Macierewicz w Czeladzi
Pisowska widownia na spotkaniu z Macierewiczem w Czeladzi przerwała wypowiedź młodego mężczyzny, który zarzucił posłowi, że indoktrynuje ludzi przeciwko demokratycznie wybranemu rządowi. Fizyczna napaść na młodzieńca, który miał odwagę pójść pod prąd na tym zgromadzeniu pokazuje, jacy ludzie przychodzą słuchać Macierewicza. Ale incydent pokazuje też, jak aktywny jest PiS poza wielki mi miastami i jak się głęboko zakorzenia społecznie.
Ekstremiści z ONR zapowiadają, że w trzecią rocznice katastrofy smoleńskiej rząd zostanie obalony. Że tym razem ludzie już się z ulic nie rozejdą do domów. Ta sama buta i ten sam ton pogróżek dominuje w rozmowie naszej dziennikarki Anny Dąbrowskiej z szefem Młodzieży Wszechpolskiej, Winnickim, na polityka.pl.
Nie wiadomo, co gorsze: czy ci napastnicy w Czeladzi, co przyszli posłuchać Macierewicza a komuś, kto miał inne zdanie wyrwali mikrofon, czy środowiska ekstremistyczne? ( Tak, jest też ekstrema lewicowa, ale póki co nie grozi obaleniem ,,republiki okrągłego stołu” jak ,,radykalna” prawica.
Wiec przeciw faszyzmowi w Polsce jest więc potrzebny. Nie można się godzić z ekstremizmem grożącym obaleniem demokracji. Dobrze, że Palikot zrobi go z Millerem, szkoda, że przynajmniej częściowo nie na świeżym powietrzu. Czy nie lepiej byłoby zrobić najpierw przemarsz, a potem wiec w Sali Kongresowej? I lepiej go przygotować? Oby się nie okazało, że frekwencja będzie mizerna, a to tylko ucieszy ekstremistów. Wiec przeciw faszyzmowi: oto, gdzie dobrnęła po 23 latach odrodzona Polska.
Komentarze
telegraphic observer
14 listopada o godz. 15:46
cd poprzednich wątków
Masz rację – ktos zbije kapitał.
nazbierało sie tematów, dziecko śpi, druga polówka (nie drażnię Cię prywatnym słowotworem, którego nie lubisz) majsterkuje na strychu, mogę pogadać. Jutro na sto procent nie będzie czasu.
1. Z tą golonką i wegetarianizmem to tylko przykład. Równie dobrze wegetarian nie dałoby namówic sie na golonkę.
Widzisz, ja tych wszystkich panów w polityce kojarzę od lat dziecięcych. Kojarzę Pawlaka, Millera, Borowskiego, Kaczyńskich mniej, bardziej Krzaklewskiego. Pamiętam początki Tuska (w zasadzie początki PO,Tusk był jednym z trzech).
Krótko po wyborach na mównicę sejmową wszedł poseł Biedroń i użył zwrotu „poniżej pasa”. Pamiętasz reakcję sali?
Ponadpartyjnie ryknęła śmiechem. A w domu popatrzyliśmy na siebie – kurcze, ale obciach.
Śmiech to szczera reakcja, polityk ma wtedy własną twarz – i o tamtej sytuacji myślałam uzywając cezury epoka przedinternetowa.
Naprawde nie spodziewam się po politycznych weteranach żadnych rewolucji.
2. Na en passant pytasz, czy można było inaczej nauczyć ludzi przedsiębiorczości, z którą nigdy się nie zetknęli. Widocznie nie można było. Ale oni uczą się teraz.
Polskie dorabianie się porównałabym do kopania oszalałego teriera. W amoku, tylko przed siebie. Aż w końcu terier trochę się zmęczył, przystanął, zerknął za siebie i zobaczył zwały ziemi, które zasypały mu wyjście. Zaniedbane życie rodzinne, frustracje, marsze dzieci, z którymi nie rozmawiali rodzice.
Myślę, że jest klimat na odwrót od tego, by tylko mieć.
3. Zirytowała mnie weekendowa wyborcza. Polacy nie zadają sobie najwazniejszych pytań – czy jestem szcześliwy? co jest sensem życia?
takie to trochę – o jezu, co to ja nie jestem.
Z mojej perspektywy Polacy zadają sobie inne ważne pytania: co słychać u Twojej mamy? Jak tam dziecko? Przyzwyczaiło się do przedszkola? Co mam powiedzieć dziewczynie tego chłopaka, który popełnił samobójstwo? Przyjedziesz do mnie na rozdanie dyplomów?
czasem warto zejsc z intelektualnych piedestałów
pozdrowienia
Smutne to.
Cala nadzieja we wzrastającej świadomości społecznej tzw. przeciętnego obywatela. Wbrew temu co oglądamy w mediach sytuacja szybko się poprawia. Poprostu ekstremalne zachowania biją w oczy a ludzie myślą sobie potem po cichu 🙂
„Sam sobieś winien Grzegorzu Dyndało”…..
Ekstremizm słowny w sprzyjających warunkach zamienia się w ekstremizm w czynach.
Niesione dumnie na plakatach i wykrzykiwane przez tłumy hasła wykluczające INNYCH i inaczej myślących, nie spotkały się z jakąkolwiek reakcją. Więc nastąpi eskalacja, skoro jest ciche przyzwolenie.
Podpalić mieszkanie azylanta- jak w Białymstoku, skopać ciemnoskórego, bezdomnego, zniszczyć „wraże” nagrobki, czy pomniki…
I tolerować piewców „cywilizacji białego człowieka”…..
A Prawo?
Falandyzować….
@młodego mężczyzny
Ach jaka szkoda, że Redaktor nie poinformował publiczności, że „młody mężczyzna” jest sympatykiem P.
Ach jaka szkoda, że Redaktor nie poinformował publiczności, że matka „młodego mężczyzny” jest fanką Urbana, ergo możemy przyjąć, że „młody mężczyzna” nie poszedł, żeby dowiedzieć się czegokolwiek.
Ach jaka szkoda, że Redaktor nie poinformował publiczności, że na spotkaniach z Michnikiem nie ma możliwości publicznego zadania pytania, bo te są przekazywane na kartkach, a kartka zawsze może zostać zniknięta.
@Ekstremiści z ONR zapowiadają, że w trzecią rocznice katastrofy smoleńskiej rząd zostanie obalony.
Ach jaka szkoda, że Redaktor zawsze zapomina wspomnieć o infiltracji „środowisk ekstremistycznych” przez służby tajne jawne i dwupłciowe. Rozumiem, taka konwencja.
@Ta sama buta i ten sam ton pogróżek dominuje w rozmowie naszej dziennikarki Anny Dąbrowskiej z szefem Młodzieży Wszechpolskiej, Winnickim
Ach jaka szkoda, że Redaktor nie uczynił rozróżnienia między ONR i MW jeśli chodzi o ich stosunek do demokracji. Rozumiem, że groźba odebrania reklam rządowych powoduje panikę w Redakcji i zaćmiewa umysł. Obawiam się że trudno będzie przekonać Opinię Publiczną że odcięcie Redakcji od państwowego cycka stanowi zagrożenie dla demokracji. Chociaż, tyle rzeczy przeszło, może warto spróbować.
@Wiec przeciw faszyzmowi w Polsce jest więc potrzebny.
@Dobrze, że Palikot zrobi go z Millerem
Koniecznie z Giertychem (póki dochodzenie w sprawie banku się nie skończy, warto się pospieszyć) z Maleszką, może Urban skusi się z Kiszczakiem i Michnikiem. Jak szaleć to szaleć.
@Wiec przeciw faszyzmowi: oto, gdzie dobrnęła po 23 latach odrodzona Polska.
Zabrakło cudzysłowia. „Wiec przeciw faszyzmowi”. I wszystko się zgadza. Instrukcja KC KPZR z lat 40 ciągle aktualna:
When obstructionists become too irritating, label them as fascist, or Nazi or anti-Semitic…. The association will, after enough repetition, become „fact” in the public mind.
—
Na marginesie polecam rozmowę z Romanem Graczykiem na PCh. Relacjonuje jak wygląda praca redakcji GW od kuchni. Dla Redaktora to żadna nowość, ale dla Czytelników chyba tak.
Czegoś się Pan tak zirytował.Mieli rację. Pewnie wzięli przykład z salonu Toyoty i pro POwskego tam towarzystwa. Mnie ani jedna, ani druga sprawa nie boli. Przecież mamy taką demokrację, na jaką zasłużyliśmy.Pozdrawiam
smutne-ale cała nadzieja w PO
Pisowska widownia na spotkaniu z Macierewiczem w Czeladzi przerwała wypowiedź młodego mężczyzny Byłem na spotkaniu a nie jestem pisowską widownią to dlaczego jakiś pismak z brukowca tak pisze
jaki faszyzm?!
a może bolszewizm?
różni się to czymś z punktu widzenia nie do końca jeszcze ustabilizowanej demokracji?
i czy w ogóle potrzebne są hasełka?
generalnie tak, symbolika odgrywa sporą rolę w legitymizacji władzy, a ugrupowania mainstreamowe mają to gdzieś (poza Palikotem, który z kolei przegina, bo jak każdy, który ma coś do powiedzenia dzięki własnym pieniądzom, uważa, że ma zawsze rację), ale czy trzeba uciekać się do takich skrótów myślowych (Antek Macierewicz), które bardzo łatwo jest sfalsyfikować (rasizm, faszyzm itp.)?
mam wrażenie, że nie tędy droga – chęć udupienia prawnego takich łysych, zamawiających piwo (piwa) jest może i chwalebna, ale skazana na niepowodzenie; w końcu mamy wolność słowa (podobno, ale nie w Ostrołęce, która jest konserwatywna historycznie, hi, hi) i tego typu wynurzenia są i muszą być dopuszczalne (ważne, by nie były dopuszczalne pozawerbalne ekscesy w stylu tego na squacie we wrocku)
tutaj jest potrzebna cholerna robota od podstaw, która została zarzucona, a właściwie której nigdy nie było (bo to, co było za bywszego reżimu to była kompletnie inna para kaloszy i do rzeczywistości ma się nijak)
sorki, zabrakło przecinka
Jakiemu faszyzmowi? Pan też rozciąga to pojęcie do granic absurdu? Myślę, że to wielka obelga rzucana w twarz narodowcom, urojonemu wrogowi demokracji i narodu.
Nie wiem jak inni, ja nie takiej odrodzonej Polski oczekiwałem po 23 latach. Uważam, że pora zmienić aktorów na scenie politycznej, zamieniając teatr lalek w poważną sztukę.
Nie doszukałem się informacji o tym, jakoby ONR wyraziło chęć obalenia rządu w trzecią rocznicę katastrofy. Niemniej jednak cóż w tym zdrożnego, nawet jeśli to prawda? Jeśli istotnie ludzi będzie wystarczająco wielu, wola narodu w świetle demokracji powinna zostać uszanowana. Może „praca u podstaw” da efekty, bo jakoś nie słyszałem, żeby szykowano nielegalną rewolucję, zamach, coś czego można by się naprawdę bać. Rządzący póki co własny strach wlewają w serca Polaków, jak to zwykli czynić od zawsze, ukrywając przyczynę w portkach przylepionych do stołków.
Demokracja, żeby być skuteczną, musi zostać pozbawiona fundamentów ociosanych sierpem i młotem postkomuny.
Czytałem tę rozmowę: http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1532523,1,rozmowa-z-szefem-mlodziezy-wszechpolskiej.read
Gdzie te pogróżki? Gdzie ta buta? Widzę i czuję tylko – i aż zarazem – wiarę, nadzieję, wolę działania. To takie niespotykane w rozleniwionym kolesiowskim świecie powiązań, że aż trudne do zrozumienia. Ten człowiek jest pewnym tego, o czym mówi. I nie liczy się z tymi, którym to przeszkadza. Przez pryzmat własnych interesów być może łatwo w tym dojrzeć arogancję i złą wolę. Tak jak w gorących zapewnieniach ONRu wyrywającego Polaków z poczucia beznadziei. Tak wielu wątpi, że da się coś zrobić, że będzie lepiej. System rozproszonej odpowiedzialności tylko to pogłębia, nie wiadomo kto za co odpowiada. Aparat władzy zbyt solidarnie popełnia błędy. Stąd trudno się dziwić, że pojawiają się głosy wieszczące zburzenie starego porządku, którego namiastkę wciska lewica, nawołując do walki z tradycjami wszystkimi, prócz politycznych.
O wydarzeniach w Czeladzi nie mam zdania. Wolałbym wypowiadać się na ten temat w kontekście przebiegu całego spotkania. Nie wiem o czym mówił pan Macierewicz. Mówienie czegokolwiek mądrego w odniesieniu do wypowiedzi chłopaka, będącej urywkiem zdarzenia, nie jest mądre. Faktem pozostaje jedynie wroga reakcja PARU LUDZI. Były też oklaski, z goła inne reakcje. Ale co tam… Oj tam, oj tam… Coś się stało, wina wszystkich. Sprawa przedstawiania marszu w mediach ma się podobnie. Ar2r, z całym szacunkiem, prosiłbym o nie ograniczanie się do mediów telewizyjnych. Chyba, że to celowa gadka, próba uspokajania i stabilizacji po „groźnej” burzy. Bo przecież jest już dobrze. Ci groźni FASZYŚCI się rozeszli, będzie jak dawniej. Wszyscy się będziemy kochać i głaskać słowami pod włos zjeżony nowymi obyczajami i trendami.
Jeśli chce Pan wiedzieć, co jest najgorsze moim zdaniem, to powiem krótko – NIJAKOŚĆ – czego jestem święcie pewny.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ze swojej strony chciałabym dodać iż nie uważam za słuszne ciągłe zapraszanie tych osób do mediów. To jest tylko robienie im niepotrzebnej reklamy. Mamy dosyć agresji w mediach i polityce,a skąd się ona wzięła? Czy nie od PiSu przypadkiem?
