Dywanik miękki i pięknie haftowany
Konkretów tyle, co kot napłakał. Obszerny referat o wizycie polskich biskupów w Watykanie czytamy z poczuciem, że w istocie nic się w Kościele w Polsce nie zmienia.
Nie dominuje temat krzywdzicieli w sutannach i habitach, dominuje korporacyjna wizja Kościoła, który ma to i owo za uszami, napotyka na pewne przeszkody w działaniu, ale wciąż ma poczucie, że jest po jasnej stronie mocy, bo niedociągnięcia da się naprawić, a wizerunek instytucji przypudrować: „Wszystkie spotkania miały bardzo dobry przebieg, słuchano siebie, otwarcie stawiano pytania, nie było tematów tabu. Biskupi zachęcani byli do otwartości i szczerości. Podczas wszystkich wizyt w dykasteriach biskupi doświadczali ciepła, braterstwa i gotowości do pomocy w rozwiązywaniu różnych problemów”.
Konkrety: pod względem spraw rozwodowych napływających do watykańskiego trybunału, który może unieważnić małżeństwo katolickie, Polska jest druga w Kościele Powszechnym (w zeszłym roku wpłynęło ponad 130 próśb, 80 nadano bieg).
Powrócił temat wielkopiątkowej modlitwy w Kościele w Polsce za Żydów (ale jak powrócił, tego referat nie precyzuje; sprawa tekstu modlitwy ciągnie się od lat, przed soborem watykańskim II Kościół modlił się za „wiarołomnych” Żydów, po soborze tekst zmieniono, usuwając to określenie; nie wszyscy księża w Polsce zmianę respektowali).
Po raz pierwszy do Rzymu pojechało w polskiej delegacji trzech hierarchów greckokatolickich; chcieli zwrócić uwagę Watykanu na „problemy małżeńskie” żonatych księży unickich (jakie, nie podano). Abp Eugeniusz Popowicz prosił o utworzenie unickiego sądu kościelnego, doproszenie hierarchy greckokatolickiego do komisji wspólnej rządu i episkopatu (której spotkania i tak się od dawna nie odbywają) oraz zgodę na budowę unickiej świątyni w Warszawie, gdzie mieszka obecnie ok. 200 tys. Ukraińców.
Pandemia? Ani słowa o księżach antyszczepionkowcach. Za to niepokój, że wzrosła aktywność „wyrosłych na podłożu amerykańskim ruchów odwołujących się do duchowości pentakostalnej” (zielonoświątkowców), stawiających bardziej na uczucia niż rozum (tak jakby sekciarstwo nie kwitło w samym KRK).
Polscy biskupi tłumaczyli, że nie są ani po stronie prawicy, ani lewicy czy centrum, „tylko po stronie Ewangelii” (w referacie mamy wzmiankę, że zarówno papież, jak i watykańscy prałaci ku zaskoczeniu Polaków byli dobrze zorientowani w polskich realiach, więc jak to pogodzić z potrzebą „wyjaśniania” tego, co jest oczywiste: rosnącego upolitycznienia części biskupów i kleru po linii prawicowej?).
Co do kryzysu pedofilskiego – czytamy, że choć temat nie dominował, to jednak był ważny. Biskupi przywieźli tłumaczenie na włoski i angielski kościelnego raportu o krzywdzicielach i realnej pomocy dla ich ofiar; jako przykład podano fundację św. Józefa, której przewodniczy prymas Wojciech Polak, a w zarządzie zasiada osoba skrzywdzona (wpływy z diecezji za rok ubiegły to ponad 3,5 mln zł). To faktycznie światełko w tunelu. Ale nie chwalmy dnia… bo z drugiej strony „nie zabrakło uwag krytycznych dotyczących stanowiska Stolicy Apostolskiej wobec księży biskupów, którzy zostali obłożeni karami za niedociągnięcia, uchybienia czy zapomnienia w prowadzeniu spraw duchownych oskarżonych o pedofilię. A zostali do tego zobowiązani przez nową sytuację prawną, która się wytworzyła po 2019 roku. Biskupi zwracali uwagę na dysproporcję między karami, które zostały nałożone na biskupa po wstępnym dochodzeniu”.
No i spotkania z papieżem Franciszkiem. Tematy, owszem, ważne: migracje, uchodźcy, przestępstwa seksualne, rola biskupów, „niezrozumienie nauczania Franciszka przez niektórych duchownych i świeckich, także w Polsce”, kryzys klimatyczny i duszpasterski (odchodzenie, zwłaszcza młodych, od Kościoła). Ale bez samokrytycznej refleksji, głębszej analizy. Zbiór ogólników, pobożnych życzeń, deklaracji, zapewnień i obietnic.
Tymczasem rzeczywistość skrzeczy, na dywaniku wychodzą brudne plamy. Połowa Polaków chciałaby dymisji całego episkopatu w związku z pedofilią w Kościele; w ciągu ostatniego ćwierćwiecza 20 proc. młodych straciło wiarę w Boga, a 50 proc. porzuciło praktyki religijne; działalność Kościoła negatywnie ocenia prawie połowa pytanych w sondażach. Dlatego czytamy to sprawozdanie z rosnącą ochotą, by zadać pytanie fundamentalne: skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?
Komentarze
Kruk krukowi oka nie wykole.
Dopóki polski kler wpłaca sowita składkę do Watykanu, tak długo nic się nie zmieni.
Amen.
Czarna rozpacz i pudrowanie trupa…
Gorzkie żale
Trzeba ich opłakać
bo trzeba nam tych łez
trzeba ich opłakać
bo tak od wieków przystało
Ale tak na prawdę
oni tych łez nie potrzebują
Patrzą na nas z góry
i mówią dobrze dobrze
kiedy widzą
że wydobywamy z siebie naszą dzielność
[Julia Hartwig]
Zawracanie kijem Wisly….Odbebniono wizyte, nikt po lapach nie dostal, mozna kontynuowac i niczego nie zmieniac
Frańciszek przegrał ,i przyczynia się do upadku swego Pństwa .
W prosektorium
Sala wielka i chłodna. Okna lśnią wysoko
śmigłe, wąskie, ostrymi sklepione łukami, —
szyby w ołów oprawne. Jasne słońca oko,
błądząc długo pomiędzy winem i bluszczami,
padło wreszcie do środka. Złote, drżące płaty
rzuca wkoło niepewne; cofnąć by się chciało,
wrócić znowu pomiędzy drzewa, zieleń, kwiaty —
bo tak strasznie tu wewnątrz, że słońce zadrżało.
Wszędzie stoły i trupy. Zimne, nagie ciała,
usta strasznie rozwarte i rozwarte oczy:
słońce piersi dotyka — pierś twarda jak skała,
pojrzy w oko — i krzepnie jak w lodu przeźroczy;
włosa szuka — lecz w czaszce gładko wygolonej
siebie tylko zoczyło — zlękło się zwierciadła,
więc co prędzej w obłoków skryło się zasłony
i posępność znów większa w chłodną salę wpadła.
Ale trupy nie same. Pośród ciał i kości
mnóstwo młodych, żyjących, gdyby kruków stada,
zwłoki zewsząd otacza. Bez cienia litości
zgraja noże błyszczące w nagie ciała wkłada,
dziewic łona otwiera, starcom czaszki łupie,
serca, mózgi bezczelnie na zewnątrz dobywa.
Uczuć, myśli siedliska dziś w bezładnej kupie
gnijąc leżą na ziemi i pył je okrywa.
Ciała w grobach złożone, spokojne i blade,
urok śmierci otacza; pełne majestatu
zakrywają przed widzem śmiertelną szkaradę,
budząc cześć i zadumę, wierzyć każą światu,
że za grobem jest jakaś tajemna kraina;
te zaś w prochu zhańbione i ciała i kości
przestrach tylko wzbudzają, i człowiek wspomina
mimo woli o czarnej i wiecznej nicości…
Po cóż lotem bić w gwiazdy, na co życia wiry,
na co piękność i szczęście i rozum i sława,
i co z pieśni, co z dźwięku rozżalonej liry,
po co szaleć i cierpieć, na co praca krwawa,
na co myśli, co ssają krew gdyby wampiry:
jeśli końcem istnienia zgnilizna plugawa,
jeśli śmierć nas przemieni w marną garstkę błota,
jeśli wieczność — niestety — tylko bajka złota?
[Jerzy Żuławski. Urodzony 14 lipca 1874 w Lipowcu koło Rzeszowa, zmarł w czasie epidemii tyfusu w szpitalu polowym w Dębicy 9 sierpnia 1915 roku.]
