Powrót Tuska
Jeden wywiad w telewizji nie czyni w polityce wiosny. Ale gdy rozmówcą jest Donald Tusk, waga wywiadu rośnie. W rozmowie z Agatą Adamek w TVN24 Tusk wysłał ważny komunikat: opozycja na czele z PO potrzebuje „nowego ładu”, a on nie chce dopuścić, by Platforma przeszła do historii, bo to w końcu partia, którą współtworzył i z którą odniósł sukces: dwie kadencje u władzy, a potem przewodniczenie Radzie Europejskiej.
Drugi konkret, prócz tego, że rozmawia z politykami opozycji o sytuacji politycznej w kraju i możliwości przywrócenia ładu w polityce polskiej, to ten, że nie stawia na wewnętrzne konflikty w obozie obecnej władzy. Nie wiąże nadziei na zmianę polityczną z panami Banasiem, Ziobrą czy Gowinem. Mądrze, ale ostatecznie Tusk po raz kolejny nie odpowiedział, kiedy miałby wrócić do polityki krajowej nie tylko jako nieustanny rozmówca i komentator, a także obiekt kampanii nienawiści ze strony prawicy i niechęci ze strony lewicy, ale również jako czynny aktor, lider, kandydat na ważne funkcje państwowe. Zasłonił się „ważnym powodem”, który każe mu zachować dyskrecję.
Dyskrecja dyskrecją, ale nie może trzymać w nieskończoność Platformy i opozycji w niepewności. W którymś momencie zacznie to być niepoważne, a u polityka tego kalibru to błąd. Do wyborów parlamentarnych coraz bliżej. Jednoznaczna deklaracja wzmocniłaby Platformę i poprawiła nastroje w opozycji. Być może Tusk chce trzymać w niepewności „zjednoczoną prawicę” i jej aparat propagandowy, ale wcale nie ma pewności, czy to skuteczna taktyka. Jasna deklaracja Tuska zmusiłaby PO do zajęcia stanowiska i przegrupowania sił. W ramach tej akcji Platforma powinna nie tylko przedstawić nowy plan polityczny (nie mylić z programem, który przedstawiła), lecz także rozwiązać dwie kwestie:
- jaka ma być pozycja Trzaskowskiego po powrocie Tuska?
- czy w grę wchodzi jakieś porozumienie z Szymonem Hołownią i czy w ogóle chce współtworzyć opozycyjny blok demokratyczny na wzór węgierski?
W sondażu IPSOS dla OKO.press z końca kwietnia Rafał Trzaskowski jest najczęściej wskazywany jako premier po ewentualnym odsunięciu PiS od władzy. Hołownia ma takich wskazań o 9 proc. mniej (aż 21 proc. pytanych uważa, że szefem rządu powinien być „ktoś inny”). To oznacza, że Platforma dobrze by zrobiła, ustalając, nawet na razie w kuluarach, kogo chce wystawić także w wyborach prezydenckich.
W innym sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” o podobnym charakterze pytani typowali swoich kandydatów na następcę Kaczyńskiego w PiS. Większość (62 proc.) nie wiedziała, kogo wskazać, 18 proc. wybrało Morawieckiego, na trzecim miejscu – Dworczyka (!), ale z wynikiem tylko nieco ponad 4 proc. Na razie Kaczyński zapowiada, że tronu nie zamierza opuścić i będzie kandydował na prezesa na zjeździe partii 3 lipca. Co ciekawe, jego ewentualni następcy są zgłoszeni do prokuratury przez prezesa Banasia. Gdyby cudem (czyli w wyniku rozgrywki Ziobry z Morawieckim) prokuratura jednak wnioskiem Banasia się zajęła, Kaczyński miałby kłopot wyborczy z wstawieniem obecnego premiera i ministra Dworczyka na listę do Sejmu. Opozycji rozgrywka Banasia z PiS stwarza dodatkową możliwość presji na władzę i odzyskiwania elektoratu.
Już można sobie ostrzyć apetyt na ewentualne debaty wyborcze z udziałem Tuska. Miałby w nich prawdopodobnie przewagę pod względem stylu i treści. Wciąż ma charyzmę. Z Kaczyńskim już raz wygrał śpiewająco przedwyborczą debatę w 2007 r. To był Tusk w najlepszej formie, ale minęło od tamtego zwycięstwa 14 lat, a Kaczyński ostatecznie przejął władzę osiem lat po tamtej klęsce i ma ją do dzisiaj. Powrót Tuska do czynnej polityki w Polsce napotka na opór obecnej władzy i części opozycji. Jednak Tusk, jeśli chce wzmocnić PO i poprowadzić ją do zwycięstwa, musi podjąć ryzyko powrotu pod zmasowany ogień swych przeciwników i rywali.
Komentarze
Nasz Józef[1], nasz Dąbrowski, nasze Orły białe! 185
Już są w drodze, na pierwszy znak Napoleona
Przejdą Niemen, i bracie! Ojczyzna wskrzeszona!
Sędzia słuchając, zwolna okulary składał
I wpatrując się mocno w księdza, nic nie gadał,
Westchnął głęboko, w oczach łzy się zakręciły… 190
Wreszcie porwał za szyję księdza z całej siły:
„Mój Robaku — wołając — czy to tylko prawda?
Mój Robaku! — powtarzał — czy to tylko prawda?
Tusk mówi coraz gorzej, a Kaczynski wciąż dobrze:))) To a propos ewentualnej publicznej debaty, mam na myśli wrażenie, jakie wywierają obaj panowie. Najlepiej pod tym względem jednak prezentuje się Trzaskowski, przyjemnie słuchać i patrzec:)))
Wielu uważa, że Donald Tusk siodła już białego konia i wraca do kraju rozprawić się z PiS. Nowe deklaracje Donalda Tuska z pewnością najbardziej utrudniają polityczne życie Rafałowi Trzaskowskiemu. Zwłaszcza że w trakcie ubiegłorocznej kampanii prezydent Warszawy de facto wysyłał byłego szefa partii na emeryturę. Pytanie, czy były premier posiada jakąkolwiek sensowną receptę na sukces. Przez 7 lat od jego wyjazdu do Brukseli zmieniło się wszystko: polityka i wyborcy również. I to ci drudzy muszą chcieć jego powrotu, a nie działacze Platformy – Kamil Dziubka, Onet
Polityczny fenomen Tuska jeszcze trwa. Ewentualny jego powrót..niewątpliwie spolaryzuje jego przeciwników i mniej lub bardziej zawziętych. On sam jak pisano obawia się o swoje bezpieczeństwo. Trudno przypuszczać aby dostał państwową ochronę porównywalną do tych którzy ja mają obecnie. Pan Banaś oświadczył ze osobiście przegląda samochód służbowy i prywatny. Deklaracji brak być może ze względów bezpieczeństwa. misja Tuska w Polsce jeszcze się nie skrystalizowała…a już gromadzą zapasy…artylerii Od Kukiza po Końfederację..po R.M..słychać chóry anielskie. W pierdlu siedzi nadal zabójca Adamowicza..bez wyroku.Psychiatrzy badają czy się moczy we śnie.. może się okaże ze trzeba gościa uwolnić bo ma kompleks Breivika z komponentą Brutusa”. Ci panowie…pochyleni nad ,,osobą ludzką”..miewają niezwykłe motywacje naukowe…i obiekty.Pole naukowe wdzięczne i bardzo obszerne.
Pan Prokurator Generalny zapowiada zostrzenie kar i skuteczność..!!! Może pan Tusk czeka na ten moment.?
A może jakieś rozmowy z Hołownią ,Banasiem czy Ka-Ka..PSL.??? Inicjatwa pana B.Komorowskiego jakoś się sama rozprawiczyła…i krwawi ..niemocą.Pan prezydent mógłby przygotować jakiś grunt..zaprosić Rokitę skutecznie niewrażliwego na zachęty PAD>a. Chociaż Rokita nie był entuzjastą Tuska..bardzo się przyda w przyszłym gabinecie.
