Tlenu na 20 godzin
Ruchy z Kaczyńskim to dla mnie no-news. Za to śledzę dramat batyskafu, który zaginął z pięcioma bogaczami w odmętach Atlantyku. Mieli dotrzeć do wraku Titanica. Kto krezusom i poszukiwaczom przygód zabroni ryzykowania własnego życia? Byli zresztą świadomi, że podejmują śmiertelne ryzyko, więc to był ich wolny wybór. Bliscy i rodziny rzadko są w takich kontekstach pytane o zdanie. Jeśli coś pójdzie źle, mogą czekać, modlić się i tyle.
Każdego życia szkoda, ale bije w oczy, że media światowe poświęcają na ten dramat więcej czasu niż na relacje o zatonięciach stateczków, szalup czy pontonów z uchodźcami i migrantami. Całkiem niedawno u wybrzeży Grecji doszło do takiej tragedii. Pochłonęła życie dziesiątków ludzi, w tym dzieci. Ale to byli biedni ludzie, bez znanych światu twarzy i nazwisk. Nikt nam nie obiecywał, że świat będzie sprawiedliwy, ale takie tragedie wołają o pomstę do nieba. Podobnie jak tragedie na naszej granicy z Białorusią.
Zarówno na Morzu Śródziemnym, jak i w Puszczy Białowieskiej giną ludzie, bo prawo międzynarodowe nie jest przestrzegane z powodów politycznych. Ci ludzie nie musieli zginąć, gdyby prawo było szanowane, a polityka migracyjna Unii Europejskiej była spójna. Mamy wzniosłe hasła o humanizmie, chrześcijaństwie, równości wszystkich ludzi. A gdy zdarzy się sytuacja graniczna – w sensie zarówno fizycznym, jak i ludzkim – okazuje się, że są równi i równiejsi. W każdym państwie i ustroju.
Na ratunek zaginionego batyskafu ruszyły służby amerykańskie, kanadyjskie, Francja wysłała najnowocześniejszy statek specjalistyczny. Ogromna operacja na ogromnym akwenie, wszystkie środki i zasoby do dyspozycji. To naturalnie fascynujące dla mediów i widzów siedzących bezpiecznie na kanapach przed ekranami. A gdzieś tam w otchłani, do której nie dociera ani smużka światła, pięciu mężczyzn żegna się z życiem. Zostało im tlenu na dwadzieścia godzin, może ciut dłużej, jeśli będą w stanie oddychać oszczędniej.
Na poszukiwanie rozbitków, zaginionych, ciał biednych ludzi w morzu czy na lądzie nie wysyła się tyle sprzętu, ile zgromadzono na ratunek batyskafu z pięcioma nieszczęśnikami na pokładzie. Wśród nich młodziutki syn miliardera, którego ojciec zabrał ze sobą oby nie na ostatnią przygodę w ich życiu. Tras migrantów nie śledzą sztaby ratunkowe, najwyżej drony i zwiadowcy straży granicznej. Gdy dochodzi do kolejnej tragedii, wybuchają ostre spory polityczne. Politycy umywają ręce, recytują obłudne frazesy, oskarżają się nawzajem.
Może stanie się cud i batyskaf zostanie namierzony i wydobyty z żywymi pasażerami. Przyzwoitość każe trzymać za to kciuki. W końcu to ludzie, jak my, a uczciwie zapracowane bogactwo czy rozpoznawalność nie dyskwalifikuje moralnie w normalnym świecie. Ale na ratunek zasługują wszyscy ludzie w nieszczęściu, także biedni i znani tylko swoim bliskim i znajomym.
Komentarze
Niestety, świat ludzki tak się wykreował, że w pierwszej kolejności ratuje się tych, którzy są znani i bogaci. Biedni ludzie są zawsze na marginesie, chyba że opinia publiczna zadecyduje inaczej, a politycy żeby się przypodobać społeczności zadziałają odpowiednio.
Gdybyśmy sobie wreszcie uświadomili, że głównym grzechem ludzkim jest lenistwo człowieka (w pracy nad sobą) może wreszcie dotarło by, dlaczego tak się dzieje – dlaczego są równi i równiejsi?
Jeśli naczelny uzurpator moralistyczny (KRK) wciąż zabija człowieka w człowieku to proszę się nie dziwić, dlaczego taka obojętność na tragedię anonimowych ludzi i do tego z innych kultur ludzkich.
To, co się działo i dzieje w sprawie migrantów to nie woła o pomstę do nieba, a jedynie świadczy i dowodzi, jaki jest człowiek, którego wcześniej zniewolono.
Człowiek to nie tylko ciało (materia), też umysł, który w człowieku wciąż zabijany dla jasnych i znanych mi celów – podporządkowanie go sobie i posłuszeństwo w taki sposób żeby, co najwyżej byli znakomitym „mięsem armatnim” w niecnych celach politycznych czy religijnych, lub religijno-politycznych i korporacyjnych.
Jedynie nabywanie świadomości w człowieku może tu cokolwiek zmienić poprzez pracę nad sobą, bo to jedyne, co może ludziom oczy otworzyć, jak są traktowani przez tych, którzy powinni jedynie ludom służyć.
Konkluzja:
Religia chrześcijańska (głównie katolicka) nie zdała egzaminy, a wręcz doprowadziła do odwrotności – jeszcze większego zniewolenia ludzi i szkoda, że mało kto zdaje sobie sprawę z tak oczywistej sprawie.
Co z tego, że ludzie z krajów tak zwanych demokratycznych twierdzą stanowczo o swojej wolności, jak przez całe stulecia zabijano rozwijającą się w tych ludziach świadomość, aby się przypadkiem nie spostrzegli, że nadal są niewolnikami tych, którym służą. Może pozwolono na więcej przywilejów i większego wsparcia finansowego za pracę, ale nic więcej – dalej są tylko „mięsem armatnim” w potyczkach wojennych między politykami zblatowanymi z oligarchami lub arcykapłanami.
Według mojej oceny mamy to wszystko na własne życzenie z powodów wyjątkowego lenistwa w pracy nad sobą, która prowadzi do większej ludzkiej świadomości pozwalając zobaczyć, jak dobrze ludzie są manipulowani na różne sposoby (też propagandowo) aby się tylko mało kto połapał w czym rzecz i jak jesteśmy zniewalani dla Panów tegoż świata ludzkiego.
Czyż nie powiedziano w Biblii, że mamy służyć Panu?
No i służymy różnym Panom dla ich celów, a nie dobra ludzkiego (ogólnego).
To jest chyba sprzężenie zwrotne, w którym istotną rolę grają media.
Owszem, w tym przypadku chodzi o kilku poszukiwaczy przygód, zbyt bogatych żeby chcieli się liczyć z realiami, ale np. tragedię Haiti wałkowano w naszych mediach miesiącami i to z wykluczeniem wszystkich innych spraw. A to jest jednak rozpaczliwie biedny kraj. Albo – nawet lepszy przykład – wycieczka szkolna, która utknęła w jaskini gdzieś chyba w Indonezji? Też zrobiono z tego cyrk medialny. Ktokolwiek korzysta z mediów, nie mógł uciec od tematu.
Media rozdmuchują to, co „gryzie” czyli „żre”. A jeśli żre, to przyciąga publiczność, która z kolei generuje dochody z reklam. A przede wszystkim serwisy „donosicielskie” rozdmuchują emocje, bo zakładają, że konsument tego szuka. W serwisach tzw. informacyjnych zamiast faktów mamy łzy i niekończące się monologi o tym, jak dane wydarzenie wpłynęło na powstanie palpitacji u jakiejś pańci.