Jeśli wyjść z założenia, że oni (hierarchowie) i on (namiestnik chrystusowy) wiedzą więcej, niż owieczki i że cała ta zbieranina z wazonami na głowach ma uprzywilejowany kanał łączności z bóstwem, to wychodzi na to, że Dżisus wcale nie jest taki miłosierny dla cierpiących i pełen zrozumienia dla maluczkich, jak go się maluje w ewangelii, a piekło nie jest aż tak straszne, jak się je przedstawia z ambony, skoro piekło kwitnie już tu, na Ziemi, również za sprawą chrystusowego namiestnictwa ziemskiego, sprawnie zmiatające pedofilię pod haftowany i miękki dywan.
Nikt inny nie dobije tej kosmatej bestii, jak tylko wierni. Oby tylko przestali się lękać.
Szczerze mówiąc nic nowego. Skostniałe myślenie (czy raczej świątobliwa bezmyślność), skostniałe procedury i jakoś to będzie (czyt. biskupi się wyżywią). A za chwilę jedni wierni odejdą w poszukiwaniu autentycznej wspólnoty do ruchów protestanckich lub świadków Jehowy a inni w ogóle porzucą praktyki religijne. Będzie więc rosnąć rola państwowych dotacji i danin oraz prywatnych biznesów Kościoła (jak to już się dzieje np. wynajem budynków i biurowców itp.).
Kiedys takie przyjazne komunikaty publikowala „Trybuna Ludu” po wizycie delegacji partyjno – rzadowej PZPR w Moskwie – byly nie mniej uduchowione w tresci niz referat o wizycie polskich biskupow w Watykanie.
Niewykluczone ze Franciszek dostrzega jakąś ofensywną szansę w radykalnych nacjonalizmach? Podobnie jak było z Pacellim .? Wojujący klerykalizm w Polsce jest ewenementem.., Benito Mussolini nie narodził się jak Afrodyta z ,,morskiej pianki” ale z mętów pomilitarnych i paramilitarnych..oraz braków …różnych związkowo-narodowych i fantazji ,, cezaropodobnych.”
Kościół został przez Benito ,,właściwie” doceniony..aby urypać” tron i arystokrację. Potem Benito zaczął ignorować Kościół.. Nie był mu potrzebny..
Benito wprawdzie nie stawał na taborecie..ale posłuch umiał ,,wypracować”. również w Kościele.
Papież też wie że biskupów chroni władza partyjna…i państwowa…i dobrze zdaje sobie sprawę z faktu że z Polską mogą być kłopoty. Bo już są.. Pan minister M,K.. odmówił biskupowi Polakowi..wsparcie inicjatywy w sprawach ,,kolczastych”. Wiadomo przecież że to nie Kamiński..
to Prezes..decyduje ..kto i czym oddycha i co mówi.
Determinacja wynika z pewności siebie.. Wie że ..obecny wpływ K.K na wybory będzie wątpliwy. Głos papieża w Polsce ignorowany jest co najmniej od 7 lat. Umocnienie Blaszaka i resortu obrony i ustawa o <<obronie ojczyzny'' z osobistym akcentem Prezesa..świadczy..że Benito siedzi w glowie prezesa. Retoryka militarna Premiera..,i inwestycje w MUR.. WSzystko się składa.. jak scyzoryk..
Gdy zawiedzie Ambona..nie zawiedzie WOT..EsPe,, i t d.
Biskupi i celebranci będą mieć znaczenie wielkie tylko w przypadku ..złożenia dostojnego nieboszczyka w krypcie na Wawelu..
– Żyje domniemanie…..że w Piekle duże poruszenie..Tamtejszy Prezes zażądał podniesienia gaży i naliczenie szkodliwego…za ,,pracę'' przy ,,Polskich duszach
Załoga skwapliwie stanęła MUREM za Belzebubem..który już sięgał za rewolwer żeby się zastrzelić..Znający ,,przedmiot'' … szeptają, że Belzebubowi się całkiem posypało''..po przemówieniu Kai Godek w Sejmie.
Z zaprzyjaźnionego Czyśća wezwano specjalistę od eutanazji i aborcji…pana Doktora Asperbergera….aby przybliżył Belzebubowi i Belialowi marszałkowi problem z przemówienia tej Prolaj-fur-lebenfrau..dotyczący Rzeszy..
Ps.. Ponieważ w piekle nie mają Wikipedii a pani Godek nie czyta może przyda sie link
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hans_Asperger
Zareklamuję konkurencje:))) Piekny jest wywiad red. Żakowskiego z prof. Johnem N. Grayem o jasnych i ciemnych stronach chrzescijaństwa i ateizmu. Taki fragment na przykład: „Liberałowie wierzą, że wszyscy na świecie chcą ich wersji zbawienia. „Zaprośmy talibów na seminarium w Oxfordzie. Wyjaśnijmy im, dlaczego nasze wartości są lepsze i tylko nasza droga jest słuszna”.
Papiez Franciszek jako spadkobierca doswiadczenia i madrości 2000-letniego papiestwa chyba nie ma zamiaru tak sie bawic:)))
Natomiast prof. Gray, ateista, tak powiada o chrzescijaństwie: „W historycznym cyklu ciemna strona rodzi jasną stronę. A teraz jasna strona zrodziła ciemną stronę, tworząc faktyczny monopol hiperliberalizmu przypominający przedreformacyjny monopol katolicyzmu. To sprawia, że zachodnia cywilizacja tonie. Choć jest lepsza od chińskiej, talibskiej, rosyjskiej. Jasność i ciemność są zawsze splecione, ale bez chrześcijaństwa nasz lepszy świat by nie powstał.”
I tu profesor przywołuje Leszka Kołakowskiego, który myslał podobnie.
Pan naprawdę myśli że czytelników Polityki interesuje wizyta polskich biskupów, gdziekolwiek by nie pojechali?
@eva
O tak,interesuje, o czym świadczy liczba tematów kościelnych na naszych łamach papierowych i cyfrowych oraz liczba ich czytelników. Rozumieją oni, że temat Kościoła to wciąż temat aktualny dla wierzących i niewierzących. Co nie znaczy, że nasze pismo jest organem kościelnym lub antykościelnym. Staramy się być forum rzeczowej i zaangażowanej debaty o miejscu niedemokratycznego KRK w gasnącej dziś polskiej demokracji. kRK to jeden z głównych tematów tej debaty w sensie politycznym, kulturowym i społecznym. Udawanie, że go nie ma, nie pomaga w tej rozmowie o Polsce.
@Kalina
Oglądam serial Homeland, w którym jest scena fikcyjnego rzecz jasna dialogu między schwytanym przez talibów byłym szefem CIA a jednym z przywódców talibskiej insurekcji antyamerykańskim. Może nieco surrealna, bo obaj powtarzają swoje dobrze dziś wszystkim znane argumenty i riposty na nie, ale jakoś prorocza, bo nakręcona dość dawno, przed wkroczeniem talibów do Kabulu w tym roku i pospiesznej ewakuacji Amerykanów. Morał z tej sceny jest jeden: żadna debata z islamistami o islamie czy chrześcijaństwie nie jest produktywna, niczego nie zmieni, bo są więźniami swojej interpretacji religii, jaką wyznają, podobnie jak katolik czy protestant fundamentalista jest więźniem swojej. Tylko na gruncie uniwersalnych doświadczeń ludzkich możliwe jest pewne zbliżenie się emocjonalne, ale to za mało by przebić się przez zaporę wzajemnych uprzedzeń, ignorancji, stereotypizacji, nieufności. To mogą zrobić tylko liderzy polityczni i religijni, ale dziś mają wiatr przeciw sobie, a jest ich topniejąca garstka. Moim zdaniem lepszy świat to świat bez zideologizowanego politycznie zarówno islamu, jak chrześcijaństwa. Dziś nam do tego jeszcze dalej niż za JPII.
Jacy „wierni”, taki ePiSkopat.
Zuzanna Radzik, dziennikarka Tygodnika Powszechnego”, powiedziała w dzisiejszej Loży Prasowej, że ostatnie homofobiczno – faszystowskie popisy „obrońców rodziny” w Sejmie obciążają sumienia wszystkich katolików. Podobnie jest ze sprawą uchodźców.
Niestety, „wierni”, metodą kelnerską: to kolega, wolą zasłaniać się biskupami.
Zajmowanie się biskupami nie ma żadnego sensu skoro „wierni” zapełniają „świątynie” i legitymizują ich łajdactwa. To „wierni” są największym problemem.
Franciszek & Watykan dostają swoją dolę w brzęczącej mamonie, obrazki pełnych kościołów rozgrzewają mu zmęczone serce, więc o co ma się staruszek szarpać? I z kim?
eva47
31 października 2021
16:21
Sama wizyta jest równie pasjonująca, jak enty zjazd jedynie susznej partii.
Ale już, nieformalna, ale rozgrywająca partia polityczna, jaką jest krk, powinna być bacznie obserwowana. Chociażby dla bezpieczeństwa społecznego.
