Cerkiew Tuska
Zbliża się precedensowa wizyta patriarchy Cyryla w Polsce. Za patriarchy Aleksego papież Wojtyła chciał bardzo do Rosji, ale Cerkiew nie chciała i nie pojechał. Teraz Cyryla będzie podejmował w Polsce abp Michalik.
Mają uroczyście podpisać wspólny dokument biskupów rosyjskich i polskich o perspektywie pojednania obu Kościołów i narodów. Może to się kojarzyć z pamiętnym listem biskupów polskich do niemieckich z 1965 r. Najpierw zebrali za ten list ostre cięgi i od Gomułki, i od katolickiego narodu.
Dziś uważa się ten list za kamień milowy na drodze do normalizacji stosunków polsko-niemieckich. Ale niestety wątpię, by list Cyryla i Michalika okazał się takim przełomem.
Żeby nie był, już pracują nad tym politycy i publicyści prawicy. Oto (polemiczny) przykład: http://www.areopag21.pl/prawoslawny_areopag/artykul_2270_polityczna-gra-polakow-wokol-katynia.html
Linia pisowskiej krytyki, tu wyłożona przez p. Fotygę, jest generalnie taka: mocodawcą Cyryla jest Putin, a Cerkiew moskiewska jest narzędziem polityki Kremla. Z tego nic naprawdę dobrego nie może się urodzić. To gra pozorów, mająca uśpić czujność Polaków.
Z różnych powodów taka narracja ma u nas wielu zwolenników. Bo o męczeńskiej i heroicznej stronie historii prawosławia wie się w Polsce niewiele. Niewiele też Polak katolik wie prawosławiu w Polsce, mimo że żyje wśród nas pół miliona prawosławnych. Pisałem o tym np. tu http://archiwum.polityka.pl/art/cerkiew-bez-moskwy,375198.html
Oczywiście, penetracja Cerkwi przez KGB jest faktem. Tak samo jak tradycyjny w Rosji sojusz tamtejszego prawosławia z tamtejszą władzą – za caratu, za komunizmu i za Federacji Rosyjskiej. Te fakty potęgują nieufność do odgórnego gestu w postaci wspólnego orędzia obu Kościołów. Będzie go można dezawuować jako porozumienie elit, kolejny dowód naiwności lub/i uległości Polaków wobec Rosji.
Co gorsza, obawiam się, że ludziom takim jak minister Adam Rotfeld, wiążącym duże nadzieje moralno-polityczne z tym dokumentem, nie będzie łatwo przebić się z pozytywną argumentacją do szerszego ogółu. W tym sensie los listu może być powtórką historii listu z 1965 r. Ale tylko z okresu początkowego – totalnej, bardzo emocjonalnej, za to bezrefleksyjnej kontestacji.
XXXX Wałęsa-Romney
Słyszę od zaprzyjaźnionych dziennikarzy, że to ponoć Romney wyszedł z inicjatywą, a nie Wałęsa. A Wałęsa tylko ją przyjął. Może to zwiększa prawdopodobieństwo wizyty MR w Polsce, zobaczymy. Antonius – radzę poczytać Parandowskiego, w którym się Pan/Pani zapewne odnajdzie, oraz pogłębić własną znajomość tematu. Na przykład poczytać dokumenty II Soboru Watykańskiego, w szczególności deklarację Nostra aetatae. Oczywiście każdy może mieć swoje negatywne zdanie na temat religii (ciekawe, czy każdej?) czy Kościoła. Ale w kwestiach konkretnych, jak na przykład dogmat o tzw. Niepokalanym poczęciu, warto by coś wiedzieć o jego tle i historii. To wcale nie oznacza, że się w dogmat uwierzyło albo że się musi uwierzyć. To samo z Biblią. Doprawdy sprawia Pan/Pani wrażenie, kogoś nie mającego pojęcia o naukowej krytyce tekstów biblijnych i płynących z niej wniosków. Podobnie z językiem religijnym. Nie trzeba go akceptować w sensie wiary, by go poznać i zrozumieć, jakie doświadczenia i emocje ludzi starał i stara się wyrazić. Ten blog jest daleki od nawracania kogokolwiek na jakąkolwiek doktrynę religijną. Ale tu się ceni merytoryczność, racjonalizm, uczciwość, gotowość do rozmowy, a nie mowę nienawiści. Dlatego wpisy o treściach obraźliwych czy rasistowskich nie są tu mile widziane. PA 2155 – w tym i owym bym się zgodził, ale co do Wrzodaka to akurat jest tu jak Piłat w credo, a przeciwko tej wojnie był też Kościół katolicki. Dzięki też za uwagi o wpisach Ferro. Zza kałuży – indeed, zza kałuży. Lewy – p. początek. Matylda – dzięki za polemikę z Gunterem, choć moim zdaniem to rzucanie pereł przed wieprze. Co do Kardynała, to zgoda, że jest ,,konserwatywny”, ale przynajmniej nie jest neo-endecki. K. Mazur – OK, Fergusson itd., ale tu chodzi o Polskę. Asia – ,,Drogi Panie?”, czy my się znamy? Wymienione przez Panią/Pana kwalifikacje Romneya nie są kwalifikacjami męża stanu, tylko menedżera i misjonarza. Torlin (8:46) – no tak!
Komentarze
Szanowny redaktorze Polityki
Pisze Pan do jednego z kolegow: „Doprawdy sprawia Pan/Pani wrażenie, kogoś nie mającego pojęcia o naukowej krytyce tekstów biblijnych i płynących z niej wniosków.”
Pragne przypomniec ze do slusznej krytyki bibli nie trzeba byc naukowcem. Wystarczy odrobina zdrowego rozsadku i internet. Izraelski historyk Shlomo Sand twierdzi ze Exodus to bajka. Moj znajomy Hindus ze zrozumieniem wysluchuje o dziewiczym porodzie Maryji bo u nich jeden z bogow urodzil sie przez uch slonie.
Panski krytycyzm jest nie na miejscu. Kazdy zdrowy na umysle powinien krytykowac i wysmiewac tzw Pismo Swiete.
Sslawomirski
chyba bezprecedensowa wizyta?
SZANOWNY GOSPODARZU BLOGU!
Jeśli Pan mi przypisuje język nienawiści to widać faktycznie, że nie może być porozumienia między nami. Przepraszam, jeśli zaśmieciłem blog spamem, to się z pewnością nie powtórzy.
Podejrzewam, że Cyryl z Michalikiem mogą wspólnie atakować liberalizm itp. (?) i tym samym przedstawiciele PiSu będą mieli kłopot jak się wytłumaczyć z prewencyjnego ataku na własne poglądy. Chyba że to pójdzie w innym kierunku.
Dla Watykanu to jest poniekąd korzystne, że partnerem dla patriarchy został lokalny arcybiskup.
@Andrzej Szostkiewicz:
1. „Wymienione przez Panią/Pana kwalifikacje Romneya nie są kwalifikacjami męża stanu, tylko menedżera i misjonarza. ”
Nie wiem jak Pan określa „kwalifikacje na męża stanu” i gdzie można takie nabyć zanim obejmie się funkcję premiera czy prezydenta. Nie sądzę by było to możliwe. Na pewno Romney ma świetne kwalifikacje na Prezydenta – dużo lepsze niż miał je Obama w chwili wygrania wyborów a jako żywo mężem stanu się nie stał. Romney ma doświadczenie w gospodarce i w zarządzaniu stanem – małym ale ważnym.
Zresztą każy lepszy od Obamy. Ale tego mieszkając w Polsce może Pan nie widzieć.
2. „Drogi Panie” to forma grzecznościowa trochę kalka z angielskiego, którym posługuję się na codzień także w domu. Jeżeli to Pana uraziło to przepraszam.
Panie redaktorze !
Wielokrotnie spotykałem się z informacjami o tym , że list Biskupów Polskich w 1965 roku był jedynie odpowiedzią na wcześniejszy list Biskupów Niemieckich ( Katolickich i Protestanckich ) .Byłbym wdzięczny za potwierdzenie lub zaprzeczenie moich zapamiętanych info. Jeśli miałbym racje , to prosze o zdanie komentarza , dlaczego od lat promuje się tylko list Polskich Biskupów podkreślając inicjatywność takiego kroku.
Jednym słowem jak było ?
Z Pozdrowieniem
Waldemar
Panie Redaktorze:
Gwoli wyjasnienia roli Wrzodaka w moim poprzednim wpisie. Polskiej ekstraklasie politycznej zabraklo wyczucia w momencie definiowania swojego proamerykanizmu, co zaprowadzilo ja na pozycje nieco dziwne. Historia pokazala, ze byli serwilistyczni w stosunku do prezydenta, ktory byl zjawiskiem efemerycznym (kto w GOP pragnie sie jeszcze do niego przyznac; nie zaproszono go nawet na nadchodzaca Konwencje Republikanska), a ich akcja bezwarunkowej sluzalczosci zaprowadzila ich na manowce. Od tego momentu zaczalem watpic w ich madrosc polityczna i madrosc intelektualistow jako takich. Chyba ZW wykazal sie wiekszym wyczuciem.
Nie wiem co jest lepsze, penetracja cerkwii przez intstytucje państwa, nawet te najbardziej odrażające, czy też penetracja demokratycznie wybranych instytucji państwa przez chociażby „najmilsze” instytucje kościelne?
Czyj to byl pomysl ? Putina czy polskiego kosciola ?
To okresla dalsze wywody – analize i konkluzje.
Paralela z listem z 1965 jest karkolomna i calkiem nieodpowiedzialna. Totalnie rozna jest sytuacja polityczna i uwarunkowania. Bardziej nawet niz woltyzerka z inicjatywa Jana Pawla Drugiego. On juz byl po „pakcie” z Reaganem i Solidarnoscia.
Jesli Rosjanie szukaja zblizenia, chca zmniejszyc antyrosyjskosc w Polsce. Jesli polski Kosciol – chca mowic do prawoslawnych na Ukrainie i Bialorusi, wylozyc przynete. Czyli – wzmocnic opozycje przeciw Lukaszence, przeciw dyktaturze Janukowicza i samowladztwu Putina.
Bede wdzieczny za oswiecenie – czyja to jest inicjatywa ? Przypuszczam, ze nie red.Szostkiewicza ?
Podszeregowy
24 lipca o godz. 17:12
Świetnie ujęty problem.
Domniemywać należy że struktury państwowe służą obywatelom.
Czemu służą struktury kościołów?
Ideom niekoniecznie związanym z powodzeniem Państwa…..
Zbawienie niekoniecznie jest zgodne z preferencjami obywateli.
Życie doczesne i jego poziom, i owszem….
Waldemarze,
znasz niemiecki?
Dieser Brief kam für viele, besonders für die Öffentlichkeit, völlig überraschend…
Polscy biskupi wręczyli go niemieckim tuż pod koniec Drugiego Soboru Watykańskiego, w czasie którego polscy i niemieccy kardynałowie mieli wreszcie okazję się spotkać i nawiązać osobiste kontakty.
Odpowiedź biskupów niemieckich oceniano jako nadmiernie pospieszną, ale zbliżał się koniec soboru i pewnie chcieli zdążyć, a list był i dla nich niespodzianką.
Jako oznakę wzajemniego respektu przyjmuje się napisanie listu polskich biskupów po niemiecku i odpowiedzi niemieckich – po polsku.
@Szostkiewicz
Dzisiaj wydałem nieco grosza aby dowiedzieć się czy, w jaki sposób i przed sądami jakiego kraju pańskie imputowanie rasizmu amerykańskiej Polonii kwalifikuje się jako powód do uszczuplenia zawartości zarówno pańskiego osobistego jak i portfela pańskiego pracodawcy. Otóż okazuje się, że największy i nałatwiej osiągalny „bang for the buck” moża osiągnąć po mojej stronie kałuży i w stosunku do portfela pracodawcy. Coś tu jednak sprzedajecie i (może) będzie z czego uszczknąć. Przynajmniej w/g opinii tego, kto skasował mnie za opinię numer 1. Cały czas powtarzał coś co brzmiało jak „libel” ale jak na rasistowskiego prymitywa przystało pojęcia nie mam o czym gadał. Chyba to było po amerykańsku. Pójde do polonijnego biura podróży, jakj zawsze gdy chcę kupić maść na porost włosów, bańki postawić lub bilet na aeroplan kupić. Tam mi wyjaśnią.
Teraz wydam trochę grosza za opinię po pańskiej stronie.
INICJATYWA SZCZYTNA -NIE WIEM ,KTO JEST OJCEM TEGO POMYSLU .JEZELI BP MICHALIK PRAGNACY ZAISTNIEC JAK BP KOMINEK TO JAKOS MNIE DZIWI ,SKORO BP MICHALIK NIE UMIE LACZYC KATOLIKOW Z KATOLIKAMI OPCJI OTWARTEJ ,A RACZEJ OTWARCIE ICH DZIELI NAWET POTEPIAJAC TYGODNIK POWSZECHNY I POPIERAJAC RADIO MARYJA STWARZAJAC BARIERE NIE DO PRZEBYCIA DLA ROZNIACYCH SIE POGLADAMI KATOLIKOW .TERAZ CHCE ZROZUMIEC PRAWOSLAWNYCH NIE MOGAC ZROZUMIEC SWOICH WYZNAWCOW ?BARDZO DZIWNE …
Zeby wszelkie wątpliwości usunąć …
=======================
To nie ja zaczepilem @Torlina ( 12:09 ) tylko @Torlin zaczepil mnie ( 08:46 ).
To nie ja zaczepilem @Anca-Nela ( 01:18 & 03:21 ), tylko @Anca-Nela zaczepila mnie ( 17:46 poprzedniego dnia ).
Ja tylko odpowiedzalem na zaczepki.
Georges53.
Gajowy M;
Dziekuję
„Czyli ? wzmocnic opozycje przeciw Lukaszence, przeciw dyktaturze Janukowicza i samowladztwu Putina”
A my dalej w „okopach Sw. Trojcy”. Tyle razy, w najnowszych czasach siekano nas w owych okopach ( doslownie i w przenosni) a my uparcie tam tkwimy. Moze jednak warto zmienic miejsce i metody.
Pozdrawiam
Do pana Adama Szostkiewicza
Mam do pana dwa zarzuty
1) Traktuje pan Biblie i pozniejsze , jakby powiedzieli Amerykanie, poprawki do konstytucji, czyli encykliki, jakby to byla teoria naukowa, ktora nalezy traktowac z rowna powaga, jak mechanike kwantowa czy teorie wzglednosci.
REligia, Biblia i wszystko to, co pozniej dorzucono, jako dogmaty, jest zjawiskiem spolecznym, napewno godnym analiz socjologicznych, historycznych czy psychologicznych. Kiedy ludzka wiedza o swiecie i o samym czlowieku blakala sie we mgle mitow, tworzyla ona koherentny obraz, wprowadzala jakis porzadek w chaosie przebiegajacych faktow. Owa hierarchia:Bog, aniolowie,czlowiek, zwierzeta, rosliny z Ziemia jako centrum swiata zapewniala czloweikowi okreslona pozycje w hierarchii bytow.
