Buciki na kościelnym płocie
Możemy być spokojni o posłankę Scheuring-Wielgus. Póki Ziobro nie wyprowadził Polski z UE i nie obsadził wszystkich sądów swoimi zausznikami, działaczka przeciw pedofilii w Kościele może liczyć na łagodny wymiar kary za zarzuty wytoczone jej na wniosek policji. Ale uchylenie jej immunitetu poselskiego jest aktem politycznej wendetty za tę działalność i kolejnym przykładem wykorzystywania organów ścigania z motywacji politycznej. A to budzi głęboki niepokój.
Wieszanie bucików dziecięcych na płocie kurii toruńskiej jako pretekst do nękania posłanki lewicy to żaden powód. Paragraf zawsze się znajdzie, by obecna władza mogła robić politykę, sekując przedstawicielkę opozycji, ale nie zawsze trzeba z paragrafu korzystać. Zawsze można też odejść od procedur, gdy „szkodliwość czynu” jest znikoma. To oczywiste, że wieszanie bucików dla wyrażenia protestu obywatelskiego nie jest społecznie ani materialnie szkodliwe. Przeciwnie, jest wołaniem o sprawiedliwość, przejrzystość i praworządność. I jako takie nie zasługuje na karę, tylko na pochwałę.
Buciki na kościelnych płotach zaczęto kilka lat temu wieszać w Irlandii na znak protestu przeciw krzywdzeniu dzieci przez księży pedofilów i przeciw ich bezkarności wynikającej z kościelnej subkultury omerty – milczenia o tych przestępstwach seksualnych w Kościele, chronienia sprawców zamiast ofiar, tuszowania zaniechań władz kościelnych, odmowie współpracy z instytucjami państwowymi kompetentnymi w tej sprawie.
Buciki w Irlandii były elementem kampanii społecznej wymierzonej w tę patologię systemu kościelnego. Historia i sądy ostatecznie przyznały rację protestującym, obrońcy omerty w Kościele przegrali, Kościół irlandzki poniósł niepowetowane straty moralne, duszpasterskie i wizerunkowe.
W tym sensie obywatelskie protesty służyły państwu demokratycznemu i Kościołowi, bo dawały tej niedemokratycznej instytucji szansę odnowy. I Kościół irlandzki z niej skorzystał. Porzucił omertę, zaczął współpracować z państwem i organizacjami obywatelskimi dla zażegnania kryzysu, który sam wywołał. Szło to opornie i trwało długo, jednak ponury rozdział tej sprawy został zamknięty.
Niestety, posłanka Scheuring-Wielgus działa w innej sytuacji. Dużo mniej sprzyjającej zwycięstwu sprawiedliwości, bo w Kościele w Polsce omerta wciąż zaciekle się broni, rzuca takim obywatelom jak ona kłody pod nogi, a państwo stało się tu stroną sporu, wspierając kościelne elity. Na sprawiedliwość ofiary i ich obrońcy wciąż jednak mogą liczyć w niezależnych sądach. I to bardziej niż w trybunałach kościelnych, włącznie z Watykanem. Najświeższy przykład to watykański wyrok oczyszczający kardynała Dziwisza z zarzutów zaniechania w sprawie p. Szymika i kilku księży diecezjalnych.
Michał Wilgocki napisał w „GW”, że odebranie immunitetu posłance Scheuring-Wielgus jest podłe i głupie. Podłe, bo polega na manipulacji prawem w politycznym interesie obecnej władzy. Głupie, bo reaktywuje temat omerty w debacie publicznej, a posłanka na sali sądowej stanie się bohaterką. Rzeczywiście, może tak być, bo nie wydaje się osobą tchórzliwą, raczej odważną cywilnie i zdeterminowaną do obrony swych racji – a racje, merytoryczna i etyczna, są po jej stronie.
Komentarze
Czyzby schylek dyktatury PIS.
To chory kraj gdzie ciąga się po sądach za buciki na płocie, tęczową maryjkę, orła w barwach tęczy, białą różę, kartkę za szybą auta z 8 gwiazdkami, megafon na zgromadzeniu itd. Podobno ma być jeszcze zakaz używania litery Z , co jeszcze można zrozumieć, choć Zorro byłby niepocieszony.
Szanowny Panie Redaktorze.
Wszystkie kościoły ,związki wyznaniowe, organizacje i co tam jeszcze, muszą podlegać prawu powszechnie obowiązującemu. Proste zasady, prosta odpowiedzialność. Wszystko co nie podlega owej zasadzie, prowadzi wprost do szamba w którym tkwimy, powszechnej nieodpowiedzialności, poprawności politycznej, czyli udawaniu że fakty nie mają znaczenia, że to co widzimy i słyszymy to tylko nasze przywidzenia. Jako ateista, z coraz większym zdumieniem obserwuję nieprawdopodobną wprost kompromitacje i zagubienie kościołów które uzurpują sobie prawo do rządu dusz i do mamienia ludzi wizją czegoś tam.
