Wojtyła jest przeciwko każdemu fundamentalizmowi, oprócz swego własnego. Podobnie ma się rzecz z Chomeinim.
To jest własnie clou problemu, to jest właśnie zaniedbanie intelektualistów, którzy z racji „swoich racji”, swoich sympatii, swoich poglądów politycznych, a przede wszystkim – antypatii, niechęci a często i nienawiści, nie zauważają „źdźbła w oku swoim”. Co sami „talibowie” (inaczej wtedy nazywani) wojowali takimi samymi metodami z „radzieckimi”. Wtedy było dobrze…….
Widzą to zagrożenie dopiero „gdy świat płonie”. Ich świat……
Pozdrawiam
WODNIK53
* – bo fundamentalizm to przede wszystkim opcja totalitarna, bezkrytyczna, to tzw. „nawiedzenie” i nie liczenie się z realiami, to też to co „Kobra” Goryszewski plótł niegdyś w Sejmie, a wielu intelektualistów brało to za „dobrą monetę” bo reprezentował „stronę solidarnościową”w parlamencie polskim
Dołączam się do smutku……..
Niestety, cechą naszej cywilizacji jest to że w pierwszym szeregu ginących dla poprawy położenia innych są altruiści.
Każda zmiana na lepsze- jak dotychczas, musiała być okupiona krwią.
To bardzo smutna wiadomość.
Po co dalego szukac,w Polsce jest podobnie i nie pisze tego zeby wzbudzic sensacje,kazda ekstrema jak taka sama.Kaczynski cynicznie to wykorzystuje dla osiagniecia swoich politycznych celow.Afganistan to pestka w porownaniu z Polska.
Tak to jest przerażające.
Mój ojciec w czasie agresji Związku Radzieckiego na Afganistan z wielką satysfakcją mówił o tym, że z Afgańczykami nikt jeszcze nie wygrał i oczekiwał rychłego wypędzenia Rosjan z tego kraju. Bardzo na to liczyłam. I rzeczywiście tak się rychło stało. Dodatkowym powodem zadowolenia było widoczne osłabienie ZSRR.
Od kiedy Amerykanie wkroczyli do Afganistanu często myślę o słowach mojego ojca (znawcy Afganistanu często teraz o tym mówią) – i to z wielkim niepokojem. Miałam na początku tej wojny nadzieję, że rzeczywiście siły w Afganistanie są na tyle podzielone, że jest szansa na autentyczną pomoc dla ludności i dla nowego rządu. W ostatnich latach boję się już słuchać wiadomości z Afganistanu.
Ale zachodni świat, zaangażowany w tym rejonie już wie jak sprawy stoją. Teraz pozostaje pytanie, jak zakończyć tę wojnę.
Naturalnie isotną tematem wobec tago, co się teraz wydarzyło, jest islam jako taki i fundamentalizm islamski. Czy ten temat jest dyskutowany w Polsce? Raczej nie zetknęłam się z nim w prasie polskiej.
Panie redaktorze ostatnio zainspirował Pan GW do poruszenia tematu korridy i ukazał się sążnisty artykuł na łamach tego dziennika w sobotnim wydaniu. Jako blogowicze skupiliśmy się raczej na losie zwierząt, ponieważ jak przypuszczam niewiele wiemy na temat kultury tego zakątka Europy, natomiast autor tekstu ostro przejechał się po Katalończykach, ponieważ uważa, że cała sprawa jest polityczna. Jakim trzeba być bęcwałem, ażeby osądzać co jest dobre dla Katalonii, skoro wiemy, że istotne kontrowersje potrafią tam zmobilizować milion obywateli do wiecu w proteście za lub przeciw.
Jeśli chodzi o dzisiejsze Pana poruszenie to, chciałbym zapytać, czy równie poruszony jest pan śmiercią 50 afgańskich wieśniaków zabitych „omyłkowym” bombardowaniem? Zakładam, że tak. Różnica jednak polega na tym, że owi wieśniacy nie mogli spodziewać się takiej pomyłki, natomiast obywatele państw zachodnich jak najbardziej i to nie pomyłki, tylko celowego działania. Pisanie o pogardzie dla życia przez islamskich bojowników, jest jakimś nieporozumieniem, ponieważ przykładanie naszej miary do ich kultury, jest niedorzeczne. Podróżowanie po takich krajach z biblią w ręku, jest przysłowiowym wywoływaniem wilka z lasu, to wręcz proszenie się o skrócenie o głowę i właśnie to nie mieści mi się głowie. Szkoda mi oczywiści Karen Woo, tak samo jak tych 50 wieśniaków, ale ja nazwałbym jej zachowanie nieroztropnością (nie ląduje się w mgle za wszelką cenę).
Wodnik53 pisze o fundamentalizmie.
Fundamentalizm jest tylko jeden. Nie dzieli sie na liberalny i konserwatywny, religijny i antyreligijny.
Fundamentalizm jest rezygnacja z wlasnej wolnosci na korzysc pewnosci gwarantowanej przez uznane autorytety. Jest kurczeniem sie, kiedy Wszechswiat rozszerza sie ponoc z ogromna predkoscia. Jest odmowa przyznania sie do wlasnej niepewnosci i niewiedzy. Jest odmowa przyznania sie do tego, ze byc moze popelnilo sie bledy, skrzywdzilo innych – mysla, mowa czy dzialaniem.
Jest nieustannym lataniem filtru, przez ktory oglada sie swiat, gdzie kazda proba uwaznego wsluchania sie w jakiegokolwiek czlowieka powoduje tworzenie sie w tym filtrze rozleglych dziur. Latanie to czesto odbywa sie poprzez zrzeszanie sie z podobnymi sobie, bo w mnogosci sila.
Fundamentalizm jest lekiem.
Nie – Monteskiuszu, nie zgadzam się z Tobą.
Muzułmanie wszelkich nacji są narodem (narodami?) o wielkiej gościnności. Ludzie jeżdżący po Maroku, Iranie, Jordanii czy Kirgistanie wspominają całkowite bezpieczeństwo, zapraszanie do domów, uśmiech i zrozumienie. To są ludzie przyjaźni, z uśmiechem patrzący na przybysza, i ostatnia rzecz, jaka im przychodzi do głowy, to przetrząsanie bagażu podróżnego w poszukiwaniu Biblii.
Fundamentalizm religijny to jest rzecz przerażająca.
Panie Redaktorze: jeszcze nie jest definitywnie stwierdzone czy bylo to morderstwo na tle religijnym czy byl to poprostu trywialny mord-rabunkowy.
Przez daru laty moj znajomy byl z grupa dziennikarzy w tym regionie i jest zdania, ze ca. 75% dziennikarskich rewelacji na temat Afganistanu i inwestygatwnych codow sa poprostu nieprawdziwe.
Oczywiście pan red. Szostkiewicz siedząc w Polsce lepiej wie od Afgańczyków kto i co tam robi. Wie tez czym kierowała się dr. Woo wyjeżdżając.
I skąd na Boga Ojca wie ze oni gardzą własnym życiem?
A może to dumni ludzie którzy nie chcą zgiąć karku przed obcymi ?
nic dodac nic ujac ale poparzmy na nasz kraj i na reakcje fundamentalistow katolickich w sprawie krzyza.Grupa ta majac bron taka jak posiadaja talibowie-nie wiem skad-jest w stanie zabic bez wahania..jak na westernie.
Kartka z podróży,21.35. W czasie okupacji każdy zabity Niemiec to był sukces i święto. Dlaczego Afgańczycy nie mają postępować tak samo wobec brutalnych najeźdźców i okupantów? Oni walczą o swoją wolność i maja prawo zabijać i walczyć.
Szanowny Redaktorze, popierając w pełni wywód Wodnika i Monteskiusza , proszę o stosowanie jednakowej miary do wszelkich fundamentalizmów i do wszelkich krytyk postawy „bohaterszczyzny”. Jeśli robił to Ordon na reducie, jeśli robili to powstańcy w 1944r w Warszawie, oddajemy im cześć; jeśli robią to samo szafujący życiem bojownicy islamscy, odnosimy się do nich z odrazą ,pogardą. Ludzie wymyślili religie,religie zrodziły demona fundamentalizmu. Fundamentalizm religijny był i jest nadal (choćby wygłupy na placu prezydenckim) przyczyną morza nieszczęść, tragedii z Bogiem na ustach. W bilansie historii fundamentalizmy zrodzone z chrześcijaństwa bez porównania wymordowały więcej ludzi, narodów, plemion , zniszczyły więcej dóbr kultury itd,niż wszelkie inne fundamentalizmy razem wzięte. Ja wiem, że Pan to wie. Ja tylko proszę o stosowanie jednakowej miary do wszystkich fundamentalizmów, fantyzmów. Do wszelkiego terroru. Ktoś wyżej (chyba T. Kosowski) stosuje typową mentalność Kalego; dopóki talibowie dawali Ruskim w d…. w Afganistanie, to było dobrze, gdy zaczęli dawać w d…Amerykańcom, to robią źle. Biblia….Krzyż…. Gdybym powiedział, że postawiony przed pałacem prezydenckim krzyż należy ściąć i spalić, natychmiast zostałbym ogłoszony bluźniercą. Nie miejmy pretensji do talibów, że tak samo traktują idiotów przechowujących biblię w czasie pobytu w Afganistanie. Dla mnie fanatyzm katolicki jest bardziej odrażający, niż islamski w Afganistanie, no bo mienimy się ludźmi Europy, mamy pełny dostęp do mediów itd. Gdy w Afganistanie strzelano z armat do monumentalnych rzeźb w górach, cały „cywilizowany” świat był oburzony; gdy w Polsce „intelektualiści”(fundamentaliści antykomunistyczni) długo uzasadniali zburzenie PKiN, to talibowie też chyba uważali nas za barbarzyńców. Proszę o symetryczne traktowanie każdego fundamentalizmu. Pozdrawiam
Wydawało by się, że nic dodać nic ująć po przeczytaniu wpisu Red.Szostkiewicza.
Pod definicją bohaterstwa też trudno się nie podpisać.
Nawet Kartka ograniczył się do czterech słów.
Ale okazuje się, że wszędzie można symetrię znależć.
Przypadkową śmierć niewinnych wieśniaków którzy są ofiarami wojny porównuje się z morderstwem ludzi,którzy z potrzeby serca, bez karabinu niosą pomoc tymże wieśniakom.
To tak samo mądre jak nieznajdowanie przez Krytykę Polityczną różnicy między wyborem Kaczyńskiego i Komorowskiego na prezydenta.
Zachodnie media podaly, ze zamordowano 8. lekarzy i 2. tlumaczy – razem 10 osob. 2. lekarzy amerykanskich i 6. niemieckich, ktorzy prowadzili misje humanitarna, znaleziono doslownie ,,podziurawionych jak sito”. Kto dezinformuje?
Dyskutujemy na temat fundamentalizmów, ale chyba najwyższy czas zacząć poważną dyskusję na temat religii w Polsce, jej roli i zasad normujących stosunki państwa i kościoła. Zabranie głosu w tym temacie zainspirowały mnie sprawozdania z pielgrzymki żołnierzy do Częstochowy, zawarte na stronie http://www.mon.gov.pl zwróćcie szanowni państwo na zdjęcia. widać na nich wojsko, sprzęt wojskowy kwatermistrzowski, ŻW zabezpieczającą pielgrzymów oraz wojskowe samochody zabezpieczające transport. Kto płaci za sprzęt, za pracę ŻW, czy pielgrzymi to idą w ramach urlopu czy delegowania służbowego. Jeżeli jest to działanie służbowe to do diaska z jakiego dokumentu rangi ustawa, rozporządzenie wynika. Chyba w konkordacie nic takiego nie ma. Ostatnio jechałem DK nr 50 na odcinku Góra Kalwaria Mińsk Mazowiecki. drogą która jest obwodnicą Warszawy dla TiRów, prawą stroną raźno maszerują grupy pielgrzymów roześmianie pozdrawiają wkurzonych kierowców samochodów ciężarowych, którzy zamiast jechać toczą się z prędkością 3km/h tracąc czas i pieniądze. Oczywiście grupy otoczone są wozami policyjnymi żeby bezpieczeństwo było pełne. Następne pytanie czy nasz kochana policja musi brać udział w blokadach dróg a nie proponować objazdy dla pielgrzymów. Takich pytań jest więcej. Dlaczego nie podejmują politycy otwarcie tych tematów, dlaczego?
To nie męczennicy za wiarę w wojnie religijnej, choć tak niektórzy chcieliby to widzieć. Mam nadzieję, że nie. Jak ktoś jedzie do kraju okupowanego w którym toczy się regularna wojna z partyzantką ryzykuje życiem. Co z tego, że mieli dobre intencje, byli po stronie najeźdźcy – tak to wygląda ze strony Afgańczyków. I brali udział w strategii gen. McChrystala: dogadać się z częścią bojowników i przeciągnąć na swoją stronę jak najwięcej ludności cywilnej przekupując ich m.in. pomocą humanitarną. A to nie jest misja humanitarna, ale wojskowa i plan jest militarny.
Czy brać blogowa ma rozumieć, że inne zbrodnie mieszczą się z łatwością w głowie p. Redaktora? Czy zbrodnie mentalnych fundamentalistów, „talibów” z tzw. cywilizowanego Zachodu różnią się czymkolwiek od tych, które się nie mieszczą (jeśli nawet nie są tylko zaaranżowanymi, propagandowymi prowokacjami, jak to często bywa)?
Czy mieści się w głowie p. Redaktora rozmyślne zbombardowanie cysterny wypełnionej paliwem, wokół której krzątają się wycieńczeni wojną najeźdźczą Afgańczycy, głównie cywile? Czy jest jakaś różnica, pomiędzy wrzucaniem ludzi do pieców krematoryjnych, a paleniem ich hurtem żywcem, ogniem z eksplodującej cysterny?
Być może i jest, gdyż w piecach krematoryjnych hitlerowcy palili chyba zamordowanych ludzi, a teraz pali się żywych.
Czy mieszczą się w głowie bombardowania wiosek, czy ostrzeliwania ich z moździerzy? Kobiet i dzieci?
I kto tu gardzi czyim życiem? Jaka jest wina Afgańczyków, że zostali napadnięci przez USA, UK i s-kę? Czy ibn Laden jest Afgańczykiem? A gdyby nawet był (choć przecież nie jest), i gdyby nawet był winny 9/11, co nie dla wszystkich jest takie pewne, to czy to jest powód, żeby palić, grabić i mordować cały kraj? Jaka jest ich wina poza tym, że nie chcą u siebie finansowanej przez Zachód produkcji niemal 100% światowej heroiny, że mają gaz, ropę, złoża cennych metali oraz, że ich państwo leży tam, gdzie prywatni ludzie planują przeprowadzenie rurociągu, a teren kraju jest na dodatek strategicznie cenny jak przyczółek do rozszerzania wojen w regionie?