Cios w PISdesz byłby bolesny bo Tusk który miał siedzieć a żyje i biega..Najbardziej sexy damy tj ..Kryska Beatki Trzy zalewać się mogą łzami ..i pianą. Wapno zalane wodą bulgoce i się zwykle lasuje podnosząc temperaturę…
Zalewska ministerka od edukacji w porównaniu z
obecnym …mogłaby się Tuskowi przydać. Morawiecki stary znajomy również..
Zna tajniki drukarni..
August Mocny pytał zawsze Bruhl hast du Geld?
Tusk źle oszacował ryzyko niepowodzenia w polskim życiu publicznym już wtedy, kiedy je porzucił dla Brukseli… czyli miał poważne kłopoty z właściwym rozpoznaniem istniejących już wtedy zagrożeń i ich konsekwencji politycznych – dla kraju i dla siebie.
Czy dzisiaj lepiej czuje wiatr i czy ma szanse na dokonanie cudu „odłamania” przełamania w grze z pisem tego nie wie nikt – to mocno złożona i zniuansowana psychozabawa?
Dla niego sytuacja nie do pozazdroszczenia… antypolska wredota dorobiła mu gębę, która wlecze się za nim niczym amoniakalny smród za pisimi agentami Putina…
Sytuacja pokerowa … ma parę (sympatycy mimo wszystko) a przeciwnik dwie pary (fanatyczni wyznawcy+kościół), aby pewnie zgarnąć stawkę trzeba choćby trójki…
Dawne hasła o wolności… nie biorą, na populizm z krzywym i kurduplem nie ma szans, kasa europejska rozdana… zostaje tylko zabicie pisich śmiechem czyli na ostry kabaret…
Jeśli wystartuje w konkurencji… jest znaczne prawdopodobieństwo, że przegra – przy założeniu ceteris paribus – co nie jest przecież pewne i jeszcze wiele może się zdarzyć po drodze… bardzo wiele, bo czas niepewny …
Wtedy faktycznie zajmie miejsce dzisiejszego nieszczęsnego Wałęsy – też ofiary.
Ale jeśli wygra będę spokojniejszy o przyszłość Polski.
Prorocze i jednocześnie ..sentymentalnie optymistyczne alegoryjki kacze.
https://www.youtube.com/watch?v=kBedAKX-FJo
Donaldzie – zastanów się dobrze! Wszak nawykłeś do rozmów i sporów z ludźmi poważnymi, rzeczowymi, konkretnymi i nawykłymi do szukania kompromisów, z szerokimi horyzontami i . W polskiej polityce wpadniesz w gówno po szyję od pierwszego dnia. Będziesz staczał boje z miernotami jak Wójcik, Kanthak, Woś czy Czarnek a pewnie. Twoi dawni koledzy też Ci nie dadzą żyć z powodów oczywistych bo w końcu to są prawdziwi Polacy i nie przepuszczą jak ktoś wybija się ponad przeciętność.
Daj sobie spokój. Kilka oddechów, kieliszek wina i prześpij się zanim podejmiesz decyzje.
Tusk chyba nie jest na tyle szalony żeby wrócić i narazić się na opluwanie przez stado miernot jak Woś, Kanthak i im podobnym. Nie ma w polskiej polityce dostatecznej liczby poważnych ludzi z którymi Tusk mógłby i powinien podjąć dyskusje i mógłby pracować.
A jak już masz wracać to do walki o prezydenturę kiedy niejaki Duda pójdzie won i precz. Może o azyl poprosi w San Escobar . Tak na wszelki wypadek.
To już się staje nudne. Kiedyś miał nas ratować Anders na białym koniu, teraz Tusk. Dalsze trwanie przy tej mżonce pogrąża PO, a daje wiatr w żagle Kaczyńskiemu i pisowskiej propagandzie dla których Tusk jest przyczyną wszelkiego zła a przez to łatwym celem. Zaś dla młodego wyborcy Tusk jest dinozaurem. Nie sądze, by tego nie wiedział, a zna zapewne sentencję, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki ( choć autor miał co innego na myśli niż to się powszechnie przyjęło). PO jest politycznym trupem, który z Tuskiem czy bez nie ma przyszłości. Kibicuję Trzaskowskiemu, by miał odwagę młodego Tuska wychodzącego z UW i stworzył nowy ruch który przyciągnie młodych.
„Co za parszywy krzywy ryj ten T.” – czytam pod istotnymi wiadomościami z kraju…
„Kardynał Reinhard Marx złożył rezygnację z urzędu arcybiskupa Monachium i Freisingu. Jak wyjaśnił powodem jest współodpowiedzialność „za katastrofę nadużyć seksualnych” w Kościele katolickim” – czyżby niektórzy funkcjonariusze krk mieli resztki sumienia, które gryzie, czy mają na niego coś grubszego?
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Wszyscy, którzy liczą na to, że powrót Tuska, w cudowny sposób, odmieni sytuację opozycji,powinni o tym pamiętać. Tusk ma zbyt wielu wrogów na prawicy i zbyt wielu fałszywych przyjaciół w opozycji.
„I wszystkim państwu chcę jeszcze powiedzieć, że sztandar nieuctwa płynie ponad trony, ale nie takie rzeczy – jak to się mówiło w jakimś kabarecie – nie takie rzeczy ze szwagrem udało nam się zdemontować” – prof. Łukasz Turski.
volter
4 CZERWCA 2021
18:09
Brühl, hast du Geld?
A propos figury saskiego ministra Heinricha von Brühla (1700-1763) i przepisywania historii Polski polecam leciutki – na rybkę – tekścik, może zainteresować cię Volterze w wolnej chwili…
https://racjonalista.tv/mit-o-zlych-sasach-i-genialnym-sarmacie/
Nie podporządkujemy się Tuskowi. Nie widzę przesłanek, dla których mielibyśmy się wyzbyć rozumu – Władysław Teofil Bartoszewski, poseł PSL
Ryj Terleckiego na banknot 1000 PLN. Żaden fałszerz nie zdoła to podrobić. Porzyga się przy obrabianiu wizerunku tego bydlaka.
Nieskuteczna taktyka. Może z działaczami opozycji dogada się – po swojemu.
Ale…, czy wyborcy chcą jego powrotu (?) Czy nimb polityka europejskiego
jest wystarczający. Czy będzie miał na tyle rozeznania i analiz nastrojów,
i oczekiwań społeczeństwa, szczególnie tego młodszego i młodego.
Obecna opozycja nie przekona do siebie młodych wyborców, tkwiąc w swym zapyziałym konserwatyzmie i strachu przed zmianami, nie dbając o przyciagnięcie młodego pokolenia wyborców.
Lemarc @.. dzięki za link. Wiadomo że ,,diabeł tkwi w szczegółach” .Polski diabeł ma w tym zakresie olbrzymi dorobek. Historia fotografowana jedynie czarno-białym obiektywem nigdy nie pokaże prawdy.Jak widać i ,,czytać ” w felietonie problemy z ,,polityka historyczną mają i mieli też Niemcy ,..a w okresie Sturm und Drang..
Tusk jako postać wyrazista może stać się przy obecnej pedagogice,, naprawdę czarną postacią.Ba!..już nią jest dla znacznej części obywateli . Przecież podobnie było z Piułsudskim,Narutowiczem..Kościelny elementarz i abecadło ..jest bardzo skuteczny..Weryfikacja polskich władców i bohaterów no i polityków..nigdy nie była i nie będzie obiektywna. Przypomina jako żywo opowieść małego Kazia..który chwalił się na lekcji nauczycielce i kolegom swoim..
