Straszne zdjęcia z Ukrainy
Kiedy pracowałem w polskiej sekcji BBC World Service, mieliśmy szkolenia o tym, jak relacjonować wojny i tragedie, w których giną niewinni ludzie. Zasada była taka: rzetelnie, lecz z empatią wobec ofiar.
Chronimy uczucia ofiar, nie pokazujemy ich cierpienia z bliska, nie pokazujemy w zbliżeniu ich twarzy, gdy płaczą. Nie pokazujemy z bliska ciał zabitych, zwłaszcza ich twarzy czy zmasakrowanych ciał. Obrazy przemawiają mocniej niż słowa, dlatego powinniśmy bardzo z nimi uważać.
Możemy pokazać szczegół symbolizujący tragedię. Na przykład bucik dziecka, ofiary zamachu lub ataku. Możemy pokazać uroczystości religijne lub świeckie związane z tragedią, bliskich wygłaszających mowy pożegnalne nad trumną.
Powinniśmy szanować prawo do intymności. Do przeżywania cierpienia poza chłodnym okiem kamer telewizyjnych i aparatów fotograficznych. Nic naszym widzom z tego nie przyjdzie, że będą podglądać cierpiące ofiary w bólu, rozpaczy i gniewie. Media i dziennikarze muszą uważać, by nie przekroczyć granicy, za którą zaczyna się pornografia cierpienia i śmierci. Przecież mogą sobie zadać pytanie, czy chcieliby, żeby pokazywać ich własne zakrwawione zwłoki, gdyby sami zginęli, wykonując obowiązki reporterskie. Albo twarze ich cierpiących bliskich?
Teraz to wyzwanie zawodowo-etyczne staje przed korespondentami wojennymi w Ukrainie. BBC nadal trzyma się swych zasad. Po ataku na dworzec kolejowy w Kramatorsku jej dziennikarze pokazują w relacjach z miejsca kolejnej zbrodni porzucone torby podróżne, wypalone samochody osobowe na parkingu przed dworcem, a jeśli ciała zabitych osób cywilnych, to z oddalenia – tak żeby niechcący nie ujawnić ich tożsamości.
W mediach widzimy też szczegóły: zdarty lakier na paznokciach z dłoni zabitej kobiety, przewrócony rower przy zwłokach zabitego mężczyzny, psa warującego przy nieżywym panu, związane ręce rozstrzelanych, sportowy but wystający spod zwału piachu, którym przysypano wrzuconych do zbiorowego grobu. Te zdjęcia pokazują zbrodnię światu, nie przekraczając czerwonej linii. Podobnie jak zdjęcia czarnych worków z ciałami zabitych. Najtrudniej było patrzeć na martwą dziewczynkę w ukraińskiej chuście na ramionach, leżącą przy krawężniku, ale z twarzą do jezdni.
A co z zabitymi zbrodniarzami? W naszej kulturze ich też powinny objąć te same zasady poszanowania intymności. Nie mścimy się na zwłokach, nie czerpiemy dwuznacznej satysfakcji z ich pokazywania. Już ponieśli najwyższy wymiar kary. W moim odczuciu nie powinno się więc epatować nawet zdjęciami powieszonych zbrodniarzy hitlerowskich czy rozstrzelanych małżonków Ceausescu. Te zdjęcia nic nie wnoszą do oceny ich zbrodni.
Wyjątkiem są zdjęcia dokumentujące zbrodnie wojenne. Ale one są potrzebne przede wszystkim śledczym, prokuratorom i sędziom. Opinia publiczna może je zobaczyć za ich zgodą. Tak było po wojnie Hitlera, gdy filmowano żywe i martwe ofiary kacetów i obozów zagłady Żydów i Romów.
A i tak do dziś są ludzie, którzy w tamte zbrodnie nie wierzą. Nie wierzą, że nazizm zgotował Żydom Holokaust. Dokładnie tak jak teraz ludzie w Rosji nie wierzą, że Putin wydał Ukrainie zbrodniczą wojnę. Wierzą państwowej propagandzie, że chce ją „wyzwolić”. A Bucza, Kramatorsk, Mariupol to inscenizacje w reżyserii ukraińskich „nazistów” we współpracy z nienawidzącym Rosji Zachodem. Wierzą nawet, gdy oglądają te same co my relacje z frontu tej brudnej wojny.
Dlatego rzetelne media nie mogą odpuścić, choć nawet nie wszyscy ich użytkownicy (a co dopiero kibice Putina) chcą oglądać te straszne wojenne zdjęcia. One są dowodem, oskarżeniem i przestrogą.
Komentarze
Skoro zostałem dopuszczony do głosu to spróbuję po raz trzeci, bo mówią do trzech razy sztuka.
Patrzymy i widzimy ukraińską tragedię w niespotykanym od lat wymiarze. Mamy obok siebie tysiące uchodźców, którzy uciekli z pokaleczonego kraju i widzą w Polsce normalnych ludzi mających do załatwienia zwykłe sprawy. Jak się mamy zachować? Patrzeć nie widząc, czy wyrażać współczucie na ich widok chociaż nie wszyscy są poturbowani przez wojnę. We Wrocławiu żyło ponad sto tysięcy Ukraińców, pracowali i zarabiali tu pieniądze. Korzystali tu ze wszystkich dobrodziestw cywilizacji. Teraz mają problem. Pozostać tu czy wracać do kraju?
Jak wrócą zobaczą to o czym pisze szanowny Gospodarz bloga. Jak zostaną pomogą sobie i nam, a jak się wojna skończy zdecydują co dalej
Co ze zwłokami zbrodniarzy? (W zasadzie każdego żołnierza* rosyjskiego) Powinno się je publikować z podpisem ,,GruZ 200″ i nazwiskiem by każdy na świecie wiedział jak się bydlak nazywał.
To co Pan pisze o intymności, także zwłok agresorów…Intymność, prawa człowieka i człowieczeństwo w ogólności są DLA LUDZI a tu się widzimy , że to są mordercze bydlęta. Mordują, rabują, gwałcą. Zbiry.
Nikt nie pieścił się z ,,intymnością zwłok” zabitych esesmanów.
Właśnie wpływają skargi do KRRiT na TVN i TVPIS za epatowanie okrucieństwem i pokazywaniem drastycznych scen. Nie podzielam tego myślenia. Taka jest ta wojna. Nie da się jej pokazać nieostrymi kadrami. Dziennikarze nie pokazują przecież samych scen rozstrzeliwań, gwałtów, tortur a jedynie ich skutki. A z młodocianymi, jakoby straumatyzowanymi oglądanym przekazem, bym nie przesadzał. Nie takie rzeczy widzą w swych komputerowych gierkach.
Patrzac z nieba na Ukraine, Wojciech rzekl sa granice, ktorych przekraczac nie wolno, na co Czeslaw mu od powiedzial dziwny jest ten swiat. Media serwuja nam wojenny reality show 24/7 ostrzegajac przed “graphic content”, gdy maja pokazac zwloki. To milo z ich strong, ze dbaja o osoby o slabych nerwach. Zastanawia mnie, u jak wielu widzow ogladane sceny budza swiety gniew, sprzeciw i zero telerancji wobec zla we wszelkiej jego formie w sobie samym i wokol siebie. Moze dla jednej nawroconej duszyczki warto.
To bardzo trudna i ważna kwestia.
Jak udokumentować jednocześnie uszanować bezmiar cierpienia i zbrodni.
aSlawczan
Ja piszę o tym, jak pokazywać śmierć i cierpienie w dzisiejszym świecie nediowym, do którego mają wstęp wolny także ludzie młodzi i dzieci. Pan pisze o czymś innym. Intymność czy prywatność to sfera kultury, bezczeszczenie zwłok to sfera przeciwkultury. Pokazywanie zwłok po egzekucji służy bardziej animalnej części natury ludzkiej, niż duchowej.
Sięgnę po przykład sprzed blisko 70 lat. Byłam małą dziewczynką, która nie chodziła do przedszkola, ani nie miała towarzystwa dzieci w swoim wieku, wiec musiałam sobie sama organizowac czas. Najprosciej było zagladać do książek i pism, których multum poniewierało się w pokoju ojca. Pewnego razu zajrzałam do „Przekroju”, podejrzewam, jeszcze z lat 40. Był tam zamieszczony fotoreportaz z egzekucji kobiet niemieckich, strazniczek bodaj w Stutthofie. Zdjęć było wiele. Skazane były ładowane na wozy drabiniaste zaprzężone w konie, następnie wyładowywane, najazd na ich twarze, najazd na twarze ludzi towarzyszacych tłumnie egzekucji i wiwatujacych, zakładanie stryczków, wreszcie wykopywanie stołkow spod nóg. Nie wiedziałam do konca, na co patrzę, ale pamietam, ze zdjął mnie wielki strach. Poszłam po informacje do mamy, która wyrwała mi z rak gazetę, schowała i zabroniła dotykania książek i pism, które nie sa dla mnie. Wieczorem ojciec wytłumaczył mi, co widziałam. Chyba juz wówczas nabrałam przekonania, ze zabijanie w kazdej postaci jest barbarzyństwem, a zwłaszcza w tak okrutny sposób jak przez powieszenie.
@ Szostkiewicz
Te zdjęcia nic nie wnoszą do oceny ich zbrodni.
Absulutnie nie, dzisiaj w epoce „spektaklu” i popkultury obrazkowej obraz jest najsilniejszym medium informacji.
Reakcje „zgorszonych” bywaja różne – niektórzy „programowo” z różnych, często uzasadnionych powodów – depresja, własny czas nieszczęścia osobistego… – uciekają od tych obrazów , programowo niejako, automatycznie usuwają przesłane filmy i foty z wojny w ramach zracjonalizowanych mechanizmów obronnych przed realizmem dosadności przekazu. Ale jest cała rzesza „przebudzonych” dopiero tymi surowymi obrazami przebiegu i skutków wojny. Dopiero wtedy wydają się być zmuszeni do trzeźwiącej refleksji a często łez wobec wymowy obrazu.
Nie oszukujmy się … ten skurwysyn putin pokazał, że zbydlęcenie kacapów nie ma granic a standardy BBC trzeba uaktualnić stosownie do bestialstwa agresorów zbrodniarzy. Nic tak ostatnio mnie nie wzburzyło jak obraz 20-letniego ruskiego żołdaka Michała Tkacza, bezwstydnie i bez poczucia winy odgraża się, że wróci do Buczy by dalej mordować cywilów: „Gdy tylko znów was dorwę, urwę wam głowy. Zrozumcie, że jesteśmy na waszej ziemi i zabijamy was, a wy jesteście tylko śmierdzącymi, chodzącymi trupami”…
Czas zmienić „kodeksy moralne”…
Poważne media mają swoje zasady ale i tak na jutubie będą/są dziesiątki filmików bez takich ograniczeń. I ludzie się speszą obejrzeć. To jest jakaś perwersja, może czerpią radość z tego że to nie oni ani ich krewni tam leżą.
Czy pokazywanie ludzkich ofiar nada prawdzie wiarygodności? Jak widać nie, każdy widzi to co chce. Jak pewna osoba na blogach, która twierdziła że trup się ruszał, albo że były takie same trupy w dwóch różnych miastach. Brzmi jak bzdury, ale to jest właśnie sianie wątpliwości, taka podprogowa propaganda.
Czy rzetelne media coś tu zmienią? Standardy trzeba mieć, ale docenią je tylko ci którzy już je mają.
@Kalina
A co jest złego w kompartmentalizacji? Ja kompartmentalizuję cały czas.
Poza tym w mojej opinii Namrgineska jest rozsądną i inteligentną kobietą, a także kulturalną w znaczeniu aktywnego uczestnictwa w kulturze.
Natomiast raczej nie jest grzeczną dziewczynką, ale to jest wymaganie patriarchatu, którego czasem wydaje się Pani być strażniczką.
@ahoy
Pośmiertne Zdjęcia Goeringa czy Ceausescu nic nie wnoszą do oceny ich zbrodni. Do oceny wnosi dokumntacja tych i wszystkich zbrodni totalitarnych reżimów. Kodeksy moralne w mediach i wszędzie indziej są potrzebne, by można było na ich podstawie oceniać działalność instytucji. Powinny podlegać zmianie, zgoda, i to się dzieje, ale nie przez zniesienie zasad głównych, tylko reagowanie na zmiany rzeczywistości. W mediach np. Mamy wyzwanie ze strony tzw. Socialów, rozsadników kłamstw i nienawiści. Próby ich porządkowania są kontestowane pod pretekstem prawa do wolności słowa. Sprawa Tkacza jest dobrym przykładem: z jednej strony pokazuje patologię wojny na jego przykładzie, z drugiej nagłaśnia gotowość do mordowania i perwersyjną przyjemność, jakiej morderca doznaje. Oglądają to ludzie podatni na patologię.
Panie IS@42…
a co pana zdaniem należałoby robić? Rozumiem ze ma pan pogląd nie tylko na poezję Tuwima.