Niestety ten vehikul wiedzy przestal funkcjonowac wraz z rozwojem nauk i nic nie daly proby nie wpuszczania nowego vehikulu na start(proces Galileusza). Obecne umizgi Kosciola do nauki sa smieszne, jak smieszna bylaby proba wmontowania silnika ferrari do dylizansu. Ow przestarzaly swiatopoglad przestal funkcjonowac, chociaz wciaz niczym starorzecze karmi umysly niewyksztalcone, odrzucajace ewolucjonizm i wierzace, ze swiat ma 5000 lat. OO nie,oczywiscie Kosciol Katolicki jest nowoczesniejszy od jakiegos amerykanskiego farmera wciaz zyjacego w sredniowieczu, wykonuje te przezabawne lamance, starajac sie pogodzic wode z ogniem, albo silnik ferrari z toporna konsutrukcja dylizansu.
Kosciol spelnil swoja historyczna role, nie tylko w dziedzinie swiatopogladowej ale rowniez politycznej, spolecznej ustanowil w chaotycznym swiecie jakis porzadek, inspirowal ale to sie skonczylo
2)Nieladnie, panie Adamie, ze stosuje pan demagogiczny argument ad personam, zarzucajac Antoniusowi brak kompetencji i agressje,kiedy pan pisze ” radzę poczytać Parandowskiego, w którym się Pan/Pani zapewne odnajdzie, oraz pogłębić własną znajomość tematu. Na przykład poczytać dokumenty II Soboru Watykańskiego, w szczególności deklarację Nostra aetatae. ”
Doprawdy, aby podwazyc nonsens dogmatu niepokalanego poczecia, trzeba sie az wglebiac w dokumenty Soboru. Czy nie wystarczy odrobina zdrowego rozsadku ? Czy aby rozwazyc, ile diablow miesci sie na glowce szpilki, trzeba wglebic sie we wszelkie dywagacje na ten pasjonujacy temat sredniowiecznych scholastykow?
Odsylanie madrego, stonowanego Antoniusia do Parandowskiego, to takie traktowanie tego starego, wyksztalconego czlowieka , jak gowniarza.
Oj nieladnie panie Adamie. Jest pan wyniosly i poklepuje pan protekcjonalnie czlowieka, ktory conajmniej jest panu rowny
Szanowny Panie Redaktorze, podziwiam i współczuję. Kanikuła w pełni a Pan zabrał się za robotę i Syzyfa i Herkulesa. Bo przecież, „jak się nie obrócisz, d… zawsze z tyłu”.
Tym bardziej podziwiam. Pozostaje jedynie pamiętać o „kropli drążącej skałę” i o przypowieści o ziarnie gorczycy.
Bardzo dobrze, że takie spotkanie będzie miało miejsce. Jako zaczyn, jako drożdze. Czym zaowocuje na tym etapie? Nie należy przesadzać z optymizmem.
Nie wydaje mi się żeby to była wygodna sytuacja dla prawicowego guru, papy Rydzyka. Pożiwiom, uwidim …
Jakby za ciężko było z tym kamieniem pod górę, proszę dać znać 😉
@Asia-wysoki sad,
„Zresztą każy lepszy od Obamy” – mozesz wyjasnic? Ciekawi mnie dlaczego, bo mnie sie wydaje, ze Obama jest dla Ameryki niezly, choc nie podobaja mi sie polowania jakie urzadza na ludzi. Ale to nie jest moj prezydent 🙂
Wizyta patriarchy Cyryla, niezależnie od relacji cerkiew – KGB, ma dla nas olbrzymią wagę. Dobrze, że do niej dojdzie. Natomiast wizyta Romneya jest draństwem i nie należałoby poświęcać jej tyle miejsca. Wstrętne jest zachowanie byłego prezydenta RP, który zlekceważył spotkanie z urzędującym prezydentem USA, a chętnie spotka się z Romneyem. może panowie porozmawiają o dzieciach? L.Wałęsa dowodzi, że jest wstrętnym rasistą i już. Przecież nic innego nie zdecydowało o zlekceważeniu prezydenta Obamy.
Georges53!
Nie zaczepiałbym Cię, gdybyś nie pisał raz po raz głupot i nieprawd. Po prostu takich tekstów nie wolno zostawiać bez komentarza, więc jak myślisz, że zabronisz mi korygować ewidentne pomówienia, to się głęboko mylisz. Nie masz prawa w tym blogu wylewać swoich obsesji i nienawiści, skoro fakty są tak oczywiste i jednoznaczne.
Moj wczesniejszy wpis wciaz czeka na akceptacje. Ciekawe czy wejdzie, bo moderator przestraszyl sie chyba mojej polemiki z Gospodarzem. No coz , zobaczymy czy Gospodarz pusci. Jak nie to trudno, Gospodarz rzadzi i pojde sobie do innego salonu
Puscil. Chwala sie nalezy panu Adamowi
Panie Redaktorze…
Czego mamy oczekiwać od takich gestów? Czy to ma być wyraz pojednania religijnego? Nie ma w moim odczuciu to najmniejszego sensu. Kiedyś pisałem na moim blogu, co myślę o ekumenizmie katolickim: http://slowikozofia.blogspot.com/2011/05/niereligijna-moralnosc.html
Takie uroczystości mają zawsze wymiar polityczny i nie należy się dziwić, że znajdą się przeciwnicy takich, czy innych działań (chociażby w sferze symbolicznej). Bardzo nie po drodze mi z Panią Fotygą, ale część argumentów w tym przypadku jest ciężkich do odrzucenia.
Slowikozofia.pl – Rozważania o wolności i ateizmie
@Adam Szostkiewicz:
Poniżej znakomite przemówienie Mitta Romneya na zjeżdzie weteranów wczoraj (tylko dżwięk). Brzmi jak niegdyś Ronald Reagan, a to wzór najlepszy z możliwych.
Romney zapowiedział, że podczas zbliżającego się wyjazdu zagranicznego nie będzie krytykował Prezydenta Obamy. Zrobił to w przemówieniu w Reno. Między innymi (15:10) przejechał się za odwrócenie się rządu amerykańskiego od Polski w sprawie tarczy antyrakietowej.
Oby został prezydentem i by mu się powiodło. Czas na powrót Ameryki do reaganowskich wartości, które zbudowały kraj gospodarczo i w relacjach zagranicznych.
Romney zapowiedział, że podczas zbliżającego się wyjazdu zagranicznego nie będzie krytykował Prezydenta Obamy. Zrobił to w przemówieniu. Między innymi (15:10) przejechał się za odwrócenie się od Polski w sprawie tarczy rakietowej.
http://www.youtube.com/watch?v=K9wct0tndr8
Oby został prezydentem i by mu się powiodło. Czas na powrót Ameryki do reaganowskich wartości, które zbudowały kraj gospodarczo i w relacjach zagranicznych.
Od końca II kadencji Reagana z prezydenturą nie było najlepiej. Po jednym prezydencie kiepskim (Bush senior), jednym oszuście i kłamcy niegodnym moralnie urzędu (Clinton) i dwóch żenujących pomyłkach elektoratu (Bush junior i Obama) jest najwyższy czas na dobrego przywódcę w kraju, w którego systemie tak wiele zależy od jednego człowieka.
@Lewy & Antonius
Panowie, trochę się czuję powodem zaszłych tu nieporozumień, byłam przywołana wielokrotnie, więc wyruszam z gałązką oliwną, przynajmniej mam taką intencję.
Panowie, mam wrażenie, że nie rozumiecie się z Autorem bloga. Także w kwestii traktowania Biblii. Uważacie, że chrześcijanie (z pewnymi wyjątkami) traktują Biblię jak naukę czy źródło wiedzy naukowej, ale wydaje mi się, że to Wy właśnie im takie stanowisko przypisujecie i sami tak ją traktujecie. Z tej też pozycji wysuwacie argumenty. Cytuję: Niestety ten vehikul wiedzy przestal funkcjonowac wraz z rozwojem nauk. Koniec cytatu ? trudno się z tym nie zgodzić, ale dalsze wnioski już niekoniecznie są słuszne. Przekreślenie Biblii jako źródła wiedzy naukowej nie prowadzi do zdyskredytowania religii, gdyż nie ten rodzaj „wiedzy” jest religii i wiary podstawą. Jest to tak oczywista oczywistość, że nawet głupio o tym pisać. Na tym polega błąd w argumentacji i wnioskowaniu, trudno jest też – choć niewykluczone 😉 – dojść do pożądanych rezultatów w oparciu o błędne założenia i argumenty, sama taka dyskusja to jednak raczej strata czasu. Autor niestety zakłada większą naszą wiedzę o chrześcijaństwie (niepowoływanie się w argumentacji na błędnie rozumiane pojęcia), oraz o biblistyce (która jest nauką), czy o nauce w ogóle. Jeśli chcemy do czegoś dojść w dyskusji, to starajmy się zrozumieć o co chodzi drugiej stronie, szanujmy przeciwne poglądy, weryfikujmy swoją wiedzę i z prostotą przyjmujmy sprostowania.
Mądremu i stonowanemu, jak pisze Lewy, Antoniusowi proponuję więc, żeby się nie obrażał, jak dziecko, a także informuję Go, że „ks” to nie nick od księdza, a więc „tym bardziej” od tak opisanego: „Może to być jeden z tych inteligentniejszych doktryniarzy (np. ksiądz Sowa?), który opanował do perfekcji tumanienie ludzi.” Za posądzenie o inteligencję dziękuję. Pozdrawiam.
JurkuS!
Całkowicie zgadzając się z Twoim komentarzem chciałem dać link do przemówienia Romney’a, które ma dla mnie trzy zalety: jest z tłumaczeniem (nie znam języka angielskiego), jest króciutki tylko fragment i dotyczy Polski.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,12187201,Romney__Obama_porzucil_sojusznikow__m_in__Polske_i.html
@Adam Szostkiewicz:
Jako jeden z pół miliona prawosławnych Polaków chcę tak skomentować Pana wypowiedź:
1. Linia pisowskiej krytyki, tu wyłożona przez p. Fotygę, jest generalnie taka: mocodawcą Cyryla jest Putin, a Cerkiew moskiewska jest narzędziem polityki Kremla.
Kobieta całkowitą ma rację co do relacji Putina z Cyrylem i że Cerkiew moskiewska jest narzędziem polityki Kremla. To jest fakt obiektywny i dla każdego oczywisty. Niby dlaczego jest to „pisowska” linia krytyki. To jest linia krytyki każdego myślącego człowieka. Sądząc po dalszych cytatach z Pana powinna być to i Pana linia krytyki, gdyby nie hasła „Fotyga” i „PiS”, na które reaguje Pan odruchowo.
2. „Z różnych powodów taka narracja ma u nas wielu zwolenników. Bo o męczeńskiej i heroicznej stronie historii prawosławia wie się w Polsce niewiele.”
Męczeńska i heroiczna strona historii prawosławia jest o 180 stopni odległa od Cerkwi oficjalnej. W niszczeniu wiernego Bogu prawosławia brodaci majorzy i pułkownicy KGB mieli wielki udział.
3. „Oczywiście, penetracja Cerkwi przez KGB jest faktem. Tak samo jak tradycyjny w Rosji sojusz tamtejszego prawosławia z tamtejszą władzą ? za caratu, za komunizmu i za Federacji Rosyjskiej. ”
No właśnie! Przeczy Pan sam sobie.
4. Będzie go można dezawuować jako porozumienie elit, kolejny dowód naiwności lub/i uległości Polaków wobec Rosji. ”
Absolutnie! Dokładnie. Jako prawosławny Polak – z połową rodziny na Białorusi i w Rosji tak właśnie tą szopkę dezawuuję.
ks
25 lipca o godz. 12:31,
Zgadzając się z Twoją wypowiedzią, pozwolę sobie dodać, że Biblia z cała pewnością jest źródłem wiedzy. Przy czym nie chodzi o zbiór informacji o charakterze naukowym czy też o wykład naukowych teorii. Biblia to zapis doświadczenia i mądrości przekazany w formie literackiej, posługujacej się porównaniem i metaforą. Zawarta jest w niej prawda typu emet. Dająca odpowiedzi na pytania egzystencjalne. Można wierzyć lub nie, że jest to przekaz boski. Żeby zrozumieć Biblię, w wymiarze literackim, historycznym czy religijnym, warto poznać podstawowe zasady czytania tekstów:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hermeneutyka
Znakomity i przystępny wykład na temat Biblii można znaleźć w publikacjach Anieli Świderkówny.
Uwiedziony i porzucony przez Amerykanów Torlin nie traci nadziei, że nowy prezydent nie wydud… nie wystrychnie go znowu na dudka 😉
@ks
25 lipca o godz. 12:31
Obiecałem gospodarzowi , że nie zaśmiecę blogu więcej spamem. Sorry!
JurekS:
Nie rozumie Twoich hasel na temat polityki amerykanskiej. Kilka cytatow:
„Czas na powrót Ameryki do reaganowskich wartości, które zbudowały kraj gospodarczo i w relacjach zagranicznych.”
Co zbudowal Reagan w gospodarce amerykanskiej? Nakrecil zbrojenia? W tamtych czasach USA wciaz mogla dowolnie pozyczac pieniadze, terz- jest to moment, kiedy osiagnela pulap swoich mozliwosci, bo jest zadluzona po uszy. No i jakie to byly relacje zagraniczne. R. Reagan byl „golebiem” w stosunku do B. Clintona, GWB i Obamy. Przynajmniej staral sie rozmawiac z innymi, przypomne spotkania z Gorbaczowem i podpisanie wielu kompromisowych porozumien rozbrojeniowych. W sprawach bliskowschodnich tez byl bardziej powsciagliwy niz GWB i Obama. Fakt, RR dokonal inwazji Grenady i pomogl M. Thatcher w wojnie falkladzkiej. Bylo jeszcze wspomaganie Contras w Nikaragui i afera Iran-Contras, za ktora do wiezienia poszedl Col. O. North. Wydaje mi sie, ze kluczem do w sumie spokojnej polityki reaganowskiej byl jego sekretarz stanu A. Haig.
Dla mnie momentem prosperity amerykanskiej byly czasy B. Clintona. Dla Torlina- bohaterem dnia jest na pewno wciaz GWB. Przynajmniej bronil on Torlinowych wartosci prawdziwej demokracji, troche tepo i niezgrabnie (Guantanamo, tortury, napad na Irak), ale zawsze. 🙂
Watpie, czy M. Romney jest tym z dawna oczekiwanym zbawicielem Ameryki. Moze takim, jakim byl dla Polski Lech Kaczynski.
Interesy USA są tam, gdzie ich lotniskowce.
I żaden prezydent priorytetów nie zmieni.
A tym bardziej kandydat……
Jeden taki, to budżet całych naszych sił zbrojnych, a mają ich dwanaście…..
Cerkiew realizuje zadania sprecyzowane przez Putina.
Czyje zadania realizuje nasz Episkopat?
Można by nawet założyć, że nasz rząd realizuje zadania postawione przez naszych hierarchów i sprzeczne z polskim interesem narodowym- od wieków……
Biblię czytałem zawsze jak powieść, czy kryminał.
Opowieści o ludziach, motywach działań.
Pierwiastków boskich za grosz.
W końcu pisali ją ludzie, tłumaczyli na inne języki, komponowali zawartość….
Logiki tam nie uświadczysz, ale wiedzę o człowieku i owszem.
Tacy jesteśmy….