Albo morały. Weźmy na przykład tragiczną śmierć dziecka pozostawionego w rozgrzanym samochodzie. Pierwsze pytanie, które zadaję, brzmi: jak do tego doszło? Jak to możliwe, że rodzice „zapomnieli”? I jak można uniknąć podobnych tragedii na przyszłość? Z kolei kanadyjskie media zamiast faktów wałkują reakcje. Jest komentarz miejscowej policjantki, która zapewnia, że rodzice są zdruzgotani, zatem nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. I jest wypowiedź miejscowego notabla, który twierdzi, że zna rodzinę osobiście od wielu lat. I wszyscy rozpływają się nad tragedią… rodziców. Czy sprawozdawcy powariowali? Nie, oni sądzą, nie do końca słusznie, że konsument przekazu tego chce.
Co do ogromu pieniędzy, sił i środków przeznaczonych na ratowanie kilku krezusów, to jesteśmy tym nieco zbulwersowani. Kanada nie jest, proszę państwa, aż tak bogata. A te odziały Coastal Guard, które gremialnie oddelegowano do tej akcji, na pewno zaniedbają swoje normalne obowiązki. I to nie jest w porządku. Howgh!
Z kolei komercyjne internetowe media polskie ostatnio zalewają czytelników swoimi clickbitami nt. zamordowanej młodej Polki w Grecji. Gdyby to była pani po 60-tce czy wąsaty kierowca z pod Zabrza na jednej wzmiance by się skończyło. Taki jest własnie ten cały … kapitalizm. Jednak nic do tej pory lepszego od niego nie wymyślono.
Już podczas pierwszej ekspedycji, gdy odnaleziono wrak Tytanika, i pokazywano zdjęcia miałem mieszane uczucia i emocjonalny dystans.
Oglądając fascynujące podwodne widoki wraku nie mogłem uciec od uczucia uczestnictwa w tragedii.
Tragedii, spowodowanej brawurą kapitana.
Również i w tym przypadku po ponad stu latach, podjęto niepotrzebne ryzyko opuszczając Gulgutierę – batyskaf przy zlej pogodzie.
W dodatku beczka nie spełniająca wymogów bezpieczeństwa, ze złym systemem komunikacji dla warunków morskich, zaprojektowanym przez firmę Elona Muska SpaceX.
https://www.independent.co.uk/news/world/americas/elon-musk-starlink-titanic-submarine-missing-b2361323.html
A Musk na nurkowaniu, równo się zna.
Po co ta tragedia?
Po korporacyjny profit, a może „marketingowy pitch” dla potencjalnego inwestora?
Również z dystansu patrze na poczynania Elona Muska, gdy wywala swoimi rakietami dziury w jonosferze wielkości Texasu, albo robi Big Bada Boom robiąc bydło w okolicy.
Entropia tylko czeka, aby wyzwolić kolejną medialną gorączkę.
Są miejsca, które powinno się uszanować i zostawić w spokoju i nie probowac przeksztalcac w Wesole Miasteczko z atrakcjami.
Czy koszty akcji ratunkowej zostaną pokryte z majątków miliarderów znajdujących się w batyskafie ? Ja rozumiem tradycyjną solidarność ludzi morza i pomoc trzeba nieść, ale ich, miliarderów obecność – w tym wypadku w morzu, nie wynika z przyczyn zawodowych. Zwykła pokazówka. Podobnie z wyczynami regatowymi dookoła świata. Kiedyś taki jeden samotnik zaginął w regatach dookoła Antarktydy. Marynarka chilijska, argentyńska i chyba nowozelandzka szukały jachtu samotnik (chyba Ruffs mu było). I dobrze. Tak nakazuje Solidarność ludzi morza. Samoloty, helikoptery, fregaty… Koszta? Pokrywką podatnicy. A jacht na żaglach nie miał chyba metra kwadratowego wolnego od reklam sponsorów, i to nie byle jakich ! Skoro te firmy międzynarodowe stać na taką reklamę, to niech też będzie je stać na opłacenie ryzyka związanego z reklamą.
Zaginiony batyskaf to jakaś mało koszerna sprawa. Aż dziw bierze, że mający z reguły sporo oleju w głowach ludzie interesu, chyba tylko dla próżności i dla selfie na Instagramie, poszli na taki numer oferowany przez szemraną firmę. Po co ? Dlaczego ?
” Przejechałem się do wraku Titanica. A TY NIE ??? ” – tym zawsze można przebić kolegę miliardera podczas partyjki golfa na prywatnym golfowisku.
Jak widać zjechać do wraku to nie sztuka. Sztuką jest wrócić, kiedy do jazdy używa się puszki od konserw.
Taki mamy klimat, że za wszystko trzeba płacić. Również za akcje ratunkowe.
W poszukiwanym batyskafie znajdują się osoby, które za wszelkie akcje ratunkowe zapłaciły z góry. Prawdopodobnie. Jeśli nie, to uczyniły to ich rodziny krótko po utracie kontaktu. Akcje ratunkowe na morzu są bardzo kosztowne.
Proponuję zgadywankę. Która internetowa zbiórka pieniędzy na ratowanie rozbitków przyniesie więcej:
1. pasażerów zaginionego batyskafu
2. pasażerów przeładowanej łodzi z uciekinierami
Z drugiej strony, jeśli ludzie zobaczą ile można czasu, uwagi i środków poświęcić na ratowanie kilku ludzi (co oczywiście nie jest niczym złym) dojdą do wniosków podobnych jak redaktor prowadzący. Ludzie mają prawo mieć marzenie zobaczyć wrak Titanica, podobnie jak marzenie o lepszym życiu dla swoich dzieci. Obawiam się jednak, że zwycięży obojętność wobec migrantów i heheszki o głupkach, którzy się utopili na własne życzenie w jakimś wannolocie z Tytusa.
A może nie?
Pozdrawiam
Money, money, napędzają świat:
https://www.youtube.com/watch?v=5JBG65LNUVg
Pytanie czy tak musi być, czy nie możemy z tym nic zrobić?
W najbliższą środę, 28 czerwca odbędzie się premiera polskiego wydania książki Patricka Raddena Keefe „Imperium bólu. Baronowie przemysłu farmaceutycznego.”
Na temat masowego uzależnienia od opioidów w USA na skutek cynicznego działania rodziny Sacklerów:
https://krytykapolityczna.pl/swikrytykapolityczna.pl/swiat/obludna-filantropia-singer/at/obludna-filantropia-singer/
https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/imperium-bolu
Ofiary tego uzależnienia szacuje się na co najmniej sto tysięcy.
Zwrócono uwagę na fakt, że po ataku na WTC, w którym zginęło trzy tysiące osób, USA prowadziło wojnę przez dwadzieścia lat.
Inspiratorzy, promotorzy i beneficjenci masowego uzależnienia od opioidów pozostają bezkarni.
Czy świat się tym interesuje?
Nie od dziś wiadomo, że służby mundurowe oceniają fakty według medialnej siły oddziaływania , bagatelizując ich tragiczny wymiar w przypadku milczenia mediów, takich lub owakich.
Pomijanie robaczkowych ruchów Kaczyńskiego uważam za błąd, bo stanowisko wicepremiera będzie gwoździem do trumny tego rządu.
W Pałacu Prezydenckim stanął zagubiony człowiek z pustką w oczach, niezdolny do czynów.
W przeciwieństwie do martwego kaczora, Donald Tusk od lat atakowany za wszelkie popełnione ongi błędy, a częściej jeszcze za błędy niepopełnione, skutecznie rozprawił się z propagandową opinią celebryty i wroga prostych ludzi budowaną prze PiS-owskich spindoktorów i zmierza do zwycięstwa. Porównanie stanu obydwu polityków nie pozostawia złudzeń, który z nich poprowadzi swój obóz do sukcesu..