Moim zdaniem tym Ukraińcom których 100000 we Wrocławiu ..też należy wspólczuć,kulturalnie i z rozsądkiem…umiarem.Wielu z nich zburzono domy..utracili bliskich. Nie mają gdzie wrócić..chociażby chcieli. Obrazy gwałtu i destrukcji w Warszawie przerażały całe pokolenia nie tylko polskie.
Wojskowych i ich rodziny w Anglii przerazały obrazy zniszczeń w Polsce..po wojnie. Czasem wpływało to na ich dezyzje.. Podobnie może być teraz.
@Kalina
Tak, publiczne ezekucje to świat barbarzyński, tak samo jak publiczne chłosty i inne kary cielesne. Dziś stosują je Chiny komunistyczne i teokracja islamistyczna w Iranie.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,28318224,syreny-na-rocznice-katastrofy-smolenskiej-wladze-miast-bojkotuja.html
Czy nie jest to przypadkiem temat zastępczy ? Przecież już to kiedyś przerabialiśmy. Pamiętam dobrze kronikę Deustche Wohenschau, gdzieś chyba z marca 1945, kiedy to Niemcom udało się odbić ówczesny Lauban, dzisiejszy Luban Śląski z rąk armii sowieckiej. Szczękający głos niemieckiego narratora komentował obrazy zarżniętych, zamarzniętych na kamien cywilów i galwanizował odbiorcę,żeby przestraszyć i żeby się nie poddawać. Pamiętam także fim nakręcony zaraz po wyzwoleniu Bergen-Belsen, obozu, przez który przeszedł członek mojej rodziny (drugi nie doszedł…). Nic przyjemnego, pomimo, że obraz czarno-biały, a nie w Technicolorze i w HD. Obraz ten miał również zgalwanizować, uzmysłowić, ukazać bezmiar i ogrom. W obydwu przypadkach tak się miała rzeczywistość, która przekazano (w istocie, w Lubaniu Armia Czerwona dopuściła się masowych zbrodni na ludności cywilnej w okresie od lutego do marca, kiedy okupowała miasto).
I bardzo dobrze, że dziś uzmysławia się w sposób dosadny, drastyczny i bezpośredni bezsens, bezmiar i ogrom. Dzisiejsza wojna wymknęła się spod kontroli medialnej wojska, tak jak było kiedyś (pamiętacie embeded journalists podczas Pustynnej Burzy ?) Dziś każdy, kto ma komórkę (a każdy ją ma) staje się reporterem, jeśli tylko chce nim zostać. Z drugiej strony dziś każdy, kto siedzi przed ekranem (a każdy siedzi, mniej lub więcej), jeśli ogląda te produkcję, to znaczy, że chce oglądać. Z naciskiem na to ostatnie. Tak, mamy wybór, zawsze go mamy, i trzeba z tego wyboru umiejętnie korzystać, podobnie jak mamy wybór przy kupowaniu majtek, jablek czy w konsumowaniu kultury. Jeśli w mediach coś przekracza nasze normy, to wypada tylko odwrócić się, ale nie budować zakazów opratych na sztucznych, etyczno-estetycznych konstrukcjach karcianych w kwestii, która nie ma nic wspólnego ani z etyką, ani z estetyką. W kwestii wojny i jej ofiar.
Osobiście nie konsumuję na potęgę, wstrzymuję się od bezmyślnego, łapczywego podgladactwa (fr. voyeurisme). Nie mam FOMO i jeśli czegoś nie zobaczę teraz, natychmist, to i tak przeżyję, a szczegółów, jesli chcę dowiem się z narracji. Ale te obrazy muszą powstawać , muszą krążyć i muszą być rozpowszechniane, żeby uzmysławiać, przygotowywać i galwanizować. Sytuacja jest zbyt poważna, stawka zbyt wysoka, żeby nakładać na relacje z tej wojny jakiekolwiek kagańce etyczno-estetyczne.
PS. Czy wśród wnoszących skargi nie ma przypadkiem ruskiej agentury, której mocodawcom nie jest na rękę ukazywanie stopnia zdziczenia putlerowskiej soldateski ?
@izabella
9 KWIETNIA 2022
19:37
„…to jest wymaganie patriarchatu, którego czasem wydaje się Pani być strażniczką.”
Niech się Pani nie osmiesza:)))
Dziś to nie tylko niebezpieczeństwo drastycznych zdjęć, ale kolportowanie ich w internecie, który nie zna zadnych ograniczeń.
Za „Niezalezna”:
„Ten rosyjski żołnierz to bestia, jakich mało. Aleksiej Byczkow dokonywał na Ukrainie gwałtów na małych dzieciach, nagrywał to, a następnie publikował w internecie. Filmy są szokujące i pokazują skalę dramatu, jaki rozgrywa się za naszą wschodnią granicą. Zbrodniarz został już zidentyfikowany – czas na karę?
Rosyjski żołnierz, który gwałci dziecko. Dziecko, które nie wypowiedziało swoich pierwszych słów, jest wykorzystywane seksualnie – pisze jeden z internautów, który dotarł do filmu pokazującego zbrodnię, jakiej dopuszcza się Byczkow. Nagranie nie nadaje się do dalszego kolportowania, podobnie jak opis tego, co z dzieckiem robił rosyjski bandyta.”
Niczego nie sugeruję, niemniej Eichmann w koncu stanął przed sadem w Izraelu i poniósł karę za swoje bestialstwa
Nienawiść rodzi i nakręca nienawiść. Kibole Legii wywiesili dzisiaj podczas meczu wielki transparent, ukazujący powieszonego Putina. Nakręcajmy się tak dalej…
Ale taka jest natura człowieka, chcemy czy nie. Zdobyć, zniszczyć, zabić.
Veni, vidi, vici – daleko nie trzeba szukać hasła.
@Kamlina
Ale trzeba było go porwać z Argentyny i dowieźć do Jerozolimy.
@Jacobsky
Tematy etyczne nigdy nie są zastępcze, bo etyka czyni z nas istoty zdolne do solidarności. A co do agentury, pomyślałem to samo na wieść o tych skargach.
@Jagoda
Tak, bo przecież jego ból musi być większy niż bieżeńców z Ukrainy.
Nie wiem… to, oczywiście, jest dylemat. Czy pokazywać, jak pokazywać i jak szanować wrażliwość oglądacza? Co do ewokacji zbrodni bez jej pokazywania mignęło mi niedawno zdjęcie nagrodzone w jakimś prestiżowym konkursie. Są na nim krzyże nagrobne i rozwieszone na nich dziecięce sukienki. Chodzi o uczczenie pamięci ofiar „residential schools” w Kanadzie. W pierwszej chwili te krzyże wydały mi się dysonansem – rdzenni mieszkańcy przecież nie są katolikami – ale z drugiej strony krzyż jest symbolem cierpienia, a „residential schools” to były instytucje kościelne. Ten szczegół zwykle starannie się przemilcza, a bije się w piersi tylko kanadyjski rząd.
Szybki wniosek – ten zastępczy obraz musi być jednak dość dokładnie przemyślany i nie ma gwarancji, że wywoła pożądane skojarzenia.
Kwestia druga – nie wiem jak inni, ale ja w swoim czasie naoglądałam się sporo seriali typu „CSI” czy „Silent Witness”. Wszystkie te produkcje są pełne wizualnych okropności, a pretekstem do pokazania tych okropności jest fabuła dotycząca patologów sądowych i śledztw w sprawie tajemniczych (ach, ach!) okrutnych morderstw. Penny dreadful to popularny gatunek, co oznacza, że wielu konsumentów kultury masowej po prostu przyzwyczajono do widoku zmasakrowanych trupów.
Oczywiście wiadomo, że te okropności są zainscenizowane, więc widz wypracowuje sobie mentalny dystans. I tu dostrzegam zaczątek problemu: wielu z nas jest tak przyzwyczajonych do oglądania zbrodni na niby, że gdy widzimy efekty zbrodni, które zdarzyły się naprawdę, odruchowo włączamy ten sam mechanizm obronny i mówimy sobie: nie, to muszą być efekty specjalne, czyli ściema! Teza na pierwszy rzut oka fantastyczna, ale przecież tak właśnie reagowały na zdjęcia z Buczy „rozsądne” starsze panie na niecenzurowanych blogach…
Panie Redaktorze,
Zgoda co do etyki jako takiej, ale czy w obecnej chwili tzw. etyka mediów ma rzeczywiście zastosowanie, kiedy z drugiej strony mamy do czynienia z podłą, bezwzględną maszyną propagandową na usługach bandytów, jakich Europa nie widziała od dziesięcioleci ? Oczywiście, że solidarność, ale z kim ?
W tej chwili solidarność wobec wspólnoty i wobec ideałów, w które obydwaj wciąż wierzymy jest zagrożona zagrożona nie przez drastyczne zdjęcia ofiar barbarzyństwa, ale przez sprawców tego barbarzyństwa. Męczęństwo ofiar i ból tych, którzy przeżyli musi czemuś służyć, musi mieć jakieś przełożenie na ratowanie przed unicestwieniem wspólnoty, w którą wierzymy.
Nastał (znowu) czas trudnych wyborów. W porównaniu z tymi, których na codzień muszą dokonywać Ukraińcy, nasze dywagacje o tym, czy etycznym jest pokazywanie rzeczywistości taką, jaką ona jest w wykonaniu nieludzkiej dziczy pod sztandarami rosji stanowi moim zdaniem sztuczny dylemat. Etyka ma również swoje granice, poza którymi rozpoczyna się bezlitosna pustynia dokonywania czasem trudnych wyborów. Ta granica została przekroczona 24-go lutego.
@Jacobsky
Ale czy ja piszę, że publikowanie niektórych zdjęć zagraża solidarności z napadniętymi? Piszę o dylemacie stającym przed mediami, na które skarżą się do regulatorów rynku mediowego urażeni ich publikowaniem odbiorcy. Część z nich to natury delikatne, część skonsternowani rodzice małych dzieci, część putiniści, którym uwiera prawda o brudnej wojnie Putina. Ale skargi nie muszą być efektem złej woli, więc jako człowiek związany z mediami uważam temat za ważny przyczynek do tematu inwazji rosyjskiej. Dla pana w dalekim i bezpiecznym kraju, i dla mnie w mniej bezpiecznym to nie są sztuczne dylematy, bo dotyczą systemu masowej informacji i komunikowania się ludzi.codziennie ruska propaganda sieje dezinfoormację, bezczelnie z sowiecką pogardą dla prawdy wmawia milionom ludzi, takze poza Rosją, że Ukraina to agresor na zlecenie Zachodu. I ja się zgadzam przecież z tymi, którzy się przed tą propagandą bronią publikując drastyczne zdjęcia, ale zwracam uwagę, że nie zawsze publikacje osiągają cel – stąd skargi – i jak z tym sobie media radzą. Natomiast taki buńczuczny styl, jaki czasem i na tym forum słyszymy, żeby wybijać zęby, wieszać, rozstrzeliwać itd. uważam za kontrproduktywny, a czasem lustrzane odbicie propagandy kremlowskiej. Ludzie którzy jej wierzą i tak nie uwierzą nam, ich przekonywanie to strara czasu, tak samo jak dyskutowanie z nacjonalpopulistami, antyszczepami, miłośnikami zamordyzmu, którzy wierzą, że rządzenie to pranie po pysku oponentów. Nie o nich tu chodzi, tylko o tych, którzy powinni mieć w mediach bezpieczne miejsce dla racjonalnej refleksji i wymiany opinii.
Adam Szostkiewicz
9 KWIETNIA 2022
23:48
Tak, bo przecież jego ból musi być większy niż bieżeńców z Ukrainy.
A i Niedziela Palmowa, początek Wielkiego Tygodnia … .
Ot, i cała prawda o „wartościach”.
Najważniejsze „uczucia religijne”, czytaj: kasa Rydzyka.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,28320300,warchol-zapowiada-ostrzejsze-kary-za-obraze-uczuc-religijnych.html
Też nie podniecją mnie sceny wieszań, palenia żywcem, krajania na kawałki itp podobne sposoby wysyłania ludzi na tamten świat, szczególnie wtedy gdy w przytulnym mieszkaniu , w otoczeniu sympatycznych ludzi , ogladam je jedząc schabowego z kapustą popijajać piwem. Niektórym ludziom takie widoki pomagają w dobrym trawieniu.
Natomiast likwidacja zbrodniarzy powinna się odbywać bez tych obrazków sprzyjających dobremu samopoczuciu i dobremu trawieniu.
Jestem przeciwnikiem kary śmierci. Ale uwaga, mnie chodzi o słowo „kara”.
