Bilet Waszczykowskiego, czyli RP w ONZ. Trzy uwagi
Polska pod rządami PiS rozpoczęła dwuletnią kadencję w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Propaganda pisowska przedstawia to jako zdarzenie historyczne, tak jakby Polska była niestałym członkiem Rady po raz pierwszy w dziejach i dzięki wysiłkom dyplomatycznym ministra Waszczykowskiego. A jak jest naprawdę?
1. Polska była niestałym członkiem RB sześciokrotnie. Ostatni raz 20 lat temu, za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego, co naturalnie minister Waszczykowski przemilcza. Została wybrana niejako z rozdzielnika – jako reprezentant naszej części Europy, gdy jedyny konkurent, Bułgaria, wycofał się z rywalizacji o głosy członków ONZ.
W tej sytuacji wybór Polski był formalnością i nie ma co go przedstawiać jako wielkiego sukcesu. Chyba że rozpaczliwie go potrzebuje na arenie międzynarodowej pisowski rząd i sam minister.
Waszczykowski przemilcza też fakt, że wcześniej występowała pod szyldem PRL i pod tym szyldem udzielała się w oenzetowskich siłach pokojowych. To oznacza, że PiS nie przemyślał swego stosunku do zagadnienia ciągłości państwa polskiego. A to naraża nas na kolejne konflikty, czego przykładem wznowienie przez PiS roszczeń reparacyjnych względem Niemiec.
2. PiS odcina się od PRL i od III RP w każdej dziedzinie polityki państwowej. Po transformacji ustrojowej polityka współpracy z ONZ była kontynuowana. Tylko na prawicy szydzono z ONZ w stylu Trumpa, że niefektywnie przejada ogromne sumy ze składek państw członkowskich. Ale punkt widzenia zależy wiadomo od czego.
Choć PiS stroi się w kostium konserwatywno-prawicowy, gdy doszedł do władzy już ogłasza, iż zdobył bilet do centrum polityki światowej. ONZ nie jest już kolosem na glinianych nogach, zdominowanym przez lewicowych kacyków, tylko kuźnią idei, do której znaczący wkład chce wnieść pisowska Polska.
3. Ale czy wniesie? Waszczykowski ogłasza, że chce, by Polska czuwała w RB nad prawem międzynarodowym. Lecz zarazem pisowska Warszawa weszła w serię sporów z instytucjami europejskimi na tle kryzysu konstytucyjnego, jaki wywołał poseł Kaczyński z ministrem Ziobrą i prezydentem Dudą.
Deklaracje ministra spraw zagranicznych nie wytrzymują konfrontacji z faktami. Waszczykowski skonfliktował Warszawę nawet z Ukrainą. A to na tym odcinku Polska w RB mogłaby rzeczywiście coś wnieść. Bo tu rzeczywiście łamane jest przez Rosję prawo międzynarodowe.
Tyle że to Rosja, a nie Polska pod rządami PiS, jest jednym z członków stałych RB wyposażonych w prawo weta. Może więc blokować nie tylko polskie, ale i wszelkie inne próby nakłonienia Kremla do przestrzegania prawa międzynarodowego i zawartych wcześniej porozumień.
Naturalnie należy sobie życzyć, by polska kadencja w RB nie skończyła się jakimś kolejnym zgrzytem czy skandalem w stylu pisowskim, tylko została zapamiętana jako przykład dobrej woli i gotowości do współpracy ze strony polskiej. Jednak trzeba wciąż przypominać, że w interesie niepodległej Polski leży przede wszystkim dobra współpraca w ramach UE i NATO.
Komentarze
Oni są jak bezrozumna tłuszcza – sami nie wiedzą co czynią. Dziś spalą jutro będą tego szukać
Pisowskie pieski glosno ujadaja, halasem chca zagluszyc fakty.
Propagandę sukcesu mają opanowaną do granicy śmieszności.
Po tym jak Morawiecki POLECIAŁ do Budapesztu zrobić konferencję prasową,
o PLANOWANYM połączeniu Budapeszt -NJ realizowanym przez LOT ,być może
za rok, nic mnie nie zaskoczy.