Do niczego nie dojdziemy, jeżeli tego typu zbrodnie będziemy uważać jako czyny wojenno-terrorystyczne, a nie jako kryminalne, którymi w istocie są. Intencje i przyczyny to rzecz drugorzędna. Dla mnie nie ma różnicy pomiędzy tym zdarzeniem, a wyczynem faceta z Jueseju, który po zwolnieniu z roboty wraca do firmy i rozwala prezesa i dziesięć innych osób z em szesnastki, albo faceta z Polski, który dla kasy strzela w głowy czterem kasjerkom i ochroniarzowi z banku, swojemu znajomemu zresztą. O „zasługach” wszelkiego autoramentu mafii, zwł. w ultrakatolickim Meksyku nie wspomnę. A może po prostu pogodzimy się z tym biorąc pod uwagę socjobiologiczny punkt widzenia, który dowodzi że małpa człowiek (patrz artykuł powyżej) po prostu ma taką krwiożerczą naturę?
Spin doctor
Wiem, że obraz wojny w Polsce jest trochę zakłamany. Z opowieści rodzinnych dowiedziałem się jak życie i śmierć na prawdę wyglądały. GW sprzed kilku dni opublikowała wywiad z aktorem, w tej chwili producentem teatralnym w Wielkiej Brytanii Andrzejem Talarem. Tak pisze o przeszłości swego ojca – „…Pochodził ze Śląska. Na początku wojny został wywieziony na roboty do Niemiec. Uciekł po półtora roku i wstąpił do AK. Miał 17 lat i był dowódcą drużyny Kedywu. „Sami mordercy” – wspominał po latach. „Byliśmy od wykonywania wyroków śmierci na kolaborantach i zdrajcach. Śnią mi się ci, których zabiłem”. Zastrzelił nawet swoją dziewczynę, bo okazało się, że współpracowała z gestapo. Chyba nigdy się z tego nie otrząsnął….”.
Co do Afganistanu – jasne, że masz rację. To jest wojna. Mnie ta wiadomość zasmuciła dlatego że wyczytałem iż organizacja do której ofiary należały miała tam placówkę od 1966 roku. Tyle lat, tyle wojen przetrwali dłubiąc w tych poranionych cialach. Trochę jak pierwsi chrześcijanie. Spotykałem takich ludzi – to sposób myslenia poza naszymi doświadczeniami, poza papą myslową którą nas karmią. No, nie mogę na to patrzeć chłodnym okiem.
Afganistan był jeszcze na początku 70-tych lat ubiegłego wieku bardzo pięknym i życzliwym ludziom krajem. Zostało sporo dokumentów na youtube, które kręcili tam ludzie idący z Europy, Ameryki do Indii. szkoda, że to wszystko się tak spieprzyło.
Pozdrawiam
Media amerykanskie podawaly, 1-2 lata temu, wojsko amerykanskie w Afganistanie zostalo wyposazone w 3 miliony sztuk ewangelickiej biblii.
Jest tam okolo 60 tys zolnierzy amerykanskich. Oczywiscie ze ich zadaniem jest rozdawanie afganczykom biblii i szerzenie amerykanskiej wersji chrzescijanstwa. Byly wypadki ze po bombardowaniach wojsko rozdawolo biblie dla niedobitkow-afganow.
Religia jest wykorzystywana przez okupantow by mobilizowac swe wojsko. To jest religijna kurcjata, zamach na afganska kulture i tradycje. Afganczycy maja prawo sie bronic.
A Dr Woo byla po prostu naiwna i glupia. Zaplacila za to zyciem co jest nauczka dla innych. Bush, Blair i Kwasniewski i ich rodziny powinny tam walczyc.
Panie Redaktorze:
Nie wiem, czy Pan w swoim wprowadzeniu nie zapomnial dodac akapitu o postrzeganiu tych szlachetnych wolontariuszy jako czesc wysilku militarnego USA i innych panstw w wojnie domowej w Afganistanie. Nie wiem, czy talibowie dzialaja tam az w takiej prozni politycznej i religijnej jak probuja to malowac media zachodnie. Dlaczego zakladac, ze wiekszosc Afganczykow pragnie modelu zachodniego zycia? Moze dla nich, tak jak dla pewnej czesci Polakow (tych ktorzy sluchaja Radia Maryja i bronia prezydenckiego krzyza) jest to jedyny akceptowalny model?Amerykanie w latach 80-tych w wojnie z wojskami radzieckimi wspierali faktycznie fundamentalistow religijnych, chociaz nikt publicznie o tym nie chcial mowic. To chyba wtedy rowniez debiutowal O. bin Laden i Al-Qaida. Moralizowanie jest bez sensu. Najgorsze, ze nikt nie wie, jak zakonczyc ten konflikt.
„Afganistan był jeszcze na początku 70-tych lat ubiegłego wieku bardzo pięknym i życzliwym ludziom krajem” – pisze Kartka z P. Już kilka razy czytałem tę obserwację pochodzącą z różnych źródeł. Zdaje mi sie, że pierwszy krok w rozwalaniu tego spokoju zrobiła kremlowska junta napakowana marksistowską ideologią.
Telegraphick Obsever
Dokladnie – nic dodać nic ująć. Zamienili ten piękny kraj w piekło na ziemi.
Pozdrawiam
Jakoś dziwnie tak się dzieje, że konflikty zbrojne wybuchają tam gdzie jest COŚ…….
Mogą to być bogactwa naturalne, najkrótsze linie komunikacyjne, strategiczne punkty globu….
I jakoś dziwnie tak się składa, że w 90% wypadków interesy mają tam Amerykanie.
Daleko odeszli od doktryny Monroe. Doktryna powstrzymywania skończyła się sama.
Najprostszy sposób zakończenia każdego konfliktu, to wstrzymać dostawy uzbrojenia i finansowania. Tylko, kto miałby w tym interes? Przecież trzeba utrzymać miejsca pracy……
Grupy niezadowolonych zawsze można znaleźć- w każdym kraju.
Specyfiką afgańską w moim przekonaniu jest to, że po walkach z anglikami, mieli sto lat spokoju. Byli na uboczu konfliktów światowych.
Zapewne wielu z nich wspomina z łezką w oku rządy króla.
Ta mozaika kulturowo- narodowościowa bez ingerencji zewnętrznej przetrwałaby następne kilkaset lat, bez specjalnych zmian. Rosjanie i Amerykanie wprowadzili w ich życie nową jakość-
pojęcie WOJNY TOTALNEJ, która nikogo nie pozostawia na uboczu zdarzeń.
Nieczęsto stosowano w historii taktykę „spalonej ziemi”……..
Za 1:100 kosztów prowadzenia walk ta ziemia płynęłaby mlekiem, zamiast krwią.
Ale, producenci broni by nie zarabiali…….
Co do Biblii…..trzeba być idiotą bez wyobraźni, by do krajów w których toczy się wojna z fundamentalistami religijnymi wozić coś takiego.
To gorzej, niż odbezpieczony granat.
A poza tym, żadna religia nie lubi prozelityzmu…….
Zmuszeni do zarabiania po wyczerpaniu się amerykańskich i pakistańskich funduszy, wszelkiej maści watażkowie i lordowie wojny, zaczęli zarabiać na opium.
„Złoty Trójkąt” to podobno już tylko 10% dostaw światowych, reszta- to Afganistan…….
Do momentu w którym trwają walki, produkcja i transport są bezpieczne.
Z chwilą gdy państwo okrzepnie, dochody zaczną się zmniejszać.
I znowu, komu zależy na zaprzestaniu walk?
Jedyną możliwością byłaby opcja w stylu „akcja Wisła”
Tylko- gdzie przesiedlić? pod przymusem? To nie czasy Stalina, ani wojna Burska………
TO:
Jezeli pamietasz cos z historii.
Pierwszym krokiem do destabilizacji byl przewrot palacowy w Kabulu i detronizacja krola Mohammeda Zahira Shacha przez Mohammeda al-Taraqiego. Ten drugi zostal zabity w zamachu palacowym przez Hafizullaha Amina, wtedy ambasadora afganskiego w Pradze, a popieranego przez ZSRR.
Ta sielanka afganska to byl film J. Frankenheimera „Jezdzcy” z O. Sharifem. 🙂
Mala errata: powinno byc
Mohammed Zahir Shah i Mohammed Noor- Taraqi.
telegraphic observer pisze:
2010-08-09 o godz. 15:16
Brzezinski w wywiadzie z 1998;
„When the French magazine Le Nouvel Observateur interviewed Brzezinski in 1998, he admitted that the equipping of Bin Laden?s anti-Soviet troops was before the Russian invasion and was aimed at provoking its reaction:
Le Nouvel Observateur: Former CIA director, Robert Gates, says in his memoirs: the American secret services assisted Afghan mujahedeen six months before the Soviet invasion. By that time, you were President Carter?s adviser and you played a key role on this. Do you confirm it?
Zbigniew Brzezinski: Yes. According to the official version of the story, the CIA began to assist mujahedeen in the year 1980, that is, after the invasion of the Soviet army against Afghanistan on December 24, 1979. But the truth that remained secret until today is quite different: it was on July 3, 1979 that President Carter signed his first order on the secret assistance to Kabul?s pro-Soviet regime opponents. That day I wrote a memorandum to the President in which I told him that that assistance would cause the Soviet intervention (…) we did not force the Russian intervention, we just, conscientiously, increase the intervention possibilities.”
Wiecej w linku; http://www.voltairenet.org/article30038.html
Radek Sikorski kandydat na prezydenta popierany przez Platformę , ulubioną formację redaktora, walczył po stronie muhadzedzinów w obronie ich wartosci religijnych.
To kiedy ten pan Radek był bohaterem , dawniej kiedy bronił przed Ruskimi Afganczyków , czy teraz kiedy wysyła młodych ludzi ,żeby walczyć z nimi.
http://www.rp.pl/artykul/25,519810_Smierc_za_pomoc.html
To była CHRZEŚCIJAŃSKA misja humanitarna, Biblie w jednym z Afgańskich języków…….
Analogie ze św. Wojciechem?
Chyba jedynie buddyści nie produkują taśmowo męczenników za wiarę…..
Szkoda mi ludzi, ale kwestia wiedzy o otoczeniu i wyobraźnia, zawodzą, nawet szlachetnych ludzi.
„Lekarze Bez Granic” chyba nie prowadzą działalności ekumenicznej?
@Trolinie, wszelkie zasady przestają obowiązywać na terytorium ogarniętym wojną. Nie wiem jak to jest naprawdę z tą gościnnością, ale jak mówią i piszą niektórzy, obowiązuje ona tylko w zagrodzie gospodarza, natomiast poza nią gospodarz odetnie ci główkę bez najmniejszych skrupułów. Oczywiście musi mieć powód, a ten zawsze się znajdzie w czasie wojny.
Jeśli ktoś chce się przekonać o dokonaniach chrześcijan, proponuję udać się w wędrówkę szlakiem antycznych miast greckich. Barbarzyństwo jest słowem, które nie jest w stanie oddać zniszczeń jakich dokonywano na ośrodkach kultu starych bogów. Chrześcijanie w przeciwieństwie do muzułmanów nie ograniczyli zniszczeń tylko do wizerunków, rozwalali wszystko jak leci. Tą różnicę widać, gdy porówna się choćby turecką Anatolię z Grecją.
Danka pisze:
2010-08-09 o godz. 16:48
Przecież ZAWSZE nie chodzi o ludzi, tylko interesy……
Obecnie 1/3 dostaw- co najmniej- dla armii amerykańsko-natowskiej idzie przez Kirgistan i rosyjską przestrzeń powietrzną.
Kto zarabia? Przecież nie idzie to za darmo…….
Pamiętacie jeszcze Państwo historię z wycofywaniem Zachodniej Grupy z NRD?
„Zniknęło” 3 MILIONY TON amunicji, kilkadziesiąt czołgów, 17 samolotów.
Nikt nie poniósł odpowiedzialności……..
W Iraku nie można się doliczyć 8,4 miliarda$ z funduszy ONZ, o amerykańskich nie mówimy…….
Ta wojskowa AMBA istnieje w każdej armii świata. I jest BARDZO żarłoczna……..[przyszła amba i wcięło…..]
I przy takich sumach, mówić o wartości i bezcenności życia ludzkiego.
Zaiste, idealizm to rzecz wspaniała, ale niepraktyczna.
Ostatnio idealiści i pragmatycy walczą w Tijuanie………
Co trzeba za sieczkę mieć w głowie zamiast mózgu żeby za przyczynę konfliktów zbrojnych w XXI wieku w które się Amerykanie angażują brać interes ekonomiczny?
Czy ci co myślą, że Amerykanie dla surowców walczą w Afganistanie potrafią, dwa dodać dwa policzyć bez kalkulatora?
Czy wiedzą ile ta wojna kosztowała podatnika amerykańskiego?
A roztrząsanie czy mieli Biblię czy nie mieli,ile mieli Biblii i w jakich językach…
Jak nawracali to słusznie, że ich zamordowano?
Jak panienkę zgwałcono to też bezmózgowe prostaki twierdzą, że krótką spódniczką prowokowała więc sama sobie winna.
Mogła się tak nie ubierać a w ogóle to po co tam poszła.
Każda ze stron uważa, że ma rację. Pierwsi sądzą, że wypełniają wolę Allaha, drudzy kierują się szeroko rozumianym humanitaryzmem. Raz umierają jedni, raz drudzy, a czas płynie i nic w zasadzie się nie zmienia. Ale dlaczego się nie zmienia? Smutne. Ale motywacje ciekawe.
A może by tak w końcu odpuścić sobie z przekonaniem o własnej wyższości? A jeśli nawet racje moralne są po naszej stronie, to może nie da się cywilizacji zaszczepić tam, gdzie nikt jej nie chce, a każdy, kto próbuję przerobić czarne na białe musi liczyć się z tym, że dostanie po głowie.
Swoją drogą, ciekawe, na ile warszawscy „obrońcy krzyża” ze swoim fanatyzmem różnią się od talibów w tej nienawiści, którą rozsiewają wokół siebie? A co by było, gdyby dać im broń do ręki?