Kara wiąże się z nadzieją,ze ukarana osoba poprawi się, że kara pozwoli jej przemyśleć własne czyny i że wróci do spoleczeństwa jako moralnie oczyszczony czlonek społeczeństwa. Natomiast nie widzę możliwości takiej przemiany Szawła w Pawła u Breivika, Putina i wielu immych indywiduów, które wyszły poza granice człowieczeństwa, straciły całkowicie „imunitet” człowieczeństwa, nie rokują żadnej nadziei na powrót do ludzkiej wspólnoty. W związku z tym nie można ich karać, gdyż nie zmieni to ich zbrodniczej natury. Tych ludzi należy likwidować jak jadowite , groźne bestie, pozbawione atrybutów człowieczeństwa. Likwidować dyskretnie, bez pokazywania ich „odejścia”, bez fascynowania się ich wieszaniem, przypalaniem rozżarzonym żelazem. Po prostu „uśpić”ich, jak to się robi wobec wsciekłych psów.
Mną wtrząsa obraz Breivika, który wysuwa żądania, żyjąc sobie w luksusowej celi z dostępem do internetu, do studiów, buńczucznie pokazując palcami V . I tego zwiezrzaka muszą oglądać rodzice pomordowanych dziecie na Utuya.
Deratyzacja powina się odbywać dyskretnie, bez pastwienia się nad Breivikiem, Putinem i innym człekoksztaltnymi szczuro-podobnymi kreaturami.
Dobrze, że są i tacy Rosjanie:
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,28319998,broniac-swojej-niepodleglosci-walczycie-tez-za-nas-manifestacja.html
Chyba najwyższy czas zrobić coś z tym kotem:
https://www.youtube.com/watch?v=f3n_mjr9Nbs
@Lewy
pilnuj wyborów!
@Redaktor Szostkiewicz
Szanuję Pana wrazliwość na słowo i obraz, jednak moja „propozycja”, aby „wyrwać” Rosji pazury” nie wzieła sie z mojego radykalizmu, ale z wykorzystania hasła popularnego po 1918 roku, czyli w latach ustalania granic odzyskanego państwa: rostro et unguibus! Czyli – dziobem i pazurami! Stad pomysł, aby wroga pozbawić „pazurów”
@Lewy
10 KWIETNIA 2022
9:29
Panie Lewy, litosci….Nie uwaza Pan, ze zycie człowieka otoczonego wzgarda, przegranego i pozbawionego mozliwosci działania jest już wystarczajaca karą?
Jagoda
Ten Czarny Kot przypomina mi moją czarną Dżezi, bezczelną kocią królową, która łaskawie pozwala się adorować i której wymowne milczenie lub skąpy miauk oznacza twarde domaganie się tego, co się jej należy.
No i co z nią zrobić ? Wciąż ulegać?
Symboliczny Czarny Kot powinien co najmniej dostać po łapach, a i warto byloby spiłować mu pazury.
volter wczoraj 20.01
Co należałoby zrobić?
„Być, albo nie być, oto jest pytanie” od dawna stawiane są pytania na które nie ma dobrej odpowiedzi. Dawniej budowano twierdze, powstał też mur chiński i nie pomogło. Wewnątrz twierdz znajdowali się też ludzie podlegli regulaminowi i władzy, co nie wszystkim się podobało.
Po drugiej wojnie światowej powstała ONZ co nie rozwiązało jednak problemów ludzkości z różnych powodów.
Patrząc na skutki powinno się rozmawiać o przyczynach. W czasie wojny nie mówi się prawdy.
Nie podaje się strat własnych, ale podkreśla straty przeciwnika. Na blogu LB @gasstrom7 podaje ile samolotów, śmigłowców i czołgów stracili Rosjanie. To bardzo duża liczba. Ukraina dostaje broń z całego świata, więc jej straty się nie liczą, niemniej może zdarzyć się tak, że jednej ze stron zapasy broni się skończą i zarazem działania zbrojne ustaną.
Wojskowe wywiady wielu krajów z pewnością mają takie dane, ale o tym nie mówią, a to one wiedzą co robić.
Pozostaję z szacunkiem
@Is
Państwa, w których podstawą działania jest tylko zasób informacji wywiadowczych, nie są wolne od ryzyka, czego doświadczyła Ameryka 11 września 2021 r. Takim państwem wydaje się dziś Rosja Putina, o czym świadczy klęska zaplanowanego blitzkriegu przeciwko niepodległej Ukrainie. Tylko państwa demokratyczne, a nie policyjne państwa służb specjalnych mają szanse rozwiązywać realne problemy zamiast wikłać się w politykę opartą na teoriach spiskowych.
„Straszne zdjęcia” trzeba znać, bo najsilniejsze są wrażenia wzrokowe i najgłębiej zapadają w pamięć. Czy staną się podstawą do oskarżenia o ludobójstwo tych, którzy dopuścili się w Ukrainie zbrodni na cywilach ? Zobaczymy.
Slobodana Miloszewicza odpowiedzialnego m.in. za masakrę w Srebrenicy dosięgła sprawiedliwość. Został uznany przez Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii za winnego zbrodniom przeciw ludzkości oraz nieprzestrzeganie konwencji wojennych podczas konfliktów zbrojnych w Chorwacji, Bośni, Hercegowinie i Kosowie. Zmarł w więzieniu na atak serca.
Jakoś nie wyobrażam sobie, by sprawiedliwość dosięgła Władimira Putina.
Lewy
„Mną wtrząsa obraz Breivika, który wysuwa żądania, żyjąc sobie w luksusowej celi z dostępem do internetu, do studiów, buńczucznie pokazując palcami V . I tego zwiezrzaka muszą oglądać rodzice pomordowanych dziecie na Utuya.
Deratyzacja powina się odbywać dyskretnie, bez pastwienia się nad Breivikiem, Putinem i innym człekoksztaltnymi szczuro-podobnymi kreaturami.”
Mną też wstrząsa taki obraz, ale dyskretna likwidacja zwyrodnialca? No, nie wiem.
Myślę, ze wystarczyło by, zamiast cackania się z takim więźniem, stworzyć mu mega surowe warunki odbywania kary, dręczenia go na co dzień tym, że np. siedzi w pojedynczej celi bez możności komunikowania się ze światem, a jeśli to wyjątkowo. Żadnego internetu, wygodnej „pryczy”, jedzonko tylko więzienne ( i tak pewnie niezłe).
Kompletnie nie rozumiem Norwegów. Przecież ten człowiek w ogóle nie rokuje, gdy chodzi o resocjalizację.
Pytanie ISTOTNE..czy chronić obywatela przed informacjami o zbrodniach i wojnach..?
W jakim stopniu i dlaczego/Czy ta ,,ochrona” nie stanie się manipulacją? Przykład Kurwizji Stosowanej..pokazał obywatelowi ze prześladowanym można mianować króla Heroda..bo nie ma świadków rzezi.
Rozwiązanie globalne wg moich przekonań Nie Istnieje..
To leży w człowieku a Człowiek tworzy system. Ani ONZ..nie zatrzymało wojny w Korei za czasów Stalina..ani nie zapobiegło zbrodniom w Kambodży.
Jednak brak realnych informacji w odpowiednim czasie..działał na korzyść Agresorów i Tyranów kimkolwiek oni byli. Ucieczka kwiatu SS..do Ameryki łacińskiej…stała się konicznością przez to ze ludzie znali ich czyny. Były personalia i fotografie i świadkowie.
Dzisiejszy świat do okrucieństwa przyzwyczaja telewizja i internet…w którym można zobaczyć kazde zboczenie,kazdą makabre ..każde okrucieństwo. Produkcja sadystów bez sumienia nie obciąża jedynie wojskowych i służb specjalnych. Na walkę śmiertelną realną trzeba zaplacić kilka tysięcy dolarów …i to realia pozawojenne.
Dla biednych sa walki kogutów ,psów,szczurów czy pająków. Klatki z mordujacymi się mężczyznami przynoszą krociowe dochody. System więziennictwa stwarza takie mozliwości… Ludzie oświaty,ludzie władzy, wzruszają ramionami…podobnie jak przy przypalonym grillu. Zdarza się no nie warto rozrywać szat…Przecież to i tak skazańcy na dozywocie ..z szansą na .[co?]
,,demokracja ma wspaniałe prawa ale nie ma już nieprzekupnych MISJONARZY..Towar to człowiek..propaganda też jest towarem…
Wwzystkiemu temu moze być winien oczywiście i naturalnie..TUSK!
Mściwa @Kalina tak napisała
„Panie Lewy, litosci….Nie uwaza Pan, ze zycie człowieka otoczonego wzgarda, przegranego i pozbawionego mozliwosci działania jest już wystarczajaca karą?
Pan Lewy wyraźnie powiedział, że nie chce zemsty, nie ma zamiaru przygladać sie jak ci psychopaci cierpią z powodu tego, że odbiera im się szanse dalszego mordowania
Wątpliwe te by oni jakos odczuwli wzgardę.Breivik dalej szczyci się swoim morderstwem. Wiec powtrzm; uśpić w jak najbrdziej łagodny sposób, bez zadawania cierpienia i bez satysfakcji,którą chciałby mieć pani Kalina okazując tym mordercom wzgardę
Czasem rzucam okiem na Rossija 24. Tam „zbrodnie Ukraińskich nazistów” prezetowane są z detalami. Oczywiście nie zmienia to słuszności zasad.
Wypowiedź nieuka kompletnego ignoranta na służbie Putina:
„Katastrofa smoleńska jest kłamstwem, ponieważ – jak uzasadniał Jędraszow – nikt o zdrowym rozsądku nie uwierzy, że brzoza jest w stanie oderwać skrzydło wielkiego samolotu, to raczej ona powinna być ścięta; bo nikt nie jest w stanie uwierzyć, że właśnie wtedy jakimś sposobem zostały zawieszone najbardziej podstawowe prawa fizyki„.
Podła kreatura… niezdrowa – niezupełnie zdrowa i szkodliwa moralnie.
Panie Redaktorze,
dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Czy mam rozumieć, że media mają być tym, czego w wielu instytucjach akademickich domagają się grupki rozdygotanych aktywistów wszelkiej maści : safe space gwarantującą, że w obrębie tej tzw bezpiecznej przestrzeni nie ma ryzyka być wystawieonym na fakty oraz opinie, które wytrącają z równowagi wewnętrznej, zaburzają spokój ducha, przeczą indywidualnej wizji świata i samego siebie, a więc mogą szokować ? Tutaj chyba się różnimy diametralnie. Pan jako pracownik mediów, ja, jako pracownik instytucji akademickiej. Bezpieczna przestrzeń jest nie do pogodzenia tak z misją mediów, jak i z misją nauczania od pewnego poziomu.
Nadal uważam, że jeśli ciężki/ niewygodny z uwagi na zawartość faktograficzną przekaz stanowi ważny argument w dyskusji (a tak jest obecnie), to ten przekaz ma jak najbardziej rację bytu w przestrzeni medialnej, zaś radzenie sobie z tym przekazem to kwestia każdego z odbiorców, odpowiednio ostrzeżonych zawczasu (w tym rodziców, którzy często z automatu sadzają dzieci przed ekranem w zastępstwie dyskusji z dzieckiem lub poświęcenia mu czas mówiąc ogólnie). Rolą mediów jest raczej zapobieganie skrajnej polaryzacji opinii, ale nie poprzez rozciencznie zawartości przekazu, i tutaj chyba tkwi istota pracy dziennikarskiej w sensie etycznym.
@Jacobsky
W zasadzie zgoda, z tym, że nie chodzi o jająkolwiek cenzurę treści dratycznych mających rzetelny walor informacyjny, tylko gradację: wszystko wolno, ale nie wszystko jes użyteczne. Dlatego na amerykańskie kampusy zwykle nie wpuszcza się hejterów, rasistów, homofobów, chwalców przemocy, bo nie wnieśliby niczego nowego do dyskusji akademickiej. Poprawność polityczna polega na poszanowaniu uczuć wykluczonej niesprawiedliwie mniejszości. W przypadku dyskusji o drastycznych zdjęciach w mediach naszkicowałem nie tyle warunki brzegowe, ile wektory etyczne. Większość mediów, z których korzystam lub z którymi współpracuję tych wektorów się trzyma: ostrzegają przed emisją, że materiał będzie drastyczny, unikają epatowania w stylu, jak to nazywam, pornografii śmierci.
mag 10 KWIETNIA 2022 12:32 psze: –Slobodana Miloszewicza odpowiedzialnego m.in. za masakrę w Srebrenicy dosięgła sprawiedliwość. Został uznany przez Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii za winnego zbrodniom przeciw ludzkości oraz nieprzestrzeganie konwencji wojennych podczas konfliktów zbrojnych w Chorwacji, Bośni, Hercegowinie i Kosowie.
Mag,
z Wikipedii: –W czasie rozpatrywania sprawy Trybunał uznał, że nie ma wystarczających dowodów, które potwierdzają część zarzutów….W dniu 24 marca 2016 Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii wydał wyrok w odrębnej sprawie przeciwko byłemu przywódcy Serbów bośniackich Radovanowi Karadžiciowi, w którym stwierdził, że w tej sprawie nie przedstawiono wystarczających dowodów, aby stwierdzić, że Slobodan Milošević zgodził się ze wspólnym planem w celu utworzenia terytoriów etnicznie oczyszczonych z nie-Serbów podczas wojny w Bośni w latach 1992–1995. W wyroku odnotowano powtarzającą się krytykę i dezaprobatę Miloševicia wobec polityki i decyzji podjętych przez Karadžicia i przywódców bośniackich Serbów .