Po występie generał Anodiny, mając nadzieję, że Putin pozwoli mu przynajmniej na pusty gest na użytek propagandy krajowej, Tusk skrytykował raport MAK. Ale Rosjanie odpowiedzieli mu po swojemu, czyli kopnięciem w twarz artykułem, w którym dziadkowi Tuska przypisano służbę w SS, przy okazji obarczając Polaków masową współpracą z nazistami i zaprzeczając winie NKWD za Katyń. Wobec takiego pokazu obłędnej wrogości i pogardy, tak samo jak wówczas, gdy rosyjscy generałowie grozili eksterminacją narodu polskiego ? Tusk nie zrobił rabanu w Unii i NATO, a zachował się tak samo jak kacyki z PZPR ? gdy z Kremla lecą joby, to powinnością Polaków jest milczeć i ?ruki pa szwam?. Ale gdy rzecznik Tuska popełnił nieznaczący błąd w nazwie jakiejś rosyjskiej służby, musiał natychmiast pokajać się publicznie i w polskiej telewizji przepraszać w języku rosyjskim. Tusk przestraszył się, że jeżeli mruknie choćby słowem, to Rosjanie rzucą następne rewelacje. Dlatego potem wszystko przebiegało już według relacji cara i raba. Rosjanie kłamali, zatajali fakty, bezczelnie upokarzali stronę polską, a Tusk wszystko pokornie łykał. Potrafił być chamsko agresywny wobec braci Kaczyńskich, bo miał w tym poparcie Rosji i Niemiec. Ale poparcie Kaczyńskiego w ewentualnym sporze z Putinem nie ma żadnej wartości, bo dla człowieka, który wyparł się obrony ofiar Katynia, interes Polski, jeżeli nie jest tożsamy z jego interesem, nic nie znaczy. Dlatego woli ganiać za piłką niż podejmować najważniejsze dla Polski wyzwania. Premier RP w swoim gabinecie ma odwagę kopać piłką po ścianach, ale boi się stanąć do walki w obronie własnego państwa i narodu.
Smutna konkluzja. Minęła ćwierćwiecze. Punkt wyjścia to, było nie było, ogólnopolskie porozumienie roku 89, nadzieja na wyjście z marazmu i ślepej uliczki stanu wojennego i całego PRL-u w ogóle, a punkt docelowy, „rekonstrukcja” sytuacji wewnętrznej z końca lat 30-tych. Tyle, że chuligani ganiający się z policją, to żadni miłośnicy historii, ale pozbawieni skrupułów i traktujący na serio „ideały” totalitaryzmu.
Niepokoją mnie opinie socjologów i innych specjalistów, którzy mówią, że to normalne w demokracji, płacimy cenę za wolność słowa i wypowiedzi. Mając w pamięci to jak do władzy doszli naziści i czym jest wszelka totalitarna ideologia, takie podejście do sprawy uważam za niebezpieczne lekceważenie niebezpieczeństwa.
Dlatego zgadzam się z Panem Redaktorze. Taki wiec, manifestacja są teraz jak najbardziej potrzebne.
Z ciekawoscia ogladalem wystapienie Macierewicza i, choc z trudem przechodzi przez gardlo, trzeba przyznac, ze Macierewicz zachowal sie z klasa w trakcie incydentu z mlodym czlowiekiem.
Co jednak zainteresowalo mnie najbardziej to reakcja tych starszych panow, rzekomo tak bardzo przejetych katastrofa smolenska. Zadnych dyskusji, polemiki z innym zdaniem – od razu rynsztokowe wyzwiska i rekoczyny. Wystawiaja sobie sami najlepsze swiadectwo z kim mamy do czynienia. Starszawi kibole, bandyci. Przy okazji na filmie widac wyraznie, ze nastapila napasc i naruszenie nietykalnosci cielesnej, wiec sprawa powinna zostac przekazana jak najszybciej do organow scigania. Moze wiele z tego nie bedzie, ale przynajmniej przegoniloby sie krewkiego staruszka po komisariatach i prokuraturach. Niech sie naje swojej slawy na cala Polske.
Pozdrawiam.
Cxytając ten wpis można odnieść wrażenie że żył pan czytając GW od początku 3. RP, dlatego przypomnę oczywiste:
Nie można budować na kłamstwie. Polska potrzebuje demokracji wolnej od ludzi okrągłego stołu.
P.S.
Połowa blogu jest nieczytelna na telefonie przez reklamy.
Spotkałem się z opinią , ze że na obaleniu komuny, przez te 23 lata panowania nowego ustroju zyskało 5 % społeczeństwa, dla 45 % nic się nie zmieniło a 50 % straciło. Obserwując rzeczywistość twierdzę, ze ten kto kto stwierdził nie był daleki od prawdy. PRL dawał wszystkim ( oprócz nielicznych, którzy przeciw niej spiskowali ) poczucie bezpieczeństwa, zapewniał tego ” wróbla w garści” zamiast obiecywać ” gołąbka na dachu” po którego nie wszyscy moga sięgnąć. Proszę mi tylko nie uzywać argumentu, ze kazdy moze zostac milionerm. Owszem – kazdy może CHCIEĆ ale tylko nieliczni mogą nimi zostać. Zeby jeden m ógł zostac milionerem musi od 1 000 innych przejąć po 1 000 zł. Chcę jeszcze dodać, że PIS ma poparcie nie tylko bezrobotnych, emerytów i moherowych babć. Popiera go także miemała grupa drobnych przedsiębiorców wypychanych z rynku przez międzynarodowe koncerny, wielkie sieci handlowe.
Macierenko juz tak miesza ponad 30 lat – od czasu powstania KOR-u
To smutne, ze dochodzi do takich zachowań. Jednak pocieszające jest to, ze tak czy tak największym zagrożeniem (dalekim od tego co PiS) jest ruch paligłupów i całe szczęście ze powoli znikają w niebyt. Z PiSem i postkomuną sobie Polska poradzi.
Ar2r
15 listopada o godz. 0:28
Przepraszam, jakaż to sytuacja szybko się poprawia? Według mnie to szybko, a może nawet jeszcze szybciej poprawia się sytuacja polskich faszystów i bandytów.
Zaledwie kilka lat temu biła w oczy demonstracja brunatnych koszul na Górze Św. Anny i zamawianie pięciu piw… a ludzie myśleli sobie po cichu… A co oni myśleli???
Dziś hordy bandytów demonstrują pod osłoną policji, którą zresztą z wdzięczności za ochronę pobiją a następnie w dobrze zorganizowanej akcji rozbij a w puch obozowisko jakichś niepotrzebnych im do szczęścia ludzi, niszcząc im cały majątek i bijąc tak, aby do końca życia pamiętali.
Policja się z interwencją nie spieszy, bo nie chce oberwać po raz drugi.
A ludzie sobie myślą po cichu…
Niech sobie dalej myślą. Myślenie ma kolosalną przyszłość. Od dawna zresztą.
Może już za rok do Śpiewnika Pieśni Patriotycznych wejdzie przebój z lat mojej szkoły podstawowej, na znaną nutę…
„Tysiąc Walecznych z kamieniami w ręku
Wpadli do Warszawy, narobili brzęku!
Babcia, co z półki wycierała pyłek
Spadła ze stołka, zbiła sobie tyłek!”
Bo zawsze w ostatecznym rozrachunku oberwie jakaś babcia a tą babcią będą ci wszyscy, co tak sobie po cichu myślą.
Niech sobie myślą dalej, aż do zbicia tego tyłka, ale niech później nie płaczą, że boli.
Trzeba gonić takich faszystów jak Szostkiewicz i Palikot. Te szkodniki rozmywają Polskę.
Katolickiemu solidaruchowi Tuskowi pozostało jedynie straszenie katolickim solidaruchem Kaczyńskim. To bardzo dużo, jak na Polskę…
Sposoby na pranie mózgów. Dreamliner i pederaści.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,12858763,dreamliner_startuje_w_najgorszym.html
@werbalista
no właśnie, napisałem pod tym samym wrażeniem. Kim jest dziś poseł PiS, kady wie, ale chodzi o to, kim są ci, którzy go słuchają, nie wychodzą i rzucają się na ,,czarną owcę”
Groteska! Wierny platformiany politruk i miłośnik chama Palikota straszy faszyzmem. Panie Szostkiewicz, Pan nawet nie wie co to takiego.
@krzychu
niech Pan poczyta opisy dojścia hitlerowców do władzy. Niech Pan nie dzieli włosa na czworo. Nijakość to inaczej normalność. Panu, zapewne młodemu człowiekowi, normalność wydaje się nudna. To błąd, który Pańskie pokolenie może sporo kosztować.
Co pan, panie Szostkiewicz pisał, gdy Cyba (zwolennik solidarucha Tuska) zabił posła za to, że był zwolennikiem solidarucha Kaczyńskiego?
@werbalista
jaka tam „klasa” Maciarenki? Mniej wiecej jak tego „Maxa” powyzej.
Tak, tak, tu na tym blogu widać jak faszyści (co idą w zaparte, że faszystami nie są) rzucają się na inaczej myślących, a szczególnie tych, którzy ich piętnują i – co jest nie po ich myśli – zwracają uwagę na zagrożenie jakie stwarzają. Ilu ich tu natychmiast się pojawiło; a ktoś tu pieprzy, że idzie ku lepszemu. Oj, te pobożne życzenia i wiara, wręcz, w cuda.
PS. I to pisowskie, doprowadzone do perfekcji, odwracanie kota ogonem i dyskredytowanie każdego kto przeciw; bo jakie znaczenie ma to kim był ten młodzian pytający Macierewicza?
Ktoś”grzecznie”zapytał ktoś „przypadkowo” nagrał i antyPISowscy dziennikarze mają gratkę.Śmierdzi prowokacją na kilometr,ale sądząc po wpisach ludzie to kupują.
Smolar mówi o „niedostrzeżonej traumie transformacji”.Eufemistycznie..
Nie mieli czasu i nie poświęcali uwagi ,żadnej,tym co się nie zabrali..zaabsorbowani całkowicie robieniem karier politycznych świadomi,ze tylko przy żłobie i że tylko pod tym znakiem…osiągną wymarzoną fortunę.
Szemrane fortuny rosły jak grzyby po deszczu..
Równolegle powstała masa „ludzi na przemiał” ,którzy zrozpaczeni poprą każdą siłę dającą nadzieję ,często złudną,poprawy losu…by łeb w pętlę nie trzeba było..gdy pracy nie ma.. nikt pożyczki już nie da a długów spłacic niepodobna..
Wskazniki zadłużenia i samobójstw są wymowne..Głupie ludzie..po prostu..
Podzielam obawę Redaktora,że marsz antyfaszystowski ,dęty tak samo jak publicystyka Polityki,okaże się mizerny..
@Adam Szostkiewicz
***Tak, jest też ekstrema lewicowa, ale póki co nie grozi obaleniem ,,republiki okrągłego stołu? jak ,,radykalna? prawica.***
No a konkretnie, gdzie ta lewicowa ekstrema jest i co takiego knuje? Czyżbyś Pan w porozumieniu z ministrem sprawiedliwości tysiąclecia zdołał już ustalić, że chowa się pod szyldem Krytyki Politycznej?
Czeladź szanowny redaktorze nie jest jakąś głęboką prowincją leżącą kilometry od wielkiej metropolii, ponieważ sama jest jej częścią i nikt podróżujący samochodem w tym rejonie (regionie Czerwonego Zagłębia) nie jest w stanie stwierdzić bez GPS, czy jest jeszcze w Sosnowcu, Będzinie albo już Czeladzi. Miejsce incydentu jest tym bardziej dziwne, ponieważ obywatele tego regionu z nostalgią wspominają PRL, a przy urnach wyborczych oddawali w większości głosy na lewicę.
Jeśli zaś chodzi o wyrywanie mikrofonu ludziom o innych poglądach, mógłbym przytoczyć takie incydenty z 89 roku i skwitować to stwierdzeniem, że wyrywanie ma długie tradycje w Polsce.
Pan Redaktor pisze:
„Nie można się godzić z ekstremizmem grożącym obaleniem demokracji.”
Szanowny panie Redaktorze,
w zasadzie tak.
Problem w tym, ze tutaj nie mamy do czynienia ani z ekstremizmem ani
z demokracja.
Tu nie chodzi o „obalanie demokracji” przez jakas „ekstreme”, tylko o odsuniecie
przez obywateli szemranego towarzystwa, ktore na skutek manipulacji i wprowadzenia
spoleczenstwa w blad dorwalo sie do wladzy.
A jesli chodzi o „przeciwstawianie sie faszyzmowi” przy pomocy takich panow jak
Miller czy Palikot, to chcialbym zwrocic uwage, ze sa granice smiesznosci,
krorych szanujacy sie publicysta przekraczac nie powinien.
Strach pomyslec co bedzie gdy sytuacja gospodarcza sie pogorszy.
@atalia http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2010/10/21/galazki-oliwne?icz-pojednania
Rozumiem, że atalia nienawidzi solidaruchów, a kogo kocha?
Panie, kocham siebie, kocham „Sto lat samotności”, kocham przeplatkę atalię (Melitaea athalia), kocham sporo różnych ludzi, ale nienawiść, hm…, nawet jedyna nienawiść, jaką miałem do pewnego generała, już mi dawna zwietrzała…
A pan, to pan pisał, gdy pewien zwolennik Tuska zabił pewnego zwolennika Kaczyńskiego, jacy to ludzie są zwolennikami Tuska? Użył pan tego słowa „jacy”…
Jedyna pociecha, że po roku 1933 przychodzi rok 1945 i Norynberga. Niech to sobie dobrze przemyślą wszyscy obrońcy tych „młodych, szlachetnych patriotów”. I ci wszyscy miłośnicy prezesa, którzy tym pierwszym szykują dobry grunt do rozwoju. Że nie te czasy i nie ten naród? Każdemu narodowi, w każdych czasach można przeprać mózgi, jeśli tylko fachowcy się do tego zabiorą.
