Duda wcale nie odkłócił się z Unią
Po europejskim orędziu prezydenta Dudy czas na rozmowę o Europie. Będzie się działo. Węgry Orbána na czele UE? To przecież tak jak Rosja na czele Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dlatego w Parlamencie Europejskim wywiązała się na ten temat ostra dyskusja. Zdecydowaną większością (442:144) głosów PE przyjął rezolucję kwestionującą objęcie przez Węgry półrocznej prezydencji UE w drugiej połowie przyszłego roku.
Rezolucja nie jest prawnie wiążąca, ale stawia ważne pytanie przed europejską opinią publiczną. Parlament nie jest jednak całkiem bezzębny. Niektóre frakcje już zapowiedziały, że ograniczą współpracę z prezydencją węgierską do minimum i będą zapraszać podczas jej trwania węgierskich krytyków rządów Orbána do przedstawienia sytuacji w ich kraju. Mogą też wzywać gremia unijne do szybkiej reakcji na negatywnie oceniane przez europosłów posunięcia węgierskiej prezydencji.
Bo jak to może być, aby państwo członkowskie w sporze z UE w sprawie praworządności mogło nadzorować prace Komisji Europejskiej i innych instytucji unijnych? Ale z drugiej strony – mówią krytycy rezolucji – jak to może być, że Unia miałaby zawiesić swoje własne zasady, czyli manipulować ustalonym z góry kalendarzem obejmowania prezydencji przez kolejne państwa członkowskie? Przecież oczekujemy od Węgier Orbána czy Polski Kaczyńskiego poszanowania unijnych reguł.
Ważny dylemat przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, które przybliżą nam, jaki jest obecnie układ sił w trwającym od dawna zmaganiu sił demokratycznych i prounijnych ze skrajną prawicą w PE i w całej UE. Na rok przed wyborami sondaże pokazują rosnącą gotowość obywateli Unii do głosowania (67 proc.) i przewidują zwycięstwo Europejskiej Partii Ludowej, do której należą PO i PSL. Drugie miejsce na podium zajmie lewica demokratyczna, o trzecie toczy się walka między centrową frakcją Odnowić Europę (RE; do niej należy m.in. Róża Thun, obecnie w ugrupowaniu Hołowni) a prawicową, eurosceptyczną frakcją ECR (szefuje jej obecnie włoska premier Meloni; do niej należą m.in. PiS i hiszpańskie VOX, konkurent, a może i koalicjant tamtejszej Partii Ludowej). Gdyby ECR przegoniło centrystów, byłby to kolejny znak, że prawica krok po kroku dąży do zdobycia większości w PE. Taki jest plan prawicowych konwentykli z udziałem Kaczyńskiego, Le Pen, Morawieckiego, Orbána, szefa VOX Abascala.
Wybory europejskiej mają się odbyć 6–9 czerwca 2024 r., wkrótce przed objęciem prezydencji UE przez Orbána. Ich wynik może wzmocnić Węgry w UE i taki jest też polityczny kontekst obecnej kontrowersji w Parlamencie Europejskim. Węgry oczywiście kpią z rezolucji, podobnie jak PiS kpi z wyroków unijnych dotyczących demolowania rządów prawa. Węgry nie robią sobie nic z zasądzonych kar ani z zamrożenia miliardowych funduszy unijnych w wysokości 27,8 mld euro. Rząd zapowiada, że pozyska fundusze gdzie indziej, choćby poprzez mechanizm FDI, czyli kontrolowane inwestycje kapitału na rynkach międzynarodowych (tajna broń Obajtka?). A węgierska minister sprawiedliwości ostrzega, że próby blokowania prezydencji Węgier będą bardzo źle odebrane w społeczeństwach demokratycznych, na czele z węgierskim.
Polska prezydencja ma nastąpić zaraz po węgierskiej, od stycznia do czerwca 2025 r. Przypomniał o tym ni stąd, ni zowąd, prezydent Duda w telewizyjnym wystąpieniu 6 czerwca. Tym razem nie atakował Unii jako „wyimaginowanej wspólnoty”, tylko chwalił decyzję Polaków o wstąpieniu do niej. Dziękował partiom politycznym za współpracę na tym polu i zapowiedział skierowanie do parlamentu ustawy o polskiej prezydencji. I tu jest pies pogrzebany, bo tą ustawą Duda chce – na wypadek klęski PiS w wyborach w Polsce – kontrolować obsadę stanowisk unijnych, jakie mogą zająć Polacy wysunięci przez nową władzę. Nagły euroentuzjazm prezydenta takie ma niecne podłoże. Wcale się z Unią nie „odkłócił”, chodzi mu wyłącznie o rzucanie kłód pod nogi zwycięskiej opozycji.
Komentarze
W manichejskim świecie neomarksistów wszytko jest proste i dwubiegunowe, wygrają demokraci, przegrają faszyści.
„Tym razem [Duda] nie atakował Unii jako ,,wyimaginowanej wspólnoty”.
Żeby już nie było nieporozumień znalzałem specjalnie dla pana definicję wyimaginowanej wspólnoty, to pojęcie socjologiczne.
„An imagined community is a concept developed by Benedict Anderson in his 1983 book Imagined Communities to analyze nationalism. Anderson depicts a nation as a socially-constructed community, imagined by the people who perceive themselves as part of a group”. (Wiki eng. )
Unia Europejska nie przewidziała tego, że takie kraje jak Polska czy Węgry mogą funkcjonować w XXI wieku jak azjatycka dzicz.
Im dalej na wschód tym więcej kryminalnego charakteru władzy. Jakoś dziwnie ma to związek z powszechnością wierzeń, zabobonów, z oczekiwaniem na cuda i cudotwórców, i marzeniem o wiecznym zbawieniu. Kultura szamanów wiecznie żywa. Dla dobra narodu trzeb azgwałcić naród trzonkiem od szpadla i to zabezpieczy naród przed złem , które wszędzie czyha na nasza ojczyznę.
Różnice są takie, że Orban „umie w Unię Europejską”, a Kaczyński i Morawiecki zupełnie „nie umieją”. Ponadto FIDESZ, przez lata w EPL
To co wyprawia pan Andrzej wykracza poza wszelkie granice przyzwoitości.
Dwa bratanki nie maja zamiaru wyjsc z piaskownicy.
Duda wcale się z Unią nie odkłócił tylko,ewidentnie, szuka głupszych od siebie. Prezentuje osobliwą mieszankę głupoty z cwaniactwem.
A Morawiecki szczuje bez wytchnienia. Tym razem padło na farbowane lisy.
Prezydent Duda w orędziu proponuje ustawę o sobie
Prezydent Duda napisał ustawę o prezydencji Polski w UE i proponuje, że z mocy tej ustawy będzie wyznaczał kierunki polityki europejskiej, zatwierdzał kandydatów do gremiów unijnych i to on w zależności od swojego widzi mi się będzie uczestniczył jako przedstawiciel Polski w najważniejszym organie UE – Radzie Europejskiej.
O swoim uczestniczeniu Prezydent napisał w ustawie:
„W przypadku gdy Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej podejmie decyzję o udziale w posiedzeniu Rady Europejskiej albo decyzję o udziale w posiedzeniu międzynarodowym z udziałem Unii Europejskiej, na którym przewidziana jest obecność szefów państw lub rządów państw członkowskich, niezwłocznie informuje Prezesa Rady Ministrów o swojej decyzji.” – wskazano w projekcie.”
Z tego śmiesznie naiwnego przepisu wynika, że gdy prezydentowi się zachce reprezentować Polskę w organach UE, w tym reprezentować na posiedzeniach międzynarodowych z udziałem UE (ma chłop ambicje), to wystarczy, że powiadomi o tym premiera i już z mocy ustawy staje się najważniejszym przedstawicielem Polski, jedzie do Brukseli lub gdzie tam na spotkanie międzynarodowe do Waszyngtonu, czy Pekinu by podejmować decyzje w imieniu UE.
Wychwalanie UE w orędziu przez prezydenta było śliskie, niesmaczne i skrajnie obłudne. Nagle PAD stał się entuzjastą UE, opowiadał o tym ile dobra przyniosła nam przynależność do UE i „podziękował” tym, którzy załatwili nam członkostwo w UE.
Kto go upoważnił do dziękowania?
Duda za wszelką cenę chciał być prezydentem nie wszystkich Polaków, teraz zgłasza nowe ambicje, chce być najważniejszym reprezentantem Polski w UE.
Człowiek bez kręgosłupa i bez honoru.
PiSowcy mają specyficzne nastawienie do państwa i prawa. Przez 8 lat rządów tak się im spodobało manipulowanie państwem i prawem, że jeśli coś sobie obmyślą, to wystarczy uchwalić ustawę i problem zostaje rozwiązany.
Prezydent chce być najwybitniejszym politykiem polskim w UE, więc wpierw należy uchwalić ustawę (może być uchwalona w nocy i podpisana o świcie następnego dania), która mu to zapewni i potem zająć się wykonywaniem tej ustawy.