Na naszych oczach rozpada się świat , który znaliśmy i przyjmowaliśmy bez refleksji i zastanowienia, bo tak wygodnie, bo nie trzeba się trudzić.
Panie Redaktorze.
Nie chcę mieć nic wspólnego z kościołem katolickim z którego się wywodzę, bo dostrzegłem niebywałą wprost sprzeczność pomiędzy tym co do wierzenia podaje a tym co przez wieki obserwujemy. Ale jako obywatel mam prawo domagać się
aby wszelkie kościoły/w tym kk/ ponosiły odpowiedzialność za każdy czyn niezgodny z obowiązującym prawem w demokratycznym państwie, popełniony przez ludzi którzy są lub przyznają się jakiegokolwiek związku z kościołem.
Serdecznie pozdrawiam
Jeszcze straszne czy już śmieszne? Kwestia otwarta.
Arogancja,chamstwo, bezczelnosc oraz niewiarygodna zachlannosc na wszelkie dobra wypracowane przez wiernych tych zaklamanych sutannowych zboczencow, staje sie ostatnio coraz bardziej uciazliwa dla ludzi swiatlych. Nikt nie wie do czego to w jakims momencie doprowadzi nasze rozgoryczone tym lajdactwem spoleczenstwo, ale pewnym beda opuszczone gmachy koscielne i ogolny ostracyzm dla koscielnych urzednikow.
Nie pozbawiono by posłanki immunitetu, gdyby krk sobie tego nie życzył.
To, że to się stało i że przyłożyli się do tego osobnicy mejzopodobne jest objawem kompletnej zgnilizny moralnej tej instytucji.
@Zdzislaw73
30 KWIETNIA 2022
20:17
Podzielam pańskie oburzenie i przyłączam sie do pańskiego apelu. Pytanie tylko, czy jego adresatem powinien być red. Szostkiewicz:))) Proponowałabym raczej metode skuteczniejszą: odstawic PiS od władzy, a zobaczy Pan, jak wszystko sie w tej materii ulozy
@Kalina
30 kwietnia 2022
21:39
No to jeszcze trzeba odstawić PiS od władzy…
@Zdzislaw73 30 KWIETNIA 2022 20:17
Całkowicie podzielam opinię, że to kościół, a nie kto inny, jest odpowiedzialny za notoryczne łamanie prawa w jego, kościoła, brudnym interesie. Potwierdzają to zresztą wypowiedzi hierarchów, nawet te publiczne. O opiniach sączonych dyskretnie do uszu „wiernych” już nawet nie wspominam.
Jeśli ambitny redemptorysta deklaruje w parlamencie, że go, jako katolika, prawo państwowe nie obowiązuje, to wyraża po prostu opinię swojej organizacji. Jeśli redaktor Hołownia wypisuje w felietonach publikowanych w mainstreamowych mediach, że jako katolik zejdzie do katakumb i będzie się opierał „bezbożnej” władzy, i że jego, Hołowni, sumienie „formatuje” regularnie dyżurny sutannita (i tak być powinno!), to coś chyba w tej Polsce jest nie tak.
Jeśli biskupi piszą list otwarty do prezydenta (wtedy) Komorowskiego, żeby zawetował ratyfikację konwencji antyprzemocowej, on odpowiada, że jednak liczy się interes wszystkich obywateli, a w odpowiedzi środowiska kościelne organizują na niego obrzydliwą nagonkę, to rola kościoła w rozwalaniu państwa świeci jak ewangeliczne „światło przed ludźmi”.
Symbioza kościoła z PiSem nie ulega kwestii – PiS wygrał wybory dzięki poparciu kleru – ale w sumie każda władza w Polsce boi się nadepnąć na odcisk hierarchom. Jedynym remedium jest masowe odejście „wiernych” od kościoła, bo inaczej to właśnie owi „wierni” odgrywają rolę karty przetargowej. Kościół, który nikogo nie reprezentuje, być może będzie mniej niszczący dla społeczeństwa, w którym się rozgościł.
I jeszcze jedno: jeśli w normalnym państwie przedstawiciel instytucji popełni „czyn niegodny” podczas pełnienia obowiązków służbowych, to za jego czyny odpowiada instytucja, którą reprezentuje. Odpowiada przede wszystkim materialnie.
Jeśli przestępstwo popełnia sutannita, to… odpowiedź instytucji sprowadza się do obiegowego gniota: „kościół do złego nie namawia”, a tak w ogóle co złego to nie my. Podobno święcenia „kapłańskie” obowiązują delikwenta przez całe życie. A zatem kiedy namaszczony „duszpasterz” nie pełni obowiązków służbowych? Kiedy wkłada paluchy w majtki dzieciom?
Gdy ofiara sutannowego pedofila napisała list do biskupa, biskup odparł, że jego związki z księdzem parafialnym są tak luźne, że ksiądz-pedofil w zasadzie mu nie podlega…
Twierdzenie, że takie kwiatki przestaną się zdarzać, gdy wyborcy odsuną PiS od władzy jest absurdalne. One przestaną się zdarzać, gdy suweren masowo przestanie chrzcić dzieci. I pokaże środkowy palec nawiedzonym.
