Monachijska katastrofa premiera
Nie wszystko da się usprawiedliwić brakiem doświadczenia. Premier Morawiecki nie powinien zabierać głosu, kiedy nie panuje nad językiem.
W odpowiedzi na pytanie izraelskiego dziennikarza podczas konferencji prasowej w Monachium wymienił jednym tchem żydowskich obok niemieckich i polskich sprawców (perpetrators) Holokaustu. W Izraelu odebrane to zostało jako zrównanie katów z ofiarami. Oburzenie wyraził premier Netanyahu, pojawiły się żądania zerwania stosunków dyplomatycznych z Polską. Podobne zgorszenie wywołały słowa Morawieckiego w USA.
To naprawdę klęska. Dorobek trzech dekad dialogu i pojednania polsko-żydowskiego, w tym prezydenta Kaczyńskiego, niszczą dziś „dyplomatołki”. Pisowskie wzmożenie narodowe wyrządza niepowetowane straty w naszych relacjach zagranicznych. W ciągu kilkanstu dni amatorska i infantylna polityka rządu Morawieckiego wydobyła z lamusa historii najgorsze antypolskie stereotypy.
Ręce opadają. Czemu oni to robią Polsce? Kto właściwie rządzi naszym krajem? Bo z obecnej sytuacji mogą się tylko cieszyć wrogowie Polski wolnej, demokratycznej, proeuropejskiej i prozachodniej.
Niech nas nie zmyli „ofensywa uśmiechów”. Zmieniła się fasada, i to też tylko na użytek zewnętrzny, treść polityczna pozostaje ta sama i jest sprzeczna z rzeczywistymi interesami państwa polskiego. Mimo to prezydent Duda podpisuje nowelizację ustawy o IPN, źródło kryzysu dyplomatycznego w stosunkach Polski z najważniejszymi naszymi partnerami. Na dodatek ustawa zabrania kłamstw na temat zbrodni wołyńskiej, a nie wspomina o „kłamstwie katyńskim”. Dlaczego? Co tu jest grane?
PS W nocy rzeczniczka rządu p. Morawieckiego wydała obszerne oświadczenie, że premier bynajmniej nie powiedział tego, co powiedział. Skoro tak, to po co te wywody? Niech premier na ważne spotkania chodzi z biegłym tłumaczem na angielski, to wtedy uniknie kompromitujących urząd sprostowań.
Z kolei prof. Zybertowicz radzi niektórym środowiskom żydowskim, by się miarkowały z histerią. Te inne środowiska to było nie było premier Izraela. Może lepiej,żeby się miarkował raczej doradca polskiego prezydenta i „niektóre polskie środowiska”, które spowodowały swą głupią polityką kryzys międzynarodowy?
Ale władza brnie dalej. To teraz do dyskusji włączył się wpływowy w USA i tradycyjnie życzliwy Polsce po 1989 r. American Jewish Committee:
AJC krytycznie o słowach Premiera Morawieckiego na temat Holokaustu
18 lutego 2018 r. – Monachium, Niemcy – AJC krytycznie ocenia wypowiedź Premiera Morawieckiego, w której padło stwierdzenie, że Żydzi byli pośród „sprawców” Holokaustu. Premier Morawiecki przemawiał podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Dyrektor berlińskiego biura AJC Deidre Berger, która uczestniczyła w konferencji, podkreśliła, że słowa Premiera Morawieckiego to „niepokojący sygnał, że polskie władze nie w pełni zdają sobie sprawę, jak wiele obaw wywołuje nowo uchwalona ustawa penalizująca wypowiedzi stwierdzające współudział Polaków w Holokauście”.
W marcu zeszłego roku AJC otworzyło w Warszawie biuro na Europę Środkowo-Wschodnią. Ulokowanie nowej placówki w stolicy Polski odzwierciedla trwające od dziesięcioleci zaangażowanie AJC właśnie w tym kraju i wskazuje na rolę AJC w pisaniu nowego, obiecującego rozdziału w relacjach polsko-żydowskich.
AJC jednoznacznie prezentowało swoje krytyczne stanowisko w kwestii uchwalenia nowelizacji ustawy o IPN, deklarując jednocześnie gotowość – w miarę możliwości – pomocy w rozwiązaniu konfliktu pomiędzy Polską a światową społecznością żydowską.
Uwaga premiera sugerująca współudział Żydów w Holokauście, a także jego decyzja o złożeniu wieńca przy monachijskim pomniku grupy walczącej w ramach polskiego podziemia, która na pewnym etapie II wojny światowej kolaborowała z nazistowskimi Niemcami, dodatkowo komplikują i tak napiętą sytuację.
„Cierpienia Polski z rąk nazistowskiego reżimu były olbrzymie, a jej odwaga w stawianiu oporu najeźdźcy jest bezdyskusyjna. Byli Polacy, którzy ryzykowali życiem, by ratować żydowskich sąsiadów. Mimo to nie można zaprzeczać, że Żydzi przed, podczas i po II wojnie światowej ginęli przez kolaborantów i antysemitów,” powiedziała Berger.
„Niepokojący był brak wrażliwości Premiera Morawieckiego, kiedy odpowiadał na emocjonalne pytanie dziennikarza, którego rodzice ocaleli z Holokaustu, a inni członkowie rodziny zostali zadenuncjowani przez polskich sąsiadów. Jednak oskarżanie samych Żydów o bycie sprawcami Holokaustu było szokującym odwróceniem odpowiedzialności, zamieniającym ofiary w sprawców.”
W zeszłym miesiącu dyrektor wykonawczy AJC David Harris wraz z delegacją spotkał się w Warszawie z Premierem Morawieckim. Dyskusja była przyjazna i owocna – jednakże toczyła się w okolicznościach, w których nieznane były plany procedowania ustawy, która wywołała ogólnoświatową debatę i zdecydowaną krytykę ze strony Stanów Zjednoczonych i Izraela.
Shapiro Silverberg AJC Central Europe Office
Komentarze
„W Izraelu odebrane to zostało jako zrównanie katów z ofiarami.”
Trafił Pan, panie Adamie… Ale w Izraelu już dawno to nastąpiło. Już dawno nas Polaków przedstawia się jako katów. Już dawno wycieczki izraelskie zwiedzające Polskę są pod ochroną tajemniczych panów w ciemnych okularach, bo antysemicka polska tłuszcza może się rzucić na izraelską młodzież.
W izraelskich podręcznikach nie ma słowa o polskich cierpieniach i ofiarach, bo prawo do cierpienia mają tylko Żydzi. Nie ma słowa o łapankach, rozstrzelaniach i pogromach. Jedyne, co jest to polski antysemita, który denuncjował Żydów, by odebrać im majątek. Kościół katolicki nie fałszował metryk i nie ratował tysięcy Żydów, ale ział antysemityzmem. W Izraelu lepiej mówić, że jest się Niemcem, Austriakiem… ale broń Boże, Polakiem. My już jesteśmy dla nich katami od kilkudziesięciu lat i nic tego nie zmieni. Nie zmienią tego polskie drzewa w Lesie Sprawiedliwych. Wyrok został wydany.
Stary Morawiecki to świr, i to taki, że go w normalnej Solidarności nie chcieli, to i synkowi odbija i wali z grubej rury,na pałę i bez zastanowienia.
Właśnie się dowiedziałem, że nie urodziłem sie w Polsce, bo Polski nie było w katach 60-tych. Trzeba chcieć być takim przygłupem, żeby coś podobnego z siebie wydukać.
Patriotycznego wzmożenia ze strony lumpen-prawicy jeszcze nie koniec.
Będzie się działo !
Pan Władysław Teofil Bartoszewski, historyk, antropolog oraz dyrektor Studiów Polsko-Żydowskich w Oksfordzie, syn słynnego śp. prof. Bartoszewskiego wspomniał w ostatnim bardzo wyważonym programie Olejnik nawet ku mojemu zaskoczeniu, że bandy szmalcowników miały czasem międzynarodowy charakter i działali w nich nawet … Żydzi. Można to usłyszeć na własne uszy, w ok 7:34 minucie programu tutaj: https://www.tvn24.pl/kropka-nad-i,3,m/wladyslaw-teofil-bartoszewski-w-kropce-nad-i,814564.html
Pan Bartoszewski jest ostatnim, którego możnaby podejrzewać, że jako jakiś polonazista spałuje się na ślepo z jakimiś syjonazistami. To bardzo poważny człowiek, przyjaciel Żydów i wspomniał to jako fakt historyczny świadczący i ponurych czasach wojny światowej i odcieniach demoralizacji wojennej i bandytyzmu.
Cały wywiad wskazując rzetelnie na realia wojenne wyrażał raczej pozytywny bilans w postawie Polaków i Polski.
Te chore orgie polskiego i żydowskiego ultraszowinizmu pompowane tak usilnie przez media budzą moją coraz większą odrazę. Zamiast zająć się obiektywnym poznawaniem historii i spokojną refleksją nad tragizmem ówczesnych czasów, co powinno prowadzić do wyciągnięcia wniosków z historii i staranie się o uniknięcie podobnych tragedii w przyszłości wyłażą znowu szubrawcy judzący na siebie narody, okładający się trupami i pustymi, a raczej obłudnymi moralnymi frazesami i ścigający się w dehumanizowaniu siebie i drugiej strony. Czyli zero wniosków z tragicznej historii.
Ustawa która miała stawiać Polaków w dobrym świetle, spowodowała wyciągnięcie z cienia wszystkich polskich przewin, prawdziwych i naciąganych. Dawno tyle i tak źle Polsce nie mówiono. Cel został jednak osiągnięty, mobilizacja ,, prawdziwych Polaków” przeciw reszcie świata ( poza Rosją, oni akurat w tej sprawie nas wspierają).
P.S. Obyty w świecie premier-historyk, zapalił świeczkę Brygadzie Swietokrzyskiej, w Niemczech uczcił kolaborantów nazistów, wspólników holokaustu, wspieranych przez Gestapo. To jak stanąć zna polu z metalową tyczką podczas burzy z piorunami.
Mamo ja nie chciałem oni mnie namówili.Potępiamy ale zostaliśmy sprowokowani.Można mnożyć pisowską pomroczność idącą w zaparte.Tak sobie myślę może podawać nazwiska oprawców aby nie mieszać do ich czynów pozostałą ludność.A nawet pobawić obywatelstwa na podobieństwo próby pośmiertnej degradacji generałów.
@ Adam Szostkiewicz
Prosze nie panikować!
Kilka razy ogladałem ta sytuację i pytanie i odpowiedż.To była wyrażna ustawka i prowokacja aby wbic w ziemie Premiera III RP Mateusza Morawieckiego jako reprezentanta Polakow.Widac było buńczuczna minę i pewnosc zadajacego oklaski oraz reakcje sali po pytaniu .
Gdyby to był pierwszy raz i w innym miejscu jakas podrzedna konferencja prasowa dla dziennikarzy ale tu był wyrażny cel poniżenia w trakcie konferencji miedzynarodowej nie i pytanie było prowokacja nie zwiazane zupelnie z tematem konferencji .
Miał do wyboru zareagowac w tym wypadku dyplomatycznie tak jak prof.Rotfeld podczas słynnej pomylki Prez.Obamy co było uzasadnione rangą pełnionej funkcji osoby popełniającej bład..
Tutaj musiała byc zdecydowana reakcja gdyz bezczelnośc takich typow jak
ten co zadal pytanie siega granic glupoty i bezczelności.Kto wie czy to pytanie nie jest autorstwa pomocników z nad Wisły.
Gdyby PMM nie odpowiedzial tak to w poniedziałek mogłby odejść na emeryture przedwczesną gdyz w oczach zdecydowanej większosci Polaków (przepraszam za brzydkie slowo ) byłby tzw.dupą a nie Premier reprezentujacy Rzad Polski.
W tej całej nawalance Ixzrael zaczyna tracić w potocznej opinii swiatowej (tysiace opinii na Ytube ) niekorzystnych dla Izraela i popierajacego jego polityke USA.Wiadomo ,że opinii Polsce to wiele nie zaszkodzi a wiecej na tym straci Izrael .
Nikt nie wmowi mi ,że Polak -katolik to antysemita.Religia katolicka skutecznie rozbija wszelkie ciagoty do krzywdy fizycznej czy innej.Szkoda
.ze tak bezmyślna polityka Izraela spowoduje zmianę stosunku Polaków do ich powrotu do Polski.Byc może ,ze to jest nawet celowa polityka Izraela aby zatrzymac ich migrację do Polski.
Przesadna jest panska obawa o jakos zmiane wektorów polityki zagranicznej.Obserwujemy jej urealnienie i dobrze aby sie stała wielowektorowa w dodatku na sprawdzonych sojuszach..
Szanowny Panie Redaktorze, przecież właśnie o to chodzi. Musimy pokazać naszym kochanym wyborcom (40%), że świat nas nie rozumie, że świat jest przeciwko nam, że zostaliśmy sami i sobie poradzimy, tak jak Kuba, Białoruś , Korea Płn. Jedyny problem, że Antoni nie załatwił bomby atomowej. Czy pałki po ZOMO są już wydawane czy kupimy lepsze z paralizatorem? nie miejmy złudzeń tak jak w pierwszych dniach Gomułki.
Do tego złożył kwiaty w Niemczech na grobie Świętokrzyskiego NSZ, które kolaborowało (są podobno niezbite dowody) z hitlerowcami.
Co on wyprawia?
Z tej „obrony dobrego imienia” wyszło, że Polacy to w większości antysemici, którzy pomagali ochoczo w Holokauście. Tak nas dzięki PiS-owi widzi teraz świat. I co będą robić? Wsadzać wszystkich do więzienia po otrzymaniu donosów od „patriotów” za granicą?
@etanim
O zrównanie katów z ofiarami w sensie, że to Żydzi są współsprawcami Holokaustu. To oburzyło przede wszystkim, bo zabrzmiało, i to w ustach polskiego premiera, jak negacjonizm. Morawiecki przesadnie ufa w swoje kompetencje językowe i historyczne i jest zbyt pewny siebie generalnie. To prosta droga do katastrofy na tak wysokim urzędzie.
Znakomity komentarz do wypowiedzi Morawieckiego znalazłem na forum GW:
romanf 17.02.2018, 20:47
przeinaczanie historii ,rozdrapywanie zabliznionych ran,babranie sie w trupach,to specjalnosc przywodcow ktorzy nie maja nic do zaproponowania i robia to aby zacmic swoje bledy ,grac na ludzkim nieszczesciu,i przy okazjii …podkreslac ze sa katolikami i dobroczyncami narodu, zjednywac wyborcow i za marne grosze jednoczesnie garnac miliony….”
A kto za tym stoi ?
Nasz odwieczny Brat ze wschodu, ten sam który gra na rozbicie Unii, którego trolle i hakerzy pomogli wygrać Trumpowi w Stanach.
Putin jest za starym lisem, żeby nie wiedzieć, że dzisiaj wojny nie toczy sie armią, dużo korzystniej wpływać na społeczeństwo i rękami społeczeństwa wprowadzać w państwach rządy uległe Moskwie.
Poza tym Putin może mieć nagranie ostatniej rozmowy bliźniaków i tym gra.
Aż dziwne, że mając w Polsce tyle służb specjalnych, żadna z urzędu nie zabrała sie za sprawdzanie różnych Macierewiczów i ich rosyjskich i mafijnych powiązań.
Nie byłbym zdziwiony, gdyby jakiś Mosad lub inna CIA wyslała fachowca od sprzątania do nas.
@geokozak
Ależ nieprawda! Bartoszewski junior, w odróżnieniu od wykonawców pisowskiej polityki historycznej, jest po prostu kompetentny i nie mówi nieprawdy o tamtych nieludzkich czasach, które wydobywały z ludzi bestie, a niektórych czyniły bohaterami. jednak nie można jego rozmowy z red. Olejnik używać jako argumentu za nowelizacją ustawy o IPN.
Dla interpretacji tego co powiedział i co mówi nasz ocieplacz warto zastosować tzw brzytwę Hanlona, czyli regułę metodologiczną stanowiacą że: „Nie domniemywaj złej woli, jeśli rzecz daje się zadowalająco wyjaśnić głupotą” (Never attribute to malice that which is adequately explained by stupidity). Po co w to wszystko mieszać Putina!
Monachium musi mieć w sobie coś szczególnego, bo obcy politycy popełniają tam głupoty. Kiedyś zachodni politycy sprzedawali Hitlerowi nie swoje. A potem machali papierkami, chwaląc się kupieniem pokoju. Teraz polski premier ujawnia swoje prywatne poglądy wyniesione z domu, nie licząc się z polską rację stanu.
@geosak
„.To była wyrażna ustawka i prowokacja aby wbic w ziemie Premiera ”
No tak, była to mowa nienawiści, ten biedny PiS wszyscy atakują, żeby poniżyć.
Znamy to od lat, jak my opluwamy kogoś, to mamy rację, jak nam coś ktoś wytknie, to mowa nienawiści.
„Gdyby to był pierwszy raz i w innym miejscu..”
Lepszego miejsca sobie Morawiecki nie mógł wybrać.
24 lutego 1920 roku w Monachium powstała NSDAP.
„Kto wie czy to pytanie nie jest autorstwa pomocników z nad Wisły.”
czyli mówiąc po pisiemu, wina Tuska.
„Gdyby PMM nie odpowiedzial tak to w poniedziałek mogłby odejść na emeryture przedwczesną gdyz w oczach zdecydowanej większosci Polaków ”
Jak na razie PiS ma 40% poparcia, czyli do „zdecydowanej większości” brakuje mu jakieś 20%.
Jak dlugo pisi będą 19% poparcia w wyborach, w których brało udział 40% wyborców, przekładać na „wolę suwerena” ?
„Religia katolicka skutecznie rozbija wszelkie ciagoty do krzywdy fizycznej”
A kto jest przeciwny podpisaniu konwencji antyprzemocowej , kto jest za biciem kobiet, jak nie Kościół ?
„Obserwujemy jej urealnienie i dobrze aby sie stała wielowektorowa w dodatku na sprawdzonych sojuszach.”
No i wyszlo szydlo z dziurawego worka.
Ten sojusz z bratnim narodem sprawdzaliśmy przez 45 lat.
Zapytaj mieszkańców byłej Czechosłowacji lub Budapesztu, co myślą o tym sojuszu.
Wyraźnie widać, że zwolennikom Pis zależy na tym, byśmy sie stali Bialorusią – bis.
A, zapomniałem, wczesną wiosną 1981 roku, widziałem w porcie w Helu barki desantowe z „bratnią pomocą”.
Panie Adamie
Przypomne wybory amerykańskie. MM, wtedy wice, pytany o ocenę kandydatów skwitował, że to wybór między dżuma a cholerą. Jak widać – nic się nie uczy, albo mało pojętny.
Jacobsky
18 lutego o godz. 2:13
„Stary Morawiecki to świr, i to taki, że go w normalnej Solidarności nie chcieli …”.
Jak zwykle kłopoty z myśleniem maskujesz inwektywami. Struktura TKK („normalna Solidarność”, jak piszesz) to przy Solidarności Walczącej była co najwyżej drużyna zuchów, bo nawet nie harcerzy. Dalej myślisz o tych przywódcach „normalnej” „S” (TKK), którzy od 1986 planowali sojusz z czerwonymi. Tym pryncypialny Kornel Morawiecki bardzo przeszkadzał, do tego stopnia, że gdy w kwietniu 1988 roku czerwoni ekspulsowali Morawieckiego za granice, to przy uldze i cichym aplauzie przyszłych bohaterów okrągłego stołu. Ci sami działacze wcześniej zaklinali się, że „Solidarność nie da się podzielić ani zniszczyć”, no ale jest czas walki oraz czas dogadywania się z władzą i moszczenia sobie wygodnych gniazd.
@mauro
To prawicowe legendy miejskie. Morawiecki ma zasługi z okresu stanu wojennego, ale podziemna Solidarność dużo większe, w tym Pinior, Frasyniuk, Barbara Labuda i wielu innych. To, że się zgodził wyjechać z Polski, kontrastuje z postawą innych ówczesnych liderów opozycji przeciwko praktykom stanu wojennego. Tamci odmówili. Wiem coś o tym, bo wielu z nich znam osobiście. Wiem, co mówili na ten temat. Pan nie podaje żadnego dowodu. To jest nie do przyjęcia. Morawiecki był uważany nie z świra, lecz nieodpowiedzialnego radykała.
@Mauro
To klasyczny tekst antysemicki. Prawda nie boli, proszę pana, boli, że Polak może pisac takie rzeczy w oderwaniu od kontekstu historycznego.
@esteban
Nie proszę pana, komu leży na sercu suwerenna niepodległa Polska nie może pominąć wątku rosyjskich agentów wpływu. Jeśli działali w USA w czasie wyborów, na co są już pierwsze dowody, to tym bardziej mogą działać i w Polsce przeciw polskiej suwerenności.
za wymordowanie części narodu żydowskiego ponoszą winę Niemcy , oni to wszystko zorganizowali , z przykrością trzeba jednak dodać że potrafili znależć sobie pomocników.
Były to najgorsze elementy swoich narodów i niestety do tego grona można wliczyć też i polaków ale premier mówił też prawdę o udziale żydów w dziele mordowania swoich rodaków , wystarczy poczytać o działaniach policji żydowskiej w gettach gdzie nie służyły same anioły.
Morawiecki Cornel to „świr” – to nie powiedzieć nic – to daleko idące uproszczenie.
Jego exkumpel po rozwodzie – Kukiz – tak go przypomina publiczności:
„1. Kornel Morawiecki jest zwolennikiem powstania „Stanów Zjednoczonych Europy” i dalszej integracji Unii Europejskiej. Poseł opowiada się by powoli, ewolucyjnie, dążyć do tego by był wspólny europejski rząd, budżet, policja, armia.
2. W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” w 2015 r. Kornel Morawiecki zadeklarował, że jest za przyjmowaniem uchodźców z Syrii bo „dla 38-milionowego narodu kilka tysięcy ludzi to nie jest problem. Tak samo jak kilka milionów dla całej Europy”.
3. W wywiadzie dla „Wyborczej” Kornel Morawiecki poparł idee wielokulturowości stwierdzając, że „monokulturowa Polska jest niemożliwa”. Zdaniem posła, gdyby Polska zamknęła się imigrantów i idee wielokulturowości „to by była klęska. Regres”.
4. Kornel Morawiecki odrzucił też idee odcięcia się Polski od procesu globalizacji. Zdaniem posła „myślenie, że z tego się wyłączymy i będziemy budować własną potęgę, to nieporozumienie. Dziś żaden z tradycyjnych narodów Europy nie jest w stanie w pojedynkę sprostać światowej konkurencji”.
5. Równie oryginalne jak poglądy Kornel Morawiecki ma życie osobiste. Na stronie internetowej Super Expressu ukazał się artykuł w którym 74 letni Kornel Morawiecki ujawnił, że żyje od lat z konkubiną z którą ma 22-letniego syna. W artykule poseł deklaruje, że prócz konkubiny kocha żonę, z którą już nie mieszka (z żoną ma syna Mateusza, wiceministra w rządzie PiS), i trzecią panią, z którą zakładał Solidarność Walczącą. Co najciekawsze Kornel Morawicki z każdą z pań spędzi zbliżająca się Wigilię.
6. Jakiś czas temu Kornel Morawiecki w programie radiowym „Gość Radia Zet” w rozmowie z Moniką Olejnik gwarantował polskość Adama Michnika, i stwierdził, że nie można wyrzucać z Polski Adama Michnika, który czuje się Polakiem.
7. Odpowiadając na pytania Moniki Olejnik Kornel Morawiecki stwierdził, że Generał Kiszczak, choć zniszczył nadzieje Solidarności, to ma prawo do godnego prywatnego (a nie publicznego) pogrzebu.
8. Zdaniem posła Marsz Niepodległość powinien wszystkich łączyć, też polityków Platformy Obywatelskiej, a Ruch Narodowy nie może zawłaszczać pojęcia niepodległości. Poseł Morawiecki nie polemizował z Moniką Olejnik, która oskarżała Ruch Narodowy, a szczególnie posła Roberta Winnickiego, o ksenofobię, antysemityzm i związki z nazizmem.
9. Zdaniem Kornela Morawieckiego w Smoleńsku miała miejsce zwykła katastrofa lotnicza a nie zamach, natomiast kłótnie o Smoleńsk są w cudzym interesie. Według Morawieckiego w dniu katastrofy wszyscy chcieli dobrze, w tym i Lech Kaczyński, który za wszelką cenę chciał wylądować, i Rosjanie. A do tego „była mgła i stały się jakieś nieuwagi”.
10. Zdaniem posła Morawieckiego rządy Platformy Obywatelskiej nie szkodziły Polsce, a Polska nie jest w ruinie. W złej kondycji zdaniem posła Morawieckiego są stosunki społeczne. Posła martwi też to że, za mało słucha się Polaków.
11. Podczas debaty przed wyborami prezydenckimi Kornel Morawiecki stwierdził, że GMO jest czymś naturalnym i sprzeciwił się posiadaniu prawa do broni palonej.”
Synuś Morawiecki junior – wykarmiony na banksterce – ze zrytą mózgownicą to produkt naturalny „ekologiczny”.
Nie należy oczekiwać cudów po takim mixcie… ale na dalsze jaja można liczyć…
P. Morawiecki nie ma tyle oleju w głowie, ile miała go p. Szydło. W swoich oficjalnych wystąpieniach mówi o swoich prywatnych poglądach. Jego poprzedniczka tylko i wyłącznie cytowała, co myśli na różne tematy jej zwierzchnik i jego kot.
Rada dla premiera. Zapomnij o tym, że jesteś Mateuszkiem, który uwielbia „Przygody Koziołka Matołka”. Pamiętaj, że reprezentujesz 40-milionowy naród i kiedy przemawiasz, mówisz w jego imieniu. A Polki i Polacy, może w dzieciństwie zachwycali się komiksami, ale spora ich grupa czytuje od czasu do czasu nieco poważniejsze książki.
@andrzej
Piszemy Polaków, Żydów. Reszta to zdarta płyta. Policja była tworem wymuszonym przez Niemieckiego,okupanta. Jej rola jest dobrze opisana i wyjaśbniona, mimo to antysemici nagminnie sięgają po ten przykład i po przykład tzw. Judenratów jako dowody rzekomego współudziału Żydów w ich własnej eksterminacji, tak jakby policja i rady działały z własnej nieprzymuszonej woli. Premier nie wiedział, co mówi, a to jest bardzo przykre, gdyż jest teraz ważną figurą, a jego slowa mają skutki międzynarodowe.
@lemarc
Wierzę na słowo, nie mam czasu ani ochoty sprawdzać. To, co pan przywołuje, trudno mi uznać za dowody niezrównoważenia umysłowego.
‚ Panie A.Szostkiewicz. Cieszą mnie te słowa: „Morawiecki przesadnie ufa w swoje kompetencje językowe i historyczne i jest zbyt pewny siebie generalnie. To prosta droga do katastrofy na tak wysokim urzędzie.”
Oby jak najszybciej, niech to się już zawali. Pan Morawiecki jako wykształcony ze znajomością angielskiego w PIS-ie był najlepszy na premiera, ale jak tylko spotkał się z „równymi” sobie to zaraz widać wyłażącą słomę z butów.
Dziesięć lat zajmie nam przywracanie normalności po rządach PIS.
