Zabolało
Na wystawienie nakazu aresztowania Putina Rosja zareagowała histerycznie. To znak, że zabolało. Rzecznik Kremla zwołał nadzwyczajną konferencję prasową, dygnitarze zgodnym chórem wysławiali prezydenta. Putin chce być graczem globalnym, tymczasem stał się pariasem. Widzą to liderzy gotowi do współpracy z Kremlem. Niejeden dyktator się przeliczył, licząc, że mu włos z głowy nie spadnie za zbrodnie, które popełniono na jego rozkaz. Kardadzić, Saddam Husajn, Pinochet stanęli przed trybunałami, choć przedtem byli panami życia i śmierci swych obywateli.
Rosja nie współpracuje z Międzynarodowym Sądem Karnym w Hadze. Nie uznaje jego jurysdykcji, nie wyda Putina w ręce Trybunału. Ale wiadomość o nakazie obiegła wszystkie media. To wielki wstyd dla Rosji i Rosjan, którzy popierają Putina. Muszą teraz pogodzić się z tym, że ich prezydent, którego wielbią i któremu bezgranicznie ufają, ma postawione kryminalne zarzuty, o których usłyszał cały świat. W sensie psychologii społecznej to nagły, bulwersujący zwrot akcji. Przecież dla nich Rosja to Putin, a Putin to Rosja.
Zarzuty na domiar złego są porażające, bo dotyczą dzieci. Sierot, które straciły rodziców wskutek napaści Rosji na Ukrainę. Te dzieci wpadły w ręce agresorów na okupowanych przez nich terenach Ukrainy. Kreml wydał rozkaz ich przewiezienia na teren Rosji i wynarodowienia metodą adopcji przez rodziny rosyjskie. Nam w Polsce od razu kojarzy się to z dziećmi z Zamojszczyzny, przeznaczonymi przez niemieckiego okupanta do germanizacji.
Porywanie obywateli okupowanego państwa jest zabronione przez konwencje międzynarodowe. W szczególności dzieci. Dzieci osierocone mają zwykle rodziny. Powinno się zrobić wszystko, by do nich dołączyły. Miejsce ukraińskich sierot wojennych jest w ich ukraińskich rodzinach na terenie Ukrainy lub w innym kraju wskazanym przez te rodziny, choćby w Polsce.
Z kilku tysięcy porwanych dzieci do rodzin wróciło z Rosji zaledwie kilkaset. Rosyjska propaganda pokazuje filmy, w których porwane i wynaradawiane dzieci machają rosyjskimi chorągiewkami i śpiewają hymn Rosji na wypoczynkowych obozach na okupowanym przez Rosję Krymie.
Na plan pierwszy wysuwa się tu Maria Lwowa-Biełowa, mianowana rosyjską rzeczniczką praw dziecka. To ona kieruje tą haniebną operacją. Publicznie dziękowała Putinowi, że mogła sama adoptować chłopca z Mariupola. Na nią też haski Sąd wystawił nakaz aresztowania. Ma mniejsze niż jej mocodawca Putin szanse, by uniknąć aresztowania i procesu sądowego. Na wiadomość zareagowała ironią: widzę, że moja praca została zauważona. Dołączyła do Marii Zacharowej, rzeczniczki MSZ, zajadłej raszystki. Nie ma słów, by wyrazić odrazę do takich służalczych funkcjonariuszek reżimu.
Rosja popełnia zbrodnie wojenne w Ukrainie od samego początku inwazji. Prowadzi ją celowo i z premedytacją metodami niemieckimi z lat drugiej wojny światowej: atakuje ludność cywilną, by siać strach i przerażenie i złamać morale społeczeństwa. Przerażone społeczeństwo ma się zwrócić przeciwko władzy i zmusić je do zawarcia pokoju za wszelką cenę. Na razie ta rosyjska kalkulacja się nie powiodła, więc należy się spodziewać eskalacji działań rosyjskich wymierzonych w ludność cywilną. Aż do skutku.
Od pierwszego dnia napaści wolny demokratyczny świat nie miał wątpliwości, że jest ona bezprawna i bezpodstawna, a jej celem jest zniszczenie państwa ukraińskiego i wynarodowienie Ukraińców. Taki był cel polityki Rosji wobec Ukrainy za caratu, za Sowietów, a teraz za Putina. Stawianie oporu tej polityce jest zgodne z prawem międzynarodowym, etyką humanistyczną i chrześcijańską.
Porywanie i wynaradawianie dzieci to pierwsza sprawa na wokandzie haskiego sądu. Następne nakazy aresztowania powinny być wystawione na zbrodniarzy z Buczy, Mariupola i innych miejsc w Ukrainie, gdzie doszło do mordowania osób cywilnych i jeńców wojennych. Zbrodniarze nie mogą czuć się bezkarni.
Komentarze
Bardzo dobry ruch Trybunału. A nigdy nie wiadomo co będzie w przyszłości, Putin już jest więźniem w swoim bunkrze i niech idzie tam gdzie „ruskij korabl w ch..”. Tak na marginesie przyszłych wyroków. Obejrzałem film „Argentyna 1985”, pokazujący cywilny proces junty wojskowej. Znaleźli się tam odważni sędziowie i grupa młodych śledczych pod kierunkiem prokuratora Strassery którzy doprowadzili do skazania oskarżonych co wydawało się na początku rzeczą skazaną na porażkę. Mam nadzieję, że i u nas znajdą się prawi i odważni do osądzenia kliki rządzącej Polską.
Pinochet jednak wywinął się sprawiedliwości i chociaż ciążyło na nim kilkaset poważnych oskarżeń w różnych krajach procesu nie miał (czyżby parasol Wuja Sama?)
Z Putinem zapewne będzie podobnie- Nawet jeżeli zostanie odsunięty od władzy i wygnany z kraju (w to ostatnie nie wierzę) to zawsze gdzieś znajdzie protektorów, którzy go ochronią . Oczywiście protektorem nie będzie Wuj Sam 😉
Jeśli chodzi o działalność rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka, jej postepowanie z porwanymi dziećmi z Ukrainy. to przypomina mi się kapitalna scena z filmu Agnieszki Holland „Europa, Europa”, w której dzieci zgromadzone w kościele zapoznawane są z cudowną mocą imienia Stalin. Na wypowiedziane hasło skierowane do Stalina ze sklepienia lecą na dzieci słodycze. Stalin dla tych dzieci staje się opiekuńczym bóstwem.
Dzisiaj rosyjska rzeczniczka praw dziecka organizuje podobne pokazówki, gdzie porwane ukraińskie dzieci recytują podziękowania dla rosyjskiej armii i przytulają się do rosyjskich oficerów.
TJ
Podobnie działali Niemcy na podbitych terenach w czasach IIWS. Patrz „Lebensborn”.
Najbardziej zaskakującą sprawą jest skala poparcia ludności rosyjskiej dla wojny.
Z drugiej strony należy zdawać sobie sprawę z ogromu represji dotykających obywateli wobec wszelkich najmniejszych sprzeciwów wobec niej, który coraz bardziej się nasila. To jest nieporównywalne z niczym. Ludzie się boją i ze strachu kłamią nawet w niby niezależnych sondażach. Uczula na ten fakt chociażby Krystyna Kurczab-Redlich. Łatwo być bohaterem i wymagać, gdzieś daleko na kanapie…
Co nie zmienia faktu że gdybyśmy nawet poznali realne wyniki to i tak skala wojennego poparcia najprawdopodobniej byłaby spora. Co prowadzi do kolejnej konkluzji: nie należy lekceważyć niszczącej mocy przemysłu propagandy. Wnioski jakie powinny być wyciągnięte to priorytet kształtowania dwóch fundamentów odpowiadających za demokratyczne państwo i ich jak największego zabezpieczenia. A są nimi ,,totalnie” niezależna edukacja i wolne media. Dopiero potem może być cała reszta.
