Kraków nie taki magiczny
Aż jedna czwarta potencjalnych wyborców w Krakowie nie wie, na kogo zagłosuje w drugiej turze elekcji prezydenta „stołeczno-królewskiego” miasta, mojego miasta. Na placu boju pozostali Aleksander Miszalski, kandydat PO, i Łukasz Gibała, przedstawiający się jako „niezależny”. Któryś z nich zastąpi prof. Jacka Majchrowskiego, władającego Krakowem ponad 20 lat.
Zmiana powinna nastąpić po tak długich rządach, ale jaka? Wprawdzie w pierwszej turze 7 kwietnia Miszalski – wbrew oczekiwaniom i sondażom – wyraźnie wygrał z Gibałą (37,2 proc. do 26,79 dla Gibały), ale frekwencja rozczarowała. W wyborach parlamentarnych wyniosła rekordowe 82 proc., w pierwszej turze samorządowych już tylko ciut ponad 50 proc. Nie zapowiada się, by 21 kwietnia nastąpiła znacząca poprawa. W sondażach między turami Gibała zmniejszył dystans dzielący go od Miszalskiego aż o 7 proc. PiS i Razem popierają Gibałę.
To kuriozum, ale nie do końca. Pisowską prawicę i radykalną lewicę łączy antyliberalna linia i niechęć do Platformy. Tylko że Gibała należał kiedyś do PO i ma poglądy gospodarczo i społecznie liberalne. Podobnie zresztą jak Miszalski. Obaj deklarują poparcie dla parad równości. Gibała prezentował się wcześniej jako zwolennik otoczenia PiS politycznym kordonem sanitarnym. Teraz chętnie wita poparcie PiS. Po mieście krąży plotka, że w zamian zaoferuje stanowisko wiceprezydentki miasta byłej kurator Barbarze Nowak. Nie ma więc de facto żadnych stałych przekonań politycznych. Sprzymierzy się z każdym, kto pomoże mu wygrać.
Obaj rywale mają korzenie biznesowe. To też środowisku Razem w tym przypadku nie przeszkadza poprzeć Gibały. Liczy się jedno: zagrodzić drogę do magistratu kandydatowi Platformy. Dla mnie w tej sytuacji oddanie głosu po raz drugi na Miszalskiego jest wyborem oczywistym.
Kraków ma 10 mld zadłużenia. Miasto staje wobec wyzwań typowych dla podobnych mu metropolii europejskich. Na ulicach kłębią się tłumy zagranicznych turystów. W mieście znalazły zatrudnienie tysiące zagranicznych obywateli różnych ras, wyznań, języków. Kraków to dziś miasto wielokulturowe i zarazem studenckie. Miasto młodości i różnorodności. To wyzwanie, ale też potencjał, którym powinno się sprawnie i roztropnie zarządzać. W wyborach parlamentarnych KO zdobyła większość w Radzie Miejskiej. Jest oczywiste, że takiej Radzie lepiej się będzie współpracowało z prezydentem z PO. Kraków jest tego wart.
PS. Na ostatnim zakręcie przed głosowaniem nóż w plecy wbiła Gibale Magdalena Wassermann. Wezwała, żeby absolutnie nie głosować na Gibałę, bo wcale nie jest niezależny. Oczywiście nie znaczy to, że poparła Miszalskiego, ale w Krakowie w pisowskim elektoracie jej głos się liczy. Zrobiła tu kiedyś dobry wynik. Tak czy inaczej, szanse Gibały zmalały.
Komentarze
Les extrêmes se rejoignent…
To wszystko słuszne jednak wyjątkowo chciałem napisać na inny temat. Wczoraj w programie ” 1 na 1″, w którym u Tomasza Lisa gościł Roman Giertych dowiedziałem się ku mojemu zaskoczeniu, że na pasku Ziobry było okolo 80 redakcji dziennikarskich, włącznie z tymi największymi. Giertych to stary wyga i raczej nie wyciąga rzeczy, których nie jest pewny. Proceder miał wyglądać tak, że ze strony funduszu sprawiedliwości szły pieniądze do redakcji za pozytywne komentarze i artykuły. Giertych opowiadał, że po stronie Ziobry były dokonywane zlecenia analiz portali czy też gazet jak wywiązują się z owego „dealu”. Jest to bomba termojądrowa, która właśnie eksplodowała w środowisku czwartej władzy jednak po dokładnym porannym przejrzeniu stron, prasy, serwisów nie znalazłem nic! Obraz zgnilizny i hipokryzji upodlonego dziennikarstwa w naszym kraju byłby straszny. Oto redakcje, dziennikarze prześcigają się w relacjonowaniu rozliczeń pisu, powstają ciekawe analizy dotyczące omerty w środowisku naszego kleru, tymczasem jesscze kilka miesięcy temu miała iść potworna kasa, mówiąc wprost kupowanie redakcji i poszczególnych dziennikarzy. Aby nasza demokracja się udała trzeba aby ci, którzy mają władzę pilnować i rozliczać sami dogłębnie się oczyścili po tym moralnym kolapsie. Autentycznie strach coś brać do ręki do czytania nie wiedząc kto zacz i jak on tam się miał i jego redakcja rok dwa i wcześniej temu. Jeśli to wszystko tak wygląda jak wynika z rozmowy Lisa z Giertychem dziennikarstwo jest w bardzo brzydkim położeniu. Czekam na rozwój wydarzeń w tej tak istotnej dla mnie kwestii.
