Kto się cieszy z blokady na granicy z Ukrainą?
Z klinczu cieszą się Rosja i Białoruś, a martwią się nim w Brukseli, mniej w pisowskiej Warszawie. Rosji zależy na popsuciu relacji polsko-ukraińskich. W obozie Kaczyńskiego cała energia idzie na obstrukcję wycelowaną w nową większość, granica ich nie interesuje. A przecież blokada uderza w interesy gospodarcze nie tylko Ukrainy, ale i Polski.
Ciekawie mówi o tym Zbigniew Parafianowicz w rozmowie z redakcją Biełsatu. Zajmuje się Ukrainą od wielu lat. Nie patrzy w nacjonalistycznych kategoriach „ukrainizacji”, wytyka błędy i stronie polskiej, i ukraińskiej, a także UE i Zachodowi. Ale w sprawie blokady jest radykalny: czemu policja nie interweniuje?
No właśnie, trudno pojąć brak reakcji policji państwowej (czyli ustawowo apolitycznej, bezpartyjnej) na trwającą od tygodni blokadę granicy RP z Ukrainą. Czemu rząd umywa ręce w tak poważnej sprawie? Przecież wiele innych protestów policja rozganiała bezzwłocznie. Wygląda na to, że ta blokada jej nie przeszkadza. To bardzo niepokojące.
Tym bardziej że pojawiły się opowieści, jak uczestnicy blokady nią zarządzają. Przepuszczając dostawy dla wojska, sprawdza ponoć ich zawartość. Jeśli to prawda, mamy do czynienia z zagrożeniem bezpieczeństwa państwa, bo przecież te wrażliwe informacje mogą trafić do specsłużb Rosji i Białorusi.
Sprawa blokady za kilka dni, po zaprzysiężeniu rządu Tuska, będzie kolejnym kukułczym jajem podrzuconym przez rząd Morawieckiego. Parafianowicz wiąże z nim pewne nadzieje w tej gorącej sprawie. Tusk może obniżyć napięcie, bo nie jest ani antyniemiecki, ani ukraiński, a Kijów w obecnej sytuacji widzi niestety sojusznika bardziej w Berlinie niż w Warszawie. Na razie tylko skrajna prawica konfederacka wybrała się na granicę na znak solidarności z protestującymi. To jeden więcej powód, by nowy rząd zabrał się energicznie do rozwiązania problemu, przede wszystkim na płaszczyźnie międzynarodowej: w dialogu z Kijowem i Brukselą, a także z samymi zainteresowanymi przewoźnikami z obu krajów.
Komentarze
TVN24 podał skład rządu Tuska. Zastanawia mnie bardzo obsada ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego – Dariusz Wieczorek (z Lewicy). Sprawdzam biogram w Wikipedii – samorządowiec ze Szczecina, absolwent Wydziału Elektrycznego Politechniki Szczecińskiej (i tu się związki ze szkolnictwem wyższym kończą). Po studiach pracował w różnych firmach (m.in. Almatur, Enea), potem poszedł w politykę. W poprzedniej kadencji Sejmu udzielał się w komisjach gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej oraz energii, klimatu i aktywów państwowych.
Nie mam podstaw, aby wypowiadać się o kompetencjach zarządczych p. Wieczorka, ale w świetle powyższego ta nominacja wygląda co najmniej dziwnie. Wydaje mi się, że „minister od rektorów” powinien być trochę bardziej umocowany w środowisku naukowym. Dobrze też byłoby, gdyby był to polityk o znanym powszechnie nazwisku i twarzy, co dodałoby trochę więcej ciężaru gatunkowego resortowi – a Wieczorek żadnego tych kryteriów nie spełnia.
Choć być może po tym katolickim oszołomie potrzebna tam po prostu postać mniej barwna i niekontrowersyjna, sumienny administrator, a nie nawiedzony prawicowy charyzmatyk.
Gdyby klinczem martwiono się w Brukseli to dawno już podjęto by działania w interesie unijnych przecież transportowców i rolników.
Przed chwilą redaktor Żakowski powiedział w TOK FM, że oczekuje Komisji Śledczej w Sejmie w sprawie klerykalizacji Polski.