@otu
Wypada przeczytać cały felieton, przecież niedługi, a poóźniej wrzucać swoje uwagi. Wspominam w nim o dzieciach Zamojszczyzny jako analogii z obecną akcją porywania i rustfikacji dzieci ukraińskich.
Ciekawostka historyczna a propos „pobożnych okrutników”, pierwszego samodzierżawcy Rusi z Polską w tle…
Iwan IV Groźny (1530-1584)
Wielki książę moskiewski z dynastii Rurykowiczów. Pierwszy władca tego kraju używający tytułu cara Wszechrusi. Syn Wasyla III wyniesiony na tron w wieku trzech lat. Początkowo regencję w jego imieniu sprawowała matka, Helena Glińska. Koronowany w 1547 roku, wtedy też rozpoczął samodzielne rządy.
Po tym jak jego żona umarła na skutek domniemanego zamachu, rozpętał zakrojone na ogromną skalę prześladowania swoich poddanych. W samym tylko Nowogrodzie Wielkim doprowadził do śmierci nawet czterdziestu tysięcy osób (była to tzw. opricznina). Zarazem podbił chanat kazański i podporządkował sobie Ordę Nogajską oraz chanat syberyjski. Poniósł jednak sromotną klęskę w walkach z tatarami krymskimi: w 1571 roku najeźdźcy dotarli aż do Moskwy, paląc i łupiąc ruską stolicę.
Do istotnych porażek Iwana Groźnego należy zaliczyć także konfrontację z polskim królem Stefanem Batorym. Na skutek serii kampanii zbrojnych (oblężenie Połocka w 1579 roku, Wielkich Łuków w 1580 i Pskowa w latach 1581-1582) Ruś Moskiewska utraciła ziemię połocką i zrzekła się roszczeń do Inflant. Wojny te rozgrywały się w czasie gdy polską królową była Anna Jagiellonka: jeszcze dwadzieścia lat wcześniej przewidywana na możliwą małżonkę dla Iwana Groźnego.
Iwan uchodził za tyrana i za pierwszego z moskiewskich samowładców. Był on zarazem mordercą dwóch swoich dzieci. Umarł na skutek udaru, którego doznał podczas gry w szachy”.
Jedynie finał tego zbrodniarza budzi nadzieję…
PS
Od dawna podejrzewałem, że ten Gliński ma groźny korzeń neostalinowca – od Iwana Groźnego w Rosjii to już tylko tępe i okrutniejsze naśladownictwo Iwana.
Ta Marija Biełowa … to przykład pokazowej i przyspieszonej „kariery” w Rosji dziewczyny „bez właściwości” grającej swoją rolę od wsparcia „… Miedwiediewa, któremu w 2018 przedstawila własne projekty, a rok później, w lutym 2019 roku, kobieta dołączyła do kierownictwa ruchu Ludowego Frontu dla Rosji w swoim regionie. Sześć miesięcy później Maria została wybrana na zastępcę Dumy Miejskiej. Miesiąc później Maria dołączyła do Jednej Rosji «Единую Россию» i znalazła się w prezydium rady generalnej partii, gdzie zaczęła promować społeczeństwo obywatelskie.(!!!)
Jesienią 2020 r. rodem z Penzy została jedną z laureatek konkursu Liderzy Rosji i poznała Władimira Putina , któremu osobiście opowiedziała o Dzielnicy Ludwika i jej projektach dla osób niepełnosprawnych. Również we wrześniu tego roku otrzymał uprawnienia senatora Federacji Rosyjskiej z regionu Penza, weszła w skład Komisji Rady Federacji ds. Polityki Społecznej, a dwa miesiące później objęła stanowisko pełnomocnika Rady Federacji ds. rzecznik praw dziecka.
We wrześniu 2021 roku Maria ponownie otrzymała uprawnienia senatora Federacji Rosyjskiej z jej rodzinnego regionu. Miesiąc później Putin mianował Maiję Lvovą-Belovą Pełnomocnikiem Praw Dziecka na kolejne 5 lat.
Doskonale łaczy życie osobiste ze służbą dla Putina.
W 2003 roku Maria wyszła za mąż za programistę Pawła Kogelmana, który w 2019 roku został księdzem prawosławnym. Dwa lata po ślubie w życiu osobistym pary miało miejsce radosne wydarzenie: urodziła się najstarsza córka, kilka lat później pojawiło się drugie dziecko. W 2010 roku rodzina została uzupełniona o trzecie dziecko, później para podjęła ważną decyzję o adopcji czwórki dzieci.
W wieku 30 lat Lvova-Belova po raz czwarty została matką, w 2018 roku Maria i jej mąż mieli piąte dziecko krwi. Później duża rodzina Marii i Pawła została uzupełniona o 13 kolejnych młodych mężczyzn i kobiet z upośledzeniem umysłowym lub niepełnosprawnością, nad którymi przejęła opiekę i osiedliła się w posiadłości New Shore («Новые берега»). W 2022 roku będąca już rzecznikiem praw dziecka wielodzietna matka adoptowała 15-latkę z Mariupola.
W lutym 2023 r. Rzecznik Marija odbyła kolejne spotkanie z głową państwa (главой государства). Polityk Marija podsumowała wyniki rozmowy na swoim kanale telegramowym . Tym samym Prezydent poparł propozycję udzielenia gwarancji socjalnych tym dzieciom, których rodzice uczestniczą w SVO w ramach prywatnych spółek wojskowych.
Rozmawialiśmy o nowym wojskowo-patriotycznym projekcie „Siła Kaukazu”, skierowanym do młodzieży z grup ryzyka. Nawiasem mówiąc, pierwsza zmiana odbyła się jeszcze w 2022 roku z pomocą Ramzana Kadyrowa, który poparł pomysł przybycia dzieci. Nastolatki mają pozytywne doświadczenia życiowe”.
Program „Jednej Rosji” czyli Putina – Wszystkie Dzieci są Nasze – trwa.
Bartonet
18 MARCA 2023
11:24
Najbardziej zaskakującą sprawą jest skala poparcia ludności rosyjskiej dla wojny.
Mój komentarz
Masowe poparcie dla Putina nie jest poparciem bezpośrednio dla wojny i zabijania, porywania, masowych represji, wynaradawiania, itd., lecz poparciem dla odzyskania z rąk zachodnich agresorów rdzennych ziem Russkowo Mira.
A czy można przeprowadzić taką operację bez wojny i zabijania? Chyba jest oczywiste, że nie, a te elementy są składnikami wielkiego przedsięwzięcia narodowego – odzyskiwania Russkowo Mira i mieszczą się w tolerancji moralnej jakiej wymaga tak wielkie przedsięwzięcie.
To poparcie wynika z tego, jak ukształtowany został w kulturze rosyjskiej obowiązek obywatelski, poczucie patriotyzmu.
Spotkałem się kilka razy ze specyficzną postawą u Rosjan, gdy rozmowa zeszła na temat Stalina i jego czynów. Stalin wobec cudzoziemca był przedstawiany jako Rosja, a jego czyny jako usprawiedliwione, bowiem każda matka, np. niedźwiedzica kochająca swoje dziecko, gdy napotka jego nieposłuszeństwo, skarci go swoja łapą, a wiadomo jaka ciężka jest łapa niedźwiedzia. W tym tłumaczeniu Rosja występuje jako matuszka – surowa, ale kochająca.