Konsekwencja to czy aberracja:
– tzw. „radzieccy” sowietyzując Polskę i pół Europy, która im wpadła „po Jałcie” – za zgodą zachodnich mocarstw (a przynajmniej próbując to uczynić – ze zmiennym zresztą skutkiem) podlegają (i podlegali) zawsze negatywnym ocenom, jako „barbaria”, „dzicz” i wschodnia „swołocz”. O wolności, demokracji, wartościach, społeczeństwie obywatelskim i normach cywilizowanego świata nie mówiąc już ni słowa
– gdy Amerykanie i ich sojusznicy z NATO (którzy nota bene popierali onegdaj tych samych „fundamentalistów” islamskich w walkach p-ko „radzieckim” w Afganistanie – a formy i metody walk „afgańców” z ZSRR niczym nie różniły się od tych, które mudżahedini stosują dziś wobec „nowych okupantów”) starają się w tymże Afganistanie „zaprowadzić” porządki zachodnie, naszą demokrację, „wszczepić” na grunt afgański kulturę Zachodu, a ci sami „fundamentaliści” walczą, zabijając swych „okupantów”, swych zaborców, gwałcicieli swej tradycji i tożsamości jak „leci”, jest to naganne, podnosi się krzyk, lamenty, płacz
– znam z „autopsji” (część mojej rodziny w b.ZSRR uczestniczyła niegdyś w konflikcie afgańskim) tamto „starcie” cywilizacji – bo interwencja ZSRR w Afganistanie była częścią „starcia cywilizacji” (tak to widzieli i tak to nadal widzą Afgańczycy) „białego człowieka” z kulturą, cywilizacją islamu – tam, za Amu-Darią (jak mówili „radzieccy”): czy mordowanie np. meliorantów w Afganistanie z ZSRR, którzy mieli „nawadniać” pola w Afganistanie, i życie tych ludzi, mniej jest/było warte od wspomnianych przez Pana Redaktora lekarzy ? A ten fakt jest autentycznym, traumatycznym przeżyciem (ta osoba uszła z życiem) ww osób z mojej rodziny.
– czy wspomniany Radek S, obecny MSZ RP, walcząc po stronie „talibanu” afgańskiego z wrażym komunizmem nie ma czasem „wyrzutów sumienia” na kształt Pana Redaktora, odnośnie metod, form, bestialstwa i dehumanizacji ? A metody „talibanu” wówczas w Afganistanie były analogiczne – np. pojmanym żołnierzom radzieckim amputowano ręce i nogi – w sposób szpitalny (czy te szpitale nie dostarczano czasem za pomocą fundacji bin Laden lub CIA, tak jak broń i fundusze, z Zachodu ?), aby przeżyli i później podrzucało się te „kadłuby” ludzkie w rejon baz „radzieckich” ? Miałem wątpliwą przyjemność w Wołgogradzie zobaczyć takiego człowieka i po rosyjsku zamienić z nim kilka zdań ?!
Na wojnie, jak na wojnie – prawda, to taki lapsus…….
Życie ludzkie ma zawsze taką sama cenę. Jest bez cenne. I jeżeli intelektualista widzi tu jakąkolwiek różnicę, ze względu na swe przekonania, absmak polityczny, wyznanie, estetykę czy wyznawane wartości to……(zawieszam tu dalszą narrację w tym temacie). Jakby ktoś chciał poznać dalszy ciąg tych rozważań odsyłam do swego poprzedniego wpisu – z dn.8.08.2010. h: 19.57. – i zacytowanych słów F.Savatera w kontekście fundamentalizmu JP II. To zdanie niezmiernie uniwersalne i prawdziwe.
Pozdrawiam.
WODNIK53
PS/ Afgańczycy zarówno interwencję radziecką, jak i obecną nato-wską, traktują i traktowali zawsze jako „uderzenie” cywilizacji „białego człowieka”, chrześcijanina, w ich tradycję, ich kulturę, ich przyzwyczajenia, ich tożsamość. Co do brutalności i nasycenia tej kultury (a która nie jest ? czy chrześcijaństwo choćby w minimalnym stopniu z-de-brutalizowało kulturę i przyzwyczajenia np. Germanów w wiekach ciemnych Europy ?) bestialstwem – przywołam tylko narodowy sport Afganów – buzkaszi i to czym on epatuje widza…….
http://www.answers.com/topic/babrak-karmal
parker pisze:
2010-08-09 o godz. 17:52
Zwykle miewałeś bardziej racjonalne wpisy…..
Co udziałowców Halliburton obchodzi to, że wojna kosztuje PAŃSTWO?
Przecież ONI zarabiają
http://wyborcza.pl/1,75248,1823603.html
Nie chce mi się robić kalendarium interwencji USA pomiędzy 1945 a 1990 rokiem. O „czarnych operacjach” i tak się nie dowiemy.
Wyjątkiem była „Iran – Contras”
Gratuluję indolencji w temacie „natura ludzka”
Opowieść o prawdziwej naturze człowieka masz w „Starym Testamencie”
Co by było, gdyby mieli ze sobą Koran? Kierowca odmawiając Sury przeżył……..
Naprawdę, „lepiej być oczytanym niż opisanym”
http://en.wikipedia.org/wiki/Hafizullah_Amin
Hehe, im bardziej „odświeżam sobie pamięć historyczną” tym widoczniejsze się staje inflitrowanie Afganistanu przez ZSRR z udziałem marksistowskich kadr, zapoczątkowane w latach 1960-tych. Przewrót w 1978, obalenie jako tako demokratycznego rządu Daoud Khana przez partię marksistowską i objęcie rządów przez triumwirat Taraki-Amin-Karmal spotkał się z opozycją w kraju. Potem było zabicie ambasadora USA w trakcie porwania i wymiany ognia między islamistami i policją. Wtedy pokojowo nastawiony słabnący politycznie w kraju i na świecie prze. Carter podjął kroki kontrujące wcześniejsze ingerencje ZSRR.
Legendy o CIA są oczywiście frapujące, a nawet są pożywką dla pewnego fundamentalizmu.
Już w pierwszych zdaniach wpisu WODNIK53a (08-09 o godz. 18:05):
– tzw. ?radzieccy? sowietyzując Polskę i pół Europy, która im wpadła ?po Jałcie? – za zgodą zachodnich mocarstw (a przynajmniej próbując to uczynić – ze zmiennym zresztą skutkiem) podlegają (i podlegali) zawsze negatywnym ocenom grubo mija się z prawdą. Stalin obiecał mocarstwom zachodnim demokratyczny ustrój w krajach objętych radziecką (po co WODNIK uzywa cudzysłowia?) strefą wpływów. Zimna wojna, żelazna kurtyna, te pojęcie kraje zachodnie zaczęły uzywać już w kilka lat po przejęciu władzy przez zainstalowane przez Stalina rządy w Czechach, Polsce, na Węgrzech, itd. nie mówiąc o kryzysie berlińskim i blokadzie tego miasta przez ZSRR przez 11 miesięcy 1948. i 9. roku. Zachodnie mocarstwa nigdy nie wyraziły zgody na takie formy rządów, w kolejnych fazach zimnej wojny pomagały Berlińczykom i innym mieszkańcom zniewolonej strefy. Aż wreszcie ZSRR padł. Hurra!
Podobnie ZSRR instalował się w Afganistanie …
Dalej mi się nie chce czytać tekstów WODNIKA, szkoda czasu na lepką propagande proradziecką.
Szanowni Panstwo
otrzasnijcie sie z letargu , przetrzyjcie oczy i rozejrzycie sie dokola.
Czy nie wydaje sie Wam ze Afganistan nie jest TAM ale on jest TUTAJ.
W Polsce , pod Palacem Prezydenckim.
Jedyna roznica jest w datach . Znajacy ten kraj pisza ze afganczycy lat niewiele temu byli goscinnym narodem a dzis obcinaja glowy obcym.
Za niewiele dni to samo stanie sie z polakami , nie beda im potrzebni zadni obcy , wystarczy swoim przykleic jakas latke i krzyknac bij wroga.
Dzis na wieczorna godzine zwoluje swych zwolennikow guru Rydzyk w obronie samowoli budowlanej , maja byc mlodzi mezczyzni , czy maja przyniesc ARGUMENTY DYSKUSJI ?
Ciekawe co powiedza na to szefowie K K. – albo Rydzyk ma na to ich zgode albo tez jestesmy swiadkami narodzin w Polsce nowej religii i nowego mesjasza.
No coz za pare godzin przekonamy sie.
Po ujawnieniu tajnych danych operacyjnych NATO w Afganie np. działalności komand mordujących leaderów Afgańskich, chyba można się spodziewać, ze Afgańczycy, jak mogą to tez mordują ludzi z tych komand, albo z grup rozpoznawczych.
Biblie użyto, w tej informacji, w celu siania nienawiści miedzy chrześcijanami i muzułmanami. I jak widać z niektórych wpisów, skutecznie.
Warto przypomnieć ze Taliby to Mudzechadnimi Ludowi, koledzy MSZ Sikorskiego.
Dodać do tego tekst z romansu „Za dwa tygodnie miała wziąć ślub w Anglii, z Brytyjczykiem poznanym w Afganistanie. Kierowało nią to, co nazywamy odruchem serca.” i już czytelniczki uwierzą we wszystko co napisane w artykule.
P.S.
Polski inżynier geolog z Gliwic, zabity w Pakistanie kłania się.
Nie zapominajmy o kolonialnej przeszlosci Afganistanu. To Anglicy sa odpowiedzialni za tragiczne losy tego kraju. Obecny Afganistan, Pakistan, Indie i wybrzeze Chin byly koloniami angielskimi. Na zlodziejstwie z tych rejonow anglicy budowali swoja gospodarke rynkowa.
W 18 wieku Anglicy wpadli na pomysl by Chinczykom placic za herbate w postaci opium. To anglicy zalozyli pierwsze plantacje opium na terenach obecnego Afganistanu. Opium stalo sie pieniadzem. Rezultatem byla epidemia narkomani w Chinach. W polowie 19 wieku chinski ‚cesarz’ odmowil przyjmowania opium. Rzadal waluty. Anglicy wypowiedzili mu wojne. Tak jest Brytania poszla na wojne by wymusic handel narkotykami.
Taka to byla cywilizacja bialego czlowieka.
Wojna ta trwala kilkadziesial lat. Eventualnie Chiny sie poddaly i zostaly ponownie zmuszone do przyjmowania opium jako zaplaty za herbate. Aglicy rowniez dostali Hong Kong.
Obecnie pod okupacja US-Nato Afganistan odzyskal swa czolowa role w swiecie jako producent i eksporter opium.
Ubolewania gospodarza na temat tragicznej smierci 8 lekarzy jest malutka kropla w oceanie zla ktore ten kraj doswiadczyl i za co europejska ‚cywilizacja’ jest odpowiedzialna.
A co by było gdyby zgwałcona panienka była brzydka i stara?
A gdyby nie poszła na dyskotekę?
Jej mało atrakcyjnej koleżanki nie zgwałcono.
I tej co w kościele siedziała też bo wikary woli chłopców.
A mylenie skutków z przyczynami właśnie o sieczce w głowie świadczy.
Jeśli ktoś na wojnie zarabia to znaczy, że wojnę wywołał.
Spiskowe teorie są kolejną cechą łączącą skrajną lewicę i prawicę.
T0 z dn. 9.08.2010. h: 18.38.
W polityce nikt nigdy nikomu nic nie obiecuje. W polityce nie istnieją przyjaźnie wieczne, istnieją tylko wieczne interesy – to schlagwort polityka światowego wymiaru. Radzę się dokształcić – zacznij od Macciavellego. „Książę” stanowi tu clou.
O propagandzie proradzieckiej się nie wypowiadaj Drogi Blogowiczu – wojna ma jeden wymiar, jedno zawsze bestialstwo i jedną brutalność. Opisane przeze mnie fakty są autentyczne – Ty tylko uważasz, iż Twoi wydumani (powstali w Twej wyobraźni i Twej wizji świata – ale to tylko subiektywny punkt widzenia) przeciwnicy „nie są ludźmi”. Odbierając innym człowieczeństwo, ze względu na subiektywne i niegdysiejsze (prawdziwe lub nie – jak Ty możesz podważać mą wiarygodność to czemu ja mam szanować Twoją ?) fobie i polityczne fumy, sam stawiasz się niejako po stronie tego bestialstwa, nienawiści, a wiec i fundamentalizmu. W rzeczywistości niczym od „talibanu” – mordującego zarówno radzieckich meliorantów jak i brytyjskich lekarzy się nie różnisz. Może tylko tym, że nie masz – aktualnie, ale kto wie, kto wie ? (zwierzę z „Twych postów” i chęć dokopania islamskiej, komunistycznej czy innej nie-naszej „swołoczy” wyłazi) – na razie możliwości „bić” się po słusznej stronie !
To jest właśnie faryzeizm i „filozofia Kalego”.
Bez pozdrowień – i adieu !
WODNIK53
Dyskusja jak zwykle grzęźnie w polityce i poglądach dyskutantów. To jest fragment filmu paradokumentalne Kandahar nakręconego w Afganistanie jeszcze przed ostatnią wojną. W filmie przez przypadek chyba zagrały dwie polskie lekarki, ktore jak sadzę pracowały na podobnej misji jak zabite ostatnio. Nie wszystko sprowadza się do polityki. Ludzie mają różne motywy gdy wybierają pracę czy wolontariat w takich przeklętych miejscach – również religijne. Sprowadzanie wszystkiego do polityki jest bezsensowne. O coś więcej tu chodzi chyba.
http://www.youtube.com/watch?v=BJKQ_ZsTJN0
Stalin obiecał mocarstwom zachodnim demokratyczny ustrój w krajach objętych radziecką (…) strefą wpływów.
Jestem pewien, że to co zostało po 1945 r wprowadzone w radzieckiej strefie wpływów Stalin uważał za kwintesencję demokracji – jej najwyższe stadium; demokracje ludową.( ;)). Co to oznaczało, – wiemy, bo w cokolwiek złagodzonej postaci, doświadczyliśmy na własnej skórze.
Ale czy Stalin okłamał jałtańskich kontrahentów ? Z jego – Stalina – punktu widzenia i rozumienia pojęcia demokracji – nie. Można chyba zaryzykować twierdzenie, że ustrój stalinowskiego ZSRR w jego – Stalina – pojęciu był najbardziej demokratyczny. 🙂
parker 17:52
Miałbyś rację, gdyby amerykański podatnik opłacał wojska zaciężne wystawione , uzbrojone i zaopatrywane we wszelkie niezbędne do prowadzenia wojny środki np. przez Chiny. Ale tam walczą amerykańscy chłopcy, wyposażeni od podkuwek po czubek hełmu w produkty amerykańskich firm. Potrzeby armi i toczacej się wojny napędzają gospodarkę – ludzie mają pracę i wynikające z niej dochody. Tym samym tworzą dodatkowy popyt napędzający koniunkturę w innych dziasłach gospodarki. A gdyby wojny nie było ? Sytuacja się odwraca !
