Polska broni stryczka
W sprawie polskiego sprzeciwu wobec Europejskiego Dnia Przeciwko Karze Śmierci powinni odezwać się biskupi. Kościół od czasu Jana Pawła II praktycznie jest za abolicją kary śmierci. W kompendium nauki społecznej Kościoła czytamy: Kościół postrzega jako znak nadziei coraz powszechniejszy sprzeciw opinii publicznej wobec kary śmierci. I dalej: Chociaż tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza – zakładając całkowitą pewność co do tożsamości i odpowiedzialności winowajcy – zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem, to jednak lepiej sięgać po bezkrwawe metody karania, gdyż są one bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej.
Sonda: czy popierasz karę śmierci?
Sam papież Polak zaznaczał (w orędziu na Światowy Dzień Pokoju 2001), że w dzisiejszym świecie przypadki absolutnej konieczności usunięcia przestępcy ,,są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale.Rosnące poparcie dla niestosowania kary śmierci Kościół oficjalny uważa za przejaw rosnącej ,,wrażliwości moralnej”.Ale co tam dokumenty Kościoła dla Polaków katolików pokroju Jacka Kurskiego! Poseł PiS jest dumny, że zdobył mandat m.in. pod hasłem przywrócenia kary śmierci, opowiada o tym w TVN24, powołując się przy tym na katechizm. Takie jawne nadużycie powinno doczekać się reakcji ze strony hierarchii. Kardynał Dziwisz umiał wystąpić przeciwko politycznym nadużyciom ks. Rydzyka, może teraz abp Nycz (odpowiedzialny za katolickie wychowanie narodu) zechce przypomnieć PiS-owskim harcownikom, jaka jest nauka Kościoła w sprawie stryczka?Nie chcę tu wszczynać dyskusji na temat samej kary śmierci. Jak w przypadku aborcji czy eutanazji, kto chce wiedzieć, wie od dawna i ma swoje wyrobione zdanie.Ja też: jestem abolicjonistą, byłem nim już wiele lat temu. Uważałem, że nowoczesne państwo demokratyczne nie powinno przyznawać sobie kompetencji odbierania życia obywateli. Karę dożywocia uważam za adekwatną do zbrodni morderstwa. Ewolucja Kościoła katolickiego w tej kwestii jest dla mnie wspaniałym owocem posoborowej otwartości na zmiany w rzeczywistości.Jasne, że w wielu krajach znajdziemy ,,milczącą” grupę zwolenników stryczka. Może to być nawet milcząca większość – jak w Polsce, gdzie po raz pierwszy od czasów PRL (za socjalizmu kara śmierci była orzekana i wykonywana, nawet za malwersacje mięsne!) politycy z pierwszej półki igrają z ideą ograniczonego ale jednak przywrócenia kary śmierci. Jest to odrażające, bo wiadomo, że chodzi przede wszystkim o wybory i że kary śmierci przywrócić PiS nie może bez narażenia Polski na europejską infamię. Już i tak PiS-owskie ,,nie” w sprawie Dnia wywołało kolejną falę niechęci do naszego kraju w europejskich stolicach.Oczywiście, że europejski abolicjonizm (tylko na Białorusi państwo nadal wiesza ludzi, w Rosji jest moratorium do 2010 r.) jest ideą elit narzuconą opornym społeczeństwom (zwłaszcza kraje kulturowo katolickie były niechętne), ale co z tego? Ta idea, że nawet najgorszemu zbrodniarzowi Europa oszczędza upokorzeń i tortur (bo kara śmierci to także tortura psychiczna i fizyczna) w imię chrześcijańskiego i laickiego humanizmu, to coś co nas wyróżnia w świecie. Nigdzie indziej prawie cały kontynent nie zdobył się na taki wysiłek, by uczynić z abolicji jeden z filarów swej publicznej etyki. Wiele idei zostało w ten sposób narzuconych i potem przyswojonych społecznie. Na przykład demokracja parlamentarna zamiast absolutyzmu czy dyktatury wodzowskiej. Większość nie zawsze ma rację.