,,Mój tata to jest taki wielki mocny i odważny..jest strażakiem ma piekny mundur ..taki hełm metalowy złoty,,pas i …i jak zawyje syrena ..To tata nawet w nocy szybko wstaje ubiera ten mundur..i ten toporek i szybko biegnie gasić pożar. Jest sikawkowym i takim dzielnym strażakiem.. Wie pani? ,,Wiem Kaziu wiem..” Mów opowiadaj to piękne”
..A tata od Jaśka Matuli to taki tchórz.. !! On on ..prose pani wtedy przylatuje ze strachu do mojej mamy pod pierzynę i trzęsie się długo ze strachu…On nie gasi ognia..!
,, Nauczycielka..rozumiejąca historię bardzej kolorowo” musi czekać aby ..wzrosła samoświadomość..w klasie.
Tusk na pewno dostanie się do podręczników ,, Historii”
Jeżeli autorem podręcznika będzie Błaszczak albo Mazurek Beata.. czy Szydło….znajdzie się na pozycji tego tchórzliwego Jaśka Matuli.. a Jarosław jako ten który ugasił Brukselę.. wespół z posłam Czarneckim Henrym.
@Nh
No ten rozum to by sobie junior B. mógł darować. Wielkie ego, mała partia.
Władysław Teofil Bartoszewski z pesla – przykład żałosnej progenitury przynoszącej wstyd ojcu… palantino grosso.
Udane powroty są możliwe. Nikt nie wie tego lepiej niż Jarosław Kaczyński. On wrócił po ośmiu latach na opozycji. I wygrywa, wygrywa, wygrywa – Agnieszka Kublik, GW
@Alkana
Tusk zapyziałym konserwatystą nie jest, ale sceptyzm dotyczący jego comebacku daje do myślenia. Z czego może wynikać? Moim zdaniem z problemów personalnych w PO, niz z czego innego. Tusk jest bardzo inteligentny, sprawny i zdolny do szybkiej nauki i szybkiej reakcji. To go wciąż wyróżnia na tle platformianej wierchuszki, z nielicznymi wyjątkami, o których zresztą wspominam wyżej w felietonie. Sceptycyzm w PO to jednak coś innego niż jego umyślne podsycanie przez PiS i inne środowiska polityczne zagrożone nowym rozdaniem kart w polityce po ewentualnym powrocie Tuska. Komentarz Teofila Bartoszewskiego jest tego wymownym przykładem. Inaczej mówiąc: never ending story. Tusk zapowiada, że może wróci, w polityce krajowej panika przykrywana drwiną, pogardą lub hejtem.
Z ustaleń „Gazety Wyborczej” wynika, że wśród polityków PO krążą trzy scenariusze możliwego przebiegu wydarzeń. Według pierwszej teorii, Donald Tusk mógłby zostać marszałkiem Senatu. „Kolportowana jest teoria o powrocie Tuska przez Senat. Zgodnie z drugą teorią, Tusk miałby zastąpić Budkę. Jedni mówią, że Budka miałby odejść w połowie swojej kadencji przewodniczącego PO, czyli o styczniu, a inni, że to miałoby się stać już, natychmiast. Jest jeszcze trzecia teoria, zgodnie z którą – jak pisze „GW”” – młodzi zablokują powrót Donalda Tuska. „Dystans trzyma tzw. frakcja młodych, czyli grupa, która w 2019 r. wyniosła do partyjnych zaszczytów Borysa Budkę, zaś w kampanii prezydenckiej postawiła na Rafała Trzaskowskiego. Jak słyszymy, tam priorytetem jest budowanie nowego środowiska wokół prezydenta Warszawy”
Adam Szostkiewicz 5 czerwca 2021 9:27
„Tusk jest bardzo inteligentny” – proszę nie mylić inteligencji z przebiegłością.
Gdyby był ” bardzo inteligentny” to studiowałby jakiś kierunek ścisły a nie historię. Doskonale Pan wie, że w „naszych czasach” studiowanie historii to był najłatwiejszy sposób zdobycia tytułu magistra. Prawdziwi pasjonaci historii to się wykazali osiągnięciami w życiu zawodowym – choćby jako nauczyciel.
Jedyny „talent” jaki ma Tusk to umiejętność niszczenia lepszych od siebie i sprawne wykonywanie poleceń tych, którzy sterują nim zza kulis.
Sądzę, że jeśli Tusk zdecyduje o powrocie do polskiej polityki (której jakość, styl i język najlepiej charakteryzują ostatnie wypowiedzi marszałka Terleckiego) wykorzysta wszystkie swoje atuty. Jednym z nich jest obowiązkowa wręcz nienawiść PISu. Na wyścigi będą go więc atakować wszelkie kreatury aby tym bardziej przypodlizywać wodzowi. To może być cenny wabik, a tymczasem….(Może stąd da dyskrecja? Dajmy jej kredyt zaufania!).
Liczę na to, że jeździec tylko z dala będzie wyglądał jakby na białym gnał rumaku, gdy już wierzchowca rozsiodła spod kapy sromotnie kara sierść wychynie…
Tusk miał największe szanse na realny wpływ na sytuację polską pod rządami obecnego reżimu tuż przed 3 maja 2019.
Wydaje się, że na jego determinację wpłynęło to, co się wydarzyło 3 maja na Uniwersytecie Warszawskim:
https://oko.press/jazdzewski-nie-daj-sie-prawicy-zagonic-krzyzem-do-zagrody-nie-boj-sie-czarnoksieznikow-wladzy/
Kiedy 4 czerwca 2019 słuchałam Tuska w Gdańsku, był to Tusk wycofany.
Tusk niewątpliwie należy do naszych cennych politycznych zasobów.
Pytanie dotyczy tego, czy jest czas, przestrzeń i chętni do skorzystania z tego potencjału.
Polska ma inne „prawdziwe” problemy:
– gdzie postawić pomnik chamidle złodziejowi?
– inny pisi złodziej wskazuje drugiego kombinatora i każe za rzekome zasługi stawiać jego pomniki w każdej gminie,
– jeszcze inny sutener na stolcu instytucji publicznej wyznaje, że codziennie rano sprawdza auto czy mu służby specjalne nie dokleiły ładunku,
– a jeszcze inny pisi obszczymur bezpośrednio dostarcza dowodów, że jest agentem Putina…
– (…)
A w nielicznych miasteczkach i miastach – na palcach jednej ręki policzyć – z okazji 4 czerwca marsze wolności „gromadzą” 5-15 podstarzałych osobników…
Smutne…
Jak szybko wracamy w koleiny parszywej gnuśności, jak szybko zadowolony z siebie cham polski wypłynął na powierzchnię konsumpcyjnej gnojowicy…
I ten mural:
ŻREĆ SZYBKO, BO SIĘ ŚCIEMNIA…
Jest niebezpieczeństwo że powrót Tuska do aktywnej (czynnej) polskiej polityki mógłby być jak powrót Schumachera w 2010 roku do formuły 1.
@ksj
A ja proszę, by pan nie mylił uprzedzeń z rzetelną oceną. Tusk uwiera takim, jak pan zwolennikom PiS czy lewicy, bo ma wciąż potencjał lidera, który w tych ugrupowaniach nie występuje w takim wydaniu. Znam Tuska osobiście i zapewniam, że jest człowiekiem inteligentny, zdolnym do dostrzegania swych słabości i do wyciągania z tego praktycznych wniosków. Oczywiście, robi uniki, ale to też wynika z tej umiejętności. Nie zżera go nienawiść do rywali, kieruje się oceną sytuacji, wynikającą z licznych konsultacji z osobami mającymi realne rozeznanie rzeczywistości. Historyk czy inżynier, to sprawa drugorzędna. Idealizowanie sprawy lidera nigdy nie było mi bliskie, bo uważam politykę za grę zespołową, ale liderzy mają swoje znaczenie zwłaszcza w momentach kryzysu.
