ONR w Stoczni Gdańskiej, nacjonaliści na Jasnej Górze
Ponura groteska AD 2018. W historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej doszło do zjazdu ONR. W rocznicę powstania tej skrajnie prawicowej organizacji, zdelegalizowanej w Polsce międzywojennej, działającej legalnie w Polsce po 1989 roku, oenerowcy przemaszerowali spod pomnika stoczniowców poległych w 1970 roku do centrum Gdańska.
Haseł nie godzi się cytować. No może jedno: „Wielką Polskę wywalczymy, świętą wiarę obronimy”. Czyli co? O „wielką Polskę” wciąż trzeba walczyć, a wiary bronić? Przecież rządzą PiS i „zjednoczona prawica”.
Zdelegalizować ONR?
Gdańskie media społecznościowe zawrzały. Polscy neofaszyści w mieście, które przed wojną musiało oglądać marsze hitlerowców? Nie zdzierżył na Twitterze i Lech Wałęsa:
Czy o takie „wartości” Polacy walczyli w Grudniu 1970 i Sierpniu 1980 w Gdańsku? Pytam się, kiedy ich PiS zdelegalizuje? Na co wszyscy czekają, aż oni przejmą władzę? Czy jesteście ślepi i tego nie widzicie, czy udajecie, że nie widzicie?
Na przeciwległym końcu Polski też maszerowali nacjonaliści. Na Jasną Górę wmaszerowała „Pielgrzymka Narodowa”. Kazanie głosił ksiądz katolicki, mszę w intencji odprawił katolicki biskup.
Protesty przeciwko wpuszczaniu do sanktuarium nacjonalistów paulini odrzucili: Jasna Góra jest otwarta dla wszystkich. Podobnym argumentem tłumaczyły kolejne rządy III RP odmowę delegalizacji ONR: demokracja jest otwarta dla wszystkich w ramach prawa.
Bezradność Kościoła, bezradność policji, bezczynność władz
Coś w tym jest – dopóki maszeruje się pod najbardziej agresywnymi hasłami, lecz nie wywołując zamieszek. A jeśli zamieszki są, to się wysyła policję. Służby bezpieczeństwa wolą mieć „skrajniaków” na ulicy, sfilmowanych, sfotografowanych, nagranych, niż w podziemiu. Na dodatek wolą nie podpaść politykom sprzymierzonym z biskupami. Skoro oni nie potępiają, to znaczy, że przyzwalają. Konstytucja i ewangelia mogą się bujać.
Prymas Polak dobrze mówi w wywiadach, ale to nie sztuka. Sztuka to wybrać się samemu na Jasną Górę podczas marszu i powiedzieć z ołtarza to samo, co się mówi w wywiadach. A jeszcze lepiej czekać na marsz nacjonalistów razem z protestującymi pokojowo obywatelami.
Co dalej? Pod rządami PiS nacjonaliści rosną w siłę, są coraz lepiej zorganizowani i coraz bardziej w kontrze nie tylko do „lewactwa”, ale też do „zjednoczonej prawicy”. Irytacja Wałęsy ma sens.
Komentarze
„Nie podoba się pisowiec, będzie rządził narodowiec. Istnieje tylko jedna siła zdolna po odejściu PiS zająć – w bardzo określony sposób – jego miejsce, a stanowi ją ruch narodowy. Kapłani antypisowskiej krucjaty mogą jej jeszcze gorzko pożałować, a także dostać naprawdę ostro w kość i jeszcze zatęsknić za Jarosławem Kaczyńskim i jego partią, solidarnościową z pochodzenia, prounijną, pronatowską, propolską”
Ciemna Góra wdraża nowo-starą tradycję witać w swoich progach nacjonalistów, a nawet i faszystów (w czasie wojny). Tradycje są. A teraz dzisiejszość.
Jakiś klecha z Bydgoszczy – „odrzucam Narodową Demokrację, ponieważ, będąc zdecydowanie nacjonalistą, pozostaję równie zdecydowanie antydemokratą” – piał w kaplicy rozpływając się nad sobą:
– kocham szczególnie mój naród, więc jestem polskim nacjonalistą,
– nie wolno nam naszej kultury, tożsamości, przekonań zamienić na jakiś pogański chlew…
Zaapelował o modlitwę, by Polacy pozostali „czystymi nacjonalistami i patriotami”.
– Nawet jak inni nas krzywdzą, okazują nam czarną niewdzięczność, pomawiają nas o wszystko, co najgorsze, gardzą nami, to nam nie wolno w ten sposób postępować…
‚Na odbywające się później spotkanie pielgrzymów w auli o. Kordeckiego nie zostali wpuszczeni nie tylko dziennikarze, ale nawet sympatycy ruchu narodowego. Przy wejściu porządku pilnowali policjanci i straż jasnogórska’.
„Kontrpielgrzymka” dzierżyła hasła, m.in.:
„Wstyd i hańba Jasna Góra matecznikiem polskiego neofaszyzmu”.
Jeden z komentarzy w lokalnej prasie:
„Bób, humus i włoszczyzna„.
Zabawa w nacjonalizm trwa, media maja uciechę, a chłoptasie z Młodzieży Wszechpolskiej obficie pokazują swoje konterfekty milionowej widowni.
@NH
Kto zatęskni, ten zatęskni. Teraz PiS nas straszy neofaszystami, żebyśmy na PiS głosowali, co za bzdura. Niech nie straszy, niech działa.Ma dziś całą władzę, ponosi całą odpowiedzialność.
Wolność słowa oznacza, że wolno mówić, co się chce, ale niekoniecznie, gdzie się chce. Na przykład zwolennicy teorii płaskiej Ziemi mogą sobie głosić swoje poglądy, ale to nie oznacza, że mogą je głosić na uniwersyteckim wydziale fizyki czy geografii. Jeśli uniwersytet wpuści do siebie płaskoziemców, można – całkiem słusznie! – odnieść wrażenie, że uniwersytet zgadza się z koncepcją płaskiej Ziemi, a przynajmniej uznaje ją za równoprawną z ortodoksyjną geografią, astronomią i fizyką.
Tak więc póki ONR nie łamie prawa, niech sobie manifestuje. Ale jeśli Solidarność wpuszcza ich do historycznej Sali BHP a Kościół do klasztoru na Jasnej Górze, oznacza to co najmniej, że ani Solidarności, ani Kościołowi poglądy ONR nie przeszkadzają.
Przykro mi, ale w demokratycznym państwie nie da się zakazać tego typu organizacji jeśli ich program i metody zdają test konstytucyjności.
Kiedyś słuchałem dyskusji na temat ekstremizmu w krajach demokratycznych. Jedyne, co można (i co trzeba robić), to uprawiać taką politykę przez partie głównego nurtu, żeby ekstremizm był izolowany, żeby jego zaplecze w społeczeństwie było minimalne, bo zlikwidować zaplecza nie da się.