Matylda
25 lipca o godz. 14:12
„Biblia z cała pewnością jest źródłem wiedzy”
Szanowna Pani myli wiedze z niewiedza. Wiecej wiedzy znajdzie Pani w podreczniku biologii do szkoly sredniej niz w bibli. Jak mozna takie bzdury wypisywac i jednoczesnie korzystac z internetu. To jest schizophrenia.
Slawomirski
ks
25 lipca o godz. 12:31
Szanowny/Szanowna ks
„Przekreślenie Biblii jako źródła wiedzy naukowej nie prowadzi do zdyskredytowania religii, gdyż nie ten rodzaj ?wiedzy? jest religii i wiary podstawą.”
Biblia jest tekstem na ktorym opiera sie religia. Religia jest tak samo bzdurna jak ten tekst na ktorym sie ona opiera. Duchowosc czlowieka to zjawisko biologiczne.
Slawomirski
Szanowny Antoniusie,
tak to już jest. Kto narusza dogmat o nieomylności Redaktora w sprawach wiary, a zwłaszcza moralności, kończy jako mielonka 😉
Szanowni(-ne) ks & Matyldo
z niecierpliwością oczekuję dalszego ciągu dysputy na temat ilości „wiedzy” w Biblii 🙂
Pozdrawiam
Siła szyickiego duchowieństwa bierze się z potrzeby pośredniczenia między ludźmi a imamem, czyli tym, który jest w stanie w pełni zrozumieć znaczenie Koranu. Stwierdzenie, że osoba świecka może sama kontaktować się z Mahdim jest niebezpieczne nie tylko z religijnego, ale i politycznego puntu widzenia.
http://konflikty.wp.pl/kat,107158,title,Walka-o-wladze-w-Iranie-duchowni-kontra-politycy,wid,14782147,wiadomosc.html
===============
Ponadczasowe i ponadkulturowe zjawisko?
Pośrednicy w rozmowach z Bogiem…….
Ps.
Ten sęk w USA w kształcie Matki Boskiej, to siła wiary czy objawienie?
Wiara nie podlega dyskusji i dendrolodzy są zbędni?
Czy też, interes się kręci?
Antonius,
dawaj na blog Ateisty. Chętnie poczytam coś grubiańsko materialistycznego 🙂
Gdyby nie ci prezydenci USA, tobyście swoje światłe i pełne wzniosłości komentarze pisali w obozie pracy przymusowej na Syberii. Albo gdzieś w Chinach. I cieszylibyście się pełną wolnością twórczą.
Szanowny Panie Redaktorze.
Dziękuję za zauważenie mojego tekstu i jego przychylne skomentowanie. Nauka w każdej dziedzinie idzie do przodu, w psychologii – szczególnie klinicznej także. Nie twierdzę, że teorie Z. Freuda, są nadal aktualne i obowiązujące. Nie jestem psychologiem. Po przeczytaniu jego tekstów zrozumiałem kilka spraw, które dręczyły mnie od chwili, gdy zacząłem samodzielnie myśleć. Mimo wszelkiej krytyki, słusznej zresztą, wiele spraw zrozumiałem. Tym bardziej, że analizując „ciemne” sprawki z własnego życia, dostrzegam podobieństwo mechanizmów psychicznych. Są wreszcie one dla mnie jasne, jak jasną stała się dla mnie sprawa odkrycia bozonu Higgsa. (Sic!). Panie Redaktorze coraz bardziej lubię Pana czytać i oglądać w TV. Stał się Pan dla mnie Marką.
Pozdrawiam i życzę nadal takiej precyzji w wypowiedzi i logiki w myśleniu.
Przepraszam za niezamierzone lizusostwo – Lech.
Szanowny Panie Redaktorze
dziękuję za zauważenie i przychylne skopmentowanie mojego tekstu. Nie jestem psychologiem, ale wiem jak olbrzymie psychologia robi postępy szczególnie w dzieninie psychologii klinicznej. Nie twierdzę, że psychoanaliza wg Z. Freuda nadal jest aktualna, ale w omawianej przeze mnie dziedzinie pozwoliła mi ona ZROZUMIEĆ mechanizmy psychologiczne, które mnie dręczyły od chwili, gdy zaząłem usiłować samodzielnie myśleć i kolejno odrzucałem dogmaty. Wszystko musiałem zrozumieć. To ona pozwaliła mi przerobić wiele spraw z przeszłości i zrozumieć wiele „mrocznych” faktów z własnej przesłości. Porównać ją mogę we fragmentach do udowodnienia istnienia „bozonu Higgsa”, który jeżeli istnieje to wyjaśnia wiele spraw niejasnych i skrycie dotychczas przemilczanych.
Podziwiam coraz bardziej prczyzję Pana wypowiedzi, gdziekolwiek się Pan pojawia i żelazną, konsekwentna logikę wywodu.
Przepraszam za lizusowski wpis, ale tak Pana odbieram – Lech.
PA2155
25 lipca o godz. 16:21
W znacznej mierze odpowiadasz sobie sam, choć nie widzisz powiązań. Odbudowanie siły militarnej USA Reagan połączył z mądrą dyplomacją. Tak przecież postępują mężowie stanu. Dodam, że zapominasz o paru sprawach np. o aktywnym poparciu dla Afgańczyków. Myślę, że jako Polacy nie powinniśmy zapominać o olbrzymiej roli Reagna w zakończeniu naszej niewoli i wyjścia z sowieckiego imperium.
Co do spraw gospodarczych, to założę się, że w odróżnieniu ode mnie nie mieszkałeś w USA za Cartera i Reagana. Kombinacja cięć w podatkach, odpowiedniej polityki monetarnej w celu redukcji inflacji, deregulacja itp. spowodowały okres prosperity.
Reagan był wspaniałym liderem. Odbudował w ludziach poczucie siły i energii naruszone po latach kryzysu paliwowego i upadku amerykańskiej siły vis a vis Moskwy.
Oczywiście popełniał też błędy i odnosił porażki. Per saldo odniósł sukces. W mojej ocenie jest najwybitniejszym prezydentem USA II połowy XX w.
Torlin:
Nie bierz sobie tego do serca, ale brzmisz nieco jak sp. plk Zaluski w „Przepustce do historii”. Wpadlo mi to do reki i probuje przez to przebrnac. Ile tam propagandy i sylogizmow.
Ciemne sprawki z własnego życia, mroczne fakty z własnej przeszłości, bozon Higgsa (z sic! i bez), samodzielne myślenie z odrzucaniem i bez odrzucania dogmatów…
Zaiste, trudno orzec, która wersja lepsza 🙄
Najlepiej wyślę obie. Podziękowań za zauważenie nigdy zanadto 😉
To napisałem ja, Lech – komentator blogowy drugiej klasy
Łubu dubu łubu dubu 😀
Torlin:
Dodam jeszcze, ze w stanie wojennym o nasze bezpieczenstwo dbali „ludzie honoru” (jak nazywal ich jeden z naszych Czolowych Intelektualistow) i bylo to nieprawdopodobne, abysmy en masse znalezli sie w gulagach, obojetnie, czy to radzieckich, chinskich lub polnocnokoreanskich (chociaz, jak pamietasz, General odwiedzil Kim Ir- sena w Phenianianie; nawet „Polityka” pisala wtedy o „filozofii” czugcze).
JurekS 25 lipca o godz. 12:02
======================
>>> Brzmi jak niegdyś Ronald Reagan, a to wzór najlepszy z możliwych. >>>
Wszystkim wielkim entuzjastom dalekowzrocznego i genialnego polityka Ronalda Reagana.
Juz to kiedys przytaczalem, ale widac trzeba jeszcze…
=====================================
?The fight for the mind od Ronald Reagan, was like trench warfare of World War I; never so many fought so bitterly for such barren terrain?
?Walka o umysl R.R. byla jak wojna w okopach Pierwszej WS; nigdy tak wielu nie walczylo tak zazarcie o tak bezuzyteczny [ jałowy? ] ugór?.
Taka jest opinia Peggy Noonan; sekretarza prasowego R.R.; osoby ktora sie z nim spotykala, obserwowala i rozmawiala CODZIENNIE przez piec lat.
( cytat za Gwynne Dyer ? nie pamietam ktora z jego ksiazek
http://en.wikipedia.org/wiki/Gwynne_Dyer )
Szanowny Panie @jurekS. Czego Pan nie rozumie? „barren terrain” Pan nie rozumie? Czy nie rozumie Pan „jałowy ugór??
No i komu ja mam wierzyc? Panu @JurkowiS, ktory zna R.R. z gazety i TVzji i wlasnych poboznych zyczen, czy osoby znajacej go codziennie i osobiscie przez wiele lat??
Oto dylemat?
Peggy Noonan jest oto naocznym swiadkiem i obserwatorem. Ale Pan @Torlin swiadkow naocznych nie potrzebuje; on juz wie, bo w gazecie przeczytal. Taka jego gazetowa glebia intelektualna…
W Australii jest takie powiedzenie ” Don’t let the truth get in the way of a good yarn…”
„Nie mozna pozwolic, zeby prawda zepsula fajną nawijkę ( łgarstwo…?, gawędę…? )”
Dedykuje wszystkim urodzonym wczoraj ( nickow nie wymieniam; you know who you are… )
Paweł Sokratycz
25 lipca o godz. 12:53,
po liscie polskich biskupów do biskupów niemieckich rozlała się w Polsce ogromna fala protestów. A nawet gniewu. Protestowała, nie wiem do jakiego stopnia z obowiązku a do jakiego stopnia z przekonania, partia. Protestowało też społeczeństwo. Nawet ci, którzy uważali się za członków kościoła i którzy nienawidzili partii. Zbyt świeża była pamięć krzywd, zbyt dużo zaszłości, żeby możliwe było spokojne przyjęcie tego gestu.
Kursował wtedy po Polsce dowcip: „Wyszyński dostał paszport dyplomatyczny i jedzie do Szwecji, przeprosić za potop”.
Dzisiaj, z perspektywy czasu, widzimy, że racja była po stronie biskupów. Chwała im za to.
Wydaje mi się, że jestem w stanie zrozumieć pańskie stanowisko. Nie mówiąc o tym, że je szanuję. Mimo to, uważam, że planowane spotkanie jest bardzo ważne. I należy trzymać kciuki żeby okazało się początkiem istotnych zmian w dobrym kierunku.
Pozdrawiam 🙂
@ Torlin
25 lipca o godz. 21:36
Torlin, co Ty wygadujesz za glupoty?????? Taz opanuj sie nieco 🙂
dr panzerfaustus
25 lipca o godz. 17:40,
proponuję na początek przeczytać uważnie i ze zrozumieniem to, co napisałam
(25 lipca o godz. 14:12 ). Jeżeli będzie Pan nadal zaiteresowany rzeczową rozmową, rozważę Pańską propozycję. Zaproszenia do słownej bokserki, czy innej „sztuki walki”, nie przyjmuję.
Z poważaniem.
Einsteinowi przypisuje się takie powiedzenie: mało wiedzy oddala człowieka od Boga, dużo wiedzy ponownie go do Niego przybliża.
Przy czym nie chodzi tu, jak powiedział Wolter, o boga stworzonego na obraz i podobieństwo człowieka. („Bóg stworzył człowieka na własny obraz i podobieństwo a człowiek odwdzięczył mu się tym samym”.) Nie chodzi o ideologiczno – religujny konstrukt jakiejkolwiek religii.
Dobrze jest też pamiętać o tym, że religia była przed nauką. O tym, że wyodrębnianie się nauki z religii było długim procesem. I przedtem i potem i w trakcie ludzie zapisywali swoje życiowe doświadczenia w różny sposób. I poprzez narracje religijne i poprzez rysunki naskalne.
Kim jesteśmy, my ludzie XX/XXI wieku żeby odmawiać tamtym ludziom mądrości?
Jakie mamy gwarancję, że za sto, dwieście lat, jeżeli uda nam się nie zniszczyć tego świata, nasi potomkowie nie uznają nas za ciemniaków, prostaków?
Może przydałoby się więcej pokory?
I dobrze byłoby pamiętać o różnicach pomiędzy informacją, wiedzą i mądrością.
Torlin,
dlaczego tak skromnie? Proponuję ten „rys historyczny” pod tyttuł „co zawdzięczamy imperium dobra” poszerzyć o Jałtę. Nie ma się co rozmieniać na drobne 👿
Benificjenci Jałty ciagle jeszcze żyją.
Matyldo,
z listu Einsteina do filozofa E. Gutkinda, napisanego 3 stycznia 1954:
Das Wort Gottes ist für mich nicht mehr, als der Ausdruck und das Produkt menschlicher Schwächen. Die Bibel ist eine Sammlung ehrbarer, aber dennoch primitiver Legenden, welche doch ganz schön kindisch sind. Keine Interpretation, wie feinsinnig sie auch sein mag, kann das (für mich) ändern
(The word god is for me nothing more than the expression and product of human weaknesses, the Bible a collection of honourable, but still primitive legends which are nevertheless pretty childish. No interpretation no matter how subtle can (for me) change this)
Für mich ist die jüdische Religion wie jede andere der Inbegriff des kindischsten Aberglaubens. Und das jüdische Volk, dem ich gerne angehöre und dessen Mentalität ich mit einer großen Verbundenheit gegenüberstehe, hat für mich keine andere Qualität als alle anderen Völker. So weit meine Erfahrung reicht, sind sie nicht besser als andere Gruppen von Menschen, obwohl sie von den schlimmsten Krankheiten durch einen Mangel an Macht beschützt werden. Davon abgesehen kann ich nichts „Ausserwähltes” an ihnen erkennen
(For me the Jewish religion like all others is an incarnation of the most childish superstitions. And the Jewish people to whom I gladly belong and with whose mentality I have a deep affinity have no different quality for me than all other people. As far as my experience goes, they are no better than other human groups, although they are protected from the worst cancers by a lack of power. Otherwise I cannot see anything „chosen” about them.)
Es war natürlich eine Lüge, was Sie über meine religiösen Überzeugungen gelesen haben, eine Lüge, die systematisch wiederholt wird. Ich glaube nicht an einen persönlichen Gott und ich habe dies niemals geleugnet, sondern habe es deutlich ausgesprochen. Falls es in mir etwas gibt, das man religiös nennen könnte, so ist es eine unbegrenzete Bewunderung der Struktur der Welt, so weit sie unsere Wissenschaft enthüllen kann
E-J!
George’owi53 czy PA2155 nie odpowiadałbym w ogóle, bo oni i tak tego nie zrozumieją. Tobie odpowiadam. Chociaż to pisałem 100 razy, traktuję to jako pracę organiczną, właśnie pracę na ugorze, bo tego niebezpieczeństwa zniewieściałe narody nie chcą i nie umieją zauważyć. Nigdy dosyć powtarzania.
Demokracja w naszym zrozumieniu jest delikatną roślinką, trzeba na nią chuchać i dmuchać, wszystkie nasze osiągnięcia: wolność wypowiedzi, wyznania, poglądów, prawo demokratycznych i wolnych wyborów, prawo własności czy wolności gospodarowania pozornie wyglądają na stabilne i wieczne. Ale takie nie są. Nasza demokracja (Europa, USA, Kanada i Australia – i to właściwie wszystko) jest ostoją i źródłem tej formy władzy obywatelskiej, próbowała ona, jak dotąd z niezłym skutkiem, wprowadzić ją do innych państw o innej kulturze, z rewelacyjnymi wynikami np. w Japonii, z miernymi np. w Iranie.