„Rząd i władze monetarne stąpają po cienkiej linie. Władze monetarne ryzykują trwałym nakręceniem spirali płacowo-cenowej, które może skutkować uporczywą i wysoką inflacją.
Ryzykują wartością polskiego pieniądza, za którą zgodnie z Konstytucją odpowiadają. Strategia „łatwego pieniądza” nie służy odbudowie i rozwojowi, pomaga jednak w utrzymaniu władzy przez obecny obóz rządzący. Rachunek za to płacą zwykli obywatele”. (for)
„Polskość to nienormalność” – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię (nie chcę mimo wszystko?), wypaliły znamię i każą je z dumą obnosić. Więc staję się nienormalny, wypełniony do granic polskością, i tam, gdzie inni mówią człowiek, ja mówię Polak; gdzie inni mówią kultura, cywilizacja i pieniądz, ja krzyczę Bóg, Honor i Ojczyzna (wszystko koniecznie dużą literą); kiedy inni budują, kochają się i umierają, my walczymy, powstajemy i giniemy. I tylko w krótkich chwilach przerwy rozważamy nasz narodowy etos odrobinę krytyczniej, czytamy Brzozowskiego i Gombrowicza, stajemy się normalniejsi – Donald Tusk
@NH
Święte słowa Tuska.
Polska w sieci:
„kiedyś się mówiło cwel, dzisiaj sędzia sądu najwyższego”,
„kiedyś się mowiło etyk, dzisiaj bredziński dworczyk”.
„Tusk w roli lidera PO to nierealistyczny pomysł, jako kandydat na przyszłego prezydenta Polski to zupełnie inna sprawa – całkiem dobra propozycja” – mówi politolog.
———————
Nie kupuj „Gazety bałtyckiej”, „Dziennika zachodniego”, to gadzinówki …
@Jagoda, 5 CZERWCA 2021, 10:11
Pamiętam że wystąpienie Jeżewskiego było świetne. Trzeba również pamiętać że odbyło się ono na rok przed wielkimi protestami kobiet. Od tamtej pory społeczny ciężar, jeśli chodzi o oczekiwania, uległ znacznie dalszemu przesunięciu i na nic nie zdadzą się strachliwe zaklęcia mentalnego dziaderstwa z epoki przedlodowcowej , że już po wszystkim. Jest coś takiego jak oko cyklonu, a historię ocenia się dopiero z dłuższej perspektywy.
Przed Polską, po wielkich przeobrażeniach polityczno-gospodarczych, po 30 latach następuje drugi etap rewolucji. Kulturowej. Im szybciej to w końcu dotrze do największej partii opozycyjnej, tym lepiej dla niej. Bo sama rotacja liderów nic nie przyniesie kiedy nie postawi się podstawowego pytania: jak ma wyglądać współczesne i europejskie polityczne Centrum. Dla kogo ma ono być, o co ma walczyć i co sobą reprezentować.
„Orzeł spuścił się nisko, polatał nad ziemią i siadł na płocie. Chociaż stolec to niezbyt godny majestatu, ale fantazje królewskie bywają nieodgadnione” (BH)
ps Jażdżewskiego, oczywiście.
Ilu politykow odeszlo z polityki u szczytu slawy by wrocic i ponownie odniesc sukces? Nikt nie przychodzi na mysl, choc zapewne tacy sa. Z tym laczy sie inny problem. Powod dla ktorego Donald Tusk postanowil pozostawic „na pastwe losu” partie , ktorej byl wspoltworca i twarza oraz mozgiem, w krytycznym okresie przed wyborami? Ludzie, ktorych pozostawil okazali sie nie na miare czasow. Z punktu widzenia osobistych ambicji powrot Donalda Tuska do PO nie jest dla niego opcja -raczej gwarantuje przegrana, na ktora go nie stac. Moze stanowisko prezydenta? Czy jest to w stanie zaspokoic ambicje ambitnej osoby?
@A.Sz
To po co Tusk chce wracać do Polski, skoro mówi, że „Polskość to nienormalność”?
@NH
A po co pan cytuje coś, czego nie rozumie? Nienormalność to patriotyzm na pokaz, normalność to patriotyzm krytyczny, polegający na czynach, a nie na pustej retoryce, której w praktyce politycznej się codziennie zaprzecza.
EN HA>..Pośród róznych ,,nienormalnosci” i niemożliwości ..Polak nauczył się żyć i działać..Sztuka przetrwania obfituje w typowo polski humor i [olską ,,zyczliwośc”
Przykład z ostatnich dni.. pan Terlecki wpisując niezyczliwy komentarz. w stosunku do Białoruskiej Dysydentki…wystawił siebie na ekspozycję..
Internauci twierdzą ze JEST NIEMOŻLIWE NAMALOWANIE KARYKATURY tego pana.
Karykaturalna partyjność..i psia zazdrość…wyrażona słowami wobec kogoś kto przyjechał prosto z Pałolandu..i potrzebuje wsparcia.. to właśnie wizytówka Czyja?
Jest taki ptaszek DUDEK ,,która strzyga smrodliwą cieczą z ogona na przybyszów w okolicy gniazda..
PIS-dudek jak widać na tym obrazku..też nie perfumowany.
Mimo tego Brudzińskiemu chcą stawiać jakby pomnik..? czy co.. ?
kaesjot
5 CZERWCA 2021
10:02
@klub sportowy Jotkowice
atoli, jakbym czytał świniopasa po przyspieszonych kursach na dyrektora sowchozu… wykład o historykach.
„Papież Franciszek uda się z wizytą na Węgry 12 września. W kraju spędzi jednak tylko trzy godziny, w czasie których poprowadzi mszę kończącą Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny w Budapeszcie. Ojciec Święty na razie nie zamierza spotykać się z premierem Viktorem Orbanem ani prezydentem Janosem Aderem. Po zakończeniu mszy papież uda się na Słowację, gdzie spędzi trzy i pół dnia”.
Można? Można choć „na razie”…
Moim skromnym zdaniem brak takiego konkretu jak CZAS rzekomego powrotu to żadna zapowiedż powrotu.
Bartonet
5 czerwca 2021
13:46
Również uważam, że wystąpienie Jażdżewskiego było świetne. Pod względem merytorycznym. Politycznie … ?
Miesiąc później, 4 czerwca przed południem, wzięłam udział jego spotkaniu z Piotrem Augustyniakiem w Gdańsku:
https://www.znak.com.pl/ksiazka/wyspianski-burzenie-polskiego-kosciola-studium-o-piotr-augustyniak-132627
Spotkanie to zostało wcześniej oprotestowane:
Wiceszef komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” Stoczni Gdańskiej Karol Guzikiewicz chce usunięcia z programu gdańskich obchodów rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r. spotkania autorskiego z Leszkiem Jażdżewskim. Jego zdaniem będzie ono „dzielić Polaków” i jest „ewidentnym atakiem na Kościół katolicki”.
https://wpolityce.pl/polityka/449383-jazdzewski-ma-wystapic-4-czerwca-solidarnosc-protestuje
Po południu na Długim Targu przemawiał Tusk. Jak dla mnie, był wycofany. I, moim zdaniem, trudno mu się dziwić. Po co, dla kogo miałby się trudzić? Bo do Gdańska tego dnia przyjechali, a i z miejscowych zjawili się, jedynie członkowie „klubu kombatantów” z lat 70 – 80. Więc dlaczego Tusk miałby się poświęcać dla tych, którzy „nie raczyli”?
Wyrwaną z kontekstu wypowiedź Tuska, przytoczoną przez @Jacek, NH , 5 czerwca 2021, 12:23, namolnie kolportowały, przed wyborami w roku 2005, środowiska instytucjonalnie związane z krk.