Kto poprowadzi telefon zaufania dla dzieci i młodzieży?
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,27754001,resort-zdrowia-wciaz-nie-podjal-decyzji-ws-telefonu-zaufania.html
Jak to kto? Jakiś doświadczony „miłośnik”, pedo -fil, dzieci i młodzieży!(stgr. παῖς paîs, dop. παιδός paidós „dziecko”, φιλία philía „miłość”)
Przecież nie pedagog. Pedagog to zaledwie ten, „który prowadzi. (paĩs ‚dziecko’ i ágō ‚prowadzę’)
A tu trzeba „miłości”. Żarliwej, wytrwałej.
I mamy tych miłośników, mamy. Całe czarne zagłębie.
@Red. Szostkiewicz
Trudno chyba o zblizenie emocjonalne miedzy przedstawicielami odmiennych kregow cywilizacyjnych. Ale jest jeszcze ludzki rozum i przekonanie ze kazda akcja rodzi reakcje, a brnac w swoje fantazmaty nakrecamy spirale gwaltu. W ciagu mego zycia zdolalam sie o tym kilkakrotnie przekonac: wojna w Korei, Wietnamie, konflikt bliskowschodni, wojny USA w Azji Srodkowej… Tyle gwaltu i ludzkich nieszczesc w gwizdek w imie przekonania, ze to MY mamy racje i damy tamtym rade. Niestety, ale terroryzm islamski nie spadl z kosmosu
@Kalina
Miałem na myśli wspólnotę doświadczania radości, smutku, samotności, lęku, beznadziei. W wspomnianym serialu więziony Amerykanin pije herbatę ze szklanki podetkniętej mu do ust przez pozostawionego przy nim na warcie muzułmańskiego chłopca, który stracił ojca i brata w ataku amerykańskiego drona. Uczucia rodzinne, miłość ojca i matki do dzieci i dzieci do rodziców i rodzeństwa, ból po ich utracie, są znane w każdym kręgu kulturowym. Możliwość opowiedzenia o tych więzach i emocjach może być wspólnym polem interakcji transkulturowej, dlatego wszelcy tyrani i sekciarze, fanatycy i osoby patologicznie lub ideologicznie niezdolne do empatii nie chcą tych interakcji, blokują je pod różnymi pretekstami i różnymi metodami, zwykle przez demonizację, odczłowieczenie i wykluczanie.
@Red. Szostkiewicz
Niedawno polecalam na tym forum stara ksiazke Huntingtona „Zderzenie cywilizacji”. Autor przewidujac powstanie panstw nalezacych do rozmaitych obszarow kulturowych zwrocil uwage na tendencje we wspolczesnym swiecie: spolecznosci pragna nalezec do jakiegos kregu. A wowczas tendencji do szukania tego co wspolne z pokrewnymi spolecznosciami, towarzyszy szukanie wroga, ktory najlepiej okresla nasza tozsamosc.
@Kalina
Przed laty, jeszcze jako redaktor w Tyg. Powsz. robiłem wywiad z SH. Spytałem, czy był kiedyś w meczecie i czy ma przyjaciół wśród muzułmanów. Nie był, nie miał. Dało mi do myślenia w kontekście jego zderzeniowej teorii.
@Red. Szostkiewicz
W latach 80. i na poczatku 90. przyjaznilam sie z kilkorgiem muzealnikow z Belgradu. Na poczatku naszej przyjazni nie bylo miedzy nami zadnych znaczacych roznic. Co prawda wielbili Rosje, a ja nie, marzyli niemniej o Wiedniu, co przyjmowalam ze zrozumieniem. Wszystko sie zmienilo w latach 90. Ci inteligentni, kulturalni, bywali w swiecie ludzie wrecz dyszeli nienawiscia do Chorwatow i Bosniakow. Obrazili sie na ministra Skubiszewskiego za to, ze uznal Chorwacje, a przy okazji na mnie. Moj bliski przyjaciel poszedl jako ochotnik walczyc z Chorwatami i zginal pod Vukovarem. Przed ta makabra czytalismy Ivo Andricia „Most na Drinie” i utyskiwalismy na nacjonalizmy.
W temacie ciekawa dyskusja M.Celińskiego z prof Obirkiem :https://www.youtube.com/watch?v=BM-8YT07k74
@Kalina
Tak to działa tam, gdzie jest polityczne przyzwolenie władzy. A między ludźmi ,,na dole’’, szczególnie sąsiadami lecz nie tej samej narodowości czy religii, drobna różnica, drobny incydent, wywołuje lawinę nienawiści i mordu, rzadko jednak ,,spontanicznie’’, ale wówczas, gdy ludzie czują przyzwolenie i mają poczucie bezkarności. Ryzyko rośnie, gdy instytucje mogące temu zapobiec, czyli państwo, organizacje religijne, popularne media, policja, stają się stroną waśni i sporów, zamiast być arbitrami i strzec prawa. Te wszystkie elementy były czynne w tragedii wojny domowej w Jugosławii.
„Konkretów tyle, co kot napłakał. Obszerny referat o wizycie polskich biskupów w Watykanie czytamy z poczuciem, że w istocie nic się w Kościele w Polsce nie zmienia.”
Nie oczekuje żeby cokolwiek w tym krk się zmieniło.
Watykan jest bardzo zadowolony z polskich biskupów – robią co powinni robić zgodnie z oczekiwaniem Watykanu. Im gorzej tym lepiej i czas żeby to dotarło do parafian!
,,Skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?” – niezbyt mądre pytanie – bo wcale nie jest źle. Z pomocą aparatu państwa i tegoż państwa budżetu można podtrzymywać fikcję 98procentowego katolickiego narodu. Pałace rosną, brzuchy puchną, immunitet trwa w najlepsze, każda krytyczna opinia/informacja ,,rozpuszcza się” w papce informacyjnej i da się ją zakrzyczeć z ambony.
Panowie biskupowie zachowują się wg. dowcipu z filmu ,,Niemawiść”: spadający w przepaść człowiek powtarza sobie: ale na razie nie jest źle…
Ważne by samemu się nie roztrzaskać a cassus bp. Flachy-Głódzia pokazuje, że piekło wobec takich nie ma zastosowania.
Połowa Polaków negatywnie oceniająca KRK to jest dramatycznie wielka liczba!
Sądzę, że pomimo iż nierozwiązany i nierozliczony problem pedofilii w kościele jest gatunkowo wiele cięższy, to jednak również gremialnie spostrzeżono ewidentnie polityczny kurs kościoła (skoro bez jakiegokolwiek zażenowania wspomina o tym w swojej analizie publicysta katolicki TT).
Dołóżmy do tego problem z uchodźcami i wszystko obraca się w potężny kryzys wiarygodności kościoła o sile proporcjonalnej do miejsca w hierarchi: im wyżej tym kryzys gorszy.
Papież Franciszek zdaje się umywać ręce…
Więc skoro jest źle…będzie jeszcze gorzej…
Obiektywne wnioski? pytanie dlaczego?
Odpowiedź na te pytania jakkolwiek i kiedykolwiek postawione MUSI ISTNIEĆ.
Dlaczego musi..bo zadaje sobie człowiek.. w każdej kulturze ,w każdej religii i ustroju społecznym.
J.K,M.. podobnie jak wielu widzi państwo.. jako narzucony system polityczno-ekonomiczny służący do wyzysku.. i ma racje różne. Stopień i mechanizmy tego wyzysku i dominacji były różne i dalej się różnią. Środki przymusu i aparaty państwowe ..są różne ale cel mają i miały TEN SAM.
PANOWANIE NAD CZŁOWIEKIEM..!
Odwołujący się do ,,szlachetności” i humanizmu” .. zamazują pieczołowicie hańbiace czyny i fakty z historii ,,humanistycznej” w myśl maksymy ,,Cel uświęca środki”.
Religjanci znowu twierdzą Trzeba w Coś Wierzyć”!
Dr,,Asperberger naukowiec hitlerowski lekarz..był jednym z filarów niemieckiej eutanazji dzieci niepełnosprawnych. Przetrwał po wojnie jako autorytet medyczny..i moralny! Niedawno zmarla w Polsce kobieta w wyniku zatrucia połogowego.. nie wolno bylo usunąć dopóki chory płód jeszcze żył..Standardy w etyce wyznacza na tym polu Prorajfurka…i narzuca to bezmóżdże innym.Nie wchodząc w szczegóły ruchu antyaborcyjnego..i innych ,,ruchów”..można gołym okiem widzieć ze ludzi działaczy. nie pobudza miłość do Człowieka ani do Boga.. tylko polityka. PRO_ LIFER kocha życie! To pewnik na mur! i powołuje się na Boga.. a tych co nie z nim klasyfikuje poniżej hitlerowskiego nazizmu.