I na naszych oczach powstaje parademokracja charakteryzująca się coraz większymi ograniczeniami obywatelskimi w imię najróżniejszych wyższych celów, najczęściej zaczyna się to od ograniczenia wolności w Internecie, a później zgromadzeń (tak jak w Rosji). Jeszcze później władza dochodzi do wniosku, że wystarczy obywatelom zostawić wolność gospodarowania, a do polityki niech się nie wtrącają, bo są ludzie mądrzejsi od nich (jak w Chinach).
I jeżeli te parademokracje rozleją się na cały świat, runą państwa, w których demokracje są wątlutkie, jak: Nigeria, Brazylia, RPA, Indonezja, Indie, właściwie wszystkie państwa z wyjątkiem wymienionych z początku i może Japonii. Jeżeli zlekceważymy te objawy i będziemy występować przeciwko ludziom nas broniącym przed innymi naruszającymi nasze święte zasady, sami sobie zgotujemy ten los. A jedynym krajem mogącym stanąć w obronie naszych wartości są właśnie Stany Zjednoczone. I ja im kibicuję z całego serca.
Torlin
26 lipca o godz. 10:23
Obawiam się że w twych ukochanych Stanach, demokracja jest coraz bardziej FASADOWA…..
Skoro kampanie wyborcze kosztować zaczynają ponad miliard $, to zastanów się, kto je finansuje i jakie koncesje w zamian chce otrzymać.
Nie ma nic darmo……
Te wszystkie ulgi w podatkach, dopłaty, zwolnienia, kwoty importowe, raje podatkowe, obniżki podatków, nie wzięły się z niczego.
To ukłon władzy w stronę finansujących wybory sponsorów.
Romney jest beneficjentem tego systemu…..
Torlin
26 lipca o godz. 10:23,
daruj sobie, proszę, określenie „zniewieściałe narody” jako synonim braku odpowiedzialności. Nie wypada. Spróbował byś choć raz urodzić. Zwłaszcza w okresach, kiedy to, w wyniku „męskich decyzji”, ludzie zabijaja się bez opamiętania. Urodzic, nakarmić, wychować i podtrzymać w międzyczasie męskie, pokiereszowane ego. Ale to uwaga na marginesie.
Demokracje zachodnie istotnie są w niebezpieczeństwie. A to za sprawą gnuśności, roszczeniowości, przesytu. Młode, głodne tygrysy już się czają do skoku. Nie sądzę żeby dało się przed tym uciec. Padały wielkie imperia, padnie i zachodnia demokracja, w takiej formie, w jakiej ją znamy i praktykujemy.
W żadnej mierze nie potrafię przyjąć argumentu, że ratunkiem może być USA. Podobnie jak GB „nie mją one przyjaciół, tylko interesy”. I tych interesesów bronią „wszelkimi dostępnymi metodami” niczem James Bond rządu JKM. Jak wdrażają demokrację? Vide Falludża. Horror.
Regan „kurczakobójca” nie kiwnął by palcem w naszej sprawie, gdyby nie służyło to interesom USA.
Przykro mi, że ranię Twoje uczucia.
GajowyM.
26 lipca o godz. 10:18,
bardzo to ciekawe, dziękuję. Nie pamiętam gdzie czytałam o tej wypowiedzi Einsteina, toteż nie będę się upierać. Nie można wykluczyć, że to wytwór czyjejś wyobraźni. Ale też nie można wykluczyć, że ten wielki człowiek pisał o religiach to, co zacytowałeś, a równocześnie nie wykluczał Transcendencji.
To są jednak różne sprawy.
Torlinie,
czy to są te „wartości”, które chciałbyś ocalić?
http://www.uruknet.info/?p=m68143&hd=&size=1&l=e ? faludża
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/swiat/znow-gina-kobiety-w-juarez,1,5174286,wiadomosc.html
Matylda
26.07.8:12
Szanowna Pani,
ani mi w głowie „bokserka” – a z damami, nawet bojowymi – to już w ogóle wykluczone.
Raczej kibicuję – i czekam na wynik dysputy w sprawie…
JurekS:
Dodales do swojej wypowiedzi duza doze ideologii.
Aby zrozumiec trzeba uwierzyc.
W Ameryce Pln mieszkam od 1990 r., czyli zahaczylem o czasy Busha Seniora, ktory byl kontynuacja rzadow Reagana. Byl w koncu jego wiceprezydentem. RR mial na pewno lepszych dyplomatow niz GWB i Barack Obama. Bardziej realistycznych. O porownaniach gospodarczych trudno mowic, bo byly to inne czasy ekonomiczne. Nie bylo NAFTA, nie bylo globalizacji jako takiej.
RR pozostal w mojej pamieci jako „Naukowiec”, ktory stwierdzil, „trees are the biggest pollutants”.
Torlin:
Nie powinienem Ci odpowiadac, ale jezeli facet pisze takie ideologiczne teksty wiernopoddancze ze zbitkami pojeciowymi rodem z prasy PRLu trudno nie odpowiedziec. Musiales sie nimi niezle naszpikowac w czasach mlodzienczych. A jest to absolutne kuriozum.
Ta demokracja w Stanach tez jest zdalnie sterowana przez media elektroniczne. Moze stad obojetnosc ludzi na to co sie dzieje w swiecie i poslugiwanie sie na codzien fasadowymi haslami. Ale Ty wiesz lepiej, jako koneser. 🙂
Sorry:
Powinno byc „polluters” zamiast „pollutants”.
@georges53
26 lipca o godz. 6:58
Szanowny Panie, a propos Peggy Noonan. Nie pierwsza to osoba śmiejąca się po latach z szefa. Jakie to ma znaczenie? Znajdzie Pan zresztą dziesiątki cytatów z innych pracowników Reagana wypowiadających się o 180 stopni inaczej.
Po osobie, której karta życia jest zamknięta pozostaje tylko dorobek. W mojej ocenie jest on rewelacyjnie pozytywny. Przeżyłem na własnej skórze obywatelsko-podatkowej administracje USA od 1977 roku do dzisiaj. 35 lat życia. Szmat czasu. Wystarczająco by sformułować własne opinie o rządzeniu Ameryką.
Pozdrawiam
Matylda
26 lipca o godz. 8:07
Pani analogia z listem Biskupów PL do Biskupów D jest nietrafiona i wnioski z niej zatem płonne.
Biskupi niemiecki byli liderami niezależnego kościoła działającego w demokratycznym państwie.
Cyryl jest funkcjonariuszem niedemokratycznego systemu państwowego.
Tu nie ma żadnych porównań i to niezależnie od opinii na temat samego listu do Cyryla. Po prostu inne rzeczywistości.
Szanowany Panie Redaktorze,
Przeczytałem Pański komentarz dotyczący ostatniego wpisu Antoniusa. Jako że cenię wyrażane na blogu myśli i postawy obu panów, z pewną obawą powróciłem do poprzedniego Pańskiego felietonu i komentarza Antoniusa.
Obawiałem się, że po przeczytaniu tak mocno krytykowanego przez Pana wpisu, będę musiał zmniejszyć kredyt zaufania, jakim jego dotychczas obdarzalem Antoniusa.
W istocie okazało się, że obciążył go Pan niepopełnionymi grzechami. Rozumiem, że ten nieco zadziorny styl polemiczny Antoniusa wyprowadził Pana z równowagi, ale proszę zauważyć, że ten smutny obraz polskiego Kościoła nie maluje Antonius, tylko sami ”aktorzy” tej niestety podupadąjacej instytucji. Niestety, bowiem Kościół jako instytucja społeczna traci powoli kompas moralny i wpada w dryf, który moim zdaniem oddala ją od Boga. Przestaje on spełniać swoje cenne funkcje społeczne, a zajęty jest robieniem biznesu i polityki, od czego powinien się trzymać z daleka. Antonius ”autoportret” Kościoła tylko opisuje, nie bez przekąsu zresztą.
Nie ma to nic wspólnego z językiem nienawiści, ani z brakiem szacunku do wierzących. To nie ateiści ‚wbijają klin’ między Kościół a wierzących, ale sam Kościół separuje się od ludu. Niektórych ateistów to cieszy, niektórych nie, ale ani jedni ani drudzy jako sąsiedzi nie maja wpływu na to, co się dzieje za zabytkową fasadą tego domu.
Pozdrawiam
@ Matylda 26 lipca o godz. 8:29
That’s it! C’est ça! Toczno! Otóż to!
dr panzerfaustus
26 lipca o godz. 14:06,
sam nick budzi grozę 😉
Panie Redaktorze,
Podzielam Pana obawy, że to wydarzenie może okazać się kroplą w morzu tak pięknie konserwowanych przez prawicę uprzedzeń wobec Rosjan jako narodu i wobec Rosjan jako chrześcijan.
Ale kto wie, jeżeli ta mała kropla trafi na oko kogoś ważnego w polskim Kościele i je przemyje, to być może będzie to pierwszy krok na chińskiej, długiej drodze do pojednania i współpracy ku chwale Bożej?
Matyldo!
Dajesz przykład Meksyku i sama sobie dajesz odpowiedź. Wyobrażasz sobie, że w Stanach dokonywane byłyby masowe zabójstwa kobiet i nikt nie interweniowałby? A na wojnie zawsze są zabici, ranni i nieszczęśliwi, pokazywanie zdjęć z każdej wojny jest dla mnie tanim sentymentalizmem w sensie globalnym (oczywiście nie jednostkowym, dla każdej osoby i jej rodziny jest to tragedia).
Tragedia parademokracji polega na tym, że jest ona niesłychanie wciągająca dla osób będących u władzy, widzimy to w danym momencie w azjatyckich republikach radzieckich, Wenezueli, to przywiązywanie się do władzy, tworzenie dynastii, byciem „ojcem narodu”. Takim właśnie chciał zostać Kaczyński, jako człowiek wiedzący lepiej, co narodowi jest potrzebne. A to jeden krok do terroru, łamania praw człowieka i ograniczenie praw obywatelskich. I działania pod publiczkę.
Z USA w obronie naszych praw jest jak z Tuskiem. Jak ktoś narzeka na Premiera mówię: „zaproponuj jakąkolwiek sensowną kontrkandydaturę”. I ten ktoś myśli i milczy. Bo tak naprawdę nie ma alternatywy aktualnie. Tak samo jest ze Stanami Zjednoczonymi, wcale nie są z mojej bajki, ale możecie dać przykład państwa, które powstrzyma Iran, Rosję, Koreę Północną i Chiny? Może jakieś przykłady innych państw. którym chcielibyście zawierzyć swoje swobody… Może Francja 🙁
Slawomirski 25 lipca o godz. 16:52
Szanowny Panie,
Jako ateista potwierdzam Panu, że i ja uznaję Biblię za źródło wiedzy. Zródłem wiedzy może być nawet pojedyncze ziarno piasku, tylko trzeba umieć do niej sięgać. Proszę wziąść moją uwagę filozoficznie, bo wówczas świat, a w nim opinie Matyldy, widzimy szerzej.
Ukłony
Torlin
26 lipca o godz. 16:58,
najwyraźniej nie ogladałeś filmu „Miasto śmierci” o mordowanych kobietach z Juarez. Ten proceder jest możliwy dzięki tak zwanym „strefom wolnego handlu”, w których zarabiają krocie zarówno Amerykanie jak i potentaci meksykański. Gwałcenie i mordowanie kobiet, to takie „zajęcie uboczne” temperamentnych panów. Sprawa jest doskonale znana Kongresowi USA, tamtejszym mediom. Ale senatorowie „idą na rękę” rodzimemu biznesowi. Za te zbrodnie odpowiada USA. Tyle, że zamiotła je pod meksykański dywan. Taka odmiana dulszczyzny.
W Faludżi to nie były rytynowe działania wojenne. To było ludobójstwo.
Nie, nie widzę żadnej alternatywy. Ale też nie zamierzam się okłamywać. Po prostu nasz czas się kończy. I trzeba zrobić wszystko żeby godnie zejść ze sceny. Wszystko co ma swój początek, ma też i koniec.
CO ZA BZDURY Z TYMI WARTOSCIAMI REGANOWSKIMI ? REPUBLIKANIE SA NIELUDZKO OBOJETNI NA LUDZI BIEDNYCH .WIEKSZOSC AMERYKANOW NIE MA UBEZPIECZEN ZDROWOTNYCH -JAK SIE ZACHORUJE TO SIE UMIERA .OBAMA PROBUJE TO ZMIENIC -JEGO REFORMY MAJA TO POPRAWIC -RUMNEY JEST PRZECIW .PRZYJEZDZA DO NAS DLA PIARU ,W GRUNCIE RZECZY W NOSIE MA POLSKE .KTO ZOBACZYL W NIM UZDROWICIELA ? WALESA ?CZY ROZMAWIAL Z AMERYKANAMI O REPUBLIKANACH ?PO PROSTU Z PYCHY WLASNEJ OBRAZIL SIE NA OBAME ,ZE NIE PRZYJAL GO INDYWIDUALNIE .
Przepraszam że zapytam, ale niech tam !
Co takiego przeciętny zjadacz polskiego chleba będzie miał z wizyty opisywanej przez Pana Redaktora ?
Co będzie miał z takiej czy innej metody dialogu Cyryla z polskimi hierarchami ?
Zadaję te pytania po powrocie z dwutygodniowego pobytu w Polsce. Po tych dwóch tygodniach mam wrażenie, że polska codzienność toczy się wokół czegoś zupełnie innego niż strategiczna polityka uprawiana przez poszczególne odłamy chrześcijaństwa, i że sukces czy porażka wizyty Cyryla w Polsce jest więcej niż obojętna przeciętnemu Polakowi.
I bardzo dobrze !
Pozdrawiam
U Pani Paradowskiej napisałem Matyldo, że jesteś demagożką. I to potwierdza Twój przykład. Oskarżanie stref wolnego handlu o to, że w wyniku ich powołania morduje się kobiety – jest chore. Na tym skończyłem.
kozetka
26 lipca o godz. 17:12
Szanowny Panie kozetka
Biblia jest dowodem naszej niewiedzy a przez to zezwala nam wiedze o tej naszej wspolnej niewiedzy. Miedzy zdrowym rozsadkiem a obledem jest granica. Filozoficznie na to patrzac moja jest w tym miejscu. Nie odmawiam nikomu prawa do zycia duchowago ktore jest organiczna potrzeba kazdego czlowieka. Ja sie tylko nie zgadzam na glupote podpisana przez najwieksze i najmniejsze autorytety.
Slawomirski
Matyldo, Torlin wydal na Ciebie wyrok smierci! Taki Blogowy Celebryta.
Wczesniej Kot M, teraz Torlin….
Widze czarno.
PA2155
26 lipca o godz. 20:31,
spróbuję to jakoś przeżyć 😉
Jacobsky
26 lipca o godz. 19:30
Szanowny Panie Jacobsky
Absurdem z naszego punktu widzenia sa rozwazania na temat wizyty duchownego. Duchowni nie zasluguja na role spoleczna ktora im przyznaje redaktor Polityki. Slusznie krytykuje Pan niewolnicza mentalnosc ktora doprowadza do takich rozmyslan. Polacy poradza sobie bez nich.