PS. Dyskusja o Tuwimie po Iraku: co za niespodzianka, dzięki zwłaszcza ,,danie1”, który odniósł się zarazem do tematu! ,,Kropkozjad” i inni zwolennicy tezy Greenspana: bo ja wiem, czemu dopiero słowa strażnika amerykańskiego skarbu mają być wyrocznią w kwestii irackiej? Greenspan, odkąd jest na emeryturze, mówi dziwne rzeczy, tak jakby nie mógł się pogodzić z zejściem ze sceny. Na dodatek mówi to u progu kampanii prezydenckiej, basując przeciwnikom Busha. A co do Rokity, zostaniemy przy swoim, Drodzy Wpisowicze. Ale ostrzegałbym ,,Wojtka z Przytoka” przed wybuchami aż takich złych emocji (,,kabotyn”) nie popartych jak sądzę osobistą znajomością JR. Jeśli Rokita jest kabotynem, to jak nazwiemy, eh, macham ręką.
Komentarze
Łatwiej jest karać śmiercią niż edukować postawami, tak jak łatwiej jest wysyłać żołnierzy, by zabijali w imię pokoju (za kasę), niż spokojnie i z rozwagą działać, by ten pokój utrzymać.
Ale biorąc pod uwagę wysoki poziom agresji i złości polityków (ładnie nazywany „wyrazistością”) jaki panuje w Polsce, oraz sztucznie tworzone podziały w naszym narodzie, to takie postawy i działania są na razie niemożliwe. I długo nie będą.
Zadziwiająco mało wpisów, czyżbyśmy byli za wprowadzeniem kary śmierci? Ludzie bądźmy wreszcie cywilizowani.
pozdrawiam marekk
Oh, znow ten napuszony styl sienkiewiczowskiej polski – „papiez Polak”. Panowie, prosze…
Kara smierci… Niewiele osob tak naprawde rozumie sens/idee kary smieci. Kara smierci nie ma za zadania karac, edukowac, dawac powodow do satysfakcji. Funkcja kary smierci jest wyeliminowanie jednostek aspolecznych. Socjopatow w najgorszym tego slowa znaczeniu. Powiedzmy to glosno – kara smierci jest przeznaczona dla ludzi chorych, nienormalnych i uposledzonych emocjonalnie, ktorzy realizuja swoje wizje i pragnienia w sposob destruktywny. Richard Ramirez, Albert Fish czy Andrej Czikatiło to tylko przyklad jednostek wybitnie antyspolecznych. Jaka mamy gwarancje, ze gdyby nie wykonano wyroku na Czikatilo to nie zaczalby on znow popelniac swoje zbrodnie? Zadna. Na 99% ponownie by sie psychopatycznym mordercom. Kara smieci? Tak, dla psychopatow.
Krzysztofie G,
najpierw społeczeństwo tworzy te aspołeczne potwory, a potem ma je eliminować? Jak sądzisz, jaka jest ta Twoja wizja?
Może tak zamiast Europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci, utworzyć Światowy Dzień Bez Zabijania? To o wiele trudniejsze do wykonania.
Nie wiem co się stało, ale „wcięło” wszystkie wpisy sprzed wpisu Yano.
Kary śmierci nie powinno być. I uważam także, że Polska wypowiadając się przeciw Europejskiemu Dniu przeciwko Karze Śmierci wystawila sobie wyjątkowo niekorzystne świadectwo. Najgorsze jest to,że jeśli nawet Polacy nie popierają stanowiska rządu, to i tak świat nie zauważa protestu zwyklych obywateli.
Hmmmm…. a co sie stało, że zniknęła cała rozbudowana dyskusja? Bylo troche wiecej wpisów na ten temat…komus cos nie pasowało?
Yano, nie zrozumiales mojej mysli. Piszac o jednostkach aspolecznych nie mam na mysli mordercow czy psychopatow, ktorzy zyli/zyja wsrod nas a ktorzy stali sie tymi jednostkami na skutek dzialania spoleczenstwa, ktore tworzymy. Moze spoleczenstwa to zbyt slabe slowo – ja bym raczej powiedzial, cywilizacji.
Ja pisze o ludziach, ktorzy sie mordercami sie urodzili. Oczywiscie mozesz powiedziec, ze nikt sie morderca nie rodzi ale to filozofia a nie biologia.