Wojna przynosi straty gdy toczy się ją na własnym terytorium i posiada słaby potencjał gospodarczy – trzeba ograniczyć produkcję lemieszy, bo potrzebne są miecze. Amerykanie protestują przeciw wojnie tylko dlatego, że giną amerykańscy chłopcy – bracia i synowie. Gdyby to byli jacyś Latynosi, „żółtki” itp. tworzący coś na kształt Legii Cudzoziemskiej protesty byłby nieznaczące. Ameryka na każdej wojnie w XX w. się bogaciła. Te kilkaset tysięcy poległych żołnierzy? No cóż – nieunikniony koszt sukcesu !
Odnośnie drugiej Twojej tezy – znasz powiedzenie: ” nie kuś licha !”
Oczywiście nic nie zwalnia gwałciela z odpowiedzialności za jego czyn ale ofiara swym wyglądem czy zachowanie w znaczący sposób wpływa na wzrost ryzyka.
Po co samice stroją się wyzywająco ? Ano po to, by wzbudzić sobą zainteresowanie samca ! To już jest jej ryzyko, ze zwróci na siebie uwagę nie tego samca, którego by chciała. Piszę to nie w obronie gwałciciela lecz w interesie tych „samiczek” ( czułe słowko !!!) by niepotrzebnie nie starały się ” aby żądz moc móc wzmóc”, bo jednak zawsze znajdzie się ktoś, kto nie zapanuje nad swymi chuciami.
Nazywa się to przezorność a to nic nagannego !
Wracając do meritum sprawy – uważam, że wśród tych ludów zbójectwo to jeden, obok hodowli, uprawy, myśliwstwa i zbieractwa sposob na zdobywanie środków do życia.
Tylko po co my wspieramy Amerykanów w tym ” uszczęśliwianiu na siłe” Afgańczyków – nie wiem !!!
jezeli osmiele sie cos radzic, to prosze przyjmowac wiadomosci z afganistanu z wielka ostroznoscia – podczas wojny prawda ginie jako pierwsza.
Jezeli ktos naraza swoje zycie udajac sie w ten teren -jest sam sobie winien, w charytatywne powolanie dla humanitarnych zadan wyzszych -osobiscie nie wierze.
Prawdopodobnie zabito jakis agentow, a zabicie altruistyczynch „lekarzy” z galazka oliwna w rekau ma na celu zmobilizowanie zachodniej opinii publicznej przeciweko terrorystom, walczacym o wlasna wolnosc i z demokracja wnoszona na bagnetach.
jotkaes
To jak tak napędzają gospodarkę te wydatki na buty, hełmy i karabiny i to gospodarce służy a śmierć żołnierzy wywołuje protesty Amerykanów, to ja ja tym głupim Jankesom podpowiem co robić.
Niech oni nadal napędzają gospodarkę i tworzą ten dodatkowy popyt wydając pieniądze na wojnę,tylko niech nie walczą.
Niech te hełmy,buty i karabiny topią w oceanie.
Gospodarka będzie się dobrze miała tak jak w czasie wojny, a opinia publiczna nie będzie się takiej „wojnie” sprzeciwiać bo amerykańscy chłopcy przestana ginąć.
Co do drugiego wątku to mnie przekonałaś.
Gdyby ci szlachetni idioci tam nie nieśli pomocy i nie „kusili licha” to by licho ich nie zamordowała.
Sami sobie winni.
Ciekawe, czy do badania procesów społecznych można zastosować zasadę nieoznaczoności ?
Obserwacja WPŁYWA na procesy obserwowane…….
Obserwujemy społeczeństwa w innej fazie rozwoju, przez sam fakt obserwacji i używanie technologii nieznanej na ich poziomie rozwoju, wpływamy na nie. Efekt motyla?
Nowe technologie, uzbrojenie, środki łączności, WPŁYNĘŁY na średniowieczne- z naszej perspektywy społeczeństwo.
Czy kontakt z „cywilizacją białych” dał im jakieś korzyści? Wątpię………
Kiedy zaistniały OSTATNIE przejawy rycerskości na wojnie?
Zrzucenie wieńca w miejscu gdzie zginął Richthofen przez angielskich lotników? Pozostawienie szabli Sucharskiemu po kapitulacji Westerplatte?
Teraz na wojnach, często wywoływanych przez korporacje, nie ma honorowych zachowań. Liczy się skuteczność.
Wojny są coraz bardziej brudne. A współczesne społeczeństwa za pomocą mediów coraz łatwiej zmanipulować………….
Lex pisze:
2010-08-09 o godz. 19:26
Celny wpis.
Z punktu widzenia Stalina i w odniesieniu do sytuacji w ZSRR w Polsce BYŁA demokracja!!!
A że punkt odniesienia był inny?
Żołnierze Własowa zostali w liczbie 50 000 rozbrojeni przez anglików i wydani Stalinowi wraz z rodzinami. NIKT nie ocalał…….
Segregację rasową w USA zniesiono w latach 60………
Demokracja ma różne imiona, w zależności od CZASU zaistnienia.
WODNIK53 pisze:
2010-08-09 o godz. 19:23
Wodniku, miej na uwadze ze Telegraphic dostal az 15 punktow za pochodzenie gdy zdawal egzamin wstepny na Uniwersytet Warszawski.
To mowi samo za siebie.
Dziwny obyczaj blogowy W00DNIKA, ja do niego się nie zwracałam, jedynie wytknąłem błąd? kłamstewko małe acz zamierzone zdawać się może, a on mi spoufalająco-wykładający liścik śle, subiektywizmem mnie etykietuje, machiavellizm mi objaśnia, różne insynuacje snuje o mojej działalności pozablogowej … ludzie! czy koniecznie trzeba być aż tak nachalnym i nie na temat, po przyłapaniu na błędzie faktograficznym?
http://wyborcza.pl/1,86762,2492156.html
Za co został aresztowany?
Komu służył?
Dla Parkera- idealisty- z wyrazami uznania i troską o stan Jego neuronów…
Jako pan 50+ mam zbyt dobrą pamięć.
Jako cynik i agnostyk śmiem twierdzić, że dla 99% ludzi cechą naczelną, determinantą zachowania jest CHCIWOŚC i żądza władzy.
W moim życiu osobniczym, bardzo rzadko muszę modyfikować to podejście.
Zadaję sobie pytania: Dlaczego BIBLIA i to w liczbie egzemplarzy większej niż liczba członków lekarskiej ekipy humanitarnej znajdowała się na ich wyposażeniu? Dlaczego nie KORAN, którego poczytywanie w chwilach wolnych od zajęć lekarskich pomogłoby zrozumieć Afgańczyków? Dlaczego nie podręczna literatura medyczna?
Kiedyś wybierając się na dłuższy pobyt służbowy do Egiptu, postanowiłem kupić KORAN w polskim tłumaczeniu, właśnie w tym celu a drugi egzemplarz dla Egipcjanina, którego poznałem w Polsce, i który w Polsce kończył studia. Niestety KORAN w polskiej edycji, który spostrzegłem w księgarni na warszawskim Nowym Świecie, poszedł jak ciepłe bułeczki, więc nic nie wyszło z prezentu dla znajomego Egipcjanina i z mojego wyposażenia „ideologicznego”. Dopiero później kolega, który dołączył do mnie w Egipcie, dowiózł jedyny „zorganizowany” egzemplarz, który podarowałem znajomemu Egipcjaninowi. Ucieszył się i obiecał, że do polskiego wydawnictwa skieruje ewentualne życzliwe uwagi dotyczące tłumaczenia.
Współpraca naszej ekipy z nim układała się doskonale. Nie sądzę jednak, że byłoby tak, gdybym zajął się rozprowadzaniem w Egipcie BIBLII albo MANIFESTU KOMUNISTYCZNEGO.
Pozdrowienia
P.S. Szanowny T.O. (2010-08-09, godz. 18:38). Jeżeli używa się kiepskich argumentów, dalekich od prawdy, to nie wypada ich wspierać epitetami, skierowanymi do innego komentatora, które ja i chyba inni odebrali jako akt rozpaczy z Pańskiej strony z powodu braku argumentów lepszych. Jednak pozdrawiam.
Ciekawostki do poczytania, wystarczy wiedzieć O CO pytać…….
http://militarysta.blogspot.com/2007/09/38-mld-usd-na-pokrycie-strat-wojennych.html
http://archiwum.polityka.pl/art/tu-sie-chowa-ludzki-koszt,423978.html
Ponad 6 000 rocznie,………zabici w akcji. Gdzie?
Gwatemala? Kolumbia? Syria? Kongo? Straty w Iraku i Afganistanie nie tłumaczą liczby zabitych.
Podziękowania dla MODERATORA za częstą aktualizację wpisów!!!
Dziś – to ewenement częstotliwości!!!
Co by było gdyby CO ROKU pompować 38 miliardów $ w ODTWORZENIE zdolności bojowych? Nie licząc badań, prototypów, wdrożeń?
Który kongresmen nie będzie lobbował za utrzymaniem produkcji w SWOIM okręgu wyborczym?
Przecież tam demokracja jest mniej partyjna, bardziej przedstawicielska, niż polska partokracja………
Kropkozjad (08-09 o godz. 21:06)
Jeżeli używa się kiepskich argumentów, dalekich od prawdy, to nie wypada ich wspierać epitetami, skierowanymi do innego komentatora, które ja i chyba inni odebrali jako akt rozpaczy z Pańskiej strony z powodu braku argumentów lepszych.
Coś się chyba kierunki pomyliły? Chyba, że doczekam się wyjaśnienie, co, gdzie, kiedy, jest kiepskie i u kogo …
Czy wasza (kilku blogowiczów, bodaj większości pod tym wpisem red. Szostkiewicza) krucjata przeciw okcydentalizmowi nie jest chorobliwa? Faktycznia – rozpacz – pasuje to słowo.
A tu jeszcze kolejna „silna argumentacja” jakoby wojna napędzała amerykańską gospodarkę – przeciw blogowiczowi Parkerowi skierowana.
Oczywiście bez śladu epitetów – ludziska, czy wy luster w domach nie macie?
tak, tak szabla sucharskiego, poniatowski skacze do elstery.
msza polowa slawoja – glodzia(belka i miller na kolanach)
w babilonie…
hej! polacy to hojracy…
telegrafic observer 21:46
Przedstaw swoją „silną argumentację” dowodzącą altruistcznych, by nie powiedzieć misjonarskich motywów amerykańskich interwencji wojskowych poza granicami swego kraju. Może błądzę albo jestem niesprawiedliwy – chętnie się nawrócę.
Tak jak prosiła Helena zdaję krótką relacje z „odbijania” krzyża.
Dopiero co wszedłem do domu i jak przystało na prawdziwego korespondenta od razu donoszę.
Jeszcze dla obiektywności relacji ani do radia ani do netu nie zaglądałem.
Ogólnie było nudno.
Ludzi kilka tysięcy ale niezorganizowanych.Nie było nagłośnienia więc nie było słychać co organizatorzy krzyczeli mimo, że byłem w samym centrum wydarzeń.
Przeważali młodzi z uśmiechem na ustach. Trochę skandowali „Do kościoła” „Do Krakowa” i tyle.
Kilka transparentów które pewnie jutro w telewizji zobaczymy.
Ale zauważyłem coś czego pewnie w mediach nie usłyszycie więc opiszę.
Na miejsce przyszedłem pół godziny przed czasem żeby mieć dobre miejsce.
Razem ze mną dotarł pan Mariusz Kamiński,były szef CBA.
Bacznie go obserwowałem bo wydawało mi się, że powinien zająć miejsce po drugiej strony barykady.
Podszedł do kilkuosobowej grupki panów w wieku około 45-50 lat.
Serdecznie się z nimi przywitał.
Widać było, że koledzy i że spotkanie nie było przypadkowe.
Grupka odcinała się wyglądem od kolorowego i młodego otoczenia.
Ubrani młodzieżowo,tylko jakby czas się w latach osiemdziesiątych zatrzymał dla tej młodzieży.
Wszyscy, jak jeden mąż nie ułomki co kontrastowało z niewysokim Kamińskim.
Jak podpuściłem kamerzystę z TVN żeby go sfilmował to się zmył.
Nie byłoby w tym zdarzeniu nic dziwnego gdyby nie aktywność tych panów jak się zaczęła demonstracja.
Zaatakowali oni słownie i fizycznie młodych ludzi z transparentem jak obok nich przechodzili.Próbowali im transparent odebrać i tylko dzięki temu, że młodzi ludzie uciekli a nie wdali się w awanturę nie doszło do rękoczynów.
Druga warta opisania rzecz to aktywność w tłumie demonstrantów pana Pospieszalskiego i pani Stankiewicz z kamerami.
Zaczęło się od tego, że podeszła do nich jakaś pani i mówiąc,proszę to te ulotki wręczyła plik.
Muszę się przyznać, że zachowałem się jak amator i nie wiem co na nich było napisane bo żadnej nie przechwyciłem.
Pani Stankiewicz wręczyła jedną z nich jakiejś innej pani a pan Pospieszalski wołając, że proszę mamy ulotki, zaczął kamerować czytającą panią i ulotkę na zbliżeniu.
Głośno zaprotestowałem, że nie mamy,tylko przyniosła je współpracownica pana Pospieszalskiego.
Pospieszalski zbity z pantałyku odparł,że to, że ta pani go zna,wcale nie znaczy, że to jego współpracownica była.
Więc jakbyście zobaczyli w „Nie Warto Rozmawiać” ulotki po myśli pary Stankiewicz&Pospieszalski,to była to ustawka.
Potem dziennikarz Stankiewicz popisała się niezależnością dziennikarską,skandując „Do Moskwy!” w odpowiedzi na okrzyki „Do Krakowa!”
I ostatnie spostrzeżenie.
Jak demonstrują neonaziści, to ja nie podzielając ich poglądów do nich się nie przyłączam tak samo jak do demonstracji PiSu.
Co zatem robili w tłumie przeciwnicy przeciwników krzyża?
Byli bardzo aktywni i to za nimi przeciskali się Pospieszalski&Stankiewicz licząc na jakąś awanturkę.
Czy im się udało rano w gazecie przeczytam.
Poza incydentem z bojówką Kamińskiego nie zauważyłem zadymy.
Odpowiedź na te pytania forumowiczów zna minister Radek Sikorski , on jadł chleb z obu piekarni , tej muzułmańskiej i tej z Haliburton, a był, idąc drogą od narodowca do liberała, członkiem wszystkich partii poltycznych w Rzeczpospolitej . Jak się broni interesów oligarchii finansowej , to trzeba próbować bułeczek z masłem ze wszystkich piekarni. To jest fenomen naszych czasów, faworyt McDonalda i Tuska.