Niepełnosprawny potomek tej pani ,ale rownież ana ministra Jakiego i inni.. byliby już na liście T 4.. dr .Asperbergera.
Ten sam pro rajfur lub inny..jak drapieżca odmawia praw innym dzieciom i matkom..Wilczyca rządzi w stadzie..i chce przekonać..że inni nie podlegają ludzkiej etyce…
INNE STADO>>inne plemię..
W glorii ..publicznie tworzy prawo..a Prezes całuje rączki..
Równość..? Nikt z nią się równać nie może. więc marszów równości być NIE MOŻE!
,,Mazowsze” pięknie śpiewało ludową pieśń
… Jeszcze tak się nie zdarzyło
aby uczyć trzeba było miłości..miłości.. miiiikłości”
Niestety artyści śpiewali nieprawdę… Miłość i Ruja to nie to samo. Ruiczne i macierzyńsoko -rozpłodowe prawa to nie Miłość”
Miłość do nienarodzonego płodu nie jest jeszcze milościa do człowieka. Stała się obecnie narzędziem politycznym..sterowanym z ambony. Jak zwykle to bywa.
Gdy tysiące muzułmanek zgwałconych na Bałkanach
Wojtyła wypuszczając białego gołębia wołał va Sarajewo.. i jednocześnie nakazywał kobietom .. urodzić nawet wbrew ich woli .
Niechże Polak i Polka i ks,profesor i inni .. wyobrażą sobie Pro-laj fureczkę w Sejmie krótko po tym gdy zgwałcona przez Czarnogórców czy Serbów… poczuła ze jest ,,błogosławoiona” Nie musi to być Serb i Chorwat ale własny mąż czy ojciec z kolegami..na Kaszubach…czy Bieszczadach?
OTO SŁOWO >>pro..a nawet przeciw..!! Kieszonkowi religianci i etycy,,kultury..muszą wiedzieć o czym mowa.
albo przynajmniej powinni.
@Kalina:
Huntington zebrał owacje od profanów, ale inni badacze kręcili nosami. Nie, nie widziałbym „tworzenia kręgów”. Już bardziej przekonuje mnie opis narodzin nacjonalizmu i „tradycjonalizmu” u Fukuyamy, który pokazuje ludzi (migrantów do miast) zagubionych w złożoności świata wokół nich — innych ludzi, przekonań, całego „multi-kulti” (zwanego, czy nie). Idealizują więc wieś, z której pochodzą i przeszłość. Reakcją na szok nowoczesnego świata, jest ucieczka w wyidealizowaną przeszłość. Czy będzie ona katolicka, czy islamska, to nie jest tu ważne.
***
A w tle czytam panią Stewart, już wspomniałem. Ona mówi jeszcze inaczej: że to wszystko to manipulacja i gra o władzę. Że, np. ruch antyaborcyjny wcale nie zaczął się od aborcji — po prostu podchwycił temat, gdy wcześniejszy temat — w tym wypadku obrony segregacji rasowej (przez późniejszych antyaborcjonistów), się wypalił.
Pani Stewart jest o tyle przekonująca, że faktycznie, jak się ogląda postulaty, to wybierają one sobie z Ewangelii, czy Koranu, postulaty marginalne; pomijając tematy naczelne.
Zdanie panów biskupów, Franciszek zbyt dotkliwie ukarał niektórych z nich, za zbrodnie na „życiu już narodzonym”, zabraniając im publicznego puszenia się.
Kobiety można mordować w majestacie ich „prawa naturalnego”, „obrony nienarodzonych”:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,27754718,plod-obumarl-pacjentka-zmarla-prawniczka-komentuje-tragiczne.html
„Przylgnięte” do Polaków, a wielu innym narodom (Skandynawowie, Niemcy) zupełnie obce „jakoś to będzie” opiera się przecież na WIERZE że „ktoś, coś” pomoże wybrnąć z każdej sytuacji. Już choćby dlatego laicyzacja polskiego społeczeństwa dzieje się powoli.
Nie z wiarą jako taką walczmy, a z tymi co ją do kręcenia swoich lodów wykorzystują. Każdy niech wierzy w co chce, bo wiara pomaga przetrwać, jak tej żabce z anegdotki co tak długo łapkami machała aż śmietanę ubiła, pod warunkiem że jego wiara nie nawołuje do robienia innym krzywdy.
@volter
Wojtyła był koniem trojańskim amerykańskiej konserwy trumpo – godko – ordouris podobnej.
Miał w Watykanie rozwalić reformy soborowe. Pomóc rozwalić obóz socjalistyczny. A potem przy pomocy odnowionego jego duchem kraju piwislanskiego rozwalić UE.
Spełnił powierzone mu zadania.
Święty człowiek.
https://www.onet.pl/informacje/onetkrakow/watykan-ostatnia-grupa-polskich-biskupow-spotkala-sie-z-papiezem/ecekc0w,79cfc278
Metropolita krakowski powiedział, że spotkanie z Ojcem Świętym trwało ponad 2,5 godziny, a z rozmowy z nim „wynika jednoznacznie, że doskonale zna sytuację w naszym kraju”.
Uderzyło nas to, że jest niezwykle przekonany co do autorytetu, jakim cieszy się w naszym kraju ksiądz, zwłaszcza proboszcz – mówił abp Jędraszewski. – Ojciec Święty mówił: przy tych wszystkich problemach, jakie macie, o których ja wiem, trwajcie przy tym autorytecie, budujcie go, traktujcie to jako wielki Boży dar dla Was, Polski i całego kościoła w Polsce – relacjonował hierarcha
Dlaczegóż Franciszek miałby być niezadowolony z polskich hierarchów?
Kasa jest, władza jest, to o co chodzi?
Franciszek musi grać na wielu fortepianach, więc na użytek kościelnych leberałóf i innych lewaków musi grać rolę „otwartego”. Ale gdyby nie był „swój”, nigdy nie zostałby szefem korporacji krk.
W47D3K
1 LISTOPADA 2021
0:17
@W47D3K
… podobnie postrzegam „ucieczkę” z kościoła krk.
Rozśmiesza mnie naiwna wiara niektórych, że jakiś „ogólnopolski synod hierarchii i wiernych”… mógłby to wszystko zło, rozkładające krk, zmienić…
Stare koleiny jazdy krk są niezniszczalne i niezmienne.
Są wynikiem natury i celów tej fatalnej organizacji.
https://www.facebook.com/KolektywPyRA/photos/gm.1393756234351637/381426117022217
@jagoda
Cóż, opinia za opinię: Wojtyła podczas soboru był razem z Ratzingerem za reformami, a nie za antymodernizmem; Obozu ,,socjalistycznego” nie musiał rozwalać, bo ten sam implodował, i Bogu dzięki; akces Polski do UE popierał przeciwko silnej już wtedy w Kościele i na katolickiej prawicy eurofobii. Co do ,,konia trojańskiego”, to Trump, pani Godek i Ordo J. nie cieszyli się jego przyjaźnią, bo kiedy on był globalnym graczem, oni byli no-names. Bilans Wojtyły można więc przedstawić i tak: był koniem trojańskim w kościelnym obozie ugłaskiwaczy Kremla; współtworzył reformę soborową, lecz niekonsekwentnie ją kontynuował jako papież; miał udział w pokojowym demontażu PRL, ale uważał Jaruzelskiego za patriotę i wspomógł Kwaśniewskiego i Millera na odcinku europejskim; prawdopodobnie zostanie zapamiętany jako papież, który zmarnował swój wielki kapitał społecznego zaufania, ulegając w końcu insynuacjom konserwatywnych ultrasów o rzekomej dyskryminacji katolików w wolnej Polsce i tolerując prawie do końca pontyfikatu kryzys pedofilski w Kościele, bo być może tak samo jak antymoderniści uważał, że wyciąganie tych brudów jest atakiem na Kościół. W obu przypadkach się mylił.
Nie oszukujmy się _ żadne z totalitarnych państw nie zreformowało sie samo z siebie i tak samo nie zreformuje się watykan. Systemy totalitarne albo waliły się po wpływem sił zewnętrznych czyli w wyniku wojen , albo z przyczyn wewnętrznych czyli rewolucji. Te rewolucje nie musiały być krwawe.
Totalitaryzm, który zaczyna się reformować upada bo uwalnia drzemiące w społeczeństwach siły, które ostatecznie go niszczą. Watykan też nie może się zreformować, bo cała jego struktura, misternie budowana przez półtora tysiąclecia się zawali. Natomiast niekoniecznie musi to oznaczać koniec chrześcijaństwa- religia przetrwa, mozna sobie wyobrazić kościół katolicki bez Watykanu, tak jak nie ma centralnego ośrodka prawosławie ani żaden z innych kościołów chrześcijańskich (być może z wyjątkiem Świadków Jehowy)
Dlatego na wpływ wszelkich tyranów, sekciarzy, fanatyków oraz osób patologicznie niezdolnych do empatii jest jedyne najskuteczniejsze zabezpieczenie. Masowa i systemowa edukacja.
