Szturm na Sejm, czyli „wolni Polacy”
Próba przemycenia byłych posłów pisowskich do Sejmu pokazała, że PiS to dziś partia w kryzysie, nad którym Kaczyński nie panuje. To są chwyty na poziomie Trumpa lub krajów Trzeciego Świata. Komu zaimponują posłowie, urządzając taką drakę w takim miejscu? Chyba tylko pisowskiej nomenklaturze. To za mało, by wrócić do władzy.
Wygłupy i wybryki sfrustrowanego Kaczyńskiego i jego otoczenia nie mają nic wspólnego z obroną wolności, prawa i demokracji. To scenariusz eskalacji kampanii destabilizującej państwo drogą atakowania jego najważniejszych instytucji: Sejmu, rządu, mediów prawdziwie publicznych. A wszystko pod hasłem „zamachu stanu”. Ci, którzy przez osiem lat prowadzili pełzający zamach na państwo, prawo, konstytucję, finanse publiczne, dziś bezczelnie oskarżają o takie działanie demokratyczny rząd i demokratyczną większość sejmową. Każdy to widzi, nawet wyborca PiS. Dlatego tylko pisowska nomenklatura i mniejszość w pisowskim mniejszościowym elektoracie mogą wierzyć PiS-owi. To za mało, by wrócić do władzy.
PiS od początku jedzie na patriotycznym kiczu i megalomanii. Gdy stracili władzę, skrzykują się na wiece „wolnych Polaków”. W Krakowie na jeden z takich wieców przyszła była kurator Barbara Nowak, jak wiadomo, ikona polskiej wolności w sektorze oświaty i wychowania młodzieży. Przyszli pod Pomnik Grunwaldzki, by pokazać, że wolni Polacy Krzyżaka się nie boją.
Była też propagandowa nowość: „Bachmann Klaus z Polski raus”. Jasne, przecież niemiecki profesor, przyjaciel Polski, mieszkający tu od wielu lat i krytycznie piszący o pisowskich rządach, wolnych Polaków nie będzie germanił. Któż tym wolnym Polakom zagraża? Polak zniewolony przez Tuska, tęczową zarazę i Niemca. Gdzie ten Polak? Gdzieś w ich głowach. Co im robi? Depcze prawo, konstytucję i demokrację. Kto mu płaci? Putin i Angela. Co z nim zrobić? W ryj i raus.
A teraz poważniej. Nie sprawia mi żadnej przyjemności, że ostrzeżenia przed fatalnymi skutkami rządów Kaczyńskiego codziennie się potwierdzają i strach pomyśleć, czego się jeszcze dowiemy. Zdaję sobie sprawę, że ich polityka była w pewnym stopniu reakcją na realne problemy społeczne, np. w kwestii ubóstwa i nierówności, które należało rozwiązać. Właśnie dlatego wolno się było spodziewać, że po utracie władzy PiS przyjmie postawę konstruktywnej krytyki, a nawet współpracy w pewnych dziedzinach, a nie totalnej konfrontacji. Tak by polskie sprawy szły do przodu, a nie grzęzły w ustawkach pisowskich przeciwko rozliczeniu ośmiolecia Kaczyńskiego.
Jeśli PiS urządza swoje wiece pod hasłem „wolni Polacy”, to sugeruje, że poza PiS nie ma wolnych Polaków. To trochę tak jak z doktryną katolicką głoszącą, że nie ma zbawienia poza Kościołem. Na tym wykluczeniu i stygmatyzacji Kaczyński zbudował swoją karierę i swoje imperium. Nie było to wielkie osiągnięcie, bo wykorzystał po prostu polskie przywiązanie do „naszości”.
O ile wiadomo, Jarosław Kaczyński wybrał się raz na Zachód, wiele lat temu aż do Wiednia, gdzie wtedy kwitły bazary obsługiwane przez polskich migrantów. Być może wtedy nabrał niechęci do ludzi uciekających przed biedą i brakiem perspektyw życiowych we własnym kraju. Po tylu latach od tamtej wiedeńskiej traumy Kaczyński nadal nie lubi Zachodu, za to lubi polskie ciepełko/piekiełko.
A pisowski Polak w takim Kaczyńskim nadal widzi inkarnację najjaśniejszej polskości. Odnajduje się w nim, bo żywi podobne uprzedzenia, niechęci i kompleksy. Kaczyński w otoczeniu gospodyń wiejskich i młodzieży pisowskiej to dla „wolnych Polaków” dziadek narodu. W ich oczach należy mu się szacunek, bo stracił brata w zamachu i pląsa na Jasnej Górze z ojcem dyrektorem. Ale to nie wystarczy, by wrócić do władzy.
W rzeczywistości polityka Kaczyńskiego umacnia stereotyp Polaka katolika i nacjonalisty jako wzoru dla całego społeczeństwa. Tylko tacy Polacy są według PiS Polakami wolnymi. Pisowskie wyobrażenie o wolności czerpie z bogatej, lecz katastrofalnej dla Polski tradycji liberum veto. Ta złota wolność ma być przywilejem pisowskiej nomenklatury i tylko jej. To byli posłowie Wąsik i Kamiński są teraz symbolem tego neosarmackiego pojmowania wolności. Jeśli prawo skutkuje utratą mandatu poselskiego przez osobę prawomocnie skazaną, to tym gorzej dla prawa. Oni uznają tylko wolę polityczną Kaczyńskiego i orzeczenia pisowskich niby-sędziów.
Przez osiem lat obóz Kaczyńskiego próbował ograniczać prawa kobiet i obywateli. PiS trąbił na każdym rogu o wolności, a w istocie rezerwował wolność tylko dla swoich. Uczestniczki i sympatyków Strajku Kobiet okrzyknięto wrogami rodziny i Kościoła. Protestujących przeciwko Ziobrze uznano za „kastę”. Osoby LGBT nazwano produktem ideologii, zwolenników partii demokratycznych agentami obcych wpływów. Media niepodporządkowane PiS-owi nazywano polskojęzycznymi, całkiem tak jak w PRL nazywano Radio Wolna Europa. Niektórych z czarnej listy nękano policyjnie i sądownie pod absurdalnymi zarzutami i pretekstami.
Gdy ten czas zakończyły wybory 15 października, PiS bezczelnie odwrócił narrację: to oni byli i są za wolnością, a demokraci byli i są przeciw wolności. Wprowadzają przemocą rządy autorytarne. W rzeczywistości to obóz pisowski był i pozostaje siłą de facto antydemokratyczną i antywolnościową. Prawo, państwo, demokracja, media, gospodarka, oświata, kultura – wszystko miało być scentralizowane pod kontrolą polityczną Kaczyńskiego. Słowem, szliśmy do autorytaryzmu nacjonalistyczno-katolickiego, a w praktyce do systemu partyjnej nomenklatury uwłaszczającej się na pieniądzu publicznym. PRL à rebours, czysty Orwell.
Za to prawdziwych wolnych Polaków poznajemy po tym, że więcej robią dla Polski, niż o tym gadają. W ciągu trzech dekad narodowej wolności po 1989 r. takich Polaków było więcej niż „wolnych Polaków” pisowskich. To ci pierwsi, rzadko perorujący o wolności i ojczyźnie, zmieniali nasz kraj na lepsze, jak nigdy dotąd w naszej historii. Byli i są wśród nich katolicy, wyznawcy innych konfesji i ateiści, niefanatyczni sympatycy prawicy i lewicy, po prostu przyzwoici obywatele.
To oni odebrali 15 października władzę PiS-owi i zwrócili społeczeństwu wolność wyboru. Reszta zależy od obywateli i od wyłonionej przez nich władzy. I to jest sedno politycznej wolności, żeby można było wybrać lub odwołać rządzących. A odwołani – żeby uznawali werdykt suwerena.
Komentarze
Pisdne menelstwo w akcji… żal dupę ściska gdy patrzy się na tego „przyduszanego” żałosnego kurdupla czy nadaktywnego Antka torującego drogę do Sejmu pospolitym przestępcom – idolom niby „wolnych Polaków”.
Przekroczone wszelkie wyobrażenia formy normy – quasi-polityczne transgresje, kolejny upadek symboli politycznej powagi statusu posła osła.
I te dialogi:
– Ci posłowie powinni być wpuszczeni – powtarzał kurdupel.
– Ja mam polecenie od marszałka Sejmu – odpowiedział strażnik – funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej.
Kurdupel na to: – Polecenie marszałka Sejmu jest bezprawne. Jak pan marszałek Sejmu każe mnie zabić, to pan to też wykona?
– Proszę się zwracać do marszałka Sejmu, ja nie będę tego komentował – stwierdził wtedy funkcjonariusz Straży.
Kurdupel kontynuował: – Nam chodzi o naszych kolegów, oni mają takie samo prawo [do wejścia na teren Sejmu] jak my. A panowie łamiecie prawo i pamiętajcie, że przyjdzie czas rozliczenia i będzie to brane pod uwagę – dodał prezes PiS.
Kto był de facto Obersturmbannführerem akcji przed Sejmem?
