Pisokracja, czyli Czarnek nieusuwalny
Rządy PiS to epizod brzemienny w skutki. Ten paradoks ilustruje kondycję polityczną Polski. Kaczyński rządzi od ośmiu lat, wcześniej rządził dwa lata, to w sumie mniej niż jedna trzecia naszej historii politycznej od 1989 r. Ma poparcie z grubsza jednej trzeciej polskich wyborców. Nie on wprowadził Polskę do NATO, tylko Geremek. Ani do Unii Europejskiej, bo akcesję podpisał Leszek Miller.
Obóz Kaczyńskiego nie wydał ani jednego polityka formatu międzynarodowego. Donald Tusk, Bronisław Geremek, Władysław Bartoszewski, Adam Daniel Rotfeld, Marek Belka, Aleksander Kwaśniewski swoje kariery zawdzięczali talentom i umiejętnościom, a nie Kaczyńskiemu. Nikt z jego obozu nie może się szczycić szerszą rozpoznawalnością w świecie polityki międzynarodowej. Lech Kaczyński ani Andrzej Duda nigdy nie cieszyli się jako prezydenci taką popularnością na świecie jak Lech Wałęsa.
Dwie kadencje pisowskie to pasmo porażek, niespełnionych obietnic, z wyjątkiem kiełbasy wyborczej 500 plus i przekopu mierzei wiślanej, kłamstw i afer, korupcji i protestów przeciwko łamaniu naszej konstytucji na polu praworządności, praw obywatelskich, niezależności mediów i samorządów.
Nigdy dotąd żadna partia polityczna tak otwarcie nie ignorowała świeckiego charakteru naszego państwa i nie kupowała sobie poparcia Kościoła tak ostentacyjnie i w takiej skali. Polska według wyobrażeń Kaczyńskiego to państwo narodowo-katolickie, w którym PiS odgrywa rolę analogiczną do PZPR w Polsce nazywanej „ludową”. Analogia jest głęboka: w obu przypadkach rządzący przedstawiają się jako wykonawcy woli mas, choć ani w PRL, ani dzisiaj nie ma to podstawy w rzeczywistości społecznej.
Plakaty propagandowe z czasów Gierka – Partia kieruje, rząd rządzi, ludziom żyje się dostatniej – pasują jak ulał do czasów Kaczyńskiego. Nieprzypadkowo szef PiS ciepło wyraża się o Gierku, choć to za Gierka Polska miała największe długi zagraniczne i popadła w kryzys systemu, który zrodził ówczesną opozycję antyreżimową i ruch Solidarności. Agonię „realnego socjalizmu” przypieczętował stan wojenny. Nieudolne rządy prędzej czy później prowadzą do wielowymiarowej katastrofy.
Demokracją nie da się sterować ręcznie z jednego gabinetu. Na dłuższą metę nie pomoże rozdęta nomenklatura i tępa propaganda. Trzeba albo odejść, albo użyć siły przeciwko protestującym. Polska według PiS to scentralizowany system zarządzania permanentnym kryzysem. Do tego służy aparat i budżet państwa. Priorytetem, też jak za PRL, jest konsolidacja władzy w rękach wąskiej elity partii rządzącej. Cele społeczne są traktowane wybiórczo, a w miarę wyczerpywania się środków są porzucane.
System PRL trwał mimo to cztery dekady. Dawał złudną gwarancję bezpieczeństwa narodowego i socjalnego. Podobnie jest z systemem fasadowej demokracji wprowadzanym przez PiS. W zamian za złudne gwarancje oczekują oni poparcia społecznego przez dekady, a może zawsze. Elita PRL też wierzyła, że system będzie trwał wiecznie, bo ma pełną kontrolę nad społeczeństwem i zewnętrzne oparcie w Moskwie. Oparcie wewnętrzne stracił po stanie wojennym, zewnętrzne po dojściu do władzy Gorbaczowa.
Nie wiemy, czy obóz Kaczyńskiego zachowa po wyborach władzę i czy nie będzie próbował jej zachować, mimo przegranej. Wiemy, że trzecia czterolatka PiS przyniosłaby dalsze zaostrzenie walki z „lewactwem”, czyli pogłębienie konfliktów wywołanych przez PiS w ciągu ostatnich ośmiu lat w społeczeństwie i na arenie międzynarodowej.
Przez cztery dekady PRL konflikty wynikające z błędów rządzących nie mogły znaleźć ujścia inaczej niż na ulicy. Sejm był fasadowy, większość miała zawsze PZPR. W demokracji protesty i zamieszki uliczne też się zdarzają, ale zwykle prowadzą do wymiany ekipy rządzącej. Jeśli jednak społeczeństwo w znacznej części godzi się na pozbawienie go podmiotowości, to niech się nie dziwi, że Rydzyk czy Obajtek zbudował sobie imperium, Czarnek jest nieusuwalny, a PiS szykuje ustawę delegalizującą publicznie Tuska i jego ludzi pod pretekstem walki z rosyjskimi wpływami w Polsce.
Komentarze
Pisdnym skoorvy… na pohybel i wieczną hańbę…
Koncepcja PiSu polegająca na zdelegalizowania Tuska i innych zamachowców smoleńskich przy pomocy ustawy sejmowej jest typowym pomysłem PiSu, który opiera się na demontażu państwa prawa prowadzącego do dowolności i bezładu w państwie, a zarazem jest aktem desperacji.
Gdy prominentom PiS zaczyna zaglądać w oczy strach przed utratą władzy, posad i korzyści materialnych, a wewnątrz obozu rządowego buzują kłótnie i połajanki, to całość obozu tak zwanej zjednoczonej prawicy zaczyna się chwiać na wszystkie strony, jak namiot podróżników amatorów na pustyni podczas burzy piaskowej.
Postępowanie kierownictwa namiotu staje się coraz bardziej ad hock, a dyscyplina wykonawcza ulega coraz bardziej rozluźnieniu w kierunku każdy sobie rzepkę skrobie.
Kaczyński nie ma takich zdolności przywódczych i umiejętności zarządzania, którymi mógłby przywrócić porządek w partii i wzmocnić siłę zjednoczonej prawicy.
Tak to jest jak za przywództwo w partyjnym państwie bierze się człowiek, którego kwalifikacje są na poziomie szefa domu rekolekcyjnego czy kierownika Zespołu Stołówek w Zjednoczeniu Państwowych Zakładów Produkcji tego, czy owego.
TJ
Trzeba koniecznie wziąć przykład z wzorcowej starej demokracji francuskiej…
Wypędzał diabła salcesonem. Buduje pensjonat za 40 mln zł od nierządu
Były egzorcysta, ks. Michał Olszewski który znany jest z przeprowadzania egzorcyzmów za pomocą salcesonu, buduje w Wilanowie pensjonat za dotację ze Skarbu Państwa.
Fundacja na ten cel dostała 43 mln zł dotacji z Funduszu Sprawiedliwości prowadzonego przez resort sprawiedliwości, na czele którego stoi Zbigniew Ziobro.
W swojej książce „Być jak Hiob” wydanej w 2013 ów egzorcysta chwalił się, że wypędził demony z wegetarianki działającej w organizacji Amnesty International za pomocą salcesonu. Dodatkowo ostrzegał on przed serią o Harrym Potterze.
No to niech opozycja wygra wreszcie wybory z PiS-em, przejmie władzę w Polsce i pokaże klasę w rządzeniu Krajem
Po 89 r.błędnie wmówiliśmy sobie, że nasz naród miłujący wolność wreszcie wraca do zachodniej cywilizacji. Choć już wtedy frekwencja pokazała, że to tylko część z nas jest zainteresowana odsunięciem towarzyszy od władzy. Koszmarny błąd zaniechań w edukacji i szeroko pojętym „socjalu” stał się pożywką dla populistów. Aż w końcu przyszedł pis, i nie na obcych bagnetach. Zdobył serca i umysły wystarczającej grupy ludzi dającej władzę. A potem ich kupił. Marazm, tumiwisizm , prywata, brak szacunku dla prawa, obskurantyzm i inne negatywne cechy znacznej części Polaków stały się pożywką dla pisowskiej ośmiornicy. Ale nie można się poddać i pozwolić utonąć w odmętach totalitaryzmu do czego prowadziłaby 3 kadencja rządów mafii. Nadal piłka jest w grze i choć druga strona nie przestrzega reguł i fauluje, można ją pokonać.
Koniecznie!
„Cele społeczne są traktowane wybiórczo, a w miarę wyczerpywania się środków są porzucane.”
ZjeP kradnie coraz wiecej. Ale coraz mniej sie dzieli. Rolnicy juz przejzeli na oczy i dzialaja 🙂
Wszystko to jak zwykle prawda, tylko że Kaczyński w 2015 roku nie wjechał do Polski na czołgach a PiS nie spadło nam z nieba.
Ten kto w końcu prawidłowo zdefiniuje przyczyny, bez użalania się nad skutkami, ten pogoni Kaczyńskiego.
Myślę, że w jakimś momencie naród zwolnił się od myślenia – a ponieważ jestem dość wiekowa, przypomina mi to „naszą małą stabilizację”.
W początkowych latach 70-tych też nam się polepszyło, bo „Gierek dał” i nie wszyscy, ale załapali się na mieszkania spółdzielcze, fiaty (na talony) i tak dalej i tak dalej – ale ta bańka jak wiadomo, szybko pękła i Gierek oraz jego ekipa „poszła się paść na łąkę”. To, co oglądam teraz to dla mnie PRL+++ z pierwszym sekretarzem Kaczyńskim, który na to pozwoli, na co jego wola. A jak nie pozwoli, to pretorianie drżą.
Pora umierać.
