Nie ma odwrotu
Stało się. Polsko-ukraińskie przymierze przypieczętował Orzeł Biały dla prezydenta Zełenskiego. Nie ma odwrotu, bo gdyby dziś prezydentem był Trzaskowski, a premierem Tusk, pierwsza oficjalna wizyta szefa państwa ukraińskiego przebiegłaby podobnie, bo taki jest interes narodowy Polski i Ukrainy. Nie wynika to z rusofobii, tylko z Realpolitik. Rosja Putina grozi i zagraża obu państwom. Są one za słabe, by obronić się przed rosyjską inwazją tylko o własnych siłach. Nasze potencjały w połączeniu z potencjałem Zachodu dają nam większe szanse obrony niepodległości i rozwoju.
Ale są trzy wielkie znaki zapytania: czy Ukraina skutecznie powstrzyma kolejne ofensywy rosyjskie; czy po zawieszeniu broni lub, jeszcze lepiej, po traktacie pokojowym Putin będzie dalej prezydentem Rosji, a Zełenski zgodzi się na wybory prezydenckie w Ukrainie i je wygra; i wreszcie – jak długo Zachód będzie skonsolidowany do dalszej pomocy Ukrainie, w tym do stworzenia i sfinansowania planu jej odnowy ze zniszczeń wojennych wyrządzonych przez Rosję. Tu pojawia się dodatkowe wyzwanie: zmęczenie wojną.
Oto wymowny przykład. W dzienniku globalnej finansjery ukazał się niedawno – jeszcze przed wizytą Zełenskiego w Warszawie – artykuł „ukrainosceptyczny”. Simon Kuper pod koniec marca zachęcał w „Financial Times” do porzucenia „interwencjonizmu” na rzecz „izolacjonizmu” w sprawie Ukrainy. Przyznał, że moralnie taka zmiana polityki Zachodu brzmi odrażająco, ale przecież demokracje są po to, by zaspokoić potrzeby swoich wyborców. Być może Ukraina i Europa Wschodnia ucierpi na porzuceniu przez Zachód, ale Zachodowi, na czele z USA, to nie zaszkodzi. Rosja nie ma siły, by ruszyć na Berlin, a co dopiero w głąb Europy Zachodniej. Na razie nie zdołała zająć nawet Bachmutu.
Interwencjoniści – wywodzi – uważają, że Ukraina to sprawa Zachodu, bo wygrana Putina uruchomi efekt domina. Ale jak dotąd Putin zaatakował tylko w Osetii i Mołdawii, a teraz w Ukrainie, ale nigdzie poza terytorium dawnego Związku Sowieckiego. Możliwe – dodaje autor – że Putin chciałby pożreć Europę wschodnią, ale zimna wojna pokazała Ameryce i Zachodowi, że mogą prosperować, choć Europę Wschodnią Rosja zakuła w kajdany. Na dodatek nie jest jasne, gdzie kończy się Zachód. Dziś rozciąga się od Los Angeles do Kijowa. Ale jeśli następnym prezydentem USA będzie republikanin, może się skurczyć ponownie, np. od Lizbony do Berlina. To oczywiście, wyznaje z rozbrajającą szczerością Kuper, kwestia być albo nie być dla Polaków czy Łotyszy, ale niekoniecznie dla mieszkańców stanu Kansas.
Autor nie jest politykiem, ale „FT” czytają politycy i ich doradcy od polityki zagranicznej. A także bankierzy i grube ryby biznesu. Publikację tego artykułu można więc uznać za glos w dyskusji publicystycznej po stronie ukrainosceptyków: wspierajmy Ukrainę moralnie, ale bez przesady. Wyborcy amerykańscy nie mieliby problemu z przekierowaniem miliardów idących na pomoc dla Ukrainy na ich potrzeby w Stanach. Mówiąc językiem zrozumiałym dla wyborcy w Polsce czy Ukrainie, autor sugeruje, by Zachód przemyślał sprawę dalszego wspierania walczącej Ukrainy w dotychczasowym kształcie. My nazwalibyśmy to promocją nowego Monachium.
Mamy więc zderzenie między dwiema wersjami Realpolitik: izolacjonistyczną – to nie do końca nasza sprawa, Putin to problem Europy Wschodniej, ale nie całego Zachodu – i naszą wersją interwencjonistyczną, zakodowaną jako pod hasłem „za wolność naszą i waszą”. Zwolenników „izolacjonizmu” przybywa na Zachodzie i u nas w miarę, jak inwazja rosyjska się przedłuża i rosną koszty jej powstrzymywania. My jednak wiemy, co to znaczy żyć w rosyjskich kajdanach, Ameryka i Europa Zachodnia tego nie doświadczyły. Póki trwa o tym pamięć w naszym państwie i społeczeństwie, w Ukrainie, w republikach nadbałtyckich, opcję „izolacjonistyczną” musimy odrzucić. Nasza Realpolitik to solidarność.
Komentarze
Kluczowa sprawa sa przyszle wybory prezydenckie w USA. Dobrze byloby wobec ich niepewnego wyniku wygrac wojne w Ukrainie jeszcze przed wyborami. Czyli rzucic wszystkie sily na pomoc Ukrainie lacznie z lotnictwem i bronia rakietowa. Niestety, prezydent Biden nie prosi mnie o rade:))))
Zachód jest już teraz zmęczony wojną na Ukrainie. Wojna będzie trwała długo. Może nawet, wiele lat. Źle to wróży Polsce i Polakom
Kolejny pożyteczny idiota. Tacy ludzie myślą w perspektywie na dziś, za rok, dwa. Nie dość, że moralne zera, to niweczą przy okazji dorobek geopolityczny ostatnich dekad.
Panie Redaktorze na fali agresji raszystowskiej przeczytałem dwie dosyć opasłe księgi (może teraz krócej się nie da?) o putinowskiej Rosji (,,Ludzie Putina” i ,,Wowa, Wołodia, Władymir”) i wnioski są paskudne.
1. Rosja to Rosja, jak nie Putin to inny Fiutin by realizował podobną polityką. Putin już w 1994(!) jako wicemer na jakiejś konferencji zaprezentował poglądy nt. Ukrainy, kubek w kubek identyczne jak tezy obecnej propagandy raszystowskiej. Ukraina jako sztuczny twór, sztuczna tożsamość etc.
2. Rosja to państwo…Proszę sobie wyobrazić sytuację taką, że legalnym prezydentem Kolumbii zostaje hybryda P. Escobara z szefem tajnej służby np. Pinochetta i stosownie do tego ma metody zarządzania i świat wartości.
3. (I tu dokładnie do Pana wpisu) Rosjanie za czasów tzw. budowali siatkę wpływu na Zachodzie ale dopiero epoka tzw. wolnego rynku umożliwiła przekształcenie tej siatki złożonej z agentów, dobromyślnych durniów i naiwnych idealistów w prawdziwą planetę. Pieniądze, pieniądze, pieniądze zrobiły to czego nie zrobiły dziesiątki tysięcy czołgów Układu Warszawskiego, ukoronowaniem tego być może była trumpia prezydentura (wg. C. Belton nici łączące kukurydzianowłosego klowna z Rosją są wcale liczne i…stare.).
Cytując klasyka ,,mam przeświadczenie graniczące z pewnością”, że tego typu wujkowie Dobra Rada, nie działają wedle swojego najlepszego (przeca głupiego) pomyślunku ale zwyczajnie, na zimno, za kasę, odwdzięczając się, szantażowani etc.
Jak wspominałem: ruskie pieniądze nie śmierdzą prawnikom w Londynie, bankierom w Szwajcarii i nawet Watykanie, politykom niemieckim, to dlaczego intelektualiści i dziennikarze mieliby być inni.
Niestety to będzie się nasilać. W innych krajach też są Konfederacje…
Wojna nas zbliżyła. Jeśli tzw „politycy” prawicy tego nie zepsują to jest szansa na trwałą sympatię, a może i coś więcej. A problemy będą. Dziś już to dotyka rolników, a przecież Ukraina ma najżyźniejsze ziemie na świecie i będzie kluczowym graczem w Europie na rynku zbóż. Jeśli odwojuje zbuntowane wschodnie tereny, będzie znaczącym eksporterem pierwiastków ziem rzadkich. No i po wojnie będzie tam mnóstwo broni w różnych rękach, a jednocześnie Ukraina będzie miała silną i zaprawioną w boju armię. Jeśli pójdzie wszystko dobrze, to możemy mieć na wschodzie poważnego gospodarczego rywala ale i sojusznika. A dziś koniecznie trzeba pomagać Ukrainie pokonać kacapię.
” My nazwalibyśmy to promocją nowego Monachium.”
Dokładnie tak, to „nowe Monachium”.
Nic nowego ( naiwny izolacjonizm) chociaż w innych warunkach geopolitycznych.
Właśnie takie stanowisko ośmieliło Putina do ataku na Osetię, Gruzję i w końcu do napaści na Ukrainę.
Zachód pomaga Ukrainie ale stawia warunki…żadnych działań zbrojnych na terytorium Rosji. Tylko i wyłącznie obrona terytorium Ukrainy.
