Kościół takim nie pomoże
Znów głośno o Kościele poznańskim. Kieruje nim abp Gądecki, szef konferencji episkopatu, czyli kościelny lider. Z pewnością zależy mu na wizeruku swego Kościoła i na szczeblu archidiecezji, i na szczeblu krajowym. Głośno w kontekście pieniędzy.
Wcześniej chodziło o kuriozalnie wysoki czynsz dla szkoły baletowej funkcjonującej w budynku, do którego Kościół zgłosił roszczenia, teraz o czynsz od niemogącej go płacić młodej rodziny.
Gazeta.pl pisze, że kuria poznańska chce usunąć z należącej do Kościoła kamienicy młode małżeństwo z dwojgiem dzieci. Małżeństwo ma kłopoty z płaceniem czynszu. Drugie dziecko wymaga opieki medycznej, matka straciła pracę, ojciec nie jest w stanie zarobić tyle, by starczyło na czynsz i utrzymanie rodziny. Kuria żąda od państwa Masłowskich opuszczenia lokalu, spłaty zaległego czynszu i 30 tys. odszkodowania za jego nielegalne użytkowanie.
W świetle prawa kuria zapewne ma rację. Jednak Masłowscy próbowali dojść do ugody z kościelnymi urzędnikami. Proponowali, że będą odpracowywać dług w miarę możliwości. Przypomnieli, że zapłacili kurii 19 tys., gdy się wprowadzali. Bezskutecznie. Kurialny prawnik miał oświadczyć, że Kościół pomaga ludziom, ale nie tym, którzy żyją cudzym kosztem. Czyli że Masłowskim nie pomoże.
Gdzie jak gdzie, ale w Kościele powinno znaleźć się miejsce na odrobinę miłosierdzia czy ludzkiej wyrozumiałości. Czynsz należy płacić, długi zwracać. Ale jakoś trudno pogodzić ewangeliczny przekaz Kościoła z postawą reprezentanta lokalnej władzy kościelnej w tej sprawie.
Gdy wybuchła sprawa szkoły baletowej, prezydent Poznania przypomniał, że państwo czy samorządy pomagają Kościołowi, wyznaczając symboliczne, czyli niskie, opłaty za lokale użytkowane przez szkoły katolickie. To może i Kościół od czasu do czasu mógłby pomóc ludziom w potrzebie, takim jak Masłowscy.
Mają oni prawo oczekiwać, że jednak tak się stanie, może za sprawą samego ordynariusza, który upomina się z ambony o pomoc dla uchodźców. Nie są uchodźcami, ich sytuacja nie jest tak dramatyczna, lecz w realiach polskich są ludźmi w potrzebie, a o takich przecież chce się przede wszystkim troszczyć Kościół. Jest bolesna sprzeczność między głoszoną przez Kościół „opcją na rzecz ubogich” a kościelnym wnioskiem o eksmisję.
Komentarze
@Falicz
jeszcze do poprzedniego wątku:
‚Kolejne rekordowe prognozy dla polskiej gospodarki…’.
W przytoczonym przez pana linku nie ma nawet słowa o jakichkolwiek rekordach, widać wręcz powściągliwość.
‚Co do VAT eksperci zgodnie przyznaja …”
Nie ma mowy o ekspertach w podanym linku tylko o jednym ekspercie, i to anonimowym, więc słabo. A autor artykułu jest, cytuję ‚dyrektorem Departamentu Poboru Podatków w Ministerstwie Finansów’, czyli jeszcze słabiej. Podpowiem słowo kluczowe: konflikt interesów. Don’t take my word for it, just look it up. Jeśli źródła przytaczane przez pana są tak marnej jakości, to nawet szkoda czasu na weryfikacje.
BTW – nie napisałem, że spółki skarbu państwa nie zarabiają, tylko są rabowane przez Misiewiczów płci obojga na skalę niespotykaną od ćwierczwiecza. Tak samo, nie jest problemem stopień naukowy mgr Przyłębskiej, tylko jej liche kwalifikacje na sędziego TK. A pańskie odpowiedzi są nijak nie odnoszą się do meritum poruszonych przeze mnie kwestii. I taki z pana dyskutant. Może założy pan własny blog?
Mogę nawet zaproponować tytuł: ‚Od rzeczy’.
Zawsze można liczyć na pomocną dłoń Kościoła. Mniejsza o to, że trzeba potem uważnie liczyć własne palce.
Jeśli faktycznie brak tu miłosierdzia pod tak skromną postacią jak chęć porozumienia, to może w monstrancjach zamiast hostii chłopaki (?) powinni umieszczać złote dziesięciodolarówki?
jeśli pozwoliliby sobie na gesty miłosierdzia to nie byliby by tym czym są a kościołem ubogim, franciszkańskim,czyli kościołem który red. Szostkiewiczowi zawsze wydawał się podejrzany ideologicznie, bo trącił mu „lewactwem. A tak zostają kościołem ubogim w sensie przenośnym.
@jerzy.gergiel
Nie mam nic przeciw Kościołowi franciszkańskiemu, a słowo ,,lewactwo” to nie mój język, tylko prawicy. Coś się panu poplątało.