W Polsce (i nie tylko, bo również np. na Słowacji) dochodzi do tego kościół lokalny…
Kościół i faszyzujący nacjonalizm… Nieszczęścia zawsze chodzą parami, a więc nie ma się co dziwić
Pan Redaktor oczekuje chyba niemozliwego na obecna chwile. Tylko co da zajecie sie skutkami a nie przyczynami takiego stanu rzeczy. Rozchwiane nastroje ciezko powstrzymac jednym ruchem a polityka wykluczania wielu ludzi doprowadzila do tego co mamy aktualnie.
Scena polityczna przestala tak naprawde juz dawno reprezentowac zwyklych obywateli i nie jest to problem jedynie Polski. Zbyt duzo bledow popelnili politycy w ostatnich latach i martwi mnie czy nie przyjdzie za to zaplacic adekwatnej ceny w niedalekiej przyszlosci.
„Co dalej?”
Ano dalej, polski kościół katolicki odłączy się od Watykanu i będziemy mieli polski kościół
narodowo socjalistyczny. A może, polską cerkiew narodową, jak w Rosji.
Chyba, że PiS wprowadzi monarchię i będziemy mieli kościół wszechpolski-rex.
Jest jednak jeszcze jedna opcja, którą propagował Stach z Warty – Szczepu Rogatego Serca. Dawno wypróbowany kult pogańskiego Światowida. Jest w czym wybierać.
Jaki to strszny wstyd, jaką podłość. Czy nadchodzi moment, że będzie czynem honorowym dla Polaków za granicą, zrzec się polskiego obywatelstwa?
Sześć milionów polskich obywateli zginęło w II Wojnie Światowej.
Dzis, wszech-polscy faszyści maszerują ulicami Gdańska. Gdanska, o który zaczęła się wojna.
Gdanska, w którym zaczął się ruch solidarnościowy i który zainspirował upadek totalitarnego reżimu w ZSRR.
To już nie jest plica polonica. To jest Polonia horribilis.
PIS hołubi faszystów, jak Orban Jobbik. Powtarzają scenariusz węgierski, licząc, że nie spadną z grzbietu tygrysa i ten ich nie pożre… Hodowanie straszaka faszystowskiego może się dla nich fatalnie skończyć – prezydent Wałęsa ma racje!
Brakuje portretów Piusa XII z białostockim gestem.Tak sobie myślę czy to skutek braku patriotyzmu w domach czy nadmiaru religii w szkołach.W czeskie telewizji pokazują narodziny III Rzeszy.Dla dobra narodu oddzielono dzieci od rodziców.Aby narodziła się nowa tradycja ojca narodu.
Chyba jasne, ze kruk krukowi oka nie wykole. Przestepcza banda u władzy musi mieć społeczne zaplecze. Najwyraźniej Ciemny Lud – chwiejny, niepewny, obrazajacy się, gdy widzi jawne rozkradanie pieniędzy publicznych – nie rokuje najlepiej. Trzeba więc sięgnąć po faszystów.
ONR ma sporo wspólnego, przynajmniej w sferze deklaracyjnej z PiS: naród na piedestale, jedna jedynie słuszna wiara, wrogość wobec uchodźców i niechęć wobec obcych, wrogość (w przypadku PiS bardziej lekceważenie) wobec UE, więc dlaczego PiS miałby, Panie redaktorze, robić z nimi porządek? Oni są tylko jeszcze bardziej nacjonalistyczni niż partia Kaczyńskiego i to co może ich różnić od jego kilki to fakt, że uważają pewnie po cichu Kaczyńskiego za takie samo umaczane w Okrągłym Stole i polskiej polityce po 89 r. tałatajstwo, jak PO i lewicę.
Należy zezwalać ONR-owi na przemarsze ulicą Nowogrodzką, filmować te przemarsze, a potem zabierać ich uczestników z zakładów pracy, uczelni, stadionów piłkarskich czy spod budek z piwem. Na tak wybranych nacjonalistów powinny czekać autokary i zawozić ich na wycieczkę do Auschwitz. Specjalnie dla nich powinien być wyświetlany film o procesie w Norymberdze, żeby ci niedouczeni historycznie ludzie zrozumieli, czego można się spodziewać za skrajny nacjonalizm.
Zdelegalizować ONR, czy pozwalać im działać, żeby nie przenieśli się do podziemia? Taki krok nie zrobi wrażenia na osobnikach o kurzych móżdżkach. Myślę, że trzeba „zdelegalizować” wszystkich tych, którzy pochwalają nacjonalizm, tolerują wybryki chuligańskie, czy tylko rozumieją czyny neofaszystowskie. Polityków nawołujących do zamieszek, księży głoszących nacjonalizm z ambon, policjantów ochraniających faszystów a nie ich ofiary, dyrekcję Stoczni Gdańskiej, proboszczów zezwalających na wnoszenie brudnych sztandarów do kościołów – to ich należy pociągnąć do odpowiedzialności.
A ks. Prymas powinien usłyszeć jak śmiesznie wygląda z głową wsadzoną w piasek i z wypiętym kuprem. Bo nie podejrzewam, że udziela błogosławieństwa paulinom, kiedy zapraszają nacjonalistów na Jasną Górę, czy marianom, kiedy kneblują ks. Bonieckiego.
Nb. Składam gratulacje ks. Adamowi Bonieckiemu za doktorat honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego oraz za piękną przemowę wygłoszoną przy tej okazji.
No coz, sily „postepu i socjalizmu” poraz kplejny daja wyraz swoim wyobrazeniom
o „wolnosci i demokracji”.
Młodym radzę, żeby opuścili ten niegościnny kraj, dopóki jeszcze można.
Nie widzę przyszłości.
W dłuższej perspektywie Kościół Katolicki w Polsce zapłaci cenę za to romansowanie z faszystami. Tak jak stało się to w katolickiej Hiszpanii, gdzie kościół do dziś przeżywa poważny kryzys. Ludzie pamiętają choć od śmierci Franco upłynęło już przecież dużo czasu.
Podobnie w Polsce – odpływ dusz nastąpi choć nie w sposób natychmiastowy a bardziej systematyczny. Dla coraz większej grupy młodych Polaków ksiądz nie jest już autorytetem. Winę za tzw. laicyzację Europy ponosi w dużej mierze sam kościół i jego pycha.
Polacy doświadczyli zła zarówno ze strony faszystów jak i komunistów. Różnica jest taka, że faszyści nigdy nie atakowali kościoła i odwrotnie.
Nic więc dziwnego, że neofaszyści i nacjonaliści PIS nie przeszkadzają. PIS przecież czerpie polityczną energię głównie z nienawiści do otaczającego świata.
I jeszcze jedno. Kluczem w walce z ONR jest odkrycie kto ten ruch finansuje. Oni raczej nie funkcjonują jedynie na bazie członkowskich składek a widać, że ktoś im wyraźnie finansowo pomaga. A już niewyobrażalnym skandalem byłby fakt, że jednym ze źródeł finansowania są w sposób pośredni pieniądze podatników.
PiS potrzebuje ONR do uciszania niepokornych, ktorych nie mozna dotknac bo – poki co – prawo na to nie pozwala. Dla tego samego celu Hitler potrzebowal Hitlerjugend a Putin poblçogoslawil „Nashi”.