Rosja pozwala sobie niszczyć, grabić, mordować Ukrainę bo również zapamiętała lekcję z Monachium.
Jak długo jeszcze „Monachium” ma stawiać warunki ?
Simon Kuper zaprezentował w „FT” dokładnie taki pogląd na stosunki Zachodu z Europą Wschodnią (w klasyfikacji doktrynerów typu Kuper do tej strefy należą wszystkie kraje Europy środkowo-wschodniej), jaki reprezentuje Putin. Wedle tego poglądu Zachód nie odważy się zainteresować czynnie losem państw na peryferiach Europy, są to ziemie do podziału i nic wielkiego się nie stanie, gdy jakaś nowa równowaga powstanie na tych terenach. Taka też była treść żądań Rosji zawartych w ultimatum Putina do państw Zachodu ogłoszonego przed napaścią Rosji na Ukrainę.
Putin w rozkręcaniu agresji na Ukrainę, w przewidywaniu reakcji Zachodu (braku stanowczej reakcji) kierował się takim samym modelem stosunków Wschód-Zachód, jaki dopuszcza jako alternatywny warunek pokoju z Rosją publicysta „FT”, warunek zdefiniowany przez Putina – to jest nasze, tamto jest wasze, wy się nie wtrącacie, my też, pożyjemy z tym i pomyślimy co dalej. Machniom?
Jest to 19-wieczne patrzenie na Europę jako na koncert mocarstw z przyjęciem naiwnego, acz wyobrażalnego dla przeciętnego nieobeznanego z historią i polityką obywatela Zachodu założenia, że poziom równowagi ustali się sam – słabsi przejdą tam gdzie muszą, a gdy to się zdarzy, to konkurencja, rywalizacja państw w Europie będzie bezpieczna, ponieważ będzie poddana rygorom międzynarodowym, regulowana traktatowo tak jak po Kongresie Wiedeńskim (o czym Putin wspominał w swoich publikacjach).
Współpraca z agresorem będzie miła i niekiedy przyjazna, a Europa od Lizbony do Władywostoku będzie na długie lata stabilna, choć wiadomo nie od dziś, że takie porozumienia są tymczasowe, bo ignorujące wiele razy powtarzane rosyjskie konflikty kończące się okrawaniem Mołdawii, Gruzji i Ukrainy metodą salami, inicjowane i wygrywane przez Rosję – państwo z pretensjami szytymi na miarę tradycyjnej rosyjskiej mocarstwowości (nadmocarstwowości), pretensjami nigdy nie kończącymi się, bo mocarstwowości dla Rosji nigdy dość.
TJ
Bill Clinton: Żałuję, że namówiłem Ukrainę do oddania broni atomowej
Unia Polsko-Ukraińska w sojuszu ze Skandynawią, to wystarczająca siła by powstrzymać Rosję. I również wystarczająca, by zapewnić chociaż minimalne wsparcie pozostałych państw Zachodu. Będzie dobrze.
Faktycznie, taki artykuł na FT istnieje pt: ,,It’s morally repugnant, but isolationism on Ukraine makes some sense”
W związku z tym należałoby zadać owemu autorowi pytanie, czy podobny mechanizm chciałby zastosować również wobec Tajwanu. Czy będzie wypisywać podobne bzdury kiedy po ewentualnym upadku Ukrainy chińskie wojska ochoczo ruszyłyby na wyspę. Chyba jeszcze mniejszy problem bo od jego części Europy jeszcze dalej.
Albo autor z FT to ,,pożyteczny” albo sowicie opłacony.
Jedyne rozwiazanie to wygrana Ukrainy z raszystowska Rosja.A juz slychac glos Macrona ze wraz z Chinami osiagna pokuj w Ukrainie.By gwarancje Francji nie byly takie jak w 1939 r.dla Polski.Dla biznesu rosyjski pieniadz krwia Ukrainy nie splywa.Pomoc zachodu dla Ukrainy apo wygranej wojnie przyjecie doNATO i UE to jedyne sluszne wyjscie.Tylko tak mozna uteperowac niedzwiedzia.
Przyjaciel, podeslal mi link
warto przeczytac jesli ktos ma watpliwosci jaka droga isc.
https://pl.quora.com/Dlaczego-Rosjanie-szczyc%C4%85-si%C4%99-wojn%C4%85-ojczy%C5%BAnian%C4%85-zapominaj%C4%85c-%C5%BCe-byli-agresorem-i-najwi%C4%99kszym-sojusznikiem-Hitlera
…
Bo o tym nie wiedzą. Nie chcą wiedzieć.
Krystyna Kurczab-Redlich opowiadała taką anegdotę, jak za Jelcyna jakiś Niemiec w Rosji próbował przyjacielsko rozmawiać z Rosjaninem, że jego ojciec (czy dziadek?) ćwiczył tu (w Ukrainie czy na Syberii?) na poligonie w latach 30-tych. Niewiele wyszło z tego small-talku, bo wtedy Rosjanin wstał cały czerwony, obsobaczył innostrańca, wyjechał mu od faszystów i wyszedł.
W oficjalnej, szkolnej historiografii rosyjskiej temat współpracy radziecko-niemieckiej nie istnieje. Zero, zip, zilch, nada. Stalin „odwlekał” wojnę z Niemcami, ile mógł, zaś Hitler nienawidził bolszewików – i basta. Reszta to technikalia.
A co do 1939, to nie było żadnego najazdu (tylko „wyzwalanie ziem Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy”) i żadnej współpracy (to właśnie oznacza słowo „tajny” w „tajny protokół”).
…
laczego tak jest? Trochę dlatego, że tak jest miło (kto chce przyjąć do wiadomości, że dziadzio wcale Europy nie wyzwalał, tylko najeżdżał, a po drodze jeszcze gwałcił, kradł kury i zegarki?). Trochę dlatego, że pół wieku kłamania o wojnie (i tym, co po niej) w szkołach i propagandzie ciężko wyrzucić do kosza. Pamiętajmy, że Katyń w ogóle nie był tematem aż do późnego Gorbaczowa (a zresztą Stalin zabił o kilka zer więcej samych Rosjan, niż jakichś Polaków, więc ciężko, aby takie liczby zrobiły na nich wrażenie), więc wierzono w wyłącznie dobroczynną rolę Sowietów wobec państw Europy Wschodniej
…
Przy okazji,
Wesolych pomalowanych jaj,
Zyczy Wam
R.S.
Simon Kuper jest jednym z tak zwanych „pundits” czyli ekspertów w danej dziedzinie którzy komentują sprawy na których się według nich samych znają. Ich komentarze to zazwyczaj opinie nie podzielane przez redakcję w tym przypadku Financial Times. Dla równowagi redaktor Szostkiewicz powinien podać hojnie z innych źródeł np „The Atlantic” lub „The New York Times”. Jestem sceptyczny gdy czytam o „wzroście nastrojów separatystycznych” bo przecież trzeba podać jak się je mierzy. Przypomnę tylko niewygodny dla nas Polaków fakt historyczny. W kwietniu 1920 roku w Warszawie Pilsudski podpisał traktat z Petlurą. Za udzielenie pomocy militarnej Petlurą zrzekł się z rządań terytorialnych do Galicji i zachodniej Wołynii. W marcu 1921 roku Ukraina została porzucona przez Polskę i podzielona między Polskę i Rosję. Oby nie stało się tak samo teraz w wyniku wzrostu nastrojów separatystycznych.
Simon Kuper prezentuje sie jako propagator nowej Jalty. Bardzo niebezpieczny publicysta. Jak tak mu zalezy na ulozeniu dobrych stosunkow z bandycka Rosja to niech odda Rosji Alaske albo Kalifornie a nie handluje polowa Europy do ktorej nie ma zadnego prawa . Bardzo latwo jest handlowac cudzym dobrem . Na szczescie nadal tacy jak on sa w znacznej mniejszosci tym niemniej bardzo niebezpieczne. Dobrze sprawdzic kto stoi za Financial Times: Demokraci, Republikanie czy moze lobby zydowskie.
@Piotr II:
> Właśnie takie stanowisko ośmieliło Putina do ataku na Osetię, Gruzję i w końcu do napaści na Ukrainę.
Zauważę, że dotąd Putin dbał o osłonę swoich działań. Wojny czeczeńskie były wewnętrznymi wojnami Federacji Rosyjskiej — to co można było zrobić w ramach praw i zasad, to wyrażanie oburzenia moralnego. Wojny z Gruzją Rosja nie rozpoczęła swoim atakiem, ale sprowokowaniem ataku gruzińskiego na wojska rosyjskie, znajdujące się tam, gdzie im wolno było się znajdować. Znowu — można się oburzać moralnie na rosyjską prowokację, ale trudno wystąpić prawnie w obronie „napadniętej Gruzji”. Wreszcie w 2014 Rosja dbała o to, by uniknąć jakiegoś formalnego ataku (i ze wzajemnością, bo i Ukraina udawała, że nie jest w stanie wojny z Rosją). Stąd te „zielone ludziki”, fikcja separatyzmu donbaskiego i krymskiego głosowania. Znowu — niewiele da się zrobić.