Kilka uwag:
1. PiS nie wydał polityka międzynarodowego formatu bo zwyczajnie takowego nie potrzebuje. Tak samo nie prowadzi polityki zagranicznej tylko działania za granicą obliczone na krajowy użytek
2. Gospodarz konfrontuje ludzi PiSu z ludźmi z ideą, którzy za nią czasami siedzieli w więzieniu, ludzmi z osiągnięciami życiowymi na które pracowali latami. A PiSowcy? Oni wiedzą, że mają to co mają bo są ,,od Kaczyńskiego”. Gdyby Kaczyński wskazał Kononowicza albo swojego kota to zamiast nich wyborcy bo go wybrali.
tejot
13 kwietnia 2023
21:38
” Koncepcja PiSu polegająca na zdelegalizowania Tuska i innych zamachowców smoleńskich przy pomocy ustawy sejmowej jest typowym pomysłem PiSu, który opiera się na demontażu państwa prawa prowadzącego do dowolności i bezładu w państwie, a zarazem jest aktem desperacji.”
Blamaż podkomisji Macierewicza, spadek bojowego entuzjazmu w szeregach
pis-u, nikłe zainteresowanie ” wynikami badań” podkomisji.
Jednym słowem paliwo propagandowe wypaliło się i stąd pilna potrzeba nowej zadymy, nowej okazji do szczucia, prób zakrycia kolejnych afer…no i rok wyborczy.
Powodów tysiąc a pomysł jeden…wykopać jeszcze głębszy rów nienawiści.
Nie po raz pierwszy tzw. oswieconym elitom wobec nieudanego spoleczenstwa, ktore nie wybiera jak powinno…pozostanie ratowanie „demokracji” przez wprowadzenie przewrotu i dyktatury.
Bo przeciez przy urnach jako niedacznicy maja marna szanse.
A Tusk dalej nie moze dojechac do Kijowa…
Alicja-Irena,
To nie pora umierac, to pora zaczac glosowac, kto moze! Kazdy nieoddany glos, to glos dla Kaczynskiego i PiS-u!
tejot
13 KWIETNIA 2023
21:38
Tejotku, coraz mniej mi się chce filozofować, co raz bardziej – żyć. Im bliżej końca, tym bardziej, zwłaszcza że koniec mam dopiero na końcu. Ale zawsze mi się chce Ciebie czytać. Wielu rozpoznało nieporadnika, który prosto z pieluszek trafił do władzy, nie wiedząc, że z braku mądrego ojca do innej władzy niż rządzenie bratem się nie nadaje. A że sam posłał brata do raju, odtąd nie nadaje się do nieczego. Teraz tylko można wrożyć, jak mocno to trzaśnie. Zdrówka, tejotku.
@Bartonet
13 kwietnia 2023
22:56
„…tylko że Kaczyński w 2015 roku nie wjechał do Polski na czołgach a PiS nie spadło nam z nieba.”
W tym miejscu chciałbym serdecznie pozdrowić pana premiera Jerzego Buzka, który cieszy się wielkim szacunkiem wśród swoich, a który wyciągnął z niebytu politycznego braci Kaczyńskich mianując w 2000 roku Lecha ministrem sprawiedliwości. Lech Kaczyński był już poza polityką, a Jarosław – praktycznie bez zaplecza politycznego, z łaski ROP-u grzał ławę sejmową w tylnym rzędzie jako poseł niezrzeszony. Prawie na pewno byłaby to jego ostatnia kadencja.
Dzięki nominacji – zanim z hukiem wyleciał z rządu – Lech pozując na niezłomnego szeryfa, stworzył z bratem PiS i mamy to co mamy.
A Jerzemu Buzkowi należy się honorowy tytuł ojca założyciela PiS.
W poprzedniej odsłonie blogu Redaktor kpiąco pytał mnie, czy juz rozpoczęłam zbiórkę na opozycje. Oczywiscie nie, bo to byłaby nie tylko zbiórka, ale duza operacja logistyczna z wytyczeniem celu, srodkow i kontroli nad zbiórka i wydatkami. Niemniej pamietam dawne czasy, kiedy takich akcji bylo multum, chetnych do załatwienia sprawy też, no i były wyniki. Kursy Naukowe, pomoc finansowa represjonowanym, wydawnictwa podziemne, spektakle po kosciołach, last but not least Pomarańczowa Alternatywa… Mozna rzec, ze inne były czasy. Zgoda, inne czasy, ludzie byli inni przede wszystkim. Dla nich pisali i spiewali Kaczmarski i Kellus. Żył jeszcze i pisał Wojtek Młynarski. Co za róznica klasy… Tymczasem dzis w Polskim Radio lansowany jest współczesny protest-song z tekstem, który powstał jeszcze 20 lat temu. Śpiewak zali sie, ze „jest chory na Polskę”. Zdarza się, ja tez. Tyle ze on sie chce wyleczyć, a na to nie starczy mu zycia:))) Pewnie tak, nie jemu jednemu. Jednak co on ma tej Polsce do zarzucenia: to, ze nie ma wolnosci [sic! – a czy kiedys była wieksza? Baran jeden nie wie, co to bylo zycie w PRL i co to jest zycie za nasza wschodnia granicą?]. Nie starczy mu zycia, aby spełnic marzenia. Jesli marzy, zeby poleciec w kosmos, z pewnoscią nie powinien na to liczyc. Powinien zato zajrzec do prof. Kołakowskiego i jego koncepcji szczęścia, nie jest ona zreszta sprzeczna z koncepcja prof. Tatarkiewicza. Wyjaśniać nie bedę, moze ktos zaciekawiony zajrzy do obu publikacji… A, i jeszcze jedno: ulice sa szare [sic!]. Jesli dla faceta dzis ulice sa „szare”, co by powiedział, gdyby przez gros zycia, jak ja, patrzył na prowincjonalne i nie tylko ulice w PRL-u? Przykre to zsuwanie sie po równi pochyłej. Nie tak dawno powstawały w tym duchu znacznie lepsze piosenki jak np. Grzegorza Ciechowskiego „Nie pytaj o Polske”, czy „Mieszkam w Polsce” „Kultu”.
Ryszard Kubaszko 13 KWIETNIA 2023 22:04
Wtedy Francuzi jeszcze nie byli demokratami i dlatego zrobili co zrobili. Potem potrzebowali jeszcze sporo czasu na dojście do obecnych standardów demokracji…
Nie dziwię się szeroko pojętej opozycji że nie garnie się do rządów, bo tak to wygląda pomimo wielu, zbyt wielu ruchów. Jest co roku okazja do wymiany rządzących, o czym nie słyszę. Uchwalenie budżetu. Da się, albo nie, a wtedy jest ścieżka legislacyjna kończąca się nawet rozpisaniem nowych wyborów.
Niech stanie się czytelne i niezaprzeczalne, że PiS to klęska. To musi zaboleć nie tylko rolników, emerytów, nauczycieli – musi zaboleć wszystkich tak, żeby zechciało się zmieść tych aferzystów tam gdzie ich miejsce. Nie czuję takiego nastroju jeszcze.
Współczułbym każdemu kto wygra najbliższe wybory. Sprzątanie męczy, naraża na konieczność niepopularnych decyzji. Może trzeba poczekać aż suweren je wymusi.
@suweren
Filozoficznie biorąc fatalizm i pesymizm są atrakcyjnynymi okularami do patrzenia na ludzką menażerię, w polityce to niedopuszczalny defetyzm.
@ergosum
To prawda, gorzka. Skutki decyzji okazały się fatalne, choć piekło było brukowane dobrymi ewangelickimi zasadami, a Buzek nie miał silnego zaplecza, więc brał, jak leci.
@Nowy1
Tak!
@Ergosum
14 KWIETNIA 2023
7:14
Nie sądzę, żeby Jarosław Kaczynski dał się wówczas zmarginalizować i odesłać na ławkę rezerwowych. Przyznam bez bicia, ze głosowałam na Lecha Kaczyńskiego w wyborach na prezydenta stolicy. Okazał się potem kompletnie pozbawiony kompetencji do sprawowania tego urzędu. Jako minister sprawiedliwości zasłużył sobie na szacunek wielu ludzi, a po niesławnej prezydenturze na Ratuszu faceta z bodaj Unii Wolności, nie pamiętam już, jak się zwał, wydawał się dobrym kandydatem. Gdyby babcia miała wąsy, byłby dziadek. Wprawdzie już Kaczyńscy pokazali, kim są, lansując najpierw Wałęsę na prezydenta RP, a potem usiłując go zmarginalizować i przejąć władzę, ale wówczas moja furia z powodu wyboru Wałęsy, a nie Mazowieckiego była tak wielka, ze byłam gotowa im sekundować. Emocje z polityką nie idą w parze.
@Kalina
To nie jest odpowiedź, bo Pani przywołuje dawne dobre czasy, a ja pytam o przyszłość. werbalizm radykalny to za mało na kaczyzm/ziobryzm/konfederatyzm. Pytałem wcale nie kpiąco, tylko mobilizująco. Oni mają miliardy, opozycja ma najwyżej miliony.
Pomimo pisowskiego, pasma porażek, niespełnionych obietnic, z wyjątkiem kiełbasy wyborczej 500 itd …. PIS zachowuje ponad 30% poparcie swych wyznawców , a co gorsze w dalszym ciągu 40% Polaków to nie interesuje i na wybory nie pójdzie. Ten wysoki procent abstencjonizmu wyborczego utrzymuje się od pierwszych wolnych wyborów po 1945 , był to pierwszy sygnał że z polskim społeczeństwem jest coś nie tak , drugim sygnałem był bardzo dobry wynik Stana Tymińskiego w 1990 . Oba sygnały zlekceważno….