Trwający niezmiennie od kilkuset lat, co prawda z pewnymi modyfikacjami, archaizm jej formy nie do końca spełnia tę rolę. Ludźmi nadal można łatwo manipulować. Zabrzmi to być może jak teoria spisowa ale można śmiało postawić pytanie: czy jej radykalna przebudowa byłaby na rękę wielu siłom i układom tego świata, począwszy od Kościołów i polityków, kończąc na wielkim biznesie i masowej rozrywce.
wiat nigdy nie będzie idealny bo w każdym człowieku drzemie jakieś zło. Jednak można go uczynić lepszym. Jedynym sposobem jest edukacja. Kompletnie niezal od kościołów i polityków, inna
@PAK4
Ktos dawno temu podeslal mi amerykanskie wydanie Huntingtona, ktore tylko przejrzalam, bo okazalo sie dla mnie jezykowo za trudne. Na szczescie jest polskie tlumaczenie sprzed kilku lat, z ktorego korzystam. Sadze, ze z perspektywy wydarzen z ostatnich 20-tu lat, ktorych Huntington juz nie doswiadczyl, nie sposob twierdzic ze calkowicie nie mial racji:)))
@PAK4
c.d. Fukuyama zas ze swoim „koncem historii” nie ma racji z pewnoscia
Jeśli w powojennej Polsce pokolenie lat 40/60 -tych jest ofiarą komunizmu to moje jest pierwszą ofiarą klerykalizacji państwa. Na początku lat 90-tych w szkole średniej oglądałem film wyświetlany w świetlicy z przebiegu aborcji w późnym stadium ciąży. Ten kłamliwy obraz był puszczany masowo za przyzwoleniem kuratorium oświaty. Jakie wtedy były rządy…? Ogromna dzisiejsza buta i bezkarność biskupów z którymi jak widać liczy się nawet papież ma swoje prapoczątki. To nie spadło z nieba.
Adam Szostkiewicz
1 listopada 2021
11:27
Trzymajmy się faktów. Faktem jest, że został wybrany przede wszystkim dzięki amerykańskiej konserwie.
Per saldo okazał koniem trojańskim w Watykanie, w Polsce i pośrednio w UE.
Co chciał, czego nie chciał to sprawa dla biografów i literatów. Liczy się faktyczny bilans jego „posługi”. Na tu i na teraz dla nas, w „tym kraju”.
Oczywiście możemy dzielić włos na czworo. Ale jak wiadomo, herbata nie zrobi się słodsza od mieszania.
Dzisiejszy polski krk to plon „duchowego siewu” Wojtyły.
Czy można przypisywać to jedynie pomyłce?
@dino77
Bardzo ciekawe, co piszesz:))) Mysle, ze dopuszczenie do siebie mysli, ze wszystko moze sie zdarzyc, czyli mysli optymistycznej pozwala i pozwalala wielu Polakom wychodzic calo z opresji. Znani mi ludzie Zachodu, a nawet Polacy, ktorzy tam wsiakli, w niesprzyjajacych, a nieoczekiwanych sytuacjach, ktore wedlug nich nie powinny byly sie zdarzyc, sa zdumieni i bezradni:)))
Adam Szostkiewicz
1 listopada 2021
11:27
Wojtyła podczas soboru był razem z Ratzingerem za reformami, a nie za antymodernizmem
I w ramach reform pomógł uwalić, niemal przesądzone, dopuszczenie tabletki antykoncepcyjnej.
Gdyby nie takie zapędy „reformatorskie” kobiety nie byłyby dzisiaj torturowane i nie musiałyby umierać w imię „obrony życia nienarodzonego”.
Francuski episkopat opublikował średnią ważoną seksu z nieletnimi. Wyszło, że niecałe 3 procent kleru lubiło zabawić się z dziećmi. Liczba kościelnych ofiar w ciągu ostatnich 70 lat to 200 000, głównie chłopców. Wychodzi po ośmiu dziennie.
Dołączono 45 rekomendacji jak tę średnią ważoną w przyszłości przyciąć.
No tak, nawet redukcja ilości gwałconych chłopców do czterech dziennie pozwoli za następnych 70 lat na zmniejszenie łącznej liczby do niecałych stu tysięcy, nie wspominając już o uroczystościach trzeciego milenium chrześcijaństwa planowanego na 1 stycznia 3001 roku. Oszczędności pójdą wtedy w miliony.
Kiedy z UN pomagaliśmy po tajfunie Jolanda, wpadła mi w ręce instrukcja postępowania na terenach zniszczonych wydana przez jeden z NGO’sów.W niej krótki paragraf: Nigdy nie przebywać samemu z dzieckiem w pomieszczeniu zamkniętym. Proste? Proste. Hmm, ale co z konfesjonałem.
Pozdrawiam wszystkich.
https://www.tomektt.com/zapiski-o-swicie-czyli-dziennik-ciezko-ranny/pazdziernik/
@jagoda
Uwalił Paweł vi.
@jagoda
Dziś Wszystkich świętych, więc też jego i ofiar covidu, inkwizycji, wojny domowej w Hiszpanii, sowieckich zsyłek i gułagu. Mieszanie herbaty i dzielenie włosa na czworo a także liczenie aniołów na końcu szpilki: czemu nie na tym najlepszym (ginącym już) ze światów.
Wczoraj wspomilalismy ze znajmomymi przy winie czasy kiedy chodzilismy do Kosciola w kazda Niedziele, posylalismy dzieci do Komunii itd. Zadne z nas nie bylo w kosciele od 20 albo lepiej lat. To samo nasze dzieci, dla ktorych mafijnosc KK jest zupelnie oczywista. Wszyscy jestesmy zdania, ze KK trzeba po prostu zburzyc jak to zrobiono za czasow Rewolucji Francuskiej.
@MM
Jw nie są Kościołem, tylko stowarzyszeniem moralno-konfesyjnym nawiązującym do fundamentalistycznie, dosłownie, rozumianej Biblii. Prawosławie ma dwie centrale: w Stambule i w Moskwie; rzecz nie w tym, że jest centrala, tylko czemu służy.
korekta
dino77
1 LISTOPADA 2021
9:22
„Przylgnięte” do Polaków, a wielu innym narodom (Skandynawowie, Niemcy) zupełnie obce „jakoś to będzie”
Niestety, nie zupełnie przecież i oni mają swoje „Ya-kosh toe ben-jay”: „hygge” (duński), „gezelligheid” (holenderski) i „lagom” (szwedzki). To recepty na ich proste, mniej stresujące szczęśliwe życie.
Style życia ostatnio „modne ” i u nas wśród niektórych sfer.
IMHO, polskie „jakoś to będzie” to głębszy problem socjologiczny – postawa, mechanizm adaptacyjny zakorzeniony w specyficznych dziejach Polski ostatnich ca 300 lat – jedna z cech polskiego „charakteru narodowego”.
Jest wiele prac – opisu intuicyjnych opinii, jak i naukowych twierdzeń – poświęconych badaniom polskiego charakteru narodowego.
Można tam przeczytać m.in.:
Do polskich typowych wad” zaliczyć można: systematyczny bunt przeciw władzy i warcholstwo, wieczny lęk przed władzą absolutną, ciągłe rozłamy i secesje polityczne, niestałość charakteru i ,,mięczakowatość”, nadmierne zaufanie obcym i uleganie ich wpływom, nieumiejętność wykorzystania zwycięstw, brak wytrwałości i bohaterstwa na co dzień, lekceważący stosunek do ,,mrówczej pracy” i „szarego człowieka”, złą organizację działań, niedocenianie fachowców i zjawisk ekonomicznych, swoisty snobizm naraźania i poświęcania się, patriotyczne „bicie piany”, powierzchowność i blagę, przesadne zawierzenie opatrzności, bierną postawę „jakoś to będzie”, a także wiarę w proroctwa i wróżby”. (E. Lewandowski, Pejzaż etniczny Europy, Warszawa 2004.
Na Dywaniku przy ołtarzyku…ale chyba wyznanie niekatolickie.
https://www.o2.pl/informacje/bojka-na-mszy-ksiadz-zwrocil-uwage-na-brak-maseczki-nagranie-6700091176348608a
Może to jakiś ,,lubelak” czy ..podlasiak” ..bez garnituru? Turysta z Polski..