Ale sytuacja tej wojny w Ukrainie jest inna — Rosja zaatakowała bez ukrywania się za rzekomymi separatystami, czy bez sprowokowanego ukraińskiego ataku. A przynajmniej Ukraińcy nie dali się sprowokować.
Jak dla mnie, to katastrofalny błąd Putina i odejście od wcześniejszej ostrożności. Wygląda na to, że Putin uwierzył w swoją własną propagandę — o słabości Zachodu z jednej strony, a o uciśnionych przez faszystowski reżim w Kijowie braciach-Słowianach z drugiej. Bo tak — szybkie zdobycie Kijowa i przemarsz wśród tłumów witających wyzwolicieli spod faszystowskiego jarzma, prowadziłoby do ograniczenia reakcji na wojnę do zwyczajowego moralnego oburzenia, może tylko trochę większego przez jawność agresji.
W każdym razie — sytuacja od 24 lutego 2022 jest inna. Nawet jakiś izolacjonizm Zachodu nie zmieni już przyjęcia Finlandii do NATO; a w przypadku Ukrainy pełny sukces Rosjan też wygląda na scenariusz niemożliwy do realizacji.
@tejot:
Czytałem nie tak dawno „Śródziemnomorską zimę” Kaplana. Autor opisując jak to przepływa Adriatyk do Splitu (za czasów swojej młodości, czyli jeszcze do Jugosławii), po jednej stronie spotykał Włochów, czy Belgów, ukazywanych jako ludzkie jednostki, partnerzy do rozmów; a po drugiej stronie porusza się wśród tłumów jakiś Słowian, czy potem Turków — jakiejś masy tylko ludzi przypominających.
Gdy pada słowo Monachium, to wciąż przypomina mi się książka Majewskiego „Kiedy wybuchnie wojna?” — traumę Czechów, że nie zostali potraktowani jako jakiś podmiot prawa międzynarodowego, naród któremu wolno zabrać głos w swojej sprawie. Do tego opis wizyty brytyjskiego dyplomaty, który badając sprawę na miejscu polował z Niemcami i jadał kolacje z Niemcami. Dlaczego nie z Czechami? No cóż, Czesi byli mieszczanami i chłopami, a dyplomata był arystokratą — spotykał więc arystokratów takich, jak on sam. A tak się złożyło, że arystokracja była tam niemiecka…
Jest takie słowo w Biblii tłumaczone na polski jako „bliźni”. W oryginale chodzi o członka własnej społeczności, które to pojęcie od Deutero-Izajasza dotyczyć ma całej ludzkości. Pytanie o stosunek Zachodu do Ukrainy, możliwość czy niemożliwość nowego Monachium, jest pytaniem, czy Ukraińcy są „bliźnimi” ludzi Zachodu, czy są uznawani za należących do tej samej wspólnoty. Polityka kiedyś dawno pisała o tym, że odgórna przyjaźń polsko-ukraińska, by zmieniła się w realną, wymaga nawiązania relacji osobistych między Polakami i Ukraińcami. Odpowiednika tych polowań i kolacji w przypadku brytyjskiego dyplomaty w 1938 roku w Czechosłowacji. I wygląda na to, że w Polsce to się dokonało dzięki ukraińskim robotnicom i robotnikom; a także studentom i studentkom. Nawet jeśli nie zawsze to były kolacje, to Ukraińcy stali się „swoi”.
Rozwleka mi się ten komentarz, ale już widać jego konkluzję — Ukraina istnieje ponad 30 lat, stopniowo otwierały się granice, Ukraińcy zagościli w Polsce, ale też w innych krajach Europy. Taka ludzka granica Zachodu przesunęła się znacząco na Wschód. Zresztą to dokonywało się stopniowo — napisałem o Kaplanie, a mogę napisać o Snyderze, który dekadę później odkrywał Europę Wschodnią, dla którego Polacy czy Ukraińcy mogli już być przyjaciółmi, z którymi wspólnie patrzy na świat. Te lata związków mijają i tworzą nowe poczucie wspólnoty.
Odwrót jak najbardziej jest i już się zaczął. Nieprawdopodna naiwność Polaków i im podobnych wschodnio-europejskich państewek bierze się z kompletnego nierozumienia amerykańskich priorytetów.
Wojna, a raczej bardzo limitowana akcja militarna Rosji spełniła już, po roku, swoje zadanie: dla USA to ocena taktyki militarnej i ‚assessment’ jej sił zbrojnych. 100+ miliardów na pomoc to pieniądze ktore poszły dla amerykańskiej zbrojeniówki na pozbycie się militarnego złomu.
Pentagon już prawdopodobnie zewaluował konwencjonalne siły Rosji, o co od początku w dużej mierze chodziło.
Pierwsze skowronki zwrotu są już widoczne w postaci „chęci” obecnego reżimu na Ukrainie do „negocjacji o Krym”, czy jakkolwiek to zostanie nazwane przez propagandę.
Na placu boju zostaną, jak zwykle, pożyteczni idioci : Polska i inne post-komunistyczne krainy z ich mokrymi marzeniami o 1610 i „polskiej załodze na Kremlu”.
Na placu boju pozostanie odwieczna polska nieumiejetność ułożenia sobie sensownych stosunków z sąsiadami i szukanie cudownych egzotycznych sojuszy jak w 1939.
Z podobnim skutkiem.
Simon Kuper – czego oczekiwać od dziennikarza sportowego i okołosportowego (Soccernomics) oraz biografa podwójnych agentów KGB – jego biografia podwójnego agenta brytyjskiego KGB, George’a Blake’a, została opublikowana w USA w 2021 przez The New Press jako Spies, Lies, and Exile: The Extraordinary Story of Russian Double Agent George Blake. Dla przypomnienienia George Blake jako sowiecki podwójny agent zdradził niezliczone zachodnie operacje szpiegowskie – w tym słynny „tunel berliński” (1953-55), najdroższy tajny projekt, jaki kiedykolwiek podjęły się CIA i MI6. Blake ujawnił setki zachodnich agentów, z których czterdziestu prawdopodobnie zostało straconych. Po zdemaskowaniu i aresztowaniu otrzymał jak na tamte czasy najdłuższy wyrok we współczesnej historii Wielkiej Brytanii – tylko po to, by w 1966 roku, po pięciu latach odsiadki czterdziestodwuletniego wyroku, dokonać dramatycznej ucieczki z więzienia Wormwood Scrubs do Związku Radzieckiego. Simon Kuper wytropił Blake’a w jego daczy pod Moskwą, gdzie starzejący się szpieg zgodził się udzielić wywiadu w celu uzyskania tej bezprecedensowej relacji o szpiegostwie z czasów zimnej wojny. Po śmierci głównego szpiega w Moskwie w wieku dziewięćdziesięciu ośmiu lat 26 grudnia 2020 r. Kuper w końcu publkuje książkę i ujawnia, zapewne niektóre „tajemnice” podwójnego agenta, ujawnione w wywiadzie w jego podmoskiewskiej daczy.
Świat myślicieli geopolitycznych, sportowych i szpiegowskich wszedł w nową fazę – dzisiaj pisać każdy może. Wielu takich zdolnych do wszystkiego pisze swoje „objawienia” – dzisiaj często z pomocą ChatGBT-4.
Dla reszty jako tako poinformowanych – z własną myślą, perspektywą i interpretacją – pozostaje tylko ostra polemika i krytyka, ale co gość namiesza, to namiesza i o to w tym lukratywnym biznesie chodzi.
Informacja i dezinformacja ma swoją cenę.
@Lalecznik, 6 kwiecien 2023, 23:19
Sojusz polsko-ukrainski to jest ”mokry sen” kleptokratow amerykanskich i rosyjskich. Najchetniej zaplacony pieniedzmi Europejczykow. Wtedy Europejczycy beda mieszkac w namiotach model LAngeles a jesc pol miski kartofli okraszonych ryzem dziennie. Taki ”sen”. A Sojusz polsko/ukrainski z Skandynawia to ”mokry sen” exporterow oltarzykow skladanych, palet drewnianych i kapelanow polowych. Wszystko produkty z wysoka wartoscia dodana w ”snach”…
Kiedys dawno szukalismy ja i Moja (partnerka) mozliwosci zainwestowania oszczednosci emerytalnych. Modne wtedy byly ”rynki wschodzace”. Poszlismy przy okazji wizyty w Wwie do oddzialu na Kijowskiej banku Nordea. Kierowniczke troche speszyla ilosc oszczednosci naszych. Dwa dni pozniej spotkalismy szefa Nordea w Polsce. Tak wyszlo, ze wszyscy troje z Narodu Upland jestesmy. I ja zadalem wtedy pytanie, kiedy Nordea Polska SA polaczy systemy z skand Nordea, dla ulatwienia kommunikacji. I bardzo prosta, krotka odpowiedz dostalem. ”Nigdy”. Poczem o studenckich czasach i roznorakich wesolosciach caly lunch przegadalismy. Pare lat pozniej Nordea sprzedala aktywa polskie do Pekao SA, w tym ”trujace” i zamknela dzialalnosc w Pl. A my, ja i Moja zapomnielismy o ”rynkach wschodzacych” 🙂 Ja na ”rynki wschodzace” bardzo chetnie sprzedaje troche wlasnej elektrycznosci. Jak donosza, w przyszlym roku sprzedam wiecej i drozej.