Wydaje się nie bez podstaw, że praprzyczyną całego zła jest sam system władzy stworzony przez polityków tak, aby mogli w tym systemie realizować całkowicie bezkarnie i poza jakąkolwiek kontrolą obywateli swoje interesy: partyjne, prywatne, partykularne i jakiekolwiek dowolne inne. Ten system od zawsze był fasadową demokracją, miał tworzyć iluzje w obywatelach, że oto mogą decydować o swoim losie o kształcie i kierunkach rozwoju tego państwa itp. Nic bardziej mylnego czego dowodem nierządy ZjeP i zupełna bezsilność nas obywateli aby temu bezprawiu skutecznie przeciwstawić się. Jest tak nie dlatego że zostaliśmy pozbawieni podmiotowości ale dlatego, żę nigdy jej nie mieliśmy. Nie mamy skutecznych instrumentów kontrolowania, rozliczania, dyscyplinowania polityków, władzy dlatego też mogą bezkarnie niszczyć to państwo zawłaszczając nasz, obywateli majątek dla własnych korzyści materialnych, mogą bezkarnie kpić z wyroków sądowych nałożonych na nich, mogą niszczyć fundamenty tego państwa aby tylko zrealizować własne interesy. Ten system władzy należy zdefiniować na nowo aby służył nam obywatelom a nie bezkarnej kaście polityków.
@Red. Szostkiewicz
Tacy jak ja to juz wylacznie przeszlosc. I jak mozemy pomoc z naszymi emeryturami w dobie inflacji? Znajomych, ktorzy by sie przydali, nie ma, bo pomarli
@Ergosum, 14 KWIETNIA 2023, 7:14, Adam Szostkiewicz, 14 KWIETNIA 2023, 8:50
Zgadza się. Nie przypominam sobie aby choć raz, jedyny raz, premier Buzek za to uderzył się w pierś. Potrafi za to w swojej patetycznej formie udzielać wywiadów, użalając się nad stanem obecnego państwa, lub zasiadać w pierwszej ławie na śląskich spotkaniach Tusk-wyborcy. To jest zresztą bardzo symptomatyczne dla całego środowiska tzw konserwatywno-liberalnego, którego sporo zwyczajów przejęło również dawne SLD.
A przyznanie się do błędów, co w kulturze polskiej jest utożsamiane z przejawem słabości, wbrew pozorom zmieniłoby wiele. Dałoby demokratycznym wyborcom jaśniejszy obraz, nie z kim walczymy, tylko tak naprawdę o co.
PiS ma może tylko i 1/3 aktywnego poparcia społeczeństwa.
Z pewnością ma ale większe bierne poparcie społeczne , poparcie tych którym PiS u władzy nie przeszkadza i którzy tak naprawdę nie widzą nikogo na polskiej scenie politycznej kim chcieliby ten PiS zastąpić.
Powinniśmy poważnie zadać sobie pytanie, dlaczego opozycja jest tak bezradna wobec rządów PiS ?
Tutaj narzuca się wciąż jedna i ta sama odpowiedź , że każde społeczeństwo ma taki rząd , na jaki zasługuje. Oczywiście można liczyć jeszcze w przyszłości na zmiany generacyjne, ale patrząc na rosnącą popularność skrajnej prawicy wsród młodzieży, wcale sie do tej przyszłości tak nie garnę.
@ Bartonet 13 kwietnia 2023 22:56
cyt: „Ten kto w końcu prawidłowo zdefiniuje przyczyny, bez użalania się nad skutkami, ten pogoni Kaczyńskiego.”
Nie takie to proste – musiałby zmienić mentalność przeważającej części narodu!
W czasach przemian po 1989 roku próbowałem temu i owemu z wahających się wyjaśniać podstawowe zależności ekonomiczne. Zaczynając od tematu „skąd rząd bierze pieniądze”. Mimo języka „jak chłop krowie na rowie”, prędko tracili wątek i to ich irytowało – przyjmowali postawę ” o, jeszcze jeden co się mądrzy”. Wszyscy wtedy tak reagujący są dziś żelaznym elektoratem ZjePa.
Prości ludzie chcą słuchać prostych słów, a szczególnie słyszeć że „im się należy”. Ten kto tak mówi – jeśli jeszcze z pierwszych przynajmniej obietnic się wywiąże – może ciągle liczyć na ich głosy.
O każdym akapicie tekstu Gospodarza można by powiedzieć, że to święta prawda i Gospodarz nic a nic nie ukoloryzował. Powstaje wobec tego pytanie: jeżeli jest tak jak Gospodarz mówi, to dlaczego opozycja nawet gdyby wystawiła tą mityczną listę nie wygrywa? Dlaczego ,,PiSowi nie spada”? Pomimo tylu afer, bezczelności i głupoty. Propaganda? To zbyt proste – żadna propaganda (finalnie) nie ostanie się w starciu z rzeczywistością gdy ta powie: sprawdzam! Czyli albo nie było sprawdzenia a przecież było: inflacja albo w grę wchodzą inne czynniki.
Może nasze społeczeństwo takie (spisiałe) jest? Tu już niedaleko do propagowanej przez Panią Kalinę Mierzwy ale nie zmienimy tego w ciągu kilku miesięcy. Trzeba walczyć wojskiem jakie jest a nie jak to mają w zwyczaju liberałowie pomstować na nieprawidłowe społeczeństwo. Opozycja powinna zaproponować ,,coś” a nie tylko mówić jak jest źle. Tusk w 2007r wygrał bo jednak zaproponował pewną wizję polityki, diametralnie różną od tej kaczej. Nie kłótliwą, pełną podejrzliwości i małostkowych uraz, nie pieszczącą kompleksy ale otwartą i europejską.
Opozycji tej od lewa do prawa brakuje wizji, pomysłu. Czegoś w stylu: Ratujmy dzieci przed Czarnkiem. PiS dostarcza sporo materiału, który można przerobić na emocjonalne paliwo wyborcze.
Sam D. Tusk, jego zaangażowanie i objazd kraju – ok ale on sam, tym bardziej wielkich konkretów nie głosząc nie wygra wyborów. Gdzie są inni liderzy opozycji? W moim mieście D. Tusk był półtorej miesiąca temu. Fajne, otwarte spotkanie, dosyć obłe a z tego TVPiS wykroiło urobku medialnego na 4dni! Problem w tym, że Tusk był, spotkał się. pogadał i …nawet kurzu po nim.
Zgadzam się z panem Gostyńskim, ze do demokratycznej zmiany rządów dochodzi w momencie powszechnie wyczuwalnej woli zmiany tych rządów.
W demokratycznych krajach wyczuwa się to prawie namacalnie , to wisi wszędzie w powietrzu. W Polsce takiej woli społecznej jeszcze się nie odczuwa. Do wyborów pozostało jeszcze trochę czasu, ale aby taka społeczna wola zmiany rządów zaistniała, musiałoby jeszcze wydarzyć sie coś istotnego, dodatkowo kompromitującego obecne rządy.
,,Nigdy dotąd żadna partia polityczna tak otwarcie nie ignorowała świeckiego charakteru naszego państwa i nie kupowała sobie poparcia Kościoła tak ostentacyjnie i w takiej skali”
Ten aspekt polityki PiS osobiście doceniam. Nareszcie zerwana została ta zasłona hipokryzji, udawania że Polska to państwo neutralne światopoglądowo. To ,,czepiasz się, co ci tam szkodzi”, ,,eech…niech tam…” aż po ,,czy ci się podoba czy nie Polska, to kraj katolicki i jeżeli ci to nie odpowiada to wyprowadź się”.
Nikt nie zrobił tyle by pokazać deprawującą, wykolejającą rolę KRK niż Kaczyński. Gdyby nie on żylibyśmy dalej w ułudzie ,,neutralności światopoglądowej” a’la Zoll i Rzepliński.
@Slawczan
14 KWIETNIA 2023
10:39
” Dlaczego ,,PiSowi nie spada”? ”
Nadal nie odpowiedziales na moje pytanie. ZjeP ma ca. 35% a opozycja ma wiekszosc wsrod wyborcow. Wiec PO CO PiSowi ma spadac? Tak dla zabawy??
@z dystansu
Kto śledzi politykę, doskonale zna odpowiedź na pytanie, czemu PiSowi rośnie. Opozycja demokratyczna nie ma sił i środków zdolnych do skutecznego obalenia obecnej władzy drogą konstytucyjną. TVN czy TokFM docierają do ludzi w miastach, na wsi urabia opinię konglomerat mediów rządowych plus Kościół. Nie jest prawdą, że opozycja nie ma wizji, pomysłów, programów. Ale w Polsce nikt w programy nie wierzy, więc je ignoruje. Ta przewaga PiSu na każdym polu wywołuje efekt mrożący. Nikt nie chce stracić pracy, więc przechodzi na stronę tego, który wydaje się silniejszy. Konkrety nie są tak opiniotwórcze jak emocje podsycane na social mediach i w propagandzie sukcesu uprawianej bez zahamowań w TVP. PiS utrzymuje u władzy kombinacja czynników psychospołecznych i ekonomicznych, na czele z rozdawnictwem środków publicznych tej części społeczeństwa, która odwzajemni się za to w dniu wyborów. PiS wyciągnął lekcję z doświadczenia PRL: realny socjalizm trwałby do dziś, gdyby władza nie wojowała z Kościołem i rolnictwem prywatnym. I to na tym rolnictwie, a nie na bucie Czarnka, kłamstwach Morawieckiego i Macierewicza, obłudzie Dudy czy cynizmie Kaczyńskiego, obecna władza może się przewrócić. Jej elektorat to masy ludowe plus część nacjonalistycznej inteligencji. Inteligenci, którzy wspierają PiS nie mają dużego wpływu na wyborców pisowskich, na masy ludowe wpływ ma Kościół, TVP i konformizm zamkniętych wiejskich lub małomisteczkowych społeczności. Mentalność współczensnych Polaków kształtuje bardziej czterdziestolecie PRL, niż dwudziestolecie międzywojenne, a co dopiero Polska szlachecka. Pamięć o krzywdach społecznych jest jednak silniejsza, niż pamięć o powstaniach i zrywach narodowych – to domena inteligencji – i PRL a dziś PiS na tym się buduje: państwo ludowe, kościelne, opiekuńcze ale też patriarchalne – karzące i wymagające posłuszeństwa i ślepej lojalności.