A teraz jeszcze (w trybie lektura na weekend) smutny przykład na degrengoladę intelektualną i moralną polskiej prawicy (i to jeszcze w tej wersji rzekomo najbardziej światłej i inkluzywnej).
Jest mianowicie taka struktura pod nazwą Klub Jagielloński. Według ich własnych deklaracji to „niepartyjne, chadeckie środowisko polityczne, które szuka rozwiązań służących integralnemu rozwojowi człowieka, rozwijające ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm i katolicka nauka społeczna.”
Z tą cywilizowaną prawicą w naszym kraju to jest jak z sasquatchem czy yeti – wszyscy o tym słyszeli, nikt tego nie widział. We współczesnej Polsce „konserwatyzm” to eufemizm ciasnych horyzontów poznawczych połączonych z umysłową tępotą i skłonnościami do zamordyzmu. No ale przecież jakaś prawica zawsze będzie, więc warto od czasu do czasu zajrzeć, co im się w głowie utkało. I to nie w głowie Kaczyńskiego czy Mentzena, tylko tam, gdzie chwalą się jakimś fermentem intelektualnym, nowymi ideami, „integralnym rozwojem człowieka”, czyli właśnie do Klubu Jagiellońskiego.
Sześć lat temu Bartłomiej Sienkiewicz udzielił im dłuższego i ciekawego wywiadu:
https://klubjagiellonski.pl/2018/06/15/sienkiewicz-nasi-przodkowie-skazali-polske-na-peryferyjnosc/
Natomiast teraz jakiś doktorant krakowskiej Akademii Ignatianum, członek, prezes i wiceprezes, redaktor i redaktor naczelny oraz wydawca (wszystko to i wiele więcej mieści się w biografii tego ambitnego trzydziestolatka) wydłubał z wywiadu i wyjął z kontekstu fragmenty wypowiedzi Sienkiewicza, tylko po to, aby zrobić z niego „groteskowego błazna”. https://klubjagiellonski.pl/2024/04/17/bartlomiej-sienkiewicz-pokazuje-jak-w-kwartal-z-intelektualisty-stac-sie-groteskowym-trollem/ – cały ten tekst mógłby ukazać się w dowolnym prawicowym fanzinie (typu „W Potylice” czy „Do Rzeszy”). A poza tym to dowód na to, że nie każdemu warto udzielać wywiadu, nie do każdej stacji telewizyjnej czy radia należy przychodzić.
Czytając pana doktoranta mam wrażenie brodzenia w szambie. I szczerze mówiąc po tym spacerze odeszła mnie chwilowo ochota dotarcia do tych mitycznych a krystalicznie czystych źródeł myśli prawicowej. O „katolickiej nauce społecznej” nie wspominając.
„Cracow Races”, lyrics:
Kto z Krakowa rodem jest? Doo-dah! Doo-dah!
Kiedy trzeba łże jak pies, Oh, Doo-dah day!
Pójdę oddam na PIS głos, Doo-dah! Doo-dah!
By Tuskowi zadać cios! Oh, Doo-dah day!
Kraków dawno przestał być magiczny już dawno – nawet gdyby przyjąć przesłankę o jego magii jako istotną i prawdziwą – gdy ujawniły się „walory” i wpływy Dziwisza i Dudy od Boboli…
BTW
Różnica deklarowanego poparcia w cytowanym sondażu 3. punktów procentowych (39-36), a przy wzięciu pod uwagę głosów tylko zdecydowanych na kogo głosować 4pp (52-48) – przy liczebności próby 500 osób i założonym poziomie ufności 95% – jest w obu przypadkach nieistotna statystycznie.