Ostatnio slyszalem ja Lalecznik, ze niejaki Obajtek buduje ”czempiona” energetycznego na zrodlach norweskich i saudyjskich energii. Tak to jest z ”wschodzacymi czempionami”. Skandynawia jest dojrzalym rynkiem. W produkcji broni tez, mozliwosci mobilisacji, wielkosci BNP, infrastruktury etc. A Finlandia przykladowo, najmniejszego zamiaru ”odzyskiwac” Karelii nie ma. Najmniejszego. Najprawdopodobniej, w najblizszych latach, w ramach NATO lub poza NATO, powstanie sojusz obronny panstw PiecioMorza. Polska ani Ukraina PiecioMorze nie jest @Lalecznik. Ani zadne panstwo ”widzimisia” czyjegos…
Będzie dobrze, pzdr Seleukos
Osaczony w pasiece niedźwiedź może już tylko przewracać ule bo zamiast miodu wylatują pszczoły i tylko kąsają. Szwecja której Rosja carów złamała kręgosłup też ostateczne znajdzie się w NATO. Piotrogród leży też na podbitej ziemi. Nie ruskiej ziemi.
Czy ktoś kiedyś przypuszczał że imperium cezarów upadnie i będzie pomszczona Kartagina? Wojna wykazała że uchodząca za potęgę wojskową Rosja to siła przeceniona znacznie. Kilka ludów ma swoje rachunki .. Wizjonerzy mają swoje plany. Nieznane plany.
Kto dawniej mógł marzyć o tym że podpora katolickiego Absolutyzmu monarchia Ludwików świętych zginie i stanie się największym problemem Watykanu.. Albo że na wskroś .. jezuicka Hiszpania wybuchnie rewolucją?
Rosja ratująca ,,Stary Porządek” kokietowana przez Watykan to nic nowego. Watykan nie cierpi i krwi nie przelewa. Od aneksji Krymu polityka bardzo opornie pojmuje że za ,, pax vobiscum” nie wystarczy..aby zatrzymać Putina i Rosję. Nie wszyscy mówiąc o pokoju rozumieją to samo. Sentyment Watykanu do Rosji ma baaardzo szeroki kontekst.. Stąd też demolka Kremla i ZBiR..u podobnie jak demolka ZJePu.. w Polsce widziana jest jak katastrofa systemu. W takich rachunkach zwyczajnie nie chodzi o człowieka ale o system,, System w którym karty rozdaje ,, Opus Dei” , Chrystusowe Legiony..i podobni. Oni nie walczą nie cierpią nie płaczą tylko ubolewają i pocieszają. twierdzą że nie wtrącają się do polityki i nawet czasem w to wierzą. Ich królestwo rzekomo,, Nie tego świata’ zaciska palce przed wyborami w USA i w Polsce .
Pokraczni figuranci stając przed mikrofonem czy to w Polsce czy gdzieś daleko..owijają w swoje złotko i celofan ,, kowalszczyznę”,, cieszyństwo”, ,,glińszczyznę” ,i ine mejzalianse” . Firma zaś skwapliwie kropi cały koszyk z tą święconką.. Ma za co ..bo przecie nie za friko. A ,,blogoslawiony lud ” powtarza wyuczone frazy… ,,Ożeszty przeklety Tusk potomku SS mana!!! ‚;’ a zaraz potem Chrystus Zmartwychwstał ” HALLELUJAH”
OTO DZIELO TORUŃSKIE…
@sajmon
No dobrze, ale jak mogą drukować podwójnego agenta w FT?’
@Bartonet
7 KWIETNIA 2023
0:25
Mysle, ze głównym podejrzanym jest naczelny redaktor Financial Times i kolegium redakcyjne, które pozwala na druk takich tekstów. Czy wie Pan przez kogo jest utrzymywany FT?
Myślę że rodziny ofiar tragedii MH 17 powinny się dowiedzieć co ich rodak wypisuje.
Dowiedziałam sie co nieco o wydawcy FN, ktorym jest japońska firma:
To be the most trusted, independent provider of
quality journalism to a global community,
helping our customers make better decisions.
:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Zawsze można liczyć na zdradę… i szpiegostwo…
„Tajne dokumenty wojskowe, które szczegółowo opisują plany USA i NATO dotyczące wspierania ukraińskiej armii przed planowaną ofensywą przeciwko Rosji, zostały opublikowane w tym tygodniu w mediach społecznościowych na Twitterze i Telegramie. Zawierają informacje o stanie wojny na dzień 1 marca, a także dane o spodziewanych dostawach sprzętu, tempie zużycia amunicji, czy szkolonych ukraińskich batalionach, które mają wziąć udział w wiosennej ofensywie”.
@Kalina Czy naprawdę tak trudne jest używanie polskich znaków?
Adam Szostkiewicz
7 KWIETNIA 2023
9:19
ale jak mogą drukować podwójnego agenta w FT?
Nie takie cuda się zdarzały i zdarzają…
I nie od razu „podwójny agent” – wystarczy na początek „pożyteczny idiota” w nieustającej wojnie „służb”, a może tylko cichy wielbiciel GOP…
PAK4
7 KWIETNIA 2023
7:29
Mój komentarz
W kulturze Zachodu tego ścisłego, nadającego ton Europie i dominującego kiedyś w świecie przetrwały pewne stereotypy myślenia o Wschodniej Europie jako o domenie dalekiej, mało znanej, zimnej, pustej, równinnej, częściowo stepowej zasiedlonej przez bezhołownych nomadów pogrążonych w marazmie, nałogach i bezkulturowej imaginacji.
Tego rodzaju stereotypy żyją bardzo długo, ponieważ zmiana kultury, wyobrażeń w niej zawartych nie polega na natychmiastowej wywózce w dal jej nosicieli, wykorzenieniu, tylko na długotrwałej ewolucji.
Z tych powodów tzw. Zachód zainteresowany był wyłącznie tym, co można tam kupić i sprzedać, pozyskać a nawet się obłowić. Taki stan trwał przez wieki i ślady tego do dziś istnieją w głowach wielu prominentnych ludzi Zachodu nie wyłączając „dobrze poinformowanych” publicystów, takich, którzy są na wagę złota dla putinowskich specjalistów od ogłupiania narodów.
TJ
@Adam Szostkiewicz:
Później niż inni dyskutanci zacząłem szukać, ale wnioski są podobne — Simon Kuper nie jest ekspertem od polityki, a od piłki nożnej, choć przygotowanie uniwersyteckie ma ponad tę dziedzinę. W FT miał rubrykę sportową w latach 90-tych. Zna się z redakcją.
Tego typu głosy będą się pojawiać. Stosunek Zachodu do Ukrainy ma dwa skrzydła — izolacjonistyczne i entuzjastyczne. Faktyczna polityka jest gdzieś po środku i, jak dotąd, prowadzi do rosnącego zaangażowania. Może to się kiedyś odwróci, ale nawet jeśli, to nie od jednego głosu i pojedynczej decyzji. I też to będzie jakaś wypadkowa, więc nie całkowite zatrzymanie pomocy i uznanie rosyjskiej dominacji na wschód od Berlina.
@Kalina
Hm, a dygnitarzom pisowskiej władzy to jakoś nie przeszkadza dawać wywiady dla FT.
@Adam Szostkiewicz
7 KWIETNIA 2023
10:58
Cały czas twierdzę, ze to towarzystwo najchetniej poszłoby wraz z Rosjanami na Ukraine krzycząc: na pohybel i kesim, kesim…
@ziuta91
7 KWIETNIA 2023
7:29
„Na placu boju pozostanie odwieczna polska nieumiejetność ułożenia sobie sensownych stosunków z sąsiadami i szukanie cudownych egzotycznych sojuszy jak w 1939.”
Wiec co konkretnie wedlug ciebie Polska powinna aktualnie zrobic?
@piotrw9
7 KWIETNIA 2023
10:25
Juz nie raz przepraszałam, przeproszę po raz kolejny. Mam stare komputery, ze starymi klawiaturami, na których trudno wystukać ś, ć, ą, ę. Trzeba w tym celu użyć siły, a i zwolnić tempo pisania. Piszac na smartfonie, w ogóle nie mam mozliwosci użycia polskich liter. Tez lubię porzadek, niemniej wyzej cenię strone merytoryczną wpisu, a i czas na jego wklepanie tez nie powinien być zbyt długi. Wszyscy mamy zapewne i inne zajecia, ja w kazdym razie tak :)))
PAK4
7 KWIETNIA 2023
10:30
@Adam Szostkiewicz:
Później niż inni dyskutanci zacząłem szukać, ale wnioski są podobne — Simon Kuper nie jest ekspertem od polityki, a od piłki nożnej, choć przygotowanie uniwersyteckie ma ponad tę dziedzinę. W FT miał rubrykę sportową w latach 90-tych. Zna się z redakcją.