@Andrzej Falicz
14 KWIETNIA 2023
1:26
„Nie po raz pierwszy tzw. oswieconym elitom wobec nieudanego spoleczenstwa, ktore nie wybiera jak powinno…pozostanie ratowanie „demokracji” przez wprowadzenie przewrotu i dyktatury.”
Twoj ZjeP ma ca. 35% glosow. Wiec jest mniejszoscia. Spoleczenstwo wie co robi.
A jak nazwac tych co rzadza bez wiekszosci? Tak, to rzady mniejszosciowe. Ale ZjeP jest gorszy, bo jest partyjna i totalna dyktatura!
@Adam Szostkiewicz
14 KWIETNIA 2023
11:32
Rzady ZjeP mozna tlumaczyc jak komu sie podoba. Dla mnie glownym powodem jest, ze ZjeP swietnie rozumie D’Hondta (i ma np. zjednoczona liste). A (duza?) czesc opozycyjnych politykow i ich wyborcy udaja, ze nie wiedza o co chodzi 🙁
Ciekawe czy sie ockna, jezeli np. ZjeP uda sie „zdelegalizowac” Tuska. A moze sie, jak barany prowadzone na rzez, jeszcze uciesza?
Wyborcy /czynie nieprawde wybieraja politykow za zaslugi z przeszlosci. Nie ma juz znaczenia, kto nas wprowadzil do NATO i EU. Tak naprawde to NATO I
i UE nas wprowadzily do obu organizacji i nie mialo wiekszego znaczenia, kto rzadzi.
Wybory do parlamentu wymagaja natomiast edukacji politycznej, tego za nas nikt nie zrobi. Dlaczego pozostaje nam cierpliwe dzialanie, nie oczekiwanie na wodza.
Poza tym wybory i przyszlosc, nawet jesli obiecana, sa atrakcyjniejsze od przeszlosci. Byt demokratyczny nie ma turbo. Tworzony jest przez dziesiatki lat. Obecnie czesciowo niszczony tania propaganda. Tacy jestesmy i nie ma sie czego wstydzic. Elity moga narzekac, wybieraja jednak inni.
Cos tu pachnie siarka i defetyzmem:))) Nie dawajmy sie zwatpieniu!
Piotr II
14 KWIETNIA 2023
0:25
tejot
13 kwietnia 2023
21:38
Blamaż podkomisji Macierewicza, spadek bojowego entuzjazmu w szeregach pis-u, nikłe zainteresowanie ” wynikami badań” podkomisji.
Mój komentarz
Blamaż podkomisji smoleńskiej Macierewicza (dlaczego podkomisji, a nie komisji?) przeszedł bez echa, co działa na korzyść PiSu. Bez echa dlatego, że w opozycji zagrały te same czynniki, które powstrzymywały przez lata osoby kompetentne od bardziej zdecydowanej reakcji na smoleńską teorię zamachową PiSu. Być może reakcja ta była oceniana jako niewygodna, absorbująca i mało efektywna jeśli chodzi o głoszenie prawdy.
W społeczeństwie polskim sensacyjne kłamstwo powiązane z tajemnicą zabarwioną ideowo i narodowo oraz nienawiścią do obcych ma większe wzięcie niż systematyczny wykład omawiający fakty. A nawet, gdy fakty stają się nagie, to część obywateli jest skłonna nadal wierzyć w różne teorie spiskowe, tym bardziej gdy głosi je i podtrzymuje władza, która chociaż kradnie to się dzieli.
Mnie zaskakuje jedno – dlaczego świat naukowy nie zajął w Polsce zdecydowanego stanowiska wobec kłamstwa smoleńskiego? Nauka, to poszukiwanie prawdy, jej dowodzenie, weryfikacja. Naukowcy zajmują się tym zawodowo i z powołania. Co spowodowało, że takiej reakcji nie było?
Chyba nie to, że nagle naukowcy poczuli się nie na siłach?
Jedyną pozytywną reakcją było to, że żaden członek Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych nie dał się zwerbować przez Macierewicza do odkręcenia, zaprzeczenia raportu Komisji po objęciu władzy przez PiS w 2015 roku.
Dziwię się też, że nie było żadnej reakcji w kręgach opozycyjnych na działalność Podkomisji Macierewicza, która otrzymała status państwowy i która „unieważniła” raport KBWL. Horrendum prawne i brak reakcji.
Brak znaczącej reakcji na bzdury wypisywane w raporcie podkomisji Macierewicza o np. ładunkach wybuchowych, które zostały zamontowane podczas remontu samolotu w różnych jego miejscach i które były detonowane 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku zdalnie drogą radiową przesz zamachowców śledzących lot.
Aby np. symulować zderzenie samolotu z brzozą obserwatorzy zamachowców musieli wypatrzyć dokładnie moment (jest to ułamek sekundy, a w Smoleńsku był mgła) gdy samolot leciał na brzozę przedtem celowo złamaną buldożerami przez służby rosyjskie i naszpikowaną częściami ze złomu markującymi części skrzydła samolotu Tu-154M. Dokładnie w tym momencie zamachowcy musieli odpalić ładunek wybuchowy w lewym skrzydle samolotu.
Odpalenie wybuchu w samolocie dokładnie nad brzozą, to pikuś dla takich specjalistów jak agenci Putina, ale jak im się udało wypatrzenie momentu gdy samolot już był obezwładniony, ale dalej leciał, był hen, hen tuż przed pasem startowym lotniska na wysokości kilku metrów i wtedy w tym jednym jedynym momencie trwającym ułamek sekundy odpalili ładunek wybuchowy w kadłubie samolotu po to, żeby na 100 % zabić wszystkich pasażerów samolotu, bo w przypadku gdyby np. samolot spadł bezwybuchowo na ziemię, to któś mógłby wyjść z tego żywy i opowiedzieć potem historię lotu jakimś śledczym. Jak im się to udało?
W pierwszym raporcie Podkomisji tzw. technicznym jest powiedziane ot tak sobie, bez żadnych dowodów, że wybuch odrywający cześć skrzydła samolotu nastąpił nad brzozą Bodina. W ostatnim raporcie Podkomisji już tego nie ma, jest natomiast stwierdzenie, nadal bez dowodów, że urwanie skrzydła samolotu nastąpiło wybuchowo daleko przed brzozą.
I temu podobne fantazje, triki logiczne i humbugi.
Moim zdaniem powinna zostać sporządzona i rozpowszechniona analiza raportu podkomisji Macierewicza ujawniająca fałszerstwa i kłamstwa w nim zawarte.
TJ
Trzecia część społeczeństwa – ta stojąca murem za PiS – nie dziwi bo ciemnota jest cechą kosmopolityczną. Zatrważające jest pozostałe 2/3 Suwerena, które choć w większości, nie potrafi dać sobie rady z PiS-owskimi barbarzyńcami. To nie za dobrze świadczy o „Narodzie Wybranym” en masse.
Prl trwał ,aż Gorbaczow,pozwolił na odejście.Historia wróciała jako farsa ,z tragicznymi skutkami dla Polski.Poprzednicy Gorbaczowa utrwalali system,a wolna Europa,na to ,się nie zgadza.DLATEGO WYJśCIE Z UE ,to cel najważniejszy.A te przepychnki ,czyli ustawka u Przyłbskiej ,to celowa gra debili wodza.Bo jak się ma bilion długu ,to może sie mieć dwa biliony ,i ochłapy z UE NIEPOTRZEBNE ,BO ICH PRZYJĘCIE , TO PRZYNANIE ,ŻE JEST POTRZEBNA.
Adam Szostkiewicz
14 KWIETNIA 2023
11:32
…dziś PiS na tym się buduje: państwo ludowe, kościelne, opiekuńcze ale też patriarchalne – karzące i wymagające posłuszeństwa i ślepej lojalności.
Mój komentarz.
Dokładnie tak. Posiew demokracji w ostatnich latach Polsce był krótkotrwały w skali historycznej, a gleba uprawiana przez wieki tradycyjnie, nasycona plemiennością, wsobnością, archaicznym tradycjonalizmem, zapatrzeniem w siebie, jałowością dysput, ciemnotą drobno szlacheckiego społeczeństwa, aktywizmem na pokaz, niewolnictwem chłopów, legendami o wspaniałej przeszłości i wyższości nad innymi ludami, nie sprzyjała plonom.
PiS zasiał swoje ziarna i jak na razie udało mu się zebrać plony. Coraz chudsze, ale wystarczające, aby trwać jakiś czas na takiej glebie.
TJ
Nowy.
Nie mieszaj. W Polsce nie mieszkam już od prawie 43 lat (o czym wiesz) i moje sumienie każe mi głosować w kraju, gdzie mieszkam. Wydaje mi się to sprawiedliwe.
ALE… ale tym razem się złamałam i będę głosować, bo widocznie większość Polaków „ma w dudzie” głosowanie. To nie PRL, tam miało być prawie 100% , każdy z ochotą powinien pójść do urn wyborczych (ja byłam w Kraju na pierwszych wolnych wyborach). Jak już wolno głosować, to po co???
Nadal dziwi mnie niezaangażowanie dużej części narodu, który twierdzi – moja chata z kraja. Moja chata i owszem przez Ocean i nie zamierzam wracać do tego „kaczo-katolickiego dołka”.
Na temat polityki takiego czy innego kraju, Burkina Faso na przykład, wolno mi się wypowiadać, jak wszystkim tutaj, dlatego czasami, bardzo czasami wypowiadam się na temat Polski, w której spędziłam najlepsze, bo młode lata. Życzę Polsce jak najlepiej, ale uważam, że tak zwany suweren ma swoje priotytety – ja się polityką nie interesuję. Nie zauważa, że polityka wcześniej czy później weźmie go, suwerena, za dudę.
To niesamowite, ale jak wspomniałam, wyrastałam w czasach Gomlułki w malutkiej wsi na Ziemiach odzyskanych, guzik z ośmiogodzinnych przemówień „Wiesława” nie rozumiałam, towarzysz Jarosław mówi trochę mniej, ale wie więcej i to on decyduje o najważniejszych sprawach wolnego przecież ludu.