Oczekiwac reakcji od KK to jak glos wolajacego na puszczy. KK stal sie organizacja czysto merkantylna – zeby nie powiedziec quasi-przestepcza – gotowa poprzec kazdego i poblogoslawic kazde dranstwo w imie zachowania majatku i wplywow.
A
Powtarza się historia z lat 20. i 30. ubiegłego wieku, ale dlaczego w Polsce?
…J.Kaczynski sprzeda dusze diablu dla wladzy !!! MOWIA ZE BEDZIE ,,RAJ,, !!
Jasna Góra otwarta dla wszystkich? Dziękuję, nie skorzystam.
@Jacobsky, „..nie da się zakazać..”
Da się i dlatego ONR nie ma organizacji krajowej, ale „niezależne” grupy terenowe, aby operację tą utrudnić.
Rozumiem początkową chęć władz do trzymania tych gruo na ulicy, ale moim zdaniem sprawy zaszły za daleko – dziarscy chłopcy przejmują symbole narodowe (stocznia, Jasna Góra) aby zdobyć legitymację.
Należy im ją czym prędzej odebrać, bo gdy przyjdzie kryzys, będzie za późno. Kryzys jest pożywką dla radykałów.
Dodatkowym bonusem odebrania ONR legitymacji bedzie wysłanie jasnego komunikatu do Kościoła (który prawdopodobnie zwariował), że robi coś nie tylko złego, ale zabronionego przez prawo, a także do Solidarności, żeby nie wyprzedawała na służbie władzy resztek godności.
@Jacek, NH:
Wyborów nie wygrywa się skrajnościami. Wygrywa się programem dla każdego, czyli spiłowaniem pazurków. To dlatego PiS w kampanii „oszczędzał” Kaczyńskiego i chował Macierewicza.
ONR jest niebezpieczny, jako zaplecze sojuszniczego wobecniego (formalnie, czy praktycznie — to nieważne) rządu; bo ONR ma szklany sufit poparcia. (Chyba, że też spiłuje pazurki i zmieni program, ale czy to będzie wciąż ten sam ONR?)
Drodzy Państwo przymiotami demokracji są wolność słowa, zrzeszania się. Nie da się zdelegalizować nawet skrajnej organizacji nie nie łamiąc tych zasad jak i nie tworząc groźnego precedensu. Zresztą, delegalizacja tej czy owej organizacji NIC NIE DA. Bo nie ,,zdelegalizuje się” mózgów odbiorców takich poglądów. Zbiorą się oni pod pod innym sztandarem ale w to samo imię.
Jak ktos wyżej napisał jedynymi metodami obrony są edukacja i takie prowadzenie polityki przez partie tzw. głównego nurtu by rozładowywać potencjalne frustracje. Problem w tym, że owe partie gł. nurtu w imię zdobycia władzy przejmują elementy programów partii skrajnie prawicowych, tym samym uprawomocniając je.
Niestety faszystowski smrodek narastał w naszym kraju od lat a nasze władze – początkowo na szczeblu lokalnym a teraz ogólnokrajowym z życzliwym zainteresowaniem tolerowały to.
Ps. mam osobistą teorię na temat tego wzwodu patriotycznego. Przyczyną jest…zniesienie przymusowej służby wojskowej. Gdyby taki młodzieniec został przeczołgany w masce pgaz i OP1 po zamarznietym czołgowisku to trochę inaczej by pojmował ,,walkę za Ojczyznę”. Na bardziej osobistym szczeblu…
„Bezradnosc kosciola” ?, redaktor raczy zartowac a czy wierzy w to co napisal ?
To nie jest bezradnosc a czynne udzielanie wsparcia, poglady ONR i kosciola sa zbiezne.
OT
‚Beata Szydło w końcu wyprowadziła się z premierowskiej willi przy Parkowej w Warszawie. Nie obyło się bez awantury. Jedna z wersji zakłada, że postawiła warunek – przeprowadzi się do mniejszej, ale tylko jeśli przeniosą tam meble, do których „się przyzwyczaiła”.’
Obecnie mieszka dużo skromniej, w bloku przy ul. Grzesiuka na warszawskim Czerniakowie. Szydło ma do dyspozycji trzy pokoje, garderobę, kuchnię i łazienkę. Za lokal płacić nie musi’.
Z życia „wyższych” sfer …
@Slawczan:
> Drodzy Państwo przymiotami demokracji są wolność słowa, zrzeszania się. Nie da się zdelegalizować nawet skrajnej organizacji nie nie łamiąc tych zasad
Problem od dawna dyskutowany i bardzo rzadko stawiany tak ostro. Zasadniczo: nie ma wolności dla wrogów wolności. Np. polska konstytucja mówi o zakazie działania organizacji odwołujących się do nazizmu i komunizmu. I czegokolwiek złego nie myślałbym o sposobie, w jaki ten zakaz został wprowadzony, to samego zakazu się nie neguje.
> Zresztą, delegalizacja tej czy owej organizacji NIC NIE DA
Chciałbym zwrócić uwagę, że zasadniczo mowa nie tyle o delegalizacji, co narzekamy na miejsce i rolę jakie ONRowi przypisano. ONR został zaakceptowany przez Solidarność i przez klasztor na Jasnej Górze, a nie spodziewałbym się, by w obu miejscach witano z otwartymi rękami wszystkich. Np., gdyby poszła pielgrzymka katoliczek-czarnoprotestowych z wezwaniami do liberalizacji ustawy antyaborcyjnej, to raczej przeor Jasnej Góry by ich nie wpuścił…
Rzecz w tym, że o ile wiele też ONR mogłoby się mieścić w zakresie państwowej wolności słowa, o tyle wszystko co związane z ksenofobią, rasizmem, „wykluczającym nacjonalizmem” jest sprzeczne jednocześnie z podstawami ideowymi Kościoła Katolickiego. I zresztą podobnie można pytać o wartości, które przyświecają Solidarności. Obie organizacje uznały jednak, że jest w porządku… a to już jest element pewnej edukacji, bo kto ma tym młodym głównie ludziom powiedzieć „źle się bawicie”?
> Jak ktos wyżej napisał jedynymi metodami obrony są edukacja i takie prowadzenie polityki przez partie tzw. głównego nurtu by rozładowywać potencjalne frustracje.
Ja rozumiem, że czasem frustracje porywają społeczeństwo, ale w jakąś ogólną teorię o tym, że wrogość, nienawiść, a w końcu przemoc są pochodnymi frustracji nie wierzę. U ludzi emocje są efektem pewnej chemii mózgu, a tej chemii nie da się trwale zmienić materialną rzeczywistością. Wniosek jest taki, że niezależnie od sytuacji, liczba sfrustrowanych i zadowolonych będzie jakoś tam podobna.
> Niestety faszystowski smrodek narastał w naszym kraju od lat a nasze władze – początkowo na szczeblu lokalnym a teraz ogólnokrajowym z życzliwym zainteresowaniem tolerowały to.
No właśnie — o tym tolerowaniu mówimy.