Mnie sie to podoba i jest chyba aktualne;
Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców.
Patriotism is the last refuge of a scoundrel. (ang.)
Źródło: biografia Life of Johnson vol. II, James Boswell, 1791
@Jagoda
Zgadza się, to była, o ile pamiętam, wypowiedź Tuska dla miesięcznika ZNAK, który rozpisał ankietę o polskości w początku lat 90. Nadal zresztą aktualna.
Uważam, że choć w wyborach prezydenckich Tusk przegrałby z Dudą, to Platformę mógłby jeszcze uratować. Doprowadzić do odzyskania przez nią poparcia i zaufania wyborców, co przy równie dobrych notowaniach Hołowni mogłoby pozbawić PiS jeśli nie władzy w ogóle, to przynajmniej samodzielnych rządów. Warto też podkreślić, że gdyby Tusk z dnia na dzień porzucił intratną unijną posadę „dla ojczyzny ratowania”, wyborcy prawdopodobnie wybaczyliby mu wiele grzechów.
Byłoby to zadanie trudne i długotrwałe – wiele miesięcy ciężkiej pracy i użerania się z ludźmi. Tusk musiałby przede wszystkim pokonać wroga wewnętrznego, jakim jest „grupa trzymająca władzę w PO”, której zależy tylko na zachowaniu partyjnych stołków i czerpaniu z tego korzyści.
Największy problem polega jednak na tym, że Tusk nie ma najmniejszego zamiaru tego robić, ponieważ mu się nie chce. To zręczny polityk, ale nie fighter. Dlaczego więc co pewien czas wysyła aluzyjne sygnały o zamiarze powrotu? Ano ze zwykłej, ludzkiej próżności. Każda taka wypowiedź trafia na pierwsze strony i powoduje, że wielbiciele Tuska wpadają w euforię. Mówią o nim jak o istocie boskiej, która – gdy zstąpi na ziemię, tę ziemię – wreszcie przywróci należyty porządek. Jak o jedynej nadziei dla Polski. Wczoraj platformerska strona Twittera przeżywała ekstazę.
Tusk nie wróci do Polski i nie stanie na czele PO. Prawdopodobnie zrobi jednak rzecz najgorszą – pomoże Budce w utrzymaniu Platformy w całości. Tej gnijącej, nieudolnej Platformy, którą już nawet Wyborcza porównuje do gangu Olsena. Tymczasem – jak już tu pisałem – najlepszym rozwiązaniem dla opozycji, a tym samym dla Polski, byłby teraz podział Platformy na dwa ugrupowania, liberalno-lewicowe i konserwatywne, które łącznie zyskałyby więcej głosów niż dziś cała PO, natomiast Kaczyńskiemu mocno poplątałyby szyki.
@Ordo Curvis
5 czerwca 2021
9:16
Przeczytałem wywiad, z którego pochodzą te słowa Bartoszewskiego. On ma rację – koalicja od Sasa do Lasa to zły pomysł, co wykazały ostatnie wybory do PE. Najlepsze byłyby dwa bloki opozycyjne, liberalno-lewicowy i konserwatywny. Jeśli Tusk faktycznie sugeruje „koalicję totalną” pod przewodnictwem Platformy i siebie samego, to znaczy, że stracił swój polityczny instynkt. Najpierw powinien naprawić swoją partię i odbudować zaufanie do niej, a dopiero potem myśleć o sojuszach wyborczych.
@Jacek, NH
5 czerwca 2021
14:43
Nie jestem fanem Tuska, ale ta wypowiedź jest wyjątkowo trafna.
Po co polityk twierdzący, że „polskość to nienormalność” miałby wracać do Polski? Po to, żeby pracować nad tym, aby polskość przestała być nienormalnością.
Panie Redaktorze,
dokładnie z roku 1987.
Jego twórczość z lat 80. i 90. to teksty historyczne i głosy w intelektualnych dyskusjach. Do takich należała ankieta miesięcznika „ZNAK” z 1987 roku pt. „Czym jest polskość?” (nr 390-391). W tym samym numerze, na ten sam temat wypowiedzieli się również m.in. Tadeusz Chrzanowski, Marcin Król, Marcin Kula, Henryk Samsonowicz czy Marta Wyka, a także Jarosław Marek Rymkiewicz — poeta i historyk literatury.
Tak komentuje to OKO.press:
Zdanie Donalda Tuska, że „Polskość to nienormalność”, co raz podnosi ciśnienie któremuś z naszych patriotów. Choć słowa te padły w roku 1987 roku, wracają w debacie publicznej jak polskie porażki na mundialu. OKO.press przypomina pełną wypowiedź Donalda Tuska w ankiecie „Znaku”
Potem wystarczył już „dziadek z Wermachtu” Jacka Kurskiego.
I nieustanne sugerowanie podporządkowania się Angeli Merkel.
Klasyka opluskwiania.
Ktoś, kto z dwuznacznym uśmieszkiem i wypiekami na twarzy „uprzejmie donosi” wyrwany z kontekstu fragment debaty, sam sobie wystawia świadectwo.
Tu pełen tekst Tuska:
https://oko.press/polskosc-to-nienormalnosc-slowa-tuska-denerwuja-pis-patriotow/
Od siebie dodam, że, w największym skrócie, polskość to neurotyzm.
Osią neurotyzmu jest lęk.
Lęk wszczepiany niemal od urodzenia przez krk. „Grzech pierworodny”, zagrożenie piekłem, gloryfikacja śmierci na krzyżu.
Do tego dochodzi nieustanne zagrożenie w postaci wiecznie na nas czyhających „państw ościennych”. Zagrożenie bytu codziennego poprzez życie na ruchomych piaskach pseudoprawa.
Przekazywany z pokolenia na pokolenie PTSD, Zespół Stresu Pourazowego. Badania pokazują, że cechuje nas dużo wyższy poziom PTSD w porównaniu z innymi krajami.
Tym, którzy książki nie znają, polecam „Saturnina” Jakuba Małeckiego, pisarza urodzonego w roku 1982:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4933796/saturnin
Choć nie pada tam ani słowo na temat PTSD, to tak naprawdę zespół ten opisany jest w niej w sposób mistrzowski.
Krk nie przegapi żadnej okazji do wpędzania ludzi w neurotyzm:
https://oko.press/osoby-z-nieplodnoscia-okrutne-slowa-abp-jedraszewskiego/?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=news-cotygodniowy&utm_term=szesc-najnowszych&utm_source=Lista+Podstawowa&utm_campaign=35d03bb335-NEWSLETTER_TYGODNIOWY&utm_medium=email&utm_term=0_3c81d4ef34-35d03bb335-138398654
Ewentualne zawleczenie virusa covid 19 z laboratorium w Wuhan, to pryszcz w stosunku do tego co celowo i świadomie robi krk ze zdrowiem psychicznym setek milionów ludzi na świecie.
Fakt, że większość z tych milionów dobrowolnie chodzi do kościołów nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Narkoman też ciągnie do źródła obiektu uzależnienia.
Kiedyś będziemy się wstydzić zbrodni popełnionych na zdrowiu psychicznym przez krk, jak dzisiaj wstydzimy się zbrodni kolonialnych.
@remm
Zobaczymy, czy PiSowi wspólnie z Kościołem i Lewicą uda się Platformę zneutralizować, może ze wsparciem dyskretnym ekipy Hołowni. Mimo, żę znam wielu polityków, o których tu mowa, osobiście z racji zawodowych, a niektórych z czasów PRL-owskiej opozycji, to nie miałbym takiej pewności, że wiem, czego Tusk chce i co zrobi. Bartoszewski junior powatarza mantrę antyplatformianą słabnących ludowców i kombinującej, jak przeżyć lewicy: dwa bloki, emancypacja. Sugestie o podziale PO nie mają żadnego innego uzasadnienia, jak tylko te wynikające z obecnego układu sił i Platforma ma obowiązek dać tym sugestiom i próbom odpór, bo jako jedyna broni centrum, gdy prawica z lewicą są nastawione na podsycanie konfliktu lub kolaborację. Rozumie to lepiej niż Bartoszewski lewicowy publicysta i socjolog Sławomir Sierakowski.