Tego typu głosy będą się pojawiać. Stosunek Zachodu do Ukrainy ma dwa skrzydła — izolacjonistyczne i entuzjastyczne.
Mój komentarz
Pomiędzy izolacjonistycznym, a entuzjastycznym jest jeszcze jedno stanowisko – bo ja wiem, gra nie warta świeczki.
TJ
@tejot:
To chyba ogólna zasada — na ile my, w Polsce, myślimy o Afryce, Azji Wschodniej, Ameryce Łacińskiej? Ba! O Bliskim Wschodzie. Przecież wojna w Syrii przechodzi z małym echem. Nie jest to ładne, ale jest absolutnie naturalne.
Natomiast jest to coś, co się zmienia wraz ze ściślejszymi powiązaniami. Bardzo dużo tu robi UE dla naszej integracji; ale też więzy Ukrainy z Zachodem, po tym roku, są o wiele ściślejsze. I nie chodzi o handel — chodzi o myślenie ludzi.
PAK4
7 KWIETNIA 2023
12:14
@tejot:
To chyba ogólna zasada — na ile my, w Polsce, myślimy o Afryce, Azji Wschodniej, Ameryce Łacińskiej? Ba! O Bliskim Wschodzie. Przecież wojna w Syrii przechodzi z małym echem. Nie jest to ładne, ale jest absolutnie naturalne.
Natomiast jest to coś, co się zmienia wraz ze ściślejszymi powiązaniami. Bardzo dużo tu robi UE dla naszej integracji; ale też więzy Ukrainy z Zachodem, po tym roku, są o wiele ściślejsze. I nie chodzi o handel — chodzi o myślenie ludzi.
Mój komentarz
To jest to, o co chodzi Putinowi, który widzi dla Ukrainy perspektywę nazwijmy to okcydentalizacji, lub westernizacji (Europa plus USA), a co Kaczyński nazywa za poduszczeniem swoich ekspertów od polityki międzynarodowej – odbieraniem narodowi polskiemu tożsamości przez Unię Europejską pod kierownictwem Niemiec.
TJ
NIE MA ODWROTU!11 No Pasaran!1!
– ,, Robak Polski” się konfederuje. Glizda zwyczajna i dżdżownca australijska, gąsiennca z morwy oraz pędrak warzywny,stonka ziemniaczana razem z mszycą buraczaną i gzami końskim stanęły w jednym szeregu z owsikiem jelitowym.
Nie Damy Sięęęę Robakiiiii. Ochoczo dołączyły pluskwy, tasiemce,lamblie i nawet wlośnice Nie nie nie pozwolimy.
Okazały soliter stanął z przodu i skrzypiaco wydusił ../ oświadczył : .Byłem przez lata w trzewiach pewnego krakowskiego polityka członka ZJEP…” Mam przeciek …
ZJEP uruchomił 2 projekty propagandowe .Pierwszy ma na celu zdyskredytować i obrzydzić Polakowi robaki…NIE-_ SLY– CHA -NE ..
Drugi Projekt ma ksywę <Pusty Łeb'' i polega na tym że oni wlewają i wdmuchują do ucha Poplaka środki antyrobacze. niszcząc mózgowie [ jesli jeszcze istnieje po reformie oświaty]
,,Ruszajcie zatem śmiało Owsiki w zadku nic wam nie grozi. !!Nie dajcie się mole,
Ryjki w górę tasiemce..i glisdy.. Odwagi korniki.. i larwy. Kowalski was nie zje.
a .będzie się za to drapał nie tylko w uchu…inni rzecznicy też.
W takich mniej więej okolicznościach powstał KORP.. czyli Komitet Obrony Robaka Polskiego
@tejot:
> Pomiędzy izolacjonistycznym, a entuzjastycznym jest jeszcze jedno stanowisko – bo ja wiem, gra nie warta świeczki.
1) Ja tylko rysowałem bieguny dyskusji, by powiedzieć, że nie ma co przesadzać z lękami związanymi z wypowiedziami w stylu Kupera. One były, są i będą. Normalna kwestia istnienia pewnego bieguna w demokratycznej dyskusji. Patrzmy, gdzie jest główny trend, a nie co się dzieje po bokach.
2) Serio „nie warta”? Z analiz, które mi wpadają przed oczy, to na tej wojnie najwięcej zyskują Stany, potem NATO; traci Rosja. Chiny próbują coś ugrać, ale raczej im trudniej. Innymi słowy: czysta, egoistyczna kalkulacja na Zachodzie też jest proukraińska. I to się z dnia na dzień nie zmieni.
Piszac na smartfonie, w ogóle nie mam mozliwosci użycia polskich liter
@Kalina
Wypróbuj raz taki mały trick: Pisząc na smartfonie przytrzymaj przez chwilę którąś z ogonkowych liter: a, e, c, n, o, s, z i zobacz, co ci się przy samym palcu ukaże. Powinien to być pasek z wyborem różnych wersji tej litery. Nie odrywając palca od ekranu przesuń go po tym pasku do litery, która ci jest potrzebna np. ó, ö…
Kiedy oderwiesz palec, litera ta ukaże się w twoim tekście.
Moja wspolpraca z Instytutem Narodowym Dmowskiego w oczywisty sposob nie moze sie podobac entuzjastycznym czytelnikom NIE
Nieustannie fascynuje mnie łatwość i pochopność osądów moralnych w wykonaniu osoby, która z dumą kolaboruje z pisowskimi aparatczykami w ramach instytucji, której sensem istnienia jest zapewnienie wygodnych gniazdek dla tychże aparatczyków, a znana jest wyłącznie ze skandali i przewałów finansowych związanych z finansowaniem neonazistów Bąkiewicza. Co potwierdza tylko, że nie wyczuwa się własnego smrodu – w czym znacznie pomaga hipokryzja podniesiona do rangi cnoty i charyzmatu.
tejot
7 KWIETNIA 2023 11:45
to PAK4
7 KWIETNIA 2023 10:30
Pomiędzy izolacjonistycznym, a entuzjastycznym jest jeszcze jedno stanowisko – bo ja wiem, gra nie warta świeczki.
Badania amerykańskiej opinii publicznej – deklarujących afiliacje Rep–Dem–Independent – w sprawie wojny w Ukrainie nie potwierdzają tej „publicystycznej” hipotezy: gram – nie gram – bo ja wiem.
Generalnie badania wskazują:
• Większość Amerykanów popiera wysiłki Ukrainy, nawet w przedłużającym się konflikcie (year after)
• 39% twierdzi, że Stany Zjednoczone pomagają Ukrainie we właściwy sposób, 28% za dużo, 30% za mało
• Republikanie częściej niż inni twierdzą, że Stany Zjednoczone robią za dużo
Co wolałbyś, aby USA zrobiły w konflikcie rosyjsko-ukraińskim? – pyta Gallup
% Support Ukraine reclaiming territory, even if prolonged conflict
65% – Jan’23
66% – Aug’22
% End conflict quickly, even if Russia keeps territory
31% – Jan’23
31% – Aug’22
Those with no opinion are not show.
Większość – wg badań Jan’2023 afiliantów obu grup partyjnych i Independent woli wspierać Ukrainę.
81% Demokratów popiera Ukrainę nawet w przedłużającym się konflikcie, zgadza się z tym też większość dorosłych Amerykanów, Republikanów i Niezależnych.
Jednak 41% Republikanów chce zakończenia konfliktu, a 38% Niezależnych myśli tak samo, podczas gdy tylko 16% Demokratów zgadza się z tym.
Republikanie…Niezależni……..Demokraci
Wspierać Ukrainę w odzyskaniu terytorium, nawet w przypadku przedłużającego się konfliktu
53%……………….59%………………81%
Szybko zakończyć konflikt, nawet jeśli pozwoli to Rosji zachować zajęte terytorium
41%………………38%………………16%
Osoby bez zdania nie są pokazane.
Gdy wojna na Ukrainie wkroczyla w drugi rok, poparcie Amerykanów dla narodu, pomimo przedłużającego się konfliktu, utrzymuje się na stałym poziomie. Choć stopień poparcia jest różny, większość wszystkich ugrupowań partyjnych wolałaby, aby Stany Zjednoczone wspierały Ukrainę w odzyskaniu jej terytorium, nawet jeśli wiązałoby się to z przedłużającym się konfliktem, zamiast szybkiego zakończenia konfliktu i oddania terytorium Rosji.
Jaki będzie trend tej opinii publiczneej a tym bardziej kiedy i czym wojna się zakończy nie wiadomo?
tejot 7 KWIETNIA 2023 10:30
W pełni się z Panem zgadzam. Chciałbym tylko dodać, że ahistoryczna jest niepohamowana chęć zysku zdecydowanej części tak zwanego „Kapitału”. Jako człowiek kooperujący z firmami starego Zachodu, niestety coś na ten temat wiem. Brak skrupułów, krótko mówiąc. Lenin miał jednak rację, „sprzedadzą sznur na którym ich powiesimy”. To zresztą szerszy temat. Więcej, więcej, coraz więcej… Pytanie, po co w zamożnych krajach coroczny wzrost PKB, najlepiej o naście procent? Nienażarcie. Zabrzmiałem jak stary komuch, trudno, tak wyszło.
