„Nie mój papież”
Papież Franciszek wkurzył Francuzów jednym zdaniem. Wracając z Polski, rozmawiał w samolocie z dziennikarzami. W pewnym momencie zaznaczył, że nie używa słowa „islam” w kontekście terroryzmu.
Dlaczego? „Bo nie jest słuszne utożsamianie islamu z przemocą. Uważam, że w każdej religii znajdzie się zawsze jakaś mała grupa fundamentalistów”. I dodał: włoska mafia to ochrzczeni katolicy. „Jeśli miałbym mówić o przemocy islamskiej, musiałbym mówić o przemocy katolickiej”.
I to właśnie jest to feralne zdanie. Wywołało burzę we francuskich mediach społecznościowych. Pojawił się #PasMonPape: Nie mój papież. Kampania przeciw Franciszkowi błyskawicznie zrobiła furorę w internecie. Nawet niekatolicy się do niej przyłączyli. A jeden z katolików napisał na Twitterze: Nie przepadałem za Benedyktem XVI, ale Franciszek sprawił, że teraz tego żałuję.
Polska prawica spojrzała na Franciszka łaskawszym okiem, bo bezboleśnie i kulturalnie skrytykował polski rząd za uchylanie się od solidarności z Europą borykającą się z kryzysem migracyjnym. No i przyjął na audiencji ministra Macierewicza. Po wyjeździe papieża prawica i rząd odtrąbiły sukces nie tylko organizacyjny, ale też polityczny: wszystko w porządku, Franciszek nie ma do nas uwag. Napisałem o tym obszernie w papierowej POLITYCE.
We Francji, przynajmniej w krótkiej perspektywie, Franciszek na łaskawość katolików, nie tylko prawicowych, chyba nie ma co liczyć. Jego słowa faktycznie nie mogły zabrzmieć dobrze w uszach Francuzów. Francja jest głównym celem islamistycznych terrorystów. Na domiar złego wkrótce po wypowiedzi papieskiej zbrodniarze powołujący się na islam poderżnęli gardło sędziwemu i pobożnemu francuskiemu księdzu katolickiemu. Francuzi mogli poczuć się dotknięci, że papież jakby zrównuje dżihadystów z katolikami w kontekście terroryzmu.
Ale przecież nie zrównuje! Mówi prawdę: w każdej religii są ludzie zdolni do przemocy w imię swoich wyobrażeń o Bogu. I w żadnym przypadku tacy ludzie nie reprezentują większości wyznawców. W historii chrześcijaństwa wielokrotnie zabijano z Bogiem na ustach.
Ten ponury rozdział jest w chrześcijaństwie w zasadzie zamknięty, natomiast wciąż znajdują się ludzie uważający się za pobożnych muzułmanów, którzy zabijają, wykrzykując imię Boże. Zamknięcie tego rozdziału należy przede wszystkim do muzułmanów.
Chrześcijanie mogą i powinni im w tym pomóc w duchu Franciszka. To znaczy odmawiając zgody na utożsamianie islamu z terroryzmem.
Komentarze
W pelni zgadzam sie z teza autora. Nawet jezeli w Koranie sa fragmenty interpretujace dzihad jako walke zbrojna przeciw niewiernym, to ogromna wiekszosc muzulmanow rozumie dzihad jako wewnetrzna walke przeciw zlu. Zaprzecajac temu i czyniac wszystkich muzulmanow podatnymi na terroryzm w imie wiary mozemy tylko ich alienowac przeciw naszej kulturze. Tymczasem to tylko ta ogromna wiekszosc muzulmanska moze pokonac dzihad islamistow, bo to o wladze w swiecie islamu chodzi. Wyrazajac dla nich szacunek wspieramy ich opor przeciwko niezwykle brutalnej dyktaturze. Wiedza o tym dobrze przywodcy Zachodu przypominajacy co i rusz, ze nie prowadzimy wojny religijnej ze swiatem islamu, tylko z siatkami terrorystow usilujacych sobie ten swiat podporzadkowac.
znowu niezwykle wzruszający spiew jezuickiego ptaszka;
nic dziwnego, ze tylu turkow( na czele z ali agca) przechodzi na katolicyzm;
” włoska mafia to ochrzczeni katolicy – ,,Jeśli miałbym mówić o przemocy islamskiej, musiałbym mówić o przemocy katolickiej’’.”
Franciszek ma kłopoty z logiczną argumentacją, co Jezuicie nie powinno się zdarzyć. Włoska mafia nie zabija w imieniu katolickiego boga z okrzykiem Jahwe wzg. Jezus. Ile osób liczy ta mała grupa obcinaczy głów skupiona w ISIS, Al Kaida i wszystkich „umiarkowanych” terrorystów? Islam jest nie tylko religią, islam jest ideologią obejmującą religię, system prawny, organizację państwa. oczywiście islam nie jest terroryzmem ale największy terroryzm wypływa aktualnie z islamu. Mówiąc o terroryzmie i islamie trzeba stanowczo ocenić rolę Arabii Saudyjskiej w finansowaniu i rozprzestrzenianiu ideologii islamu.