@Jagoda
5 CZERWCA 2021, 19:17
,,Również uważam, że wystąpienie Jażdżewskiego było świetne. Pod względem merytorycznym. Politycznie … ?”
– No tak, ale to nie jest polityk.
Jagoda,
‚Narkoman też ciągnie do źródła obiektu uzależnienia.’
Tak, jak Ty do ‚katolicyzmu otwartego’ – wybacz prosze, mowie to nie z braku szacunku do Ciebie.
Calkiem przeciwnie.
remm
5 CZERWCA 2021
22:58
… remie, mnie WTB, w rzeczy samej, lotto …
– nie lubię śliskich osobników egomanów, którzy weszli do „polityki” po garbie ojca, a nie dzięki potwierdzonym przymiotom osobistym,
– nienawidzę sobiepanków udzielających wywiadu dla wSieci dla paszkwilanckiego umniejszania osoby Tuska, a liżącym d00pę kaczorowi: „Polskim politykiem większego kalibru niż Donald Tusk jest tak naprawdę tylko Jarosław Kaczyński”.
– słabo toleruję PSL … jako gówniany wieczny pisdny listek… i cieszy mnie, że dzisiaj PSL w sondażach ma poparcie 2-5% i śmieszy, że pajacowaty WTB kolportuje opinie jakby stało za nim 20% potencjalnych wyborców…
————————–
Przypomina nieco Kukiza z ostatniego z memów:
„Jak pan prezes skończy, ja podetre! – mówi oczekujący, z rolką papieru, obok siedzącego na klopie w podkoszulce prezesa…
Jagoda
6 CZERWCA 2021
8:53
… dopisuję…krk to przede wszyskim mafia biznesowa – bezwzględna i pazerna…
„Kruczek prawny pozwala Kościołowi przejmować za darmo grunty na Ziemiach Odzyskanych. Te przejęte są już większe niż małe państwa.
Chodzi o 82,5 tys. ha państwowych gruntów o wartości nawet 4 mld zł.
(Królestwo Bahrajnu ma ok. 70 tys. ha). Kościół grunty odsprzedaje albo buduje na nich luksusowe obiekty, mimo że ustawa nakazuje mu prowadzić gospodarstwa rolne. Wszystko trwa od 30 lat. I nie wygląda na to, żeby szybko miało się skończyć, bo nie dość, że przepisy sprzyjają Kościołowi, to ten nader sprytnie je wykorzystuje. – To system permanentnego drenażu majątku państwa przez Kościół katolicki – komentuje dr hab…”.
Polityka 23.2021 (3315) z dnia 31.05.2021; Społeczeństwo; s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: „Ziemie pozyskane”
act
6 czerwca 2021
12:25
Pomyliłeś adres @act’cie.
Nie ciągnie mnie do „katolicyzmu otwartego”. Wręcz przeciwnie, uważam, że legitymizuje on, przez sam fakt uczestnictwa w rytuałach krk, wszystko co w nim najgorsze.
Czym innym natomiast jest duchowość. Ta potrzebuje szacunku i wsparcia. Ale najczęściej nie ma nic wspólnego z oficjalnymi religiami. A szczególnie z ich instytucjami.
@Jagoda 21/06/06 – 09:49
Dziękuję za podniesienie kontekstu związanego ze słowami metropolity krakowskiego Marka Jędraszewskiego; kolejny jego głos, którego zapomnieć się nie da!
Jednym śmiałym i rączym cytatem cofnął nas arcypasterz 50 lat wstecz. Nas – społeczeństwo, nas kulturę, nasz światopogląd i nasz postęp w odchodzeniu od norm patriarchalnych. W myślach stawało mi trzyKątowe (drei K) miejsce kobiet które KRK (znowu) im (imho) pośrednio wskazuje…Kościół i nowoczesność – czy to muszą być pojęcia wykluczające się wzajemnie???
Wracając do głównego wątku, w ślad za intuicją senatora Jana Rulewskiego mam nadzieję na „ponadpartyjny” powrót Tuska, adresujący również w porozumieniu z OSK wspomniany wyżej kontekst. Operowanie na wyższym niż partyjnym pułapie dawałoby (chyba) przewagę. ZP nie mogłaby łatwo otworzyć frontu konfrontacji; z dychotomii pola polityki NiePIS vs PIS+ byłaby to pewna ucieczka; ucieczka w nowoczesność.
Tymczasem Andrzej Sikorowski już stroi gitarrę w celu premierowego wykonania przeboju: „Nie przenoście nam Szczecina do Rzeszowa!” 😉
Sondaż. Ponad połowa badanych uważa, że Morawiecki powinien stanąć przed sądem za organizację wyborów kopertowych
W sondażu SW Research dla portalu rp.pl zapytano respondentów, czy – ich zdaniem – szef rządu oraz jego podwładni powinni stanąć przed sądem za organizację wyborów kopertowych.
Według 52,9 proc. respondentów tak właśnie powinno się stać. Przeciwnego zdania jest natomiast 22,7 proc. ankietowanych. 24,4 proc. uczestników badania nie ma zdania w tej sprawie.
@Jagoda
No tak, czy powiedzialaby Pani w oczy księżom Wierzbickiemu, Lemańskiemu czy Gużyńskiemu, że legitymizują zło w Kościele? Pozdrawiam.
lemarc 6 CZERWCA 2021
trzeba jeszcze dodac wszelkie dobra kosciolow protestanckich na Ziemiach Odzyskanych przejetych za „friko”.
Adam Szostkiewicz
6 czerwca 2021
19:33
czy powiedzialaby Pani w oczy księżom Wierzbickiemu, Lemańskiemu czy Gużyńskiemu, że legitymizują zło w Kościele?
Zdecydowanie TAK!
Tak, jak szanując Tadeusza Mazowieckiego za wszystko co dobrego zrobił dla kraju, powiedziałam mu w roku 1991, że zrobił bardzo źle wpuszczając tylnymi drzwiami religię do szkół. Czas pokazał, że miałam rację.
Nie da się być trochę w ciąży. I nie można należeć do jakiejś organizacji nie legitymizując tego, co się w niej dzieje. W tym zła.
Powiedziałbym tym panom, że legitymizują zło w krk, bo właśnie to robią pozostając w nim.
Są rodzajem zasłony dymnej i usprawiedliwieniem dla złej instytucji. Działają na opinię publiczną niczym środek znieczulający, zasypka. A tu trzeba wyciąć wrzód.
„Nie można służyć dwóm panom”. Ci panowie wprawdzie werbalnie krytykują zło w krk. Ale równocześnie skrzętnie korzystają z benefitów jakie im daje przynależność do tej instytucji.
Trzeba się na coś zdecydować. Albo wierność Ewangelii, albo wierność mafijnej instytucji krk.
Również pozdrawiam.
@Otu
I koscioły unickie przejęte na wschodzie po czystce etnicznej Ukraińców.
lemarc
6 czerwca 2021
12:49
W tym obrzydliwym procederze. Okradaniem nas każdego dnia biorą też udział „siostrzyczki”, które ślubowały ubóstwo. Które nieustannie deklarują „miłość bliźniego”.
„Bełkot miłości skrywający przemoc”.
Edmund Burke w XVIII wieku pisał m.in.:
Nothing is so fatal to religion as indifference.
(Nic nie jest tak zgubne dla religii jak obojętność).