Naiwność, pycha i skrajna bezczelność. Szkodnictwo dla państwa.
TJ
Polska prezydencja rozpocznie się za półtora roku, nie rozumiem dlaczego akurat właśnie teraz trzeba pilnie procedować w parlamencie ustawę zaproponowaną przez Dudę. I czy to jest temat na orędzie (które powinno wygłaszać się w sprawach naprawdę istotnych).
Ale ja w zasadzie, sit venia verbo, o czymś innym. Dla tych, którzy nie widzieli zakończonej kilka dni temu wystawy Vermeera w Amsterdamie (i dla tych, którzy widzieli, a było ich podobno, według sprzedanych biletów, 650 tysięcy) BBC Four nadało w miniony wtorek „Close to Vermeer”, dokumentalny film towarzyszący kuratorowi Rijksmuseum, dr Gregorowi Weberowi w staraniach o pozyskanie obrazów, ich analizie i badaniom, jakie nad nimi przeprowadzono z okazji wypożyczeń.
Dla bardziej zainteresowanych bardzo profesjonalnie przygotowana strona: http://www.essentialvermeer.com/
,,I tu jest pies pogrzebany, bo tą ustawą Duda chce – na wypadek klęski PiS w wyborach w Polsce – kontrolować obsadę stanowisk unijnych, jakie mogą zająć Polacy wysunięci przez nową władzę.”
Tylko że kto powiedział że w tym wypadku pan Duda na sto procent do końca swojej kadencji będzie na stanowisku prezydenta… ?
@NH.
To głupoty powtarzane z lewa i prawa, że Orban potrafi rozmawiać z innymi w UE. KPO i tak nie dostanie.
Zastanawia potencjał drzemiący w niektórych mediach do usprawiedliwiania „polityki” uzurpatorów. Nadziei, że dalej się nie można posunąć. Zwraca na to często uwagę red. Mariusz Janicki budząc sprzeciw symetrystów (dla dyskursu potrzeba tu definicji).
Powodem jest chyba inne widzenie imponderabiliów ustrojowych (a może interesowność). To dwie koncepcje państwa, jedna z nich, pozbawiona empatii, wysublimowała doskonale nasze historyczne wady. Jakże wyraźnie teraz widać, kto gdzie chce być.
@babilas
W Warszawie kino Muranów emituje w weekendy filmy o sztuce, wystawach i muzeach.Takze retransmituje swiatowe spektakle operowe i baletowe. Film „Vermeer, blisko Mistrza” widziałam, jak też następny – oprowadzenie po już zmontowanej wystawie. To jest To.
Jacek, NH
7 CZERWCA 2023
21:44
Ruskie trolle zawsze będą bronić sojusznika Putina niejakiego Orbana.
@Bartonet
Po pierwsze, prezydent Andrzej Duda jest politykiem i zabezpiecza się na wszystkie ewentualności. Po drugie, kto go odwoła ze stanowiska prezydenta? Może ty?
@MR
I vice versa: faszyści tak samo redukują rzeczywistość do faszyzmu. Chyba pan kpi, przypisując Dudzie znajomość Andersona.
Co mi mowi „oredzie” i projekt ustawy (p)rezydenta?
Jezeli Kaczynski to w Sejmie „pusci”, to bedzie to dowod na to, ze juz nie wierzy w swoja wygrana na jesien. Pozostanie mu tylko Palac jako ostatni przyczulek a resztka wladzy bedzie sie musial dzielic z szanownym p. Andrzejem. Co za upokorzenie 🙂
Ale ten ostatni przyczolek zmiesci tylko kilku ze ZjeP. Wiec co zrobi reszta pisowcow? Bedzie eksodus szczorow jeszcze przed wyborami? Tylko jak dlugo utrzymaja sie te rozne „wille+” czy „Instytuty”?
W zasadzie ich wszystkich ostatnia szansa jest stan wojenny i przesuniecie wyborow na sw. Nigdy 🙁
KMP
7 CZERWCA 2023
20:53
„Im dalej na wschód tym więcej kryminalnego charakteru władzy. Jakoś dziwnie ma to związek z powszechnością wierzeń, zabobonów, z oczekiwaniem na cuda i cudotwórców, i marzeniem o wiecznym zbawieniu. ”
Chcialoby się, co..?
Nie ma takiego związku. Dowodem na to jest istnienie przez siedemdziesiąt lat państwa na wschod od nas, w ktorym odrzucono wierzenia, zabobony, wiarę w cuda i wieczne zbawienie. Było lepiej?
Jacek, NH
8 CZERWCA 2023
10:26
„kto go odwoła ze stanowiska prezydenta? Może ty?”.
Art.145
1. Prezydent Rzeczpospolitej za naruszenie Konstytucji, ustawy lub za popełnienie przestępstwa może Być pociągnięty do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu.
Procedura jest po to, by utrudniać usunięcie prezydenta, a nie ułatwiać, jednak samo postawienie delikwenta przed Trybunałem Stanu i nagłośnienie jego przestępstw konstytucyjnych utrwaliłoby jego wizerunek jako kukiełki na wieki wieków. Amen. Nie sądzę, by taki kukiełkowaty prezydent, nawet przywrócony na stanowisko, miał czelność mówić na przykład: „I…I…I…I am…the…the…the president”.
Adam Szostkiewicz
8 CZERWCA 2023
10:44
Mój komentarz
Prezydent w Leżajsku w na spotkaniu z wyborcami PiSu w 2018 roku powiedział:
„że chce, aby obywatele mieli przekonanie, iż ktoś myślał o nich, a nie „o jakiejś wyimaginowanej wspólnocie, z której dla nas niewiele wynika”. – Wspólnota jest potrzebna tutaj, w Polsce, dla nas – własna, skupiająca się na naszych sprawach, bo one są dla nas sprawami najważniejszymi; kiedy nasze sprawy zostaną rozwiązane, będziemy się zajmować sprawami europejskimi. A na razie, niech nas zostawią w spokoju i pozwolą nam naprawić Polskę, bo to jest najważniejsze. ”
Mauro Rossi do dziś nie jest w stanie przyjąć do wiadomości o jakiej wspólnocie prezydent mówił w Leżajsku i nadal pali głupa sugerując, że prezydent Duda mówiąc o jakiejś wyimaginowanej wspólnocie, z której dla nas niewiele wynika miał na myśli nie Unię Europejską, a zdefiniowaną przez Andersona wyimaginowaną wspólnotę, a zatem prezydent nie był w Leżajsku na spotkaniu wyborczym zorganizowanym dla PiSowców, lecz na sympozjum naukowym socjologicznym na temat wspólnot wyobrażonych.
TJ
tejot
8 CZERWCA 2023
0:06
„Wychwalanie UE w orędziu przez prezydenta było śliskie, niesmaczne i skrajnie obłudne. Nagle PAD stał się entuzjastą UE, opowiadał o tym ile dobra przyniosła nam przynależność do UE i „podziękował” tym, którzy załatwili nam członkostwo w UE.
Kto go upoważnił do dziękowania?”
Naród. Jak kto woli – ogół obywateli. Prezydent ma najmocniejszą łegitymację do tego typu wypowiedzi w demokracji, jako wybrany na tę konkretną funkcję w wyborach powszechnych.
Zgoda, że było to „śliskie, niesmaczne i skrajnie obłudne”. Ale prawo miał.
Po pierwsze, debila trzeba je bać na każdym kroku!
Po drugie, kacapskie pisdne plemię, katolewackie, trzeba tępić jak stonkę!
Po trzecie, egzekutywie kacapskiego pisdnego plemienia – kurdupel, zero, matou, debil… – trzeba przygotować solidny akt oskarżenia, i… wtrącić do pierdla na słuszny czas…
@tj
Tak, rolą @MR nie jest rzeczowa refleksja, tylko kontestacja tego blogu i forum pod nim, które uważa za gorszy sort.
„Zbudził mnie strach życia w nocy – nie śmierci – ona kończy nierozwiązalne rachunki – i wprowadza jaźń na jej wieczystą drogę – życia lękam się, jego okropnych niewiadomych cieniów, to – mogiły ukochanych – to zarazki, które padają na mózgi dzieciom i na płuca myślicieli – to nędza, która szarymi czyni twarze i zapadłymi oczy, to – dom wariatów, gdzie pogrzebione są piękności głębokich dusz – to okropne prawo zużycia: zadeptywanie się tłumów raz w pościgu za wolnością w Rewolucji – a potem w pogoni za intratną posadą, za milionem i orderem, za kokotą w powozie – Respublice”. – Miciński
„Mam inny kraj – ojczyznę myśli mojej –
inne mam serca mojego rodzeństwo –
piękniejszy kraj niż ten, co w oczach stoi –
ojczyznę milszą niż całe pokrewieństwo„. (TM)
Alrus
8 CZERWCA 2023
12:10
Prezydent jako wybrany w glosowaniu powszechnym ma mandat lecz ten mandat nie upoważnia go do gadania raz przeciwko, raz za w imieniu narodu oraz do oznajmiania (kilka lat temu, w pierwszej kadencji), że nie jest prezydentem wszystkich Polaków.