Czyli taka różnica nie może być podstawą do uznania przewagi jednego kandydata nad drugim (przy założeniu CL 95%).
Mignąła mi gdzieś notatka, że Gibałę popiera od ołtarza krakowski proboszcz. Niby robi to wężykiem, ale jednak.
A co do krakowskich nastrojów… niejaki kitłaszewski z okazji rocznicy pogrzebu (sic!) znów zapodał, ni z gruszki, ni z pietruszki, że płód (pardon: “dziecko poczęte”) nie jest częścią organizmu kobiety. Kaka-szczujnia powtarza ten suchar do obrzydzenia. Nie widząc przy tym, że argument jest obosieczny, bo skoro płód jest osobnym bytem, to jest intruzem, a od miana zwyczajnego pasożyta ratuje go tylko arbitralne ustalenie w definicji – pasożyt “powinien” być innego gatunku.
Kakaludek z uporem maniaka pluje pod wiatr.
https://www.edziecko.pl/rodzice/7,79361,30903009,zaskakujace-slowa-abp-jedraszewskiego-o-ciazy-dziecko-poczete.html#s=BoxOpImg4
Cd.
Pis to była w sumie pełnowymiarowa autokracja, której składową częścią, istotną dla utrzymania młodego zamordyzmu był klientyzm rozciągający się na wszystkie obszary i struktury państwa, może poza obszarami lokalnymi, samorządami, którym udało się obronić, choć ich czas byłby policzony gdyby nie sensacja i wielkie zaskoczenie 15 października. To pis by załatwił w trzeciej, z całą pewnością nie ostatniej kadencji. Byl to obrazek typowy dla wszelich młodych dyktatur, analogie poza masowymi aresztowaniami, zaginieciami jak w „Rozmowie w Katedrze” czy „Święcie kozła” Llosy są uderzające. Poza tym zadziwiająca jest sama rola przypadku w polityce, wybór tych a nie innych, wyniki wyborów, to są rzeczy wymykające się dokładnej, racjonalnej analizie. Sam przypadek jak w książkach Paula Austera, losowość, teoria chaosu to odpowiedni kierunek, żeby to zacząć na poważnie badać. Jednak w Polsce nie ma tego wiele, jeśli już coś się znajdzie wyglada mało atrakcyjnie, jest powierzchowne jak umysł przeciętnego obywatela naszego kraju. Ciekawi mnie czy dojdzie do czegoś na kształt spotkania pomiędzy dziennikarzami aby doszło do samooczyszczenia, jest to wymóg dla przyszłych pokoleń. Trzeba nam starać się spoglądać głębiej i nieco dalej w przyszłość bo jesteśmy tacy żyjący w „terazie” jak mnisi buddyjscy, jednak bardziej od nich reaktywni czy też nadreaktywni. Zachodnie dojrzałe demokracje nas nie rozumieją, tego naszego miotania się, tej mentalności „pokoju przechodniego”. Duży niepokój to dobre słowo określające mój stan ducha dotyczący naszej bliższej i dalszej przyszłości.
@babilas
19 KWIETNIA 2024
15:11
Chciałabym ująć się za ministrem Sienkiewiczem wobec pana Pilawy, ale też za panem Pilawa wobec Pana. Pan Sienkiewicz zawsze cieszył sie moja estymą jako polityk i publicysta liberalno-konserwatywny, a polecany przez Pana wywiad sprzed kilku lat, jak pamietam, był dla mnie – cieniutkiej w temacie – wykładem, jak powinno działac panstwo demokratyczne i stabilne. Bez wstrzasów zwiazanych ze zmianami władzy, jak w UK, które niezmiennie jest obiektem mojego podziwu. A tymczasem….Rzeczywiscie wydawałoby sie, że pan Sienkiewicz działa wbrew swoim pogladom i zasadom. Jak słyszałam, pan minister dostał zadanie przejecia zawłaszczonych przez PiS mediów, potem miał przeprowadzic sie do Brukseli jako europoseł. Czy tak bedzie, zobaczymy. Na razie przejawia nadaktywność w likwidowaniu instytucji kulturalnych, ktore nie sa dobrze widziane przez lewice wciąż pozostajaca w koalicji. Jaki potencjał intelektualny przedstawia lewica – chyba nie musze opisywać. W temacie mi znanym, czyli w sprawie likwidacji Instytutu Dziedzictwa Mysli Narodowej – i dyrektor, i Rada Programowa, spodziewalismy sie tej likwidacji zaraz po ogloszeniu wynikow wyborów. Ja wprawdzie przytaczałam wypowiedzi pana Sienkiewicza, ze nie bedzie niczego likwidował, jednak panowie – koledzy, jak sie okazało, mieli rację. Priorytetem jest jednak nie tyle utrzymanie formalnego Instytutu, ale trwanie jego działalności edukacyjnej i kontynuacja publikacji. Nie znam szczegółów, ale chyba bedzie OK i pieniadze bedą z innych źródeł, a pan Leszczyński – szczególna forma wykształconego błazna – bedzie mogł nam i polskiej historiografii naskoczyc.
