Wolę projekt Kidawy Błońskiej
Projektów ustaw o in vitro mamy w bród. Ale ustawy nie mamy i pewno szybko mieć nie będziemy. Nawet jak w klubie parlamentarnym PO przejdzie projekt poseł Kidawy Błońskiej, to i tak daleko od tego jeszcze do jego wygranej w całym parlamencie. Nawet ewentualne poparcie lewicy może nie pomóc.
Dyskusja z przeciwnikami projektu KB, a cóż dopiero projektów lewicy, nie ma sensu. Jedno tylko mi się nie podoba. Że przeciwnicy In vitro, związków partnerskich, czy podpisu Polski pod konwencją przeciwko przemocy w rodzinie, zbywają inaczej myślących jednym słowem: IDEOLOGIA. Ależ katolicyzm jest też IDEOLOGIĄ. Tyle że przedstawianą jako wiara lub doktryna. To oznacza, że mamy w Polsce spór między dwoma co najmniej ideologiami. Moralnie tak samo uprawnionymi. Aż tyle i tylko tyle.
W systemach autorytarnych państwo forsuje swoją ideologię, a oponentów zwalcza mniej lub bardziej brutalnie i mniej lub bardziej skutecznie. W Rzeszy Hitlera i Rosji Stalina skutecznie. W PRL lat 70 i 80 na szczęście nieskutecznie.
W demokracji mamy prawo do różnych ideologii, a nawet do ich całkowitego odrzucenia. Dlatego monopol ideologiczny jest trudniejszy do utrzymania. Ludzie uczą się wybierać samodzielnie, a nie na rozkaz zwolenników czy przeciwników np. In vitro.
Dlatego bp Ryczan nazwał demokrację bożkiem na ostatnim zlocie radiomaryjnym. Bożek to coś gorszego od Boga. Demokracja to coś gorszego od teokracji. Takie jest de facto przesłanie biskupów myślących kategoriami Ryczana. A w Polsce takich mamy wielu ( na szczęście są wyjątki, np. bp Ryś w Krakowie).
Ale zarazem Kościół wie, że póki Polska jest krajem otwartym i członkiem UE, nie uda się reaktywować katolickiego państwa narodu polskiego. Kościelna frustracja wyżywa się w atakach werbalnych na demokrację i liberalizm.
I w grożeniu palcem posłom katolikom, którzy by mieli inne zdanie niż liderzy Kościoła. Na przykład takim, jak poseł Niesiołowski, który woli projekt KB od projektu min. Gowina (ja też wolę). To zdarza się też biskupom katolickim w USA względem kongresmenom katolikom nie głosującym przeciwko prawu do aborcji (co nie znaczy, że są za aborcją, tylko za państwem wolnym od ideologii religijnej!)
W ten sposób Kościół rzymski w Polsce realizuje swoją ideologię, bo wciąż ma duże poparcie społeczne, co paraliżuje nawet polityków lewicy i liberałów. Kościół coraz zręczniej korzysta z demokracji do obrony i umocnienia swego stanu posiadania. Sam ignoruje lub odrzuca demokratyczne prawa mniejszości np. do In vitro. Ale skoro demokracja to bożek, to czemu ma się nimi przejmować? No to się nie przejmuje.
Komentarze
A ja uważam, że żadnej ustawy nie powinno być. Chce ktoś mieć dziecko, to je ma. Kto nie chce, nie ma. Chce ktoś mrozić – to mrozi. Zostawić to ludziom do decyzji, tak jak to jest teraz.
Bardzo chciałbym wierzyć, że wreszcie sprawa ruszy i po kilku miesiącach procedowania ustawa zostanie przyjęta. Ale pięć lat tańców PO wokół in vitro sprawiło, że wierzyć przestałem. Rząd nie wystraszył się ewentualnego gniewu ludu i przeforsował (moim zdaniem potrzebną) ustawę „67” (przypuszczalnie jeszcze bardziej bał się agencji ratingowych), ale gniewu biskupów boi się autentycznie.
Stan rzeczy ilustruje rysunek w „Przekroju”. Biskup do jakiegoś niższego rangą urzędnika Pana Boga: Tusk nie będzie klękał przed biskupem. Będzie leżał krzyżem!
Kwestia in vitro na pierwszy rzut oka wygląda nowocześnie, sprawia wrażenie zbawczego dobrodziejstwa, ale jest z nią jeden poważny moim zdaniem problem. Abstrahując od pełnych nieszczęścia „biduli”, gdzie bezdzietne pary mogą bez problemu zaspokoić swoje pragnienia macierzyństwa oraz ojcostwa z korzyścią dla wszystkich, to in vitro rodzi spore niebezpieczeństwo dla świata. Dla świata właśnie, ponieważ może zostać wykorzystane przeciwko niemu i na jego koszt, jak to ma miejsce z bailoutami banków na przykład, czy lichwą obarczaną rządy, a więc w efekcie społeczeństwa, gdyż rządy przecież żadnych pieniędzy nie mają, tyle co pensje i ewentualnie łapówki w Szwajcarii, jednak tymi dysponują zupełnie inaczej; nie słyszałem jeszcze o przypadku, żeby zasilili z nich budżet, raczej budżet dla nich działa w drugą stronę.
Niebezpieczeństwo wynika wprost z odkryć współczesnej nauki, psychologi, genetyki i biologii. Wg epigenetyki można sterować genami odpowiedzialnymi za funkcje psychiczne – ergo, można produkować osobników o określonych cechach charakteru, np. psychopatów, z genetycznym deficytem, nieaktywnymi genami odpowiedzialnymi za odczuwanie uczuć wyższych, jak współczucie, empatia, czy miłość. Psychologia twierdzi, że psychopatów mamy w populacji margines 4-6%, o różnym stopniu dewiacji, z tego frontalnych, najgroźniejszych, zaledwie fragment tej wielkości. Jeśli założymy, że światem rządzą dziś psychopaci, a możemy takie założenie poczynić bez ryzyka, o ile przyjrzymy się otwartymi oczyma funkcjonowaniu globalnego systemu finansowego, czy poczynaniom internacjonalistycznych karteli farmaceutycznych, kompleksu militarno-przemysłowego, wojnom najeźdźczym w XXIw., manipulacjom derywatami, LIBOR-em itd., skutkującymi milionami ofiar śmiertelnych na całym świecie oraz niewolnictwem ludzkości pracującej na kilku zaledwie prywatnych złodziei, z idiotyczną mantrą na ustach że długi trzeba koniecznie spłacać (owszem trzeba, ale nie te, które wynikają z oszustwa i gigantycznego, bezczelnego złodziejstwa), to możemy równie dobrze przyjąć, że ci psychopaci będą dążyli do całkowitej dominacji nad ludźmi normalnymi, tą ogromną większością.
Problemem psychopatów jest „krótka ławka”. Mając do dyspozycji 4-6% populacji, niekoniecznie w całości skatalogowanej, z tego kompletnych dewiantów z punktu widzenia zdrowego człowieka zaledwie frakcję tej wielkości, nie są w stanie ogarnąć świata. Dlatego in vitro jest dla nich idealnym rozwiązaniem. Wystarczy, że zajmą szczyt piramidy w mechanizmie dystrybucji nasienia, którym będą zapładniane bezdzietne dziś matki – jak wszędzie tam, gdzie aktualnie sprawują władzę – , a z pomocą inżynierii genetycznej będą w stanie dostarczyć tak zmodyfikowane nasienie, żeby wyprodukować armię psychopatów, skatalogowanych, o znanym stopniu dewiacji, którzy zasilą ich psychopatyczne szeregi. To z kolei może pozwolić w niedługim stosunkowo czasie objąć nadzorem wypełnione oponentami stadiony, obozy FEMA itd., stworzyć GUŁag II, jeszcze okrutniejszy, niż ten poprzedni.
Może to obawa nadmierna, jednak moim zdaniem całkiem uzasadniona realiami, albowiem jaki koń dziś jest, kto ma oczy do patrzenia, ten widzi.
Co do katolicyzmu, to jest wiarą, ideologią jest tylko dla osoby niewierzącej.
Marku, nie wydaje mi sie zbyt prawdopodobne by Jaroslaw Kaczynski chcial obdarzyc swoja sperma wszystkie babcie od Radia Maryja w celu wyprodukoania armii psychopatow. Babcie sie nie zgodza na taki numer. Ale rozumiem gleboko Twoje przerazenie perspektywa takiego wykorzystania in vitro. 😈
„A ja uważam, że żadnej ustawy nie powinno być.”
.
No, nie, Torlinie. Nie jest to sprawa, którą można by puścić całkowicie na żywioł. Wiążą się z nią bowiem pewne obawy. Może nie takie niemądre, jakie przywołuje Marek. Ale nauka idzie do przodu i skuteczna manipulacja ludzkim genotypem prędzej czy później będzie technicznie możliwa. Powinno więc być określone, co w tej dziedzinie wolno, a czego nie.
Swego czasu biskup Tadeusz Pieronek kategorycznie orzekł:
„Rodzice (…) będą jak twórcy Frankensteina.
Czymże jest literackie wyobrażenie Frankensteina, czyli istoty powołanej do życia wbrew naturze, jak nie pierwowzorem in vitro?
Biskup dodał, że gdyby przyszli do niego małżonkowie i w czasie spowiedzi wyznaliby, że poddali się zabiegowi in vitro, to powiedziałby im dokładnie to samo co człowiekowi, który dokonał aborcji czy zabójstwa.”
http://www.wprost.pl/ar/200806/Dzieci-bez-Kosciola/?pg=1
Taki światły biskup, a nie wie, że nazwisko Frankenstein nie odnosi się do monstrum pozszywanego ze szczątków ludzkich, tylko do jego ‚stwórcy’ – genialnego naukowca i filozofa’ doktora Wiktora Frankensteina, usiłującego rozwikłać tajemnicę śmierci.