@Kapitan Nemo
Zafascynowalem sie Pana komentarzem do Falicza, przyszlo mi do glowy ze tak sie Panu ladnie pisze na kolanie.
„Tak samo, nie jest problemem stopień naukowy mgr Przyłębskiej, tylko jej liche kwalifikacje…”
Jest Panu wszystko jedno czy Przylebska skonczyla jakas szkole czy nie skonczyla? Skad ma Pan wiedze o jej lichych kwalifikacjach, skoro nie widzi Pan w tym problemu ze moze nie byc naukowcem?
A na granice z abp G. piechota do Ustrzyk Dolnych z rozancem w reku. Pozostajac jeszcze przez moment przy tematyce religijnej.
Niedawno temu, na stronie internetowej Australian Broadcasting Corporation (ABC News), natknalem sie na wiadomosc o tym, ze papiez Franciszek nosi sie z zamiarem opublikowania dokumentu na temat „fake news”. Tych z blogierow, ktorzy do tej pory nie wiedza jaki jest lacinski odpowiednik tego zwrotu oficjalnie informuje, ze brzmi on „Nuntii fallaces”. W swym pelnym brzmieniu document papieski brzmi „Veritas liberavit vos. Nuntii fallaces et diurinarioum opus ad pacem”. Wczesniej w wywiadzie prasowym Oj. Sw. wyrazil opinie, ze osoby parajace sie rozpowszechnianiem falszywych informacji kojarza mu sie z osobnikami znajdujacymi upodobanie w chorobliwym, jak to nazwal, zabawianiu sie ekskrementem. Musze przyznac, ze po przeczytaniu tej wiadomosci popadlem w zadume. Otoz nie lubie sloganow o charakterze religijno-ideologicznym np”. „Szanowny Prezydencie. Blogoslawione lono, ktore Ciebie nosilo”. Jakos, ni stad ni z owad, slogan „Veritas liberavit vos” (Prawda cie wyzwoli) przelozyl mi sie odruchowo na niemiecki, co zabrzmialo „Wahrheit macht frei”, napis, ktory moglby rownie dobrze zawisnac na pewnej bramie. Ten brak entuzjazmu dla tego typu wznioslych slow moze miec cos wspolnego z przekonaniem, ze wiekszosc religii i roznorakich ideologii kojarzy mi sie bardziej ze zniewoleniem niz z wyzwoleniem. Ale to juz sprawa osobistych pogladow. Wszystkim tym gorszacym skojarzeniom chcialem najpierw nadac optymistyczny wydzwiek, a mianowicie, ze skoro „fake news” jest wg. p.Franciszka zabawa polegajaca na obrzucaniu sie ekskrementem, istnieje organo-leptyczny sposob na ustalenie tego co jest prawda, a co nie. Wystarczy czytajac gazete powachac czytany przez siebie artykul i juz wiadomo czym ow pachnie pod wzgledem wiarygodnosci. To samo dotyczy innych elektronicznych urzadzen medialnych. Tak wiec, mozna rowniez obwachiwac ekrany telewizorow, tabletow, wpisy niektorych autorow na blogach „Polityki” itp.
Druga sprawa, ktora wypelnila jeszcze jeden kieliszek wina byla kwestia co ma nastapic po wyzwoleniu przez Franciszkowa prawde? Czy oznaczac to bedzie, ze ateista w skupieniu sluchac bedzie relacjii o traumatycznych przygodach Jonasza w wielorybich trzewiach , lub czy tez muzelmanin kiwac bedzie ze zrozumieniem glowa sluchajac opowiescia o Adamie, Ewie i gadajacym wezu, a rozanielony katolik przyjmie za pewnik opowiesci o Buddzie, ktory narodzil sie ponoc z pelnowyksztalcona zdolnoscia mowy. Kto kogo ma wyzwolic i z czego i jak wygladac bedzie globalny powyzwoleniowy, religijno-ideologiczny konsensus? – zastanawialem sie patrzac z rosnacym przerazeniem na obnizajacy sie niebezpiecznie poziom wina w butelce.
W sukurs przyszedl Nietzsche. Otoz ow niewydarzeniec rzekl byl onegdaj:
„Istnieje tylko jeden swiat, a jest to swiat podstepny, okrutny, sam sobie przeczacy, niosacy zepsucie i wyzbyty sensu” Gdyby z tej okazji mialo sie jeszcze chec uzyc slowa „prawdziwy” trzebaby oswiadczyc, ze „taki wlasnie swiat jest swiatem prawdziwym” A w takim razie potrzebujemy klamstwa, zeby pokonac „prawde”, to znaczy zeby zyc.
Wczesniej mysl te podjal Leopardi w „Dzielkach moralnych” chociaz, podobnie jak gospodarz blogu,ktory twierdzi , ze warto dawac swiadectwo prawdzie prawu i sprawiedliwosci, Giacomo nie podejmowal dociekan, ktore by wpedzaly w rozpacz i biernosc. Wrecz przeciwnie, czynil wszystko zeby wychwalac te przeswiadczenia – aczkolwiek nieprawdziwe – ktore rodza czyny i mysli szlachetne, nadajace wartosc zyciu.