TJ
A sprawa prosta jak,kolano wodza.Nie ma zmiłuj.Czyli naD Adrianem wisi syndrom Gowina.InyYych bliskich wodza ,dotyczy to samo.żADNE WOLTY WYJŚCIA Z KANALIOŚCI I ABSURDU ,NIE POMOGĄ.GOWIN ,JEST NIE POKAZYWANY I W GŁĘBOKIEJ DU E.DLATEGO TA SITWA ,JEST BARDZO GROŻNA. ZA NIMI TYLKO ŚCIANA ,I DALEJ BĘDĄ TRWAĆ PRZY WODZU ,JAK TAMTE KANALIE PRZY FIERERZE,CZYNIĆ ZŁO .
Ewentualna wygrana opozycji na całe nieszczęście nie połączonej, na którą z taką nadzieją czekamy będzie, niestety, początkiem boleści. Mając najprawdopodobniej niewielką przewagę jako koalicja i tego człowieka na urzędzie prezydenta będzie bardzo trudno o coś co jest w polityce najważniejsze czyli sprawczość. No, chyba, że konfederacja w wielu sprawach będzie głosowała po myśli. Jednak to śmierdzące na odległość faszyzmem ugrupowanie nie jest i nie będzie godne zaufania. Do czasu gdy Duda nie zejdzie z urzędu będzie to politycznie bardzo trudny okres.
@creep Hunter
Ale rynsztok słowny. Nie umiesz coś merytorycznie napisać? Tylko wyzwiska i obrażanie części Polaków?
@studniówka
Za odwołaniem prezydenta musi zagłosować 2/3 członków Zgromadzenia Narodowego, czyli 374 posłów i senatorów
Duda wcale z Unią się nie pokłócił tylko Unia Adriana nie zrozumiała. Co gorsza PiS, poza niewielkimi zastrzeżeniami (tzw. obyczajówka) nic do Unii nie ma, tylko to Unia cały czas uparcie szuka zaczepki wobec Polski. Dlaczego tak jest, tego w PiSie nie rozumieją. Po prostu Unia a szczególnie Niemcy, które przez całe wieki polskość chciały wyplenić, nie może znieść skali bezprecedensowego sukcesu Polski jaki nastąpił po 2015r.
Przykre to, bo Polska by tej Unii chciała nieba przychylić, tak by spadł na nią złoty deszcz ełrusów.
Pan Duda po prostu pojmuje Unię, tak jak umie pojmować konstytucję RP a wiemy, że takim pojmowaniem egzaminu z Prawa Konstytucyjnego zdać nie powinien…
Felieton dobry ale akcent słaby. Pisiorek ze swoją propozycja chce całkowicie odciąć opozycję od unii.
To jest plan pisu a nie przygłupa. W ten prosty sposób wybory do UE w Polsce kompletnie stracą znaczenie. W unijnych organach i urzędach będą zasiadać wyłącznie pisiory.
Minister Paprocka z kancelarii Prezydenta RP wciska widzom TVN 24 kłamstwa o uprawnieniach „abolicyjnych” prezydenta RP
Minister w Kancelarii Prezydenta Paprocka na pytanie Piaseckiego w TVN 24 o tekst, który widnieje na stronie prezydenta i który zawiera stwierdzenie:
(wg tvn24.pl)
„na mocy art. 139 Konstytucji Prezydent stosuje prawo łaski”.
„Prezydent ma możliwość darowania – w całości lub częściowego złagodzenia – kary prawomocnie orzeczonej” – czytamy w informacji, w brzmieniu na 7 czerwca 2023 r. jeszcze około godziny 10.19”
odpowiedziała:
„To jest pewien opis, który pewnie jest w jakiś sposób wprowadzający w błąd. Bardzo jestem niezadowolona z tego faktu, że (jest) taka informacja,będę to zaraz wyjaśniać.
To jest pewne rozwinięcie doktrynalne, natomiast nie mam żadnej wątpliwości co do tego, szczególnie w kontekście dwóch wyroków Trybunału Konstytucyjnego, (…), że ułaskawienie obejmuje również abolicję indywidualną. Fakt, prawdą jest to, że zastosowaną jednostkowo – odparła Paprocka.”
Prezydencka ministra myli ułaskawienie z abolicją i przyznaje prezydentowi prawo abolicji „zastosowane „jednostkowo” pochodzące z „rozwinięcia doktrynalnego”.
Cudaczny twór – abolicja indywidualna zastosowana jednostkowo. Czego to nie wymyślą PiSowscy fachowcy od państwa i prawa.
Akt łaski jest to uwolnienie od całej kary lub jej części osoby prawomocnie skazanej.
Abolicja jest to odstąpienie od ścigania określonych przestępstw. Abolicja musi być uchwalona przez Sejm w formie ustawy.
Tak więc abolicja, to ustawa parlamentarna o abolicji nie mająca nic wspólnego z aktem łaski prezydenta.
Akt łaski dotyczy osoby prawomocnie skazanej. Akt łaski, to jednorazowa decyzja darująca część lub całość kary osobie prawomocnie skazanej.
Abolicja, to ustawowe wstrzymanie się aparatu śledczego państwa od ścigania przestępstw wskazanych w ustawie abolicyjnej oraz wymiaru sprawiedliwości od postępowania.
Prezydencka ministra Paprocka wyraża (w imieniu prezydenta) niezadowolenie z tego, że na internetowej stronie prezydenta RP była zamieszczona prawda – przepis o tym, że prezydent może ułaskawić tylko obywatela prawomocnie skazanego.
Po tym incydencie w TVN, w zapisach na prezydenckiej stronie internetowej w sprawie aktu ułaskawienia termin „skazany prawomocnie” został zastąpiony terminem „skazany”. Zniknęło słowo „prawomocnie”.
I tak się toczy ta hulanka PiSowskich polityków szydzących z prawa, z państwa prawnego i Konstytucji.
TJ
W dodatku jeszcze kancelaria Rezydenta mataczy w kwestii prawa łaski i publikuje wprowadzające w błąd informacje. Chodzi, rzecz jasna, o nielegalne „ułaskawienie” Mariusza Kamińskiego, które zostało teraz uchylone przez Sąd Najwyższy.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,29850754,ulaskawienie-kaminskiego-i-wasika-ze-strony-prezydenta-zniknelo.html#s=BoxOpImg5
Twierdzenie , że niejaki Duda jest politykiem to cienki żart ale trzeba sie przyzwyczaić do tego jak do twierdzenia, że pis to prawica a. Bolszewicka prawica to i owszem.
No Nie Mógł!!! To taki Amok -Amoniakalny . Nos urywa ale wąchanie nie ustaje.
Obserwując psy można zauważyć ze rozpoznają swoje chęci i możliwości przez obwąchiwanie. Zaczynają zawsze od okolic ,, okołoogonowych”. Wąchanie w ZJEP..też trwa. Taki Mus!
Dzisiaj w mojej hacjendzie od rana,, dają czadu” ptacy. Topole klony i kasztany,i olchy oraz kilka iglaków , jałowce obsiedli osobnicy z ambicjami i zdolnościami.
niestety charakter tych występów nie jest apolityczny i co ciekawe mocno Zangażowany. Doprawdy nie jest to moja wyobrażnia muzyczna ani błąd skojarzeń. Równiutko jadą od około 4.. 15..
ZJep Zjep..Zjep ,kiep kiep kiep.. Truj Kluj Kłuj -knuj Jaro jaro jaro stój stój stój
Kit <kit -fit mit -kwit , Glapi-kapi ,cyt-cyt . Titi-Riti ,andi -dudi..Luli-pudi.fiks-miks. Pupis-kukiss ,risso -schizo. Big -Zbig Fiku-Miku, Wiju Wiju wiju.-cud na kiju matiju miju. Mati-vati gnati garbati..
-Andi-kanti- memorandi,,duddi-kundi ,russi-pindi ,gilu-gilu..dylu-dylu..kitti kittti -fiutu-fiuttu..stop pierduttu. Kaku-Kaku maku,maaku maaku.
Gaj-gaj, tysiąc daj..kus-kus kitty plus,, Trąd-prrrąd..gaz-gazz..i miód dla mas.
Kwit-kwit..fiut -fiut..trrrrik-trud ,gwint -gwint -,drink Fuckis- glizd.