Mag, może lepiej się nie odzywać w sprawach o których się nie ma pojęcia.
Panie Redaktorze,
Cieszę się, że doszliśmy do ogólnego porozumienia i wzajemnego zrozumienia, nawet jeśli np. w kwestii poprawności politycznej (że szczególnym uwzględnieniem tejże w połnocno-amerykańskich kampusach) możemy się różnić co do szczegółów.
——-‚
Z sieci ; dziś dwunastnica . Dopiero… Przed nami wciąż kilka metrów jelita cienkiego, potem trochę ponad metr grubego. Dłuuuuuga drogą przed nami.
Z niecierpliwością czekam na przejście przez odbytnicę . Być może, wzorem natury, skończy się wreszcie to bycie w ciemnej, smoleńskiej doooopie, jaką od 12 lat fundują nam świr i cwańszy z bliźniaków.
A propos przywołanej tu – Jacobsky – „safe space” w środowiskach edukacyjnych…
Nieporozumienia sporo z tymi przestrzeniami … ich ideą, pojeciami i praktyką – problemami i zagrożeniami.
A rzecz istotna, a problem społeczny i kulturowy nabrzmiewający.
Polecam, dla zaintersowanych, kilka – propedeutycznych – z kilkuset publikacji na ten temat i jedną książkę:
„(…) Czasami ludzie chcą miejsca, w którym będą wolni od zniewag związanych z tożsamością. Ale czasami ludzie chcą miejsca, w którym mogą swobodnie rozmawiać o pomysłach, nie martwiąc się, że zostaną uznane za obraźliwe. Uzasadniona jest nadzieja na oba rodzaje miejsca. Ogólnie rzecz biorąc, oba można nazwać „bezpiecznymi przestrzeniami”. Ale od razu pojawia się trudność: te dwa rodzaje bezpiecznej przestrzeni często (nie zawsze) są sprzeczne”.
https://www.philosophytalk.org/blog/two-concepts-safe-space
(…) Widzimy, że te dwa znaczenia terminu „bezpieczna przestrzeń” są wyraźnie różne. Bezpieczne przestrzenie emocjonalne zapewniają komfort i szacunek; bezpieczne przestrzenie akademickie czyli bezpieczeństwo akademickie odnosi się do wolności sprawiania innym dyskomfortu poprzez intelektualną debatę. Kiedy są właściwie używane, bezpieczne przestrzenie emocjonalne i akademickie są korzystne dla studentów i uczniów”.
https://harvardpolitics.com/what-is-a-safe-space/
I interesujący artykuł o „bezpieznych przestrzeniach” w szkołach – środowisku edukacyjnym:
Being safe from what and safe for whom? A critical discussion of the conceptual metaphor of ‘safe space’
Bezpieczna przestrzeń, używana jako metafora w środowisku edukacyjnym, podkreśla znaczenie klasy jako środowiska uczenia się charakteryzującego się szacunkiem i bezpieczeństwem. W oparciu o przykłady ze szwedzkich i norweskich badań w klasie, artykuł ten problematyzuje i omawia złożoność dyskursu o bezpiecznej przestrzeni, zadając krytyczne pytania: Być bezpiecznym od czego? – i dla kogo bezpieczny? Z pojęciem bezpiecznej przestrzeni związane są pytania o to, co może sprawić, że klasa stanie się miejscem niebezpiecznym. Oprócz różnego rodzaju zastraszania, nękania i ataków, dyskusje na określone tematy i tematy mogą z różnych powodów być postrzegane jako groźne. Szkoła jest częścią społeczeństwa iw coraz bardziej spolaryzowanym klimacie kontrowersyjne kwestie we współczesnym społeczeństwie będą często postrzegane jako kontrowersyjne w praktyce szkolnej”.
https://www.tandfonline.com/doi/full/10.1080/14675986.2019.1540102
„Safe Space, Dangerous Territory: Young People’s Views on Preventing Radicalization through Education—Perspectives for Pre-Service Teacher Education”
„Bezpieczna przestrzeń, niebezpieczne terytorium: poglądy młodych ludzi na zapobieganie radykalizacji postaw poprzez edukację — perspektywy kształcenia nauczycieli przed podjęciem służby”
https://www.mdpi.com/2227-7102/11/5/205/htm
——————————
The Tyranny of Opinion: Conformity and the Future of Liberalism
Russell Blackford
Published Oct 18 2018
Bloomsbury Publishing
„Żyjemy w epoce ideologii, propagandy i plemienności. Konformizm polityczny jest wymuszany z wielu stron; podstępną kontrolę społeczną, którą John Stuart Mill nazwał „tyranią panujących opinii i uczuć”. Liberalni lub lewicowi ludzie często bardziej boją się siebie nawzajem niż swoich konserwatywnych lub prawicowych przeciwników. Media społecznościowe i kultura nawoływań ułatwiają nazywanie, zawstydzanie, ostracyzm i nękanie nonkonformistów oraz niszczą kariery i życie.
Jak możemy się temu przeciwstawić, odzyskując wolność i poczucie siebie jako jednostek? Tyrania opiniiidentyfikuje problem, określa jego charakter, proponuje strategie oporu. Russell Blackford wzywa do położenia kresu ideologicznej polityce czystości i ponownego zaangażowania się w fundamentalne wartości liberalne, takie jak indywidualna wolność i spontaniczność, wolne dociekania/swoboda badań, zróżnicowane opinie i uczciwa debata”.
Contents
1. Introduction and overview
2. Mill on liberty: Morality, paternalism, and harm
3. Freedom of thought and freedom of speech
4. The limits to speaking our minds
5. Conformity and its limits
6. Ideology, propaganda, and outrage
7. You can’t say that! Identity politics and the flight from liberalism
8. Cyberspace and its discontents
9. Conclusion: What can you do?”
Znany apologeta Putlera & Co , kolega ls 42, prawdopodobnie z powodu chandry spowodowanej brakiem sukcesów rosyjskiej spec-operacji, znowu zawitał w blogowe progi. Tym razem dyskretnie, niczym dobry wujaszek rozdający dzieciom cukierki, rozsiewa na blogu swoje deep thoughts, nieudolnie maskując swoje pro-kremlowskie odmóżdżenie.
Oto kilka intrygujących wypowiedzi trolla ls 42 z ostatnich dni:
„A kto w czasie wojny gromadzi tylu ludzi na stacji kolejowej?” ( po rosyjskim ataku rakietowym)
„Gdyby Rosjan było trzy razy więcej, ani USA ani nikt inny by nie podskakiwał i wszyscy robili z Rosją same dobre interesy. Niestety jest jak jest i tragedia.”
Dyskusja się pogłębia i dylematy stają się wyrazistsze. Ja nie oglądam drastycznych obrazów, nie uodporniłam się ani przy grach komputerowych ani serialach o seryjnych mordercach kobiet (ostatnio głównie takie dominują). Więc zapowiedź drastycznych scen wygoniłaby mnie sprzed ekranu. Ale gdzieś te zdjęcia być muszą, kiedyś brutalne filmy i programy nadawano późnym wieczorem, kiedy dzieci i młodzież wygoniono już do łóżek. Ale młodzież teraz uodporniona, właśnie na grach i filmach. Sceny w telewizji nie zrobią na nich wrażenia. Wrażenie zrobi jedynie rzeczywistość.
Zdjęcia trzeba robić, filmy kręcić, tylko kontrolować dostęp.
O safe space i rozdygotanych aktywistach słyszę w mediach, zwłaszcza prawicowych, ale nie doświadczyłam ich osobiście mimo całkiem dobrej znajomości kilku uniwersytetów. Ale może ścisłych dziedzin to nie dotyczy, inna młodzież, inne problemy. Chciałabym usłyszeć od osoby która rzeczywiście doświadczyła „coddlingu”, a nie tylko o nim czytała w mediach.
@legat
Bezczelne kłamstwo. Ostatecznie RK został skazany przez MTK na dożywocie za ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Niech pan zajrzy do Wiki English.
@Adam Szostkiewicz
10 kwietnia 2022
Komentarz @legata dotyczył procesu Miloševicia, a nie wyroku na Karadžicia.
The International Court of Justice (ICJ) concluded separately in the Bosnian Genocide Case that there was no evidence linking him to genocide committed by Bosnian Serb forces during the Bosnian War
Ostatecznego werdyktu nie było, bo Miloševic nie doczekał końca procesu.
Milošević conducted his own defence in the five-year trial, which ended without a verdict when he died in his prison cell in The Hague on 11 March 2006
@mag, Lewy
Drodzy Państwo, raczej rzadko mozna liczyc na jakąś resocjalizację człowieka, który popełnia zbrodnie z przyczyn ideologicznych. A wiec jedynym powodem zamkniecia go w celi jest chęć odizolowania go od społeczenstwa i uniemozliwienie mu popełniania dalszych zbrodni w imie chorych idei. I trzeba go tam trzymać az do smierci, o ile nie chcemy okazac się zabójcami takimi samymi jak on. No i oczywiscie w warunkach zapewniajacych ludzka godność, która nalezy sie nawet zbrodniarzowi.
@demi
Pan pomylił Miloszevicia z Karadziciem Pisałem o tym drugim.
Legat
Bezczelnie łżesz i na dodatek mnie obrażasz. To ty nie masz pojęcia o czym piszesz. Fakty łatwo skorygować, zaglądając choćby do wiki.
Kalina
O tym właśnie pisałam. Breivik powienien odsiedzieć nie tylko 20 lat (bo to najwyższy wyrok w Norwegii), ale tyle, ile pożyje. Nie wyobrażam sobie, że taka bezczelna bestia (domaga się w więzieniu specjalnego traktowania) może wyjść na wolność i dalej robić swoje, czyli siać nienawiść wobec „innych”. Ciekawe, kto i jak mu to utrudni i co – nie daj boże – uchroni jego przyszłe potencjalne ofiary,
Nie wiem co zrobić z Brevikiem, poza próbami uprzykrzenia mu długiego wyroku. Wysłanie go do prac społecznych, np. do opieki nad staruszkami, mogłoby się źle skończyć dla staruszków. Natomiast pamiętam długi proces i wyrok śmierci dla Timothy McVeigh’a za Oklahoma City Bombing, i było to bardzo dziwne uczucie. Był a potem go już nie było. Chyba lepiej gdyby spędził swoje długie młode życie w jakimś rygorystycznym więzieniu, rozpamiętując swoją zbrodnię. W chwili wyroku miał 33 lata i był całkiem przystojnym młodym człowiekiem. Nie miał w sobie nic z psychopatycznego Brevika. Państwo nie powinno zabijać ludzi. Jest to absolutnie niemoralne nawet kiedy nie ma wątpliwości co do winy.
Adam Szostkiewicz
10 KWIETNIA 2022
19:38
@Adam Szostkiewicz
… ale mag – która wywołała temat – pisała o Milosevicu, a komentarz legata, w istocie, też dotyczył roli Milosevica (zasygnalizowanej w odrębnym procesie Karadzica)…
Proszę jednak o publikację – poprawionej wersji – mego wcześniejszego komentarza – bo dotyczy procesu Milosevicia i zawiera istotne, w mej ocenie, informacje dotyczące sądzenia zbrodniarzy wojennych, a w przyszłości –maybe – Putina.
————————————————-
@mag, @legat
A propos procesu Miloševicia…
W książce Timothy Watersa „The Milošević Trial: An Autopsy” (Published to Oxford Scholarship Online: January 2014) czytam:
„Ta książka analizuje najbardziej kontrowersyjny proces o zbrodnie wojenne współczesnej epoki i jego kontrowersyjną spuściznę dla rozwijających się dziedzin międzynarodowego prawa karnego i sprawiedliwości pokonfliktowej. Międzynarodowy proces Slobodana Miloševicia, który doprowadził do gwałtownego upadku Jugosławii, był już jednym z najdłuższych procesów o zbrodnie wojenne, kiedy Milošević zmarł w 2006 roku. Jednak właśnie dlatego, że zakończył się bez wyroku, jego znaczenie i dziedzictwo są szczególnie kwestionowane. Rozdziały tutaj analizują znaczenie zakończenia procesu i jego implikacje dla sprawiedliwości pokonfliktowej. Podejście zawarte w książce jest intensywnie interdyscyplinarne, rozważając konsekwencje dla prawa, polityki i społeczeństwa, jakie stwarzają współczesne procesy o zbrodnie wojenne”.