Slawomirski
@ Torlin,
„Tak samo jest ze Stanami Zjednoczonymi, wcale nie są z mojej bajki, ale możecie dać przykład państwa, które powstrzyma Iran, Rosję, Koreę Północną i Chiny? ”
Dlaczego USA maja powstrzymywac wymienione kraje? Powod? Taka sobie samozwancza misja, uzurpacja prawa do ingerencji w sprawy innych krajow pod byle powodem.
Pozdrawiam
Torlin,
całkiem to nie po „męsku” oddawać pola walkowerem. To raz. Dwa, trochę to smutne, że zamiast argumentów merytorycznych posługujesz się argumentami ad personam. A właściwie epitetami. I trzy: to wbrew regułom zachodniej demokracji. Demokracji, której fundamentem jest rozmowa/spór/dyskusja. Dochodzenie do konsensusu poprzez analizowanie różnych stanowisk i argumentów. Rezygnacja z jedynie słusznych racji, prawd objawionych.
Jeżeli pisałam uprzednio o tym, że pozostało nam już tylko zejść z godnością ze sceny. To miałam na myśli trzymanie standardów do końca. W tym standardów rozmowy.
To prawda jest taka pokusa szukania „męża opatrznościowego”, „wybawiciela”. Ale historia uczy, że okazywali sie oni zwykle nie mnieszymi tyranami od tych, od których mieli bronić. Stare eksperymenty Milgrama pokazały, że Amerykanie, w sprzyjajacych warunkach, zachowali by się dokładnie tak, jak hitlerowcy. Taka jest prawda o naszej ludzkiej kondycji.
Mimo, że jestem „tylko niewiastą” 😉 mam dość odwagi żeby spojrzeć tej prawdzie prosto w oczy i nie uciekać przed nią.
Nie ukrywam, że liczyłam na argumenty merytoryczne z Twojej strony, zamiast skwitowania: „chore”, w kwestii stref wolnego handlu. Ten film oparty jest na faktach i pokazuje mechanizmy prowadzące do skrajnej pogardy dla drugiego człowieka, w imię zysku:
http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=23477
czy naprawdę zarówno administracja, jak i społecznoć USA można uznać za niewinne tego procederu? Gest Piłata?
Ten film również pokazuje amerykańskie „wartości”:
http://www.filmweb.pl/Fast.Food.Nation
Nie chcę przez to powiedzieć, że USA to kraj zwyrodnialców. Wręcz przeciwnie. To kraj milionów wspaniałych ludzi. Co nie znaczy, że należy zamykać oczy na zło. Na zło, które jest „banalne”. W imię tęsknot za zbawcą. Każdy z nas i indywidualnie i zbiorowo może/powinien/musi się zbawiać sam. Bez gwarancji na pozytywny wynik. Reszta jest po prostu „ucieczką od wolności”.
Pozdrawiam 🙂
Dobrze było by też nie zapominać o hitlerowskich wojskach, błogosławionych w Watykanie przed walką z bolszewickim antychrystem.
O „opiece” nad hitlerowskimi zbrodniarzami. Nie tylko w Ameryce Południowej. Zmieniły się sojusze, priorytety, interesy zostały na nowo zdefiniowane.
Życie nie jest czarno – białe 🙁
Jeszcze raz: prosze o odpowiedz na moje pytanie z 7-24 godz.18.50
Slawomirski
26 lipca o godz. 19:45
Rozumiem Pana punkt widzenia, który wyłożył Pan także na blogu J. Hartmana:
‚Bawia mnie swoja niewiedza elokwentni redaktorzy Polityki. Szostkiewicz zaleca naukowe studiowanie biblii a Passent zdejmowanie nakrycia glowy przed kosciolem. Jak mozna byc takim dinozaurem we wspolczesnym swiecie?’
Sądzę, że proponowany przez D. Passenta gest nie tyle wyrażał by szacunek do naszych braci wierzących, ile potwierdzał nieszczerość konformizm i hipokryzję ateisty, zdejmującego czapkę przed kościołem.
Biblia od wieków była przedmiotem badań naukowych, stąd pan A. Szostkiewicz nie sugeruje nic nowego, a tylko zwraca uwagę że nie należy tego ‚dokumentu epoki’ traktować jak nic nie wartą makulaturę.
Ci którzy nie wierzą w Boga, a negują w całości ‚historyczność’ biblii, odsłaniają swój megalomański, a ci bardziej radykalni w opiniach – być może nawet barbarzyński stosunek do naszej przeszłości i jej znaczenia we współczesności.
Przypomina mi to brutalizm rewolucyjny, kiedy ludzie w swoim proteście głupio niszczą ślady swojej kultury (jak np w rewolucji francuskiej czy chińskiej za czasów Mao).
Slawomirski,
może nie tyle niewolniczą mentalność, ile przesadne zapatrzenie w góry, które z natury zdolne są tylko i wyłącznie rodzić myszy… I nie wierzę w dyplomację religijną. Analogia z listami biskupów polskich i niemieckich ? Chyba również chybiona. Inny kontekst, inne uwarunkowania, inne siły generujące dynamikę normalizacji stosunków polsko-niemieckich z lat 60-tych.
Będąć w Polsce wpadł mi w ręce numer Polityki, w którym na pozółkłych kartkach działu historii opisywano dzieje świątyń prawosławnych w niepodległej Polsce. W epoce powszechnego wysuwania i zaspokajania roszczeń nawarstwiających się z powodu zaszłości dziejowych między narodami i państwami, a także pomiędzy związkami wyznaniowymi, oczekiwane pojednanie cerkwi z kościołem doprowadzi być może do ciekawej sytuacji. Proszę sobie wyobrazić upomnienie się przez patriarchat moskiewski o utracone obiekty sakralne (wraz z przyległościami …). Staram się wyobrazić sobie tę ekuminiczną radość i braterskie zrozumienie naszych wiernych np. na wieść, że katedra polowa WP na rogu Długiej i Miodowej przekazana będzie poprzednim właścicielom w ramach tak bardzo oczekiwanej normalizacji stosunków z prawosławiem. To jedna z nielicznych ocalałych cerkwi porosyjskich. Wiele innych zburzono po odzyskaniu niepodległości. Ale place zostały…
Tak jak z jedną nerką, tak można zyć z jednym płucem. Tym bardziej skoro nie da się żyć z dwoma płucami w jednym ciele.
Pozdrawiam
Jacobsky
26 lipca o godz. 19:30
Sądzę, że nikt i nic z tego mieć nie będzie. Spotka się dwóch polityków – demagogów, którzy zyskają po parę miut w ogólnokrajowych mediach polskich i rosyjskich.
Będą podpisywali jakieś ogólne dokumenty o jakiejś tam współpracy w jakiejś tam dziedzinie, których nikt nie przeczyta i z których nic nie będzie winikało, bo obaj panowie w swojej kategorii są bardziej aligatorami, niż gołąbkami pokoju, a na tak zwane społeczeństwo żaden z nich nie ma najmniejszego wpływu.
Reasumując – podejrzewam, że będzie to tylko fakt medialny.
Mało istotny.
Jacobsky
27 lipca o godz. 13:09
Wałęsa by przerwać rozliczanie i wzajemne pretensje, postawił na opcję zerową i dzięki temu Rosjanie zwinęli garnizony z Polski.
Mądrzy inaczej, zaczną chcieć robić interesy na przypuszczalnym zbliżeniu Kościołów.
Patrioci swego czasu toczyli spór o katedrę w Przemyślu, sporo majątków szekularyzowanych dekretami zaborców, odzyskali.
Kolejny młody zdolny, zajmie się i placami w Warszawie……
Przy prywatyzacji huty Warszawa, część terenu należała do jakiegoś rosyjskiego pułku artylerii konnej jeszcze. Kto wie, co jeszcze tkwi w papierach?
Opcja zerowa byłaby mądrzejsza, ale nie pozwalałaby ŻEROWAĆ…..
vandermerwe!
To po co ja to wszystko piszę, jak kilkanaście komentarzy dalej Ty mnie pytasz o to samo? Przecież już nie raz o tym pisałem, o parademokracjach usiłujących narzucić nam swoją wersję demokracji, ostatnio tu –
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2012/07/24/cerkiew-tuska/#comment-171408
—————–
Matyldo!
Oddaję pola walkowerem ludziom posługującym się demagogią, tak jak przechodzę na drugą stronę, jak widzę pijanego. Po prostu z nimi nie dyskutuję. Zrozum, dla mnie oskarżanie wolnego rynku, że z jego powodu mordowane są kobiety, pisanie, że ludzie z głodu umierają w Indiach czy że nie powinno być Olimpiady, – należy właśnie do tej kategorii. Chcesz tak rozmawiać – rozmawiaj, ale nie ze mną.
jeśli tam penetracja Cerkwi,to jak wytłumaczyć ogromne poświęcenie polskiego kleru w walce o niepodleganie lustracji.(i 32-emu art.Konstytucji?)
Waldemar: nie, najpierw by ł list polski, potem chłodna odpowiedź niemiecka; przed listem polskim był natomiast dokument niemieckich ewangelików, bardzo w duchu pojednania, i podobnie źle przyjęty w Niemczech, jak list biskupów polskich w Polsce. Pisze o tym np. dr Robert Żurek. Lech, kozeta – dzięki. Antonius: trudno, niech Pan/Pani nie zaśmieca, ale dla ścisłości wyjaśniam, że mowy nienawiści w Pana/Pani wpisach nie widziałem (widziałem w wpisach anonima o pseudonimie Gunther), widzialem w nich przejaw ignorancji religijnej. Paweł Sokratycz – ciekawy wpis, dzięki. Ale i Panu/Pani, jak innym autorom wpisów pod tym blogiem radzę wzbogacić wiedzę: http://nowy.ekai.pl/media/szuflada/Patriarcha_Cyryl__.htm. Nie zgadzam się też z Jacobskym, że ta wizyta i ten list nie mają zupełnie znaczenia, choć oczywiście tylko w pewnym zakresie i w pewnym środowisku, ale dość znaczącym: politycy, elita kościelna. Z listem z 1965 r. było też tak, że na początku wydawało się, iż to kompletna katastrofa i odrzucenie przez masy. Żegnam wakacyjnie.
Panie Redaktorze,
chyba obydwaj mamy rację… Albo jej nie mamy !
Po owocach ich poznacie… – tak to chyba szło.
Udanych wakacji !
Torlin,
🙄 🙄 🙄 😯 😯 😯
nic więcej nie mam do dodania …
@Adam Szostkiewicz
27 lipca o godz. 15:27
***Antonius: trudno, niech Pan/Pani nie zaśmieca, ale dla ścisłości wyjaśniam, że mowy nienawiści w Pana/Pani wpisach nie widziałem (widziałem w wpisach anonima o pseudonimie Gunther), widzialem w nich przejaw ignorancji religijnej. ***
Szanowny Panie!
Cieszy mnie, że Pan zaakceptował moją decyzję o nie zaśmiecaniu tak wspaniałego blogu. To rozumiem i doceniam, ale znów dołożył mi Pan tę nieszczęsną ignorancję religijną, to obraża moich katechetów, którzy stawiali mi zawsze dobre stopnie, co uspakajało moje sumienie – jak widać niesłusznie, bo każe mi Pan czytać Parandowskiego. To już wolę „Kryżowców” Pani Kossak, trochę na temat i beletrystycznie bez zarzutu.
Udaje Pan zwolennika ścisłości w wyrażaniu się – ja też to cenię bardzo wysoko (nawyk zawodowy z prac z nauk ścisłych). Wbrew temu zapewnieniu nie jest Pan ścisły, albo nie czyta Pan własnych tekstów, może Pana nudzą? Niesłusznie! Przypomnę więc fragment, który dotyczy wyłącznie mojej osoby – tak wynika z logicznego układu tekstu!!!
***Antonius ? radzę poczytać Parandowskiego, w którym się Pan/Pani zapewne odnajdzie, oraz pogłębić własną znajomość tematu. Na przykład poczytać dokumenty II Soboru Watykańskiego, w szczególności deklarację Nostra aetatae. Oczywiście każdy może mieć swoje negatywne zdanie na temat religii (ciekawe, czy każdej?) czy Kościoła. Ale w kwestiach konkretnych, jak na przykład dogmat o tzw. Niepokalanym poczęciu, warto by coś wiedzieć o jego tle i historii. To wcale nie oznacza, że się w dogmat uwierzyło albo że się musi uwierzyć. To samo z Biblią. Doprawdy sprawia Pan/Pani wrażenie, kogoś nie mającego pojęcia o naukowej krytyce tekstów biblijnych i płynących z niej wniosków. Podobnie z językiem religijnym. Nie trzeba go akceptować w sensie wiary, by go poznać i zrozumieć, jakie doświadczenia i emocje ludzi starał i stara się wyrazić. Ten blog jest daleki od nawracania kogokolwiek na jakąkolwiek doktrynę religijną. Ale tu się ceni merytoryczność, racjonalizm, uczciwość, gotowość do rozmowy, a nie mowę nienawiści.***
Czy Pan nie widzi, jakie zarzuty są kierowane do osoby „Antoniusa”???
Jest i wyżej cytowana „ignorancja” – „…warto coś wiedzieć…” mówi się komuś, który niczego nie wie, ale jest też explicite ta „mowa nienawiści”, a w promieniu kilku kilometrów nie ma żadnego Gunthera – jest tylko biedny, stary i nieuświadomiony religijnie Antonius oraz świetny znawca dogmatów, redaktor Polityki, który pisze, że nie trzeba wierzyć w dogmaty. To dlaczego wszyscy moi katecheci kazali mi wierzyć? Sami łgarze wśród kleryków? Sam papież podobno pisał przy ogłoszeniu dogmatu, że trzeba wierzyć, bo to Bóg przekazał (widać jemu) taką informację. Ja nie sprawdzałem tego, chyba jakaś blogowiczka cytowała za papieżem – na Pańskim blogu, może Pan sprawdzić! Ja już nie chcę więcej wiedzieć o dogmatach – chwatit!
Jakże byłem naiwny, bo sądziłem, że ja właśnie cenię to co Pan tak ceni na tym blogu:
***merytoryczność, racjonalizm, uczciwość, gotowość do rozmowy, ***.
Dobrze, że Pan mnie wyprowadził z błędu, kupię sobie worek pokutny -„made in China” i pojadę do Włoch (Canossa), tzn. na inne blogi, aby nie skazić Pańskiego. Przepraszam, że byłem tak nachalny i pisałem komentarze pod Pańskimi wpisami.
kozetka
27 lipca o godz. 12:32
Szanowny Panie kozetka
Niestety tej delikatnosci ktora Pan prezentuje nie znajde u dziennikarzy wychowanych na totalitarnych wartosciach. Moja przerwa w pracy dobiega konca.
Slawomirski
„Fundacja chwali się tym dumnie na swojej stronie Facebookowej. Oto przewrotność diabła: aby gubić ludzkie dusze jest gotów nawet na ratowanie ludzkich ciał” – napisano na profilu „Satanizm nie przejdzie”.