Kalina
1 LISTOPADA 2021
12:01
Fukuyama zas ze swoim „koncem historii” nie ma racji z pewnoscia
Warto zerknąć tu:
25 lat „Końca historii”. Czy Fukuyama miał rację?
https://kulturaliberalna.pl/2017/06/12/francis-fukuyama-koniec-historii-liberalizm/
Dzisiaj (2019) Fukayama mówi m.in.:
(…)
Mówi pan, że liberalna demokracja jest nadal najlepszym systemem, jaki znamy. Okazało się jednak, że jest on bardziej kruchy, niż się wydawało. Czy to upadek komunizmu skutkujący brakiem rywala zepsuł ten system?
– Ogólny upadek lewicy w całej Europie. To, co się dzieje w Stanach i Wielkiej Brytanii, jest w dużej mierze wersją nieograniczonego wolnorynkowego kapitalizmu. Amerykańskie firmy są skłonne wydusić ze swoich ludzi każdy grosz, wykorzystując swoją dominację na rynku. Tak jest nawet w przypadku liberalnie myślących przedsiębiorców, takich jak Bezos z Amazona, który dla swoich pracowników jest potworny. Myślę, że wynika to z tego, że brakuje realnej lewicowej alternatywy, więc ludzie myślą, że mogą sobie na to pozwolić. Skoro nie ma konkurencji, to nie ma motywacji do tworzenia lepszego kapitalizmu.
Gdyby mógł pan napisać jeszcze raz „Koniec historii”, to co by pan zmienił?
– Możesz iść naprzód, a zarazem w pewnych sprawach się cofać. I myślę, że to jest właśnie to, co robimy. Amerykański system polityczny słabnie, a jakość demokracji spada.
Ja nie obalam własnej tezy, tylko dostrzegam, że wydarzyły się inne rzeczy, takie jak ogromny wzrost nierówności wynikający z globalizacji i polityki prorynkowej. To po prostu należy poprawić.
A w 2021 w rozmowie z Newsweekiem stwierdził m.in.:
– Komunistyczne rządy w Europie Wschodniej twierdziły, że przezwyciężyły etniczny szowinizm i brak tolerancji, ale to były wyłącznie puste słowa. To jeden z głównych powodów, dla których populiści przejęli władzę.
To trzeci już papież, który chwali ojca Rydzyka, więc nie ma powodu żeby odnosił się źle do popierających go gorąco biskupów, którzy mają takie same poglądy. Największym fanem o. Rydzyka był JPII, ale i jego następcy go chwalili.
@adam szostkiewicz
Paweł VI kierował się głosami doradców. A wśród nich bardzo ważną rolę odegrał Wojtyła.
Apelowanie do zgwałconych kobiet z byłej Jugosławii, żeby rodziły, to przejaw, najdelikatniej mówiąc, kompletnego braku empatii. Braku, który cechuje pewien nieciekawy typ osobowości. I przejaw niewyobrażalnej pychy.
Dzisiaj jest też dzień pamięci zamordowanej kobiety, której odmówiono prawa do aborcji.
@Jagoda
I ofiar naszej polsko-białoruskiej hańby granicznej.
Przyzwoitszego nie mieli?
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,27755998,abp-dziega-wyglosil-oredzie-w-tvp-politycy-i-dziennikarze-zaskoczeni.html#s=BoxOpMT
Nie, nie mieli i raczej mieć nie będą.
Wszyscy są wklepanie w jedno …
@rzm
Czy moze Pani/Pan podac przyklad wypowiedzi papieza Benedykta XVI, w ktorej chwali ojca Rydzyka? Tylko prosze nie przywolywac fotografii, na ktorej papiez jest calowany przez Rydzyka w pierscien na audiencji:)))
Adam Szostkiewicz
1 listopada 2021
16:38
I ofiar naszej polsko-białoruskiej hańby granicznej.
Zgadzam się z Panem. To jest hańba.
@atoli
Zwlaszcza z wytluszczonym tekstem trudno sie nie zgodzic:)))
@ Kalina 1 listopada 2021 12:08
Czyli wiara plus zmysł improwizacji wyrobiony wieloletnią praktyką w ojczyźnie.
@ sajmon 1 listopada 2021 14:30
Nie wiem jak odczytywać pozostałe, ale „lagom” mi wyjaśniano jako nawoływanie do umiaru, nie podskakiwania wyżej niż się potrafi i unikania niepotrzebnego stresu (napinania się), natomiast „jakoś to będzie” zawsze pocieszało Polaka, że wszystko się odmieni, słońce znów zaświeci i znajdzie się wyjście nawet z sytuacji bez wyjścia. To nie to samo, bo w lagom jest jedynie racjonalny człowiek, a w naszym „jakoś…” wiara że „ktoś” czuwa i nie pozwoli zginąć, plus szczypta optymizmu. Optymizm tajony i ukryty, bo na co dzień Polak to raczej czarno widzi, narzeka i keep smiling jest mu z gruntu obce….
Tym razem Dzięga nahaftował na dywanik. Cała naprzód.
@Jacobsky
1 LISTOPADA 2021 18:40
Widać w Rzymie nie usłyszeli nic, co powinno zmienić ich postępowanie.
Адам Михник о пути России к тоталитаризму, судьбе Навального и Беларуси, а также шансах на перемены
(Adam Michnik o drodze Rosji do totalitaryzmu, losie Nawalnego i BIalorusi a takze
szansach na przemiany)
https://www.youtube.com/watch?v=VqN6xBQvYME
TV Rain, 1 listopada 2021
dino77
1 LISTOPADA 2021
17:25
To przykłady, bardziej analogie … ale nie „synonimy”…
Przecież mówimy o „polskim charakterze narodowym” a nie szwedzkim czy duńskim.
Filozofia „jakoś to będzie” płynie – jak mówią fachowcy – z:
– ludowego rozsądku „wsi spokojna, wsi wesoła”,
– czucia i wiary czyli z mitów i legend,
– otwartości, witajcie, witojcie,
– wiekowe tradycji ” z dziada pradziada” – tylko spokojnie, jakoś to będzie.
Dodam, też ze straceńczej odwagi – Todesmut, która zbiera też wiele ofiar.
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,27736519,szczerek-moze-w-jezusie-nie-ma-juz-starych-wiader-petow.html#S.W-K.C-B.4-L.1.maly
Po prostu odtrutka na polską rzeczywistość.
„Źle przeżyliśmy katastrofę smoleńską. Trzeba o tym mówić i nie być tchórzem. Jeżeli u kogoś cierpienie trwa w nieskończoność, to znaczy, że jest to sytuacja dewiacyjna. Taka osoba zaczyna zachowywać się w sposób patologiczny. Klękajcie przed nim, narody, bo on cierpi. Nic nie można powiedzieć, bo on przeżywa. Nie można w nieskończoność przeżywać żałoby” – mówi „Wyborczej” o. Paweł Gużyński.
Piszę od dawna, że kurdupel to kliniczny przykład dewianta – paranoik, mitoman, napoleonek… a do tego nieuk … dawno, dawno zatrzymany w rozwoju…
To niebezpieczny dla państwa polskiego typ.
Kurdupel morderca!!!
„Śmierć ciężarnej z bezwodziem:
katotaliban, Zjednoczona Patologia i Trybunał Kuchenny dewastują medycynę”.
kalina
czytałam ten wywiad. ateista twierdzi, że chrześcijaństwo jest lepsze od innych religii. Żenada dla mnie. Idąc tym tokiem rozumowania judaizm jest niedobry, bez współczucia. buddyzm niedobry. konfucjanizm niedobry. Co za pycha! Zaprawdę powiadam wam jedynie współczująca jest nasza kultura.
@ sajmon 1 listopada 2021 22:19
Czucie i wiarę stawiałbym na pierwszym miejscu.
W sytuacjach naprawdę krytycznych są dwa krańcowe modele zachowań, u zwierząt też obserwowane: „udawanie nieboszczyka” czyli pozorny letarg, lub atak ze straceńczą odwagą o którym piszesz.
W polskiej historii o tej drugiej postawie się pamięta, bo o takich co się ze strachu pos…li lepiej jak najszybciej zapomnieć i udawać że ich wcale nie było. Taki model pedagogiczny.
Rozmowa Sikorskiego z Krysią po śmierci kobiety w kontekście ABORCYJNYM
,, Zadowolona?”
Odpowiedź na wskroś nieludzka.pis delicyjna
zawierająca supozycję i obelgę w komplecie razem sklejoną.
-,,-Z aborcji cieszą się ludzie tacy jak pan” [treść niedokładna moja z pamięci]
Zupełny brak odpowiedzialności za skutki ustawy,, i empatii żalu..nad ofiarą i rodziną.
No ZADO..WOLONA.. Ona z tego problemu nie ma..
Ze względu na wiek ..nie istnieje ryzyko ciąży..