Treść
Part One Vital Signs: The Milošević Trial and Its Context—A Foundational Primer
1 The Context, Contested
2 The Forum
3 The Man on Trial
4 The Trial
Part Two Causes of Death
5 Real Justice, in Time
6 Real Justice or Realpolitik? The Delayed Indictment of Milošević
7 Slow Poison
8 Joinder, Fairness, and the Goals of International Criminal Justice
9 Difficulties for the Participants
10 Outside the Internal Dynamics of the Prosecution
11 In the Shadow of Nonrecognition
12 The Legitimacy Paradox of Self-Representation
Part Three Reporting the Demise
13 Guilty without a Verdict
14 The Hague Front in the Homeland War
15 Another Report on the Banality of Evil
16 Conversations with Milošević
17 Underwhelmed
18 Airing Crimes, Marginalizing Victims
19 Framing the Trial of the Century
20 The Court and Public Opinion
Part Four Final Examination
21 Dead Man’s Tale
22 Beyond the Theater of International Justice
23 Can We Salvage a History of the Former Yugoslav Conflicts from the Milošević Trial?
24 Do Historians Need a Verdict?
25 Body of Evidence
26 Milošević and the Justice of Peace
Part Five Disposing of the Body
27 The Parting of Ways
28 Antecedents to a Debate
29 The Show and the Trial
30 From Politics to Law, to Tedium, and Back
Part Six Reanimation: Designing Trials and Doing Justice after Milošević
31 Two Sides of the Same Coin?
32 Ambiguous Choices in the Trials of Milošević’s Serbia
33 Abdicated Legacy
„Od śmierci Miloševića w MTKJ rozpoczęło się kilka nowych procesów związanych z jego reżimem. Obejmują one głównych członków aparatu państwowego Serbii lub FRJ zaangażowanych w to samo JCE, o które oskarżono Miloševicia, i opierają się głównie na dowodach przedstawionych w procesie Miloševicia . Ten rozdział pokazuje, że strategiczne wybory prokuratury w procesach po Miloszevicia odcięły serbskich i FRY urzędników od ludobójstwa w Srebrenicy, minimalizując w ten sposób przywódczą rolę reżimu Miloszevicia i odpowiedzialność za zbrodnie w Bośni. Te wybory wskazują na upolitycznienie procesu sądowego — próbę wpłynięcia na sposób interpretacji dowodów poza salą sądową i poza nią”.
34 The Spider and the System
„W niniejszym rozdziale przeanalizowano wykorzystanie przez Prokuraturę doktryny wspólnego przedsiębiorstwa przestępczego (JCE) w celu pociągnięcia Miloševicia do odpowiedzialności za ludobójstwo. Wybór JCE złagodził ciężar dowodu, że Milošević miał szczególny zamiar zniszczenia grupy w całości lub w części; pod JCE może wystarczyć prosta wiedza. Jednak użycie JCE udaremniło wcześniejsze wysiłki prokuratury, by przedstawić Miloševića jako pająka w centrum sieci, który działał w porozumieniu z przywództwem bośniackich Serbów, aby planować, przygotowywać i aranżować okrucieństwa”.
Part Seven Biopsy: THE LEGACIES OF MILOŠEVIĆ
Time Line with Chronological Index: The Milošević Trial in Context
End Matter
—————————————
Warto przeglądnąć też to:
Prosecuting Heads of State
Edited by Ellen L. Lutz, Caitlin Reiger, International Center for Transitional Justice, New York
Cambridge University Press
Online publication date: August 2009
Rozdział 9
Justice Squandered? The Trial of Slobodan Milošević
Roztrwoniona/zmarnowana sprawiedliwość? Proces Slobodana Miloševića
By Emir Suljagić
Są exit polle z Francji, uff, ale too close for comfort.
Lewy, powiedz co się tam dzieje. Co będzie w drugiej turze?
@mag 19:53 re: Breivik
Kilka słów sprostowania. Wyrok Breivika (21 lat) może być przedłużany (wielokrotnie) przez sąd penitencjarny, jeśli ten uzna, że skazany stanowi nadal zagrożenie dla społeczeństwa (co, zdaniem mojego norweskiego kuzyna jest bardzo prawdopodobne). Breivik mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie po upływie 10 lat, co uczynił w styczniu tego roku, lecz sąd odrzucił jego wniosek (sprawa obecnie w apelacji).
Na marginesie
10 kwietnia 2022
2:49
„…odruchowo włączamy ten sam mechanizm obronny i mówimy sobie: nie, to muszą być efekty specjalne, czyli ściema! Teza na pierwszy rzut oka fantastyczna…”
Na pierwszy rzut oka…tak…ale myślę że nie fantastyczna lecz realna.
Przeciętny obywatel z porażającym okrucieństwem (na szczęście) na żywo ma do czynienia rzadko.
Jako konsument popkultury, częściej z głupkowatymi produktami jak filmy w stylu „rambo”.
Kiedy w mediach zobaczy drastyczne zdjęcia z toczącej się wojny, następuje „odruch wyparcia”…to nie może dziać się naprawdę.
I tu rola mediów …pokazywać, pokazywać brutalną prawdę…uświadamiać, właśnie że wojna to nie film „rambo” czy też gra komputerowa.
Rzetelny, profesjonalny dziennikarz potrafi to zrobić, nie przekraczając granicy „pornografii śmierci”.
Zwłok zbrodniarzy nie ma sensu pokazywać ale ich zdjęcia za życia codziennie oraz tych którzy są o to podejrzani aż do schwytanie ich i osadzenie.
Z sieci…
Francuska Partia Socjalistyczna prawie wymarła/wyginęła…
1974 43%
1981 26%
1988 34%
1995 23%
2002 16%
2007 26%
2012 29%
2017 6%
2022 1.7% <- exit poll
@izabela
Będzie dobrze.
izabella
Chciałabym usłyszeć od osoby która rzeczywiście doświadczyła „coddlingu”, a nie tylko o nim czytała w mediach.
Hmmm… ciekawe postawienie sprawy.
Czy koniecznie trzeba być kobietą, i to w dodatku zgwałconą, żeby mieć swoje wyrobione zdanie na temat gwałtu ?
Ale wobec nalegań : czy jest normalnym pouczenie wykładowców, że kiedy dają kurs z genetyki i mówią o tak fundamentalnych rzeczach, jak genetyczne uwarunkowanie płci, to muszą uważać, żeby nie urazić kogoś, kto jest tzw. nienormatywny ? Owszem, były skargi z tego powodu, powoływanie się mikroagresje. Na szczęście administracja jeszcze nie zwariowała na tyle, żeby przychylać się do nich, a pouczenie przyszło ze strony najaktywniejszego aktywu LGBTABCDEFHI…tak dalej.
katana
PS długo na to pracowała i w pełni zasłużyla.
Le Monde podaję, że różnica między Le Pen (23%) i Mélenchon (22,2%) zmniejsza się w miarę liczenia głosów.
Oh boy, jak nie proputinowska prawica to komuniści…
W każdym razie kandydat komunistów wezwał do niegłosowania na Le Pen w drugiej turze (Jean-Luc Mélenchon : « Il ne faut pas donner une seule voix à Mme Le Pen »).
Dobre i to.
@izabella 10 KWIETNIA 2022 19:56
Napisałaś na sąsiednim blogu, chociaż w nieco innym kontekście, coś o traktowaniu ludzi jako jednostek, a nie jako masy, i o tym, że „łatwiej bronić konkretnej osoby”. I tu jest problem z prawem tak w ogóle – ono nie jest tworzone dla konkretnych osób. Dlatego działa na zasadzie cepa, niestety.
W Polsce rozpoczął się proces kobiety, która pomogła innej kobiecie kupić tabletki poronne. Grożą jej trzy lata więzienia. W sprawę już wmieszali się „spece” z Mordo Szczuris, którzy pragną reprezentować embrion i jego potomstwo. Wprawdzie droga od embriona do człowieka jest dość długa i cokolwiek wyboista, ale można sobie wykoncypować, że ten człowiek na pewno by istniał i nawet miał potomstwo.
I co im zrobisz? PiS otworzył puszkę Pandory – i to dopiero początek konsekwencji. Durny przepis, prawo cepa. Bez skrupułów zmarnują życie tej kobiecie.
Dlatego zgadzam się z twierdzeniem, że powinno się unikać rozwiązań ostatecznych, choćby ze względu na niedoskonałości nieodłączne od prawa jako takiego. A Brevikom zaaplikować ścisły reżim. I zero kontaktów.
@legat
10 KWIETNIA 2022
15:06
Probujesz wybielic Milosevica? Podaj linka do twoich cytatow.
Bo prawda o Milosevicu jest taka:
„ICTY Chief Prosecutor Carla Del Ponte delivered her public statement following Milošević’s death:
In the indictment which was judicially confirmed in 2001, Milošević was accused of 66 counts of genocide, crimes against humanity and war crimes committed in Croatia, Bosnia and Herzegovina and Kosovo between 1991 and 1999. These crimes affected hundreds of thousands of victims throughout the former Yugoslavia.
Due to Milošević’s death during the trial, the court returned no verdict on the charges.”
https://en.wikipedia.org/wiki/Trial_of_Slobodan_Milošević
@izabella, Adam Szostkiewicz
Będzie dobrze – bo wygrał, wbrew prognozom, zdecydowanie. Poza tym w drugiej turze „leniwy” elektorat chyba jednak pofatyguje się na wybory.
Babilas
No to chwała bogu w sprawie Breivika
@demi
Dzieki za aż nadto szczegółowe wyjaśnienia w sprawie procesu Slobodana Milosevica.
@Piotr II 10 KWIETNIA 2022 21:29
Coś w tym jest. Terry Pratchett, popkulturowo „fantazjujący”bystry obserwator realnych zjawisk, ma taki fragment o wybiórczej ślepocie – można patrzeć na coś i nie zauważać, co to „coś” nie mieści się w głowie. A poza tym, raz zobaczone nie da się „odwidzieć”. Dlatego wiele osób (ja w tej liczbie) odwraca wzrok.
Znikają blogi Polityki jeden po drugim. Jakaś smuta przywołująca widok psa w kagańcu. No ale jak pisał niegdyś Michnik „Takie czasy”.Ok, grasuja putinowskie trolle i banda symetrystów na zasadzie ,że wujek Sam też był onegdaj „no, no” nigdy nie rozumiejąc prostej prawdy, że przestępstwa poprzedników nie usprawiedliwiają w żadnym stopniu przestępstw jakich dopuszczają się ich następcy. To, że Józek kradł, nie usprawiedliwia tego, ze Zenek jest złodziejem. Tak więc to, że Bush podjął błędną decyzje o inwazji na Irak ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami tej decyzji nie umniejsza faktu, ze Putin jest zbrodniarzem wojennym demolując bloki mieszkalne, szpitale i społeczną infrastrukturę.
Wspominał tym Lewy, z którym się zgadam, że wszystkie imperia mają dużo za uszami. Ale istnieją imperia w których zniewoleni mogą z czegoś cywilizacyjnie skorzystać. Rzym miał Senat, Ateny demokrację, W.B administrację, US of A. technologię. Co do Rosji ma ona to co przypomina mi „The Midas touch in reverse” Czego się nie dotknie obraca się w gówno mimo swej fascynującej, cieniutkiej kulturowej politury.
Ale dość już tch smętnych wywodów. Pora na piosnkę, którą powinno puszczać się wszystkim nowopoborowym wyruszającym na podbój „Mondo Putinicus”.
https://www.youtube.com/watch?v=f49AmEZafCU
Pozwoliłem sobie na przekład dla borykających się z cyrilicą.
19 lat
Już trzy dni nie ma mnie wśród was.
W boju zatarł się ostatni mój ślad.
Durną kulą zarwałem w trzeci dzień
Mając dziewiętnaście z górką lat.
Cjeroga wlókł mnie rannego do swych
Rzeką deszczu płakał za nim świat.
Ach jak ciężko żegnać z życiem się
mając dziewiętnaście z górką lat.
Mamo, tej nocy lał deszcz.
Cicho topiąc świat w rzęsistych łzach dżdżu
Jakby chciał pomoc mi w czymś nieść
Mamo, ja tej nocy żyłem jeszcze tu.
Ze snu budzi się nowy dzień.
Zorzą co się wznosi nad las.
Tylko mnie już nie ma trzeci dzień.
Od trzech dni mnie nie ma wśód was.
Pamiętam te gadki z Sjerogą
Co będzie gdy wojaczki przyjdzie kres.
Jak się byczyć można będzie do woli
Pod księżycem snuć się jak bezpański pies.
A gdy rozwiał się bitewny dym
Rozświetlony zorzą budzącą znów świat.
Sjerjega już siódmy z kolei.
Odszedł mając z górką dziewiętnaście lat.
Ref:
Mamo, tej nocy lał deszcz….
O niektórych wizjach,czarach i faktach w propagandzie.
Przeciwnicy oczywiście nie traktują się fair…i nie mogą pisać prawdy. Tzw ,,Prawda nie jest zaś czystą dziewicą.
..https://www.onet.pl/informacje/histmag/sowiecka-norymberga-procesy-japonskich-zbrodniarzy-wojennych/1kd3rp0,30bc1058
@Izabella
To że mieszkam we Francji, nie czyni ze mnie proroka. Ale jak napisał Gospodarz; Jest dobrze.