Na ile nie utożsamianie islamu z terroryzmem zmniejszy ryzyko zamachów? Pseudo-argument który nic nie wnosi. Dotyczyć ma on chrześcijan. A co z buddystami, ateistami i innymi? Terror islamski nie jest wymierzony przeciw chrześcijanom tylko przeciw kulturze zachodniej.
Ilu rodzimych terrorystów spotykamy codziennie na drogach ?
Ilu codziennie maltretuje swoje żony i dzieci ?
Z pewnoścą wszyscy pamietają sadystę, który poćwiartował mlodą nauczycielke j.obcego, czy drugiego, który siekiera zabił dziecko pod sklepem, tylko dlatego, że urząd nie przyznal mu zasiłku.
To nie są , to nie byli katolicy ?
Tego nasi antyimgranci nie widzą.
Tu nie chodzi tylko o to że islamiści zabijają. Oni wypowiedzieli wojnę naszej cywilizacji. To jest wojna i zderzenie cywilizacji, o którym pisał Huntington, a nie „pojedyncze akty terroru”.
„Ten ponury rozdział jest w chrześcijaństwie w zasadzie zamknięty, natomiast wciąż znajdują się ludzie uważający się za pobożnych muzułmanów, którzy zabijają, wykrzykując imię Boże. Zamknięcie tego rozdziału należy przede wszystkim do muzułmanów.”
Trudno sie z Panem zgodzic. Andrew Cockburn w swej najnowszej ksiazce ” The Kill Chain. The Rise of the High-Tech Assassins.” uzywa pojecia „patrzenie na swiat przez slomke”. Powyzszy cytat jest tego dosyc dobrym przykladem. Przez owa „slomke” widzimy terroryzm i tak sie sklada, ze ludzie, ktorych rowniez widzimy sa przedstawicielami inej kultury. Przeciez nic nie dzieje sie w prozni. Pisze Pan o zamknietym rozdziale w historii chrzescijanstwa. Czy aby tak jest? Moze w subiektywnym odczuciu Pana i spolecznosci Europy czy Stanow Zjednoczonych ale nie w subiektywnym odczuciu mieszkancow kultury isalmu, gdzie aktywnie politycznie czy militarnie swiat kutury chrzescijanskiej interweniuje. Piloci samolotow wojskowych obracajacy w perzyne cale polacie kraju, kontrolerzy dronow zabijajacy ludzi w odleglych krajach, zolnierze odzialow specjalnych zapewne w swej wiekszosci uwazaja sie za dobrych chrzescijan, moze nawet niektorzy wierza, iz walcza w obronie „naszych wartosci”. Slowo „Bog” zostalo zastapione przez pojecia „demokracji, wolnosci i prawa czlowieka”, jednak dla obywateli swiata islamu rzecz wyglada jak kolejna wyprawa krzyzowa zwalczjaca ich religie i kulture – przykladowo nawolywanie do obalenia Islamskiej Republiki Iranu jest widziana wlasnie jak walka z instytucjami i struktura panstwa oraz spoleczenstwa funkcjonujacego w oparciu o kulture i tradycje islamu, inaczej moiwac z samym islamem. Twierdzenie, ze to muzulmanie winni „zamknac ten rozdzial” jest w najlepszym przypadku przejawem nieswiadomosci, w najgorszym zlej woli i braku checi krytycznego spojrzenia na wlasne dzialania oraz ich konsekwencje.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Biblia (nie tylko Stary Testament) też są pełne fragmentów, których dzieciom na dobranoc raczej czytać nie wypada… Ale plujący na Koran nie czytali pewnie ani Biblii, ani Koranu.
@andrzej52
Wielu, oczywiście. Tylko ilu z nich przekracza tę prędkość „bo bóg tak chce”? Ilu bije te żony i dzieci „bo bóg tak chce”, a nie bo jest pijana i nie kontaktuje nawet jak się nazywa, już nie wspominając nawet o tym czego mógłby od nich chcieć dowolny bóg? Dziewczynkę pod sklepem – sam twierdzisz – zabito z powodu odmowy zasiłku a nie „w imię boże”.
Tymczasem we Francji niewiernych zabija się „dla chwały Allaha”. Księdza zabito, żeby przypodobać się Allahowi. Karykaturzystów zabito, bo „obrazili” Allaha. Wszystko w tych cholernych zbrodniach kręci się wokół Allaha.
Io naprawdę nie jest aż tak subtelna różnica, żeby nie dało się jej dostrzec dysponując choćby elementarnymi zdolnościami logicznego myślenia.