Więcej… http://wyborcza.pl/1,75478,12208149,Bojkot_za__szatanska__promocje_z_Nergalem.html#ixzz21qYZrqdf
===============
Biedny Darski…..
Znów stał się celem tych, co MUSZĄ NIENAWIDZIĆ!!!
A swoją drogą, co ze strzygami, koboldami, utopcami, wampirami, ifrytami, smokami, itd?
Bajek i fantasy też nasze katabasy zakażą?
Szczęściem, że ludzie głosują nogami…..
Intencją modlitw ma być to, aby „nie doszło do koncertu, a jeżeli do niego dojdzie, to by Pan Bóg go przerwał – np. awaria prądu zawsze jest możliwa”. – Ostatecznie Pan Bóg może zrobić z naszą modlitwą co uzna za stosowne, ale prosić możemy – napisali na koniec egzorcyści.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/egzorcysci-niech-awaria-pradu-pan-bog-przerwie-kon,1,5201244,wiadomosc.html
===============
Zobaczymy, jaka jest siła sprawcza modlitwy….
A swoją drogą, ileż to już razy kapłani się mylili w swych sądach? uważają że wielka jest siła sprawcza wiary i wiedzy zawartej w księgach.
A przecież religie zależą jedynie od siły wiary swych wyznawców.
Nie ma wyznawców, znika Bóg…..
A rytuały i poczucie wspólnoty, można zastąpić innymi…..
Mało który kapłan potrafi oddziaływać na tłum tak jak muzyk, czy inny celebryta….
@ Torlin
Jesli dobrze sie przypatrzec, owe, jak Pan nazywa, parademokracje jakos nie za bardzo zamierzaja sie „rozlewac” po swiecie. Wprost przeciwnie, obroncy demokracji z jedynym supermocarstwem na czele dokonuja wojazy ( doslownie i w przenosni) by za pomoca ognia, miecza i wykrecania rak bronic tego, czego nikt im nie probuje zabrac. Aha, probujemy jescze „krzewic ” wartosci, o ktore nikt nas nie prosi. Warto wspomniec, ze Chiny jako jeden z kanonow swej polityki zagranicznej w III swiecie przyjmuja zasade nieingerowania w sprawy wewnetrzne innych krajow.
Co do slabych demokracji, ktorych musimy bronic przed parademokracjami. Wspolczesna demokracja w Indiach jest starsza od polskiej. Przetrwala mimo bardzo bliskich stosunkow ze Zwiazkiem Radzieckim. Zagrozenia dla demokracji w RPA sa natury wewnetrznej, zas Rosja czy Chiny owega zagrozenia nie stanowia z wielu wzgledow. Nigeria jest doskonalym przykladem pseudodemokracji. Mozliwe, ze domokracja brazylijska jest krucha ( nie wiem), jesli tak ( mozna wziac pod lupe caly kontynent), moze na owa slabosc maja wplyw rowniez dzialania sil zewnetrznych, w tym obroncow demokracji bardziej na polnocy.
Pozdrawiam
To że per informatorzy redaktora donoszą że to Romney się wpraszał Wałęsie a nie na odwrót to dobra wiadomość, niedobrą jest że Wałęsa strasznie łasy na implied komplementy ale kto z nas nie jest?
Ktoś wcześniej pisał że Romney wygląda na biurokratę korporacyjnego. Wygląda przyznam ale jaki z niego byłby prezydent trudno sądzić. Taki Obama okazał się np zupełnie innym prezydentem niż to co w wyborach zapowiadał.
Główny problem z Romney na dzisiaj to frontalne poparcie z kręgów neokońskich, Cheney etc. Pocieszać się tylko można że kogoż tuż mogliby ludzie pokroju Cheney mogliby popierać dzisiaj jeśli nie niego?
Powściągliwość w tej wizycie jak najbardziej pożądana. Patrz reszta Europy, Niemcy oficjalnie prawie zadeklarowali że nie życzą sobie a UK, Izrael towarzystwo nie za bardzo ciekawe na dzisiejsze czasy niestety.
—
P.S. W dzień po moich poprzednich wpisach o Romney i Syrii internet mi padł kompletnie, pierwszy raz od 5 lat, liczę że zupełna koincydencja ale kto to wie w dzisiejszych czasach w Stanach gdzie aparat jak w najlepszych czasach GDR jeśli nie lepiej nawet. Musiałem kompletnie zmienić technologię, na światłowód by odzyskać dostęp. Interesująco jak się można od tego Internetu uzależnić.
Panienka na pogrzebie męża. Miłosierdzia chciałbym w siebie więcej znaleść.
Torlin,
Jak Tobie dobrze, ze nie znasz angielskiego i slawny Patriot Act znasz tylko ze slyszenia, bo gdybys przeczytal to zadalbys sobie pytanie czy to jeszcze demokracja czy juz totalitaryzm.
Ja bym sie tym niesieniem naszej demokracji nie chwalila za bardzo, bo troche to glupio wyglada jak sie wpierniczamy tam, gdzie nas nie chca i usilujemy narzucic wlasna kocepcje polityczna narodom, ktorym dobrze z tym co maja. Troche to przypomina dawniejsze nawracanie na katolicyzm dzikich ludow – przyslowiowym ogniem i mieczem.
Torlin, ja od lat wielu dziekuje wszystkim znanym i nieznanym bogom za to, ze Polska byla w sumie taka malo wazna dla interesow US, bo gdyby tak nam tym ogniem i mieczem pomogli w budowie demokracji, to nie wiem jakbysmy dzis wygladali. A tak to poradzilismy sobie wlasnymi silami 🙂
Zludzenia to piekna rzecz, ale kosztowna.
A moim zdaniem demokracja wcale nie jest najlepszym rozwiazaniem politycznym, ale na razie nie wymyslilismy innego, wiec na bazbabiu i chlop baba.
Kleofas,
ja również Ciebie pozdrawiam.
E-J!
Żeby wiedzieć, co to jest Patriot Act, nie muszę znać angielskiego. Po linii najmniejszego oporu – Wikipedia
http://pl.wikipedia.org/wiki/Patriot_Act
I zgadzam się z autorem, że czasami trzeba poświęcić jedno dobro, aby ratować większe. Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy. Jakby chirurg przed operacją zastanawiał się, czy oszpeci lub zrobi kaleką chorego, w życiu nie wykonałby jakiejkolwiek operacji.
W obliczu braku uregulowań prawnych we Włoszech Elisa Bestetti woli mieszkać w Helsinkach, gdzie ona, jej partnerka, mała Kirsi i jej czteroletnia siostra Irma stanowią rodzinę w świetle prawa. Ona i Emmi Pihlajaniemi kilka razy w roku odwiedzają małe gospodarstwo w Castel Maggiore, aby zobaczyć się z rodziną i znajomymi. Obecnie panie oczekują trzeciego dziecka ? chłopiec ma się urodzić w sierpniu ? i szukają dla niego imienia, które brzmiałoby naturalnie zarówno po fińsku, jak po włosku.
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/swiat/maz-czy-nie-maz,1,5201423,kiosk-wiadomosc.html
=============
Skąd u katolików tyle nienawiści a nie miłości BLIŹNIEGO?
Religia powinna być prywatną sprawą człowieka.
Tak samo jak kto z kim śpi…..
Bracia Katolicy!
Nie lękajcie się atestów, bójcie się o siebie.
Oto co powiedział ks. kard. Nycz w wywiadzie z A. Szostkiewiczem:
”Bo nam, tak naprawdę, nie zagraża masowy ateizm, tylko płytki fideizm.”
Kleofasie
Poczytaj, co ma do powiedzenia pani Rice……
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/condoleeza-rice-wiodaca-rola-usa-jest-gwarancja-gl,1,5202456,wiadomosc.html
=============
Taka deklaracja niczym się od nazizmu nie różni.
Najważniejsze są amerykańskie INTERESY.
Jeżeli interesy świata są niezgodne z nimi, tym gorzej dla świata?
Torlin
29 lipca o godz. 6:59
„Jakby chirurg przed operacją zastanawiał się, czy oszpeci lub zrobi kaleką chorego, w życiu nie wykonałby jakiejkolwiek operacji.”
To credo chirurgów politycznych.Idoli Torlina.
Chirurg medyczny ,nie podejmie się operacji bez analizy wykazującej 90% szans powodzenia.
„Chirurdzy polityczni” zgotowali nam ten los powszedni.
Torlin to „balon na uwięzi” tego środowiska.
Do przekłucia.
GajowyM.
26 lipca o godz. 0:34
– Po pierwsze wcale nie uważam Ciebie za komentatora blogowego 2-giej. Klasy. Masz równorzędne prawo jak wszyscy do wyrażania opinie własnej gdzie Ci się to podoba.
-Po drugie warto postudiować, chociażby pobieżnie, opinię ludzi Wielkich, Średnich, Małych oraz psa Fafika, dla poszerzenia własnych horyzontów. To zauważył właśnie Autor blogu. Być zauważonym przez tego Redaktora uważam za wyróżnienie. Tym bardziej, że zdarzyły mi się na tym blogu wystąpienia mniej tolerancyjne i nie do końca przemyślane. Podsunąłem tylko dyskutantom pod uwagę fakt, że każdy dogmat może być logicznie wyjaśniony, bez negatywnego ustosunkowania się do jego wyznawców.
A co do hipotezy bozonu Higgs’a, to nie trzeba być fizykiem, aby docenić znaczenie takiego odkrycia w naszym wszechświecie. O ile istotnie go wykryto. Oby to nie był taki kiks jak z cząsteczką przekraczającą prędkość światła. To też było sensacją. Gdyby się ona potwierdziła, nowoczesną fizykę trzeba by pisać na nowo.
Oba momenty połączyłem w jednej wypowiedzi tylko po to, aby unaocznić, że świat materialny jest racjonalny i nie wymaga bezwzględnej obecności Głównego Konstruktora. Każde odkrycie pokazuje ile jeszcze jest do zbadania i udowodnienia. Ale nie trzeba ślepo wierzyć trwając w bezruchu, tylko w mozole poszerzać horyzonty właśnie o myśli ludzi Wielkich, Średnich, Małych oraz psa Fafika.
Łubudubu itd… do Gajowego Maruchy od pana Sułka, pozdrowienia przesyła – Lech.
@ Torlin
„że czasami trzeba poświęcić jedno dobro, aby ratować większe”
Historia wykazuje, iz zasadniczo Pan sie myli.
Pozdrawiam
kozetka
29 lipca o godz. 12:58
Szanowny Panie kozetka
Specjalnie dla Pana a na zlosc teistom:
http://www.youtube.com/watch?v=T6IBoa4FxvY&feature=related
Slawomirski
Wiesiek59 7-29 13.20
„Najważniejsze są amerykańskie INTERESY.
Jeżeli interesy świata są niezgodne z nimi, tym gorzej dla świata?”
Zdecydowanie gorzej ! Historia Swiata jeszcze Cie nie nauczyla ? Pani Rice bardzo pieknie wywiodla. Trzeba sie od niej uczyc.
Czy znasz kogos, kto to ignorowal i nie dostal w dupe ?
Walesa sobie pozwolil z Obama a pozniej, kiedy chcial jechac po odznaczenie dla Karskiego, uslyszal: caluj sie w dupe, popaprancu !
Teraz leci na wyprzodki z Tuskiem i Komorowskim witac Romneya.
Romney zapowiedzial, ze wyrazi sie w publicznem miejscu w Warszawie. Jesli nawet rugnie ich publicznem slowem, obliza sie i zmilkna, bo lekcje z Walesa pamietaja. Romney to Amerykanski Senator. I moze byc Prezydentem.
Domorosle „szpekulanty” moga ujadac o faszyzmie, ale polski Rzad bedzie tanczyl wokol Romneya, jak ten im zagra. Caly kraj przechodzi na amerykanskie obyczaje, gra amerykanska muzyke, zmienia jezyk. To co tu, w Polsce jest punktem odniesienia, zawistnym porownaniem. Ignoranci probuja pisac o Ameryce, a nie maja zielonego pojecia. Passent, choc tu byl, wyksztalcil dziecko i sporo wie, jest niezwykle powsciagliwy, natomiast inni, co nie byli i malo wiedza, wyskakuja z opiniami ze pozal sie Boze. Przescigaja sie w atakach na wszystko co amerykanskie – zeby sie popisac.
Romney jest (i stara sie byc) ludzaco podobny do Ronalda Reagana. Prezydent Obama dal nam skosztowac demokratycznych „fruktow” wyszlo mu nie za bardzo, a nam – bokiem. Bezrobocie jest falszowane, bo licza tylko nowe zgloszenia. Gdyby uwzglednili juz zaistniale, procent bylby znaczaco wyzszy. Opieka zdrowotna i edukacja, mimo wielkich slow, ciagle kuleja. Kochana jest ta Obama, ale – sprobowalismy i wystarczy. Niech GOP pokaze co zrobi.
Przy okazji polskie „lewusy” tez sie poducza.
Autor ucieka nam w klerykalizm, mi nie przeszkadza ale trochę szkoda. Na marginesie błąd rzeczowy, Fotydze dźwięczy w uszach tutaj a nie w linku podanym przez Autora. Warte przeczytania rzeczywiście, Fotyga jak zawsze zwala z nóg.
Wieśku!
1. Dlaczego „od nazizmu”? A od komunizmu nie?
2. Ja wolę z Amerykanami zgubić, niż z Rosją (Chinami, Arabią Saudyjską, Pakistanem et cetera) znaleźć.
3. „Jeżeli interesy świata są niezgodne z nimi, tym gorzej dla świata” – powiem Ci szczerze, że mnie cały świat interesuje w sposób niesłychanie umiarkowany. A interesy Polski są najczęściej zgodne.
Bezkrytycznym wielbicielom Hameryki, do sztambucha:
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-szokujacy-plakat-obama-gorszy-od-zabojcy-z-denver-film,nId,625361
😉
http://teledyski.info/teksty/key-teksty-id_akcja-chor-dana,ameryka,tekst-piosenki___.php.html
…american dream 😉
http://www.youtube.com/watch?v=G6Y3F9NNKOc&feature=related
Jurganowy!
Ja wiedziałem, że nic z tego nie zrozumiesz. Facet ma raka w nosie, chirurg mu chce go amputować, a przychodzi Jurganowy i mówi: „Jak możesz oszpecać tego człowieka, jak on będzie wyglądał bez nosa. I przy okazji wytniesz trochę tkanki zdrowej”.
cywilizujemy się 🙄
http://www.youtube.com/watch?v=MFpKwhyVvgM&feature=related
Torlin,
wlasnie dlatego mowilam o znajomosci angielskiego. Na tej samej stronie w Wiki do ktorej linka podales zmien jezyk na angielski i zobacz jaka jest roznica w objetosci informacji. Patriot Act to bardzo piekny zamordyzm w wydaniu amerykanskim.
Torlin
30 lipca o godz. 8:07
Lista porzuconych przez USA sojuszników, jest dość długa…..
A Polska nie jest specjalnie ważnym.
Priorytetem jest dla USA Azja, nie Europa.
W ilości instalowania przychylnych sobie reżimów, USA nie da się nikomu pokonać…..
Jak na razie, pan Romney popełnia w każdym kraju znaczące faux pas.
Ciekawe, jaki numer wytnie u nas?