Fragment statutu partii politycznej Kornela Morawieckiego:
„Preambuła
Porażeni ogromem wszechświata, zdumieni tajemnicami istnienia, czasu, przestrzeni i myśli nie poddajemy się pustce. Wierzymy w sens naszego życia, w sens zbiorowego, narodowego i cywilizacyjnego trwania. Rodzimy się, wzrastamy i przemijamy dla siebie
i dla innych. Z nadzieją lepszego świata dla nas i przyszłych pokoleń. Ponad nami jest ojczyzna z językiem i tradycją, z miejscem i kulturą. Jest państwo, nasz wielki wspólny dom.
Powyżej są ogólnoludzkie i zarazem boskie wartości: dobro i prawda, wolność, sprawiedliwość i solidarność. Chcemy im służyć, wzbogacać je i do nich dążyć.
Tworzymy partię polityczną o nazwie „Wolni i Solidarni”. Ideą partii jest Najjaśniejsza Rzeczpospolita Solidarna oraz wolność rozumiana jako swoboda wielorakich odpowiedzialnych działań w przestrzeni publicznej. Do chlubnej polskiej tradycji walki
„za wolność naszą i waszą” dodajemy ideę solidarności między ludźmi, grupami społecznymi i między narodami.
Chcemy przywrócić polityce jej etos. Chcemy realizacji dobra wspólnego, współpracy, rozwiązywania konfliktów, kompromisu, godzenia sprzecznych poglądów i konkurencyjnych interesów. Polityka ma czynić ze społeczności osób wspólnotę, w której odnajdą się wszyscy Polacy, bez względu na wiek, stan ducha, wiedzy, czy posiadania. Opieka zdrowotna, praca, edukacja, kultura muszą być dostępne dla wszystkich. Prawo powinno być proste, przejrzyste, zrozumiałe dla każdego i skuteczne (…)”.
W ostatnich sondażach poparcia partii WiS – (0.2-2.0)%
Polityk powinien 10 razy się zastanowić, zanim nic nie powie.
Adam Szostkiewicz
18 lutego o godz. 11:58
… toteż piszę o tym w pierwszym zdaniu…
Morawiecki Cornel to „świr” – to nie powiedzieć nic – to daleko idące uproszczenie.
https://wiadomosci.wp.pl/kukiz-przypomina-wypowiedzi-kornela-morawieckiego-lista-jest-mocna-i-naprawde-dluga-6203942209750657a
———————————–
„Pierdol się, Kornel. Zależy ci tylko na karierze syna”. – Paweł Kukiz
SEnior Morawiecki mógłby zostać Mormonem,Dla durni pisiaczych przypominam,to Okrągły Stół uchronił nas przed setkami tysięcy ofiar i wzbudził podziw świata i JP2,a pan Kornel był przeciwnikiem .Niech powie jakimi metodami chciał obalić komunę?A być może ,ze pisiaki nie zaakceptowały zdobywcy fortuny ,i atakują go podsuwając idiotyczne teksty do wygłaszania,.Ma tyl pracy ,że nawet Einstein by nie potrafił mówicć kilka razy dziennie na każdy temat z gŁOWy.Kto mu pisze przemówienia?Seniora dyskwalifikuje jedno -.Wiara, że suweren stoi ponad prawem.Nie ch więc odpowie, jaki ustrój chce wprowadzić w miejsce uznanej na zachodzie liberalnej demokracji?Nie bawmy się w drobne sprawy ,a żądajmy wyjaśnień o kluczowych
,decydujących o naszej przyszłości.Naczelnik wizje ma ale ,zmienia je w zależności od humorów kota.
Stosunki z innymi państwami i narodami mamy budować na historycznej prawdzie czy na kłamstwie? Niektóre rządy poza Polską chcą je koniecznie budować na tym drugim. Czy w polityce międzynarodowej prawda przestała mieć jakiekolwiek znaczenie? Dla Pana też?
@waldi
Tak, powinny być budowane na prawdzie, niestety, obecna władza tej słusznej zasadzie swym działaniem zaprzecza i tego nie da się ukryć, zagadać, a naprawić będzie ciężko.
To bardzo ładnie, że K. Morawiecki zmiękł na stare lata i wydobrzał z nieodpowiedzialnego radykalizmu, który to radykalizm jest dla mnie odmianą świrowatości. Morawiecki już nie jest świrującym radykałem ? Tym lepiej dla niego. Ale co synowi nabełtał w głowie, to jego.
Widzisz, Mauro z Rosji ? Wciąż coś nie tak z tym kitem, który wciskasz tu i tam.
@geosak
„.To była wyrażna ustawka i prowokacja aby wbic w ziemie Premiera ”
No patrzcie….. Ustawka. A pan premier dał się w nią wmanewrować, czyli udowodnił, że nie ma kwalifikacji do pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji.
Polska w ruinie. Wizerunkowej. Hasło dla opozycji.
@waldi
Patrzę na to z kraju który za tę całą kłótnię między ludżmi jest odpowiedzialny, bo to Niemcy celowo podburzyli Urainców, Zydów, Polaków przeciw sobie nawzajem jak każdy wie. Historycy z Polski mowią prawdę, po czytaniu kilka ksiażek historycznych z Polski to wiem. Teksty w muzeum w Gdansku, tak samo. Historycy z Polski (a w ogóle historycy) walczą o prawdę – tak mi się wydaje. Inaczej te książki na całym świecie nie byłyby tak podobne.
Morawiecki jest za granicy niestety niewiarogodny bo on jest z PiSu. Ale też sam z tego powodu że PiS cały czas podkreśla że chodzi im o wizerunek Polski albo „interes Polski” na świecie. W ten sposób można ściągnąć na siebie podejrzenie. Gdyby mówili że chodzi im o prawdę byłoby to już najmniej trochę więcej wiarogodne ale nawet nie sprobuja. (Fakt ze inne rządy sprytniejsze mówią że chodzi im o prawdę a nie o wizerunek albo interes kraju nie znaczy że mówią prawde.)
Ciekawe w tym kontekscie dla mnie jest to logo tej organizacji:
http://rdi.org.pl/
Po polsku: „Reduta dobrego imienia”
Po angielsku: „Polish League Against Defamation”
Calkiem bledne tlumaczenie. Za granicy grają inaczej niz w Polsce.
Panie Adamie, nie wierzę w to, że wypowiedź Morawieckiego była inspirowana przez agentów wpływu z Rosji. Podtrzymuje swoje przypuszczenie, że wynika to z jego delikatnie mówiąc niekompetencji.
Ale o co Wam chodzi? Przecież to całkiem sprawnie przeprowadzony plan.
Skłócamy Polskę najpierw z UE, potem z Izraelem i idącym na jego smyczy Trumpem i USA. Akcja wywołuje reakcję – narastające nastroje antypolskie w Izraelu spowodują narastanie nastrojów antyżydowskich w Polsce. Sytuację wykorzysta ktoś, kto zażąda wypłacenia organizacjom żydowskim przez Polskę odszkodowań za mienie pozostawione przez zamordowanych żydów. Wtedy Polska i Izrael zerwą ostatecznie stosunki dyplomatycznie, stosunki z USA (wyzwanymi w międzyczasie od żydowskich pachołków) wrócą do stanu z lat 80.
I wtedy pozostanie tylko wstąpić do WNP – bo władze rosyjskie ochoczo wesprą Polskę w walce z żydowskim skokiem na majątek narodowy.
A najśmieszniejsze, że władze Izraela i popierające je kręgi w USA nawet nie wiedzą, jak łatwo mogą wepchnąć Polskę w objęcia Rosji. I postawić rosyjskie czołgi na Odrze.
Pamiętajcie też, że pomiędzy Polską a Rosją głównym konfliktem jest walka o wpływy na Ukrainie. Białoruś jest już dawno podporządkowana Moskwie, Litwa mała i słaba nie jest żadnym graczem. A Ukraina sięga do tradycji UPA, co łatwo można wykorzystać, by wbić klin w sojusz polsko-ukraiński.
Za 5 lat możemy obudzić się w Europie z rosyjską dominacją na Białorusi, Ukrainie i w Polsce. Jak w latach 1945-89 Polacy traktowali ją jak narzuconą, to teraz Rosja może być uważana za głównego sojusznika przeciwko żydo-amerykańskiemu kapitałowi.
Wszyscy przegrywają. Wygrywa tylko Rosja.
Polacy siedzieli w obozach i byli mordowani ale to Żydzi szli prosto z rampy kolejowej do gazu. Polacy mieliy status ludzi gorszej kategorii, Żydzi byli poniżej wszelkich statusów. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to nie rozumie czym był Holocaust i dlaczego akurat to Ludobójstwo ma tak wyjątkowa pozycję w historii nie tylko II WŚ ale całej ludzkości.
Dzisiejsze próba rozwodnienia Holocaustu, przerzucania odpowiedzialności bo „inni też mordowali” lub „razem byliśmy ofiarami” (© Suski) jest tylko o krok oddalona od jego negacji.
snakeinweb
18 lutego o godz. 2:44
… Te chore orgie polskiego i żydowskiego ultraszowinizmu pompowane tak usilnie przez media budzą moją coraz większą odrazę …
We mnie też ale ktoś te demony nie tylko obudzil ale co chwilę przejeżdża prętem po klatce. Skoro obudził, to znaczy, że miał w tym interes. Tak więc może zamiast zatykać z odrazą nos skupmy się na tym ktosiu.
Polityka historyczna to jest stek bzdur i mitów , ale wszystkie kraje posługują się tym obłudnym instrumentem.
Premier Morawiecki dobrze się tym posługuje i to zasługuje na podziw ze strony jego sympatyków.
Wreszcie ktoś zaczął mówic , a nie słuchać jak wasal i niewolnik narodu wybranego do rządzenia światem.
Obozy koncentracyjne były obozami niemieckimi.Wśród kolaborantów byli zarówno Żydzi jak i Polacy. I to jest FAKT.
Pan Redaktor zna zapewne porównanie, które funkcjonowało w czasie słusznie minionym: „Jest demokracja i demokracja ludowa”.
Na własny użytek używam porównania: intelektualiści i PiS-intelektualiści.
Premier jest, w moim odczuciu, przedstawicielem PiS-intelektualistów.
Trzeba mieć naprawdę talent do ciągu: jedna wpadka za drugą. Tym razem, dodatkowo, w Monachium.
Na wejściu do polskiej ambasady w Izraelu ktoś namalował sprayem swastyki i wypisał wulgarne, antypolskie hasła. A polski? rząd zakazał na demonstracji pod ambasadą Izraela w Warszawie. Oj grabią sobie Żydzi
Zybertowicz nie jest profesorem !
Witold
18 lutego o godz. 8:59
„Do tego złożył kwiaty w Niemczech na grobie Świętokrzyskiego NSZ, które kolaborowało (są podobno niezbite dowody) z hitlerowcami”.
Z naciskiem na „podobno”, bo fakty temu przeczą, ale przeciez ignorancja ma swoje prawa. 🙂
Gdyby uznać za kolaborację kontakty Brygady Świętokrzyskiej z Wehrmachtem w 1945 roku, kiedy jej dowódcy łudzili Niemców nadzieją na walkę z sowietami, ale faktycznie to zamierzali przeprowadzić swych ludzi na Zachód, to niemal wszystko byłoby kolaboracją. Kiedy brygada przedostała się na Zachód bynajmniej nie została przez władze alianckie uznana za formację kolaborancką, fakty temu przeczyły. Rozmowy aliantów z hitlerowcem Canarisem i wiele innych działań, autentycznych lub pozornych, prowadzonych podczas wojny w świecie dyplomacji, czy wywiadu w Lizbonie, Ankarze i Kairze też nie były kolaboracją. Podobnie jak sprzedaż przez firmy szwajcarskie zegarków dla pilotów Luftwaffe, bo inne szwajcarskie firmy (jak Rolex) sprzedawały zegarki dla pilotów angielskich, czy jak w przypadku Szwecji, zaopatrującej przemysł niemiecki w rudę żelaza, ale po cichu ściśle współpracującej z aliantami.
@snakeinweb
18 lutego o godz. 2:44
A’ propos prof. Bartoszewskiego, to szukając w Internecie informacji o obecnym kryzysie polsko-izraelskim, natknąłem się na nazwisko Ewy Kurek. Ta profesor historii specjalizująca się w stosunkach polsko-żydowskich praktycznie nie istnieje w tzw. mainstreamie. Wystarczy wpisać do wyszukiwarki jej nazwisko, aby się przekonać, że piszą o niej niemal wyłącznie portale znane jako skrajnie prawicowe.
Postanowiłem jednak posłuchać najnowszego wykładu prof. Kurek zamieszczonego na YouTube i byłem pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się zajadłego antysemityzmu, a usłyszałem wyważone wypowiedzi profesjonalnego historyka oparte na faktach, bez emocji i z góry założonych tez (w pewnym momencie pani Kurek strofuje uczestnika spotkania, który sugerował, że w Polsce rządzą Żydzi i chcą nas doprowadzić do zguby).
Otóż Ewa Kurek jest uczennicą Władysława Bartoszewskiego, którego wspomina z dużą atencją. No i opowiada o Bartoszewskim rzeczy, które mnie kompletnie zaskoczyły. Proszę odsłuchać od 14:50 i od 23:00:
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1372&v=CuLdjMijzsg
@Nh
akurat co do swastyk na ambasadzie polskiej w Tel Awiwie, to uważam to za skandal. Zdanie ,,oj grabią sobie” natomiast uważam za antysemickie.
@woytek
trzeba być fanatykiem prawicy, by napisać, że premier sobie dobrze radzi i zasługuje na podziw nawet jego sympatyków.
@thomas
to ściągnięte z nazwy organizacji żydowskiej ADL. Antysemici tak mają.
Rechrystianizacja Europ przy pomocy wibrującej mabeny w pełnej krasie. Z rozpędu chciał nawrócić Żydów ( na kaczyński punkt widzenia).
Spacerowałem wczoraj po Kazimierzu. Było pustawo, snuły się grupki zagranicznych turystów.
A mnie było smutno.
Jak to się rozkręci to w którą stronę pójdzie?
Dajecie się nabrać!
To się nie dzieje naprawdę.
To powieść Toma Clancego (ten od Sumy wszystkich strachów i Polowania na Czerwony Październik)- jesteśmy jej bohaterami.
Na końcu Jack Ryan stwierdzi, że Polska jest obiektem operacji GRU (począwszy od Rydzyka i nadajników w Rosji, Sowy i przyjaciele i działań w mediach społecznościowych) mającej na celu zniszczenie naszego kraju od wewnątrz przez ulokowanie tu pozornie antyrosyjskiego rządu – w istocie głęboko antypolskiego.
Ale wszystko skończy się dobrze … (?)
„Morawiecki przesadnie ufa w swoje kompetencje językowe i historyczne i jest zbyt pewny siebie generalnie. To prosta droga do katastrofy na tak wysokim urzędzie.”
Nie zgadzam się – Morawieckiemu brakuje właśnie pewności siebie, widać było wyraźnie jak na konferencji siedział spięty, zażenowany, wystraszony ewentualnymi pytaniami.
To po prostu „wzorowy uczeń” któremu brak elementarnego wyczucia sytuacji.
A brak pewności wynika u niego ze świadomości ze własne myślenie ma zostawić w domu, a na urzędzie tylko powtarzać,powtarzać otrzymane wytyczne.
Zgadzam się że to katastrofa.
Teraz pół świata wie, że były „polskie obozy”, a Polacy to „kolaboranci Hitlera”… i tak trzymać…
Wszystkim się zdawało, że to Wojski gra jeszcze, a to echo grało.
I tutaj pojawiła się nieznośna maniera dziennikarska polegająca na wzmacnianiu argumentacji odwołaniem się do faktu, że także Lech Kaczyński … Panie Redaktorze nie zawsze ma to istotne znaczenie. I nie chodzi o zatarcie pamięci dokonań PLK.
@Jacek, NH
18 lutego o godz. 18:12
Gdyby Pan zechciał zrobić inwentaryzację polskich ścian i murów to zobaczyłby Pan ile na nich namalowanych gwiazd Dawida na szubienicach, z napisami „żydy do gazu”. Zatem używając Pańskiej wysublimowanej metafory, można zadać pytanie kto tu sobie grabi?
@Szumowski
jaka maniera, to fakt, a ponieważ obecna władza uprawia kult LK, to trzeba jej przypomnieć postawę jej mentora.
@piotr2
hm, znam nieźle angielski i wiem trochę o języku ciała. Angielski MM jest na moje ucho taki, jakim mówią Hiszpanie z sektora bankowego, czyli angielskim ubogim, technicznym, bez bogactwa niuansów. Tematu body language publicznie nie będę roztrząsał.
@ryss
w coraz gorszą. Polecam lekturę wywiadu prof. Staniszkis w Polska The Times.
Przecież stary Morawiecki to świr, który chciał się bić z Sowietami. Jak więc mogło wyglądać wychowanie młodego? W 90% swoje poglądy dziedziczymy wprost od najbliższych nam ludzi w dzieciństwie.
Jak patrzę na starego, to zastanawiam się z jakiego powodu ten gość nigdy nie patrzy do kamery i w oczy swojego rozmówcy. Młody też to ma po starym. Niby oczy ma otwarte, ale nie patrzy.
Pani profesor Tokarska – Bakir poświęciła parę lat na grzebanie i IPN-owskich zbiorach dotyczących atmosfery (tak ogólnie ujmując) jaka panowała tuż po wojnie w Kielcach, a która miała zasadniczy wpływ na wydarzenia zwane ogólnie pogromem kieleckim. Swoją pracą skompromitowała niejakiego Żaryna, który ma się z historyka. Trzeba tu dodać, że Pani Joanna nie jest zawodowym historykiem w przeciwieństwie do wspomnianego Żaryna. Pani profesor dogrzebała się w tych zbiorach prawdy o osobach z powojennego UB i MO. Wyszło szydło z wora, że kadry tych instytucji stanowili byli ONR-owcy, bandyci NSZ i innych polskich „partyzantów” mających na sumieniu między innymi mordy na Żydach. Stąd więc tak chętnie brali w tym pogromie udział. Z komunistami mieli tyle wspólnego, że może jakichś zabili. Dalej widzimy w opracowaniu pani profesor następną przyczynę zwaną ogólnie kościołem katolickim. Ale o tym to jeszcze kiedy indziej.
Wszystkim obrońcom p. Morawieckiego jr pod rozwagę:
Jak by Polska zareagowała, gdyby (teoretycznie) p. Merkel powiedziała oficjalnie :
„Tak, Niemcy mordowali Polaków ale wśród Polaków byli kolaboranci, którzy współpracowali z Niemcami, donosili na rodaków grabili mienie tych zamordowanych i wywiezionych do kacetów” ?
Pomijając nawet to, że fraza o „Jewish perpetrators” jest dla Żydów znacznie bardziej obraźliwa, niż dla nas „polskie obozy”, co premier i historyk (i komprador) Mateusz Morawiecki powinien jednak wiedzieć, zastanawiam się, kogo Morawiecki mógł mieć na myśli? Pewnie żydowską policję w gettach czy postaci w rodzaju Chaima Rumkowskiego. No tak, żydowska policja doprowadzała kolejnych ludzi na wywózki a Rumkowski zgadzał się na wywożenie „nieproduktywnych” grup, w tym dzieci, z łódzkiego getta, ale przecież nie robili tego z własnej woli, tylko na rozkaz Niemców. I w strachu przed Niemcami. A tymczasem środowisko polityczne tegoż Morawieckiego twierdzi, że jeśli uda się wykazać, że jacyś Polacy co prawda urządzali pogromy lub uczestniczyli w obławach na uciekinierów z gett, ale robili to na rozkaz Niemców, to zdejmuje to z nich wszelką odpowiedzialność. No bo Niemcy za odmowę wykonania takiego rozkazu by się mścili. Widać, że Morawiecki przykłada inną miarę do sprawców polskich, którzy w tej optyce nie byli sprawcami, bo zostali przymuszeni, i do sprawców żydowskich, którzy choć byli przymuszeni, jednak byli sprawcami. Ciekawe.
Na marginesie, @andrzej52, zwracam uwagę, że Polska jednak podpisała konwencję antyprzemocową, a prezydent Komorowski ją ratyfikował.
Adam Szostkiewicz@
„@etanim O zrównanie katów z ofiarami w sensie, że to Żydzi są współsprawcami Holokaustu. To oburzyło przede wszystkim, bo zabrzmiało, i to w ustach polskiego premiera, jak negacjonizm”
Zrozumiałem, co miał Pan do powiedzenia, Panie Adamie i zgadzam się, że kompetencje premiera są marne. Mógł zupełnie inaczej to wszystko powiedzieć. Ale zastanowiła mnie histeryczna reakcja strony żydowskiej. I wyrobione ich zdanie na temat naszego antysemityzmu. Ileż tematów tabu tam jeszcze siedzi pod dywanem! My już przerabialiśmy Jedwabne i naszych szmalcowników. I choć do dziś wywołuje to dyskusje, to o tym rozmawiamy. Izrael zamyka uszy na wszelką krytykę. Najprościej jest namalować swastyki na polskim konsulacie. Pisze Pan, że Judenraty, żydowską policję w getcie, sprawę Rumkowskiego czy Rozensztajna trzeba traktować specjalnie, bo działali pod nazistowskim naciskiem. A co z Polakami? Czy tam nie było nacisków? Czy ludzi walczących o przeżycie w warunkach terroru?
Ale przez Izrael zostaliśmy już sklasyfikowani. Każdy Polak jest antysemitą i tego uczy się w izraelskich szkołach. My mamy prawo tylko przyznawać się do antysemityzmu i to jest jedynie mile widziane. O własnych ciemnych kartach Żydzi nie chcą słyszeć. Zatykają uszy, straszą negacjonizmem i malują swastyki.
Przypuszczenie graniczace z pewnoscia iz wsrod Zydow zdarzali sie tacy wydajacy wspolbraci nie ze strachu pried Niemcami ale z checi zysku. Byc more premier to mial na mysli a nie wspolodpowiedzialnosc za Holokaust w szerokiej skali. Powinien szybko wyjasnic nie zostawiajac pola do nadinterpretacji jego slow przez srodowiska zydowskie. Na marginesie dosc dobrze udokumentownym przypadkiem szmalcownictwa wsrod Zydow jest niejaki Judasz Iskariota i Joshua jedyny prawdziwy sprawiedliwy wsrod narodow swiata.
andrzejz tak -to jest wlasnie ten najpodlejszy antysemityzm Zachowaly sie archiwa wszystkich najwiekszych gett w Polsce Policja Zydowska nigdy nie mordowala miala palki to wszystko . Mordowala Polska policja rozstrzeliwala pod bramami gett stali szmalcownicy na prowincji chlopi . Polacy wydali , wymordowali okolo 200.000 Zydow .
A może na wszystkie wypowiedzi w toczącym się konflikcie Polska vs. reszta świata spojrzeć inaczej?
W czasie II wojny światowej, pod okupacją niemiecką życie straciło około 6 milionów Polaków. I naprawdę g… mnie obchodzi ilu w tym było murzynów, Żydów, Tatarów, prawosławnych czy piegowatych wolnomyślicieli. To byli Polacy!
Zamordowanych zostało 6 milionów ludzi, którzy żyli, pracowali, kochali się i płacili podatki tu, nad Wisłą. Ich przodkowie pochodzili z różnych stron świata, ale Oni mieszkali tu.
Przyjmowanie i podtrzymywanie podziałów i różnicowanie Polaków wg ras teraz, ponad 70 lat po wojnie stanowi pośmiertny sukces nazistowskich morderców – de facto kontynuację realizacji ich planów wobec podbitych państw.
lubicz 56- nie rozumie tego 90 proc. Polakow
HISTORY STORIES
Why Poland Punishes Those Who Accuse It of the Holocaust
BY ERIN BLAKEMORE // FEBRUARY 7, 2018
….”according to historian Norman Davies, most collaboration between Poles and Nazis was a matter of survival. “In a world where immediate death awaited anyone who contravened Nazi regulations,” he writes, “the Nazis could always exact a measure of cooperation from the terrified populace….Both Poles and Jews were victims to the Terror, and were conditioned by it.””
_sens- nie zrozumiales nic ale to nie dziwi
Mad Marx
Nie bronię Morawieckiego, bo dyplomata z niego żaden.
Ale korelacja z Niemcami jest totalnie ahistoryczna i nielogiczna:
– Niemcy okupowały terytorium polskie i działo się to z mocy legalnie od 1933 wybranego rządu, który zaaprobował politykę „Endlösung der Judenfrage”
– nie było w Wehrmachcie i w przestrzeni niemieckiej jakiejkolwiek organizacji broniącej Polaków, tak jak Żegota po stronie polskiej
– nie znam kilku tysięcy sprawiedliwych Niemców, którzy z narażeniem życia ratowali Polaków
Zatem Frau Merkel nie ważyłaby się wypowiedzieć takich słów. Natomiast Morawiecki w ramach dyskursu historycznego mógł takie słowa wypowiedzieć. Ale czy musiał, to już inna kwestia…
@etanim
nim się uderzymy w cudzie piersi, najpierw powinniśmy uderzyć się we własne. To nie jest ,,pedagogika wstydu”, tylko dojrzałość. Oczywiście, że Polacy też byli pod presją, ale to była inna presja. Polaków całymi rodzinami nie pędzono do gazu. nie głodzono w gettach, nie zabijano po wyciągnięciu z kryjówek. Od nikogo w ogóle, a od tych ludzi w szczególności nie mamy prawa oczekiwać bohaterstwa, ani rozliczać z braku bohaterstwa. Byłem wiele razy w Izraelu, między innymi na spotkaniach z tamtejszymi nauczycielami i młodzieżą. Pańskie uogólnienia są niedopuszczalnym wypaczeniem bardzo skomplikowanej rzeczywistości. Zaprzeczam z całą mocą, że to nieprawda. I dziwię się, dlaczego pan tę nieprawdę gotów jest publicznie poświadczać. Swastyki są też niedopuszczalne, tak samo jak te które wciąż pojawiają się na polskich murach i na festynach polskich neofaszystów. Gdyby była jakaś antypolska klasyfikacja, to stosunki polsko-izraelskie nie rozwijałaby się przez tyle lat tak dobrze.
Prosze obejrzec izraelski film z 1999 o zydowskich perpetrators – czyli zbrodniarzach.
Tysiace z nich skazaly za zbrodnie w czasie II WS sady izraelskie
https://www.youtube.com/watch?v=Z0dwNbzzO2w&feature=youtu.be
Nikt tu niczego nie zrownuje, prosze Morawieckiemu nie wkladac w usta nie wypowiedzianych slow – a ze zbrodniarze zydowscy byli i to obiektywny fakt.
Tak jak zbrodnie żydowskich „partyzantów” na polskiej ludności – Koniuchy i Naliboki kolaboracyjna zydowska organizacja Zagiew i slynna Trzynastka zwana zydowskim gestapo.
@etanim
Dobrze powiedziałeś- Frau Merkel by tak nie odważyła się powiedzieć. Bo zna swoje rzemiosło i wie co publicznie mówić wypada a czego nie.
” Natomiast Morawiecki w ramach dyskursu historycznego mógł takie słowa wypowiedzieć”
W ramach dyskursu historycznego tak. W czasie konferencji prasowej- nie
Być może nie było po stronie niemieckiej jakiejś podziemnej organizacji broniącej Polaków (lub Żydów), ale z pewnością byli Niemcy (również żołnierze) którzy Polaków (i Żydów) starali się ochronić .