Rosja nie tylko może blokować Polskę w RB, ale będzie to robić na sto procent.
Po tych wszystkich łajdackich oskarżeniach rosyjskich lekarzy i zamachowych,
właściwie nie mają wyjścia.
Waszczykowski od dłuższego czasu zabiega o spotkanie z Ławrowem.
Myślę ,że w sprawie umowy gazowej. Dlatego o ekshumacjach cisza.
Nawet Waszczykowski zdaje sobie sprawę ,że gazociąg norweski to mrzonki.
Jak Rosja odwinie się za Smoleńsk, to z ceną gazu może być niewesoło.
(Premier Pawlak powiedział ,że w ten sposób mogą zlikwidować Azoty
produkujące nawozy sztuczne )
Spotkanie Waszczykowski-Ławrow miało się zrealizować na pierwszym posiedzeniu RB
prowadzonym przez Polskę.
Ale Ławrow się nie pojawił. Co więcej nawet się nie tłumaczył. To wiele mówi.
Ale wojna w ONZ będzie .To silnik napędzający pisiaków. Bez tego tracą moc.
Zapowiedzieli już przerabianie świata na antyaborcyjny.
To byłby sukces , gdyby Rzeczpospolita była państwem suwerennym , a nie wasalnym , wykonującym polecenia .
Jak miło zgodzić się z redaktorem w 99%. Ten pozostały jeden procent niezgody to stosunek do ONZ jako takiego. U redaktora wyczuwam sympatie do tego tworu. Dla mnie to jest kosztowna groteska do zamknięcia. A propaganda Rządu istotnie śmieszna w tej kwestii.Wysłali jednak kompetentną i bardzo doświadczoną ambasador.
…. dziwna logika… wybrali nas to nie jest sukces … a gdyby nas nie wybrali to bylby sukces…. ???? … dziwna logika… logika socjalistyczna…
Az sie prosi by zrobic wywiad z polskim przedstawicielem w RB ONZ.
Zapytac go/ja chocby o cele RP w kointekscie biezacej agendy RB.
Zapytac o polska polityke zagraniczna: Jerozolime na przyklad.
A tu: moznaby sie cieszyc dopiero wtedy gdyby Polska zostala stalym czlonkiem RB.
Dzis nie ma powodu do radosci.
Czy tak, Autorze?
Caro Torfo
Wlasnie wyluskalem twoj wpis z zalewu komentarzy na porzednim postcie (jak zawsze gonie z wywalonym ozorem za Red. Szostkiewiczem gubiac buty, czapke i inne czesci garderoby, o ktorych wstyd wspomniec). Musze powiedziec iz mimo glebokiej zadumy nie zdolalem ustalic zwiazku zimorodka z vidio clipem przedstawiajacym zyczenia noworoczne Lonki Brezniewa jakie zalaczylem w swym ostatnim wpisie. Ale to tak juz pewnie jest. Siedzi czlowiek na tym australijskim zadupiu juz od prawie 40 lat „far from the maddening crowd’s ignoble strife ” i nic nie kuma. Gdziez takie Melbourne moze porownywac sie z metropoliami o takim rozmachu jak Londyn, Rzym czy Paryz. Nie wspominam juz o bardziej znaczacych centrach cywilizacyjnych jak Minsk, Kijow i Ulan Bator. Warszawy w tym kontekscie nie wymienilem celowo poniewaz dwuletnia kadencja Polski w w Radzie Bezpieczenstwa ONZ mowi sama za siebie. Bede tu brutalnie szczery i zadne argumenty z twojej strony nie zmienia mojego zdania. Swiat lezy u stop Waszcza, plaszczac sie pod jego bezlitosnym spojrzeniem spod krzaczastych, slowianskich brwi. Wracajac jednak do zagadkowego zimorodkowego skojarzenia przypomnial mi stary polski dowcip „Czym sie rozni wrobelek (moze byc zimorodek)? Bo ma jedna nozke bardziej niz druga.” Z dowcipem tym kojarzy mi sie smieszny incident. Otoz, chcac popisac sie w srodowisku anglosaskim slowianskim poczuciem humoru opowiedzialem ten kawal kiedys w wersji anglojezycznej – How does a sparrow differ? Po choralnym – Differ from bloody what? , szybko dodalem ” Cause it’s got one leg a bit more than the other. Zauwazylem, ze pare osob wyjelo z kieszeni komorke zeby zadzwonic po pogotowie psychiatryczne. Faktem jest, ze byl taki jeden, ktory glupawo usmiechal sie po czym, ten ohydny typ, wyrazil chec opowiedzienia polskiego dowcipu. No dobra mowie – wal. A ten lobuz mowi tak – „Jak zatrzymac szarze polskiej kawalerii? Wszyscy patrza nie bardzo wiedzac o co chodzi. Jaka Polska, jaka kawaleria? A ten drab odpowiada – Trzeba wylaczyc karuzele.” Co za bezczelnosc – pomyslalem. Jak tak mozna o Chrysusie narodow! Nic to Torfo , przezyjemy te werbalne ataki na nasza szlachetna patria immaculata. A temu culturally insensitive drabowi na pohybel.