Żaby zaczynają wieczorem
… Polski „nacjonalizm – to w zasadzie nieuleczalna patologia nowożytnego rozwoju historycznego, równie nieuchronna jak indywidualne <>, równie jak ona dwuznaczna co do swej istoty, z podobną łatwością obracająca się w demencję; zakorzeniana w dylematach bezradności wobec świata (społeczny odpowiednik infantylizmu)„. (TN)
Tak, w polskim wydaniu pisdny katonacjonalizm wyobrażonej wspólnoty to prymitywny do dna infantylizm z jego wybitnymi protagonistami: kurdupel, Szydło, zero, Kowalski, Jaki, Bąkiewicz i … legion podobnych prymitywów.
wersja poprawiona
… Polski „nacjonalizm – to w zasadzie nieuleczalna patologia nowożytnego rozwoju historycznego, równie nieuchronna jak indywidualne „neurozy”, równie jak ona dwuznaczna co do swej istoty, z podobną łatwością obracająca się w demencję; zakorzeniana w dylematach bezradności wobec świata (społeczny odpowiednik infantylizmu)„. (TN)
Tak, w polskim wydaniu pisdny katonacjonalizm wyobrażonej wspólnoty to prymitywny do dna infantylizm z jego wybitnymi protagonistami: kurdupel, Szydło, zero, Kowalski, Jaki, Bąkiewicz i … legion podobnych prymitywów.
Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość – sprawiedliwość.
(JT)
@ alrus:
„Dowodem na to jest istnienie przez siedemdziesiąt lat państwa na wschod od nas, w ktorym odrzucono wierzenia, zabobony, wiarę w cuda i wieczne zbawienie. Było lepiej?”
O jakim państwie mówisz?? Bo chyba nie o ZSRR, który był typowym państwem teokratycznym, rządzonym przez kapłanów państwowej religii zwnej „marksizmem-leninizmem” I ta religia miała miliony szczerych wyznawców. Zresztą chyba ma do dzisiaj, tyle, że podległa „reformacji” i przestała udawać opozycję do chrześcijaństwa.
@ Jacej NH:
„Nie umiesz coś merytorycznie napisać? Tylko wyzwiska i obrażanie części Polaków?”
Nauczył się od TVPiS i polityków PZPRawicy
@ alrus:
„Naród. Jak kto woli – ogół obywateli.”
30 % to jeszcze nie jest ogół. Du*a wygrał z przewagą zaledwie procenta, czyli nawet spośród głosujących nie zebrał wyraźnej większości.
Jacek, NH
8 CZERWCA 2023
14:40
Może zacytuj całą konstytucję i Biblię.
O PAD-zie napisano chyba wszystko, najtrafniej określił go Żulczyk. Ostatnio rozbawił mnie Gadomski, używając określenia „bojowy” (w znaczenie nadanym temu słowu przez Kisiela). To a propos Lex Tusk. Podpisał, bo mu się dupa trzęsła przed Prezesem, potem zaproponował korektę, bo się wystraszył, że ciężko zgrzeszył…
Gdyby to byl tylko Duda…
Jacek, NH
8 CZERWCA 2023
14:18
@creep Hunter
„Ale rynsztok słowny. Nie umiesz coś merytorycznie napisać? Tylko wyzwiska i obrażanie części Polaków?”
Za pierwsze proszę nie nazywać Polakami ludzi upośledzonych umysłowo glosujących na PiS bo to przynosi hańbę i wstyd Polsce i Polakom . Propagandę TVPiS może ogadać tylko głupek .
Za drugie nikt w PiS-owskich bandytów nie rzuca kamieniami tylko kulturalnie każe wam się wyp…
Za trzecie merytoryczne argumenty u prawicowca ? Koń by się uśmiał . Ze względu na upośledzenie umysłowe u prawicowców żadne merytoryczne argumenty nie dotrą . To jak rzucanie grochem o ścianę.
studniówka
8 CZERWCA 2023
11:58
Jaka jest procedura? Gdy mamy do czynienie z nieuczciwymi wyborami prezydenckimi w 2020 roku. Przypominam że nie uwzględniono kilkadziesiąt tysięcy głosów głównie z zagranicy, pomijam już nieuczciwość TVPiS .
Duda jest co najwyżej uzurpatorem a nie prezydentem w sensie uczciwych demokratycznych wyborów . Niezawisły sąd nie uznałby ważności takich wyborów prezydenckich.
@MM
🙂
Tyle nienawiści i obrażania w waszych wpisach, w tym świętym dniu. A twierdzicie, że nienawidzi prawica. Co z was za ludzie?
NH.. dla porządku, Ten wytłuszczony fragment to Tuwim ,a konkretnie fragment z z ,,Kwiatów polskich”. Bardzo często cytowany w komunistycznej Polsce z kilku względów. Julian T. prosi Najwyższego o ,,Wieczną przepaść od zachodu” i sąsiedzką granicę na wschodzie.” Tuwimowi się spełniło. Teraz słychać jakby podobne modlitwy do nieba płynące z prawicy i Epidiaskopu. Największa groźba w zachodnim liberaliźmie..
Posłuchaj Jack przemówienia Prezesa skierowanego do Przyjaciół Rosjan świeżo po katastrofie smoleńskiej w maju 2010r.
https://www.google.com/search?q=Przem%C3%B3wienie+Kaczy%C5%84skiego+do+Rosjan&oq=Przem%C3%B3wienie++Kaczy%C5%84skiego+do+Rosjan&aqs=chrome..69i57.76375593j0j15&sourceid=chrome&ie=UTF-8#fpstate=ive&vld=cid:e3138509,vid:rjfUm6mbBv4
To był czas katharsis..który szybko przeminał i umarl przygnieciony straszliwym propagandowym interesem. Wyrosły na nim interesy,doktoraty instytuty,fundacje
Psiarnia propagandowa skłóciła naród na amen! Ciężar tego niesie,, Prawo i Zachłanność”, oraz Promocja Dewocja dziecię parafii.
Cytat z Tuwima jest prostym bluźnierstwem wypisany przez poetę który stracił kochana żonę i przyjaciół w wojnie miedzy dwoma gigantami antychrzescijańskimi. Z Bogiem i Chrystusem i Biblią nie maja wiele wspólnego.
Sam Najwyższy nie popierał nacjonalistycznych powstań żydowskich które trwały z drobnymi przerwami 250 lat. Rzym bezwzględnie rozproszył Judejczyków po całym swoim imperium. Izrael nie poniżył innych narodów jak marzyli jego duchowni[!] a jego perla Jerozolima została zrównana do gleby.
Do 1949 roku byli ludem bez ziemi.. Walka o odwrócenie tego trwa do dzisiaj.
Czyż nie jest to wystarczające ostrzeżenie dla narodowo-religijnego Państwa?
Jeżeli nie czytasz Biblii Ewangelii to poczytaj w Wiki np o powstaniu Bar Kochby..powstaniu Machabeuszy.. To wcale nie jest trudne..a daje pożytek i obycie. Wymachiwanie sztandarem i bejsbolem jest łatwiejsze ale skutki na serio przykre.
Popatrz na waszego Grzesia..!!!
@NH
Ten święty dzień jest znany tylko w KRK. Polega na manifestowaniu dominacji katolicyzmu opakowanym dla niepoznaki w sypanie kwiatków itd. Przesłanie było w kontrze do Reformacji: my tu rządzimy, reszta siedzi cicho. Nienawiść jest zawsze zła społecznie obojętnie w jakim opakowaniu. Myli pan święty gniew i oburzenie faszyzmem i nacjonalizmem z nienawiścią. Nienawiść szerzą różni kamraci itp.
Szanowni Państwo:tyle wylano słów n/t tzw.”złagodzenia” przez prezydenta ustawy LEX TUSK.Tylu mądrych naukowców,zwłaszcza symetrystów zabierało głos,czy to rzeczywiste złagodzenie,czy małe złagodzenie,czy duże,czy pozorne itd .A dla mnie czas najwyższy,żeby wszyscy usłyszeli,że :”słuchaj jeno,pono nasi biją w tarabany..”Dla mnie to tzw.”złagodzenie ‚ jest większym moralnym draństwem,niż jego pierwszy podpis pod tą ustawą.Pan prezydent mierzy widocznie wszystkich swoją miarą inteligencji i wykombinował mniej więcej tak:Czy w wyniku ustawy Tusk zostanie pozbawiony praw na 10 lat,czy na 5 lat,nie ma to żadnego znaczenia.Każdą ustawę mozna potem zmienić, wyrzucić, przegłosować nową itd. Czy będzie to formalny środek zaradczy” w postaci tych 10-ciu lat,czy też „tylko” infamia,że ulegał ruskim wpływom i te 10 lat zniknie,dzięki „złagodzeniu” nie mato żadnego znaczenia,bo chodzi wyłącznie o to,zeby TUŻ przed wyborami i w razie porażki PiSu tuż po wyborach pan prezydent miał pretekst do ewentualnej odmowy desygnowania Tuska na premiera,czyli chodzi o mrożący skutek na okres kilkunastu tygodni,a potem?potem -to już nie będzie miało żadnego znaczenia.Ważne jest,żeby Tuska udupić na najważniejszy okres wyborczy.Ot i cała genialna inteligencja pana prezydenta.I sądził,że na jego infantylno-„sprytną” zagrywkę dadzą się nabrać wszyscy.Dobrze powiedział pan prof Strzembosz,że pan A.Duda utracił zdolność honorową
@Jacek, NH
9 CZERWCA 2023
0:06
Ha, ha…
Bo jak Kali nienawidziec to dobrze. A jak Kalego nienawidziec to zle.