@ kruk,
„Nawet jezeli w Koranie sa fragmenty interpretujace dzihad jako walke zbrojna przeciw niewiernym, to ogromna wiekszosc muzulmanow rozumie dzihad jako wewnetrzna walke przeciw zlu.”
Slowo „dzihad” nigdzie w Koranie nie jest porownywane do „swietej wojny”. Mimo, ze owo pojecie jest czasami uznawane za jeden z filarow islamu, nie ma ono takiego oficjalnego statusu. Natomiast bylo historycznie uzywane do uzasadnienia wojen imperialnych.
Pozdrawiam
Islam nie jest typowa religia a mieszanka religii i ideologii, jak slusznie pisze pro-contra. Terroryzm jest czescia globalnej walki wewnatrz Islamu – sunnitow przeciwko szyitom a takze walki sunnitow przeciwko nie-muzulmanom.
Islam jest na antypodach chrzescijanstwa (zaznaczam ze jestem ateista). Chrzescijanstwo jest synkretyczne a islam dogmatyczny. Chrzescijanstwo to Objawienie ale i Rozum, a islam to tylko Objawienie. Nie zawsze tak bylo. Islam dokonal ogromnej wolty w XII wieku kiedy Al-Ghazali zapoczatkowal odwrot od greckiej filozofii i wrecz nawolywal do zabijania filozofow.
Islam jest teocentryczny a chrzescijanstwo antropocentryczne. Zachod latwo sie zsekularyzowal bo chrzescijanstwo mialo w sobie silny element racjonalny, szczegolnie katolicyzm. Islam jest irracjonalny a wiec proces sekularyzacji bedzie w nim wyjatkowo trudny. Islam jest zwrocony w przeszlosc a chrzescijanstwo w przyszlosc. Niestety, problemem jest Islam a nie tylko terrrorysci.
Zrobilem liste cech Islamu ktora jest tutaj (po angielsku):
https://mirekkruk.wordpress.com/2015/02/16/islam-an-enumeration-of-characteristics/
Frańciszek jako mądry człowiek i dyplomata ,nie mógł powiedzieć o przemocy w czasach wojen krzyżowych?Wystarczył przykład mafii.
A. Szostkiewicz: „W każdej religii są ludzie zdolni do przemocy w imię swoich wyobrażeń o Bogu”.
Prawdziwe byłoby zdanie, że część ludzi zdolna jest do przemocy w imię swoich wyobrażeń o Bogu lub braku Boga. Najbardziej zbrodnicze w dziejach były reżimy ateistyczne: komunizm lub quasireligijne, jak nazizm.
mmaly
14 sierpnia o godz. 10:05
„Biblia (nie tylko Stary Testament) też są pełne fragmentów, których dzieciom na dobranoc raczej czytać nie wypada”.
Biblia powstała w czasach w których, gdybyś teraz się znalazł, to jak mówi młodzież, psycha by ci siadła i to kompletnie, mimo że chyba dorosły jesteś. To co piszesz określa się anachronizmem historycznym.
Czytałbyś dzieciom to wszystko co powstaje w czasach ci współczesnych?
Franciszek ma rację twierdząc, że jeśli miałby mówić o przemocy islamskiej musiałby mówić także o przemocy katolickiej. Chybiony jest tylko przykład ochrzczonych mafiozów. Historia pełna jest lepszych przykładów tego jak chrześcijaństwo radykalizowało masy oraz usprawiedliwiało masakry, kolonizację i wojny. Każda ideologia wykorzystująca formułę wszystkowiedzącego i wszechmogącego bóstwa czy wodza, w połączeniu z naturalnym wszak dążeniem do własnego (plemiennego , narodowego itp) dobrostanu prowadzi do eskalacji przemocy. Innymi słowy religia nie jest pierwotną przyczyną (w większości przypadków), ale jest doskonałym katalizatorem przemocy. Można się zastanawiać nad mechanizmem tego zjawiska. Wg mnie dzieje się tak dzięki przeniesieniu odpowiedzialności za swoje czyny na bóstwo lub wodza. Kanony etyczne są wtedy niejako dostarczone „odgórnie” i nie podlegają dyskusji. Doprowadza mnie to do wniosku, że gdyby nie religia to
do
wielu konfliktów by nie doszło. Można temu wnioskowi zarzucić „gdybanie”, bowiem jest to niemożliwe do udowodnienia przypuszczenie. Utwierdza mnie w nim jednak fakt, że stanowcza większość terrorystów jest, czy też mieni się jednak muzułmanami. Spróbujmy zadać sobie pytanie co jest pierwotną przyczyną obserwowanego od kilkudziesięciu lat, narastającego konfliktu między światem islamu a zachodu. Załóżmy, że to kolonizacja, wyzysk bieda i społeczna niesprawiedliwość. Jeśli tak, to kraje i narody, które nie podległy kolonizacji i są względnie bogate nie powinny wspierać terroryzmu, a kraje biedne i wyniszczone przez imperializm powinny go sponsorować. Tymczasem rzeczywista sytuacja nie pasuje do tego schematu. Najwięksi sponsorzy terroryzmu i islamskiej przemocy albo w ogóle nie padli ofiarą europejskiego kolonializmu, albo miało to miejsce w ograniczonym zakresie i wcale nie są takie biedne. Przykładami mogą być Iran, Irak, Arabia Saudyjska czy Egipt. A i odwrotnie, państwa i narody wyniszczone i latami wykorzystywane przez Europejczyków, ale bez islamskiej większości np Indochiny, nie pojawiają się raczej w nagłówkach wiadomości donoszących o atakach terrorystycznych.