Wśród odznaczonych medalem Yad Vashem jest kilkuset Niemców…
@falicz
niech premier nauczy się mówić precyzyjnie, zwłaszcza po angielsku. Reszta wpisu jest desperackim odwracaniem uwagi od tematu głównego. A pańskie myślenie i język przesiąknięte są endeckim antysemityzmem. Motyw Żagwi wyciągają nikczemnie fora prawicowe, by rozpisywać się o rzekomej kolaboracji Żydów z Niemcami.
ogromnym bledem nowczesnej polskiej dyplomacji jest brak spojnej doktryny, drugim bledem jest podejmowanie potyczek politycznych i polemik ze swiatem, miast uparcie glosic doktryne, nie zwazajac na cele adwersarzy
stosunki polsko-izraelskie nie rozwijałaby się przez tyle lat tak dobrze.
Zadziwia mnie pan redaktor. Jak można używać takich sformułowań?
Stosunki peerelowsko-radzieckie rozwijały się, a i to bardzo watpię, czy nawet wtedy istniał taki monolit po którejś ze stron, co dopiero po obu.
To jest język wtedy komuszej a dzisiaj piosowskiej propagandy.
Zarówno w Izraelu jak i w Polsce są miliony ludzi czujących głęboką niechęć jeśli nie wręcz zapiekłą wrogość do drugiej strony.
Izraelczycy są tej wrogości uczeni od kołyski i cały ich aparat edukacji ma wbudowaną rolę Polski albo jako ojczyzny hitlerowskich pomagierów albo, w najlepszym wypadku, jako dekoracji w izraelskim teatrze, na którego scenie rozegrała się zbrodnia Holokaustu. Miliony izraelskich nastolatków sa indoktrynowane za pomocą podróży do żydowskich miejsc kaźni i do żydowskich cmentarzy po to, aby wzbudzić w nich nienawiść do zewnętrznego świata śmierci, świata, którego Polska jest immanentną o ile nie najważniejszą częścią i skontrastowac tę nienawiść z wdzięcznością do Izraela, czyli do świata życia.
Podróże te są dobrze zaplanowanymi metodami motywowania przez rozjuszanie, przez wywoływanie nienawiści do całego „świata śmierci”, złego zewnętrznego świata który nie jest Izraelem, a to w celu zabicia wszelkich skrupułów i watpliwości jakie pojawiają się w umysłach młodych Izraelczyków w czasie ich służby wojskowej.
Sumienia izraelskiej młodzieży maltretującej Palestyńczyków, szerzej Arabów, maja być zagłuszone świeżymi wspomnieniami z Auschwitz i Treblinki. Podła socjotechnika, nic więcej.
Polska w tej „edukacyjnej” manipulacji dostała role teatralnych dekoracji i niczego więcej.
Podobnie politycy PO-PSL twierdzili, że za ich rządów „Polska sieświetnie rozwija”. Okazało się, że nie cała Polska i nie tak znowu świetnie. Dzisiaj pisowska propaganda twierdzi, że krytyka słów posła Czarneckiego to „atak na Polskę”. Dyskusja w Parlamencie Europejskim na tematy polskie to „donoszenie na Polskę”.
Festiwale piosenki czy kultury żydowskiej w Polsce, budowa Muzeum czy muzeów, zakupy licencji na produkcje izraelskich rakiet, wspólne ćwiczenia wojskowe, indoktrynacyjne podróże izraelskiej młodzieży do starych żydowskich cmentarzy (a nie do współczesnej Polski) itd., itp nie znaczą jeszcze, że polskie stosunki z Izraelem rowijały się „tak dobrze”. Tylko tyle, że stosunki pana Jasia, muzealnika, pani Kasi, flecistki czy pna kapitana od rakiet się rozwinęły i że te osoby nawiazały ściślejsze kontakty z izraelczykami. Krakowscy hotelarze wyrażali raczej niski stopień entuzjazmu do uczestniczenia w roli gospodarzy w programie w/w wycieczek. Podobnie jak pracownicy krakowskiego lotniska, co tak samo jak opinie hotelarzy, znam z bezpośredniego przekazu.
Polskie państwo świeckie (wiem, ono nie istnieje) po raz kolejny poddało się wobec religijnego terrorysty. Kościół katolicki zepchnął szczątki tego państwa ze schodów a na dole czyli w piwnicy jest ono kopane po zebrach przez każdą kolejna izraelską „wycieczkę” ochraniana przez uzbrojonego bojca na niesuwerennym, jakoby polskim teytorium. Każdy taki izraelski bojec jest policzkiem w twarz polskiego państwa.
Podczas ostatniej wizyty reprezentacyjnej orkiestry wojska polskiego w Chicago Amerykanie nie pozwolili swoim „sojusznikom” nawet na posiadanie niezaładowanej broni paradnej, używanej jako rekwizyty podczas musztry.
A izraelscy żołnierze, policjanci czy inni bezpieczniacy panoszą się po Polsce z załadowaną bronią mogąc w każdej chwili zastrzelić polskiego obywatela. Osąd w tej sprawie jest scedowany przez nieistniejące państwo polskie na bojca obcego państwa.
Ładny mi „rozwój stosunków”.
Jak to kto rządzi? PiS, tj. współczesna Targowica – czyli niebezpieczny stado karierowiczów, oszołomów prowadzone przez agenturę na służbie pewnego niedalekiego mocarstwa.
https://www.sott.net/article/377757-Kerfuffle-Israel-outraged-over-Jewish-perpetrators-of-Holocaust-remark-from-Polish-PM
http://www.independent.co.uk/news/world/europe/benjamin-netanyahu-mateusz-morawiecki-jews-perpetrators-holocaust-munich-security-conference-a8216421.html
Czytam od rana jeden artykul za drugim w „swiatowej prasie” i opinie czytelnikow…
Przewazaja opinie krytykujace Netajahu i Izrael za obsesje i probe zrobienia z Zydow niewiniatek w momencie gdy ten sam kraj w brutalny sposob trzyma miliony Palestynczykow pod okupacja.
@Krzysztof
To było 6 milionów obywateli polskiego państwa, nie Polaków.
Powtarzasz komunistyczne kalki, tak mnie uczono w podstawówce.
@etanim
A ja znam (znalem, niestety) oficera Luftwaffe, który ożenił sie w 1943 roku ze Ślązaczką, córką powstańca, wywiezioną na roboty do Berlina.
I przeżyli razem ponad 60 lat.
Czesi też mają swojego Morawieckiego.
http://wyborcza.pl/7,75399,23038963,czesi-maja-wlasna-debate-o-wspolodpowiedzialnosci-za-holokaust.html
A o naszym Mateuszku słyszałem dzisiaj nawet w czeskim radiu, wczoraj w niemieckim.
Popularny chłopak, w myśl zasady : nie ważne co, ważne żeby o mnie mówili.
Nieudolność PiSu jest bezsprzeczna, ale w momentach słabości „kładę na to lagę”, przypominając sobie choćby jak wyglądają izraelskie wycieczki w Krakowie. Faktem jest, że bardzo łatwo przyszło Izraelowi wymierzyć nam tego kopniaka, do którego tak głupio się im nadstawiliśmy. Mimo, że to właśnie Polska poparła ostatnio przeniesienie ambasady USA do Jerozolimy, jako jeden z ledwie kilku krajów… W ogóle „na papierze” trudno o bardziej pro-izraelski kraj w Europie, i to nawet – o ironio – w wykonaniu PiS. Do tej pory…Generalnie cała ta szopka odsłoniła niemiłą prawdę, że tzw. [I]pojednanie[/I] polsko-żydowskie, te wszystkie festiwale i marsze, ostatecznie na niewiele zdały. Trzeba będzie zacząć ten proces od początku, być może stawiając również pewne wymagania stronie izraelskiej. Ale to zadanie dla kolejnej ekipy – nie PiSu.
Finkelstein, ten od „Holocaust Industry”…
[url]http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/niechec-wielu-zydow-do-polakow-to-instynkt_1040657.html[/url]
Bodaj tydzień temu w audycji u red. Passenta w TOK FMie były ambasador PL w Izraelu nazwał obecnego Ministra Edukacji Izraela (Bennetta) wprost rasistą i faszystą (stosunek do Palestyńczyków). Ministra w rządzie. No więc jeśli PiS jest istotnie żałośnie nieudolny, nie umie w politykę zagraniczną kompletnie, to po drugiej stronie siedzą nie mniejsze „oszołomy”, a czasem nawet większe. Tyle że mają słuszniejszą narrację i silniejsze plecy (USA). Co oczywiście należało brać pod uwagę.
W efekcie, umocnimy się na pozycji „kozła ofiarnego” dla tych, którzy w czasie wojny bardziej mogli pomóc, a tego nie zrobili, i u których antysemickie ataki (fizyczne) są teraz o wiele częstsze niż u nas.
Panie Adamie, Wczoraj spędziłem nieco czasu czytając anglojęzyczne wpisy pod artykułami prasy izraelskiej na temat wypowiedzi Morawieckiego. Bardzo przygnębiające. Polacy lub trolle udające Polaków atakują Żydów używając faktu istnienia żydowskich zdrajców wysługujących się nazistom jako koronnego argumentu. Żydzi są też oskarżani o odpowiedzialność za Katyń bo jak wiadomo NKWD to byli Żydzi. Z drugiej strony pada liczba 200 000 Żydów zamordowanych prze Polaków tak jakby te szacunki z jednej kontrowersyjnej pracy historycznej były niekwestionowanym faktem i propozycja ataku nuklearnego na Warszawę. Wpisy po stronie „obrońców dobrego imienia Polski” są wyraźnie skorelowane z logiką wypowiedzi Morawieckiego. To nie jest przypadek to jest skoordynowana akcja propagandowa. Morawiecki wiedział co i dlaczego mówi. Polacy przestańmy się wstydzić bo Żydzi też wydawali i zabijali Żydów. To jest motto tej kampanii. Jej celem jest rozpalenie nienawiści rasowej i religijnej. Kaczyński potrafi jedynie grać na zbiorowych emocjach negatywnych. Morawiecki nieprzypadkowo został przez Kaczyńskiego wybrany na lidera. Kaczyński dostrzegł w nim potencjał do kreowania takich emocji. Miliona elektrycznych samochodów Morawiecki nie wyprodukuje bo nie potrafi, ale milion zaciekłych antysemitów uda mu się wyprodukować jak najbardziej.
@jarek16
Tak jest. I mimo to, wśród ludzi umiarkowanych, krąży mit, że nowy premier to może jakaś nadzieja.
@gatsby
Tak, tak, zawsze Finkelstein. Ulubieniec antysemitów i wrogów Izraela, którzy marzą o jego anihilacji. Naszym tematem nie jest izraelska polityka historyczna, tylko fatalne skutki dyletanckiej polityki polskiej w wykonaniu tzw. zjednoczonej prawicy. Nim się pan uderzy w piersi żydowskie, proszę uczciwie popatrzeć na dewastację dyplomatyczną i społeczną( wzrost antysemityzmu)jaką spowodowali autorzy nowelizacji ustawy o IPN.
@falicz
Dziś antysemici, rasiści, nacjonaliści często występują pod maską krytyków Izraela i obrońców Palestyńczyków. to nie jest tematem tej dyskusji.
„Tak, tak, zawsze Finkelstein. Ulubieniec antysemitów i wrogów Izraela, którzy marzą o jego anihilacji”
————–
Pytanie, czy sam Finkelstein to antysemita i wróg Izraela, który marzy o jego anihilacji. Nie sądzę.
Mam nadzieję, że to nie było pod moim adresem, bo byłoby mi bardzo przykro.
@zza kaluzy
Patrz odpowiedź na @falicz
nonsensy maskujące zoologiczny antysemityzm.zdradza to pański język i argumentacja. Nikt się w Polscy nie panoszy, to jest porozumienie polsko-izraelskie. Spotykałem się z nauczycielami izraelskimi i młodzieżą w Polsce i Izraelu. Pisałem w Polityce o wątpliwościach dotyczących kształtu podróży młodzieży izraelskiej do miejsc Zagłady w Polsce. Te wątpliwości podzielają nauczyciele izraelscy, z którymi rozmawiałem. Chcą prawdy, a nie ideologii. Podczas jednej z moich wizyt spotkałem się z nauczycelami o takim właśnie, zdrowym, nastawieniu. Zbiegło się to z objęciem teki ministra oświaty przez R. Giertycha. Byli zaniepokojeni, tłumaczyłem, że ich najgorsze obawy nie muszą się sprawdzić. dziś, po nowelizacji, nie mógłbym ich przekonać.
Słownik Języka Polskiego PWN tak definiuje termin dyplomacja:
1. «działalność przedstawicieli danego państwa reprezentujących jego interesy za granicą; też: instytucje, urzędy oraz ich pracownicy zajmujący się taką działalnością»
2. «umiejętność zachowania się w trudnej sytuacji tak, aby nikogo nie urazić i osiągnąć zamierzony cel»
Premier Morawiecki swoim wystąpieniem w Monachium uraził miliony Żydów na całym świecie, nie uzyskał zamierzonego celu złagodzenia skutków nowelizacji IPN – na pewno nie miał na uwadze interesu naszego kraju. Jak w powyższej definicji, ale – zaprzeczonej.
„Ręce opadają. Czemu oni to robią Polsce? Kto właściwie rządzi naszym krajem?”
To samo pytanie zadawali sobie nasi przodkowie. Nic sie w polskich glowach nie zmienilo od co najmniej 300 moze nawet 400 lat. Absolutnie nic. Ta sama arogancja, glupota, krotkowzrocznosc i niedolestwo polczone lek w kontaktach z obcymi.
Pan red. Szostkniewicz,
” przykład tzw. Judenratów jako dowody rzekomego współudziału Żydów w ich własnej eksterminacji, tak jakby policja i rady działały z własnej nieprzymuszonej woli”
Nikt nie twierdzi, że warunki stworzone przez Nazistów nie zmuszały wielu do tzw. współpracy. ALE można było odmówić!. Wysyłanie, selekcjonowanie współbratymców na śmierć, branie łapówek, ograbianie ich, a w międzyczasie stwarzanie sobie wygodnego życia, kawiarnie, restauracje, gwałty na biednych kobietach, itd… to nie jest RZEKOMY współudział. TO Jest FAKTYCZNY współudział w zbrodni.
Odnośnie określenia „perpetrator„… definicja jego jest następująca: „a person who carries out a harmful, illegal, or immoral act.”
Czyli w polskim tłumaczeniu byłoby: Osoba, która dopuszcza się harmful (szkodliwego, niebezpiecznego, groźnego, przynoszącego szkodę), nielegalnego, czy niemoralnego czynu
Z wieloma sprawami z Morawieckim się nie zgadzam, ale w tym wypadku uważam, że napada się na niego niesłusznie. Powiedział tylko to co było faktem, że w każdym społeczeństwie są ludzie i ludziska.
Tłumaczenie wielu dziennikarzy i polityków, że perpetrator = sprawca… niby jest prawdziwe, ale nie całkiem oddaje niuansy które zawiera. Zwłaszcza w kontekście w jakim Morawiecki go użył. Takie uproszczone tłumaczenie może Google robić, a nie myślący człowiek. Chyba że zależy mu na czepianiu się płota i wszystkiego czego się da, żeby wyszło to co on akurat chce udowodnić.
Wydaje mi się, że tego typu zachowania tylko wzmacniają antagonizmy i napędzają histerię. Mogę się z kimś nie zgadzać, ale wmawianie mu rzeczy, których nie powiedział nie powinno mieć miejsca.
Podobnie jak nadużywanie określenia „antysemityzm”.
Dawanie po oczach przy lada okazji co najwyżej może prawdziwą niechęć wywołać.
Od Polaków w tej chwili oczekuje się bicia się w piersi, tak jakbyśmy byli największymi zbrodniarzami. A fakty są inne. To nasz kraj NIE KOLABOROWAŁ w przeciwieństwie do wielu innych. Nawet nam nie wolno o tym wspominać. Czy ludzie nie mogą w tej sytuacji odczuwać antypolonizmu?
Nikt normalny nie twierdzi, że wśród Polaków nie było szuj. Były i są i pewnie będą.
Ale państwo podziemne w miarę sił eliminowało tych sprzedawczyków.
To, że Polska potwornie ucierpiała w czasie wojny to stara się obecnie taktownie niepamiętać. Nawet w Polsce nie wypada o tym wspominać. Taka swoista tajemnica Poliszynela. Wycieczki, które przyjeżdżają do obozów śmierci
nic nie słyszą o tym, że w nich również i Polacy i inni pokutowali. Mowa jest tylko o Żydach. Wiem, że Żydzi przeszli horror, ale inni też cierpieli.
Ostatnio oglądałam film dokumentalny na temat Holokaustu i musiałam wrócić ze dwa razy w pewnym momencie, bo myślałam, że się przesłyszałam. Było powiedziane, że przed wojną w Polsce 1/3 populacji to Żydzi byli. Pamiętam ze statystyk że ponoć miało być około 10%, a tu 1/3 społeczeństwa. Potem jeszcze inne dane cyfrowe.
Z cyframi to naprawdę trzeba uważać. Wielu tzw. twórców niestety dla dodanie mocy mnoży liczby i wtedy trudno im wierzyć. A nawet może to wkurzać, bo wiadomo że znajdzie się wielu nieświadomych, którzy to kupią i na nich ta twórczość jest nastawiona. Jedno jest pewne, takie histerie wywołują wzmożenie rasizmu, czy antysemityzmu. A walczyć z tym należy UCZCIWIE i spokojnie.
Pozdrawiam
Ps. Mnie też nie odpowiada ta ustawa, podobnie jak nie odpowiada mi ustawa izraelska, czy nasza zabraniająca partii komunistycznej, czy zabaieranie emerytur ludziom tylko dlatego, że pracowali w jakiejś instytucji wszystko jedno dobry czy zły…. wszystkim według ustawki. Bo trudno to ustawą nazwać.
@Tomas z Niemiec
Lubię czytać Twoje komentarze. Spokojne, wyważone.
Btw Twoja polszczyzna jest bardzo dobra
Adam Szostkiewicz@
„Od nikogo w ogóle, a od tych ludzi w szczególności nie mamy prawa oczekiwać bohaterstwa, ani rozliczać z braku bohaterstwa”
A może te słowa zastosować choć trochę do własnego narodu. Okupacja nie była sielanką. Nie uogólniać, nie nazywać wszystkich antysemitami i nie spodziewać się, że cały naród weźmie na siebie winę za konkretnych kolaborantów.
„Gdyby była jakaś antypolska klasyfikacja, to stosunki polsko-izraelskie nie rozwijałaby się przez tyle lat tak dobrze.”
Nigdy stosunki polsko-izraelskie nie rozwijały się dobrze. Nigdy nie było rzetelnego dyskursu historycznego. Bo wielu tego nie chce. Jest zbyt wiele tematów tabu.
Mam jedno pytanie: Dlaczego na zdanie Morawieckiego o „Jewish perpetrators” zareagowano w taki sposób? Dlaczego od razu negacjonizm Holokaustu? Co ma piernik do wiatraka?
Widocznie był Pan w innych miejscach w Izraelu. Bardziej przyjaznych Polakom. Albo starano się Panu oszczędzić izraelskiej codzienności. Wystarczy jednak zapytać siostry Radwańskie co słyszały na korcie w Izraelu. Czy czytał Pan książki Leona Urisa, Oskara Pinkusa czy Rabbiego H. M. Shonfelda?
Gdy Natanjahu krzyczy na co drugiej konferencji o „polskich kolaborantach” jest dobrze. Wszyscy słuchają i klaskają. Podejrzewam, że Pan też, prawda? Gdy padnie fraza „Jewish perpetrators” od razu jest afera i zarzuty o negacjonizm. Holokaustu.
W internecie na youtube znajduje się wykład prof. T. Snydera: „The Holocaust in Poland: Controversies and Explanations”, wygłoszony w 2016r w ramach: „The Annual Zaleski Lecture in Modern Polish History”. Być może należałoby polecić go M. Morawieckiemu. Uważam, że ujęcie tematu przez prof. Snydera jest trafne. Holocaust wydarzył się w różnych miejscach, gdzie nie działały te same instytucje państwa niemieckiego. Inna była w związku z tym sytuacja w Polsce i na terenie na który wkroczyły wojska niemieckie, a inny na Zachód i Płd od Polski. Z tych powodów paradoksalnie więcej Żydów miało szanse przeżyć w Niemczech niż na terenie Polski w jej przedwojennych granicach. Polacy i Polska wkroczyli w obszar zbrodniczego systemu, jako sprawcy dopiero po 1945, mordując Niemców, bo został nam narzucony zbrodniczy system instytucjonalny i ten wymusił kolaborację z nim. Ale ten sam system działał w ZSRR od 1917r. i z kolei w jego zbrodnie instytucjonalnie byli uwikłani Żydzi, popełniający zbrodnie na Polakach i działający wbrew naszym narodowym interesom. Ten oczywisty fakt wykorzystywała z klei hitlerowska propaganda, a przyczyną główną żydowskich zarzutów było i jest to, że generalnie Żydzi w czasie wojny zostali niejako wykluczeni z polskiej społeczności przez Polaków i spotykali się z wrogą odmową udzielenia pomocy. Trudno więc tutaj mówić o chrześcijańskiej, miłosierniej postawie Polaków ile raczej o kołtuństwie, które jednak nie da się wyjaśnić i usprawiedliwić instytucjonalnym aspektem całej sytuacji. Inna sprawa że wobec Polaków występujących w roli ofiar inne narodowości w tym Żydzi nie lepiej się zachowywali, gdy można było się zachować inaczej, po ludzku. Nie jest więc to być może kwestia przyganiał kocioł garnkowi, ale też słabo takie sprawy nadają się do polityk historycznych poszczególnych państw. A już polityka która eksploatuje owe kwestie z pewnością trąci nielicho hipokryzją.
@Adam Szostkiewicz
19 lutego o godz. 9:37
Napisał Pan do @zza kaluzy
„nonsensy maskujące zoologiczny antysemityzm.zdradza to pański język i argumentacja”
To jest właśnie przykład szafowania określeniem antysenita.
Czytam wypowiedzi zza kaluzy na różnych forach już dłuższy czas i nigdy nie zauważyłam u niego żadnego antysemityzmu, czy innego rasizmu.
To bardzo niesprawiedliwe tak kogoś nazywać niezasłużenie.
Mówienie o faktach to przecież Pan o to prosi, to Pan nawołuje. Czy to tylko miałoby być w jedna stronę. Tak właśnie rodzą się asentymenty. Jednych zglebić, a drugich oczyścić całkowicie to droga niezawodna.
Pozdrawiam
Btw długo już mieszkam za dużą wodą i niestety jest bardzo widoczne posługiwanie się antysemityzmem w sytuacji wygodnej dla posiadającego tę pałkę. Jest zdecydowanie nadużywane! To właśnie rodzi antysemityzm. Zwłaszcza u osób bardziej emocjonalnie reagujących.
@404
myli się pan głęboko. Może tak to wygląda w USA, ale w Polsce jest teraz ponura moda na antysemityzm w różnych wydaniach, od wulgarnego, prostackiego, ,,ludowego” w sensie przedwojennego flirtu Kościoła z skrajną prawicą, po antysemityzm w białych rękawiczkach, pod maską krytyki Izraela, tropienia ,,antypolonizmu”, robienia fortun na Holokauście. Antysemityzm w USA to nie mój problem, z tym muszą sobie poradzić Amerykanie. Ale w Polsce to inna sprawa. Nie mogę traktować w dyskusji antysemitów tak samo,jak przeciwników rasizmu. To nie jest żadna pałka, bo antysemityzm jest ciężką chorobą ludzkiej duszy i trzeba jej pomóc z niej się wyleczyć, by nie truła siebie i bliźnich.
@etnim
siostry Radwańskie? Pan żartuje. jest pan skrajnie uprzedzony. Jak premier nie chce być oskarżany o zrównywanie katów z ofiarami, niech się nauczy mówić precyzyjnie. Tak jak na przykład Zbigniew Brzeziński. I nie byłoby problemu. Ignorancja historyczna i niekompetencja językowa nie mogą być usprawiedliwieniem, a kosztują Polskę drogo. Na konferencje z Netanjahu nie chodzę, więc okazji do klaskania nie mam. Teza, że nie było nigdy rzetelnej dyskusji, a stosunki polsko-izraelskie nigdy nie rozwijały się dobrze, polega na wypaczeniu i kłamstwie.
@404
na wszystkie punkty wielokrotnie odpowiedziałem i ja, i inni nieuprzedzeni uczestnicy dyskusji na tym blogu. Powtórzę: niech premier nauczy się mówić po angielsku tak, by nie wywoływać kontrowersji swymi nieprzemyślanymi wypowiedziami publicznymi. To jest elementarz męża stanu. A postawa podważania i rozmywania historycznej prawdy o Holokauście jest mi głęboko obca. Nie rozumiem, jak katolickie ponoć społeczeństwo może unikać uczciwego rachunku sumienia ani okazać odrobiny zrozumienia i empatii własnym współobywatelom i ofiarom z innych narodów.
głębsza przyczyna stanu rzeczy jest taka: słabo wykształcony, zaściankowy i zaniedbany przez elity polityczne elektorat wybrał populistyczny rząd. Rząd który ma tendencje równie zaściankowe do sprawowania władzy, zaspokajając partykularne, emocjonalne cele lidera partii. a tzw „opozycja” bądź jakakolwiek alternatywa praktycznie nie istenieje. ….
problem się zacznie rozwiązywać jeśli wzrośnie znaczenie społeczeństwa obywatelskiego, rozumiejącego istnienie wspólnych celów….. łatwo powiedzieć 🙂 ale cel jest zacny i ważny
Alez piszemy o opinii miedzynarodowej a tu na blogach i pod artykulami o prowokacji w Monachium opinia miedzynarodowa laczy brutalna okupacje Palestyny z Holokaustem.
Dziwie sie, ze podany przeze mnie fakt klamstwa dziennikarza zydowskiego z bliskimi wiezami z silami bezpieczenstwa Izraela zostal ocenzurowany.
ZALACZYLEM wlasna nagrana wypowiedz dziennikarza by kazdy sobie mogl ja wysluchac i jego artykul , z ktorych wynika, ze matka z rzewnej historii ma 5 lat raz przed wojna a kiedy indziej pare lat pozniej… wynika z tego, ze to jest jasna i celowa manipulacja i prowokacja.
Pytanie jak jego matka w wieku 5 lat po zlozonej przysiedze….ze nigdy wiecej nie powie slowa po polsku przetrwala wojne i dzieki komu.
To jest tak oczywista celowo rozkrecona burza a czekaja nas inne prowokacje w…marcu.
Mysle , ze Rosjanie poszli na uklad z Izraelem. Powstrzymac USA z angazowania sie na wschodniej flance psujac polsko- amerykanskie relacje w zamian za pomoc w wojnie/konflikcie z Iranem.
Czytam w GW,że jedyną różnicą między Morawieckim a Szydło to znajomość j.angielskiego przez M.
Jest i druga-nie zakłada broszki.Reszta się zgadza.
@zza kałuży
To co Pan pisze jest OBRZYDLIWE i wstrętne:
„jako dekoracji w izraelskim teatrze, na którego scenie rozegrała się zbrodnia Holokaustu”.
Najpierw „izraelski teatr” … konotacja: tam gdzie pokazuje się coś wymyślonego, nierealnego, tam gdzie ludzie się delektują, mają frajdę. A tam akurat umieszcza autor Holocaust. Straszne. Nie mówi Pan niczego prost ale pracuje Pan z konotacjami.
„Miliony izraelskich nastolatków są indoktrynowane za pomocą podróży do żydowskich miejsc kaźni…”
Oprócz tego że to są czyste kłamstwa: „Indoktrynowane” można być tylko przez kłamstwa ale nie przez rzeczywistości. Co autor chcę nam powiedzieć? Nie mówi niczego prost ale konotacji są.