No przynajmniej w „Pustyni i w puszczy czytales” 😉
Adam Szostkiewicz
9 CZERWCA 2023 8:28
Ten święty dzień jest znany tylko w KRK. Polega na manifestowaniu dominacji katolicyzmu opakowanym dla niepoznaki w sypanie kwiatków itd. Przesłanie było w kontrze do Reformacji: my tu rządzimy, reszta siedzi cicho.
@Szostkiewicz…
Niestety jest gorzej z tymi uzurpacjami katolickiego biznesu…
Bojowy biszop Depo w Częstochowie w trakcie procesji w BC oznajmia ni z gruchy, ni z pietruchy takie rewelacje: „Chrystusa nie można wyłączać z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu na ziemi”, „wiara nie jest tylko sprawą prywatną„, „nie można mieć Boga za Ojca, jeśli się nie przyjmuje Kościoła jako matki, bo tylko przez Kościół mamy dostęp do Jezusa”…
Biznes jakby słabiej się kręci zatem biszop marzy by wiara nie była sprawą przywatną czyli jaką: państwową, rządową?… z konstytucyjnie zdefiniowanym Polakiem – każdy Polak obowiązkowo wyznaje wiarę katolicką i tylko taki Polak-katolik korzysta z konstytucyjnych praw i obowiązków obywatelskich, w tym z obowiązkowego uczestnictwa w obrzędach kościoł katolickiego i puszczania dymów, i czadu…
@Adam Szostkiewicz, Mauro może i kpi imaginując sobie, że Anżej zna Andersona, ale przede wszystkim Anżej mówiąc „wyimaginowana” wcale nie miał na myśli „imagined” w znaczeniu proponowanym przez Andersona, tylko w znaczeniu (pierwszym!) proponowanym przez Doroszewskiego. Anżej – drugi po kaczelniku ekspert od ezoterycznej polszczyzny arachaicznej…
Tak więc Mauro, nice try, but no cigar .
https://sjp.pwn.pl/doroszewski/wyimaginowac;5520043.html
@Jacek, NH
Można spędzać jesień swojego życia w mniej depresyjny sposób niż okupacja 24/7 forów zupełnie obcej ideowo POLITYKI. Pytanie retoryczne: profesjonalizm czy masochizm.
volter
9 CZERWCA 2023
@volter
A propos NH, parafraza z Tuwima:
I ty za młodu nie dorżnięty
Tadziu, co masz taki tupet,
i szczujesz na mnie nowohuckie męty;
Całuj mnie trepie w dupę.
———————
A dla ciebie, volterze, zestawienie dwóch, jakże różnych, arcydzieł poetyckich
o musze… Brzechwy i Tuwima:
Mucha
Z kąpieli każdy korzysta,
A mucha chciała być czysta.
W niedzielę kąpała się w smole,
A w poniedziałek w rosole,
We wtorek – w czerwonym winie,
A znowu w środę – w czerninie,
A potem w czwartek – w bigosie,
A w piątek – w tatarskim sosie,
W sobotę – w soku z moreli…
Co miała z takich kąpieli?
Co miała? Zmartwienie miała,
Bo z brudu lepi się cała,
A na myśl jej nie przychodzi,
Żeby wykąpać się w wodzie. (JB)
Mucha
Świeca w lichtarzu
Do dna dopływa,
Stęka po katach
Cisza mrukliwa.
Z ręką na ustach,
Z drugą na czole,
Jak malowany
Siedzę przy stole.
Nie słychać świerszcza,
Zegar nie tyka,
I tylko mucha
Na lepie bzyka:
Muzyką wzywa,
W śmierci grzęznąca,
Brzękiem żałosnym
Wszechświaty wstrząsa. (JT)
O tym Julkowym „bólu muchy” współczesny literaturoznawca (AN) pisze m.in.:
Melancholia siedzącego przy stole
W tym niewielkim, „owadzim” wierszyku imponuje doskonała logika kompozycyjna. W centrum uwagi sytuują się trzy obiekty, a zarazem trzy formy bytu: rzecz (świeca), zwierzę (mucha) i człowiek (ja).
Świeca tkwi w lichtarzu, mucha na lepie, zaś autorskie „ja” siedzi przy stole. Trójka „aktantów” została podobnie usytuowana w przestrzeni i podejmuje analogiczne, bezwolne działania. Świeca „do dna dopływa”, mucha „na lepie bzyka” (oznacza to powolną agonię), natomiast aktywność podmiotu pozostaje nieokreślona. Co robi? Zasadniczo nie robi nic, podobnie jak stojący zegar i milczący świerszcz. Ta ostentacyjna nieczynność jest aktywnością „na opak”, zanikiem działań. Tak, jak gaśnie świeca i ginie mucha, w nicość zapada się również człowiek.
Wspólnota losu rzeczy, zwierząt i ludzi jest oczywista. Pisana im zagłada nie jest raptownym aktem, lecz powolnym procesem zamierania: płomień topi się w stearynie, mucha grzęźnie w lepkiej masie. W czym utknął człowiek? Najpewniej w smutku, odrętwieniu, samotności, życiowej jałowości.
Tę sugestię psychologiczną potwierdzić może kontekst biograficzny: Tuwim cierpiał na depresję, a w roku 1932 zdiagnozowano jej fazę kliniczną. W 1938 „otarł się o śmierć” (przeszedł poważną operację), co pogłębiło jego złą kondycję (stany lękowe związane z narastającymi atakami antysemickimi). Za zasadnością „medycznego” odczytania wiersza najmocniej przemawia jednak tekst.
Samotna postać „w bardzo nieumeblowanym pokoju” to figura depresyjna, w ten sposób młodego Tuwima zapamiętał Lechoń. Ogołocona przestrzeń, pustka, cisza: „Nie słychać świerszcza, / Zegar nie tyka”. Czyż nie tak przejawia się melancholijne „nic, które boli”?
@A.SZ
W Polsce katolików jest najwięcej, a więc jest to ważne święto dla większości Polaków. Ponadto jest to święto państwowe
Jacek, NH
9 czerwca 2023
0:06
„Tyle nienawiści i obrażania w waszych wpisach, w tym świętym dniu. A twierdzicie, że nienawidzi prawica. Co z was za ludzie?”.
Wytłumacz, Jacusiu, co moralność na Twojej ulicy ma wspólnego z tzw. świętym dniem. Bo na mojej – nic. W,ytykanie braku moralności bliźnim – co robisz nagminnie – nie czyni wytykacza moralnym. Poza tym, co dla kogo jest święte. Popełniasz i gruby nietakt, i demonstrujesz postawę sekciarską, potępiając naganne zachowania akurat w dniu T W O J E G O święta.
@A.Sz
Wyzywanie tak wstrętnymi słowami Polaków,
to „święty gniew i oburzenie”?
@NH
Nie Polaków, tylko dygnitarzy obecnej władzy za ich fatalną politykę.
@NH
Nie chodzi o katolików, tylko o ideologię nacjonalkatolicką, która żeruje na ich emocjach religijnych.
@ pielnia :
„Dobrze powiedział pan prof Strzembosz,że pan A.Duda utracił zdolność honorową”
Du*a zdolność honorową utracił juz dawno. O ile w ogóle takowa posiadał .
Jako głowa państwa stracił autorytet na samym początku.
Najpierw wnosząc do TK o zbadanie legalności wyboru nowych sędziów tegoż przed ustawowym terminem a zaraz potem swój własny wniosek wycofując.
Postepowanie takie świadczy o braku zdecydowania koniecznego do pełnienia jakiejkolwiek funkcji w administracji państwowej (oczywiście poza funkcją sekretarki, gońca albo konserwatora powierzchni) . Pan prezydent (celowo z małej litery) wielokrotnie dawał podobne przykłady , że funkcja, którą z woli towarzysza pierwszego sekretarza przyszło mu pełnić jest grubo powyżej jego progu niekompetencji.
@ Jacek NH
Boże Ciało nie jest i nigdy w Polsce nie było świętem państwowym . Jest świętem stricte kościelnym , jedynie jest jednym z dni ustawowo wolnych od pracy tak jak i inne kościelne święta.
Bartonet
9 CZERWCA 2023
11:04
@Jacek, NH
Można spędzać jesień swojego życia w mniej depresyjny sposób niż okupacja 24/7 forów zupełnie obcej ideowo POLITYKI. Pytanie retoryczne: profesjonalizm czy masochizm.