Swoim skromnym zdaniem, majac na uwadze wrodzona predylekcje wiekszosci z nas do samouludy, odrobina „Nuntii fallaces” nie powinna nikomu zbytnio zaszkodzic. Kto wie, moze miec nawet dzialanie terapeutyczne. A tak miedzy nami, bardziej wole byc czasami wprowadzony w blad przez pisowska, Putinowska lub Trumpowska „fake news” niz czuc sie wyzwolonym przez prawdy gloszone przez abp Gadeckiego.
Najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie.
Czy My różnimy sie „in plus” od duchownych ?
Gądecki i jego bracia w biskupstwie mają gęby pełne frazesów,którymi obracają na okrągło ku pokrzepieniu serc maluczkich.Naprawdę czczą jedną świętą:Mamonę.U Włochów kościół to „chiesa” ,czyt.:kiesa.
Mają pod nosem Watykan to wiedzą co mówią.
Należę do mniejszości uważającej KRK za organizację przestępczą, która nie rozliczyła się z wielu przestępstw od eksterminacji Indian, przez pomoc w ucieczce z Europy do Ameryki Południowej SSmanów na pedofilii kończąc. Księdza mam w rodzinie i byłem świadkiem męsko-damskich wydarzeń na plebaniach, które wystawiały na szwank celibat, a zamiłowanie kapłanów do dóbr doczesnych jest tak częstym zjawiskiem, że uchodzi za normę. Na tym tle opisane przez pana wydarzenia to drobiazgi, którymi nikt się nie przejmie i póki co (proszę wybaczyć rusycyzm) nie zaszkodzą Kościołowi. Ale na zasadzie kropla drąży skałę ….. może naruszy tę skałę na której Go zbudowano.
Pozdrawiam
,, kościół pomaga ludziom ale nie tym, którzy żyją cudzym kosztem”. Powiedział to dyrektor firmy która niczego nie produkuje, nie płaci podatków, pobiera dziesięcinę obecnie w innej formie i nie wzgardziła łapówkà od rosyjskiego okupanta po Powstaniu Styczniowym.
„Gdzie jak gdzie, ale w Kościele powinno znaleźć się miejsce na odrobinę miłosierdzia czy ludzkiej wyrozumiałości”.
W Kościele Jezusa jest wiele miłosierdzia oraz wyrozumiałości. Jest tak dlatego, ponieważ Jego wierni uczniowie, naśladują przykład pozostawiony przez swego Mistrza.
Kiedy Jezus rozmawiał z uczniami w ostatnią noc swego życia na ziemi, powiedział: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (Jana 13:34, 35).
Naśladowcy Chrystusa powinni więc okazywać miłość w sposób tak wyraźny, by mogły to dostrzec nawet osoby postronne.
@ jerzy.giergiel,
Kościół ubogi w sensie przenośnym, dokładnie tak. W rzeczywistości kościół bogaty, który nie może sobie pozwolić na gesty miłosierdzia, bo nauki Jezusa to tylko marzenia jakiegoś hippisa.
Według tego kościelne prawnika to kościół chętnie okazuje miłosierdzie ludziom, którzy za te miłosierdzie potrafią się odwdzięczyć, a nie takim , co to miłosierdzie tylko wykorzystują .
„Kościół nikomu jeszcze nic nie dał”, z żalem powiedziała mi przed laty nauczycielka podstawówki, po tym jak jej szkoła na gwałt szukała pomieszczeń na nauczenie religi, po przeniesieniu religi do szkoły , a kościół domagał się wysokiego czynszu za dostępu do nowo wybudowanej ,stojącej pusto sali katechetycznej .
…mamona to bogini ktora jest wazniejsza od milosci !!!
Tu w całości zgadzam się z Panem Redaktorem. Kościół, podobnie jak każda inna instytucja, nie może w ogóle abstrahować od pieniędzy, jednak nie może stawiać pieniędzy na pierwszym miejscu. W takich, jak wyżej opisany przypadkach, odrobina miłosierdzia i ducha pomocy drugiemu jest potrzebna. Duchowni w Polsce żyją z ofiar (dzięki czemu nie są urzędnikami państwa), dlatego od czasu do czasu można by oczekiwać, że i oni (w tym przypadku Kuria w Poznaniu) uczynią jakąś ofiarę bliźniemu.
dezerter83
11 października, g.9:54
Bla bla, bla. Przecież chodzi o praktykę, a nie o teorię.
at48
11 października, g.9:42
Również ja należę do tej „mniejszości” i mam wrażenie że wcale nie jest ona mala, tylko mniej hałaśliwa niż domniemana większość.
Nie organizujemy spektakularnych akcji anty różańcowych, nie zdejmujemy (a szkoda) przeraźliwych bilbordów pro-life, które popiera kk, nie piętnujemy publicznie po nazwisku księży niegodnych sprawowania kapłańskiej posługi (pedofilii, złodziei cudzych żon i potencjalnych kochanek, sybarytów do entej potęgi, mega naciągaczy na tacę i po kolędzie itd.itp).