…
Moze troche porzadku… Tak bylo ze na poczatku 2010lat bylem „piratem lewantynskim” 🙂 Wlasne moje marzenia… Od wschodniej Krety, Aegean do Samos, Morze Jonskie do Taormina (Sicilia). Sezon trwa tam (dla mnie) przynajmniej 10 miesiecy na rok. W zasadzie plywalem, bo lubie, samotnie. Dla porzadku…
1/ Nigdy nie spotkalem lodzi z emigrantami. Na morzu jest obowiazek ratowania. Nie wiem do dzis co bym zrobil, spotykajac taka lodz. 700 tonacych osob (ostatnio Aegean). Moj yachy jest 28foot. Nie wiem co bym zrobil. Nie wiem. Oczywiscie wezwal pomoc. Ale patrzyl jak tona, z odleglosci, przez lornetke. Najpewniej. Do dzis nie wiem…
2/ Zeby wejsc do portu, yacht (jednostka) MUSI byc ubezpieczona od odpowiedzialnosci cywilnej. Dla yachtu 28foot wysokosc ubezpieczenia jest (wtedy) prawie 2000€uro/sezon (Pantaenius Insurance). Ta wysokosc premii pokrywa koszty szkod jakie ja moge wyrzadzic czy koszt ratunku(???) do wysokosci 60milionow €uro. Np jak wywolam pozar w porcie czy wezwe holownik na poszukiwania. Pozatym dobrze jest ubezpieczyc wlasna jednostke (o sobie nie wspominajac). Zawsze moze zatonac. Dowod ubezpieczenia od odpowiedzialnosci cywilnej, jest RYGORYSTYCZNIE sprawdzany, szczegolnie Wlosi. Inaczej yacht jest rekwirowany. Kupa yachtow jest „bezpanska”, tanie „kupic”…
Bylbym bardzo ostrozny wypowiadac mnie, co bym ja „zrobil” na morzu i ile co kosztuje, za co kto ma ochote placic, dlaczego…
pzdr Seleukos
Jedni giną wysoko ,drudzy nisko.Ginący wysoko z braku ciepła , I TLENU walczą z siłami przyrody.nisko ,CI NISKO Z CIEKAWOŚCI,,JAK WYGLĄDA NIESZCZĘŚCIE LUDZI ,I TEŻ Z BRAKU TLENU.aCI ,CO UMARLI NAJWYŻEJ ,NIEŚLI ŚWIATU POSTĘp NAUKOWY.Zgony ,niby takie same z pozycji bioologii ,a nie do porównania ,ze względów etycznych i moralnych.A wszystko oparte na kasie ,bez któej siedilibyśmyw jaskiniach.O tym ,najlepiej kapuje zbawca narodu ,idąc na lepszy zarobek co Pinokia.
„Wiadomości o mojej śmierci były mocno przesądza” – Mark Twain. Na ogłoszenie śmierci politycznej Jarosława Kaczyńskiego, jest jeszcze za wcześnie
Jagoda
22 CZERWCA 2023
9:34
…”Czy świat się tym interesuje?”
Moja żona (farmaceutka) i ja tym się interesujemy od dawna, ale nie Korporacje medialne i dla nas jest to oczywiste – dlaczego nie.
Życie jest darem jedynym i jak dotąd NIEPOWTARZALNYM.
Gdy dość chleba rośnie popyt na igrzyska.” to z Młynarskiego ,, W co się bawić.”
Jak już zauważono jedni szukają chleba..inni adrenaliny. Niedawno zginął w Alpach znany Polak.. Ludzie jednak szukają mocnych przeżyć. Nieraz za bardzo wysoką cenę. Uwaga mediów zwrócona na ratowanie zaginionych odwraca uwagę od kilku tysięcy zmagających się z wodą w Ukrainie,czy w Lombardii.
Uradowała by wielu informacja gdyby ci ..,Titanikowscy” ryzykanci poświęcili te fundusze np..na instalacje wodne dla Afryki. Ile adrenaliny wyzwoli u potrzebujących strumień zwyklej wody z kranu”? Radość kobiet i mężczyzn którzy mogą chociaż raz w tygodniu umyć nogi i swoje dzieci???
Nawet najwyższa egzaltacja z ,,cudów ” Bash Bory albo z przemówienia Ojdyra do wiernych..nie zastąpi wiadra wody która niosą nieraz 15 km na głowach kobiety. Oderwanie się od,, Ziemi” ludzi którzy ,,Mają i Mogą” to olbrzymi problem na całym świecie.
Kilka lat wstecz pewien reportaż pokazywał granicę węgierską którą forsowali uchodźcy .Syryjczycy uciekali przed wojną. zdumiewajaca dla mnie byla agresja kobiet kopiących po plecach i nogach,głodnych ludzi.
Niektórzy uciekają od rzeczywistości w morze inni w góry…a wielu do krainy ułudy z pomocą narkotyków czy OPIUM. [Cokolwiek to opium” oznacza.]
Niedaw2no odszedł z tego świata pewien bliski znajomy który mawiał..: Andrzej aby myśleć trzeźwo trzeba coś wypić”.
Odwaga i siła jaka jest potrzebna do zwykłego życia.. bez adrenaliny i ,,polepszaczy”,sztucznych podniet ..jest zawsze potrzebna.
Tym ludziom którzy zaginęli współczuję z wielu powodów. Zasadniczym jest jednak prawdopodobieństwo tego że nie widzieli wszyscy i nie czuli [prawdopodobnie] czynienia dobra na rzecz innych ludzi.
Paweł z Tarsu określil ten stan ,,Jedzmy i Pijmy bo Jutro Pomrzemy” Używajmy życia Jest Nasze !! Wolno Nam! Kto Bogatemu Zabroni.?
W Biblii jest taka zachęta: Młodzieńcze! Odrzuć smutek jedz i pij..i korzystaj z siły i młodości .Ale wiedz że za wszystko odpowiesz przed Bogiem”[ chyba Eklezjasta]. Są sytuacje że człowiek mierzy się z sobą. Teliga wybieral się w podróż wiedząc o swej chorobie. Bicie rekordów i szukanie popularności jest wielką podnietą. Kończy sie jednak często klęską,kompromitacją i dramatem.
Nie Warto.. Tupetu i bezczelności naszych kochanych rodaków trudno znieść na co dzień. Tym bardziej że.. Koheleta 9.11
,,A dalej widziałem pod słońcem, że to nie chyżym bieg się udaje, i nie waleczni w walce zwyciężają. Tak samo nie mędrcom chleb się dostaje w udziale ani rozumnym bogactwo, ani też nie uczeni cieszą się względami. Bo czas i przypadek rządzi wszystkim”
Prawdopodobnie wyborami też może..
Mogą też namalować jezuska. Pomoże tyle, co modlitwa. ¯\_(ツ)_/¯
@Jagoda 22 CZERWCA 2023 9:34
Czytałam w oryginale, znakomite! Zresztą czytam wszystko, co napisał Patrick Radden Keefe. Warto przypomnieć polski akcent: żona Justyna jest Polką i podobno mocno wspierała jego pisarsko-dziennikarską karierę. Już, już, miał zostać prawnikiem, ale Justyna podjęła się go utrzymywać… przez pół roku.
A ostatnio stanowczo odradziła mu przyjęcie propozycji napisania biografii gangstera, bo to zbyt niebezpieczne. Attagirl! Te szczegóły z życiorysu (np. razem w Erytrei, gdzie Justyna była prawniczką z ramienia jakiejś organizacji humanitarnej) rozsiane po różnych książkach też są ciekawe.
A historia rodziny Sacklerów i wciskania ludziom opioidów – niesamowita. Lekarze, jak się okazuje, są na sprzedaż. A społeczeństwo – to jak barany na rzeź. Przy okazji rzecz zasadnicza: był na to rynek. Trudno uwierzyć, ile osób uskarża się na dolegliwości bólowe.