Przemoc i konieczność, bezwzględna konieczność użycia przemocy nawet najbardziej wyrafinowanej wobec swoich zależy od sytuacji i w rosyjskiej kulturze była traktowana jako dopuszczalna niezbędność (takie jest życie, fatum), w szczególnych przypadkach. A że tych przypadków było mnóstwo, to już jest inna sprawa.
Film pt. „Czterdziesty czwarty”, historia o Pawliku Morozowie, ikoniczne do dzisiaj zdarzenie z historii Rosji – Iwan Groźny zabijający swojego syna, co uwiecznił Repnin na swoim obrazie, nakaz zbiorowych tortur dla syna i jego popleczników oraz zabicia go wydany przez jego ojca Piotra I.
TJ
Kim jest Maria Lvova-Belova, która wraz z Putinem postanowiła aresztować międzynarodowy trybunał w Hadze
17 marca 2023 r
W piątek Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w Hadze wydał nakazy aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina i rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Bełowej, twierdząc, że mogą być odpowiedzialni za nielegalną deportację ukraińskich dzieci.
MTK podejrzewa Lvovą-Belovą o to samo przestępstwo co Putina: nielegalne deportacje ludności (dzieci) i nielegalne przesiedlenie ludności (dzieci) z okupowanych terytoriów Ukrainy do Federacji Rosyjskiej.
„Istnieją uzasadnione podstawy, aby sądzić, że pani Lvova-Belova ponosi osobistą odpowiedzialność za wyżej wymienione przestępstwa, popełniając te czyny bezpośrednio, wspólnie z innymi osobami i/lub poprzez działania innych osób” – stwierdził sąd w oświadczeniu.
Sama Lvova-Belova powiedziała, że postrzega decyzję MTK jako pozytywną ocenę jej pracy.
„To wspaniale, że społeczność międzynarodowa doceniła pracę na rzecz pomocy dzieciom naszego kraju, że nie zostawiamy ich w strefie działań wojennych, że je wyprowadzamy, że stwarzamy im dobre warunki, otaczamy ich kochającymi, troskliwymi ludźmi. Były sankcje ze wszystkich krajów, nawet z Japonii, w stosunku do mnie, teraz jest nakaz aresztowania, zastanawiam się, co będzie dalej” – powiedziała w komentarzu do RTVI.
Co wiadomo o urzędniku, który zdaniem sędziów MTK powinien zostać zatrzymany wraz z prezydentem Rosji?
Odpowiedzialna za „ewakuację” i „integrację”
Maria Lvova-Belova została mianowana Rzecznikiem Praw Dziecka pod koniec 2021 roku. Wcześniej reprezentowała region Penza w Radzie Federacji i była jedną z przywódców oddziału Penza Ogólnorosyjskiego Frontu Ludowego (ruchu utworzonego przez Putina). Jako rzecznik praw dziecka zastąpiła Annę Kuzniecową, która poszła do pracy w Dumie Państwowej.
Biografie Lwowej-Bełowej i Kuzniecowej są bardzo podobne: obie urodziły się w Penzie i tam zaczynały karierę, obie były żonami księży i obie adoptowały dzieci.
38-letnia Lvova-Belova ma pięcioro biologicznych dzieci i kilkoro adoptowanych. Ponadto pod opieką Rzecznika Praw Obywatelskich znajduje się 13 dzieci niepełnosprawnych. Powiedziała o tym Putinowi po swojej nominacji.
Od lutego 2022 r., kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, Lvova-Belova odpowiada za usuwanie ukraińskich dzieci z okupowanych terytoriów i ich „integrację” w Rosji. Od samego początku była osobą publiczną, mówcą i organizatorem tych procesów.
Sama Rzecznik Praw Obywatelskich zawsze nazywała to „ewakuacją” i tłumaczyła troską o dobro dzieci, jednak ukraińskie władze wielokrotnie stwierdzały, że z punktu widzenia prawa międzynarodowego działania te kwalifikują się jako deportacje i ludobójstwo.
Latem 2022 roku Lvova-Belova powiedziała, że sama adoptowała dziecko z Mariupola zajętego przez rosyjskie wojska. Regularnie publikuje zdjęcia nastolatka na swoich portalach społecznościowych, a dla kanału telewizyjnego Tsargrad nakręcono nawet film propagandowy o tej historii.
Chłopiec ma na imię Philip Golovnya, ma 15 lat, być może jest sierotą – w mediach pojawiła się informacja, że ostatni raz rozmawiał z matką, gdy miał 11 lat, ale nie ma żadnych szczegółów i niezależnych potwierdzeń tego faktu.
Filip wraz z grupą dzieci z Mariupola został wiosną 2022 roku wywieziony najpierw do Doniecka, a następnie do sanatorium w obwodzie moskiewskim, gdzie spotkał się z rzecznikiem praw dziecka.
„Właśnie zdałam sobie sprawę, że był mój” – wspominała później w wywiadzie.
Filip, według Lvova-Belovej, lubi Rosję, ale niektóre ukraińskie dzieci, jej własnymi słowami, nie podzielały tych uczuć. „Mówią negatywnie o prezydencie [Putynie], mówią różne paskudne rzeczy, śpiewają hymn Ukrainy, [mówią]„ Chwała Ukrainie ”i tak dalej”, powiedziała we wrześniu, przemawiając w rosyjskiej Izbie Publicznej .
Jednak po przejściu pod opiekę rodzin rosyjskich, zdaniem Lwowej-Bełowej, ta „pewna negatywność” przekształciła się „w miłość do Rosji”.
„Zaczęliśmy pytać chłopaków: „Więc mówisz, że Rosja jest zła. Cóż, niech Rosja będzie zła, masz teraz możliwość powrotu. Żadne z dzieci nie chciało wracać, wszyscy mówili: „Jest nam tu bardzo dobrze” – relacjonowała Belova.
Rzecznik początkowo stwierdził, że w odniesieniu do opieki „nie mówimy o „sierotach bojowych”, których rodzice zginęli i istnieje możliwość odnalezienia ich bliskich, ale o dzieciach, które przebywały w placówkach o statusie sierot od długi czas.”
Jednak wtedy sama Belova powiedziała, że około 30 dzieci „znalezionych w piwnicach” Mariupola również znalazło się pod opieką w Rosji. Ukraina próbowała/prosiła o zwrot stamtąd co najmniej kilkoro dzieci, powołując się na to, że mają przedstawicieli prawnych. Belova nazwała takie podstawy „niezrozumiałymi”.
Sankcje wobec Lvovej-Belovej za kierowanie procesem wywozu ukraińskich dzieci wprowadziły Unia Europejska, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Za wspieranie rosyjskiej agresji na Ukrainę znalazła się także na listach sankcyjnych Australii, Kanady i Japonii.
W Kijowie wywóz dzieci jest uważany za przejaw ludobójstwa i celowej polityki Rosji mającej na celu zniszczenie Ukrainy jako państwa i Ukraińców jako narodu.
„Porywając nasze dzieci, Rosja dosłownie kradnie naszą przyszłość” – powiedział prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin”. (BBC)
PAK4
18 MARCA 2023
7:13
Moje pytanie do Ciebie: O jakich kubłach pomyj piszesz?