Takich „drobiazgów”, jakie opisuje red. Szostkiewicz jest multum.
Może pora się obudzić i zacząć kk naprawdę rozliczać z przestrzegania dziesięciu przykazań.
Kulisy opisanej sprawy nie są do końca jasne. Nie można bez cienia wątpliwości potępić abp. Gądeckiego czy kurii poznańskiej. Tylko ten pożal się Boże prawnik już teraz zasłużył sobie na potępienie za paskudne słowa oraz za żądanie i zaległego czynszu, i kary za nielegalne zajmowanie lokalu. Za to co zrobił oraz za to, że naraził imię kurii na szwank – powinien wylecieć z pracy na zbity pysk. Jeżeli tak się nie stanie, to wina przejdzie automatycznie na kurię, kierowaną przez arcybiskupa.
A jeżeli chodzi o pp. Masłowskich, to jestem pewny, że znalezione zostanie rozwiązanie inne niż eksmisja. Wszak teraz musi ruszyć głową sam hierarcha.
Niestety, drogi autorze, ale musze sie w tym watku zgodzic z Andrzejem52. Kuria poznanska zachowala sie skandalicznie, szczególnie biorac pod uwage, ze rodzina szukala ugody, starala sie isc na ustepstwa, proponowala odpracownaie dlugu. W takiej sytuacji nawet jakas pomoc administracyjno-prawna w znalezieniu lokalu zastepczego zrobilaby o wiele lepsze wrazenie, niz bezkompromisowe wypierniczenie na bruk.
Z drugiej strony, to nie kosciól jest bezposrednio winny temu, ze zyjemy w takiej, a nie innej, rzeczywistosci ekonomicznej – gdzie wystarczy choroba dziecka i utrata pracy przez jedno z rodziców, zeby cale bezpieczenstwo ekonomiczne rodziny leglo w gruzach. Kosciól rzeczywiscie nie ma obowiazku prawnego (pomijam moralny) pomagac w takich sytuacjach, to powinna byc rola panstwa. A to panstwo my wlasnorecznie ksztaltujemy.
@Dariusz1234
‚Jest Panu wszystko jedno czy Przylebska skonczyla jakas szkole czy nie skonczyla?’ Pytanie jest bezzasadne, bo nie od moich preferencji zależy czy Przyłębska ma uprawnienia sędziowskie czy nie. To kwestia ścisłego spełnienia szeroko rozumianych wymogów formalnych całkowicie ode mnie niezależnych.
‚Skad ma Pan wiedze o jej lichych kwalifikacjach, skoro nie widzi Pan w tym problemu ze moze nie byc naukowcem?’
Na pierwszą część pytania odpowiem, na drugą nie, bo nie widzę związku z meritum sprawy.
Jakość pracy pani Przyłębskiej została oceniona w 2001 roku przez uprawnionego do tego sędziego wizytatora, której ocena była jednoznacznie negatywna. Następnie podobną opinię wydało Kolegium Sądu Okręgowego i Zgromadzenie Ogólne Sedziów okręgu poznańskiego. Do orzekania wróciła w 2007 roku po zmianie przepisów, które już pozwalały nie zasięgać już opinii np. Zgromadzenia Ogólnego. A jej nominację zatwierdził Lech Kaczyński.
Hohohooo! Widzę, że gdy wyszła sprawa ewidentnie kompromitująca instytucję sprzymierzoną z PiS-em (celowo nie mówię kościół katolicki, bo to nie jest żaden kościół katolicki, tylko rydzykowa schizma), to Mauro Rossi, Jacek NH i Andrzej Falicz… jakoś zamilkli! A szkoda, bo miałem do tych panów (pań? jednej osoby używającej różnych nicków?) pytanie, czy nie mają przypadkiem jakiegoś związku z firmą Apostołowie Opinii? Firma ta – jak głosi na swojej własnej stronie internetowej http://www.apostolowieopinii.com/neutralizacja.html – zajmuje się „ochroną wizerunku w sieci”, polegającą m.in. na „neutralizacji zagrożeń”, a ta „neutralizacja”, to m.in. „Buzz marketing i tonowanie zagrożeń wizerunkowych poprzez aktywny udział w dyskusjach na forach internetowych i w mediach społecznościowych”.
Z kolei według tej informacji https://oko.press/kancelaria-premiera-sprawdzala-internetowa-dyskusja-o-sadach-sterowaly-zagraniczne-trolle-chce-ujawnic-efektow-badania/ z usług owych Apostołów korzysta m.in. … rząd pani Szydło!
Skąd moje skojarzenia z trzema ww. dżentelmenami? Otóż… każdy rozumny człowiek, gdy popiera jakąś partię, wszystko jedno jaką, to zawsze dostrzega w niej nie tylko plusy, ale także minusy. Czasem tych minusów może być niewiele mniej niż plusów, czasem może być ich znikoma ilość – ale ZAWSZE jakieś są. Przyjrzyjmy się tutejszym komentarzom pisanym przez przeciwników PiS-u – KAŻDY z nich, choć generalnie popierają opozycję, wytyka jednocześnie tejże opozycji (częściej lub rzadziej) pewne błędy. Tymczasem Mauro, NH i Falicz – są wobec PiS-u absolutnie bezkrytyczni (jeśli wykażą, że to nieprawda – zwracam honor i odwołuję powyższe słowa)! Czym to wytłumaczyć?
