Pojednanie
Na nowy rok prezydent Duda spod kiczowatego portretu Lecha Kaczyńskiego przemówił do rodaków Mastalerkiem. Zamiast złożyć życzenia i skończyć po trzech minutach, wdał się w rozważania o nowej sytuacji politycznej, tak jakby chciał przypomnieć nowemu rządowi, że on wciąż jest prezydentem i może Tuskowi przyłożyć.
Styl Mastalerka to konfrontacja i takie będą ostatnie miesiące prezydentury Dudy. Tusk natychmiast zareagował na zaczepkę w swoim ironicznym stylu, dziękując za cud przemiany prezydenta w obrońcę konstytucji i praworządności. W swoim orędziu noworocznym premier obiecał, że spełni wyborcze obietnice o rozliczeniu i naprawieniu zła i krzywdy, a zarazem o pojednaniu. Mało kto wierzy, że z pisowcami można się pojednać. Duda mówiący Mastalerkiem czy Jan Pietrzak grzmiący w neoTVPiS, że znajdą się baraki w Oświęcimiu i Treblince dla imigrantów, to najświeższe przykłady. Ale Tuskowi nie chodzi o kicz pojednania, tylko o coś dużo trwalszego.
Nie ma bowiem sprzeczności między dążeniem do pojednania społecznego a pociągnięciem do odpowiedzialności konkretnych osób, którym w uczciwy i rzetelny sposób udowodni złamanie prawa niezależny od rządzącej władzy wymiar sprawiedliwości.
Pojednanie, o jakim mówił obecny premier, ma historyczne precedensy. W USA po krwawej wojnie domowej między Unią a Konfederacją. W Polsce odrodzonej w 1918 r. W Niemczech po upadku reżimu nazistowskiego. We Włoszech po upadku faszyzmu. W Hiszpanii po upadku frankizmu. W Europie Środkowo-Wschodniej po upadku Rosji sowieckiej. Wszędzie nowa władza rozliczała przestępczych funkcjonariuszy reżimów i budowała konsens wokół demokracji. Oczywiście nie szło to łatwo i nie zawsze skutecznie, ale kierunek był jasno wytyczony.
Nie znaczy to, że wszędzie nagle znikają pokonane ideologie i siły polityczne, a wszyscy padają sobie w ramiona i obiecują, że nigdy więcej. Pojednanie, o jakim mowa, polega na zmianie ustrojowej, którą akceptuje większość społeczeństwa.
Tak jak było w Polsce po 1989 r. Obrońców „realnego socjalizmu” było tylu, co kot napłakał, kiedy powstał rząd Tadeusza Mazowieckiego. Pojednanie oznacza, że ludzie chcą zmiany z różnych przyczyn, ale we wspólnym poczuciu, że jest potrzebna, by kraj szedł do przodu, a nie buksował. Tego mogą pragnąć wyborcy prawicy, centrum i lewicy. Nie pragną tego tylko ekstremiści, dla których im gorzej, tym lepiej.
Takie pojednanie nie wyklucza sporu w ramach prawa. Spór jest normalny i pożądany w systemie demokratycznym. Dzięki niemu obywatele podejmują decyzje wyborcze. Słuchają różnych argumentów, oceniają je przez pryzmat swoich doświadczeń, wartości i interesów. Ale przyjmują do wiadomości, że w wolnych wyborach ich faworyci raz wygrywają, a innym razem przegrywają.
Kiedy przegrają, gratulują zwycięzcom i przekazują im władzę bez zbędnej zwłoki, bo państwo potrzebuje ciągłości i stabilności. Destrukcyjną alternatywą jest odrzucenie wyniku wyborów bez przekonujących dowodów fałszerstwa. Tę drogę – w istocie antydemokratyczną i antypaństwową – wybrał obóz Trumpa w USA, wywołując kryzys w najpotężniejszym państwie świata zachodniego.
W Polsce przegrany obóz Kaczyńskiego nie posunął się tak daleko, jednak nie zaakceptował psychologicznie ani politycznie utraty władzy, wywołując obawy, że będzie działał tak, jakby nowy rząd Donalda Tuska nie był prawdziwym rządem, tylko ekspozyturą obcych interesów. To jest postawa antypolska i antypaństwowa, obrażająca wyborców koalicji 15 października.
Były szef CBA Paweł Wojtunik przestrzegł, że ludzie Kaczyńskiego chcą się okopać w swoim „podziemno-partyzanckim” państwie i prowadzić wojnę na wyniszczenie z rządem Tuska. Z tymi ludźmi pojednanie nie jest ani możliwe, ani pożądane. Tusk nie ich miał na myśli, ale ich wyborców, tę ich część, która odrzuca rewolucyjną zasadę, że im lepiej, tym gorzej.
Pojednanie w rozumieniu demokratycznym oznacza zgodę ponad różnicami na Polskę opisaną w naszej konstytucji. Tej zgody nie było przez osiem lat rządów obozu Kaczyńskiego, dlatego ich obecne wezwania do przestrzegania konstytucji i reguł demokratycznych nie są bynajmniej wiarygodne, to obłudny do cna element ich gry o odzyskanie władzy.
Gdy Tusk mówi o pojednaniu i wspólnocie, to chodzi mu, jak sądzę, o to, co nazywamy „narodem politycznym”. Czyli o poparcie wśród większości społeczeństwa i reprezentujących ją polityków i działaczy społecznych dla demokratycznie przyjętej konstytucji. O wszystko możemy się spierać, ale w jej ramach. A jeśli chcemy ją zmienić, to tylko konstytucyjnie. Tylko i aż tyle.
Komentarze
Szybkie pojednanie, po długich latach nienawiści, nie jest możliwe. Potrzeba czasu. I dobrej woli. Z obu stron barykady
‚Kicz’ to slowo klucz w odniesieniu do Dudy jako czlowieka i, niestety, prezydenta Polski.