„żydowskich miejsc kaźni…”
Tu ma byc „niemiecki” a nie „żydowski”
(Porównając to z tym co mówiono (słusznie) na temat „polskie obozy smierci” a tu nagle wszystko jedno!?).
—
A potem pisze: „… orkiestry wojska polskiego w Chicago Amerykanie nie pozwolili swoim ‚sojusznikom’ nawet na posiadanie niezaładowanej broni paradnej”.
Jak ten świat jest niesprawiedliwy!
@btokoz
Z tym angielskim MM to legenda miejska.
@404
Komentarz „zza Kaluzy” jest pełen obrzydliwych aluzji i są otwarte kłamstwa na temat Israela i Zydów. On dyskredytuje cała grupą ludzi pisając że Israelczycy są „indoktrynowani”. Zza kaluzy nie używa ani argumenty ani fakty tylko po prostu są to twierdzenia bez żródeł. Każdy kto zna Israelczyków wie że to są same kłamstwa z gorszego sortu.
„…..antysemityzmem …[…]… jest zdecydowanie nadużywane! To właśnie rodzi antysemityzm.”
Tu macha ogon psem. Nie wiem jak w USA ale jeśli tam ten argument (antysemityzm) jest nadużywane (nie myślę ale może że tak nie wiem) wtedy w ogóle nie usprawiedliwia to pogardę dla innych narodów czyli antysemityzm w stylu zza kaluzy. To byłoby to samo jak mówić np. że politycy kłamia, bo za często uzywa się argument że politycy kłamią a to z tego powodu urodzi się kłamstwo. Absurd.
@falicz
ależ pan tropi te antypolskie spiski i knowania, a belki we własnym oku nie widzi. Wpadka premiera jest wyłącznie jego porażką, a nie wynikiem jakiejś prowokacji. Gdyby był liderem z prawdziwego zdarzenia, nie dałby się ,,sprowokować”. Okazałby empatię i wytrącił polemistę z impetu. Jeśli chodzi o ,,prowokacje” z okazji rocznicy Marca, to potencjalnych sprawców powinien pan szukać gdzie indziej, poczynając od antysemickiego motlochu w Internecie, a kończąc na antysemitach w elitach obecnej władzy.
@404. Słowo perpetrator w języku angielskim ma bardziej jednoznacznie negatywną konotację niż słowo sprawca w języku polskim. Cambridge English Dictionary definiuje znaczenie tego słowa jednym zdaniem – Someone who has committed a crime or a violent or harmful act. Po polsku można powiedzieć – sprawcami całego zamieszania były bawiące się dzieci. Proszę to przetłumaczyć. na angielski z użyciem słowa perpetrators. Nie będzie to dobre tłumaczenie. Premier Morawiecki raczej wiedział co i do kogo mówi. Jego wypowiedź była prostym i jednoznacznym komunikatem jak machanie kijem bejsbolowym.
Najgorsze, że dla tego PiS-u nie ma żadnej alternatywy i nie ma absolutnie na kogo głosować, by się i kraj uwolnić z tej antysemickiej, antypolskiej, antyrosyjskiej, i w ogóle antyludzkiej partyjnej hołoty.
A swoich na dole zgłaszać do wyborów i wybierać nie wolno.
@falicz
Proszę Pana, szkoda wysiłku i emocjonalnego zaangażowania. Jesteśmy antysemitami i to zamyka sprawę. Nie możemy używać argumentów, jakie Pan przywołuje, bo tego typu argumenty są zarezerwane tylko dla pp. Grossa, Hartmanna, Szostkiewicza. Izraelscy politycy mogą publicznie znieważać Polskę i Polaków powołując się na to, co im powiedziała matka. Za to Pana powoływanie się na jakiekolwiek źródła było, jest i zawsze będzie nie na miejscu.
Kolaboracja w Generalnym Gubernatorstwie…
„W wyniku tej swoistej „etnicznej dekompozycji” poszczególne grupy ludności, np. Polacy, Żydzi, żyjący w Polsce Niemcy lub Ukraińcy, poczuły się całkowicie osamotnione w konfrontacji z okupantem, który zgodnie ze starą zasadą divide et impera tym łatwiej mógł się odwoływać do wzajemnych resentymentów, strachu i uprzedzeń.
Dla Polaków w latach 1939-1943 i późniejszym okresie okupacji (w latach 1943-1944) nienawiść do Żydów i radykalny antykomunizm stanowiły najłatwiejszą, a zarazem najskuteczniejszą platformę porozumienia z Niemcami.
Czynne zaangażowanie w prześladowanie Żydów lub w zwalczanie komunistów stanowiło dla niektórych czytelny znak ideologicznego porozumienia i stawały się podstawą do rozbudzenia wzajemnego zaufania.
W GG w czasie okupacji około 115 tys. osób zarejestrowało się jako volksdeutsche.
Szczególnie posady w niemieckich urzędach, podlegających władzy wykonawczej, otwierały niezliczone możliwości kolaboracji dla zatrudnionych tam volksdeutschów. Jako funkcjonariusze różnych formacji policyjnych brali oni często udział w przesłuchaniach, działali jako donosiciele i prowokatorzy, szpiegowali, analizowali nielegalną prasę, usiłując wykryć każdą oznakę oporu lub niezadowolenia wśród podbitej ludności.
Często brali aktywny udział w mordowaniu Żydów czy zwalczaniu partyzantów, które to akcje były wymierzone w środowiska dobrze im znane z czasów przedwojennych.
Granicę kolaboracji przekraczały często polskie jednostki policyjne, których głównym zadaniem było wspieranie niemieckiej władzy wykonawczej. Odnosiło się to zarówno do tzw. polskiej policji, nazywanej z powodu koloru mundurów „granatową policją”, jak również do Polaków funkcjonariuszy policji kryminalnej (Kriminalpolizei – Kripo). Przynależność polskich funkcjonariuszy do kierowanych przez Niemców polnischer Polizei została zaakceptowana przez polski ruch oporu i szerokie kręgi polskiego społeczeństwa w nadziei, że formacja taka stanie się swoistym buforem pomiędzy ujarzmionym społeczeństwem a narodowosocjalistyczną władzą wykonawczą.
Chociaż dowódca Policji Porządkowej w GG (Befehlshaber der Ordnungspolizei) Gerhard Winkler 21 marca 1942 r. oficjalnie zakazał wykorzystywania do egzekucji polskiej policji, wciąż do tego dochodziło.
Kolaboracyjny charakter miał również udział oddziałów polskiej policji w ściganiu Żydów i Cyganów lub w akcjach zwalczania wszelkich ugrupowań partyzanckich. Przykładem tego rodzaju kolaboracji mogą być działania z pewnością najbardziej brutalnego oddziału granatowej policji, działającego samodzielnie w GG, którym dowodził Kazimierz Nowak.
Specjalne oddziały granatowej policji zostały użyte również w Radomiu i w Częstochowie w dystrykcie radomskim podczas eksterminacji ludności żydowskiej w ramach „akcji Reinhard”. Miały one przeczesywać okolice i samodzielne mordować schwytanych Żydów bądź też przekazywać ich policji niemieckiej.
Również podczas akcji wyłapywania Żydów, które niemiecka policja rozpoczęła po likwidacji gett w całym GG, dochodziło niejednokrotnie do sytuacji, gdy polscy funkcjonariusze musieli brać udział w egzekucjach schwytanych Żydów. Tak było np. w pobliżu wsi Podgóry w dystrykcie radomskim, gdzie niemieccy żandarmi ze Zwolenia po masowej egzekucji Żydów zmusili polskich policjantów do dobijania rannych. Polscy funkcjonariusze z policji kryminalnej brali udział w akcji rozstrzeliwania Żydów w Delatyniu w dystrykcie galicyjskim, która została zorganizowana w listopadzie 1941 r.
Także polska straż pożarna – tak zawodowa, jak i ochotnicza – która podlegała policji porządkowej, zawsze mogła zostać włączona do kolaboracyjnych zadań wykonawczych, np. przy likwidacji gett.
W Izbicy w dystrykcie lubelskim, na przykład, polscy strażacy przeszukiwali domy, ostukiwali ściany i zrywali podłogi w poszukiwaniu ukrywających się Żydów: „Tam, gdzie było słychać pustą przestrzeń, robili otwór i sikawkami wlewali wodę. Jeżeli byli tam Żydzi – wyganiano ich mokrych, przestraszonych, poturbowanych. […] rozkazywali ze straszliwym krzykiem, bili, przeszukiwali torby i wszystkich zabierali”.
Wykorzystywanie polskich jednostek straży pożarnej podczas wysiedleń Żydów zostało wstrzymane oficjalnie dopiero w lipcu 1943 r. na mocy rozkazu, skierowanego do wszystkich komendantów Policji Porządkowej w GG.
Do połowy 1944 r. liczba rodzimych urzędników i zatrudnionych w GG przekraczała o prawie 50 proc. stan zatrudnienia sprzed wojny. Według Hansa Franka, w administracji (łącznie z pocztą i koleją) pracowało około 280 tys. Polaków i Ukraińców.
Na początku 1944 r. w GG wśród 1512 burmistrzów i wójtów 717 było Polakami, 463 Ukraińcami, 180 „nieznanego pochodzenia”, 144 Niemcami, pięciu góralami i trzech Białorusinami.
Indywidualne denuncjacje szybko stały się plagą:
„Posterunki policji i żandarmerii niemieckiej zarzucane są skargami, donosami, anonimami. Najbłahsze sprawy oddawane są Niemcom do rozstrzygania, interwencji okupanta wzywa się we wszelkiego rodzaju zatargach i sporach. Również biura podań i biura tłumaczeń zawalone są tysiącami tego rodzaju spraw. Archiwa tych biur będą kiedyś stanowiły smutny obraz nędzy małych polskich dusz„, pisała prasa podziemna już wiosną 1940 r.
Trudno stwierdzić, ilu donosicieli i szpicli pracowało dla okupacyjnych władz wykonawczych.
W całym GG ich liczba przekraczała jednak z pewnością kilkanaście tysięcy.
Częściowo zachowane dane polskiego ruchu oporu pokazują, że tylko w kartotece Okręgu Krakowskiego AK zarejestrowanych było 5 tys. osób, które regularnie dostarczały władzom policyjnym różnych informacji.
Tylko w 1943 r. w samym Krakowie dla gestapo pracowało około 2 tys. osób, a w filii gestapo w Nowym Sączu zarejestrowano 1500 donosicieli.
Według Czesława Partacza, od 1 marca do 1 września 1942 r. w kartotece kontrwywiadu Armii Krajowej w Okręgu Lwowskim było zarejestrowanych 3172 donosicieli.
O wiele dłużej trwało tworzenie tajnego wymiaru sprawiedliwości w cywilnym wymiarze Polskiego Państwa Podziemnego.
Pierwszy tajny Cywilny Sąd Specjalny powstał prawdopodobnie pod koniec 1942 r. w Warszawie. Jak twierdzi jego pierwszy przewodniczący Eugeniusz Ernst, przyczynili się do tego m.in. członkowie Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Zwracali się oni wielokrotnie do organizacji podziemnych o ukaranie szmalcowników, którzy polowali na Żydów ukrywających się w Warszawie.
Według sprawozdania na temat działalności cywilnego ruchu oporu w Polsce, na początku 1944 r. istniały w GG poza Warszawą następujące Cywilne Sądy Specjalne:
w dystrykcie radomskim w Piotrkowie Trybunalskim, Kielcach, Radomiu, Częstochowie, w dystrykcie lubelskim w Lublinie, a dwa kolejne przygotowywano w Białej Podlaskiej i Zamościu, w dystrykcie krakowskim w samym Krakowie, a także w Miechowie, Krośnie i Tarnowie.
Nie dysponujemy dokładnymi danymi o liczbie wydanych i wykonanych w GG wyroków śmierci.
Szacuje się liczbę wyroków śmierci wykonanych na podstawie orzeczeń sądów wojskowych i cywilnych podczas niemieckiej okupacji na około 2,5 tys., liczbę wydanych wyroków śmierci na od 3 do 3,5 tys., a liczbę rozpatrywanych spraw na około 5 tys.” JAM
Nie ma dymu bez ognia…
Faktem jest, że jako premier i jako człowiek nie miał prawa tak powiedzieć. Co ciekawe, nie powinien także tak mówić w odniesieniu do polskich „sprawców”. Jeżeli mówimy , iż holokaust to ludobójstwo 6 milionów Żydów zorganizowane przez niemiecka III Rzesze, które było wspierane przez niektóre jej państwa sojusznicze, to kto mógłby być „polskim” sprawca. Nie było polskich oddziałów SS, nie było polskiego Petaina czy tez Quislinga: nie ma „polskich” sprawców holokaustu. Są jedynie polscy zbrodniarze, którzy w czasach holokaustu popełnili liczne i straszne zbrodnie na swoich żydowskich współobywatelach. Brak tego rozróżnienia chyba najbardziej boli wszystkich przyzwoitych Polaków. W tym kontekście PMM jest pierwszym, którego można by skazać z nowej ustawy o IPN. Ale nie można zapomnieć, iż byli także żydowscy zbrodniarze jak choćby członkowie Żydowskiej Gwardii Wolności „Żagiew”, organizacji kierowanej przez A. Gancwajcha. Ale wspomniane o nich (choć wątpię by ich PMM miał na myśli) w jakiejkolwiek wypowiedzi na temat holokaustu świadczy o braku zwyklej ludzkiej przyzwoitości
Czytając komentarze utwierdzam się w przekonaniu, że poza nielicznymi wyjątkami, znalezienie Polaka, który nie byłby rasistą jest raczej niemożliwe.
Antysemityzm, czy inny rasizm zaczyna wyłazić z wiekiem. Znam ludzi, których nigdy nie podejrzewałbym o rasistowskie zachowania – a jednak okazuje się, że rasistami są. Dorastałem w mieście, gdzie było mnóstwo Żydów (przed 68) i właściwie incydentów rasistowskich nie było.
Jeden ze starych znajomych miał nawet Żydówkę dziewczynę, a teraz, po 50 latach, jego wypowiedzi o Żydach są zabarwione antysemityzmem.
Inny z tej samej półki, chwalił się, jak to będąc w Paryżu taksówkarzem, z satysfakcją odjechał z torebką jakiejś czarnej, która rozpaczliwie próbowała go zatrzymać, na co dodał gazu i odjechał.
Osobiście nie spotkałem Polaka, który w ten, czy inny sposób nie manifestowałby swojego rasizmu. To zresztą dokładnie dzieje się na blogach Polityki; taki, wydawałoby się światły i niegłupi, a tu wali antysemickie teksty, że aż miło. Paradoksalnie, ci ludzie chyba na prawdę, nie zdają sobie z tego sprawy, że to co robią to właśnie rasizm w czystej postaci. Oni wierzą, że antysemitami nie są.
Czy ci, którzy, w czasie powstania w Getcie, mówili „żydki się smażą” to byli antysemici, czy prawi Polacy?
Adam Szostkiewicz@
„jest pan skrajnie uprzedzony.”
Wyczuwam zdenerwowanie i argumentację „ad personam” 🙂 Nie chcę Pana oceniać, nazywać, określać. Bo czemuż miałoby to służyć?
A moje pytania pozostały bez odpowiedzi…
Tezę o złych stosunkach polsko-izraelskich i braku rzetelnego dyskursu historycznego ocenił Pan jako kłamliwą i wypaczoną. Bez argumentów, bez faktów, bez czegokolwiek…
Czy to prawdziwe dziennikarstwo?
@etanin
Podobno „Każdy Polak jest antysemitą”.
To ja ci mówię, że nie każdy tylko ty jesteś antysemitą. Prostackim! I pisz za siebie bo ja sobie nie życzę, żebyś pisał za mnie ani w moim imieniu. A i w Izraelu też uważają podobnie.
A Panu Szostkiewiczowi życzę powodzenia w tej prawie beznadziejnej walce.
Andrzej Falicz
19 lutego o godz. 11:42
Zauwazylem, ze Falicz alias Swiatowid wrocil z wycieczki do Bazylei. Byl tam na przyspieszonym kursie.
Indolencje premiera nazywa Falicz nakrecona burza. POlityka, antropologia Falicz a jest na poziomie zegarkow”Zwyciestwo”. Zegarki byly niezawodne, zwyciestwo niestety sie nie udalo.
404
19 lutego o godz. 10:49
Nie zauwazyla, nie zauwazyla rowniez wlasnego antysemityzmu, ktoremu dawala wyraz u sasiada.
…To właśnie rodzi antysemityzm…pisze 404 zapominajac o tym(to), ze krytyka antysemityzmu rodzaca rzekomo antysemityzm jest wysiadaniem na przystanku na zadanie.
Idac duktem 404, wystarczyloby chwalic i propagowac antysemityzn, aby zostac filosemita? 404 placze od dluzszego czasu warkocze ze sztucznej welny.
etanim@gmx.de
19 lutego o godz. 10:27
Nikt nie mowi o winie, lecz wspoodpowiedzialnosci, szczegolnie w kontekscie przyszlosci.
404
19 lutego o godz. 10:05
Pisze, ze mozna bylo odmowic (chyba pacierz), odmowic w Gettcie oprawcom. Sjad ta tesknota u 4040 za symetria zbrodni, skad te kompleksy. Dlaczego 404 nie pisze, ze koncu odmowiono.
andrzejz
18 lutego o godz. 11:45
Wedlug Twoich wyliczanek musialbym napisac o Policji Granatowej.
lubicz56
18 lutego o godz. 16:54
Polacy siedzieli w obozach i byli mordowani ale to Żydzi szli prosto z rampy kolejowej do gazu. Polacy mieliy status ludzi gorszej kategorii, Żydzi byli poniżej wszelkich statusów. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to nie rozumie czym był Holocaust i dlaczego akurat to Ludobójstwo ma tak wyjątkowa pozycję w historii nie tylko II WŚ ale całej ludzkości.
Dzisiejsze próba rozwodnienia Holocaustu, przerzucania odpowiedzialności bo „inni też mordowali” lub „razem byliśmy ofiarami” (© Suski) jest tylko o krok oddalona od jego negacji.
Na absurdy nie ma co odpowiadać. Proszę się najpierw pouczyć w zakresie historii stosunków polsko-żydowskich i polsko-izraelskich, ale z wiarygodnych źródeł, a nie literatury krypto- lub jawnie antysemickiej. A o stan moich nerwów proszę się nie niepokoić. Mnie takie postawy nie denerwują, tylko smucą. Jest mi strasznie smutno, że mimo wysiłków tylu środowisk w Polsce i na świecie, w tym światłej części duchowieństwa katolickiego, zaraza antysemityzmu dalej zatruwa umysły i serca tylu Polaków.
To jest katastrofa nas wszystkich, czuje sie wspolwinny i wspolodpowiedzialny, bo nie zylem przez ostatnie 27 lat w zawekowanym sloiku.
@widoknamorze
niech pan da spokój z tą Żagwią. Jaka tu jest proporcja, jaki kontekst, jak można tego używać jako argumentu w poważnej dyskusji? to chwyt antysemicki udający dążenie do pełnej prawdy. Prawda jest taka: zginęło sześć milionów niewinnych ludzi, a ich sąsiedzi i współobywatele nawet ich nie opłakali, tylko wyparli z pamięci. A tych, którzy starają się tę pamięć przywrócić, hejtują dzisiejsi antysemici.
@herbaciarz
jak pan może wypisywać tu takie głupstwa. Nie ma żadnych argumentów ,,zarezerwowanych”, są argumenty i pseudoargumenty. Są źródła naukowe i internetowe. Jest Tygodnik Powszechny i Warszawska Gazeta.
Panie Redaktorze, Toteż napisałem, iż wspominanie o tym w kontekście holokaustu jest urąganiem ludzkiej przyzwoitości. Ale poruszył Pan inny problem – owszem Polacy jako zbiorowość wyparło ze swojej świadomości fakt, iż 3 miliony ich współobywateli zostało wymordowanych. Może to nieładne, ale przestępstwem jeszcze nie jest. Iluś naszych rodaków poleniło na Żydach straszne zbrodnie, ale to jeszcze nie jest „udział w holokauście”. Zgadzam się – jest to rzecz, która wymaga „przepracowania”. Ale ani Żydzi, ani Izraelczycy nam w tym absolutnie nie pomagają stawiając na równi z Niemcami, albo co gorzej postrzegając nas jako gorszych niż Niemcy.
Herbaciarz @
Ten wyraz na a. ciągle jest ostatnim, decydującym i niepodważalnym argumentem…
Zgadzam się… My nie mamy prawa powoływać się na to, co nam nasza matka powiedziała. Przecież ona też była a.
Saldo portale.
Pierwszymi, którzy byli po wrześniu 39 mordowano byli Polacy z terenów wcielonych do Rzeszy- Polska inteligencja, działacze, księża zokopani w zbiorowych siłach w Piasnicy. Oni szli prosto do lasu, a potem zbiorowo byli rozstrzeliwani. Może Pan ieej historii nie zna, zapatrzony w centralną Polskę i nie przyjmując tragedii Pomorza do wiadomości. Więc jeszcze raz: to Polscy byli pierwszymi ofiarami Niemców i to oni pierwsi szli do obozów koncentracyjnych. Takie licytowanie się na ofiary jest żenujące zresztą, z jednostkowego punktu widzenia czy stojąc przed plutonem byłabym traktowana jako podczłowiek czy ludzki odpad, byłoby mi serdecznie obojętne. I moim bliskim też. Więc skończmy to. Każda strona miała swoje ofiary. Wymiotuje już tymi postami sprzed ekranów kompie, gdzie ludzie niczym nie zagrożeni mądrze się jak pomagaliby i co by zrobili by wspomóc Żydów. Nic drodzy Państwo o sobie nie wiecie. No chyba, że już kiedyś ryzykowaliscie życie swoje, albo bliskich dla innych.
A perpetrator to po prostu złoczyńcy. I tacy byli także wśród Żydów. No chyba, że wojna uczyniła z normalnego społeczeństwa anioły. W co śpię wątpić. Tyle że to Niemcy stworzyli warunki, w których łatwo z ludzi słabych ulepić ludzi niemoralnych, a z ludzi złych potwory. I żadne społeczeństwo nie było od potworów wolne. Zwłaszcza, że świadomość nieuchronne śmierci w jednych odkrywa pokłady empatii i poświęcenie, w innych budzi demony.
Gdy usłyszałam, co powiedział Morawiecki wiedziałam, że będzie awantura. Ale co z, powiedział prawdę.
Przepraszam za literówki. Smartfon robi co chce z tekstem.
@belfrzyca
Powiedział prawdę głupio, a jeszcze gorsze.
@etanim
Przecież mówicie tu to wstrętne słowo w kółko i do znudzenia, tylko pod maską ,,obiektywnych” dyskutantów. Chcecie się truć, feel free. Ale nie trujcie innych.
Belfrzyca@
Morawiecki powiedział prawdę, ma Pani rację. Tylko powiedział to niedyplomatycznie. Jednak o negacjonizm Holokaustu nie wolno go oskarżać.
Podsumujmy chronologicznie. 8 grudnia Morawiecki odbiera nominację na premiera. 2 stycznia Zybertowicz ogłasza konstrukcję Maszyny Bezpieczeństwa Narodowego. 17 stycznia Szefernaker główny propagandzista partii i wódz pisowskich trolli internetowych dołącza do ekipy Morawieckiego. 26 stycznia Sejm uchwala nowelizację ustawy o IPN. 2 lutego Zybertowicz mówi dziennikarzom, że Żydzi tłumią w sobie poczucie winy za swoją rzekomo nazbyt pasywną postawę w czasie Holocaustu. 17 lutego Morawiecki ogłasza w Monachium tezę o żydowskich sprawcach Holocaustu Przypadek? Raczej logiczny i zaplanowany ciąg działań.
@Jarek16 Korekta. Maszyny Bezpieczeństwa Narracyjnego.
Gdzie leży prawda ? Czy Morawiecki ma olej ?..itp..to już nie są pytania najważniejsze i mocno przebrzmiałe.
Pytaniem najważniejszym i aktualnym jest Kto za tą hecę zapłaci ?
„Jest mi strasznie smutno, że (…) zaraza antysemityzmu dalej zatruwa umysły i serca tylu Polaków”.
Wypada chyba wskazać na zasadę zależności skutku od przyczyny. Staranne rozważenie faktów nie pozostawia nawet cienia wątpliwości. Wrogość do Żydów wykreowało nominalne chrześcijaństwo.
Jak zgodnie podają historycy, przez całe średniowiecze (mniej więcej w latach 500-1500), Żydzi nigdy nie przestali się uważać za naród wybrany przez Boga. Ponieważ Kościół katolicki nie potrafił ich przekonać, żeby się nawrócili, często dawał upust swemu niezadowoleniu.
Z czasem znalazło ono wyraz w brutalnych prześladowaniach. Ich początek przypadł na okres wypraw krzyżowych w XI wieku. Wymordowano wtedy lub spalono na stosie dziesiątki tysięcy Żydów, którzy mieli do wyboru chrzest albo śmierć. W kolejnych wiekach, w wielu krajach Kościół bez przerwy podsycał antysemityzm. Z jakim skutkiem ?
W XII wieku różne państwa zaczęły wypędzać Żydów ze swych terytoriów. Autor książki My People—The Story of the Jews, Abba Eban, wyjaśnia: „W każdym kraju (…), który dostawał się pod supremację Kościoła katolickiego, historia się powtarzała: straszliwe upadlanie, tortury, rzezie, banicja”.
Kiedy w XIV wieku przez kontynent przetoczyła się dżuma dymienicza, uśmiercając w ciągu kilku lat czwartą część ludności Europy, nietrudno było przypisać za to winę Żydom. Większość i tak już ich nienawidziła. „Plaga dżumy stała się usprawiedliwieniem dla żywionej nienawiści, a nienawiść wskazała przerażonym ludziom obiekt agresji” — pisze Jeanette Farrell w książce Invisible Enemies.
W końcu pewien Żyd z południowej Francji „wyznał” na torturach, że to Żydzi wywołali ową epidemię poprzez skażenie wody w studniach. Oczywiście nie była to prawda, ale informacji tej nadano wielki rozgłos. Wkrótce w Hiszpanii, Francji i Niemczech wymordowano całe społeczności żydowskie. Chyba nikt nie zwrócił uwagi na prawdziwych winowajców — szczury. I mało kto zauważył, że dżuma uśmiercała Żydów na równi z innymi!
W rezultacie do końca XV wieku wyrzucono ich niemal z całej Europy Zachodniej, toteż schronili się na wschodzie kontynentu i w krajach śródziemnomorskich.
Takie są fakty. A na koniec, zgodne wypowiedzi dwóch znanych osób, na ten sam temat:
„Kościół katolicki przez piętnaście stuleci traktował Żydów jak szkodników, zamykał ich w gettach i tak dalej, ponieważ zorientowano się czym są Żydzi. Ja odwołuję się do tych piętnastu stuleci” – Adolf Hitler, 1933 r. na Konferencji Episkopatu Niemiec w Berlinie (Joachim Heldt, Gott in Deutschland. Eine Reportage uber Glaube und Kirche, Hamburg 1963, s. 168).
„Jeśli chodzi o Żydów – powiedział [Hitler] w kwietniu 1933 roku biskupowi Beringowi z Osnabruck – to realizuję tę samą politykę, jaką przyjął Kościół katolicki przed 1500 laty” (Paul Johnson, Historia chrześcijaństwa, s.628).
http://docer.pl/doc/e585vs
W liście do kardynałów opublikowanym w 1994 roku, papież Jan Paweł II zachęcił, by Kościół przyznawał się do błędów popełnionych „przez jego przedstawicieli w jego imieniu” oraz by wyraził za nie skruchę. Jak podała rzymska gazeta La Repubblica, papież potwierdził, że „metody przymusu, godzące w prawa człowieka”, a stosowane przez Kościół, „znalazły później wyraz w ideologiach totalitarnych XX wieku”.
to Polscy byli pierwszymi ofiarami Niemców i to oni pierwsi szli do obozów koncentracyjnych.