Obstawiam ubieganie się o „palmę męczeństwa” .
Dwa konstrukty – polskość i wiara
Dla PiSowców najefektywniejszym środkiem komunikacji społecznej jest propaganda, a w niej oddziaływanie na instynkty i emocje.
Najważniejszym, najczęściej wykorzystywanym konstruktem w propagandzie PiSowskiej jest polskość. Nie jest to polskość w znaczeniu słownikowym, tylko konstrukt propagandowy socjotechniczny złożony z glorii, wiary i bezwzględnej przynależności. Nie ma szarych stref, nie ma odcieni, nie ma mieszańców.
Drugim konstruktem jest wiara traktowana jako zbiór reguł, z których da się wywieść dyrektywy polityczne nakazujące pozytywne podejście do oceny partii PiS i jej działań czyli obowiązkową stronniczość dla tej partii. Stronniczość wywiedzioną z wiary i opartą o nią.
Podstawą moralną i ideową tych dyrektyw są wartości, tradycje chrześcijańskie oraz specyficzny, pochodzący z sojuszu tronu z ołtarzem imprimatur Kościoła wskazującego drogę nam Polakom. Imprimatur udzielony partii PiS.
Szerzona przez PiSowców nienawiść jest wywiedziona jakby w kontrze do tych dwóch konstruktów, jest oparta na antynomii wycelowanej w polską przekorę i nieufność, na podstawie której formułowana jest (nie wprost, lecz przez insynuacje, pomówienia i kalumnie) idea wykluczenia z czynnej wspólnoty społecznej niepolaków i ludzi bez wiary, czyli ludzi bez tradycji, z uboga kulturą, skłonnych ku lewactwu, libertyństwu i neomarksizmowi. ludzi obcych, szkodliwych, nieprzydatnych. Wiara staje się ideologią o ekskluzywnym wydźwięku.
Bez operowania tymi kategoriami – polskość i wiara – PiS jest bezbronny.
TJ
Lemarc..@
.generalnie czasy są podobne w wielu aspektach i depresyjne również. Skłócony ze światem i z Unią świat polskich ,,elit”, z częstymi objawami zapalenia jelit i paroksyzmami,które są publicznie demonstrowane musi skłaniać do depresji.
Spojrzenie na podmiot liryczny czyli ,,Muchę” to jeszcze nic. Poecie wypada być smutnym zwłaszcza gdy znaczna część elit demonstruje rozradowany tupet i idiotyzm. Tamci wymienieni mieli getto ławkowe a potem realne getta.
Lechoń wyskoczył z wieżowca w N.Y.. Inność i talent szczypały w oczy. Nagonki ,uprzedzenia..strefy” . Chwiejność i labilność Prezydenta też przypomina stan depresyjny. Mimo wysuniętego do przodu podbródka i tonu a’la Duce strach w piersi łomoce , i tłucze .
Obawy co będzie po prezydenturze słuszne. Sygnał że jeszcze może jak owa <,mucha'' utytłać w zupie niejedno. Ani ,,mucha'' wtedy ani zupa nie jest przydatna.
Słonimskiego bito w kawiarni za sanacji [ kwiaty polskie''] ..teraz w kwiecistej demokracji Grzesiek B.. demoluje wystąpienie prof. Grabowskiego.
Duda śmiejąca się .jak figurka Buddy i kiwająca rytmicznie nie zmieni faktów.
Kanadyjska podróż Premiera być może też miała coś .ODKŁÓCAĆ''
Wspomniany przez ciebie Rydzyk dostał tam zakaz'' i nie wolno mu tam ,,ewangelizować '' Kanadyjczyków. Wystarczy że im się pali las…po co dalsze nieszczęścia.?
„Oto co składa się na ideologię katolicką, wyznawaną i krzewioną przez Kościół rzymskokatolicki:
1. Wielki Duch, zwany Bogiem, będący połączeniem trzech osób: Ojca, Syna i Ducha Świętego, stworzył świat i ludzi na swoją chwałę z wolnej woli i z nicości. Dał światu swe prawo (…).
2. Ludzi początkowo było tylko dwoje i żyli w raju, lecz z powodu nieposłuszeństwa Bogu zostali wygnani i zmuszeni do pracy. Bóg nakazał im również płodzenie potomstwa. Potomstwo to obciążone jest grzechem przekazywanym z pokolenia na pokolenie („grzechem pierworodnym”), który sprawia, że człowiek nie może o własnych siłach wypełniać prawa bożego i jest całkowicie zdany na łaskę Boga, który – jeśli zechce – może mu w tym pomóc. Ostatecznie jednak to Bóg zdecyduje, czyj grzech zostanie odpuszczony i kto dostąpi łaski zbawienia, czyli wiecznego życia w bliskości Boga i niewyobrażalnym szczęściu, jakie z tego wynika. Ci, którzy dostąpią łaski zbawienia, będą żyli w raju – ci, którzy będą jej pozbawieni, przez całą wieczność przebywać będą w piekle jako potępieńcy. Oni również, tak jak zbawieni, będą mieli na powrót swe ciała i doznawać będą na nich mąk.
3. Nie można z całą pewnością rozpoznać, kogo Bóg przeznaczył do raju, a kogo do piekła. Złoczyńca może zostać zbawiony, a człowiek pozornie bardzo dobry może być potępiony(…) Nie ma zbawienia poza Kościołem. Kościół jest jeden i ma połączyć wszystkich ludzi – żyjących oraz tych, którzy są w niebie (lub w czyśćcu – swego rodzaju „poczekalni” do nieba). Ostatecznie, gdy dopełni się czas, to znaczy dzieje zbawienia dojdą do swego kresu, wszyscy zbawieni, czyli cały Kościół, żyć będą na wieki wieków (to znaczy w nieskończoność) w formie Królestwa Bożego na Ziemi – pod władzą Chrystusa Króla.
4. Aby to wszystko było możliwe, niezbędne było wynagrodzenie Bogu za grzechy ludzi, a zwłaszcza narodu żydowskiego. Żadna ofiara ludzka nie mogła zgładzić grzechu człowieka i dlatego Bóg posłał na Ziemię swego Syna, który jako wyczekiwany przez Żydów Mesjasz („pomazaniec”, z grecka: „Chrystus”) został zdradzony i ukrzyżowany, czym odkupił grzechy Żydów i całej ludzkości.
5. Syn Boży, będący jedną z trzech boskich Osób, wcieloną w człowieka, zstąpił z nieba na ziemię dwa tysiące lat temu pod postacią żydowskiego cieśli, żyjącego w Galilei, w mieście Nazaret, w regionie, gdzie świat żydowski przenikał się z greckim. Ów cieśla, noszący imię Joshua (Jezus), przyszedł na świat w sposób cudowny. Urodziła go bezgrzeszna święta dziewica Miriam (Maria), zapłodniona przez Ducha Świętego, dzięki czemu Jezusa nie obciąża grzech pierworodny. Jezus w wieku ok. 30 lat powziął trwające ok. trzech lat nauczanie i zgromadził wokół siebie 12 uczniów. Dokonał nowej interpretacji Tory, czyli Starego Testamentu, oraz tradycji ustnej, interpretacji, zgodnie z którą przymierze Boga z ludem Izraela zostaje rozciągnięte na całą ludzkość, to jest na wszystkich ludzi, którzy uwierzą w niego i w jego mesjańskie posłannictwo. Jednocześnie Jezus zapowiedział, że sam stanie się ofiarą złożoną Bogu, lecz zmartwychwstanie.
6. Tak właśnie się stało. Jezus został oskarżony o przestępstwa religijne i skazany na śmierć przez ukrzyżowanie. Umarł za grzechy wszystkich ludzi, lecz po trzech dniach od złożenia do grobu zmartwychwstał, by kilka dni później wraz z ciałem przenieść się do nieba, skąd obiecał powrócić, aby sądzić żywych i umarłych i objąć swoje królestwo. Jego zmartwychwstanie i uczynione przez niego za życia cuda (w tym wskrzeszanie umarłych) dowodzą, że śmierć zostanie pokonana. Śmierć nie jest absolutna, lecz stanowi początek nowego życia. Ci, którzy nawrócą się na prawdziwą wiarę, to znaczy ukorzą się przed Jezusem i przyjmą chrzest, mogą mieć silną nadzieję życia wiecznego w Królestwie Bożym, a pozostali trafią do piekła. Ponadto Jezus ustanowił Kościół na swoją chwałę.
7. Niestety zatwardziali Żydzi nie rozpoznali prawdziwego mesjasza i w większości pozostali nieprzejednani. Tylko nieliczni Żydzi uwierzyli w Jezusa i utworzyli pierwsze gminy Kościoła, który dopiero z biegiem stuleci rozszerzył się o wyznawców greckich, rzymskich i innych. Niewierność i oporność wielu ludów, które nie chcą wyrzec się pogaństwa i błędów, opóźnia powtórne nadejście Chrystusa. Jednakże Kościół wciąż wypełnia swoją misję, głosząc słowa Jezusa i jego dzieje oraz wiadomości o sprawionych przez niego cudach, zapisane w księgach zwanych Ewangeliami oraz innych pismach uznawanych przez Kościół za kanoniczne.