babilas
19 KWIETNIA 2024 15:11
To znany w kołach KJ funkcjonariusz „prawicy” czyli katobolszewii – Konstanty kandydujący na partyjnego pisdnego świniopasa „po zmianie” jeśli zdążą, przywołujący odgłosem lichej fujarki stado „prawicowego” pogłowia do porządku (jeśli to możliwe):
Konstanty zaczyna tak:
Prawicowy wyborca usłyszał w ostatnich dniach z ust swoich liderów, że Patryk Jaki to pasożyt, Mariusz Błaszczak leń, a Marcin Mastelerek nieudacznik. Politycy Zjednoczonej Prawicy zachowują się jak patocelebryci na freakfighowej gali. Sprawiają wrażenie, jakby podgrzewali atmosferę wzajemnym obrażaniem się bezpośrednio przed pojedynkiem w oktagonie. Czy do niego dojdzie?
Na prawicy trwa żenujący spektakl. Wypuszczono bzdurną plotkę, że Mateusz Morawiecki zakłada swoją partię z Andrzejem Dudą. W ten domniemany projekt ma być zaangażowane trio Mastalerek-Chłopik-Bielan. W poniedziałek Mariusz Błaszczak u redaktora Rymanowskiego zareagował na te doniesienia w następujących słowach: „Mogę pozwolić sobie na żart? Jak Chłopik ma z Mastalerkiem to robić, to nie wróżę temu przyszłości”.
Prezydencki minister nie pozostał byłemu szefowi MON dłużny i odpisał na zaczepkę: „Panie Błaszczak, patrząc na pana osiągnięcia w odbudowie przemysłu zbrojeniowego, to ja panu nie wróżę przyszłości. Zajmij się pan wreszcie pracą, a nie fejkami, bo to szkodzi kandydatom PiS w wyborach samorządowych”.
Oliwy do prawicowego ognia dodał Michał Dworczyk, który we wtorek nazwał Suwerenną Polskę partią pasożytniczą. Była to reakcja na słowa Patryka Jakiego wypowiedziane w Pabianicach podczas spotkania z wyborcami. Lider Suw-Pola perorował: „Ktoś te wszystkie dziadostwa w Unii Europejskiej podpisał […] Jeśli Morawiecki kolejny raz będzie premierem, to ja żadnej gwarancji nie daję, że nie będzie tak samo jak było”.
Prawicowy wyborca usłyszał więc w ostatnich dniach, że Patryk Jaki to pasożyt, Mariusz Błaszczak leń, a Marcin Mastelerek nieudacznik. A to wszystko dzieje się w kontekście rachitycznej kampanii samorządowej, w której także bez tej wymiany uprzejmości tzw. Zjednoczona Prawica i tak dostałaby bęcki.(…)
Tu reszta:
https://klubjagiellonski.pl/2024/03/20/prawica-rozmawia-jaki-pasozyt-blaszczak-len-mastalerek-nieudacznik/
———————————
Konstanty – ciągle takich nosicieli w Polsce wielu: 6 856, choć ten wynik przy Jarosławie wypada blado (190 644 nosicieli), ale już przy Władimirach 169 można uznać za wynik okazały, choć przy Józefie 204 623.
Иосиф Сталин ciągle w Polsce żywy.
Postawa Razem pokazuje do jakiej degrengolady doszła lewica w Polsce. Ale jak można proponować jakiekolwiek stanowisko niejakiej Nowak, która ma co najwyżej kwalifikacje na gospodynię proboszcza ??!!
Ponoć – jak wieść krakowska niesie – Gibała za poparcie PiS w II turze wyborów – obiecał zatrudnić znaną heterę Basię Nowakową w randze miejskiego ministra oświaty krakowskiej. Jeśli to prawda, to byłby to „pocałunek śmierci PiSu” wykonany na Gibale, jak piszą niektórzy znawcy stosunków krakowskich w całym ich bogactwie i ekspozycji.
Tenże Gibała oświadczył rp.pl, że „w Krakowie nadszedł koniec epoki boomerów” i zapowiedział jakieś zmiany.