Zatem przy odrobinie wyobraźni można by wziąć obrzydliwe słowa biskupa za dobrą monetę.
I wiesz Pawle o tym doskonale, że nic nauki nie zatrzyma, żadne zakazy. To jest samooszustwo, żebyśmy mogli spać spokojnie. A zawsze znajdzie się człowiek/organizacja/rząd, który gdzieś będzie miał zakazy.
„Dlatego bp Ryczan nazwał demokrację bożkiem na ostatnim zlocie radiomaryjnym.”
Przede wszystkim dlatego, iz decydujac sie na panstwo demokratyczne, panstwo prawa gwarantujemy kazdemu obywatelowi, niezaleznie od stanowiska, niezbywalne i chronione ladem konstytucyjnym prawa. Jednym z nich jest swoboda wypowiedzi, z ktorej korzystaja zarowno politycy jak i biskupi oraz „szarzy” obywatele. Wypowiedzi mniej lub bardziej madre zdarzaja sie wszystkim po koleji. Osobiscie, nie wszystkie dzialania kosciola katolickiego w Polsce przypadaja mi do gustu – z racji zamieszkania malo moze mnie to w sumie obchdzic. Obawiam sie jednak, ze w ramach dyskusji z postawami innych ( w tym przypadku kosciola katolickiego) siega Pan do argumentow, o ktore Pan oskarza „przeciwnika” – troche insynuacji nigdy nie zaszkodzi by oponenta zdyskredytowac. Jest jeszcze jeden ciekawy aspekt poruszonego tematu. Gdy w czasach PRL-u ten sam kosciol i jego przedstawiciele „stawiali sie wladzy okoniem”, nie za bardzo chcielismy dostrzegac owa ideologie kosciola. Teraz, z tych samych przyczyn , koscol ” stawia sie” ponownie i oto jest calkiem brzydki. Jesli zas sprowadzimy wszystko do poziomu ideologii, tak dlugo jak ksociol bedzie mial swoj „elektorat” tak dlugo bedzie wypowiadal sie glosno i wyraznie w wielu sprawach i spoleczenstwo oraz panstwo, chcac nie chcac, bedzie musialo brac owe wypowiedzi pod uwage. Wraz z zanikaniem „elektoratu” znikna i wplywy a wypowiedzi biskupow stana sie pol -prywatnymi pogladami, ktorymi prawie nikt sie nie zainteresuje.
Pozdrawiam
@vandermerwe – pewnie malo komu przeszkadzalaby ideologia gloszona przez Kosciol, gdyby nie fakt, ze Kosciol rosci sobie prawo do gloszenia „prawd uniwersalnych”, ktore uniwersalne bynajmniej nie sa i gdyby wladze panstwowe, wybierane w demokratycznych wyborarch nie czuly sie zobligowane kazdego ustawodawstwa podporzadkowywac tej narzucanej przez Koscil ideologii.
Mnie nie przeszkadza, ze Kosciol nie uznaje aborcji, kontracepcji, nowoczesnego wychowania seksualnego w szkolach czy nawet in vitro, dopoki jego, Kosciola obiekcje nie wkraczaja do procesu legisacyjnego i dopoki MNIE ktos nie zakazuje tego wszystkiego czego akurat Kosciol katolicki nie uznaje. Kosciol po upadku komuny stal sie niewybieranym graczem politycznym i to jest najwiekszym problemem w Polsce, a nie to co sobie do swego ludu glosi. Zaden katolik nie jest przeciez przymuszany do aborcji czy in vitro.
Kocie Mordechaju, Jarosław Kaczyński to małe bobo zaledwie, do frontalnego psychopaty dużo mu brakuje – cyniczny, notoryczny kłamczuch i owszem, zakompleksiona marionetka, zgoda, ale niewiele ponad to. Jednak są na świecie tacy, którzy prowadzą dziś szeroko zakrojone badania genetyczne, żeby się zidentyfikować jako odrębna grupa, np. poprzez oficjalny program badań, jak ten, realizowany przez National Geographic. Ludzie z całego świata ślą do USA fiolki ze swą krwią, aby upewnić się, że genetycznie należą do tego samego, odrębnego od innych gatunku. A jeśli taki program miałby na celu identyfikację psychopatów o wspólnym deficycie człowieczeństwa, pozwalającym im mniemać, że tylko oni są godni rządzenia światem oraz stosować wobec innych takie środki, jakie niegdyś stosowali bolszewicy wobec swych oponentów lub ot tak, albo ci, którzy w Fallujah zrobili sobie „free fire zone” dla sportu? Po takich badaniach byłoby wiadomo, kto jakim potencjałem negatywnym dysponuje i jaką można mu funkcję powierzyć, jakim kółkiem w maszynie Zła można go uczynić. Może tak nie jest. Ale może jest. Są rzeczy na tym świecie, o których filozofom się nie śniło. Dlatego in vitro, to zły pomysł. Są inne możliwości.
Marek
11 lipca o godz. 23:08
Twoja teoria jest błędna z jednego powodu…..
Psychopaci nie chcą konkurencji do władzy.
Rządzić mają ONI, nie INNI
Można to stwierdzić choćby na przykładzie starych królewskich rodów.
Ileż tam było ojco i bratobójstw….
Cały problem można by ująć słowami Klasyka:
„w miarę postępu rewolucji, walka klasowa się zaostrza”….
W jajnikach kobiety zawartych jest około 300 000 jajeczek.
Nasi i islamscy fundamentaliści chcieliby ocalić KAŻDE.
Dla niektórych każdy okres to obraza Boga?
Nie liczą się przy tym absolutnie z kosztami powołania i utrzymania przy życiu dziecka. Już samo zapewnienie odpowiedniej ilości żywności obywatelom, przekracza możliwości wielu krajów.
O oświacie, pracy, pomocy medycznej nie mówiąc….
Jedyną możliwością jest planowanie rodziny, pani Gates chce przeznaczyć na to 800 milionów $- znacznie więcej niż budżet Watykanu….
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,12113942,_Zycie_kobiet_jest_wazniejsze_od_klotni_o_metody_antykoncepcji__.html
Kontrofensywa światopoglądowa odbywa się nie tylko w Polsce, ale i Hiszpanii…
Wolność wyboru, związki nieformalne, odcięcie Kościoła od wpływów finansowych i politycznych jest solą w oku przywykłych do decydowania bez ponoszenia odpowiedzialności hierarchów.
Uważam, że nie potrzeba „ustawy o in vitro” ale ustawy ogólnie regulujących bioetykę i chroniącą przed umyślną manipulacją genomem ludzkim. Dłubanie przy regulacji prawnej in vitro przyniesie kolejny „kompromis”, który de facto zaostrzy nam bardzo prawo w tej sferze i będzie zwycięstwem konserwatyzmu. PiS już zaczął targowanie się w tym względzie proponując na dzień dobry kary za przeprowadzenie in vitro.To stara metoda negocjowania-najpierw życzy się cenę zaporową by później wynegocjować cenę absurdalnie wysoką.Do tej pory nie było żadnego skandalu związanego z obecnie przeprowadzanymi zabiegami in vitro, więc nie widzę sensu kolejnej regulacji. Ważne jest to by nikt nie ludzkim genomem jednak nie manipulował w przyszłości i to wymaga pewnych ram do stworzenia ograniczeń. Minister Gowin jako zwolennik deregulacji powinien raczej więc nakłaniać do wycofywania projektów o in vitro (ironia).
Ogólnie jestem zwolennikiem refundacji in vitro, ale uważam że przy obecnych podziałach ideologicznych nie ma co liczyć na solidarność społeczną w sponsorowaniu tej metody leczenia bezpłodności wszystkim parom. Byłoby to zresztą według mnie krzywdzące dla praktykującego katolika aby dokładał się z podatków do procedur medycznych, które budzą jego opór moralny. Podobnie jak mnie by drżała ręka gdybym wypełniał PIT w kraju, w którym wykonuje się wyroki śmierci.
Biskup Ryczan szczerze nienawidzi demokracji w obecnym kształcie, bo chciałby widzieć Państwo Polskie jako egzekutora etyki katolickiej w wymiarze prawnym. Była jakaś pokątna nadzieja wstecznych biskupów polskich, że wreszcie z chwilą demokracji w ławach poselskich zasiądą prawdziwi katolicy i wprowadzą prawdziwie katolicki ład, byłe komuszki i tak będą musiały kłaść po sobie uszy, bo się skompromitowały. Teraz okazuje się, że nasza demokracja staje się bardzo polifoniczna. Scena polityczna pomimo trwałego podziału na PiS i PO niesie już sporo więcej nurtów ideowych również tych, które zawzięły się na biskupów i wymówiły im wojnę. Co gorsza za tymi ludźmi stoi elektorat i mają legitymizację demokratyczną do prezentacji tych poglądów. To Kościół zaniepokoiło. Demokracja stała się dla nich zagrożeniem. Kościół słabo rozumie reguły demokratyczne, bo jest od tego by swoje owieczki wypasać a nie by ich słuchać i prezentować ich wolę co ma miejsce w systemie demokratycznym.