Zatem papież Franciszek może i ma rację, że przyczyną nie jest islam, a w domyśle jest nią to co zawsze, czyli ludzka chęć posiadania, władzy, chciwość itp, ale myli się co do roli tej religii w całym konflikcie. Jest ona kluczowa. Islam radykalizuje, usprawiedliwia i nawołuje do przemocy. Tak! Biblia też, dlatego historia Europy to historia krwi przelanej z bogiem na ustach. Zachodowi udało się jednak poddać procesowi sekularyzacji – być może z powodów, o których trafnie pisze miroslav.
taka_ja
„Tylko ilu z nich przekracza tę prędkość „bo bóg tak chce”?”
W niedziele do kosciola na msze i do komunii, po wyjściu wsiadaja do BMW i szaleją.
Taka katolicka norma, jak bicie żony bo zupa za slona itd.
Albo pakuje sie sąsiadów do stodoly i podpala.
Morderstwo jest morderstwem, a co kto wykrzykuje przy okazji, malo ważne.
Skąd wiesz, że bandyci co poderżneli ksiedza we Francji, to byli rzeczywiscie wierzacy muzułmanie ?
A nie frustraci, co dla poklasku muszą kogoś zabić ?
taka_ja
Czy ponizszy artykul nie mówi o nawoływaniu do morderstwa w imie Boga ?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,20545397,ksiadz-msci-sie-za-zawiadomienie-prokuratury-pod-zdjeciem-poslanki.html#BoxNewsImg
W każdej religii są zdolni do najgorszych czynów.
Ponieważ się to rzadko zdarza, to słownie poprę Autora w jego poglądzie.
Od siebie dodam, że francja jest dla mnie negatywnym przykładem „świeckości państwa”, który pod pozorem „neutralności światopoglądowej państwa” przechodzi momentami do świeckiego totalniactwa i prześladowań obywateli na tle religijnym. Te zakazy burek, burkini, religii w szkole i takie jak wyżej wymienione wypowiedzi to przykłady świecko-antyreligijnego opętania.
Niemcy są tutaj dużo mądrzejsi i skuteczniejsi chroniąc i wspierając religijność własnych obywateli i integrując religie w życie społeczeństwa i państwa z jednoczesnym egzekwowaniem tolerancji religijnej i szacunku dla konstytucji i prawa.
@sheli
Islam jako taki jest wielonurtowy,mtak jak chrześcijaństwo czy buddyzm. Nie wolno generalizować i nie wolno narzucać jednej interpretacji na tak skomplikowane wytwory ludzkiej kultury. Islam w okresie złotym przewyższał cywilizacyjnie świat chrześcijański. Teraz to muzułmanie muszą się zdecydować, jaka interpretacja islamu – dżihadystyczna czy inna, bardziej ,,ekumeniczna”, weźmie górę. Nie pomożemy w tym, stawiając znak równości między nimi i terrorystami. Franciszek i Jan Paweł 2 to rozumieli.
To postawienie mafii i szmacianych łbów w jednym szeregu to jest rzeczywiście niewypał. Już znacznie lepiej byłoby posłużyć się irlandzką IRA, z tym że i tutaj jest kłopot, bo zamachy IRA nie miały miejsca w imię Jezusa i Nowego Testamentu.
Pewnie, że są katolicy, którzy tłuką swoje żony i brawurowo, po piracku prowadzą swoje beemki wracając z mszy niedzielnej na rodzinny obiad. Podobnie robią niektórzy protestanci oraz wyznawcy islamu. Z tym, że wśród tych ostatnich mamy od jakiegoś czasu wysyp chętnych do terroryzowania ze skutkiem śmiertelnym w imię ichniego bożka, Katolicy też potrafią terroryzować, szczególnie ci o zacięciu narodowym, ale póki co zadowalają się terroryzowaniem psychologicznym (jak nie katolik, to nie Polak, i te sprawy).
W tym ostatnim zdaniu należy położyć akcent na „póki co”, bo nadchodzą bardzo złożone czasy i kto wie, co moze przyjść do głowy w imię ichniego bożka.