8. Misją Kościoła jest wyprowadzić wszystkich ludzi i uwolnić z niewiedzy, błędu i fałszywej wiary. Każdy, kto dowie się o męce Chrystusa, który umarł także za niego, powinien przejrzeć na oczy i porzucić swe błędy, oddając się Chrystusowi i uznając w nim swego Boga. Odbywa się to poprzez chrzest, dzięki któremu niewiernego opuszczają złe moce, a zalążki sumienia zostają uzupełnione przez najszlachetniejsze cnoty chrześcijanina, niedostępne dla pozostałych ludzi.
9. Wspólnota wiernych tworząca Kościół stanowi sobą inny, wyższy porządek, autonomiczny w stosunku do wszelkiej władzy świeckiej. Kościół może tolerować niepoddaną jego zwierzchnictwu władzę świecką, jeśli zmuszają go do tego warunki. Musi jednakże dążyć do tego, aby w końcu każde państwo, tak jak każdy człowiek, uznało władzę Boga objawionego w Piśmie Świętym Boga i Jego Syna oraz zwierzchnictwo duchowe Kościoła w państwie. Z czasem każde państwo musi się stać państwem katolickim, w którym stanowione prawo jest zgodne z bożym prawem naturalnym. W przyszłości wszystkie ludy ziemi porzucą swoje niedoskonałe lub całkiem błędne religie i nawrócą się na chrześcijaństwo, dołączając do Kościoła powszechnego. Gdy nastanie wreszcie powszechna zgoda i jedność, a wszyscy ludzie będą już nawróceni, nie będą potrzebne państwa i rządy, a każdy będzie każdemu bratem. Jedyną władzą będzie władza boska, sprawowana poprzez Kościół święty.
10. Kościół na ziemi jest narzędziem Boga i jego namiestnikiem, powołanym do wypełniania Jego woli. Na czele Kościoła stoi pierwszy pośród biskupów – papież – będący następcą św. Piotra i pierwszym sługą Chrystusa na ziemi. Papieża wskazuje Duch święty, dając stosowne natchnienie wybierającym go kardynałom. W kwestiach wiary papież jest nieomylny. Wszyscy biskupi są mu poddani i muszą być mu posłuszni. Biskupom posłuszni muszą być księża niższej rangi, a wszyscy wierni powinni podporządkować się kierownictwu duchowemu swoich kapłanów. Lojalność i wierność wobec Kościoła ma bezwzględne pierwszeństwo w stosunku do zobowiązań, jakie ma wierny wobec swojego państwa i ojczyzny. Jeśli wystąpi tu niezgodność, wierny ma kierować się głosem i nauczaniem Kościoła oraz jego dobrem. Wierni powinni angażować się w życie publiczne i polityczne, aby wpływać na swoje państwa, by w jak największym stopniu ich polityka i prawo zbliżały się do tego, co wynika z prawa bożego, Ewangelii i co nakazuje Kościół. Jeśli prawo państwa zabrania kierowania się wiarą i jej przykazaniami w stanowieniu prawa, gdyż jest to państwo świeckie i religijnie neutralne, katolik nie może się temu podporządkowywać. Obowiązkiem katolika jest bowiem dawanie świadectwa swojej wierności oraz krzewienie wszelkimi sposobami wiary katolickiej i nawracanie niewiernych. Trzeba to czynić cierpliwie i wytrwale, z gotowością do poświęceń. Nigdy jednak katolik nie może zgodzić się na to, aby w imię jakichś interesów osób spoza Kościoła doszło do uszczuplenia raz już zdobytych przez Kościół praw, prerogatyw czy mienia. Bóg wezwał człowieka, by czynił sobie ziemię poddaną – najwyższa, bo ustanowiona przez samego Chrystusa władza na ziemi, czyli władza Kościoła, nie ma żadnych naturalnych ograniczeń – ani co do zakresu, ani co do czasu, ani co do terytorium. Kościół może natomiast powierzyć pewne czynności władzy świeckiej, gdy uzna to za korzystne. Jednakże w każdym przypadku relacje między władzą świecką i duchowną muszą uwzględniać boskie pochodzenie i zbawczą rolę władzy Kościoła, z którą żadna władza świecka nie może się porównywać i w stosunku do której ta ostatnia jest tylko podporą, narzędziem i uzupełnieniem. Jedynie na pewnym etapie dziejów zbawienia, które są procesem historycznym, Kościół może zawierać takie porozumienia z władzą świecką, a nawet z władzami pogańskimi lub niewiernymi, w których prerogatywa kościelna nie odpowiada w pełni misji i znaczeniu Kościoła. Są to jednakże porozumienia o znaczeniu przejściowym, tak jak przejściowy i doczesny charakter mają wszystkie ludzkie instytucje, łącznie z państwem świeckim”.(JH)
————————-
Najważniejszym, ba kluczowym, należy uznać zagadnienie/problem rozdziału kościoła od państwa. Ma ono największe znaczenie w praktyce życia społecznego.
Sakralizacji państwa i „upaństwowienie religii” jest nie do przyjęcia dla wolnego człowieka.
U nas ten proces w rozkwicie – dlatego nie bedzie spokoju, dlatego damy radę.
Kościół, który stara się zmonopolizować instytucje polityczne państwa, występuje przeciwko wolności religijnej obywateli.
Każdy człowiek może (…) praktykować religię „miłą Bogu”. O tym jednak, jaka to ma być religia, ma decydować sumienie, a nie powiązane ze sobą instytucje religijnopaństwowe.
W myśli liberalnej polityka ma służyć wszystkim wolnym obywatelom, którzy sami a nie pod dyktando jakiejś instytucji decydują o tym, do jakiego kościoła należą” albo że nie należą do żadnego.
Forumowicze, widzę, chca wyleczyć Jacka NH z niedorozwoju umysłowego. Po co podejmować się rzeczy niewykonalnych?
@ovocado
I po jaki licho wypisuje Pan/Pani te brednie? Przecież zęby bolą, jak się czyta takie prymitywne interpretacje – czego? Nie wiem, może Biblii księdza Wujka, bo przecież nie Katechizmu kardynała Ratzingera…
volter
9 CZERWCA 2023 15:50
Wspomniany przez ciebie Rydzyk…
Ten czterowiersz, parafraza z Tuwima, mimo, że uniwersalny w swym przesłaniu – zgodnie z nagłówkiem – jest a propos NH:
I ty za młodu nie dorżnięty
Tadziu, co masz taki tupet,
i szczujesz na mnie nowohuckie męty;
Całuj mnie trepie w dupę.
Wersja a propos łojca agenta jest deko inna:
I ty za młodu wystawiony na nieustającą pokusę
braci co w rozporku mieli rozpaloną do czerwoności duszę;
Ty co za boga masz kacapską propagandę i maybacha
i hojnym wdowom swoim diabłem napędzasz stracha;
Choć masz taki boski tupet;
Całuj mnie trepie w dupę.
Kalina
9 CZERWCA 2023 19:30
Nic nie poradzę, że jejmośćkę zęby bolą i znowu wyciąga jakiegoś lawendziarza ze swojej walizeczki katechizmów, o których nikt nie pamięta, tyle ich jest.
Jeden lepszy od drugiego.
Powtórzę pointę:
Najważniejszym, ba kluczowym, należy uznać zagadnienie/problem rozdziału kościoła od państwa. Ma ono największe znaczenie w praktyce życia społecznego.
Sakralizacji państwa i „upaństwowienie religii” jest nie do przyjęcia dla wolnego człowieka.
U nas ten proces w rozkwicie – dlatego nie będzie spokoju, dlatego damy radę.
Kościół, który stara się zmonopolizować instytucje polityczne państwa, występuje przeciwko wolności religijnej obywateli.
„Każdy człowiek może (…) praktykować religię „miłą Bogu”.
O tym jednak, jaka to ma być religia, ma decydować sumienie, a nie powiązane ze sobą instytucje religijnopaństwowe.
W myśli liberalnej polityka ma służyć wszystkim wolnym obywatelom, którzy sami a nie pod dyktando jakiejś instytucji decydują o tym, do jakiego kościoła należą” albo że nie należą do żadnego.
Socius fit culpae, qui nocentem sublevat.
Kto wspiera przestępcę, staje się współwinny.
Jagoda
9 CZERWCA 2023
14:44
Łarczik prosto otkrywałsa, Jagodo: chodzi o osobowości, których racją istnienia jest bycie przeciw. Trudno być przeciw matce, będąc jej wyćwiczonym w pokłonach synem, więc blogi „Polityki” to w sam raz poligon do ostrych strzelań przeciw: i diabelskiej swej naturze człek da upust, i do nieba za obronę świętej matki trafi.