Jak to się dzieje, że ta wolność jest niewykorzystana? Może tu powinnam przytoczyć słynne „ciemny lud to kupi!”
@tejot
Pojęcie brzytwy Ockhama jest suwerenowi obce, suweren się naoglądał różnych Mission Impossible i wie, że MOŻNA. Udowodnij, że nie można!
Nie tylko Czarnek. Nikt nie jest usuwalny nawet gdyby był niespełna rozumu (zresztą innych tam nie ma). Płakanie nad nieusuwalnością Czarnka nie ma sensu bo tam nie ma nikogo, który powinien sprawować funkcje we władzach. Opozycja już usuwała niemal wzystkich przez wszstkie lata pisowskiego władztwa no i co? I „psy szczekają a karawana jedzie dalej”. Przekręty i Szaber trzymają się świetnie. Priorytetem są pieniądze. Oni muszą mieć niezchwianą wiarę, że państwu polskiemu nic się nie stanie pomimo ich absurdalnej polityki. Nie sądzę by nie widzieli destrukcji jakiej dokonują, a przynajmniej, że to niczemu pozytywnemu nie służy, w przeciwnym razie to rzeczywiście musieliby być niespełna rozumu. To cyniczni szubrawcy, którzy wykorzystują umocowania Polski w strukturach międzynarodowych dających jako takie bezpieczeństwo, do tego by zapewnić sobie i i swoim rodzinom dostatek.
@Gostek Przelotem
14 KWIETNIA 2023
15:53
A po co aktualnej mniejszosci cos udowadniac? Wystarczy zmobilizowac aktualna wiekszosc aby siegnela po wladze, ktora nominalnie juz ma.
Wedlug mnie wyborcy (obojetnie ktorej opcji) maja do wyboru:
1. Miec racje albo miec wladze.
2. Walczyc o glosy albo walczyc o mandaty.
ZjeP chce miec wladze i dlatego walczy o mandaty (np. ich zjednoczona lista).
A co chca wyborcy opozycji i co robia aby to uzyskac?
W wyborach prezydenckich w 1990 roku Stan Tymiński pokonał Tadeusza Mazowieckiego.Bronisła w Geremek( posypały się za to na Niego gromy) był załamany poziomem naszego społeczeństwa.W 2015 blisko 1/4 z nas chciała Pawła Kukiza na prezydenta.PIS wygra w jesieni.Profesor Geremek miał rację…
Oto faktyczne zainteresowanie polityką i poglądy polityczne „młodzieży” 18-29 lat (18-24 i 25-29) – to dzisiaj ok 4.7 mln osób – blisko 15% dorosłych Polaków.
Wszyscy prawie zdawali maturę już za pisu – najmłodsi obywatele czasów pisu .
Głównymi źródłami informacji o polityce dla tej młodzieży są:
– media społecznościowe (29,3%) – w szczególności Facebook i Twitter,
– internetowe serwisy informacyjne (27,7%)
oraz
– rodzina i znajomi (19,4%).
– telewizję wskazało 10,6 % respondentów,
– radio – 5%,
– prasę – 1,8%, a
– Kościół – 1,1%.
Główny portal społecznościowy, będący źródłem informacji o polityce:
– Facebook 37,6%
– Twitter 18,5%
– Instagram 14,8%
61,6% tej młodzieży ocenia poziom zaangażowania młodych Polaków w życie polityczne jako mały lub bardzo mały.
Czynnikami decydującymi o aktywności młodego pokolenia w życiu
politycznym są:
– korzyści materialne (19,9%),
– chęć zmiany i realnego wpływu na rzeczywistość (19,1%) oraz
– zdobycie doświadczenia i umiejętności (19%).
Najbardziej demotywującymi czynnikami wpływającymi na brak zaangażowania młodych w życie polityczne są niezmiennie:
– negatywny obraz życia politycznego (21,9%)
– brak poczucia wpływu na rzeczywistość (17,3%).
Preferencje polityczne i udział w wyborach „młodzieży”
Malejący odsetek młodych wyborców wpływa na spadek atrakcyjności tego
elektoratu dla polityków, a w konsekwencji na kształtowaną politykę i
formułowane postulaty.
Na uwagę jednak zasługuje wysoki, kształtujący się na poziomie 72,2%, deklaratywny poziom uczestnictwa osób poniżej 30. roku życia w głosowaniu w najbliższych wyborach parlamentarnych.
W 2019 r. odsetek ten wynosił 62,2 proc.
Finalnie do lokali wyborczych 4 lata temu udało się 46,4 proc. uprawnionych do głosowania młodych Polaków.
Dzisiaj – koniec marca 2023 – poparcie wśród młodych osób deklarujących udział w wyborach kształtuje się podobnie jak w 2019 i wygląda następująco:
→ Prawo i Sprawiedliwość – 27%
→ Koalicja Obywatelska – 24,7%
→ Konfederacja – 19,2%
→ Lewica Razem – 14,1%
→ PSL-Polska 2050 – 9,6%
→ Inny Komitet Wyborczy – 1,7%
Udzielenia odpowiedzi odmówiło 3,7% respondentów.
(CBM Indicator)
Gdyby w nadchodzących wyborach parlamentarnych poparcie partii i ich ugrupowań rozłożyło się tak jak to deklarują dzisiaj „młodzi” polacy (18-29 lat) czyli gdyby wybierała tylko młoda Polska to rozkład mandatów w sejmie byłby bliski takiego:
PiS – 145/460
KO – 121
Konfederacja – 91
Lewica – 62
(PL2050+PSL) – 40
PiS może rządzić w koalicji z Konfederacją.
PiS i Konfederacja mają razem 236 mandatów.
—————-
I to dopiero jest znak czasu… gównianego czasu… smutnego czasu…
cd
Żeby było śmieszniej….
Oto poglądy na kluczowe problemy społeczno-gospodarcze „młodzieży” 18-29 lat:
• Aż 71,2% respondentów oceniło, że w ciągu ostatnich 8 lat perspektywy życia w Polsce perspektywy życia w Polsce dla osób młodych się pogorszyły.
Przeciwnego zdania jest 20,3%.
• W badaniu zaadresowanych zostało także 19 głównych kwestii społeczno-gospodarczych, które obecnych w programach poszczególnych ugrupowań politycznych lub w debacie publicznej.
Respondenci zostali poproszeni o wyrażenie swojego poglądu poprzez wskazanie odpowiedzi na skali Likerta – kafeterii pięciu odpowiedzi ułożonych od całkowitej dezaprobaty po całkowitą aprobatę.
→ 96,1% wyraża sprzeciw wobec pomysłów wprowadzenia kary śmierci.
→ 92,6% jest przeciwnych podwyższaniu wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn.
→ 89,4% nie zgadza się na z postulatem legalizacji marihuany rekreacyjnej.
→ 82,6% wyraża sprzeciw wobec propozycji przystąpienia Polski do strefy euro.
→ 78% nie chce likwidacji zakazu handlu w niedzielę.
→ 75,4% jest przeciwnych obowiązkowemu szkoleniu wojskowemu każdego obywatela, który posiada kategorię wojskową.
→ 74% nie zgadza się z postulatem likwidacji programu 500+.
→ 62,6% jest przeciwnych wprowadzeniu związków partnerskich.
→ 59,8% nie zgadza się z postulatem liberalizacji prawa aborcyjnego.
→ 58,6% nie zgadza się ze stwierdzeniem, że Polska powinna zabiegać o wypłacenie reparacji wojennych od Niemiec.
→ 58,2 % uważa, że Polska nie powinna pomagać uchodźcom z
Bliskiego Wschodu i Afryki.
→ o 59,7% popiera finansowanie z budżetu państwa in vitro i antykoncepcji.
→ o 67% uważa, że państwo powinno budować mieszkania dla młodych.
→ o 73,7% zgadza się z propozycją, by państwo walczyło z inflacją ograniczając wydatki socjalne i podwyższając stopy procentowe.
→ 79,3% zgadza się ze stwierdzeniem, że rząd powinien podjąć zdecydowane kroki w walce z kryzysem klimatycznym.
→ 80,2% zgadza się z postulatem rozdziału państwa od Kościoła.
→ 85,9% pozytywnie ocenia postulat zwiększenia wydatków na obronność.
→ 86,5% uważa, że Polska powinna pomagać uchodźcom z Ukrainy.
→ 91% popiera postulat niskich podatków. !!!
Niskie podatki i transfery socjalne i inne wydatki…
@ red Szostkiewicz:
„Opozycja demokratyczna nie ma sił i środków zdolnych do skutecznego obalenia obecnej władzy drogą konstytucyjną….”
Środki ma, natomiast nie ma nie tyle sił, co chęci. Podam prosty przykład:
Jeżdżąc po kraju czesto widzimy wielkie billboardy z hasłem:”Gdzie są te dzieci? ”
Czemu nie ma tablic z pytaniem : „gdzie jest milion samochodów elektrycznych które nam obiecywał p Morawiecki? ” naprawdę wśród sympatyków partii opozycyjnych nie ma ludzi bogatych, którzy mogliby taką ( i inne podobne) kampanię sfinansować ? W ogóle PZPRawica na każdym kroku atakuje nas prtopagandowymi hasłami, jak tamta PZPR z lat naszej młodości. Róznica jest jednak taka, że wtedy nie bardzo się dało umieszczać hasła krytykujące władzę w tzw przestrzeni publicznej, dzisiaj zaś to jest jedynie kwestia zapłacenia odpowiednich pieniędzy agencjom reklamowym. Nie uwierzę , że działacze i sympatycy PO/KO Lewicy , PL 2050 to sami gołodupcy, których nie stać na przeznaczenie cząści dochodów na cel stricte polityczny!