Mówiąc o islamie i muzułmanami należy rozróżniać sunnitow, szitow i sufich. Np szyici morduja tylko sunnitow w ich wspólnej ojczyźnie, podobnie sunniccy Talibowie. Zaś sunnici – od Bractwa Muzułmańskiego, państw półwyspu Arabskiego i tureckiego AKP po Isis I szyicka teokracja irańska maja ambicje globalne. Sufi są zaś pokojowi. Główne zrodlo terroryzmu międzynarodowego to Czecenia, Syria, Irak, Libia, środkowa Azja, Algeria i nie wiadomo dlaczego Tunis. No i Europa. Moze chodzi tu o bunt przeciw sekularyzmowi?
Nie ma sensu dyskutować, co znaczy dzihad w islamie, bo Biblia tez nawołuje nieraz do ludobójstwa. Każdy interpretuje Koran i szara jak mu pasuje. Istotne jest, co popchnelo tych ludzi do terroryzmu? Wielu francuskich terrorystów to nawróceni i drobni kryminalistów i, którzy szukają odkupienia, Wielu jest nawroconych na islam chrześcijan, ale trudno znaleźć wspólna przyczynę ich nawrócen. W naszych czasach modna jest prawica, bezkrytyczne podporzadkowanie jakiemuś guru, tak jak niedawno temu modny był bezkrytyczny, slepy komunizm.
@ Sheli,
Jesli moge Panu zwrocic uwage, zaden z badaczy problemu terroryzmu „islamskiego” nie wiaze go z kolonializmem. Jesli juz uzywamy pojecia „terrozyzm islamski” mozna zapytac czy jest to okreslenie adekwatne. To tak jak zastanawiac sie czy dzialania IRA na terenie Irlandii Polnocnej oraz samej Wielkiej Brytanii byly terroryzmem katolickim a dzialania bojowek katolickich i protestanckich terroryzmem chrzescijanskim. Rownie dobrze mozna podobne rozwazania na temat „terroryzmu katolickiego” odniesc do wydarzen w Ameryce Pludniowej.
Badacze zauwazaja, ze dzisiejszy „terroryzm islamski” (uzywajmy tego pojecia) ma dosyc krotka historie, gdzy jego geneza siega lat 80-tych XX wieku a konkretnie wojny w Afganistanie. W pozniejszym czasie nalozyly sie na to absolutnie karygodne interwencja swiata zachodniego w rejonie Afryki Polnocnej oraz Bliskiego Wschodu. Mozna bajac ile sie da o islamie i tym, co spolecznosci islamskie maja zrobic ale to jest przyslowiowe „skakanie na niewlasciwe dzrewo”. Jesli juz uzywamy etykietek religijnych to swiat chrzescijanski ma znaczny udzial w tym, co sie dzisiaj dzieje w polnocnych regionach Afryki i czesci Azji.
Pozdrawiam
@Adam Szostkiewicz
14 sierpnia o godz. 14:34
Panie Redaktorze, trafił Pan w samo sedno! Islam jest wielonurtowy jak chrześcijaństwo. Zgadzam się z Panem, ale proszę zauważyć, że znakomita większość ofiar islamskiej przemocy, dziesiątki jeśli nie setki razy liczniejsza od obywateli zachodu, to właśnie muzułmanie. Kiedyś katolicy wycinali w pień chrześcijan waldensów, dzisiaj szyici mordują sunnitów i na odwrót. Zna Pan może jakiś odłam islamu, który nie uczestniczy w ogólnej jatce? Może charydżyzm (gł. Algieria i Oman)? A może alawici (rodzina Asadów)? Ach nie! Na pewno miał Pan na myśli dominujący nurt w Arabii Saudyjskiej – wahabizm. Proszę wybaczyć tę odrobinę sarkazmu.
Nie rozumiem pańskiego argumentu, że islam w swoim złotym okresie przewyższał cywilizacyjnie świat chrześcijański. Zgadzam się, ale co z tego wynika? To było 1500 lat temu, chrześcijaństwo tez było całkiem inne.
Nie pomożemy stawiając znak równości między muzułmanami i terrorystami! Zgadzam się! Proszę mi wierzyć, że rozumiem to lepiej niż papież Franciszek. Znaku równości nie, ale trzeba sprawę przedstawiać realnie. Trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Publiczne mydlenie oczu, polityczna poprawność fałszująca rzeczywistość jest jeszcze gorsza. Papież po prostu oszukuje swoich słuchaczy. Iran nazywa Amerykę Szatanem i grozi wymazaniem Izraela z mapy świata, Hamas w swoim statucie cytuje słowa z Koranu wzywające bez żadnych przenośni do zabijania Żydów. Nasralla, Bahdadi, Mashal, Chameini, Erdogan – czy to nazwiska umiarkowanych wyznawców islamu? Wyznawców bardziej „ekumenicznej” jego odmiany? To oni trzęsą Bliskim Wschodem, to oni dają pożywkę i od dzieciństwa zatruwają młode umysły fundamentalizmem. Wie Pan ile rocznie wydaje Arabia Saudyjska na szerzenie wahabizmu w Europie i USA?