W latach 1990-tych USA zmniejszyły wydatki na obronę do poziomu 2 procent PKB, choć w latach 1960-tych sięgały one 10 %, w latach 1980-tych też były wysokie. Po zakończeniu zimnej wojny zamykano bazy w kraju i na świecie, zmniejszono ilość dywizji i lotniskowców. Gospodarka amerykańska przeżywała okres niespotykanej prosperity, bezrobocie spadło poniżej 5 procent, budżet federalny miał nadwyżki. Owszem, senatorowi i kongresmeni bili się o udział w ciągle redukowanym torcie, która baza ma zostać, która stocznia przetrwać, który poligon ma nie być zamknięty. Podobnie dobre czasy nadeszły dla Ameryki Łacińskiej: rządy przejmowali socjaliści, wzrost gospodarczy wreszcie przyspieszał, tylko kilka bałaganiarskich krajów przeszło przez kryzys wymiany handlowej i bilansu płatniczego (Meksyk, Argentyna), i jeszcze lepiej im się wiedzie w obecnej dekadzie. Bo z tego regionu nic już Ameryce nie zagraża, żaden watażka Fidel nie grozi sprowadzeniem sowieckich rakiet. Itd.
Ale to są argumenty kiepskie … faktycznie, do twardych głów nie trafią.
Sympatyczne takie……..
http://www.tvn24.pl/0,1668633,0,1,100-mld-dolarow-ciec-w-wojsku,wiadomosc.html
„departament Obrony wyda w tym roku ponad 700 miliardów dolarów. Więcej niż
wszystkie inne armie na świecie razem wzięte. Następne na liście są Chiny, których roczny wojskowy budżet zbliża się do „zaledwie” 100 miliardów dolarów.”
Jak widać „torcik” jest dość spory…….
telegraphic observer:
Znasz powiedzenie
„co jest dobre dla GM jest dobre dla Stanów Zjednoczonych”
Ile zarobił Cheney, Bush i ich koledzy? Ich interesy niekoniecznie są tożsame z interesami przeciętnego człowieka. Chyba podział na WASP i resztę dalej obowiązuje……
Niewielu synów senatorów służy w marines…..
telegraphic observer pisze:
2010-08-10 o godz. 03:46
Co za brednie! Nie z tej Ziemi!
Od momentu rozpadu ZSRR (rzekomego konca zimnej wojny) wydatki amerykanskie na zbrojenia nie zmalaly. Wrecz przeciwnie, Clinton potroil je. A Bush dalej zwiekszyl je dwukrotnie. (dollar terms)
Tylko raz w roku 2000 amerykanski budzet mial nadwyzke (mala). We wszystkich pozostalych latach od 1980 do 2010 byly deficyty budzetu federalnego. Byly rowniez deficyty handlowe.
Jestem wiecej niz zdziwiony ta litania klamstw Telegraphica. Informacje na ten temat sa powszechnie dostepne, chociazby na stronach Department of Commerce, Department of Labor, US Treasury i Federal Reserve.
Inne klamstwo to to ze wydatki na zbrojenia w USA wynosza iles tam procent PKB. W ciagu ostatnich 20 lat nastepuje progresywny kamuflasz wydatkow zbrojeniowych. Tradycyjne funkcje wojskowe przekazywane sa prywatnym kontraktorom ktorzy sa oplacani z innych budzetow. Polecem Naomi Klein Szok Doktrine gdzie ten mechanizm zostal skrupulatnie opisany i udokumentowany.
W ostatnim budzecie rzadu federalnego oficjalnie na zbrojenia przenaczono prawie $1 trillion (wlacznie z kosztem wojen w Afganistanie i Iraku). A pod nazwa „discretionary spending” dalsze $1.4 trilliona.
Obydwie figury reprzentuja az 18% PKB. To jest szalenstwo !!! Nispotykany idiotyzm wszech czsow gdy federalny budzet deficyt i deficyt handlu siegaja $2 trilliony (2010).
Parker, dzięki za ciekawą relację. Tylko mam jedno pytanie – czemu właściwie nocą demonstranci nie uprzątnęli tego krzyża? Obawiam się, że Pospieszalski za kilka dni swym nowym filmem postawi na baczność pół Polski – tę prowincjonalno-zdewociałą. A krzyż jak stoi tak stał.
Pozdrawiam
Pan jeszcze śpi, Panie Adamie?A gdzie komentarz do nocnej manifestacji, którą Pan oceniał – jak zwykle odważnie – w TVN24? Moim zdaniem to przełomowe wydarzenie społeczne, być może porównywalne z tym, jaki wywołała pewna Murzynka, która w l. 50 nie chciała wysiąść z autobusu dla białych w USA. Otóż manifestacja na Krakowskim Przedmieściu po raz pierwszy w takiej skali nie została zwołana z ambony czy TV (choć pośrednio telewizja ją zareklamowała), ale przez nowe narzędzie jakim jest Internet. Ludzie skrzyknęli się i pokazali, że nie dadzą się dalej terroryzować grupce fanatyków religijnych, co do tej pory było niewyobrażalne. Po drugie – pokazali władzom i całemu społeczeństwu, że akcje typu „obrona krzyża” to stęchły relikt XIX-wiecznej Polski, którą można potraktować śmiechem i dowcipem bez obawy, że spadnie na nich grom z jasnego nieba. Dzisiejsza Polska to już zupełnie inny świat i w tym sensie obawy katolickiego dziennikarza red. Terlikowskiego są słuszne, bo może to być także początek laicyzacji kraju.
Parker – jestes cudo! 🙂
To bardzo ciekawe winietki, ktore zarejstrowales i dobrze, ze zostana czarno na bialym na blogu z data – gdyby faktycznie potrzebne to bylo na przyszlosc, kiedy JP poklaze nowy film..
Ja wczoraj sledzilam relacje w GW na biezaco, ale oni znow zdaje sie wyslali do obslugi jakiegos smarkacza, ktory radzil sobie bardzo slabiutko z donoszeniem („na stopniach Zakuski-Przekaski stoi Kazimiera Szczuka i sie usmiecha” – kurcze blade! – „Pojawil sie Pospieszalski i filmuje”) Nie wiem kiedy oni sie naucza, z na takie imprezy wysyla sie kogos, kto lubi i potrafi opowiadac!
Jestem okropnie zadowolona, ze do manifestacji doszlo i ze odbyla sie ona bez prob sprowokowania mordobicia czy jakichs innych aktow agresji. Tak sie rodzi spoleczenstwo obywatelskie – nie wtedy kiedy przychodzi oddac hold ofiarom katastrofy czy sie mobilizuje w obliczu kleski zywiolowej, ale wtedy gdy przychodzi aby zaprotestowac przeciwko psuciu panstwa , psuciu spiolecznego zycia, gwalceniu Konstytucji i prawa. Fajni ci mlodzi!
Ciekawa jestem ile osob przyjdzie na dzisiejsza demonstracje pod auspicjami SLD i pod haslem przestrzegania ozdzialu Pantswo-Kosciol.
Zycze im jak najlepiej.
Ale najbardziej cieszy mnie ta wczorajsza mobilizacja mlodych.
Dzieki, parkerze, pozdrawiam serdecznie. Dobrze, ze poszedles!
Mysłałem że Telegrafic Observer jest misjonarzem Friedmana i Hayeka, którego celem jest podtrzymywanie polskich fanatyków neoliberalizmu w ich upadającej wierze, na blogu Passenta.
Tymczasem jest to politruk, wynajęty przez CIA, który ma nas przekonać że Osamę Bin Ladena i Al Kaidę wychowało NKWD, KGB I FSB, a USA nigdy w zyciu nie prowadzi baz wojskowych w 200 krajach na świecie. (Ostatnio także u nas).
Kolejna sympatyczna wiadomość
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8234572,100_tys__osob_wystapi_z_austriackiego_Kosciola.html
Ciekawe czy efekt „śnieżnej kuli” nastąpi i w naszym kraju?
Może masowe wystąpienia z Kościoła w Polsce, dałyby do myślenia hierarchom.
Samoorganizacja społeczeństwa za pomocą środków komunikacji elektronicznej, to zjawisko światowe, które dotarło w końcu do nas.
Samorzutne, spontaniczne organizowanie manifestacji niesie z sobą niebezpieczeństwo, ale wczoraj obyło się bez ekscesów.
Będę kibicował dzisiejszym wydarzeniom z ciekawością. SLD może sporo zrobić i ugrać politycznie na laickości……
Wyjątkowo gorący rok, i wyjątkowo „ciekawe czasy”…..
Jotkaes,
„Potrzeby armi i toczacej się wojny napędzają gospodarkę – ludzie mają pracę i wynikające z niej dochody.”
A kto finansuje te potrzeby? Podatnik amerykański? Ropa iracka? Drukarnia dolarów? Kto?
Chomsky, Foner, Phillips, Scott, Schell, Barber, Stiglitz, Rorty, Bacevich, Danner, Zimbardo, Judt, Wacquant, Carson, Camarillo, Bender, Zinn – ci wszyscy intelektualiści amerykańscy(światowego wymiaru), z „na-prawdę-górnej-półki” czołowych Uniwersytetów USA, nie żadnego tam stanowej uczelnii made in Idaho czy Oklahoma City – nie mają racji * w kwestii stałego wzrostu wydatków budżetu amerykańskiego na zbrojenia, wojny, interwencje i innego tego typu „przedsięwzięcia”; jeden Szanowny Blogowicz >T.0.T.0.<, zapewne był „krypto-komunistą” i uprawiał propagandę „pro-sowiecką”.
Czy to aberracja czy to zauroczenie, czy to ślepota czy to fundamentalizm – nie mnie to oceniać. „Eto wsio pochże drug druga”.
WODNIK53
* – to wszystko rozmówcy A.Domosławskiego z książki „Ameryka zbuntowana”
parker pisze:
2010-08-10 o godz. 01:34 – relacja spod pałacu
dobrze by było żebyś opisał to na Facebooku. To mało kto zauważył
Ponieważ część mego wpisu z h:12.54 „wcięło” uzupełniam:
– Prezydent USA D.Eisenhower w 1961 roku przestrzegał przed wzrostem i znaczeniem kompleksu „zbrojeniowo-wojskowego” w „Stanach”, który jego zdaniem stanowił i będzie zawsze stanowić zagrożenie dla demokracji w Ameryce. „Per analogiam” wg sądu i mniemania „guru” tego Blogu w przedmiocie „miłości do Ameryki” (tylko której ? tylko jakiej ?) >T.0.< był D.Eisenhower – przypominam: REPUBLIKANIN ! – zapewne „krypto-komunistą” i uprawiał propagandę „pro-sowiecką”.
WODNIK53
jotkaes (08-09 o godz. 23:45)
Mylisz mnie z kimś chyba. Nie jestem kaznodzieją od altruizmu (o misjonarstwie nie wspomnę). Wszak niedawno pouczony zostałem przez W00DNIKA, że w polityce nie ma sentymentów ni altruizmu. W potocznym życiu na temat każdego altruistycznego aktu można mieć podejrzenie, że rolę grał własny interes, jakże często uzasadnione. Nie bądźmy naiwniakami.
Niemniej, gdyby Ameryka wycofała się z zimnej wojny, przyjęła ulubioną niegdyś pozę izolacjoniazmu, oddała Europę sowietom, to: 1 – czy byłoby to dobre dla Europy i świata?, 2 – czy byloby to zerwanie z altruizmem, czy jedynie przekreślenie swojego interesu na Starym Kontynencie? Podejrzewam, że za to quasi atruistyczne zachowanie Ameryki tak mocno nie nawidzą jej przyjaciele sowietów.
Itd, czy wojna o Kosowo była dla Ameryki, pomijam Europę zachodnią, w jakimś jej namacalnym interesie. Czy udział w II wojnie św. – no powiedzmy, że nie udałoby się Ameryce przekonać Japonii, ale w I wojnie był jakimś wielkim interesem dla USA. A I wojna w Zatoce Perskiej, wszak koszty wojenne ameryce zwróciły różne kraje arabskie, Japonia, etc.
Oczywiście krytykować amerykanskie interwencje można i należy, wojna z Irakiem można argumentować była wbrew jej interesem, w podobny może sposób jak wojna w Wietnamie, aczkolwiek, jak powiedziałem, argumenty idą w różne strony. Jeszcze raz, nie jest moim zamiarem przekonanie kogoś i zmiana czyiś poglądów. Wytykam tylko, gdy czas mi pozawala, rażące błędy faktograficzne w argumentacji, tylko tyle.
Nawiasem mówiąc, USA nie jest moim krajem. Mieszkam w Kanadzie, wystarczająco długo, aby mieć kilka co najmniej okazji do przeniesienia się do tamtej słynnej krainy. A jednak nie zrobiłem tego. Pozdrowiam
Kaźmirz (08-10 o godz. 10:20)
Twoja wypowiedź, wbrew literalnej jej treści, daje mi wiele informacji o Tobie. Stokrotne dzięki.
TO:
przesledze Twoja logike matematyczna w sprawach budzetu militarnego Pentagonu.
Oficjalnie w roku 2010 jest to 685 mld dolarow.
Gdyby dodac ekstra dodatki na wojne w Afganistanie i inne rzeczy- ok. 880 mld- 1.03 biliona dolarow.
Jezeli zalozymy, ze GDP USA bedzie na poziomie 12- 13 bilionow, daje to 6.8-7.9 %.
To tyle z prostych rachunkow. 🙂
Zapomnialem dodac, ze 685 mld to 5.27% GDP.
Nawiasem mówiąc, argumentowanie zwolenników sowietów na tym blogu zapiera mi dech w piersi. A najmocniej przeciwstawność przytaczanych przez nich faktów. Oto mocarstwa zachodnie są egositycznymi, imperialnymi i eurocentrycznymi agresorami we wszystkich zakątkach świata, i jednocześnie zgodziły się – jak twierdzi W00DNIK – na wprowadzenie totalitaryzmu w dominium sowieckim. A co, miały ryzykować wybuchem wojny nuklearnej. Postanowiły imperium wycieńczyć i rozmiękczyć. Prawa człowieka, obrona przeciwrakietowa, zaangażowanie ZSRR na Kubie, w połowie Azji i 3/4 Afryki, wyścig zbrojeń strategicznych na wysokim poziomie technologii. To musiało złamać sowietów, tym bardziej, że ropa naftowa i surowce taniały. Ktoś oczywiście musiał podjąć się tej misji.
Pozostaje pytanie – czy obalenie totalitaryzmu ZSRR było dobre dla świata? A jeśli tak, to czy było dobre dla Ameryki? – bo jeśli tak, to nie była to akcja altruistyczna.
Szanowny T. O. (2010-08-09, godz. 21:42)!