Chodziło mu o tysiące większych i mniejszych Rydzyków łupiących kraj.
Pewnie nie prędko do tego dojdzie, ale dobrze, że to hasło pojawia się w przestrzeni publicznej.
Jeszcze do nie dawna Żakowski w ogóle nie chciał poruszać spraw związanych z inwazją krk.
Kropla drży skałę.
Może dożyję tego.
@babilas
Czarnek to żaden oszołom, to mentalność katolicko- narodowa w wersji Rydzyka plus buta wyniesiona z domu. Ministrował świadomie, jak inny profesor, Gliński, by przestawiać państwo na tryb autorytarny. Dobrze wiedział co robił w ramach szerszego masterplanu pisowskiego z wkładem ordojurystów. Im naprawdę chodzi o oenerowskiej katolickie państwo narodu polskiego w kontrze do liberalnego Zachodu i we współpracy ze skrajną prawicą w UE i w Rosji. Przez osiem lat pracowali nad tym przede wszystkim i zbudowali przyczółki. Sytuacja jest labilna, stawka wysoka, zasoby nowego rządu ograniczone. Personalia w tym kontekście są mniej istotne. Skoro Lewica chce Wieczorka, niech będzie. Ważne, by zaczęli rządzić.
@jagoda
Ten sam JŻ chce oddać TVP 2 pisowcom. To proponował przed laty, nim jeszcze został ministrem finansów i wicepremierem Jacek Rostowski, ale całkiem innej sytuacji politycznej i zresztą też bezskutecznie. Dzielenie mediów publicznych na sektory partyjne, to tak jakby oddać połowę szkolnictwa publicznego rządzącym, a połowę- agresywnej opozycji.
W sprawie blokady – kompletny brak empatii polskich przewoźników i rolników i absolutna degrengolada złodziejskiego rządu tymczasowego. Ukraina krwawi i może upaść a wtedy nasi kierowcy i rolnicy jak i my wszyscy będziemy w czarnej d… Nadzieja w nowym rządzie, ale z PSL i Agrounią może być problem.
Adam Szostkiewicz
8 GRUDNIA 2023
8:01
Jacek Żakowski generalnie zachowuje się dziwnie.
Jesienią 2005 po pierwszych wygranych wyborach PiS pisał w Polityce, że to dobrze, bo oni „podciągną tabory”. Czyli zmniejszą różnice społeczne.
PiS powołał na ministra finansów liberalną Zytę Gilowską.
Przez lata Żakowski strofował: „nie straszcie pisem”.
Bardzo ostrożnie podchodzę do tego co mówi.
Niemniej cieszę, się z pomysłu Komisji w sprawie klerykalizacji.
Słowo raz rzucone w przestrzeń społeczną żyje.
To powinno żyć, rosnąć i przyczynić się do uporządkowania relacji państwa z krk.
Przez przyzwolenie na obecne stosunki na granicy Polsko-Ukraińskiej, PiS oddał kontrolę na tej granicy praktycznie w rosyjskie ręce.
A tak swoją drogą, to szkoda, że niemieccy przewoźnicy nie blokowali swojej granicy , aby uchronić siè przed tańszą konkurencją z wschodu. Może pomogłoby by to niektórym wyzwolić się z wiecznie żywej „moralności Kalego”, w co jednak wątpię.
Jestem przekonany, że Polska wystąpi z UE w tym momencie, kiędy zamiast brać, będzie musiała dopłacać do unijnych funduszy.
Rosji na pewno zależy na jak najgorszych stosunkach Polski z Ukrainą, ale nie może być tak, że najmniej przejmuje się tym Ukraina, za to my mamy poświęcić swoje żywotne interesy i na złość Putinowi odmrozić sobie uszy. Z wypowiedzi Parafianowicza jasno wynika, że wina leży tu po stronie Ukrainy i choć stara się pudrować rzeczywistość symetryzowaniem, wymienia jednak sprzeczność (nieusuwalną!) interesów Polski i Ukrainy, jak również fakt, że przywódcy Ukrainy bez sentymentów traktują Polaków, posuwając się nawet do kłamstw i oczerniania na arenie międzynarodowej.