Mówi to chyba w imieniu całej kohorty niedonoszonych wcześniaków, których rodziców nie stać było na badania prenatalne i ewentualną aborcję.
Kraków nie ma lekko, ale ciężko nadzwyczaj też nie.
„Urban. Idę po was…”
babilas
19 KWIETNIA 2024
15:1
Przeczytałem wywiad dr Mazura z Sienkiewiczem.
Sienkiewicz był w tym interview zasypywany typowymi schematami myślowymi, ideowymi, które łatwo i wprost przyswoili sobie prawicowi politycy interpretujący historię i politykę, a schematy te są pewnego rodzaju fałszywymi sylogizmami, z których ma wynikać korzystna politycznie dla PiSu prawda.
Takim fałszywym sylogizmem (jego składnikiem) jest stwierdzenie o tym, że finansowa pomoc unijna dla Polski nie jest pomocą, ponieważ 80 % pieniędzy unijnych wraca do Niemiec. co ma być podstawą do orzewczenia, że pieniądze nie płyną z centrum na peryferie (wyświechtamy problem propagandowy populistycznej prawicy), tylko z peryferii do centrum, czyli ratunku, okradają nas.
Wywiadujący Sienkiewicza publicysta nie odróżnia ekonomii (nie odróżnia finansowania od obiegu pieniądza, od administrowania państwem i jego zasobami, a w dodatku dołącza do tego problem prymatu woli politycznej nad prawem w postaci niewinnego frazesu o ściągnięciu cugli oraz wywodzi z tego tezę o głębokiej, zaplanowanej i zrealizowanej poddańczej zależności Polski od Niemiec i Francji realizujących to poddaństwo pod szyldem Unii Europejskiej.
Prawica PiSowska, to skrajnie uproszczone spojrzenie na świat, skrajnie uproszczona wizja państwa (utopijna), to podporządkowanie logiki ideologii, stałe poszukiwanie argumentów na nie i polityczne narzekanie wypowiadane w postaci pseudonaukowych, politologicznych argumentów, które mają być teoretycznym uzasadnieniem niepowodzeń dotykających PiS – to nie my jesteśmy winni, to oni, my chcemy się uniezależnić od Niemiec, tylko to lewactwo, sprzysiężenie liberałów oraz obca agentura rzucają nam kłody pod nogi.
Kiedyś byli winni wszystkiego Żydzi i masoni, teraz lewacy i liberałowie oraz Niemcy, którzy stanowią oddzielna klasę w międzynarodówce wrogów Polski.
TJ
W kontekście krakowskiej „zawieruchy” wyborczo-prezydenckiej….
Małgorzata Wasserman, nie Magdalena.
Jeśli przyjąć, że „pan Leszczyński – szczególna forma wykształconego błazna – bedzie mogł nam i polskiej historiografii naskoczyc”.
To pan Żaryn, to szczególna forma dyplomowanego pacana, a ze Stanisławem tworzą parę mutacji esbeckich typów z neostalinowskim szlifem, a z Bąkiewiczem – trójcę nowych pseudonarodowców… no i jeszcze Cenckiewicz do pary pary.
Wzorce szujowatości w dążeniu do celu „budowy nowego człowieka” państwa narodowego – katonarodowego z rycerzami Maryi.
———————-
Kto wprowadził obowiązującą doktrynę rządzenia w Polsce:
„Słychać wycie? Znakomicie” ?
Odsunięta demokratura pokazała, że można… i to jak, to co się dziwić, że prawo wahadła jak lenin wiecznie żywe w „duopolach”, a właściwie triopolach – KO/PiS/reszta.
Czytam w oświadczeniu z 29 stycznia Komitetu Nauk Historycznych PAN
w sprawie prowadzenia i finansowania badań historycznych: „Zależność między badaniami historycznymi a polityką jest zawsze szkodliwa dla nauki. (…) Właściwym środowiskiem dla badań naukowych są instytucje posiadające autonomię naukową – uczelnie, instytuty PAN, towarzystwa naukowe, a nie takie, w których mianowani przez polityków kierownicy wydają polecenia historykom, narzucając tematy badawcze lub oczekując uzasadnienia z góry przyjętych tez. (…) Środków na badania naukowe (…) nie należy mieszać ze środkami na inne zadania”.
Wśród instytucji, wobec których historycy byli szczególnie krytyczni, znalazł się m.in. Instytut Dmowskiego.