Kicz bywa smieszny, niewinny, czasem rozczulajacy. Ten jest napuszony (jestem arcydzielem), groteskowy i grozny.
Skąd ten Pietrzak nadawał? Z placu Powstańców? To skandal, ze jeszcze ma taka mozliwość! Nie mam zamierau sie z nikim jednac, co nie znaczy, ze nie wiem, ze w kraju ma byc spokój. Ale ten spokój nalezy zaprowadzic, powiedzmy, perswazją…
Jak patrzę w TV na ujętą z dołu, podnoszącą głos, pozującą na twardziela, pacynkę lebiegi Jarosława to szkoda gadać. Mój Boże, ten facet jest skończony, podskakuje gdzie może, dysponuje mieniem, dowodzi wojskiem, a tak naprawdę wojuje z cieniem i ma d…e Polskę.
TJ
@Kalina
NeoTVPiS to TV Republika.
@NH
A jest ta wola tylko z jednej strony, ale na szczęście ma teraz władzę.
Moja rymowanka na 2024 rok dla Gry w klasy
Szron trawę zabielił, chrzęści pod butami
Ktoś fajerwerk odpalił, Nowy Rok przed nami
Witać go, nie witać, cóż to za różnica
Obrzęd jak każdy – potrzeba i próżnica
A może, a jednak coś w tym się zawiera
To coś zostanie, czy umknie jak nieraz?
Czekać na wygraną – życie jak zagadka
Pracować na nią – prawdziwa gratka
Powszechnej Grze w klasy
Życzę dobrej passy
Błyskotliwej twórczości, twórczego niepokoju
Partnerów ciągnących jak do wodopoju
Argumentów czerpanych z krynicy mądrości
Teorii zrozumiałych, zaraźliwej radości
Gra w klasy gościńcem otwartych podwojów
Miejscem dyskusji w prawdzie i pokoju.
@Adam Szostkiewicz
A do tanga trzeba dwojga. Nawet mając władzę, nie przymusi się nikogo do zgody. Na siłę. Ponadto nie wszyscy chcą tej zgody. Vide -wpisy niektórych osób, na Pańskim blogu
@Kalina
Tęsknisz do widoku ZOMO na polskich ulicach? Ja nie tęsknię
Wojtunik ostrzegając przed równoleglymi strukturami i „państwem podziemnym” PiS wie co mówi. No chyba, że ktoś naiwny wierzy jeszcze w spisek upadlego magnata węglowego i dwóch kelnerów.
(P)osłanka Maria Kurowska od Ziobry i jakiś inny pisowiec składają wniosek o odwołanie ministra Adama Bodnara ze stanowiska. Na podstawie „doniesień medialnych” że ten osobiście wchodzi w rolę jakiegoś prokuratora. Nie pamięta ciele jak jej pryncypał oświadczał ze „ten pan już nikogo nie pzbawi życia” /czy coś w tym stylu/.
Elektorat tego tłuka z Podkarpacia to jednak jest „lepszy sort” , bo zapewne pamięta jej zaangażowanie w relikwie Boboli i stwierdzenie że duże stare drzewa pochłaniają więcej tlenu niż go produkują. Toto jest z zawodu nauczycielką!
Z takimi pojednanie?
Przypuszczam że wątpię (mądrość hehe ludowa)
Ps. Ten „elektorat” tam ma takich orłów od pojednania jak: B.Rzonca – europoseł i jeszcze senatorkę A.Zając, ksywa; „półkownikowa” , bo kilka lat po śmierci męża w katastrofie w Smoleńsku doprowadziła do awansowania go pośmiertnie na wyższy stopień wiojskowy
,,Pojednanie” samo w sobie to górnolotne i puste hasło, często opatrzone frazesami. Problem polega na tym że aby o nim realnie myśleć trzeba daleko wyjść poza granice własnego komfortu. A z tym nierzadko jest problem.
Według mnie najlepszym ,,pojednaniem” jest prowadzenie takiej polityki która już nigdy więcej w wyniku jakiegoś doktrynalnego zauroczenia nie będzie generować zbyt dużych podziałów społecznych, które to w przyszłości mogliby ponownie wykorzystać kolejni populiści i autokraci. Idea zjednoczenia UE nie była w opozycji do samego nazizmu tylko do systemu który w Europie panował przed wielkimi wojnami, po to aby tych wojen nigdy więcej nie było.
A wracając na nasze podwórko i patrząc na początki działalności dzisiejszej koalicji demokratycznej można dostrzec że po tej stronie ten problem wreszcie został zrozumiany. Co cieszy i daje nadzieję.
Republika to stacja prywatna jak TVN, trudno…… własność trza szanować. Tyle, że po co robić publicity temu dziadkowi
@lubicz
Ależ to był spisek rosyjski wykonany polskimi rękami, jak zwykle w naszej historii.
@NH
Nic pan nie zrozumiał. Nie pisałem o zgodzie, tylko o przyszłości.
Co wyskoków niejakiego tow. Pietrzaka. Paradoks polega na tym że przysłowiowy szlag mnie trafia nie w wyniku jego wypowiedzi (do JP i jemu podobnych podchodzę z takim nastawieniem, emocjami i oczekiwaniem jak do wirusa Covidu) tylko do reakcji jakiegoś gazetowego pięknoducha który stwierdził ,,że trzeba dać mu bana”. Drodzy pięknoduchy: za czystą mowę nienawiści nie powinno rozdawać się jakiś ,,bananów” tylko w świetle prawa wsadzać do paki. Inaczej to źle się kończy.