> Ps. mam osobistą teorię na temat tego wzwodu patriotycznego. Przyczyną jest…zniesienie przymusowej służby wojskowej. Gdyby taki młodzieniec został przeczołgany w masce pgaz i OP1 po zamarznietym czołgowisku to trochę inaczej by pojmował ,,walkę za Ojczyznę”. Na bardziej osobistym szczeblu…
Może. Ja bym dodał, o czym już tu pisywałem, że w zasadzie nigdy sposób nauczania historii w szkole nie odszedł od pewnego wzorca nacjonalistycznego, teraz jeszcze wzmocnionego. Młodzież w swoim idealizmie łatwo może wzmocnić ten wzór, zamiast dostrzec jego fałszywość i złożoność okoliczności.
Nie irytacja a gniew i trwoga.Jestem przeciwnikiem ,tfu,wrogiem zbawcy Polski ,bo żyłem w czasie faszyzmu i bolszewizmu.Słuchałem starszych ,którzy nie narzekali na głód a na brak wolności.I przerażony.Bo np. dziennikarz we wrocławskiej gazecie pisze że,pan Gajos , biadoli o wtrącanie się polityki do kultury.Bo to zawsze robili.A aktor był członkiem PZPR.Zapomniał napisać o Piotrowiczu.Ale nie pisze ,że aktor mówi o zabieraniu nam wolności.On już się boi.Ludzie przestańmy się bać .A chłopaków broni poseł od Kukiza ,wprowadzający do Sejmu Winnickiego.Jego rozumiem ,bo jak zaczną palić, to mogą od browarów..Bo ich hasło to Polska Katolicka.A w niej nie może być pijaństwa.
Torfo Srossi
Wiadomo, że wszystko jest na miarę szyte. Także wyższe sfery.
Nie chcę przynudzać, bo to znane, ale jakże sprawiedliwe: frak leży dobrze dopiero na trzecim pokoleniu.
Kobietom trochę łatwiej się dostosować, bo pomocna bywa choćby duża uroda i wdzięk, ale jakoś „elickim” paniom na ogół czeguś takiego brak.
Są to przeważnie pyzy ogólnopolskie bez wyrazistych cech urody indywidualnej.
azur
Jasna Góra jest niczym legendarna Łysa. Ta ostatnia rożni się tylko tym, ze najbliższa świątynia jest na Św. Krzyżu.
Na Łysicy – wiadomo – hulają czarownice na miotłach. A w Kieleckiem/Świętokrzyskiem w powietrzu latają siekierki.
Pytam całkiem serio – jaki bies/czart/dyabeł posadowił się u Paulinów ma Jasnej Górze
@Slawczan~
Trafiasz w sedno sprawy. Polacy – jako narod – to jest problem. Mentalnosc panszczyznianego chlopa to normalka u Suwerena. NArod jest tak glupi ze obojetne mu kto rzadzi bylo ktos rzadzil. Zle czy dobrze to juz bez znaczenia. Jest furher i to wazne.
Ze mozna te mentalnosc zmienic to prawda – ale to zabierze pokolenia. Albo zbiorowa kuracja genetyczna.
KK mogl zmienic wiele, gdyby przemowil jednym glosem i w odpowiednim czasie. Ale nie przemowil bo im sie to nei oplaca
Taka to Polska wlasnie!
„Bezradność Kościoła, bezradność policji, bezczynność władz”
Zaryzykuję: Przychylność kościoła, przychylność policji, przychylność władz.
pawel markiewicz
16 kwietnia o godz. 15:53
” Polacy – jako narod – to jest problem.”
Widze, ze szanowny Pan jest pilnym uczniem kanclerza Bismarcka.
(i nie tylko)
azur
16 kwietnia o godz. 11:02
„Nikt z tego powodu plakal nie bedzie”
anur
16 kwietnia o godz. 8:57
„Na tak wybranych nacjonalistów powinny czekać autokary i zawozić ich na wycieczkę do Auschwitz. ”
Szanowny Panie,
mysle, ze nie ma takiej potrzeby. Ci ludzie z pewnoscia dosc dobrze znaja Historie
swojego ruchu i wiedza, ze tam zamordowany zostal jeden z przywodcow przedwojennego ONR-u, Jan Mosdorf.
Gdyby szanowny Pan nieco lepiej znal Historie, wiedzialby Pan, ze w czasie ostatniej
wojny polscy narodowcy nie kolaborowali z hitlerowcami. Nie bylo zadnego polskiego odpowiednika SS-Viking, SS-Galizien czy tez SS-Charlemagne.
Polscy narodowcy gineli walczac w szeregach aliantow lub w niemieckich obozach koncentracyjnych. Moze wiec warto by pouczyc sie samemu, zanim zacznie sie pouczac innych.
Art63,
ONR nie ma organizacji krajowej, ale „niezależne” grupy terenowe, aby operację tą utrudnić.
No więc chyba nie da się tak łatwo. O ile w ogóle się da.
Przeczytałem deklarację ideową ONR i nie znajduję w niej niczego, co nie byłoby zgodne z konstytucją polską. Jest tam bóg, naród, rodzina, edukacja, rola państwa (czyli elementy jak najbardziej konstytucyjne), nawet odwołanie do Konecznego (cywilizacja łacińska), co przecież nie jest sprzeczne z konstytucją. W tej deklaracji nie ma niczego, co wykraczałoby poza porządek konstytucyjny tak, aby na tej podstawie zdelegalizować ONR. Pozostaje aktualna działalność, ale tutaj moim zdaniem jest to raczej kwestia administracyjno-prawna, np.nie przestrzeganie przepisów o zgromadzeniach, o zbiórkach publicznych itp. Czy ONR propaguje publicznie przemoc ? Moim zdaniem tak, ale tak samo robią to kibole na stadionach, anarchiści wszelkiej maści, jednak w takich przypadkach najpierw w ruch idą środki karno-administracyjne (i na nich na ogół się kończy), jeśli dana organizacja nie pozwala sobie na więcej. Stąd do delegalizacji jest wciąż daleka droga.
Moi zdaniem w prawdziwej demokracji trzeba jeść tę żabę, to znaczy przełknąć istnienie wszelkich ONR-ów tego świata, ale też działać na rzecz jak największej izolacji wszelkiego ekstremizmu, tak na prawo, jak i na lewo.
PS. Jestem jak najdalej od sympatyzowania z jakimkolwiek ekstremizmem. ONR i ten nurt polityczny mnie odrzuca jak zgniła ryba, ale to nie znaczy, że moja czy czyjakolwiek niechęć ma być podstawą do działań godzących w podstawę demokracji, jaką jest wolność słowa, stowarzyszeń i zgromadzeń. Raz jeszcze powtórzę: najlepsza metoda walki z ONR, to prowadzić taką politykę, żeby baza dla jakiegokolwiek ekstremizmu była czymś znikomym w porównaniu z głównym nurtem. Ewentualnie po prostu kpić sobie z ich narodowo-świętojebliwego zadęcia, o co chyba nie jest tak trudno w Polsce.
http://bi.gazeta.pl/im/83/03/13/z19936643IH,Rocznice–rocznice—.jpg
https://kefir2010.files.wordpress.com/2013/11/kibole-narodowcy-oszolomy.jpg
Myślę, że kpiną i humorem najlepiej z nimi walczyć. To też jest wolność słowa.