Nie wiem czy przeciwnicy prowadzenia „polityki historycznej” uwolnią się od tej śmiertelnej choroby nauk historycznych z jej objawami, przbiegiem i zgonem jednej i narodzinami innej.
Tylko w równowadze różnorodności siła państwa, które nie jest z tektury.
Szanse na niezbędną zmianę są, a czy zostaną wykorzystane … czas pokaże.
@leśniczy (18:17), @tejot (19:19)
Dziękuję za komentarze – ciekawe.
Z pola psychiatrii…
„Żaden urzędnik nie ma prawa deklarować, że raport zrobiony przez państwową komisję jest nieprawdziwy. Taka decyzja może być podjęta tylko przez powołanie innej komisji, która zweryfikuje, co naprawdę się zdarzyło i udowodni, że raport państwowy jest nieprawdziwy” – ocenił Macierewicz.
Podejrzany pomyleniec, żąda by udowodnić, że nie jest niestuknięty albo nie tylko kacapskim agentem, bo on i niejedna komisja twierdzi, że nie jest.
Cytowane zdanie delikwenta jednoznacznie dowodzi, że jest i lubi się bawić.
Kalina (18:05) Nie znam szczegółów, ale chyba bedzie OK i pieniadze bedą z innych źródeł
Ale przecież właśnie o to chodzi! Siedźcie sobie w tych swoich zatęchłych kryptach, piszcie książki, które mają więcej autorów niż czytelników, obmyślajcie do spółki z Żarynem jak bardzo demokracja szkodzi Kościołowi i komu jeszcze oprócz Tuska należy pluć pod nogi, próbujcie ad libitum wskrzeszać trupy i ożywiać upiory przeszłości, miotajcie bezsilne obelgi starczymi wargami – ale za własne pieniądze! Ja się bardzo cieszę, że będziecie mieli zajęcie w jesieni życia, „wśród przyjaciół koła” – ale zrozumcie-ż nareszcie, że każdy musi sam finansować swoje własne hobby.
„Mam pytanie do Pana Generała Kukuły. Szef niemieckiego sztabu napisał po rozmowie z Panem, że Niemcy przejęli funkcje ochrony bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO, tj. i polskiej granicy wschodniej… Czy to prawda? Czy Pan się zgodził na to? Proszę odpowiedzieć” – napisała na platformie X Pawłowicz, oznaczając we wpisie szefa Sztabu Generalnego WP.
Generał Kukuła odpowiedział już po 20 minutach.
„Szanowna Pani Profesor – Szef Obrony Niemiec nie napisał przywołanych przez Panią tez. Nasze rozmowy nie dotyczyły również opisanej przez Panią tematyki. Pozdrawiam” – czytamy we wpisie.
Po czym poznać dyplomowaną mierzwę z Wojcieszowa nie na swoim miejscu?
Po szczekaniu tam gdzie można ćwierkać.
@babilas
19 KWIETNIA 2024
21:36
Zgodziłabym sie z Panem, gdyby Instytut Dziedzictwa Mysli Narodowej po prostu został zlikwidowane, ale nie, skad… Instytut pozostaje pod groteskowym patronatem i tak nieszczęśliwego za zycia Gabriela Narutowicza, ktorego dzis nazwisko jest szargane w niegodny sposób. Zostały/zostana nadane synekury ludziom pokroju Leszczyńskiego, jako ze zapewne na mocy umowy koalicyjnej (pod stolem oczywiscie) tacy ludzie z lewicowa sieczka zamiast mózgu maja wreszcie dostać stolki i kasę. Fundusz Patriotyczny oczywiscie pod całkowicie inna nazwa zas bedzie przepompowywał kasę do organizacji jedynie słusznych zamiast do jedynie niesłusznych.
@demi
19 KWIETNIA 2024
20:45
„Wśród instytucji, wobec których historycy [Komitetu Nauk Historycznych PAN] byli szczególnie krytyczni, znalazł się m.in. Instytut Dmowskiego.”
Ma Pan wiec odpowiedź na pytanie – dlaczego pan Leszczyński – groteskowa postać lansujaca teze, ze Polska powstała z trudu chlopa pańszczyźnianego – musiał wreszcie sie w zyciu odkuć finansowo.
@babilas
19 KWIETNIA 2024
21:36
I jeszcze jedno…Niewatpliwie wiele nas różni, ale jeden aspekt muszę szczególnie podkreslić: nie przeszłoby mi przez gardło/klawiature stwierdzenie, ze jakis temat historyczny jest nieważny i nadaje sie tylko na starcze hobby. Szczegolnie, ze ten temat to dzieje kierunku mysli politycznej, który władał myslą europejska przez wiele dziesiatków lat, a dziś odradza sie w groźnej, karykaturalnej formie.