@Jacek, NH
Po co zaraz ZOMO którego nie ma ( jest Bąkiewicz, ale to nowa jakość)… wystarczyłaby interwencja policji, żeby państwowy gmach przy pl. Powstańców oczyścić z intruzów. Nie byłoby żadnych konsekwencji społecznych, przecież to są tchórze, którym zależy tylko na utraconej kasie
@NH
„Tęsknisz do widoku ZOMO na polskich ulicach? Ja nie tęsknię”
A jednak popierasz PiS. Palownik bijacy bez opamiętania protestujace kobiety przypomnial mi 1985 rok gdy uczestniczyłem w demonstracji antyrezimowej. Też dostalem pałą od oszalałego ZOMOwca bijacego w szale mlodych ludzi.
Jestem zaskoczony, że pragmatyk i realista Tusk proponuje dojście w krótszej lub dłuższej perspektywie do tego mitycznego pojednania. Ta idea, skądinąd słuszna, to raczej wizja, odległy miraż, coś absolutnie mało prawdopodobnego, a zdanie DT na temat wizji jest ogólnie znane, wszak to dawny viral, Pojednanie, zgoda między Polakami, często pojawia się w społecznym dyskursie i jak zwykle wysoko się cenimy w potocznych rozmowach, jednak były to tylko krótkie chwile, przebłyski, nic trwałego.
Nawet w tak skłóconym narodzie z czysto statystycznego punktu widzenia takie momenty musiały się pojawić.
Dla zdrowej demokracji pojednanie, cokolwiek yo znaczy, nie jest warunkiem koniecznym dla normalnego funkcjonowania państwa, wystarczy by w obrębie prawa ścierały się różne grupy interesów i to właściwie wszystko. Nic innego, lepszego na ten moment nie wymyślono. Strona społeczna, którą od lat Kaczyński umiejętnie angażuje w walkę z demokracją już to poprzez ordynarną propagandę czy też granie na emocjach ludzi czujących, że coś ich ominęło, wykluczonych, nie jest gotowa do tego by z kimkolwiek się jednać. KK wraz ze swoim pisowskim kompanem szedł o lepsze w budowaniu w umysłach tych ludzi lęku przed światem, poczucia przebywania w oblężonej twierdzy. Tutaj nie ma żadnego pozytywnego przekazu tylko toksyczne uzależnienie tak wielkiej rzeszy Polaków. Przeciętny wyborca pis chyba nie specjalnie daleko odbiega mentalnie od wczesnych chrześcijan z pierwszych wieków naszej ery. Resentyment, poczucie krzywdy i ten wrogi świat, który przeraża w tak wielu wymiarach. W tym sensie z całą pewnością ci ludzie zostali cynicznie skrzywdzeni przez w/w. Aby być gotowym do zgody trzeba wszystko to porzucić jednak psychologia mówi o tym, że nie jest łatwo wyjść z roli ofiary. W większości przypadków te stany pozostaną, wystarczy je tylko umiejętnie podtrzymywać czego Kaczyński i kościół nie omieszka zrobić. Na razie trwają gorączkowe poszukiwania nowego męczeńskiego mitu założycielskiego, sądzę, ze wcześniej czy później znajdzie się coś nośnego na kolejne lata, to tylko kwestia czasu. Młyn trwał, trwa a względny spokój za siedmioma morzami.
Kalina
Ty ciagle z uporem godnym lepszej sprawy fanzolisz o interwencji Prewencji.
Ich propagandzie, już w blokach startowych, właśnie o to chodzi.
Wejście policji do gmachu na Powstańców byłoby początkiem opętańczego ataku na Tuska, koalicję i tych którzy ich wybrali.
Złodzieje publicznych pieniędzy staliby się męczennikami za sprawę.
Nie o to chodzi.
Chodzi o to, że ich największym wrogiem nie jest Tusk, a czas.
Za miesiąc, gdy okrzepnie nowa TVP, wyjdą po cichu z gmachu z podwiniętymi ogonami.
Cierpliwości.
Studniowka dostal po glowie, bo mu sie nalezalo. Znow za rok matura.
Kalinowi ludzie bawia sie w porzadkowych. Gdyby zaczeli od siebie?
Bartonet
1 STYCZNIA 2024
14:43
100/100
@Jacek, NH 1 STYCZNIA 2024 14:20
„Tęsknisz do widoku ZOMO na polskich ulicach?”
Panie Jacku. Teraz to się nazywa – oddziały prewencji.
I robią dokładnie to samo co ZOMO z czasów PRL. Ba, są lepiej wyposażone w środki techniczne od tamtych milicjantów.
Czy Zimny Lech przyczepiony z tyłu przemawiającego Orędownika to już nowe godło narodowe (bez korony???), czy też nasz orzeł przejściowo się gdzieś zawieruszył ?
Obierając sobie z patrona Jarosława Kaczyńskiego potwierdził polityczny upadek.
Pan Prezydent we wczorajszym „orędziu” – tak po prawdzie – wypowiedział zimną wojnę rządowi, którego członkom płci obojga nie dawniej jak 2 tygodnie temu z niewielkim okładem wręczał akty powołania.
Pan Prezydent w wygłoszonym wczoraj „orędziu” jasno dał do zrozumienia, że nie jest ważny wynik wyborów, nieważne jest kto ma większość parlamentarną, nieważna jest wola i głosy ponad 11,5 mln. wyborców – w Polsce ma być tak jak było przed wyborami: Polska ma być PiS-owska a rządzić faktycznie ma – mimo wyborczego wyniku – ugrupowanie polityczne, z którego się wywodzi i w którym tkwi „po kokardę” a nawet głębiej.
Człowiek, który wielokrotnie uczestniczył w ordynarnym łamaniu Konstytucji podpisując bezkrytycznie ustawy w oczywisty sposób naruszające konstytucyjne zasady demokratycznego państwa prawnego – raptem stroi się w obrońcę Konstytucji i orędownika przestrzegania jej postanowień. Pan Prezydent grzmiącym głosem woła o łamaniu Konstytucji przez koalicję, która wygrała październikowe wybory ale jakoś jest mało w tych wołaniach konkretny gdyż nie wskazuje choćby jednego przepisu Konstytucji, który miałby być „złamany”.