Jedno mogę powiedziec. Kiedy przed laty w wyborach startowali Chirac, Jospin i Jean-Marie Le Pen. Chirac wyszedł na prowadzenie ale z niewielka przewagą dwadziestu paru procent. Ale ku ogolnemu osłupieniu socjalista Jospin zajął trzecie miejsce, bo go wyprzedził stary Jean-Marie.
I wtedy nastąpil cud. Francuzi rzucili się do urn. Średnio lubiany Chirac dostał ponad 80% głosów ( co w prawdziwej demokracji jest wynikiem nieprawdopodobnym), a Le Pen został zmieciony.
Mam nadzieje, ze ten sam mechanizm znowu zadziała i nawet ci, którzy nie lubią Macrona zagłosują tak, zeby Marine Le Pen, koleżanka Putina, trafiła na podobny szlaban.
Ale, zastrzegam sie. W dzisiejszym świecie wszystko jest możliwe. Skoro Amerykanie w swoim czasie wybrali jaskiniowca Trumpa, to nie daj Bóg, coś takiego mogłoby się przytrafić Francji.
@Na marginesie 0:04 re: PiS otworzył puszkę Pandory
Zmiany instytucjonalne i prawne wprowadzone przez PiS będzie można tą samą drogą odkręcić. Bardziej boję się zmian w ludzkiej mentalności, bo one przeżyją niestety rządy PiSu. Przede wszystkim ludzie pozbyli się wstydu. Dawniej trochę krępujące byłoby przyznawać się do obskurantyzmu umysłowego, wiary w teorie spiskowe, zajadłej nienawiści do osób o innych poglądach, kolorze skóry czy orientacji, a także do kolaboracji i czytania partyjnych gadzinówek (to było coś na poziomie niemycia zębów czy niezmieniania bielizny – wiadomo, że niektórzy to robią, ale nikt tego publicznie nie afirmuje). Powstrzymywała przed tym wielokrotnie wyszydzana tzw. poprawność polityczna (czyli po prostu kultura i empatia), ale także mainstreamowa opinia publiczna wspierana przez różne autorytety (w cudzysłowie i bez).
PiS powiedział ludziom: nie musicie nigdzie aspirować, nie wstydźcie się być sobą. I ludziom się to spodobało. Z wszystkimi tego faktu konsekwencjami. A KK i jego agendy (typu Ordojurki) z tego po prostu korzystają.
Trochę obok tematu: świetny artykuł Pawła Kowala o tym, co mozna i nalezy zrobic z Rosją:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2160849,1,imperium-do-rozbiorki-putina-trzeba-oslabic-juz-teraz.read?src=mt
Żadnego „szybkiego pokoju” ze szkodą dla jednosci terytorialnej Ukrainy, ale pokonanie militarne Rosji z pomoca Zachodu, następnie deimperializacja, demilitaryzacja i deputinizacja. Nie od rzeczy byłby tez powrót do amerykańskich koncepcji lat 90. – podział Rosji i pozbawienie jej Syberii.
„…współczesna Rosja przypomina bardziej klasyczne państwo zbójeckie niż odpowiedzialnego członka wspólnoty międzynarodowej z nadzwyczajnym statusem w ONZ….Coraz częściej mówi się, że nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za taki scenariusz i koniec końców zwycięży opcja szybkiego pokoju. W tym wariancie Putin skorzysta ze strategicznej przerwy i za kilka lat zaatakuje kolejnych sąsiadów na Zachodzie.”
Orliński: 30 lat temu Serbowie też się czuli bezkarni.
W 1992 roku w Vukovarze pojawiły się siły pokojowe ONZ, UNPROFOR – razem z grupą lekarzy śledczych, którzy pod ich osłoną zbadali teren farmy. Szybko znaleźli tam masowe groby.
Serbowie początkowo twierdzili, że groby pochodzą z drugiej wojny światowej. Lekarze jednak ustalili, że zwłoki są zbyt świeże.
Potem powiedzieli więc, że owszem, na tej farmie doszło do jakiejś masakry, ale to musi być sprawka Chorwatów. Przecież serbska armia nigdy nie zabija cywilów!
Lekarzom udało się zidentyfikować zwłoki i udowodnić, że to ludzie zabierani ze szpitala po kapitulacji. Wtedy Serbowie zaczęli twierdzić, że może to i oni dokonali tej masakry, ale przecież słusznie, Chorwaci zasługują na masakry. Bo to naziści!
Podobny cykl zaprzeczeń: 1. „Nie było żadnej masakry, zobaczcie, na tym zdjęciu trup się poruszył”; 2. „Może i była, ale to sprawka Ukraińców, przecież naszych już tam wtedy nie było”; 3. „A pewnie, że to my zrobiliśmy, i bardzo dobrze, że zrobiliśmy, bo Ukraińcy to naziści!”, słyszymy teraz od Rosjan. Są przekonani o swojej bezkarności.
W okresie zimnej wojny każdy zbrodniarz wojenny miał jakiegoś protektora, albo na Wschodzie, albo na Zachodzie. Jedno z pięciu mocarstw mających prawo weta w ONZ (Chiny, Francja, ZSRR, Wielka Brytania i USA) mogło więc go wybronić, po prostu wetując jakiekolwiek konkretne działania.
W przypadku wojny w Jugosławii jednak żadna strona takiego protektora nie miała. Nikt nie zawetował więc decyzji z 22 lutego 1993 roku o powołaniu specjalnego trybunału do spraw zbrodni wojennych w byłej Jugosławii – ICTY.
Trybunał w 1995 zrekonstruował przebieg masakry w Vukovarze i udowodnił, że dowodził nią pułkownik Veselin Šljivancanin (który m.in. osobiście zatwierdzał listę osób przeznaczonych do zabicia). Udowodniono także, że za serbskie zbrodnie odpowiedzialność ponosi dyktator Slobodan Milošević.
Niektórym sprawcom zbrodni w Vukovarze udało się uniknąć odpowiedzialności. Jeden popełnił samobójstwo, drugi dostał azyl w Rosji, trzeci zmarł z powodów naturalnych.
Większość jednak trafiła za kratki. I nie trzeba było nawet długo czekać.
Dziś jest o tyle prościej, że nie trzeba już specjalnych trybunałów, których powołanie Rosja mogłaby zawetować. Od 2002 działa permanentny Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Jego przedstawiciele już badają zbrodnie w Ukrainie.
@ mag
11 kwietnia 2022
0:20
@demi
„Dzieki za aż nadto szczegółowe wyjaśnienia w sprawie procesu Slobodana Milosevica.”
A niby co ma z tych dwoch podanych cytatoww koncu wynikac?
Ze np. Milosevic byl dobrym carem, tylko bojarzy (Mladic, Karadzic) byli zli?
Jacobsky
10 KWIETNIA 2022
23:44
Czy koniecznie trzeba być kobietą, i to w dodatku zgwałconą, żeby mieć swoje wyrobione zdanie na temat gwałtu ?
Czy koniecznie trzeba być Jacobskym, i w dodatku mieć coś wspólnego z życiem akademickim, żeby mieć swoje wyrobione zdanie na temat coddlingu?
Jak można sądzić z wpisu Jacobsky’ego – nie trzeba.
Wystarczy sięgnąć do dobrych źródeł, i ich recenzji z różnych stron/obozów i perspektyw, by mieć podstawy do własnego zdania na temat „coddlingu.
A rzecz jest wielce pouczająca dla próby zrozumienia dzisiejszego świata i jego „dryfowania”.
Choćby tu:
https://www.thecoddling.com/
https://www.theatlantic.com/ideas/archive/2018/10/coddling-american-mind-and-its-discontents/572965/
…
——————————————————–
„The Coddling of the American Mind:
How Good Intentions and Bad Ideas Are Setting Up a Generation for Failure
Something has been going wrong on many college campuses in the last few years. Speakers are shouted down. Students and professors say they are walking on eggshells and are afraid to speak honestly. Rates of anxiety, depression, and suicide are rising. How did this happen?
First Amendment expert Greg Lukianoff and social psychologist Jonathan Haidt show how the new problems on campus have their origins in three terrible ideas that have become increasingly woven into American childhood and education: What doesn’t kill you makes you weaker; always trust your feelings; and life is a battle between good people and evil people. These three Great Untruths contradict basic psychological principles about well-being and ancient wisdom from many cultures. Embracing these untruths—and the resulting culture of safetyism—interferes with young people’s social, emotional, and intellectual development. It makes it harder for them to become autonomous adults who are able to navigate the bumpy road of life.
Lukianoff and Haidt investigate the many social trends that have intersected to promote the spread of these untruths. They explore changes in childhood such as the rise of fearful parenting, the decline of unsupervised, child-directed play, and the new world of social media that has engulfed teenagers in the last decade. They examine changes on campus, including the corporatization of universities and the emergence of new ideas about identity and justice. They situate the conflicts on campus within the context of America’s rapidly rising political polarization and dysfunction.
This is a book for anyone who is confused by what is happening on college campuses today, or has children, or is concerned about the growing inability of Americans to live, work, and cooperate across party lines”.
————-
tags: culure wars, cancel culture, political correctness, classism, left, right…
Za Wp Wiadomosci:
„Bitwa o Donbas będzie miała kolosalne znaczenie dla całego kontynentu. – Rosjanie chcą doprowadzić do neutralizacji krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Jeśli Rosja odniesie sukces w Ukrainie, będzie szła dalej. Znajdziemy się wtedy w bezpośrednim zagrożeniu – ostrzega w rozmowie z WP były ambasador RP Jerzy Marek Nowakowski.”
Pan Marek N. wie, co mówi. To były szef działu wschodniego polskiego Instytutu Spraw Miedzynarodowych, nastepnie dyrektor Osrodka Studiów Miedzynarodowych przy Senacie RP, swietny znawca Rosji. Jesli NATO nie pomoze Ukrainie w tej wojnie o losy swiata, a na pewno Europy, wkrótce wszyscy odczuja na własnej skórze, co to jest appeasement wobec Rosji.
Paralelne dywagacje historyczne..
Rosja jest mentalnie cofnięta o 500lat w stosunku do zachodnich demokracji.
W XIV wieku Anglia była krajem pełnym nabuzowanych bandytów, zwanych baronami czy rycerzami. Ci szlachcice potrzebowali gdzieś wyładować swoja energie Panował wówczas Edward III (wnuk króla francuskiego Filipa Pieknego).
Ten król nie miał wyjscia, musiał jakoś zadowolić potrzebę wyżycia sie bandytów (zreszta sam był jednym z nich) i w 1346 roku ruszył na najblizszego sąsiada, którym była Francja. Arhaiczne rycerstwo francuskie zostalo zmasakrowana przez angielskich łuczniów w bitwie pod Cressy. Był to poczatek wojny stuletniej
500 lat później rycerz Putin i jego koledzy, mając świadomość,że niczego nie potrafią dokonać w zakresie rozwijania cywilizacji, i z obawy, że jak na kogoś nie napadną, to stana się bezużyteczni, postanowili wykorzystać jedyną umiejetność jaką posiadają, czyli mordowania, rabowanie, gwałcenie. No i napadli na Ukrainę.
Miejmy nadzieje, że Rosjanom nie bedzie trzeba 500 lat, żeby sie ucywilizowali.
Koła historii obracają sie szybciej. Ale jakieś 50lat trzeba będzie chyba poczekac..
Aborygen
11 KWIETNIA 2022
5:42
Znikają blogi Polityki jeden po drugim.
Zniknął jeden blog Polityki.
Dwa kolejne zrezygnowały z publikowania komentarzy.
Czy to jest pies w kagańcu?
A może zdecydowane i jednoznaczne egzekwowanie zasady: nie wprowadza się do salonu psów, które załatwiają się na dywanie?
To się nazywa asertywność.
Gdyby w porę pomyślano o tym, że należy postawić tamę kłamliwej, wrednej propagandzie, to może dzisiaj nie mielibyśmy kolejnej odsłony „zamachu smoleńskiego”. Społeczeństwo nie byłoby tak podzielone, co jest na rękę Putinowi.
Sytuacja z Ukrainą jest o wiele groźniejsza. My jesteśmy państwem frontowym.
Słowa mają wielką moc.
mfizyk
11 KWIETNIA 2022
10:09
A niby co ma z tych dwoch podanych cytatoww koncu wynikac?
Dla niektórych, żywiacych się fragmentami i tępych, może nic albo niewiele wynikać.
I to jest ten przypadek.
—————
Spieprzono robotę, jak w wielu epizodach i teatrach, tej obłąkańczej bałkańskiej wojnie etnicznej.
Warto mieć na uwadze, że i dzisiaj najazdu Rosji na Ukrainę nie popiera tylko 14% ruskich, a reszta popiera działania rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie.
Jakie zbrodnie wojenne… putin chce dobrze, jaki trybunał międzynarodowy… Putin hero…
A w Serbii…
Byli lojaliści Miloszevicia znaleźli sposób na powrót do władzy.