Panie Redaktorze,
Kto w Polsce wyjdzie na ulicę żeby bronić słusznej sprawy?! (tu: wystąpić przeciw faszyzmowi). Jeżeli się coś komuś nie podoba to narzeka i czeka że ONI zrobią z tym porządek. To nie Francja, gdzie w takim proteście wychodzą setki tysięcy ludzi.
Pamiętam kiedy Polska ochoczo przystąpiła do napaści na Irak i zorganizowano marsz protestacyjny. Okazało się, że w tym marszu wzięło udział tylko parę setek ludzi. A wśród nich ci, co protestowali w sprawie wojnie w Iraku, stanowili mniejszość. Natomiast znaleźli się tam miłośnicy Palestyńczyków, zwolennicy ekologii itp. i oni skandowali swoje hasła.
„Przywalić” komuś to tak, tu zawsze znajdą się chętni.
Ale dobrze że ktokolwiek widzi zagrożenie faszyzmem i protestuje. Im kto bliżej prawicy tym więcej znajduje usprawiedliwień i okoliczności łagodzących dla „narodowych patriotów”.
To ważne, skoro pan pyta. Oprócz tego, co napisałem, kocham:
Suidakrę, zwłaszcza wokalistę śpiewającego „Hall Of Tales”; kocham Blind Guardian, Warlord za „Deliever Us From Evil”, Iced Earth za „Setian Massacre” i mógłbym tak wyliczać do północy następnego roku… I Def Leppard za „Bringin’ Of The Heartbreak”, które sobie teraz słucham…
@Adam Szostkiewisz
Wcale nie nudna, nijakość jest po prostu szkodliwa i nie ma w mojej opinii niczego wspólnego z normalnością. Silenie się na obiektywizm wbrew własnym przekonaniom i przeczuciom to kłamstwo, jedno wielkie kłamstwo, równie nierozsądne jak zaślepienie i fanatyzm.
Przez nijakość wszelkie słowa i zapewnienia tracą na wartości, żaden popularny polityk nie jest wiarygodny. Nijakość to zobojętnienie i oddanie się własnym interesom na wzór rządzących. Nijakość to jedność w braku ducha i woli działania z korzyścią dla narodu. Dlatego dążenia estremów lewicy wcale normalne, ani estremalne nie są. To po prostu szczyty egoizmu.
Czyli normalnym jest nijakość polityczna, sprowadzająca się do wiecznego niezdecydowania i ostrożności, by nie urazić potencjalnego rezerwuaru wsparcia? Populizm, poprawność polityczna, a w konsekwencji coraz głupsze decyzje dostosowujące obywateli do błędnie pojmowanej tolerancji to też pożądane zmiany, kiedy wszystko się sypie? Gadanie o refundacji in vitro, gdy ludzie umierają na raka przez brak środków… Niezadowolenie chorych nie doczeka być może kolejnych wyborów, jest marginalną szkodą dla nadmuchanego poparcia, wzmocnionego głosami uszczęśliwionych rodzin.
Nijakość w polityce odpowiada hodowanej nijakości w społeczeństwie. Ludziom podobają się obietnice, nie ważne czy z pokryciem w czynach, bo tego nikt nie ma czasu zauważyć, dźwigając na barkach konsekwencje błędów systemu.
Moje zadłużone i bezrobotne, pozbawione szacunku do siebie pokolenie niczym nie ryzykuje, szukając nowych rozwiązań. Gotowi jesteśmy ponosić odpowiedzialność za własne decyzje, nie zaś stawiać czoła faktom dokonanym. Wcale dobrze nie jest, kiedy świat wlecze nas za sobą i wyciąga za chlebem daleko od domu – ojczyzny sprzedanej i opluwanej.
Próba dzielenia włosa na czworo jest lepsza od wyrywania go z głowy. Dogłębna analiza jest kluczem pozwalającym zyskać rozsądek, podbudowany nie tylko prawdą, której dajemy wiarę, ale i wiedzą o fałszu, niezbędną w stawianiu diagnoz i rozpoznawaniu manipulacji. Pobożnym życzeniem niektórych byłoby, aby łykano całą słodycz głównego nurtu, nie dostając mdłości.
Mam pewną wiedzę o faszyzmie, podbudowaną świeżym numerem Polonia Christiana. Polecam, warto poczytać. Jestem młody, być może nie mam wystarczającej wiedzy historycznej, jednak odróżniam przeszłość od teraźniejszości. Narodowcy odcinają się jednoznacznie od faszyzmu, nazizmu, swastyki. Wykorzystuje się symbole dawnych organizacji, za którymi kryje się jedność i duma, a jednocześnie gorzka nauka, którą wzięto sobie do serca. Trzeba pamiętać o faktach historycznych, ale nie można brać ich za fakt współczesny i zakładać z góry nowych, straszliwych zdarzeń. To po prostu chore zarządzanie strachem.
Byłbym wdzięczny, gdyby Pan lub ktoś inny rzetelnie przekuł swoje przekonania na argumenty poparte tłem historycznym. Takie wpisy mogłoby być naprawdę interesujące i pouczające dla wszystkich, o ile byłyby dalekie od przesadnych uogólnień i faktów skrojonych na miarę własnej racji. To czasochłonne, ale bardziej wiarygodne od czczej gadaniny. Narodowcy skupiają wokół siebie ludzi właśnie poświęceniem. Bez poświęcenia nie ma wiary, są tylko słowa same w sobie wiary nie godne.
@ Levar
15 listopada o godz. 10:58 – et al.
Nie wiem jak Levar i jemu podobnie interpretuja kwestie „odsuniecia rzadzacych od wladzy”. Ja czytalem wyraznie o „obaleniu wladzy i ustroju”. „Obalenie” kojarzy mi sie wylacznie z przewrotem, co na pewno nie nalezy do demokratycznych praktyk. Ponadto we wszystkich demokratycznych ustrojach dazenie do obalenia wladzy i ustroju przy pomocy sily, to rzecz kryminalna, podlegajaca surowej karze, a w niektorych przypadkach kwalifikujaca sie jako zdrada ojczyzny. Tyle na temat „obalenia wladzy i ustroju” w demokratycznych warunkach.
@ kaesjot
15 listopada o godz. 8:19
Bardzo mnie rozbawil wpis Szanownego Komentatora: „… Zeby jeden m ógł zostac milionerem musi od 1 000 innych przejąć po 1 000 zł…” To przeciez jasne, ze na rynku funkcjonuje okreslona liczba pieniedzy i zeby ktos mogl zgromadzic ich wieksza ilosc, to musi zabrac innym. Nie istnieje zaden eksport, sprzedaz, zyski – tylko taki milioner po prostu zabiera ludziom pieniadze i kradnie cukierki malym dzieciom. Dzieki temu sie spasie podczas, gdy inni gloduja. Bravo, Szanowny Komentatorze, co spiewamy: „Miedzynarodowke”, czy „Na barykady ludu roboczy…” Prymitywizm socjalno-ekonomiczny w calej krasie. Ociepka by sie nie powstydzil i ksztaltow i barw.
Pozdrawiam.
@Mamy dosyć agresji w mediach i polityce,a skąd się ona wzięła? Czy nie od PiSu przypadkiem?
@Mając w pamięci to jak do władzy doszli naziści i czym jest wszelka totalitarna ideologia, takie podejście do sprawy uważam za niebezpieczne lekceważenie niebezpieczeństwa.
@Starszawi kibole, bandyci.
@Bo zawsze w ostatecznym rozrachunku oberwie jakaś babcia a tą babcią będą ci wszyscy, co tak sobie po cichu myślą.
@tu na tym blogu widać jak faszyści (co idą w zaparte, że faszystami nie są) rzucają się na inaczej myślących
@niech Pan poczyta opisy dojścia hitlerowców do władzy
@Jedyna pociecha, że po roku 1933 przychodzi rok 1945 i Norynberga.
Może tego nie wiecie, ale Cyba był z Pisu!!! Wszystko zaczyna układać się w jedną całość!!!
I jeszcze raz, bo nie każdy zna obce języki (chociaż wszyscy zachowują się jakby znali):
?Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej?
Każda partia ma swojego Macierewicza i tylko pozazdrość centrolewicowej (bahahaha!) PO, że został nim minister sprawiedliwości. Od pewnego czasu jest bardziej aktywny medialnie od Ziobry i zajmuje czas antenowy ględzeniem bredni godnych Antka policmajstra.
W Polsacie kwestionuje istniejące i ciągle narastające w Polsce przejawy faszyzmu, oraz niepokoi się o rosnącą w siłę skrajną lewicę (nie nazywa i nie pokazuje gdzie ona jest), a także insynuuje (wzorem mistrza z PiS-u) Kwaśniewskiemu jakieś szemrane interesy godzące w jego Wszechpolskę.
Jeżeli większość sejmowa czyli PO ramię w ramię z PIS, IPN i inni gloryfikują jawnie fszystowskie organizacje (NSZ) i stawiają pomniki mordercom (Ogień) to niech nie dziwi to co mówi p. Winniecki, Zawisza i łysa młodzież. Bo jeżeli pojawi się polski Brevick to też będą mieli w tym swój znaczący udział
..Polacy zawsze wiedzieli lepiej ,klucili sie jak historia polski dluga i szeroka ,az przestalismy istniec na 100 lat,dzis zatoczylismy kolo ,wrocilismy do naszej polskiej ,,madrosci ,,zasciankowej.
Nikt nie wspomniał o układanych na różnych forach listach
-zdrajców narodu
-rasy
-obywateli niepolskiego pochodzenia
To również należy do metod demokratycznych?
Co prawda istnieje coś w rodzaju międzynarodówki „patriotów”, ale zastanawiam się, jak mogliby współpracować po przejęciu władzy.
Przecież Prawdziwi Finowie, z Prawdziwymi Polakami, Austriakami, Francuzami, nie mogliby współpracować.
Byłaby to ZDRADA interesów narodowych…..
Takie przepychanki mamy przy okazji uchwalania budżetu Unii.
Narodowcy wszelkiej maści Unię by zlikwidowali….
Wszystkie kraje zyskiwały w historii na scalaniu. Nie byłoby potęgi Niemiec, Rosji, Wielkiej Brytanii, Francji, USA, gdyby nie scalenie- różnymi zresztą metodami.
Patrioci są za głupi, by to zrozumieć, czy też chodzi o WŁADZĘ?
Choćby w zaścianku……..
Ps.
Zawisza Czarny był globtroterem, czy też wysokopłatnym najmitą w służbie obcych władców.
Obecny pan Zawisza jest kim?
Obecna Polska musi byc naprawde slaba, jezeli obawia sie kazdego zawirowania, obojetnie, czy to PiSowskiego, czy „narodowego”. Do obalenia ustroju trzeba srodkow, czyli ludzi, broni, armii, pieniedzy.
Nb. pamietam czasy, gdy Mr. M. byl po wlasciwej stronie barykady i wszyscy mu kadzili, ze taki szlachetny harcerz. Ze nie potrafi dyskutowac? Nie tylko on. Powinno unikac sie zgromadzen, gdzie on wystepuje, jezeli ktos go nie lubi. Chyba, ze ktos lubi happeningi.
Panie Redaktorze, nie obruszalbym sie przy kazdej probie krytykowania Panskich kolegow. Nikt nie jest monolitem, co wielokrotnie pokazalo zycie.
@W Polsacie kwestionuje istniejące i ciągle narastające w Polsce przejawy faszyzmu
@gloryfikują jawnie fszystowskie organizacje (NSZ) i stawiają pomniki mordercom (Ogień)
No więc mówię wszystko przez Cybę tego wrednego pisiora. Cyba nie przejdzie!
@dzis zatoczylismy kolo ,wrocilismy do naszej polskiej ,,madrosci ,,zasciankowej.
Co jeszcze napisano dziś w GW? Zacytuj nam. Kopiujesz bezpośrednio czy przez notatnik? Tylko nie mów że uczysz się tego na pamięć!
@Nikt nie wspomniał o układanych na różnych forach listach -zdrajców narodu -rasy -obywateli niepolskiego pochodzenia To również należy do metod demokratycznych?
Proszę pozdrowić „nieznanych sprawców” i przekazać wyrazy uznania od Czesława – człowieka honoru. Pozostaje pytanie w jakim języku można się z nimi dogadać. Możliwości jest wiele, ale zacząłbym próby od rosyjskiego i tego narzecza z bliskiego wschodu.
@Przecież Prawdziwi Finowie, z Prawdziwymi Polakami, Austriakami, Francuzami, nie mogliby współpracować. Byłaby to ZDRADA interesów narodowych?..
Człowiek ciągle zapomina że obcuje z eksponatami, którzy kontakt z rzeczywistością nawiązują via GW i Polityka.
@Wszystkie kraje zyskiwały w historii na scalaniu.
Adolf tak zaczął scalać, że aż przedobrzył.
@Patrioci są za głupi, by to zrozumieć, czy też chodzi o WŁADZĘ? Choćby w zaścianku??..
Człowiek ciągle zapomina że obcuje z eksponatami, którzy kontakt z rzeczywistością nawiązują via GW i Polityka.
Na drugą nóżkę:
„Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej” Wujek SoSo pozdrawia.
Można pomijać swastykę, odcinać się od nazizmu, potępiać masowe zbrodnie dokonywane na „Innych”, zapewniać po stokroć, iż się nie jest antysemitą i ….. w praktyce działać w zupełności przeciwstawnie wobec tych zapewnień. I to jest faszyzm !
To co ta „patriotyczna młodzież” pokazuje na co dzień to jawny szowinizm (który jest immanentnym składnikiem ideologii faszystowskiej), hiper-nacjonalizm, rasizm i mimo wszystkich solennych zapewnień, jaskrawy antysemityzm („Śmierć garbatym nosom” – taki m.in wywiesili onegdaj „patriotyczni” kibole z Rzeszowa – bodajże).