Nieprawda. Jeśli pominąć (tylko po co ?) obywateli niemieckich zamykanych do obozów z chwilą ich utworzenia, to pierwszymi obywatelami kraju, który najechali Niemcy, i których zamykano do obozów byli obywatele austriaccy, na których naziści zawczasu przygotowali listy. To, że we wrześniu 1939 Niemcy napadli na Polskę nie oznacza, że od tego dnia trzeba liczyć ofiary niemieckich agresji.
Bo pomimo fakty, że znakomita większość Austriaków witała Niemców kwiatami, to jednak sporo obywateli tego kraju (Żydów, socjaldemokratów, komunistów) bardzo szybko znalazła się za drutami.
To już jest jakiś absurd. Niemcy mówią „z czystym sumieniem” – tak to my odpowiadamy za obozy koncentracyjne i za wszystko co tam się działo, a Morawiecki (szachista-sic!) z PiS-em i Dudą robią wszystko, żeby większość Polaków była postrzegana jako współodpowiedzialna za Holokaust. Im bardziej zaprzeczają, zrzucają winę nawet na Żydów tym bardziej w tym szambie się zanurzają. Słuszna jest uwaga, że historia Polski nikogo na świecie nie interesuje, ale zbitka Polak – antysemita już jest. Najsmutniejsze jest to, że większość wpisów „polskiego narodu” (u Pana to jest jeszcze Wersal) w szeroko rozumianym internecie to potwierdza, poparcie dla PiS-u rośnie i to jest polska hańba domowa.
@etanim@gmx.de
18 lutego o godz. 23:28
„My już przerabialiśmy Jedwabne i naszych szmalcowników. I choć do dziś wywołuje to dyskusje, to o tym rozmawiamy.”
Pan raczy zartowac! Przerabial to na pewno Gross, Snyder i wielu innych intelektualistów. Ale ma pewno nie szersze masy społeczeństwa a już na pewno nie „ciemny lud (pisowski)”. Ci ostatni od razu okrzyczeli Grossa i innych jako zdrajcow i wrogow (prawdziwych) Polakow. Nie mowiac już obrzydliwym przeliczaniu win (my zabiliśmy mniej niż …). Takich przykladow „przerabiania” (nawet faktow!) mozna mnozyc!
„O własnych ciemnych kartach Żydzi nie chcą słyszeć. Zatykają uszy, straszą negacjonizmem i malują swastyki.”
A to jest chyba jakas psychologiczna projekcja z siebie na Zydow.
Red. Szostkiewicz już pana obiektywnie ocenil, wiec nie będę się powtarzal.
Panie Adamie czyli, podsumowujac: powiedział prawdę, ale użył słowa, które może być tłumaczone różnie, w zależności od intencji odbiorcy. I nie powinien tej prawdy mówić w imię poprawnych stosunków. Bo jeśli ja powie to zbiorowo jako antysemici dostaniemy po łbie. Ponieważ prawdę nalezy i powinnismy przyjmować. Wszyscy.Ja przyjmuję . Nie zgadzam sie natomiast, aby budowano we mnie poczucie winy za nie swoje przewinienia i rozciaganie na mnie win sprzed 70 lat. I nie godzę sie na rozciaganie nietykalności czy niedotykalnosci na potomkow ocalslych. Jesteśmy tym, co sami tworzymy. Takoz męka naszych przodkow czy ich zaslugi nie jest gąbką, która sciera nasza czy drugiej strony głupotę czy źle intencje. I nie zamienia zbiorowości w anioły.
Ważnym pytaniem jest także ..Czy możemy zredukować te koszty zapraszając Izrael do Trójmorza ?
@Adam Szostkiewicz 19 lutego o godz. 11:29
@404
na wszystkie punkty wielokrotnie odpowiedziałem i ja, i inni nieuprzedzeni uczestnicy dyskusji na tym blogu. Powtórzę: niech premier nauczy się mówić po angielsku tak, by nie wywoływać kontrowersji swymi nieprzemyślanymi wypowiedziami publicznymi. To jest elementarz męża stanu. A postawa podważania i rozmywania historycznej prawdy o Holokauście jest mi głęboko obca. Nie rozumiem, jak katolickie ponoć społeczeństwo może unikać uczciwego rachunku sumienia ani okazać odrobiny zrozumienia i empatii własnym współobywatelom i ofiarom z innych narodów.
Zamieściłam cały tekst adresowany do mnie, ponieważ pragnę nań odpowiedzieć.
Pisze Pan: A postawa podważania i rozmywania historycznej prawdy o Holokauście jest mi głęboko obca
NIGDY nie próbowałam podważać, czy rozmywać tragedii Holokaustu, ani ŻADNEJ innej tragedii tego typu, a wręcz przeciwnie ZAWSZE walczyłam o właściwe spojrzenie o nich i o pamięć nieszczęsnych ludzi skazanych na zagładę. Nawet na tym blogu wielokrotnie pisałam o tych sprawach. Nie rozumiem więc dlaczego do mnie Pan kieruje te słowa.
Jedyne co próbowałam zauważyć, to żeby unikać histerycznego podejścia do tematu i sztucznego pompowania. Bo jest to nie tylko niepotrzebne wobec rozmiaru tragedii tych ludzi, ale kontrproduktywne. Nawet powiedziałabym nieuczciwe w stosunku do ofiar. Budzi reakcje przeciwne do zamierzonych.
Jeśli chodzi o empatię i próbę rozumienia dramatu tamtych dni sądzę, że również Pan zarzucając mi ich brak … myli się poważnie.
Pozdrawiam
Pogrom kielecki 4 lipca 1946 r. już ponad rok po wojnie – II WŚ – ale w czasie trwającej wojny domowej Polaków…
„Łączył on w Kielcach ludzi z różnych stron politycznej barykady. Taki sojusz i stojące za nim pragnienie życia i przeżycia stanowi klucz do zrozumienia pogromu kieleckiego, a także powojennej historii Polski. Zadaje kłam wyobrażeniu o toczącej się wówczas antykomunistycznej guerrilli, w której po jednej stronie byli ‚swoi’, czyli Polacy, po drugiej – ‚obcy’, czyli Żydzi i Rosjanie. Pokazuje natomiast wyraźnie przewlekłą i brudną wojnę domową, którą ocaleni z poprzedniej wojny na wszelkie sposoby usiłowali przetrwać” TB
Kielce w 1946 r. nie były dużym miastem [ok. 50 tys. a w 1939 – 70 tys. mieszkanców] Może nie wszyscy się znali, ale nie mogli też udawać, że nikt nie zna nikogo. Zwłaszcza gdy nosili to samo nazwisko. Kaczmarek to nazwisko biskupa, ale też pierwszego komendanta wojewódzkiego MO, który zresztą niedawno zdezerterował. Zaufany kapłan biskupa, przed wojną senator z list chrześcijańskiej demokracji, nazywa się tak samo jak szef bezpieki, Sobczyński. Notariusz sądu biskupiego – jak jego zastępca Jan Mucha (zgadza się też imię). W kurii pracuje również ksiądz Józef Błaszczyk, noszący to samo nazwisko co zaginiony Henio, więc ludzie się śmieją, że każda rodzina ma tu swoich delegatów. (…)
W Komendzie Wojewódzkiej MO [w 1946 r.] pracuje dobrana ekipa. Nie składa się z nieopierzonych aspirantów, ale z przedwojennych prawników, oficerów i policjantów. Osobiście skomponował ją szef KW MO Wiktor Kuźnicki, wyznawca leninowskiej zasady głoszącej, że „kadry decydują o wszystkim”.
Każdy w Kielcach wie, że Kuźnicki nie boi się zatrudniać peeselowców, że „woli akowców niż pepeerowców” i wcale się tego nie wstydzi. Od początku rywalizuje z szefem WUBP Sobczyńskim o to, który z nich jest lepszym komunistą i patriotą. Za Sobczyńskim stoi przeszłość w KPP i NKWD, za Kuźnickim – KPP i wojna w Hiszpanii.
Obaj walczą o „Polskę bez Żydów”, ale tylko Kuźnicki głosi to publicznie.
Prawie natychmiast, zresztą nie tylko za sprawą Sobczyńskiego, opinie te trafiają do centrali w Warszawie, ta jednak wcale nie reaguje, Kuźnicki nie dostaje nawet nagany. Wprawdzie kadry Komendy Głównej nie zgodzą się na etaty dla proponowanych przez niego ludzi, wprawdzie jednego z nich przezwą „starym żandarmem, dwójkarzem i faszystą”, ale na tym koniec. Pozycja Kuźnickiego jest tak mocna, że brak mianowania nie przeszkodzi mu w zatrudnieniu własnych kandydatóww Komendzie Wojewódzkiej MO w Kielcach.
I tak w ścisłym dowództwie kieleckiej milicji pojawiają się podporucznik Tadeusz Majewski-Laske, który przez trzy miesiące przebywał w więzieniu PUBP w Częstochowie jako podejrzany o NSZ, lwowski szmalcownik porucznik Bronisław Kurczyński oraz ujawniony niedawno major AK Stefan Dobraczyński. Stanowisko kwatermistrzowskie w kieleckiej Komendzie Wojewódzkiej obejmuje (…) bezręki zabójca Żydów z BCh kapitan Antoni Jarosz, jednym z zastępców szefa zostanie major Olszański, w 1940 r. członek endeckiego Podlaskiego Legionu Śmierci, a personalnym – porucznik Latosiński, oficer podejrzewany o przynależność do NSZ.
Spośród funkcjonariuszy KW MO o wojenną kolaborację z okupantem zostaną oskarżeni między innymi Franciszek Augustynowicz, Euzebiusz Dyguda (granatowy policjant) i Marian Martyński, zastępca komendanta posterunku MO na Sienkiewicza 45, na którym ojciec Henia zamelduje o jego zaginięciu. Wszyscy trzej zostaną wysłani na odsiecz Żydom zaatakowanym na Plantach. (…)
Wspomniany zastępca Kuźnickiego, Roman Olszański-Przybyłowski, grający, jak wielu innych w Kielcach, na dwa fronty, uwiecznił charakterystyczne powiedzonka swojego szefa.
Pierwsze: „Nas oszukano, ja walczyłem o Polskę bez Żydów i bez Ruskich”,
drugie: „Jeśli u nas nadal będą rządzić Żydzi i Ruscy, to ja pierwszy pójdę do lasu”.
Trudno je sobie wyobrazić w ustach komunistycznego zarządcy MO, a jeszcze trudniej uwierzyć, jakimi ludźmi się otoczył.
Kobyłecki i Galiński, przedwojenni oficerowie
Zacznijmy od dwóch charakterystycznych figur. Pierwszą z nich był oficer armii carskiej, właściciel dwóch kamienic i endek, w czasie wojny w NSZ. Drugą – były oficer sekcji dywersji AK. Obaj nie zostaną zatwierdzeni na etat w MO przez Rossnera z Komendy Głównej, co nie przeszkodzi Kuźnickiemu zatrudniać ich u siebie do czasu pogromu.
Pierwszy, porucznik Jan Kobyłecki, (…) był szefem Sekcji Dyscypliny w KW MO po szkole oficerskiej w Piotrogrodzie. W podaniu o przyjęcie do MO zapewniał, że służba w MO, będąc bardziej sprężystą, bardziej mu jako byłemu wojskowemu odpowiada i że znajomość terenu i jego mieszkańców pozwoli mu bez większych trudności dokonywać selekcji pomiędzy dobrymi synami Ojczyzny a służalcami.
W życiorysie nie przemilczał faktu, że przed wojną został z wojska usunięty jako „przeciwnik piłsudczyzny”, zapewniał jednak, że aktualnie jest gorącym „sympatykiem PPR”.
Komendant Kuźnicki bardzo chciał przyjąć go na etat i w papierach wystawił mu wyśmienitą opinię. Stosunek do ZSRR: lojalny. Stosunek do służby: obowiązkowy. Doświadczenie życiowe: bogate. Znajomość swoich obowiązków: doskonale.
Notatka z rozmowy, którą 16 września 1946 r. przeprowadziła z Kobyłeckim Komisja Weryfikacyjno-Personalna, ma wydźwięk nieco inny: Z przeprowadzonej rozmowy wynika, że wrogie nastawienie do piłsudczyzny było wynikiem orientacji skrajnie prawicowej (endecja). Zachodzi podejrzenie, że w czasie okupacji należał do NSZ. Są dane, że jego siostra należała do Brygady Bohuna [tj. Brygady Świętokrzyskiej NSZ]. Do milicji wstąpił dlatego, aby uchronić się od służby w wojsku. (…)
Drugi z wymienionych oficerów, równie reprezentacyjny, choć bez wąsów, podporucznik AK Kazimierz Galiński, w czasie wojny dowódca sekcji dywersji miejskiej w dzielnicy Kielce-Herby, ps. „Kazek”, początkowo był dowódcą Kompanii Operacyjnej MO, a następnie, w okresie pogromu, kierował szkołą podoficerską KW MO. Obyczaje, które wprowadził wśród kursantów, opisuje następująca skarga: Donosimy, że podporucznik Galiński (…) jako instruktor po linii bojowej (…) powiada, że jak „chłopa z rana nie uderzyć w mordę, to cały dzień chodzi jak pijany”, a najbardziej wrogo odnosi się do kierowników polityczno- wychowawczych, im najbardziej dokucza, mówiąc: „Wy skurwysyny PPR-owce”. (…)
Kuźnickiego otaczali nie tylko oficerowie AK, BCh, NSZ, ale też granatowi policjanci, folksdojcze, agenci Gestapo, funkcjonariusze Schutz- oraz Hilfspolizei, a nawet, całkiem wysoko, pewien szmalcownik. Najrzadsi byli komuniści.
Jedyną grupę, która nie miała swych przedstawicieli w Komendzie Wojewódzkiej MO, stanowili Żydzi. A przecież być powinni, skoro otwarto im dostęp do urzędów „siłowych”, oni zaś podobno masowo do nich wstępowali.
Ów dystans był niewątpliwie istotny dla innego pracownika zatrudnionego przez komendanta Kuźnickiego. Był nim prawnik po Uniwersytecie Warszawskim, Stefan Sędek, cywilny funkcjonariusz Służby Kryminalno-Śledczej komisariatu przy Sienkiewicza 45, który 4 lipca 1946 r. z rana wysłał patrole na Planty. W telefonogramie naczelnika Wydziału III WUBP Kielce z 1951 r. czytamy, że Sędek, ps. „Szczerba”, wspólnie ze starszym bratem Janem byli pierwszymi organizatorami ONR na terenie Kielc. (…)
Jak wynika z zeznań pracownika Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach, jego rolę w pogromie niektórzy kielczanie od pierwszego dnia łączyli z próbą wywołania powstania antykomunistycznego po sfałszowanym przez władze referendum: Milicjant o nazwisku Sędek rozgłosił w mieście tę plotkę [o zamordowaniu dziecka przez Żydów], która dotarła do huty Ludwików, i robotnicy wyważyli bramę, i masowo ruszyli pod dom żydowski na ulicy Planty, i tam dokonali masakry Żydów.
Posłowie, na przykład Kazimierz Banach, zapytywali też o Sędka w trakcie posiedzenia Komisji Administracji i Bezpieczeństwa 19 lipca 1946 r. Banach wyraził wtedy zdziwienie, iż tacy ludzie jak Sędek znajdują się na tak poważnych stanowiskach i mogą wierzyć w wersję o mordach rytualnych. Przedstawiciel MBP Grzegorz Korczyński odpowiadał ponuro, że kroki Sędka uważa za „świadome i celowe”, i ręczył za ich rychłe wyjaśnienie. (…)
Jan Sędek, 8 października 1945 r. aresztowany przez UB, był działaczem Obozu Wielkiej Polski i ONR, gdzie występował pod pseudonimem „Prawda”. Jan, tak jak jego młodszy brat Juliusz (Julian), także działacz OWP, należał do zakonspirowanej Organizacji Polskiej, określanej mianem „zakonu wewnętrznego” ONR”. TB
… itditd…
http://wyborcza.pl/alehistoria/7,121681,23026605,kto-odpowiada-za-pogrom-kielecki-przelomowa-ksiazka-joanny.html
Wielu Polaków antysemityzm „wyssało z mlekiem”…
Ssanie trwa…
Szkoda że tak się narobiło z Izraelem. Ja jestem wielkim zwolennikiem tego Państwa a jeżeli chodzi o antysemityzm pod postacią krytyki Izraela to mówimy głównie o Europie Zachodniej, gdzie dopiero jest on w postaci „zoologicznej”, tyle że poziom hipokryzji, zwanej normami cywilizacyjnmi jest większy. Z moich obserwacji wynika, że antysemityzm w Polsce to pikuś w porównaniu z Francją czy Niemcami. Tylko tam umieją gębę na kłódkę trzymać.
Ale naprawdę szkoda tego co się stało. Polska to wywołała głupią ustawą a walczący o polityczne życie Netaniahu, dla którego Holocaust to tylko i wyłącznie oręż polityczny dolał cynicznie oliwy do ognia. Można to było przewidzieć. To nie jest wyższa polityczna szkoła jazdy. Może nie przedszkole, ale raczej dla średnio zaawansowanych
Racje ma Szewach Weiss. Wszystko się rozpada i przechodzimy na pozycje wrogów. Szkoda, szkoda.
Beznadziejne.
Jak to się stało, że Niemcy się wyślizgali z odpowiedzialności za zbrodnie?
Może turyści z Hiszpanii dobrze mówili pytając? „Dlaczego tych obozów nie zaoracie?”
Kiedyś, /może 10 lat / wtedy studentka krakowska, obwoziła turystów po Krakowie Oświęcimiu i Warszawie. Ponieważ znała hiszpański i portugalski to to byli turyści
z tamtego półwyspu. Im chodziło o babranie się w cierpieniu.
Oni też mają za sobą cierpienia, najgorsze z możliwych – wojnę domową.
Takie wojny są tym bardziej okrutne, że nieoznakowane. Wróg jest i go nie ma. Podziały w rodzinie.
Być może to ich doświadczenie należy wykorzystać i przemyśleć zabliźnienie tych ran.
Mam cichą nadzieję, że obecne napięcia spowodują prawdziwe pojednanie w przyszłości.
W Monachium premier Morawiecki strzelił sobie, a tym samym krajowi, którym rządzi, w oba kolana. Pierwsze kolano załatwił sobie tą nieszczęsną wzmianką o samoholokauście. Drugie kolano przestrzelił sobie składając wieniec na grobach Brygady Świętokrzyskiej. Robi się z nich teraz bohaterów, ale na pewnym etapie wędrówki na Zachód, oddział otwarcie kolaborował z Niemcami.
Czy premier Morawiecki jest takim ignorantem? Czy posłusznie robi to, co mu każą nadpremierzy?
P. Szostkiewicz
Panią Staniszkis słuchałem w sobotę, w wywiadzie radiowym. To był zmęczony i smutny głos. Powoli wchodzimy w smugę cienia.
No może zastanówmy siesię dlaczego właśnie w Polsce mieszkała połowa wszystkich Żydów europejskich. Przybyli tak masowo akurat do Polski słynnej z antysemityzmu…?
W ogóle pomija się element klasowy w tle .
Wieś przez stulecia stanowiąca ponad 70 % polskiej populacji to przez pokolenia Polacy, których życie było tańsze od życia Żyda.
Nie bylo żadnej asymilacji. Żydówka wychodząca za Polaka byla przez społeczność żydowską obrzucana klątwą .
Skąd na ukraińskich kresach obecna byla taka zwierzęca nienawiść właśnie do Żydów i …polskicj panów? Zapominamy jaka była praktycznie niewolnicza pozycja chłopa przez stulecia?
Dlaczego w takim razie zupełnie ahistorycznie zarzuca się…wspolobywatelom obojętność wobec tragedii Żydów?
Nie rozumiem rowniez dlaczego usuwa się całkowicie rolę bardzo wielu Żydów w kolaboracji z sowietami bliskim sojusznikiem Hitlera w 1939. Ostatecznie na terebach zajętych przez sowietów zamordowano dziesiątki tysięcy Polaków a wywieziono ponad milion na Sybir.Wywieziono również z Jedwabne. Wielu nigdy nie wróciło. Masowa wręcz entuzjastyczna kolaboracja Żydów…ostatecznie polskich obywatelii od setek lat…z komunistycznym aparatem najeźdźcy była faktem.
Po co jeździć do Monachium, lepiej do Krakowa.
Okazuje się, że Hitler świętuje w piekle.
Niemcy podzielili ludzi na rasy przydzielając im specyficzne cechy i nadali całym narodom jak np.Cyganom i Żydom miejsce na samym dole.
Dzisiaj okazuje się, że można Polakom jako narodowi przypisać antysemityzm i to jest nowoczesne… a przy okazji wyróżnić Żydów jako jedyny naród bez ” perpetratos” bo byli i są specjalni. A ich wrażliwość wyróżnia ich spośród innych mniej zacnych narodów jak Polaków, Ukraińców czy Rosjan.
Bo nie słyszałem oburzenia premierów tych państw po Monachium
„Nienawiść do Żydów, pogarda i śmiech to część XX-wiecznej kultury środkowoeuropejskiej, w tym polskiej. Nie chcę przez to powiedzieć, że każdy był gotów do zbrodni. Ale zagładzie Żydów towarzyszyła uciecha znacznej części ich polskiego otoczenia. Tę uciechę, ten śmiech, który towarzyszył Zagładzie, pamiętam, bo byłem wtedy po drugiej, aryjskiej stronie muru.
Do dziś naszą postawą, moją też, była ucieczka od tego tematu, tchórzliwy lęk przed tym ciemnym, co się czai w naszej zbiorowej historii”. JJ
„… Gdyby komuś z was jakimś cudem udało się stąd wydostać, nie możecie nigdzie dać po sobie poznać, że uciekliście z Treblinki […].
Po kawałku zedrą z was ubranie do gołego, zabiją, a potem jeszcze sprawdzą, czy nie ukryliście gdzieś złota”. RG
„Nie rozumiem, jak katolickie ponoć społeczeństwo może unikać uczciwego rachunku sumienia ani okazać odrobiny zrozumienia i empatii własnym współobywatelom i ofiarom z innych narodów.”
Dobre słowo „ponoć” ……….często….za często to nie katolicyzm.
Będę bronił tezy że to nie katolicyzm a neopoganizm.
Radykalizm myśli i słowa w tej dyskusji niebywały. Cieszę się, że przynajmniej tutaj antysemityzm w radykalnym odwrocie. Gratulacje dla red. Szostkiewicza za cierpliwe tonowanie i merytoryczne polemiki. Gołym okiem widać, że antysemickie szczucie motłochu nie przynosi jednak spodziewanych profitów w kraju, poza katastrofą wizerunkową Polski w świecie.
Do @lemarc
Jeszcze jeden ważny moim zdaniem fakt: w Nowym Sączu istniała szkoła policyjna, gdzie wstępowali dobrowolnie Polacy aby później służyć w Granatowej Policji.
@belfrzyca
Nie, nie powiedział prawdy, bo Żydzi nie są sprawcami swej zagłady, tylko są nimi Niemcy i ich kolaboranci w okupowanych przez nich krajach. Mógł sobie darować tę uwagę i potraktować pytanie jako okazję do pokazaniu światu, że jest gotowy do powaznej rozmow, lecz tę okazję zmarnował swoim niedbalstwem myślowym i językowym.
@Jerzy zO.
Dziękuję.
Adam Szostkiewicz@
Tematyka nowelizacji ustawy o IPN i jej kolejne wątki to pierwsza dyskusja publiczna w której biorę udział. A mam 52 lata. Dlatego, że w przeciwieństwie do Pana to co się dzieje nie zasmuca mnie, ale doprowadza mnie wielkiego wzburzenia. Ponieważ czuję się obrażany jako Polak. Dlatego wdaję się dalej w tę polemikę, mimo że wcześniej napisałem, że to i tak nie ma sensu.
Najpierw odniosę się do 2 Pana wpisów:
„@herbaciarz
Przecież mówicie tu to wstrętne słowo w kółko i do znudzenia, tylko pod maską ,,obiektywnych” dyskutantów. Chcecie się truć, feel free. Ale nie trujcie innych.”
„@herbaciarz
jak pan może wypisywać tu takie głupstwa. Nie ma żadnych argumentów ,,zarezerwowanych”, są argumenty i pseudoargumenty. Są źródła naukowe i internetowe. Jest Tygodnik Powszechny i Warszawska Gazeta.”
Otóż do tej pory nie uważałem się za antysemitę. Przez większość mojego życia nie interesowałem się w ogóle tematyką polsko-żydowską. Interesowałem się zawsze ogólnie historią, w sposób typowy dla wielu amatorów – kiedy i kto z kim stoczył bitwę itp. Sprawy relacji z Żydami były mi na tyle obce, że kiedy w 1992 r. rozpocząłem pracęu biznesmena żydowskiego pochodzenia, pozwoliłem sobie w jakiejś biurowej dyskusji porównać go do faraona, który każe swoim fellachom budować piramidę, co skwitował śmiechem i odpowiedzią, że „on był po drugiej stronie”. Pracowałem dla niego przez 10 lat i zrobiłem karierę o jakiej nigdy nie marzyłem. Biznesmen też chyba nie mógł narzekać na współpracę ze mną, bo firmę, której przez 8 lat byłem dyrektorem finansowym, założył za 1 mln USD, a po 10 latach sprzedał za 80 mln USD. Zrobił w Polsce duże interesy. Niestety, już nie żyje, zmarł na raka w dosyć młodym wieku. Podobno jest pochowany na Górze Oliwnej w Jerozolimie. Jego ojciec był obywatelem polskim, mieszkał we Lwowie, przypadkowo udało mu się ujść wywózce, a przeżył wojnę dzięki pomocy polskiej rodziny. Wstęp może przydługi, ale próbuję uargumentować moje twierdzenie, że nie uważałem się za antysemitę. Dodam jeszcze, że nigdy nie głosowałem na PiS ani żadne ugrupowanie na prawo od PiSu.
„Politykę” czytam od 35 lat, co tydzień, i od kilku jest to jedyny tytuł prasowy, który jeszcze kupuję. Nigdy nawet nie słyszałem o takim piśmie jak Warszawska Gazeta, której czytelnictwo mi Pan Redaktor imputuje.
Do dyskusji dołączyłem w momencie awantury o nowelizację ustawy o IPN, bo uznałem, że jest to krok w dobrym kierunku. Dlaczego? Bo w swoim życiu współpracowałem i spotykałem się z ludźmi z bardzo wielu krajów, w tym z wieloma Żydami. I jeśli którykolwiek z tych ludzi w jakikolwiek sposób interesował się historią Polski, to było to zawsze tylko pod kątem Holokaustu. Miałem na przykład kolegę Belga, w moim wieku. Poprosił, żebym go zawiózł do Auschwitz i Krakowa. Pierwszy punkt programu dosyć oczywisty. Jeśli chodzi o drugi – w Krakowie interesował go głównie Kazimierz i podwórko, które pojawia się w „Liście Schindlera”. Poszliśmy oczywiście też na Wawel, ale jedyny jego komentarz, przy wychodzeniu z jakiejś sali z kolekcją broni, był taki: „Ale to biedne”! („Comment ce pauvre!) – żeby nie było, że zmyślam. Nie wiem, czy ten człowiek miał żydowskie korzenie. Miał francuskie arystokratyczne nazwisko. Jak napisałem wcześniej, był Belgiem. Jeśli chodzi o historię – raczej nie był ignorantem, kilka miesięcy później odszedł z firmy i otworzył antykwariat w St.Tropez. Inna historyjka: z jakimś innym cudzoziemcem miałem spotkanie 1 sierpnia. O 17-tej zaczęły wyć syreny. Facet się pyta o co chodzi. Ja mu mówię – rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. A on na to – a tak, to jak Żydzi walczyli przeciw Niemcom w getcie.