Oczekiwanie, że PiS straci na tym skandalu jest naiwne. Z ambon popłyną pochwały, a głupki popierajace PiS zaglosują jak kazali.
Wiele razy rozmawiałam z ludźmi wierzącymi na ten temat. Z różnych kościołów. i w większości wypadków słyszałam takie zdanie kościół jest święty ale ludzie grzeszni. Do tych ludzi nie trafia fakt, że pedofilia to przestępstwo. To były rozmowy ze zwykłymi wiernymi nie z duchownymi. Zdecydowałam się zatem opuścić kościół. Inna sprawa że może pomógł mi fakt, że moja wiara wyparowała z wiekiem. Ale kiedyś byłam naprawdę wierząca. Konkluzja moja jest taka, że uczciwi ludzie, którym nieobca jest moralność i refleksja opuszczą kościół. Reszta zostanie …
Przede wszystkim trzeba KRK i jego „pracownikow’ odciąć od kasy. /budżetu/. Oraz przestrzegać istniejącego prawa.
@Ewa-Joanna
30 KWIETNIA 2022
23:29
To jest zadanie nr 1, a nie jałowe wymyslanie na bandę tłustych kmiotow w sutannach, którzy posmakowawszy dobrobytu, jakiego nie znali w rodzinnych kurnych chatach, czepiaja sie wszelkich sposobow, aby go nie utracic. Kosciół, o ile nie jest Kosciolem ubogim i misyjnym, jest banda oligarchów. Trzeba podciąć korzenie ich dobrostanu, czyli pozbawic władzy ich dobrodziejów PiS-owskich
@rosemary1
1 MAJA 2022
8:10
Pani stosunek do wiary nie podlega dyskusji osób postronnych, ale też i nie powinna Pani, o ile moge wyrazic swoje zdanie w tej materii, deklarować go publicznie. Zwłaszcza ze pomiedzy wiarą w inny od materialnego porzadek rzeczywistosci a instytucja zwana Kosciolem nie ma zwiazku.
@Rozum_i_nauka
1 MAJA 2022
3:38
Przeciez nie chodzi o to, zeby przekonywac zelazny elektorat PiS. Bo oni zawsze BYLI i SA w MNIEJSZOSCI w spoleczenstwie!
Wiec to antyPiS musi w koncu swoja WIEKSZOSC wykorzystac. Nie rozumie, dlaczego to jest takie trudne do zrozumienia i do zrealizowania 🙁
No chyba, ze wiekszosc antyPiSu juz sie umoscila w tej czarnej d…pie. I tylko z przyzwyczajenia od czasu do czasu jeszcze cos mruknie. I nie ma tez co zwalac winy na politykow opozycji. Bo sami sie nie wybrali.
Prawda jest prosta: Kto nie chce XYZ ten DOSTANIE PiS!
@Kalina
Nie bardzo rozumiem dlaczego Rosemary1 nie powinna „deklarować” swojego zdania o wierze publicznie. Wszystkie kościoły plus owieczki robią to przecież publicznie, często z wielką pompą.
@Dpalski
1 MAJA 2022
12:52
„Nie bardzo rozumiem dlaczego Rosemary1 nie powinna „deklarować” swojego zdania o wierze publicznie. Wszystkie kościoły plus owieczki robią to przecież publicznie, często z wielką pompą.”
Poniewaz religia u ludzi cywilizowanych jest ich prywatna sprawą, a nie przedmiotem dyskusji i aroganckich napaści. Co do odprawianych poza murami kosciołów procesji i innych religijnych uroczystosci – zgadzam sie, ze powinny ograniczać sie do terenów okalajacych swiatynie i nie wychodzic na główna ulice miasta
@rosemary1 1 MAJA 2022 8:10
uczciwi ludzie, którym nieobca jest moralność i refleksja opuszczą kościół. Reszta zostanie …
Coś w tym jest. „Moralność i refleksja” to przeciwieństwo tzw. „wiary”. Podobnie zresztą jak normalne myślenie przyczynowo-skutkowe. Człowiek „wierzący” myśli magicznie, schematycznie i pod dyktando kleru.
A tymczasem posłanka Joanna Scheuring Wielgus za owe „buciki na kościelnym płocie”, pozbawiona immunitetu (?!) stanie wkrótce przed sądem za ten swoisty performance jakoby obrażający i poniżający kaka. I bardzo dobrze , twierdzi posłanka, bo będzie miała okazję w majestacie prawa wypowiedzieć się, co sądzi na temat przestępstw pedofilii w kościele. Gdyby nie nadgorliwość oskarżycieli, już mało kto pamiętałby o tych bucikach, nota bene „akcji” wzorowanej na irlandzkiej. No ale Irlandia uporała się z problemem, w Polsce na to się nie zanosi, czego dowodem jest ten absurdalny proces.