Hagiografia na blogowych występach w stroju historiografii. Lewacy są oczywiście winni, a niewinny jest błaznem. Kto jest kto?
Nie trwało długo, aby obnazyc hagiografię Kalinowych ludzi ich brunatny tenor wpisów. Wiedziałem to od pierwszego kalinowego wpisu.
bca
19 KWIETNIA 2024
21:28
Z pola psychiatrii…
„Żaden urzędnik nie ma prawa deklarować, że raport zrobiony przez państwową komisję jest nieprawdziwy. Taka decyzja może być podjęta tylko przez powołanie innej komisji, która zweryfikuje, co naprawdę się zdarzyło i udowodni, że raport państwowy jest nieprawdziwy” – ocenił Macierewicz.
Mój komentarz
Czy raport zrobiony przez państwową komisję jest nieprawdziwy? Jak najbardziej prawdziwym jest raport zrobiony przez podkomisję smoleńską Macierewicza, ponieważ komisja ta była prawdziwa, a także prawdziwie została zlikwidowana.
Macierewicz jest prawdziwy, jego kłamstwa, to kłamstwa, zawarte w raporcie jego komisji kłamstwa, to kłamstwa, a jego przypadłość (mania smolenica) również jest jak najbardziej prawdziwa.
TJ
@floyd
19 KWIETNIA 2024
22:03
Krysia z trybunalu kucharki… no i wszystko jasne.
I takie „cos” produkuje sadowe wyroki 🙁
I jeszcze oczekuje, zeby sie do nich stosowac?!
To jest to ! Miasto ma 10 mld długu, krakowsko – miejskie problemy i wyzwania, ale co się liczy ? Kto z PiS, a kto z PO lub Razem…
Ten system nigdy nie znormalnieje….
@babilas:
> piszcie książki, które mają więcej autorów niż czytelników
Nie jest tak dobrze. Taki Bartosiak, czy Ziemkiewicz potrafili mieć czytelników, podobnie jak Andrzej Nowak, czy Piotr Zychowicz. A to tylko książki, gdzie w porównaniu do kanałów internetowych, centrum i lewica mają się dobrze.
@Kalina
groteskowa postać lansujaca teze, ze Polska powstała z trudu chlopa pańszczyźnianego
A z czego, zdaniem szanownej pani, powstał nasz kraj?
Z rozwoju nauki, myśli technicznej i sprzedaży nowoczesnych wynalazków?
Wydobycia złota i bogactw naturalnych, podboju i grabieży cudzych ziem, cudzej siły roboczej i cudzego dorobku?
Czy może jednak z pracy naszych własnych niewolników?
Strasznie żałośnie miota się pani w swojej bezsilnej złości.
Jest jednak coś wiarygodnego w pani komentarzach.
To zawiść o pieniądze ( musiał wreszcie sie w zyciu odkuć finansowo. )
Koliduje ta wypowiedź z kolportowaną na blogu szlachetnością własnych motywów ideowych i odziera czytelników z resztek złudzeń, ale przynajmniej jest w swojej spontaniczności szczera i prawdziwa.
Trzeba pamiętać na długo:
Za kurdupla i Glińskiego zostały nadane synekury ludziom pokroju Żaryna, jako że zapewne na mocy umowy pod stolem oczywiscie tacy ludzie jak pospolity żul Bąkiewicz i kumple ze zrytą mózgownicą z pseudokatonarodową sieczką zamiast mózgu dostali stołki i kasę. Fundusz Patriotyczny przepompowywał miliony do organizacji jedynie słusznych czyli pisdnych.
Stowarzyszenie Marsz Niepodległości i Straż Narodowa powołana przez Roberta Bąkiewicza otrzymały dotacje od Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego podległego Ministerstwu Kultury.
Pieniądze pochodzą programu Fundusz Patriotyczny. Jak czytamy, dotacje przyznane wymienionym organizacjom pochodzą z tzw. Priorytetu II, zakładającego „finansowanie lub dofinansowanie działań mające na celu wzmocnienie instytucjonalne beneficjenta w tym zadania infrastrukturalne”.
Stowarzyszenie Marsz Narodowy otrzymało 1,3 mln zł. Pieniądze mają być przeznaczone m.in. na zakup i wykonanie mobilnego studia telewizyjnego. Straż Narodowa Bąkiewicza otrzymała 1,7 mln zł m.in. na zakup siedziby, samochodów oraz sprzętu do „do ochraniania zgromadzeń publicznych i udzielania pierwszej pomocy”.