Nastał czas gdy jakieś lichoty postkomunistyczne – neostalinówy – złogi PRL-owskie, pijące z żoliborskiego źródła, z pisdnego złodziejowa, wołają ze strachu, że „inni” to postkomuna, nie oni.
„Wystraszony złodziej zawsze najgłośniej krzyczy: łapać złodzieja!”
PiS to spotęgowany PZPR+ – ta sama tumanowatość czyli ociężałość umysłowa aktywu i członków plus ich wybitna bezczelność i gigantyczne złodziejstwo…
@18karatów
Kurcze…działa! Dziękuję
Czarnek to wyjątkowo bezczelna sztuka…
Odstręczający typ…
ziuta91
7 KWIETNIA 2023
7:29
Proszę spojrzeć na mapę Europy wschodniej. Finlandia i Szwecja w NATO .To kraje ,które poczuły się zagrożone przez Rosję.
Polska, Ukraina , kraje bałtyckie, jeszcze jak by się udało wyrwać z paszczy Putina Białoruś to dawna Rzeczpospolita . To ogromny potencjał gospodarczy, ludnościowy i militarny. To silna przeciwwaga dla Rosji.
Amerykanom powinno na tym zależeć jeśli chcą poważnie rywalizować z Chinami.
Chiny dyskretnie nie na pełną skalę a jednak dostarczają broń Rosji.
1610 to „Wielka smuta ” może się to powtórzyć i wcale nie jest to taki nierealny zupełnie scenariusz. Putin , Iwan IV Groźny .
Przeżyliśmy już wydawało się niemożliwy do realizacji rozpad Związku Radzieckiego .
PAK4
7 KWIETNIA 2023
16:37
Mój komentarz
Postawa typu gra nie warta świeczki odnosząca się do wspomagania Ukrainy w obronie przed agresywną Rosją, nie tylko dotyczy geopolitycznych korzyści, gry w jaką starają się przemienić agresję Rosji i obronę Ukraińców doktrynerscy politycy, lecz także postawa społeczeństw Zachodu, w tym sfer biznesowo-przemysłowych, w których zasada planu biznesowego o dodatnim bilansie obowiązuje bezwzględnie.
Dotychczas bilans był dodatni, więc dlaczego rządy starają się to zniweczyć? Biznes stara się podpowiadać rządom, że straty poniesione na odcięciu Rosji od obiegu są i będą większe niż przyszłe zyski (co akcentował w swoich mowach wykpiwających sankcje Putin twierdząc mocarstwowo, ze Rosja jest zbyt duża, by dało się ją odłączyć od światowej gospodarki), a znaczna część społeczeństw Zachodu (właściwie każde społeczeństwo) myśli kategoriami swoich interesów – funduszy społecznych, stopy życiowej, cen paliw, wydatków na ogrzewanie, inflacji i innych dolegliwości, różnych ograniczeń i poświęceń sprowadzając wszystko do odpowiedzi na pytanie – ile możemy wytrzymać, jaki mamy w tym konkretny interes tu i teraz, kiedy to się skończy.
Tylko mała część społeczeństw rozpatruje problem w kategoriach korzyści długofalowych, czy uniknięcia strat teraz i w przyszłości, dla pozostałych liczy się kasa i uśmiech Kremla.
To jest przejaskrawiony opis stanu faktycznego.
TJ
@mfizyk
„Na placu boju pozostanie odwieczna polska nieumiejetność ułożenia sobie sensownych stosunków z sąsiadami i szukanie cudownych egzotycznych sojuszy jak w 1939.”
Wiec co konkretnie wedlug ciebie Polska powinna aktualnie zrobic?
Na początek może : mniej ujadać? Amerykanie mają już jednego „pudla” w Europie (określenie samych Brytyjczyków). Tyle że do Angoli mają stosunek ciepły i lubią ich „cute” akcent. Co do Polaczków….
Polska odkąd sie pojawiła po 1918 roku, wojuje ze wszystkimi sąsiadami. Jak dotąd jedyne sukcesy to bohaterska aneksja Zaolzia. Korzystne granice po 1945 zawdzięczamy wyłącznie słabości Stalina który nie chciał siodłać polskiej krowy i przy okazji wbic klina między dwóch sąsiadów. Ale lepsze to niż dzisiejsza „polityka”.
PAK4
7 kwietnia 2023
7:13
” Wreszcie w 2014 Rosja dbała o to, by uniknąć jakiegoś formalnego ataku (i ze wzajemnością, bo i Ukraina udawała, że nie jest w stanie wojny z Rosją). Stąd te „zielone ludziki”, fikcja separatyzmu donbaskiego i krymskiego głosowania. Znowu — niewiele da się zrobić.”
Rok 2014 to był błąd Ukrainy i Zachodu.
To był ostatni dzwonek żeby pokazać Rosji że wyciąganie łap po nieswoje nie przejdzie bezkarnie.
Rozzuchwalony łatwą aneksją Krymu, bandzior z KGB doszedł do wniosku że można jeszcze więcej, jeszcze dalej a społeczeństwo drży przed nim i jednocześnie uwielbia jak cara.
Jak na razie ruski bandytyzm jest górą.
jjw
7 KWIETNIA 2023
3:56
” Przypomnę tylko niewygodny dla nas Polaków fakt historyczny. W kwietniu 1920 roku w Warszawie Pilsudski podpisał traktat z Petlurą. Za udzielenie pomocy militarnej Petlurą zrzekł się z rządań terytorialnych do Galicji i zachodniej Wołynii. W marcu 1921 roku Ukraina została porzucona przez Polskę i podzielona między Polskę i Rosję. ”
Jakaś nowa wersja historii? To Petlura nie dotrzymał warunków traktatu. Polacy zobowiązali się wyprzeć z ukraińskich ziem – łącznie z Kijowem – bolszewików, zaś Petlura utworzyć państwo ukraińskie. Jak się jednak okazało, miał tak małe poparcie, że nawet na administrację nie starczyło, wojska też było niewiele. Projekt okazał się nierealny, zresztą większość mieszkańców tych terenów sympatyzowała z czerwonymi i jakaś „wolna Ukraina” oraz Petlura nie wzbudzały zachwytu. Nic dziwnego, że zawiedziony podwójnie Piłsudski – bo i sam układ, i koncepcja federacyjna jako filar bezpieczeństwa Polski legły w gruzach, zmuszony był zawrzeć pokój z Rosją.
Co do ziem częsci Wołynia i Galicji, Petlura łaski nie zrobił, jako że to ziemie rdzennie polskie, a Rusini byli (i są) tu ludnością napływową. Ten fakt zresztą był prawdziwą przyczyną czystki etnicznej zwanej Rzezią Wołyńską. Ukraińcy zachodni postanowili usunąć prawowitych włascicieli, a okrucieństwo z jakim tego dokonywali, czy też do jakiego podżegali chłopstwo, było na zimno skalkulowane.
Panie Redaktorze, pisząc: –Stało się. Polsko-ukraińskie przymierze przypieczętował Orzeł Biały dla prezydenta Zełenskiego. Nie ma odwrotu, bo gdyby dziś prezydentem był Trzaskowski, a premierem Tusk, pierwsza oficjalna wizyta szefa państwa ukraińskiego przebiegłaby podobnie, bo taki jest interes narodowy Polski i Ukrainy. – to chyba Pan nieco przegina.
Zełeński, którego nie było stać na to aby chociaż na pół godziny zdjąć zieloną piżamkę z tryzubem i założyć garnitur na uroczystą chwilę aby umożliwić udekorowanie go Orłem Białym oznacza, że żadnego „przypieczętowania” tym Orłem Białym przymierza polsko-ukraińskiego nie było bo to „przypieczętowanie” Zełeński po prostu olał, obraził Polaków, Polskę i prezydenta RP. Zrobił to pewnie świadomie czym pewnie ucieszył i zadowolił skrajnych, ukraińskich nacjonalistów od których zależy jego polityczny los.
Nie jestem pewien czy Trzaskowski, gdyby był prezydentem, to na takie zachowanie Zełeńskiego by się zgodził. A może jednak darowałby sobie obdzielanie najwyższym polskim odznaczeniem faceta który stawiłby się na taką uroczystość odziany jak łajza spod mostu.
Cala ukladanka moze sie zawalic po wyborach w USA. Mam na mysli pisowych ludzi oraz ich inklinacje w kierunku USA.
ziuta91
7 KWIETNIA 2023
21:09
Mój komentarz
Jakbym czytał poważnego kremlowskiego historyka (na Kremlu są tylko tacy), który doradza Putinowi na okoliczność agresji rosyjskiej na Ukrainę.
Ni sensu, ni logiki.