Sprawa druga – nie mozesz odpowiedzialnoscia za czyny innych ludzi obarczac nas jako ogolu. To najprostsze rozwiazanie, ktore jest podstawa myslenia wielu psychopatycznych osobowosci. To, ze spoleczenstwo nie zadbalo o jednostke to w dzisiejszej Europie albo blad statystyczny albo niechec jednostki to resocjalizacji.
Swiatowy Dzien Bez Zabijania – swietnie, zacznijmy od Afryki (i prosze nie piszmy nic o koloniach).
Krzysztofie G,
cywilizacja stworzyła te społeczeństwa, tak że na jedno wychodzi. Poza tym nie słyszałem o genach odpowiedzialnych za rozwój wrażliwości i inteligencji. A to, że nikt się mordercą nie rodzi, to żadna filozofia i biologia, to fakt, któremu zaprzeczasz. I właśnie takie zaprzeczenia są postawami głęboko aspołecznymi, bo kto ma niby wyrokować o tym, kto się z tym urodził, a kto nie? Oby nie Ty.
Co do Światowego Dnia Bez Zabijania to może niech każdy zacznie od siebie, swojej agresji, złości i gniewu. I niech to robi codziennie, a nie raz w roku. Może wtedy zrozumie, za co jest odpowiedzialny.
Yano, za Amerykańskim Towarzystwem Psychiatrycznym: Przyczyny trwałych zaburzeń struktury osobowości (m.in psychopatia) antyspołecznego zaburzenia osobowości leżą zarówno w czynnikach genetycznych jak i środowiskowych. Jeśli rodzice te cechy przejawiali to istnieje duże prawdopodobieństwo, że dzieci je odziedziczą.
Tyle nauki – jak widzisz mordercą a raczej psychopatą można się na nieszczęście urodzić. Kłuje mnie mylenie wrażliwości i inteligencji z antyspołecznymi zachowaniami. Zdarzało się, że seryjni mordercy mieli wysoką rozwiniętą wrażliwość emocjonalną i wysokie IQ. Co im nie przeszkadzało zabijać. Nie myl empatii z wrażliwością czy inteligencją. Poza tym zdiagnozowane jest odchylenie od normy gdy matki biją swe dzieci po to tylko, by je później przytulać.
Zauważm również, że kierujesz dyskusję na niebezpieczne tory kruchych a błędnych teorii postawionych na bazie Twoich wniosków. ” I właśnie takie zaprzeczenia są postawami głęboko aspołecznymi, bo kto ma niby wyrokować o tym, kto się z tym urodził, a kto nie? Oby nie Ty.” – otóż Yano, oczywiście że nie ja tylko niezawisłe sądy. Proszę o nie rysowanie mojej postaci w barwach szalonego Amerykanina co na krzesło chce wysłać chłopc, który ukradł telefon w sklepie. Wyraźnie pisałem wcześniej (a przynajmniej taki wniosek powinieneś wysnuć), że wyrok wydaje się po zbrodni a nie przed. Pisałem także o kilku przypadkach wyjątkowo zdegenerowanych osobowości – czy też uważasz, że nazywanie ich mordercami obraża ich uczucia? Przecież to śmieszne, akurat mam kontakt z takimi osobnikami i wiem, że są to jednostki nieuleczalne. Oni nie są w stanie zapanować nad swoimi czynami. Kara śmierci to lek dla nich i lek dla społeczeństwa.
Myślę, że naoglądałeś się za dużo filmów typu Zielona Mila i stąd ta trauma :). A tak naprawdę to nie usłyszałem jeszcze żadnego konkretnego argumentu przeciw karze śmierci.
Do Krzysztofa G.:
Nuie wiem, czy pan zdaje sobie sprawe, że propagowanie teorii faszystowskich jest w Polsce karane. Pańska tearia o „wrodzonej” sklonnosci do zabijania jest stricte z tego arsenału pogladów. A wniosek, żeby takich ludzi usuwać ze świata, kwalifikuje pomysłodawce rzeczywiscie do izolowania ze spoleczeństwa. Prosze się troche zastanowic, co pan tu wypisuje. Chyba, ze to przemyslna prowokacja, która miała spowodowac takie wpisy, jak mój.