Prezydent Aleksandar Vucic, obecnie najpotężniejszy człowiek w Serbii, zyskał niesławę jako minister informacji Miloszevicia.
Od tego czasu przeobraził się w centroprawicowego przywódcę, który chce zapewnić swojemu krajowi członkostwo w UE.
Właśnie wygrał kolejne wybory prezydenckie w I turze blisko 60% głosów.
Aborygen
11 KWIETNIA 2022
5:42
Pora na piosnkę, którą powinno puszczać się wszystkim nowopoborowym wyruszającym na podbój „Mondo Putinicus”
Abory, miło cię znowu czytać na klasowym forum „U Szostkiewicza”…
Podziwiam też twój kunszt transalatorski i twórcze przybliżenie tej smutnej, ale jakże prawdziwej rosyjskiej piosenki
Piosenkę Alexeya Glyzina (Алексей Глызин) „puszczają” od ponad 12 lat.
Powstała zapewne w związku z ofiarami 9 letniej wojny ZSRR w Afganistanie
( 25/12/1979 – 15/2/1989). Wojna ta jest zaliczana do pośredniej formy „wojen zastępczych”.
Warto przypomnieć, że Po stronie ZSRR liczba zabitych, zaginionych i zmarłych wskutek odniesionych ran wyniosła 15 031 osób, z czego 14 427 żołnierzy armii radzieckiej, 576 żołnierzy i funkcjonariuszy z formacji podległych KGB, 28 członków formacji MSW. Prawie 54 tys. żołnierzy zostało rannych (w tym ponad 10 tysięcy uległo trwałemu inwalidztwu). Ustalenia poczynione w latach 90. przez część historyków zachodnich sugerowały całkowitą liczbę poległych po stronie ZSRR na ponad 30 tys. ludzi. Liczba ofiar radzieckich wskutek szerzącego się wśród żołnierzy alkoholizmu, narkomanii i spowodowanych działaniami wojennymi chorób psychicznych nie jest znana.
Jaki będzie bilans ofiar wojny Rosji w Ukrainie – też proxy war – nie wie nikt…
Można by rzec, że piosenka „19 lat” nabrała nowej aktualności i niestety ofiar przybywa każdego dnia, a nawet trwa jawne ludobójstwo – cierpią i umierają cywile zabijani przez 19-letnich i niewiele starszych bandytów morderców ślepo wykonujących rozkazy i czyniących sobie z tego zabawę … ot, takie sobie przedłużenie gier wojennych z obcinaniem uszu… tyle, że tu ludzie giną naprawdę…
Polecam uwadze komentarze pod youtubowymi wersjami tej piosenki, większość wyraża podziw dla bohaterstwa tych żołnierzy…
Np.
Маша И Слава Иванец
4 lata temu
лучшее исполнение, дай нам бог ребята жизни!!!
najlepszy występ, niech Bóg nam błogosławi!!!
Oleg Jevstignejev
6 lat temu
вечная память им пусть земля им будет пухом
wieczna pamięć im, niech ziemia będzie im lekką
Галина Галина
1 rok temu
Какие красивые парни!!! Обалдеть!!!!!
Co za przystojni faceci! Oszołomiony!!!!!
иван генералов
5 lat temu
жизненная песня не по наслышке слезы и боль бесполезная война
pieśń życia nie ze słyszenia łzy i ból bezużyteczna wojna
Беру Алабаев
3 lata temu
За Живое…Память…Парни с нами,НАВСЕГДА
Faceci są z nami NA ZAWSZE
ZPITEL
4 lata temu
Я помню это, но иначе было нельзя, простите пацаны…
Pamiętam, ale inaczej było niemożliwe, przepraszam…
Петя Васечкин
6 miesięcy temu
Всем пацанам и мужикам!Которые остались там,пухом вам будет земля!Вы герои!
Do wszystkich chłopców i mężczyzn! Którzy tam zostali, spoczywajcie w pokoju! Jesteście bohaterami!
Cdfhyjq
5 lat temu
Сижу плачу. Хотя не воевал. С тех пор , как родился сын, к войне отношусь резко отрицательно. Мальчишки:ЖИВИТЕ. Рожайте детей, лучше.А если война за Родину, я первый буду у военкомата. И пацана своего притащу!
Siedzę i płaczę. Chociaż nie walczyłem. Odkąd urodził się mój syn, bardzo negatywnie oceniam wojnę. Chłopcy: NA ŻYWO. Lepiej rodzić dzieci, a jeśli będzie wojna o Ojczyznę, ja będę pierwszy w komisji poborowej. I przyprowadzę mojego chłopca!
Александр Семёнович
5 lat temu (edytowany)
Ребята,какая разница,Беларус,Украинец,Россияк.Мы ОДНА Страна,как-бы нас не сорили между собой!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Chłopaki co za różnica Białoruś, Ukraina, Rosjanie.Jesteśmy JEDNYM Krajem, jakbyśmy się nie nękali!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
@Kalina
A pani dalej tkwi w odmowie. Appeasment to dziś specjalność dyplomacji watykańskiej i skrajnej prawicy europejskiej, a nie głównych liderów Zachodu. Może Pani tkwić i wymachiwać szabelką, to nikogo nic nie kosztuje, ale ryzyko, jakie staje przed Zachodem warte jest racjonalnej analizy, a nie tylko epitetów. To jest ryzyko, że szantaż nuklearny Putina nie okaże się blefem. Przywódcy Zachodu definiują się jasno po stronie obrony Ukrainy – materialnej i militarnej. Tymczasem u nas PiS w tym samym duchu co Pani atakuje Zachód, sam nie blokując importu kopalin i dostępu Rosji do światowego systemu bankowego.
@demi
11 KWIETNIA 2022
13:12
Nadal nie potrafisz jasno powiedziec co z twoich cytatow wynika 🙁
I co zostalo przez kogo spieprzone? Bo, ze mamy nadal serbski nacjonalizm, to wiadomo. Ale gdzie jest twoje (czy w książce Timothy Watersa) tego wytlumaczenie?
Na poczatek przypomnij sobie jak to w szkole pisalo sie streszczenia z zadanej lektury. Dla mnie mozesz pisac nawet bardzo prosto, jak dla tepych 😉
@Adam Szostkiewicz
11 KWIETNIA 2022
14:32
Bynajmniej nie dołączam sie do chóru PiS-owców. „Przekaz dnia” tej strony to atakowanie Unii Europejskiej na ślepo i bez konkretnych zarzutów. Bo przeciez trudno traktowac jako powazny zarzut powatpiewanie w sens rozmów Macrona z Putinem:))) Natomiast zgadzam sie całkowicie z politykami, których głos jest słyszalny w przeciwieństwie do mojego, ze dzis w Ukrainie toczy sie wojna, ktorej stawka są losy Europy Środkowej i generalnie Europy. Lekcewazenie tej oczywistej oczywistosci przez kraje niegraniczace z Rosja moze sie bardzo smutno skonczyć. Juz nawet Finlandia i Szwecja wiedzą, czym grozi przekonanie, ze szybki pokoj w Ukrainie, nawet kosztem integralnosci Ukrainy, załatwi sprawę pokoju w Europie i powrotu do business as usual. Dyskutujemy to w bardzo waskim gronie i nie wyobrazajmy sobie, ze nasze poglady maja jakies znaczenie:)))
Prezentacja raportu Podkomisji smoleńskiej Macierewicza
Przewodniczący Podkomisji Smoleńskiej Antoni Macierewicz przedstawił dziś 2022-04-11 raport swojej Podkomisji, z którego wynika, ze w Smoleńsku nie było katastrofy samolotowej, był zamach samolotowy wielowybuchowy na prezydenta RP.
Głównym dowodem na zamach wybuchowy samolotowy na prezydenta RP w Smoleńsku jest wg Macierewicza to, że Rosjanie zmanipulowali nagrania z czarnych skrzynek, nie odpowiadają teraz nasze wnioski o pomoc prawną oraz to, że samolot był remontowany w Rosji, gdzie poczyniono pewne zmiany. Nie wiemy jakie, ale polski urzędnik w liście do ministra zwracał uwagę na niebezpieczeństwo wynikające z tego remontu.
Oficjalnie zamach na prezydenta RP Podkomisja Smoleńska nazywa bardzo pośrednio, tajemniczo:
Raport Podkomisji „uściśla, precyzuje i bezspornie udowadnia, że do tragedii doszło na skutek aktu nieuprawnionej ingerencji ze strony rosyjskiej.”
Słowem zamach na prezydenta RP, to nie był zamach, a nieuprawniona ingerencja.
Fantazje Podkomisji smoleńskiej o tej nieuprawnionej ingerencji są tak bogate w szczegóły wyrażone żargonem naukowym (językiem pseudonaukowym), ze nie sposób rozszyfrować o co chodzi.
Ciekawe, że w dotychczasowych 12 letnich badaniach katastrofy smoleńskiej eksperci Macierewicza twierdzili, ze wybuchy na skrzydle i na ogonie samolotu nie zostały nagrane w czarnej skrzynce dźwiękowo, ponieważ silniki samolotu są tak głośne, ze zagłuszają każdy wybuch. Teraz się okazało, że wybuch na skrzydle jest jednak zapisany w czarnej skrzynce. Podkomisja potwierdziła to eksperymentalnie.
Na poligonie umieszczono model skrzydła i materiał wybuchowy. W oddali umieszczono urządzenie nagrywające dźwięk. Zdetonowano materiał i wybuch został nagrany. Przeprowadzono analizę zapisów dźwiękowych ze skrzynki samolotu i z poligonu i okazało się, że dźwięk na taśmie rejestratora z czarnej skrzynki samolotu Tu-154 M jest identyczny jak na urządzeniu zapisującym a wybuch na poligonie. Tak więc wybuch na skrzydle był.
Poza tym Macierewicz jak zwykle kłamał jak z nut i stwierdził, że z samolotu TU-154 M pozostało na wrakowisku w Smoleńsku 65 000 odłamków i że te 65 000 szczątków policzyli polscy archeolodzy, a więc samolot nie uderzył w ziemię w całości, tylko został rozkawałkowany na 65 000 odłamków w powietrzu.
Ta olbrzymia ilość odłamków ma być dowodem na wybuch w kadłubie samolotu, gdy samolot był tuż nad ziemią, co oznacza, że zamachowcy przeprowadzający trzy wybuchy w lecącym samolocie, w tym jeden tuż nad ziemią i to wybuchy zdalnie sterowane (aktywowane), to albo idioci, albo czarownicy.
Na zdjęciach z wrakowiska w Smoleńsku widać duże wielotonowe części kadłuba leżące na ziemi. Nie wiadomo dlaczego te części nie rozpadły się na tysiące odłamków.
Dowodem na wybuch ma być wg Podkomisji także fakt, że teren, na który samolot spadł, był bagnisty, więc samolot nie mógł tak się rozpaść – na 65 000 części, bo to był miękki grunt. A więc samolot rozpadł się tuż nad ziemią na 65 000 części, bo w kadłubie zdetonowano bombę. Jaka to była bomba – termobaryczna, czy inna – Raport nie wykazuje.
Otóż znów bezczelne, prymitywne kłamstwo o bagnistym terenie. Nie był to teren bagnisty, skoro po tym terenie jeździły zaraz po katastrofie rosyjskie ciężkie pojazdy i przeciągały w inne miejsca duże części rozbitego samolotu.
Macierewicz oświadczył, ze Podkomisja stwierdziła, że piloci nie chcieli tak lecieć jak przedstawiono to w raporcie Millera, lecieli inaczej, prawidłowo, lecz szyki pokrzyżowały im błędne komunikaty z wieży lotniska oraz coś tajemniczego, co nie pozwalało im odejść w porę, chociaż wszystko wykonywali prawidłowo.
Macierewicz podkreślał, że żadnego uderzenia w brzozę nie było, ale był wybuch urywający część lewego skrzydła, i to nie nad, a 100 m przed brzozą stojąca na „działce doktora Bodina”. Samolot odchodził prawidłowo w górę, ale wybuch zniszczył przed działką Bodina skrzydło, stateczniki samolotu zostały uszkodzone też wybuchami, itd.
Po prezentacji raportu dziennikarze zadali kilka pytań. Między innymi Macierewicz został zapytany, dlaczego urwana część skrzydła samolotu leżała za brzozą, a wg raportu Podkomisji samolot doznał urwania skrzydła na 100 m przed brzozą. Macierewicz wyraźnie się zmieszał na początku. Potem powiedział krótko – to jest kłamstwo. Nie było zderzenia z brzozą.
Z tej odpowiedzi nie wynika co jest kłamstwem – pytanie dziennikarza, czy fakt leżenia urwanej części skrzydła za brzozą, a nie przed brzozą.
Nawiasem mówiąc wg ustaleń Komisji Millera/Laska na przełomie złamanej brzozy pozostały wbite w drewno metalowe elementy lewego skrzydła, dokładnie z tego miejsca, w którym skrzydło zostało przecięte, a pod brzozą i leżały (spadły na ziemię w czasie przecięcia) elementy zainstalowane wewnątrz skrzydła pochodzące dokładnie z tego miejsca, w którym skrzydło zostało przecięte. Jest to udokumentowane na wielu zdjęciach.