Na marginesie: pierwszą książkę tego autora – na temat IRA – przeczytałam zachęcona przez @Bar Norte. Szkoda, że on teraz jakoś znikł. Już poza wszystkim innym, nikt tak skutecznie nie ośmieszał błazeństw Maupo, wtedy jeszcze pod starym nickiem Maupo Cosi. Teraz maupo gdzieś tam nostalgicznie wspomina, jak to on sobie z @Bar Norte… dyskutował.
No, no, no. A nawet ajajaj:)
@R.S. 22 CZERWCA 2023 2:55
Są miejsca, które powinno się uszanować i zostawić w spokoju i nie probowac przeksztalcac w Wesole Miasteczko z atrakcjami.
Akurat czytam „In Europe” Geerta Maka, skuszona rekomendacją @ahasversusa na sąsiednim blogu. To są ilustrowane archiwalnymi materiałami podróże wspomnieniowe po miejscach, które wpłynęły na kształt współczesnej Europy.
Co zrobiono np. z Ypres? Właśnie: „wesołe miasteczko z atrakcjami”. Starannie zainscenizowana atmosfera piekła tamtych dni. Wojenne widowisko! Publika wali podobno drzwiami i oknami. Bo chce to… przeżyć bez ryzyka?
To jest chore!
https://www.publishersweekly.com/9780375424953
@chandra
O powrocie JK piszę w innym miejscu na naszym portalu.
Na marginesie
22 CZERWCA 2023
14:25
Dziękuję za rekomendację.
Owszem, ludzie są pazerni. Ale czy państwo powinno aż tak dalece umywać ręce?
lukipuki
22 CZERWCA 2023
13:25
Trochę interesowałam się problemem faszerowania dzieci w USA środkami uspokajającymi.
Ale nie zdawałam sobie sprawy z tego, że problem ma aż takie rozmiary.
Głąbecki z kumplami uprawia ordynarny szantaż. W Kanadzie od razu dostałby cięgi od katolików
W Polsce natomiast istnieją stada baranów, na które jeszcze czarna mafia może liczyć?
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zwrócił też uwagę na konsekwencje, jakie czekają polityków, którzy nie sprzeciwiają się aborcji. – Każdy poseł, który głosuje przeciwko życiu, popełnia grzech ciężki, a tym samym nie może przystępować do komunii. Nie może przystępować do komunii świętej, jeśli wcześniej, w spowiedzi nie wyraził żalu za popełniony grzech oraz woli jego naprawy – dodał duchowny.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,29897866,abp-gadecki-zagrozil-politykom.html#do_w=46&do_v=723&do_st=RS&do_sid=1016&do_a=1016&s=BoxNewsImg1&do_upid=723_ti&do_utid=29897866&do_uvid=1687440644918
Kaczyński jako jednoosobowe centrum decyzyjne w państwie
Adam Szostkiewicz
22 CZERWCA 2023
15:05
@chandra
O powrocie JK piszę w innym miejscu na naszym portalu.
Mój komentarz
Powrót do rządu Jarosława Kaczyńskiego jako wicepremiera przy wyrugowaniu pozostałych wicepremierów o jednym świadczy – jest to akt rozpaczy.
Kaczyński nie ma żadnych kompetencji w dziedzinie zarządzania. Jedyną umiejętność jaką on posiada, to kierowanie zespołami ludzkimi, przedsięwzięciami partyjnymi, państwem i prawem, poprzez manipulacje dokonywane poprzez skłócanie ludzi, sianie nienawiści, wydawanie fałszywych raportów i orzeczeń na bazie swoich infantylnych wyobrażeń o silnym państwie, surowym prawie i ludowej demokracji.
W istocie Jarosław Ka, to lebiega, który wytworzył wokół siebie zbiegowisko, a jak zbiegowisko już powstało, to żyje swoim własnym życiem. Centralnym obiektem, osią, centrum decyzyjnym zbiegowiska i niestety całego państwa polskiego jest uznawany przez członków zbiegowiska jako pomazaniec, wybitny przywódca, szeregowy poseł, herszt w przebraniu zwykłego skromnego obywatela, przyjaciel ludu i przewodnik – Jarosław Kaczyński.
Taka jest logika samoporządkowania się społeczności ludzkich. W społeczeństwie plemiennym musi być ktoś na czele, musi zaistnieć hierarchia władzy, a gdy już zaistnieje, to działa dopóty się nie zepsuje.
Ta logika zagrała na korzyść Jarosława i wtłoczyła go do samego centrum decyzyjnego państwa, w którym nie jest łatwo i z którego nijak ten przypadkowy awansior arywista nie może wyjść. Musi w nim trwać do końca.
TJ
Tlenu na 20 godzin, zobaczymy…media mają darmowy temat,ale taki już jest dzisiejszy świat.
Niektórzy gracze w mediach głoszą,że nowela ustawy z inicjatywy wybitnego prawnika,czyli pana prezydenta -Lex-Tusk wybiła ustawie zęby.Ja uważam,że ci,którzy głoszą taką hipotezę są naiwni,jak dzieci,albo świadomie wprowadzają czytelników w błąd.Ta nowelizacja zmienia ,owszem detale,ale one są bez znaczenia z punktu widzenia celu,dla którego ta ustawa została wymyślona.Otóż CELEM było i jest ośmieszyć, poniżyć ,zdeprecjonować Tuska PRZED wyborami do tego stopnia,że osłabi KO,a nawet,gdyby na nieszczęście dla PiSu i pana prezydenta Koalicja opozycyjna wygrała, to pan prezydent,unosząc brodę,niczym Mussolini, znajdzie pretekst,żeby odmówić desygnowania Tuska na premiera,no bo przecież takiego człowieka o wątpliwej reputacji(czyli będącego pod wpływem Ruskich) nie może desygnować na premiera.Tu chodzi tylko o te kilka tygodni,a nie o dalsze losy tej komisji. i tej ustawy Nawet,jeśli procedura sądowa uniewinni wszystkich oskarżonych (może to potrwać kilka lat, a D.Tusk dochowa się już prawnuków)),to będzie dawno po „ptokach”.Ja sądzę,że twórcy tej ustawy celowo zastosowali tę metodę „wprowadzania i wyprowadzania kozy”,żeby gawiedź się ucieszyła,jaki to pan prezydent i PiS są łaskawi na reakcję opinii publicznej i szybko ustawę popoprawiali,ale SEDNO Sprawy,czyli brak definicji ulegania wpływom i możliwości prezydenta o pretekscie do odmowy desygnowania Tuska na premiera pozostały w całości.Ja sądzę,że nie tylko ja wiem,co jest grane przez Dudę i PiS i ciekaw jestem,jak to rozegra senat ,bo jest to typowa gra w tzw.dupaka,a podstawieni prawnicy i niektórzy publicyści się zachwycają nad ustępstwami ze strony prezydenta i PiSu.Naiwne dzieci.Pan prezydent Duda dobrze wie,co go czeka po wygraniu wyborów przez opozycję i wolał poświęcić swoją opinię jako prawnika z wykształcenia po to,żeby udupić Tuska.”Wot, w cziom dieła”
„Co ciekawe Pogue, by wziąć udział w eskpedycji, musiał podpisać dokumenty, w których czytamy, że „ta eksperymentalna łódź nie została zatwierdzona ani certyfikowana przez żaden urząd regulacyjny i korzystanie z niej może poskutkować fizycznymi urazami, traumą lub śmiercią”. ”
Całość tu:
https://next.gazeta.pl/next/7,151243,29889175,zaginiony-batyskaf-moze-zejsc-4-km-pod-wode-a-jest-sterowany.html
Kalina:
Ameryka Południowa jest strefą wpływów katolickich
Ja bym się dwa razy zastanowił zanim napisałbym powyższe zdanie.