Panie Lechu (29 lipca godz. 0:34)
„Oba momenty połączyłem w jednej wypowiedzi… ”
Otóż nie w jednej. I z tego pozwoliłem sobie zażartować. Tylko z tego, i może jeszcze z pańskiego podniecenia byciem „zauważonym” 😉
Z leśnym pozdrowieniem
GajowyM
(komentator 3-klasy)
wiesiek59
30 lipca o godz. 11:42,
„Lista porzuconych przez USA sojuszników, jest dość długa?..”
od 2:52
http://www.youtube.com/watch?v=czFawoxBvsU
Nie bede przerywac Wam dyskusji na temat demokracji. Mamy tu kilku nawiedzonych, ktorzy wszystko rozumieja najlepiej. 🙂
Torlin, chyba niewiele rowniez wiesz o medycynie. Jej pierwsza zasada jest: Przede wszystkim nie szkodzic. Chyba ze, jest to medycyna chinska lub radziecka. W „demokracji” typu stalinowskiego zamykano w gulagach prewencyjnie wszystkich potencjalnych wrogow socjalizmu, nawet przekonanych komunistow, na wszelki wypadek. Jest to czesc myslenia Chinczyka z Chin komunistycznych, albo Koreanczyka z komunistycznej Korei. Dyskutowalem niedawno temu z moimi kolegami chinskimi na ten temat i oni tez twierdzili, ze nawet jak skaza na smierc niewinnego to i tak niewielka szkoda.
wiesiek59:
Traci Pan czas i energie na przekonywanie demagoga, ktorego w stanie nic nie jest przekonac. Ze tez sie Panu jeszcze chce?
Moze videoclip z bardziej sympatyczna Ameryka
http://www.youtube.com/watch?v=pcAaJwO-ePg
z North Carolina
Redaktora jak widać „koledzy” wyrażnie wpuścili w maliny, Wałęsa dobitnie potwierdził swój status w tej sprawie jako jej primum movens, pal jakąkolwiek zborność intelektualną, ale ja by nie wykluczał roli Sikorskiego z tym jego dziadkiem misjonarzem co go zjedli.
Zobaczymy co będzie w Warszawie ale Romney może zaliczyć wizytę w Kraju na plus, ma swoje zdjęcie z Wałęsą a o to tutaj tylko chodziło a o nie jakieś głosy etniczne w wyborach. Plus dodatkowo jeden z maślanie uśmiechniętym Tuskiem.
Wydaje się więc że cała polska wierchuszka (jest jakieś lepsze słowo w języku polskim?) zdecydowała się aktywnie zaangażować w wyborach amerykańskich po jednej stronie. Hucpa to zaskakująca i kompletnie nie na miejscu IMHO. Ktoś widział kogoś w reszcie Europy z takim buractwem?
Buraka Wałęsę z tym jego niewiarygodnym „pomożemy Amerykanom odzyskać należne im miejsce na świecie” rozumiem, taka jego uroda od dawna, ale żeby Tusk i obawiam się że Komorowski też?
Odbijanie sobie starych kompleksów metodą wszedł wieśniak na salony, rozpycha się łokciami i strasznie głośno rezonuje. Pasuje Wałęsie ale powtórzę jeszcze raz nie krajowi.
———
P.S. Do powtórzenia na jakimś bardziej znaczącym komentarzu Polityki, u redaktora słaby nos jak na komentatora politycznego.
Torlin !
brak zrozumienia Twojego bełkotu jest ,niestety,dosyc powszechny.
Nie zniechęcaj się.Służ sprawie !
Z zapamiętanych ciekawostek, spadkobiercy Kazimierza Puławskiego dopominali się swego czasu o zwrot 50 000 dolarów w złocie, które wydał na formacje kawalerii w USA, z własnej kieszeni.
Efekt wiadomy……
Kwity żyrowane przez Kongres i prezydenta, pozostają pamiątką rodzinną.
Przyjaźń USA jest BEZCENNA, Afganistan kosztował nas jak na razie bilion zł…..
No ale honor u groszorobów ma określoną w zielonych cenę…..
Z punktu widzenia Polski Romney nie jest nam do niczego potrzebny. Nawet w wypadku jego wygranej, Polska zostanie złożona na ołtarzu interesów globalnych USA. Kiedy pasujemy do tych interesów jesteśmy uważani za strategicznego partnera, a kiedy nie pasujemy to nie pasujemy. Bez względu czy na fotelu w Białym Domu siedzi Obama czy Romney
http://swiat.newsweek.pl/amerykanista—romney-nie-jest-nam-do-niczego-potrzebny-,94580,1,1.html
===========
Celne ujęcie tematu……
Jeżeli będą polskie samoloty, bomby atomowe, rakiety, będziemy się liczyć dla wielkich tego świata. Jeżeli ich nie będzie, będziemy traktowani instrumentalnie.
Nie ma armat, nie ma partnerstwa.
Kwestia podobna do pytania Stalina- „A ile Papież ma dywizji”?
Emocje tłumów można skanalizować, wie to każda medialna gwiazda i polityk. Media są kluczem do sukcesu od lat trzydziestych.
Rozumiał to Mussolini, Hitler, Stalin, Roosevelt.
Konsekwentnie urabiana jest opinia publiczna świata, czemu służy koncentracja mediów w rękach kilkunastu ludzi.
W efekcie, wczorajszy wróg może być odwiecznym przyjacielem w przekazach. Ludzie mają krótką pamięć.
Jedynie nieliczne zdarzenia są zapamiętane bez przekłamań.
Dziwić może hołubienie Romney’a w porównaniu z Hollande, ale przy poprzedniej kampanii wyborczej również nie zwracano uwagi na Obamę….
W sumie to nieistotne.
I tak zadecydują bieżące INTERESY, za które jako bezkrytyczny wasal, zapłacimy.
PA2155
30 lipca o godz. 18:26,
to oczywiste, że i Ameryka „nie jedną ma twarz”. Śmieszne jest po prostu bajkowe obsadzanie jednych w roli czarnego luda a innych w roli śpiących rycerzy spod Giewontu 😉
Slawomirski
29 lipca o godz. 17:21
Szanowny Panie,
Dziekuję za link, dowiedziałem się dużo ciekawych rzeczy. Nauka, jak wszechświat, także ‚rozszerza się’ w tempie przyśpieszonym. Ach ci ‚szaloni’ Amerykanie! Czy mamy takich młodych, zdolnych jeszcze w Polsce, czy już wyjechali?
A to ciekawe – majac zapewne podobny pogląd na ewolucję wszechświata, różnimy się co do oceny biblii jako źródła wiedzy. Różnica moim zdaniem polega na tym, że ja uważam ją za cenne źródło wiedzy o człowieku i jego naturze, także z zakresu geografii historycznej, socjologii, etyki, historii kultury i religii, ale nie jako źródło wiedzy o naturze wszchświata, a tym bardziej o przyczynach jego powstania – do czego namawiają niektórzy wierzący, a przeciw czemu Pan słusznie protesuje.
Jurganovy
30 lipca o godz. 21:27
W tym przypadku i ja nie podzielam opinii Torlina, moim zdaniem niezasłużenie ‚pryncypialnej’ wobec Ameryki. Darowałbyś sobie jednak Waćpanie te niewybredne epitety. Bo trawestujac Torlina, wolę z nim stracić, niż z Panem zyskać.
JurekS 26 lipca o godz. 16:13
=======================
>>> @georges53 (…) a propos Peggy Noonan. Nie pierwsza to osoba śmiejąca się po latach z szefa. Jakie to ma znaczenie? >>>
Szanowny Panie,
Dziekuje za ten wpis.
Nie zgadzam sie.
Sugeruje Pan ze ma ona jakies podejrzane motywy, zeby go dolowac.
Czy ma Pan jakies przeslanki do takiego pomowienia?
Ja moge rownie dobrze powiedziec, ze rozni tacy mieli dobre motywy, zeby go popierac i teraz beatryfikowac. Patrzac z perspektywy lat, mialoby to solidniejsze podstawy.
A co do jego intelektu, „juz starozytni Rosjanie…” zrobili konia Senatorem, ( a inni busha nawet Prezydentem ) wiec precedensy juz sa…
Upieralbym sie, ze wole swiadectwo bezposredniego obserwatora, nad balwochwalstwo FoxNews, Ann Coulter czy R… ( jakze on sie tam nazywa, wylecialo mi z pamieci…)
I Pana rowniez, niestety…
Nie zgadzam, ale dziekuje za wpis. Jakze inny od tego drugiego palanta.
Pozdrawiam wzajemnie.
Georges53.
kozetka
31 lipca o godz. 21:31
Szanowny Panie kozetka
Z biblia jest taki problem ze zawiera bajki. Jedna z nich jest Exodus. On po prostu nigdy nie mial miejsca(Shlomo Sand historyk z Univ of Tel-Aviv). Nistety ta bajka jest przedstawiana dzieciom w szkolach jako fakt. Moim zdaniem zycie by bylo lepsze bez bibli.
Slawomirski
Dzisiaj sie mozna posmiac z Passenta.
Na swoim blogu krytykuje trzymanie rak w kieszeniach gdy blog jest ozdobiony jego wlasnym zdjeciem na ktorym wlasnie trzyma swoje rece w kieszeniach.
Slawomirski
Dla zainteresowanych
http://www.latimes.com/entertainment/news/la-et-0802-vidal-appreciation-20120802,0,6325883.story
Slawomirski
@kozetka:
Różnica moim zdaniem polega na tym, że ja uważam ją za cenne źródło wiedzy o człowieku i jego naturze
Jak każde wybitne dzieło literackie?
@Slawomirski:
Shlomo Sand? A nie może bardziej merytorycznie? Już raczej:
http://historia.org.pl/index.php/recenzje/recenzje/prehistoria-i-staroytno/2615-nie-tylko-biblia-historia-staroytnego-izraela-m-liverani-recenzja.html
Slawomirski
1 sierpnia o godz. 16:43
Szanowny Panie,
Wygląda więc na to, że dzisiejsi Palestyńczycy zdaniem prof. Shlomo Sanda są potomkami narodu izraelskiego, skoro ten nigdy nie opuścił Izraela? Twierdzi on nawet, że naród izraelski został ”wymyślony”. Czyżby przez autorów biblii, aby uzasadnić dzisiejsze pretensje Zydów to tych ziem? Hipoteza moim zdaniem cokolwiek niedorzeczna.
”From WorldNetDaily, October 16, 2009, by By Lee Kaplan:
A… conference …is taking place at New York University today with the principal speaker being an Israeli history professor who says the Jewish people was invented in order to justify the taking of the Holy Land from the Arabs, and that today’s Palestinians are in fact the descendants of the real Jews from biblical times.”
kozetka
2 sierpnia o godz. 12:01
Koncepcja Narodu Wybranego jako forma samousprawiedliwienia?
Czemu nie……
Opisy masakry Jerycha, czystek etnicznych na Filistynach i innych zamieszkujących te tereny ludach, są dość….obrazowe.
Biblijny Bóg dał im tytuł własności.
Ale to współczesne kryteria.
Do XX wieku stosowano inne.
Kto ma siłę, ten bierze sobie w posiadanie ziemię, nieistotne czy zamieszkują ją inni.
Dzięki religii lub ideologii, można fakt zawłaszczenia usprawiedliwić.
Pobici na ogół przyjmowali w większości religię zdobywców.
Więc islamizacja Palestyny jest bardzo prawdopodobna.
Jako że Polacy stosowali nieco inne metody, na Kresach powstała religijna hybryda- Unici…..
No i ziemie bez ludności niewiele były warte, więc tubylców nie wyżynaliśmy…..
Kozetka
Jeśli chodzi o pochodzenie Żydów, Palestyńczyków czy kogo tam jeszcze, to w obecnych czasach mamy wspaniałe narzędzie – badanie DNA. I dopóki badanie genetyczne tego nie potwierdzi, nie ma co się podniecać jakimiś teoryjkami. Ot np. taką, że Żydzi polscy pochodzą od Chazarów, a nie od Semitów z Bliskiego Wschodu. Ciekawa koncepcja, ale – najpierw proszę DNA, potem badania językowe (polscy Żydzi mówili jednak w jidysz, a nie jakimś chazarskim turkopodobnym językiem), a potem – wnioski. A nie na odwrót.
Jak wielu Palestyńczyków i obywateli Izraela zgodziłoby się na wspólne państwo, ze wspólnym rządem i prawem?
– Nie osiągnięto porozumienia z powodu palestyńskich uchodźców, żydowskich osadników i samej Jerozolimy. Dlatego jeśli będzie jedno demokratyczne, niereligijne państwo, nie będzie takich problemów. Każdy ma prawo powrotu do ojczyzny. Wielu Palestyńczyków popiera taką wizję. Dziesięć lat temu spotkałem się z Żydami, Palestyńczykami, Europejczykami i Arabami ? stworzyliśmy stowarzyszenie One Democratic State. Wypracowano wizję jednego państwa, bez broni nuklearnej, bez apartheidu. Istnieją żydowskie organizacje popierające Palestyńczyków. Popiera nas izraelski pilot Jonathan Shapiro, który odmówił bombardowania naszej ziemi i również założył organizację. Mamy około 10 palestyńskich posłów w Knesecie, którzy mają izraelskie obywatelstwo, co dowodzi, że możemy współdziałać.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ambasador-ma-krew-na-rekach,2,5206519,wiadomosc.html
==============
Sensowny głos Palestyńczyka……
Oby więcej takich, by stworzyć masę krytyczną.
Marit
2 sierpnia o godz. 13:00
wiesiek59
2 sierpnia o godz. 13:45
Zgadzam się, że badania DNA mogą wiele wyjaśnić, … ale i także skomplikować (jeżeli to możliwe jeszcze w większym stopniu) dogadanie się tych dwóch nacji.
Wydaje się, że ‚zneutralizowanie’ wpływu religii na politykę po obu stronach w tym rejonie świata mogłoby, jak pisze wiesiek59, zwiększyć szansę na budowanie ich wspólnej ojczyzny.
Dzisiaj widać wyraźniej może niż kiedykolwiek, jak wtrącanie się religii, jakiejkolwiek i gdziekolwiek, do polityki pogłębia podziały społeczne, jak mocna może to być mieszanka wybuchowa.
@Marit:
Kozetka (jak dla mnie) kpi ze Sławomirskiego. I słusznie, choć problem jest poważniejszych niż zuchwała teza historyka marksizmu (i marksisty 😉 tak, tak, wiem, że ad personam, ale przecież nie chodzi o tezy neutralne politycznie i o pozycji autora na scenie politycznej może warto pamiętać) Shlomo Sanda.
Co do badań DNA — zgadzając się co do kierunku, to bym był baaardzo ostrożny. Z tego co słyszę markery DNA rozkładają się bardzo różnie i raczej wybiera się je pod tezy, niż buduje tezy w oparciu o wiarygodne badania. Zresztą nie widziałem jeszcze badań DNA wykonanych na masową skalę, a dopiero one mogłyby czegoś dowodzić.
Kwestie językowe są związane z kulturą, a nie z pochodzeniem. Identyfikacja narodowa (nawiasem mówiąc, to na nią wskazuje się dzisiaj, jako na czynnik decydujący), kultura, język i genotyp to cztery składniki, które wiążą się tylko częściowo, które niezależnie od siebie potrafią migrować i się zmieniać.