Porzucajac na moment krotochwile, gdyz slonce chyli sie ku zachodowi, a o tej porze karly rzucaja cienie olbrzymow, kiedys chcialem zmontowac krotki document pod roboczym tytulem „Ci , ktorym powierzylismy nasz los?” Here is the next installment.
https://www.youtube.com/watch?v=v9YnDirqwT4
.
— Mad Hatters —
.
Starsi panowie z przyczyn bliżej nie ustalonych
lubią pokazywać się publicznie w nakryciu glowy,
Pan Naczelnik nosi śliczną czapkę niewidkę,
Tusk w Peru nosił chulla z wełny alpaki
Waszcz Becka rżnąć na razie przestał, dziś robi
za texańczyka, taki Stetson-man znad Vistuli,
o wyrafinowanych kapelutkach Panów Ojców
Vatykańskich wydziwiał dziś nie bedę bo mi sie
nie chce, a jest oczym…
Ojciec pamiętam nosił Goepperta
Happy New Year
.
..)
Wszystkie spostrzeżenia @Gospodarza w punkt.
Ja mam tylko jedno pytanie. Czy za niestały honor zasiadania razem z prawdziwymi gospodarzami przy szynkwasie tej karczmy Wolska bedzie musiała cośik zapłacić?
Czy przywilej plotkowania z karczmarzem dają w Nowym Jorku za friko i każdego parobka stać?
Tak. Wywiad ze stałym reprezentantem ma taki sam sens, jak wywiad z Nicki Haley o zamiarach jej szefa.
No nie, ten ,,twór” ma też duże zasługi choćby na polu humanitarnym. Gdyby był tak całkiem do niczego, czemu nie występują z niego na potęgę, zwłaszcza państwa założycielskie, w tym USA i Polska?
Nie, pisowska.
Adam Szostkiewicz
godz. 7:07
Ten „twór” trwa, ponieważ (prawie) każdemu członkowi jest potrzebny, chociaż każdemu do czego innego. Maluczkim, takim jak my, do podbudowania swojego ego, a wielkim np. do „zalegalizowania” demokratyzacji Libii czy Iraku, lub zablokowania kolejnego potępienia Izraela.
Nasze chwilowe członkostwo w RB jest oczywiście sukcesem piarowym, chociaż to nie jedynie PiS ma tu zasługi. Ale obawiam się, że nasze uczestnictwo w tym ważnym gremium zmarnujemy na „murzyńskość” wobec naszego Największego Sojusznika, który będzie w nas miał bezpłatnego kundelka obszczekującego z wielkim zaangażowaniem naszego Największego i Odwiecznego Wroga.
Erykko
3 stycznia o godz. 12:10
Zna fakty, nie zna jednak Europy i pozytywnych zmian po 68 roku. Rykko ciagle widzi ludzi na Zachodze,ktorzy umieraja na ulicach.
Zagoniony Aborygenie z M.