„……………bo w Kościele w Polsce omerta wciąż zaciekle się broni, rzuca takim obywatelom jak ona kłody pod nogi, a państwo stało się tu stroną sporu, wspierając kościelne elity. ”
Tak, omerta w Kościele w Polsce wciąż zaciekle się broni.
Przy czym nie sposób zauważyć że broni się coraz bardziej rozpaczliwie i coraz bardziej głupio.
Z drugiej strony to w najwyższym stopniu zadziwiające że wśród hierarchów brakuje nie zauważających że akcje typu jak z posłanką Scheuring-Wielgus, obrona kościołów pod przywództwem niejakiego Bąkiewicza, działalność Ojca Dyrektora itp. tylko pogrążają pozycję Kościoła w ocenie społecznej.
Aż trudno uwierzyć że nie widzą iż podcinają gałąź na której siedzą.
O co tu chodzi ?
A żeby nieco zilustrować, co mam na myśli. Przykład z netu: zdeklarowany „wierzący” ogłosił na forum, co „wolno” krytykować w kościele. Otóż „wolno” krytykować pazerność kleru, obżarstwo, opilstwo i podobne kwiatki. Z kolei „nie wolno” wspominać o mafijnej strukturze kościoła ani wyrażać się z lekceważeniem o „prawdach” wiary. No nie wolno, nie wolno i szlus!
Przykład z życia: po niedoszłej rodzinnej tragedii, która się nie zdarzyła dzięki lekarzom i trochę też moim skromnym wysiłkom, usłyszałam od „życzliwej” znajomej katoliczki: „Modliłam się o pomyślny wynik…”. „Na pewno pomogło” – odparłam z nutką ironii. „Na pewno” – szczerze westchnęła katoliczka. Komentarz chyba zbyteczny? To dla zilustrowania tego właśnie (bez)myślenia przyczynowo-skutkowego.
Normalnie człowiek nie bierze pod uwagę „nadprzyrodzonych” wyjaśnień zdarzeń. No chyba, że go „kręci” takie… kręcenie.
Dryfowanie PiS w kierunku rosyjskim i powielanie kolejnych kroków Putina w tworzeniu bańki / Jarosław to tez przecież podobny wiekowo i ambicjonalnie człowiek/ jest niepokojące i wojna wręcz sprzyja w dalszym konsekwentnym przybliżaniu do realizacji tego samego scenariusza z hegemonia w tle. Teraz jeszcze bardziej można maskować się i za kurtyna wspierania Ukrainy pewnie ze strachu i przymusu / mowię o władzy/ podpisując się pod spontaniczną akcja społeczną gnębić oponentów i łamać zasady.
@mag 1 MAJA 2022 14:25
Miejmy nadzieję, że przy tej okazji wypłynie „w praniu” kilka spraw. Uczciwszy oczywiste różnice, proces „Dody” o rzekome bluźnierstwo został pod tym względem zupełnie zmarnowany. A wystarczyło jej zacytować taki czy inny fragment Niebieskiej Książeczki…
Moim zdaniem pomiędzy wiarą w coś niematerialnego a kościołami wszelakimi istnieje związek. Wszak bez wiary w świat niematerialny nie byłoby kościołów. Człowiek na tendencję do myślenia magicznego. coś w stylu. Dobrze poszło Dzięki Bogu, źle poszło Bóg tak chciał.
oczywiście można też wierzyć w świat pozazmysłowy i nie być religijnym. Wszystko dla ludzi.
Kalina
Zna Pani jakiś kościół zarówno ubogi jak misyjny, bo ja nie. Ale może o jakimś nie wiem? c
Wchodzenie w buty putina (kaczyści) oraz dreptanie w rytmie jego butów (Watykan) – powoduje alergiczną reakcję na buciki. Przemoc jest immanentną cechą kaczyzmu, czyli ustroju autorytarnego, budowanego w Polsce w cieniu krzyża. Od zawsze słyszeliśmy wezwania do jej stosowania, zakamuflowane jako „obrona” (rodziny, wiary – i czego tam jeszcze). Wołał Kaczyński na partyjnych wiecach, wołali biskupi i księża z ambon. Na te wezwania odpowiadał agresywny element w rodzaju kiboli/dresiarzy. Inną formą przemocy, realizowaną w warunkach kraju względnie praworządnego, jakim wciąż jeszcze jest Polska – są SLAPP: nękanie za pomocą postępowań na policji i spraw sądowych – co właśnie przytrafiło się posłance. Takich przypadków w kraju są setki, bardzo łatwo można odszukać opisy wielu z nich w portalu OKO.PRESS.
Wyraźna skłonność do przemocy stanowi wielki sygnał alarmowy, pulsujący nad głowami osobników rządzących Polską. Szkoda, że tak wielu tego ostrzeżenia nie widzi lub je ignoruje.
Kolejny dowód hańby tego sejmu
Kalina
1 MAJA 2022
13:53
…religia u ludzi cywilizowanych jest ich prywatna sprawą, a nie przedmiotem dyskusji i aroganckich napaści…
Polscy katolicy w swojej masie nie są, według Twojej definicji, ludźmi cywilizowanymi, bo zawłaszczają przestrzeń publiczną.