TJ
@Szanowni Lokalsi,
ktorzy wszystko o spoleczenstwach Zachodu wiecie. Skorumpowanych hipokrytach. Do mnie, z rzadka dochodza wiadomosci inne jak polskie kabaretowe nadwislanskie, czy rybne nadodrzanskie, ale dzis przy kaffce rano wpadlo…
https://www.dn.se/varlden/michael-winiarski-polsk-ultrahoger-kan-hota-stod-till-ukraina/
Tresci, procentow, opisow ukladow przedwyborczych nie bede cytowal, bo bez znaczenia sa. Najciekawszy, wg mnie, jest ”pieciopak” Slawomira Mentzen ”Polska bez zydow, bez homosex, bez aborcji, bez podatkow, bez EU”. Obrazek wiecej jak 1000 slow mowi. Ale jestem ciekawy, mam pytanie… Ktore na innych blogach stawialem parokrotnie, a cisza glucha. Moze tym razem…
Dlaczego Skandynawowie, Zachod, NATO mieliby eventualnie wystepowac w obronie ostatniego guzika, drogi na Zaleszczyki czy TrojMorza? Dlaczego?
W art takiego pytania nie ma, nie ma potrzeby. Spoleczenstwa Zach wiedza co robia, skandynawskie tez. Co jest wbrew obiegowym opiniom nad Wisla. ”Nad Wisla” nie jest ”nad Potomakiem”, ”nad Renem”, ”nad Mälaren”. Ja, jestem ciekaw jak nad Wisla, na ”dlaczego mieliby…” odpowiadaja 🙂
przy kaffce pzdr Seleukos
@tejot:
> Postawa typu gra nie warta świeczki odnosząca się do wspomagania Ukrainy w obronie przed agresywną Rosją […] lecz także postawa społeczeństw Zachodu, w tym sfer biznesowo-przemysłowych, w których zasada planu biznesowego o dodatnim bilansie obowiązuje bezwzględnie.
Ale nie rozumiem tego założenia, że to dla gospodarki wielka strata, te sankcje na Rosję. Rosja nie jest mocarstwem gospodarczym, to — gospodarczo — państwo na poziomie dwóch niemałych państw UE, powiedzmy takiej unii włosko-hiszpańskiej. W dodatku to co oferuje Rosja to głównie ropa, gaz, węgiel — gdzie po roku sankcji już w zasadzie zabezpieczono sobie inne kierunki importu. Czy widzisz jakąś stratę wypływającą z sankcji wpływającą na Twoje własne życie? A, jako Polacy, jesteśmy tu na pierwszej linii — może jeszcze Słowacy, Węgrzy, Czesi czy Niemcy mają podobnie poważne skutki u siebie. Amerykanów, czy Brytyjczyków to nie dotyczy.
Ba! Nakręca wydatki na zbrojenia. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach, ale generalnie to impuls dla rozwoju gospodarki.
Że Putin pręży muskuły i straszy, to normalne. Inaczej musiałby już szukać azylu na Kubie. Ale Putin jest mocniejszy w gębie niż w PKB, a jego występów należy słuchać jak stand-upów komika.
Robaczyca w natarciu robaki zżerają co się da. Z Onetu..
,,
Przypomnijmy, że 5 kwietnia KE opublikowała rozporządzenie, w ramach którego trzem państwom: Polsce, Bułgarii i Rumunii przyznano pomoc w wysokości 56,3 mln euro za straty wywołane importem ukraińskiego zboża.
Polska-Otrzymała z Tej Kwoty 29,5 mln euro. !!!!
Komisja Europejska przekaże prawdopodobnie ok. 75 mln euro pięciu państwom członkowskim w ramach drugiej transzy pomocy unijnej dla rolników za straty wywołane importem ukraińskiego zboża. Polska otrzyma 50-60 proc. tej kwoty – przekazało Polskiej Agencji Prasowej wysokie źródło unijne. – Polska oczekuje konkretów w odpowiedzi na swoje postulaty – powiedział Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.
Kto i na co zawłaszczył te środki..??
Kowalski ,Ozdoba z michą zasuszonych pędraków przed kamerą ..to mydło na oczy odbiorcy.
A w Niemczech, w ponad 100 miastach, wielkanocne marsze pod hasłem „Wygrać pokój – nie wojnę”. Przeciwko wojnie na Ukrainie i na rzecz negocjacji pokojowych. „Żadnej więcej broni dla Ukrainy! Stop podżeganiu do wojny i sankcjom”. To hasło marszu w Berlinie
@ziuta91
7 KWIETNIA 2023
21:09
Czyli dwie rady dla Polski. Ale prosze o konkrety:
– „mniej ujadac”. Co to konkretnie znaczy? I na kogo ujadac a na kogo mniej?
– „Polska odkąd sie pojawiła po 1918 roku, wojuje (militarnie?) ze wszystkimi sąsiadami.” Ale z kim nie wojowac (o swoje)? Moze z zadnym? Jak byc everybody’s darling?
@NH
To raczej dobrze, że Niemcy są za pokojem, ale źle, że pokój pojmują jako kapitulację przed Putinem.
legat
7 KWIETNIA 2023
22:45
Mój komentarz
Legat, dokładnie powtarzasz główny argument Kremla o nieudanej wizycie Zelenskiego w Polsce. Wizyta była nieudana, Zelenski ośmieszył siebie i obraził Polaków, bo miał na sobie podkoszulek koloru wojskowego.
TJ
PAK4
8 KWIETNIA 2023
8:32
@tejot:
Postawa typu gra nie warta świeczki odnosząca się do wspomagania Ukrainy w obronie przed agresywną Rosją […] lecz także postawa społeczeństw Zachodu, w tym sfer biznesowo-przemysłowych, w których zasada planu biznesowego o dodatnim bilansie obowiązuje bezwzględnie.
PAK4:
Ale nie rozumiem tego założenia, że to dla gospodarki wielka strata, te sankcje na Rosję. Rosja nie jest mocarstwem gospodarczym, to — gospodarczo — państwo na poziomie dwóch niemałych państw UE, powiedzmy takiej unii włosko-hiszpańskiej.
Mój komentarz
Podzielam tę opinię, ale ja pisałem o poglądach części społeczeństwa w tym sfery przemysłowo-biznesowej, dla której brak zysku z handlu i przerobu surowców z Rosji jest doraźną stratą (utracone zyski są traktowane jako strata), bowiem przestawienie się na inne kierunki wymaga czasu, pieniędzy i poniesienia pewnego ryzyka.
Jak dotychczas dywersyfikacja kierunków importu surowców energetycznych w UE idzie jak na ogrom przedsięwzięcia dość gładko, ale też dlatego, że wojna, bezczelność rosyjskich geopolityków oraz nagłość wypadków wpłynęła na szybkość podjęcia decyzji i jej realizacji.
Nawiasem mówiąc Rosja nie jest gigantem gospodarczym adekwatnym do wielkości mapy geograficznej. Coraz lepiej widać krystalizowanie się postawy Chin. Mimo głośnych zapewnień o szczerej przyjaźni i ścisłej współpracy prezydent Xi nie pali się do podtrzymywania agresji rosyjskiej na Ukrainę. Śledzi sytuację i czeka, a jego ostatnie wspólne oświadczenia z Macronem w sprawie perspektyw pokojowych dla Ukrainy i van der Leyen w sprawie postawy wobec UE, są typowo chińskie, trochę zagadkowe, trochę łagodne, trochę nijakie, dla Chin wygodne, lecz dla Rosji figa z makiem.
Faktycznie Xi zajął postawę neutralną (jak na razie), co jest kolejnym żółtym światłem dla pojazdu ze znakiem Z.
Putin z radością przyjął akceptację (milczącą) Chin dla swojego bombastycznego hasła – jesteśmy świadkami przemian jakie nie zaszły na świecie od 100 lat”, co było nawiązaniem do skutecznej agresji Rosji na Ukrainę (zagarnięcie nowych terytoriów ukraińskich) i pozycji jaką odzyskuje Rosja w świecie. Hasła tego Xi nie zinterpretował, lecz kolejne oświadczenia rzeczników Pekinu mówią raczej o dwóch ośrodkach ważnych dla Chin – USA oraz Unii Europejskiej.
Wygląda na to, że Rosja w tych oświadczeniach pełni rolę wtrętu, ważnego, ale wtrętu. Jak dotychczas Rosja zachowuje się tak, jakby była filarem i to głównym.
TJ
A propos „rdzenności” Wołynia… historycznej dzielnicy Rusi…
Wołyń, Volyn’, kraina historyczna między górnym Bugiem a górną Prypecią i Słuczą.
Siedziba plemienia Wołynian; od końca X w. w granicach księstwa włodzimiersko-wołyńskiego, następnie Rusi Halicko-Wołyńskiej; 1366 częściowo przyłączony do Polski, częściowo do Litwy; 1569 włączony do Korony; 1772 południowy skrawek Wołynia zajęła Austria, reszta po rozbiorach 1793 i 1795 znalazła się w granicach Rosji; 1918 wschodnia część Wołynia przyłączona do Ukr. SRR, zachodnia 1919 — do Polski; od 1939 cały Wołyń włączony do Ukr. SRR, od 1991 — do Ukrainy.