Ten patriotyzm jest XIX wieczny (i z I-szej połowy XX w.). „Bywszy” czyli śmieszny, głupi anty-ewolucyjny, a wg mnie – szkodliwy dla Polski. Wiesiek 59 (15.11.2012 h: 15.12.) ma rację – bez integracji europejskiej czyli „delegacji” coraz to nowych prerogatyw państwowo-narodowych do Brukseli ten „wyrostek robaczkowy” Azji czyli Stara Europa – nawet Niemcy w pojedynkę są bez szans – zostanie w ciągu 30 – 50 lat skonsumowana z „kopytami” przez Chiny, Indie, Rosję, Brazylię – a w dalszej kolejności przez: Indonezję, Wietnam, Pakistan …..
Rosja wyłuska po kolei – a ma b.dobrych (od zawsze) dyplomatów i siłę „przyciągania” (tylko u nas sądzi się o „Ruskich” jak najgorzej lecząc – albo próbując leczyć – nasze narodowe kompleksy i zapyzienie intelektualne) – co smakowitsze kąski: Niemców, Francuzów czy Włochów o ile UE nie będzie się silniej integrować.
Naród to pojęcie rodem z XIX wieku. I tak jak owe pojęcie ewoluuje, tak zmieniać się musi jego odniesienie społeczno-polityczno-kulturowe. Kto tego nie zrozumie zostanie „w blokach startowych” i będzie XXI-wiecznym „cieciem”.
Moim krytykom – ewentualnym powiadam: przypomina mi postawa „tej patriotycznej młodzieży” postawę szlachty z I RP w okresie przedrozbiorowym. Kontrreformacja umysłowo cofnęła elitę społeczeństwa do późnego średniowiecza (barok żywił się „manifestacją”, przepychem formalnym, ale intelektualnie degradował). I te „pohukiwania” patriotyczne – w stylu made in XIX wiek – to łabędzi śpiew i państwa narodowego i tego co w Polsce większość uważa za „naród”. Jak w I RP w „epoce saskiej”. Te pojęcia to są już na śmietniku historii (w formie prezentowanej przez „patriotyczną młodzież”), martwe, puste, nic za nimi w dzisiejszym świecie „nie idzie” (konkretnie, pragmatycznie, w sferze ludzkiego bytu, a to byt kształtuje świadomość).
Oddzielną jest diagnoza, czemu te zwietrzałe i skompromitowane idee są dziś popularne oraz czemu „biorą za serce” i umysł tych młodych ludzi (i taką ich ilość). Nie analizuję tego, bo Gospodarz Blogu znów napisze – stawiając mnie do kąta – że „nienawidzę solidaruchów” (choć nigdy tak nie napisałem). Jestem solidarny z Red.Szostkiewiczem i zgadzam się z nim w pełni gdy chodzi o wystąpienia anty faszystowskie, w formie społecznego protestu – bo to jest FASZYZM (może krypto-, ale na pewno quasi-faszyzm). A ponadto za bezwzględnym ściganiem prawnym sprawców tych ekscesów (vide napad „patriotycznej młodzieży” z ONR-u i MW we Wrocławiu na squot: w stanie ciężkim jedna osoba w szpitalu) – z delegalizacją struktur włącznie (przykład Niemiec i rozprawa z NSU, przybudówką NPD jest znamienna).
Pozdrawiam z Wrocławia
Wodnik 53
PS: Gdy słyszę zawołanie „prawdziwy Polak” to pokładam się ze śmiechu; a gdy widzę, że za tymi deklaracjami stoi łysy kark (ABS = absolutny brak szyi) w dresach to w ogóle mnie biorą spazmy – śmiechu i obrzydzenia. Niezła reklama tych idei …..
@Joanna z dn. 15.11.2012 h: 14.03.
Racja w 156 %. Diagnoza skuteczna, krótka i treściwa. Pełne uznanie.
Wodnik 53 z Wrocławia (smutno, że stolicy polskiego quasi-faszyzmu)
@PA2155
Ja się nie obruszam, tylko oddaję sprawiedliwość faktom. Nie jest prawdą, że koledzy AM w KOR wszyscy mu kadzili. Proszę przeczytać choćby KOR Friszkego. Ale przez pewien czas łączyła ich sprawa obrony robotników i praw ludzkich, potem drogi się rozeszły na tle politycznym. Do obalenia ustroju nie trzeba siły zbrojnej, czasem wystarcza racja moralna, ile dywizji miała Solidarność? Ile ANC Mandeli? Ile Gandhi? Co nie znaczy, że zaliczam ekstremistów RN do tego grona.
Panie Adamie,
filozofia Kalego czy nieświadoma manipulacja? Proszę zapoznać się z incydentem z ubiegłego tygodnia na spotkaniu w salonie Toyoty w Radości z posłem Stefanem Niesiołowskim. Być może zna Pan sprawę. Tak się składa, że jest potwierdzona nawet przez zarząd Toyoty Motor Poland (do wglądu mogę Panu udostępnić skierowany tam list przeze mnie, na który otrzymałem odpowiedź).
Ta sytuacja Panu nie przeszkadza? Nie skomentuje Pan zachowania i komentarzy osób tam obecnych oraz zastosowanej przemocy fizycznej wobec osoby, która w spokojny sposób zadała Panu Niesiołowskiemu pytanie?
Cytować słów wypowiedzianych w stosunku do niego nie zacytuję, bo nie używam wyrazów wykropkowanych nawet w cytatach …
Łącze wyrazy szacunku, różnijmy się poglądami, ale stójmy razem na straży prawdy
Wiec przeciwko nacjonalizmowi zorganizował Prezydent Komorowski 11 listopada. Tu się muszę zgodzić Giertychem.
Odnośnie ekstremistów.
W najnowszej Polityce na str. 62-64 można znaleźć apoteozę bolszewickiego terroru. Autorstwo Edwin Bendyk.
@krzychu
No niech Krzychu już ni nie brnie w tę obronę antynijakości i ,,szukania nowych rozwiązań”. Tacy znudzeni nijakością normalnej rzeczywistości już niejedno nieszczęście sprowadzili na ludzi pod pięknie brzmiącymi hasłami. Ja Krzycha historii i polityki uczył nie będę, lecz zalecam oderwanie się od takich nauczycieli jak Polonia christiana, Ruch Narodowy itd. Dla zdrowia umysłu.
@atalia
i wszystko jasne 🙂
Nie ma się czemu dziwić, na spotkanie z psychopatą przychodzą psychopaci. Smutne jest tylko, że PiS to obecnie jedyna licząca się siła polityczna, choć jest czystą destrukcją. Nie wierzę, że w PiS nikt tego nie widzi, ale zemsta wodza wobec odszczepieńców jest nieubłagana, a pamięć ma on dobrą. Co do faszyzmu to wyhodowały go media i politycy, szczególnie przysłużyła się polityka historyczna i IPN, gloryfikowanie Ognia, NSZ i innych bandytów. W każdym normalnym kraju facet gadający o judeosceptycyzmie miałby szlaban w każdym liczącym się medium, u nas bryluje, trochę na zasadzie dajmy głos każdemu, a prawda pewnie pośrodku. Jedyna nadzieja w otoczeniu, to jednak nie lata trzydzieste dwudziestego wieku. Świat jest inny, jego otwartość i powiązania wzajemne utrudniają największe szaleństwa, ale ich niestety nie wykluczają.
@ Śleper
niech Śleper bredni nie wypisuje. Ja nie jeden tekst wydrukowałem w KP. Ekstrema lewicowa to ci, co chodzą w kominiarkach naparzać się z faszystami. Les extremes se touchent.
Po co zaraz dywizje……
Wystarczy sponsorować opozycję.
Zdecydowanie tańsza opcja, niż bezpośrednie starcie militarne.
My sponsorujemy Białoruś, Gruzję, Ukrainę, Litwę- oczywiście dla szczytnych celów i polityków którzy NAM sprzyjają.
Onegdaj sponsorowano działaczy Solidarności…….
W końcu te 100 milionów $, nie umywa się do kosztów JEDNEGO dnia wojenki w Libii. Afganistan kosztuje miliard prawie – dziennie….
Ps.
Pewien niedouczony wspomniał o Czesławie K. jako człowieku honoru.
I słusznie, szwadronów śmierci w Polsce nie było.
W Chile, Salwadorze, Brazylii, w porównywalnym czasie i owszem.
Jeden z postulatów mówił o przywróceniu historii w zawodówkach.
Niestety, ktoś się na ten etap nie załapał.
A sam jakoś nie ma woli samodzielnie powtórzyć materiału.
Głupota nie zwalnia od myślenia……
I
@Predictor
nie słyszałem. Jeśli tak było, jak Predictor pisze – nie znamy się, więc forma ,,Panie Adamie” jest nie na miejscu – to napisałbym o tym incydencie to samo: że nie godzi się tak traktować kogoś, kto ma inne zdanie, a przyszedł na zebranie publiczne. Przemoc fizyczna jest niedopuszczalna, podobnie jak werbalna. Ten grzech mają na sumieniach działacze wszystkich naszych partii i część publicystów, dlatego kończę zdaniem o tym, w jakim miejscu utknęła dziś Polska wojny polsko-polskiej, która grozi trwałym rozpadem narodu politycznego, a takich krajów podzielonych na tak skłócone i nienawidzące się plemiona nie stać na szybki rozwój, zaś w oczach innych krajów tracą szacunek, bo stają się nieprzewidywalne.
Stali dwie panienki nad rzeczka Wilejka i patrzyli jak listki po wodzie plyna.
-Patrzaj no Kazia czy ja aby nie mam czyjs….. w …… !
Z tylu, gleboki bas:
-Jak sie nie podoba, moge wyjac !
-Patrzaj Kazia, jakie te ludzie dzis obrazliwe….
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-za-oplucie-i-kopanie-polaka-tylko-grzywna-brytyjka-ukarana-z,nId,714465
w niczym to nie usprawiedliwia „naszego” chamstwa, ale dla zachowania proporcji, dobrze pamiętać, że ludzie są różni. Wszędzie 👿
@Można pomijać swastykę, odcinać się od nazizmu, potępiać masowe zbrodnie dokonywane na ?Innych?, zapewniać po stokroć, iż się nie jest antysemitą i ?.. w praktyce działać w zupełności przeciwstawnie wobec tych zapewnień. I to jest faszyzm !
Zadanie domowe: sprawdzić w słowniku następujące pojęcia: nazizm, antysemityzm, faszyzm. Cholera, najpierw będę musiał wytłumaczyć co znaczy „słownik”.
Dygresja – jedna z definicji antysemityzmu: antisemitism is a disease, you catch it from …
LOL
@To co ta ?patriotyczna młodzież? pokazuje na co dzień to jawny szowinizm (który jest immanentnym składnikiem ideologii faszystowskiej), hiper-nacjonalizm, rasizm i mimo wszystkich solennych zapewnień, jaskrawy antysemityzm
Więcej tego w GW nie było? Zamiast kopiować wrzuć linka.
@bez integracji europejskiej czyli ?delegacji? coraz to nowych prerogatyw państwowo-narodowych do Brukseli ten ?wyrostek robaczkowy? Azji czyli Stara Europa ? nawet Niemcy w pojedynkę są bez szans ? zostanie w ciągu 30 ? 50 lat skonsumowana z ?kopytami? przez Chiny, Indie, Rosję, Brazylię ? a w dalszej kolejności przez: Indonezję, Wietnam, Pakistan ?..
Zakaz żarówek, krzywizna banana, instrukcja obsługi drabiny, pomnik Mao i parytety w spółkach. Wróć do GW może jeszcze coś doczytasz i podzielisz się z nami.
@Naród to pojęcie rodem z XIX wieku. I tak jak owe pojęcie ewoluuje, tak zmieniać się musi jego odniesienie społeczno-polityczno-kulturowe. Kto tego nie zrozumie zostanie ?w blokach startowych? i będzie XXI-wiecznym ?cieciem?.
Daj wreszcie tego linka do GW!
@Te pojęcia to są już na śmietniku historii
Wishful thinking jednego bolszewika z drugim maoistą z komisji europejskiej to jeszcze nie jest rzeczywistość.
@bo to jest FASZYZM
Wot maładiec! Wujek Soso z kolegami zalecał: ?Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej?.
@może krypto-, ale na pewno quasi-faszyzm
Już GW pisała o „byłych neonazistach”. Teraz mamy kryptopostneoquasifaszyzm i były neoquasipostnazizm. Idziesz antyfaszysta idziesz! Dajesz więcej!
@z delegalizacją struktur włącznie
Antyfaszysta nie mów hop, bo znowu okaże się że tak jak w Niemczech za wszystkimi „neonazistowskimi wybrykami” stoją „nieznani sprawcy” ze służb i publiczność będzie miała ubaw.
@Adam Szostkiewicz
Szanowny Panie Redaktorze (myślę, że teraz poprawnie i przepraszam 100-krotnie, jeżeli uraziłem 🙂
Sprawa Incydentu w Toyocie jest szeroko znana i naprawdę nie trudno dotrzeć do informacji. Trzeba mieć trochę zacięcia, aby szukać prawdy w wielu miejscach. Tylko wtedy możemy wyrobić sobie WŁASNE zdanie.
Warto się z tą sytuacją zapoznać, bo wnioski mogą Pana jeszcze bardziej zaszokować. W tym incydencie uczestniczyli posłowie, przedstawiciele samorządu, właściciel salonu, krótko mówiąc władza (obiektywnie: i z prawnego i gospodarczego punktu widzenia). A obrzucono obelgami i wyrzucono siłą (używając przemocy fizycznej) osobę, która pewnie poglądów p.Niesiołowskiego nie podzielała, ale była spokojna i zadała pytanie, które panu posłowi się nie spodobało.
Czy w takiej sytuacji nie widzi Pan większych zagrożeń? Czy kneblowanie wolności słowa i przemoc fizyczna stosowana przez władzę wobec nieprawomyślnych obywateli to nie powrót do niedalekiej przeszłości? Czy te przykłady zachowań nie są jednakowo groźne?
I na koniec pytanie: dlaczego we wszystkich (prawie) mediach wałkowany jest temat o incydencie na spotkaniu z Macierewiczem, a o tamtym incydencie, w mojej opinii dużo bardziej jaskrawie naruszającym wolność słowa i niebezpiecznym media „main-stremu” nie napisały ani słowa?