@Kot Mordechaj
Obawiam się, że Jarosław Kaczyński by bardzo chciał! :))) Ale Moherowe Zastępy już w wieku mocno dojrzałym, a i co do jakości nasienia Naszego Najukochańszego Prezesa Zawsze Kłamczuszka, oby żył wiecznie, mam pewne wątpliwości. Obawiam się też, że żadna probówka nie chciałaby mieć potomstwa z prezesem, dlatego też (ze strachu przed odrzuceniem) proponuje on na razie kary więzienia za in vitro, później pewnie posunie się do kary śmierci. A wszystko to w obronie życia, of course! 🙂
Akurat w nazwaniu demokracji ‚bożkiem’ nie widzę nic niestosownego — porządek polityczny i porządek religijny nie są tymi samymi porządkami. Jeśli ktoś demokrację włączy do porządku religijnego, to może uczynić z niego bożka. Że bp. Ryczan nie określił tak kontekstu? Cóż, bp. Ryczan wyraża się bezładnie, co bardzo źle świadczy o sposobie wybierania biskupów, ale jeszcze nie wystarcza do potępienia.
***
Chciałem zacytować wykład Tomasza Halika, który czytałem jakiś czas temu:
Chrześcijaństwo katolickie było postrzegane ? i w pewnym sensie również samo siebie tak postrzegało ? jako ideologia, głoszona przez określoną instytucję, która generuje szereg innych instytucji do przeforsowania swoich interesów i swojego wpływu. Wezwanie Piusa XII, aby katolicy w epoce nasilającego się liberalizmu i socjalizmu zakładali ?przeciwko partii ? partię katolicką, przeciwko stowarzyszeniu ? stowarzyszenie katolickie, przeciwko prasie ? prasę katolicką?, dobrze wyraża ową mentalność budowania ?równoległego świata?, związanego z katolicyzmem (Bundeskatholizismus), oraz inflację ?katolickich? instytucji i organizacji, od związków zawodowych po kluby sportowe. Ideałem katolika było urodzić się w katolickiej porodówce, ukończyć różne stopnie szkół katolickich, znaleźć zatrudnienie u katolickiego pracodawcy, należeć do katolickich związków zawodowych, wybierać katolicką partię, działać w katolickim klubie sportowym czy kulturalnym, czytać prasę katolicką i ?dobre katolickie książki?, umrzeć w obecności księdza i być pochowanym na katolickim cmentarzu. Czy taki katolicyzm może być ?solą ziemi? i ?zaczynem, który zakwasi całe ciasto??
Tomas Halik Od katolicyzmu do katolickości, Wykład w Lublinie (KUL, lipiec 2004, z późniejszymi zmianami), we: Wzywany czy niewzywany ? Bóg się tutaj zjawi, tłum. Andrzej Babuchowski, WAM 2006
PS.
Upsss… kopiowanie do wordpressa 🙂 Przepraszam. Większość przypadłość zna, nieznającym wyjaśniam, że większość znaków zapytania powinna być cudzysłowami…
Zgadzam się z Torlinem. Widać KK nie ma zaufania do swoich wiernych, jeśli domaga się ustawowego zakazu stosowania metody in vitro. Z jednej strony werbalny triumfalizm Kościoła, a z drugiej strony strach, że wierni nie posłuchają. Podobnie jest z antykoncepcją, aborcją itp. Ale o tym hierarchowie głośno nie mówią.
Torlin: „Nic nauki nie zatrzyma, żadne zakazy. To jest samooszustwo, żebyśmy mogli spać spokojnie. A zawsze znajdzie się człowiek/organizacja/rząd, który gdzieś będzie miał zakazy.”
.
To, że najprawdopodobniej ktoś kiedyś złamie prawo, to chyba nie jest argument za tym, by prawo w ogóle zlikwidować. Dotyczy to na równi bioetyki, jak zwykłej kradzieży.
Może się znajdzie taki rząd, który będzie miał gdzieś, choć w świecie malejącej suwerenności i rosnącej współzależności wszystkich od wszystkich wydaje się to mocno utrudnione. Ale jeśli bioetycznych regulacji prawnych nie wprowadzimy, to w genach będzie mógł się grzebać z czystym sumieniem każdy i w dowolnym celu.
@ Helena
Tzw prawdy uniwerslane glosza wszyscy, nie tylko kosciol ( jakiejkolwiek barwy). Prosze spojrzec „wokol siebie”, oto mamy „prawde unwersalna” o wyzszosci wolnego rynku, czy tez takowa o wyzszosci kapitalizmu nad… lub tez „prawde uniwersalna” o nirozlacznosci kapitalizmu i demokracji. Lata wczesniej byla „socjalistyczna prawda uniwersalna”, mozna tak dlugo. Kosciol nie jest tutaj wyjatkiem. W systemie politycznym, jaki by on nie byl, nie mozna winic ludzi czy instytucji, ze probuja przepchnac i zabezpieczyc swoje interesy. Jesli w prawie pojawiaja sie zapisy bedace wynikiem lobbowania przez kosciol a jednoczesnie ograniczajace prawa konstytucyjne obywateli, pretensje nalezy skierowac w strone politykow, parlamentu, sadu konstytucyjnego a wiec struktur panstwa prawa, ktore na cos takiego sie zgodzily i ustanowily jako obowiazujace prawo. Mimo, ze kosciol sta sie ( i w sumie byl przez wszystkie lata) sila polityczna w Polsce, to nie on ogranicza Pani prawo i swobody obywatelskie a istniejace zapisy prawne, ktorego autorami sa Pani parlamentarni przedstawiciele. Niezaleznie od naszych ocen samego kosciola.
Warto zauwazyc, ze stosunki na osi panstwo kosciol nie sa pozbawione kontrowersji w zadnym panstwie. Czesto politycy oskarzaja kosciol o mieszanie sie do polityki – zazwyczaj, gdy opinie kosciola sa im nie w smak. Kosciol anglikanski mial na przyklad duze watpliwosci co do moralnych aspektow masowych nalotow na miasta III Rzeszy i wyrazal je publicznie na roznych forach ( rowniez parlamentarnym) ku niezadowoleniu wladz. Tym niemniej wladze trwaly przy swoim, gdyz byly wladzami nie kosciolem.
Pozdrawiam
Jednym z bożków może być demokracja, innym jakaś wiara, czy ideologia.
Nie są w stanie jak na razie jednak pobić najważniejszego- żądzy pieniądza.
Dla ludzi majętnych nie ma przeszkód w antykoncepcji, in vitro, w przyszłości doborze cech genetycznych dla potomstwa.
Standardy etyczne?
Przepraszam, ale gdzie?
W Szwajcarii, Korei, Chinach, Indiach? W zależności od kraju będą inne.
Poza oczywiście jednym- standardem złota…..
Kościołowi Powszechnemu daleko do powszechności.
W przestrzeganiu zasad które głosi, również…
Żaden kraj nie pozwoli sobie na przegraną w wyścigu technologicznym.
Ani żadna wielka firma.
Co z laboratoriami wojskowymi? Też zostaną objęte zakazem?
Skoro badane są tam wirusy, środki psychotropowe, nowe technologie zabijania i obezwładniania, to i genetyka zapewne ma tam swoje miejsce.
Idealny żołnierz? Czemu nie…..
@Demetria:” Obawiam się też, że żadna probówka nie chciałaby mieć potomstwa z prezesem….”
Probowke mozna naklonic srodkami przymusu. Nie takie my ze szwagrem numery ze szklem wyprawiali. 😈
Wczoraj w „GW” ukazał się krótki tekst dwóch wybitnych polskich specjalistów położnictwa. Obalili upowszechniane przez „obrońców życia” mity dotyczące in vitro. Gdzieś indziej przeczytałem o obowiązujących procedurach w większości krajów Europy zachodniej. Po roku prób spłodzenia dziecka para zgłasza się do lekarza, a ten zaleca po prostu zapłodnienie in vitro, jako najbardziej skuteczną metodę na dzisiejszym etapie rozwoju medycyny. Skoro gdzie indziej rozstrzygnięto już sprawy bioetyczne i procedury medyczne w tej materii, to po co na nowo odkrywać Amerykę? Żeby zadowolić biskupów przez odwlekanie pod pretekstem tworzenia jakiegoś naszego lepszego rozwiążania? Ich się nigdy nie zadowoli.
Ktoś tu pisze, że bidule są pełne dzieci. To prawda. To może niech w ogóle małżeństwa czy pary nieformalne niech nie płodzą dzieci, tylko adoptują? Czemu mają to robić tylko pary niepłodne? Czy z tytułu niepłodności należy nakładać na ludzi dodatkowe obowiązki społeczne?
Podobnie jak kilku poprzedników, uważam, że ustawa o in vitro nie jest do niczego potrzebna.
Wprowadzi tylko ograniczenia a jestem przeciw wszelkim ograniczeniom jeżeli innym nie szkodzą.
A komu może zaszkodzić in vitro?
Komu to przeszkadza, że chce swoje trzy grosze wtrącać?
In Vitro jest intymną dziedziną ludzi którzy chcą mieć dzieci i państwu od tego wara.
Inną sprawą jest refundowanie tej metody, jestem za ale nie wszystko w medycynie jest refundowane i to jest pole do dyskusji.
Ryba: „Widać KK nie ma zaufania do swoich wiernych, jeśli domaga się ustawowego zakazu stosowania metody in vitro.”
.
To nie jest zbyt celna uwaga, co nietrudno wykazać, podstawiając zamiast „in vitro” na przykład „kradzież”.
Zakazy prawne należy jednak wprowadzać tylko wtedy, gdy chodzi o czyny powszechnie potępiane i bez wątpienia szkodliwe społecznie. W przypadku in vitro taka sytuacja nie zachodzi. Podobnie jak w przypadku aborcji.