Twoja odpowiedź:
Skrót myślowy — debata skupiła się na przypominaniu negatywnych elementów jego życiorysu, a sam życiorys i postawa jest bardziej złożony i wielowymiarowy.
Z całym, należnym Ci, szacunkiem. W tych dwóch zdaniach dopuściłeś się manipulacji i pomówienia.
W żaden sposób nie można i nie wolno używać określenia „kubły pomyj” w odniesieniu do reportażu Franciszkańska 3.
To nie jest żaden „skrót myślowy”, ale paskudne pomówienie.
Na gruncie religii jueochrześcijańskich jest to grzech. Łamanie przykazania. Dawanie „fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu”.
Reportaż, wbrew temu co piszesz, nie był poświęcony życiorysowi JPII.
Jego tematem, tylko i aż, było szukanie odpowiedzi na pytanie: czy Karol Wojtyła wiedział o przypadkach pedofili w swojej diecezji i czy krył przestępców?
Zatem z punktu widzenia pragmatyki i etyki dziennikarskiej nie było powodów do zajmowania się „życiorysem” JPII.
Ty natomiast dopuszczasz się manipulacji usiłując, post factum, definiować tematykę reportażu.
Jest to tak zwana perswazja wstępna: określenie/ nazwanie problemu. Mówiąc potocznie wyznaczenie boiska gry, zadekretowanie wokandy.
„Obrońcy kościoła” mówią o „ataku na kościół”. Ty piszesz o „wylewaniu kubłów pomyj”.
Jedno i drugie jest nieuczciwe. Jest to propaganda („Wiek propagandy” A. Pratkins, E. Aronson).
Od Iwana Groźnego poprzez Stalina do Putina … ta sama melodia imperialnej siły i zbrodni kamuflowanej „dobrocią”…
„Wspomniałem wczoraj o geniuszu Stalina. Przez dłuższy czas jedną z najbardziej niewytłumaczalnych cech tej osobowości równie niezwykłej, jak przerażającej, wydawała mi się precyzyjna nieomylność, z jaką ten Gruzin (ale urodzony w prawosławiu i wychowanek prawosławnego seminarium) zrozumiał i zrealizował rosyjską rację stanu. Nie istnieją wskazania dość wiarygodne i rozsądne, aby wątpić w szczerość oraz autentyczność komunistycznych poglądów Stalina. Więcej, gdyby Stalin nie był komunistą z najgłębszego przekonania — niepodobna byłoby go zrozumieć jako twórcy nowoczesnego imperium rosyjskiego, tworzył je bowiem w zgodzie z dialektyką marksistowską, prawidłowo przyjmując za punkt wyjścia dla swoich poczynań ścisłe rozpoznanie wszystkich okoliczności, w jakich się znalazła Rosja porewolucyjna. To komunizm uczynił ze Stalina rosyjskiego męża stanu miary z pewnością nie mniejszej niż był nim niegdyś Iwan Groźny, a potem Piotr Wielki. Nie łudząc się, jak Trocki — i słusznie — iluzorycznymi perspektywami światowej rewolucji, Stalin po śmierci Lenina był jedynym bodaj spośród ówczesnego kierownictwa, który doskonale rozumiał, że zdobycze Rewolucji Październikowej dadzą się utrzymać wtedy tylko, gdy Związek Radziecki stanie się mocarstwem. Myślę, że wielu z wybitnych skądinąd przywódców partyjnych z owych lat dwudziestych i trzydziestych rozpieprzyłoby ten cały interes, gdyby doszli do władzy. Stalin stworzył (a może raczej odrodził) rosyjskie imperium. Cena, jaką trzeba było za to zapłacić, okazała się oszałamiająco wielka, lecz na dobro Stalina, jako męża stanu, trzeba zapisać, iż nigdy się nie wahał, aby owe wysokie koszta płaciły najwartościowsze jednostki, całe warstwy społeczne, bratnie partie, całe narody, rosyjskiego nie wyłączając. Lecz chyba nie brutalne i nieludzkie koszta przerażają przede wszystkim w tym gigantycznym przedsięwzięciu. Cała historia ludzkości spływa krwią i napiętnowana jest bezmiarem zniszczeń i cierpień. W dziele Stalina przeraża złowrogi stwór, który z tych ponad wszelką miarę kosztownych poczynań powstał. Nie zawsze mi się to udaje, lecz staram się na całokształt tych spraw patrzeć możliwie chłodno, nie rzucając na szale wagi losu mojej własnej ojczyzny. Szala z podbitymi i uciemiężonymi jest dostatecznie obciążona. Naród rosyjski również na tej szali wegetuje. Siedzimy w jednej klatce” . (J.A., 1970)
Putin nie dorasta do pięt Stalinowi – w ogromie zbrodni – również inne kurduple-zbrodniarze, podążające ich śladami w budowaniu partyjnego imperium są daleko w tyle… ale ich zbrodnie i koszty działań ewidentne i coraz mocniej niszczące.
Maria Lwowa-Biełowa zwana „Matuszaka Rosija”, ma 23 dzieci, w tym 18, adaptowanych
Pan Pinochet mimo licznych zbrodni uznany jednak został za ,,godnego’ nagrody.
Otrzymał z woli J.P. 2 ,, Medal za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. ”
Jak widać oceny mogą się różnić. W optyce papieskiej inaczej się widzi nie tylko Putina. Po klęsce Kościuszki złożono nawet dzięki carowi. Po klęsce Wiosny Ludów także..
Sąd w Hadze jest niezależny.. ale Watykan dalej może przyjąć ,,skruszonych ściganych”. oczywiście wszystko ma cenę, Putin jeszcze nie ucieka ale kiedyś może tak być .Ma się gdzie schować..a Midwiediew zakwalifikował wyrok w sposób haniebny.
Reakcja na wyrok jednak bardzo nerwowa. Dzieci jako ofiary wojny..poruszają serca nawet twarde. Jednak Spiżowa Brama głucha . Chyba im tam niezręcznie..po ogólnoświatowych wstrząsach.
,,Ptaki Ciernistych Krzewów” nie mogą śpiewać..Paszporty które ratowały Hudala,Barbiego, Eichmana i inne hitlerowskie tuczne indyki to hausspecjał.”
Dzieci zgermanizowane,zrusyfikowane, czy ..skremlone”..kiedyś wyrosną nawet bez świadomości krzywdy wojennej. TAK JUŻ BTYŁO.
Jedna z wokalistek ABBY” jest dzieckiem ,,Lebensbornu”..
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Strona_g%C5%82%C3%B3wna.
Jest raczej nierealne taki los dla ukraińskch dzieci. W czasie wojny los dzieci wyglądał inaczej w lubelskim inaczej w Ukrainie. Całkiem odmiennie miedzy nordyckimi GERMANAMI.
Kremlowski Szaniec dalej zieje ogniem i niesie śmierć i krzywdę. Krew się leje.
Ręka Moskala nie zna litości. Nie jeden raz historia to poświadczała.
Józef Mackiewicz opisał barwnie tragedię i rzeź kozaków nad DRAWĄ..gdzie w wyniku porozumienia Churchilla ze Stalinem wydano całą armię kozacką wraz z rodzinami.
Trybunały milczały ..no bo co mogły?. Generalicja skończyła na moskiewskich szubienicach resztę strzelano po drodze”.
No ..ale fakt..oni pomagali Hitlerowi, Mussoliniemu, i rzad Jej Królewskiej Mości nie miał powodów do hamletowania.