Szanowny Panie Redaktorze,
duży szacunek, że Pan mój komentarz zamieścił, np. na forum gazety nie miałem tyle szczęścia. Szacunek i prawda to spoiny wokół której powinniśmy wrócić do dialogu, ale warto zdać sobie z odpowiedzialności także po stronie mediów.
WN
Bawcie się tak dalej beztrosko Rzeczpospolitą, jaśnie oświeceni Państwo, a wyhodujecie w końcu prawdziwego fuhrera. Proszę się nie dziwić, Panie Adamie, że poparcie dla populizmu największe jest na polskiej prowincji. To tutaj wszystkie wynaturzenia polskiej transormacji: korupcja, nepotyzm, kleptokracja, brak pracy i perspektyw i zwykły bałagan, wynaturzenia, które zawsze lekceważyliście, bądź po cichu braliście w nich udział, są najdotkliwiej odczuwane. Stąd kilka lat temu wyjechało nas 2 mln., ku wielkiemu zdziwieniu salonów. Teraz, ku równie wielkiemu zdziwieniu i zaskoczeniu tychże salonów, rodzi się nowy bolszewizm (nazizm?). To dlatego, Panie Adamie, ze teraz nie ma już dokąd uciekać. Poszedłbym pewnie sam na zadymę 11.11 (nieistotne, po której stronie, bo nie o to przecież chodzi), gdybym był w sytuacji moich młodszych kolegów i koleżanek, miałem jednak to szczęście, że zdążyłem się załapać na ostatni pociąg do dobrobytu. Nic to, że miejsce stojące w dawnej trzeciej klasie, ale jadę. Pozostały setki tysięcy tych, którzy już nie zdążyli. Szukają rewolucji, której dziećmi będą mogli zostać. Szukają kogoś, kto da im proste odpowiedzi, choć niekoniecznie prawdziwe. Co ważniejsze dla Pana, Panie Adamie i reszty eksluzywnego klubu właścicieli RP – poszukają wtedy winnych. Proszę nie zapominać o scenie kończącej „Przedwiośnie”…
Jeśli już rozmawiamy sobie o męczenniku który poległ z ręki kaczystowskich siepaczy, warto zacytować kilka tweetów naszego męczennika:
-Ciekawe czy część posłów przerywa jedzenie obiadu żeby się modlić za smoleńsk… 😉
-Eksperci znaleźli w świętym wraku ze Smoleńska ślady trotylu. Podobno była tam też Bursztynowa Komnata i ukrywał się Elvis…
-Są nawet ludzie którzy sądzą że brzoza była wzmacniana tytanem.
-Leszek się nie przewraca bo jest zmiksowany w kilku trumnach ;P I bez przesady jest w tym kraju wiele pozytywów.
Kolejna wtopa Frontu Antyfaszystowskiego.
Faszyzm nie przejdzie! Cyba ty faszysto! Kostewicza pomścimy!
@Adam Szostkiewicz
Zakłada Pan niejako, że ograniczam się do Polonia Christiana czy Ruchu Narodowego najzupełniej błędnie. Niemniej jednak tam dostrzegłem prawdę i zdrowy rozsądek, choćby tak miało być tylko tym razem, bądź już zawsze. Jako człowiek, bądź co bądź starszy, powinien Pan się martwić bardziej o swoje własne zdrowie, którego Panu szczerze życzę mimo różnic poglądowych. ; )
Myśli Pan, że Polacy w obecnym stanie rzeczy są znudzeni rzeczywistością? Śmiechu warte, jeśli tak postrzega Pan rozpacz i frustrację w obliczu indolencji rządów. Walka z rzekomym „faszyzmem” powinna się sprowadzać do tego, by faktycznie w Polsce było lepiej. W złych warunkach bytu obecna wizja zgnije i się rozpadnie, użyźniając teren pod nową ideę. Czas mija nieubłaganie. Szkoda go tracić na gierki polityczne w rodzaju dziwnych pikiet i wieców. W przypadku SLD i ONR sprawdziła się już trzecia zasada dynamiki Newtona. Akcja równa się reakcji.
Wiem jak to bywało dawniej, ale nie musi to oznaczać, że wszystkie piękne słowa muszą prowadzić do złych czynów.
O propozycji proszę zapomnieć. Pomyliłem się i tyle, myślałem, że to nie klika dla jednomyślnych. Proszę nadal oskarżać zamiast przekonywać, a młodzi sami zdecydują, co do nich przemawia.
Pozdrawiam
„Prawdziwe Polaki” – kto to jest, kto określa ową „prawdziwość”, kto dekretuje i „zezwala” na stopniowanie owej prawdziwości (to będzie z czasem postępować, ta gradacja i stopniowanie, bo z „ekstremizmem” – na razie widać wzrost agresji słownej choć już pojawia się przemoc w formie zorganizowanej i grupowej, bojówki – tak już jest, wystarczy popatrzeć na historię nie tylko Polski); coraz częściej to się słyszy nawet w „mainstreamowych mediach”; i nie jest to wynik wolności słowa lecz niedouczenia dziennikarzy.
Ma zupełną rację @krebs06 (z dn. 15.11.2012 h; 17.16.), że „facet” publicznie używający argumentu o jakimś „judeo-sceptycyzmie” nie powinien być zapraszany do poważnych i publicznych ważnie dysput. Bo to go po Holocauście DYSKWALIFIKUJE (i nie moralnie, bo moralność to rzecz mimo wszystko względna, bo zmienna !) ale intelektualnie, kulturowo-cywilizacyjnie, racjonalnie.
„Prawdziwe Polaki” – kto nim jest, czy „kark łysy” zwany przeze mnie ABS-em ma prawo mnie oceniać ? Ma – bo wolność słowa – mówić coś (z racji „patriotycznego bełkotu” i wywijania biało-czerwoną – najczęściej – brudną „szmatą”, uznawaną przez niego i jemu pochodnych za flagę państwa polskiego ?) co urąga zdrowemu i normalnemu rozsądkowi i publicysta traktuje taką wypowiedź (intelektualne dno) jako równoprawną z opinią …… np. prof. Pastusiaka (a on jako -post-komunista to i tak ma się cieszyć, ze „mainstream” mu pozwala cokolwiek powiedzieć).
Co to jest „sacrum” – a jeśli „naród”, „państwo”, „flaga”, „wartości” są przejawami patriotyzmu, to są jednocześnie jakimś „sacrum”, to czemu je (to też jest p.Redaktorze wątpliwa tradycja panny „S” gdy za byle gówniany strajk, w byle „kicimencie” wywieszało się biało-czerwoną ……) się profanuje ? I zezwala na to ? Przecież jest prawo, które określa kiedy flagi państwowe mogą być używane, wywieszane etc.
Nigdy nie byłem p.Redaktorze en bloc p-ko „ludziom panny S” (to zapożyczenie od Davida Osta – chyba nie uznaje go Pan za krypto-komunistę ?), ale przyzna Pan, że do sprawowania władzy (bo ona jest przede wszystkim odpowiedzialnością i zdolnością przewidywania efektów swych decyzji oraz co chcemy tymi decyzjami osiągnąć) trzeba być przygotowanym. Gloryfikacja „Ogniów”, Pana Antoniego * (bo „KOR-owiec czyli zasłużony, ale że przy okazji „oszołomiony” – czyli NIEODPOWIEDZIALNY) itp „indywiduów” właśnie się p.Redaktorze mści – widać efekty.
„Prawdziwe Polaki” – mam (i mam prawo) do tego totalny dystans i ambiwalencję: moja rodzina, historia pisana i udokumentowana ponad 350 lat – niezwykle zasłużona, zakorzeniona w „polskości”, nawet – w „sarmatyzmie’ co było w I RP synonimem „polskości” bo jak mawiał p.Zagłoba „cham był chamem” (jeden biskup w rodzinie, kilku znaczących urzędników w I RP, uczestnicy walk z powstaniem Chmielnickiego, drobnych urzędów tytularnych na Podolu, Wołyniu i Kijowszczyźnie/Czernihowszczyźnie nie zliczę, jeden delegat podpisujący protest p-ko wyborowi Augusta Sasa, mój pra-przodek był wtedy za Kondeuszem etc. uczestnicy powstań listopadowego i styczniowego, zesłanie na Syberię itd.).
I co z tego …… Kto jest prawdziwym Polakiem jak w tej rodzinie byli (wg dzisiejszej nomenklatury „”patriotycznej młodzieży”) Rosjanka, Ukrainka, Ormianka, Tatarka (nazwisko „idzie” u nas po mieczu cały czas).
A historia „nie-pisana” rodziny (tu już można mówić o klanie) przesuwa się o dalsze 500 lat „do tyłu”; XIV/XV wiek to północne Mazowsze (wieś Windyki k/Mławy to posiadłość komesa Winduka uciekiniera z Prus kolonizowanych i chrystianizowanych przez Krzyżaków, jego szlachectwo uznane jest przez książęta mazowieckie juz w XIV w – dlatego jest herb Prus …..). I kto jest prawdziwym Polakiem w takim razie ? Kto to dekretuje ? Kto to jest w ogóle „Polak” (zwłaszcza prawdziwy ?)
Więc to wszystko są „pojęcia”, tak ulotne jak dym …..
Tylko rzetelna edukacja, którą zagubiono w trakcie licznych i niepotrzebnych reform (reforma dla reformy jest g…o warta !), może spowodować że „troglodytyzm” intelektualny plemienia zwanego „Polakiem” nie będzie daje się pogłębiał.
Pozdro
Wodnik 53 (z Wrocławia, smutno że stolicy quasi faszyzmu polskiego)
* – zaszczycenie takiego Pana Antoniego odpowiedzialnym stanowiskiem państwowym (np. służby specjalne czy sprawy wewnętrzne) różni się od powojennego schalgwortu – i praktyki – że „nie matura acz chęć szczera zrobi z ciebie ……” (dopisywać można tu wszystkie pojęcia) tym o czym mówi sienkiewiczowski Kali (o swojej krowie). I kto takiego pana Antoniego mianuje na tak wysokie stanowisko – i odpowiedzialne, wiedząc o jego „nawiedzeniu” – jest tak samo odpowiedzialny za jego poczynania w tej kwestii jak rzeczony Pan Antoni
1. Wodnik 53
15 listopada o godz. 17:01
2. Wodnik 53
15 listopada o godz. 19:21
Szanowny Panie,
a prace juz Pan sobie znalazl, czy dalej na socjalu?
Drogie Blogowisko !
Oburzacie się, że chcemy znieść własność prywatną. Ale w waszym dzisiejszym społeczeństwie własność prywatna jest zniesiona dla dziewięciu dziesiątych jego członków. Istnieje ona właśnie dzięki temu, że nie istnieje dla dziewięciu dziesiątych.
Współczesna władza państwowa jest jedynie komitetem, zarządzającym wspólnymi interesami całej klasy burżuazyjnej.
Błazen czuje się jak ryba w wodzie tylko w atmosferze powszechnego zamieszania, które sam wywołał.
Filozofowie rozmaicie tylko interpretowali świat; idzie jednak o to, aby go zmienić.
(wystarczy ?)
Czy te „schlagworty” sprzed 125 laty (i więcej) nie brzmią dziwnie znajomo do opisywania dzisiejszej sytuacji w Polsce ?
Wodnik 53
* – tak to są cytaty od „brodacza”‚ z Trewiru – i możecie mnie obrzucać inwektywami, żem komunista, śmietnik historii, dinozaur, intelektualny śmieć itp pojęcia – pejoratywne oczywiście – chodzi jednak głównie o ich adekwatność i opis realny polskiej rzeczywistości – ostatni cytat czyli XI teza o Feuerbachu mówi wiele o napięciach i tym co zwie się „sytuacją rewolucyjną”, ludzie chcą zmiany, nie wiedząc nawet czy nie będzie to zmiana dla samej zmiany bo sytuacja aktualna już jest dla nich nie do zniesienia
@Levar z dn. 2012-11-15 h; 19.38.
Pilnuj szewcze kopyta !
Pozdro
Wodnik 53
Werbalista 13.28
Ciągle zastanawiam się dlaczego to, co jest oczywiste dla przeciętnej gospodyni domowej zarzadzającej budzetem domowym a mianowicie, iż może wydać tylko tyle, ile chłop do domu przyniesie nie jest zrozumiałe dla polityków.
Może moje zbyt prymitywne przykłady są uwłaczające dla szacownego grona dyskutantów ale przecież teoria względności nie obaliła zasad Newtona – powiem nawet, że w 99,99999% przypadków stosowanie tych zasad jest własciwe i wystarczające.
Odpowiedz mi ma pytanie – jesli firma licząca 1000 pracowników uzyska dochód ( przychód – koszty materialne ) w wys. 2 mln zł i każdy pracownik dostanie za wykonaną pracę 1 000 zł a własciciel 1 000 000 zł to uwazasz to za własciwy podział ( bo właściciel pracował 1 000 razy lepiej, szybciej i wydajniej) ?
Proszę zwrócić uwagę, że bez pracy tych ludzi takiego efektu by nie było a sam własciciel jakby strasznie ciężko sam pracował to moz wytworzyłby 2-3 razy więcej niż srednijeden jego pracownik.
Jestem wdzięczny Redaktorowi za odprawę jaka udzielił On niejakiemu @Predictorowi.
Zwłaszcza za celne wskazanie odnośnie wojny polsko-polskiej..
„Ten grzech mają na sumieniach działacze wszystkich naszych partii i część publicystów”
Ta „częśc” podoba mi się najbardziej..
Wodnik 53
15 listopada o godz. 20:11
A pilnuje, szanowny Panie, pilnuje.
na tyle skutecznie, ze kopyto ma sie calkiem dobrze.
A czasem dla odprezenia lubie sie od niego oderwac
i rzucic okiem na oberwancow, ktorzy nie potrafiac rozwiazac wlasnych
problemow zabieraja sie za ratowanie swiata.
Mam po prostu taka slabosc, ze mnie to bawi.