Kościół najlepiej pomaga sobie samemu.
Niech tak KK robi dalej, to zostaną z ręką w nocniku. W moim mieście już są dwa opuszczone i nieszczejące kościoły
naels
11 października o godz. 13:25
Mnie nie chodziło o obronę kurii.
Kler wywodzi sie spośród spoleczeństwa, które niestety jest chciwe, egoistyczne i bardzo nie lub pomagać.
Zanim wydamy wyrok w tej, lub podobnej sprawie, zastanówmy się ile razy odmówilśmy pomocy bliźniemu, ile razy bliźniego oszukaliśmy.
Szanowny Redaktorze !
Nie podał Pan informacji o wysokości czynszu. To było 500 zł za 60-metrowe
mieszkanie.
Wspomniane 30 tys zawiera zaległości czynszowe te z okresu 500 zł ,jak i te
powstałe po okresie wypowiedzenia umowy najmu i naliczenia czynszu rynkowego.
Czyli te 30 tys to są całe zaległości.
Trudno też dowiedzieć się czego dot.kwota 19 tys wpłacona na początku.
Nie wiemy nic o negocjacjach z czasu gdy państwo Masłowscy przestali płacić
czynsz w wys 500 zł. To trwało ok 2 lat.
A to jest kluczowe ,bo najważniejsze było nie dopuścić do długów.
Problem leży po obu stronach.
Kościół ze względu na swoją deklarowaną misję ,a także ze względów wizerunkowych
powinien wyjść poza standardowe rozwiązania aby nie dopuścić do otwartego
konfliktu . Możemy wymagać, żeby starczyło im rozumu w tak prostych sprawach,
jak nie brakuje im go, w sprawach nieporównanie bardziej skomplikowanych.
Z drugiej strony jest pytanie jak poradzić sobie z nieporadnością,nieodpowiedzialnością
młodych rodziców ,którzy nie są w stanie zarobić na czynsz w wys.500 zł w niebiednym mieście,
gdzie praktycznie nie ma bezrobocia.
Sprawę dodatkowo komplikuje fakt ,że postępowanie eksmisyjne prowadzone było tylko przeciwko
ojcu, co nie pozwala rodzinie ubiegać się o lokal socjalny od miasta.
Ale czy są lokale w których mieszka się za darmo albo z czynszem niższym niż 500 zł?
Nieporozumienie.Nie Kościół a pan Gądecki nie chce ,a może nie może ,pomagać ludziom.Bo mówienie przez tego i innych panów o bliżnich i tam takie ble ,ble urąga przyzwoitości i rozumieniu.To sa ludzie wykształceni bardzo wszechstronnie.Kto ich uwiódł ,nie wiemy.?Można domyślieć się tylko po czynach.Bo czy pan TAdeusz ,biznesmen z Torunia, wierzy w nauki Jezusa i nawoływania o ubóstwo przez Frańciszka ,widać jak konia Piłsudskiego. Zacznimy liczyć w terenie tych księży ,którzy nie polują i kochają zwierzęta ,żyją w ubóstwie i pomagają wiernym Pomijam celibat ,bo ta instytucja kościelna dla utrzymania bogactwa Watykanu ,nie godzi się z rozumem i człowieczeństwem ,o czy wiedzieli reformatorzy KK..
@at48 11.11, 9.42
Z pewnoscia „tylko” mniejszosc uwaza kk za organizacje przestepcza. Inaczej by sprawa wygladala, gdyby Polakom postawiono(w badaniach opinii publicznej) np. takie pytania: Czy jestes za tym by kk wspolrzadzil w Polsce?(co jest dzis faktem!). Czy jestes za tym by kk mial wplyw na Prezydenta, Sejm, Senat, Rzad, partie polityczne(PiS), szkolnictwo etc?. Czy jestes za tym by nikt nie kontrolowal dzialalnosci finansowej kk? Mysle, ze na takie pytania znakomita wiekszosc Polakow odpowiedzialaby NIE!
Bardzo wielu ludzi jest nie tylko zmeczonych, ale tez oburzonych niezwykla nachalnoscia i chamstwem tego kosciola. Ostatni taki kosciol w Europie! Ma ABSOLUTNA wolnosc prowadzenia dzialalnosci duszpasterskiej, charytatywnej i innych i posiada bogactwo, ktore trzeby mierzyc w miliardach a nie milionach zl. To mu nie wystarcza. Chce opanowac cala spoleczno-polityczna przestrzen. To jest patologiczny narcyzm!
Kiedy Polacy powiedza mu wyraznie: STOP! Religia, jak ktos jej potrzebuje, to OK. Ale nic mniej i nic wiecej. To sie moze zdarzyc szybciej niz biskupstwo i kardynalstwo sobie wyobraza. Pycha, arogancja, milosc do kasy, pogarda dla ludzi—nic innego w tym kosciele nie widze.
mag
11 października o godz. 11:34
„Przecież chodzi o praktykę, a nie o teorię”.