Nie mam pewności, ale założyć mogę, że różnice genetyczne pomiędzy Litwinami, Ukraińcami, a Polakami są większe, niż pomiędzy mieszkańcami Palestyny……
Ktoś mi przypomniał tytuł filmu- „Ambasador” z Michumem……
Problem nie w różnicach genetycznych, tylko INTERESACH przywódców poszczególnych frakcji.
Zarówno izraelskich, jak i palestyńskich.
Dla nich to zbyt dobry interes, by go zlikwidować.
To jak z tym polskim sporem o miedzę, które żywiło trzy pokolenia jurystów……a synek zakończył w dzień, z głupoty….
PAK
w kwestii badań DNA tak tylko sobie napisałam, bo ciekawi mnie pochodzenie poszczególnych ludów. Jeśli zaś chodzi o kwestie polityczne, to badania te nie mają pewnie większego znaczenia. Np. wątpię, że pod wpływem ich wyników Palestyńczycy i Żydzi powią sobie nagle: Ach, jesteśmy przecież jednym narodem! Pochodzimy od wspólnych przodków! Kochajmy się!
Ale może dzięki nim dowiemy się kiedyś, skąd na arenie dziejów nagle pojawili się Słowianie. Bo pochodzą ponoć od Scytów (a to już by było fajniejsze niż pojawić się niewiadomoskąd)
PAK
2 sierpnia o godz. 10:40
Szanowny Panie PAK
Dziekuje za link do ciekawej dla historykow ksiazki. Nie wiem ktory profesor uniwersytecki jest blizszy prawdy. Wiem ze biblijne bzdury utrudniaja ludziom zycie.
Slawomirski
kozetka
2 sierpnia o godz. 12:01
Szanowny Panie kozetka
Zanim zacznie Pan ulepszac panstwo Izrael prosze zajac sie panstwem polskim. Izraelczykow bedziemy mogli sie czepiac dopiero wtedy gdy dokonczymy proces Jaruzelskiego i gdy przegonimy Urbana, Passenta i im podobnych z zycia publicznego. Gdy bedziemy moralnie stali wyzej od nich swiecac wlasnym przykladem bedziemy mieli szanse pozytywnie zmienic to co sie dzieje na Bliskim Wschodzie. Jak do tej pory nasze otwieranie ust sluzy tylko zatruwaniu powietrza bo dialog nie istnieje.
Slawomirski
PAK:
Takie badania populacyjne DNA byly przeprowadzone, w Indiach, na podstawie ktorych ustalono, ktora grupa Hindusow jest najstarsza historycznie na Polwyspie Indyjskim. Opublikowano to w PNAS, gdzies na poczatku XXI w., 2001 lub 2002 r. Moge poszukac linku do artykulu, aby nie byc goloslownym.
Marksistami prawdziwymi i farbowanymi byla 90% „opozycji demokratycznej”, na ktora tak czesto sie powolujemy. Nie wiem, czy to szczesliwy argument.
No i, o jakie to markery lub biomarkery chodzi. Pewne warianty genetyczne wystepuja w pewnych populacja, np. zmutowany gen dehydrogenazy alkoholowej w populacji chinskiej. Rowniez czestotliwosc chorob genetycznych w populacjach zamknietych, gdzie czestotliwosc malzenstw miedzy spokrewnionymi osobnikami byla czestsza. Obie populacje arabska i zydowska cierpia na te przyware. Coraz bardziej upowszechnia sie technika „chromosomal microarray” (zwlaszcza typ z tzw. SNP, single nucleotide polymorphism) lub bardziej nowoczesna „next generation sequencing”, gdzie stosunkowo niewielkim kosztem mozna poznac sekwencje genomu pacjenta. W tej technologii przoduje kalifornijska firma Ilumina .Pozwoli to juz w niedalekiej przyszlosci na stosowanie tzw. personal medicine.
Blog się zawiesił… Dyskusja tutaj jest po prostu porażająca, gdy wpisy pojawiają się raz na dobę lub rzadziej…
Jak to się robi u p. Paradowskiej, że wpisy są od razu? Podobno mechanizm jest taki: użytkownicy znani, którzy nie chamią i nie obniżają poziomu, puszczani są bez moderacji i za samo nazwisko. Nowy musi poczekać.
Ale to tylko przypuszczenia, bo naprawdę to nie wiemy. W każdym razie działa. (to taka delikatna aluzja…)
@Slawomirski:
Ależ polecam się 🙂
Choć główny mój cel był trochę inny — widzę to tak, że Shlomo Sand ‚popełnił’ głos, a może raczej, próbę historycznego uzasadnienia pewnych tez we współczesnej polityce izraelskiej. Wiedzieć, że takie tezy są — OK. Ale pojedynczy głos, szeroko negowany przez stanowisko historyków, to nie jest coś, co może stanowić uzasadnienie światopoglądu, nawet w jego pewnym wycinku.
A przy tym, Twoja teza wcale nie zależy od tezy Shlomo Sanda.
@PA2155:
Ja przyznaję, że moja krytyka badań DNA bierze się ze śledzenia dyskusji w polskim internecie, oraz doświadczeń z innymi statystykami… Po prostu, obserwuję z jednej strony, jak na badania DNA (a konkretnie występowanie haplogrupy R1a1) ‚wsiedli’ młodzi polscy nacjonaliści, by uzasadniać swoje różne roszczenia historyczne. Z drugiej, gdy tylko znajduję odnośniki do oryginalnych prac, to okazuje się, że przebadane populacje były małe — dotyczące najwyżej setek badanych. Jaka jest minimalna próbka, to oczywiście kwestia osobnych ustaleń — nie znam wyników takich analiz dla badań DNA — ale małe próbki budzą moją nieufność, bo moje ostatnie doświadczenia z próbą analizy opartej o statystykę występowania cech (dla innych danych i zastosowań) przy setkach próbek sugerowały istnienie pewnych podobieństw umożliwiających kwalifikację, które znikały gdy badanych danych były dziesiątki tysięcy…
Zasadniczo to fascynujące, że pojawiły się narzędzia do analizy przemian ludnościowych w historii, ale na razie widzę więcej chęci do wykorzystania tych badań, niż samych badań. Świetnie, że ta dziedzina się rozwija, ale z wnioskowaniem (moim zdaniem) warto jeszcze poczekać.
Co zaś się tyczy historyków-marksistów — po prostu interesowały mnie wcześniejsze badania autora. W dzisiejszych czasach wąskich specjalizacji informacja, że ktoś się zajmuje jakąś dziedziną nie zawsze jest wystarczająca by uznać go za autorytet w konkretnej ‚szufladce’ tej dziedziny. Shlomo Sand, przystępujący do negowania tradycyjnej wizji historii Żydów z pozycji historyka pisującego o dziejach partii marksistowskiej, nie budzi tu szczególnego zaufania.
Slawomirski
3 sierpnia o godz. 17:06
Szanowny Panie,
Hmm, jestem zdziwiony Pańską reakcją na moje uwagi co do stosunków izraelsko-palestyńskich. Nie zamierzałem być pretensjonalny wobec żadnej z tych stron.
Zgadzam się z Panem, że my, Polacy, z racji żywego i pielegnowanego wśród nas antysemityzmu mamy wątpliwe postawy moralne do dawania narodowi żydowskiemu rad. Poza tym ani my, ani nikt inny nie jest w ich butach, jak mawiają Anglicy. A próbowałem z Panem polemizować, nie zgadzając się na potępienie w czambuł biblii, jako źródła współczesnych kłopotów ludzkości. O zgubnym wpływie religii na politykę wspomniałem, mając także na myśli godną politowania postawę polskiego KK, który obrał Rydzyka jako swój okręt flagowy.
Krótka historia PiSu i dłuższa stalinizmu dowodzi, że niezaspokojona żądza krwi wobec przeciwników politycznych nigdy nie wygasa, a wręcz przeciwnie, rośnie – zgodnie z ich teorią zaostrzającej się walki klasowej. Czy Rumuni po wyroku na Causescu stali się bardziej niż Polacy narodem czystym moralnie, demokratycznym i wolnym od korupcji? Niech Pan nie goni za cieniami historii, szkoda zdrowia.
PA2155
sierpnia o godz. 2:39
Szanowny Panie PA2155
Slusznie sugeruje Pan poznanie czlowieka poprzez poznanie jego biologii.
Ciekawa jest historia chromosomu Y bo pozwala na przesledzenie migracji czlowieka z Afryki.
Slawomirski4
Marit: autor blogu jest na wakacjach, to moderator też ma wolne. Ale Pani/Pana teoria o tym, kogo się i jak wpuszcza na blogi Polityki mnie zafrapowała. Może więcej szczegółów i owych ,,nazwisk”, które są albo nie są wpuszczane? 🙂
PAK:
Wszelkie badania genetyki populacyjnej cierpia na skrzywienie polityczne. Niektorzy oczekuje, ze moze potwierdza one teorie rasistowskie, lub je zaneguja. Na pewno genetyka grup zamknietych, obojetnie czy przez obyczaje religijne, geografie lub kulture pozwoli zdefiniowac etiologie pewnych chorob, transmisje genetyczna lub filogeneze i ewolucje ludzi jako takich. Te narzedzia juz sa dostepne i beda coraz tansze.
Szanowny Gospodarz Blogu wpadł z packą na muchy i CIACH! Marit ❗
Moja rada; zamiast prosić Marit o szczegóły jak to działa? – kogo i dla czego się wpuszcza i dopuszcza do dyskusji, można spytać zaprzyjaźnionej niewątpliwie sąsiadki Pani Redaktor Paradowskiej. Ona taki tryb z powodzeniem stosuje od dawna, więc pewnie się doświadczeniem podzieli.
No… ale moderator też człowiek i gdzieś zarobić musi.
Ale szczerze mówiąc, mógłby się trochę bardziej starać.
😉
Odlatuję, zanim Gospodarz wpadnie z packą 😯
Ja, jako niewierzący, Was się pytam, dlaczego nazwę „Biblia” piszecie z małej litery? W naszej tradycji jest pisanie tej nazwy z dużej.
Zapraszam do jednej z najfajniejszych a la Wikipedii – Nonsensopedii:
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Biblia
Teoria, Panie Gospodarzu, powstała w ten sposób: Lewy Polak zmienił był sobie właśnie nick na Lewy. I o ile wcześniej jego komentarze były puszczane od razu, to po zmianie nicku musiał czekać, aż system go rozpozna – albo może przyjdzie prawdziwy człowiek i po przeczytaniu rozstrzygnie – jest czy nie jest on spamem. I wtedy Lewy ukuł taką teorię, a ja mu uwierzyłam. Ale może to jest całkiem inaczej?
Pozdrowienia dla Moderatora i Blogowiczów, życzenia wypoczynku dla Pana 🙂
kozetka
4 sierpnia o godz. 17:28
Szanowny Panie kozetka
Czyz nie lepiej jest gdy Polacy zajmuja sie polskimi sprawami. Takimi jak przerwany proces Jaruzelskiego czy obecnoscia w sferze publicznej budowniczych systemu totalitarnego Urban ,Passent i im podobnych. Sa to oczywiste przyklady terazniejszej niesprawiedliwosci. Dlatego panskie wycieczki na Bliski Wschod to czysta hipokryzja. Przeciez mielismy rozmawiac o szkodliwosci zapisow biblijnych. Biblia dzieli ludzi co sprawia na codzien ze z jej powodu zyjemy my ludzie w niezgodzie.
Slawomirski
PAK
4 sierpnia o godz. 15:10
Szanowny Panie PAK
Shlomo Sand ma krytyczny stosunek do indoktrynacji dzieci. Exodus temu sluzy. Na blogu pojawiaja sie glosy broniace biblii. Tym glosom mowie a kysz szatanie.
Slawomirski
kozetka
31 lipca o godz. 21:40
Zajrzałem i zobaczyłem.Zdumiony.
Kozetko czyli „causette” .Nie proponowałem żadnej pogawędki.
Tym bardziej więzi dla szukania czegokolwiek.
Czuj się wolna w swoich wyborach.
Miles baisers
@Sławomirski:
I w tej mierze ze Shlomo Sandem się zgadzam. Tyle, że wiele rzeczy można stopniować. W moim, katolickim, wydaniu Biblii o wielu danych ze Starego Testamentu (granice, ludność, itp.) mówi się (w komentarzach) wprost, że są ‚podrasowane’ pod tezy teologiczne, a i polityczne przez starożytnych (jeszcze!) autorów. (Czasem wskazują na wewnętrzne sprzeczności.) Do odrzucenia tez radykałów żydowskich, powołujących się na Biblię dla uzasadnienia budowy Wielkiego Izraela wcale nie potrzeba skrajnych tez o „wymyśleniu żydowskiego narodu”. Do tego wystarczy rzetelna wiedza historyczna (polecałem Liveraniego, który rozróżnia partie mniej więcej historyczne Biblii od legendarnych, do których zalicza się Exodus, ale też życie Dawida i Salomona), czy nawet biblijna (współczesna egzegeza biblijna zwraca uwagę na teologiczne pojmowanie i opisywanie historii).
W.A.M. pisze:Jestem ciekaw, jiakch to argumentow uzyje Pan do znecania sie nad prof. Mullerem.Wierze, ze ma Pan jego ksiazke przed soba, i mozemy sobie o jej zawartosci podyskutowac. Takze o aspektach ekonomicznych stosowania roznych rozwiazan energetycznych.Wg mnie, nim ktos zostanie znanym fizykiem atomowym, to musi najpierw byc dobrym fizykiem. Ma sie wtedy dobrze opanowane zagadnienia przeksztalcania energii, pojecia takie jak sprawnosc teoretyczna przemian energetycznych, przebieg takich procesow. Zna sie takze cztery podstawowe dzialania arytmetyczne, a nawet pojecie procentu.Prowadzac prace badawcza uklada sie zwykle roznego rodzaju budzety. Czasem dostaje sie do oceny projekty systemow czy grantow, i ocenia sie takze ich budzety i deklarowane wyniki ekonomiczne.Ale, czekam na Panskie uwagi n/t idei prof Mullera z jego ksiazki.Dodam, ze zuzycie energii elektrycznej, zapewniajace sensowny poziom zycia spoleczenstwa to wiecej niz 4000kWh/osobe/rok.W Polsce oznaczaloby to moc elektrowni na poziomie ok 17,000 MW. Mamy nieco wiecej, ale ciagle dosyc energochlonna gospodarke i zaszlosci, wiec poziom zycia (definiowany jako Human Development Index ONZ)chyba nizszy niz Wlochy czy Hiszpania.Dla porownania, Indie ok. 500kWh/os/rok, Meksyk ok. 1,800 kWh/os/rok, Chile ok. 2,000 kWh/os/rok, Francja ok. 6,400 kWh/os/rok, Japonia ok. 7,000 kWh/os/rok. Dsne wg publikacji: A. D. Pasternak Global Energy Futures and Human Development , L. Livermore National Labs, Oct. 2000.Byc moze ma Pan opinie, w jaki sposob mamy utrzymac sie na poziomie dostepnosci energii elektrycznej powyzej 4,000 kWh/os/rok. Mieszkalem 8 lat w Japonii, i wiem, ze tam raczej nie szafuja energia.