Zimorodka wyłuskałeś, a mój wpis z 2 stycznia o godz. 13:30 uszedł był twojej uwadze.
Kwestia zimorodka to takie frywolne nawiązanie do twoich halcyon days – dni alkionowych.
A przecież Alkyónē to córka króla wiatrów Eola i żona Keyksa, syna Gwiazdy Porannej, zamieniona w zimorodka w Metamorfozach Owidiusza; mit ten tłumaczy 7 dni spokoju na morzu w okresie lęgu zimorodków (dni alkionowe).
A nieszczęsny Lonia смешно-страшный – a jeszcze bardziej w wywiadzie dla Japan TV w 1977…
https://www.youtube.com/watch?v=3dZk7MbA29o
A propos „wróbelka” rozważ opowiedzenie przyjaciołom tej anegdoty:
– Skąd masz topór?
-Królowa elfów mi dała
– Czad. A topór skąd masz?
I miej na uwadze, iż an anecdote is not a sufficient proof for anything.
Co do W. – zakompleksione gbury o horyzontach szerokich jak szczelina zeroródki olewam kwaśnym moczem.
I przyznać, niestety, muszę, że jest to estetyczny scratch – poddanie meczu bez walki.
@Adam Szostkiewicz:
Każda instytucja istniejąca wiele lat ma jakieś zasługi. Nie przeczę. Ma też dni złe (vide Srebrenica czy inne ekscesy ,,niebieskich hełmów). Liczy się stan dzisiejszy – miejsce bez znaczenia, po którym za krążą jakieś ponure widma w rodzaju tow. Wyznera i innych tego typu mężów stanu.
Dlaczego różne państwa zostają? Bo ich rządy mają inne zdanie niż ja :-)? Albo z rozpędu? USA na przykład ograniczyły wpłaty i wycofały się z UNESCO, która to agenda jest dopiero groteską do kwadratu, nawet w porównaniu ze Zgromadzeniem Ogólnym, Sekretariatem i Radą Bezpieczeństwa.
P.S. Z uczestnictwem Polski w założeniu ONZ, to było prezyzyjnie tak, że polski rząd emigracyjny, wciąż uznawany przez wiele krajów nie został zaproszony do San Francisco w kwietniu 45 bo kapitulacja Zachodu wobec Moskwy już się stawała. Dopiero po oddaniu PL Stalinowi i uznaniu władz komunistycznych jesienią 1945 zdrajcy i bandyci z tzw. Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej podpisali Kartę NZ.
A co do stałego przedstawiciela RP w ONZ, to z panią ambasador drJoanną Wronecką na pewno warto rozmawiać. Jest znakomitą arabistką i była m.in. ambasadorem RP w Egipcie i Maroku oraz przez 5 lat ambasadorem Unii Europejskiej w Jordanii. Była też wiceministrem SZ. Nie lekceważył bym jej, ani nie obrażał , a dla czytelników taka rozmowa może być ciekawa.
neospasmin
4 stycznia o godz. 1:57
Organizacji i zasad działania ON, w tym Rady Bezpieczeństwa uczono w szkołach podstawowych w czasach PRL-u. I od zawsze wiadomo, które kraje są stałymi członkami RB i dlaczego. Nie ośmieszaj się takimi wpisami.
Podobnie jak z wywiadem. Masz Waszczykowskiego i jego pytaj, bo on ustala zakres swobody polskiego przedstawiciela.
Polska droga do swiata wiedzie li tylko przez Europe.
„Gdyby był tak całkiem do niczego, czemu nie występują z niego na potęgę, zwłaszcza państwa założycielskie, w tym USA ”
Z tego co słyszę to Trump nie chce za bardzo dokładać się do utrzymywania ONZ.
Polska płaci sumiennie swoje składki?
@Adam Szostkiewicz
ONZ to twór biurokratyczny.
Czy można zdać jakiś przykład biurokracji ,
która sama się zlikwidowała?!
W przypadku ONZ trzeba pamiętać o Rwandzie i Serbrnicy.
