Zasłuż na to, o czym marzysz

To hasło z murów paryskiego Maja 1968 r. Nie wystarczy marzyć, trzeba na marzenia zapracować.

W tym roku przypada nie tylko stulecie odrodzenia się państwa polskiego, ale też pięćdziesięciolecie protestów polityczno-społeczno-kulturowych, nazwanych kontrkulturą. Ich apogeum przypadło na rok 1968. Zachód nie będzie obchodził naszego stulecia, ale półwiecze radykalnej kontestacji jak najbardziej.

W naszej części Europy, nazywanej wtedy państwami demokracji ludowej, ten rok też będzie wspominany. Interwencja wojsk Układu Warszawskiego (radzieckiej odpowiedzi na NATO) w Czechosłowacji przekreśliła marzenia o socjalizmie z ludzką twarzą. W Polsce milicyjne zdławienie protestów studenckich w marcu przekreśliło marzenie o wolności słowa i demokratyzacji.

Protestujący Czesi, Słowacy, Polacy, a także garstka odważnych Rosjan na placu Czerwonym sprzeciwiających się zmiażdżeniu czołgami Praskiej Wiosny – wszyscy oni zasłużyli na swe marzenia. Przegrali, ale nie ulegli, podobnie jak uczestnicy polskich zrywów wolnościowych w XIX i XX wieku.

Po dojściu do władzy obozu „dobrej zmiany” nie należy się spodziewać oficjalnych obchodów pięćdziesięciolecia Marca. Ciekawe, czy i jak obchodzić będą rocznicę inwazji sierpniowej Czesi i Słowacy. Ale teraz tak samo ważne jest, jak będą wyglądały nasze obchody stulecia. Czy zjednoczona prawica ich nie zmanipuluje politycznie, zamiast wykorzystać do próby złagodzenia podziałów, do jakich doprowadziła?

Znów nadszedł czas marzeń, na które trzeba sobie zasłużyć.