Mechanik ponadto takich pojazdów nie przewraca do góry kolami.
– Jednak widać mimo wszystko respekt..do Sikorskiego..
po szlochach Beatki .
Niewyparzony pysk to cnota nieraz chwalona przez Prezesa.. a może też cnota z repertuaru Czarnkowych ,panien przeczystych”.
Nawet komuna temperowała Urbana i innych kozaków..trzymając ,,formę”.
W bieżącej rzeczywistości Afrodyty wyrosłe na sałatce czy te z palcem w oku…nie poczują tego o czym mówił Owsiak
Motylki jakiekolwiek ..nie wchodzą grę” Niewykluczone że z powodu palca..
-Kap kap.płyną łzy.. czegóż wam poeci i politycy.. brak?
Sikorowski Jędruś odłożył gitarę i pióro.
Muzy oniemiały.. chyba NIEZADOWOLONE
@Kalina:
Mniej więcej w tych czasach co „Zderzeniem cywilizacji”, ukazała się książka Barbera „Dżihad kontra McŚwiat”, która w inny sposób pokazuje problem, mniej widowiskowy, za to chyba bardziej prawdziwy. Bo te „cywilizacje” się nie zderzają, ale przenikają. Reklamy Toyoty Hilux, w których zestawiono wszystkie rewolucje i wojny, gdzie uczestnicy ich używali, są dobrym przykładem. Można się powoływać na Mahometa, ojca Tadeusza, czy Putina, i nosić te same, globalne t-shirty, kupować te same samochody i strzelać z tego samego kałasznikowa.
Dla mnie też jest wyraźne, że pewne trendy w naszym katolicyzmie, na które narzekamy, są importem. I to bardzo nowym importem, a nie lokalną tradycją. To, że mamy alt-prawicową międzynarodówkę, która zachwycała się Trumpem, walczy z aborcją i LGBT, stawia mury, wadzi z UE i chętnie sprowadziłaby kolejne -exity, nie jest żadnym przypadkiem — to są realne wpływy kulturowe, przede wszystkim, ale też często wpływy finansowe i propagandowe. Ludzie wspierający Trumpa latali do Francji by wspierać LePen (a wcześniej wspierali Brexit). W naszej części Europy też działali i nie da się uwierzyć, by omijali Polskę.
***** ***
Fukuyama… Jego „Koniec historii” pominąłem szerokim łukiem — z wywiadów mam pewną wizję, z którą się nie zgadzam (bliżej mi do Poppera niż do spadkobierców Hegla, jeśli chodzi o historię i jej cel). Natomiast jeszcze wciąż ucząc się angielskiego, tak „dla treningu” sięgnąłem po jego „Trust”. I było to dla mnie wówczas pewne olśnienie. Fukuyama poświęcił książkę wadze społecznego zaufania dla sukcesu gospodarczego. W największym skrócie: jeśli szef nie ufa pracownikowi, to ograniczenia w działalności firmy, które wprowadzi zjedzą tyle zysków, że wszyscy na tym stracą. (Ale można też inne skróty, np. że będzie to bariera w rozwoju firmy; bo nie da się zatrudnić dostatecznie wielu ludzi obdarzanych zaufaniem przez kierownictwo.)
***
@sajmon:
> Do polskich typowych wad” zaliczyć można: systematyczny bunt przeciw władzy i warcholstwo, wieczny lęk przed władzą absolutną
I jak ten rok 2004 ma się do naszych biadoleń, że ludzie nie chodzą protestować przeciwko władzy, dają sobie robić wodę z mózgu i akceptują wszystkie jej nadużycia?
> ,,mięczakowatość”
O, to, to. Nawet przeciwnicy PiS często mówią, że „przetwardzielują” ich rządy. I to „twardzielowanie” jest zamiast protestowania, a nawet poważnego traktowania wyborów.
> nadmierne zaufanie obcym i uleganie ich wpływom
No, tak, typowy Polak ufa Unii, a nie jakiemuś PiSowi, albo Kościołowi.
Serio: tak, wiem, że taka jest polska samoocena. Tyle, że z samooceną jest często tak, że stanowi pewien punkt odniesienia — chcemy być inni, nad tym pracujemy. W efekcie stajemy się wrażliwi na jeden biegun, a niewrażliwi na drugi. Teraz zbyt mało dbamy o kontrolę władzy, zbytnio jesteśmy jej ulegli. Podziw dla „twardzielowania” sprawia, że lekceważymy cierpienia i problemy innych. Daliśmy sobie wmówić nieufność wobec „obcych”, co skończyło się nadmierną ufnością do „swoich”.
> jakoś to będzie
A czy to nie jest tak, że jest to owoc poczucia braku wpływu na rzeczywistość? Bo np. w odniesieniu do przepisów emerytalnych, dominujące ma być poczucie, że żadna umowa społeczna dotycząca emerytur nie będzie ważna, bo zanim dożyje się emerytury, dojdzie do władzy rząd, który zrobi i tak po swojemu. Więc po co się angażować, po co inwestować w jakikolwiek sposób w przyszłość, skoro ona i tak od nas nie zależy?
PS.
Żeby było jasne: nie popieram tego „jakoś to będzie”; tylko tłumaczę skąd taka postawa.
Doskonały wywiad z prof Krzemińskim . Polecam …!
https://wiadomo.co/prof-ireneusz-krzeminski-kaczynski-stosuje-strategie-nasladujaca-dzialania-putina/?fbclid=IwAR1R253ltr9zjLBkuMzwVR3Y6ioEhjk40EhgppiaCCrk7MTlsW13q5PVR0E
@ Ordo Curvis
1 LISTOPADA 2021
22:55
Tego dewianta- paranoika do władzy absolutnej wyniósł polski KRK z pomocą rosyjskich służb…
@ volter 2 listopada 2021 7:34
Słowa się kończą, zostały ino zęby i pazury…. Albo sposób starszych braci w wierze: pocisnąć, aż się malutki zrobi….
dino77
2 LISTOPADA 2021
7:32
Czucie i wiarę stawiałbym na pierwszym miejscu.
Na pierwszym:
– nagminna ignorancja, wiara w gusła i lenistwo…
„Zabobonność w waćpanu główniejszą jest wadą, gusła duszy sprężyną, upór jej zasadą”.
@sajmon
„…Sxlachta na kon siedzie,
My z synowcem na przedzie
I jakos to bedzie”
:))) Mickiewicz pewnie tego nie wymyslil, tylko gdzies slyszal
@rosemary1
2 LISTOPADA 2021
6:27
Prof. John Gray martwi sie o cywilizacje Zachodu, która uwaza za bardziej wartosciowa od np. rosyjskiej czy azjatyckiej. Niewatpliwie u jej podstaw lezy chrzescijaństwo, ale chrzescijańska jest tez Rosja. Wiec nie o chrzescijanstwo tu chodzi przede wszystkim.
Ordo curvis
„Piszę od dawna, że kurdupel to kliniczny przykład dewianta – paranoik, mitoman, napoleonek… a do tego nieuk … dawno, dawno zatrzymany w rozwoju…”
Dodałabym jeszcze patologiczny tchórz, zawsze z gigantyczną obstawą.
W ramach Halloween pod jego dom na Żoliborzu przyszły duchy odziane na biało i śmierć z kosą. Świetny moment, by poprawić sobie wizerunek, biorąc udział w tym happeningu. Co by szkodziło wyjść do przebierańców z wielką torbą cukierków?
Tyle ma do powiedzenia nijaki Gowin…
„To nie koniec wzrostu inflacji? Jarosław Gowin bije na alarm
„Wyhodowaliśmy potwora, który odkrył, że można kupować głosy wyborców (i samorządów) kreacją pieniądza na niespotykaną od lat skalę. I albo się obudzimy, zetniemy mu głowę, albo czeka nas koszmar przewlekłej inflacji i dewaluacji pieniądza, jakiej nie było od lat 90-tych” – napisał kilka dni temu na Twitterze członek zarządu krajowego Porozumienia Jacek Hecht. O wpis pytany był w programie „Tłit” Wirtualnej Polski prezes partii Jarosław Gowin.
– W polityce PiS-u doszło do wyraźnej ewolucji. Na przebudzenie trzy liczby: 600 proc. – o tyle w ciągu roku wzrosły ceny gazu, 300 proc. – o tyle wzrosły ceny nawozów sztucznych, 50 proc. – o tyle od czerwca wzrosła cena pszenicy. Co to oznacza? To oznacza galopującą drożyznę. W tej sytuacji my, politycy opozycji ze wszystkich partii, oczekujemy od rządu poważnej dyskusji na temat tego, jak temu przeciwdziałać. Zamiast tego jest propaganda sukcesu, w którą zamienia się Polski Ład – stwierdził Gowin.