Kalina 9 CZERWCA 2023 19:30
Mnie też zęby (i nie tylko) zabolały… Dziwię się jednak szefowi tego bloga, że pozwala tu zamieszczać takie WUML-owskie bzdety.
Popieram panią @kalinę,że chyba napisał to ksiądz Wujek,który chwalebnie ukończył 7 klas szkoły podstawowej,przy czym wiekszość czasu spędził na wagarach i na tym zakończył edukację. A może jednak dobrze,że ovocado to napisał,bo jest to pokazane ,jak w pigułce, czytelnie dla każdego laika, jak przeraźliwie tandetna jest ta wiara katolicka,gdzie ksiądz załatwia sobie patent (oczywiście nic za darmo)na pośrednictwo każdej owieczki w dostępie do nieba.”panie,choć cię nie pojmuję,lecz nade wszystko miłuję”.I ,pani @kalino,nawet Ratzinger tego nie uratuje,bo „murzynek Bambo w Afryce mieszka” jest rozprawą naukową na tle tej tandety dla niedorozwiniętych . I dobrze,że teraz mamy takich biskupów Jędraszewskicch,bo spełniają doskonale rolę zdejmowania ludziom łusek z oczu na prymitywne ogłupianie ludzi .Przynajmniej mam taką nadzieję
@ovocado
Potrzebny jest rozdział Kościoła od Państwa, i kropka. Gdyby Pan/Pani ograniczył/a się do tego zdania, wpis byłby i merytoryczny, i słuszny
@ovocado
9 CZERWCA 2023
19:55
„Nic nie poradzę, że jejmośćkę zęby bolą i znowu wyciąga jakiegoś lawendziarza ze swojej walizeczki katechizmów, o których nikt nie pamięta, tyle ich jest.”
Ratzinger jest tylko jeden, potem długo, długo nic…
Jeśli ma Pan/Pani jakies wątpliwosci, polecam artykuł w GW prof. Tomasza Polaka, niegdysiejszego współpracownika kard. Ratzingera, z którym sie wadził i który dokonał aktu apostazji nie porzucajac swoich zainteresowań teologią.
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,29841621,ambiwalencje-jozefa-ratzingera.html
Artykuł próbuje krótko podsumowć myśl i dokonania Ratzingera w ciagu jego długiej kariery w sposób krytyczny, ale – jak mogę sadzić z całym moim ograniczeniem w tych sprawach – bardzo rzetelnie.
Oto podsumowujace wnioski:
„Ambiwalencje. Taki wyłania się obraz. Można próbować go scalić i podsumować, ale wydaje mi się to niepotrzebne. Tym bardziej że po śmierci Ratzingera/Benedykta XVI mamy z jednej strony do czynienia z podsumowaniami pochwalnymi. Przykładem może być niemiecka konserwatywna gazeta katolicka „Die Tagespost”, która przez kilka tygodni w kolejnych numerach publikowała panegiryki wychwalające współczesnego ojca Kościoła, odnowiciela wiary, niestrudzonego pogromcę kościelnych pedofilów itd. Podobne głosy pojawiały się także w Polsce.
Z drugiej strony pojawia się krytyka, która próbuje tę postać osadzać „po ciemnej stronie mocy” – niesprawiedliwie i nieskutecznie. Dlatego lepiej pozostać przy niejednoznaczności historii Józefa Ratzingera.”
Ratzinger jest tylko jeden, potem długo, długo nic…
Pisdni wyznawcy też mówią „kurdupel jest tylko jeden, potem długo, długo nic”…
To rzadko prawdziwe oceny, często efekt, bywa, nieuświadomionej neurozy – zwłaszcza w ocenie papieży – szefów bezwzględnej mafii watykańskiej
——————————-
„Czy jako papież Benedykt osiągnął swój cel, jakim było wzbudzenie w Kościele świeżego ducha ewangelicznego, ocenią przyszli historycy. Jasne jest, że kontrowersje, które kipiały za panowania Jana Pawła II i nasiliły się za czasów Benedykta, nadal nękają Kościół za Franciszka i wykazują wszelkie oznaki wściekłości w przyszłości„. (TB)
bois
9 CZERWCA 2023 22:05
Posuwasz jakieś brednie o bólu twoich zębów podłączając się do bólu zębów Kaliny – zapewne dobrze znającej poziom wykładów wumlowskich – oznajmiając o łączności w bólu – i masz pretensje do „szefa tego blogu”… typowe mulenie o niczym…
A miałem cię tutaj za normalsa, jak dotąd, pozbawionego kobiecej egzaltacji byle czym…
fabyola 10 CZERWCA 2023 18:40
Po prostu nie znoszę naigrywania się z jakiejkolwiek religii, choć sam jestem raczej agnostyczny. Na tym blogu robienie beki z wiary katolickiej stało się dla niektórych stylem bycia. A zabolało tu i ówdzie, bo przypomniał mi się dupek z czasu studiów, z kudłami wyłażącymi z nosa i uszu (czerwonego krawata jeszcze brakowało) , nie mogący się nadziwić, jak ludzie mogą wierzyć w Boga. Prowadząc ćwiczenia z jakieś marksistowskiej durnoty (niestety, w latach 70-tych było się nieraz zmuszonym tracić czas na takie nonsensy), porównywał wiarę w Boga z wiarą w kolumnę podpierającą słup w sali wykładowej… Przypomniał mi się kadrowiec przyjmujący mnie do pierwsze pracy, zawracający bezustannie dupę WUML-em (wiecie, to wam się w życiu przyda). Nie znoszę prostactwa w każdej postaci i z każdej strony. A to jest blog na stronie pisma, które czytam od późnych lat 60-tych (ojciec kupował), blog byłego redaktora TP (też w domu czytaliśmy) i w tych tygodnikach nie było miejsca na takie denne treści.
– Zgadzam się z Benedyktem XVI, który przewidywał, że chrześcijaństwo zmierza w kierunku niewielkiej grupy religijnej, nieodgrywającej dla wielu społeczności większej roli. Czyli kurczy się z tego mega prądu religijnego i kulturowego do grupy marginalnej, ale ortodoksyjnej – mówi prof. Arkadiusz Stempin.
„Kościół katolicki w Polsce jest w kryzysie. Wstrząsnęły nim afery pedofilskie, ale też zmiany obyczajowe, do których nie przystają poglądy głoszone przez biskupów. O błyskawicznej sekularyzacji pisze Tomasz Terlikowski, jeden z czołowych katolickich publicystów, w swojej najnowszej książce „Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła„.
„W dużym stopniu zmieniły się normy kulturowe, które najdobitniej manifestują się właśnie w pokoleniach najmłodszych. – Mówimy o obowiązującym dziś już niemal powszechnie w każdej sferze życia modelu pick-and-choose, który młodzi bez oporów stosują również w życiu duchowym – wyjaśnia Jim Burklo, wiceszef Biura Życia Religijnego i Duchowego na Uniwersytecie Południowej Kalifornii w Los Angeles.
– Nie znaczy to, że zaraz mówimy o całkowitym odejściu od wiary. Raczej o tym, że jako społeczeństwo idziemy w kierunku heterodoksji*. Ludzie wybierają własne składniki swojego życia duchowego, przyrządzają z nich własną potrawę wedle własnego uznania i pilnują, by spełniała ona przede wszystkim ich osobiste potrzeby. To trend ogólnoświatowy”. (ESM)
*obecnie pojęcia hederodoksja często używa się w odniesieniu do postaw tych wyznawców religii, którzy dowolnie interpretują niektóre dogmaty religijne i wybiórczo traktują zasady etyczne i praktyki religijne nakazane przez kościół.
A liczba religious nones – „niktosiów religijnych” – systematycznie rośnie to tam, to tu. Ludzie niezrzeszeni religijnie, czasami nazywani religijnymi „żadnymi”, stanowili 30% populacji USA (badania 2020).
Fakty są nieubłagane…
@fabyola
12 CZERWCA 2023
8:52
„Fakty są nieubłagane…”
A niby dlaczego miałoby nas to obchodzić, prostaczko nr 2 tego blogu? Nr 1 jest zarezerwowany dla innej pani…
fabyola,
mnie zawsze intrygowalo w Polsce:
ile osob w tych kosciolach bylo niewierzacych-praktykujacych… i za wierzacych, rzecz jasna, sie deklarujacych.
Kalina
12 CZERWCA 2023 21:14
A niby dlaczego miałoby nas to obchodzić, prostaczko nr 2 tego blogu? Nr 1 jest zarezerwowany dla innej pani…
… słychać wycie – czołowy prymityw, zdewociała muzealnica, zwana Kaliną, dała swój rozpaczliwy rechot.
Kolejna kompromitacja warszawskiej kołtunerii spod znaku Glińskiego i Cenckiewicza.