Daje też do zrozumienia, że bezpośrednio przyczyniła się do obecnego zaognienia decyzja unijna, korzystna dla Ukrainy, a zupełnie ignorująca interes Polski.
Słowa o rozgonieniu protestu pałkami odczytuję jako sarkazm, oznaczałoby to przecież całkowitą rezygnację z własnych, podstawowych potrzeb gospodarczych na rzecz Ukrainy, czemu są przeciwni wyborcy nie tylko PISu czy Konfederacji, ale również szykującej się do objęcia wladzy byłej już opozycji.
Skarżąc się u red. Macieja Głogowskiego w środowym poranku w TokFM, że NIKT MNIE NIE ZROZUMIAŁ, red. Żakowski, publicysta, słabo dowiódł swego profesjonalizmu. Tu rada, aby słyszący od wielu osób żeś pijany, jednak poszedł się wyspać, jakoś dźwięczy w uszach.
Problem na granicy poruszony przez Gospodarza jest bardzo ważny i powinien być szybko rozwiązany. Na razie są to tylko iskry, żeby nie doprowadzić do ognia nowy rząd jak najszybciej problem powinien rozwiązać w interesie obu stron, jeśli nie chcemy mieć następnego wroga lub być wrogiem.
Dobrze że ten temat został poruszony. Jest bardzo ważny, przynajmniej ja tak oceniam.
Temat KRK jest też bardzo ważny ale nie od tego tematu nowy parlament i przyszły rząd powinien zacząć.
To co Żakowski powiedział w TOK FM jest dla mnie początkiem, który unikać nie można, ale po kolei. Niech się nowy rząd Tusk ukonstytuuje i pilniejsze problemy rozwiąże. Też za tym jestem żeby wreszcie Korporację watykańską o znamionach mafijnych i szkodzących Polsce, rozliczyć z ich działań na terenie naszego kraju.
Strategia PiSu po przegranych wyborach 2023
PiS, który znalazł się w położeniu bardzo trudnym, za wszelką cenę nie chce dopuścić do sytuacji beznadziejnej i chwyta się różnych sposobów walki z większościową koalicją. Pierwszy, to działania partii (rządzącej jeszcze kilkanaście dni) obliczone na perspektywę przyszłego rozpadu koalicji. PiSowcy liczą na polski scenariusz – i tak się pokłócą.
Liczą na polską cechę narodową – przekorę, która na dłuższą metę nie pozwala doprowadzić przedsięwzięć do końca. Przekora rodzi kłótnie, spory, pęknięcia, a to jest wstępnym warunkiem rozpadu. Wtedy wystarczy tylko porządnie ukłuć, pchnąć, przywalić we wrażliwy punkt, a pęknięcia się rozszerzą i defragmentacja nastąpi.
PiS liczy na to, sądzi że na tak inteligentne metody jakie ta narodowa partia stosuje w konkurencji politycznej, koalicja tuskowa nie jest przygotowana, nie wierzy w nie i ulegnie prędzej czy później zaskoczeniu. Tusk w ujęciu teoretycznym i praktycznym wodza PiSu jest największym wrogiem narodu, a tym samym PiSu, ikoną zła, przywódcą stronnictw walczących przeciwko Polsce.
Ale nawet gdy powyższe założenia nie są składnikiem teorii walki politycznej, odzyskiwania władzy przez PiS, to PiSowcy i tak będą stosować dotychczasowe metody prowadzenia polityki – skłócanie, szczucie, pomawianie, kłamstwa, zaprzaństwa. Innych metod nie znają (nie uznają) i ze swojego doświadczenia sądzą, że mają dużą szansę na wygraną, jeśli nie teraz, to w niedługim czasie.
To jest to samo, co Putin usiłuje czynić wobec UE. Poobmacywać, pozachęcać, ale i potestować, powyzywać, poszczuć swoimi pieskami i gdy przyjdzie czas – rozłupać, pokruszyć i zamieść żelazną miotłą, na razie na obrzeżach.