Komorowski zaprosił se Benedykta. Czy zapłaci za te niepotrzebną wizytę.
Paweł Luboński
12 lipca o godz. 6:42
„Wiążą się z nią bowiem pewne obawy. Może nie takie niemądre, jakie przywołuje Marek.”
Szanowny Panie,
Przyjmijmy przez chwile, ze obawy wyrazone przez pana Marka rzeczywiscie nie sa madre.
Nasuwa sie w tym wypadku nastepujace pytanie:
Jesli celem tak zaciekle propagowanej metody nie jest to, czego obawia sie pan Marek,
to co nim jest?
W czasach, kiedy chodzilem do szkoly ludnosc swiata liczyla ok. 3,5 miliarda.
Obecnie liczba ta wynosi ok. 7 miliardow, z czego wynika, ze ulegla podwojeniu w ciagu
niespelna polwiecza. Demografowie przewiduja, ze do roku 2050 liczba ludzi wzrosnie do 10 a nawet 12 miliardow.
Wniosek z tego dosc prosty, ze ratowanie Ziemi przed wyludnieniem celem omawianej metody raczej nie jest, gdyz w przewidywalnej przyszlosci wyludnienie nam nie grozi ( o ile nie nastapi jakas katastrofa).
Jak widac rodzaj ludzki daje sobie rade z prokreacja bez wymyslnych i kosztownych metod.
Jesli wiec ratowanie Ziemi przed wyludnieniem celem byc nie moze, to coz nim jest?
Moze jednak obawy pana Marka nie sa tak niemadre jak by sie niektorym moglo wydawac?
Szukajac odpowiedzi na powyzsze pytanie warto tez zwrocic uwage na fakt, ze
normalny, zdrowy mezczyzna jest w stanie zaplodnic normalna, zdrowa kobiete w sposob
doskonale sprawdzony od czasow, kiedy na Ziemi pojawily sie pierwsze ssaki.
A jesli lata nie te, i zdrowie nie to, to moze lepiej dac sobie spokoj z dziecmi i zajac sie
np.:zbieraniem znaczkow lub hodowla golebi pocztowych?
A mnie się wydaje, że jeżeli ludzie będą mogli udoskonalić genetycznie swoje potomstwo, to to zrobią. Może obecnie przychodzące na świat dzieci są jednym z ostatnich „naturalnych” pokoleń. Może w przyszłości dzieci biedoty będą „normalne”, a bogaci będą mieli dzieci modyfikowane genetycznie. Nie chcę tu oceniać, czy to dobrze, czy źle – może to będzie nawet bardzo źle – ale obawiam się, że od tego nie uciekniemy.
@vandermerwe (12:35). Zgadzam sie namal w calosci. Doskonale rozumiem, ze Kosciol chce przepchnac swe „prawdy uniwersalne” – takie jak szkodliwosc wychowania seksualnego w szkole, zygota jako czlowiek czy przepustpwosc „porowatej” prezerwatywy w wypadku wirusow HIV.
I oczywoscie moje pretensje kieruje w pierwszy rzedzie do politykow, ustawodawcow, a nie Kosciola. Z Kosciola co najwyzej sie wysmiewam, kiedy uznam, ze jest cos smiesznego w tej przepustowosci kondomow czy „nienaturalnosci” metody zapladniania pozaustrojowego. I nie uwazam, ze Kosciol powinien byc rownoprawnym, a co gorsza, nadrzednym partnerem politycznym przy stanowieniu prawa. Od stanowienia prawa jest Parlament, nie kruchta.
Biskup Ryczan chyba stał się proboszczem z powiedzonka Tischnera – takim, który potrafi przyprawić o utratę wiary silniej niż wroga „ideologia”. Ciekawym, ile osób po przeczytaniu relacji ze zlotu RM powiedziało sobie „dosyć”. To „dosyć” wibruje coraz mocniej w powietrzu, czują to chyba sami biskupi, skoro decydują się jechać po bandzie własnej sprawy – taki test dla najwierniejszych, kościoła nie powszechnego, a zwartego i kadrowego, bo taki los go chyba czeka. Pogodnie chrześcijański też ten kościół chyba nie będzie – biskupie krotochwile o „frankensteinach” są o tyle zaskakujące, że lokują się biegunowo odlegle od doktryny życia jako cudu boskiego.
@Marit – jesli genetycy beda mogli na tyle udoskonalic ludzkosc, ze w rodzinach, gdzie kazda kobieta umierala dotad na raka piersi, beda sie rozdzily dziewczynki bez tych dwu genow BRCA1 i BRCA2, ktore je na smierc skazuja, to jestem za.
wiesiek59
Nie ma sprzeczności: wg nich rządzić maja oni, toteż i rządzą, co widać, słychać – np. tam, gdzie płynny ołów leje się ludziom po plecach, a dzieciom strzela się w piersi – i czuć, szczególnie w okolicach, gdzie płonący biały fosfor przepala skórę, wżerając się ludziom do kości. Przecież władzy na świecie nie sprawuje jakiś jeden centralny superpsychopata solo do tego potrzeba ludzi, jakichś żołnierzy mafii, więc to musi być psychopatyczny kartel, globalna korporacja witkacowskich Onych, o strukturze hierarchicznej, zależnej zapewne od stopnia upośledzenia emocjonalnego danego osobnika. Coś jak diabły może – są ponoć zwykłe, pospolite, lekko tylko pogięte, mało groźne, raczej złośliwe, niż szkodliwe i są także grubsze kalibry, coś jak te z wiertarkami w dłoniach, transformatorami elektrycznymi podłączanymi do genitaliów, czy waterboardingiem całymi dniami, choć na szczycie może być jakaś rada i jej wybraniec – superpogięty świr, dewiant 100% , lucyfer, czy jak go zwał, tak go zwał…
@Paweł Luboński:
Ale jeśli bioetycznych regulacji prawnych nie wprowadzimy, to w genach będzie mógł się grzebać z czystym sumieniem każdy i w dowolnym celu.
Prawo stanowione ma tworzyć prawo moralne?
Nawiasem mówiąc, postawa Kościoła nie jest taka klarowna — mamy zakaz, ale uzasadnienie zakazu jest takie, że Gowinowi udało się napisać ustawę, pozwalającą na in vitro przy poszanowaniu wszystkich kościelnych, szczegółowych zastrzeżeń.
Sytuację Kościoła pogarsza jego ignorancja — zastrzeżenia kościelne (w szczególe, nawet nie odnoszę się do Humanae Vitae) są wciąż kilka, jeśli nie kilkadziesiąt lat za rozwojem wiedzy medycznej.
Aby wyjasnic, BRCA1 i BRCA2 nie powoduja raka piersi, tylko ich zmutowana wersja. Oba geny produkuja bialka zwane „tumor supressors”, czyli dzialaja prewencyjnie w przypadku pojawienia sie komorek rakowych w organizmie (zajmuja sie glownie naprawa uszkodzonego DNA). Spelniaja role policjanta genetycznego. Jest jeszcze kilka innych genow w organizmie, spelniajacych podobna role, w tym najbardziej znany-p53.
Nb. genetyka raka piersi i jego typologia jest tak skomplikowana, ze nie opiera sie jedynie na funkcji BRCA1 i BRCA2.
PAK – alez tak wlasnie sie czesto dzieje, ze prawo stanowione tworzy z czasem prawo moralne: zakaz najpierw handlu ludzmi, a potem posiadania niewolnikow, prawa kobiet, ustawy o znoszeniu barier nie zezwalajach osobom z niepelnosprawnoscia korzystac ze swych praw obywatelskich, zakaz niewolniczej pracy dzieci. Nasze normy moralne zmieniaja sie czesto wlasnie pod wplywem madrego ustawodawstwa. To, ze w wiekszosci swiata zachodniego wiekszosc obywateli (sa na to statystyki) nie widzi problemu ze zrownaniem w prawach rodzin jednoplciowych, jest skutkiem prawnego uznania , ze szczescie rodzinne mozna sobie ukladac na rozne sposoby i Panstwo musi je traktowac sprawiedlwie i nie dyskryminowac. .
A teraz Kosciol w Polsce nie chce dopuscic do podpisania prawa zakazujacego przemocy wobec kobie, bo „zagraza to tradycyjnej rodzinie”. No, prosze ja kogo!
@Helena:
Chciałem Ci wyjaśnić jak to jest z tymi genami ale ubiegł mnie PA2155.
Do genetycznego mini wykładu PA2155 dodam moje trzy grosze kliniczne: Rak piersi nie jest wyrokiem śmierci.
Twój b.p. Ojciec był wielkim uczonym ale Ty, Helenko nie jesteś naukowcem ….Więc nie używaj terminów których nie rozumiesz.
Marek,
masz na mysli takie niebezpieczeństwo?
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/51776/trzeci-blizniak
Cóż, realizując wyroki sądów kościelnych, rozpalały stosy jak najbardziej cywilne władze…
Chowanie się za władzą świecką, to nie pierwszyzna w historii tej organizacji.
Argument że wierzący może opłacać metodę niezgodną z jego wartościami zbić łatwo.
Dziecko z in vitro to przyszły podatnik, dokładający do emerytury wierzącego.
Ile razy już Kościół wycofywał się rakiem z różnych „niepodważalnych” prawd? Pozycja dzieci nieślubnych przez wieki była tragiczna, na przykład. Za wyjątkiem oczywiście dzieci poczętych przez królów, biskupów, papieży. Do kamienowania cudzołożnic już u nas nie dochodzi, ale od całkiem niedawna….