Pani Kalino, prosze nie uzywac slow, ktorych znaczenia Pani nie zna. Faszyzm to doktryna polityczna nie majaca nic wspolnego z moim wpisem. Wpisem, nie TEORII – jak bedzie sie Pani dalej upierac to wysle przypisy. To co napisalem to nie moj wymysl tylko badania przeprowadzone przez Amerykanskie Towarzystwo Psychiatryczne. Prosze zasiegnac troche wiedzy a dopiero pozniej oskarzac.
Sprawa jednak powazniejsza – z niepokojem obserwuje jak coraz to wieksza ilosc Polakow nie jest w stanie czytac ze zrozumieniem. Prosze Pani – ja pisze, ze czesc ludzi rodzi sie ze wrodzonymi wadami zachowan spolecznych i po zsumowaniu wszystkich negatywnych czynnikow (srodowiskowych jak i biologicznych) taka osoba staje sie morderca. Zabijanie dla niej to koniecznosc taka jak dla Pani potrzeba ciepla od drugiego czlowieka (miejmy nadzieje). Tenze czlowiek (?) nie jest w stanie zapanowac nad swoimi odruchami – pozostawiony na wolnosci bedzie popelnial zbrodnie, pozostawiony w wiezieniu skazany bedzie na cierpienia wlasnej uposledzonej osobowosci. I ja sie pytam – kto ma wieksze poczucie „czlowieczenstwa”? Ja, czlowiek ktory chce uchronic zarowno spoleczenstywo jak i ofiare-zbrodniarza od kolejnych zbrodni czy Pani, ktora chce skazac ten czlowieka (?) na meczarnie do konca zycia?
Niektorzy ludzi po prostu sie rodza mordercami (co nie znaczy, ze nimi beda) a swietnym przykladem jest Jeffrey Lionel Dahmer, ktory pochodzil z dobrej rodziny, nie byl wykorzystywany, mial przyszlosc przed soba a od dziecinstwa sie fascynowal morderstwami i w koncu zostal nekrofilem, kanibalem i zbrodniarzem. Takich przykladow moge podac wiele a jak sie Pani dalej z tym nie zgadza to prosze napisac albo zglosic do prokuratury faszystowska organizacje o nazwie Amerykanskie Towarzystwo Psychiatryczne.
I dalej czekam na merytoryczne argumenty a nie emocjonalne wypowiedzi obnazajace wiedze piszacych.
PS To jest niesamowite, bo piszac o predyspozycjach do bycia morderca oparlem sie na dawno juz poznanych i udowodnionych morderstwac. O tych sprawach sie wyklada na uczelni, pisze podreczniki itp.
Do Krzysztofa G.:
Twierdzić, , że ktoś jest zachwiany psychicznie, a twierdzić, ze jest ontologicznym morderca i nalezy go w związku z tym wyeliminowac fizycznie ze spoleczenstwa, to duza różnica. Fakt, ze pan nadal nie dostrzega amoralnosci pańskiej wypowiedzi, jest wprost przerazajacy. Prosze pana, ludzi chorych (w tym i takich, którzy nie odróżniaja dobra od zła lub czują wewnetrzny, nieokiełznany przymus dokonywania czynów , w tym i zabójstw, leczy sie psychiatrycznie, a nie wiesza na szubienicy. Zwracam uwage, ze w niektorych stanach USA jest wciąż wykonywana kara smierci, co źle świadczy o poziomie emocjonalnym i moralnym ludzi odpowiedzialnych za ten stan rzeczy. Opinia Towarzystwa, która pan cytuje, zapewne słuzy do jego uzasadnienia.
Pani Kalino apeluje o dwie rzeczy:
1. czytamy ze zrozumieniem i zanim napiszemy posta staramy sie zrozumiec co chcial przekazac przedpisca
2. podajemy ARGUMENTY a nie swoje poglady w otoczce humanitarnego mieszkanca cywilizowanej Europy z emocjonalnym ladunkiem szczegolnie napecznialym po II Wojnie Swiatowej
Wazna sprawa – Pani nawet nie czyta dokladnie tego co napisalem. „Przeleciala” Pani moja wypowiedz po to tylko, by z kontekstu wyciagnac zdania i poprzec nimi swoja teorie/widzimisie. Otoz zapewniam Pania, ze wyraznie rozgraniczylem przypadek gdy ktos ma predyspozycje mordercy a jest morderca. PISALEM o tym, ze wyrok wydaje sad. Prosze czytac co pisze a nie epatowac emocjami. Wyciaga Pani zdania z mojej wypowiedzi i wstawia swoje wnioski wyciagniete z innej czesci wypowiedzi. I prosze mi napisac co w mojej wypowiedzi jest amoralne, bo NIE WIEM. Tylko argumenty prosze.