Na Bliskim Wschodzie od dziesiątek lat prześladuje się chrześcijan. Ich liczba poza Izraelem regularnie maleje. Są mordowani, ograbiani, wyrzucani z domów. Ale papież Franciszek twierdzi, że to nie islam! Niestety Panie Redaktorze, to właśnie islam!
Stawianie znaku równości między muzułmanami a terrorystami nie pomoże w zwalczeniu tych drugich, ale fałszowanie rzeczywistości w imię politycznej poprawności jest im na pewno na rękę.
Jeden z nurtów propagandy islamistycznej odwołuje się do znudzenia matterializmem czy konsumeryzmem Zachodu i tesknoty do wielkich spraw. Ten argument przyciaga zarówno skruszonych zlodziejasznów, jak i dzieci z dobrze sytuowanych europejskichyba lub egipskich rodzin. Terroryzm islamski dlatego dominuje nad katolickim, że zdefiniowal taka sprawe: powrót do kalifatu, a katolicyzm pozostał przyziemny, przwiązany do dobr doczesnych i do mamony. Dlatego katolicki fundamentalizm przybral formę lokalnel ksenofobii i rasizmu, wrogości do ateizmu i sekularyzmu. Z drugiej strony jest wiele podobienstw: entuzjazm Turków dla Erdogana, który chce ich zniewolic, i Polaków dla Kaczyńskiego niczym się w istocie nie różnią.
Co do rzekomo ateistycznego terroryzmu czy fundamentalizmu komunistów, mostów i Pół Pota, to mial on cechy religii i sekciarstwa: objawienie, święte księgi i jedyny autorytet.
Raz mógłbym sie z redaktorem zgodzić, ale…
Sami muzułmanie i ich przywódcy religijni powinni stale potępiać terroryzm, a samych terrorystów „ekskomunikować”. A tego głosu wciąż nie słychać.
@Adam Szostkiewicz
Mamy do czynienia z radykalizacja we wszystkich krajach muzulmanskich, i to z radykalizacja majaca morderczy wymiar. Sekularyzm przegral nawet w Turcji.
Nie ma wolnej debaty w zadnym z krajach muzulmanskich o tym jaka forme islam mialby przyjac. Z tego powodu muzulmanie potrzebuja krytyki z zewnatrz.
Islam jest forma ekstremalnego purytanizmu. Zsekularyzowany Zachod ma trudnosci ze zrozumieniem silnej motywacji religijnej bo takowa nie istnieje na Zachodzie od paru stuleci.
Muzulmanie sa czlonkami roznych kultur i mowia roznymi jezykami ale laczy ich doktryna religijna. Wszyscy sa czlonkami ummy mieszkajacymi w dar-al-Islam (Dom Pokoju) a niewierzacy mieszkaja w dar-el-Harb (Dom Wojny).
Poniewaz sunnici stanowia 90 procent muzulmanow, to oni dominuja w islamie a ich wersja islamu jest bardziej agresywna (z powodow historycznych takich jak wygrana bitwa pod Karbala ktora zrobila z szyitow fatalistow). Sunnici rowniez zwalczaja pietystyczny sufizm.
Islam byl przodujaca cywilizacja w swych pierwszych wiekach bo asymilowal sie do podbitych kultur. Podobnie jak Rzym, ktory sie zhellenizowal po podbiciu Grecji, Islam takze sie zhellenizowal po zajeciu czesci Bizancjum. Filozofowie Awerroes, al-Farabi i Awicenna byli kontynuatorami Arystotelesa. Arabia szybko przestala byc cetrum islamu a stolica kaliftu byl najpierw odebrany Bizancjum Damaszek a pozniej Bagdad. Dramtyczny zwrot nastapil w XII wieku kiedy zaczal sie proces dehellenizacji. Dzisiejszy islam jest rezultatem tego procesu.
Wniosek z tego jest taki ze islam bedzie odstawal od reszty swiata jesli na powrot sie nie zhellenizuje. W dzisiejszym swiecie oznaczaloby to okcydentalizacje – a szanse na to sa niewielkie.
Chwileczkę, bo mnie się wydaje, że albo urzędnicy dyplomacji watykańskiej są niedoinformowani w kwestii osoby Macierewicza, albo Franciszek jest równie niespełna rozumu co Macierewicz. Pan redaktorze orientuje się oczywiście lepiej, więc niech nam powie, czy Franciszek spotkał się jako papież z ministrem obrony innego kraju? Dla mnie to spotkanie nie ma większego znaczenie, ale dla suwerena już tak. Przeciętny polski katolik odczyta ten gest naczelnego pasterza jako wyjątkowe wyróżnienie.