Wydaje mi się, że powyższe wyjaśnia motywy, które mną kierują. A piszę tu o tym, bo dyskusja nad wypowiedzią MM jest dalszym ciągiem tej samej awantury o ustawę o IPN.
Kolejne wypowiedzi A.Szostkiewicza:
„Oczywiście, że Polacy też byli pod presją, ale to była inna presja. Polaków całymi rodzinami nie pędzono do gazu. nie głodzono w gettach, nie zabijano po wyciągnięciu z kryjówek. Od nikogo w ogóle, a od tych ludzi w szczególności nie mamy prawa oczekiwać bohaterstwa, ani rozliczać z braku bohaterstwa.”
„niech pan da spokój z tą Żagwią. Jaka tu jest proporcja, jaki kontekst, jak można tego używać jako argumentu w poważnej dyskusji? to chwyt antysemicki udający dążenie do pełnej prawdy. Prawda jest taka: zginęło sześć milionów niewinnych ludzi, a ich sąsiedzi i współobywatele nawet ich nie opłakali, tylko wyparli z pamięci. A tych, którzy starają się tę pamięć przywrócić, hejtują dzisiejsi antysemici.”
Argumenty użyte przez Pana Redaktora są dobre, żeby pokazać jak trudno było zachwować przyzwoitość jednej stronie (Żydom), a z kolei jak haniebne było postępowanie drugiej strony (Polaków). Ale na forum dużej izraelskiej gazety mogłem kilka dni temu przeczytać, jak haniebne było postępowanie Polaków w porównaniu np. z takimi Duńczykami. Chciałem zamieścić polemikę, ale jej niedopuszczono. Otóż w Danii przed wojną było 5700 obywateli pochodzenia żydowskiego (1 na ok. 1000 Duńczyków), a w Polsce 3 250 tys. (około 100 na 1000 Polaków) – źródeł nie podaję, bo chyba te fakty są bezdyskusyjne. Abstrahując od warunków okupacji u nas i w Danii, z czysto logistycznego punktu widzenia:
– czy można w miejscowości mającej 1000 mieszkańców przechować 1 osobę – moja odpowiedź: tak, bez większego trudu, uda się nawet jeśli połowa mieszkańców miejscowości to szmalcownicy;
– czy można w miejscowości mającej 1000 mieszkańców przechować 100 osób – moja odpowiedź: nie uda się, wystarczy, że będzie tam 10 szmalcowników, to na pewno któryś z nich trafi na ukrywającego się i całe przedsięwzięcie się wyda.
To rozważania czysto teoretyczne, bo prawda o uratowaniu Żydów z Danii przez ich współobywateli jest taka, że szef miejscowego Gestapo (Niemiec) sabotował rozkazy z Berlina i opóźnił decyzję o wywózce, jednocześnie powiadamiając duński ruch oporu o planie niemieckim i pozwalając ewakuować wszystkich do Szwecji. Źródło: Heinz Hohne „Zakon Trupiej Czaszki. Historia SS.” Dodam jeszcze, że z Kopenhagi do Szwecji jest 25 km, a z Warszawy 500 km. Jedyne czego nie wiem, to czy Heinz Hohne jest rzetelnym historykiem czy też może kolejnym antysemitą, którego inni antysemici cytują jako dyżurne źródło ich brudnej argumentacji.
Proszę mi wyjaśnić, dlaczego zestawianie sytuacji Polaków i Duńczyków nie można uważać za bardzo krzywdzącą nas „pedagogikę wstydu” i antypolonizm, a każde zestawienie postawy Polaków z postawą Żydów jest antysemityzmem?
Kolejna wypowiedź Pana Redaktora:
„Nikt się w Polscy nie panoszy, to jest porozumienie polsko-izraelskie. Spotykałem się z nauczycielami izraelskimi i młodzieżą w Polsce i Izraelu. Pisałem w Polityce o wątpliwościach dotyczących kształtu podróży młodzieży izraelskiej do miejsc Zagłady w Polsce. Te wątpliwości podzielają nauczyciele izraelscy, z którymi rozmawiałem. Chcą prawdy, a nie ideologii. Podczas jednej z moich wizyt spotkałem się z nauczycelami o takim właśnie, zdrowym, nastawieniu. Zbiegło się to z objęciem teki ministra oświaty przez R. Giertycha. Byli zaniepokojeni, tłumaczyłem, że ich najgorsze obawy nie muszą się sprawdzić. dziś, po nowelizacji, nie mógłbym ich przekonać.”
Pytanie: czy Pana rozmowy z izraelskimi nauczycielami dały jakiś konretny efekt? Po R.Giertychu jako ministrze było 8 lat rządów PO, kiedy to tak wspaniale rozwijały nam sie relacje polsko-izraelskie. Nikt w tym nie bruździł. Czy zmieniło się nastawienie obywateli Izraela do Polaków, a w szczególności ich młodzieży? Sądzę, że wątpię, zważywszy na zachowanie izraelskiego ministra edukacji. Dodam jeszcze, że po etapie pracy dla biznesmena wspomnianego na początku miałem też rozdział pracy w dużej firmie hotelarskiej zarządzanej przez Francuzów. Byli zszokowani tym, co izraelskie wycieczki robiły w hotelach. I nie było to tylko rozwydrzenie grupy nastolatków ale systematyczne, rozmyślne „odgrywanie się” na wrednych Polakach, powtarzające się z roku na rok, bez żadnej poprawy. Nie jest to informacja z antysemickiego internetu – to informacja z „pierwszej ręki”, od francuskiego menadżera hotelu usytuowanego blisko Umschlagplatzu. Facet przepracował całą karierę w hotelarstwie, w tym w Afryce, a ostatnie 20 lat w Polsce.
Można mi zarzucić mieszanie różnych wątków nieodnoszących sie bezpośrednio do tematu artykułu A.Szostkiewicza. Ale wszystko zawsze zmierza i tak do jednego. Jeśli polski Sejm uchwalił taki a nie inny przpis dotyczący relacji z Żydami, to na pewno w złej woli i wszyscy na całym świecie wiedzą, czemu to będzie służyć, a tłumaczenie, że czemu innemu, jest tylko zasłoną dymną i kłamstwem. Natomiast jeśli zarzuci się kłamstwo i manipulację stronie pro-żydowskiej, to jest to po prostu antysemityzm i nie ma co dalej dyskutować.
Jak napisałem na wstepie, nigdy za antysemitę się nie uważałem. Ale jak ktoś na tym forum napisał „to przypadłość która przychodzi z wiekiem”. Najwyraźniej już ten wiek osiągnąłem i gen wyssany z mlekiem matki się uaktywnił (mimo, że matka, zgdonie z postepowyi poglądami z połowy lat 60-tych, karmiła mnie mlekiem w proszku z butelki). A diagnozę o toczącej mnie chorobie przypieczętował Doktor Szostkiewicz.
@herbaciarz
Tak, znam wielu ludzi, którzy od innych usłyszeli, że są antysemitami. Szkoda pańskich trudów, skoro sam pan przyznaje, że tematem polsko-żydowskim się wcześniej nie interesował. Dlatego namawiam do poważniejszych lektur niż czytanie internetowych bryków antysemickich. Twierdzi pan, że czyta Politykę, ale to, co pan pisze, tego nie potwierdza. Bo Polityka nigdy antysemickich treści nie publikowała, a w Polsce po 1989 r. polemizowała z nacjonalizmem prawicowym i wszelkimi formami wykluczania, stygmatyzacji i rasizmu. Co tydzień publikuje felietony i komentarze profesorów Hartmana i Woleńskiego i blog red. Passenta, a szefem działu historycznego jest red. Turski, który czuwał nad realizacją projektu budowy Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.zamiast bronić katastrofy wywołanej nowelizacją ustawy IPN i reaktywacją antysemityzmu w Polsce na skalę dawno tu niespotykaną proszę się pofatygować do Muzeum. Co do Danii, to polecam lekturę choćby ,,Eichmanna w Jerozolimie” Hannah Arendt ( tłumaczyłem na polski) może pomoże panu dostrzec, czemu postawa Duńczyków była tak chwalebna. Uderza mnie, że swoje opinie o tak poważnych sprawach kształtuje pan na podstawie przygodnych rozmów, zasłyszanych opowieści hotelarzy, swoich obserwacji. To za mało, by ferować generalne sądy negatywne. Każdy zna jakąś opowieść czy anegdotę, ale prawdę poznamy z dzieł uczciwych i rzetelnych badaczy. Oni wiedzą więcej niż pan, hotelarz czy red. Szostkiewicz. Moje odpowiedzi na wpisy takie jak pańskie oparte są na wiedzy, którą zdobyłem dzięki nim, a nie na idiosynkrazjach. Ale jeśli nie słyszał pan dotąd o Warszawskiej Gazecie, to zarobił pan u mnie punkt, zwłaszcza, że wcale nie imputowałem panu, że jest jej czytelnikiem, tylko wskazywałam na dramatyczny rozziew w opiniach i poglądach i potrzebę wyboru.
Czy ja bądź Morawiecki twierdził, że byli? Znowu wracamy do punktu wyjścia. Pan interpretuje jego wypowiedź jaki rozciaganie odpowiedzialności na Żydów, ja jako stwierdzenie oczywistości, że w każdym narodzie są ludzie, ludziska i padalce. I obrazą dla ofiar jest zamazywanie odpowiedzialności padalców . Żadna społeczność nie jest bez skazy. tylko niektóre nie chcą tego przyjąć. Polacy mają z tym poważny problem, ale jakoś mam wrażenie, że druga strona ma jeszcze większy.
I najgorsze jest to, że piszę „druga strona”, gdy śmierci były tak samo ostateczne, nie wazne jak ideologicznie obudowane. A o prawdziwych sprawacach zaczynamy jakby mniej mówić.
Co do obozów. Wyraźnie pisalam: po Wrześniu 39. I wiem o czym piszę, mój dziadek już we wrześniu trafił do Stutthofu.
@belfrzyca
To znaczy, że komunikacja jest niemożliwa. Ja też wiem coś o obozach niemieckich i sowieckich, bo ojciec był więźniem Gross Rosen, a stryj zginął w Katyniu. Mimo to, na tej rodzinnej wiedzy nie poprzestaję.
Antysemityzm nie jest w Polsce problemem. To jest raczej temat zastępczy notorycznie i sztucznie podsycany z góry przez „elity” partyjno-medialne na potrzeby wewnętrznej wojny kibolsko-kibolskiej. Podobnie jak np. „zamach smoleński” i sto innych podobnych tematów zastępczych. Społeczeństwa polskiego dzisiaj Żydzi i ich Holokaust mało obchodzi i to nie ze społeczeństwa wychodzą te nadymane spory.
W Polsce dużo większym problemem jest „zwierzęca” i ponadpartyjna antyrosyjskość, która jest równie parszywa i szowinistyczna jak antypolonizm czy antysemityzm, ale jest dla Polski dużo bardziej niebezpieczna, bo może kiedyś w razie realnego konfliktu postawić pod znakiem zapytania egzystencję Polski przynajmniej w formie sporego państwa mającego stałe miejsce na mapie Europy.
@snake
Nie szkodzi, że nie obchodzi. Mas wiele rzeczy nie obchodzi, ale to nie znaczy, że te rzeczy są nieważne. To nie jest żaden argument. Co do sprawy rosyjskiej, to znów kulą w płot. W Polsce nie ma zoologicznej antyrosyjskości, są uzasadnione obawy przed neoimperialnymi zapędami Kremla.podobne obawy są w kręgach państwowych USA czy UK, a ich służby mają niezłe rozeznanie. u nas nie ma jednak do Rosji nienawiści takiej, jaka jest u nas do zdemonizowanych Żydów i Izraela, raczej jest sympatia. Inteligencja zna sztukę i literaturę rosyjską i wysoko ją ceni. Koniec pańskiego tekstu brzmi jak pogróżka. Czyżby pan znał tajne plany Kremla?
Adam Szostkiewicz@
„Polacy przyczynili si bezpośrednio do zagłądy 200 000 Żydów”. Nie wiem, nie ma potrzeby dyskutować tu prawdziwości tej liczby. Ilu Żydów średnio miał na sumieniu statystyczny „zły Polak”? Załóżmy, że 2, to chyba nie jest zbyt wysoki szacunek. Daje to liczbę 100 000 Polaków, którzy w czasie wojny okazali się wyjątkowymi skurwysynami. Polaków było 30 mln. Z tego powiedzmy 10 mln dzieci, ich nie obarczajmy odpowiedzialnością. Pozostaje więc 20 mln dorosłych Polaków, z których 100 tys. okazało się wyjątkowymi skurwysynami. Daje to 1 skurwysyna na 200 osób.
Podczas mojej 20 letniej kariery zawodowej miałem 12 szefów z 4 krajów (w tym z Polski). Spośród tej 12-tki trzech było totalnymi skurwysynami. Nie zawachali by się przed żadnym świństwem. Oczywiście, zawsze działali w słusznym celu i pod presją. Pod presją wyniku finansowego – jakby nie był odpowiedni, to mogli nie dostać premii, awansu, a nawet stracić posadę.
Jaki wniosek można wyciągnąć z mojego porównania? Użyję cytatu z wpisu P.Redaktora: „na podstawie przygodnych rozmów, zasłyszanych opowieści hotelarzy, swoich obserwacji. To za mało, by ferować generalne sądy negatywne. Każdy zna jakąś opowieść czy anegdotę, ale prawdę poznamy z dzieł uczciwych i rzetelnych badaczy.”
Czy dobrze wybrałem cytat? Czy Pan i podobnie piszące autorytety nie rozumiecie, że generalne imputowanie Polakom antysemityzmu i współudziału w zagładzie Żydów jest dla nas obraźliwe?
Przeczytalem wiekszosc komentarzy. Posrod kilkunastu sensownych, glownie ze strony gospodarza bloga, lwia czesc traci antysemickim fetorkiem pretendujacym do obiektywizmu. Historie relacji polsko-zydowskich mozna zrozumiec tylko w jakims ujeciu ogolnoludzkim. Dlugo szukalem poparcia dla tej konstatacji grzebiac pamiecia w dawno zapomnianych lekturach, by w koncu znalezc dla niej usprawiedliwienie w postaci Cioranowskiego aforyzmu.
„Audycja o wilkach, z probami ich wycia. Coz za jezyk! Nie ma nic bardziej rodzierajacego. Nigdy go nie zapomne, i na przyszlosc, w chwilach wielkiej samotnosci, wystarczy mi tylko przypomniec go sobie wyraznie, aby poczuc, ze jestem czlonkiem wspolnoty”.
Nie trzeba znać tajnych planów Kremla. Wystarczy znać historię, spojrzeć na mapę i układ sił militarnych, by rozpoznać obiektywne prawa geopolityki i kto będzie w tym układzie rozgrywającym, a kto przesuwanym lub przewracanym pionkiem. Rozpad NATO czy EU, a to może nastąpić w 5 minut, może szybciej niż Pan myśli uruchomić takie procesy. A wtedy Polska, która widzi się jako mur między Europą i Rosją, zwierzęco i nieracjonalnie Rosji nienawidząca stanie się przedmiotem, zawalidrogą do usunięcia i to jak historia uczy z pełną aprobatą naszych dzisiejszych sojuszników z Zachodu (o Jałcie i Kongresie Wiedeńskim coś słyszał?) Po prostu państwo, które w swojej racji stanu ma tylko dzielenie i judzenie w regułach geopolityki samo kwestionuje swoją rację bytu. A Polska dokładnie to robi.
To miałem na myśli mówiąc, że „zwierzęca” antyrosyjskość Polski jest poważniejszym problemem dla Polski i może mieć dla niej znaczenie egzystencjalne.
Prawdziwą racją stanu Polski jest łączenie Europy Zachodniej i Rosji. Czyli granie roli „mostka” na granicy dwóch płuc Europy (jak to ładnie określił Jan Paweł II)
Z Żydami Polska nie ma raczej tej rangi problemów. Są raczej czysto symboliczne, a więc bez znaczenia w realnej polityce.
Sz.P. Szostkiewicz,
Wszystko to co teraz sie „dzieje”… Well, over the past decades unspoken problems have been simmering under the surface and finally boils over. Powiemy co mamy sobie do powiedzenia, moze nawet ambasadorzy dostana furlough, a jak podaje prasa, business otherwise is as usual. Kupujemy najnowsze The MIM-104 Patriot i to po przyzwoitej cenie.
Powtorze sie, cieszy mnie obecny przebieg wydarzen, cieszy mnie wypowiedz premiera. Coraz wiecej ludzi dowiaduje sie rzeczy nieprawdopodobnych, jak np. ze Polacy tez byli mordowani milionami. Jest to niestety stanczykowa „radosc”.
Wracajac do wypowiedzi premiera. Przesluchalem, obejrzalem i oto moja opinia a raczej impresja. Na sali bylo okolo 70-80 moze wiecej dziennikarzy zebranych na forum, glownie gospodarczym. A tu nagle dziennikarz z NYT opowiada historie swojej matki, ale zapomnial o kalendarzu. I cala sala, jak za dotkniciem rozdzki….
Chce mi ktos powiedziec, ze ci dziennikarze, gospodarczy z roznych gazet, gazetek i pipidowek ze szczegolami byli zaznajomieni z ustawa IPN i mieli tak jednoznaczna, jednoglosna opinie ? Byc moze… Byc moze, przed spotkaniem dostali „streszczenie”, po kolezensku od kolegi z NYT. Premier mowil spokojnie (cool customer), bardzo poprawna angielszczyzna (ktora zycze kazdemu), z akcentem oczywiscie.
Mala dygresja, ja swoj akcent pielegnuje, panie go uwielbiaja.
Media w USA, mozna wertowac wte i wewte i nic nie ma. Nawet izraelskie ledwie cos przebakuja. Maja inne problemy, jak Iran, Syria i ich premier moze w kiciu wyladowac. Wyobrazmy sobie napisy na ambasadzie Izraela w W-wie podobne do tych co sie pojawily na polskiej w Izraelu. Przyslowiony crap would hit the fan.
Pan poleca wszystim cos do czytania i ja polece;
„The Seventh Million: The Israelis and the Holocaust” – by Tom Segev.
Panie lemarc,
Dobrze by bylo aby pan do swoich akt prokuratorskich dolaczyl rozkaz gen. Sikorskiego, powtorzony przez gen. Sosnkowskiego skierowanego do podleglym mu oddzialow AK, NZS i BCh a dot. zwalczania bandytyzmu.
A o jaki bandytyzm i o kogo tu chodzi ? A to prosze poszperac po ksiegarniach, bibliotekach, moze cos sie w interencie znajdzie.
Kazdy medal ma dwie strony. Chetnie bym poczytal jak panska rodzina dawala sobie rade podczas okupacji niemieckiej i bolszewickiej.
Zakoncze czyms z rodzinnego podworka.
Temat wojny w domu jezeli bywa to z okazji rocznic, glownie Wrzesien i Sierpien. Jedynie cos na temat moglem wydobyc od dziadkow i od babc. I tak, babcia ze strony mojej mamy, z pewnym zazenowaniem wspominala swego najstarszego brata. Podoficer w Kampanii Wrzesniowej (cudem wyrwal sie bolszewikom), pozniej oficer AK. Nalezal do Kedywu, do jednej z tych wydzielonych grup wykonywujacych wyroki na oficerach i urzednikach Gestapo, SS, a takze i na rodzimym elemencie. Mowila z zazenowaniem, bo jej gleboko wierzacej katoliczce trudno bylo sobie wyobrazic kogos dokonywujacego egzekucje, a szczegolnie jej ukochanego brata w tej roli.
Zginal podczas jednej z takich akcji.
Drzewka nie ma, a on i tysiace zolnierzy Podziemia ratowali i uratowali
tysiace wspolobywateli.
A sekta kościelna siedziała i siedzi cicho … ani Sapieha, ani Hlond, ani Wyszyński nie jęknęli w swoim czasie – jedynie biskup Kubina próbował być chrześcijaninem po pogromie kieleckim…
A dzisiaj inne episkopackie proboszczunie siedzą cicho i pilnuja swego interesu…
Chory schizofreniczny kraj…
@Belferzyca Morawiecki użył bardzo jednoznacznego stwierdzenia wypowiedzianego za pomocą poprawnie zbudowanego gramatycznie zdania z zastosowaniem bardzo jednoznacznie zdefiniowanego słowa perpetrators. Tam nie ma nawet milimetra przestrzeni interpretacyjnej. Wśród sprawców Holocaustu byli zdaniem premiera również Żydzi, Polacy, Ukraińcy, a nie tylko Niemcy. De facto premier Polski zasygnalizował w ten sposób izraelskim dziennikarzom, że jak Żydzi nie przestaną mówić o współudziale Polaków w eksterminacji Żydów w czasie II Wojny Światowej to Polacy będą Żydów oskarżać o taki sam współudział. No i oskarżają. Zybertowicz oskarżył Żydów o nadmierną bierność w czasie Zagłady. Oficjalnie powiedział to zagranicznym dziennikarzom. Proponuję ćwiczenie z empatii. Proszę sobie wyobrazić naszą reakcję gdyby doradca Putina powiedział dziennikarzom, że Polacy byli zbyt pasywni w Powstaniu Warszawskim i dlatego Armia Czerwona musiała nam wyzwalać stolicę.
The Guardian view on Holocaust responsibility: Poland cannot wholly escape blame
Germans planned the genocide and carried out most killings.
But they had helpers and informants who should not be forgotten
(…)
With all that said, Mr Morawiecki’s latest remarks suggest that nations as well as people can suffer from neuroses, in which they simply cannot face the realities of their situation and hide from them inside fantasy worlds in which they can imagine they have done nothing truly wrong.
[Mając to wszystko na uwadze, ostatnie uwagi pana Morawieckiego sugerują, że zarówno narody, jak i ludzie mogą cierpieć na nerwice, w których po prostu nie mogą zmierzyć się z rzeczywistością swojej sytuacji i ukrywają się przed nią w światach fantazji, w których mogą sobie wyobrazić, że nie zrobili nic złego].
I tyle…
@snake
Nieprawda. Mapa mówi co innego. Jesteśmy bezpieczni tylko w przymierzu z Unią Europejską i NATo. Rosja żyje frustracją po rozpadzie swego imperium. Wykorzystała hossę surowcową do zgromadzenia funduszy na modernizację części sił zbrojnych. Ćwiczy działania ofensywne w Syrii, testuje czujność Nato w strefie bałtyckiej. Straszy, ale może też uderzyć. Na kogo? Przecież nie na Niemcy. Gdyby kontynuowała politykę Putina s jego pierwszych lat, obaw byłoby mniej. Ale skręciła w stronę neoimperialną. Nie możemy pozwolić się im wyizolować, a to jest teraz celem polityki rosyjskiej w Europie.
snakeinweb
20 lutego o godz. 0:34
A rasizm jest problemem?
Andrzej Falicz
19 lutego o godz. 21:31
Nie od dzisiaj jest politycznie gluchy w swoim poszukiwaniu symetriii zbrodni. Polityczni arytmetycy scigaja sie na huajnogach. Falicz zbliza sie do mety jako pierwszy.
Panie Szostkiewicz, interesuje mnie Pańskie zdanie co do następującego.
1. Pod dowództwem polskiego bohatera narodowego zostało zamordowanych kilkudziesięciu Rusinów.
2. Oddział dowodzony przez izraelskiego bohatera wymordował kilkudziesięciu Arabów.
Czy powiedzenie pierwszego to antypolonizm a drugiego antysemityzm?
Herbaciarz
19 lutego o godz. 23:32
Najwyzszy czas wykazac sie zainteresowaniem, bibliotek jest duzo na swiecie.
Andrzej Falicz
19 lutego o godz. 21:31
H. swietuje w piekle (Falicz wierzy w pieklo i niebo?), a Falicz swietuje w blgosferze bawiac sie w wyliczanki cacanki.
@hebaciarz
Nie, niedobrze. Prawda nie jest i nie może być dla nikogo obraźliwa, choć może być trudna. Ani ja, ani nikt tutaj nie i imputuje Polakom en masse czegokolwiek. To jest metoda drugiej strony, której reprezentantem jest tu pan. Fakty zostały nawet tutaj obszernie przytoczone. Udział w eksterminacji Żydów jest do dziś tematem tabu w krajach bałtyckich i w b.ZSSR, na czele z Ukrainą. W Polsce dokonał się niemal cud: dyskusja o Jedwabnem i cały dorobek wielu badaczy uczciwie i rzetelnie podejmujących także wątki trudne moralnie dla Polaków. Dzięki tym wysiłkom i polityce kolejnych rządów demokratycznych wizerunek Polski jako kraju antysemitów zaczął przechodzić do historii. Wydarzenia ostatnich dni i tygodni niweczą to nasze wspólne wielkie osiągnięcie. I z tym trudno mi się pogodzić jako polskiemu patriocie.
Andrzej Falicz
19 lutego o godz. 20:47
Moze zastanowmy sie, dlaczego tysiace zydow po wyzwoleniu wyjechalo do Niemiec. Za chlebem, wowczas w Niemczech panowal glod…..
Falicz nie ma sily opuscic duktu narodowego, jednak na sile, traca sily intelektualny, probuje zydom dolozyc lub tym , ktorzy krytykuja antysemityzm.
404
19 lutego o godz. 18:16
Miesza empatie i sympatie probujac sie bronic niewiadomoprzedczym.
belfrzyca
19 lutego o godz. 17:55
Zapomina o koniecznosci pamieci spoleczniej oraz wspolodpowiedzialnosci za nasza przeszlosc i przyszlosc. Nie o wine bowiem tu chodzi. O szukanie symetrii w zbrodni i Zagladzie rowniez nie.
Erykko
19 lutego o godz. 18:37
Tylko ze w Europie to zjawisko sie bada nie probujac go ukrywac lub zaslaniac eufemizmami.
@maciek
Wtrącę się do tej konwesacji. Są różne rozkazy. Także te zakazujace ekscesów antysemickich w stosunku do mających żydowskie pochodzenie żołnierzy polskich sił zbrojnych na Zachodzie. Polecam tom dokumentów ,,Polacy-Żydzi 1939-1945” pod redakcją Andrzeja Krzysztofa Kunerta, wydany w 2006 r. Przez oficynę Rytm. A przy sposobności, skoro zdradza pan takie lustracyjne zainteresowania, to dorzucę kilka informacji o mojej rodzinie podczas okupacji:do mojej rodziny, mój ojciec był oficerem AK w Warszawie, pracował na poczcie przy Placu Napoleona, aresztowany przed wybuchem powstania i torturowany na Szucha został przewieziony do kamieniołomów Gross Rosen, skąd wyzwolili go Rosjanie. Mój stryj, porucznik Wojska Polskiego, został zamordowany w Katyniu. Moja matka w kampanii wrześniowej była sanitariuszką. Rodzina ze strony żony miała pod Lwowem majątek z nowoczesnym gospodarstwem rolnym. Wszystko stracili, ale wszyscy przeżyli. Teść był zwiadowcą AK na Lubelszczyźnie, gdzie brał udział w potyczkach z nacjonalistami ukraińskimi.
belfrzyca
19 lutego o godz. 16:18
Pierwszymi, ktorych mordowano i zamykano w niemieckich obozach koncentracyjnych byli Niemcy. Dlaczego licytujesz sie, uwazajac slusznie zreszta taka licytacje za zenujaca. Skad te komoleksy dotyczace naszej przeszlosci? Ona jest dosc dokladnie opisana w ciagu ostatnich 25 latch. Szukanie symetriiw Zagladzie jest nie tylko ahistoryczne, jest antyhistoryczne.