To prawo dotknie nie wielkich tego świata, bogatych, ale maluczkich…
No i kwestia obrońców świętości rodziny….
Pani Kurtyka- prawie rozwodnik, panie Gosiewskie?
Ilu z tych sejmowych tuzów szermujących moralnymi argumentami, powinno najpierw naprawę moralności zacząć od siebie?
Marek
12 lipca o godz. 14:51
Niestety, gwarancją sukcesu w biznesie jest amoralność i brak empatii.
Te dwie cechy są jednymi z wielu, na które składają się cechy przywódcy.
Szarym wyborcom pozostaje jedynie kontrolować- o ile to możliwe- większe szaleństwa wodzów, czy polityków.
Innego mechanizmu chyba nie ma.
W Przeglądzie był wielokrotnie już cytowany artykuł, na temat psychopatycznych rysów osobowości, wypowiadały się tuzy psychologii i psychiatrii. Konkluzja jest smutna.
Z punktu widzenia społeczeństwa, my tych psychopatów na czele
POTRZEBUJEMY!!!
Levar: „Jesli celem tak zaciekle propagowanej metody nie jest to, czego obawia sie pan Marek, to co nim jest?”
.
Gdzież znowu „zaciekle propagowanej”? Niektórym parom nie udaje się począć dziecka w naturalny sposób, a bardzo je chcą mieć i są gotowe za to nawet zapłacić znaczną sumę. Czy to nie jest wystarczający powód, by przyjść im z pomocą, skoro istnieje techniczna możliwość? Naprawdę nie trzeba tu niczego „zaciekle propagować”, po prostu na in vitro jest popyt.
.
PAK: „Prawo stanowione ma tworzyć prawo moralne?”
.
A dlaczego nie? Nie byłby to pierwszy taki przypadek w dziejach ludzkości.
Tzw. prawo moralne to pojęcie bardzo mgliste, którego nikt nigdy w zadowalający sposób nie zdefiniował. Moim zdaniem jest to jedynie wypadkowa indywidualnych intuicji moralnych jednostek – zmieniająca się w czasie i przestrzeni.
Chyba mnie pamięć zawodzi, ale w czym to było?
„prawa ludzkie a prawa boskie” Któraś z tragedii Ajschylosa?
No i patrzcie, Bogowie- a raczej ich personel naziemny, dalej przeciw ludzkim prawom. Mogliby w końcu się nauczyć nie wchodzić do spraw ziemskich….
Ps.
Ganges jest święty i dlatego przypomina ściek….
Obrzezanie to boskie prawo- dziewczynek i chłopców…
Zjedzenie serca wroga pozwala wchłonąć jego odwagę…
Stosunek z dziewicą leczy HIV…..
Można by sporo tych „praw boskich” wymieniać…..
Szczęściem, że niektórzy umarli już wraz ze swymi wyznawcami.
Taki Baal na przykład, czy azteckie Słońce wymagające serc…..
Mówiąc obrazowo: jeśli mielibyśmy uzasadnione nadzieje, że dzięki zniszczeniu dziś jakiejś zamrażarki z wczesnymi embrionami, możemy uratować życie wielu przyszłych ludzi, to powinniśmy to zrobić. Przyszli ludzie będą nam za to wdzięczni.
Więcej… http://wyborcza.pl/1,127462,12109021,Nikt_z_nas_nie_byl_embrionem.html#ixzz20QXQQ1oY
==============
Większe i mniejsze DOBRO…..
Ale artykuł ciekawy….
@Matylda
12 lipca o godz. 16:15
Zawsze myślałem, że Ken Follett jest przyzwoitym pisarzem, a tu siurpryza – jest kolegą Dorna (trzeciego bliźniaka).
I kto 20 lat temu pomyslalby, ze KK jeszcze zateskni za czasami ateistycznego zniewolenia przez partie robotnicza…
Nie wiem co jest w projekcie Kidawy Błońskiej, co tam chcą regulować, ale jedno usłyszałem z ust posłanki.
Nie może być tak, że po metodę in vitro się sięga pochopnie, że nie wykorzystuje do końca innych metod leczenia bezpłodności.
No właśnie, posłowie uzurpują sobie prawo, do regulowania, kiedy po te metodę się sięgnie a zakazie już nie wspominam. A jakim prawem się pytam?
Co ich to w ogóle obchodzi, to sprawa pacjentów i lekarzy.
Czemu w inne sposoby leczenia nie ingerują z mocą ustawy?
Czemu tak szkodliwej, pochłaniającej tysiące ofiar rocznie homeopatii nie zakażą sprzedaży w aptece, i przepisywania lekarzom. A to jest największe oszustwo współczesnej medycyny, nie tylko pozbawia ludzi pieniędzy wyrzuconych w błoto to jeszcze wielu wpędza w ciężkie choroby a często prowadzi do śmierci.
@Gospodarz@Dlatego bp Ryczan nazwał demokrację bożkiem na ostatnim zlocie radiomaryjnym. Bożek to coś gorszego od Boga. Demokracja to coś gorszego od teokracji.
Hoho. Okazuje się, że nie tylko komediant z zaprzyjaźnionej telewizji nie potrafi poradzić sobie ze zrozumieniem prostego przekazu.
@Helena@pewnie malo komu przeszkadzalaby ideologia gloszona przez Kosciol, gdyby nie fakt, ze Kosciol rosci sobie prawo do gloszenia ?prawd uniwersalnych?, ktore uniwersalne bynajmniej nie sa i gdyby wladze panstwowe, wybierane w demokratycznych wyborarch nie czuly sie zobligowane kazdego ustawodawstwa podporzadkowywac tej narzucanej przez Koscil ideologii.
Trudno żeby KK „narzucał ideologię”. Prawdziwa Religia jest tylko jedna – Religia H. Dogmaty Prawdziwej Religii są zapisane w „ustawodawstwie”. DPR są wtłaczane uczniom do głów. Heretycy negujący DPR siedzą w więzieniach albo padają ofiarą nieznanych sprawców. W tej sytuacji trudno żeby KK mógł „narzucać ideologię”.
Matylda
Coś w tym jest, ale Ken Follet to chyba sensacja, a ja mam na myśli rzeczywistą naukę i rzeczywistych świrów niestety, którzy mylnie mają siebie za ludzi normalnych, a całą resztę za nienormalną, ponieważ jako osobnicy zubożeni psychicznie nie są w stanie zrozumieć, czym jest normalność, co to współczucie, etyka, czy moralność, gdyż to dla nich pojęcia abstrakcyjne. Nie ma w tym ich winy, oni po prostu tacy są. Jednak ich wizja świata dla człowieka normalnego jest koszmarem. Normalny człowiek nie akceptuje zła i wbijanie drugiemu śrubokręta w oko traktuje jako zbrodnię, a dla nich to normalka, dzień jak co dzień – wyrwać paznokieć obcęgami? Proszę bardzo!
Wiesiek59
To też nie do końca tak, w zdrowym biznesie wolnorynkowym (taka teoria, Adam Smith pisał, zanika niestety) istnieje mechanizm tzw. ?win-win situation? i tylko wtedy biznes funkcjonuje prawidłowo. Inaczej nie jest biznesem, a oszustwem i grabieżą, monopolistyczną zmową, łupieniem słabszego przez silniejszego.
A psychopatów potrzebujemy, oczywiście, ale jako pensjonariuszy w psychiatrykach, albo w pracach w polu, do jakiejś roboty, która będzie pożyteczna dla innych, a im zapewni godziwi byt. Od rządów, czy wpływów na sprawy społeczne, edukację, muszą być trzymani na odległość strzału.
Trafnie, pan Redaktorze to określił. Z jednej strony kościół propaguje swoją ideologię, z drugiej mało przejmuje się i nie respektuje praw innych, praw mniejszości. Z jednej strony to rozumiem, kościół katolicki jest zainteresowany tylko swoją polityką. Jako jedna z nielicznych monarchii absolutnych (vide temat Stolicy Apostolskiej), nie interesuje go respektowanie demokratycznych praw mniejszości, czy ogólnie innowierców. Ma w tym wielosetletnią praktykę.
Z drugiej strony, tej legalistycznej, kościół działa wbrew interesom państwa. Mamy niż demograficzny. Niespójną, by nie powiedzieć wirtualną, politykę rodzinną. Wydawałoby się, że każda droga do posiadania potomstwa, jest in plus. Niestety, nie w rozumieniu hierarchii kościelnej. Tam zdrowy rozsądek przegrywa z ideologią. Kiedyś był Albin Siwak, dziś min. Gowin do spółki z episkopatem.
@Helena
12 lipca o godz. 15:55
i inni:
Ja bardzo przepraszam. Generalnie czytam a się nie wtrącam ale muszę się wtrącić, bo nie wytrzymam.
Informuję uprzejmie, że w prawie polskim od wielu, wielu lat istnieją zapisy penalizujące przemoc wobec kobiet, wobec mężczyzn – słowem wobec ludzi. Są, mają się dobrze. Stosowane są jak to w życiu – lepiej lub gorzej. Żadne „konwencje” nie są potrzebne.
Chyba tym specom, którzy chcą coś tam do „walki z przemocą wobec kobiet” sobie dołączyć z worka inżynierii społecznej. OK, mają prawo – ale niech czynią to z otwartą przyłbicą.
Zamieściłem ten komentarz na blogu red. Passenta, ale sprawa jest zbyt ważna, żeby na tym poprzestać, tu trzeba krakać, jak mówił Adam Michnik, który jak mówi, że trzeba krakać, to mówi. Z krakaniem gorzej, widać komfort życia odebrał mu potrzebę krakania na zawsze. Konieczne są nowe, naprawdę demokratyczne nowe wybory.