Religia, podobnie jak inne aspekty życia zbiorowości powinna być przedmiotem dyskusji.
Aroganckie napaści są specjalnością katolików narzucających innym swoje przekonania i wymuszający ich prawna egzekucję. Drastycznym przykładem tak zwana etyka seksualna.
Jestem na takim etapie życia, że interesuje mnie prawo do eutanazji. Chciałabym mieć prawo do odejścia na własnych warunkach. Godnie, przy pomocy lekarza. Niestety, państwo sterroryzowane przez religię raczej mi na to nie pozwoli.
Choć nie tracę nadziei, że może doczekam się jeszcze państwa świeckiego.
A jakiż to problem utajnić proces.
Przecież to Kościół chce wypowadzić Polskę z Unii. Przyjazne sądy to podstawa.
Kościół chce władzy, Kościół ma władzę, Kościół chce mieć władzę na wieki, wierni do tego wcale nie są potrzebni. Może lepiej by nie było ich wcale?
JanKalema
Oczywiście, że tak. Do tego, żeby rządzić na sposób totalitarny nie trzeba poparcia społeczeństwa tylko siły rządzących. Sądy w rękach rządzących to podstawa.
@Jagoda
1 MAJA 2022
21:09
Nie sposób sie z toba nie zgodzic. Tak własnie jest, a polskie spoleczenstwo w jego masie trudno nazwac cywilizowanym z uwagi na niepowstrzymane parcie na zbawianie bliźnich w rozmaity sposób (poprzez odrzucenie wiary równiez). Agresywni ateisci zas (vide prof. Hartman i co poniektorzy dyskutanci:)))) nie spadli z kosmosu, ale sa krwia z krwi i koscią z kosci tego spoleczenstwa
@rosemary1
1 MAJA 2022
18:34
Podobno pierwsi chrzescijanie tacy byli:))) Co do współczesnosci – przyznam, ze nie wiem, bo koscioly mnie jako instytucje ziemskie nie interesuja. Oburzaja mnie oczywiscie wszelkie negatywne zjawiska łączące sie dziś z polskim Kosciolem katolickim i dlatego wolałabym, aby powrócił do stanu pierwotnego, czyli skromnosci i ubóstwa. W tym celu powinien zostać pozbawiony kasy i przywilejow, które posiada z łaski władzy PiS-owskiej. Nie da sie tego zrobić dopoki PiS jest u władzy.
A propos odsuniecia PiS-u od władzy – polecam artykuł mojego ulubionego autora (wraz z red. Janickim) Wiesława Władyki w „Polityce” o koniecznosci bezwzglednej walki z grupa trzymajaca władze i głupocie symetryzmu. Przyczyny?
” Rzecz w tym, że nie jest to „normalna” partia, która tak jak inne przestrzega tych samych konwencji ustrojowych, mieści się w demokracji liberalnej, działa „normalnie”. Ona te normy niszczy, chce sobie podporządkować państwo, zmienić prawo, zapewnić sobie rządy na lata i na pokolenia.
Cele tej partii są podporządkowane celowi najważniejszemu, czyli utrzymaniu i utrwaleniu władzy. Reszta to środki, one tworzą ów wspomniany pakiet, nawet jeśli zręcznie w tym czy owym trafiony, to przecież żadne rozwiązanie, żaden chwyt populistyczny czy rozdawniczy nie może być oceniany w oderwaniu od istoty całości, od rozumienia, że jest to władza dla Polski zbrodniczo szkodliwa. A do tego niesprawna i zakłamana, często przestępcza.”
Dużo przysłowiowych „psów” powiesilismy (ja równiez) na Franciszku za jego metna postawe wobec rosyjskiej agresji na Ukraine. Tymczasem (za Gazeta Wyborcza) Franciszek w oficjalnych enuncjacjach oszczędza Rosje, aby cichcem negocjować z Rosjanami ewakuacje cywilow z zagrozonych miejsc, m. in. z Mariupola. Współpracuje w tej dziedzinie z Cyrylem i z prezydentem Zelenskim. Na razie bez widocznych sukcesów.
https://wyborcza.pl/7,75399,28396751,konwoje-humanitarne-i-statek-pod-bandera-watykanu-jak-papiez.html#S.tylko_na_wyborcza.pl-K.C-B.5-L.1.maly
Kalina
2 MAJA 2022
8:22
W tym celu powinien zostać pozbawiony kasy i przywilejow, które posiada z łaski władzy PiS-owskiej. Nie da sie tego zrobić dopoki PiS jest u władzy.
Naprawdę nie pamiętasz ile krk postał od PZPR przed wyborami z 4 czerwca 1989?
Nie wystarczy osunięcie PiS od władzy.
Bo PSL, Hołownia, część PO, a nawet tacy, jak Biedroń pójdą chętnie na układy z klerem, który ciągle może skutecznie sterować wyborcami.
Polskie społeczeństwo jest zindoktrynowane, zmanipulowane przez krk podobnie jak społeczeństwo rosyjskie przez tamtejszą władzę.
