„Bardzo pogubiony człowiek”

To jednak niebywała bezczelność bredzić, że niedługo powstanie w Polsce „front obrony demokracji i wolności”, czyli przejmować hasła niedawnej opozycji demokratycznej do odebrania jej władzy zdobytej w demokratycznych wyborach. Liderzy, aktywiści i sympatycy PiS nie mają do tego moralnego prawa. Ich obóz był, jest i będzie frontem obrony bezkarności pisowskiej władzy.

O nic więcej tu nie chodzi. Stracili pewność siebie, gdy W&K poszli siedzieć, a media codziennie przynoszą kolejne informacje o realnym kaczyzmie. Zaniepokoił się sam Kaczyński, że na W&K może się nie skończyć. Tym należy tłumaczyć nadzwyczajną aktywność wierchuszki pisowskiej i samego Kaczyńskiego, szturmujących a to TVP i PAP, a to areszty, a to prokuraturę krajową. I bełkocącego w Sejmie o nowym rządzie przejściowym.

To wyraz frustracji, desperacji i strachu, nic więcej. Na ich oczach projekt Wielka Polska Pisowska wali się w gruzy. I nikt poza pisowską wywłaszczoną nomenklaturą i betonowym pisowskim elektoratem po pisowskiej Polsce nie płacze. Było, minęło, nie wróci.

Kaczyński i jego otoczenie o tym wiedzą, dlatego grożą, jak on sam i W&K nowej władzy tym, na co sami ciężko zapracowali przez osiem lat, czyli odpowiedzialnością karną za swe fatalne i złodziejskie rządy. Co za podłość bronić destrukcji państwa i prawa pod hasłem obrony praworządności. Co za tupet ściskać się pod prezydenckim żyrandolem z przestępcami, którzy byli częścią pisowskiego zamachu na państwo, prawo i sprawiedliwość.

Ofiary tych „męczenników” dobrze zapamiętają te fotografie Dudy z W&K po ich zwolnieniu z aresztu.

W necie takie newsy rozchodzą się lotem błyskawicy i nic nie ginie. Mastalerek jest ponoć specem od ocieplania wizerunku Dudy, ale raz za razem ten wizerunek pogrąża. Wypasieni męczennicy, torturowani na rozkaz Tuska, niczym stryj Kaczyńskiego przez Gestapo, w doskonałych humorach, rozparci w fotelach, miotający groźby pod adresem Tuska i Hołowni.

To są sceny z Titanica. Premier Tusk widzi, jak PiS pod wodzą „bardzo pogubionego” Kaczyńskiego nabiera wody, więc spokojnie daje mu zatonąć. Im chodzi o bezkarność i mafijną zmowę milczenia, aby cała prawda o ośmiu latach ich rządów nigdy nie wyszła na jaw. Ale wyjdzie, bo taka jest logika przywracania rządów prawa. Te wszystkie garaże, gdzie prokuratorzy Ziobry chowali niewygodne dla pisowskiej władzy akta, zostaną otwarte przed opinią publiczną. Zobaczymy wtedy, ilu „pogubiony człowiek” zbierze wokół siebie obrońców pisowskiego prawa i państwa. I czy znajdą się mundurowi gotowi wspólnie z łaskawcą Dudą zastosować „inne środki”, by ratować dominium Kaczyńskiego. Osobiście wątpię.