Trafnie choć lapidarnie skomentował prezydenckie „orędzie” Premier Tusk: zaiste, byliśmy wczoraj świadkami sylwestrowego cudu.
Nieśmieszny satyryk to dość żenujące zjawisko, zwłaszcza gdy na drobne rozmienia się kariera, która powinna zakończyć się dekady temu. Nie tak dawno Tadeusz Drozda, zapytany dlaczego Pietrzak robi to co robi, odpowiedział, że “prawdopodobnie z głodu”. Zresztą syndrom Pietrzaka dotyka również “jasną stronę mocy”, czego klasycznym – acz przykrym – przykładem jest Jacek Fedorowicz, odcinający kupony dawnej świetności, zupełnie już bez wyczucia obecnej własnej indolencji. Idole mojej młodości, Wojciech Mann i Krzysztof Materna, rozpoczęli nagrywanie podcastów pod tytułem “Dziady z szuflady”, co miało w zamyśle być ironiczne i dowcipne, ale niestety jest całkiem dosłownym podsumowaniem tych produkcji.
Oczywiście to wszystko jest i tak lepsze niż obecne “polskie kabarety” (w cudzysłowie, bo to już zaczęło być pejoratywnym związkiem frazeologicznym, a nie tylko opisem), których nazw (i związanych z nimi nazwisk) na szczęście nie pamiętam.
Czy Danuta Holecka to jest wnuczka Wandy Odolskiej?
Nasmiewalem sie tutaj z roznych politycznych „prorokow”. Wiec dla sprawiedliwosci tez zaryzykuje prognoze i smiech.
O co graja Mastalerek i Duda? Wedlug mnie o wladze nad postPiS i prawica. Wiec musza pokonac Kaczynskiego (Mastalerek juz go osobiscie zaatakowal).
Ale to marzenie scietej glowy. Co prawda Kaczynski jest po (ponownej!) przegranej z Tuskiem politycznie i psychicznie bardzo oslabiony (no i najstarszym z nich wszystkich). Ale z ta para na miare (politycznych) Pata i Patachona da sobie bez problemu rade (jak juz kilkakrotnie pokazal).
Tym bardziej, ze Pat i Patachon zeby sie przypodobac partii i wyborcom otworzyli drugi front z rzadem i Tuskiem. Jak im idzie kazdy widzi 😉 Wedlug mnie ich plan na Kaczynskiego to jak z motyka na Slonce. No, chyba ze maja jakies podziemne i tajne dywizje, o ktorych nic nie wiem.
Najlepszym (dla demokracji) przy tych walkach jest, ze to oslabia PiS. A tu wybory samorzadowe i europejskie za pasem. Kaczynski bedzie musial wiec jak najszybciej tych dwoch komikow spacyfikowac. A Tusk? Bedzie zrecznie od czasu do czasu podrzucal drwa do ognia. Raz temu, raz drugiemu 😉
Oj, bedzie sie dzialo! A nam wszystkim demokratom szczesliwego nowego roku!
„Kiedy przegrają, gratulują zwycięzcom i przekazują im władzę bez zbędnej zwłoki, bo państwo potrzebuje ciągłości i stabilności. Destrukcyjną alternatywą jest odrzucenie wyniku wyborów bez przekonujących dowodów fałszerstwa.”
A czy nie można by było policzyć głosów w wyborach prezydenckich jeszcze raz dokładnie, skoro jest nowa władza i ma dostęp do wszystkich dokumentów? Są wypowiedzi, że wyniki zostały zmanipulowane przez jakieś zaniechanie głosów z zagranicy. Więc tak naprawdę może Prezydent Duda nie wygrał i teraz by nie przeszkadzał w naprawianiu prawa i państwa.
Do pojednania zbyt szybko nie dojdzie. I problemem nie są wyborcy zjednoczonej prawicy, a część polityków, którzy naruszyli prawo. Począwszy od duetu Kamiński-Wąsik, poprzez premiera skazanego już za kłamstwa, a winnego niegospodarności na wielką skalę. Do tego Jacek Sasin, Piotr Gliński itp. itd. Osób zaangażowanych w rozmaite przekręty i wyprowadzanie kasy na wielką skalę. I cały szereg prezesów i dyrektorów SSP zatrudnionych na wysoko płatnych stanowiskach z nieograniczoną nieodpowiedzialnością. To także politycy aktywnie korumpujący np. radnych (vide Wojciech Kałuża ze Śląska), którzy swymi działaniami stwarzali warunki do bezkarnego funkcjonowania i lądowania na „bezpiecznych” stanowiskach po rozpadzie kryminalnych związków.
To także pan prezydent Andrzej Duda wzywający obecnie rządzących do przestrzegania zasad demokracji i prawa, których sam nie często nie przestrzegał.
Oni mają pełną świadomość swych czynów i będą robić wszystko, aby przeszkodzić w postępowaniach wyjaśniających i karnych. Dlatego będą wciąż mieszać w głowach swych zwolenników, którym zrobili wodę z mózgów.
Jak wcześniej pisałem, rządzący muszą przestrzegać zasad i przepisów prawa. A to wymaga cierpliwości, odporności i nie ulegania stresowi… Lekko nie będzie…
@ada
Ciekawy pomysł, nie znam odpowiedzi, niestety.
@bergus
Panie @bergus, jakiż to jeszcze większy atak na Tuska I koalicję Pan przewiduje? Czy Pan nie widzi, że dokonuje się pełzający zamach stanu? Czy mamy na to patrzeć spokojnie?
@Ada Ja
Każdy sposób dobry, żeby rozpocząć procedurę impeachmentu tego osobnika
@Ada Ja
Racja! Wybory prezydenckie wygrał Trzaskowski. Tak mówił Tusk
@babilas
Niewątpliwie Pan Jacek Fedorowicz ma swoje lata, ale, na Boga, nichże Pan nie zestawia go z jakimś starym kmiotem, który nawet w czasach swojej „świetności” reprezentował mentalność folwarcznego parobka sadzącego się na dowcipy zza gumna
Kalina
Popatrz na spokój Gospodarza.