@Adam Szostkiewicz
Nie napisałem, że Pan bredzi, lubię Pana słuchać z tego samego powodu, co górale z Podhala „Kabaretu starszych panów” (bo łoni panocku grzecne som), ale to nie znaczy, że podzielam wszystkie pańskie opinie.
Minister Gowin bredzi, a za nim inni, twierdząc, że radykalna prawica w Polsce (rozpatrujemy wszak problem na naszym gruncie), jest lustrzanym odbiciem lewaków. Jeśli komuś myli się przyczyna ze skutkiem, to ja nic na to nie poradzę.
Zarówno faszyzm jak komunizm miał swoje źródła w kryzysie gospodarczym, choć w pierwszym przypadku poparli go ci okropni mieszczanie, a w drugim ludzie stojący na krawędzi biologicznej zagłady. Jedni i drudzy nie mogli – jak to zwykle bywa przy tego rodzaju przewrotach – przewidzieć skutków swoich wyborów.
Nie trzeba wielkiej przenikliwości, ażeby uznać brak warunków do wybuchu rewolucji socjalistycznej w Polsce, natomiast czający się za rogiem kryzys gospodarczy, jest oczekiwany przez wszystkie polskie opcje narodowe, w tym upatrują swojej szansy.
Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na lotność umysłu blogowicza, który odczytał tekst pańskiego kolegi redakcyjnego E.Bendyka, jako apoteozę zbrodni komunistycznej (logika Gowina?).
„… oto, gdzie dobrnęła po 23 latach odrodzona Polska”.
Ano dobrnęła. Dlaczego? Przeglądając dziś prasę internetową, natknąłem się na dwie wypowiedzi, które przynajmniej częściowo odpowiadają na to pytanie:
„Większość obserwatorów (?) nie docenia głębi traumy społecznej, którą polskie społeczeństwo przeżywało przez ostatnie 23 lata, a może i dłużej. Jest rzeczą wręcz niebezpieczną, że ta trauma nigdy nie była przedmiotem naszej refleksji. (…) Paliwem dzisiejszych konfliktów społecznych w Polsce jest podział na część społeczeństwa, która płynie już na tej transformacyjnej tratwie, obrasta w status, w poczucie satysfakcji, zadowolenia, w aspiracje. Ale tuż obok są inni, którzy płyną w najlepszym razie na kołach ratunkowych. I jeśli nawet nie toną, bo nawet obecny kryzys nie jest zagrożeniem egzystencjalnym, to mają poczucie, że w każdej chwili mogą utonąć. Ich strach jest bardzo realny”.
(Aleksander Smolar w rozmowie z Cezarym Michalskim, „Krytyka Polityczna”)
„- Z perspektywy Kościoła i ludzi wierzących to nie faszyzm jest w tej chwili zagrożeniem, tylko lewacka rewolucja obyczajowa, która dąży do tego, żeby niszczyć i prześladować ludzi wierzących”.
(Tomasz Terlikowski w Radiu Tok FM)
Te dwa zjawiska, tzn. rozwarstwienie społeczne i faszyzujący katolicyzm, zostały świadomie „wyhodowane” przez liderów tzw. wolnej Polski. Pamiętam, jak na początku lat 2000. podczas jakiegoś spotkania Adam Michnik zapytany, dlaczego robotnik w fabryce zarabia tak mało, odpowiedział, że jeśli ktoś jest niezadowolony z wynagrodzenia, to powinien poszukać sobie lepszej pracy, a tak w ogóle, to trzeba było się uczyć. Z drugiej strony ani tzw. partie liberalne, ani tzw. lewica nie miały żadnych oporów przed przelewaniem na kościelne konta miliardów, za które kler pierze mózgi młodym pokoleniom Polaków od przedszkola w wymiarze dwóch godzin tygodniowo. A przecież już w latach 90. było jasne, że „nowa tożsamość polskiego katolika” nie jest oparta na żadnym miłosierdziu, tylko na nienawiści do wszystkich, którzy myślą inaczej, żyją inaczej, kochają inaczej itp.
Te dwa zjawiska osiągnęły właśnie masę krytyczną i połączyły się, tworząc mieszankę wybuchową. Taki trotyl z nitrogliceryną. Nie chciałbym być pesymistą, ale nie wiem, czy to się jeszcze da zatrzymać.
Panie Szostkiewiczu, jasne bardziej niż pan sobie mniema. To jednak musi pan znać, nie wierzę, aby było inaczej: „No Quarter” Led Zeppelin… I to też: „When A Blind Man Cries” Deep Purple…
@rem
Cóż, ze Smolarem bym popolemizował, może w jakiejś formie to zrobię, bo czemu wcześniej, kiedy był czynny w polityce, o tej traumie sam nie mówił, co jednak nie zmienia faktu, że ma rację, iż sprawa ,,traumy transformacyjnej” wraca do nas teraz jak bumerang i wymaga poważnej refleksji. Słów TT nie chce mi się komentować. Czy liderzy wyhodowali rozwarstwienie społeczne i faszyzujący katolicyzm? No nie. Rozwarstwienie, jeszcze ostrzejsze było w II RP, było, ale mniej zauważalne, w PRL, jest w każdym systemie, rynkowym i nierynkowym, a szczególnie w komunistycznych Chinach. Liderzy zasługujący na to miano powinni działać na rzecz sprawiedliwego i rozumnego zmniejszenia rozwarstwienia, ale hoduje je system, każdy system stworzony przez człowieka.
@atalia
trafiony, zatopiony. Whole Lotta Love.
Pan nie rozumie. Nie samo rozwarstwienie społeczne jest przyczyną ogromnej i narastającej frustracji. Nie o biedę tutaj chodzi, nie umiera się dzisiaj z głodu, jak w przedwojennej Polsce, przynajmniej nie na taką skalę. Chodzi o brak szans. W kraju, gdzie możliwości awansu społecznego są pozamykane, a sukces, jak i porażkę, dziedziczy się w zalezności od kasty w której miało się szczęście – bądź nie – urodzić – zdolnym i energicznym pozostają dwa wyjścia: wyjechać, bądź zostać ulicznym przywódcą.
@widziane z boku
Nie wiem, kto nie rozumie. Taka jest Europa, nie tylko Polska, choć oczywiście proporcje są różne, punkty startu też. Mit ,,równych szans” zmaterializował się w pewnym stopniu w USA, stąd niesłabnący napływ do tego państwa ludzi z całego świata. Europa była, jest i w przewidywalnej przyszłości pozostanie klasowa, choć dzięki integracji rozwarstwienie per saldo traci na ostrości, tak będzie też w Polsce, o ile się wcześniej sami nie wykończymy tym sarmackim anarchizmem.
@Adam Szostkiewicz
Proszę Pana, proszę uprzejmie sprzedawać teksty typu: ‚taka jest Europa’ swoim usilnie pretendującym do miana ludzi światłych czytelnikom, którzy swoją wiedzę o świecie czerpią tylko i wyłącznie z lektury Pana i podobnych pism. Tak się składa, że miałem okazję popracować w owej mitycznej Europie, na którą się Pan tak powołuje, nie tylko zresztą w niej. Owszem, podział na klasy społeczne istnieje wszędzie, ale nie o tym mowa. Brak szans u nas warunkowany jest przez nepotyzm, czyli swojskie kolesiostwo i układziki protekcyjno – familijne, coś, co Anglosasi nazywają ‚cronyism’. W krajach zaliczanych do światowej czołówki liczy się coś innego: merytokracja, czyli tyle cżłowiek jest wart, ile potrafi i osiągnął. Dzięki temu własnie państwa te zaliczają się do owej czołówki. Dzięki temu też przybysze z zewnątrz, którzy coś potrafią, dostają w nich swoją szansę, dla obupólnej korzyści. Kraje zaś takie jak Polska, gdzie wspomniana już ‚merytokracja’ nalezy do słownika wyrazów bardzo obcych, a wszelkie stanowiska (od sprzątaczki w urzędzie gminnym, stójkowego, poprzez ordynatorów, wojskowej kadry dowódczej, dziennikarzy i redaktorów tygodników, wszelkiej maści kierowników, aż po najwyższe w państwie) obsadza się po znajomości, ciągle pozostaja w ogonie, wskutek negatywnej selekcji elit. Ciągle też jest wielkie zdziwienie i rozczarowanie, kiedy przegrywają w konkurencjach wszelakich, od międzynarodowego meczu piłki nożnej po wojnę światową.
Kiedy zaś w końcu liczba ambitnych , zdolnych i sfrustrowanych przekroczy masę krytyczną, wtedy następuje opisana przez np. Orwella wymiana warstwy rządzącej, czyli rewolucja. Wcale nie tak odległa w czasie, arabska wiosna przeciez dzieje się teraz. Myślę, że to znacznie wieksze zagrożenie dla Polski, niż ów sarmacki anarchizm, który tak bardzo Panu przeszkadza.
@W każdym normalnym kraju facet gadający o judeosceptycyzmie miałby szlaban w każdym liczącym się medium, u nas bryluje,
@Ma zupełną rację @krebs06, że ?facet? publicznie używający argumentu o jakimś ?judeo-sceptycyzmie? nie powinien być zapraszany do poważnych i publicznych ważnie dysput. Bo to go po Holocauście DYSKWALIFIKUJE (i nie moralnie, bo moralność to rzecz mimo wszystko względna, bo zmienna !) ale intelektualnie, kulturowo-cywilizacyjnie, racjonalnie.
@faszyzujący katolicyzm
@?nowa tożsamość polskiego katolika? nie jest oparta na żadnym miłosierdziu, tylko na nienawiści do wszystkich, którzy myślą inaczej, żyją inaczej, kochają inaczej itp.
Wujek Soso nieustająco pozdrawia Blogowisko i życzy wszystkiego najlepszego z okazji zbliżających się Świąt Grudniowych. >Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej.<
@nie wiem, czy to się jeszcze da zatrzymać.
Głowa do góry damy radę! Cyba ty faszysto! Kostewicza pomścimy! Razem przeciw faszyzmowi!
@ kaesjot
15 listopada o godz. 20:35
Juz widze na czym polega roznica zdan. Szanowny Komentator sadzi, ze wynagrodzenie zalezy od uzyskanego przychodu. Otoz nic bardziej mylnego. Wynagrodzenie za prace, to cena jaka sie placi za „towar” w postaci pracy. W zaleznosci od warunkow rynkowych za prace placi sie mniej lub wiecej. Przedsiebiorca nie „zgarnia” do kieszeni nadwyzek, bo musi je w jakis sposob wykorzystac, na przyklad na nowe inwestycje, albo stworzenie funduszu awaryjnego na wypadek spadku obrotow. Oczywiscie, ze pracodawca moze sie wzbogacic, tym niemniej podejmuje bardzo znaczne ryzyko. Np. w USA „pada” 80 procent nowo powstalych biznesow w ciagu pierwszego roku, a nastepne 10 procent w ciagu nastepnego roku. A wszystko za pieniedze przedsiebiorcy, bo nie da sie znalezc banku, ktory chcialby udzielic pozyczki nowopowstalemu biznesowi. Mozna jedynie liczyc na spekulantow (venture capital) ale wtedy trzeba sie zrzec czesci firmy i ewentualnych zyskow.
A wydajnosc pracy w najmniejszym stopniu zalezy od pracownika, chocby nie wiem jak ciezko pracowal. Licza sie bowiem rezultaty, a nie wlozony w prace wysilek. Stad wydajnosc pracy zalezy glownie od jej organizacji, a nie wysilku poszczegolnych pracownikow. Prosze sobie zapamietac, ze pracodawca „nie dzieli sie” z pracownikiem, tylko placi mu za usluge odpowiednio do rynkowych realiow. Jak Szanowny Komentator wzywa specjaliste od uszczelniania domu przed stratami cieplnymi, to nie wyobrazam sobie, by Szanowny Komentator dzielil sie z nim uzyskanymi oszczednosciami. Ta sama zaleznosc ma miejsce w stosunkach miedzy pracodawca, a pracownikiem. Jeszcze inny przyklad, to, gdy zdarzy sie Panu kupic jakis antyk za 1000 zl, a nastepnie sprzedac go za 15000 zl – to tez Pan wraca do sprzedawcy, aby sie z nim „podzielic” zyskiem? Chyba nie.
Pozdrawiam.
rem, 22.07. Szostkiewicz oczywiście płynie na tratwie i obrasta w poczuciu zadowolenia i satysfakcji. Reszta płynie na umowach śmieciowych, bezrobociu, na zmywakach lub za 1500 brutto. I wszyscy płyną, z tym że znaczna część do kanału.
To dla Pana, na pożegnanie: „Errors Of My Way” Wishbone Ash…
@widziane z boku
sweet dreams!
Werbalista 5,43
Ja to wiem – taki jest świat, taka jest praktyka.
Ale czy ten swiat taki musi być ?
Może moje oczekiwania są utopijne, bo chcę łaczyć wspólczesna technikę z zasadami społecznymi z epoki wspólnoty pierwotnej.
@spin doctor
taniocha. Na tratwę pracowałem od studiów, na których klepałem biedę jak wtedy, 40 lat temu, prawie każdy student. Nie byłem na umowie śmieciowej, bo w ogóle nie miałem szansy na pracę w Krakowie, bo byłem źle widziany przez ówczesne władze. To zarabiałem na życie korepetycjami z angielskiego, a potem przeniosłem się do Przemyśla i zostałem nauczycielem licealnym. Potem za Solidarność miałem szlaban na wszelkie posady. Więc zarabiałem pisaniem do prasy podziemnej i znów korepetycjami oraz tłumaczeniami literatury pięknej i filozoficznej. Pod koniec PRL zaproponowano mi pracę w unikatowej prywatnej gazecie Tygodniku Powszechnym, w którym wcześniej zamieściłem kilka tekstów. Zarabiałem tam coraz gorzej, nie starczało na rodzinę, choć żona też pracowała. Ale byliśmy szczęśliwi, że dożyliśmy demokracji i że bierzemy w tym jakiś aktywny udział, poznając tylu wspaniałych ludzi, najpierw w TP, potem w Polityce.
widziane z boku. Trochę inaczej robi się to w Chinach. Wywodzi się to jeszcze od czasów Konfucjusza, kiedy dobór, doskonalenie i kształcenie kadr miało wielkie znaczenie. „Komuniści” chińscy przejęli te zasady i zbierają tego owoce.