Nie wiadomo…
…i te przejmujące krzyki kobiet „kobietę pan bijesz”… i ci biegający wokół napierającej na bramę grupy operatorzy kamer komórkowych…
Teatrzyk wystrachanych o własną dupę marionetek trwa…
Po szturmie posłów PIS na telewizję i obronie siedziby PAP nabrałem podejrzeń, że Antoni Macierewicz jest osobnikiem, który otwarcie dąży do konfrontacji fizycznej, przemocy i bójki. Po awanturze przed Sejmem te podejrzenia się potwierdziły, Macierewicz z premedytacją dążył do wywołania burdy i próbował się posunąć do rękoczynów. Na nagraniu z przypadkowym ciosem, który ugodził Kamińskiego, widać grube rękawice na łapach Macierewicza. Założył je celowo aby bezpiecznie bić ludzi. Kiedyś „Express Wieczorny” propagował takie hasło: „Chuligani wysiadka”.
…wolno się było spodziewać, że po utracie władzy PiS przyjmie postawę konstruktywnej krytyki a nawet współpracy w pewnych dziedzinach, a nie totalnej konfrontacji. …
Mam w tej kwestii odmienne zdanie.
Uważam, że należało się spodziewać wszystkiego najgorszego ze strony PiSu.
Należało się tego spodziewać natychmiast po 15 października.
Jeżeli nie zaczęli rozróby zaraz po wyborach to z powodu paraliżu wywołanego szokiem.
Dlaczego należało się spodziewać wszystkiego najgorszego?
Właśnie dlatego, że:
…To trochę tak, jak z doktryną katolicką głoszącą, że nie ma zbawienia poza Kościołem. Na tym wykluczeniu i stygmatyzacji Kaczyński zbudował swoją karierę i swoje imperium…
Nie tylko trochę, ale dokładnie tak samo.
Krk ustępuje tylko wtedy, kiedy musi. Nigdy dobrowolnie. A nawet jak ustępuje, to jest to bardziej ustępstwo w wymiarze scenografii. Pozorowanie ustępstwa i współpracy.
Dokładnie tak było z II Soborem Watykańskim.
Zero zmiany w doktrynie, w pryncypiach.
…Media niepodporządkowane PiSowi nazywano polskojęzycznymi…
O mediach polskojęzycznych i mediach „mętnego nurtu” pierwszy zaczął mówić ulubieniec JPII Tadeusz Rydzyk już na początku lat 90..
Dlatego, że nie były tubą krk.
Krk nie ustępuje:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30672893,w-episkopacie-przekonywano-o-szkodliwosci-aborcji-i-antykoncepcji.html
kłamstwem i manipulacją przekonuje „lub boży”, że pis to partia chrześcijańska a demokraci, to „mordercy”.
Należy o tym pamiętać i zachowywać z twardą konsekwencją.
Trwa sojusz katobolszewicki krk i pis.
Nigdy dobrowolnie nie posunie się w tył nawet o cal.
Natomiast nie miał, nie ma i nie będzie miał cienia zahamowań w zawłaszczaniu wspólnej przestrzeni.
Mają w tym znakomitą praktykę i potrzebne środki.
Nie wolno o tym zapominać.
Nie byłoby w Polsce kaczyzmu bez wojtylizmu.
Watacha żuliborskiego warchoła Kaczescu pokazała się w pełnej krasie.
Zabrakło im tylko wideł i gnojownicy.
Komentariatowi spod mordowni pewnie się podobali. Tylko czy ten komentariat pofatyguje się na wybory?
Póki co, panowie Bogucki, Śliwka, mąż swojej żony Schreiber, piękny Tobiasz wydrukowali sobie banery wyborcze bez logo PiS.
Ciekawe dlaczego?
Orteq
7 lutego 2024
23:26
Jeśli trumpizm w USA wróci do władzy w listopadowych wyborach, to co sie stanie w Posce?
Zapytaj co się stanie na Świecie.
Odpowiedz na to pytanie można dostać oglądając filmy zrobione przez Lincoln Project. Kaczyzm się po ostatniej porażce wyborczej nie podniesie. Wolne media informujące o skali bezprawia za rządów PiS to gwarantowany pogrom tej faszystowskiej partii.
https://www.youtube.com/watch?v=ptOMINt9kNw
Dziś Polska to awantur kupa.
wściekłości burza, i afer stu.
Obajtka talent , publiczny smród
Rydzyka geszeft,pałac biskupa
hien i szakali .sępów rój.
To my Jarka brygada,cwaniacy nie lada
rzuciliśmy na naród sieć ,
Pokropił ją z Torunia cieć.
miliony dostał i miał co chciał
by bzdury pleść i naród zwieść.
Dziś Polska to bezczelna morda
sejmowy warchoł, bezwstydny pysk
bezkarnych łyków zepsuta horda.
węszą profity i liczą zysk.
To my znana brygada,nam wciąż wypada
do końca świata chcieliśmy brać
To święte jest co prezes gadał…
on kazał tak tym gównem siać.
Nie nam wyroki ani odsiadki
nam wolno wciąz bo z nami bóg”
choć nam pakować każą manatki
nad nami orzeł, prawo to wróg.
Rozległy się ryki wrzawa
To Przemuś miły obudził chlew.
gdy naród płaci wolna zabawa
Szturmuje Sejm, podpala gniew.
Całą wczorajszą hucpę podsumował celnie internauta umieszczając zdjęcie tumultu pisowców pchających Wąsika i Kamińskiego z podpisem ” gdy masz informację, że pączki w Lidlu są po 29 groszy”.
Suski huy – mam na myśli pieska rasy cretino maximus… ot, suski huy na wybiegu…
Jakiś przymuł i przegryw straszy: „ze strony tej władzy, która nieustannie łamie prawo, można się wszystkiego spodziewać, nawet zabójstw politycznych”.
Chyba coś wie, że może będzie pierwszym?
Już Gałczo pisał:
„Gdy wieje wiatr historii, ludziom jak pięknym ptakom rosną skrzydła, natomiast trzęsą się portki pętakom”.
Kosiniak—Kamysz w Sejmie:
– To, co zrobiliście z zarządzaniem państwa, jego funkcjonowaniem. To, jak okradaliście przez ostatnie lata państwo i wyprowadzaliście miliony. To wszystko trafia teraz do organów ścigania, są audyty w ministerstwach. Ograbiliście samorządy, rozdawaliście pieniądze przez pryzmat legitymacji partyjnej, a nie potrzeb wspólnoty. Nie macie szacunku dla współobywateli. Oszukaliście i przegraliście wybory — mówił z mównicy sejmowej Władysław Kosiniak-Kamysz do polityków PiS.
— Polska nie zasłużyła na taką opozycję, jaka dzisiaj jest w Sejmie. Chcecie doprowadzić do chaosu, zamętu i destabilizacji. Działacie na korzyść naszych wrogów.
— Racją stanu Polski jest bezpieczeństwo, a nie sianie chaosu i zamętu. Racją stanu Polski jest współpraca w zasadniczych sprawach, a wy nie jesteście w stanie tego robić — mówił minister obrony, zwracając się do posłów PiS.
Jeśli przyjrzymy się przyczynom które spowodowały bezkrwawe oraz legalne dojście do władzy populistów w XXI wieku w różnych miejscach na globie, to pomimo oczywistych różnic wynikających z regionalnych specyfik znajdziemy jeden wspólny mianownik. A jest nim utrata kontaktu z rzeczywistością przez szeroko pojęte elity. Na różnych wymiarach i płaszczyznach. W jednych krajach wystarczyło że taki stan poprzedzający hekatombę mógł trwać krótko, w innych snuł się całymi dekadami aby w ostateczności część społeczeństwa zniechęcić a resztę doprowadzić do szału.
Można z pasją realizować wielkie i potrzebne projekty, ,,zmieniać kraj na lepsze”, uchodzić za wszystkowiedzącego, ale jeśli to odbywa się kosztem zbyt dużych podziałów społecznych, a obywatele odnoszą wrażenie że ich wpływ na politykę jest zerowy, co się zresztą objawiało katastrofalną frekwencją wyborczą w Polsce do 2023 r, to wszystko to ostatecznie staje się nic niewarte.
PiS wykorzystal rowniez niechec do „nizszosci“ i przede wszystkim przywiazanie do „wyzszosci“ z akcentem na polskie, jak Polska zlota jesien etc.. Malym kosztem mozna bylo wstac z kolan. Jednak „polskie“ i dobre samopoczucie niesie za soba koszty i zamiast swiatowcow, europejczykow, wyszlo polskie narodowe, czytaj zasciankowe z mocnym narodowym zapachem.
Pisdna rzeczywistość republiki mafijnych złodziei Pisdowa…
„Luksusowy apartament rektora za miliony od Collegium Humanum. „Kuriozalna sytuacja” [ŚLEDZTWO]
Rektor Collegium Humanum kupuje luksusowy apartament za 9,5 mln zł, ale nie za własne pieniądze, tylko za pożyczkę od uczelni. Oto kolejny odcinek śledztwa „Newsweeka”, które obnaża prawdę o kuźni partyjnych nominatów do spółek skarbu państwa.
Na pięknym i zacisznym Powiślu, w kameralnej uliczce, w jednej z najbardziej prestiżowych lokalizacji w Warszawie, praktycznie w ścisłym centrum miasta – tak reklamowany jest elegancki apartamentowiec, w którym metr kwadratowy kosztuje ponad 40 tys. zł.