We wczesnym średniowieczu zamieszkany przez słowiańskie plemiona Bużan i Dulebów. Po podziale dzielnicowym Rusi Kijowskiej od 1199 roku na ziemiach Wołynia istniało księstwo włodzimierskie ze stolicą we Włodzimierzu. Najwybitniejszym jego władcą był w latach 1201–1264 Daniel Halicki (od roku 1253 król Rusi), który doprowadził do połączenia księstwa włodzimierskiego z księstwem halickim, tworząc Ruś Halicko-Wołyńską.
——————
Volhynia
historical principality, Ukraine
Volhynia, also spelled Volynia, Ukrainian and Russian Volyn, Polish Wołyń, area of northwestern Ukraine that was a principality (10th–14th century) and then an autonomous component of the Grand Duchy of Lithuania and was ruled largely by its own aristocracy (after the late 14th century). The region became prominent during the 12th century, when many emigrants from the declining Kiev principality settled in Volhynia and its even more westerly neighbour Galicia.
In 1199 Prince Roman Mstislavich of Volhynia (d. 1205) united the two territories into a powerful principality, which dominated Kiev. He successfully battled the Poles, Lithuanians, Hungarians, and Polovtsy (or Cumans) and was sought as an ally by Byzantium. Roman’s son Daniel (reigned 1221–64) reunited Volhynia with Galicia in 1238 (the union had lapsed after Roman’s death), built cities (e.g., Lviv), encouraged a flourishing east-west trade through his lands, and fostered the development of fine arts. In 1260, however, Volhynia and Galicia were devastated by a Mongol invasion and forced to recognize the Mongol khan as their overlord.
In the course of the 14th century Volhynia was absorbed by the Lithuanian state and Galicia by Poland. After the Polish-Lithuanian union of 1569, Volhynia was ceded to Poland. It remained a Polish territory until the second partition of Poland (1793) transferred most of it to Russia. After World War I it was divided between Russia and Poland; and after World War II the entire region became part of the Ukrainian S.S.R. (britannica.com)
@mfizyk
8 KWIETNIA 2023
11:22
Są Święta Wielkanocne i nie powinnam na nikogo „ujadać”, niemniej szlag mnie trafia, kiedy czytam takie kołtuństwa jak tej @ziuty. Jedyne wyjście – ignorować
@Piotr II:
> Rok 2014 to był błąd Ukrainy i Zachodu.
Wiem (na pewno teraz), że jedynym językiem zrozumiałym dla Putina jest język siły.
Ale, czy można wyzbyć się własnej kultury politycznej, by postawić tamę dla jednego bandziora? Nie wiem, ale skłaniam się do odpowiedzi negatywnej — trwałość kultury politycznej jest dłuższa od życia bandziorów.
> Jak na razie ruski bandytyzm jest górą.
W sensie, że giną ludzie — tak.
W sensie jakiś celów, czy perspektyw — nie. Zajęcie Ukrainy się nie powiodło, a koszty wojny są zbyt duże na jakieś podboje w Europie.
@Jacek, NH:
> A w Niemczech, w ponad 100 miastach, wielkanocne marsze pod hasłem „Wygrać pokój – nie wojnę”.
No i ilu Niemców bierze w tym udział? Jak rozumiem, że więcej niż Polaków szło na demonstracje pod hasłem „Stop ukrainizacji Polski”, ale jednak wciąż o wiele za mało by wpłynąć na politykę.
Swoją drogą, mówi się, że Niemcy należy rozumieć, bo historyczna trauma odpowiedzialności za wojującego w Ukrainie z Rosją Hitlera. Tylko jakoś dziwnym trafem antyfaszystowska lewica popiera Ukrainę i wojskową pomoc, a przecie są neofaszystowskie ugrupowania z AfD.
PAK4
8 KWIETNIA 2023
8:32
Rosja nie jest mocarstwem gospodarczym, to — gospodarczo — państwo na poziomie dwóch niemałych państw UE, powiedzmy takiej unii włosko-hiszpańskiej
Przykład chybiony… gospodarka Rosji przeszacowana mierząc poziomem GDP:
(dane w US$, w cenach bieżacych dla 2021 roku)
Italy………………………. 2 107,7 mld US$
Russian Federation….1 778,8
Spain……………………..1 427,4
———————————————————
EU27……………………..17 177,4
Obrazowe porównanie to stwierdzenie faktu iż gospodarki państw EU27 w sumie są blisko 10 razy większe od gospodarki Federacji rosyjskiej.
@legat
7 KWIETNIA 2023
22:45
Slychac wycie? Znakomicie 😉
@Jacek, NH
8 KWIETNIA 2023
10:24
„A w Niemczech, w ponad 100 miastach, wielkanocne marsze pod hasłem „Wygrać pokój – nie wojnę”. Przeciwko wojnie na Ukrainie i na rzecz negocjacji pokojowych. „Żadnej więcej broni dla Ukrainy! Stop podżeganiu do wojny i sankcjom”. To hasło marszu w Berlinie”
A sprawdziles czy oni reprezentuja niemieckie spoleczenstwo? Nie, bo przeciez nie o to ci chodzi. Ale pasuje do twojej lini, ze np. pisowska mniejszosc reprezentuje polskie spoleczenstwo 🙁
@metaxa:
Dzięki za aktualne wyliczenie. Chętnie zapytałbym o metodologię, ale przyznaję, że sam nie pamiętam, czy wymyśliłem ten przykład na podstawie PKB, czy PKB urealnionego przez siłę nabywczą (a wiadomo, że wiele rzeczy w Rosji jest tanich po przeliczeniu na dolary).
@tejot:
Tyle, że ja z tym handlem i gospodarką celowałem w inną tezę — tych stratnych jest niewielu, może nawet (patrz: zbrojenia jako impuls dla gospodarki) mniej niż zyskujących na tym obrocie spraw. Mniejszość będzie słychać (i jest), ale mniejszość wiele nie może.
> Jak dotychczas Rosja zachowuje się tak, jakby była filarem i to głównym.
Tezy znam z wywiadów autora, a nie z książki, ale generalnie to to:
https://www.znak.com.pl/ksiazka/niedzwiedz-w-objeciach-smoka-jak-rosja-zostala-mlodszym-bratem-chin-michal-lubina-236648
TJot, Mfizyk,
jak się jest ruską onucą to nie ma wyjścia, trzeba podążać za ruską propagandą.
TJot, a tak poważnie to proszę o wskazanie źródła i treści ruskiej propagandy którą powtórzyłem. Insynuujesz, bo tylko na to Cię stać. Jeszcze raz, wskaż źródło z którego wg Ciebie skorzystałem.
Marsze Wielkanocne w Niemczech odbywaly sie rowniez dziesiatki lat przed wojna w Ukrainie.
@Saldo
I były reklamowne w ZSSR jako dowód, że to Sowieci walczà o pokól
PAK4
8 KWIETNIA 2023
14:04
> Jak na razie ruski bandytyzm jest górą.
W sensie, że giną ludzie — tak.
W sensie jakiś celów, czy perspektyw — nie. Zajęcie Ukrainy się nie powiodło, a koszty wojny są zbyt duże na jakieś podboje w Europie.
Mój komentarz
Daleka analogia, ale ja to widzę tak, że Putin się zakiwał tą wojną z Ukrainą i Zachodem tak jak Kaczyński wojną z Unią Europejską.
Jeszcze bryluje, jeszcze się nie godzi, lecz umysł mu stopniowo, powoli się chłodzi.
TJ
PAK4
8 KWIETNIA 2023
18:01
Dzięki za aktualne wyliczenie. Chętnie zapytałbym o metodologię, ale przyznaję, że sam nie pamiętam, czy wymyśliłem ten przykład na podstawie PKB, czy PKB urealnionego przez siłę nabywczą
Nie ma za co, przyjemność również moja, bo gdy operujemy liczbami, a zależy nam na możliwie wiarygodnej argumentacji, to powinniśmy podawać precyzyjnie jednoski miary i zastosowane korekty tych miar np. PPP korekta na różnice cen towarów i uslug konsumpcyjnych w porównywanych krajach.
W przytoczonych danych podaję US$, a nie np. PPP constant international US$.
Nawiasem mówiąc porównywanie wielkośći gospodarek (GDP), to temat sam w sobie i mocno kontrowersyjny. Vide Chiny, Indie, Rosja… to jednak ciągle inny świat.
W dobrym towarzystwie unika się cytowania danych o GDP krajów o specyficznych strukturach gospodarczych i mocno podejrzanych metodologiach szacowania GDP, bowiem prowadzi to do wielu nieporozumień.
@Kalina
8 KWIETNIA 2023
13:45
„…kiedy czytam takie kołtuństwa jak tej @ziuty. Jedyne wyjście – ignorować”
Oh, nie! Bo za bardzo mnie kreci wciagac co niektorych blogowiczow w ich wlasne sidla i nielogicznosci 😉
Czy ktos widział w TVP Jakimchujowicza?
Szmata…