Z tego co wyczytałem kiedyś w paru książkach o pokrewnym temacie, jihad z założenia miał być świętą wojną muzułmanina z jego słabościami, pokusami i tak dalej. Polegał raczej na własnej wewnętrznej dyscyplinie i opanowaniu. Jest też aspekt walki w obronie wiary i kultury przeciw zagrażającym jej siłom zewnętrznym i ten, zrozumiały w zasadzie sposób interpretacji daje się bardzo łatwo obrócić przeciw każdemu, kogo zdołamy nazwać najeźdźcą, zagrożeniem… Obce mocarstwa dzielą nasze ziemie ? Jihad ! Imigranci z pustyni zalewają nasze kraje ? Jihad ! Partia na którą nie gosowałem wygrała wybory ? Jihad ! Paradoksalnie, gdzieś po drodze cała ta dyscypllina i opanowanie poszły się…
Jacobsky
14 sierpnia o godz. 14:48
„Pewnie, że są katolicy, którzy tłuką swoje żony i brawurowo, po piracku prowadzą swoje beemki wracając z mszy niedzielnej na rodzinny obiad. Podobnie robią niektórzy protestanci oraz wyznawcy islamu”.
Oczywiście ateiśc, zwolennicy i bywalcy bywalcy klubów sado-maso są od tej przyparci całkowicie wolni.
Czy przypadkiem nie karmisz się stereotypami? To niezdrowe i zbyt kaloryczne.
@ jacobsky
Uzywanie okreslenia „szmaciane lby” jest godne amerykanskich chuliganow. To nie tylko zwykle chamstwo ale i wprowadzanie zametu w postrzeganiu swiata niezachodniego. Zaraz po 11.wrzesnia gdzies na amerykanskiej prowincji zastrzelono Sikha, poniewaz mial na glowie turban.
Ciekawe, swoja droga, co ty bys nosil na glowie zyjac pod piekielnym sloncem. Zreszta chyba zima nie unikasz czapki.
@vandermerwe
14 sierpnia o godz. 15:49
„Badacze zauwazaja, ze dzisiejszy „terroryzm islamski” (uzywajmy tego pojecia) ma dosyc krotka historie, gdzy jego geneza siega lat 80-tych XX wieku a konkretnie wojny w Afganistanie.”
Największymi sponsorami terroryzmu islamskiego są Arabia Saudyjska, Iran i Turcja – kraje bogate, nigdy nie skolonizowane ani nie zbombardowane przez Zachód.
Przeczy to ewidentnie przytoczonej przez Pana teorii „badaczy”.
Co do terroryzmu katolickiego – tak! Każda ideologia oparta na postaci wszechwiedzącego, wszechmocnego pana, władcy, wodza, czy boga, który ma prawo od nas żądać wszelkiego poświęcenia i dyktuje nam kanony moralne zwalniając od odpowiedzialności za czyny, jest doskonałym katalizatorem przemocy. Nie jest jej bezpośrednią przyczyną, ale ją podsyca i usprawiedliwia. Przy pomocy takiej ideologii, czy to będzie chrześcijaństwo, islam, komunizm czy nazizm, można zawładnąć umysłami milionów i zmusić je do działania. Historia pokazuje, że humanizm i racjonalizm dużo rzadziej sprzyjał przemocy niż religia czy jakieś quasi-religijne kulty jednostek.
Czy świat chrześcijański miał wpływ na to co się dzieje w Afryce i na Bliskim Wschodzie? Ależ oczywiście! Czy Rzym był winien swojemu upadkowi? Tak! Czy Polska rozbiorom? Tak! Zachodnia Europa Wojnom Światowym? Tak! Zachód radykalizacji islamu? Tak! I co w związku z tym? Nawet jeśli islam się zradykalizował z winy Zachodu to czy ten pokornie ma teraz nadstawić karku?
A jeśli już o przyczynach islamskiej przemocy mowa, to ciekawym przyczynkiem do dyskusji może być podróż w czasie zaproponowana przez Davida Coliera (wiem, wiem to „ekstremista”).
http://david-collier.com/?p=1151
Cofa się w czasie dużo dalej niż wojna w Afganistanie. Co prawda ogranicza się tylko do terenów dzisiejszego Izraela – brytyjskiej, a wcześniej tureckiej Palestyny, ale pokazuje, że przyczyną przemocy nie jest żadna okupacja, osiedla, bombardowanie, apartheid (chyba że arabski) czy inne z dziesiątek wymienianych żydowskich win. Motorem jest islam.
Wyrazu szacunku,
S.
.. czy Papiez Franciszek nie wie ,czy moze nie chce wiedziec albo udaje ze tu w Polsce kosciol katolicki jest ,,OK,,ze swieci przykladem wiary i ze Bibli to drogowskaz dla wiernych a on glowa kosciola katolickiego jest kochany za madrosc i jako ,,Ojciec swiety,,jest nieomylny…a
kruk,
nie tak histerycznie, kolego. Poprawność polityczna jak widać zaślepia.