Drogo, ale budynek jest luksusowy (klasa A), wyłożony piaskowcem oraz stalą. Ma przeszkloną windę, podziemny garaż, całodobową ochronę, monitoring i portiera. I wszędzie blisko: spacerem można dojść do Centrum Nauki Kopernik, Studio Buffo, Muzeum Narodowego, a nawet Łazienek Królewskich.
W tym prestiżowym miejscu w lutym 2023 r. 200-metrowy apartament z 200-metrowym tarasem kupił sobie rektor Collegium Humanum – Szkoły Głównej Menedżerskiej prof. dr hab. Paweł Czarnecki. Za 9,5 mln zł, bo w cenie jest też miejsce w garażu.
I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w księdze wieczystej tego mieszkania jako wierzyciel hipoteczny widnieje… Collegium Humanum. W księdze jest też informacja o pożyczce udzielonej rektorowi przez uczelnię 2 lutego 2023 r., czyli na dwa tygodnie przed zakupem apartamentu.
Co w tym dziwnego lub niepokojącego? Odpowiedź jest prosta: w statucie tej uczelni nie ma mowy o działalności pożyczkowej czy kredytowej na rzecz swojego organu, czyli rektora. Na jakiej więc podstawie taka pożyczka została udzielona?
Samo Collegium Humanum, jak pisaliśmy wielokrotnie w „Newsweeku”, to kuźnia partyjnych nominatów do spółek skarbu państwa. Nie tylko wydaje na masową skalę tanie dyplomy MBA, ale robi to we współpracy z zagranicznymi uczelniami, które nie mają prawa nadawać stopni naukowych. I tak naprawdę nie istnieją.
(…)
– Nie bardzo rozumiem, co znaczy wpis o Collegium Humanum jako wierzycielu hipotecznym. Czy to znaczy, że Collegium pożyczyło pieniądze Rektorowi na zakup mieszkania i uzyskało zabezpieczenie w postaci hipoteki na tym mieszkaniu? Kto w takim razie reprezentował Collegium przy takiej transakcji? – mówi prof. Hubert Izdebski z SWPS, prawnik, radca prawny i adwokat, współtwórca ustaw o samorządzie terytorialnym i szkolnictwie wyższym w Polsce. Uważa, że precyzyjnie można by odpowiedzieć na to pytanie, gdyby się miało dostęp do aktu notarialnego zakupu mieszkania.
Profesor Izdebski zajrzał do statutu Collegium Humanum i zobaczył, że w paragrafie 18. przewiduje on, iż uczelnię reprezentuje w stosunkach cywilnoprawnych jedynie Rektor lub osoby działające z jego upoważnienia lub (co dotyczy pełnomocników) umocowania.
– Czyli zawsze byłaby to czynność typu „ja ze mną”. We wszystkich możliwych sytuacjach w odniesieniu do pożyczki występuje albo Rektor, albo jego pełnomocnicy. Więc Rektor musiał być z obu stron tej transakcji – jako osoba fizyczna i jako jedyny reprezentant lub mocodawca przedstawicieli uczelni. Zapewne zawsze będzie wobec tego wrażenie, że „coś tu nie gra”. To nie jest do końca etyczne – tłumaczy profesor.
Zbieg okoliczności.
Jest też w tej sprawie ciekawy zbieg okoliczności: mniej więcej w tym samym czasie, gdy rektor Czarnecki kupił luksusowy apartament, jego uczelnia dostała od ministerstwa edukacji i nauki dotację: ponad 10,5 miliona złotych.
Nie ona jedna oczywiście, bo – jak wynika z oficjalnego komunikatu ministra z dnia 12 kwietnia 2023 r. – dotację ze środków finansowych na świadczenia dla studentów i doktorantów przyznanych na rok 2023 otrzymało wtedy ponad trzysta polskich szkół wyższych.
– Co za zbieg okoliczności – dziwi się jeden z prawników, z którymi rozmawiałam.
(…)
Wciąż nie umiem też znaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego rektor Collegium Humanum nie kupił luksusowego mieszkania na Powiślu za własne pieniądze. Jak wynika z informacji Krajowego Rejestru Sądowego, Paweł Czarnecki jest właścicielem lub współwłaścicielem aż dziesięciu spółek, m.in. Instytutu Studiów Międzynarodowych i Edukacji Humanum (98 proc. udziałów), Humanum Badania i Rozwój, Humanum Travel, Humanum TV Media and PR itd. W większości z nich posiada 100 procent udziałów.
Jak opowiadają osoby znające rektora, Czarnecki, który chętnie przedstawia się jako konsul honorowy Uzbekistanu, ma nie tylko luksusowy samochód, ale także własnego kierowcę i dwóch ochroniarzy. W swoim nowiutkim 200-metrowym apartamencie robi właśnie gruntowny remont, co słychać na całej ulicy, bo pracownicy firmy budowlanej najwyraźniej wyburzają ściany w 200-metrowym penthouse’ie na ostatnim piętrze „eleganckiego apartamentowca na pięknym i zacisznym Powiślu”. Dla ścisłości należy dodać, że budynek mieści się na osiedlu Solec, ale w reklamie nie brzmiałoby to tak prestiżowo.
W ostatniej chwili odpowiedź w sprawie pożyczki na zakup tego lokalu podsuwa mi kolejny prawnik: zgodnie z kodeksem cywilnym pożyczki i kredyty, jak wszystkie inne zobowiązania ulegają przedawnieniu. Po sześciu latach. Takie przedawnione roszczenie nie wygasa, ale nie może być skutecznie dochodzone przed sądem. Dłużnik może je spełnić, ale nie może zostać do tego przymuszony„.(Renata Kim)
I jak tu nie chcieć zabić takich bezkarnych skurwysynów!
Boją się… niech boja się…
Przy tej kryminalnej historii Pawła Czarneckiego urodzonego w Pulawach (1980), jak w soczewcie skupia się stan szkolnictwa wyższego Polsce… ostatnich 30 lat.
„W 2003 r. ukończył studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Stefana Kardynała Wyszyńskiego. W tym samym roku uzyskał prawo wykładania teologii katolickiej, otrzymując tytuł Licentiatus in Theologia Oecumenica na Uniwersytecie im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Również w 2003 r. ukończył podyplomowe studia pedagogiczne na Papieskim Wydziale Teologicznym Bobolanum w Warszawie.
W 2004 r. uzyskał stopień naukowy doktora nauk teologicznych w zakresie historii w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie.
W 2005 r. ukończył studia Master of Business Administration w Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania w Warszawie.
W 2006 r. uzyskał stopień naukowy doktora habilitowanego nauk teologicznych na Wydziale Teologicznym w Koszycach Katolickiego Uniwersytetu w Rużomberku (Słowacja).
W 2009 r. uzyskał stopień doktora habilitowanego nauk humanistycznych na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Preszowskiego (Słowacja).
W 2009 r. na Wydziale Administracji i Stosunków Międzynarodowych Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji w Lublinie uzyskał tytuł zawodowy magistra administracji.
W 2014 r. uzyskał stopień doktora nauk społecznych w zakresie pracy socjalnej w Vysoká škola zdravotníctva a sociálnej práce Sv. Alžbety (St. Elisabeth University of Health Services and Social Work) na Słowacji.
W 2014 r. uzyskał na Słowacji tytuł naukowy profesora nauk społecznych.
W 2016 r. uzyskał tytuł inżyniera na Wydziale Zarządzania i Inżynierii Produkcji w Jeleniej Górze.
W latach 2016-2019 pełnił funkcję Przewodniczącego Zespołu Ekspertów w Parlamentarnym Zespole ds. Wolontariatu i Organizacji Pozarządowych.
W 2014 Marek Wroński, redaktor „Forum Akademickiego”, zarzucił mu na łamach pisma plagiat pracy doktorskiej[6]. W tym samym roku Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów zdecydowała o wznowieniu postępowania w sprawie nadania doktoratu Pawłowi Czarneckiemu.
Po przeprowadzonym postępowaniu administracyjnym Rada Wydziału Teologicznego Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie w dniu 29 października 2015 podjęła decyzję o utrzymaniu w mocy uchwały z dnia 17 czerwca 2004 o nadaniu Pawłowi Czarneckiemu stopnia naukowego doktora nauk teologicznych i zakończyła postępowanie w tej sprawie”.
Kto i kiedy takich skurwieli pseudonaukowców latających „teologów” ogoli… i puści nago przez rynek miasta… na wieczne pohańbienie?
Iluż takich pierdolniętych cwaniaków i karierowiczow funkcjonuje w Polsce, ileż miernot z kupionym masterem MBA w podejrzanych szkółkach niedzielnych, ale też w niektórych uczelniach państwowych, dorabiających na zakompleksionych typach i typkach chcących „błyszczeć” swoją papierową dyplomowaną głupotą.
Miną lata zanim to dyplomowane gówno spłynie do ścieku.
Polska edukacja na fałszu, oszukaństwie i skandalu stoi… to gołym okiem widać i czuć… śmierdzi…
Śmieciowe wykształcenie … śmieciowe wynagrodzenia i wizja cywilizacyjnego/kulturowego regresu.