Dla uświadomienia sobie, kiepskości Pańskich argumentów wystarczy, aby skonfrontował Pan swe komentarze (2010-08-09, godz. 18:28 i 18:38) z wiedzą historyczną choćby w zakresie i na poziomie encyklopedycznym, i to raczej nie z jednego źródła, na temat podziału między sojusznikami stref wpływów po II W.Ś. oraz na temat kolonizacji Afganistanu, a właściwie jej prób podejmowanych przez mocarstwa „zachodnie i wschodnie”. Sądzę, że to starczy za wyjaśnienie mojej oceny Pańskich argumentów. Przed tym w sposób pośredni wypowiedział się na ten temat Lex (2010-08-09, godz. 19:26), wyjaśniając stalinowskie rozumienie demokracji, które musiało być znane i Rooseveltowi i Churchillowi, i jeżeli oni dali się okłamać Stalinowi, to była ich dobra mina do złej gry. Inaczej, kierując się interesami swych krajów, a może tylko znaczących środowisk finansowych w nich postąpić nie mogli.
Wszystkim tak ochoczo bredzącym o „okupantach w Afganistanie” polecam zapoznanie się z elementarnymi faktami i zrozumieniu KTO jest tam okupantem.
http://42.pl/u/2q8N
Ooops, tu jest lepszy opis
http://42.pl/u/2q8O
Ale z poprzednim też warto się „zaznajomić”
„T.0.” (in gremio)
Myślałem iż W00DNIK to pomyłka. Widzę że to prymitywna próba obśmiania i dezawuowania interlokutora, celowa, przemyślana i po prostu „chamska”. Pewnie brak argumentów rzeczowych albo dowcip a’la Fox News. Iście wg „mentorowych” 15 punktów za pochodzenia. Więc jeśli – o ile będę chciał się zniżyć do takiego „cowboyskiego”, made in rodeo (=corrida, mentalnie, kulturowo i estetycznie, to tak w nawiązaniu do poprzedniego felietonu Gospodarza Blogu) poziomu – odpiszę kiedykolwiek niejakiemu T.0. tytułował Go będę: „Telegrafic obsrerwer” (od nieciekawej i mało eleganckiej czynności związanej z fizjologią).
WODNIK53
W czasie prześladowań chrześcijan za cesarza Dioklecjana i Galeriusza (IV wiek n.e.) edykty przewidywały wprawdzie surowe kary dla niepokornych, ale władze częstokroć chciały przymykać oko i poprzestawać tylko na „lojalkach” (deklaracje wiary w starożytnych bogów) i karach finansowych. Cóż, według historyków, nie zawsze było to możliwe, bo niektórzy żarliwi chrześcijanie wręcz domagali się męczeństwa.
Co do tych zamordowanych osób – jest to barbarzyństwo, ale jadący tam powinni wiedzieć, że fundamentaliści islamscy nie tolerują pod żadnym pozorem obnoszenia się z wiarą chrześcijańską, przywożenia Biblii itp. Dla nich jest to święta wojna za wiarę a życie ludzkie ma wartość niewielką.
@kartka z podróży, 9.08, 11:43
Porusza mnie i imponuje zasób encyklopedycznej wręcz wiedzy, jaki „kartka” demonstruje na każdy poruszany tu temat. Widać to zresztą po przytłaczającej ilości „kartkowych” tu wpisów… „Kartka” wie i informuje nas, że „na początku lat 70-tych” panowały w Afganistanie idylliczne stosunki. Hmm, zajmowałem się trochę historią tego kraju i twierdzę, że nie tylko „w tym temacie” „kartka” mówi, co wie.
@monteskiusz, liczne wpisy…
Czy istnieje większy objaw wielkości (umysłowej). niż nazwanie samego siebie „Monteskiuszem”? A może nasz Monteskiusz jest np. potomkiem owego myśliciela? Jeśli tak, najgoręcej przepraszam :-)))
PS: to trochę z zazdrości; ja miałbym ochotę nazwać się Einsteinem albo chociaż Kantem (no, niech będzie Feuerbach), ale brak śmiałości :-((
PA2155 (08-10 o godz. 13:55)
i w kwestii tzw. stałego wzrostu wydatków amerykańskiego DoD.
W moim komentarzu napisałem o znaczącym spadku w latach 1990-tych, czyli po zakończeniu zimnej wojny – jedynie o tym pisałem 08-10 o godz. 03:46.
Teraz piszę – Jak pamiętamy, USA zostały napadnięte we wrześniu 2001 roku, stąd zwiększone wydatki DoD.
W dalszej argumentacji pada opinia Eisenhowera. Kolejny przykład rozdwojenia jaźni argumentacji. Republikanin Nixon (wiceprezydent za rządów Eisenhowera 1953-1960) przegrał wybory z Kennedy’m, który w kampanii m.in. był jastrzębiem antyradzieckim. Był to krytyczny okres dla USA w czasach naporu za rządów Chruszczowa, którego polityka ostatecznie skompromitowała się. M.in. z powodu zwiększenia wydatków na kosztowne konwencjonale zbrojenia USA. Z kolei polityka obronna USA negatywnie zweryfikowano w Wietnamie, np. poprzez prez. Nixona otwarcie wobec Chin, itd. Wracając do Eisenhowera, dowcipnie przez W00DNIKA nazwanego krypto-komunistą, to on był dowódcą sił alianckich w Europie i powstrzymywał Pattona, on był realizatorem strategii Roosvelta (nie Churchilla) nie zagarażania Stalinowi w jego podboju krajów pomiędzy Łabą i Bugiem.
W argumentacji moich adwersarzy: Eisenhower raz dowodzi, że demokracji amerykańskiej zagraża kompleks zbrojeniowy, drugim razem, gdy Ameryka oddaje dominium sowieckie, gołąbek Eisenhower odlatuje nawet nie żegnając się z nami. Oto przewrotność. Na coś musicie się zdecydować – albo Ameryka jest agresorem przy każdej okazji, albo bez wystrzału oddała Europę środkowo-wschodnią. Takie argumentowanie jest indoktrynacją opartą na manipulacji, moi drodzy.
Z kolei wywód o naiwności Roosvelta wykorzystuje demokratyczny charakter USA, co jest znów w sprzeczności z teorią o dominacji finansjery i kompleksu zbrojeniowego. Roosvelta (czy Trumana) wojna z ZSRR, bo tylko ona mogła wyzwolić EŚW, byłaby niepopularna w USA. Wiedza o systemie radzieckim nie była ugruntowana w społeczeństwie, jak wiemy wielu intelektualistów amerykańskich sympatyzwało z komunizmem, obywatele z Oklahomy nie wyobrażali sobie, że mozna zagłodzić własnych obywateli, a jeńców z obozów niemieckich, żołnierzy własnej armii, wysłać do własnego gułagu. Ta prawda przebijała się powoli, trzeba było dzieł Koestlera i Sołżenicyna …
Ameryka była i jest krajem demokratycznym. Nie wszyscy są w stanie to pojąć.
WODNIK53 (08-10 o godz. 15:58)
Chamskie jest Twoje (od kiedy jesteśmy na Ty?) „T.0.” i inne P0. Zwracałem ci juz uwagę na to, a ty swoje. Słabo z tobą, spodziewałem się nieco więcej, ja zacząłem od konkretnego punktu za każdym razem, a wyszło jak wyszło, bye bye.
Nawet nie wiesz Zyks jak się cieszę, że się pojawiłeś. Zaniepokoiła mnie twoja nieobecność
Pozdrowienia
Inny przykład przewrotności argumentów moich adwersarzy.
Oto kultura Afganistanu, której nota bene nikt na zachodzie poważnie nie podważa, co najwyżej chciałby, aby jakaś równość kobiet zapanowała tam kiedyś, znajduje obrońców. Także kultura zabijania ludzi za posiadanie biblii. Ale w Hiszpanii zabijanie byków wzbudza fale oburzenia, jest obiektem zażartego ataku.
Moje stanowisko w sprawie korridy jest proste. Byłem raz, było to pasjonujące widowisko poczynając od muzyki i na niej kończąc. Być może kiedyś wybiorę się jeszcze raz, choć nie mam pewności. Ale stawianie się wyżej moralnie na podstawie oczywistego maltretowania zwierząt jest dla mnie niesmaczne. Na tyle sposobów maltretuje się zwierzęta. Gdybym miał głosować za zakazem korridy, gdybym był Katalończykiem, bo przecież nikt mnie nie pyta o zdanie, w Kanadzie korridy nie ma, albo gdybym był Andaluzyjczykiem …
Jest trochę hipokryzji na tym blogu, to wszystko co mam do powiedzenia.
wiesiek59 pisze:
2010-08-09 o godz. 21:05
http://wyborcza.pl/1,86762,2492156.html
Za co został aresztowany?
Komu służył?
Odpowiadam:
Został aresztowany za sfinansowanie a co za tym idzie udział w próbie zamachu stanu w celu uzyskania kontroli nad złożami ropy.
Służył sobie i kolegom z którymi wpadli na taki pomysł.
Ten biznes mógł się opłacić bo koszty wywołania rebelii były śmiesznie niskie wobec spodziewanych korzyści.
Ja twierdzę, że oskarżanie USA o pobudki ekonomiczne zaangażowania w Iraku czy Afganistanie jest bez sensu bo koszty nie przystają do korzyści.
Żeby nawet surowce się same wydobywały po zwycięstwie i same transportowały do Ameryki.
Rozumowanie mojego adwersarza musi być następujące skoro użył tego argumentu na potwierdzenie ekonomicznych motywacji angażowania się USA w konflikty zbrojne:
Thatcher zorganizował zamach stanu w małym afrykańskim państewku w celu osiągnięcia korzyści z koncesji na ropę.
Thatcher, czyli brytyjski rząd bo kto był premierem Wielkiej Brytanii jak nie Thatcher?
To, że dziś już nie jest on premierem nic nie znaczy bo wiadomo, że tam jest tylko fasadowa demokracja więc mimo, że teraz rządzi Cameron to nadal rządzi Thatcher tak naprawdę.
Tak więc brytyjski rząd próbował dokonać zamachu stanu w Afryce.
A że jak powszechnie wiadomo, Anglicy różnią się od Amerykanów tylko akcentem, zatem śmiało można powiedzieć, że za przewrotem stali Amerykanie.
Skoro wojska Amerykańskie dokonują zamachów stanu w celu uzyskania dostępu do ropy i w Iraku jest ropa co każde dziecko wie, to jaki trzeba lepszy dowód, że zaatakowali Irak w celu wypompowania ropy?
A, że ropa co też każde dziecko wie to surowiec a surowce są również w Afganistanie to znaczy, że w Afganistanie jest ropa i po ropę pojechali Amerykanie podbijać Afganistan.
Proste?
@telegraphic observer
Jesteś dla wielu z naszej rodzinki jak alergen. Aby choć trochę uspokoić nastroje, chciałbym porobić za cetyryzynę, ale wymagałoby to zaczerpnięcia wiedzy z różnych źródeł, na co mnie teraz nie stać.
Stany Zjednoczone, jak każda, dominująca organizacja, której czasami inne państwa muszą słuchać, nie budzi ostatnio sympatii w świecie, tak jak nie budzi zwykle sympatii szef korporacji.
Zastanawiam się czasami: a może świat się dowiedział, że średnie, realne zarobki w USA nie wzrosły od 40 lat a średnia powierzchnia mieszkaniowa na Amerykanina, wzrosła w tym czasie dwukrotnie (za prof. Czapińskim)?
Moja interpretacja tego faktu statystycznego, jest następująca.
Ktoś musiał te metry kwadratowe Amerykanom choć w części zafundować.
Zapytasz, no to co?
Odpowiadam: przyglądajmy się mocarstwu, tak jak powinniśmy przyglądać się Platformie.
@Kartka z podróży
Reakcje Zyksa na Ciebie, to też przykład uczulenia.
Dobrze, że widzę słynne „ciesze sie, że cie widze”.
Śledzę Wasze rozmowy ubawiony.
Serdeczne pozdrowienia!
Wrzucę do dyskusji jeszcze jeden kamyczek….
Kraj „miłujący pokój” miał w 1989 na stanie 73 000 czołgów i 25 000 samolotów bojowych, więcej niż wszystkie inne kraje świata razem wzięte. O jaki kraj chodzi, wiadomo.
Kolejny kraj „miłujący pokój” na zbrojenia wydaje więcej niż wszystkie inne kraje świata razem wzięte…….
Analogie? Pomiędzy słowami a czynami- szczególnie polityków, nie zawsze zachodzi korelacja.
Moim prywatnym zdaniem, pomiędzy zachowaniami bankierów i właścicieli firm zbrojeniowych zachodzi korelacja.
Chcą prywatyzować zyski i nacjonalizować straty………
Koszty społeczne swoich działań ich nie interesują- poza nielicznymi jednostkami. Zaprzeczacie Panowie faktom!!!
W obu przypadkach -politycy i bankierzy widzą jedynie cyferki bilansu odzwierciedlające ZYSK firmy. Koszty ludzkie są minimalizowane, nieistotne……
Ameryka jest krajem demokratycznym, dalej jednak rządzą potomkowie rodzin z „Mayflower”. A poza tym, czy pieniądz ma narodowość? moralność?
„pecunia non olet”!!!
„krwawe diamenty” Taylora, którego proces się toczy, czy Mark Thatcher, świadczyć będą o tym że niektórym ludziom władzy i pieniędzy będzie zawsze MAŁO.
parker pisze:
2010-08-10 o godz. 17:13
Miło doczekać się odpowiedzi…..
Usiłuję zwrócić uwagę na prosty fakt, PRYWATNE powodzenie finansowe jest motywacją działania wielu ludzi. Nie musi być ono korzystne dla państwa jako całości obywateli.
Im bogatsza, tym potężniejsza jest firma, szczególnie jeżeli zatrudnia wielu pracowników, dominuje w jakimś segmencie rynku.
Czy uważa Pan, że z prywatnych pobudek nie można wywołać i podtrzymywać wojny? Aż tacy szlachetni i miłujący bliźniego decydenci gospodarczo- polityczni nie są…….
Przykład Ameryki południowej jest stary, ale to co dzieje się w Afryce może być doskonałym przykładem
-delta Nigru
-Sudan
-Somalia
Korporacje są tam wszechwładne i bezkarne. A w razie kłopotów wezwą Marines, Legię Cudzoziemską lub „Black Water”- za przyzwoleniem i przy poparciu rządów miłującego pokój Zachodu……
Skasują indywidualne zyski, a kosztami podzielą się ze współobywatelami, w imię walki o powszechne dobro ludzkości i prawa człowieka.