„Roty to kolejna organizacja, którą założył Robert Bąkiewicz, który w ostatnią niedzielę zagłuszał warszawski wiec opozycji +Zostajemy w Europie+. Dwie pozostałe – Straż Narodowa i Marsz Niepodległości – już dostały 3 mln zł z Funduszu Patriotycznego, z czego 1,7 mln zł jest przeznaczone na zakup +ośrodka szkoleniowego+ (ma się to stać do końca listopada). Jednak Centrum Niepodległości to coś nowego. Bąkiewcz złożył wniosek w ramach tzw. priorytetu II programu +Wolność po polsku 2021+. Jak wyliczył, na zakup samej nieruchomości pod Centrum potrzebuje 4,5 mln zł. Pozostałe koszty to m.in. sprzęt komputerowy za 50 tys. zł, meble też za 50 tys., miesięczna pensja osoby ds. akcji promocyjnych (4 tys.). Na te wszystkie cele Roty chcą od państwa 3,9 mln zł” – czytamy w gazecie.
NAJWIĘKSZYM beneficjentem Funduszu Patriotycznego są organizacje kierowane przez Roberta Bąkiewicza. Tylko w 2021 roku stowarzyszenia Marsz Niepodległości i Straż Narodowa dostały z niego łącznie 3 miliony złotych.
Rok później dostały łącznie już tylko 850 tys. zł. Jak jednak ustaliliśmy, dodatkowe dotacje z Funduszu Patriotycznego w 2022 roku trafiły w tym samym czasie do organizacji blisko związanych ze stowarzyszeniami Bąkiewicza.
450 tysięcy złotych na stworzenie Domu Patriotów dostało stowarzyszenie Patriotyczne Siedlce. 430 tysięcy złotych na patriotyczne kino plenerowe trafiło do stowarzyszenia Wiara i Tradycja.
Na obu przedsięwzięciach korzystają działacze Rot Marszu Niepodległości — stowarzyszenia, którego prezesem jest Robert Bąkiewicz.
Fundusz Patriotyczny obsługuje Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Dmowskiego. Kieruje nim Stanisław Żaryn, były polityk PiS, a nadzoruje minister kultury Piotr Gliński. Instytut w ramach Funduszu Patriotycznego już dwukrotnie wydał 30 mln zł na wspieranie środowisk nacjonalistycznych.
Kibolstwo pseudo katonarodowe dozbrojone przez katola Żaryna I kibola Glińskiego.
Jakś pipa warszawska nazywa toto badaniami historycznymi nad myślą mierzwy Romka D.
@passpartout
Polskę, jak i inne kraje europejskie, budowały społeczne elity. „Dowartościowywanie” pańszczyznianego chłopa jest tym samym, co twierdzenie, że cywilizację grecko-rzymską zbudowali niewolnicy:))) Głupota lewicowych „myślicieli” zaczyna sięgać zenitu. Co do zamiany miejsc u żłobów – trudno tego nie zauważyć. W końcu przez 8 lat piętnowaliśmy ten proceder w stosunku do poprzedniej ekipy, więc proszę się nie wygłupiać z tym świętym oburzeniem:)))
„Co do zamiany miejsc u żłobów – trudno tego nie zauważyć”.
Jakiż nieutulony żal, gorycz i wkurw po oderwaniu od żłoba – koryta władzy Żaryna i spółki, ten tylko zrozumie co go stracił… daj boshe bezpowrotnie.
„Polskę, jak i inne kraje europejskie, budowały społeczne elity”.
A kto pracował często za friko?… ignorancja spotęgowana żyjących z cudzej pracy.
@colbert
22 KWIETNIA 2024
10:11
Donoszę uprzejmie, ze prócz etatowych pracowników IDMN nikt z nas, czyli członkow Rady Programowej nie otrzymywał grosza za nasze doradztwo. Tak wiec pański wpis jest przysłowiową kula w płot. Ale tak to jest z ignorantami ontologicznymi, tymi, którzy nie tylko nie wiedzą, ale i nie chca sie dowiedzieć, a podobny zwyczaj odziedziczyli w genach folwarcznego pochodzenia.
To nie dla was, miękkoustne snoby,
takie słowa –
gorączkowe, twarde. […]
To nie dla was, sprzedajni poeci,
pieszczący się głoskami […]
To dla odważnych.
To dla uczciwych te wiersze.
Dla gniewnych i hardych.
[“Muzyka”]
Elżbieta Szemplińska-Sobolewska