Katolicy w Argentynie i Brazylii na przestrzeni ostatnich dwóch dekad:
Argentyna – 2008: 76,0%; 2022: 48,9%
Brazylia – 2010: 64,6%; 2020: 50,0%
(niektóre źródła/cenzusy zawyżają odsetek brazylijskich katolików o kilka procent, wliczając do nich wiernych Igreja Católica Apostólica Brasileira, którzy wraz ze swoim założycielem zostali ekskomunikowani jeszcze w roku 1945, głównie za niechęć wobec flirtu Wakanu z nazizmem)
W każdym razie – lawina. Lawina, której już nikt nie zatrzyma.
I bardzo bym chciała, by po odejściu Bergoglia jego następca znów przywrócił ryt trydencki.
I pańszczyznę, i świętopietrze, i tytuły arystokratyczne. O czymś zapomniałem?
A teraz na poważnie. W kościołach (wyjąwszy nieuniknione okazje typu śluby czy pogrzeby) bywam wyłącznie w roli turysty. Tym niemniej kilka lat temu trafiłem na Requiem Mozarta wykonywane nie koncertowo, ale jako oprawa liturgiczna do mszy żałobnej, odprawianej w rycie trydenckim. I muszę szczerze przyznać, że spodobało mi się teatrum liturgii przedsoborowej. Kadzidła, jakieś procesje ze świecami, mamrotania i hokus pokus przed ołtarzem, klęknięcia, ukłony, przebieranki – wszystko bardzo malownicze i tajemnicze. Poza tym zdecydowanie bardziej czułem się komfortowo w roli widza, podczas gdy na “normalnej” mszy mam odczucie bycia przymuszanym do współuczestnictwa, jakichś mechanicznych czynności i inkantacji. Requiem podane w formie koncertowej (zwartej) jest poniekąd pozbawione kontekstu. W swojej oryginalnej formie, jako oprawa liturgiczna, jest nie tylko bardziej autentyczne (a żyjemy przecież w świecie stęsknionym za autentycznością) ale i inaczej rozkłada akcenty.
I jeszcze taka refleksja natury ogólniejszej. Zapewne wciąż dla wielu Polaków jedyną formą kontaktu z muzyką na żywo jest wizyta w kościele. Setki kompozytorów (wybitnych, dobrych i przeciętnych) przez kilka wieków pisało muzykę liturgiczną (msze) – dlaczego w repertuarze polskich organistów znajduje się tylko “Panie dobry jak chleb” i inne szlagiery polo-katolo, grafomańskie i w warstwie muzycznej i tekstowej? Gdyby grali w kościołach klasykę, to może i ja od czasu do czasu bym tam zabłądził.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2217078,1,odnaleziono-szczatki-w-rejonie-wraku-titanica-to-prawdopodobnie-zaginiony-batyskaf.read
Jeśli się potwierdzi to batyskaf był niedopracowany i nie był dobrze sprawdzany na wysokie ciśnienia w głębinach oceanów. Można zatem domniemywać, że sprzedawano za grubą kasę śmierć, a miliarderzy kupowali?
Takie ekspedycje sa wysoko ubezpieczone. Poza tym les duperelles.
Jacek, NH
22 CZERWCA 2023
13:01
… ten zakompleksiony a mściwy kurdupel – jak każy z nich, to groźny psychopata… To tępa pała, która ma w odbycie to co zostawi po sobie – nie ogarnia rzeczywistości społecznej i gospodarczej – podatek inflacyjny i rozpad społeczny, to pierwsze symptomy choroby Pisdowa … patrzaj jego końca, może nawet a la czałczesku?
A niech go…
Bardzo dziękuję za wyjaśnienia w sprawie ubezpieczenia od kosztów akcji ratowniczej na morzu. Jeśli ów pułap 60 mln euro pokrył koszty kilkutygodbiowego szukana żeglarza, o którym wspomniałem przez samoloty i statki kilku jurysdykcji i na obszarze kilku mln kilometrów kwadratowych, to tym lepiej. Odpowiedzialność O/C to chyba raczej oczywista oczywistość w dzisiejszym świecie najeżonym roszczeniami.
Zdaje się, że po za wodach. Puszka została zgniecione przez ciśnienie prawie 4 km słupa wody. Widziałem tytuł informujący o tym, że firma władający puszka odmówiła poddania certyfikacji. Ciekawe, czy ofiary chciałaby wsiąść do swych prywatnych jetów, gdyby ich maszyny nie miały stosownych certyfikatów i dopuszczeń do nawigacji powietrznej. Morze równie jest niewybaczalne jak siła grawitacji kiedy podczas lotu rozsypią się silniki lub struktura z powodu zmęczenia materiałowego.
@babilas
Na dodatek są tam wpływy protestanckich radykałów, kto wie czy nie większe od katolickich, chińskie, rosyjskie, a budzą się też ludy rdzenne.
Poruszył pan ciekawy temat kogo bardziej warto ratować setki emigrantow na niezdatnej do żeglugi łajbie czy też na niezdatnym do eksploracji oceanicznych głębi batyskafie z kilkoma miliarderami na pokładzie. W kontekście pańskiego felietonu przypomniał mi się myślowy eksperyment Philippy Foot z 1967r, do którego powróciła kilka lat później Judith Jarvis Thompson na temat meandrów towarzyszących podejmowanych przez nas decyzji określanych mianem moralnych.
https://www.youtube.com/watch?v=yRaUG2Tp2xI
Jak już przystało na tradycję, trudno pohamować mi się od zacytowania Emilka C., który w jednym z wielu osobistych wynurzeń napisał był:
„Coraz mniej rozróżniam, co jest dobre, a co złe. Kiedy nie będę już w ogóle rozróżniał jednego i drugiego, zakładając, że kiedyś do tego dojdę – cóż za krok naprzód! Ku czemu?”
Jest coś w temacie Titanica co tak wielu fascynuje. Tej fascynacji towarzyszyć się zdaje dreszcz grozy jakiego doznajemy przyglądając się nagłemu końcowi jakiegoś bytu zastygłego w czasie, a jednocześnie przez czas ten unicestwianego. Osobiście, oprócz widoku obrośniętych glutami wodorostów wraku Titanica podobnych skojarzeń doznaję oglądając zdjecia z miasta Prypieć ewakuowanego po awarii w czernobylskiej elektrowni jądrowej, gdzie natura wciska się w porzucone w pośpiechu przedmioty codziennego użytku. Domyślam się, że podobne odczucia towarzyszą zwiedzającym Muzeum Pamięci Bomby Atomowej w Parku Pokoju w Hiroszymie, KL Auschwitz i innych, wzniosłych obiektach cywilizacyjnych osiągnięć.
Ten moment grozy doskonale wychwycil też Ridley Scott w „Obcym” (Alien) gdzie załoga Nostromo odwiedza porzucony statek kosmiczny obcej cywilizacji ten SF RMS „Titanic” na planecie LV426.
https://www.youtube.com/watch?v=kOUW1G-AE0A
@Jacobsky, 22 czerwiec 2023, 22:01
Dla utrzymania waznosci certyfikatow (niektorych) wymagane sa okresowe kontrole tech. Rowniez dla utrzymania certyfikatow (niektorych) osobistych uprawnien, wymagane jest UDOKUMENTOWANA ilosc godzin na stanowisku konkretnym, tak w powietrzu jak na wodzie.