„stasieku”
Ta statystyka wskazuje na powszechnie znany fakt, ze Amerykanie zyja teraz na kredyt oraz ze ich wlasny rzad wspieral bankierow w dzialalnosci nieuczciwej i nielegalnej – uzyczaniu kredytow na wyrost – w imie rozwoju, wzrostu GDP. Co bylo trescia apelu prezydenta G. Busha do narodu od razu po 9/11? – Badzcie patriotami i ruszajcie na zakupy ! [Chodzilo mu oczywiscie o zakupy na kredyt.] Te dodatkowe metry kwadratowe zafundowaly Amerykanom: glupota ich ekspertow i laureatow Nagrod Nobla w dziedzinie ekonomii [ktorzy sie juz przeciez przyznali, ze sie pomylili] i Chinczycy. [Oraz, oczywiscie, chciwosc i lek przed rezygnacja z wyscigu szczurow.]
Na dziesiec lat przed ostatnim kryzysem w USA bliski mi czlowiek, wcale nie ekonomista, rozpoczal przygotowania do tego, co sie wydarzylo, bo ekonomisci calego swiata przewidywali ten kryzys. Pisano o tym obszernie w prasie przez jakichs dziesiec lat – o nadchodzacej katastrofie na rynku nieruchomosciami. Kolezanka z USA zgarnieta zostala z ulicy przez Real Estate Agent na obejrzenie Open Home. W koncu uciekala przerazona, bo praktycznie obiecano jej sprzedaz tej posesji mimo jej wlasnych zapewnien, ze jej na nia nie stac. Kolezanka napisala do mnie: Teraz rozumiem, jak to sie dzieje, ze wszyscy moi znajomi zyja w podobnych posesjach, kiedy ja odnajmuje male mieszkanko. Kolezanka jest dobrze zarabiajaca programistka o wysokiej funkcji kierowniczej w powaznej firmie.
Tzw. industrial military complex ciagnie zyski z wojen w celach prywatnych. Jest to wspolczesna forma realizacji American Dream. Narod zadluza sie [zupelnie tego w wiekszosci nieswiadomy] tymczasem u Chinczykow na tych wojen finansowanie [oraz finansowanie dodatkowych metrow kwadratowych powierzchni mieszkalnej]. Dlatego USA tak dzielnie walczy o demokracje w Afganistanie, a Chinczykom szczodrze zezwala na jej deptanie.
Omar Khayyam (1048-1131), perski filozof, esteta, matematyk, astronom, znakomity egzegeta Koranu, myśliciel i doradca władców Imperium tzw. „Chorezm-szachów” miał rzec (a to niezwykle adekwatnie odnosi się do tej, i podobnych tematycznie, dyskusji):
– „czy nie lepiej byś zniewolił pojedyncze istnienie, miast wyzwolić tysiące niewolników”
I to jest clou różnic kultur – najogólniej mówiąc – Wschodu i Zachodu. I stąd wszystko „się dzieje” i zaczyna.
Pozdrawiam serdecznie
WODNIK53
PS’
Patronem PRowców powinien zostać Homer, tak pięknie potrafił zamazać w Iliadzie prawdziwe motywy wyprawy-łupież!!!
Od współczesnych mistrzów mógłby się jednak wiele nauczyć………
Thatcher byl dziewczynka. 🙂
@ Stasieku,
zaraz chwileczkę, czy ty chciałbyś być lewocetyryzyną?
Oczywiście to co przytaczasz za J. Czapińskim, i co ja już oczywiście objaśniałem, jest anegdotą. Po pierwsze, średnia realnych zarobków przez 30 czy 40 lat w USA zasadniczo wzrosła, nawet ich mediana wzrosła, bo szybko wzrastała wydajność pracy (po roku 1984), etc, aczkolwiek zwiększyła się lewoskośność rozkładu 😉
Podobnie powierzchnia zamieszkiwanych domów w posiadaniu oraz wynajmowanych mieszkań nie wzrosła aż dwukrotnie, tego jestem niemal pewien, a na pewno nie wzrosła w metrach kwadratowych tylko mierzona in square feet. Niemniej zjawisko jest godne zazdrości (ciekawe ile Tobie metraż wzrósł w ostatnich 20 latach? ), z tym, że ma ono wyjaśnienie. Dzień w dzień przez te 30 lat każdy komunikat ekonomiczny w wolnym świecie zaczynał się od słów – „nastrój konsumentów amerykańskich podniósł się/spadł o tyle a tyle punktów … „. Albowiem popyt w rozlicznych krajach, Niemcy i reszta EWG, potem Japonia, ostatnio Chiny, zależał zbyt mocno od popytu w USA i ich importu, a popyt globalny to paliwo dla wzrostu gospodarczego, produkcji i zarobków. Niestety świat zgadzał się na taki „dyktat USA”, NB bez zbytniej namolności ze strony Amerykanów. Najlepszym przykładem braku namolności jest Plaza Accord (IX 1985) http://en.wikipedia.org/wiki/Plaza_Accord , kiedy 5 największych mocarstw gospodarczych interweniowało aby obniżyć wartość US dolara, aby w ten sposób ograniczyć wzrost deficytu handlowego tego kraju. NB, to doprowadziło do kryzysu w Japonii, w uproszczeniu mówiąc. Po prostu świat pożycza(ł) Amerykanom na ich konsumpcję i silną armię (która jest cholernie kosztowna) – jak mawiała moja nauczycielka historii, husaria polska była jazdą ciężką, dlatego, że ciężkie były pieniądze na wystawienie choćby jednej chorągwi i jej utrzymanie – gdyż Ameryka jest gwarantem i stabilnością, ostatnią ostoją systemu gospodarczego wolnego świata. To się nieco zmieniło i zmienia, np. US$ przestaje być jedyną walutą rezerwową banków centralnych świata, ale b. powoli, gdyż Europa i Chiny nie są przygotowane na przejęcie większej części roli lokomotywy wzrostu gospodarczego. Ich systemy nie są na tyle wolne i dynamiczne wewnętrznie, co amerykański.
Tak więc nie pytam się wcale – no to co?
Jest to poważny problem równowagi świata. Ameryce należy się przyglądać, tak jak PO, ale ogląd ten musi być oparty na faktach i na jak najsłuszniejszej ich ocenie. O to tylko mi chodzi. Takie jest mur realiów i walenie w niego głową niedobrze się kończy, mówią to bynajmniej nie z jakiejś utajonej miłości do Ameryki.
W Europie kiedyś spotkałem się z szalonym antyamerykanizmem, mówię o Mediolanie, Atenach, Wiedniu, Paryżu, Madrycie, nawet Amsterdamie. W Kanadzie cechą okreslającą tubylca jest antyamerykanizm (do czasu, aż tam wyemgiruje, hehe). Ale Barcelona widzi mi się raczej mocno proamerykańska. Spotkałem ich w NY. Dla nich (Katalończyków) jest tam ziemia obiecana, a są to studenci MIT i NYU, aeronautyki i muzyki, dziennikarstwa i marketingu, magisterscy i doktoranci. Twierdzą np., że sztuka najlpiej jest fiansowana w Ameryce, bo nie zajmuje się tym arbitralnie urzędnik państwowy, lecz prywatny mecenas. I dlatego w NY jest taki ruch w interesie artystycznym.
Zapytaj Kartki z P., skąd wzięła się nazwa „aksamitna rewolucja”, na upadek komunizmu w Czechach. Od nowojorskiego zespołu rockowego The Velvet Underground, który naśladowali prześladowani a wreszcie zwycięzcy muzycy czescy, itd.
Za komplimenty dziękuję (nie ukrywam, że jestem łasy).
Pozdrawiam
Kartka z podróży pisze: 2010-08-09 o godz. 16:05
=============================
>>>Telegraphick Obsever
Dokladnie – nic dodać nic ująć. Zamienili ten piękny kraj w piekło na ziemi.
>>>
Ku pamieci wszystkim. WSZYSTKIM!!!
Przypominam sobie taki news sprzed osmiu lat
Konferencja prasowa ( nie pamietam Dept. – hi, hi, hi – Obrony, czy innego Bialego Domu ). Tarabany graja na inwazje Afganistanu, az w majty z niecierpliwosci wszyscy sikaja. Zurnalista – jakis dociekliwy palant – pyta (cyt, z pamieci ):
– „pamietamy jeszcze niedawno jak Ruskie sie na Afganistanie potknely. Dlaczego Wam sie wydaje ze Wam lepiej pojdzie?”
Odpowiedz ( jako ze byla to oficjalna rzadowa Konferencja prasowa, to nalezy uznac, ze to oficjalne stanowisko tej Najlepszej Demokracji i – poprzez NATO – tzw. Cywilizacji Chrzescijanskiej Zachodniej i Waszej osobiscie rowniez… )
( cyt z pamieci, ale pamietam kazde slowo, jakby to bylo wczoraj ):
– „Ruskie chcialy ten kraj dla siebie, wiec budowali drogi, mosty, szpitale, szkoly, fabryki itd. itp. A my Afganistanu nie chcemy. Wiec my to wszystko, po prostu rozp…limy”
Jak obiecali, tak zrobili… Faaaajne chlopaki.
Przypominam dla tych ktorzy wolno czytaja; to NIE byla propaganda z Kremla, tylko Slowo Boze prosto ze USeju.
Jaka Wy wolelibyscie okupacje?
………………
Przeciez u Was tez sa TVzory; tez musieliscie to widziec! Nic do myslenia nie daje?
Telegrafic 13.38
Telegrafic pisze:
Twoja wypowiedź dała mi wiele informacji o Tobie.
I vice versa.
Georges53
Napisałem, że dramat Afganistanu rozpoczął się od sowieckiej inwazji. Nigdy nie uzasadniałem i nie tłumaczyłem w komentarzach późniejszych agresji USA czy NATO na ten kraj. Podzielam pogląd, że jest to wojna przegrana. Konsekwentnie piszę, że jedynym zrozumiałym powodem dla obecności tam polskiego kontyngentu są zobowiązania NATO-wskie. Nie rozumiem więc dlaczego adresujesz do mnie te zarzuty.
Pozdrawiam
parker pisze:
2010-08-10 o godz. 17:13
Parker to nie jest tak jak to opisujesz. Po uwzglednieniu kosztow okupacji kazda barylka ropy z Iraku kosztuje 4-5 razy wiecej od ceny rynkowej.
Ale za okupacje placi amerykanski podatkowicz. Korzysci z ropy natomiast usyskuje firma ktora ja wydobywa. Ich (te firme) nie obchodzi ile okupacja kosztuje. Oni (ta firma) sa zadowolone i daltego chetnie podaruja po $100 mln kazdej z partii (demokratycznej i republikanskiej). A zeby bylo nawet lepiej (dla tych firm) swoje siedziby przenosza do rajow podatkowych by nie placic podatkow w US.
W 1991 US weszlo do Somali by przyniesc wolnosc jak pamietamy. Wojsko weszlo razem z zalogami wiertniczymi. Wiercili, szukali i nic nie znalezli po czym wycofali sie z misji pokojowej.
Kilka miesiecy temu w gazetach byly naglowki „A jednak sie oplaca” chodzilo o Afganistan. Oplaca sie bo jest tam troche potrzebnych mineralow. Armia amerykanska zatrudnia rowniez geologow.
Dyktator Zimbabwe mowi to oficjalnie, „US nigdy na nas nie napadnie bo nie mamy ropy”. I wie co mowi. Rowniez w sprawie Iranu, stawka jest ropa i gas i nie miej zludzen ze o jakies bomby nuklearne tam chodzi. I nie przez przypadek US buduje 7 baz wojskowych w Kolumbii.
Red. Szostkiewicz.
============
>>>By wygnać z Afganistanu ludzi Zachodu…>>>
A co ci ludzie Zachodu tam robia? Zapraszal ich ktos? Moze Prez. Karzaj?
Pana Prez. Karzaja tez nikt nie zapraszal. Pan Prez. Karzaj zostal przywieziony w teczce przez okupantow. Pan Prez. Karzaj tak jest popularny ze poza swoje M.P. nogi nie postawi bez obstawy tychze okupantow, tak go kochaja poddani…
Pan Redaktor czesto poprzednio cieplo sie wyrazal o Prez. Karzaju. czekam na rownie cieple slowa dot. znanego skadinad innego Prez. – Bieruta – rowniez przywiezionego w teczce… To jakos Polakom-Rodakom do gustu niespecjalnie przypadlo, jak pamietam…
A ma przypasc Afganczykom? A niby dlaczego?
………………………..
Co do Pani Woo i jej misji charytatywnej…
W czasie bombardowanie Serbii, Serbowie capneli podobnego australijskiego dobroczynce, czlonka kanadyjskiej organizacji od pomocy sierotkom i ofiarom, pod zarzutem szpiegostwa.
On sie wypiera „…alez w zyciu…”.
Jest bylym oficerem, „…kiedys bylem ale teraz tylko pomoc biednym mnie obchodzi…”
Znalezli jego raporty; „… cale zycie w wojsku bylem, to i listy do rodziny tak przyzwyczailem sie pisac…”
( nic nie zmyslam; tak bylo w niewsach )
Australia protestowala akuratnie, ze takiego oczywiscie bezinteresowego czlowieka bez skazy, prawie swietego, sie oskarza/przesladuje tak bezczelnie i bezpodstawnie, ONZ chyba tez, i ta kanadyjska organizacja charytatywna szum robila, i wszyscy ludzie dobrej woli sie za nim ujeli…
Ja tez…
A kilka lat pozniej, z innego zrodla wyczytalem, ze jaka ta CIA sprytna, nawet specjalna charytatywna organizacje zalozyla w Kanadzie, specjalnie w tym celu, zeby latwiej swoich agentow wciskac…
No i wszystko sie wyjasnilo!
Raz sie dalem nabrac, jak wszyscy, ale drugi raz juz sie nie dam. A wiec, co Pani Woo tam rzeczywiscie robila, w swojej podrozy przedslubnej, to byc moze dowiemy sie za pare lat. A byc moze nie…
………………………….
Sa glosy na tym blogu wychwalajace afganska misje cywilizacyjna w ktorej Polska- Ojczyzna moja – chwalebnie bierze udzial. I tak Polak-Katolik zalapal sie na Kulturtregera.
W Polsce, jak pamietam tez mielismy wizyte Kulturtregerow; nie zapisali sie we wdziecznej pamieci. A szkoda, a trzeba bylo im nie przeszkadzac; toby chociaz wujek Adolf autostrady nam zostawil; problem zbyt skomplikowany w 60 lat pozniej…
………………………………
Drodzy Blogowicze. Bolesne jest czytanie Waszych komentarzy. Ja chyba jestem z innej planety…
A to „dla pokrzepienia serc”- z naszego podwórka……
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1020223,title,Skandal-w-polskiej-armii-przekrety-na-miliony-zlotych,wid,12556725,wiadomosc.html
Jakie możliwości, taka skala.
Jest to dowód że ludzie na CAŁYM ŚWIECIE są podobni.