Nie chciałem wierzyć w te przymusowe szczepienia, a jednak! Tusk jak Balcerowicz, musi odejść, a Sejm trzeba rozwiązać i powołać nowy, już bez tej bandy, która sobie w rubryce zawód pisze od lat „poseł”, koniec tego: http://www.youtube.com/watch?v=tKd-Rx4JQ48
Marek
1. Katolicyzm a ideologia
„Ideologia jest to powstała na bazie danej kultury wspólnota światopoglądów, u podstaw której tkwi świadome dążenie do realizacji określonego interesu klasowego lub grupowego albo narodowego.
Mianem ideologii określa się każdy zbiór uporządkowanych poglądów ? religijnych, politycznych, prawnych, przyrodniczych, artystycznych, filozoficznych ? służących ludziom o tożsamych poglądach do objaśniania otaczającego ich świata.” (Wikipedia)
2. Dywagacje nt. in vitro a psychopaci dużo mówią o autorze.
3. Pogarszająca się szybko wskutek różnych czynników zdolność rozrodcza czyni z in vitro już nie tylko procedurę elitarną ale w perspektywie standardową procedurę medyczną umożliwiającą płodzenie dzieci pozbawionych wad genetycznych. Może dzisiaj to szokuje ale kiedyś pobłogosławi ją Watykan
@Paweł Luboński & Helena:
Upraszczacie. Wprowadzenie zapisu do prawa stanowionego stanowi czasem element zmian w postrzeganiu etycznym niektórych działań. Ale w oderwaniu od szerokiej ‚propagandy’ nie zadziała. Mamy przykład z prawem autorskim, gdzie zaostrzanie przepisów i intuicje moralne obywateli wyraźnie się rozbiegły.
Kiedyś etyki uczył Kościół, ale to się już dość dawno skończyło. Obecnie wyraźnie głównym czynnikiem tworzenia postaw moralnych są media. Problem polega na tym, że w mediach trzeba choć trochę argumentować.
Od 2003-2004 r., czyli od wybuchu afery, instytucje kościelne w Polsce nie mogą liczyć na kredyty bankowe. Budynki kościelne nie nadają się na zabezpieczenie, ponieważ nie można ich sprzedać. W latach 90. opinię Kościoła nadszarpnęła afera ks. Halberdy z Elbląga, który pożyczył dużo pieniędzy i nie oddał. Później wybuchła afera salezjańska. W maju 2006 r. na ławie oskarżonych legnickiego sądu zasiadło 10 księży, dwóch biznesmenów i dyrektor tamtejszego oddziału Kredyt Banku. Zarzut ? wyłudzenie od banków w latach 1999-2001 65 pożyczek lombardowych na łączną kwotę ponad 418 mln zł. Z tego 132 mln nie spłacono. Blokada na kredyty udzielane parafiom i diecezjom przez banki jak dotąd skutecznie chroni polski Kościół przed skandalami finansowymi.
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/rachunki-stelli-maris
============
Tak dla przypomnienia jakości „moralności katolickiej”……
pecunia non olet……
Oczywiście Adam Michnik miał gęgać, jak te gęsi, ale to dawne dzieje i gęgającego Michnika, wzywającego do masowego gęgania swe koleżeństwo dziennikarstwo człowiek już dziś nie uświadczy, a i krakanie w tym przypadku brzmi chyba lepiej, bo zgotowali nam tu atmosferę, niczym z Ptaków Hitchcocka.
Agencja Ansa przytoczyła szacunki, według których od lat 80. we Włoszech dzięki tej metodzie przyszło na świat 100-150 tysięcy dzieci.
http://fakty.interia.pl/swiat/news/raport-rosnie-liczba-dzieci-urodzonych-dzieki-in-vitro,1821536,4
===========
Zawracanie Padu kijem się nie odbywa, dlaczego więc nasi chcą robić to z Wisłą? Mądrzy inaczej?
Po serii wzbudzających kontrowersje eksperymentów w USA narodziły się pierwsze na świecie zmodyfikowane genetycznie dzieci.
[…]
– To pierwszy przypadek modyfikacji genetycznej linii zarodkowej, w wyniku której na świat przyszły zdrowe dzieci – powiedział prof. Jacques Cohen.
Wielu ekspertów obawia się, że ta metoda może być wkrótce wykorzystana do tworzenia nowych ras. Ludzie, planując potomstwo, będą wybierać upragnione cechy przyszłych dzieci.
http://fakty.interia.pl/nauka/news/pierwsze-na-swiecie-zmodyfikowane-genetycznie-dzieci,1819142,14
===========
Protestanci jakoś nie grzmią w USA….
Kwestią czasu tylko jest udoskonalenie i upowszechnienie tej techniki.
A teolodzy niech już zaczną sobie łamać głowę nad duszą i jej istnieniem w takiej hybrydzie….
Naszych teologów to nie dotyczy, bo ich nie ma…
Pan bloger-ateista osobiście i z werwą przekonywał do głosowania na katolicką partię PO i katolika Tuska i ta partia i wygrała, Tusk i jego katolicka ekipa z fanatykami katolicyzmu (np. Libicki z PO, dawniej ZCHN) rządzi, a teraz p. bloger sypie gromy na… biskupów.
Jestem pod wrażeniem.
W sprawie projektów ustawy o in vitro powiedziano już tyle słów, z których wielu nie da się słuchać.
Nie mogę zrozumieć zakłamania np. posła Brudzińskiego, który mówi o śmierci „braci i sióstr”, którą opłacono życie dzieci z in vitro. Nie do wiary, jaki wrażliwy jest poseł Brudziński, choć wygląda na brutala.
Poseł Jakiś Tam (chyba Girzyński) opowiada z kolei, że gdyby stanął przed „dylematem strażaka” (możliwość wyniesienia z pożaru jednego prawdziwego człowieka albo lodówki z wieloma zarodkami) to by nie wiedział, kogo ratować…
Tym ludziom brakuje po prostu intuicji moralnej. Normalny człowiek nie ma dylematu, czy ratować człowieka, czy lodówkę. Normalny człowiek wie, że dziecko nie jest czymś, co ogląda się pod mikroskopem. Trzeba mieć umysł spaprany doszczętnie ideologią, żeby stawiać znak równości pomiędzy człowiekiem a zygotą. Strach by był powierzyć im ludzkie życie. Nic dziwnego, że życie kobiety nic dla nich nie znaczy.
Ponoć kiedyś w katolickich szpitalach wieszano informację, że szpital jest katolicki, więc w wypadku komplikacji porodowych nie będą ratować matki kosztem dziecka. U nas pewnie jest tak samo, brakuje tylko tej kartki, żeby sytuacja była jasna.
Dlaczego każą za PRAWDĘ???
Sekty zanim staną się kościołem, są zazwyczaj szkodliwe,,,,
Dwie osoby zostały zawieszone w redakcji „Panoramy” po ostatniej wpadce serwisu informacyjnego – informuje serwis WirtualneMedia.pl. Do zobrazowania materiału dot. m.in. sekt religijnych i ekonomicznych w Polsce, „Panorama” wykorzystała zdjęcia modlących się na Jasnej Górze słuchaczy Radia Maryja.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12121216,_Panorama__pokazala_pielgrzymow_z_Jasnej_Gory_w_materiale.html
Mnie zawsze śmieszą takie ataki na Tuska jak Atalii. PO posiada w swoim wnętrzu i nurt liberalny i katolicki, Premier po prostu nie chce otwierać kolejnych frontów wojen, starczy mu to, co ma. Konflikt z KK jest mu teraz niepotrzebny, a armata jest gotowa do wystrzału – patrz chociażby zgodność Konkordatu z Konstytucją. To nawet nie będzie połowa artykułów jak w ogródkach działkowych, to będzie całość niezgodna.
Uważam, że ustawa jest potrzebna z wielu powodów, ale przedstawię jeden, który powinien przekonać przeciwników powołujących sie na ochronę życia zarodków. Właśnie ta ustawa ma szansę uregulować sprawę istniejących zamrożonych zarodków, która wszystkim wrażliwym leży na sercu. W tej chwili jest chaos i zawieszenie, po ustawie zarodki mogą mieć szanse n.p. na adopcję lub może być uregulowana ich liczba (z tym trzeba ostrożnie, ze względu na nieobojętne dla zdrowia psychicznego i fizycznego kobiety procedury).
Jeden z dyskutantów zaleca bezdzietnym rodzicom adopcje dzieci z domów dziecka: otóż, nie jest to taka prosta sprawa, jak sie wydaje. Sierot prawdziwych nie jest ta dużo, proces trwa długo, itd. Jeśli tak żal im dzieci z domów dziecka, niech płodni rodzice zrezygnują z płodzenia dzieci i mają wyłącznie adoptowane. Spełnią się jako rodzice, o czym zapewniają bezpłodnych. Nic nie stoi na przeszkodzie, zeby zacząć od siebie. Dlaczego te dzieci z domów dziecka maja być tylko rozwiązaniem ?zamiast?.
Wiele z argumentów, szczególnie przeciw, ma wadę polegającą na stuprocentowej pewności co do stanowiska Boga w tej kwestii, nie rozumiem n.p. dlaczego nie miałby On blogosławić poczynającego się życia ?na szkle?, jak z pogardą o tym mówią; ten akt ?na szkle? jest właśnie wielkim świadectwem miłości partnerów do siebie, miłości trudnej, trudniejszej niż u płodnych, szczęśliwych (lub nie) z powodu swojej płodności mężczyzn i kobiet.