Dlatego zastanow sie prosze ´, czy nie byloby lepiej wwwwwypisywac wyliczanki oddzielnie? Wowczas zauwazysz moze jak sa absurdalne. Tlumczenie zla , zlem drugich jest infantylne. Na poziomie „Poczytaj mi mamo”.
„Wietrznie“ watpiacym dam przyklad cytujac dwa zdania oznajmujace H. Grynberga:
„Polacy ratowali zydow“.
„Polacy mordowali zydow“
Oba zdania sa nieprawdziwe, na pierwsze jednak reagujemy pozytywnie, na drugie z oburzeniem.
Otoz nie kazde zdanie oznajmujace, szczegolnie takie jak powyzej, na wysokim stopiu uogolnienia, jest prawdziwe. Wychodza braki szkolne. Wychodza przyzwyczajenia do paradygmatu ofiary. Ba ofiary i bohatera jednoczesnie.
@Adam Szostkiewicz 19 lutego o godz. 9:37
Dziś antysemici, rasiści, nacjonaliści często występują pod maską krytyków Izraela i obrońców Palestyńczyków. to nie jest tematem tej dyskusji.
To jest standardowy knebel zakładany na usta wszystkim, którzy ośmielą się skrytykować państwo żydowskie. Pan jest w czołówce polskich publicystów gotowych krytykować wybiórczą, (wtedy gdy trzeba – niesłyszalny, wtedy gdy nie trzeba – głośny) rolę polskiego kościoła, tzn. kleru różnych stopni. Wytykać rosnący klerykalizm oraz serwilizm polskiej sfery świeckiej wobec kościelnej. Mieni się pan obrońcą zdobyczy demokracji jako ustroju regulującego stosunki społeczne.
Ja z punktu siedzenia w USA nie mogę pojąć jak może pan pogodzić swoje internowanie i działalność w Solidarności No1. (czyli walkę z komuną o demokrację) z zamykaniem oczu na izraelska moralność Kalego? No ale ja nie jestem amerykańśkim ewangelikiem. Wydaje mi się natomiast, że pan nim jest. 😉
nonsensy maskujące zoologiczny antysemityzm.zdradza to pański język i argumentacja.
Pretensje o „zoologiczny antysemityzm języka i argumentację” proszę uprzejmie kierować do autora publikacji zamieszczonej na internetowej stronie Yad Vashem:
** http://yad-vashem.org.il/download/education/conf/Feldman1B.pdf
Nikt się w Polscy nie panoszy, to jest porozumienie polsko-izraelskie.
Komu mam za te porozumienie podziekować?
Komunistom?
Postkomunistom z SLD?
Solidarnościowemu rządowi premiera Mazowieckiego, komu?
Czy może wszystkim środowiskom, po kolei i bez różnicy, tak jak za konkordat i katechezę w publicznej szkole?
Spotykałem się z nauczycielami izraelskimi i młodzieżą w Polsce i Izraelu. Pisałem w Polityce o wątpliwościach dotyczących kształtu podróży młodzieży izraelskiej do miejsc Zagłady w Polsce. Te wątpliwości podzielają nauczyciele izraelscy, z którymi rozmawiałem. Chcą prawdy, a nie ideologii. Podczas jednej z moich wizyt spotkałem się z nauczycelami o takim właśnie, zdrowym, nastawieniu. Zbiegło się to z objęciem teki ministra oświaty przez R. Giertycha. Byli zaniepokojeni, tłumaczyłem, że ich najgorsze obawy nie muszą się sprawdzić. dziś, po nowelizacji, nie mógłbym ich przekonać.
Nie wiedziałem, bardzo zatem pochwalam. Ale skoro skutki są żadne, to jasno widać, że problem istnieje nadal. Strona izraelska nie ma zamiaru odpuścić z kładzenia ncisku na mitologiczną treść wycieczek do, no właśnie, nie „do Polski” tylko „na żydowdki cmentarz”. Polska to tylko część świata śmierci, to kolaboranci Hitlera, nie ma tam niczego interesującego, Polska to tylko żydowski cmentarz, to najlepszy powód na istnienie państwa Izrael.
Czy przypadkiem wypowiedź premiera Morawieckiego nie podpada pod nowelizację ustawy o IPN, grożącą 3 latami więzienia? Swoją wypowiedzią w Monachium wykroczył przeciwko nowelizacji ustawy o IPN. Jednym tchem wymienił niemieckich i polskich sprawców Holokaustu. Tak więc, zarzucił Polsce współudział w Zbrodni (niezgodnie z prawdą głoszoną przez IPN).
@ThomasZNiemiec 19 lutego o godz. 12:01
To co Pan pisze jest OBRZYDLIWE i wstrętne:
„jako dekoracji w izraelskim teatrze, na którego scenie rozegrała się zbrodnia Holokaustu”.
Najpierw „izraelski teatr” … konotacja: tam gdzie pokazuje się coś wymyślonego, nierealnego, tam gdzie ludzie się delektują, mają frajdę. A tam akurat umieszcza autor Holocaust. Straszne. Nie mówi Pan niczego prost ale pracuje Pan z konotacjami.
„Miliony izraelskich nastolatków są indoktrynowane za pomocą podróży do żydowskich miejsc kaźni…”
Oprócz tego że to są czyste kłamstwa: „Indoktrynowane” można być tylko przez kłamstwa ale nie przez rzeczywistości. Co autor chcę nam powiedzieć? Nie mówi niczego prost ale konotacji są.
@404
Komentarz „zza Kaluzy” jest pełen obrzydliwych aluzji i są otwarte kłamstwa na temat Israela i Zydów. On dyskredytuje cała grupą ludzi pisając że Israelczycy są „indoktrynowani”. Zza kaluzy nie używa ani argumenty ani fakty tylko po prostu są to twierdzenia bez żródeł
Prosi pan o źródła? Źródła mojego języka, obrzydliwych, wstretnych aluzji, otwartych kłamstw? Służę uprzejmie:
** http://yad-vashem.org.il/download/education/conf/Feldman1B.pdf
A potem pisze: „… orkiestry wojska polskiego w Chicago Amerykanie nie pozwolili swoim ‚sojusznikom’ nawet na posiadanie niezaładowanej broni paradnej”. Jak ten świat jest niesprawiedliwy!
Po okradzeniu mnie w Berlinie, podczas prób złożenia na posterunku niemieckiej policji zawiadmienia o kradzieży spotkałem się z podobnymi jak pańskie kpinkami. Widocznie taki jest ten sławny niemiecki humor.
Kpinki znikły, gdy po angielsku zażądałem natychmiastowego skontaktowania mnie z oficerem dyżurnym Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie.
Wtedy dopiero niemiecki policjant zaczął rozumieć mój bardzo szkolny niemiecki a nawet w cudowny sposób odzyskał zdolność nie tylko rozumienia ale i mówienia po angielsku. Widać z Niemcami – od czasu do czasu – tak trzeba.
O ile wiem w Berlinie już nie ma Polskiej Misji Wojskowej. W razie nastepnej kradzieży nie mam pojęcia jak ja ubłagam niemieckiego policjanta do przyjęcia zgłoszenia o kradzieży?
@Adam Szostkiewicz
20 lutego o godz. 0:25
@belfrzyca
To znaczy, że komunikacja jest niemożliwa.
Niestety zgadza sie. To nie pierwszy raz, ze belfrzyca czepia sie slow zamiast koncentrowac sie na sensie wypowiedzi. Komunikacja bez odrobiny dobrej checi zrozumienia jest niestety niemozliwa, bo formalne czepianie sie slow nie jest komunikacja. Wprost przeciwnie.
@zza kałuży
cytuje pan artykuł sprzed prawie 2o lat. Artykuł do dyskusji, nie wyrażający oficjalnego stanowiska Yad Vashem. Temat jest faktycznie przedmiotem sporów w środowisku nauczycieli izraelskich, o czym już wcześniej wspominałem. Wielu z nich odrzuca podejście proponowane w artykule, a ja, ilekroć z nimi rozmawiałem, przyznawałem im rację. Posłużenie się jednym tekstem o nieoficjalnym charakterze jest nadużyciem. No dodatek wyzierająca z niego mentalność autora przypomina mentalność polskich nacjonalistów. To też powinno panu dać do myślenia. Wystarczy wstawić w odpowiednie miejsca wywodu Niemców, Ukraińców czy Żydów w negatywnym kontekście, jak czyni to autor z Polakami.
@hebaciarz
„Pozostaje więc 20 mln dorosłych Polaków, z których 100 tys. okazało się wyjątkowymi skurwysynami. Daje to 1 skurwysyna na 200 osób.”
Niestety niedokonczyl pan tych wyliczen. Statystycznie bardzo wielu ludzi chetnie by kogos innego zabilo (ze zlosci, z zemsty, dla pieniedzy…). Ale chyba nawet nie 1% naprawde zabija. Czyli tych 100 tys. „sznalcownikow” to tylko ca. 1% „chetnych”. I to chyba by oddalo rzeczywisty rozmiar antysemityzmu w Polcse w czasie IIWS.
Prosze nie mylic tych wyliczen z DOWODAMI na rozmiar antysemityzmu w Polsce w czasie IIWS. Bo tych dowodow dostarczaja badania historyczne w wystarczajacej ilosci. I kazdy moze te badania przeczytac.
@Herbaciarz:
Trudno mi odpowiedzieć, jaki był polski udział w mordowaniu Żydów, w sensie procenta Polaków. Spotykałem głos badaczy, że fakt iż Żydzi średnio mogli przetrwać około 2 dni, zanim nie zostali przez Polaków zamordowani albo wydani Niemcom, to bardzo mało. Czytając to, myślałem jednak o tym, że w 2 dni można spotkać setki ludzi (Żydzi owi wierzyli, że są takimi samymi Polakami, jak ich sąsiedzi, więc nie ukrywali się przed Polakami…), więc wcale nie było tak źle z polskim społeczeństwem.
Nie wiem, czy kiedykolwiek da się wyprowadzić stąd sprawiedliwą statystykę. Wiele rzeczy jest jednak zawstydzających. O jednej pisał wyżej lemarc — polski episkopat bardziej obawiał się złej opinii o Polakach (a zwłaszcza o „żołnierzach wyklętych”, jak ich się dziś nazywa) po pogromie kieleckim, niż współczuł ofiarom (z jednym, chlubnym wyjątkiem). Z punktu widzenia moralności chrześcijańskiej, to jakieś głębokie pogubienie hierarchii wartości.
Inne rzeczy zawstydzające, to liczba wystąpień antysemickich (i mordów na Żydach) w czasie powstania warszawskiego — tu już nie można zrzucać przecież winy na Niemców; można też (wciąż pamiętając, że mordowała mniejszość), a należy pytać dlaczego większość robiła tak mało by morderców powstrzymać (liczba wyroków śmierci wydanych i wykonanych przez AK jest niewielka w porównaniu do liczby morderców Żydów w ówczesnej Warszawie).
Jeszcze jedna rzecz, to powszechność antysemityzmu w czasie Holokaustu i tuż po nim. To wyłapuje Gross w „Strachu”. Tzn. o ile można zrozumieć różne formy kolaboracji (i właściwie się je rozgrzesza), bo strach, bo lęk o własne życie… o tyle brak choćby czasowego poczucia, że mordowanie prześladowanych współobywateli jest nieprzyzwoite, poraża. A w „Strachu” nie chodzi o sam pogrom kielecki, ale o świadectwa powszechności „zrozumienia faktu, że Żyda można zabić bez konsekwencji”.
Jeszcze jedna rzecz, to podejście do praw Żydów w dyskusjach o reprywatyzacji, gdzie w dyskusjach inaczej traktowano prawa Kościoła, inaczej Polaków-obywateli, a jeszcze inaczej Żydów… (Zaznaczam: nie chodzi mi o to, by Żydom zaraz oddawać majątki (uważam, że reprywatyzację należy załatwić zwrotem procenta majątków), ale by traktować wszystkich równo wobec problemu…)
Kolejna rzecz, to apel Zofii Kossak-Szczuckiej. Ja wiem, że do dzisiaj się dyskutuje, ile w nim było swoistej „gry” literacko świadomej autorki z odbiorcami, ale sam fakt, że uważała iż w Polsce trzeba podkreślić, że antysemityzm jest OK w obliczu Holokaustu (dalej wywodząc, że jednak mordowanych należy ratować, bo to wartość ludzkiego życia jest ważniejsza — bo jej pismo, to przecież piękne świadectwo pomocy dla Żydów) wskazuje na to, jak bardzo chore było ówczesne polskie społeczeństwo.
I właśnie w tym „jak bardzo” kryje się wstyd. Bo tych świadectw o polskiej obojętności (wiele gestów to na prawdę nie była kwestia ryzykowania życiem…) i żywotności antysemityzmu jest zbyt wiele, by nie wstydzić się za niego. Bo jak w chrześcijaństwie mówimy, że wszyscy są grzesznikami, tak raczej nie zrównujemy grzeszności ks. Popiełuszki i Adolfa Hitlera w jednym zdaniu. A obrońcy wypowiedzi premiera tak postępują.
@maciekplacek A więc Twoim zdaniem NSZ podlegało premierowi rządu na uchodźstwie gen. Sikorskiemu i mógł on wydawać NSZ rozkazy. Mógłbyś ten ciekawy wątek historyczny rozwinąć. Protoplasta NSZ – Związek Jaszczurczy odmówił podporządkowania się rządowi na uchodźstwie. NSZ zgodziło się na scalenie z AK w 1944 roku, a więc rok po śmierci generała Sikorskiego. Zresztą zaraz potem po przewrocie we władzach NSZ swoją decyzję o scaleniu odwołał. To kiedy to Twoim zdaniem gen. Sikorski mógł rozkazywać NSZ?
@zza kaluzy
Pan usprawiedliwia swoje wstrętne słowa na temat narodu israelskiego pokazując nam artykuł JEDNEGO Israelczyka. Ten artykuł jest faktyczny tak samo straszny jak to co Pan napisał. Dlaczego Pan nie wyslał link tego jednego autora? Wtedy można Panu tłumaczyć i wyjaśniać od razu (pan redaktor: 20 lutego o godz. 11:46)
Ten policjant w Berlinie może miał te same poglądy polityczne jak Pan. Widać kolejny raz że dla Pana tylko narodowość policjanta jest ważna, nic więcej.
@404
dziękuję za komplimenty 🙂
@sztubak
Ale pan wymyślił? Nie, jeśli takie były fakty historyczne, to pierwsze nie jest ,,antypolonizmem” (ten termin sam w sobie jest niedorzeczny), a drugie nie jest antysemityzmem. Antysemickie jest porównywanie okupacji na terenach palestyńskich z okupacją niemiecką w Europie, a sił zbrojnych Izraela z hitlerowskimi.można krytykować politykę izraelską na terytoriach zajętych, i krytykuje ją część opinii izraelskiej, lecz takie porównania są niedopuszczalne w rzeczowej debacie. Zwłaszcza, że podczas wojny część muzułmanów sympatyzowała z III Rzeszą właśnie z powodu antysemityzmu. Nie było jeszcze państwa izraelskiego. Chodziło zatem o samą obecność Żydów na tych ziemiach, które historycznie były ich ziemiami.
W poniedziałek podczas igrzysk olimpijskich Pjongczang 2018 odbył się bieg na 500 m mężczyzn w łyżwiarstwie szybkim. Spektakularny upadek na starcie zanotował Artur Nogal. Polak stał się „bohaterem” światowych mediów. Norweski „Dagbladet” pisze między innymi o „bandzie nieudaczników”.
Zastanawiam się, czy antypolska postawa norweskiego dziennika to nie jest przypadkiem materiał na donos w świetle apelu wystosowanego przez Karczewskiego do Polonii.
Antysemityzm w Polsce… wystarczy przejechać się i policzyć gwiazdy Dawida na szubienicy, „Żydy do gazu”, ewentualnie „Żydy won” czy inne tego typu lokalne klimaty wymalowane sprayem na murach. Tempo, w jakim te napisy są zamalowywane jest żółwie lub w ogóle nikt się tym nie zajmuje.
Jeśli chdzi o okres przedwojenny, to zachęcam do lektury z archiwów np. Przeglądu Katolickiego. Organiczny, prymitywny antysemityzm, kalka języka Goebbelsa, zapowiedź rozprawy z Żydami generalnie lub w poszczególnych środowiskach (lekarze, architekci, adwokaci, kultura).
Np. tutaj:
Przegląd Katolicki, 09.05.1937:
https://polona.pl/item/przeglad-katolicki-tygodnik-poswiecony-sprawom-religijnym-spolecznym-i-kulturalnym,NTEyODg0NDI/3/#item
Przegląd Katolicki 28.11.1937
https://polona.pl/item/przeglad-katolicki-tygodnik-poswiecony-sprawom-religijnym-spolecznym-i-kulturalnym,NTEyODg0Njk/4/#info:metadata
@ThomasZNiemiec 20 lutego o godz. 12:28
Pan usprawiedliwia swoje wstrętne słowa
No żarty pan sobie robi. Pan Niemiec będzie mnie recenzował.
Proszę pana, recenzowanie Polaka ma swoją cenę. Przed wojną nie miało ceny, był nawet taki głupi minister który mówił w polskim parlamencie, że honor nie ma ceny. Teraz jest już po tamtej wojnie i okazało sie, że honor Polaka ma swoja cenę. 6 milionów trupów (czy coś podobnego).
Ja tyle od pana nie żądam. Mnie zadowolą zaledwie 3 nowoczesne, niemieckie okrety podwodne sprzedane Polsce z ponad 30% zniżką. Tak jak Izraelowi.
Acha, i jeszcze oficjalne niemieckie zobowiazanie, że obronę Polski biorą na siebie. Takie same gwarancje, jakich Niemcy udzieliły Izraelowi.
Pan mi te powyższe rzeczy załatwi a ja wtedy panu pozwolę na wycieranie sobie niemieckiej buzi opiniami na mój temat i krytykowanie mojego doboru słów.
Ubijemy interes?
Pan Redaktor @Adam Szostkiewicz „Dzięki tym wysiłkom i polityce kolejnych rządów demokratycznych wizerunek Polski jako kraju antysemitów zaczął przechodzić do historii. Wydarzenia ostatnich dni i tygodni niweczą to nasze wspólne wielkie osiągnięcie. I z tym trudno mi się pogodzić jako polskiemu patriocie.”
Gratuluję dobrego samopoczucia.
Dołączam się do głosów wskazujących na to, że to nie przypadek. Premier powtórzył swoje tezy przy różnych okazjach a rząd go poparł. To raczej zmiana mentalna nastawiona na przekonanie Polaków, ze zachód jest wrogiem. Nb. Orban ogłosił to niedawno oficjalnie swoim wyborcom.
Nie możemy w nieskończoność brać łamania prawa i Konstytucji za nieporozumienie, agresji wobec sprzymierzeńców za przypadek, kłamstw obecnej władzy za brak doświadczenia a prezesa za inteligenta. To jest marsz w kierunku Moskwy i tyle.
maciekplacek
20 lutego o godz. 4:30
Panie lemarc,
Dobrze by bylo aby pan do swoich akt prokuratorskich dolaczyl rozkaz gen. Sikorskiego…
Na zaczepki plackowatej gówniarzerii zazwyczaj nie odpowiadam, zrobię wyjątek, bo jakiemuś polskiemu szczylowi –maciejplacek– esbeckiemu nasieniu coś się roi…
Ojciec był przedwojennym oficerem Wojska Polskiego wziętym do niewoli w ostatniej bitwie października 1939 roku, Mama była łączniczką w Powstaniu Warszawskim ps. Dzielna…
Stworzyli cudowny dom, pełen miłości…
————————————
Oczywiscie tylko ja odpowiadam za swoje dzisiejsze poglądy i wygłaszane opinie.
Panie Redaktorze dyskusja jaka się wywiązała po Pana wpisie świadczy o tym, że jest to tzw. gorący temat co niestety nie najlepiej wpływa na jakość dyskusji.
Co do działań podjętych przez rząd PiS należy je ocenić negatywnie gdyż są wykonywane z gracją słonia w składzie porcelany. Co gorsza tzw. doprecyzowania czy wyjaśnienia dostojników pisowskich przypominają wręcz dolewanie benzyny do ognia. Bez wątpienia to huśtanie emocjami, nie trzeba dodawać, że kompromitujące nasz kraj na arenie międzynarodowej jest robione tylko i wyłącznie na rynek krajowy. Co by partia rządząca mogła zapisać w swoim kajeciku kolejny sukces z gatunku ,,wstania z kolan”. Suwerenowi chyba to się podoba…Można by tak to skwitować i basta ale debata pod Pana wpisem nasuwa kilkanaście kwestii.
Po pierwsze: dyskusja zmierza w stronę prostej dychotomii: ,,antysemicki fetor” contra ,,pedagogika wstydu”. Nie wiem czy taką skomplikowaną kwestię da sie tak prosto ,,załatwić”
Po drugie: kwestia krytyki działań państwa Izrael czy diaspory żydowskiej w USA. Czy krytykowanie to jest antysemityzmem? Czy też polityka Izraela podlega takiem samym regułom jak krytyka np. polityki Polski? Jeżeli uznamy, że krytyka polityki Izraela jest przejawem antysemityzmu to chyba uprawnioną jest przeczulica polskich tzw. patriotów traktujących każdy głos krytyki jako akt antypolonizmu? Palestyńczycy są zamykani obecnie w quasi gettach/rezerwatach – odcinanych murami, liniami posterunków, pozbawiani domów czy dostępu do wody, poddawani represjom prawnym (bazuję na opisach A. Domosławskiego z ,,Wykluczonych”). Czy wskazywanie na takie fakty to antysemityzm? Tłumaczenie tego (np. wyzucie z ziemi posiadanej od pokoleń) względami bezpieczeństwa słabo się broni.
Po trzecie; czy uważa Pan, że uprawnionym jest rozciąganie denominacji etnicznej szmalcowników na resztę Polaków (jak i przyszłe pokolenia Polaków)? Jeżeli tak – to strona tzw. patriotów analogicznie czyni dokonując podobnego ,,rozciągnięcia” pochodzenia etnicznego wielu członków aparatu przemocy bolszewickiej (ubeccy oprawcy, prokuratorzy, sędziowie czy działacze partyjni) zainstalowanego w Polsce po 1945r na ludność pochodzenia żydowskiego. A jest to bardzo częsta analogia jaka jest obecna po prawej stronie sceny politycznej – nawet dziś mit żydokomuny nie jest tam wyklętym ale wręcz za sprawą Marca’68 kontynuuje swoje życie. Jaki argument można przytoczyć ,,contra” (mam na myśli np. ubeków)?
Po czwarte: kwestia ,,polskich obozów koncentracyjnych/śmierci” – zwykle przyłapani na używaniu tego sformułowania tłumaczą się, że ,,nie to/nic złego mieli na myśli ale użyli tego zwrotu tylko jako określenia geograficznego”. Pytanie: czy gdyby Brytyjczycy okupujący Palestynę założyli takowe obozy w Palestynie (a wiemy, że mają w tym niejaką praktykę) a potem się wycofawszy zostawili je to czy strona izraelska (żydowska np. ADL) też by tolerowała sformułowanie ,,israeli concentration camps” np. w ustach prezydenta USA? Zgodnie z tą ,,logiką” – powinna.
Po piąte: czy jest uprawnionym poddawanie osądowi moralnemu wg. tych samych kryteriów postawy wobec prześladowanych Żydów Polaków i np. i Francuzów? Gdzie w okupowanej Polsce za pomoc Żydom groziła kara śmierci i to dla całej rodziny (jak i za wiele innych ,,przewinień” – w sumie dość łatwo było stracić życie) a we Francji kara administracyjna? Przy czym to struktury LEGALNEGO państwa francuskiego (a Vichy takowym było) pomagały Niemcom w ,,polowaniu” gdy tymczasem struktury PPP szmalcownictwo (ujawnione) karały śmiercią? Oczywiście niewątpliwą kompromitacją jest dziś głoszenie chwały NSZ wywodzących się z sił politycznych będących promotorami antysemityzmu w Polsce ale przypominam, że to to AK (i uznające jej zwierzchność BCh) były legalnymi siłami PPP.
Nie chcę tu usprawiedliwiać i rozwadniać antysemityzmu społeczeństwa polskiego. Pytanie brzmi jednak: czy szmalcownicy polowali na Żydów bo byli Żydami czy też dlatego, że mieli z tego korzyść? Przypominam, że w tamtych czasach nie tylko szmalcownictwo kwitło ale i donosicielstwo. Paskudne czasy – paskudne zachowania. Być może wobec Żydów o podłość było łatwiej bo tak wtedy było – antysemityzm był zupełnie ,,normalnym” elementem polskiego przedwojennego życia politycznego, tak jak dziś jest tym rasizm/nacjonalizm. Jednak to na ówczesną elitę i Kościół spada główna wina za zdeprawowanie gminu. Zresztą źródła raka pozostały niezmienne do dziś.
Być może debata ze środowiskami żydowskimi zupełnie inaczej by wyglądała gdyby nie to, że ,,dziadzio Mosze uciekł przed patriotycznymi bojówkarzami do Ameryki” gdzie zachował i przekazał ,,wdzięczną pamięć” o Polakach?
Tak naprawdę prawdziwą katastrofą okazał się fakt, że kwestia stosunków polsko – żydowskich miast stać przedmiotem badań historycznych stała się przedmiotem a konkretnie cepem doraźnej polityki. I w Polsce i nie zapominajmy także w Izraelu. Lata umiaru i rozsądku poszły w błoto.
Sam oceniam, że najlepszą drogą do walki (no bo nie zwalczenia) ,,polskich obozów śmierci” była metoda z czasów PO – zakładanie spraw, protesty gdy ową kwestię wypowiadały ZNACZĄCE osoby światowej polityki czy mediów. Przeca nie widzę możliwości osądzenia Baracka Obamy za ,,polskie obozy śmierci”. Choć zapewne Kaczyński a
zwłaszcza Macierewicz – kto wie…
@PAK4
20 lutego o godz. 12:14
Żydom nie współczuto po Polacy tak byli wychowywani: Żyd był wrogiem Jezusa (to Kościół), ludzkości (jako komuniści), narodu (to nacjonaliści). Wrogość wobec nich była immanentną częścią debaty w Polsce. Podejrzewam, że gdyby nie Holokaust miałaby się dobrze i dziś. Tak jak dziś jest to wrogość wobec ,,lewactwa”.
Co kwestii majątkowych – wystarczyło zalegalizować w 1989r STAN FAKTYCZNY. Tak musieli uczynić Bourbonowie w 1815r. Początkowo (po pierwszej Restauracji) chcieli cofnąć wskazówki zegara – odebrać chłopom ziemię uzyskaną podczas Rewolucji – ,,pokwitowanie” przyszło szybko w postaci ,,100dni Napoleona”. Dlatego po Waterloo działali oględniej – arystokratom wypłacili pensje i tyle. Niestety kler pensje dostał już od tzw. komuny więc gra szła o majątki w ,,naturze”.