Nie widzę problemu w ONR. Problem można stworzyć, zakazując takich organizacji. Przecież młodzież lewicowa też może się zrzeszyć i udawać, że nie są komunistami. Śmiech mnie bierze, gdy uświadamiam sobie, że polskie miedziane czoła wymyśliły karanie za propagowanie komunizmu i faszyzmu (nazizmu?). To się aż prosi, żeby młodzi wypróbowali te zakazy. I co, będziemy ich zamykać do więzień? Toż to jakaś paranoja jest. Ani faszyzm, ani komunizm nie przejdą w dzisiejszych czasach. Brak tym ideologiom bazy, która wyniosłaby je do władzy. Nie można zakazywać idei ! W każdym kodeksie karnym są wypisane czyny karalne i tego się trzymajmy. Jak tak dalej pójdzie, to w kodeksie karnym znajdzie się kara za nieprawomyślność, za samo pomyślenie!
@azur
Zgadza sie , mam identyczne wrazenie co do powtorki z historii, jak widac elity nie wyciagnely lekcji z hostorii i doprowadzily do wskrzeszania zmory.
Dlaczego w Polsce? Wyjales niestety Polske z szerszego kontekstu, przyjrzyj sie calej Europie, wszedzie nastepuje wzrost tego typu zachowan, zabraklo dialogu w wielu miejscach, wystarczyl kryzys ekonomiczny, moralny i spoleczno- kulturowy.
Oglupianie masy spolecznej, w jedna strone powoduje odchyl w druga.
Slawczan
16 kwietnia o godz. 13:33
„Gdyby taki młodzieniec został przeczołgany w masce pgaz i OP1 ….”
Masz całkowitą rację.
odechciało by się również bawić w jakieś OT.
Art. 13. Konstytucji:
Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa.
Wobec zapisu w/w przepisu szczególnie zakazane jest istnienie partii PiS sprawującej dziś w Polsce władzę, także ONR i innego partyjnego badziewia.
Panie Redaktorze, Pan kiedyś był liberałem (zamierzchłe czasy), a teraz chce być zamordystą. Nic tylko by zakazywał głoszenia poglądów innych niż te, które się Panu nie podobają. To nie ma nic wspólnego z demokracją, a wiele z dyktaturą (faszystowską, komunistyczną, obojętne). Dlatego boję się takich lewicowców jak Pan, bo oni, co aż nadto dowodzi nieodległa przeszłość, owszem, kochają wolność, ale tylko dla siebie, dla innych jej nie przewidują.
@ Adam Szostkiewicz
1.Marek Adelman zwrócił się osobiście z pismem do Premiera Donalda Tuska o zdelegalizowanie ONR .Nawet odpowiedzi nie otrzymał i moze pan redaktor wyjaśni to lub zapyta jego jak wróci do Polski i będzie startował na Prezydenta.Moze faktycznie Kaczor obawia się Donalda i wzoruje się na nim jak postępować z ONR.
2.Tak na poważnie redaktorze pytanie do pana w końcu tak poważna redakcja Polityki zbiera wszystkie wiadomości.
Czy znany jest Sołtys ,Wójt ,Burmistrz ONR -wiec czy jakiś samorząd oponawany przez nich.Przecież każda organizacja w drodze do władzy musi miec na cokolwiek wpływ.Kukiz wprowadził Winnickiego ? .Ja znajac technike władzy wiem ,ze to jest typowa gra służb i jestem pewny na 100 % ,że w przyszłej kadencji bedzie aut.
3 .Dalej na poważnie w UE byli terroryści są poważnymi europosłami i nas krytykują za faszystowskie marsze.Nasi faszyści nie zrobią nawet takiej kariery.Skończą jako poczciwi małżonkowie a żony zapedzą ich do bawienia dzieci.Taka jest kolej rzeczy .Butapren prof.Terlecki v-ce Marszałek Sejmu to byłe dziecko kwiatów i antypaństwowiec.
4.W sasiednich Niemczech maszeruja w tysiacach Nazisci zarejestrowani legalnie w dodatku chwalacy Hitlera.Nikt ich nie rozwiazuje i być moze Tusk w tym względzie wzorował się na Merkel.W USA ,naziści ,KKK itp organizacje działaja legalnie i maja duży zasięg a poważni obywatele jak ja traktują ich jako folklor.
5.Na poważnie to jest jeden powód bardzo ważny w polskich warunkach który przemawia przeciwko delegalizacji..Głupotą byloby skorzystanie z pańskich rad w postaci delegalizacji gdyż rozproszyli by się a cześć by mogła nawet stać sie terrorystami.Jeśli jest organizacja to Służby maja swoje wtyczki które razem muszą maszerować w tych pochodach.Biedny Przeor musiał chyba wysłuchać prośby Służb aby nie przeszkadzać w zgromadzeniu.Dlaczego ONR nigdy nie urośnie w siłe jako partia jest pod kontrola Słuzb i zaraz następuja wszelkiego typu rozłamy. Wielu nawet twierdzi ,że ONR założył niejaki Giertych na zlecenie Służb III RP co ja traktuje jako teorie spiskową.Dlatego zarówno Donald jak i Kaczor musi słuchać opinii Służb a ich pozycja jest nierozwiazywać.Problem Kaczora jest wiekszy niz Donalda.Donalda wspiera redaktor Adam Szostkiewicz i nie wypominal mu ONR zas po Karzorze jedzie jak na starej kobyle przyklejajac ONR do niego
Z wioski Palatine,Illinois
mag
16 kwietnia o godz. 15:50
Pytam całkiem serio – jaki bies/czart/dyabeł posadowił się u Paulinów ma Jasnej Górze
Ciągle ten sam suczysyn…
‚Wydarzeniem, które zapoczątkowało próbę stworzenia Goralenvolku, była pielgrzymka górali na Jasną Górę zorganizowana w październiku 1939 roku.’
‚Jesień 1939. Na Wawelu rozsiada się gubernator Hans Frank. Z Zakopanego udaje się na Jasną Górę pielgrzymka górali. Paradne haftowane cuchy, kapelusze z muszelkami. Koszty wyprawy pokrywa Witalis Wieder – oficjalnie kapitan Wojska Polskiego, w ukryciu zakopiański przedstawiciel Abwehry. Po powrocie pątnicy opowiadają, że Niemcy nie są tacy źli, skoro żarliwie modlą się do Czarnej Madonny‚.