Watykan zrobi wszystko, żeby nie dopuścić do zmiany sytuacji. A ma w tym wielowiekowe doświadczenie – know how – struktury organizacyjne i mnóstwo pieniędzy.
Hartman przy Rydzyku, jeżeli chodzi o możliwość wpływu na społeczeństwo, to mały pikuś.
Kropla, być może drżąca skałę, przy wzburzonym oceanie.
Zachód zaczyna powoli rozumieć kim jest Putin, czym jest Rosja. I zaczyna się mobilizować.
Dopóki Polacy nie zrozumieją jak toksyczny jest krk, jak wrogi demokracji jest każdy watykański decydent, dopóty będziemy mamieni i wodzeni za nos, jak Zachód przez Putina.
Póki co, społeczeństwo smacznie śpi kołysane snem o „Naszym Wielkim Ojcu Świętym …”.
Setki tysięcy wędruje Częstochowy do „Naszej Matki Maryji, Królowej Polski”, na demonstracjach w obronie praworządności są nieliczni.
@Jagoda
2 MAJA 2022
9:57
„Dopóki Polacy nie zrozumieją jak toksyczny jest krk, jak wrogi demokracji jest każdy watykański decydent, dopóty będziemy mamieni i wodzeni za nos, jak Zachód przez Putina.”
Tez mi sie tak wydaje, ze sednem problemu jest BIERNE przyzwolenie spoleczenstwa zarowno na wplywy krk jak i na rzady „Z”jednoczonej Prawicy 🙁
@Jagoda
2 MAJA 2022
9:57
Alez zgadzam sie z toba co do istoty sprawy. Kosciół to potęga, z która kazda władza musi sie liczyć. Problem w tym, ze nie zwalczy go nikt osmieszaniem wiary jako takiej, poniewaz to mobilizuje ludzi utozsamiajacych wiare z Kosciolem. Ci ludzie bedą tym gorliwiej bronic proboszcza i podsyłac mu swoje dzieci do molestowania, im jasniej bedą słyszec, ze Antychryst atakuje. Na razie widzę jakies wyjscie w postaci stosowania zasady: oddac cesarzowi, co cesarskie, a co boskie – Bogu. Z naciskiem na pierwsza część zdania. Kosciół musi znac mores i czuć respekt przed władza swiecką, a tego władza nie osiagnie świecąc wozy strazackie i pielgrzymujac na Jasna Góre, a takze pozbawiajac posłanke immunitetu z powodu jakiegos happeningu pod kosciolem.
@Jagoda 2 MAJA 2022 9:57
Tak, „społeczeństwo smacznie śpi kołysane snem” o pewnym amatorze kremówek. Ale nie tylko. W koteriach „wiernych” funkcjonują gnioty pojęciowe, tak często powtarzane, że kłamstwo stało się prawdą. „Kościół do złego nie namawia”, „do kościoła nie chodzi się dla księdza, tylko dla Jezusa”, „Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy” i podobne.
Zastanawiający wśród „wiernych” jest brak wiedzy historycznej, który jest źródłem przekonania, że kościół miał jakieś idealne „początki” od których odszedł w późniejszym okresie. Kościół miał, owszem, całkiem sprawnych propagandzistów, poczynając od odpowiednio spreparowanych wypowiedzi Pawła z Tarsu. Ale nawet w tym zmumifikowanym, skanonizowanym i wielokrotnie „poprawianym” Pawle i tak przebija echo brutalnych konfliktów, które targały tym „idealnym” tworem.
Tak czy inaczej, mentalność „wiernych” jest kształtowana przez bezmyślnie powielaną mitologię, brak krytycyzmu i brak wiedzy. Elementarnej…
Nie sposób nie zauważyć, że na forach wielu portali społecznościowych, nie tylko na blogach POLITYKI, trwają nieustające apele komentatorów, nawołujące – do możliwie najszybszego odsunięcia PIS od władzy. Podkreślam: jak najszybciej i bez pardonu!
Osobiście, czego chyba nie muszę udowadniać, po kilkuletniej obecności na blogach POLITYKI, jestem jak najdalej od jakiejkolwiek obrony poczynań PIS-u.
Ale niektóre apele naszych blogowych, bezpardonowych hurraoptymistów (pomijam już ich nicki, które niekoniecznie są najważniejsze), dot. wyrzucenia PIS na śmietnik historii i do jasnej cholery, przypominają krzykliwe demonstracje młodych hunwejbinów w maoistowskich Chinach Ludowych podczas Wielkiej Proletariackiej Rewolucji Kulturalnej, na przełomie lat 60. i 70. XX wieku, ale … w odwrotnym kierunku. Przypomnę, że rewolucja kulturalna w Chinach, została zainicjowana przez rządzącego krajem Mao i była próbą wyeliminowania jego politycznych przeciwników oraz wprowadzenia własnych koncepcji ideologicznych.
Tyle, że – w porównaniu do czasów Mao Zedonga (Mao Tse-tunga) w Chinach – apele naszych hurraoptymistów często wydają się mało poważne, a niekiedy trącają … kabaretem. Niestety!