Ostatnie osiem lat odzwyczaiło nas od normalności, ale ona wraca.
Okupanci z gmachu na Powstańców tego nie zmienią.
@Kalina
Pytasz, co robić? Trzeba przede wszystkim wziąć się za bojówki. To może być naprawdę „zbrojne ramię” PiS.
Już senator Romaszewski kokietował bandytów zwanych kibicami, ale mu się wymknęli spod kontroli i poszli w narkotyki.
Teraz jest inaczej i dlatego służby pod nowym kierownictwem powinny zająć się Bąkiewiczami i ich kamratami. Nad nimi nikt szat rejtanowskich drzeć nie będzie.
Paragrafy na nich nie podlegają dyskusji.
Demonstracja 11 bm może być papierkiem lakmusowym zamiarów Kaczyńskiego.
Ryba psuje się od głowy.
Ten prezydent to pomyłka i wstyd!
Trafiłem na ciekawy wywiad z polskim siatkarzem Marcinem Możdżonkiem, który po zakończeniu kariery zajął się łowiectwem, a od niedawna został szefem Naczelnej Rady Łowieckiej. Przeraża zwłaszcza poniższy passus, bo dowodzi, że długoletnie uprawianie jakiegokolwiek sportu (nie tylko boksu) nie pozostaje bez wpływu na władze umysłowe:
„Łowiectwo to bardzo ważna część gospodarki naszego kraju, która zazębia się z leśnictwem i z rolnictwem. A w tych dwóch dziedzinach zwierzyna, która jest własnością Skarbu Państwa w stanie wolnym, powoduje bardzo duże szkody i bez odpowiedniej gospodarki łowieckiej zwierzęta by nas po prostu zjadły i byśmy mieli poważne, naprawdę poważne problemy. I tutaj nie ma nawet o czym dyskutować“.
Wystraszony, postanowiłem zrobić przegląd zwierząt, które mogą nas zjeść i na które można polować. W Polsce lista gatunków zwierzyny, na którą można polować, dostępna jest do zobaczenia w Rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 11 marca 2005 roku w sprawie ustalenia listy gatunków zwierząt łownych. Zostało w niej wyróżnionych 28 gatunków zwierząt.
Kilka z nich wymaga omówienia i komentarza:
1. Łoś – gdyby się przesadnie rozmnożył i zamieszkał w miastach, to mógłby blokować drzwi w tramwajach i autobusach, powodując wielkie straty w budżetach miast.
2. Jeleń szlachetny – rzuca się na ludzi znienacka i pożera. Trudno go złapać, bo nie dość, że ma cztery nogi, to czasem, żeby szybciej biec porzuca poroże, o które można się potknąć.
3. Jeleń sika – tego osobnika nie będę opisywał, bo sama nazwa wskazuje jak jest niebezpieczny.
4. Daniel – dla niepoznaki przyjął ludzkie imię. Tak oto wśród naczelnych ukrywa się skrajny krwawy morderca. Ludojad.
5. Sarna – wyjątkowo krwiożercza i świetnie uzbrojona dzięki tantiemom, które otrzymuje od znanego amerykańskiego producenta traktorów.
6. Muflon – nie dajcie się zwieść pozorom. Należy zobaczyć na YouTube straszne filmy. Wystarczy wpisać „muflon pożera niemowlaka w bułgarskim centrum handlowym”. Uwaga! Film tylko dla dorosłych.
7. Dzik – opisał go znany dokumentalista Jan Brzechwa. Nie ma co powtarzać argumentacji.
8. Lis – chytry, przebiegły, złośliwy, rudy! Dalsze szczegóły w dokumentalnym wierszu Brzechwy.
9. Borsuk – udaje niewiniątko a jak sama Wikipedia podaje jest „oportunistycznym wszystkożercą, łatwo przystosowującym się do zasobów pokarmowych w okolicy siedliska”. Dlatego też jak zamieszka w dużych ośrodkach miejskich, szczególnie koło przedszkoli i żłobków, to wiecie kim będzie się żywił!
10. Kuna leśna i domowa – najbardziej aktywna nocą oraz wieczorem chowa się w dziuplach, z których atakuje ludzi, którzy zbierają grzyby! Jest to zwierzę wyjątkowo perfidne. Potrafi zjeść zarówno człowieka, jego grzyby jak i koszyk.
11. Norka amerykańska – wydłużone ciało z relatywnie krótkimi łapami i ogonem – można ją pomylić z jamnikiem! Ale jamnik jest znacznie lepiej wychowany i z reguły nie pożera ludzi.
12. Tchórz zwyczajny – i tutaj znowu nie dajcie się zwieźć! Tchórz, nie jest tchórzem – tylko takiego udaje! Gdy zobaczy człowieka kładzie się na plecach i odsłania miękkie podbrzusze, gdy człowiek myśli, że to tchórz, on atakuje kostki i kolana. Wgryza się w tętnicę i pozbawia człowieka krwi, co powoduje zastopowanie pracy serca. Wtedy woła kolegów i koleżanki i zaczyna się uczta.
13. Zając szarak – komentarz zbędny, wystarczy spojrzeć na jego okrutne siekacze.
Ptactwo (polecam dokument Alfreda Hitchcocka – „Ptaki”)
1. Jarząbek – ptak niepozorny, czasem mylony z trenerem drugiej klasy. Po kolei wygryza oczy, potem nos, uszy i człowiek zostaje bez twarzy.