7 listopada 1939 roku delegacja górali uczestniczyła w ceremonii „intronizacji” Generalnego Gubernatora Hansa Franka na Zamku Królewskim na Wawelu. Wacław Krzeptowski wraz z grupą swoich ziomków ubranych w stroje ludowe złożył swoisty „hołd” hitlerowskiemu wielkorządcy, wręczając mu jednocześnie w prezencie złotą ciupagę. 12 listopada 1939 Frank odwiedził Zakopane. Krzeptowski witał go uroczyście pod świerkową bramą zbudowaną z okazji Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym, które rozegrano lutym tego samego roku. Rolę tłumacza pełnił Szatkowski, jednak to zamożny góral zwrócił się do Generalnego Gubernatora słowami: „Meine Liebe Kameraden, dwadzieścia lat jęczeliśmy pod polskim panowaniem, a teraz wracamy pod skrzydła wielkiego narodu niemieckiego”.
http://hej-kto-polak.pl/?p=2528
http://www.mowiawieki.pl/index.php?page=artykul&id=216
https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/chcial-dobrze-a-zostal-zaprzancem/qm1j2
…
@Levar
W odpowiedzi na pohukiwanie polskiego nacjonalizmu, powstaną trzy inne: rosyjski, ukraiński i niemiecki. W starciu tych czterech nacjonalizmów mamy szansę na brązowy medal, a to oznacza, że niestety przegramy z conajmniej dwoma przeciwnikami. Głupotą jest więc zaczynanie jakiegokolwiek nacjonalizmu. Wszyscy dobrze wiemy, że w XXI wieku potęga kraju bierze się z jego siły gospodarczej i mądrych sojuszów, a nie z wymachiwania szabelką. Być patriotą ma obecnie zupełnie inne znaczenie niż 100 lat temu.
Niech ONR dobrze zrozumie lekcję pt. Auschwitz. Nawet wspomniana śmierć Jana Mosdorfa powinna im dać wiele do myślenia.
@Jacobsky,
Argument o braku bezprawia w statucie mnie nie przekonuje. PiS też nie ma w statucie, że będzie łamał Konstytucję.
Wszyscy średnio wykształceni ludzi wiedzą czym był ONR i dlaczego został zdelegalizowany.
Gdy byłem mały, jadałem posiłki przy jednym stole z ludzmi z wytatuowanymi numerami obozowymi, a moi dziadkowie z bronią w ręku musieli walczyć z dziarskimi chłopcami z lat 40tych. więc nie potrafie podchodzić ze śmiechem do tych ludzi, nawet jeśli robią co robią bardziej z głupoty niz z nienawiści. Dla Kościoła, SDP i Solidarności nie widzę żadnego usprawiedliwienia.
Oczywiście masz rację co do pryncypiów i muszę je uszanować. Gdy jednak dziarscy chłopcy któregoś dnia przekroczą czerwoną linię, będę wśród tych, którzy przywrócą ich cywilizacji łacińskiej:)
Anur,
myslisz niepoprawnie i źle podejrzewasz, nierozsądnie. Nie ma nic do powiedzenia. On ma to w d… . Elegancki stosunek do urzędników kk jest błędem. Mam ich w rodzinie. Jeden pije i pieprzy głupoty drugi jest pozacelibatowy. Teściowa katoliczka ! (silnia) jest tego samego zdania.
pozdrawiam.
N.
Czy za niedługo trzeba bedzie na ulicy przed trójkami robotniczo-chłopskimi spodnie spuszczać ?
http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,23279481,sedziowie-jakie-macie-obywatelstwo-zlozcie-oswiadczenia.html
Levar
Bismarcka nie studiowalem ale Marcina Zarembe „Wielka Trwoga” i owszem. Przerazajaca – bo prawdziwa – lektura.
@BWTB:
> Przecież młodzież lewicowa też może się zrzeszyć i udawać, że nie są komunistami.
Lewicowość nie musi się równać komunizm.
Zresztą prawicowość nie musi się równać faszyzmowi.
> Ani faszyzm, ani komunizm nie przejdą w dzisiejszych czasach. Brak tym ideologiom bazy, która wyniosłaby je do władzy.
Tzn?
OK, rzeczywiście wyklęto myślenie w kategoriach konfliktu klasowego; poprawność nakazała mówić, że ludzie są wolni i równi (że to nie postulat, a fakt), i że od ich własnych działań i wyborów zależy ich miejsce w społeczeństwie. Tak więc komunizm miałby rzeczywiście problem, choć jakieś nieśmiałe próby nawiązywania i kontynuowania na obrzeżach organizacji lewicowych rzeczywiście widzę.
Za to faszyzm jak dla mnie ma się w Polsce świetnie. Bo faszyzm, to powiązanie pewnych idei socjalnych z narodowymi, tzn. owszem, budujemy pewną platformę wspierania przez państwo, pomagania sobie ludzi, organizujemy ich do celów socjalnych, ale nie pod sztandarem klasowym, a sztandarem narodowym — i to jeszcze z dość powszechym pojmowaniem narodu, jako pewnej wspólnoty krwi, gdzie nawet drugiemu pokoleniu odkrywa się obcość imigrantów, albo odnajduje „prawdziwe” nazwiska…
Ale… Dodałbym jedną rzecz, którą wyczytałem w drodze do pracy w książce o I wojnie światowej. To nie ideologie wywołują wojny. To zawsze konkretni ludzi, którzy stanowią polityczne elity swojego społeczeństwa.
@ JanKalema
16 kwietnia o godz. 20:23
Problem z Art. 13. Konstytucji jest podobny do problemu z definicją pornografii. Dla jednego będzie to zbyt długi pocałunek a dla drugiego…
Co gorsza jeżeli rządowi pozwolimy arbitralną decyzją określać co jest czym to otworzymy drzwi do interwencji rządu na ,,rynku politycznym”. Przypominam niedawną próbę delegalizacji Partii Razem. Co prawda sąd to oddalił ale balon próbny został wypuszczony. Środowiska liberalne jakoś wielce nie protestowały. W końcu ,,to lewacy” zagrażający biznesowi. Konkluzje pastora Niemoellera raczej są im nieznane.
Gdyby Razem sondażowo zagrażało PiS…to kto wie. Kilka odwołań do Marksa etc. i sąd ,,znalazł by podstawy”. Szczególnie jeżeli jest to są kontrolowany przez Zero.
@mopus11
16 kwietnia o godz. 15:56
Pięknie ujęte.
@pawel markiewicz
16 kwietnia o godz. 15:53
Jesteś trochę zbyt surowy wobec naszego społeczeństwa. Owszem jesteśmy społeczeństwem postniewolniczym, problem w tym, że ludzie u nas to mają kompletnie nieuświadomione i co za tym idzie nieprzepracowane. Co prawda tzw. komuna oprócz działań stricte politycznych (wedle potrzeb ZSRR) przeprowadziła coś na kształt akcji afirmatywnej* ale brak przepracowania traumy niewolnictwa jak i ,,osoba” wprowadzającego czyli przywiezieni z Moskwy komuniści (i ustrój) w połączeniu z propagandą kleru oraz niedobitków dawnej elity sprawiły, że społeczeństwo nie tylko nie przyjęło tego jako swojego ale wręcz zareagowało wrogością. Świadczy o tym ,,radość” z jaką przywrócono kult Piłsudskiego – ani on był prospołeczny, ani postępowy, ani demokratą jak i odtworzenie stosunków folwarcznych w miejscach pracy. Można powiedzieć, że cała akcja afirmatywna poszła jak krew w piach…
@PAK4
16 kwietnia o godz. 15:11
Jadąc po kolei (zgodnie z Twoimi akapitami):
1. Formalnie masz rację – demokratyczne państwo nie może w swoich postawach (zawartych w Konstytucji) dawać przyzwolenia na działanie organizacji skrajnych, mu albo pewnym grupom obywateli zagrażających. Pozostaje kwestia definicji. Napisano całe biblioteki czym był faszyzm czy nazizm lub bolszewizm.