DETALICZNIE O BEZWZGLĘDNOŚCI..I BEZDUSZNOSCI POLIYKÓW I JEJ OFIARACH
http://retropress.pl/wiadomosci/zbrodnia-w-dolinie-rzeki-drawy/
To wspaniałe zwycięstwo nad kacapią należy dodatkowo ubogacić wydaniem map pokazujących sprawiedliwe nowe granice byłej rosji i widoki zaoranej byłej moskwy pod flagą biało-czerwoną.
@ lemarc 18 marca 2023 15:55
cyt: „Putin nie dorasta do pięt Stalinowi – w ogromie zbrodni – również inne kurduple-zbrodniarze, podążające ich śladami w budowaniu partyjnego imperium są daleko w tyle… ale ich zbrodnie i koszty działań ewidentne i coraz mocniej niszczące.”
Rosja Sowiecka była budowana bezpośrednio po niszczącej pierwszej wojnie światowej, oraz tuż po jeszcze bardziej niszczącej wojnie domowej. Jej konstrukcja była prosta i spójna: kto się nie przyłączał, był fizycznie likwidowany – od razu, w egzekucji „dla przykładu”, albo trochę później, po wyżęciu z sił w gułagu. Czyli wyłącznie kij, marchewka obiecywana w bliżej nieokreślonej przyszłości. To, w połączeniu z rosyjską, formowaną przez stulecia mentalnością, zafunkcjonowało – „po Stalinie” nie trzeba już było tylu mordów, ludzie sami wiedzieli co ich czeka „jakby co”. Tresury wystarczyło na kilkadziesiąt lat, ale lęk malał – w końcu czego się tu bać? – już nie pod ścianę, a jedynie jakiś tam obóz z warunkami niewiele gorszymi od tych w których przychodziło żyć na wolności…
Rosja Putina od początku była niespójna, bo rozbestwieni przywilejami jeszcze rodem z ZSRR aparatczycy ze służb wybrali „marchewkę”, czyli przekupywanie ludzi by ich popierali. Marchewki starczyło do stworzenia nowych elit które utrzymywały naród w posłuszeństwie, po kij sięgano w drugiej kolejności, w miarę potrzeb. To funkcjonowało do momentu kiedy wojna zaczęła znów zabierać życie – do ludzi dociera że pieniądze życia nie wrócą, takich co sobie za śmierć syna auto kupili by na jego grób nim jeździć zbyt wielu nie ma…. Więcej kija, w formie surowych wyroków „za byle co” na dziś działa, w więzieniach i koloniach karnych miejsc dużo po ich rozładowaniu w ukraińskich jatkach. Jak długo będzie funkcjonował ten model? Logicznie rozumując, długo nie powinien, ale precedens Korei Północnej niepokoi….
Przykład ruskiej polityki historycznej…
„(…)
Ostatnimi czasy w świecie naukowym i poza nim dużo się mówi o polityce historycznej. Spojrzenie na tę kwestię przez pryzmat dziejów ujmowania historii uwidacznia oczywisty fakt, że ta nowa nazwa w gruncie rzeczy służy do określenia znanej od dawna praktyki wykorzystywania historii do kształtowania określonych postaw i poglądów. Intencja ta jest całkiem zrozumiała z pragmatycznego punktu widzenia, natomiast z logicznego sam sposób jej realizowania budzi wątpliwość, gdyż w praktyce to się odbywa nie według lekcji historii jako takiej, lecz wizji światopoglądowych lub doktryn politycznych, które zostały uznane za słuszne i potrzebne w konkretnych państwach i w konkretnym czasie. Dlatego w różnych kulturach narodowych ta sama historia Rodzinnej Europy (że posłużę się formułą Czesława Miłosza) uzyskuje różne naświetlenia, z których równocześnie wyprowadza się odmienne wnioski dla kolejnych teraźniejszości narodowych. Dlatego również w obrębie każdej kultury narodowej kolejna reinterpretacja własnej historii służy wysnuwaniu aktualnie potrzebnych wniosków, które kształtują nowe wzorce dla każdej następnej współczesności. Ilustruje to kazus Aleksandra Newskiego.
Rządy księcia według historii a dzieje kultu świętego i wzorca bohatera narodowego według „polityki historycznej” Cerkwi i państwa
Reprodukowany do dzisiaj oficjalny obraz rosyjskiej historii i państwowotwórczy panteon jej wzorcowych postaci sięga początków samodzierżawia moskiewskiego. Był on konsekwentnie kontynuowany, pogłębiany i aktualizowany w czasach Imperium Petersburskiego, totalitaryzmu radzieckiego oraz obecnej Federacji Rosyjskiej. Wymownym przykładem takiego ciągu wynajdywania i umacniania wirtualnej tradycji jest wykreowanie księcia nowogrodzkiego, a od 1252 roku wielkiego księcia moskiewskiego Aleksandra Jarosławicza (1220–1263) na świętego przez Cerkiew i na standardowego bohatera narodowego przez państwo.
To był ten sam książę, który po zawarciu separatystycznego pokoju z Batu-chanem już nie brał udziału w walce Rusi z najeźdźcą; uzyskując poparcie Ordy, walczył z wrogim jej Zachodem. Został nie tylko wiernym i oddanym sojusznikiem Mongołów, lecz również przeobraził się w chańskiego krewniaka. W czasie gdy Ruś wykrwawiała się, tracąc suwerenność, Aleksandr wraz z chańskim synem Sartakiem nacięli sobie dłonie i rytualnie zmieszali krew, stając się pobratymcami.
W oficjalnej historii Aleksander Jarosławicz niezmiennie występuje jako Aleksander Newski, bo rzekomo już współcześni nadali mu ten przydomek po rzekomo słynnym zwycięstwie nad Szwedami w „wielkiej bitwie” (1240) nad rzeką Newą. Tymczasem Pierwszy latopis nowogrodzki wspomina o tym zajściu jako o nieznacznej potyczce przygranicznej, w której poległo dwudziestu wojów nowogrodzkich, sam oddział szwedzki zaś po wycofaniu się na przeciwległy brzeg został ostatecznie rozbity przez miejscowe ugrofińskie plemiona sojuszników nowogrodzkich. W kronikach skandynawskich o tej „wiekopomnej bitwie” w ogóle brak jakichkolwiek wzmianek, natomiast Zarys historii ZSRR czasów stalinowskich patetycznie zaświadcza: „Zwycięstwo ruskiego narodu pod przywództwem naszego wielkiego przodka Aleksandra Newskiego już w XIII wieku zapobiegło utracie przez Ruś wybrzeża Zatoki Fińskiej i pełnej blokadzie ekonomicznej”[2]. „Młodsza drużyna” (czyli podrzędna część przybocznego oddziału nowogrodzkiego księcia) została tu utożsamiona z „ruskim narodem”, lokalny dowódca – z przywódcą całego ruskiego wojska, które jako takie naówczas w ogóle nie istniało, ziemie plemion ugrofińskich – z ziemiami całej Rusi, potyczka przygraniczna – z bitewnym zwycięstwem. Co do zapobieżenia „utraty” wybrzeża, to ono jakoś nie kojarzy się z całą dalszą dobrze znaną ekspansją Szwedów w tej części Bałtyku i zakładaniem fortec oraz grodów warownych. (Właśnie na miejscu jednego z nich i wbrew rozpowszechnionej wersji – bynajmniej nie na pustkowiu – Piotr I założył stolicę swojego imperium). Przydomek „Newski” został przydzielony Aleksandrowi Jarosławiczowi co najmniej dwa i pół wieku później – pod koniec XV stulecia, kiedy wraz z wybiciem się na niepodległość zaczęło się wytwarzanie założycielskich i państwowotwórczych mitów Moskowii. (Lipatow)
Do ruskiego bandytyzmu, cieszącego się poparciem ponad 80% ruskiej ludności, dodałbym cerkiew. Coś wzruszającego, jak zbrodniarz Putin stoi w pokornej postawie w cerkwi, a Bóg w osobie głowy ruskiego prawosławia kiwa pochwalająco głową. Tylko że to nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem. Tak sobie największe Kościoły posłały – jak se pościelesz, tak się wyśpisz – że zwykle trzymają z władzą i ją popierają. Władza to niby część narodu. Tylko co naród, nacja, jakakolwiek grupa społeczna, ma wspólnego z chrześcijaństwem? Z Nowego Testamentu jasno wynika, że chrześcijaństwo to religia jednostek, nie narodów.