Rozumiem, ze uwaza Pani opinie wydana przez Amerykanskie Towarzystwo Psychiatryczne za spisek i uwaza, ze badania sa „sponsorowane”. Prosze Pani… bez infantylnosci :). Moze rozwine ten spisek – u podstaw zachowan psychopatycznych duza wage ma czynnik genetyczny (Pervin, 1989), prawdopodobienstwo wystapien przestepczych u blizniat jednojajowych jest dwukrotnie wieksze niz u blizniat dwujajowych, co wiecej zauwazonoe powszechnosc wystepowania uposledzen neurobiologicznych u mlodocianych przestepcow. Dowiedziono rowniez, ze przestepcy okreslani jako „niebezpieczni i brutalni” posiadaja dodatkowy chromosom Y powiazany z postawami antyspolecznymi, ktory predysponuje swoich nosicieli do wzmozonego ryzka rozwoju osobowosci psychopatycznej (Kraus, 1995). Natomiast przeprowadzone w 1994 roku badania obrazowania mozgu ujawnilo, ze dorosli skazani za przestepstwa z uzyciem przemocy przejawiaja uposledzone funkcjonowanie w kluczowym obszarze mozgu powiazanym za kontrole impulsow (Elias, 1994). I tak dalej i tak dalej. W Europie nie prowadzi sie takich badan ze wzgledu na zle pojeta poprawnosc polityczna. Poza tym mogloby sie okazac, ze szereg argumento przeciwko karze smierci nie ma uzasadnienia.
Wazna sprawa – widze, ze Pani wiedza na temat tego tematu jest dosc powierzchowna. Prosze rozroznic czlowieka chorego na schizofrenie, ktory zabil kogos, bo np poczul sie zagrozony w swoim swiecie od seryjnego mordercy (dajmy na to), ktorego nie rozpozna Pani w tlumie. Seryjny morderca to najczesciej zwykly czlowiek po ktorym nie spodziewala by sie Pani „takich rzeczy”.
Sprawa druga – leczyc mozna osobe, ktora chce sie leczyc, wiemy jak ja leczyc, mamy mozliwosci jej leczenia. Psychopatow nie mozemy leczyc, bo oni nie sa chorzy w sensie medycznym. Oni maja trwale zaburzona osobowosc. I jesli skazujemy go na kare dozywotniego wieznia to sami byc moze skazujemy ta osobe na ponowne stanie sie morderca (zmiana systemu politycznego, amnestia, ucieczki) lub skazujemy ja na cierpienia do konca zycia – ta osoba nie kontroluje swoich pragnien.
Ostatnia sprawa – jesli zamierza Pani dyskutowac to prosze podawac argumenty. Nie bede akceptowal zdan: „to jest amoralne”, bo dla mnie amoralne jest skazanie kogos na cierpienia do konca zycia. Swoje wlasne odczucia zostawmy sobie. I prosze czytac ze zrozumieniem.
PS
Pervin, L.A (1989). Personality: Theory and research. New York: John Wiley
Kraus R.T. (1995). An enigmatic personality: Case report of a serial killer. Journal of Orthomolecular Medicine, 10, (1), 11-24
Elias, M. (1994). Violence is linked to brain deficiency. USA Today, July 19, s. 8D.
Jak bedzie Pani zainteresowana to prosze dac wowczas poszukam w wersji elektronicznej i wysle materialy.
Krzysztofie G,
żeby coś uległo zaburzeniu, to musi być najpierw nie zaburzone, to po pierwsze. Po drugie: żadne wyssane z palca „prawdopodobieństwa” w tej kwestii mnie nie interesują, ponieważ jeśli ktoś miał ojca psychopatę, albo matkę psychopatkę, to takie miał środowisko. Stąd się biorą zaburzenia osobowości, a nie z genów. To co piszesz, to żadna nauka i żadne argumenty.