Wobec powyższego, nie pozostaje mi nic innego, jak tylko przypomnieć rodzimym hurraoptymistom, że Polska jest krajem demokratycznym, formalnie neutralnym światopoglądowo oraz członkiem m.in. Rady Europy, NATO i Unii Europejskiej.
Ponadto, co także jest bardzo istotne, w naszym kraju jest pluralizm polityczny, czyli istnieje jedna z zasad funkcjonowania parlamentarnych systemów partyjnych. Mówiąc inaczej: jest tzw. wolna gra sił politycznych.
Myślę, że się rozumiemy.
Pomimo tego, ja wiem, że wiele osób może powyższe słowa odczytać – jako banalne.
Jednak zapewniam, że tu absolutnie nie chodzi o prawienie morałów, ani tym bardziej banałów. Z pewnością nie zaszkodzi, co pewien czas je przypomnieć.
A szczególnie tym, którzy nieco przesadzają w swym hurraoptymizmie.
Trudno uwierzyć, aby nie wiedzieli, że przesada (w jedną bądź w drugą stronę) nie prowadzi do niczego dobrego.
Niezależnie od powyższego, pragnę podkreślić, że ja również uważam odebranie
immunitetu posłance Scheuring-Wielgus za podłe i głupie. Nie ma żadnej wątpliwości, że racje, merytoryczna i etyczna, są po jej stronie. Należę do pokolenia, któremu nie potrzeba tego powtarzać ani zachęcać do specjalnego uzasadnienia.
Red. Szostkiewicz bardzo słusznie zauważył, że wieszanie obuwia dziecięcego na płocie kurii toruńskiej, jako pretekst do nękania posłanki lewicy, to żaden powód.
Tak zgadzam się: wręcz przeciwnie – to było wołanie o sprawiedliwość, przejrzystość i praworządność.
I zasługuje – NA POCHWAŁĘ!
Dziękuję Gospodarzowi bloga za przedstawienie tej sprawy.
Natomiast na marginesie tej sprawy, pragnę jedynie zasygnalizować rzecz następującą, a mianowicie:
otóż nie ukrywam, że naiwnie oczekiwałem, iż w Sejmie, na powyższy temat, indywidualnie zabierze głos moja rówieśnica, Elżbieta W. Bądź co bądź, była długoletnia nauczycielka w szkole podstawowej i średniej. Była bardzo sprzyjająca okazja. Niestety, moje oczekiwania okazały się nadaremne.
Elżbieta W., nie uznała za stosowne wypowiedzieć się w przedmiotowej sprawie.
To bardzo znamienne i niepokojące.
I jeszcze jeden gniot pojęciowy bez końca powielany w kręgach „wiernych” – przeważnie tych, którzy uznają się za „lepszych” od tłumu takich pospolitych ćwoków, którzy bezmyślnie… i tu bywają różne opcje. Otóż nie wolno krytycznie odnosić się do wierzeń „wiernych” bo… bo to tylko rozjuszy tych najbardziej fundamentalnych i skłoni ich do zwarcia szeregów. I tym sposobem „oświeceni” katolicy usiłują kneblować wszelkie rzeczowe dyskusje.
Jest oczywiste, że krytyczne wypowiedzi mogą być poczytane za ataki na „wiarę”, jakkolwiek rozumianą. Ale podobnie za atak na „wiarę” można uznać prawie wszystko inne. Nauczycielki, które znały sytuację ofiar siostry Bernadetty z Zabrza, milczały, bo „kościoła nie wolno krytykować”. Do kneblowania krytyki jest dobry każdy, nawet najbardziej durny, pretekst.
Mimo to „wierni” nie ustają w wysiłkach, żeby wyciszyć, zagłuszyć, bo… Jest to bez sensu, bo działalność obłąkanych religiantów nie potrzebuje żadnego pretekstu albo zadowoli się każdym. Sejmowa komisja „przeciw ateizacji Polski” (co to takiego???) powstała w czasie, gdy każdy „atak na kościół” w necie spotykał się z odporem internautów. Tak było dawno – co najmniej kilka lat temu.
Dziś krytyczne wypowiedzi pod adresem kościoła w polskim necie to powszedniość. I nie jest to efekt postępowania „krytykantów” tylko efekt postępowania samych „wiernych”. Nie kneblujmy PiS-kupów i wielebnych Natanków (Natanek, nota bene, ma doktorat, z historii). Oni naprawdę bardzo skutecznie zniechęcają obywateli do swoich wierzeń. I, co ciekawe, nie słychać ze strony „oświeconych wiernych” żadnych utyskiwań, że polaryzują i szkodzą.
@ Mr Hyde
2 maja 2022
14:50
„Mówiąc inaczej: jest tzw. wolna gra sił politycznych.”