PiS stawiając wszystko na jedną kartę, propagując wrogość, strasząc swoimi głupkowatymi hasłami, kłamstwami, oskarżeniami i wyzwiskami, gra na swoją niekorzyść, utwierdza swoich konkurentów w przekonaniu, że nie jest mocny, a krzykliwy, nie z betonu, a ze słomy, niewrażliwy, bez oskomy, cykor na cykorze pogania bacikiem, udaje, że orze.
TJ
Otwarta Europa wychodzi nam „bokiem “, a stosunki z Ukraina beda ciagle napiete. Powodem sa nasze resentymenty oraz ewentualna konkurencja po wojnie. Ukraina jest duzym krajem i wywoluje leki, szczegolnie gdy wiekszosc z nas holduje teoriom spiskowym. Nowy scenariusz ; Rosja lub Ukraina lub Rosja i Ukraina na Wschodzie, a Niemcy na Zachodzie. Do tego dochodzi „wroga“ nam UE.
PiSowcy jako prawdziwi narodowcy w stosunkach z Ukrainą przejawiają tendencje mocarstwowe, pseudomocarstwowe, także w przypadku konfliktu na granicy polsko-ukraińskiej przeciwko niesłusznie tanim stawkom przewozowym Ukraińców.
Nie będzie nam nikt dyktował, co mamy robić, bronimy tylko naszych interesów narodowych, niech Ukraina pilnuje swojego interesu i nie wsadza nosa w nasze polskie sprawy, a ta głupia i perfidna Unia niechże w końcu przestanie nas okłamywać, oszukiwać, wykorzystywać.
Kaczyński, który o sobie ma mniemanie jako o największym przywódcy RP po II Wojnie Św., tym który wreszcie obalił komunizm, podniósł z ruin Polskę i buduje pomyślnie, planowo, krok po kroku Polskę wielką, trójmorską, wyrobił przekonanie wśród swoich podwładnych, podległych jego charyzmie wiernych pomocników, że jego przeznaczeniem jest zwyciężać. Nie ma kompromisów, są tylko chwilowe zawieszenia broni. Myśl strategiczna wodza, to nie przelewki, stale pracuje, planuje, mobilizuje, organizuje. Nie ma tu miejsca na kompromisy, na ugody z wrogiem. Wróg jest wrogiem i powinien mieć status wroga pokonanego. Dla Kaczyńskiego kompromis kojarzy się z hańbą, z ustępstwami jest oznaką słabości. Przeciwko kompromisowi warto walczyć, bo tylko zwycięstwo jest cenne, otwierające przyszłość, zapewniające ład i porządek.
Typowe rojenia człowieka, dla którego brak zwycięstwa jest klęską, obecność konkurenta, partnera, to potencjalna i realna wrogość, permanentna walka (nazywania zawsze obroną) jest obowiązkiem, a kompromis, czy zgoda jest porażką, czynem niemoralnym, porzuceniem misji, sprzeniewierzeniem się woli niebios.
Paranoja.
TJ
Pilna wiadomość:
Putin zamierza 2024 ponownie kandydować na stanowisko prezydenta. Takie wybory to duży i niepotrzebny wydatek.
Czy nie byłoby taniej przyjąć tą kandydaturę przez aklamację, a z tymi co mają coś przeciwko niej, zająć się podług starej sowieckiej, a teraz już putinowskiej tradycji.
Zasygnalizowana przez red. A.S. sprawa budzi moje następujące refleksje: Mimo zadziwiająco małego zainteresowania mediów i karygodnie małej aktywności władz RP, w sprawie tkwi znaczny potencjał zagrożenia pogorszeniem stosunków polsko-ukraińskich, a także zagrożenia interesów gospodarczych polskich firm. Sprawa wymaga natychmiastowego rozwiązania, które bez udziału rządu polskiego będzie niemożliwe. Cząstkowe, doraźne rozwiązania na miejscach akcji niewiele dadzą. Potrzebne będą negocjacje umocowanych przedstawicieli rządów obu stron i podejmowanie optymalnych rozwiązań. Jeśli prawdą jest, że dostawy dla ukraińskiego wojska są kontrolowane, to bez wątpienia informacje z tych miejsc trafiły już do specsłużb moskiewskich. One nie tylko cieszą się, ale z tych informacji korzystają. Konflikt i blokady na granicy polsko-ukraińskiej to też powód uciechy służb rosyjskich, ale też łatwy do podpalenia lont do bomby mogącej wybuchnąć na ledwo gojącej się ranie w stosunkach ukraińsko-polskich. Generalnie: Trzeba działać natychmiast i zdecydowanie. Dotychczasowe zaniechania, lekceważenie sprawy, to kukułcze jajo rządu PiS dla rządu Tuska.