2. Bażant – szokuje i intryguje kolorami. Wygląda na kompletne bezguście – łączy kolory niemodnie i niezbyt ładne. Potrafi rozdziobać człowieka na śmierć. To on (wraz z kuropatwą) miał znaleźć się w tytule noweli Żeromskiego, ale w końcu stanęło na bogu ducha winnych krukach i wronach.
3. Kuropatwa – vide supra
4. Gęś gęgawa – teraz wchodzimy w ptaki płaskodziobne – wyjątkowo niebezpieczne z kilku powodów. Po pierwsze płaski dziób jest świetny do ogłuszania, a potem do ćwiartowania! Poza są to zwierzęta pływające, które potrafią chować ciała ludzi pod wodą. Gęś gęgawa do tego bezlitośnie gęga co może podrażniać bębenki uszne.
5. Gęś zbożowa – Wikipedia informuje, że „są bardzo czujne i wśród nich znajdują się strażnicy obserwujący nieustannie najbliższe otoczenie”.
6. Gęś białoczelna – to oczywista omyłka pisarska. Ta gęś nazywa się „bezczelna”, bo potrafi atakować w domach i mieszkaniach ludzi udając maskotkę!
7. Krzyżówka – gatunek dużego ptaka wodnego z rodziny kaczkowatych. Odwrotnie niż u ludzi – osobnik męski jest ładny, a osobnik żeński nie jest ładny. Chociaż opinie są podzielone. Potrafi atakować z powietrza, wody i ziemi, chociaż jak biega to niezgrabnie.
8. Cyraneczka – jest najmniejsza z kaczkowatych (dla niepoznaki ma zdrobnione imię, ale to bestia przestworzy), dlatego osoby o większej wadzie wzroku, osoby niedowidzące lub po prostu niewidzące mogą nie zauważyć jej błyskawicznego ataku. Ze względu na wielkość nie jest w stanie sama pożreć całego człowieka.
9. Głowienka – to klaczka rdzawogłowa, najczęściej atakuje jesienią, kiedy to ukrywa się w liściach i w zasadzie nie można jej dostrzec. W liściach potrafi zaprzyjaźnić się z lisem i wtedy atakują dwójkami. Są bardzo niebezpieczni!
10. Czernica – kaczka z irokezem. Jak to Irokezi skalpuje dziobem ludzi.
11. Gołąb grzywacz – nie dość, że zagryza ludzi to jeszcze potrafi narobić na balkon albo na samochód.
12. Słonka – nie mylić ze stonką! Jest większa. Równie niebezpieczna. Swoim długim dziobem przebija mózg – oczywiście wbija się od strony ucha.
13. Łyska – agresywny cham (vide Wikipedia: „Po powrocie na lęgowiska w marcu porzuca życie towarzyskie. Pary, łączące się zimą, odchodzą w odosobnienie i stają się agresywne.”)
I to już koniec. Mam nadzieję, że rozumiecie jak chronią nas koledzy Marcina Możdżonka! (Bartosz: dzięki za inspirację!)
Prezydent na tle kaczki zamiast orła. Znak czasów.
@Witold
„kaczki”? To portret śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Trochę szacunku! Czy dalej preferujesz chamstwo, w ramach „pojednania” Polaków? Nie o takim pojednaniu mówi Donald Tusk. Nie o takim
@bergus
Zgadzam sie całkowicie. Proponuje też wziąć pod uwagę bojówki terrorystyczne okupujace gmach dziennika TVP
@babilas
Jedynym krwiożerczym i niebezpiecznym dla siebie I dla otoczenia gatunkiem jest homo mylnie zwany sapiens. Wkrótce zniknie z powierzchni ziemi na własną prośbę i wreszcie świat odetchnie z ulgą. Póki co przyjrzałabym się myśliwym i zastanowiła, co z nimi zrobić
babilas
2 STYCZNIA 2024 8:51
„Łowiectwo to bardzo ważna część gospodarki naszego kraju, która zazębia się…
Faktycznie to niezły genetyczno-środowiskowy patol … ten Możdżonek… a raczej Odmóżdżonek…
„(…) Chciałbym, żeby tak było u nas. Tam się potrafi zanieść tuszę upolowanego zwierzęcia do szkoły i dzieci to skórują, porcjują, a na koniec każdy dostaje coś do domu. W Skandynawii dużo osób wie, jak korzystać z naturalnych i odnawialnych zasobów i że to jest bardzo ekologiczne. (…) W Skandynawii dzieci, nastolatkowie już mogą same polować bądź też pod opieką dorosłego. Także pod tym względem świat zachodniej Europy, a Skandynawii rozjechał się i to bardzo.(…) Żeby zjeść pyszną kiełbasę z dzika, trzeba przejść bardzo długą i ciężką drogę”.
Babilas
Ciekawe zestawienie. Mam mieszane uczucia jesli chodzi o łosia, dobre 20 lat temu wybiegł mi przed auto na gierkówce, cudem nie wpadł pod maskę, mogłem nie wyjść obronną ręką z tego spotkania. Gęś zbożowa rzeczywiście jest bardzo czujna, widziałem tylko raz. Broniłbym łyski, to nie jest kaczka, jest z rodziny chruścieli. Mijałem jat dwa dni temu, była naprawdę blisko i co ciekawe nie zaatakowała mnie, żaden tam agresywny cham. A ów siatkarz i jego wypowiedź, no cóż, ma zryty czajnik, to nie podlega dyskusji.
@babilas
Bardzo fajny wpis o „łowcach”. Gratuluję!
Kalina
1 STYCZNIA 2024 23:32
@babilas
Niewątpliwie Pan Jacek Fedorowicz ma swoje lata, ale, na Boga, nichże Pan nie zestawia go z jakimś starym kmiotem, który nawet w czasach swojej „świetności” reprezentował mentalność folwarcznego parobka sadzącego się na dowcipy zza gumna
Pietrzak – „stary kmiot, który nawet w czasach swojej „świetności” reprezentował mentalność folwarcznego parobka sadzącego się na dowcipy zza gumna„.