Nobody made a greater mistake than he who did nothing because he could do only a little.
(Nikt nie popełnił większego błędu niż ten, który nic nie zrobił, bo mógł zrobić niewiele).
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił.
@red Szostkiewicz:
„Zobaczymy, czy PiSowi wspólnie z Kościołem i Lewicą uda się Platformę zneutralizować, może ze wsparciem dyskretnym ekipy Hołowni.”
No tak, wszyscy się uwzięli na biedną Platformę….
Jak na razie to nie Lewica i Hołownia neutralizują Platformę , tylko ona neutralizuje się samodzielnie. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy- PO straciła, być może nieodwołalnie pozycję lidera opozycji i musi zacząć grać nie indywidualnie ale jako członek druzyny i to niekoniecznie jako kapitan.
Panie Adamie…przypomina Pan tą uwagą o Lemańskim i innych podobnych nielicznych…duchownych..pewnego żydowskiego sprzedawcę garniturów.Zbyt obszerna marynarka na chudym mężczyźnie zawsze pasowała w lustrze .Było ..o.k i elegancko.. sprzedawca sciągał nadmiar materiału na plecach..zręcznie poklepując kupującego aby nie czuł dłoni trzymającej tweed.. w palcach.
Jeżeli są wyjątki to one tylko potwierdzają regułę.
,,Wyborcza ”publikuje historie z Francji z czasu Dreyfussa,,Jestem pewien że Pan ją zna. Obie historie spina antysemityzm jak ..widać w Polsce juz naukowy i systemowy.. Gorliwie broniony na KUL. Guz.. specjalista od krwawej macy..Ponieważ w Polsce jest dotkliwy brak Żydów…znalazło się kilka obiektów zastępczych.
Podstawy ,,patriotyzmu ” leżą w misji nienawiści do tych co to zabili Chrystusa. Nakręcony pomyleniec zabójca z Gdańska to tak jak ten co strzelał do adwokata Dreyfussa.. sąd we Francji zamachowca uniewinnił. Kościelna strona jakoś nie okazywała niczego oprócz radości.. tę w Polsce próbował temperować trochę EPISkopat.. tak dla ,,oka”. Pomyje się lały razem z łzami..
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,27169527,papiez-wezwal-do-wyjasnienia-sprawy-szczatkow-215-dzieci-w-kanadzie.html
Papież … Dodał, że „te trudne wydarzenia … „
Trudne wydarzenia?
Jakim hipokrytą trzeba być, żeby nazwać to „trudnymi wydarzeniami”?
Ci ludzie nie rozumieją tego, co mówią.
A roszczą sobie prawo do dyktowania innym jak mają żyć.
Ich „nauki” działają jak nocebo.
@Adam Szostkiewicz, @Ordo Curvis
PSL był największym przegranym „koalicyjnych” wyborów do Europarlamentu. Tamta kampania przebiegała pod znakiem LGBT. Aktywiści zorganizowali chyba kilkadziesiąt parad równości, nawet w niewielkich miastach. Parad często prowokacyjnych (np. ze słynną waginą na kiju niesioną w sposób parodiujący procesję Bożego Ciała). PiS się oburzał, PO broniło LGBTowców, no i w rezultacie można było odnieść wrażenie, że głównym punktem programu Platformy (i całej koalicji pod jej wezwaniem) jest LGBT.
PiS oczywiście wykorzystał okazję i w kampanii adresowanej do wiejskich wyborców potępiał PSL jako zdrajców, którzy odrzucili tradycyjne, konserwatywne wartości i skumali się z „tęczowymi”. W rezultacie część stałego elektoratu PSL przeszła do PiS. Widziałem mapę powiatów, na której było to wyraźnie widać.
PSL do dziś nie odzyskał tamtych wyborców, wobec czego ma problem z przekroczeniem progu. Szuka nowych dróg (np. próbując trafić do drobnych przedsiębiorców), ale jak dotąd bez powodzenia.
Nie można jednak zapominać, że razem z PSL-em straciła cała antypisowska opozycja, ponieważ PiS trwale zwiększył swój elektorat. Kolejna koalicja „od Sasa do Lasa” znów umocniłaby PiS, podczas gdy porozumienie antypisowskich konserwatystów (z udziałem PSL, prawej flanki PO, Hołowni i – jeśli tylko się da – Gowina) oraz liberalno-lewicowe ugrupowanie Trzaskowskiego z pewnością miałyby razem większe poparcie niż obecnie KO+Hołownia.
Uważam, że powrót Tuska mógłby odegrać pozytywną rolę. Ale nie jako szefa PO, tylko jako ponadpartyjnego autorytetu. Powinien sie spotkać z prominentami wszystkich partii opozycyjnych i zaproponować po pierwsze- pakt o nieagresji (możemy się różnić w wielu kwestiach ale nie atakujemy się nawzajem publicznie)
po drugie- namawiać do wystąpienia w najbliższych wyborach wspólnie, na równorzędnych zasadach, odłożywszy na bok ambicje poszczególnych osób i partii zostania nową „siłą przewodnią narodu” mieliśmy juz takie siły przewodnie i przed wojną i po wojnie, mamy i teraz i już wystarczy. Poza odsunięciem od władzy PZPRawicy trzeba mieć jakiś przynajmniej program minimum: kwestie socjalne, system podatkowy, uporządkowanie wymiaru sprawiedliwości i administracji , i ocywiście polityki zagranicznej, która obecnie służy wyłącznie propagandzie rządzącej partii. Można pomyśleć też nad zakazem łączenia funkcji posła z funkcją w rządzie.
W kwestiach socjalnych i podatkowych taki program nie może uwzględniać głównie interesów wyższej klasy średniej, bo większość Polaków ma wynagrodzenia(netto) niższe niż 5000 zł , z czego ponad połowa ma wynagrodzenia najniższe- pomiędzy2000 a 3000 zł.
@Jagoda
Zasmuciła mnie i zaskoczyła tak kategorycznie radykalna odpowiedź twierdząca. Znam obu księży, myślę, że jest bardzo krzywdząca. Kapłaństwo właściwie rozumiane to coś więcej, niż przynależność do pewnej grupy zawodowo-społecznej. To sposób życia. Zawód czy członkostwo w organizacji lub partii politycznej można zmienić, ale sposób życia trudniej. Nie mamy prawa tego żądać od nikogo, kiedy nie ma dowodów, że ten czy inny sposób życia szkodzi jakiejś dobrej sprawie i innym ludziom. Pozdrawiam
Adam Szostkiewicz
6 czerwca 2021
22:29
Nie mamy prawa tego żądać od nikogo…
Czym innym jest żądanie a czym innym wyrażenie opinii.
Uważam, że wszyscy mamy prawo wyrażać swoją opinię na temat tych, którzy roszczą sobie pretensje do dyktowania nam jak mamy żyć.
Arcybiskup Monachium i Fryzyngi, były przewodniczący niemieckiego episkopatu Reinhard Marx złożył rezygnację ze swojej funkcji .
Pisał tak:
…To pokłosie nadużyć seksualnych w niemieckim Kościele katolickim. … W gruncie rzeczy dla mnie jest to kwestia poniesienia współodpowiedzialności za katastrofę wykorzystywania seksualnego w ostatnich dziesięcioleciach przez osoby pełniące funkcje w Kościele … również błędów instytucjonalnych lub systemowych … „Chcę pokazać, że nie urząd jest na pierwszym planie, tylko misja Ewangelii…
Czy współodpowiedzialność nie powinna cechować wszystkich członków krk?
W grudniu 1981 nie mieliśmy dowodów, że ten czy inny sposób życia szkodzi jakiejś dobrej sprawie i innym ludziom, ale oczekiwaliśmy, że każdy przyzwoity człowiek odda legitymację PZPR.
Pozdrawiam.