Polska w „mniemanologii stosowanej” PiSu miała się stać, a raczej już jest, podobnie jak bliska mu ideologicznie putinowska Rosja, krajem otoczonym przez wrogów. Na wschodzie Rosja, z Białorusią i Ukrainą, a na zachodzie odwieczny wróg Niemcy, posiłkowany przez Unię Europejską.
I jak tu żyć?
@babilas
8 GRUDNIA 2023 1:09
Masz rację pisząc z rezerwą o przygotowaniu merytorycznym noeego ministra.
Ale jego ,,zewnętrzność” wobec środowiska naukowego być może będzie zaletą? Znając kumoterskość właściwą polskiej nauce.
Np. nie wierzę by magister A. Duda – patrząc na przymioty jego intelektu i umiejętności interpretacyjne konstutucji, był bez kumoterstwa był zdolnym rozpocząć studia doktoranckie.
Drogi Panic Redaktorze – toż to powtórka z rozrywki – Alaeksandra też Polacy wybrali na króla w podobnym zamieszaniu a póżniej śpiewali „Boże coś Polskę…”
Mam nzdzieję, że tym razem będziemy mieli więcej szczęścia a może i więcej do powiedzenia. 200 lat temu elity były „odwieczne” dzisiaj są „pisowskie” a sądząc po losie koni w Janowie „dobra zmiana” pomaga jak Zabłockiemu mydło… Czuj Duch!
@Adam Szostkiewicz
8 GRUDNIA 2023 8:01
Pana kolega po fachu – choć bardzo cenię Go, za nazwę to: zmysł etyczny, tym razem gruuubo przesadził ze szlachetnością.
„czemu policja nie interweniuje?
Z policji pisdni posługacze zrobili partyjną policją na posyłki czyli taką „prywatną” służbę: między cynicznym „wyrabianiem” emerytury i awansów, agencją ochrony, łowieniem mandatów i w niektórych jednostkach ze śladami dawnego rzemiosła i odpowiedzialnej trudnej służby ochrony społeczeństwa.
Konieczna ustawa o Policji uniemożliwiająca zarządzanie nią przez partie, przywrocenie szkoleń w tym strzelania w dostatecznej liczbie i bez udawania, egzekwowanie treningów sprawności fizycznej i kondycji, szkolenia psycho-socjologiczne w zakresie umożliwiajacym prawidłwe reakcje w trudnych sytuacjach i środowiskach zaniedbanych i skryminalizowanych, godziwe wynagrodzenia za pracę oraz usunięcie krzyży i obowiązkowego uczestnictwa w jakichś kościelnych cyrkach przebierańców.
Policja i armia polska to służby dla obrony i ochrony społeczeństwa, ta pierwsza dla skutecznej ochrony przed bandyterką, chorymi psychicznie, zbokami, złodziejami i innym elementym łamiacym prawo… , ta druga dla obrony przed zagrożeniem wojennym i w czasie wojny.
Jak to możliwe, że prze z tyle lat komendatem był psychopata, miłośnik dodupnych granatników i frędzelków…, który psychiatra na to pozwolił ?
@tejot 12:23
„…brak zwycięstwa jest klęską…”
Uważam raczej, że brak WROGA jest tu klęską – przypomnijmy sobie głosowanie w EU z wynikiem 1 do 27.
Sprytny adwokat rozwodowy nie potrzebuje zwycięstwa: to byłby koniec stosunku zatrudnienia. Natomiast produkcja nowych wrogów jest gwarancją egzystencji (patrz Putin).