@ red Szostkiewicz:
” I to na tym rolnictwie, a nie na bucie Czarnka, kłamstwach Morawieckiego i Macierewicza, obłudzie Dudy czy cynizmie Kaczyńskiego, obecna władza może się przewrócić”
Wydaje mi się, ze są to pobożne życzenia. Rolników mamy dziś mniej niż 10% społeczeństwa a duzych gospodzrzy tez wśród nich nie ma więcej niż 10 %
Nie dziwię się opozycji, że nie chce wygrać wyborów. Nie wiem dlaczego tak czyni ale przyczyny mogą być różne.
Dla mnie najistotniejszą jest stan prawa w Polsce. Najprawdopodobniej kompletnie nieznany. I nie jest to zasługa tylko obecnego nierządu. Już Lech Wałęsa położył rozwaliny systemu ustanawiając, że wybory powszechne są ważne po oddaniu jednego ważnego głosu. W demokracji! W przeciwieństwie do np. referendum.
Zwykła wygrana wyborów powszechnych postawiłaby wygranych przed nierozwiązalnym zadaniem i skazała na szybką przegraną. A wtedy wygraną byłaby partyjka z wodzem znacznie gorszym, niż nijaki J. Kaczyński.
Obawiam się, że Polskę czekają długie lata pod rządami Jarosławów i pod zaborem Watykanu. Czemu oficjalna przynależność do UE nie przeszkadza.
Dla porządku dodam, że Jerzy Urban przepowiedział taką właśnie przyszłość na początku lat 90-tych ubiegłego wieku.
@ pawel markiewicz
14 KWIETNIA 2023
13:12
Zatrważające jest pozostałe 2/3 Suwerena, które choć w większości, nie potrafi dać sobie rady z PiS-owskimi barbarzyńcami… Na PIS głosuje 30% z chcących głosować ( około 60% ) , natomiast pozostałe 40% Polaków jest obojętna na pisowskich barbarzyńców , nie chodząc na wybory w sposób bierny popiera PIS. Jak słusznie zauważył red Szostkiewicz nie identyfikują się oni z państwem polskim , co jest największą porażką polskiej transformacji po 1990 .
@dino77
14 KWIETNIA 2023, 10:33
Ta twoja odpowiedź to doskonały przykład dlaczego pis może jeszcze porządzić. My Polacy tradycyjnie bazujemy na silnych przeciwieństwach i taki sobie sami na własne życzenie stwarzamy wybór: z jednej strony mamy tępą kato-prawicę z drugiej neoliberalny profesorki smrodek, który wie lepiej i wiecznie wywyższa się nad resztą ,,głupiego narodu” A potem jest Wielkie Zdziwienie.
A jak ci źle to ,,zmień pracę i weź kredyt”. I się pomódl. Proste. Amen.
W tzw.społeczeństwo zwątpiłem już podczas wyborów prezydenckicch w 1990r,kiedy to społeczeństwo (prawda,niecałe) o mały włos nie zrobiło prezydentem
Tymińskiego!
Buzek…cóż,to nie on rządził a Krzaklewski,który rano w Sejmie głosował za.a po południu szedł w proteście przeciw.A Buzka pamiętam także z tego,że na każde pytanie dziennikarzy odpowiadał mantrą:rząd nad tym pracuje.
Tzw.opozycji dziwię się,że nie czerpie pełnymi garściami z publikacji Tomasza Piątka-przecież to są gotowce opisujące gruntownie kim naprawdę jest Kaczyński,Macierewicz,Morawiecki…
@Adam Szostkiewicz, 14 KWIETNIA 2023, 11:32
,,Nie jest prawdą, że opozycja nie ma wizji, pomysłów, programów. Ale w Polsce nikt w programy nie wierzy, więc je ignoruje. ”
Problem jest taki że my często mylimy programy z wizjami. Faktycznie, szczegółowych programów wyborczych nikt nie wymaga i mało komu chce się ich czytać – służą do późniejszego zalegania w szufladach. A jasne wizje (nie mylić z omamami), ideologia i światopogląd to już co innego. I o to się można bić na ulicach.
Współczesna PO-KO te procesy w dobrym kierunku przechodzi, pytanie czy zdąży na czas.
Wódz, wódz… a za wodzem nic…
https://www.facebook.com/pressmaniapoland/videos/w%C3%B3dz-z-nowogrodzkiej/261733975066200/
Zycie rownolegle na peryferiach polityki jest nam dobrze znane. Doswiadczalismy bowiem, czynnie lub biernie, owej drogi juz wtedy (PRL) bez skrzyzowan i wydawaloby sie wowczas, ze ona nie ma konca. Tylko ze na takiej drodze nikogo nie spotkamy, podobnie jak w sieci, moze kilku nasladujacych rozokrzyzowcow. Zbyt malo, aby zaistniec w blogosferze, o wiele za malo, aby zostac pisarzem, dziennikarzem. Pozostaje nam wiec imitowanie nas samych. Zastanawiam sie nad sensem obecnosci Kalinowych oraz Caganowych ludzi w blogosferze.
@tejot:
> W społeczeństwie polskim sensacyjne kłamstwo powiązane z tajemnicą zabarwioną ideowo i narodowo oraz nienawiścią do obcych ma większe wzięcie niż systematyczny wykład omawiający fakty.
Noo… Może katastrofa w Gibraltarze jest tu przykładem, ale nie pod Smoleńskiem. Większość osób puka się w czoło widząc Macierewicza i jego ustalenia.
Pisałem parę razy, że polityka jest polifoniczna. No to przypomnę. PiS gromadzi wyborców, którzy głosują na PiS bo zatrzymał wiek emerytalny, bo jest głośno antykomunistyczny, bo 500+, bo utożsamia się bardziej z prowincją niż z centrum, bo wartości radiomaryjne, bo Smoleńsk, bo PO kradła… Przy czym wystarczy, że wyborca wierzy w jedno z tej listy, za to wierzy mocno. Przy reszcie może się pukać w czoło, ale jak mu powiesz, że w takim razie dlaczego PiS, to Cię wyśmieje, że reszta nie jest ważna.
PO, jak dobrze PO szło, też było takie. Zawaliło się to wtedy, gdy do centrowych wyborców PO dotarł przekaz o wieku emerytalnym, a do wyborców PO z pozycji liberalnych, przekaz że rośnie deficyt handlowy. Generalnie, grupy dostawały przekaz, który nie był do nich adresowany.
Teraz oczywiście jest gorzej, bo po latach identyfikacja w tym duopolu zrobiła się mocna. Sam nie znam niczego, w miarę realnego politycznie, co mogłaby zrobić opozycja, a co spowodowałoby, że poparłbym w najbliższych wyborach PiS. I w drugą stronę działa to samo.
> Mnie zaskakuje jedno – dlaczego świat naukowy nie zajął w Polsce zdecydowanego stanowiska wobec kłamstwa smoleńskiego?
Ekhm, jako były pracownik świata nauki, to mam dla Ciebie jedną odpowiedź — bo nie warto się publicznie wychylać.
Mnie wręcz dziwi, że wielu pracowników nauki prowadziło dyskusje np. kodowskie, korzystając z uczelnianych mejli. Bo moje (może wyuczone jeszcze jakoś w PRL, ale teraz utrwalone) podejście jest takie, że jak państwo ci płaci, to może znaleźć na ciebie bat, gdy nazbyt jawnie poprzesz opozycję. I to się ma jakoś dziać — z tego co piszą uczeni, to pensje spadają i jest szerokie odczucie, że PiS nie dba o uczonych, bo kojarzy ich, jako grupę społeczną, z opozycją.
> Jedyną pozytywną reakcją było to, że żaden członek Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych nie dał się zwerbować
Dodałbym drugą — paru członków komisji Macierewicza go opuściło.
@Alicja-Irena:
> Jak już wolno głosować, to po co???
Wielu Polaków nie interesuje się polityką. Jeszcze więcej nie rozumie jej mechanizmów. Zerknij zwłaszcza na prowincje, czy do „gorszych dzielnic”. I nawet nie mówię o tym, że ja się łapie za głowę przy menzenowskich memach w sieci, które zdobywają poparcie. Ja mówię np. o takiej parze, z którą rozmawiałem jesienią 2020. I powiedzieli mi, że właśnie do nich dotarło, że prezydent Polski to Andrzej Duda. Na początku drugiej kadencji.
@paweł Markiewicz
Brawo. Wyzywając „trzecią część społeczeństwa”, od ciemniaków walenie przyczyniasz się do porażki obecnej opozycji. Więcej wyzwisk sympatyków PiS
Wczoraj w TV usłyszałem, jak minister Czarnek wypowiedział te słowa do dziennikarki – w Sejmie rządzi większość, bo tę większość wybrał suweren.
Otóż w Sejmie rządzi prawo i tylko prawo, a sejmowa większość stosuje się do prawa i procedur.
Sejm jest ciałem ustawodawczym i to nie większość sejmowa ustala, które głosowanie jest ważne, a które nie ważne, a prawo, co nie podlega osądowi tej większości przez głosowanie.
Czarnek zdaje się mówić (i myśleć), że większość sejmowa jest przełożeniem władzy rządu i partii w państwie na władzę PiSowskiej większości w Sejmie i z tego powodu ta większość może wszystko łącznie z łamaniem konstytucji, bo plenipotencje jakie jej udzielił suweren przez sam akt głosowania, mają moc wszechogarniającą, zależną tylko od tzw. interesu ludu.
Generalnie PiSowskie teorie prawno ustrojowe są jak opowieści nie z tego świata, gołąbek opatrzności (kościelnej) nad nimi wciąż lata.
TJ
Andrzej Falicz 14 KWIETNIA 2023 1:26
Nie mam się za jakąś elitę, ale odnoszę wrażenie, że jednak istnieją mniej i bardziej „udane” społeczeństwa. Składają się one przecież z ludzi, mniej lub bardziej oświeconych. U nas jak jest, każdy widzi. A wygrać z ZPR-em w tych warunkach, wie Pan, niełatwa sprawa. Jak miałbym maszynę do drukowania banknotów i zapomniał o istnieniu takich słów jak „inflacja”, „dług”, „deficyt”, to w Polsce nikt nie miałby ze mną szans. A dla poprawy wyniku musiałbym znaleźć kogoś, kogo mógłbym wziąć na celownik ku uciesze wyborców. Na przykład pośmiać się ze znających języki albo nie mających dziur w zębach.
mfizyk 14 KWIETNIA 2023 11:36
„Społeczeństwo wie co robi”. Te 40%, któremu nie chce się dźwignąć d…. też wie co robi temu państwu?