2.Tu całkowita racja – trudno przecenić deprawujący wpływ kleru katolickiego oraz nauczania historii dla kształtowania takich postaw.
3. Ja nazywam to (owe naturalne Twoim zdaniem pokłady frustracji) trollowaniem gniewu. Wskazuje się obiekt zastępczy i po sprawie. Lepiej gdy ludzie na śmieciówkach nienawidzą lewaków, pedałów (wstaw kogo chcesz ja akurat tych bo ci są najczęstszą figurą używaną przez prawicę) niż swoich rzeczywistych ciemięzców czyli biznes i będące na jego usługach rządy.
4. Cóż ONR jest chyba ,,organizacją pożytku publicznego”. Jakiego pożytku? Ktos jednak to uznał. Jak ktos wyżej napisał: skądś kasę mają a nie sądzę by na taką aktywność wystarczyły składki członkowskie i ów 1%.
5.Co do nauczania historii – nacjonalistyczna czy nie jest nauczania w sposób błędny i anachroniczny.
Nie rzecz jest w istnieniu takich a nie innych organizacji bo jak już wyżej pisałem wolę tolerować faszystów czy bolszewików niż dawać władzy do ręki narzędzie decydowania arbitralną decyzją ,,komu wolno a komu nie”. Rzecz w tym, hańba i syf (nie wiem jak nazwać taka postawę) to postawa kleru (tu w dużej mierze zrozumiała) ale głównie władz państwowych – urzędników, policji i aparatu sądowniczego. Przypominam wyrok (niezawisłego a jakże wtedy) sądu uznający ,,swastykę za indoeuropejski symbol szczęścia”, histerię z powodu pojawienia się kilkudziesięciu antynazistów z Niemiec nieporównywalną z ,,oburzeniem” kilkudziesięcioma tysiącami faszystów na ulicach Warszawy. Hasła i symbolika ,,marszów niepodległości” od jego zarania w 2009r (widziałem ten rachityczny początek pod Kolumną Zygmunta) nie zmieniły się. Gdzie WTEDY były organa państwa polskiego?
Proste: dominującej od 2005r prawicy i klerowi jednak znacznie bliżej do owych wzwiedzionych chłopców niż do jakiejś lewicy. W końcu wszystko lepsze niż to, że ktoś kto zakwestionuje społeczne i ekonomiczne aksjomaty III RP. Co prawda Republika Weimarska na tym się ,,przejechała” ale trudno co nam to.
@waldi
czy w III Rzeszy w imię demokracji i wolności słowa też by pan bronił NSDP jeszcze przed dojściem Hitlera do władzy? Zapraszałby pan ich do katedry, ochraniał policyjnie marsze z pochodniami i swastykami? Pewnie tak i na tym polega nasz problem. Mój też, bo wbrew temu co pan sugeruje, nie przesądzam sprawy delegalizacji ONR. Niech się tym zajmie opozycja w konsultacji z dobrymi prawnikami. Ale pan należy do tych czytelników, którzy reagują na dwa zdania: tytuł i śródtytuł i już gotowi są do polemiki.
@geozak
Edelman. Co ma Tusk do Jasnej Góry i Stoczni Gdańskiej? Nie ma tu żadnej analogii. O wątpliwościach, jakie budzi idea delegalizacji, sam piszę. W Niemczech neonazistów owszem ma się ciągle pod lupą, a jak jest dobry powoód, to delegalizuje. Oczywiście, ponieważ to jest demokracja praworządna, neonaziści się rejestrują znowu pod inną nazwą. Za to agenci Urzędu Ochrony Konstytucji infiltrują ich szeregi dość skutecznie. AfD to nowe wyzwanie, ale i z nim pewnie niemiecka demokracja sobie poradzi. Model amerykański nie przystaje do warunków europejskich, Polska jest w UE i póki taki jest stan rzeczy, nie ma tu mowy na implantacje ustrojowe z USA. Pańskie uwagi, że popieram Tuska i jeżdżę po Kaczyńskim trudno pogodzić z pańskim podziwem dla amerykańskiej wolności słowa. Popieram demokrację konstytucyjną i rządy prawa, a jej obrońcy są mi o niebo bardziej sympatyczni niż jej destruktorzy.
@Adam Szostkiewicz:
Uwaga formalna: III Rzesza to nazwa wprowadzona przez Hitlera do oficjalnego użytku. W czasach sprzed dojścia NSDAP do władzy słowo to nie oznaczało nazwy państwa, a jedynie wyraz pragnienia konserwatywnych Niemców, którzy chcieli czegoś bardziej tradycyjnego i narodowego, niż dość kosmpolityczna, otwarta i liberalna Republika Weimarska.
Pytanie, które kieruje Pan do Waldiego dotyczy więc Republiki Weimarskiej, gdzie zresztą faktycznie NSDAP miało takich obrońców na wysokich stanowiskach państwowych, a niesymetrię w traktowaniu lewicy i prawicy przez władze (także przez socjaldemokratów) wskazuje się jako jeden z czynników dojścia Hitlera do władzy.
Art63
17 kwietnia o godz. 0:48
Argument ze statutem: zgadza się. Statut to jedno, realia to co innego. Zgadza się również, że nic nie usprawiedliwia przytulania się kościoła oraz innych organizacji o charakterze powszechnym / publicznym do organizacji skrajnej, jawnie faszyzującej w codziennej praktyce. Moim zdaniem najpierw trzeba najpierw zbudować solidne dossier, dokumentować wszystkie ekscesy sprzeczne z prawem, identyfikować sprawców, składać skargi – innymi słowy: przeszkadzać i głośno krzyczeć, że coś tu nie tak z ONR, i jednocześnie zadawać pytania przytulającym się do ONR, WiN czy innych, czy w świetle tego, co wynika ze zebranych materiałów rzeczywiście wam, przytulającym się, jest po drodze z ekstremą. Antifa sama nie da rady. To musi być odruch szerszy, a nie tylko reakcja ze strony aktywistów. I w tym jest problem: być może pewnej znaczącej części społeczeństwa ONR nie przeszkadza, zwłaszcza jeśli żelazny glejt dla ONR wystawia sam kościół polski, a to dla wielu ma największe znaczenie.
Przekroczenie czerwonej linii… no więc właśnie. Przed wojną ONR zdelegalizowano nie z powodu antysemityzmu czy zapatrzenia w faszyzm, bo te akurat nikomu nie przeszkadzały wtedy w Europie, nie tylko w Polsce (np. Mosley w Anglii). Przedwojenny ONR przekroczył czerwoną linię tym, że zdaniem obozu sanacyjnego, polscy faszyści znaleźli się za blisko konkurentów politycznych:
https://oko.press/zdelegalizowano-onr-1934-zupelnie-innych-powodow-niz-myslicie/
Tak przynajmniej twierdzi autor powyższego artykułu.