W roku 1998, Eric Tabarly, ojciec(???) nowoczesnego oceanicznego zeglarstwa regatowego, wyszedl z grupa przyjaciol w morze (Western Approaches). Na rodzinnym yachcie, gaflowym kutrze. Raz nie zalozyl szelek, w ciezkiej pogodzie, wychodzac na poklad. Pozostala zaloga nie potrafila dojsc do niego. Tak zginal, zawodowy oficer floty francuskiej.
pzdr Seleuk
@aborygen
O tak, sytuacja graniczna w trójkącie życie, śmierć, namiętność. Ale aspekt moralny aż bije po oczach: na stronie BBC News zalew informacji o sprawie batyskafu i jeden materiał o potopie wywołanym przez Sowietów, którzy wysadzili zaporę w Kachowce. Relatywizm Ciorana w takim brutalnym kontekście brzmi jednak pusto, choć dla ludzi usposobionych filozoficznie oczywiście może być kluczem do zagadki antropologicznej, kim jest człowiek wrzucony w sytuację ekstremalną.
@babilas – odpowiedź masz w swoim pytaniu. Jeśli znajomość / zainteresowanie przeciętnego Polaka muzyką „poważną” jest znikome, to skąd niby taki organista miałby serwować do mszy chorały Bacha? Organista nie musi mieć ukończonej akademii muzycznej, żeby wykonywać ten zawód.
babilas
22 CZERWCA 2023
19:55
„I bardzo bym chciała, by po odejściu Bergoglia jego następca znów przywrócił ryt trydencki.”
I pańszczyznę, i świętopietrze, i tytuły arystokratyczne. O czymś zapomniałem?
Tak. O prawie pierwszej nocy 😉
tejot
22 CZERWCA 2023
17:12
Kaczyński nie ma żadnych kompetencji w dziedzinie zarządzania. Jedyną umiejętność jaką on posiada, to kierowanie zespołami ludzkimi, przedsięwzięciami partyjnymi, państwem i prawem, poprzez manipulacje dokonywane poprzez skłócanie ludzi, sianie nienawiści, wydawanie fałszywych raportów i orzeczeń na bazie swoich infantylnych wyobrażeń o silnym państwie, surowym prawie i ludowej demokracji.
Jest arcymistrzem destrukcji.
Roznosi, nie, nie pierwotniaki, ale zarazki moralnej zgnilizny.
Na marginesie
22 CZERWCA 2023
16:06
Głąbecki z kumplami uprawia ordynarny szantaż. W Kanadzie od razu dostałby cięgi od katolików
W Polsce natomiast istnieją stada baranów, na które jeszcze czarna mafia może liczyć?
Dopóki dorośli obywatele będą potrzebowali opiekunów w sutannach/habitach, dopóty Polska będzie krajem specjalnej troski.
Kiedyś „zatroszczyli się” o nią zaborcy.
Co będzie dzisiaj?
@ Adam Szostkiewicz 23 czerwca 2023 8:38
SYSTEM, Panie Redaktorze, system decyduje jakie ludzkie postępki są marginalne i poza opinią publiczną, a jakie są w niej szeroko reklamowaną codziennością.
Najlepszy (bo lepszego nie wymyślono…) system społeczny, czyli kapitalizm, ewoluuje w kierunku moim zdaniem prowadzącym ewidentnie do wpierw anarchii, następnie dyktatury.
Skoro przeważająca większość w każdym społeczeństwie to ludzie zbyt głupi i prymitywni by być moralnymi z nakazu wewnętrznego, a nakaz zewnętrzny aktualnie zanika bo mamy demokrację a religie usuwają się w cień , to anarchia musi nastąpić, obserwowane „igrzyska pod publiczkę” w sporcie i kulturze, w których masowość (miliard much nie może się mylić…) jest jedynym wskaźnikiem jakości są najlepszym tego dowodem, więc i silna ręka która tę anarchię ukróci musi następnie przyjść.
Ziemia ‚po ludziach’. Polecam ten dziwnie kojacy film:
https://youtu.be/l11zPNb-MFg
W związku z tragicznym zakończeniem historii nasuwa się pewna refleksja związana z powszechnym zauroczeniem naszym rozwojem technologicznym. Warto sobie uzmysłowić że odbywa się on głównie w dziedzinie software’u – i tym się fascynujemy – kiedy to hardware nadal poważnie niedomaga. Globalna wioska? Bzdura. ,,Głupie” samoloty od kilkudziesięciu lat latają z podobną prędkością.
@gostek
Znam krakowskich organistów po Akademii Muzycznej, którzy grają Bacha w kościołach.
babilas
22 CZERWCA 2023
19:55
Nawiązując do refleksji natury ogólniejszej – doroczny majowy Europakonzert Berliner Philharmoniker odbył się w tym roku w Barcelonie w Sagrada Familia. Msza koronacyjna Mozarta zabrzmiała w sposób bardzo szczególny w niezwykłym wnętrzu Gaudiego .
https://www.youtube.com/watch?v=MR15o4KjUMU&t=5s
No i znamy tragiczny finał. Jakiś portal podał, że marynarka amerykańska już w pierwszym dniu wiedziała o implozii. Wiedzieli i nie powiedzieli? Jeśli tak, to może rzeczywiście mają nagrania z Tupolewa?
Zarówno współczesny wymiar sprawiedliwosci jak i ogólnie ludzkie wyczucie racji, koniecznosci moralnej, obowiazku solidarnosci i pomocy, etc. uwzglednia przy ocenie ludzkiego zachowania element świadomego działania i swiadomego podejmowania ryzyka. Sprawca czyjegoś nieszczęścia, który działał nieswiadomy niebezpieczeństwa, jest uniewinniany lub karany łagodniej niż ten, który działał z premedytacja. Ludzie, którzy świadomie podejmuja ryzyko, ze zginą, lub wręcz chca zginąć, powinni spotykać sie ze zrozumieniem, a ewentualna pomoc powinna byc przemyślana. Nie jestem przekonana, czy nalezy ratowac samobójców. Ekspedycje ratunkowe w celu pomocy alpinistom, którzy maja klopoty, jak zauwazyłam, nie narazają zycia swych uczestnikow, ratuja, póki sie da. Nie wiem, czy nalezałoby szukać za wszelka cene samotnych zeglarzy, gdyby stracono z nimi kontakt. Jestem zdania, ze nalezy pozwolić ludziom decydowac o sobie. Co innego pomoc dla ludzi – ofiar katastrof. Ci sa „niewinni”, nigdy nie myśleli, ze za chwile moze spotkac ich smierć. Nie nalezy ich więc zrównywać w prawach do pomocy z ryzykantami, dla których dreszczyk emocji jest konieczny do życia.
Gostek Przelotem
23 CZERWCA 2023
8:39
Organista nie musi mieć ukończonej akademii muzycznej, żeby wykonywać ten zawód
Nie musi, ale może. W Łodzi przed laty był organistą w kosciele przy Pl. Wolności nauczyciel organów z liceum muzycznego. Biegałam tam specjalnie jako
uczennica, aby na zakończenie mszy posłuchać zawsze czego specjalnego. Właśnie tam po raz pierwszy usłyszałam „na żywo” oganowego Bacha, Widora, Francka.