PiS jest odwzorowaniem kaczyńskich traum, kompleksów, mniemań etc.
Reszta to tylko narzędzia i didaskalia. Dlatego Kaczyński, który generalnie ma w pogardzie resztę ludzi pozwolił swołoczy zgromadzonej pod swoim sztandarem na nieskrępowany szaber. Broniąc go przede wszyatkim bronią siebie. Nie będzie rozłamów, nie będzie nawróceń. Moralność bandyckiej szajki.
@Mad Marx – 23:02 (poprzedni post)
„Jest zaśmiecaniem języka używanie termników obcych na nazwanie rzeczy, które w języku polskim mają nazwy od dawna, nie jest- używanie oryginalnej wymowy jak w przypadku ten Rwandy/Ruandy.”
Och, te termniki. Szczególnie przy obcych nazwach geograficznych.
Z oryginalnością Rwandy/Ruandy jest pewne zachwianie z pewnością wiedzy encyklopedycznej.
W latach 1922-1962 istniało w Afryce niewielkie twin-państwo, będące kolonią belgijską o nazwie Ruanda-Urundi. Po czterdziestu latach kolonializmu powstały dwa państewka: Rwanda oraz Burundi. I tak to trwa do dziś. Wszystko po to byśmy mogli się zabawiać w przerzutki z polską fonetyką spółgłoski ‚w’ .
Sądzę, że wszystkie pisowskie głosy rozsądku już dawno i nad wyraz skutecznie zostały przykryte jednolitą, codzienną „gawędą Jarozbawa” / „gawędą o Jarozbawie”. To co kiedyś będąc nowością polityczną naganiało wyborców łapiących się na przynętę prostej (wręcz prostackiej) identyfikacji zagrożeń i suflowanych wraz z nią recept zaczyna przynosić skutek odwrotny.
10.6 mln wyborców potwierdziło, że dotychczasowy „przekaz dnia” jest od 15 X mniej atrakcyjny niż szeroka, kolorowa koalicja, która w pewnych kwestiach może się różnić ale w generalnych się dogaduje.
Nigdy nie spodziewałem się po dzisiejszej opozycji konstruktywnej krytyki. Ta formacja wybrawszy tylko jeden ton aktywizacji swoich sympatyków jednocześnie osiągnęła zdolność koalicyjną taką, jak w refrenie – (A.Mogielnicki)…choć to fizyce wbrew, wskazówka cofa się…
Możliwa jest więc albo powolna neutralizacja PiSu na skutek odparowywania elektoratu albo ewentualny rozpad na frakcje. Jarozbaw to czuje więc licytuje agresywnie ze słabą (i coraz słabszą) ręką ale na szczęście coraz więcej osób rozpoznaje w tym zwykły blef. Mam nadzieję, że dzięki stanowczej i twardej postawie całej koalicji (brawo dla Szymona Hołowni za wytrzymywanie wysokiego ciśnienia) uda się ZjeP rozbroić.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik – żołnierze wyklęci
z oddziału Jarosława Kaczyńskiego.
Ku chwale PiS!
A cóż ma głosić komusze dziecko Kaczyński ? Żyjąc w strachu przed zgniłym Zachodem stosuje spontanicznie najlepiej znane sobie metody, tak dobrze sprawdzone w PRL-u.
Niektórzy oczekują ciągle dalszych sensacji z kręgów zbliżonych do guru ale nawet zachęta do morderstw politycznych nie jest już czymś nadzwyczajnym.
„A słowo ciałem się stało“ – marzenie katolików?
@Jagoda
Wiedzą, co robią:))) To optymistyczna wiadomość. Żeby tylko ktoś ich nie wziął za kogoś innego…
Koniec pisu jest bliski bo” woc”zaczyna tracic rzeczywistosc.Kaminski z Wasikiem dobija PIS swoimi podsluchami swoich towarzyszy.Aby sie to stalo jak najszybciej.
@Bartonet
8 LUTEGO 2024
11:08
„A jest nim utrata kontaktu z rzeczywistością przez szeroko pojęte elity.
….W jednych krajach wystarczyło że taki stan poprzedzający hekatombę mógł trwać krótko, w innych snuł się całymi dekadami aby w ostateczności część społeczeństwa zniechęcić a resztę doprowadzić do szału.”
Pisowski „ylitom” w ciagu niespelna 8 lat nie udalo sie spoleczenstwo zniechecic (do demokracji). Ale niezle doprowadzic go do szalu. Czyli do niebywalej frekwencji wyborczej (na wlasna zgube!) 🙂
mario
8 LUTEGO 2024 11:58
stare nowe info w uzupełnieniu…
„Wybitny i młody uczony w ciągu trzech lat od ukończenia studiów magisterskich obronił doktorat oraz uzyskał słowacką docenturę. Wszystkie trzy stopnie dotyczyły tego samego tematu. O tym, czy doktorat sprosta ponownej ocenie Centralnej Komisji, będziemy informować”.
Nierzetelny doktorat rektora
Marek Wroński
Paczka, którą dostałem jakiś czas temu z Łodzi, pochodziła od anonimowego „prof. Kowalskiego” i zawierała kilka kserokopii książek dotyczących historii Starokatolickiego Kościoła Mariawitów. Moją uwagę przykuł włożony do niej egzemplarz pracy doktorskiej mgr. lic. Pawła Stanisława Czarneckiego zatytułowanej „Geneza, rozwój i skutki rozłamu w Starokatolickim Kościele Mariawitów w roku 1935. Studium teologiczno-historyczne”. Pracę obroniono w 2004 r. na Wydziale Teologicznym Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie. Promotorem tej dysertacji był bp prof. dr hab. Wiktor Wysoczański, ówczesny rektor CHAT, zaś recenzentami: ks. prof. Michał Czajkowski (obecnie em. prof. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego) oraz prof. Karol Karski (CHAT).
Kiedy zacząłem wczytywać się w ciekawą historię tego mało znanego kościoła chrześcijańskiego, który obecnie ma w Polsce ok. 30 tys. wyznawców, zobaczyłem, że liczne kartki doktoratu są pokolorowane. Podobne kolory widniały na stronach przesłanych książek, którymi były: „Mariawityzm. Studium historyczne” autorstwa Stanisława Rybaka, wydana w Warszawie w 1992 r. oraz książka obecnego dr. hab. Krzysztofa Łojka „Rozłam w łonie Starokatolickiego Kościoła Mariawitów w 1935 roku”, Warszawa 2001 r.
Po porównaniu tekstów okazało się, że z książki S. Rybaka przejęto około 55 stron. Autor doktoratu, aczkolwiek odnotował powyższą pozycję we wstępie i w kilku przypisach, przejął tekst bezpośrednio. Co istotne, tam, gdzie zamieszczono przypisy, tekstu nie ujęto w cudzysłów, z kolei w innych miejscach wprowadzono drobne zmiany, polegające m.in. na dodaniu lub zamianie pojedynczego słowa lub kilku słów. Na przykład, Rybak, str. 20 : „Dnia 6 sierpnia, pod wpływem zaleceń M. Franciszki, 16 obecnych w Rzymie kapłanów mariawitów dokonało wyboru przełożonego zgromadzenia tzw. Ministra Generalnego Zgromadzenia Kapłanów Mariawistów. W tajnym głosowaniu, oprócz dwóch księży, pozostali oddali głosy na ks. Jana Kowalskiego (M. Michała)”; z kolei Czarnecki, str. 30 : „Stąd dnia 6 sierpnia na skutek zaleceń Marii Franciszki, 16 obecnych w Rzymie kapłanów mariawitów dokonało wyboru przełożonego zgromadzenia tzw. Ministra Generalnego Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów. W tajnym głosowaniu, oprócz dwóch księży, pozostali oddali głosy na ks. Jana [Marii Michała] Kowalskiego52”. Ciekawe jest, że dalszych 11 linijek tekstu Rybaka Czarnecki włożył w całości do odnośnika (52). Innym zabiegiem jest rozbudowywanie przepisywanych zdań (np. Rybak str. 29, Czarnecki str. 36), czy też używanie szyku przestawnego (np. Rybak str. 27, Czarnecki str.35).
Z kolei z książki dr. hab. Krzysztofa Łojka (obecnego profesora uczelnianego w Wyższej Szkole Kadr Menedżerskich w Koninie) metodą „kopiuj i wklej” przejęto ponad 85 stron tekstu. Pozycji tej nie odnotowano i nie podano w bibliografii. Tekst Łojka zmieniany jest w podobny sposób jak tekst Rybaka: użycie synonimów, szyku przestawnego, próba parafrazy.
Podsumowując, doktorat Pawła S. Czarneckiego jest pracą niesamodzielną, w znaczącym stopniu naruszającą prawa autorskie innych osób. W związku z tym jego dysertacja powinna zostać wznowiona z urzędu przez Prezydium Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów.
(…)
Jak można wywnioskować z powyższego życiorysu, ten wybitny i młody, bo 34-letni uczony, w ciągu trzech lat od ukończenia studiów magisterskich na UKSW w Warszawie obronił doktorat na CHAT oraz uzyskał słowacką docenturę w Rużomberku. Zwróciłem jednak uwagę, że wszystkie trzy stopnie dotyczyły tego samego tematu, jak również we wszystkich procedurach brał udział ks. prof. Michał Czajkowski. O tym, czy doktorat prof. Czarneckiego sprosta ponownej ocenie Centralnej Komisji, będziemy informować”.