Najniżej upadło społeczeństwo, które w milczeniu wysłuchuje, jak jawni dranie prawią mu kazania o moralności.
(Marie von Ebner-Eschenbach)
@Jagoda
Oczywiście, opinie wolno nam mieć, na tym polega debata, dyskusja, dialog. Ale ton oskarżający przyzwoitych ludzi,że należą a powinni wystąpić, to jednak jest coś więcej niż opinia, to rodzaj samosądu. I to mi bardzo przeszkadza tak po ludzku. Bohaterstwa można oczekiwać tylko od siebie i od tych, którzy o bohaterstwie pouczają. W przypadku przyzwoitych ludzi warto poznać ich racje. Członkom aparatu komunistycznego potrafiliśmy podać rękę, jeśli się nie splamili czymś niegodnym lub nie krzywdzili niewinnych ludzi, wykorzystując swoje członkostwo czy funkcje z nim związane. Wielu z tych przyzwoitych ludzi nie od razu zrozumiało, do czego i komu służą, opuszczali aparat falami, po każdym kryzysie, niektórzy dopiero w traumie stanu wojennego. Ale w wolnej i niepodległej Polsce mieli takie same prawa jak inni obywatele. Na tym polega mądrość odbudowy więzi społecznej. Wykluczenia przyzwoitych i niewinnych ludzi z jakiejkolwiek organizacji czy instytucji i pod jakimkolwiek pretekstem więzi i kapitału zaufania nie budują w społeczeństwie. Oczekiwanie może być więc rodzajem żądania. Ja też oczekiwałem, by działacze Solidarności a jednocześnie członkowie PZPR oddali po 13 grudnia legitymacje, a nie je, jak czynili niektórzy, przekazywali je do depozytu, ale jeśli tego nie robili, były ważniejsze sprawy do załatwienia. Ale sedno polega tu na tym, że można wystąpić z partii i żyć dalej tak jak się żyło przedtem. W przypadku księdza to jest życiowa rewolucja, nie każdy przyzwoity wybiera drogę Obirka czy Bartosia. Pozdrawiam
Panie Redaktorze,
przypominam,, że nasza dyskusja rozpoczęła się od moich słów (6 czerwca 2021, 14:02) na temat legitymizowania zła w krk przez „katolicyzm otwarty”. Tyle i tylko tyle.
Zapytał Pan czy powtórzyłabym to wymienionym przez Pana księżom. Tak, powtórzyłabym to spokojnie patrząc im w oczy, bo tak właśnie myślę.
I znowu, tyle i tylko tyle z mojej strony.
Przy każdym kolejnym wpisie rozszerza Pan pole dyskusji o inne. Nie przeczę, bardzo ważkie i ciekawe wątki.
Oczywiście możemy dyskutować na wszystkie tematy, które Pan porusza. W wielu kwestiach całkowicie przyznaję Panu rację.
Ale wracając do punktu wyjścia.
Tak, „katolicy otwarci” legitymizują zło w krk samym faktem uczestnictwa w jego rytuałach, ponieważ dostarczają tym samym alibi tym, którzy to zło celowo i świadomie wspierają. I tym, którzy z gnuśności wolą pozostać bierni. Alibi typu: „przecież nie wszystko jest złe w krk”. Nie wszystko, czyli można nic nie robić. Nie wszystko, czyli tak naprawdę nie ma się o co czepiać.
Tymczasem krk gnije, a polskie społeczeństwo razem z nim.
Czy mam prawo „żądać” i „oskarżać”?
A czy my wszyscy mamy prawo zgłaszać żądania i oczekiwania pod adresem tych, którzy nie tylko są na naszym utrzymaniu, ale brutalnie nami rządzą?
Wszak żyjemy w „Rzeczpospolitej Kościelnej”. Wszak rządzą nami „nasi okupanci”.
Zapewniam Pana, że „życiową rewolucję” przeżywa każda kobieta rodząca dziecko. Jej życie staje na głowie i zmienia się dramatycznie. „Życiową rewolucję” przeżywa każdy człowiek kochający swoją pracę w momencie przymusowego przejścia na emeryturę. Te przykłady można mnożyć.
Proszę wybaczyć, ale nie namówi mnie Pan na rozczulanie się nad dorosłymi facetami, którzy boją się zrezygnować z benefitów i uprzywilejowanej społecznie pozycji. Facetami, którym niemal nie schodzi z ust fraza o „oddawania życia za bliźnich”. A co z rezygnacją z własnych wygód?
Czy każde „nawrócenie” nie ma wymiaru „życiowej rewolucji”?
„Rewolucja życiowa” tych panów sprowadzałaby się do przedłożenia Ewangelii ponad własne ego i uporaniu się z neurozą. Nie przeczę, to trudne. Ale kto powiedział, że życie jest łatwe?
Naprawdę odmawia mi Pan prawa do wyrażenia opinii na ten temat?
Opinii. Wszak ci panowie i tak zrobią co zechcą. I nie sądzę, żeby zdobyli się na minimum odwagi i przyzwoitości jaka jest konieczna do przeżycia „życiowej rewolucji” jaką jest urodzenie dziecka.
Pozdrawiam z wyrazami szacunku.
@Jagoda
Nie odmawiam pani niczego, może to różnica dróg życiowych i wrażliwości. Bynajmniej nie kieruje mną współczucie dla ,,dorosłych facetów” czy kobiet pozostających w Kościele w takiej czy innej formie. Kieruje mną szacunek do wyborów życiowych przyzwoitych ludzi w jakimkolwiek stanie, środowisku czy zawodzie. Pozdrawiam
@Jagoda
@Red. Szostkiewicz
Katolicyzm tzw. otwarty polega na opozycyjnej wobec KK i doktrynie, i filozofii wiary, nie ma więc mowy o jakimkolwiek wspieraniu polityki Kościoła, która uznajemy za amoralna. Natomiast sama instytucja Kościoła jest jak fundament cywilizacji, jak paszport do kultury europejskiej. To jest zabytek historyczny, o który się dba mimo jego przewin. Jak twierdza Tower, wciąż chroniona i remontowana, mimo że tyle niegodziwości tam się wydarzyło. Zwiedzam właśnie opactwo cystersow w Lubiazu. Splądrowane przez Armie Czerwona, kompletnie lekceważone i spychane za PRLu (bo przecież niemieckie), dziś jest zadaszone i zabezpieczone przed zawaleniem dzięki garstce pasjonatow. Żebrzą po całym świecie o pieniądze. Dostają je głównie od Niemców i Szwajcarów, którzy w ten sposób „legitymizuja” nowa wschodnia granice Niemiec:)))))
@Kalina:
W Lubiążu byłem parę lat temu. Z tego co rozumiałem, głównym problemem opactwa jest co z nim zrobić. Tak duży kompleks wymaga odpowiednio wielkich nakładów ‚na okrągło’, a nie ma odpowiedniego zapotrzebowania na pomieszczenia, czy to archiwalne, czy — tym bardziej — muzealne w Lubiążu i okolicy. Bez znalezienia zaś gospodarza wykorzystującego opactwo na co dzień… cóż, będą pasjonaci i okazjonalne granty.
Nawiasem mówiąc, to problem większej liczby zabytkowych budynków. Tak, że, moim zdaniem, nie ma co odbudowywać zamków kazimierzowskich 🙂 (No, nie tylko z tego powodu, ale z tego też.)
@PAK4
Nie tylko zamkow kazimierzowskich. Pałacu Saskiego tez:))) Co do opactwa w Lubiazu – nie wierzę, żeby nie można było otworzyć hotelu, jak w Zamku Czocha i Ksiazu
@Kalina:
Pałac Saski — owszem 🙂
Zapewne częściowo można by wykorzystać Lubiąż jako hotel (patrz też Moszna), ale generalnie problem jest z ogromem 🙁