Wdowi grosz

Fundusz Kościelny – nie, dobrowolny odpis podatkowy na legalny związek wyznaniowy – tak. Tusk wrócił do takiej regulacji i to jest krok w dobrą stronę.

Utrzymanie codziennej działalności Kościołów to obowiązek wiernych. Znawca tematu ks. prof. Dariusz Walencik nie ma wątpliwości, że wprowadzenie odpisu jest rozwiązaniem nowoczesnym, europejskim i zgodnym z zasadą wolności religijnej.

W Unii Europejskiej są dwa państwa, w których wszyscy obywatele obowiązkowo płacą na Kościół uznany za narodowy, czyli mający oficjalne poparcie władz politycznych. To prawosławna Grecja i protestancka Dania. Na przeciwnym biegunie mamy Francję, państwo konstytucyjnie świeckie, które nie finansuje związków wyznaniowych z zasady. Podstawowe fakty dotyczące finansowania religii w państwach UE podaje raport Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Czytamy w nim: ,,W Polsce mamy do czynienia z brakiem jasnych regulacji prawnych odnośnie do kwestii finansowania Kościołów i innych związków wyznaniowych. Istnieje szereg rozproszonych rozwiązań prawnych, a także zaszłości historycznych, czego przykładem jest np. Fundusz Kościelny czy podatki płacone przez duchownych od liczby mieszkańców parafii. Ani ustawa o stosunku państwa do Kościoła katolickiego z 1989 r., ani Konkordat z 1993 r., ani też inne ustawy wyznaniowe nie regulują spraw finansowania działalności Kościołów. Konkordat w art. 22 odsyła tę kwestię do dalszych regulacji i umów pomiędzy stronami.

Kościół katolicki, jak i inne Kościoły, utrzymuje się zasadniczo z dobrowolnych ofiar wiernych, przy niewielkim wsparciu z różnych funduszy publicznych, z których środki na określone cele udaje się pozyskać poszczególnym kościelnym podmiotom. W Polsce nie istnieje żadna forma »podatku kościelnego«. Obywatele mogą odprowadzać 1,5 proc. swego podatku, ale tylko na te kościelne instytucje pomocowe, które uzyskały status pożytku publicznego.

Najznaczniejszą dotacją na rzecz zarejestrowanych w Polsce Kościołów i związków wyznaniowych są środki tzw. Funduszu Kościelnego (stanowiącego dziedzictwo z okresu komunistycznego), który został powołany na mocy ustawy z 1950 r. o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki. Miała być to forma rekompensaty dla Kościołów za przejęte przez państwo nieruchomości ziemskie. Nigdy jednak wartość tych dóbr nie została oszacowana, a wysokość środków Funduszu zależała wyłącznie od decyzji politycznych, także po 1989 r.

Środki Funduszu Kościelnego, stosownie do art. 9 ust. 1 ustawy z 20 marca 1950 r. i rozporządzenia Rady Ministrów z 23 sierpnia 1990 r., teoretycznie mogą być przeznaczane na wspomaganie działalności charytatywnej, oświatowo-wychowawczej i opiekuńczo-wychowawczej, prowadzonej przez kościelne osoby prawne. 

Dotacje z Funduszu mogą być ponadto udzielane na remonty i konserwację zabytkowych obiektów o charakterze sakralnym. Jednak w ostatnich dziesięcioleciach – jeśli chodzi o Kościół katolicki – Fundusz swe środki niemal w całości przeznacza na dopłaty do składek ubezpieczeniowych osób duchownych. Zgodnie z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych Fundusz Kościelny finansuje składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe duchownych zaangażowanych w duszpasterstwie, a nie zatrudnionych w formie umowy o pracę – w wysokości 80 proc. najniższej składki, a za członków zakonów kontemplacyjnych klauzurowych i misjonarzy w 100 proc. Natomiast duchowni, którzy są zatrudnieni na podstawie umowy o pracę (np. jako katecheci, wykładowcy, kapelani więzienni, szpitalni czy wojskowi), sami opłacają składki emerytalne. Fundusz Kościelny jest dotowany w całości z budżetu Państwa, w 2023 r. w wysokości 216 mln zł’’.

W budżecie na rok 2024 przygotowanym przez rząd Morawieckiego dotacja wynosiła już 257 mln. Rząd Tuska ją zachował. Premier zapowiedział jednak rozpoczęcie rozmów ze związkami wyznaniowymi, w tym z Kościołem rzymskokatolickim, o zmianie zasad ich finansowania z dotacji na odpis podatkowy. Legalnych związków wyznaniowych mamy w Polsce blisko 200, większość skupia po kilka, kilkanaście tysięcy wiernych. W praktyce chodzi o więc o Kościoły rzymski, protestanckie i prawosławny oraz te niewielkie wspólnoty, które z Funduszu tradycyjnie korzystają, jak polscy muzułmanie i gminy żydowskie. Pamiętajmy, że po 1989 r. mamy w Polsce wolność religijną w ramach prawa, więc każdy legalny związek wyznaniowy może starać się o dotację. 