Wspomniałem właśnie o praktyce, a nie o teorii. Zachęcam do uważnego czytania moich komentarzy.
Napisałem: „W Kościele Jezusa jest wiele miłosierdzia oraz wyrozumiałości”. Żeby się o tym przekonać, trzeba wpierw go rozpoznać, analizując nauczanie Jezusa z Nazaretu.
Nie napisałem, że w KK jest wiele miłosierdzia oraz wyrozumiałości.
Kościół katolicki – jest jednym z tysięcy wyznań nominalnego chrześcijaństwa – które ma tyle wspólnego z Kościołem Jezusa, co krzesło elektryczne z krzesłem.
+Jak ja bym chciał Kościoła biednego, Kościoła dla biednych. Boli mnie widok księdza w najnowszym modelu samochodu. Parafianie nie są bydłem ani dojnymi krowami.”
Trochę szczegółów p. Redaktorze.
Ile wynosi czynsz? Jakiej konkretnie pomocy medycznej wymaga dziecko i co można zrobić? Czy rodzina dostaje 2*500+. Dlaczego kobieta straciła pracę? Naprawdę w Poznaniu nie może innej znaleźć? Co robi jej mąż, że tak słabo zarabia? Chcą kościołowi „na czarno” odrabiać dług? Czy jest to rodzina patologiczna? Alkohol? Itd…Dobro musi być przbiegłe jak pisała nasz noblistka
Zaznaczam, że nie jestem żadnym obrońcą kiścioła, wręcz przeciwnie, ale nie lubię jak manipuluję się tzw. krzywdą ludzką.
kapitan Nemo
11 października o godz. 0:02
„nie napisałem, że spółki skarbu skarbu państwa nie zarabiają, tylko są rabowane przez Misiewiczów płci obojga na skalę niespotykaną od ćwierczwiecza”.
Jak to kapitan Nemo ustalił (i że „od ćwierćwiecza”, przecie były po drodze i rządy SLD) oraz obliczył? Czy może powołać się na na jakieś śledztwo tej sprawie, czy tylko tak sobie niezobowiązująco pisze?
Bo ja mogę, sprawa dotyczy roku 2015, czyli poprzednich rządów. Prokurator zarzucił Jackowi K. (wiceprezes KGHM) udzielenia z łapówki z pieniedzy skarbu panstwa poprzez wręczenie jej Markowi D., prodziekanowi Wydziału Zarządzania AGH w Krakowie oraz profesorowi Wiesławowi W. tamże. Tyle suchy komunkat Porkuratury Krajowej.
Zaś media podały szczegły: korzyść polegała na zleceniu profesorom przygotowanie opracowań naukowych na rzecz KGHM Polska Miedź S.A. za kwotę 1 miliona 406 tysięcy złotych. W zamian profesorowie Wydziału Zarządzania AGH w Krakowie mieli poświadczyć nieprawdę we wpisach do indeksu niezbędnych do zaliczenia zajęć na studiach doktoranckich organizowanych przez AGH, pomimo braku wymaganej ilości punktów do oraz nie stwierdzenia udziału podejrzanego Jacka K. w zajęciach, zaliczeniach i egzaminach”.
Ambitny Jacek K. to był taki Duży Miso (niech będzie „Misiewicz”) z zasobu kadrowego poprzednich władz, więc liczę, że kapitan Nemo zrewanżuje się czymś podobnie drastycznym, a nie tam, że kogoś zatrudniono. Zawsze się kogoś zatrudnia, ale trzeba patrzeć na efekty, praktykę biznesową oraz zwykłą uczciwość.
„Tak samo, nie jest problemem stopień naukowy mgr Przyłębskiej, tylko jej liche kwalifikacje na sędziego TK”.
Dla mnie nie jest. Pani Przyłębska była sędziną w Poznaniu, później pracowała w dyplomacji, jest magistrem prawa, podobnie jak sędzia J. Stępień (dawniej sędzia w Kielcach) do którego jak rozumiem jest całkowity brak zastrzeżeń. Z tą różnicą, że pani mgr Przyłębska zna biegle kilka języków.
60vito
11 października o godz. 9:49
,,kościół pomaga ludziom ale nie tym, którzy żyją cudzym kosztem”. Powiedział to dyrektor firmy która niczego nie produkuje, nie płaci podatków …”.
Myli się Pan, księża płacą podatki.
@andrzej52, 11 października o godz. 7:31
…Najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie. Czy My różnimy sie „in plus” od duchownych…
Między innymi tym, że nie głosimy, jakobyśmy byli depozytariuszami Prawdy Absolutnej.
Nie pierwszy to raz i nie ostatni. Należy wprowadzić obowiązek upublicznienia przez kler na wszystkich poziomach i we wszystkich jednostkach oraz w ramach każdego z wyznań informacji o majątkach. Może wtedy jasnym byłoby, kto i ile rzeczywiście posiada, potrzebuje lub wyłudza.