To jest niewątpliwy sukces polskiej dyplomacji oraz Polski jako takiej, która to Polska, w ciągu ostatnich dwóch, lat zdobyła tak silne zaufanie swoich partnerów europejskich,że jako jedyny godny i realny kandydat z naszego regionu Europy, została przyjęta do RB ONZ. A raczej to RB ONZ została ubogacona przez naszą tam obecność, a w szczególności przez obecność ministra Waszczykowskiego, czy to obecność fizyczną na sesjach RB, czy też obecność duchową, gdyż ambasador V RP przy RB będzie przecież realizować linię polityki zagranicznej nakreśloną na Ciemnogrodzkiej, której wykonawcą jest minister Waszczykowski.
Z pewnością wstydu nie będzie, bo pod tym względem nie da się przebić obecnej reprezentacji dyplomatycznej USA. Ale… nie przesądzajmy z góry sprawy. Naszą dyplomację stać na więcej, na wyprostowane nogi i na dalekowzroczne myślenie strategiczne. Polska może np. poprzeć kandydaturę San Escobar i w ten sposób zyskać cennego sojusznika na światowej arenie dyplomatycznej. Sojusznik będzie nam potrzebny, gdyż Polska może mieć na pieńku z Amerykanami po ostatnim głosowaniu w sprawie rezolucji wzywające Stany Zjednoczone do wycofania się z uznania Jerozolimy za stolicę Izraela.
Myślę, że polska dyplomacja, a minister Waszczykowski w szczególności, będą w stanie wyjść z tej sytuacji z podniesioną głową i z wyprostowanymi kolanami.
Polska w RB ONZ…. Czyżby kolejna instytucja międzynarodowa, po UE, w której Polska pokaże, że nie kłania się nikomu ?
@antonio
Tak, to były wielkie porażki, ale w Jugosławii czy to była porażka samej idei sił rozjemczych czy raczej konkretnej formacji holenderskiej? A na Bliskim Wschodzie, gdzie Polska miała spory wkład? Twór biurokratyczny, pisze pani, ale dla beneficjentów wszelkiego rodzaju pomocy humanitarnej, np. uchodźców czy chorych lub glodnych dzieci, to ludzka rękacwyciągnięta z pomocą, gdy inni jej nie kwapią się udzielać. Być może sednem sporu jest to, czy ktoś wierzy czy nie wierzy w ideę ,,rządu światowego”, której powojennym wcieleniem jest RB ONZ i cała organizacja. Mnie się ta idea podoba, bo jest planetarna, a ludzkość, żeby przetrwać przy obecnym arsenale atomowym, potrzebuje instytucji planetarnych do rozładowywania konfliktów. Oczywiście to jest tylko koncept filozoficzny, praktyka polityczna niestety często ją kompromituje, jak choćby właśnie w Rwandzie czy w ogóle w Afryce. Pod Zarzut biurokratyzmu podpada zresztą, nawiasem mówiąc, każda większa instytucja stworzona przez człowieka.
@Adam Szostkiewicz:
” czy to była porażka samej idei sił rozjemczych czy raczej konkretnej formacji holenderskiej”.
Idee rzadko odnoszą porażki bo są ideami czyli abstraktami i zawsze znajdą się zwolennicy i przeciwnicy każdej idei. Instytucje i owszem. Srebrenica to konkretny przykład porażki instytucji.
Waszczykowskiemu jest do twarzy w tym kapeluszu. Pewnie z San Escobar.
@ erykko :
„P.S. Z uczestnictwem Polski w założeniu ONZ, to było prezyzyjnie tak, że polski rząd emigracyjny, wciąż uznawany przez wiele krajów nie został zaproszony do San Francisco w kwietniu 45 bo kapitulacja Zachodu wobec Moskwy już się stawała. Dopiero po oddaniu PL Stalinowi i uznaniu władz komunistycznych jesienią 1945 zdrajcy i bandyci z tzw. Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej podpisali Kartę NZ.”