Adam Szostkiewicz. Ja miałem jeszcze gorzej. Klepałem biedę i w wakacje pracowałem jako murarz. O pracę się nie martwiłem bo po studiach dostałem nakaz pracy. Awansowałem szybko i nie należałem do partii. O mnie się jednak nie martwię. O Pana także. Bardziej o tych pozostałych, którzy nie obrastają i nie płyną. Smolar, mimo że od Batorego i płaci mu Soros ma dużo racji.
Tak na marginesie; może ktoś mnie oświeci o co właściwie chodzi takim ludziom jak: faszyzm nie przejdzie przez to łoże, ja się z faszyzmem nie położę, czy atalia? Za cholerę nie „kumam”. Czego i kogo są zwolennikami? A czego przeciwnikami?
Może ja za durny jestem?
Werbalista
16 listopada o godz. 5:43
Bardzo mądrze. Te marksistowskie bzdury, ze źródłem bogactwa jest szybkość z jaką robotnik wymachuje kilofem, czy łopatą, ciągle tkwią w głowach małych Jasiów ekonomistów, którzy uważają, że kapitalista to pasożyt, który sobie przywłaszcza zarobek(wartość dodatkową) tego od kilofa.
A niech ten biedak porzuci swój kilof i spróbuje zorganizować prace sobie i innym aby zbudować most, statek, jakiś gmach,szpital itp.
Ale na malych Jasiow nie ma rady
Lewy
16 listopada o godz. 12:54:
To może w takim razie niech kapitalista spróbuje zbudować most, statek, jakiś gmach, szpital itp. SAMODZIELNIE, tj. bez udziału tych tępych, roszczeniowych roboli z kilofami, którzy tylko generują koszty. Jeśli zbuduje, będzie mógł zgarnąć cały dochód dla siebie i zapewniam Cię, że nikt nie będzie się czepiał. Nawet skrajni marksiści.
Nie bądź taki @Lewy.
Rozmawia dwóch Anglików w epoce taczeryzmu:
– martwię się bo straciłem pracę w fabryce,
– nie bądź głupi, załóż firmę budowlaną i trzep kasiorę,
– ale ja nie mam pojęcia o budownictwie,
– tym lepiej, ważne żebyś umiał wykorzystać zatrudnionych w firmie frajerów.
Nie wiem jaką rozmowę przeprowadził Ford zanim odniósł sukces, ale z całą pewnością jej treść była zasadniczo odmienna od tej zaprezentowanej na wstępie. On, po prostu uznał, że źródłem jego sukcesu i bogactwa będą zatrudnieni fachowcy w jego fabrykach, więc się z nim podzielił. Nie będę przytaczał relacji w dochodach pomiędzy wykwalifikowanym robotnikiem i prezesem dużego przedsiębiorstwa w latach największej prosperity w USA i zachodniej Europie, bo jestem przekonany, że doskonale o tym wiesz.
Żelazną zasadą tamtych czasów było umiarkowane kredytowanie konsumenta, a gdy ten wystawiał czek bez pokrycia (zrobił debet na koncie), szedł do paki. Dzisiaj banki wmówiły konsumentowi, żeby się takimi pierdołami nie przejmował i wydawał bez pytania pieniądze, które dopiero zarobi. Jeśli ktoś się łudzi, że obecny kryzys wywołany przez oligarchię finansową da się opanować, to jest w błędzie, kiedyś musi nastąpić kres tego szaleństwa, a wtedy bilony dolarów staną się tylko cyframi w rajach podatkowych i będą warte tyle samo co pusty portfel biedaka.
@krzychu 3005
w ramach poznawania czegoś innego niż Polonia Ch.:
http://makowski.blog.polityka.pl/2012/11/14/%E2%80%9Enie-bylem-przeciez-zydem%E2%80%9D/
Ok
Bez tego od kilofa kapitalista sam nie zbuduje mostu. Ale bez zorganizowania kapitału, pracy itp ten od kilofa niczego większego nie stworzy. No cóż dzisiaj ci od kilofa nie są potrzebni, bo zastepują ich maszyny.
Sleper, a problem dystrybucji bogactw, udziału jak najwiekszej masy ludnosci w dostępie do tych bogactw to inna, bardzo poważna sprawa.
Podobnie z zadlużaniem.
Ja tylko chcialem podkreślić, że spolecznie użyteczna praca np. zbudowanie mostu wcale nie rozkłada się równomiernie na tych co ja organizują, mają kapitał, wiedzę , technologię, a tych co wykonują proste zajecia. Dopiero ujeci w ramy tych pierwszych stają się wykonawcami pracy uzżtecznej. A tak sami to mogą sobie najwyżej wykopać dołek w ogródku.
@ kaesjot
16 listopada o godz. 9:46
@ rem
16 listopada o godz. 13:32
Szanowni Komentatorzy – ile razy mozna tlumaczyc, ze praca jest takim samym „towarem”, jak kazdy inny i o jej cenie (wynagrodzeniu) decyduja warunki popytu i podazy. Poganiacz wilelbladow, chocby mial ogromny staz, wyksztalcenie i wiedzial wszystko na temat zajmowania sie wielbladami, w Polsce pracy nie znajdzie, bo nie ma wielbladow. Dazenie do osiagniecia stalej, dobrej pracy i godziwego wynagrodzenia, to walka z wiatrakami. Lepiej, to juz bylo. Na calym swiecie nastapila rewolucyjna zmiana, jesli chodzi o koszty oraz spoleczne postrzeganie pracy. Ktorys z komentatorow wspomnial Forda, ktory jakoby „dzielil sie” wyrobionymi zyskami. Oczywiscie, ze tak nie bylo. Ford pyl pionierem wyspecjalizowanego montazu, rozbitego na wiele podstawowych elementow. Na kazdym etapie pracowali inni pracownicy, wyspecjalizowani tylko w tej jednej czynnosci (cos na ksztalt dzisiejszej automatyzacji). Wysokie wynagrodzenie wynikalo wlasnie z tej waskiej specjalizacji, gdyz takiego pracownika nie mozna bylo latwo przeniesc na inne stanowisko, a jeszcze trudniej zastapic niewykwalifikowana osoba, bo to zahamowaloby albo co najmniej spowolniloby caly proces montazu. Ford placil wiec za waska specjalizacje i zarobil przy tym miliony. Druga strona medalu bylo to, ze pracownik byl przywiazany do fabryki, jak chlop panszczyzniany do ziemi, bo nic innego robic nie potrafil i strata pracy bylaby niewyobrazalna tragedia.
W dzisiejszych warunkach juz takiej pracy nie ma i kazdy musi liczyc sie z tym, ze w trakcie czynnego zycia zawodowego bedzie musial sie kilkatrotnie przekwalifikowac. Po prostu nie istnieja juz prawie przedsiebiorstwa, gdzie praca przechodzila z ocja na syna. Ten wiek sie zakonczyl juz w latach siedemdziesiatych i stopniowo przybieral na sile, az do warunkow dnia dzisiejszego.
Uwaga @ rem o tym zeby „kapitalista” sam sobie zbudowal ‚SAMODZIELNIE” most, czy szpital zawiera az dwa bledy w jednym zdaniu. Otoz przedsiebiorca to niekoniecznie „kapitalista”. Na ogolm finansowany jest z innych zrodel. Co to znaczy SAMODZIELNIE? Nie angazujac miejscowych pracownikow? Mozna. Doskonalym przykladem jest firma chinska, ktora budowala odcinek autostrady w Polsce, po cenie na jaka nie bylo stac zadnego polskiego przedsiebiorcy. Ale tez sie nie udalo, cena byla nierealna. A jesli chodzi o SAMODZIELNOSC przedsiebiorcy to sam znam setki drobnych przedsiebiorcow, ktorzy prowadza swoj biznes i pracuja samodzielnie, nikogo przy tym nie zatrudniajac. Jest to jednak dzialalnosc na mala skale i z natury rzeczy nie moze prowadzic do wzbogacenia sie, bo taki „samodzielny” przedsiebiorca nie moze przyjac duzego zamowienia. Wielu jednak podaza ta sciezka, przedkladajac w miare dostatnie i stosunkowo bezstresowe zycie ponad gonitwa za pieniadzem i gromadzeniem bogactwa. Kazdy sobie wybiera sam swoja prace, a nikt nie dziala w prozni rynkowej. I tak, na przyklad Niemcy przezyli inwazje Turkow i Jugoslowian, bo nie bylo chetnych na miejscu do wywozenia smieci, sprzatania ulic, itp. „gorszej” pracy. Obecnie przezywaja najazd pielegniarek z Europy Wschodniej, bo na miejscu nie ma chctnych do zajmowania sie staruszkami i to w warunkach 24 godzin na dobe. Z Zachodu ucieka praca do krajow rozwijajacych sie i konkurencja na globalnym rynku jest coraz bardziej zaciekla i coraz trudniejsza. Tym niemniej, obiektywnie dobrobyt ciagle rosnie, w tym rowniez w Polsce. Co nie znaczy, ze na miare oczekiwan. Te nigdy nie beda zaspokojone, chocby nie wiem co sie dzialo.
@ Lewy
16 listopada o godz. 12:54
Dziekuje za zrozumienie. Naprawde nie wydawalo mi sie, ze to takie skomplikowane.
Pozdrawiam.
Opornych na wiedzę nie brakuje.Niedawno młody człowiek przekonywał mnie w oparciu o wiedzę z Bibli,że Pan Bóg zatrzymał Słońce.Tłumaczenie,że Ziemia obiega nieruchome Słońce było odpieranie.Zatem pomimo wieloletniej edukacji w świadomości rozmówcy funkcjonuje prawda w którą on wierzy. Jakże zatem łatwiej przekonać rozmówców o wybuchu MW bez dowodów w postaci pozostałości śladów.Mało jest w publicznej dyskusji stwierdzeń,że podejrzewanie wybuchu bez dowodów w postaci pozostawionych śladów jest po prostu oszustwem.Oczywiście każdy ma prawo głosić prawdy w które wierzy.Natomiast twierdzić,że są powszechnie obowiazujace bez dowodów,popartych rzetelną wiedzą jest robienie ludziom wody z mózgu.
@widziane_z_boku (15 listopada o godz. 23:18), @Adam Szostkiewicz (15 listopada o godz. 23:37):
W moim poprzednim komentarzu, do którego odniósł się p. Szostkiewicz, użyłem słowa „rozwarstwienie”, ale ściśle rzecz biorąc, samo zróżnicowanie dochodów nie jest najgroźniejszym zjawiskiem. Teoretycznie możliwa jest sytuacja, w której mimo dużego rozwarstwienia wszyscy są zadowoleni, bo najniższa pensja pozwala przeżyć na przyzwoitym poziomie, a pracę można znaleźć bez problemu.
O wiele groźniejszy jest ciągły strach o jutro, który odczuwa ogromna rzesza Polaków. Nawet ci, którzy generalnie sobie jakoś radzą, wiedzą, że jeśli stracą pracę, to następnej mogą już nie znaleźć, a posiadaczy oszczędności na czarną godzinę jest u nas znacznie mniej niż dłużników i kredytobiorców. Mieszkańcy PRL, choć żyli biedniej, nie znali tego uczucia (i pewnie dlatego nie bali się mieć dzieci). Polscy emigranci w Anglii też szybko uwalniają się od tego strachu (i pewnie dlatego też nie boją się mieć dzieci).
W najgorszej sytuacji są młodzi, którym biologiczny instynkt każe się usamodzielnić i założyć rodzinę, a nie mają na to żadnych szans. Taki stan ducha musi budzić demony.
Kilka lat temu ciśnienie rozładowała masowa emigracja. Teraz ten wentyl się przytkał, bo na Zachodzie też kryzys, no i mamy problem.
@faszyzm itd
Faktycznie, tak się kończy uzależnienie od narracji prawicowej, czego faszyzm itd dał tu teraz świetny przykład. Przyda się na zajęciach dziennikarskich o chamstwie i agresji w internecie.
Co do Forda, to zapytany, dlaczego podnosi pensje swoim pracownikom w czasie kryzysu, gdy wszyscy inni tną koszty, odpowiedział, że musi im płacić, aby mieli za co kupować jego samochody. Współcześni przedsiębiorcy myślą inaczej. Zamykają fabryki w Europie lub USA i przenoszą je do Bangladeszu, gdzie płacą pracownikom 10 razy mniej, po czym przywożą swoje produkty z powrotem do Europy lub USA, gdzie sprzedają je z zyskiem 10 razy większym niż wcześniej. Komu sprzedają? Ano swoim byłym pracownikom, którzy żyją z zasiłku, który dostali od państwa, które musiało się w tym celu zadłużyć w tych samych bankach, w których kapitalista umieścił swoje miliardy, z którymi nie wie, co zrobić. I tak to się będzie kręcić aż do następnej rewolucji komunistycznej, faszystowskiej, islamskiej czy jeszcze innej.
Co do „samodzielnych przedsiębiorców”, to owszem, można sobie wyobrazić gospodarkę złożoną wyłącznie z firm jednoosobowych czy rodzinnych, ale wówczas nie byłoby ani mostów, ani samochodów, bo w systemie „my ze szwagrem” można zbudować najwyżej drewnianą kładkę i wóz drabiniasty. Jeśli chcemy mieć mosty i samochody, musimy działać w większych strukturach, w których, jak we wszystkich systemach, każdy element jest równie ważny.
Oczywiście można traktować pracowników tak, jak proponujesz, tylko że taki pracownik nie będzie wydajnie pracował. Będzie tylko czekał, jakby tu coś ukraść z firmy, urwać się wcześniej z roboty czy iść na lewe zwolnienie. Na Zachodzie, zwłaszcza tym protestanckim, już dawno to zrozumiano, i choć ostatnio, z przyczyn opisanych powyżej, sytuacja pracowników ulega pogorszeniu, dobra kultura ekonomiczna jeszcze nie zginęła. Dlatego polscy robotnicy budowlani wolą pracować w Niemczech, Anglii czy Norwegii, gdzie oni sami zyskują przyzwoity zarobek i godność, ich pracodawcy ? dobrych pracowników (co przekłada się na renomę firmy i długoterminowy zysk), a kraj ? silniejszą gospodarkę (tylko że tym krajem nie jest Polska).