– Nasz budżet jest napompowany naszymi pieniędzmi.
Prawie 7 proc. to niestety nie jest koniec. Spodziewam się, że wiosną przyszłego roku inflacja może być dwucyfrowa – przestrzegł prezes Porozumienia.
————————————-
Niektórym nawet łata szmaciarza nie przeszkadza w głoszeniu swoich-nie-swoich proroctw.
Gzie byłeś obłudny sprzedawczyku bez honoru jak kumple siali i sieją zło?
Kalina
2 LISTOPADA 2021
9:48
Czytaj paka4 – wie swoje i twierdzi, że „to owoc poczucia braku wpływu na rzeczywistość”?
Może Mickiewicz pisząc 200 lat temu Pana Tadeusza – o „emocjach i patriotycznym uniesieniu o wiele długości wyprzedzających rozum” – wiedział, że nie będzie miał emerytury z ZUSu?
@ 007 2 listopada 2021 11:23
Grzesznik, któremu nie dasz szans poprawy i swych grzechów zmazania, będzie ci bruździł aż do śmierci, bo mu innej drogi nie pozostawiłeś. Więc lepiej grzechów wyznanie, za pokutę pozbawienie wpływu na bieżące sprawy i baczna obserwacja delikwenta już do końca jego aktywności. Zyskujesz, być może niegodnego zaufania i chwilowego, ale dobrze znającego obóz przeciwny od kuchni sojusznika. Sowieci, po azjatycku wiarołomni, kazali samokrytykę wygłaszać, ale potem delikwenta likwidowali wychodząc zawsze z założenia że zdradził raz, zdradzi znów. Można i tak.
@007
Niezależnie od tego, co myślisz o bezkręgosłupowej chorągiewce Gowinie, słusznie prawi. Szkoda tylko, że dopiero teraz, gdy mleko się rozlało.
EuroposeL, ekonomista (!) Zbigniew Kuźmuk, niegdyś ludowiec, dziś przaśny propagandzista i i aż do obrzydliwości posuwający się chwalca PIS donosi:
„Trwa wypłata 14.emerytury. W tym roku trafi do nich aż 35mld zł – 10 razy więcej niż za PO-PS”
Walnij się, palący głupa chłopie, 10 razy czołem o glebę, chciałoby się rzec.
Ta kiełbasa wyborcza, z naszych kieszeni opłacana, cuchnie z daleka rosnącą inflacją i gigantycznym zadłużeniem. Czyżby dr Kuźmuk nie wiedział, że po nim i po PIS-ie tylko potop?
Sorry, ale jakoś to będzie to nie jest wyłącznie czysto polska cecha. Wystarczy popatrzeć na światowe działania (a raczej na brak działań) w kwestii emisji CO2.
„The American Way” to nic innego, jak wieczna prowizorka w imię „everything will be all right”. Pod tym względem Polacy nie są ani lepsi, ani gorsi.
Tu, gdzie mieszkam, odpowiedzią na pandemię było hasło „Ça va bien aller” na tle pełnego łuku tęczy (w moich stronach tęcza nie jest zakazana), Brakowało tylko różowego jednorożca do szczęścia. „Ça va bien aller” to odpowiednik „jakośtobędzia”. A było, jak było. I jeszcze się nie skończyło, nie mówiąc o ludzkiej małostkowości, która przy okazji pandemii wylazła jak przysłowiowa słoma z butów.
Jakośtobędzizm (Witkacy) bliski tumiwisizmowi czyli „wszystko w końcu się ułoży” – w trumnie.
PIEŚŃ FINAŁOWA
Hej ramiona swoje złączmy
Niech poglądy nas nie dzielą
Śmiałym krokiem wspólnie kroczmy
W czwarty wiek przed naszą erą,
Wprawdzie wiatr złowrogi zadął
I nastaje na nas Pers,
Ale my z helleńską swadą
Zakrzyknijmy z głębi serc:
Jakoś to będzie, jakoś to będzie,
Tu się doczepi, tam dolepi lub doprzędzie,
Tu się wywróży, tam się przedłuży,
Ciut zachachmęci, ciut wykręci, ciut wykurzy,
Trochę przysiędzie, trochę zbędzie,
Trochę w oczy sypnie kurz,
Jakoś to będzie i już!
Kiedyś w szkole każde dziecię
Będzie wkuwać greckie mity,
Jak do domu przez lat dziesięć
wracał Odys tak był spity,
I co łabądź zrobił Ledzie,
A co znów Europie byk…
Bedzie o nas głośno, bedzie,
Więc radosny wznieśmy krzyk:
Jakoś to będzie, jakoś to będzie,
Tu się doczepi, tam dolepi lub doprzędzie,
Tu się wywróży, tam się przedłuży,
Ciut zachachmęci, ciut wykręci, ciut wykurzy,
Trochę przysiędzie, trochę zbędzie,
Trochę w oczy sypnie kurz,
Jakoś to będzie i już!
[Andrzej Waligórski]
„… Gdyby pana wsadzili do paki, panie kapral — mówił Szwejk dale z bardzo miłym uśmiechem — gdyby pana spotkała jaka gruba przykrość, to niech pan nie traci ducha. Niech oni sobie myślą swoje, a pan będzie myślał swoje. Znałem pewnego węglarza, z którym siedziałem w areszcie dyrekcji policji w Pradze jeszcze na początku wojny, nazywał się Franciszek Szkvor i był oskarżony o zdradę stanu, a następnie, przypuszczam, stracony z powodu niejakiej sankcji pragmatycznej. Człowiek ten przy badaniu był zapytywany, czy ma jakie zastrzeżenia co do protokołu, ale odpowiadał zawsze jedno:
„Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było”.
Następnie za to właśnie zamknięto go w ciemnej komórce na dwa dni bez jedzenia i bez picia, a gdy go zaprowadzali do sędziego śledczego, to powtórzył swoje głębokie przekonanie, że jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było, jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było. Może być, że z takim przekonaniem poszedł na szubienicę, bo przekazano go sądowi wojskowemu(…).
Jarosław Hašek
a dlaczego to uważa ją za bardziej wartościową? skoro uważa że upada? mnie uczono, że kultur suę nie wartościuje…
@rosemary1
Bardzo odwazna teza – kultur sie nie wartosciuje – i pachnie dosc prostackim relatywizmem. Gray ceni cywilizacje wyrosla z chrzescijanstwa, poniewaz przejela chrzescijanski system wartosci, ktory chroni czlowieka przed nim samym. W teorii oczywiscie.
@rosemary1
Laclos to ja, Kalina. Wciaz mi wyskakuje nieproszony:)))
@
dino77
2 listopada 2021
11:55
Tyle, że taki Gowin to taka menda, która zawsze się wciśnie tam gdzie najcieplej.
Dla mnie z jego wypowiedzi płynie jednak optymistyczny wniosek: PZPRawica zmierza do upadku, więc menda się co szybciej ewakuuje. Sojusznik zaś z takiej mendy żaden, bo wiadomo, że będzie lojalny tylko do czasu, gdy zauważy, że na innej półce mogą być lepsze konfitury.
mag
2 LISTOPADA 2021
12:11
@mag
… nie przytaczaj mi tu jakiś tumanowatych szumowin, jeszcze na Ku…
Rzecz w tym, żeby mówić, a najlepiej robić w porę (!!! w porę, a nie w pory) – każdy w swojej robocie i w ramach obowiązków, które przyjął i płacą mu za to z publicznej kasy.
Wracając, na moment, do Miss Govę… może prawić słusznie i niesłusznie, ale do „historii” przejdzie jako doopek, którego kurdupel wyjelenił i smród pozostał, a on do końca swoich dni ma przesrane w lepszym towarzystwie.
Lubię jak orzekasz w słusznej sprawie: „walnij się, palący głupa chłopie, 10 razy czołem o glebę” – tyle możemy i musimy czynić zachowując formy adekwatne do sytuacji i jej sprawców a naszych oprawców.
@ Mad Marx 2 listopada 2021 15:50
Wszystko się zgadza co do oceny, na dodatek świętoszkowata mina i modulacja głosu jezuity w przebraniu cywila. Ale jednym głosem dysponuje i trochę tajemnic kuchni pewnie zna. No i póki mu pasuje, może być na konkretne głosowanie pewniejszy od takiego co wprawdzie nasz i bez takiego życiorysu, ale się w windzie zatrzaśnie, czy guziki pomyli.
dino77
2 LISTOPADA 2021
11:55
@dino
Nie podejrzewałem cię, dino, o taką polityczną przebiegłość, dobrze, dobrze… może wykorzystam twe rady… tylko żadnych spowiedzi (oprócz własnej przed moim bogiem), żadnych kar, żadnego lęku czy nawet strachu… czysta metafizyka i heurystyka…