Z norbertankami w Krakowie było przecież tak samo. Cała ulica Marglowa ludzi eksmitowana.
@witold
Patrz wpis @antonio
Mauro Rossi 11 października o godz. 19:44
Ha, ha, ha!!! Podatek?
Dla proboszczów przewidziano 16 różnych stawek ryczałtu. W 2017 r. najmniej, bo 420 zł, płaci proboszcz parafii, gdzie liczba mieszkańców nie przekracza tysiąca osób. Najwięcej, 1502 zł, proboszcz z ponad 20 tys. parafian.
Wikariuszy do celów podatkowych podzielono na sześć grup, w zależności od liczby mieszkańców parafii, w których pracują. W 2017 r. najmniejsze podatki płacą ci z parafii liczących do tysiąca mieszkańców, położonych na terenach małych gmin lub miast (do 5 tys. mieszkańców). Ich podatek to 127 zł. Wikariusze w równie małych parafiach, lecz w miastach z liczbą mieszkańców przekraczającą 50 tys., płacą 380 zł.
Mniej różnią się podatki wikariuszy w większych parafiach. Najwyższe płacą ci w parafiach o liczbie mieszkańców powyżej 10 tys. Ich podatek wynosił w 2017 roku – w zależności od wielkości miejscowości, w której znajduje się parafia – od 440 do 486 zł. Wszystko to są stawki kwartalne. Co roku są waloryzowane. Powolutku więc z roku na rok pną się w górę.
Sorry antonio, że przeoczyłem twój rozsądny wpis. Z tej wys. czynszu, dodajmy w Poznaniu wynika jednak, że kościół nie chciał zdzierać, wręcz przeciwnie chciał pomóc i ma teraz problem. Czynsz de facto to jest 500+, które oni dostają od państwa i czego komornik nie może zająć, bo, że mają komornika to pewne, ale to też nie ich wina oczywiście. Jak tam rachunki za prąd, wywóz śmieci itd.? Niech płacą inni frrajerzy
Czy p. Redaktor uważa, że kościół ma moralny imperatyw, aby takich ludzi utrzymywać i płacić za nich rachunki. To co z tymi, którzy pobrali kredyty we frankach i z pocałowaniem w rękę zamieniliby się z nimi miejscami.
Kosciol rzymsko-katolicki to (od dawna) potezna instytucja finansowa oraz pralnia tzw. „brudnych pieniedzy” (patrz, np. „Banco di Vaticano” itd)!
Z milosierdziem bozym niewiele maja wspolnego!
60vito
11 października o godz. 9:49
,,kościół pomaga ludziom ale nie tym, którzy żyją cudzym kosztem”. Powiedział to dyrektor firmy która niczego nie produkuje, nie płaci podatków …”.
Myli się Pan, księża płacą podatki.
„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„
Jakiego rodzaju podatki ?
@Mauro Rossi
‚Jak to kapitan Nemo […] tak sobie niezobowiązująco pisze?’
Lista wstydu PO zawiera ok. 430 nazwisk z okresu pięciu lat ich rządów. Po dwóch latach PiS u władzy mamy 364 nazwiska na http://www.misiewicze.pl i 1054 na http://www.pisiewicze.pl. Miłej lektury.
Co do Przyłębskiej, to zapewne umknął pańskiej uwadze mój wpis na temat oceny jej kwalifikacji jako sędziego instancji podstawowej. Nie nadawała się. A sędzia TK ma z definicji posiadać ponadprzeciętne kwalifikacje i wykazywać się wybitną wiedzą prawniczą. Widzę tu rażącą sprzeczność. Jeśli chce mi Pan odpowiadać, proszę odpisywać na temat zamiast bić pianę.
@Pan Wojtek
Plotka głosi, że PiS chce wygumkować apostołów Piotra i Pawła mocą uchwały sejmowej i zastąpić ich swoimi apostołami podłej zmiany. Mają nimi być Piotrowicz i Pawłowicz. Ale kto by tam dawał wiary plotkom…
@Aborygen
11 października o godz. 5:53
Szalenie interesujący tekst.
Bardzo mi się podoba stwierdzenie …… „Oj. Sw. który wyrazil opinie, ze osoby parajace sie rozpowszechnianiem falszywych informacji kojarzą mu sie z osobnikami znajdujacymi upodobanie w chorobliwym, jak to nazwal, zabawianiu sie ekskrementem…..”
A tak wogóle to papież Franciszek jest dla mnie tą ostatnią ostoją (zwłaszcza w chwilach zwątpienia o mojej katolickości).
Zgadzam się również całkowicie z Tobą odnośnie lubienia fake news trampowskiego, czy pisowskiego.
Czyli z tą „prawdą” się coś porobiło.
Jest też prawda Falicza, czy Mauro Rossi…
Paralelne rzeczywistości?
Pozdrawiam
nie za bardzo rozumiem Panie Redaktorze o co Panu chodzi. Jest Pan zniesmaczony? Chce Pan pokazac oblude kosciola? Czy Pana zdaniem kosciol jest za bogaty ? Czy powinien pomoc bo moze a nie chce?