Dziś i karta niemiecka i żydowska byłyby juz tylko w arsenale mniackich strachów a nie ,,realnym” zagrożeniem np. dla posiadanego domu.
zza kałuży
20 lutego o godz. 13:40
W ktorej szczujni nauczyl sie pan tej „argumentacji” i tego jezyka?
@Slawczan
20 lutego o godz. 14:48
„Czy krytykowanie to jest antysemityzmem? ”
Wedlug Słownika Języka Polskiego:
krytyczny
1. «surowo lub negatywnie oceniający kogoś lub coś»
2. «oparty na rzeczowej analizie i ocenie»
Prosze zauwazyc, ze nie ma tu mowy o „narodzie”, „rasie” itp. Definicja obejmuje jak najbardziej organizacje np. rzad.
Antysemityzm:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Antysemityzm
Kto obie definicje zrozumie, nie bedzie mial trodnosci rozroznic obie postawy.
„Po trzecie; czy uważa Pan, że uprawnionym jest rozciąganie denominacji etnicznej szmalcowników na resztę Polaków (jak i przyszłe pokolenia Polaków)?”
A kto to robi, jak i kiedy?
PS. Jak juz krytykowac, to najlepiej konstruktywnie: „https://pl.wikipedia.org/wiki/Konstruktywna_krytyka”
Nietęga mina do złej gry.
Najważniejszy aspekt całej sprawy „polskich obozów śmierci” i zagłady Żydów w Polsce – powszechny antysemityzm Polaków – patrząc w przyszłość z dzisiejszej perspektywy – to wzmożenie uprzedzeń rasowych i trwałość postaw antysemickich.
Gdyby zostawić historię tamtego czasu lat 1918-1946 – byle jak – ale wyciszoną a nawet zamkniętą w odbiorze większości dzisiejszego społeczeństwa.
I pomyśleć, gdyby nie wybitne głąby w rządzie i obok niego, to nie byłoby „sprawy”, i nie na zasadzie zamiatania niewygodnych spraw i haniebnych czynów pod dywan, ale jako wyniku delikatnej gry z pamięcią i „przyswojenia” historii taką jaką była – wypadkowej zbrodniczych dążeń jednych, konieczności i możliwości innych w warunkach terroru lub bandytyzmu tłuszczy – w klimacie wzajemnego „zrozumienia”, ze świadomością nieodwracalności przeszłych zdarzeń, co nie znaczy zapomnienia oraz poszanowania prawa do osobistych i rodzinnych wspomnień.
Niestety, nastał czas prymitywnych półgłówków w rządzie i obok „władzy” wykonawczej i ustawodawczej (sądowniczej brak bo zawisła – upartyjniona).
Niektórych, kompletnie ograniczonych, w instynktownym odruchu samooczyszczania partia usunęla z pierwszych rzędów, bo nawet ona wyczuła granice obciachu, przesuwając ich do przedpokojów czy w inne ustronia… skąd słabo wieje…
Kto dzisiaj pamięta niejakich Waszczykowskich, Macierewiczów, Szydła czy Szyszki…?
Ale nadal niejakie wymyślają polską politykę.
Dzisiaj w nibypolitycznego dupniaka – obok prowincjonalnego napoleona – grają takie tuzy intelektu i dyplomacji jak Jaki, Kukiz, Zybertowicz and company…
Oto wielka wyjątkowa Polska na miarę … no kogo kotku…kogo?
Tu każdy z niby wielkich się wykoleił.
W Polsce był – Hitler i jego „wyrafinowani” psychopaci doskonale zdawali sobie z tego sprawę – i jest – niestety – klimat do sprawnego, skutecznego i ostatecznego rozwiązywania „kwestii żydowskiej” .
To samo poszukiwanie kozła ofiarnego – remedium na polskie kompleksy i impotencję.
Ta sama zawiść wobec Innego, który ma „lepiej” rzekomo, a niektórzy mają de facto.
Dzisiaj nie-Żyd, ale dajmy na to, za 3-5 lat, Ukrainiec – pracujacy tu, zarabiający i wykupujący apartamenty i inne nieruchomości – będzie wrogiem No. 1 narodu polskiego, kwalifikującym się do przepędzenia lub fizycznej eksterminacji.
Wystarczy iskra by w ruch poszły drągi, kije, maczety i kosy… a nawet już wtedy powszechna w użyciu broń palna.
Mechanizm procesu „polowania na Żyda” ten sam co w latach 1933-1946 na ziemiach polskich.
@rationalist
Co za tupet.
@zza kałuży
Dziekuje Panu za odpowiedz.
@lemarc Pisze Pan „W Polsce był – Hitler i jego „wyrafinowani” psychopaci doskonale zdawali sobie z tego sprawę – i jest – niestety – klimat do sprawnego, skutecznego i ostatecznego rozwiązywania „kwestii żydowskiej”.
Nie wydaje mi się aby w niemieckich decyzjach o wyborze miejsca gdzie dokonano eksterminacji Żydów brano w ogóle pod uwagę polski antysemityzm. Nie jestem historykiem, ale chyba nic za taką hipotezą nie przemawia. Niemcy jako ludzie praktyczni planowali Holocaust biorąc pod uwagę przepraszam za to słowo „logistykę”. Na to jest akurat dosyć dokumentów. Mieszkam w mieście gdzie było olbrzymie Getto, przez które przeszło 200 000 ludzi. W dogodnej dobrze skomunikowanej lokalizacji kilkanaście kilometrów za granicami miasta znajdował się obóz zagłady do, którego Niemcy kierowali transporty Żydów i Romów. Poza względami praktycznymi istotna zapewne była wizja Hitlera, który obszar Polski widział jako teren przyszłego niemieckiego osadnictwa. Takich planów nie miał względem zachodniej – cywilizowanej Europy. My mieliśmy być prerią na którą wtoczą się furgony niemieckich nosicieli cywilizacji na wzór powieści Karola Maya. Dlatego jak sądzę obecność „półdzikich Słowian” patrzących na eksterminację Żydów była dla Niemców obojętna. Rozpalanie krematoriów pod Paryżem i masowe mordowanie Żydów na oczach cywilizowanych potomków aryjskich Franków byłoby zapewne niewłaściwe. Bzdurna paskudna awantura, którą wywołał świadomie PIS nie powinna nas zwalniać od wyważonej analizy faktów. Wydaje mi się, że teza, którą Pan przedstawił jest pewną antypolską propagandową kalką i nie powinna być w poważnej dyskusji powielana. Pozdrawiam.
Jarek16
21 lutego o godz. 18:17
Pisze pan: „… Dlatego jak sądzę obecność „półdzikich Słowian” patrzących na eksterminację Żydów była dla Niemców obojętna”.
Obawiam się, że tkwi pan w absolutnym błędzie – nie ma miejsca na dłuższą polemikę z niedocenianiem polskiego antysemityzmu w realizacji programu fizycznej eksterminacji Żydów w GG.
Tylko kilka faktów z przebogatej dokumentacji historycznej problemu obejmujacego kilkaset pozycji:
– W wielu miejscach powołane przez R. Heydricha specjalne oddziały niemieckie
inspirowały pogromy antyżydowskie, aby uzasadnić i przygotować grunt dla wprowadzenia antyżydowskiego ustawodawstwa.
– Propaganda niemiecka na okupowanych ziemiach polskich często odwoływał się do istniejących w społeczeństwie polskim nastrojów antysemickich. Agitacja antyżydowska przenikała właściwie całą oficjalną działalność wydawniczą i bodaj nie było druku, w którym nie znalazłby się jakiś fragment skierowany przeciwko Żydom.
– W prasie „polskiej” atakowano Żydów obwiniając ich o spowodowanie konfliktu z Niemcami, a tym samym ostateczne pogrzebanie niepodległego państwa polskiego. Dając przy tym do zrozumienia, by ludność polska na własną rękę rozprawiła się z żydowskimi „winowajcami” klęski wrześniowej.
Natomiast w prasie „żydowskiej” usiłowano przekonywać Żydów, że to właśnie Polacy – nie Niemcy – stanowią dla nich największe zagrożenie.
– Antyżydowskie posunięcia niemieckich władz okupacyjnych przyczyniły się do wzrostu antysemickich postaw wśród Polaków.
– Zauważali to działacze tworzącego się polskiego państwa podziemnego i informacje o niebezpieczeństwie wrogich postaw Polaków wobec Żydów przesyłali do działających na uchodźstwie władz polskich. W sporządzonym pod koniec 1940 r. raporcie dla władz polskich na uchodźstwie pt. Działalność władz okupacyjnych na terytorium
Rzeczypospolitej w okresie 1 IX 1939–1 XI 1940 pisano: Równocześnie ciągle podburza się ludność polską przeciwko Żydom, szerzy się niechęć do Żydów jako spekulantów, demoralizatorów i wyzyskiwaczów. „Leży w interesie każdej poszczególnej, nieżydowskiej jednostki, aby jak najstaranniej unikać bliskiego stykania się z ludnością żydowską.” Oto generalna wytyczna polityki antyżydowskiej.
– „Biuletyn Informacyjny” z 29 marca 1940 r. w artykule pt. „Prowokowanie pogromów” donosił: Poczynając od drugiego dnia Świąt Wielkanocnych poszczególne dzielnice i ulice Warszawy są codziennie widownią zajść antyżydowskich. Dzieci i wyrostki (od 9 do 14 lat) oraz różne pojedyncze podejrzane indywidua wybijając szyby, inicjują grabieże sklepów, biją do krwi przechodzących Żydów. Władze niemieckie nie reagują.
Policja polska bez skutku usiłuje opanować sytuację. Na Marszałkowskiej i Woli stwierdzono filmowanie zajść przez Niemców. […]
Wyzyskując polski antysemityzm oraz słabe wyrobienie mas polskich – akcja ta ma na celu:
a – odwrócenie uwagi mas od okupantów,
b – „sublimowanie” nagromadzonej nienawiści do Niemców przez przerzucenie jej na Żydów,
c – poderwanie sympatii propolskich w krajach alianckich i USA,
d – rozbicie frontu antyniemieckiego w kraju na wzajemnie zwalczające się grupy.
– Między wrześniem 1939 r. a marcem 1940 r. Niemcy skoncentrowali około 95 tys. Żydów w rejonie Niska, w pobliżu Lublina. Działania te były częścią realizacji planu utworzenia w tym regionie „rezerwatu żydowskiego”. Nisko miało pełnić funkcję obozu przejściowego, z którego Żydzi mieliby zostać przesiedleni do dystryktu lubelskiego. Według twórców planu Adolfa Eichmanna i Franza Stahleckera „rezerwat lubelski” miał być „państwem żydowskim pod administracją niemiecką”.
Zamknięcie Żydów na tym terenie ułatwiłoby Niemcom nad nimi kontrolę oraz dawałoby możliwość wykorzystania ich do pracy przymusowej a w konsekwencji eliminację poprzez głód i choroby. W końcu 1939 r. plan ten uzyskał akceptację wyższych przywódców SS. Ludność żydowska miała tam być deportowana z terenów okupowanych przez Niemcy, które w przyszłości miały zostać „oczyszczone” z Żydów. Chodziło tu w pierwszym rzędzie o Rzeszę oraz Protektorat Czech i Moraw.
-Jednak pomimo długoterminowych planów Eichmanna dotyczących tego miejsca w kilka miesięcy później transporty zostały wstrzymane. Oficjalną przyczyną zamknięcia
obozu, co nastąpiło w kwietniu 1940 r., były jak podano „problemy techniczne”. Prawdopodobnie jednak doszło do sporu w kręgu administracji niemieckiej na temat podziału kompetencji i odpowiedzialności za realizację planu. Dodatkową przyczyną było stanowisko Hitlera, który przestał się interesować tym planem i swoją uwagę zwrócił ku bardziej radykalnym środkom rozwiązania „problemu żydowskiego”.
– Już w czasie zajmowania obszarów wschodnich Reinchard Heydrich wydał 29 czerwca 1941 r. polecenie dotyczące tzw. „akcji samooczyszczających” i określił rolę w nich Einsatzgruppen.
[…] Nie należy stawiać przeszkód dążeniom do samooczyszczania występującym w antykomunistycznych i antyżydowskich kręgach na nowo zajętych obszarach. Przeciwnie, należy je wywoływać, nie pozostawiając śladów, intensyfikować, jeśli to potrzebne, oraz kierować na odpowiednie tory, w taki sposób, żeby miejscowe „koła samoobrony” nie mogły później powoływać się na rozporządzenia lub udzielone polityczne przyrzeczenia.
[…] Tworzenia stałych oddziałów samoobrony z centralnym kierownictwem należy na początku unikać; zamiast nich celowe jest wywoływanie miejscowych pogromów, w sposób wyżej przedłożony.
…………………………………………………………
Do tego potrzebny był „klimat” i był.
@PAK4
@PAK4: „polski episkopat bardziej obawiał się złej opinii o Polakach (a zwłaszcza o „żołnierzach wyklętych”, jak ich się dziś nazywa) po pogromie kieleckim, niż współczuł ofiarom (z jednym, chlubnym wyjątkiem).”
@PAK4: „A w „Strachu” nie chodzi o sam pogrom kielecki, ale o świadectwa powszechności „zrozumienia faktu, że Żyda można zabić bez konsekwencji”.”
„J.T. Gross „Strach”: Autor analizuje doświadczenia wracających po wojnie do domów polskich Żydów. Efektem jest socjologiczno-historyczny esej, który omawia kwestię antysemityzmu w Polsce tuż po zakończeniu wojny, i który swoją kulminację znajduje w reinterpretacji największego w powojennej Europie pogromu Żydów w Kielcach.”
Wikipedia: Anti-Jewish violence in Poland, 1944–1946
„…Historian Tadeusz Piotrowski estimated that between 1944 and 1947 there were 1,500–2,000 Jewish victims of general civil strife that came about with Soviet consolidation of power, constituting 2 to 3 percent of the total number of victims of postwar violence in the country.[68]
In the Yad Vashem Studies paper, Holocaust historian David Engel wrote:
[Dobroszycki] did not report the results of that analysis except in the most general terms, nor did he indicate the specific sources from which he had compiled his list of cases. Nevertheless, a separate, systematic examination of the relevant files in the archive of the Polish Ministry of Public Administration, supplemented by reports prepared by the United States embassy in Warsaw and by Jewish sources in Poland, as well as by bulletins published by the Central Committee of Polish Jews and the Jewish Telegraphic Agency, has lent credibility to Dobroszycki’s claim: it has turned up more or less detailed descriptions of 130 incidents in 102 locations between September 1944 and September 1946, in which 327 Jews lost their lives. — David Engel, Yad Vashem.[3]….”
@PAK4: „Bo jak w chrześcijaństwie mówimy, że wszyscy są grzesznikami, tak raczej nie zrównujemy grzeszności ks. Popiełuszki i Adolfa Hitlera w jednym zdaniu.”
@Herbaciarz do @PAK4 – nie zrównujemy grzeszności, nie zrównujemy ofiar – niestety, nie ma Pan racji. Zrównujemy albo nie zrównujemy, w zależności od tego, co jest lepszym ćwiekiem w „pałce antysemityzmu”, którą się nas okłada. Piszę „niestety”, bo w Pana komentarzu wyczytuję rzeczywistą refleksję i zasmucenie tym co się dzieje, mimo że uważam, że Pana percepcja wojny, zachowań ludzkich, winy itd. jest zniekształcona przez dobór lektur i wrażliwość. Może co do lektur się mylę, ale jeśli poczyta się nie tylko o Holokauście, ale o jakichkolwiek wojnach, czy to będzie publicystyka, prace naukowe, czy nawet beletrystyka, i przemyśli się te lektury, to wtedy można sobie spróbować wyobrazić czym jest wojna i jak ludzie się w czasie niej zachowują. A jak się jeszcze spojrzy na to tak, jak powinien spojrzeć historyk, tzn. z perspektywy położenia i wiedzy uczestników wydarzeń, a nie z pozycji bezpiecznego obserwatora-moralizatora który już wie jak i kiedy to się wszystko zakończyło, to wtedy osąd postaw ludzkich będzie inny. Jak powiedział Jezus – „kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem”. Pan Red. Szostkiewicz napisał w którys komentarzu o tym, żeby nie bić się w cudze piersi, ale uderzyć sie we własną. Tylko że ja uważam, że on i wielu innych bije się w moją. Także komentując wpisy Pana Szostkiewicza nie dodałbym słowa „niestety”, w zdaniu „uważam, że nie ma Pan racji”.
Niermcy mysleli praktycznie. W Polsce bylo najwieksze skupisko Zydow, wiec tu pobudowali obozy do ktorych miala trafic reszta z Europy.
@lemarc Nie do końca się zrozumieliśmy. O tym, że w Polsce był silny antysemityzm to ja doskonale wiem. O tym, że Niemcy ten antysemityzm pobudzali i wykorzystywali dla swoich celów też wiem. Jednak nie wskazał mi Pan żadnego dowodu na to, że decyzja o przeprowadzeniu akcji eksterminacji Żydów europejskich w Polsce wynikała z czegoś innego niż dwa zasadnicze powody. Pierwszy, że tutaj było najwięcej Żydów w całej Europie, a więc decydowała „logistyka” zagłady. Drugi, teren Polski był z perspektywy Niemców zaludniony przez dzikich, nie w pełni wartościowych rasowo podludzi, był ustronny, dobrze kontrolowany i przeznaczony do „zaorania” pod przyszłą niemiecka ekspansję. Dlatego rząd Vichy nie musiał zabijać sam francuskich Żydów tylko ich wyłapał i przekazał Niemcom, którzy z kolei wywieźli ich na dzikie pola czyli do Polski, żeby przepadli tam bez śladu. Nie sądzi Pan chyba, że Niemcy robili to w Polsce bo we Francji nie było na miejscu antysemitów? Podnoszona tak nieumiejętnie przez obóz PIS różnica pomiędzy zachowaniem Niemców w okupowanej Francji i w okupowanej Polsce jest historycznym faktem. Ma to związek z ideologiczną wizją Hitlera i z leżącym u podstaw tej wizji poczuciem wyższości cywilizacyjnej Niemców wobec Polaków. Tak więc nie jestem w mylnym błędzie. Slogan o tym, że Niemcy zlokalizowali w Polsce obozy zagłady ze względu na polski antysemityzm nie ma udokumentowanych podstaw historycznych. Jest to po prostu element antypolskiej propagandy.
@Herbaciarz
22 lutego o godz. 1:07
I co z tych liczb z wikipedii ma wynikac? Ze w latach 1944 and 1947 antysemityzm w Polsce zanikl?! Ze duza czesc polskiego spoleczenstwa sie „przez noc” nawrocila??
PS. Biorac pod uwage, ze prawie wszyscy Zydzi w tym czasie byli juz wymordowani, to 1,500–2,000 (a nawet „tylko” 327) jest zastraszajaca liczba.
Jarek16
22 lutego o godz. 15:01
Mnie nie interesuje antypolska a tym bardziej propolska propaganda – pisana i wciskana przez dzisiejszych propagandystów – formatu niejakiego Żaryna.
Studiuję udostępniane dokumenty i opracowania historyków oraz konfrontuję informacje z różnych źródeł bacząc na „metody” i instrumentalizowanie historii.
Rzygam na zmasowaną propagandę historyczną i ich goebbelsowskie metody manipulacji.
Libionka – autor ksiażki „Akcja Reinhardt. Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie” mówi:
„Do jej napisania zainspirowała mnie powszechna niewiedza na temat tego, co się stało na okupowanych ziemiach polskich z polskimi Żydami, naszymi współobywatelami – wiedza na temat tego, co działo się z Żydami w Generalnym Gubernatorstwie, jest żadna.
Historycy są jednak bezradni wobec osób, które chcą, żeby opisywać przeszłość zupełnie inaczej, niż było naprawdę.
Obserwujemy za to kolejne odsłony polityki historycznej dotyczącej Holocaustu, a było ich już wiele – inna tuż po wojnie, inna w latach 60., szczególnie w roku 1967 i 1968.
Te wszystkie polityki historyczne były w istocie tylko instrumentalizowaniem Zagłady.
Polacy nie wiedzą prawie nic o tym, co się naprawdę wydarzyło w ich kraju! Co się stało z dużą częścią mieszkańców miast i miasteczek. Tym się zająłem – pokazałem, kto, kiedy, dlaczego i w jaki sposób zabijał. Żeby objętość książki nie odstraszyła czytelnika, ograniczyłem się do Generalnego Gubernatorstwa.
Opisałem to całościowo. Zagłada dokonywała się etapami – w różnych miejscach i okresach. Piszę, gdzie najpierw i dlaczego właśnie tam„.
Polecam, same fakty i hipotezy…
A teraz dla pańskiej wiadomości garść „sloganów” – jak toto pan nazywa:
„– Dla rządu w Londynie i polskiej konspiracji Żydzi stanowili problem drugorzędny lub nawet trzeciorzędny.
– Do jesieni 1942 struktury Polskiego Państwa Podziemnego relacjonowały, co się działo. Przyjęły postawę obserwatora. Potem dopiero wyłonił się Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom im. Konrada Żegoty, który w grudniu przekształcił się w Radę Pomocy Żydom przy Delegaturze Rządu na Kraj.
– Dla polskich władz na uchodźstwie represje wobec Polaków, np. na Zamojszczyźnie, były o wiele ważniejsze. I nie ma co protestować czy się oburzać, po prostu tak było.
– Starałem się pokazać przede wszystkim ogromną skalę Zagłady. Mam nadzieję, że gdyby wiedza Polaków o niej była większa, to wypowiadaliby się w sposób bardziej odpowiedzialny.
– W Polsce Żydzi nie byli „swoi”, lecz obcy, wrodzy i niebezpieczni. Z taką postawą wchodziliśmy w wojnę i nie jest prawdą, że zmieniła się ona pod wpływem niemieckich prześladowań.
– Z punktu widzenia Kościoła Zagłada nie była szczególnie istotna. Opisywałem korespondencję arcybiskupa Adama Sapiehy z papieżem Piusem XII. W tych przemycanych do Watykanu listach o Żydach nic nie ma. Sapieha pisał o tym, co się dzieje z polskimi księżmi i w ogóle z Polakami, natomiast na temat Żydów, a nawet losu konwertytów nie miał nic do powiedzenia. Nie zwracał na to uwagi.
Sapieha przekazał ukrywającej się rodzinie żydowskiej kilkanaście metryk chrztu. Jak na wielkiego arcybiskupa to jednak trochę mało. Ale zrobiono z tego legendę.
W apologetycznych tekstach czytam, że ta pomoc była masowa, a to niezgodne z faktami.
– Głównym problemem jest ignorancja. Z punktu widzenia twórców dzisiejszej polityki historycznej ważne wydaje się to, żeby ludzie wiedzieli, iż obozy Zagłady nie były polskie. I tyle wystarczy, poza tym mogą nie wiedzieć nic.
– Drugi problem to niezrozumienie kontekstu. Witold Gombrowicz napisał w 1956 r., że Polacy wojny w ogóle „nie przeżyli”, i coś w tym jest. Nie przemyśleli, nie zrobili nic ze swoim doświadczeniem. Błędem jest przekonanie, że cierpienia Żydów miały dla nich znaczenie.
– O żadnym aspekcie Zagłady nie należy mówić w oderwaniu od pozostałych. Nie można mówić np. tylko o udzielaniu pomocy, ponieważ to bez sensu. Podobnie bez sensu są różne generalizacje: ilu Polaków pomagało, a ilu nie pomagało? Na niewielkim terenie można sprawdzić, ile było pomocy, wrogości, obojętności. Ilu było gestapowców, żandarmów i granatowych policjantów. Ilu Żydów się ukrywało, a ilu dotrwało do wyzwolenia. Jaka była rola lokalnych struktur AK. Dopiero na tej podstawie coś można powiedzieć. [ Podhale… ziemia rabczańska, Mszana Dolna…]…”
– „Upraszczając, można powiedzieć, że AK, delegatura rządu i Kierownictwo Walki Cywilnej w miarę rzetelnie informowały Londyn, co się dzieje w getcie warszawskim. Mamy jednak przykład udowodniony źródłowo, że najważniejsza depesza komendanta głównego AK gen. Stefana „Grota” Roweckiego z 19 sierpnia 1942 r., w całości poświęcona eksterminacji Żydów, została przez polskie władze w Londynie utajniona. A jej rozpowszechnienie byłoby wówczas niezmiernie ważne. Polski kanał był najważniejszą drogą, którą informacje o Holocauście docierały na Zachód.
– Zatajenie przez rząd wiedzy o Zagładzie w kluczowym momencie jest faktem. Możemy się tylko domyślać, dlaczego to zrobiono. Rząd oczywiście wiedział, co się dzieje w kraju, znał skalę terroru wobec Żydów, ale priorytetem było odbudowanie po wojnie Polski w odpowiednim kształcie [bez Żydów…?]; aż do listopada-grudnia 1942 r. Londyn wyciszał kwestię żydowską. Widać to po traktowaniu kolejnych depesz z kraju o eksterminacjach.
– Czy Sikorski i inni członkowie jego gabinetu zdawali sobie sprawę, że zagłada Żydów jest zbrodnią bez precedensu?
– Nikt nie miał takiej świadomości. W maju 1942 r. przyszła z kraju depesza o wymordowaniu 80 tys. Żydów w Bełżcu. W Londynie podkreślono tę liczbę i postawiono znak zapytania. Nie wierzono, że w ciągu miesiąca można zabić tylu ludzi.
Z drugiej strony coś jednak wiedziano – Sikorski jako pierwszy wśród aliantów sformułował tezę, że Niemcy chcą wymordować wszystkich Żydów. Ich eksterminacja – jeszcze nie wiedziano, że wszystkich, ale wiedziano, że setek tysięcy – robiła na Zachodzie wrażenie. Polscy politycy zdawali sobie z tego sprawę.
– Czy polskie podziemie mogło zrobić więcej, aby powstrzymać Zagładę? Zmniejszyć liczbę ofiar?
– W kraju sytuacja była skomplikowana. Niektórzy badacze do dziś się zastanawiają, dlaczego np. transport kolejowy do obozów zagłady działał bez szwanku. Do Sobiboru od pewnego momentu prowadziła tylko jedna linia kolejowa na trasie Chełm – Włodawa, nawet nie podwójna. Dlaczego nie dokonano sabotaży?
– Na wiosnę 1942 r. – kiedy już dokonywała się zagłada na ziemiach wcielonych do Rzeszy i na Wschodzie, ale jeszcze nie w Generalnym Gubernatorstwie – przetoczyła się przez prasę podziemną dyskusja programowa. Przedstawiciele partii politycznych zajmowali stanowiska wobec różnych zagadnień, w tym także Żydów. Z artykułów bije, niestety, antysemityzm samych autorów oraz ich stronnictw”.AP
@Torfo Srossi Jak mi Pan powiesz, gdzie użyłem słów garść sloganów to wyślę Panu na wskazany adres koniak VSOP. Jak przeczyta Pan ze zrozumieniem moje wpisy i przestanie Pan dyskutować sam ze sobą (Amerykanie mają na to piękny idiom – dating yourselves – to wysyłam dwie butelki.
Jarek16
22 lutego o godz. 23:18
Niestety, odpowiedziałem lapidarnie, ale Gospodarz widać nie lubi słowa Jarek, bo tamtej treściwej frazy nie puścił…
@Torfo Srossi Gospodarz pamięta o tym, że „Najważniejsze są dobre obyczaje” i z podziwu godną cierpliwością i wyczuciem moderuje swój blog. Jeśli naprawdę czegoś nie puścił to zapewne uznał, że nie spełnia to standardów cywilizowanej dyskusji. Ja do kubła do którego Gospodarz wyrzuca śmieci zaglądać nie zamierzam, bo to byłoby niegrzeczne.