A’propos faszyzmu – tego historycznego
Czy ktoś wie, jak wysokie są odszkodowania dla rodzin tzw. Żołnierzy Wyklętych? Właśnie widziałam się z potomkiem jednego z nich – dość kontrowersyjnej postaci. Potomek podał sumę, od której zakręciło się w głowie.
@Adam Szostkiewicz
Każdy, jak widać, jest uzależniony od własnej narracji. Pan również. Napisał Pan, że wydarzenie z posłem Niesiołowskim skomentowałby Pan tak samo. Ale jednak Pan tego nie robi. I nikt inny. Czyżby uzależnienie od własnej narracji?
A ja wyraźnie napisałem, że i jedne, i drugie zachowania uważam za jednakowo groźne i niestosowne, ale co z tego, skoro o Niesiołowskim nikt nie chce pisać? Ze strachu? Aby z main- stream’u nie wypaść? Czy Pan powie mi – dlaczego???
Historyjka o Kowalskich i Nowakach. Jedni i drudzy kradli, ale dziennikarze wyłącznie pisali o złodziejach- Kowalskich. Jednocześnie wielokrotnie podkreślali, że są przeciwni wszelkim kradzieżom, także takich, których ew. dokonywaliby Nowakowie. Po jakimś czasie zapanowało przekonanie wśród Nowaków, że wszyscy Kowalscy to złodzieje. Uczciwi Kowalscy natomiast wstydzili się za tych spośród nich, którzy kradną. Do wyborów wystartował Nowak i Kowalski. Pytanie: na kogo głosowali uczciwi Nowakowie i Kowalscy, i dlaczego?
—>w ramach poznawania czegoś innego niż Polonia Ch.:
http://makowski.blog.polityka.pl/2012/11/14/%E2%80%9Enie-bylem-przeciez-zydem%E2%80%9D/
Niespodzianka! Antyfaszysta oskarża o faszyzm ludzi z którymi się nie zgadza! Ktoś już tutaj cytował, ale nie zaszkodzi jeszcze raz:
+++Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej.+++
—>Tak na marginesie; może ktoś mnie oświeci o co właściwie chodzi takim ludziom jak: faszyzm nie przejdzie przez to łoże, ja się z faszyzmem nie położę, czy atalia? Za cholerę nie ?kumam?. Czego i kogo są zwolennikami? A czego przeciwnikami? Może ja za durny jestem?
Zajrzyj do swojej ulubionej Gazety! Jeszcze nie napisali co powinieneś w tej sprawie myśleć? Jakież niedopatrzenie z ich strony!
—>uzależnienie od narracji prawicowej, czego faszyzm itd dał tu teraz świetny przykład. Przyda się na zajęciach dziennikarskich o chamstwie i agresji w internecie.
***Poradnik antyfaszysty***
Jak pokonać dyskutanta żeby przy okazji się nie zmęczyć: narracja prawicowa, faszyzm, chamstwo, nazizm, agresja, nienawiść, homofobia, frustracja, ksenofobia, zaścianek, antysemityzm, rasizm, klerofaszyzm, zacofanie, ciemnogród. W ostateczności kasujemy wpis, z którym się nie zgadzamy.
Poeta ujął to inaczej, ale poeci tak mają:
U nas, widzicie, w Pcimiu robol
nie jest bezczelny i nachalny,
ponieważ tu panuje jeszcze
dobry obyczaj feudalny.
My tu z chamami ceregieli
nie robim. A jak jakie śmiecie
zaczyna podskakiwać, to go,
nim się obejrzy, z miejsca zmieciem.
Izba apelacyjna trybunału ONZ ds. zbrodni wojennych w b. Jugosławii podjęła decyzję o uniewinnieniu Gotoviny i Markacza, w pierwszej instancji skazanych na 24 i 18 lat więzienia za zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości popełnione podczas operacji „Burza” w 1995 r., w wyniku której odbito tereny samozwańczej republiki, proklamowanej przez chorwackich Serbów.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/serbia-ogranicza-wspolprace-z-trybunalem-onz,1,5307234,wiadomosc.html
============
Parę lat temu toczył się spór o ocenę……
Jakże oceny, wartościowanie, są RELATYWNE!!!
NIkt nie sądzi zwycięzców?
A czy ktoś był bohaterem, czy rzeźnikiem, zależy jedynie od INTERESÓW wielkich tego świata.
rem, 16.54. Opus Dei jest organizacją przestępczą i jako taka powinna być zakazana i majątek jej powinien być przejęty i przekazany instytucjom charytatywnym. W Polsce należy do niej wielu prominentnych działaczy skrajnej prawicy. Posiada kilka ośrodków doskonalenia kadr zdolnych do przejęcia władzy nad wielu dochodowymi i wpływowymi agendami państwa, jeżeli nie pełnej władzy razem z PISem. Wymienić należy kilku agentów. Jurek, Sellin, Ujazdowski, Polaczek i szpiegów u Tuska Gowin, Arabski, Sikorski. Mocna sitwa.
Kilka ciekawostek o specnazu, lub katolickiej mafii Opus Dei. Jak opanowali solidarnościowe rządy w Polsce. http://sekty.wordpress.com/faszystowska-opus-dei/
Macierewicz w Czeladzi: incydent pokazuje, jak aktywny jest PiS poza wielkimi miastami i jak się głęboko zakorzenia społecznie.
Zadziwiające. Toż PiS największe podboje ma własnie poza wielkimi miastami – w Warszawie dawno się poznano na admistrowaniu prez. Kaczyńskiego, wśród ludzi gorzej wykształconych, starszych i biedniejszych, wśród „ofiar transformacji postPRL-owej”. I to oznacza, że korzenie społecznego PiS-u są głębokie. Przez cały 20-lecie były ogromne opory wobec kapitalizmu, która nota bene musiał być dziki, bo społeczeństwo było nieprzyzwyczajone do nowych norm i metod. Stare nawyki i przyzwyczajenia trzeba było przełamywać, brakowało wiedzy, instytucji, przedsiębiorczości. Ten okres przypomina powojenną odbudowę, wyrzeczenia i powolne dochodzenie do normalności.
Opór i niezadowolenia ciągle towarzyszyły przemianom, lecz było politycznie neutralizowane, a to przez rozbicie, część popierała partię „Solidarność”, miała ona posłów, którzy obalili rząd Suchockiej, inni przejściowo ale przez wiele lat popierali SLD, było też poparcie dla ROP, dla Samoobrony, radio maryja stworzyło antyunijną LPR. Dopiero Kaczyński te wszystkie folklorystyczne ekstremy scalił i nadał im animuszu. Jego indywidualna rola w polskiej polityce jest nie do przecenienia, negatywna rola. Jego rządy możliwe były w okresie stabilności gospodarczej, gdy większość wielkich reform przeprowadzono, gdy Polska weszła do UE, gdy pewien poziom dobrobytu został zagwarantowany. Na szczęście dopłaty dla rolników i program spójności poprawiają sytuację w powiatach wiejskich i podmiejskich. PiS propaguje większą „urawniłowkę” między Polskami A i B.
W wielkich miastach PiS jest marginesem. Warszawa ze swym poziomem życia przewyższającym wskaźnikami poziom Unii, a z niewiele biedniejszymi Poznaniem, Gdańskiem, Wrocławiem – toż to „siedliska korupcji, liberalizmu i antypolskości”.
rem 16 listopada o godz. 16:54
Krótka i rzeczowa diagnoza pod którą śmiało się podpisuję.
Co do spadku urodzin dzieci w Polsce, jedną stroną medalu są oczywiście możliwości ekonomiczne młodych rodziców, ale istnieją i te pozaekonomiczne o których wszyscy solidarnie milczą.
Problem jest oczywiście odłożony w czasie, a rząd jakby podświadomie próbuje zmusić te pary do prokreacji, ponieważ ich starość mogą zabezpieczyć tylko dzieci, bo na emerytury liczyć raczej nie mogą. Wydłużenie wieku emerytalnego w istocie niczego nie rozwiązuje, bo ci którzy będą w stanie pracować, nie będą pytać, czy już mają wystarczająco dużo lat do przejścia w stan spoczynku.
Zmartwienie będzie miał oczywiście jakiś rząd w przyszłości (20-30 lat) i rozwiąże go oczywiście w oparciu o przejrzysty system repartycyjny, bo inne możliwości nie będą po prostu istniały.
Dzisiejsza dezercja Tuska w sprawie pełnego oskładkowania każdego rodzaju zatrudnienia jest błędem kardynalnym, choć mam nadzieję, że tylko chwilowym.
Drugim błędem jest upieranie się przy dotychczasowym minimalnym wynagrodzeniu, choć można by z tego wybrnąć, nie narażając pracodawców na koszty. Wystarczy podnieść podatki najlepiej zarabiającym (wzorem cywilizowanych państw) i zwiększyć kwotę dochodów wolną od podatku (ale tylko tym najmniej zarabiającym).
Największą niesprawiedliwością w polskim systemie podatkowym jest brak podatku katastralnego. Samorządy i państwo budują kosztowną infrastrukturę, a zrzutka jest jednakowa dla wszystkich. Innymi słowy, mniej zamożni budują milionerom drogi do ich ogrodzonych osiedli, przez które nawet przejść nie mogą, a bogacze bez cienia zażenowania korzystają z dóbr, na które się nie złożyli. To jest dopiero mega idiotyzm.
Dalej leci oświata i słynne dobre szkoły społeczne, segregujące społeczeństwo już na wstępnym etapie. Ja nie mam nic przeciwko szkołom prywatnym, niech sobie kształcą, ale z pełną odpłatnością, a nie jak do tej pory ze środków publicznych.
Jiba (15 XI o 0:27)
Tematów zawsze się nazbiera. I wszystko jest zrozumiałe, nawet przebojowa metafora o przepaście między „golonką i wegetarianizmem”. Lubię wszystkie Twoje słowotwory bez wyjątku – ten akurat już zapomniałem niestety („druga połówka” to kto? – partner?).
ad 3. Pytania o sens życia. Wydaje mi się, że w młodszym wieku sens życia wykluwa się automatycznie, codzienna „konieczność realizuje się przez przypadki”, nieświadomie, bez głębi namysłu. Z upływem lat zaczyna się gdybać, „filozofować” – przed tym też się trzeba bronić, aczkolwiek gdy czasu mniej na horyzoncie, to chciałoby się „naukowo zoptymalizować” tę resztówkę, że tak powiem.
ad 2. TRANSFORMACJA w Polsce. Jedną z jej cech była pogoń za konsumpcją utraconą w czasach PRL. Na oślep, gdyż sensowna konsumpcja winna być przemyślana, przeprowadzona z rozeznaniem co do czego służy i jak zmieni moje życie, wymaga odrobiny wyobraźni. Wysublimowania – wszak to jest konsumpcja – wymaga ona smaku. I jak piszesz, ponosi się jej rozliczne koszty. Masłowska nieco po sukcesie swej pierwszej powieści, „pracy maturalnej”, powiedziała – jeszcze niezbyt dojrzale – w wywiadzie dla GW, że ci co wprowadzili Polskę na nową drogę, nie wręczyli instrukcji Polkom i Polakom jak się poruszać w tym nowym, rozkopanym terenie – czy jakoś tak powiedziała, kilka lat temu. A oni sami nie bardzo się orientowali, w większości przypadków, ci przywódcy narodowi, zresztą spod obu sztandarów: „UD/KLD/UW/AWS d. Solidarność” i „SdRP/SLD d. PZPR”.
z intelektualnych piedestałów schodzić, rozmówców z nich ściągać siłą, zaś wielkopańskie inwektywy typu „słoma z butów ci wychodzi, parobku ty” pomijać, niekiedy tylko wyjaśnić swój stosunek,
słonecznego weekendu + pozdrowienia
Śleper (21:43)
Z jednym (nareszcie) zgadzam się, wręcz popieram i to od lat – podatke katastralny.
Bo „przejrzysty system repartycyjny” to ni pies ni wydra – jedno z pobożnych życzeń, nota bene – w sprzeczności z wcześniejszym wywodem.
@Bania w Paryżu
Wlaśnie tak. Bo z chamstwem i głupotą nie ma dyskusji na argumenty, wystarczy poradnik antyfaszysty.
rem – nie będziesz miał mi za złe, gdy podpiszę się pod Twoimi komentarzami ?
To z lenistwa… ;-)))
TO, „poprzedni wywód” jest gorzką ironią i ty to wiesz, więc nie rób z siebie Pawlaka skrzyżowanego z Gowinem. Wiem, że nic cię nie przekona do systemu emerytalnego, w którym dzieci utrzymują rodziców na starość, choć tego gnojki siedzą w chałupie po 30 lat i doją starych jak mogą, a przecież emerytura seniorów nie trawa aż tak długo. Jak do tej pory, system „kapitałowy” (cudzysłów całkowicie uprawniony ze względu na definicję kapitału) sprawdził się w kilku zamożnych państwach, a i tam nie jest on taki „kapitałowy”, przypomina raczej polskie niby prywatne szkoły społeczne.
Prawdę mówiąc, nie chce mi się powtarzać w nieskończoność tych samych argumentów, popierających moją opinię na ten temat, więc pozwólmy rozstrzygnąć tę kwestię czasowi. On nas rozsądzi, o ile oczywiście doczekamy jego werdyktu.
Pozdrowienia
—>Bo z chamstwem i głupotą nie ma dyskusji na argumenty, wystarczy poradnik antyfaszysty.
A co to jest „chamstwo” i „głupota” (no i faszyzm oczywiście!) decydujemy my i na tym polega cała zabawa. Czyli instrukcja ciągle aktualna:
+++Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej.+++