To akurat jest fakt powszechnie znany. Rząd na uchodźstwie był jeszcze uznawany przez wiele krajów, bo ich dyplomaci w obliczu trwającej jeszcze wojny mieli na głowie ważniejsze rzeczy. Żaden z krajów alianckich de facto rządu londyńskiego nie traktował poważnie od Jałty a może nawet od Teheranu
@Jacobsky
Wuju… Świerczewski Karol nawet kulom się nie kłaniał, a teraz nie ma ani uliczki swego imienia.
Taka kolej rzeczy, kaczorstwo też zniknie z przestrzeni publicznej, taka kolej rzeczy.
Ale przypomnijmy fakty:
Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych wybrało w tajnym głosowaniu pięciu niestałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ na lata 2018-19. Jedynym kandydatem z grupy państw Europy Wschodniej (EEG) była Polska. Kadencja nowych niestałych członków Rady rozpoczęła się 1 stycznia 2018 roku.
Polska, która otrzymała 190 głosów (dwa państwa się wstrzymały), zgłosiła swoją kandydaturę do RB w roku 2009. Kampanię wyborczą prowadziła pod hasłem „Solidarność-Odpowiedzialność-Zaangażowanie”. Od grudnia 2016 roku, kiedy Bułgaria wycofała się z batalii o niestałe miejsce w RB, Polska była jedynym kandydatem grupy EEG. Polska zastąpi w grupie EEG Ukrainę.
Oprócz Polski Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych wybrało dziś w tajnym głosowaniu na niestałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ także:
Kuwejt (188 głosów),
Peru (186),
Wybrzeże Kości Słoniowej (189) oraz
Gwineę Równikową (185).
Cieszy, że wybrano nas na członka RB razem z Wybrzeżem Kości Słoniowej.
Terytorium WKS (318 tys. km2) deczko większe od Polski, ok. 24.6 mln mieszkańców, mediana wieku ok. 18.4 lat (Polska 38.6 lat), prognoza wzrostu liczby ludności: 33 mln w 2030 i 53 mln w 2060 (Polska odpowiednio 37 mln i 30 mln osób).
Zgromadzenie Narodowe przeprowadziło też wybory uzupełniające w grupie państw Europy Zachodniej i Innych (WEOG); na skutek porozumienia o podziale dwuletniej kadencji z Włochami miejsce w RB otrzymała Holandia.
W skład Rady Bezpieczeństwa ONZ wchodzi 15 państw, w tym pięciu stałych członków, są to:
Stany Zjednoczone,
Francja,
Wielka Brytania,
Chiny oraz
Rosja.
Pozostali wybierani są na dwuletnią kadencję, po pięć państw każdego roku. Niestałych członków RB ONZ wybiera się zgodnie z tzw. kluczem regionalnym. Zgodnie z nim zawsze pięć miejsc przypada państwom z Afryki oraz Azji, dwa – z Ameryki Łacińskiej, jedno – z Europy Wschodniej oraz dwa miejsca – z Europy Zachodniej.
Kandydaci starający się o niestałe członkostwo w RB musieli zdobyć poparcie dwóch trzecich państw należących do Zgromadzenia Ogólnego i uczestniczących w wyborach.
Od czasu, gdy w grudniu 2016 r. z ubiegania się o miejsce w Radzie zrezygnowała Bułgaria, Polska była jedynym kandydatem z grupy państw Europy Wschodniej, której tradycyjnie przypada jedno z dziesięciu miejsc w Radzie.
Jak dotychczas Polska była członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ pięć razy, zasiadając w niej w sumie przez 9 lat. Ostatni raz miało to miejsce w kadencji 1996-1997.”
I karuzela się kręci… a tu jakieś polskie buraczyska, sołtysowe, itepe… dostają orgazmu.
@Jacobsky
Miało być Kochaniutki a napisało się Wuju…
Mam nadzieję, że wybaczysz, Jacob, to moje roztargnienie.
Byc (niestalym) czlonkiem RB to zle. Nie byc tez zle. To co w tej sytuacji zadowoli krytykujacych?
Adam Szostkiewicz
RB tak.Jednak znaków zapytania w Pana tekście powinno być o wiele więcej niż dwa.