Poza tym mylisz intelekt z inteligencją, ale z tego co piszesz i w jaki sposób, to jakoś wcale mnie to nie dziwi.
Na resztę nie będę odpisywał, bo nie widzę w tym żadnego sensu. Bez odbioru.
Do Krzysztofa G.:
Oczywiscie, że moja wiedza w dziedzinie genetyki i psychiatrii jest żadna. Toteż pańskie naukowe wywody nie posuwaja sprawy naprzód. Ja przywołuje w tej materii prawo moralne, które istnieje, a ktore jest dla pana argumentem emocjonalnym, a wiec bez znaczenia. A prawo to zabrania pod zadnym pozorem zabijania. Dotyczy to psychopaty, który odizolowany na trwałe od spoleczenstwa męczy się, jak pan twierdzi, bo nie moze nikomu poderznąć gardła. Dotyczy to takze dziecka, które ma sie urodzic z zepolem Downa. I to tylko tyle i az tyle. Przepraszam za mocne sformulowania pod wpływem emocji, ale – proszę mi wierzyć – fakt publicznego zachecania do praktyk, które były nagminnie stosowane w czasie II wojny, napawa mnie strachem. Ostatnio czuje sie w Polsce tak, jakbym sie obudzila z długiego snu. Zasnełam w europejskim kraju o przeszło 1000-letniej historii, a obudzilam sie w barbarii.
Otóż to Kalina, poza tym mam nieodparte wrażenie, że Krzysztof G zamiast samodzielnie myśleć, stosuje tak teraz popularną w Polsce zasadę bycia „za” lub „przeciw”, czego wymaga również od innych. Język i styl jakim włada Pan K.G. oraz argumenty jakich używa pominę, bo musiałbym się zanurzyć w czymś, co brzydko pachnie, a zupełnie nie mam na to ochoty.
Yano, dlaczego piszesz: „mylisz intelekt z inteligencją, ale z tego co piszesz i w jaki sposób, to jakoś wcale mnie to nie dziwi”, „co brzydko pachnie, a zupełnie nie mam na to ochoty.” itd? Dlaczego mnie obrazasz tylko dlatego, ze mam inne zdanie od Ciebie. Moglbym napisac, ze Twoje posty sa postami czlowieka niewyksztalconego a chamskiego ale tego nie napisze. Przypominasz mi naszego bylego wicepremiera, ktory na argumenty ze nie mozna drukowac pieniedzy mial zawsze jedna odpowiedz – „Balcerowicz musi odejsc”. Poza tym piszac „o żadna nauka i żadne argumenty” jawisz mi sie jako swiatly obywatel Ciemnogrodu z licencjatem na studiach zaocznych z filii jakiejs slabej uczelnie. To co podalem to wlasnie jest szeroko rozumiana nauka – teoria, badania, wnioski. Szkoda slow. Przepraszam siebie za zmarnowany czas piszac z kims takim jak Yano a dyskusje z Toba uwazam za zamknieta.
Kalina, moje wywody naukowe jak najbardziej posuwaja sprawe do przodu gdyz mowia o tym, ze resocjalizacja takiej osoby jest niemozliwa. Porownywania psychopaty do czlowieka chorego z zespolem Downa jest co najmniej niesmaczne – czlowiek z zespolem Downa nikogo nie krzywdzi, nie wie ze jest uposledzony, mozna sprawic ze on w swoim swiecie bedzie szczesliwy. Porownywanie kary smierci do ekterminacji ludzi uposledzonych w hitlerowskich Niemczech jest kompletnie nietrafione a na pewno jest olbrzymim naduzyciem.
Prawo moralne ma odniesienie do ludzi a psychopaci, ktorzy powinni byc usunieci ze spoleczenstwa nie maja za krzty czlowieczenstwa w sobie. Prosze sobie wyobrazici, ze dozywotnie wiezienie w Europie to obecnie ok 15 lat. Tak samo jest z wiezieniem bez warunkowego zwolnienia – takich ludzi sie zwalania. Wracaja oni do swoich zbrodni. Tak samo jest z resocjalizacja (nie neguje, ze moze ona dawac swoje efekty) ludzi, ktorych zresocjalizowac nie mozna – np Jesse Timmendequas podczas resocjalizacji zamieszkal z kolegami z grupy (warunkowe zwolnienia) i w miedzyczasie seansow porywal, mordowal i gwalcil dzieci. Kara smierci to jedyne rozwiazanie.