Całość tekstu tu:
https://prenumeruj.forumakademickie.pl/fa/2014/02/nierzetelny-doktorat-rektora/
Tak robią doktoraty niektórzy podpisujący się: ” mgr. lic. Paweł Stanisław Czarnecki”
„Grande finale” …
Centralna Komisja do spraw Stopni i Tytułów (CK) zdecydowała o wznowieniu postępowania w sprawie nadania doktoratu Pawłowi Czarneckiemu, rektorowi Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie (WSM). Inicjatorem wznowienia był Marek Wroński, redaktor „Forum Akademickiego”, który zarzucił mu na łamach pisma plagiat pracy doktorskiej i habilitacji. Minister nauki nie widzi podstaw do zawieszenia Czarneckiego w pełnieniu obowiązków rektora.
Z oskarżeniami nie zgadza się Stanisław Dawidziuk, prezydent WSM.
– Sprawę analizowała Senacka Komisja ds. Nauczycieli Akademickich WSM, która powołała niezależnych ekspertów. Komisja podważyła sformułowania Wrońskiego i zakończyła sprawę – wyjaśnia Dawidziuk.
Minister nauki również nie wystąpił do Senatu z wnioskiem o odwołaniu rektora. Choć zgodnie z art. 38 prawa o szkolnictwie wyższym może to uczynić, gdy ten rażąco naruszy prawo. Taką możliwość minister ma od dziewięciu lat. Dotychczas znane są dwa odwołania, ale z przyczyn innych niż podejrzenie popełnienia plagiatu. Z takiego powodu w 2010 r. wniosek o odwołanie rektora Akademii Medycznej we Wrocławiu złożył minister zdrowia, ale okazał się nieskuteczny.
Zobacz: SN bada po ilu latach czesne ulega przedawnieniu>>>
Mimo stanowiska uczelni CK podjęła w maju decyzję o wznowieniu przewodu doktorskiego. W efekcie sprawa wróci do Rady Wydziału Teologicznego Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, na którym w 2004 r. Czarnecki obronił doktorat. Rada będzie mogła podjąć decyzję o cofnięciu mu tego stopnia naukowego. Daje ona podstawę do wznowienia postępowania habilitacyjnego. Nie musi się jednak tak stać. Paweł Czarnecki uzyskał odpowiednik polskiej habilitacji na uczelni w słowackim Ružomberoku. Ewentualna decyzja o cofnięciu stopnia należy zatem do tamtejszych organów. Prof. Bogusław Śliwierski, członek CK, uważa, że w takiej sytuacji podjęłyby one stosowne działania. (rp.pl)
Jka już cytowałem „po przeprowadzonym postępowaniu administracyjnym Rada Wydziału Teologicznego Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie w dniu 29 października 2015 podjęła decyzję o utrzymaniu w mocy uchwały z dnia 17 czerwca 2004 o nadaniu Pawłowi Czarneckiemu stopnia naukowego doktora nauk teologicznych i zakończyła postępowanie w tej sprawie.”
@Stary Profesor
8 LUTEGO 2024, 8:53
(…) nabrałem podejrzeń, że Antoni Macierewicz jest osobnikiem, który otwarcie dąży do konfrontacji fizycznej, przemocy i bójki. (…)Na nagraniu z przypadkowym ciosem, który ugodził Kamińskiego, widać grube rękawice na łapach Macierewicza. (…)”
Ludzie w sieci robią sobie z tego jaja, jak jeden dziadzio przyłożył drugiemu, mniejszemu… ale widzę że z tego powodu tu tak na poważnie (!?) Problemem AM nie są jego ,,łapy” tylko kilku dekadowa obfita ,,działalność” (książki o nim powstały) za którą w normalnym kraju grodziłoby kilka dożywoci. A u nas? NIC.
CD2. A jeśli ktoś obecnie dziwi się że Macierewicz obraża mundurowych (jak to? Już nie ,,murem za mundurem?” ) to niech sobie przypomni sprawę lub przeczyta wywiad z gen. Skrzypczakiem nt wydarzeń w Nangar Khel.
Pan Adam Szostkiewicz !
To nie są ,,Wygłupy i Wybryki,, jak Pan pisze, ale zwykłe chamstwo i bezczelna kibolska arogancja osobników którym się wydaje że są ,,Solą tej Ziemi ,,
Pisze Pan o rozlicznych ,,Dokonaniach,, tej pseudo – demokratycznej partii , dla
mnie najgorszym jest to że nie mogę wyzbyć się uczucia obrzydzenia na widok
gęb wielu ludzi tego ugrupowania. Podobnie jak zionących złością i nienawiścią
ich wyznawców i wyborców .
Mam już dość tego nieustannego ,,Pochylania,, się mediów / w tym Polityki / nad
każdym bzdetem wypowiadanym przez coraz bardziej oderwanego od rzeczywistości człowieczka i jego licznych naśladowców.
Racją stanu, nas wszystkich , na dzisiaj i najbliższą przyszłość jest domaganie się od rządzących przedstawienia rzetelnej oceny STANU PANSTWA , przywrócenie podstaw demokratycznego państwa prawnego, dbałość o socjalne zabezpieczenia
dla ludzi pokrzywdzonych przez los , oraz budowanie społeczeństwa obywatelskiego
Nie interesuje mnie poprawność polityczna , występy różnych wróżek i nawiedzonych ekspertów i cały ten szajs zalewający media.
Dość już obrzydliwej propagandy i udawania że mamy do czynienia z obiektywnym i rzetelnym przekazem
Rzetelna ocena zysków strat , polityczny pragmatyzm i cicha dyplomacja to obowiązek Państwa w kontaktach zewnętrznych.
.I żadnego włażenia w d…… komukolwiek.
Zamiast żałosnego wstawania z kolan Mamy Obowiązek pracować wraz z naszymi partnerami w Unii Europejskiej nad integracją gospodarczą , polityczną
i wojskową , dbając jednocześnie o tożsamość narodową.
To nasza szansa w odpowiedzi na kaczyzm, trumpizm i inne równie światłe zjawiska.
I to by było na tyle
Pozdrawiam i życzę wytrwałośći
Jakiś horror. Wojna się zbliża, z powodu blokady przez Republikanów pomocy dla Ukrainy ta wkrótce padnie, a Rosją pójdzie dalej na zachód, a te łobuzy rozwalają państwo od środka. Kim są, jak nie moskiewskimi agentami…
Jakiś stary (64) plebej napalony, kiedyś wójt gminy Czyżew-Osada — już tylko marzący o bezpiecznym seksie z 15. nastkami — zwrócił się podczas debaty sejmowej „nad pigułką” (morning after pill), do Bartosza Arłukowicza:
— Z iloma 15-letnimi dziewczynkami i kiedy chce pan uprawiać seks, że tak panu na tym zależy? — powiedział podczas debaty nad tabletką „dzień po” poseł Jacek Bogucki z PiS – Solidarna – PiS.
Wcześniej „zwierzył się też komisji zdrowia ze swoich wspomnień z małego, objazdowego kina w niewielkiej wsi, gdzie puszczano film dla dorosłych”.
————————
Z długiej historii Czyżewa…
— 5 stycznia 1937 podczas jarmarku doszło w Czyżewie do ataku bojówek endeckich na sklepikarzy żydowskich. Pobito kilkadziesiąt osób, z czego 14 ciężko. Dwie osoby zmarły w wyniku doznanych obrażeń.
— W sierpniu 1941 ok. 1800 czyżewskich Żydów zostało zamordowanych przez Niemców w pobliżu miejscowości Szulborze Wielkie. Dla ok. 200 osób ocalałych z mordu utworzono niewielkie getto przy ul. Polnej.
— 2 listopada 1942 getto zostało zlikwidowane, a jego mieszkańców wywieziono do Zambrowa (podane dane różne zależnie od źródła informacji).
Tak pisał o tych tragicznych zdarzeniach krakowski tygodnik „Zbudzona Polska” — Organ Walki o Wielką Polskę dla Polaków, 12 stycznia 1937 roku:
Zajścia antyżydowskie w Czyżewie
RANNI POLACY I ŻYDZI — JEDNA OSOBA ZMARŁA — ŻYDZI O ZAJŚCIACH.
Jak podaje Pat dnia 5 stycznia na jarmarku w Czyżewie (pow. wysoko-mazowiecki) przyszło do zajść antyżydowskich na tle zatargu pomiędzy Polakiem a żydem. Zatarg przerodził się w demonstrację antyżydowską. W czasie zajść zostały 4 osoby ciężko poturbowane.
Prasa warszawska donosi, że zajścia te miały przebieg b. poważny. W rezultacie zajść ciężko poturbowano pięciu żydów, a mianowicie: 35-letniego Zelika Jelenia, woźnicę-rzeźnika, 56-letniego Srula Barana, 27-letnią Mindlę Kowadło, 27-letniego Icka Wajntrauba, 46-letniego Żabłowskiego, których rodziny przewiozły do Warszawy, umieszczając w szpitalu żydowskim na Czystem. Jeleń doznał obrażeń ogólnych i podobno już zmarł, a u Barana stwierdzono pęknięcie czaszki i wstrząs mózgu, Kowadło — pęknięcie kości czołowej, Wajntraub — dwie rany kłute głowy, Żabłowski — rany tłuczone głowy.