Zarówno faszyzm, komunizm, i inne ,,izmy” powinny być legalne, dopóki są na poziomie wypowiadania opinii i propagandy. Również najgorsze nawet obelgi powinny być traktowane jako dopuszczalny wyraz wolności słowa. Specjalna ochrona przed zniewagami Prezydenta czy innych oficjeli zawarta w polskiej konstytucji jest dowodem braku wolności. Powinna być wolność palenia dowolnych flag, łącznie z naszą.
Prawdziwe wartości nie potrzebują policji do ochrony.
@Adam Szostkiewicz:
Podany przez Pana przykład NSDAP sprzed objęcia władzy (per analogiam do ONR) nie jest fortunny. NSDAP od samego początku istnienia dokonywała aktów przemocy fizycznej, w tym morderstw. Dzisiejszy ONR tego (jak na razie) nie robi, tylko krzyczy, maszeruje i się modli.
Przedwojenny ONR podobnie jak inne siły ówczesnej polityki przemoc stosował i został zdelegalizowany, nota bene też przez stosującą przemoc dyktaturę, ówcześnie rządzącą Polską.
@Slawczan
17 kwietnia o godz. 11:08
dziękuję.
@erykko
ONR stosuje przemoc symboliczną, za co nie ponosi kary. To zachęca do przejścia na etap przemocy realnej.
Ujawniono, że doszło do tajnego spotkanie prezesa PiS z Tadeuszem Rydzykiem.
Chodziło o dobicie targu co Rydzyk, maryya radio i trwam tv… może zrobić dla PiSu i JK i za ile oraz czym płatne… prezes zadatkował i ma być lepiej… dla Rydzyka.
A jakieś lebiegi mydlą oczy jakąś demokracją, rozważają optymalne geostrategie, a tu jakiś nikt z innym nikim trzymają publiczną kasę i sterują przepływami osób, szmalu i „tematów”… RYDZOPIS…
Wałęsa, jak sam o sobie mówi, to wierny syn kościoła. Tego samego pedofilskiego, pasożytniczego i oszukańczego kościoła, którego wychowankami są również oenerowcy.
To marionetka w rękach kleru – człowiek od którego zaczęło się podporządkowanie Polski watykańskiemu totalitaryzmowi.
Kler dobrze wiedział kogo postawić na czele manipulowanego przez siebie ruchu społecznego „Solidarność”.
Tylko takie bowiem intelektualne zero gwarantowało im pełną swobodę działań na swoją pasożytniczą korzyść.
Był to jeden z punktów planu K.Wojtyły (JP2) zmierzającego do całkowitego podporządkowania Polski Watykanowi i który dzięki Wałęsie oraz wszystkim rządzącym Polską od 1989 roku prezydentom, premierom oraz senatorom i posłom został w 100% zrealizowany.
To ambonowa propaganda, a od 1989 roku manipulacja prokleszych mediów wykreowały Wałęsę.
Kościół z JP2 na czele nauczył to intelektualne zero homofobii, rasizmu, antysemityzmu i seksizmu.
Ten religijny dewot przez wiele, wiele lat kompromituje Polskę i Polaków, a
„bohaterstwo” i „wielkość” Wałęsy to tylko mit, który wykreowała kościelna i medialna propaganda w TVP, TVN, PR itp.,
a prokościelni politycy i niektórzy dziennikarze tę propagandę nadal kontynuują.
Całe szczęście, że dla całego postępowego świata i dla coraz większej liczby jego rodaków mit o Wałęsie się skończył.
Słyszę i czytam od czasu do czasu, że nasi hitlerowcy to taki margines i nie warto sobie nimi głowy zawracać; przypomnę grupki śmiesznych oszołomów, którzy z różańcami stali pod jakimiś teatrami itp. i co najwyżej wywoływały uśmiechy politowania. A dzisiaj? Dzisiaj to minister kultury przejął ich misję i to już nie jest takie śmieszne. Tak to się zwykle zaczyna. Tak jak na tym filmie, gdzie jeden hitlerowiec intonuje właściwą pieśń, a reszta chcąc nie chcąc, się przyłącza.
Nic się – jak widać – nie poradzi.
Trzeba czekać na pierwszą ofiarę ONR, MW and company…
Może wtedy dyskusje nabiorą rumieńców, a decyzje konkretów.
——————————————-
Anders Behring Breivik – a „conservative nationalist”
22 lipca 2011
Oslo – wybuch bomby w pozostawionym samochodzie:
8 przypadkowych zabitych (w wieku: 26, 30, 32, 32, 34, 51, 56, 61 lat),
209 rannych w tym 12 – poważnie.
Utøya – rozstrzelanie:
69 osób w wieku 14-51 lat, średnia wieku ofiar: 20 lat; w tym 57 zostało zabitych przez jeden lub więcej strzałów w głowę. Ogółem 67 osób zostało zabitych strzałami z broni palnej, 1 ofiara zginęła spadając z urwiska próbując uciec, a 1 utonęła próbując odpłynąć z wyspy,
co najmniej 110 rannych…
@wojtek
Nienawiść mąci panu rozum.
@Adam Szostkiewicz
,,Przemoc symboliczna” to jest zgrabny konstrukt publicystyczny na określenie brutalnego wyrażania własnych poglądów. No chyba, że przeradza się w zastraszanie konkretnej osoby. Dopóki nie jest skierowana do konkretnej jednostki, w mojej ocenie pozostajemy w zakresie prawa cywilnego, a nie karnego.
ONR nazywa przeciwników politycznych ,,wrogami Polski”. PiS bywa nazywany ,,faszystami”. PO to według ich wrogów,,złodzieje”. Wszystko to mało sympatyczne, ale według mnie pozostające w dopuszczalnym zakresie wolności słowa.
@eryko
Pan nie wie, o czym pisze. Przemoc symboliczna to wieszanie podobizn konkretnych polityków PO przez nacjonalistów. Neofaszystami nazywamy nie tylko ONR, ale też inne środowiska skrajnej prawicy grożące komukolwiek wykluczeniem i przemocą, ale nie nazywamy tak PiS-u.
@Erykko:
Z jednej strony cała polityka Republiki Weimarskiej była brutalniejsza, w sensie istnienia bojówek (zwłaszcza prawicowych, na których działalność przymykano oko, jako na czynnik wrogi wobec rewolucji komunistycznej oraz dążeniom separatystycznym). Tego w Polsce szczęśliwie nie mamy i to jest jakaś nadzieja.
Z drugiej strony ja bym był ostrożny, bo przecież rzadko w Niemczech przemocy dokonywała NSDAP jako taka, już raczej powiązane z nią bojówki. A nie jest przypadkiem, że ONRowi blisko do środowisk kibolski, tu zaś już przykładów przemocy i morderstw można znaleźć wcale nie tak mało. Bo, niestety, polityka siania nienawiści dobrze łączy się z przemocą.