Prawo moralne – po pierwsze kto ustanowil prawo moralne? Bog? Ktory? Ludzie? Jacy ludzie? Do ktorego prawa moralnego mamy sie odwolywac? Naszego czy muzulmanow? Czy moze uznajemy siebie za jedna wyrocznie jesli idzie o prawo morlane i nakazujemy wszystkim stosowac sie do naszego jedynego slusznego prawa moralnego? Prosze sprecyzowac. Poza tym moze skoro Panie prawo moralne nakazuje nie zabijac to moze jest tak, ze taki osobnik wogole nie powinien byc izolowany. Dlaczego ograniczamy jego prawa? Moze on karze nas a my musimy cierpiec. Jak spotka Pani (nie daj Boze) takiego czlowieka na swojej ulicy i zgwalci on Pania albo Pani dziecko to prosze nie wzywac policji. Ograniczy to jego prawa a Pani pograzy sie w cierpieniu. Najgorzej jak skonfrontuje sie Pani z takim czlowiekiem a on powie, ze jak wyjdzie z wiezienia to zrobi to samo. Bedzie Pani miec zycie zrujnowane – czy dalej bedzie Pani przeciwko karze smierci wyczekujac az psychopata wyjdzie z wiezienia i ponownie bedzie chcial zrobic co mogl zrobic.
To nie sa jakies wynurzenia, glupoty – to standardowe zachowanie ofiar i ich przesladowcow w dzisiejszym swiecie. I czy oprocz mglistego prawa moralnego (prosze cos wiecej na ten temat napisac) jakies innego wazkie argumenty moze Pani podac przeciwko karze smierc.
„Psychopaci nie maja krzty człowieczenstwa…” Bylabym gotowa, Panie Krzysztofie, raczej stwierdzic, ze to w Panu nie ma krzty człowieczenstwa, gdyby nie fakt, że jest to nieprawda. Nawet doktor Mengele byl czlowiekiem i dlatego gdybym byla postawiona przed koniecznoscia wyznaczenia mu kary, nie odwazylabym sie skazac go na smierć. A prawo moralne zostało zawarte w Dekalogu i na tym własciwie mozna skonczyć dyskusje. Muzulmanie oczywiscie Dekalogu nie uznaja, co widac i słychać.
Bardzo mnie smuci, ze nie przeczytala Pani mojego wpisu i w zaden sposob sie do niego nie odniosla. Rozumiem, ze argumenty ktore podalem sa nie do zbicia dlatego lepiej okopac sie i nie przyjmowac do wiadomosci, ze tak naprawde swiat troche inaczej wyglada. Zreszta tak jak myslalem uwaza Pani, ze ma Pani monopol na prawde i kazdy ma sie stosowac do Dekalogu. A co jak ktos jest ateista, buddysta, etc? W przeszlosci Kosciol juz krzewil Jedyna i Najprawdziwsza Prawde a efektem tego byly morderstwa, przesladowania i bol za ktory do tej pory nikt nie przeprosil. Prosilbym wiec o wstrzymywanie sie od jednoznacznych stwierdzen typu „prawo moralne”.
Faktycznie zakonczmy dyskusje gdyz ona do niczego nie prowadzi – ja podaje Panstwo argumenty a jedny jaki do tej pory uslyszalem przeciwko karze smierci to mgliste „prawo moralne”.
Zycze rowniez Pani Kalino, by Pani zycie dalej przebiegalo w takim blogim spokoju i zycze, by nigdy nie spotkala Pani na swojej drodze jakiegokolwiek psychopate.
Panie Krzysztofie, psychopaty na szczęście jeszcze nie spotkałam, ale spotkało mnie ze strony ludzi wystarczajaco duzo złego, abym zaczęła mysleć nad tym, jak uchronić innych przed takimi przygodami. I zawsze w takich sytuacjach starałam sie kierowac Dekalogiem, bo jeszcze nikt niczego lepszego nie wymyslił. Radzę tez spróbować, a poczuje sie pan lepiej i bezpieczniej.