Bardzo wolna gra! Ale na pewno nie fair play! PiS wprowadzil do polityki wolna amerykanke (catch-as-catch-can) z pogwalceniem wszystkich regul, praworzadnosci itd. Dokad to prowadzi zobaczylismy akurat na Wegrzech 🙁
W interesie KORPORACJI watykańskiej są rządy skrajnej prawicy i nasz narodowy zbawiciel jest jedynie tylko marionetką tej KORPORACJI, robiący wszystko, co sobie życzy ta KORPORACJA. Co też nie zmienia faktu, że to typowy psychopata, jak zresztą większość władców politycznych naszego regionu, w tym Rosji.
KORPORACJA watykańska życzy sobie żeby posłanka Scheuring-Wielgus poniosła karę i politycy podporządkowani tej KORPORACJI wszystko uczynią żeby stało się to faktem.
Obecnie świat ludzki jest opanowany przez KORPORACJE i nie tylko religijne.
Politycy to jedynie marionetki tychże KORPORACJI. Nad tym tematem KORPORACJI
warto się pochylić. Uważam też, że wojna na Ukrainie mogłaby się już zakończyć gdyby nie interes KORPORACJI, różnych.
lukipuki
2 maja 2022
19:26
Nad tym tematem KORPORACJI warto się pochylić. Uważam też, że wojna na Ukrainie mogłaby się już zakończyć gdyby nie interes KORPORACJI, różnych.
????
Przecież to Putin napadł na Ukrainę myśląc, że ją zdobędzie w 3 dni.
Fatalna decyzja agresji wedle woli jednego człowieka, któremu przyświeca idea wielkiej Rosji, nie ma nic wspólnego z KORPORACJAMI. Ci, którzy są przeciwko dostarczaniu broni Ukrainie, byliby też za postulatem rozbrojenia Ukrainy. Niech sobie Rosja urządzi tam taką dużą Bucze, byleby był Pokój.
Frieden über alles
mfizyk
2 MAJA 2022
16:50
@ Mr Hyde
2 maja 2022
14:50
„Mówiąc inaczej: jest tzw. wolna gra sił politycznych.”
Mój komentarz
„Wolna gra sił politycznych”, to nie jest idea demokracji. To ironiczny, podchwytliwy i złośliwy slogan wymyślony za komuny mający deprecjonować Zachód, budzić strach i przerażenie beneficjentów ustroju realnego socjalizmu przed utratą stanowisk, profitów i autorytetu z tym związanego.
Demokracja nie jest wolną grą sił politycznych. Jeśli już, to jest grą wedle dość dokładnie ustalonych zasad, jest koncepcją ustrojowa opartą o rządy prawa.
PiS pierwsze co uczynił po wygraniu wyborów parlamentarnych, to przystąpił do demontowania państwa prawa w Polsce czyli łamania, unieważniania zasad wedle których funkcjonuje demokracja.
PiSowcy podjęli ten demontaż właśnie po to by zmodyfikować grę – uzyskać „wolność wyboru”, ale tylko dla siebie, czyli zapewnić sobie wybieralność wspomaganą, nieskrępowaną za bardzo prawem, zasadami, napędzaną przewagą propagandową uzyskaną przez opanowanie mediów, przez szerokie stosowanie kłamstw i hejtu, przez oficjalne instrukcje państwowe, poprzez manipulacje prawne systemem wyborczym, itp., co im już cztery razy zapewniło zwycięstwo w wyborach prezydenckich i parlamentarnych.
PiSowcy odrzucają (nieoficjalnie) zbiór zasad oparty o koncepcję demokracji liberalnej, odrzucają także prawo jako zbiór bezwzględnie obowiązujących zakazów, czy nakazów, dlatego w pierwszym rzędzie przypuścili atak na konstytucję jako najwyższy akt prawa.
PiSowcy jako politycy i prawodawcy nie mają szacunku ani zaufania do prawa, uchwalają prawo na łapu capu i takoż przestrzegają. Prawo, które jest ścisłe, konkretne i obiektywne, nie jest im potrzebne.
Oni zasady i reguły traktują ruchomo oraz głoszą, że najwyższym prawem jest tzw. wola suwerena (cokolwiek to znaczy), którą oni i tylko oni reprezentują. Prawo skojarzone z „wolą suwerena” staje się w rękach PiSowcow elastyczne, podporządkowane politycznej użyteczności, traci swoja przyrodzoną funkcję, staje się narzędziem do wszystkiego, środkiem wzmacniającym dominację ich partii w państwie. Dominacji na wszystkich polach, we wszystkich sferach.
Takie stanowisko wobec państwa i prawa ma tyle wspólnego z tzw. „wolną grą sił politycznych”, co przewracanie stolika z partią szachów.
Jest to autorytaryzm maskowany fasadą bezczelnych sloganów, podtrzymywany żarem fałszywego patriotyzmu i wspomagany nieokreślonym najwyższym prawem, którego depozytariuszem ma być Kościół traktowany przez partię rządzącą państwem nie jako przyjazna siła, jako podmiot prawny, tylko jako opoka, ostoja, czyli coś wyjątkowego, niekwestionowalnego, stawianego przez nich ponad państwem i prawem.
TJ