Stosunki cerkiewno-państwowe, katolicko-państwowe i tym podobne – to degeneracja chrześcijaństwa, bo Kościoły chrześcijańskie nie są – zgodnie z ewangelią – nauczycielami i przewodnikami narodów, lecz pojedynczych ludzi: „Każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu”. Nie narody więc, które są tylko wymyśloną abstrakcją, lecz realnie istniejący osobnicy będą sądzeni. Bratanie się Kościołów z władzami to antyjezusowe odszczepieństwo w ziemskim interesie kościelnych aparatczyków. Gdyby Kościoły chrześcijańskie od początku swego istnienia zgodnie potępiały każdą przemoc, może nie byłoby Hitlera, Stalina, bandyty-ulicznika Putina i im podobnych zbrodniarzy, a stosowanie przemocy, obojętne w jakiej skali, byłoby czymś tak rzadkim, potwornym i powszechnie potępianym jak kanibalizm.
Waga tego nakazu polega na tym, że dotyczy on osoby, która stoi na czele, osoby najważniejszej, która decyduje o wszystkim, która „może wszystko”. To ona, tak naprawdę, jest odpowiedzialna. I tu, natychmiast, przychodzi na myśl odpowiedzialność Karola Wojtyły (bardzo przepraszam, jeśli to kogoś szokuje). Kolega Marcin Matczak, któremu niedawno serdecznie dziękowałem, zdaje się tego nie dostrzegać. W ostatnim tekście przytacza scenę z filmu, w której żydowscy partyzanci pojmali niemieckiego żołnierza i dokonali na nim samosądu. I pyta:
„Jednak to zło zostało dokonane przez kogoś, kto – jak każdy z nas – czynił też dobro. Jak je zważyć? Czy da się oddzielić sąd nad czynem od sądu nad człowiekiem? Jak dotąd się nie udaje i dlatego ten sąd przypomina lincz. ”
Nie ma tu podobieństwa. Dobrze obrazuje to nakaz aresztowania wydany przez sąd w Hadze. Kto kieruje — odpowiada. Inne kwestie tracą znaczenie.
Ameryka naked…
Donald Trump napisał w swojej sieci społecznościowej Truth Social, że we wtorek zostanie „aresztowany” i wezwał do demonstracji przed ewentualnym aktem oskarżenia go w sprawie o zapłacenie gwieździe porno za milczenie o ich kontaktach seksualnych.
Odnosząc się do „przecieku” z prokuratury stanu Nowy Jork, dla okręgu Manhattan, były prezydent USA napisał wielkimi literami: „Kandydat Partii Republikańskiej, który wyprzedza rywali w prawyborach i były prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki zostanie aresztowany we wtorek przyszłego tygodnia. Demonstrujcie, odzyskajcie nasz naród!„.
Ameryka jest wielka w kryzysie…
@katana
Nie będzie aresztu, bo o to mu chodzi, żeby go aresztowano. Ten człowiek nie może żyć bez reflektorów skierowanych na niego. Za to mogą być protesty jego fanów. Tak, Ameryka jest przez niego w kryzysie, ale wielka po trumpowsku lepiej żeby nie była, bo wtedy urośnie Rosja razem z Chinami, które chcą Amerykę wykończyć i przejąć rolę policjanta świata.
@lemarc
Polityka historyczna to zawsze naginanie prawdy do aktualnej linii politycznej władzy.
Krzywy, nie z nami te numery kacapie…
,,To wielki wstyd dla Rosji i Rosjan, którzy popierają Putina”. Guzik – ichni suweren jak i nasz: widzi-słyszy i mówi: nie wierzę.
Oni żyją w SWOIM, ODRĘBNYM ŚWIECIE.
Jeżeli jest coś dla mnie miarą parszywości tego NARODU, tak: NARODU. Ktoś się oburzy, że to generalizacja, że to 140mln ludzi więc nie można wszystkich do jednego wora etc. a ja uważam, że przez ileś lat Rosjanie mieli dostęp do RÓŻNYCH informacji, podróżują po różnych krajach a jednak…Bez refleksji nad swoją historią, rolą Rosji w dziejach innych narodów. Nic. ,,Wielki i dumny kraj, który uratował świat przed Hitlerem” I już. Wara albo paszoł na…
To nie Putin rabował i mordował na Ukrainie. To nie on gwałcił, to nie on zamawiał kradzież ukraińskiego AGD u mężów. To ogłupione ZWYCZAJNĄ edukacją i propagandą Rosjanie i Rosjanki to robią. Dlatego nie przypisywałbym
a tym bardziej oczekiwał uczucia wstydu u Rosjan. Do tego potrzeba pewnego przewartościowania gdy tymczasem u tych (tu mi się cisną słowa grube) nie szans na takie uczucie. Raczej zewrą szeregi wg. skryptu: naszych biją.
Dla Rosjanina 24.02.2022 był ostatnim terminem na wyjazd i zachowsnie szacunku dla siebie, człowieczeństwa.
Przypominam, że alianci też powoli rozstawali się ze złydzeniem, że Niemcy to cywilizowany naród, by finalnie skończyć na Dreźnie’45.
@Mad Marx
18 MARCA 202 10:35
Zupełna racja. Wołodia ma tylu dłużników, przyjaciół, ,,zhakowanych”(od haków), że jakby co chór Aleksandrowa przy tym będzie niczym pisk myszki.
@Adam Szostkiewicz
18 MARCA 2023 23:34
Każdy kraj/naród ma swoje mity. W demokratycznym, nazwijmy to normalnym kraju wolna debata oznacza prawo, wręcz obowiązek ich przewartościowywania, dekonstrukcji i urealniania. Czasem to bywa nieprzyjemne.
Niestety Rosja tkwi…Tu przyda się polski przykład: świadomość ogromnych rzesz Polaków organizuje sienkiewiczowska ,,Trylogia” i już. Bez didaskaliów, bez przypisów, bez ,,podglebia” Powoli przebija się świadomość (przynajmniej taką mam nadzieję), że historia Polski to nie tylko świst husarskich skrzydeł i fortele pana Zagłoby ale także nieludzki wyzysk niewolników, przemoc silniejszego nad słabszym a nasza obecność na Ukrainie to nie tylko ,,rycerstwo spod kresowej stanicy” ale też ,,polska gospodarka” i rozbestwione żołdactwo z kampanii pacyfikacyjnych S. Czarneckiego. Powoli. Problem w tym, że w Rosji i u Rosjan zarżnięto to w powijakach. W Polsce katofaszystowska prawica też by tak chciała.