Prasa żydowska szeroko rozpisuje się o tych zajściach podając następujące szczegóły:
Zajścia rozpoczęły się około godz. 13. Tłum z 800 osób zaczął demonstrować na ulicach miasteczka, ruszając w kierunku posterunku policji. Nazwiska rannych kobiet są: 40-letnia Józefa Swardziakowa, żona kowala z Czyżewa, która ma postrzeloną klatkę piersiową, oraz jej 16-letnia córka Janina, ranna w lewą rękę i nogę. Ogółem według prasy żydowskiej zostało poszkodowanych 15 osób.
Policja przeprowadziła liczne aresztowania. Podobno jeden z działaczy narodowych został wywieziony do Berezy”.
———————————————————————-
—13 października 2007 honorowe obywatelstwo gminy Czyżew – Osada odebrał podczas specjalnej uroczystości Prezydent RP Lech Kaczyński.
„Podczas uroczystości zorganizowanej z tej okazji Pan Prezydent odebrał z rąk Pani Anny Boguckiej oraz Pana Jerzego Sienickiego ozdobny akt nadania Honorowego Obywatelstwa Gminy Czyżew – Osada, pamiątkową statuetkę przedstawiającą kontur naszej gminy wraz z symbolicznym kluczem oraz pierwszy egzemplarz Historii Gminy Czyżew – Osada. Pani Wójt zwróciła się do Głowy Państwa tymi słowami:
-„(…)Panie Prezydencie, chcieliśmy złożyć Panu specjalne zaproszenie i chcemy zaprosić Pana Prezydenta do naszej Gminy na stałe – jako honorowego obywatela naszej Gminy. Obywatela, dla którego nasza gmina zawsze będzie otwarta, życzliwa i gościnna„.
Pan Prezydent nie krył wzruszenia ani satysfakcji. Powiedział, iż Czyżew jest pierwszą miejscowością, która nadała mu honorowe obywatelstwo.
– „Przyjmuję z radością i dumą ten tytuł. Jest to moje pierwsze Honorowe Obywatelstwo. Jestem prezydentem wszystkich Polaków, nie tylko tych, zamieszkałych w wielkich aglomeracjach, ale również w małych miastach, miasteczkach i wsiach. Przyjechałem pierwszy raz do Czyżewa jako Prezydent, ale nie przyjechałem tu po raz pierwszy w życiu. W dzieciństwie bywałem często w tych stronach, bo chociaż sam urodziłem się w Warszawie, to moi przodkowie wywodzą się z tej ziemi„.
Pan Prezydent powiedział, iż będąc dzieckiem często spędzał wakacje w miejscowości Oładaki – Magna Brok u stryjecznej babci. Podkreślił, iż nadanie mu tytułu Honorowego Obywatela Gminy Czyżew – Osada jest dla niego bardzo ważne właśnie ze względu na sentyment jaki łączy go z tą ziemią ale również czuje się poprzez ten tytuł Prezydentem wszystkich Polaków, zarówno dużych miast jak również takich małych miejscowości jak nasza.
Prezydent zwrócił się, także w szczególny sposób do naszego Ministra Jacka Boguckiego (to ten co tak obleśnie „debatował” z Arłukowiczem w sejmie o pigułce dzień po) , który był koordynatorem całej wizyty Głowy Państwa na Podlasiu. Podkreślił, że Pan Bogucki szlify samorządowca zdobywał najpierw w naszej gminie jako wójt a następnie w Starostwie Powiatowym jako Starosta. Obecnie doskonali swoje umiejętności poprzez pracę w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Głowa Państwa wizytę na Podlasiu rozpoczęła od naszej gmina a następnie udała się do Szepietowa, Wnor Wiech, Zambrowa i do Łomży”.
————————————————-
Tyle historii od pigułki EC, poprzez przedwojenną krainę dzieciństwa braci Kaczyńskich o tragicznej historii, do wiernego sługi Pisdowa, który chciałby, ale dusi go wstyd na pokaz i projektuje swoje niezaspokojone żądze płciowe na „wrogów” partii.
JM Rektor prof. dr hab. Paweł Czarnecki został odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Dla Nauki Polskiej Sapienta et Veritas” nadanym przez Ministra Edukacji i Nauki prof. dr hab. Przemysława Czarnka. (listopad 2023)
Pseudonauka odznacza pseudonaukę bo może…
Palantino grosso
@mfizyk, 8 LUTEGO 2024, 17:08
Wszystko się zgadza.
@mario – 11:58
„Pisdna rzeczywistość republiki mafijnych złodziei Pisdowa…”
Bardzo celny post. Z niezwykle kulturalnym słownictwem. A wszystko na tylko pięciu stronach blogowych. (Nie)ustające gratulacje autorowi takowych POczciwości
@Kalina
Pani Kalinie dedykuje bajke o pracowitej mrowce ( USA) i świerszczu ( Zachodnia UE)
https://pl.wikisource.org/wiki/O_%C5%9Bpiewaj%C4%85cym_%C5%9Bwierszczu_i_pracowitej_mr%C3%B3wce
@Jagoda
„O mediach polskojęzycznych i mediach „mętnego nurtu” pierwszy zaczął mówić ulubieniec JPII Tadeusz Rydzyk już na początku lat 90..”
Myślę, że Pani się myli twierdząc, iż Tadeusz Rydzyk był ulubieńcem Papieża Wojtyły. Owszem w Internecie można znaleźć wiele przykładów na to, że Tadeusz Rydzyk odwołuje się do pontyfikatu Papieża, stając rzekomo w jego obronie przed głosami krytycznymi. W tym sensie podpiera się autorytetem Papieża ( w sposób moim zdaniem nieuprawniony) w swoich działaniach, wykorzystując, że osoba nieżyjąca nie ma niestety na to wpływu. Nie znaczy to jednak, że Papież cenił działalność Radia Maryja i darzył Tadeusza Rydzyka jakąś szczególną atencją. Oczywiście trudno jest to jednoznacznie udowodnić, ale uważam, że trzy fakty, które można udokumentować będą przemawiać na korzyść mojego punktu widzenia:
1. Program i przebieg wizyty Papieża w Toruniu w 1999 roku wskazuje, że rzeczony „ulubieniec” nie został w żaden sposób uhonorowany przez Jana Pawła II, a Tadeusz Rydzyk działał na miejscu już od 8 lat.
https://www.torun.pl/pl/ojciec-swiety-jan-pawel-ii-w-toruniu
2. Karol Wojtyła był zwolennikiem integracji europejskiej (o czym napisał m.in. dr hab. Marek Delong https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Polityka_i_Spoleczenstwo/Polityka_i_Spoleczenstwo-r2011-t-n8/Polityka_i_Spoleczenstwo-r2011-t-n8-s37-44/Polityka_i_Spoleczenstwo-r2011-t-n8-s37-44.pdf ), natomiast Tadeusz Rydzyk i jego medium jest nastawiony antyunijnie (publikacja prof. dr hab. Katarzyny Pokornej-Ignatowicz https://repozytorium.ka.edu.pl/server/api/core/bitstreams/3176266a-9030-448c-950f-a06be411b7c5/content).
3. Wyraźny antysemityzm promowany w Radiu Maryja ( patrz prof . Pokorna-Ignatowicz) stoi w głębokiej sprzeczności z poglądem Papieża Jana Pawła II https://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.cejsh-5530c376-78cc-4a81-9043-9111a09e4f00/c/27.pdf
Odniosłam się do tego Pani stwierdzenia, ponieważ Karol Wojtyła jest filozofem, a Tadeusz Rydzyk, to według mnie, nie zasługujący na poważanie demagog. Piszę to w oderwaniu od wiary i działalności Kościoła. Uważam, że pogląd o rzekomym uznaniu Jana Pawła II dla Tadeusza Rydzyka jest po prostu „obiegowym faktem medialnym”.
Proszę żeby nie czuła się Pani przeze mnie atakowana i oczywiście może Pani spokojnie zignorować moją uwagę.
To są ludzie ciągle „formowani” i zblatowani przez tą samą instytucją.