Sytuacja na granicy jest wynikiem pazerności przewoźników ukraińskich i desperacji pozostawionych samym sobie polskich. Zresztą zauważyłam, że często wiedzeni empatią z napadniętym krajem zapominamy, że oprócz niewinnych dzieci i kobiet mamy do czynienia również z kombinatorami, przestępcami, szpiegami, którzy wmieszali się w masę uchodźczą. Poza tym jestem ciekawa, czy ktoś z ludzi mających wpływ na przyjęcie Ukrainy do Unii zdaje sobie sprawę ile, po mam nadzieję wygranej z Rosją wojnie, zostanie w rękach zdemoralizowanych powojenną biedą Ukraińców broni nad, którą nikt nie będzie miał kontroli? Czy można liczyć, że w walce o pieniądze na odbudowę w grę będzie wchodziła jakaś biznesowa etyka i prawo uczciwej konkurencji czy raczej górę weźmie mafijna bandyterka. Jestem bardzo sceptyczna co do projektu rozszerzania Unii o taki kraj . Tym bardziej, że Polska będzie pierwszym terenem ekspansji, a gospodarczo nie jest taka mocna jak Niemcy. Właśnie takie problemy jak zalew pszenicy i innych produktów rolnych na nasz rynek czy zaniżanie stawek przez przewoźników są pierwszymi symptomami tego, co nas czeka w przyszłości. Zwłaszcza gdy Ukraina jako członek Unii będzie miała równe prawa jak my i inni jej unijni sąsiedzi. A jeszcze Polska jako kraj członkowski od wielu lat pewnie będzie musiała solidarnie dopłacać składkę dla rozwoju Ukrainy. Kto to wytrzyma? A z drugiej strony jeśli polska demokracja po tylu latach od zmiany ustroju okazała się kruchym tworem (vide działania pisowców), to czego można spodziewać się po politykach ukraińskich?
@ada
Pani wpis przypomina nieufne lub wręcz niechętne zachodnie wypowiedzi przed i zaraz po przyjęciu Polski do UE, a była to decyzja polityczna, a nie ekonomiczna.Podobne sprzeciwy np. w USA zgłaszano wobec Polski kandydującej do NATO. Teraz w Polsce podsyca się lęki przed Ukrainą w UE i NATO. Robią to wielbiciele Rosji.
Tak czy inaczej, mądry rząd obniża napięcie, a głupi je podnosi. Reszta w tej sprawie to spekulacje.
@Ada Ja
8 GRUDNIA 2023
22:00
„Sytuacja na granicy jest wynikiem pazerności przewoźników ukraińskich i desperacji pozostawionych samym sobie polskich.”
A skad to wiesz? Bo jak donosza z UE rzad Morawieckiego NIE dostarczyl dowodow, ze polscy kierowcy cierpia i ze Ukraincy lamia przepisy. A zaprzyjaznione panstwa Baltyckie oskarzaja Polske o oslabianie Ukrainy.
Pytan jest duzo, np. czy polscy przewoznicy chca dojedzac z towarem na wschod od Lwowa czy Charowa?
Sytuacja wcale nie jest jasna i wymaga ustalenia faktow a dopiero poten oceny. I to napewno nie przez laikow z tego blogu 🙁
mezzo
8 GRUDNIA 2023 13:54
Generalnie: Trzeba działać natychmiast i zdecydowanie. Dotychczasowe zaniechania, lekceważenie sprawy, to kukułcze jajo rządu PiS dla rządu Tuska.
Tych kukułczych jajec podlożonych przez kacapską agenturę pisdnych… będzie sporo… oni dawno mają roozpisane scenariusze na wsjakij słuczaj, w tym na wypadek, tak jak obecnie, utraty władzy – w ich mniemaniu chwilowej.
#1 zasrane sądy i prokuratury… i bujaj się fela…
#2 rozgrzebanie konfliktu ukraińsko-polskiego… z potężnym zagrożeniem na granicy wschodniej i utratą istniejących i potencjalnych interesów,
#3 odpalenie rzekomego konfliktu rządowego ABW z rządowym Orlenem i prywatnym polskim inwestorem w poważnej kwestii zakupu niesprawdzonej amerykańskiej technologii małych reaktorow atomowych i ich lokalizacji w Polsce… to tak grubo szyte – odsłaniające szczyty niekompetencji i rozpisdziaju … że, kto wie, czy to nie zakończy się kosmicznym skandalem i wyrokami śmierci sądów doraźnych za zdradę państwa,… nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się kiedyś, że uszyła toto agencja putina… a może jeszcze coś innego?