Najpierw prywatny interes, potem dobro wspólne…….
Przypomina mi się przykład polskich „złomiarzy”….
Czy oni zastanawiają się demontując trakcję lub systemy bezpieczeństwa, że mogą zginąć ludzie? Że naprawa będzie stukrotnie droższa niż zysk ze złomu?
Dla nich liczy się PRYWATNY zysk…….
Zachowania prospołeczne występują, ale zawsze egoizm przeważa nad wspólnotą w długim okresie czasu. Nie ma społeczeństw homogenicznych.
Dwa motory działalności człowieka to chciwość i strach……
Kartka z podróży pisze: 2010-08-10 o godz. 20:55
=================================
>>>Nie rozumiem więc dlaczego adresujesz do mnie te zarzuty.>>>
To przeciez Pan napisal:
>>> [Ruscy] Zamienili ten piękny kraj w piekło na ziemi.>>>
ja przytoczylem oficjalna opinie ich smiertelnych wrogow:
>>>…budowali drogi, mosty, szpitale, szkoly, fabryki…>>>
(interesujace, ze ta opinia ich wrogow dziwnie zgadza sie z ruska propaganda…)
Czy Pan nie widzi ze cos tu sie nie zgadza? Bo ja widze…
A to co z tymi drogami mostami, szpitalami zrobila Forpoczta naszej Chrzescijanskiej Cywilizacji (tzw. ) to jest zupelnie inna para kaloszy. Ale tez interesujace…Znaczy, porownanie interesujace…
>>…dla obecności tam polskiego kontyngentu są zobowiązania NATO-wskie.>>>
Polska zostala czlonkiem paktu obronnego, a nie agresywnego! To chyba jest jakas roznica(?!).
( chyba, ze propagandzisci Komuny od srodkowego Gomulki(*) wzwyz mieli racje(?) Ze NATO to pakt agresywny(?
A ja przez wiekszosc mego zycia bylem przekonany ze Komuna klamala… no wiec jak to jest…? Curioser and curioser…)
Pozdrowienia.
(*) od srodkowego Gomulki, bo tyle sam pamietam…
Telegraphic obserwer pisze:….”pierwszy krok w rozwaleniu tego spokoju zrobiła kremlowska junta napakowana marksistowską ideologią.” Drugi krok zrobiła junta amerykańska napakowana ideologią wolnościową szkoląc i zbrojąc terrorystów, których teraz sami muszą zwalczać, aby panować nad surowcami.
@zysk, twoim objawem jest brak umiejętności liczenia do trzech, bo do tego momentu przegrywałem z tobą 3:2 w zamieszczonych postach.
Jak chcesz, mogę dowieść w kilku krokach, że jesteś spokrewniony z dowolną wielkością stąpającą kiedyś po ziemi, podaj tylko z kim, no i swoje dane. Satysfakcja gwarantowana i kawa gratis.
Dziś widziałem red. Szostkiewicza w TVN24. Ileż to lat musiało upłynąć, aby ten dziennikarz zaczął mówić jak normalny człowiek, a nie jakiś oszołom? Dziś to nie ten dziennikarz, którego słyszałem kilkanaście lat temu w przeróżnych programach publicystycznych. Czy trzeba się zestarzeć żeby zmądrzeć? A tego zła, którego red Szostkiewicz (wspolnie z koleami po fachu) wpoił w rodaków tak łatwo się nie wypleni. „Obrona krzyża”‚ przed pałacem to pokłosie dziennikarskiej pracy sprzed lat.
Wiesiek59
Nie przesadzaj, czasem ludziom bywa dobrze w łóżku. Czasem nie leżą tam z chciwości i strachu.
Jest ponuro w tym pokurczonym z chciwości i strachu kraju, ale to wcale nie znaczy, że mamy się temu poddawać.
Pozdrawiam serdecznie
Adam Szostkiewicz
Katarzyna w „Skrócie myślowym” napisała:
To wszystko się kończy i jedyne co widzę to potworny strach w oczach ludzi pokroju Terlikowskiego. Tabu zostało złamane i jest to ogromna zasługa tego „bezideowego” Tuska.
a ja ten strach widzę często w Pana oczach, kiedy dyskutujecie w telewizji. Czego się Pan boi?
Przecież ten podział ludzi na tych, co wolą państwo świeckie i tych, co chcą państwa religijnego, musi się od czegoś zacząć. Lepiej, że zaczyna się od tej farsy krzyżowej, niż od, puk, puk, np. zabójstwa czy innego aktu terroru.
Niech się zaczną bać. Wczoraj słuchałem wywiadu ks. Małkowskiego i to dopiero była groza. On mówił to samo, co mówił na panelu z J. Turowiczem w Stodole, w czasach Solidarności. Tylko wtedy była komuna, a teraz… Wg księdza to samo, tylko jeszcze gorzej.
Chciałem teraz zacytować słynne zawołanie JPII ale zakończę serdecznymi pozdrowieniami.
Subtle Rumor, telegraphic observer
Dziękuję za ciekawe komentarze, choć zabraliśmy głos trochę obok tematu wpisu p. Adama.
To tak jak z chustką i skojarzeniami żołnierza, jakikolwiek temat międzynarodowy poruszymy, to musi być coś o Stanach Zjednoczonych. Co mocarstwo, to mocarstwo?
Serdeczne pozdrowienia!
Andrzej, to jest zwyczajnie podle i nieprawdziwe co napisals o Adamie Szostkiwieczu. Znam jego dzennkarstwo od wielu, wielu lat i nigdy nie byl tym co napisales. Nigdy. Albo pomyliles ASz z kims innym, albo bredzisz od rzeczy.
Adam Szostkiewicz jest jednym z najuczciwszych dzienniajzry zajmujacych sie sprawami Kosciola i wiary w Polsce i w swiecie. Wlasciwie to nie znam takiego drugiegi jak Szostkiewicz w tym kraju.
Stasieku,
Twierdzisz nadal, ze ktos to czyta, te anegdoty obok ktorych przechodzę przy kasie sklepu spożywczego, przetkane cytatami z filozofow na chybil trafił. A propos, Ty zyłes w imperium wschodu, tak jak i ja, czyli w PRL – czy tam zniewolone były jednostki, czy całe masy? A na zachodzie też byłes, mozna powiedziec, ze na zachodzie jestes dzisiaj, wszak Polska jest podzielona wzdłuz granicy zaborow na wschod i zachod, ale Warszawa jednak jest zachodnią stolicą. A więc, czy na tym zgniłym zachodzie widziałes zniewolenia?
Czuję się jakby w malinach. Nota bene, u mnie w ogrodzie jeżyny obrodziły latos. Co dzien są nalesniki z owocami, a potem daiquiri. Skonac można.
W temacie głowniejszym, wygląda na to, że szykuje się PRL-bis – i to przez wiele dlugich lat. Będą czuwania nocne w kosciołach, krzyże na chodnikach ulożone ze zniczy. Będzie wojna z diablem, jeszcze gorszym od komuchow. Wojna z liberalami. Ci są gorsi, bo nie dostarczą widocznych ofiar, z gospodarką o wiele lepiej dają sobie radę, wiec nie będzie masowego niezadowolenia. Ciekawie się zapowiada.
aldona3 (08-10 o godz. 21:47)
Dziękuję pani za komentarz. W moim przypadku było tak, że chciałem się napakować marksizmem, ale gdzieś w połowie pierwszego roku studiów ekonomicznych dałem sobie spokój i postawiłem na wolność. W pani przypadku mogło być inaczej, w gruncie jest to rzecz przypadku. Ale z tym panowaniem nad surowcami to pani przesadziła. Wystarczy mieć pieniądze, aby je kupować. Ameryka kupuje ropę od Wenezueli, gaz od Kanady, wiele metali z różnych innych krajów, nawet biadolą w Kongresie i mediach od kilkunastu już lat, że są uzależnieni od importu surowców, szczególnie energetycznych, magazynuje się surowce strategiczne. Nie mam pojęcia skąd pani to wzięła???
Stasieku
Aby nie było wątpliwości, nie uwielbiam Amerykanów, ani nie podzielam wielu ich wartości, nor American way of life. Już dałem tego dowód – nie mieszkam w USA. Nie wierzę w jakąś idee ich altruizmu w światowej polityce. I relacje polsko-amerykańskie chyba już wystarczająco narysowałem: nie dali rady nas obronić przed sowietami, aż w koncu po dziesiątkach lat ich pokojowo obalili. Wydaje mi się, że ich rolą jest zabezpieczenie równowagi światowej, taka teraz istnieje mimo kilku konfliktów. Może istnieje alternatywa dla ich hegemonii, jakaś dwu-, trój-, wielobiegunowość. Chiny stanowią jakąś nadzieję, może dojdzie do układu znośniejszego, niż ten za naszej młodości, bo jednak dla Polaków był on nieznośny. Obecnie Polska powinna zabezpieczać sobie przede wszystkim solidną pozycję w Europie, szukać politycznych rozwiązań z Rosją, ewentulanie stanowić jakąś oś współpracy USA-UE, ale to ostatnie to raczej mżonka.
Co do roli NATO w Afganistanie, to oczywiście nie idzie o jakieś strategiczne kontrole nad surowcami. Podobnie było w Iraku, gdzie wojna w sumie zakończyła się pomyślnie dla USA. Mam nadzieję, że uda się ograniczyć infiltrację talibów z Pakistanu. To jest teraz kluczowe dla zwycięstwa zachodu. Chyba należymy do zachodu. Wielu blogowiczów robi wrażenie, jakby znalazło się w tej części świata z jakiegoś przymusu, może przez nieporozumienie???
George, zainteresowałbyś się najpierw tematem, poczytał sobie, przypomniał, a później dopiero wylewał swoje frustracje w blogu. Zorientował się, kto kogo zaatakował 11 września, jak brzmią podstawowe dokumenty NATOwskie, jak wyglądały wybory, już dwukrotne, w Afganistanie, jaką miały frekwencję. Twoje komentarze są charakterystyczne dla wielu innych, to są wpisy – chciejstwa: „och, jak ja bym chciał, żeby to co ja piszę, było prawdą”.
Nie mam juz czasu ,ale dla tym co mowia o surowcach mam moze interesujaca wiadomosc dotyczasa –ropy .
Czytalam wczoraj artykul ,ze jego ilosc w swiecie zmniejsza sie w katarstrofalny sposob i nikt nie chce tego sluchac .
Amerykanie zbudowali pierwsze auto benzyna-50% ,bio-olej-50%.
Poza tym wydobycie ropy z niektorych pokladow staje sie prawie niemozliwe .
Fachowcy przewiduja ,ze cena paliw w najblizszym czasie bedzie niesamowicie rosnac .
/ przepraszam ,to tak ogolnie i prosze nie mylic to z kryzysem paliw
z przed kilku lat spowodowanym spekulacjami /
Salute
…ponoc diabel zawsze przychodzi ,ale zawsze innymi drzwiami….
Andrzej, 22.24. To co napisałeś o Szostkiewiczu to szczera prawda. Razem z całą podłą kastą dziennikarzy przyczynił się do powstania wielkiego zła w tym kraju i do omotania go przez kościół. Wczoraj wypadł doskonale, szczególnie na tle tego prymitywnego i wyrachowanego dominikanina Zięby. Prawdą jest , że niektórzy na starość mądrzeją.
Kartka z podróży pisze:
2010-08-10 o godz. 22:26
I dlatego lubię Buddyzm, czy stoicyzm.
Trzeba wyrzec się POŻĄDANIA…..
Wszystkie ludzkie nieszczęścia płyną z tego źródła. Radości też……..
Torlin pisze: 2010-08-11 o godz. 06:11
============================
>>>…poczytał sobie, przypomniał,…>>>
>>>…kto kogo zaatakował 11 września,>>
Szanowny Panie,
Moze Pan sie urodzil wczoraj; ja nie.
Historia nie zaczela sie 11 wrzesnia, jak sie Panu wydaje.
Czy to w ogole jest mozliwe, ze to dorosly czlowiek napisal?
Moze to Pan powinien sobie poczytac?
Torlin,
ale to jest twoje chciejstwo nie George’a – on ma racje, a ty masz slabe informacje.
spin doctor pisze:
2010-08-11 o godz. 08:43
Andrzej pisze:
2010-08-10 o godz. 22:24
Polecam powsciagliwosc. Za wczesnie jest by oceniac Szostkiewicza. Unikajmy systuacji gdzie decyzje sa podejmowane pod wplywem emocji. Szostkiewiczowi Wawel sie jeszcze nie nalezy.
Zaledwie kilka felietonow temu Szostkiewicz zaatakowal WikiLeaks dajac do zrozumienia ze ci co ujawnili informacje sa bardziej winni niz ci co popelnili wojenne przestepstwa. To sie nazywa dziennikarstwem w sluzbie szatana. Madrosc na starosc jest czestym zjawiskiem ale upewnijmy sie najpierw o systematycznosci tego zjawiska.
Telegrafic obserwer pisze: ……wystarczy mieć pieniądze,żeby je kupować (surowce)….. Tak zgadzam się, ale dlaczego wszędzie, nie tylko w Europie , ceny paliw są ponad dwukrotnie wyższe? Po każdym przewrocie pałacowym lub wojnie ceny „negocjowane” z korzyścią dlazwycięzcy. Prawo wojny i cena wolności?
Redaktorze Szanowny
Nie zawsze i nie we wszystkim rację masz. Mentor niekoniecznie bluzga. Wyraża własne opinie które w dużym procencie potwierdzają fakty.
Helena pisze:
2010-08-10 o godz. 23:55
Heleno, ja nie piszę o jego dziennikarstwie ostatnich miesięcy. Ja piszę głównie o latach 90-tych. Kilka dni temu w jednym z programów radiowych red. Szostkiewicz przepraszał za swoje zachowanie po wyborze Kwaśniewskiego na prezydenta. To się chwali, bo niewielu stać na taki krok, zwłaszcza, ze zrobił to przed mikrofonem radia. Widocznie było za co przepraszać jeśli przepraszał. To, że dziś jest innym dziennikarzem, nie usprawiedliwia go, że kiedyś był jednym z dzisiejszych Sakiewiczów, Semków, Wildsteinów, etc.
Wojciech Klosowski pisze:Dodajmy jeszcze: tjdrycaa polskich muzułmanf3w, to głf3wnie tjdrycaa tatarska. Tatarzy, wyznawcy islamu sunnickiego, pod względem wielu zwyczajf3w rf3żnią się wyraźnie od nowszej imigracji islamskiej (w dużej części szyickiej). Między innymi noszenie hidżabu przez kobiety tatarskie ogranicza się prawie wyłącznie do okazji religijnych, natomiast nie ma zwyczaju noszenia hidżabu na co dzień.