Dla porządku. Kelus, nie Kellus. On się nazywa Jan Krzysztof Kelus.
„Politycy Solidarnej Polski żądają od Pawła Kukiza zwrotu ponad 4 mln dotacji rządowej, jakie otrzymała związana z politykiem fundacja „Potrafisz Polsko!”.”
Q: Ile razy można ze szmaty zrobić większą szmatę?
A: Wiele razy …ale nie nieskończenie wiele…
PAK4
14 kwietnia 2023
18:50
” Ekhm, jako były pracownik świata nauki, to mam dla Ciebie jedną odpowiedź — bo nie warto się publicznie wychylać.”
A jak Pan myśli co musi się wydarzyć żeby było warto ?
@bois
14 KWIETNIA 2023
20:09
Tak, tak, popieraj Andrzejka pisowskiego trolla 🙁
Powtorze pytanie z 14 kwietnia 16:55 : Chcesz miec racje czy chcesz miec wladze?
PAK4
14 kwietnia 2023
18:54
No właśnie. Raz na rok (oprócz czasów zarazy) jeżdżę do Polski i spotykam ludzi, którzy się tym wręcz chwalą – ja tam się polityką nie interesuję!
W tak zwanych czasach słusznie zapomnianych interesowanie się polityką było raczej niebezpieczne. ALE TERAZ?!
Teraz obywatel ma realny wpływ na to, kogo wybiera i do kogo powinien mieć pretensje, jeśli ten wybrany nie spełnia postulatów, które obiecał. Ja mocno w to wierzę, że można domagać się spełnienia „obiecanek”, że tak właśnie powinno być, głosowałam na ciebie – i co? Wykaż się! A nie tylko koło gospodyń wiejskich (ha – to znana ustawka z PRL) i puste słowa.
Wyrażę się paskudnie – za ryja takiego wybranego, który jak został wybrany, to już nic nie musi. Rozliczać, rozliczać i jeszcze raz rozliczać. Co obiecywaliście i co zrobiliście.
I to jest właśnie smutne, „nasza mała stabilizacja”, po cholerę mi się interesować polityką. Zawsze, ale to zawsze polityka interesuje się tobą.
Myślałam, że po latach komuny obywatel się uaktywni i będzie miał wpływ na to, co się dzieje, ale mam wrażenie, że „no co, komuna padła, jest dobrze, a oni w sejmie niech tam się żrą”.
Liczę na młode pokolenie – ale z moich obserwacji wynika, że oni politykę też mają w dudzie i zajmują się ichnią małą stabilizacją. W wielkim sensie jest to zrozumiałe. ALE… no właśnie. Obywatelu, myśl!
Pracujesz, płacisz podatki sprawdzaj, na co one idą.
Alicja-Irena 13:53
Ja nic nie mieszam!
O tym swoim „mieszkaniu” gdzieś tam powtarzasz przy każdej okazji i o latach tam spędzonych.
O czym to świadczy? Dla mnie o niczym. Nie znoszę słowa „mieszkam”, którego nigdy nie potrafiłem i nie potrafię zdefiniować ani określić. Jak wiesz ja też jestem na wieloletniej emigracji, ale dopóki mam polski paszport to tam też jest moje miejsce i tam też mieszkam!
Twoje zdanie „Moja chata i owszem przez Ocean i nie zamierzam wracać do tego „kaczo-katolickiego dołka”, uważam wręcz za obraźliwe dla wszystkich, którzy tam zostali i robią wszystko, żeby to był kraj normalny, a Ty przez te wszystkie lata nie zrobiłaś nic, by tym ludziom pomóc – przez głosowanie rozumiem!
Ten cały Twój wywód można zmieścić w jednym zdaniu – ja sobie załatwiłam miejsce do „mieszkania”, a reszta mnie nie obchodzi.
Później piszesz, że jednak w tym roku pójdziesz głosować – lepiej późno niż wcale!
Jacek, NH 14 KWIETNIA 2023 19:09
Ta trzecia część póki co i tak odda głos na PIS. A komentarzy pod blogiem Szostkiewicza nie czyta. Z paroma wyjątkami.
Bartonet
14 KWIETNIA 2023
18:02
z jednej strony mamy tępą kato-prawicę z drugiej neoliberalny profesorki smrodek, który wie lepiej i wiecznie wywyższa się nad resztą ,,głupiego narodu”
Zapomnialeś chłopie w tych rachunkach, że najwiecej mamy takich jak ty prostaków meizo-, kukizo-, kowalsko- jakopodobnych, dla których wszystko jest proste jak konstrukcja cepa…i na wszystko mają rozwiązania równie proste co absolutnie nierealne… bo świadomych i odpowiedzialnych obywateli u nas jak lekarstwo… dominują infantyle słabo kumate, staruszkowie, którym lata i nie nadążają… oraz coraz liczniejsza gromada cwanych hochsztaplerów i złodziei działających na bezczela… kupująca ich głosy…
@bois
Dziękuję:)))
@Piotr II:
> A jak Pan myśli co musi się wydarzyć żeby było warto?
Mam wrażenie, że jest inny próg „obywatelski”, gdzie idzie się w tłumie, albo nawet podpisuje (bywałem na protestach KODu, spotykałem „znajomych z pracy”), a inny próg „naukowy”, gdzie idzie tytuł naukowy przed nazwisko. Zwłaszcza, że jest mocno wbite, że to ostatnie wolno tylko w przypadkach ściśle fachowych i profesjonalnych.
Zauważyłbym, że organom naukowym (choćby PAN) zdarzało się wypowiadać publicznie w sprawach związanych z dyskusjami politycznymi. Ja bym nawet powiedział, że o raz za dużo. A że nie antyspiskowo o Smoleńsku? Cóż, zapytałbym „kto”. Nie ma w Polsce jakiegoś „Instytutu Badań Katastrof Lotniczych”, gdzie uczeni by się zirytowali że niekompetentni politycy wchodzą z butami na ich prywatne salony. Wciąż jest ta czarna dziura, że nie wypada, że intelektualiści są w dyskusji publicznej czymś złym, z jednej strony; a wyraźne opowiedzenie się polityczne to „politykowanie”. Trzeba mieć bardzo mało poczucia przyzwoitości by mimo to się z tytułami i jako naukowcy wypowiadać tak publicznie — więc znajdziesz tego typu ludzi tylko w okolicach PiSu.
mądo
15 KWIETNIA 2023
8:43
Bartonet
14 KWIETNIA 2023
18:02
z jednej strony mamy tępą kato-prawicę z drugiej neoliberalny profesorki smrodek, który wie lepiej i wiecznie wywyższa się nad resztą ,,głupiego narodu”
Zapomnialeś chłopie w tych rachunkach, że najwiecej mamy takich jak ty prostaków meizo-, kukizo-, kowalsko- jakopodobnych, dla których wszystko jest proste jak konstrukcja cepa…i na wszystko mają rozwiązania równie proste co absolutnie nierealne
Mój komentarz
W przybliżeniu grupa obywateli, która tak myśli, ma mentalność każącą im sprowadzać wszystko do konstrukcji cepa, jest w Polsce stosunkowo duża, może jest to większość głosującego społeczeństwa.
Rozmawiałem kilka dni temu z obywatelem z przedziału wiekowego, w którym Konfederacja z Mentzena jako twarzą tej partii znajduje największe poparcie. Pytam czy czy on wie cokolwiek o tzw. Piątce Mentzena i zacytowałem mu te piątkę. – Słyszałem, tylko jemu o co innego chodziło. ???
Czy Polska powinna wyjść z UE? – Nie, ale nie możemy dawać sobie dyktować, musimy bardziej dbać o swoje interesy. Na przykład Unia nie może obywatelom polskim dyktować, jakimi samochodami mają jeździć – na prąd, czy na paliwa płynne.
Dlaczego UE nie wypłaca nam środków z KPO?
– Dlatego, że chcą nas zmusić, żebyśmy robili tak jak oni chcą. Kto chce nas zmusić? – Unia. W jakiej sprawie? – We wszystkich sprawach.
Np. w sprawie KPO? – Tak.
– Ale przydzielanie pieniędzy z funduszy UE jest obwarowane regułą praworządności, na co się zgodził Morawiecki.
– Oczywiście zgodził się i trzeba tego przestrzegać, tylko na co się zgodził i nie w taki sposób!
-W jaki sposób? -W taki sposób, że pieniądze już idą, a za chwile jeszcze coś, Unia stale żąda wypełniania czegoś nowego.
Wypełnienia czego? – No warunków jakie stawia. – Jakich warunków? Itd.
ONI i MY. ONI robią źle, MY robimy dobrze i nie powinniśmy IM ulegać.
Uproszczona do imentu wizja polityki, państwa i prawa. Uproszczenie przesłania całkowicie złożoność każdego rozpatrywanego problemu, likwiduje wątpliwości, odrzuca krytycyzm, stawia instynkt ponad rozsądkiem, popycha w kierunku wiary w teorie spiskowe.
Dodam, ze mój rozmówca jest łagodnym, ale zdecydowanym antyszczepionkowcem, co oznacza, że nie przyjmuje bezkrytycznie teorii o np. inicjatywie Billa Gates’a redukcji populacji światowej przy pomocy szczepień na nieistniejące choroby, ale dodaje przy tym, ze coś w tym jest.
Nie wierzy w teorię smoleńską zamachową, ale uważa, że coś niewyraźnego tam było i dlaczego „do końca tego nie wyjaśniono”. Macierewicza uważa za nieco narwanego, lecz z drugiej strony sądzi, że on niekiedy idzie złą drogą, ale tylko dlatego, że nie jest specjalistą.