Instytucję uczącą nienawiści. Nienawiści do bezbronnych i skrzywdzonych. Uczącą nienawiści ludzi młodych:
…W lutym 1945 roku, a zatem zaraz po zakończeniu okupacji niemieckiej powstał plan utworzenia w Rabce ośrodka opiekuńczo-leczniczego dla dzieci żydowskich, który był próbą ratowania niezwykle trudnej sytuacji, jaka panowała w siedzibie Tymczasowego Komitetu Pomocy dla Ludności Żydowskiej w Krakowie przy Długiej 38. Uruchomiono tam jednocześnie sierociniec dla dzieci powracających z obozów. Ostatecznie dom dziecka w Rabce, przeznaczony dla najciężej chorych dzieci, otwarto na przełomie czerwca i lipca 1945 roku. Obejmował on trzy budynki wille Stasin, Juras i Niemen dla łącznie około 100 podopiecznych, pochodzących z Krakowa, Warszawy, Łodzi i innych miast. Na liście podopiecznych przebywających w sierocińcu latem 1945 roku widnieje 116 nazwisk dzieci, które doświadczyły koszmaru Zagłady. Pośród części lokalnej społeczności taka sytuacja wywoła oburzenie. Szczególnie przeciwny lokalizacji sierocińca był – cieszący się ogromnym zaufaniem i estymą wśród ludności z terenu Rabki – ks. Józef Hojoł, który prowadził stowarzyszenia katolickie, hufiec harcerski oraz katechezę w tamtejszym gimnazjum. Zraz po wyzwoleniu w szkole zaczęła funkcjonować komórka Ruchu Oporu Armii Krajowej. Uczniowie gimnazjum należący do tej organizacji skupieni byli w kilkunastoosobowej drużynie harcerskiej. Ks. Hojoł twierdził, że ówczesną Polską rządzą Żydzi, toteż uważał za niewłaściwe aby nieopodal działała taka placówka. To on miał być autorem listów z pogróżkami, które harcerze podrzucali do sierocińca. Pisał w nich, że jeśli dzieci nie opuszczą sierocińców i całego terenu Rabki, będą zastosowane wobec nich represje. Niestety dotrzymał słowa. Lokalna młodzież dokonał w sierpniu 1945 roku trzech ataków na sierociniec, w których jednak nikt nie zginał….
https://www.facebook.com/gwzkrakow/photos/a.1470606959911541/2376793232626238/?type=3
A co z panem księdzem Hołojem?
…W uznaniu zasług Józef Hojoł został nagrodzony przywilejem noszenia rokiety i mantoletu[1]. W 2011 w kościele św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju umieszczono tablicę upamiętniającą działalność niepodległościową ks. Hojoła, ale nie wspominającą o inspirowaniu i odpowiedzialności za ataki na żydowskie dzieci w Rabce….
https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Hojo%C5%82
Nic się nie zmieniło.
Nienawistnicy pląsają na Jasnej Górze. Ludzie wyzywani od zarazy, etc..
@Bartonet
8 LUTEGO 2024
21:47
Mam nadzieje, ze „ylity” z AfD tez juz doprowadzily niemieckie spoleczenstwo do szalu. Mamy piekne i liczne demonstracje przeciw AfD i w obronie demokracji w calych Niemczech (nawet w bylym DDR!). Moze w wyborach Europejskich powtorzy sie cud z Polski i „zjednoczeni” nacjonalisci i populisci w koncu dostana w mocno du… 🙂
Kalina
Pytanie, czy Kaczyński jest moskiewskim agentem należy do tych retorycznych, wystarczy poczytać książki Tomasza Piątka, którego jakoś nie ma w głównym nurcie najważniejszych portali internetowych. Facet miał w związku ze swoimi publikacjami kilkanaście procesów i wszystkie wygrał. Według jego relacji Kaczyński jeszcze w latach 90-tych spotykał się i pił alkohol z rosyjskim agentem Vasinem, co zresztą Kaczyński sam przyznał w swojej biografii. Nie ma jednego interesu pisu, który nie byłby zbieżny z interesem Putina – zapaść edukacji, zdemoralizowane i upolitycznione sądownictwo, rozbicie struktur wywiadowczych państwa, destabilizacja wewnętrznej względnej stabilności społecznej, lista jest znacznie dłuższa, to wszystko jest kompatybilne z racją stanu faszystowskiej Rosji. Tropy dotyczące zakupu Pegasusa również prowadzą prosto na Kreml, wszak firma obsługująca ten system ma związki z rosyjską fsb. Media zamiast zadać pisowi cios prosto w splot słoneczny odkrywaniem tego typu kompromitujących historii woli rozliczać Tuska z niezrealizowanych obietnic jego 100 dni rządów, jakby nikt nie potrafił sobie uświadomić, że sytuacja w kraju jest nadzwyczajna po ośmioletniej dewastacji Polski przez tego mściwego starego fauna. Mówi się ostatnio o różnych resetsch, włącznie z konstytucyjnym, są to jednak baśnie nim zaśniesz, coś absolutnie nierealnego. Jednak nie słychać o jakże ważnym resecie w mediach, których symetrystyczna rola za rządów pis ale i obecnie szkodzi postrzeganiu pisu jako ugrupowaniu wrogiemu Polsce. Rozmywanie znaczeń, nie nazywanie spraw po imieniu, odpuszczanie tematów niebezpiecznych to główne grzechy mainstreamowych mediów i jakoś nie słychać o zmianie narracji, wyjściu z tego zaczadzenia. Media jak w amoku brną w kierunku tematów, które „grzeją” liczy się klikalność dlatego choć Kaczyński przegrał i nie rządzi jest w dalszym ciągu niekwestionowanym królem wszelkich pierwszych stron, rozmów, podcastów, blogów czy portali. Choć demokraci wygrali jesteśmy w dalszym ciagu chorzy na pis i Kaczyńskiego, sytuacja nq wyjście z której nie ma niestety prostej recepty.
@bes
8 LUTEGO 2024 20:54
Fabrykowanie dorobku naukowego jest tajemnicą poliszynela.
Podobnie zapewne jest z wyłudzeniami delegacji przez dojeżdżających na chałtury pracowników naukowych. Przypominam, że skandal z wyłudzaniem delegacji przez doktóra A. Dudę nie był zbytnio ,,grzany” a środowiska naukowe też zachowały milczenie.
Co różni gówniarza polityka od polityka kompetentnego i odpowiedzialnego ?
Między innymi taka opinia jednego z gówniarzy – polityka niekompetentnego i nieodpowiedzialnego:
Tweet Wojciechowskiego z 16 grudnia 2021 r., w którym napisał:
„Nie, proszę pana, w sprawie rolnictwa to nie ja jadę na fali Unii Europejskiej, Unia Europejska jedzie na mojej fali. Zielona reforma wspólnej polityki rolnej powstała w Warszawie i nazywała się najpierw programem rolnym PiS. Reforma WPR jest z tym programem w 100 procentach zgodna i bardzo dobra dla polskich rolników„.
————————
Dzisiaj tak gwarzą politycy w kwestii reformy polityki rolnej w UE i „Zielonego Ładu” i ostrych protestów rolników w całej Europie:
Kosiniak-Kamysz zauważył, że „nie było w Europie takich protestów nigdy„.
– Rozumiemy powody protestów rolników również w Polsce, zaniedbania ostatnich ośmiu lat są nie do przyjęcia – podkreślił.
W jego ocenie, „brak opłacalności w rolnictwie jest tragiczny”.
– Doprowadziliście polską wieś na skraj bankructwa. I kto za to odpowiada?
Kto jest komisarzem ds. rolnictwa w Unii Europejskiej?
Janusz Wojciechowski z PiS, nominowany przez PiS na tę funkcję – powiedział.
– Co Janusz Wojciechowski mówił o Zielonym Ładzie, przeciwko któremu teraz protestujecie, będąc w opozycji? – pytał wicepremier.
Zacytował tweet Wojciechowskiego z 16 grudnia 2021 r., który napisał:
„Nie, proszę pana… vide supra
– Jest człowiek w Europie, który zjednoczył wszystkich rolników europejskich i polskich przeciwko reformie, którą sam zaproponował.
To Janusz Wojciechowski. Do dymisji – mówi Kosiniak Kamysz wicepremier.
————————–
A tak mówi dzisiaj współautor, tyle że kurdupel i krętacz:
– Sądzę, że pan komisarz, i dzisiaj go będę telefonicznie, bo nie mogę inaczej, prosił o to: powinien zakończyć swoją misję – powiedział.
– Ale czy zakończy, tego po prostu nie wiem, bo ja nie mam żadnego wpływu na to, czy on jest komisarzem, czy nie (Jasiu, wężykiem, wężykiem…). To jest wyłącznie jego decyzja, ale ze względu na te bardzo niefortunne wypowiedzi, powinien tę swoją misję zakończyć. To zresztą jest jej skrócenie tylko o kilka miesięcy, bo przecież kolejny komisarz będzie wyłoniony przez obecną większość – dodał prezes PiS.
Podkreślił również, że „Unię Europejską dopadło szaleństwo”.
– Chęć zniszczenia rolnictwa, bo nie wierzę, by osoby na tak wysokich stanowiskach tego nie rozumiały, podyktowana jest albo szaleństwem ideologicznym, albo jakimiś interesami – stwierdził pisdny guru wiarygodny spec od cudzego „szaleństwa”. (JW, dziennik.pl)
————————-
I teraz wszytkie rolniki UE mogą przekonać się jaką zarazą jest PiS i jego kaczalnik dla Polski, teraz poznają smak kaczego gówna… polskiego wynalazku narodowego, a myśląca grupa Polaków ma szansę utwierdzić się w przekonaniu, że odgruzowanie Polski z kaczego łajna, to robota na wiele lat i tylko przy pomyślnych wiatrach, bo smród ciągle nieznośny.
Nieustanny pociag do bananow. Kiedys bananowa mlodziez, w przyszlosci republika?
@marcus21st
Mało sympatyczna ta mrówka:))) Ale nie to najważniejsze. Ważne, że zraziła sobie sąsiada, który jej nie pomoże w razie większej katastrofy. Są przypadki w życiu mrówek i świerszczy, przed którymi nie bronią nawet największe zapasy
@Cukiertort
Ma Pan rację. Już nie mogę słuchać tych programów tv zdominowanych przez łobuzów PiSowskich.