,,Budżet państwa – analogicznie jak w innych krajach – pokrywa koszty ordynariatu polowego (141 kapelanów) oraz duszpasterstwa innych wyznań w siłach zbrojnych, jak również kapelanów w Straży Pożarnej (18 kapelanów), Straży Granicznej (20 kapelanów), Krajowej Administracji Skarbowej (12 kapelanów) i Służbie Ochrony Państwa (1 kapelan). Pensje ze środków publicznych otrzymują także kapelani więzienni  (187) oraz szpitalni (ok. 600), ale ci ostatni zatrudniani są zazwyczaj na ułamek etatu bądź pracują społecznie. Ministerstwo Edukacji – podobnie jak w innych krajach – pokrywa koszty lekcji religii w szkole, w której udział jest dobrowolny. Z budżetu państwa finansowane są wyższe uczelnie kościelne (5) i wyznaniowe (2) oraz 6 wydziałów teologicznych na państwowych uniwersytetach. Szkoły katolickie – te, które uzyskały status publicznych – są w pełni finansowane ze środków publicznych, a niepubliczne otrzymują dotację przekazywaną z budżetu jednostki samorządu terytorialnego w postaci sumy przeznaczanej na każdego ucznia.

Kościelne instytucje mogą też ubiegać się o dotacje na remont zabytków.

Polska jest jedynym krajem w Europie, gdzie księża płacą podatki od liczby mieszkańców ich parafii. Obowiązuje ich zryczałtowany podatek dochodowy w formie ryczałtu dochodowego od przychodów z ofiar otrzymywanych w związku z pełnionymi funkcjami o charakterze duszpasterskim. Wysokość ryczałtu ustalana jest odrębnie na każdy rok podatkowy przez właściwy według miejsca wykonywania funkcji o charakterze duszpasterskim urząd skarbowy.

Jeśli chodzi o zwolnienia podatkowe, to kościelne osoby prawne w Polsce zwolnione są z części podatków. Jeżeli posiadają nieruchomości rolne lub leśne, są płatnikami podatku rolnego i leśnego. Są również płatnikami podatku od nieruchomości, z wyjątkiem nieruchomości niemieszkalnych, o ile nie jest w nich prowadzona działalność gospodarcza. Spod podatku od nieruchomości wyłączono ponadto nieruchomości, które służą jako internaty przy szkołach i seminariach duchownych. Zwolnione są też budynki, w których mieszczą się zarządy diecezji, klasztory zakonów kontemplacyjnych, domy formacyjne zakonów, domy sióstr emerytek oraz księży emerytów. Natomiast kościelna działalność gospodarcza jest opodatkowana’’. 

Dotychczasowe próby ustanowienia odpisu podatkowego – proponowano od 0,3 do 1,5 proc. – spełzły na niczym. Przygotowany przez min. Michała Boniego w 2013 r. projekt ustawy nie trafił pod obrady Sejmu. Być może z powodów politycznych. Ówczesna koalicja rządząca PO/PSL traciła poparcie w sondażach, liczono się z tym, że likwidacja Funduszu Kościelnego będzie wykorzystana przez ówczesną opozycję pisowską do wywołania paniki wśród kleru.

Tusk po dziesięciu latach wraca do sprawy w całkiem innej sytuacji politycznej. Kieruje dziś rządem złożonym z czterech podmiotów politycznych. Wszystkie chcą dyskusji i zmiany w sprawie finansowania religii z pieniędzy podatników. Wszystkie widzą anachroniczność Funduszu, choć różnią się co do technicznych szczegółów. Platforma, która wpisała likwidację FK do swych 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządzenia, wydaje się bardziej zdeterminowana niż Trzecia Droga, ale słyszymy, że w rządzie jest konsens.

A czy jest gotowość w Kościołach, przekonamy się, gdy międzyministerialna grupa robocza przedstawi założenia reformy. Pierwsza reakcja biskupów rzymskokatolickich jest ostrożna, ale konstruktywna: możemy rozmawiać, pamiętając o konkordacie i innych związkach wyznaniowych.

Faktycznie, zmiana, jaką będzie likwidacja FK i wprowadzenie odpisu podatkowego, może podpadać pod art. 27 konkordatu. Mówi on, że w razie potrzeby nowych zmian w zakresie konkordatu obie strony podejmują rozmowy. Prawdopodobnie ze strony KRzK takie rozmowy mogłaby prowadzić z rządem istniejąca kościelna komisja konkordatowa. Ma ona zespół ekspertów kościelnych zajmujących się kwestiami regulacji prawnych. Konkordat nie wspomina jednak o Funduszu Kościelnym, więc episkopat może chcieć rozmawiać na jakimś innym forum, np. w komisji wspólnej rządu i episkopatu, podobnie archaicznej jak sam FK.

Czasu na wypracowanie porozumienia jest niewiele, jeśli Tusk chce wprowadzić odpis podatkowy w 2025 r. Będzie to rok wyborów prezydenckich, czas gorący politycznie, więc rozmowy powinny zakończyć się przed rozpoczęciem prezydenckiej kampanii wyborczej.