17 marca, 09:37
A publikuję w czasopismach konserwatywnych, bo takie sa moje poglady.
W tych sprawach, podobnie jak z samoidentyfikacją płciową trzeba brać deklaracje zainteresowanych na poważnie. Skoro więc p. Kalina uważa się za konserwatystkę, to niech jej będzie – ale wszystko, co zostało publicznie ogłoszone, może zostać publicznie ocenione.
Moja perspektywa tej oceny jest dość specyficzna, bo od roku 2015 jestem członkiem The Conservative Party. To raczej była (i jest) decyzja towarzysko – środowiskowa (bo prawie wszyscy sąsiedzi, bo większość członków „mojego” Lions Club, bo klienci, itp.), ale przez te wszystkie lata napatrzyłem się, jak wygląda konserwatyzm na poziomie lokalnej społeczności podlondyńskiej wioski. I z tego punktu widzenia prezentowane tu poglądy i wypowiedzi p. Kaliny są pokraczną karykaturą brytyjskiego konserwatyzmu. Cargo cult mentality. Jedyną tutejszą partią, do której p. Kalina mogłaby swobodnie aspirować, to organizacja p. Mosleya – ale na szczęście została rozwiązana dawno temu.
Ja oczywiście nie mam za złe p. Kalinie, bo rozumiem skąd się to wzięło: jak ktoś większość życia, w tym tzw. lata formacyjne przeżył w podwójnym zamknięciu (peerelowska kruchta), to mu potem, gdy mury runęły, trudno zaakceptować, że realny świat zewnętrzny jest tak różny od tego wyobrażanego od lat w swojej głowie.
Kalinowy czlowiek slusznie krytykuje Kaline.
Slawczan
19 MARCA 2023
1:44
@Adam Szostkiewicz
18 MARCA 2023 23:34
Każdy kraj/naród ma swoje mity. (…)
Niestety Rosja tkwi…Tu przyda się polski przykład: świadomość ogromnych rzesz Polaków organizuje sienkiewiczowska ,,Trylogia” i już. Bez didaskaliów, bez przypisów, bez ,,podglebia” Powoli przebija się świadomość (przynajmniej taką mam nadzieję), że historia Polski to nie tylko świst husarskich skrzydeł i fortele pana Zagłoby.
Mój komentarz
Mniej więcej tak można zinterpretować współczesną świadomość Polaków – duży wkład mitu, literatury typu Trylogia Sienkiewicza, nieustannego wyrywania się na wolność pod hasłami patriotyzmu ukształtowanego pod zaborami, wspomnień o chwale Rzeczpospolitej oraz Wielkim Zwycięstwie w 1920 roku.
Analogiczną interpretację można przyjąć dla świadomości obywateli Rosji ukształtowanej poprzez wbijanie do głów w ramach polityki historycznej teologi triumfu – o wiekopomnych zwycięstwach i bohaterach narodowych Rosji, o wybijaniu się Rosji już nie na wolność, a mocarstwowość (słowa Putina o zwrotnym punkcie w historii Rosji – bitwa pod Pskowem) oraz najsilniejszy bodziec – wielkie zwycięstwo nad faszystami, które najgłębiej utkwiło w głowach Rosjan i jest przekazywane z pokolenia na pokolenie dzięki polityce historycznej prowadzonej w Rosji intensywnie przy dostępności nowoczesnych wydajnych metod.
Zwycięstwo Rosji nad faszyzmem jest postrzegane przez jej obywateli jako triumf woli, patriotyzmu, techniki, gospodarki i myśli strategicznej, czyli tego wszystkiego, co charakteryzuje porządne mocarstwo.
Rosja w świadomości większości Rosjan jest państwem któremu mocarstwowość ze wszystkimi atrybutami politycznymi, rozumiana jako sprawowanie nadrzędności wedle innych państw, się należy (została przyznana przez wyroki historii), a wszyscy, którzy się temu sprzeciwiają, godni są miana faszystów.
W ten sposób słowo faszysta uzyskało nowy uniwersalny wydźwięk – jest to przeciwnik Rosji mocarstwowej i nie przeszkadza to przeciętnemu obywatelowi Rosji, że Rosja ma być mocarstwem w sensie prymatu, dyktatu, podporządkowania innych i siłowego organizowania świata (na razie Europy).
TJ
o.t.u
18 MARCA 2023
10:59
„Podobnie działali Niemcy na podbitych terenach w czasach IIWS. Patrz „Lebensborn”.
I do dziś się z tego nie rozliczyły, a przecież nie chodzi tylko o dzieci Zamojszczyzny.
@ sławczan:
” ja uważam, że przez ileś lat Rosjanie mieli dostęp do RÓŻNYCH informacji, podróżują po różnych krajach a jednak…Bez refleksji nad swoją historią, rolą Rosji w dziejach innych narodów. Nic. ,,Wielki i dumny kraj, który uratował świat przed Hitlerem” I już. Wara albo paszoł na…”
No dobra. A czy my, Polacy tak bardzo się różnimy?
Wielki , dumny kraj, który uratował świat przed bolszewicką nawałą w 1920 , który wydał Wielkiego, Świętego Ojca Świętego, większego niż sam Bóg z Jezusem razem wzięci, który upodobała sobie Maryja Zawsze Dziewica, Strażnik Tradycji Chreścijańskiej w Europie, który w 1980 roku podkopał fundamenty sowieckiego imperium, które dzięki temu upadło, Najlepszy i Najwierniejszy Przyjaciel Wuja Sama na tym i tamtym świecie….. Bardzo podobny zestaw narodowych mitów.
Ja się nawet cieszę, że Polska nie ma takich możliwości jak Rosja bo i u nas nie tak dawno odezwały się marzenia o Polsce od Morza do Morza, przywróceniu”odwiecznie polskich” ziem wokół Lwowa i Wilna itd….
studniowka: jetes tak prymitywna? Pytam , bo chyba nie kapujesz: maja ci ludzie cerkwi sprzeciwic sie i isc pod noz? Jestes mloda i strasznie malo wiesz co tj. krwawa dyktatura!!!!
studniówka
„Gdyby Kościoły chrześcijańskie od początku swego istnienia zgodnie potępiały każdą przemoc, może nie byłoby Hitlera, Stalina, bandyty-ulicznika Putina”.
Pombocku, mówisz jak Cieśla z Nazaretu.
Pięknie!
Stary Profesor
18 MARCA 2023
20:36
Waga tego nakazu polega na tym, że dotyczy on osoby, która stoi na czele, osoby najważniejszej, która decyduje o wszystkim, która „może wszystko”. To ona, tak naprawdę, jest odpowiedzialna. I tu, natychmiast, przychodzi na myśl odpowiedzialność Karola Wojtyły (bardzo przepraszam, jeśli to kogoś szokuje).
Nie widzę nic szokującego w tym porównaniu.
Rozumiem to jako podkreślenie konieczności zachowania równowagi pomiędzy uprawnieniami a odpowiedzialnością.
Jeżeli ktoś sprawuje władze niemal absolutną musi ponieść odpowiedzialność niemal absolutną.
Przeraża całkowity brak odpowiedzialności kleru za swoje czyny. Za pomawianie, wystawianie „fałszywych świadectw”, podżeganie do nienawiści:
Nowy Targ. Marsz w obronie Jana Pawła II. „Wiem z ‚Wiadomości’, że pomawia się papieża” (gazeta.pl)
Zgromadzeni tłumaczyli Onetowi, że postanowili wziąć udział w manifestacji, bo „nie mogą dłużej milczeć, patrząc na to, co robi z naszym krajem i naszymi narodowymi świętościami ten bandyta Tusk”, tłumaczyli, że kochają Jana Pawła II i „dzięki niemu Polska jest dziś wolna”, a także ubolewali nad „pluciem na katolików” i tym, że „teraz ludzie mają za dobrze”.