Torfo Srossi
4 stycznia o godz. 19:36
albo nie doczytales do konca mego wpisu, albo nie zrozumiales ironii, albo ja czegos nie rozumiem w Twoim wpisie. Nie wazne.
Ależ nie w tym rzecz, dobrze jest być w RB, ale niedobrze uprawiać na ten temat od samego początku, a nawet wcześniej, propagandy sukcesu, jak to robi p. Waszczykowski. Po owocach poznamy, czy była to kadencja dobra czy nie.
Adam Szostkiewicz
5 stycznia o godz. 4:19
Redaktorze. Propagandy sukcesu mógł by od dojnej zmiany uczyć sie sam ś.p. Gierek.
W każdym Dzienniku Telewizyjnym TVPiS dojna zmiana odnosi sukcesy gospodarcze.
W okresie świątecznym przypisali sobie zasługi nawet w umocnieniu złotówki do dolara, nie wspominając ani słowem, że dolar stracił do wszystkich walut, a prawdopodobnie jest to skutkiem wyboru Trumpa na prezydenta.
Chociaż dolar staniał ok 20%, paliwa od państwowych monopolistów nie staniały. A zakup ropy rozliczany jest w dolarach.
Dyplomacja dojnej zmiany w RB będzie zachowywać się tak, jak w UE. Cechą wyróżniającą tych dyplomatołków jest pieniactwo.
Jacobsky
Это важно…
Иронию и aллюзю понял, но фантазия неограничена.
@Mad Marx
Przytoczyłem, tę znaną historię bo gospodarz bloga pisał, że Polska była współzałożycielem ONZ. Niestety, Kartę Narodów Zjednoczonych nie podpisywał prawowity rząd prawowitej Polski tylko renegaci reprezentujący okupanta.
Oczywiście prawdą jest, że Polski rząd, podobnie jak niepodległość naszej Ojczyzny nie były już traktowane na Zachodzie poważnie. Niestety. Nawiasem mówiąc, warto o tym pamiętać z należną nieufnością dzisiaj, kiedy jesteśmy pouczani z różnych stron, będących niegdyś albo bezpośrednimi agresorami albo tymi, którzy nas agresorom oddali pomimo krwi przelanej przez naszych żołnierzy za ich wolność.
Czy Polska zamierza również rechrystianizować Radę Bezpieczeństwa ?
@Adam Szostkiewicz
Taki mają „prikaz”bo owoców brak w każdej dziedzinie. Nachalna propaganda przykrywa
niepowodzenia ale też nie pozwala docenić
sukcesów.
Oto przykład jeszcze głubszej propagandy
dla tych mniej dociekliwych.
Zdjęcie – na drodze ustawiony stół,wokół
wianuszek oficjeli z długopisem w ręku ,na
stoliku dokumenty.
Obrazek sugeruje ,że nareszcie psiaki rozpoczynają budowę
drogi wypracowaną tylko przez nich.
A pod obrazkiem maczkiem- podpisujemy pozwolenie na przystąpienie
do przetargu na budowę S …
Komuno i Urbanie , nie sięgacie im do pięt.
Torfo Srossi
5 stycznia o godz. 7:44
sorry, nie czytam w bukwach. Praszło sorok liet…
Poland’s Incoming Prime Minister: ‘My Dream Is to Re-Christianize the EU’ (and UN)
comments:
GalaXion24 447 points 27 days ago
HOLY EUROPEAN EMPIRE
DEUS VULT! [„Bóg tak chce”]
[–]kafircake 79 points 26 days ago*
14 years into EU and chill and he gives you this look
https://i.imgur.com/NxxWW9z.jpg
See, that’s where the trouble begins. That smile. That damned smile.
Jacobsky
Это важно…
Иронию и aллюзю понял, но фантазия неограничена.
Tylko dla ciebie, wyjątkowo po polsku:
‚To ważne.
Aluzje i ironia są zrozumiałe, tylko fantazja nieograniczona.’
A propos ironii:
Пожар на складе огнетушителей собрал толпу любителей иронии.
Ogień w magazynie gaśnic zgromadził tłum miłośników ironii.