Jest jeszcze jeden argument, szczególnie podły: bezpłodni chcą dzieci, żeby posiadać, tak jak się ma dom czy samochód. Na to jest tylko jedna opowiedź: wyobraźcie sobie, że nie możecie mieć dzieci, które macie, poczujcie siłę biologii, która w was tkwi.
Argument przeciw ustawie, dlatego, że może ona otworzyć furtkę do manipulacji na poziomie genów wykorzystywanej do złych, próżnych celów (kolor włosów itp.) jest dość dziwny i anachroniczny; ufajmy, że działania skoncentrują się przede wszystkim na przeciwdziałaniu chorobom i patologiom, nie jest to niemożliwe, a złym praktykom można przeciwdziałać uchwalając i stosując prawo.
andrzejt
Daj spokój z tą wszechwiedzą dla ubogich, jakąś porządną książkę raczej przeczytaj, z mądrymi ludźmi porozmawiaj, sam czasem pomyśl, zamiast tu wikipedyczną alfę & omegę serwować inteligentnej z reguły publiczności. Już tacy byli, którzy chcieli czystej genetycznie rasy.
wiesiek59
Jacques Cohen…, Cohen powiadasz…. No tak.
„Protestanci jakoś nie grzmią w USA?.” Protestanci w USA nie mogą grzmieć, z tego powodu są właśnie protestantami, rozłamowcami, przeciwnikami rzymskiego katolicyzmu, parakościołem, w którym pederasta jest biskupem, a członkowie mogą mieć po 12 szt. żon.
Pogoda niepewna, więc film na weekend proponuję, był w TVP Info, ale nad ranem, dobre i to… : http://www.youtube.com/watch?v=cEmnb1uB-do&feature=related
Chciałabym doczekać czasów, gdy katonarodowcy zajmą się wyłącznie własnymi sumieniami, zamiast gmerać w sumieniach innych ludzi i narzucać wszystkim swoje jedynie słuszne poglądy.
A ustawy nie będzie, bo cała polityczna klasa trzęsie się przed kościołem ze strachu. Szkoda tylko, że wyborców się nie boją.
Lewica jak zwykle wszystko sprzeda, żeby tylko panowie w czerni nie wyzywali na nich z ambon przed wyborami. Na pewno powiedzą, że projektu Kidawy-Błońskiej nie mogą poprzeć, bo jest zbyt taki, siaki, czy owaki i nie rozwiąże problemów. Więc spoko. panowie w czerni będą wyzywać na PO. No, chyba, że PO coś im da. Ale nawet ja da (a przecież da), to czy ktoś przebije PiS?
Kościół zaakceptuje jedynie taki ustrój, w którym sam będzie stał ponad prawem lub prawo będzie współstanowił.
Czy ktoś uczestniczył już w godnym pochówku zarodka? Czy kobieta, która straci ciążę np. w 10 lub 15 tygodniu może liczyć na katolicki pogrzeb poczętego, a nienarodzonego dziecka?
Odnośnie klauzuli sumienia w szpitalach, aptekach, itp. Czy pacjent na ostrym dyżurze, jeśli trafi na świadka Jehowy, to może mieć pretensję, że ten mu nie przetoczy krwi, by ratować mu życie? To znaczy hipotetycznie, gdyby przeżył, mógłby?
Posądzaniem o /ideologię/ wszystkich oponentów posługuje się nie tylko Radio Maryja albo biskupi, ale także red. Żakowski, który również postanowił nałożyć bojkot i klątwę na Niesiołowskiego. Powstaje pytanie czy red. Żakowski nie powinien dodatkowo objąć bojkotem red. Szostkiewicza, który pisze o Niesiołowskim i dodatkowo się z nim zgadza (o zgrozo). To taka drobna dygresja.
Dla sytuacji politycznej nie ma in vitro wielkiego znaczenia. Raczej jest to wygodny temat do konwersacji, ale nie coś co by determinowało zachowanie wyborców. Co nie znaczy, że sprawa jest obiektywnie nieistotna (np. dla ludzi których dotyczy).
Podoba mi się gorliwy katolik- Niesiołowski, w ostatnich wypowiedziach…
Od siebie dodam jeszcze, że może warto by uwspółcześnić starą zasadę
„czyja ziemia tego religia”
choćby w formie
„czyja macica tego prawo do decyzji”?
Nikt nie będzie ratował lodówki, tylko ludzi.
Niech Gowin nie zatruwa ludziom życia i nie wystawia Polski na pośmiewisko.
Proszę porozmawiać z tym śliskim Gowinem. Przecież to obciach i wstyd dla Krakowa.
poeta6: Nie ma wątpliwości: patronat nad Woodstock’iem powinna przejąć jedynie w tym kraju słuszna firma handlowa: kościół katolicki. Oni nie oferują żadnego badziewia. Oni od dwóch tysięcy lat handlują towarem, który nazywa się „zbawienie wieczne”. I nie mieli ani jednej reklamacji:))
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ostra-reakcja-owsiaka-na-mail-nie-bedzie-woodstock,1,5188566,wiadomosc.html
==========
Czyż nie piękny komentarz i piekielnie celny?
„Głos Wielkopolski” twierdzi, że ksiądz przygotował jej posłanie i udał się do innego pokoju, by posłuchać muzyki. Pierwsze skurcze pojawiły się około godziny 20, ale dopiero nad ranem ciężarna zasugerowała wezwanie karetki, krwawiła. Ksiądz przyznał, że zignorował jej prośbę.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12123187,_Glos_Wielkopolski___Na_plebanii_urodzil_sie_martwy.html
===========
Jak na zamówienie…..
Podstawa umorzenia to pewno „znikoma społeczna szkodliwość”
Czy dziecko miało chrześcijański pogrzeb?
Śmiem wątpić……
Tatuś pewnie zasłuchany w muzykę, ochrzcić by nie zdołał…..
Ps.
Rżnięcie młodej panienki to jedno, ponoszenie odpowiedzialności za czyjeś życie, to całkiem inna historia i kwalifikacje…..
Glos z Krainy Wiatrakow 😉
Moje kloezanki juz babcie,maja corki,a te w ostatnich 4-ch latach porodzily dzieci z metody ” ?n vitro”.Dzieci,dwie dziewczynki i jeden chlpoczyk, to ani psychopaci,ani dziwolagi,wszystko maja na swoim miejscu 🙂 W Holandii metoda ta jest powszechnie stosowana.Nie slyszalam o zadnych kretactwach,a o mozliwosci eliminowania genow ciezkich chorob,ktore nekaja od pokolen wiele rodzin.
Kiedys nie znano ani aparatow raendgenowskich,ani MRI,ani innych elektronicznych dobrodziejstw,ktore teraz sa akceptowane i powszechnie stosowane w szpitalach.
Kiedys czlowiek nie umial leczyc nieplodnosci,teraz umie……………….szkoda,ze nie mozna „in vitro” stosowac z powodu ludzkiej glupoty i tchorzostwa!!! 🙁
Marit pisze;
Poseł Jakiś Tam (chyba Girzyński) opowiada z kolei, że gdyby stanął przed ?dylematem strażaka? (możliwość wyniesienia z pożaru jednego prawdziwego człowieka albo lodówki z wieloma zarodkami) to by nie wiedział, kogo ratować?
#
Eee tam…
Mam wrażenie, że ten akurat poseł, gdyby stanął twarzą w twarz z dylematem kogo – co ratować z pożaru???
Ratowałby największe dobro, czyli siebie zaś dylematowi pokazał… no niech będzie, że pięty.
Torlin
13 lipca o godz. 13:20
Mój atak na Tuska? Ło, ło. Wydaje mi się, że pisałem o swoim wrażeniu w związku z wpisem p. blogera. Tusk? Tusk? Co Tusk dla mnie znaczy? Nic. Natomiast to, że ateista agituje na rzecz katolika, także katolików fundamentalistów i fanatyków, jest zawsze dla mnie czymś fascynującym.
Kolejna ciekawostka……
Dziś jest podobnie. Postęp znów blokuje Watykan w połączeniu z myślą konserwatywną. Jajko jest kurą i koniec. O tyle dobrze, że jeszcze nie uznali, że mleko to krowa, bo musielibyśmy mleku szczepienia robić i wypasać na trawniku, żeby tylko Bóg nie miał za złe przetrzymywanie mleka w lodówce. Jak wiemy, papież jest nieomylny. Taki dogmat ogłoszono na jednym z soborów watykańskich w XIX wieku, co miało za zadanie wyłącznie umocnić władzę papieską, bo wiedziano doskonale, co już w IV wieku przed naszą erą o nieomylności powiedział Sokrates, że „Błąd jest przywilejem filozofów i tylko głupcy nie mylą się nigdy”. I właśnie przez żądzę władzy i przewijającą się w tle głupotę uznają, że jajko jest kurą, uniemożliwiając normalnym ludziom radowanie się potomstwem. Ku chwale Boga, dla władzy, dzięki bezmyślności rzeszy wyznawców. A jeśli papież naprawdę jest nieomylnych, niech zacznie się wypowiadać w temacie fizyki kwantowej razem z Gowinem i Kaczyńskim. Zobaczymy.
http://www.tokfm.pl/blogi/konrad-szymon-rywacki/2012/07/in_vitro_jajko_i_kura_czyli_slow_kilka_o_zadzy_wladzy_i_bezmyslnosci/1?bo=1
Na temat tego czy potrzebna jest ustawa bioetyczna, powinni się wypowiedzieć specjaliści. Bioetycy, etycy, biolodzy, prawnicy … To ich zdanie powinno być decydujące.