@act
23 CZERWCA 2023
9:37
Najbardziej byłoby mi zal tych biednych zwierząt zdanych wyłącznie na ludzka opiekę. Resztę moze trafić szlag
@babilas
22 CZERWCA 2023
19:55
„Wielka” muzyka w kosciolach – mile widziana, jednak radziłabym jej słuchać w salach koncertowych. Zwłaszcza w sytuacji, gdy z miłościa do muzyki nie idzie w parze uniesienie religijne:))) Doswiadczyłam tego podczas pobytu w Salzburgu w czasie Zielonych Światek, które były tam obchodzone niezwykle uroczyscie, a do tego przez trzy dni: sobotę, niedziele i poniedziałek. Koscioly pekały w szwach, a ich piekna architektura, zwłaszcza barokowa, dodawała mszom wymiaru wrecz nieziemskiego. Mieszkałam daleko od centrum, zeby tam sie dostać, złapałam „stopa”. Prowadziła mloda, miła blondynka, która, jak sie okazało, jechała do kosciola jezuitow, aby tam zaspiewać sopranem podczas wykonywania mszy koronacyjnej Mozarta. Zmieniłam plany i poszłam na mszę. Wrazenie było nie do opowiedzenia: muzyka, architektura, uroczysta oprawa mszy (biskup + koncelebransi – msza była połaczona z bierzmowaniem licznego grona mlodzieży), a głównie to, co mnie poruszyło i spowodowało brzydkie uczucie zawisci: ludzie mieli w rekach nuty z tekstem i śpiewali jako „chór”, wszystko to skłaniało do głębszego odczuwania liturgii i generalnie religii. Kiedy biskup odszedł od ołtarza, aby udzielić Eucharystii niepełnosprawnemu chłopakowi na wózku – łzy staneły mi w oczach. I jak nie mam sie zgodzić z Josephem Ratzingerem, który tak bardzo dbał o oprawę mszy…
act
23 CZERWCA 2023
9:37
Ziemia ‚po ludziach’. Polecam ten dziwnie kojacy film:
https://youtu.be/l11zPNb-MFg
Nie zdołałem obejrzeć więcej jak 20 % tego wybitnie epatującego, szczegółowego do bólu filmu, a samodzielnie nie domyśliłem się o jaki koniec świata w nim chodzi. Więc zapytuję – o jakie nagłe znikniecie ludzkości, czym spowodowane autorowi tego filmu chodzi?
TJ
Do kościoła chodziłem w dzieciństwie, w latach pięćdziesiątych, w pięknym prowincjonalnym mieście. Kiedy po latach zetknąłem się z Bachem, stwierdziłem ze zdumieniem że ja to znam, to przecież grano w kościele…
To były czasy!
Jagoda
22 CZERWCA 2023 9:34
Ofiary tego uzależnienia szacuje się na co najmniej sto tysięcy.
@Jagoda
Jak podają amerykańskie źródła w US, w 2021 tylko z przedawkowania narkotyków stwierdzono 106 699 zgonów ( średnio dziennie – 292) czyli rocznie 32.4 zgonów (age adjusted rate) na
100 000 mieszkańców.
Wartość tego ostatniego wskaźnika (32.4) podwoiła się w porównaniu do analogicznej liczby zgonów z przedawkowania narkotyków w roku 2015 (16.3).
Warto zauważyć, że US wskaźnik samobójstw skorygowany o wiek w 2021 roku wyniósł 14,0 na 100 000 mieszkańców. Średnio dziennie dochodzi do 132 samobójstw .
Ameryka, Ameryka…
@Jagoda 22 CZERWCA 2023 15:52
Owszem, ludzie są pazerni. Ale czy państwo powinno aż tak dalece umywać ręce?
Słuszna uwaga. Ale państwo – to znaczy kto? FDA? Ona może nie zatwierdzić leku, ale między zatwierdzeniem a powszechnym stosowaniem jest spory zakres możliwości. Te opioidy były wciskane każdemu, kto się skarżył na ból, jako „bezpieczna” opcja. Wersję o „bezpiecznej” opcji wspierała machina reklamowa napędzana fortuną Sacklerów.
W którym momencie mieliby wkroczyć urzędnicy (lub politycy)? Na etapie zatwierdzeń leku, penalizacji winnych czy leczenia uzależnionych ludzi?
Według mnie problem polega na tym, że nawet „wina” czyli odpowiedzialność jest rozmyta. A przede wszystkim caveat emptor – czyli pacjent łykający owe tabletki.
P.S. Jagoda – wstrzeliłaś się pośrednio w temat felietonu, bo problem – już to widać – jest w zasadzie ten sam.
@Jagoda 23 CZERWCA 2023 9:24
Dopóki dorośli obywatele będą potrzebowali opiekunów w sutannach/habitach, dopóty Polska będzie krajem specjalnej troski.
Tak! A kobiety będą grzecznie „leżeć z nogami do góry”, bo tak kazała im pani pielęgniarka. A jej – pan dochtór. A jemu – pisdna ustawa przepchnięta pod dyktando Głąbeckich. A nad tym wszystkim unosi się widmo kremówki. I to jest Polska właśnie.
A co do wypowiedzi G. – warto pamiętać. Żeby potem nie było, że skądże znowu, kaka nie popiera żadnych partii politycznych i niczego nie narzuca w kwestii zakazu aborcji.
A przede wszystkim – kaka łamie konkordat, mieszając się na chama do rządzenia krajem.
@Gospodarz – nie powiedziałem, że w ogóle nie ma takowych, ale Kraków to nie Polska 😉
@Gostek
Ależ to też Polska!
@mwas
Wiedzieli i powiedzieli Straży Wybrzeżnej (Coastal Guard), a ta zawęziła akwen poszukiwań.
Jak odpowiada dzisiaj statystyczny Polak na pytania:
Czy, ogólnie rzecz biorąc, sytuacja w naszym kraju zmierza w dobrym czy też w złym kierunku?
……………………….VIII–IX 2015… V–VI 2019………IV–V 2023
– w dobrym…………….. 30% ……………50%…………28%
– w złym…………………..47%…………….34%…………57%
– trudno powiedzieć…23%…………….16%………….15%
Jak Pan(i) ogólnie ocenia obecną sytuację polityczną w Polsce?
…………………………….VIII–IX 2015… V–VI 2019………IV–V 2023
– dobra…………………………. 11% ……………27%………….17%
– ani dobra, ani zła………….37%…………….31%…………27%
– zła……………………………….46%………….. 35%………… 49%
– trudno powiedzieć………….6%……………..7%………….7%
I to mówi CBOS pod nowym kierownictwem…
Sasina się już zesrała…Igrzyska Europejskie w Krakowie – łaczny koszt wydarzenia może sięgnąć 2 mld zł…
Zastąpił kilku pacanów z puchnącymi ryjami…kurdupel… i yoyo złodziej…
nie cała Polska, następnym razem będę wszystko expressis verbis klepał, bo na domysły nie ma miejsca.
Ooooo…. Redaktor tez jest Rakiem:))) Bardzo dobry znak! Madry i kreatywny… ale sie pochwalilam, co?
@basia.n (10:29)
Jak miło, że jesteś. Żałuję, że nie spotkaliśmy się w Amsterdamie z okazji Vermeera. Dzięki za rekomendację (KV 317). Musiało to brzmieć niesamowicie. Nawet w wersji jutubnej to zdecydowanie quality time. Pamiętam nagranie z wykonania w oprawie liturgicznej pod Karajanem z Kaplicy Sykstyńskiej (to jakieś lat 80 ubiegłego wieku musiały być).
@ act (9:37)
Ciekawe i pouczające. Zarówno basia.n, jak i act nie potrzebują mojego poręczenia na swoich rekomendacjach (jak bankowego awalu na tureckich wekslach trasowanych – kto robił biznesy w Turcji, to wie, o czym piszę), ale nie mogę tutaj tylko gromić głupoty – jak coś ciekawego i mądrego się pokażę, to trzeba pochwalić.
Panie Redaktorze, czy ma Pan jeszcze jakieś znajomości w Kurii z lat dawnych? Potrzebowałbym dla siebie zaświadczenia, że mogę wchodzić do kościołów bez zamiaru uniesienia religijnego, bo idzie ku temu, że kanary będą sprawdzać, kto się unosi, a kto nie. Vide supra.