#4 zaplanowanie budżetu państwa z wielkim deficytem przez morawską pisdę i czekanie na bum, bum…
#5 pozostwienie nieprzygotowanego kraju na wypadek nasilenia się kolejnej fali zarazy…
#6 … itd…itd… szpitale, szkoły, zus…
Tu trzeba mobilizacji sztabu wysoce kompetenych i pewnych fachowców od zarządzania w poszczególnych obszarach i dziedzinach funkcjonowania państwa, a nie sierot, którym się wydaje, że potrafią… to „zarządzanie permanentnym kryzysem”.
Mam nadzieję, że pan Tusk rozumie, że kluczową i pierwszą sprawą jest „przebudowa” służb specjalnych i stworzenie systemu extra „wewnętrznej kontroli”, by tam nie było żadnej lipy, bo polska jest w rękach kacapskiej agentury po szyję, im się nie spieszy, ale są wszędzie… w instytucjach EU też, a europejskie demokracje są w potężnym kryzysie, by nie powiedzieć na trakcie do despotii usiłujących opanować „anarchie”, jeszcze nie dziś, to jutro bo skala nierozwiązanych pęczniejących problemów w tym zabójczej korupcji olbrzymia…
Hm, jakoś nie przypominam sobie moralnego wzburzenia, kiedy polscy spedytorzy i producenci mebli konkurując ceną wykończyli głównie spedytorów niemieckich ( ale nie tylko) i doprowadzili do upadku dziesiątki firm meblarskich w Niemczech, mających niejednokrotnie stuletnią tradycję. Wręcz przeciwnie jesteśmy dumni z tego, że polscy spedytorzy przewożą najwiecej towarów na terenie UE( przedtem byli to niemieccy spedytorzy) . Pamiętam za to oburzenie Polaków, kiedy UE, aby ograniczyć straty zachodnich spedytorów, wprowadziła mechanizmy ograniczające brutalną konkurencję cenową.
@marlena
9 GRUDNIA 2023 8:32
To fakt. Kilka sprostowań: nie wykończyliśmy SPEDYTORÓW niemieckich czy austriackich. Ci wręcz, dzięki polskim firmom TRANSPORTOWYM , mają się świetnie. Pogrążyliśmy niemieckie firmy TRANSPORTOWE i też bez przesady bo one zwyczajnie pozatrudniały polskich (lub innych nowounijnych) kierowców i też jakoś przędą.
@marlena
9 GRUDNIA 2023
8:32
„Pamiętam za to oburzenie Polaków, kiedy UE, aby ograniczyć straty zachodnich spedytorów, wprowadziła mechanizmy ograniczające brutalną konkurencję cenową.”
Ten mechanizm byl bardzo inteligentny. Bo wprowadzal wymog, zeby firmy placily swoim kierowcom przynajmniej wedlug stawek w danym kraju. I o ile wiem, to kierowcy sie na takie rozwiazanie nie oburzali 😉
marlena
9 GRUDNIA 2023 8:32
Pamiętam za to oburzenie Polaków, kiedy UE, aby ograniczyć straty zachodnich spedytorów, wprowadziła mechanizmy ograniczające brutalną konkurencję cenową.
Nie pamiętają pisdne lumpy … bo polskie lumpy jak cały katolicki naród, to lumpy wyjątkowe one mogą grać nie fair, one kombinować i kraść mogą w imię …
Toto słabo nadaje się do gier gdzie obowiązuje prawo, kodeksy i reguły fair play, a w polityce najlepsze wyniki osiągają w grze w chu…
Oczywiśćie i wśród lumpów trafiaja się szlachetne odruchy … skopie, ale czasem poda szmatkę do wytarcia krwi… ale to rzadkość jak renifery na pustyni.