Celne i pełne prawdy czasu i ekranu…
Na … synów
Pietrzak i Wolski to kompletne gnidy
swojskie bogactwo pisdnej Kolchidy
Noszą nieusuwalny kompleks plebeja
mają w sobie coś z niewydarzonego geja
Oślizgłe typy z rodziny skunksów śmierdzieli
żadne make-upy czy kąpiel tych gnid nie wybieli.
Jacek, NH
2 stycznia 2024
To portret śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Pomniki Kaczyńskiego z centr miast – do natychmiastowej likwidacji. Jan Piński, Tomasz Szwejgiert
https://www.youtube.com/watch?v=7eE9iE4Xpjg
Wystąpienie PADa oceniam jako kuriozum roku. Chyba chciał błysnąć czymś ,,naj-” i mu się udało. Największa hipokryzja roku – ten jego apel o przestrzeganie konstytucji. Gospodarz słusznie zauważył, że lepiej dla by Adriana było, gdyby ograniczył się do złożenia życzeń a nie rozwijał swoje dezyderaty. Ów nawrót DOKTORA NAUK PRAWNYCH na konstytucjonalizm jest tak zadziwiający, że wymusił przypomnienie prezydenckich złamań konstytucji (a w związku z tym i krzywoprzysięstwa) przez profesora Strzembosza.
Pisanie o jakimkolwiek pojednaniu z PiSowcami jest kontrproduktywne bo ONI wcale nie potrzebują się z nikim jednać. Oni tylko zgrzytając zębami zeszli do ,,podziemia” i czekają na okazję by dokonać zemsty i dokończyć ,,dzieła”. Historyczne przykłady pojednań, na które powołuje się Gospodarz nie mają tu przełożenia. Pojednanie Północ-Południe po wojnie secesyjnej odbyło się kosztem praw i pozycji czarnej ludności, niemieckie, włoskie czy hiszpańskie pojednania odbyły się kosztem amnezji (z pozorami rozliczeń). Starzy naziśći pozostawali na urzędach, frankiści pozostawali kadrą oficerską. Skutek? Dziś następuje rehabilitacja ich dziadków. Włochami rządzą ugrupowania neofaszystowskie, w Hiszpanii czy Niemczech podnoszą głowy ugrupowania jawnie odwołujące się do ,,wcale nie aż tak złych czasów”.
Owszem, sam to podkreślam (i symetryści też), że należy pochylić się i zrozumieć motywacje wyborców PiS, by przez to nie dążyć do wzmocnienia antagonizmu ale…ktoś musi być gotów przyjąć wyciągniętą rękę, tymczasem ,,oni” są tak naszczuci, że jednyne co mogą zrobić, to tą rękę pogryźć i na koniec wzorem swojego wodza opluć…
Kolejny przykład palenia głupa w formie klasycznej i drastycznej dał Pietrzak po swojej głośnej wypowiedzi o tym, że
„mamy baraki dla imigrantów, w Auschwitz, Majdanku, Treblince, Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców i tam będziemy zatrzymywać tych imigrantów, wpychanych nam nielegalnie przez Niemców”.
W w obronie niewinnej satyryczności, powyższej wypowiedzi, jej logicznej spójności Pietrzak zawarł, to co w PiSie jest najbardziej popularne – krętactwa, kłamstwa oraz hejt.
Prezes PiSu najlepiej lubi – odwracanie kota ogonem, sugerowanie we wszystkim winy Niemców oraz aluzyjne, a agresywne, inteligentne, a brutalne, od siekiery głoszenie nienawiści oparte na popularnych wśród ludu PiSowskiego stereotypach i memoidalnych zbitkach słownych, co też Pietrzak skrupulatnie wypełnił.
Fuj.
TJ
@Jacek, NH
2 STYCZNIA 2024 10:13
Pojednanie z wami? Paradne! Szczególnie z Twoim zaplutym kaczym wodzem i dziennikarzełkami TVPiS.
Pamięć Lecha Kaczyńskiego nie jest święta ani trochę. Nieudacznik nawet nie umiał zorganizować sobie wycieczki, czym spowodował śmierć swoją (pół biedy) ale i 95 innych osób.
Przypominam, ze do Smoleńska leciał w zupełnie prywatno-partyjnej sprawie: zainaugurować swoją kampanię reelekcyjną.
Nie może być pojednania ,gdy cele inne.Podam to ,na przykładzie pana Pietrzaka.Syna ,komuszego generała.Majacego a komuny ,ukończoną szkołę oficerską ,słodkie Życie i lokale na kabaret.Solidaruchy lokal zabrali i zdenerwowali pana JANKA ,DO IMENTU.POSZUKAŁ I ZNALAZŁ WODZA PIERWSZEGO SORTU.Wódz ,ten ,otóż ,wygrał wybOry ,i z mocą halnego ,odbudowywał PRL ,W KTÓRYM PAN JANEK ŻYŁ W LUKSUSACH ,JAK DZIECKO SZEJKA.Pan Janek zdenerwowaNY, ,gdy okazało się,że z PRL NICI,zaczął bredzić ,a słowa te ,są o wiele gorsze niż piana z gaśnicy PSYCHOPaTY .Dodam.DO PAŃ FEMINISTEK .Nie kaleczcie mowy polskiej ,wystarczy ,że ja piszę niegramatycznie,,po przeczytaniu Ulissesa,Nie ministra ,a ,.-PANI MINISTER– na tabLiczkach .W MINISTERSTWACH ,A CHŁOPY POZOSTNĄ BEZ PAN,BO IM WSIO RAWNO.
babilas 2 STYCZNIA 2024 8:51
„A w tych dwóch dziedzinach humanoidy, które są własnością Skarbu Państwa w stanie wolnym, powodują bardzo duże szkody i bez odpowiedniej gospodarki łowieckiej humanoidy by nas po prostu zjadły i byśmy mieli poważne, naprawdę poważne problemy. I tutaj nie ma nawet o czym dyskutować“.