Szmaciany łeb to każdy, kto zabija w imię religii czy ideologii (na jedno wychodzi). Jeśli radykalni katole lub ekolodzy czy feministki zaczną wysadzać siebie i innych w powietrze odpowiednio w imię miłosierdzia i męki chrystusowej, w imię protestu przeciwko elektrowniom atomowym czy też na poparcie walki o równouprawnienie płci, to też będą szmacianymi łbami. Sikhowie już mają na koncie kilka zagrań godnych określenia „szmaciany łeb” (np. zwalenie samolotu Air India w latach 80-tych). Nie moja wina, że zamachowcy w tym wypadku noszą tradycyjnie turbany na swoich szmacianych łbach.
Mauro,
„katolicy się nie dadzą !” „Generał Franco wam pokaże !”
Takie hasła gryzmolił na drzwiach szaletu publicznego Lucuś z opowiadania Mrożka.
I natychmiast sprawdzał w lustrze, czy mu rosną husarskie skrzydła.
Tobie rosną ? Jeśli tak, to zgłoś się do Macierewicza.
@miroslav
@Adam Szostkiewicz
Byłem w wielu krajach islamskich. W Malaysia Airlines miałem możliwość czytania Koranu na pokładzie samolotu (lot z Kuala Lympur do Kota Kinabalu, lektura bardzo nudna). A jest to całkiem dobrze zorganizowana „Demokracja Islamska” i ludziom żyje się tam całkiem dobrze. Byłem też w Indonezji i na wciąż hinduistyczej wyspie Bali czułem w rozmowach z tubylcami strach przed „agresywnym islamem”.
Możemy sobie teoretyzować, ale islam jest obecnie wielkim zagrożeniem dla „Wolnego Świata”. Oczywiście uważam, że większość muzułmanów nie stanowi dla nas zagrożenia.
Niestety muzułmanie integrują się we wszystkich krajach Zachodu bardzo źle. Nawet w Niemczech większość Turków z „Laickiej Republiki Atatürka” wybiera Erdogana. A są to osoby z trzeciej generacji Gastarbeiterów.
Między nami a nimi istnieje nieprzekraczalna bariera!
Zamachów nie organizacją jak potomkowie Arabów we Francji czy Belgii, ale są antyliberalni, konserwatywni i nastawieni nacjonalistycznie (typowe dla Turków – szczegóły moich doświadczeń innym razem).
Dlatego nie mam zaufania (naiwności) do tej grupy imigrantów. Oni po prostu nie pasują do naszej cywilizacji.
@kruk
„Ciekawe, swoja droga, co ty bys nosil na glowie zyjac pod piekielnym sloncem.”
Rozumiem że gdzieś na amerykańskiej prowincji wszyscy noszą turbany z uwagi na piekielne słońce. Nie rozumiem tylko jak pośród wielu turbanów trafiono w ten na głowie Sikha.
@claudio,
zauwaz ze Malezja nie jest panstwem stricte muzulmanskim bo ma duza mniejszosc chinska (23 procent). Chinczycy dominuja w gospodarce a Malajowie w rzadzie. Miasta sa w duzej mierze chinskie. Kuala Lumpur jest rzeczywiscie miastem nowoczesnym i ladnym ale kraj jest pograzony w glebokim kryzysie z powodu korupcji na najwyzszych szczeblach, wlaczajac premiera-muzulmanina ktory ukradl bilion dolarow. Pare osob ktore byly zbyt ciekawskie zostalo zamordowanych.
Na Bali, w Kuta, mogles widziec pomnik dla ofiar zamachu terrorystyczngo w 2002. A Dzakarta to pieklo na ziemi, ze slamsami wolajacymi o pomste do nieba.
Ciekawie jest porownac Dzakarte, Kuala Lumpur i Singapore. Im mniej muzulmanow a wiecej Chinczykow, tym panstwo jest bogatsze i lepiej zorganizowane.
A Brunei jest traktowne jako osobista wlasnosc sultana ktorego pazernosc – i jego brata – nie ma granic. Obowiazuje tam szariat ale – surprise, surprise – sultan jest z niego wylaczony.
Islam azjatycki ma opinie bycia umiarkowanym ale sytuacja w Indonezji i Malezji wcale nie napawa optymizmem. Niedawno znowu dokonano egzekucji w Indonezji, z duzym poparciem spolecznym, na wiezniach ktorzy spedzili lata w niepewnosci.
Radykalizacja w islamie ma rowniez miejsce w Azji poludniowo-wshodniej i przenika do sfer rzadzacych (na przyklad w Indonezji).
Moje wrazenia z Kuala Lumpur opisalem tutaj:
https://mirekkruk.wordpress.com/2015/05/14/kuala-lumpur-a-photographic-essay/