Świat uproszczony, a przez to bardzo konkretny, namacalny, lecz tak zaplątany w oczywistych prawdach, uwikłany w teorie spiskowe, że niespójny. Mimo to nadal wyrazisty, zrozumiały, bo podzielony na MY i ONI, na dobro i zło.
TJ
Nie znalazł się ani jeden naukowiec
PAK4
15 KWIETNIA 2023
11:10
A że nie antyspiskowo o Smoleńsku? Cóż, zapytałbym „kto”. Nie ma w Polsce jakiegoś „Instytutu Badań Katastrof Lotniczych”, gdzie uczeni by się zirytowali że niekompetentni politycy wchodzą z butami na ich prywatne salony.
Mój komentarz
Tu nie chodzi w wypowiedzi antyspiskowe, czy o Instytut Badan Katastrof Lotniczych. Chodzi o przedstawianie przez PiSowskich ekspertów od wszystkiego w latach 2010-2015 kłamstw o katastrofie smoleńskiej jako o zamachu wybuchowym na prezydenta RP, przedstawianie tych kłamstw na rzekomo naukowych sympozjach, w których brali swobodny udział naukowcy polscy, jako nowej eksperckiej, naukowej prawdy o katastrofie – to nie był katastrofa, to był zamach.
W kołach nazwijmy to naukowych (nie tylko PAN, lecz i uczelnie, różnego rodzaju instytuty, komisje, komitety) nie znalazł się choćby jeden naukowiec, który przeciwstawiłby się szerzeniu przez zespół sejmowy smoleński Macierewicza kłamstw jako naukowych prawd, fałszerstw jako dowodów, teorii wyssanych z palca jako opartych na naukowo potwierdzonych hipotezach.
Nie chodzi wcale o zagadnienia wąskie wymagające fachowości w kwestii badań katastrof lotniczych, lecz o dziesiątki absurdów, pseudonaukowych założeń, wariackich teorii sformułowanych językiem niby naukowym, naukowo-technicznym, eksperckim prezentowanych na rzekomo naukowych sympozjach smoleńskich organizowanych przez Macierewicza and Co.
TJ
tejot
15 KWIETNIA 2023
13:05
Uproszczona do imentu wizja polityki, państwa i prawa. Uproszczenie przesłania całkowicie złożoność każdego rozpatrywanego problemu, likwiduje wątpliwości, odrzuca krytycyzm, stawia instynkt ponad rozsądkiem, popycha w kierunku wiary w teorie spiskowe.
No, niestety tak… jeśli takie atrybuty dzierży 40-50-60 – % aktywnych (wybierających się na wybory przy frekwencji – ca 65%) to w efekcie mamy taki a nie inny rozkład preferencji partyjnych, opinii na rozwiązania problemów społeczno-gospodarcze i wydatków z budżetu państwa przy zmniejszonych podatkach – vide wpisy metaxy.
No, niestety jest coś takiego jak cykle generacyjne (pokoleniowe) i są takie momenty w czasie historycznym, które sprzyjaja zmianie wladzy i są takie okresy, w których jej zmiana jest trudna, a wręcz niemożliwa bo w koktajlu presji na aktualnie rządzacych zgnuśnienie i urządzanie się w czarnej doopie dominuje nad potencjałem społecznej zmiany.
Obawiam się, że umownie w 2015 w Polsce nastał czas urządzania się w d… i zamykania oczu na dalekosiężne skutki (np. stagflacja i katastrofa „systemu” ochrony zdrowia, systemu edukacji, utrata wolności obywatelskich, państwo policyjno-prokuratorskie, łukaszenkizm…)… i nic nie pomoże tej obecnej konstelacji potencjałów zmiany społecznej.
Takie okienka szans otwierają się na krótko co 25-30 lat…
PS
W cywilizowanych krajach na uniwersytetach, ale taże w szkołach średnich oferuje się uczniom i studentom fakultatywne kursy (100 i/lub 200 godzinne) krytycznego myślenia (critical thinking)>
„Kurs ma na celu zaangażowanie i zachęcenie uczniów do rozwijania umiejętności krytycznego myślenia i rozpoznawania kluczowych aspektów krytycznego myślenia. Rozwiną podstawowe umiejętności oceny ogromnej i różnorodnej ilości informacji, z którymi spotykają się w życiu codziennym. Pomoże im to stawić czoła przyszłym wyzwaniom w stale zmieniającym się świecie”.
Innej drogi nie ma, ale czy w czarnkowych szkołach średnich i wyższych kształci się tę umiejętność, czy studenci będą mogli zastosować procesy krytycznego myślenia do zrozumienia oraz analizy znaczenia i wagi informacji i twierdzeń, czy posiedli zdolność do dekonstrukcji, analizowania, syntezy i rekonstrukcji pomysłów przy jednoczesnym podkreślaniu dowodów i rozumowania?
Mam powody by wątpić…
Pispolska ciągnie na oparch instynktów i bajek – z dala od krytycznego namysłu i rozumu wspartego wiedzą.
@ tejot:
” nie znalazł się choćby jeden naukowiec, który przeciwstawiłby się szerzeniu przez zespół sejmowy smoleński Macierewicza kłamstw jako naukowych prawd, fałszerstw jako dowodów, teorii wyssanych z palca jako opartych na naukowo potwierdzonych hipotezach”
Wygląda na to, że polska nauka jest na poziomie średniowiecza i to raczej wczesnego…..
Mad Marx
15 kwietnia 2023
20:32
„Wygląda na to, że polska nauka jest na poziomie średniowiecza i to raczej wczesnego…..”
Uważam ze nie jest tak źle…z polską nauką.
Średniowiecze nie bardzo tu na rzeczy. Raczej chodzi o zwykłą odwagę w obliczu celowego, jawnego szerzenia kłamstw.
Zgadzam się z @tejotem że tu nie rzecz w instytutach i tytułach przed nazwiskiem.
Jeśli wybory wygra opozycja (taką mam nadzieję) to jestem przekonany że masowo pojawią się krytyczne analizy różnych doc, dr, prof. dotyczące „objawień” komisji Macierewicza.
Tylko że wtedy zostanie kwestia czy to konformizm czy oportunizm.
@tejot:
> Chodzi o przedstawianie przez PiSowskich ekspertów od wszystkiego w latach 2010-2015 kłamstw o katastrofie smoleńskiej jako o zamachu wybuchowym na prezydenta RP, przedstawianie tych kłamstw na rzekomo naukowych sympozjach, w których brali swobodny udział naukowcy polscy, jako nowej eksperckiej, naukowej prawdy o katastrofie – to nie był katastrofa, to był zamach.
Wybacz, muszę wyjaśnić jeszcze raz.
Jeśli mowa o „ogólnie rzuconym kłamstwie w przestrzeni publicznej”, to naukowiec może zareagować jako obywatel. A to znaczy: zagłosować przeciwko, przekonywać znajomych. Naukowiec nie jest jakimś kapłanem prawdy, który ma obowiązek publicznie potępiać każde kłamstwo. Nawet zakładając, że to kłamstwo by rozpoznał.
Naukowiec jako naukowiec? No to piszę jeszcze raz — probierzem naukowca jest to, że opiera się na głębokiej wiedzy fachowej i stara zachować apolityczność. Więc z jakiego paragrafu? Jeśli to masz słabo uzasadnione, to tylko narażasz na szwank reputację. A za nią i finanse jednostki. Więc albo jesteś niezależny od polskiego systemu finansowania nauki; albo to baardzo, ale to bardzo twój temat.
Dodam jeszcze jedno — żyjemy w czasach, gdy „etos naukowca” stoi nisko. Mamy całą kampanie antyintelektualną, mamy kiepskie finansowanie uczelni, czy instytutów badawczych, żebranie o granty, upadający prestiż. Naukowiec rzadko będzie się czuł pewnie i mocno, by wygłaszać pouczenia przed kamerami.
**
Że PiS robi inaczej? Noale oczywistą oczywistością jest, że PiS to w znacznej mierze problem wartości kulturowych — właśnie odmiennego postrzegania paru kwestii etycznych związanych z odpowiedzialnością, fachowością, tą całą „kwestią smaku” przy wypowiedziach publicznych.
PS.
Przy okazji niektórych tematów pseudonaukowych i „obowiązku naukowców” usłyszałem takie porównanie, „a co jeśli ktoś oświadczy, że Księżyc jest z zielonego sera”? I tu masz wachlarz odpowiedzi, który się zacznie od tego, że przecież to tak głupie, iż polemika byłaby zniżaniem się i stratą czasu…
@tejot
15 KWIETNIA 2023
13:05
„Rozmawiałem kilka dni temu z obywatelem z przedziału wiekowego, w którym Konfederacja z Mentzena jako twarzą tej partii znajduje największe poparcie.”
Przekonywac kogos do swoich racji to bardzo trudna i niewdzieczna robota. Bo przewaznie konczy sie porazka, vide doswiadczenia Slawczana ze „swoim domowym suverenem”.
Ale przy wyborach mozna isc latwiejsza droga: zdemotywowac przeciwnych wyborcow do udzialu w nich. Mozesz np. przez ciebie opisanego obywatela zapytac jak Konfa chce zrealizowac swoje polityczne plany? Jak chce sie dogadac z np. z Kaczynskim i Ziobro? A moze chca tolerowac rzady PO?
Uwazam, ze taktyka „doubt and fear”, czyli mnozenia pytan i problemow jest bardzo skuteczna w demotywacji. Bo byla np. bardzo skuteczne przy kampanii w sprawie palenia papierosow czy aktualnie dla dalszego spalania ropy.
@tejot
15 KWIETNIA 2023
13:05
PS. Przy tych dyskusjach nie wolno sie wdawac we wlasne problemy. Np. na pytanie jakie plany ma opozycja, mozna odpowiedziec: „Masz racje, nie ma na kogo glosowac. Ja nie ide na wybory a ty?”