Strzelają już do siebie z karabinów, dział i czołgów – a mają jeszcze lepsze narzędzia do zniszczenia.
Swojskie gry pałacowe
Dede z Mastalarkiem w jednym stali pałacu
zakochani obaj każdy w swoim dętym pajacu
Obaj na służbie u przeklętego paranoja kurdupla
taki żywot absolutnie wyjaławia też łatwo o trypla.
Pajac sługa dyryguje na trzy pajacem królem
taka pałacowa zabawa – kto większym debilem
Obaj funkcjonariusze zaciągają bezprawia długi
łudzą się, że lud ciemny poczyta to za ich zasługi
Kiedyś dobiegnie końca haniebna, śmierdząca era tego tandemu
ruszą sądy, trybunały każdy z tych wujów dostanie co należne jemu
Bo jeśli sprawiedliwości i prawa nie wybrzmią wysokie wyroki
kolejne generacje debili powtarzać będą bezkarnie „władzy” wyskoki
Kargul i Pawlak to ilustracja pojednania po polsku.
…Żeby zjeść pyszną kiełbasę z dzika, trzeba przejść bardzo długą i ciężką drogę”.
Jeżeli nie jest się Rydzykiem czy innym koloratkowo sutannowym:
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/urodziny-radia-maryja-ojciec-rydzyk-dostal-pol-tony-miesa-od-lasow-panstwowych/7lmwrnf
@ babilas
2 STYCZNIA 2024
8:51
Wpis jest w podśmiehujkowym tonie .. A tu nie ma się z czego śmiać , raczej płakać w jakim stanie Narodowo Katolickie Lasy Państwowe pozostawiają polskie lasy… W stanie tragicznym , co każdy może skonstatować wchodząc do jakiegokolwiek polskiego lasu , by zobaczyć ich stan po rabunkowej wycince polskich lasów jaka trwała od 8 lat.. MLNy metrów sześciennych polskiego drewna z polskich drzew popłynęło już do Chin. Lasy Państwowe w dzisiejszym kształcie nadają się do : 1. Głębokiej restrukturyzacji 2. Do zaorania tzn likwidacji , A winni rabunkowej wycince polskich lasów do ukarania .. ! Mam nadzieję że zdają sobie z tego sprawę zarządzający Ministerstwem Środowiska i Klimatu.
To, co dzieje się w gmachu na Powstańców jest ryzykiem akceptowanym. Nie stanowi zagrożenia.
Był moment, że wraz z „interwencją poselską PiS” zjawił się tamże niejaki Bąkiewicz. Ten obrońca kościoła o fizjonomii tęskniącej za rozumem przybył tamże po instrukcje zapewnie, ale szybko się ulotnił. Należy zakładać, że okupanci zasugerowali mu, aby on i jego rzezimieszki „pozostawali w gotowości”.
Co jest zagrożeniem? Działalność bojówek zewnętrznych, wezwanych na pomoc okupantom.
Prewencja nie powinna dopuścić, aby bojówkarze wdarli się do gmachu, bo potem będzie trudniej. Dużo trudniej.
Konstytucja mówi, że Naród Polski to wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, i jest to jedyna akceptowalna definicja tego pojęcia, gdyż nie istnieje żadna więź, która łączyłaby wszystkich Polaków. Mnie nie tylko nie łączy nic z ludźmi pokroju Kaczyńskiego, Dudy, Macierewicza, Ziobry, Kurskiego (tego od ciemnego ludu, który wszystko kupi), Pietrzaka i im podobnych, ale wszystko mnie od nich odstręcza. Nie mam dla nich ani krzty szacunku. To, że są Polakami, jest dla mnie powodem do wstydu, bo nie mieści mi się w głowie, że będąc Polakiem, można być kimś takim jak oni. Prawa człowieka i obywatela przysługują wszystkim, nawet im. Nie znaczy to jednak, że mają prawo liczyć na cokolwiek poza obojętnością ze strony ludzi, którzy wolą postępować przyzwoicie. Pojednanie się z takimi ludźmi jest dla mnie czymś niewyobrażalnym, bo wymagałoby sprzeniewierzania się wszystkim zasadom wyznawanym przez ludzi starających się być uczciwymi i przyzwoitymi.
Pojednanie się z pisowcami nie jest ani konieczne, ani wskazane. Pojednać się będą mogły dopiero następne pokolenia Polaków, nieskażone pisostwem. Mam nadzieję, że kiedyś Polacy będą mogli zapomnieć o swej polskości, bo staną się Europejczykami. Polskość trafnie opisał Asnyk w wierszu „Miejmy nadzieję!”, z którego wynika, że polskość nie jest powodem do dumy.
Przypominam, co ohydnie tępy wuj, kłamca, oszust i kombinator -złodziej nawijał w 2023:
– Gdyby PO doszła do władzy, to byłoby jak w Lidlu: tydzień niemiecki i linie lotnicze do Niemców, tydzień francuski i firmy energetyczne do Francuzów. Genów nie oszukasz, sprzedaliby lasy, Bałtyk i Tatry – powiedziała morfa
Ten skurwiel upartyjnił lasy państwowe w 100%.
Analiza PKO BP oparta na danych FAO (Urzędu Statystycznego przy Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) oraz Eurostatu pokazuje, że eksport drewna surowego z Polski do Chin zaczął się nasilać już w 2018 roku. Wówczas wzrósł o 496 proc. rok do roku, a rok później o 167 proc. rok do roku. W 2020 roku Chiny odpowiadały za największą część polskiego eksportu drewna, a Niemcy byli drugim największym odbiorcą. Jednocześnie wśród światowych gospodarek Polska zajmuje siódme miejsce, jeśli chodzi o sprzedaż zagraniczną drewna użytkowego.