Poza tym samolot przelatujący nad działką Bodina nie tylko złamał brzozę, ale i uszkodził dach działkowego domku, co jest udokumentowane na zdjęciach.
Podkomisja Macierewicza wie swoje i pomija fakty. Swoje karkołomne i naiwne przypuszczenia traktuje jako dowody.
Podkomisja rzekomo ustaliła, że dowodem na wybuch na lewym skrzydle samolotu Tu-154M są tzw. loki powybuchowe, tj. płaty duraluminiowego poszycia skrzydła wygięte na zewnątrz.
Jest to bezczelne i wierutne kłamstwo, bowiem w czasie przecinania skrzydła samolotu przez drzewo elementy poszycia zostały w samolocie TU-154M powyginane tak jak to się dzieje w zderzeniach urywających skrzydło – naprzemiennie na zewnątrz i do wewnątrz. Taka naprzemienna konfiguracja odgięć poszycia zaprzecza dokładnie i jednoznacznie wystąpieniu tam wybuchu wewnątrz skrzydła.
Gdyby wewnątrz skrzydła nastąpił wybuch, to brzegi rozrywu skrzydła byłyby powyginane tylko w jedną stronę – na zewnątrz
Teoria (kłamstwo) o lokach wybuchowych na skrzydle samolotu Tu-154M świadczy o tym, że eksperci Macierewicza nie zasięgnęli wiedzy o mechanice takiego przecięcia. Wiedza ta jest znana każdemu mechanikowi samochodowemu powypadkowemu oraz tym którzy pracują przy obróbce blach. Brzegi blachy „przeorane” prostopadle przez jakikolwiek obiekt walcowy, pręt, pień wyginają się naprzemiennie w dwie strony – poniżej i powyżej blachy.
Poszycie obiektu takiego jak skrzydło samolotu, we wnętrzu którego następuje wybuch, wygina się się na brzegach wyrwy wybuchowej tylko na zewnątrz.
Następny dziennikarz zapytał – co z głośnymi komunikatami systemu TAWS w samolocie Tu-154M w Smoleńsku. System krzyczał – Terrain ahead. Pull up.
Macierewicz trochę się jąkał, lecz rozwinął odpowiedź w szerszy wywód, który zakończył oznajmieniem, że system TAWS nie miał mapy lotniska w Smoleńsku, dlatego jego ostrzeżenia nie miały żadnego znaczenia, a ci którzy zwracają na to uwagę traktując te ostrzeżenia jako miarodajne i obowiązujące załogę samolotu, kłamią, dopuszczają się pomówień, itp.
Fakty są takie – system TAWS nie musiał mieć mapy lotniska. System TAWS dostawał w czasie lotu z urządzeń pokładowych wartości parametrów lotu (wysokość, szybkość, szybkość zniżania, kąt pochylenia, itp.) i na tej podstawie ocenił, że samolot jest w sytuacji krytycznej i należy natychmiast odejść od próbnego lądowania. Załoga to zlekceważyła z prozaicznego powodu – tak się zawsze robi, gdy coś się poplącze i system głupieje.
Komunikaty TAWS były jak najbardziej zasadne, mimo to nie pociągnęły za sobą natychmiastowej reakcji załogi.
Kolejny występ kłamliwego Antoniego w cyrku smoleńskim. Żeby on chociaż grał klauna-paranoika. On nim jest, znaczy się paranoikiem.
TJ
Jagoda
11 kwietnia 2022
12:28
„Gdyby w porę pomyślano o tym, że należy postawić tamę kłamliwej, wrednej propagandzie, to może dzisiaj nie mielibyśmy kolejnej odsłony „zamachu smoleńskiego”. Społeczeństwo nie byłoby tak podzielone, co jest na rękę Putinowi.”
Tamy nie postawiono…dzięki temu mamy dziś „Dzień Świra”.
@tj
Well done
@Kalina
Ale blog i forum czytają tysiące ludzi, więc szkoda, ze nie podejmuje Pani innych wątków mojego postu, bo wydają mi się istotne. Odrzucam Pani i innych podobnie myślących skrót myślowy o rzekomym obłaskiwaniu Rosji przez Zachód jako niesprawiedliwy i kopiujący przekaz obecnej władzy.
Aborygen
11 KWIETNIA 2022
5:42
Autorem przypomnienej przez ciebie piosenki „19 с четвертью лет” – tekstu/słów i muzyki jest Антон Аршанский z grupy rokowej Niebo („НеБо”). Он иногда в творческом плане поддерживал группу. Podaję link do oryginalnego wykonania mp3
https://tunnel.ru/post-paru-pesen-pro-vojjnu–128986?full_version
Tam też – obok – druga piosenka o wojnie – równie smutna – „Песня пропавшего без вести” śpiewa Николай Прилепский, aвтор стихов Владимир Платоненко.
————————–
Wolę wersję oryginalną Arszanskiego „19 lat z okładem”, choć i wykonanie Алексея Глызина (pierwsze wykonanie 2005) też niezłe, ale ostatnio mniej mi się podoba. W 2006 roku W.W. Putin podpisał dekret o nadaniu Aleksiejowi Glyzinowi honorowego tytułu Honorowego Artysty Federacji Rosyjskiej.
mfizyk
11 KWIETNIA 2022
15:42
Tępych i obrzydliwie leniwych nie karmię.
Podane lektury i źródła informacji czytaj sam.
@Jagoda
Blogi bez komentarzy
Wielce sympatyczna Jagodo.
Nie wiem dlaczego blog bez komentarzy kojarzy mi sie z popularna w PRL-u naturalna kawa Inka. Musze przyznac, ze podobne skojarzenia mialem w odniesieniu do “demokracji socjalistycznej” w jej perelowskim wydaniu.
Okopress o rosyjskiej propagandzie w internecie. Problem jest omówiony dość wyczerpująco. Znane sprawy, ale chyba powtarzania nigdy dość.
Rosja zna sposoby, by docierać ze swoim przekazem do Polaków i mieszkańców innych państw zachodnich. Sygnały o wykorzystywaniu do tego celu środowisk skrajnej prawicy, przeciwników szczepień oraz wyznawców teorii spiskowych płyną także z Francji, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Bułgarii, oczywiście także z Węgier.
Rosyjska propaganda wpisuje się w światopogląd wielu osób, funkcjonujących w tych środowiskach. Szybko uznają oni kremlowski przekaz za własny, zaczynają przekonywać do niego innych, na tej podstawie podejmują kolejne decyzje, także polityczne.
Jeśli nie chcemy, by Kreml wygrał prowadzoną właśnie wojnę informacyjną, musimy uznać ją za poważne zagrożenie, które realnie wpływa na sytuację w kraju. I podjąć z tym zagrożeniem prawdziwą walkę.
https://oko.press/rosja-wybiela-sie-z-kramatorska-i-buczy-czesc-polakow-w-to-wierzy/
@tejot – zawsze podziwiam twój rozsądek i skrupulatność w demaskowaniu wszelkich wierutnych bredni.
Odgrzewanie przez PiS smoleńskiego gniota na fali obecnych antyrosyjskich nastrojów jest nie do wiary obrzydliwe – tym bardziej, że Rosjanie zachowali się wtedy naprawdę przyzwoicie. Tym bardziej, że oprócz młodszego bliźniaka było tam 96 innych osób, które osierociły rodziny. Tym bardziej, że samolot nie był ubezpieczony na okoliczność sabotażu, a zatem PiS stawia teraz odszkodowania pod znakiem zapytania. Tym bardziej…
Ale tak w ogóle postępowanie PiSu śmierdzi. Śmierdzą kretyńskie zarzuty pod adresem Macrona, śmierdzą pisie wysiłki w rozwalaniu Unii, cuchnie brak pomocy ze strony rządu dla tych wszystkich, którzy z poświęceniem pomagają uchodźcom z Ukrainy. Maleńka Estonia zawraca rosyjskie tiry, nieduża Finlandia zatrzymała transport dzieł sztuki do Rosji, nadęty PiS… usunął kamery z przejścia granicznego, na którym bez przeszkód przepuszcza transporty. Fuj!
@Adam Szostkiewicz
11 KWIETNIA 2022
16:44
@tj
M.Fiszer podal podal prostrzy argument przeciw wersji zamachowej.
Prokuratura Ziobry prowadzi od 7 lat dochodzenie. Do dzisiaj nie ma oskarzenia. Wiec nic nie znalezli.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2161541,1,smolensk-po-raz-kolejny-nie-bylo-zadnego-zamachu.read
Moze to przebije sie do umyslow „smolenskiego zakonu”.
@mfizyk
Macierewiczowi i „zakonowi” nie chodzi o to żeby udowodnić zamach tylko żeby zasiać wątpliwość i podważyć kompetencje PO. Oskarżanie PO o kopiowanie raportu rosyjskiej komisji w którym bodaj zasiadał Szojgu idealnie się do tego nadaje w dobie wojny na Ukrainie. Byle by jak najwięcej ludzi przeciągnąć z „nie było zamachu” na „nie wiem”. I tyle. Jak pies który szczeka na samochód, ale nie wie co by zrobił gdyby go „złapał”.
Pierdu, pierdu … i pierdolety na okrągło, to prowncjonalna pispolska specjalność.
Podaż pachołów rośnie, bo ciągle jest na nich popyt.
Kosztów nikt nie liczy, nawet ministra finansów nie ma, jeśli nie liczyć łaty.
Taka „wadza” jaki lud, który ją tam wsadza.
Reszta to ruchy robaczkowe kiszek i wołanie po próżnicy.
Nie ma drogi na skróty, widać trzeba przejść przez katastrofę.
@demi
11 KWIETNIA 2022
17:08
Zadanie zawalone. Dwoja 🙂
@Chlopak
11 KWIETNIA 2022
18:51
„Macierewiczowi i „zakonowi” nie chodzi o to żeby udowodnić zamach tylko żeby zasiać wątpliwość…”
Tak dziala jedena ze skutecznych metod propagandy. Jak to zwalczac? Nie ma jednej skutecznej metody. Jednych przekonaja argumenty. W innych mozna tez zasiac watpliwosci (co do Macierewicza i jego „pracy”). Jeszcze innym odwrocic uwage, itp, itd.
Nie ma sie co zastanawiac co jest lepsze. Trzeba brac co przy konkretnej osobie zadziala 🙂
Na marginesie
11 KWIETNIA 2022
17:48
Mój komentarz
Kaczyński odgrzewając ni stąd ni zowąd smoleński mit ma nadzieję po pierwsze na utrwalenie mobilizującej siły mitu na umysły zwolenników PiSu, a jednocześnie zakłada, że wreszcie uda mu się wyjść z zapętlenia w ten mit polegającego na niesieniu prawdy w opakowaniu kłamstwa, prawdy bez podstaw, bez przesłanek, bez dowodów, prawdy opartej na domysłach, na fantazjach nawiedzonych ludzi oraz działaniu dołączonych do nich politycznych cwaniaczków, którzy chcą przewieźć się na smoleńskim micie do jakiegoś udziału we władzy.
Mit smoleński ma znaczenie wyłącznie polityczne, ponieważ jest wyznawany, a nie dowodzony, czy analizowany w dochodzeniu do prawdy i jako taki jest bardzo przydatny politycznie. Kaczyński zapewne uważał ze już dość, mit został wykorzystany, zdał egzamin polityczny, należy go zdawkowo potwierdzić i bezboleśnie odrzucić, bowiem może się stać coraz większym obciążeniem dla PiSu.
Macierewicz, to człowiek niestabilny, lecz chytry.
Dziś zobaczyłem w TV, że ten gromko ogłoszony raport Podkomisji smoleńskiej nie jest ani końcowy, ani ostateczny i nawet nie jest podpisany. Pod nim zamieszczone są tylko nazwiska członków Podkomisji.
Dlaczego tak jest? Dlatego, że skoro Podkomisja smoleńska jest formalnie państwowa i została powołana zgodnie z prawem, to jej raport jest oficjalnym dokumentem państwowym.
Jeśli tak by był potraktowany, to ten raport jako dokument o zbrodni zamachowej powinien być natychmiast przekazany prokuraturze i powinien być punktem wyjścia do wszczęcia śledztwa w sprawie zamachu na prezydenta RP oraz międzynarodowych działań prowadzących do ustalenia sprawców oraz ich odpowiedzialności.
Nie podpisanie raportu jest takim samym wybiegiem, jakim było nie wydrukowanie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego przez rządową drukarnię w 2015 roku, co unieważniało to orzeczenie.
Prawo i prawda dla PiSowskich towarzyszy mają o tyle znaczenie o ile można je wykorzystać politycznie poprzez obejście, oszukanie, zniweczenie, zaprzeczenie, udawanie, że tego nie ma, itd. Jest to postępowanie niszczące państwo na długie lata.
TJ