Portal zwraca przy tym uwagę, że „niemal wszyscy” uczestnicy, którzy zgodzili się z nim porozmawiać, przyznawali, że reportażu TVN24 nie oglądali. – Jestem z wioski pod Nowym Targiem i nie oglądałam tych bezeceństw i paszkwili. Nie czytałam też nic na ten temat. Wiem z „Wiadomości”, że pomawia się papieża, a on przecież był święty. O tym samym mówił też mój miejscowy ksiądz proboszcz. Stąd czułam potrzebę obecności w tym miejscu – przyznała jedna z uczestniczek zgromadzenia.
Na gruncie ortodoksji religijnej można ich nazwać pomocnikami szatana. Bo szatan nazywany jest „ojcem kłamstwa”.
Są tak zaślepieni, że siejąc nienawiść pomawiają innych o „walkę z kościołem”.
Biskupi milczą, czyli akceptują jawną demoralizację.
@MR
Ależ rozliczają się od lat sześćdziesiątych i wypłacili ogromne odszkodowania. Żadne mocarstwo nie spieszy się z takimi rozliczeniami, muszą przyjść nowe, bardziej gotowe do nich pokolenia. I zawsze ofiary nie są zadowolone, bo uważają, że sprawcy ich nieszczęść robią za mało. Nie inaczej jest u nas z rozliczeniem się ze zbrodni popełnianych na Żydach czy Ukraińcach. Rachunek krzywd jest zawsze trudny, bo trudne jest przyjęcie przez większość, że ma dług wobec mniejszości, a mniejszości pogardzane i prześladowane oczekują więcej. A jednak tylko taka droga – uczciwej dyskusji o tym rachunku – umożliwia budowanie zdrowych relacji w imię przyszłości i wspólnego dobra.
@Profesor
Tak, trwanie w odmowie to ulubiona metoda zamiatania pod dywan trudnych tematów. Najlepiej wtedy nie czytać, nie oglądać, nie rozmawiać, tylko powtarzać propagandowe slogany. Ma się spokój i poczucie wyższości.
@Almanzor78
19 MARCA 2023
7:01
Zainteresował mnie Pan tym zakwalifikowaniem mnie do partii Mosleya:))) Sprawdziłam więc tego pana w Wikipedii, dołączyłam do tej wiedzy moja wiedzę wczesniejszą i oto, co wyszło. Partia Mosleya była w charakterze chrześcijańska i antykomunistyczna, co jak na razie mnie od niej nie odstręcza. Była tez prohitlerowska, tak więc gdyby nawet jeszcze istniała, ten punkt programu byłby raczej nieaktualny. No chyba ze Mosley opowiedziałby sie dzis za Putinem, a wiec juz go nie lubie:))) Program z 1932 nie jest antysemicki wbrew obiegowym opiniom o nazistowskim charakterze tej partii. Natomiast stawia postulaty miłe kobietom: zakaz zwalniania z pracy kobiet, które wyszły za mąż, oraz wprowadzenie płatnych urlopów macierzyńskich. Mosley został antysemitą dopiero w 1934 po napadzie terrorystycznym komunistów z masowym udziałem w bojówkach Żydów. Antysemitką z powodu komunistycznych przekonań brytyjskich Żydów z pewnością bym nie została, natomiast co do innych punktów programu – byłabym przeciwniczką popieranego przez Mosleya izolacjonizmu UK oraz haseł przeciwko kapitalizmowi. Był Mosley też przeciwnikiem grożącej swiatu wojny, przewidujac, ze przyniesie zniszczenie kontynentu. Nie tylko on tak myslał, starzy konserwatysci też (prócz Churchilla oczywiscie). Tak wiec nie taki diabeł straszny, jak go „czerwoni” publicysci w swoim czasie odmalowali, a Pan ochoczo powiela:))) Co do moich sympatii wobec brytyjskiego konserwatyzmu (niekoniecznie tego oficjalnego, partyjnego) – uległam mu bywajac przed laty co roku w UK, mieszkajac w Londynie po miesiacu, a nawet dwóch, i zblizajac sie tam do towarzystwa moich dzieci: ludzi wprawdzie młodych i o zdecydowanie postępowych pogladach, niemniej trzymajacych się tradycji brytyjskiej i wielce dumnych z niej. Co do pańskich aspiracji do oceniania moich skromnych artykułów – o niczym bardziej nie marzę niż o zyskaniu nowych czytelników:))) Tyle ze raczej Pan do lektury nie przystapi, czego jestem pewna:)))
„A jeżeli się do rządów zabiorą ludzie ubodzy i jeśli łaknący dóbr osobistych dorwą się do dobra publicznego, aby je rozdrapywać dla siebie, wtedy nie ma sposobu. Zaczną się walki o władzę i taka wojna domowa wewnątrz państwa zgubi i samych walczących i zgubi resztę państwa.“
— Platon (-427 – -347 p. n. e.)
„Jeśli Państwo kulturze na złość i na przekór
Zwija szkoły, miast zwinąć tysiące synekur,
Chcąc mieć lud nie mądrzejszy od domowych zwierząt
– Jak poznać w takim razie: czy to rząd czy nierząd?…“
(Bruno Jasieński, polski poeta futurystyczny 1901 – 1938)
„Ludzie ograniczeni, a przy tym fanatycy, stanowią plagę ludzkości. Biada państwu, w którym tacy ludzie mają władzę. Są nietolerancyjni i pozbawieni wszelkich skrupułów. Uważają, że cały świat kłamie, a tylko oni mówią prawdę.“
— Nikołaj Gogol rosyjski dramaturg i powieściopisarz 1809 – 1852
@Kalina
Sir Oswald Mosley, nim został faszystą, był konserwatystą i laburzystą. Namawiał UK do przyjęcia dyktatu Hitlera w celu uniknięcia wojny. Został internowany wraz z żoną i innymi przywódcami Brytyjskiej Unii Faszystowskiej na trzy lata. Otoczony bojkotem emigrował do Francji, gdzie zmarł w sędziwym wieku. Był odpowiednikiem dzisiejszych antysystemowców, którzy nie mają żadnej konstruktywnej propozycji, jak system usprawnić, za to mają wielkie ego i bardzo wysoką samoocenę. Lubią się obsadzać w roli zbawców świata, jak Trump, Putin czy Kaczyński, w rzeczywistości świat i własny kraj degradują, gdy dojdą do władzy. Wątek Oswalda występuję w znakomitym serialu brytyjskim Peaky Blinders, polecam.
@Adam Szostkiewicz
20 MARCA 2023
12:18
Peaky Blinders…mogłam ogladać, ale wolałam Endevoura Morse,a:))) Moze jeszcze BBC wznowi. Co do Mosleya – szkoda, ze chłop sie zmarnował. Próbował wrócić do Parlamentu, ale wyborcy go nie chcieli. Nie dziwota. Ja tez wolałabym sir Winstona:)))
Co do pańskich aspiracji do oceniania moich skromnych artykułów
Znów te chore projekcje i insynuacje. Nie mam żadnych aspiracji oceniać jej artykuły. Odnoszę się wyłącznie do tego, co ona pisze tutaj. I w jaki sposób pisze.