To wzystko jest wiadome dla kazdego czlowieka niektorzy poprostu uwazaja ze cel uswieca srodki.
Ale to wszystko jest nic nie znaczaca blachostka w porownaniu z wypaczaniem/straszeniem dzieci i braniu kase za udawanie specjalnej pozycji posrednika ktory zna boga .
Nie przypadkiem Luter doprowadził do rozłamu.
Pazerność kleru i rozpasanie już od dawna były znane.
Trochę przycichli za komuny, a teraz znowu się panoszą.
Pierwsza sprawa, to Polacy powinni się zacząć DOMAGAĆ pokwitowań za wszelkie kościelne opłaty, jak msze, pogrzeby, śluby, miesięczne wpłaty i co łaska też.
Nie może być, że oni są ponad to…
Pozdrawiam
Ps. Jeżeli ktoś znajdzie moment, to proszę o info o tej szkole baletowej.
Nic mi na ten temat nie wiadomo
Przypomina mi się historia z Asyżu.
Św. Franciszek zażyczył sobie być pochowanym w miejscu gdzie chowano niegodnych, tj. miejscu niepoświęconym. Gardził bogactwem. Kochał ludzi i zwierzęta.
Po jego śmierci wybudowali nad jego grobem OGROMNĄ Bazylikę.
Zabawna sprawa się wydarzyła w poprzednim wieku.
Trzęsienie ziemi, które dotknęło Asyż, akurat okolicę ołtarza zniszczyło.
Jako ciekawostkę podam, że tuż przed tym nieszczęściem.. młody polski ksiądz się tam znajdował i akurat pytał kogoś jak to zostać świętym…
Był on jednym z niewielu ofiar tej katastrofy.
Świętej Klary kościół (który też tam się znajduje), też uległ zniszczeniom.
Ciekawe, że oprócz tych dwóch obiektów, Asyż nie ucierpiał.
To tak jak by św. Franciszek i św. Klara w grobie się przewracali.
@nemo
🙂
Kościół jest instytucją biznesową, a w Polsce na ubóstwie robi się doskonałe interesy. Dlatego problemy małżeństwa są ich, nie Kościoła problemami. A hasła o miłosierdziu, potrzebujących, są traktowane, wg zasady: mądry pisał dla zabawy, głupi czyta, bo ciekawy…
…To tak jak by św. Franciszek i św. Klara w grobie się przewracali…
a nie w niebie????????????????????????????????????????????
…Nie przypadkiem Luter doprowadził do rozłamu…
Powyzsze zdanie godne filozofki……….
404
12 października o godz. 7:38
Zapomniala, ze nieparelne, jak jej, rzeczywistosci moga miec dwa wektory, na jedno wiec wychodzi. Wyszlo na to, ze musze bronic MR.
Zastanawiam sie, skad potrzeba dyskusjie o kosciele. Gdy o eklezjastach wszystko juz wiadomo i to od tysiecy lat.
404
12 października o godz. 7:48 pisze niedorzecznie…
…Trochę przycichli za komuny, a teraz znowu się panoszą…. zapominajc, ze bez kosciola mialaby 404 do dzisiaj swoja uteskniona komune.
otu
11 października o godz. 21:17
1502 PLN x 4 (kwartały) = 6008 + 556 (kwota wolna) = 6564 PLN PIT
Czyli przyjęty dochod wynosi 6564 x 5,555 = 36366 PLN rocznie.
Nie wiem czy i jak wysoką skladkę zdrowotną placą, którą odliczamy od podatku.
Jeśli ne płacą, to ten dochód jest o 50% zaniżony w stosunku do rzeczywiście osiąganego.
Nie będę krytykować kościoła katolickiego, bo sam, choć mam po temu warunki, bo mam dom o powierzchni 450 m kwadratowych i jeszcze drugie mieszkanie w Warszawie 89 metrów kwadratowych, nie jest się gotowy przyjąć takiej rodziny pod swój dach i umorzyć im długi, a następnie żyć długo i szczęśliwie razem.
404
12 października o godz. 7:48
„Pazerność kleru i rozpasanie już od dawna były znane. Trochę przycichli za komuny, a teraz znowu się panoszą”.
Jeszcze pod koniec lat 80. SB wyrównywała rachunki, więc przycichli na zawsze zamordowani: ks. Suchowolec, ks. Zych, ks. Niedzielak.
kapitan Nemo
11 października o godz. 22:26
„Co do Przyłębskiej, to zapewne umknął pańskiej uwadze mój wpis na temat oceny jej kwalifikacji jako sędziego instancji podstawowej. Nie nadawała się”.
Z tego co wiem zadarła z poznańskim establishmentem prawniczym, a ten nie wybacza i do dziś podważa jej zawodową wiarygodność.
@404
Just a few nightly ramblings over a bottle of red from an old fart 404. Don’t read too moch into any of this.
Thx for your comment.
Cheers
@ Mauro Rossi
12 października o godz. 23:52
Dobrze że chociaż nie zadarła ze środowiskiem lekarskim. Bo kto by jej wystawiał zwolnienia?