Jeżeli państwo (podatnicy) nie zamierza/nie może/nie chce przyjąć na siebie żadnych zobowiązań finansowych związanych z procedurami zapłodnienia pozaustrojowego, to nic mu do tego, w jaki sposób obywatele z tych procedur korzystają. Nie widzę o czym tu jeszcze można by było/należało dyskutować.
In vitro (veritas) = niepokalane poczęcie…
panzerfaustus – tak, to niepokalane poczęcie. Oczywiście, in vitro stawia przed kościołem kolejne problemy natury teologicznej. Np. stworzenie duszy przez Boga – zaraz po zapłodnieniu. A potem wredni lekarze zamrażają zarodek i co wtedy robić z nieśmiertelną duszą? Czy da się ją taksamo zamrozić? Ot, ciekawe problemy dla scholastyków.
A co Wy na to, aby zgłosić do Trybunału Konstytucyjnego zgodność Konkordatu z Konstytucją? Co tam połowa artykułów, jestem pewien, że polegnie cały tekst przy obiektywnym rozpatrzeniu.
@ Matylda
13 lipca o godz. 21:32
***Jeżeli państwo (podatnicy) nie zamierza/nie może/nie chce przyjąć na siebie żadnych zobowiązań finansowych związanych z procedurami zapłodnienia pozaustrojowego, to nic mu do tego, w jaki sposób obywatele z tych procedur korzystają. ***
Znakomita ocena sytuacji. Poza tym wycofanie z uczestniczeniu w kosztach jest oznaką, że państwu nie zależy na przyroście naturalnym, a szumne hasła prorodzinne są pustym dźwiękiem.
Argument przeciwników metody, ze bezpłodni mogą adoptować cudze dzieci, porzucone przez biologicznych rodziców, jest haniebny. Wiem, jakie kłopoty ma rodzic z własnym dzieckiem, a ma kochać cudze, które go prędzej czy później opuści, szukając biologicznych rodziców i wypominając przybranym systematycznie, aby się odczepili. Znam dużo takich przypadków wśród znajomych.
@dr panzerfaustus
13 lipca o godz. 22:26
***In vitro (veritas) = niepokalane poczęcie?***
Miedzy nami doktorami – dokładnie tak samo kiedyś interpretowałem zapłodnienie ‚WIECZNEJ DZIEWICY”, ALE ŻONA NIE POZWOLIŁA MI NA NAPISANIE TEGO NA BLOGU. (Capslock był przypadkowy, ale gdy się przyjrzałem tekstowi – zostawiłem go).
Miałem też kłopot z tym „vitro”, bo nigdzie w ewangelii nie widziałem wzmianki o szkle, przynoszonym przez Ducha Świętego. Może to światło było odblaskiem z tej szklanej retorty? Hipoteza nie gorsza niż ta o zamachu w Smoleńsku!
Pewnie metoda była jeszcze bardziej wyrafinowana technicznie, jakoś prawie pozaustrojowa? Bogu ta, nietypowa na owe czasy, metoda zapładniania przecież była miła, wiec o co ten krzyk hierarchów KK? Nie czytają już biblii?
Chciałbym tylko nieco skorygować opinię kolegi doktora. Podobno dogmat o niepokalanym poczęciu nie dotyczy tego zapładniania dziewicy „in vitro” – bez szkiełka, a historii wcześniejszej – przygotowania ciała dziewicy do tej operacji przez oczyszczenie z grzechu pierworodnego, ale przyznaję, że ja zawsze myliłem te pojęcia i to się mogło zdarzyć „uczeńszemu” koledze też. Można zapytać innego doktora – Google’a – o dogmat.
PS
W chwili ustanowienia dogmatu metoda „in vitro” nie była jeszcze znana lekarzom, więc i wymogi medyczne o przygotowaniu do operacji nie mogły być znane. Oczyszczenie z grzechu pierworodnego było chyba tym podświadomie przyjętym etapem przygotowawczym. Genialni byli hierarchowie w owym czasie – mieli intuicję, bo nie wierzę w bezpośrednie kontakty audio-wizualne papieża z „szefem”, jak Natanka przez kabel optyczny.
Mojżesz i Lot oraz Noe – to ok, ale już przy Pani Gronkiewicz-Waltz mam wątpliwości, a Natanka uważam za kłamcę.
Żadna firma nie jest w stanie skonstruować tak monstrualnego kabla aż za kosmos – chyba, ze jest jakiś tunelowy efekt, objawiony tylko księżom (uczonym).
Jedni chcą mnożyć byty in vitro wbrew filozofowi Ockhamowi, ze szkodą dla rzeczywistości, inni wręcz przeciwnie. Z dużym prawdopodobieństwem morderczynię własnego dziecka zamknęli właśnie do kryminału. Widać nie wystarczy się przemalować na blond, żeby zmylić społeczeństwo, a i pośród stróżów prawa są tacy, którzy sprawiedliwość wciąż traktują poważnie i proweniencja ma dla nich znaczenie drugorzędne. Tłum najętych „specjalistów” woła w mediach, żeby nie wyciągać pochopnych ich zdaniem wniosków, bo trup dziecka zasypany własnoręcznie kamieniami przez wyrodną matkę to jeszcze nie dowód, jedna psycholożka z telewizora chciałaby nawet „objąć opieką matkę”. Skończy się jak z Breivikiem, w psychiatryku, aż sprawa przycichnie. Taka gmina.
Panowie:
Passent (En passant ?) Hartman, Szostkiewicz i tuzin innych swiatowcow Polityki !
Swiat, Europa tyle zawdziecza Francji i dzisiaj w Jej swieto ani slowa.
Wstyd.
La Fete Nationale
Allons enfants de la Patrie,
Le jour de gloire est arrive !
Vive la France !
Au Tonkin, la Legion immortelle
A Tuyen-Quang illustra notre drapeau,
Heros de Camaron et freres modeles
Dormez en paix dans vos tombeaux.
Vive la Legion !
Z powodow technicznych, ktorych nie pojmuje, moje komentarze pod artykulami Polityki nie przechodza przez komputer. Dlatego umieszczem tutaj komentarz do wypowiedzi A.Szostkiewicza „Lech Wałęsa u państwa Jaruzelskich”.
„Pierwszy torował drogę do demokracji, drugi wtrącił go za to do więzienia…”
Do Arłamowa. Arłamow to nie bylo wiezienie. Nie wtrącił (wtrąca sie do lochu), tylko internował. Jak wspomina sam Wałesa, po wypuszczeniu sie musiał odchudzac, bo był za dobrze zywiony. Prosze sie wyrazac precyzyjnie. Nieprecyzyjnymi wypowiedziami piekło brukowane.
.
Poza tą niescisłoscią, komentarz uwazam za wywazony i rzetelny. Bardzo dziekuje.
Szanowny Antoniusie,
tym „innym doktorem” mógłby być jedynie jakiś „doktór” kościoła,
a i to pod wpływem wina (w szkiełku), a może i „zioła”…
(„Rymło się” przy okazji :))
Pozdrawiam
Marit – taka mrożona duszyczka, to w sam raz na piekielny upał – pychotka, mniam, mniam
Jak długo jeszcze przyjdzie czekać?
http://religia.onet.pl/gallery/zaadaptuj-sobie-koscio,453.html
Jak długo bedziemy czekać na wykładnię polskiego KK
w sprawie odkrycia bozonu Higgsa („boskiej cząstki”)?
Myśliciele z PIS, z prezesem na czele, siedzą w tej sprawie cicho,
no bo nie są w stanie przewidzieć opinii KK w tej sprawie.
Lepiej się nie wychylać.
Ale już widzę oczami wyobraźni te napięte mózgowe zwoje,
by coś z tego zrozumieć.
A przy okazji, co prezes miał na świadectwie z fizyki?
Może ktoś zdradzi tę tajemnicę.
Och jak dobrze , ze redaktor Szostkiewicz nieustajaco broni nas przed klerem i pelzajaca dyktatura Watykanu.
Pewnie posypia sie kolejne miedzynarodowe nagrody.
I prosze zaskoczyl nas stwierdzeniem, ze woli ustawe Kidawy.
Zaloze sie, ze woli rowniez Tuska od Kaczynskiego.
Na Pana Redaktora zawsze mozna liczyc.
Falicz też na wszelki wypadek o „boskiej” cząstce się nie wypowiada.
Gdyby jeszcze Pan Redaktor coś podpowiedział,
czy jest za, czy przeciw,
to pryncypialny Falicz miałby w temacie jasność – huknąłby coś biegunowo przeciwnego.
A tak Falicz jest skazany na milczenie,
bo nie można przecież przed prezesa wyskoczyć.
Faliczu, a jaki jest twój stosunek do bozonu Higgsa?
Nie wiesz, jeszcze nie było wytycznych.
Potem by trzeba się wycofywać, jak niegdyś europoseł Czarnecki,
gdy okazało się, że prezes czekał na ruch premiera,
a gdy zareagował (zgadnij, Faliczu? Prezes był za, czy przeciw?),
to niestety europoseł znalazl się po niewłaściwej stronie.
Współczuję ci, Faliczu!
A propos’ niepokalanego poczęcia: na tym blogu powielany jest powszechny błąd – niepokalane poczęcie dotyczy Marii i oznacza, ze Maria nie była dotknieta grzechem pierworodnym i jego skutkami. Pojęcie to nie dotyczy sposobu poczęcia Jezusa, jako człowieka, tzn. bez udziału męża Marii, Józefa.