@Kalina (11:19)
muzyka w kosciolach – mile widziana, jednak radziłabym jej słuchać w salach koncertowych. Zwłaszcza w sytuacji, gdy z miłościa do muzyki nie idzie w parze uniesienie religijne
@babilas
🙂
@babilas
23 CZERWCA 2023
18:19
Ja Panu wystawie. Mam wprawe, w szkole wstawiałam do dziennika dobre stopnie kolegom:)))
Co się porobiło …. rozkradają pisdowo na potęgę… folwark świński … wieprze grasują…
społeczeństwo (nie)obywatelskie nomenklatur partyjnych…
Polska gnije na potęgę… zasługa kurdupla mściwego psychopaty i jego sługusów…
wszędzie smród i malizna…
————
e.g.
„Kulisy afery w NCBiR. Zdymisjonowany były wiceminister przerywa milczenie i w rozmowie z portalem TVN 24 uderza w lidera swojej partii Adama Bielana. – Łgał – mówi Żalek. Polityk obozu władzy opowiada o „prywatyzacji instytucji publicznej”, patologii i impotencji służb.
Żalek: Bielan wiedział o wszystkim, co działo się w NCBiR
Zdymisjonowany i zepchnięty na boczny tor Jacek Żalek teraz rozbija jednak w pył tę narrację. Wciąż wiceprezes Partii Republikańskiej twierdzi, że w spotkaniach dotyczących Narodowego Centrum Badań i Rozwoju brali udział nie tylko minister funduszy i polityki regionalnej oraz jego zastępca, ale też prezes Partii Republikańskiej Adam Bielan. Są podobno nagrania rozmów kierownictwa NCBiR. W stenogramie Bielan był nazywany „sponsorem”. Według Jacka Żalka miał wiedzieć „o wszystkim, co działo się w dużym zarządzie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju składającym się z jego stronników”.
Afera w NCBiR. Mały i duży zarząd
Mały zarząd mieli tworzyć bracia Kuchowie. Paweł był pełniącym obowiązki szefa NCBiR. Jego brat Karol Kuch to – jak utrzymuje Żalek – wieloletni znajomy i prawnik Adama Bielana. – Mały i duży zarząd to miała być ukryta struktura. Kojarzy mi się to ze zorganizowaną grupą przestępczą, która działa w oparciu o nieformalne zależności, a nie w oparciu o strukturę statutową NCBiR-u i ustawowe zależności wynikające z nadzoru ministerstwa – mówi w rozmowie z dziennikarzami Jacek Żalek. Ujawnia, że służby specjalne nie ostrzegły go, że Paweł Kuch był wcześniej powiązany biznesowo z aferzystą Piotrem W. Twierdzi, że chciał go odsunąć od obowiązków, ale Bielan miał mówić, że zarzuty są na wyrost.
Joński: Stworzyli układ. Jeden z niego wychodzi i zaczyna sypać
Wywiad postawił na nogi opozycję. – Jeśliby się potwierdziły słowa Żalka, to pod patronatem europosła PiS stworzono układ mafijny, którym zarządza grupa polityczno-biznesowa – komentuje poseł KO Dariusz Joński. I dodaje: – Służby nie reagowały, a jak Kamiński nie reagował, to znaczy, że ktoś mu zabronił. Kaczyński o wszystkim wiedział.
(…)
Jacek Żalek. Pajęcza sieć powiązań
W marcu Onet podał, że Jacek Żalek trzy razy zeznawał w prokuraturze. Miał dostarczyć stenogramy z nagrań, które zrobił były szef spółki NCBiR Investment Fund. Krzysztof Bednarek podobno rejestrował rozmowy z byłym dyrektorem Centrum Pawłem Kuchem i jego bratem Karolem. Rozważano między innymi, jak zabezpieczyć finansowanie po ewentualnych przegranych wyborach parlamentarnych Partii Republikańskiej. Bielan miał być nazwany patronem projektów. „Nigdy w żaden sposób nie formułowałem oskarżeń pod adresem Partii Republikańskiej” – napisał wtedy w oświadczeniu Jacek Żalek. Prezes spółki, która miała dostać 123 mln zł, zasiada we władzach stowarzyszenia wraz ze szwagrem byłego wiceministra Jacka Żalka”. (Justyna Dobrosz-Oracz)
Pajęcza sieć pisdnych rodzin mafijnych… niech nikt nie zaprzecza, że oni sczezną w pierdlu… dożywocie bezwzględne…
@Adam Szostkiewicz
23 CZERWCA 2023
18:39
Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzin! Satysfakcji w pracy i zyciu w Polsce, a takze bardziej wyrafinowanych powodów do usmiechu emotikonkami:)))
tejot 11:44,
mozliwych scenariuszy niemalo (jak ponizej).
Chodzi w filmie nie o przyczyne a o skutek.
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Human_extinction
„Szczęśliwi mogą być tylko ludzie nic niemyślący, tzn. myślący tylko tyle, ile trzeba, aby żyć„.
Emil Cioran, Na szczytach rozpaczy
Cioran nie „brzmi pusto” dla rozmyślających.
Mówił o sobie: „Nie mam narodowości. To wygodny status dla intelektualisty.”
„Pisma Ciorana, wnikliwe i dogłębnie przeżyte, przesiąknięte są pesymizmem, z którego, paradoksalnie, można czerpać siłę. Ból, cierpienie, bezsens istnienia i balansowanie na krawędzi między życiem i samobójstwem – a jednak życie”.
„Bywają ludzie tak głupi, że gdyby jakaś myśl pojawiła się na powierzchni ich umysłu, popełniłaby samobójstwo, przerażona swą samotnością„.
Emil Cioran, Zmierzch myśli
Trochę o implozji.
Doświadczyłem efektów anty-eksplozji w moim laboratorium w listopadzie ubiegłego roku.
W wyniku popełnionego błędu w małym, bo mającym 50mm średnicy i o półmetrowej długości, rurowym piecu, powstała fala uderzeniowa. Szacuje, że wyzwolona fal akustyczna miała około 180 – 200dB. Czyli dość podobnie do 155mm haubicy.
W wyniku implozji pozbawiłem się części pasma akustycznego w wyniku uszkodzenia nerwów.
Implozja trwała kilka milisekund, ale mozg zarejestrował pęknięcia na całej powierzchni rury. Takie drobne jak w szybie samochodowej. Nawet nie zdążyłem zakląć, co zajęłoby 1000 razy dłużej.
Jednym słowem, wątpię, czy załoga była sobie nawet uświadomić, że coś poszło nie tak.
Ciśnienie wody na zewnątrz na głębokości, gdzie spoczywa Titanic to około 400 atmosfer.
Jeśli wiec pękła półsfera – wizjer, to do wnętrza ruszył tłok mający parcie
F= 10000 cm2 x 400kg/cm2 = 4000000 kG, czyli cztery tysiące ton.
O wydobyciu cial można zapomnieć, nie ma czego szukać.
Odbita fala uderzeniowej, prawdopodobnie coś ruszyła w strukturze wraku Titanic’a, stąd rejestrowane później dźwięki.
Za kulisami waaadzy.
https://youtube.com/shorts/e0Q2VOlxtBQ?feature=share
@Kalina
Dziękuję.
legat
23 CZERWCA 2023
22:39
USA są gotowe prowadzić zastępczą wojnę z Rosją nie tylko do ostatniego Ukraińca ale też do ostatniego Polaka, to wystarczy więc, przy akceptacji „sojusznika zza kałuży”, tylko odpowiednio sprowokować Rosję i po jej „stosownej odpowiedzi”…
Mój komentarz
Legat stara się gdzie tylko może przemycać do sfery publicznej założenia propagandy putinowskiej typu – Rosja jest prowokowana, Polska wraz z USA na wojnie do ostatniego Polska na Ukrainie, itp.
Legat korzystając z wolności słowa, prawdę za plecami Rosji chowa.
TJ