Jakiś czas temu, prezes Jarosław w swej przemowie podkreślił, że to on i jego ludzie są prawdziwymi panami.
Teraz oglądając sceny pod Sejmem miałem wrażenie, iż oglądam tumult na szlacheckim sejmiku w dawnej Rzeczpospolitej. Tyle, że prezes Jarosław jakby nie zauważył, że w jego środowisku już niewielu potomków dawnej szlachty zostało i mocno PiS parweniuszami zalatuje. Jednak na przedstawieniu wszyscy siebie równo warci – pokaz buty i chamstwa jakich mało. Nie dziwota, że szlachecka Rzeczpospolita upadła – tumult, liberum veto. Czyli polskie NIHIL NOVI w dwudziestym pierwszym wieku.
Ada Ja
9 LUTEGO 2024
1:38
…Myślę, że Pani się myli twierdząc, iż Tadeusz Rydzyk był ulubieńcem Papieża…
https://www.radiomaryja.pl/informacje/sw-jan-pawel-ii-szczegolny-patron-radia-maryja/
…Papież Polak – o Radiu Maryja zawsze pamiętał. Pamiętał w modlitwie.
– Ja Panu Bogu dziękuję codziennie za to, że jest w Polsce takie Radio, które się nazywa Radio Maryja – mówił Jan Paweł II.
Proszę posłuchać RM. Tam, około północy, można usłyszeć tę deklarację Wojtyły.
Orteq
8 LUTEGO 2024 22:46
Bardzo celny post.
I o to chodzi, o celność… a nie pierdolenie z oddali o Szopenie… w Rwandzie.
Pisdna rzeczywistość republiki mafijnych złodziei Pisdowa… osłabia.
– „Nie będę działał pod presją. (…) Przede mną bardzo poważne zadania, zgodnie z traktatem o funkcjonowaniu Komisji Europejskiej członkowie nie przyjmują instrukcji od rządu” – podkreślił unijny pisdzielec, tyle rozumi i tyle umi w reakcji na wezwanie do dymisji .
>>To za mało, by wrócić do władzy.<<
Ah, cytata mi się, ze szkół przypomniała, choć to było dawno temu i w PeeReLu, z nieomal-Wieszcza:
To za mało! Za mało! Za mało!
Twoje słowa tumanią i kłamią!
Ada Ja (1:38) re: Karol Wojtyła jest filozofem
To może być dla Pani szok, ale on umarł jakiś czas temu. No chyba, że mamy do czynienia z trybem „Lenin wiecznie żywy”, to przepraszam.
Po drugie, pośmiertne konfliktowanie Wojtyły z Rydzykiem jest tak śmieszne jak czynienie z Wojtyły wybitnego filozofa, poety, czy dramaturga.
W kwestii niezajmowania się nieustannie pislamistami jestem „za a nawet przeciw”.
Mam dość tych ludzi po kokardę.
Chciałabym ich wymieść z każdego zakamarku umysłu, psychiki.
Wyzwolić się z wszechogarniającego brudu i zaduchu.
A równocześnie zgadzam się z Malwiną Dziedzic, która pisze w ostatnie Polityce:
Zatruty język PiS: oto zestaw nowych chwytów partii Kaczyńskiego. Ta toksyna wciąż jest groźna.
I dlatego, że jest to wciąż groźna toksyna nie można sobie pozwolić na niezajmowanie się nią.
Trzeba na bieżąco aplikować antidotum.
Żeby nie doszło do tego, co stało się po katastrofie smoleńskiej.
Ważne jest żeby media nie przejmowały katobolszewickiego języka pislamistów.
Pokłosie po nosie..Radyjo Gaga prezesom pomaga.
Używając języka Majakowskiego.
Wadowicka kremówka Wielka jak Rewolucja.
niebotyczna jak `pomnik` w Świebodzinie.
Jak Nycz Tower w Warszawie, jak fuzja w Orlenie
gorąca jak namiętność wikarych w Dąbrowie Górniczej
Czuła jak terapia salcesonem, dominikańskie leczenie studentek we Wrocławiu!!
Jak kazanie Ojca Piernika i innych podobnych.
Kultura gnypa” to główne osiągniecie ,,postkremówkowe”
Gnyp żoliborski publicznie mówi o zabójstwach”.
Po solidnym łyku partyjnej ambrozji marzenia ciekną z gęby. Wilmont siedzi ale opowieści i obrazki tkwią jak marzenie w tej pale i nie tylko w tej.
Ostrołęka i Radom i wiszący miecz Damoklesa [Bodnara]
Wywołują straszne emocje w gipsowym,, bogu” i innych kieszonkowych ,,bogach.”. Jak to maja zaazwyczaj tacy bogowie noczekują krwi i ofiar. Nie mówia tego jasno i wprost ..bo z gęby cieknie im Prawo” Sprawiedliwość. i Pokój”.
Gnyp to rodzaj szewskiego noża. Bardzo krótkiego ale bardzo ostrego. Tnie twardą skórę i inne tworzywa w naprawianym obuwiu. Przydatność ,, gnypa”i mojki jest podobna” . Można użyć ich szybko i mieści się w kieszeni.
łatwo poderżnąć gardło,pociąć twarz itp. Atakujący wygląda na nieuzbrojonego..
Prezesowa sztuka ,,polityczna” czase3m jest wyrażona podświadomie. Teraz gdy ubywa sił..marzenia mają budzić działanie.
Nawet Horała jęknął ,,O mój boże”. Tzn jakby że …rozumie że jest Problem. Dawniej uzbrojeni w mojki i bejsbole oraz gnypy budzili przerażenie w Warszawie ,Krakowie. Rozlana krew budzi emocje.. Pierwsze tortury Kamińskiego pod Sejmie miały miejsce. Cis w twarz niezamierzony od Antoniego i pchający tłum . Hajże na Sejm na Hołownię. pędzi zgraja wściekła
Straż Marszałkowska ,jednak nie uciekła.
Pójdą do Belwederu, wszystkie tamte szczuje
Prezydent ich poklepie, szczerze pożałuje.
A w niebie łezki otrze pewien znany święty
Dlaczego ten gnypus jest taki szurnięty.?
Wybaczcie mi proszę wszystkie literówki
Winien jest temu Czarnek i inne półgłówki
Ozdoba, Jabłoński i inne skubańce
Drży mi ze strachu łyżka teraz przy owsiance.
Czy gdyby Krzysztof Stanowski zdecydował się na start w wyborach prezydenckich mógłby liczyć na Pani/Pana głos?” – takie pytanie zadano w sondażu SW Research dla rp.pl.
Na tak zadane pytanie:
Nie – 42.7%
Tak – 9.7%
Nie wiem – 15%
Nie wiem kim jest Stanowski – 32.6%
И тем не менее все относительно нормально
Wsjo względnie normalno…
A jakaś cieślikowa pisda (nie od dziś) w rp.pl ± pisze w swoim stylu:
„W następnych wyborach prezydenckich zagłosuję na Krzysztofa Stanowskiego. Albo Dorotę Gawryluk. Albo kogoś równie nieprzewidywalnego. Właśnie dlatego, że nic o nich nie wiem. Bo o polskich politykach wiem już wszystko.
Niektórzy mówią, że w polskim życiu politycznym gorzej być nie może. Optymiści! Może być i będzie gorzej. Nie wystarczy inba w Prokuraturze Krajowej, to zaraz weźmiemy się za Trybunał Konstytucyjny. A przecież jeszcze fajnie by było Glapińskiego wyprowadzić siłą z NBP! Wyśle się paru mocnych ludzi, dla niepoznaki przebranych za ochroniarzy, i będzie pozamiatane.
Ale prawdziwa zabawa zacznie się dopiero, jak PiS wróci do władzy. Bo przecież kiedyś to się stanie! Nie wiem, dlaczego niektórym się wydaje, że system da się zamknąć, a prawicę otoczyć sanitarnym kordonem. Polska to nie Niemcy ani Francja, gdzie takie rzeczy się udają. U nas parę razy próbowano, ale bez skutku. Jeśli ktoś dowiódł, że istnieje polityczna wańka-wstańka, to tym kimś z pewnością jest Jarosław Kaczyński. Podniesie się zapewne i tym razem. Kogo pierwszego wyprowadzą wtedy z gabinetu w kajdankach? Obstawiam Adama Bodnara, ale może będzie to Bartłomiej Sienkiewicz? Albo sam Donald Tusk? I zapewniam, że nikt wtedy nie będzie się oglądał na Komisję Europejską. Zwłaszcza że hasłem wyborczym zapewne będzie 13 gwiazdek, czyli „J***ć Brukselę”.(…) (rp.pl)
I co z takim kurduplowatym palantem, co wie już wszystko, zrobić?
J***ć Cieślika! i mieć wywalone na Cieślika.
Tomasz Sakiewicz, naczelny „Gazety Polskiej” – gomułkowski trep naczelny bez przebrania – odrażająca kreatura.
Nic to.
Przeżyliśmy Hitlera… przeżyjemy pisdnego kurdupla führera.