Na jedno kopyto
Jak odróżnić konserwatystę od prawicowego populisty? Nie chodzi o niuanse politologiczne, tylko o wciskanie publice przez obóz Kaczyńskiego, że to są konserwatyści. Konserwatyści – to brzmi lepiej niż skrajna prawica czy narodowo-katolicki populizm, stąd ta manipulacja, do której chętnie przylgnęli niektórzy sympatycy Kaczyńskiego z uniwersyteckim wykształceniem. Konserwatyzm to nurt polityki zachodniej o długiej tradycji i z osiągnięciami. Prawicowy populizm to fronda od tego konserwatyzmu.
Na miano konserwatystów zasługują dziś Aleksander Hall, Rafał Matyja czy Tadeusz Syryjczyk. To antypody prawicowych populistów, którzy przeniknęli do obozu obecnej władzy czy do nisz politycznych w rodzaju Konfederacji. Jeszcze gorzej jest na skrajnej prawicy, która karmi się prawie wyłącznie kulturową wojną z liberalną demokracją. Bo im ona nie smakuje.
Zachodni konserwatyzm działa w ramach liberalnej demokracji, a nie przeciwko niej. Nie demoluje państwa prawa, strzeże praw i swobód obywatelskich. Nie ingeruje w życie prywatne, nie wchodzi do łóżka, zmienia to, co w życiu publicznym i w ustroju demokratycznym naprawdę wymaga zmiany. To, co się sprawdza, co działa, pozostawia w spokoju. W tym duchu działają konserwatyści w Wielkiej Brytanii i republikanie w USA (dopiero trumpizm przewrócił tu stolik). Zajmują się przede wszystkim gospodarką i polityką zagraniczną, a nie – jak populistyczna prawica – przede wszystkim hamowaniem zmian kulturowych. U nas we współpracy z Kościołem.
Skrajna prawica czerpie energię z wojny kulturowej. U nas przykładem może być minister Czarnek. Zamiast zajmować się ratowaniem oświaty publicznej, umacnia wpływy Kościoła w społeczeństwie. Inni notable, na przykład minister Gliński, wspierają „huby” ideologii narodowo-katolickiej. Nieważne, jaka Polska, byle była katolicka. Taki jest ten ich „wielki projekt, Polska”: zawrócić Wisłę ich prawicowym kijem.
Prawdziwy konserwatyzm strzeże wolności do i od religii. Chce państwa niezależnego od wpływów tej czy innej ideologii religijnej. W parlamentach brytyjskim i amerykańskim nie wiszą krzyże, lecz chrześcijanie mogą swobodnie wyznawać i praktykować swoją wiarę, podobnie jak wyznawcy innych religii i niewierzący. Byle w ramach demokratycznie stanowionego prawa.
Jak rozpoznać skrajnie prawicowych populistów wojujących z wolnością, demokracją i prawami człowieka? Po pierwsze po tym, że przedstawiają się jako obrońcy wolności, praw człowieka oraz demokracji. Lecz ich działania zaprzeczają tym deklaracjom. System budowany przez obóz Kaczyńskiego w Polsce czy Orbána na Węgrzech ogranicza wolność i prawa człowieka, a demokrację zastępuje fasadą. Mają usta pełne frazesów, a w praktyce kierują się tylko interesem grupowym i chciwością. Pod tym kątem prowadzą swoją politykę. Po ich czynach poznajemy, czy są konserwatystami, czy zwykłymi prawicowymi populistami. W Rosji Putin drwi z bezbożnego i amoralnego Zachodu, a sam każe Cyrylowi błogosławić zbrodniczą wojnę z Ukrainą.
Po drugie po tym, że ogromne środki ładują w walkę ze zmianami kulturowymi, wynikającymi z postępu technologicznego w medycynie i z rosnącej naukowej wiedzy o człowieku i społeczeństwie. Dążą do całkowitego zakazu aborcji, procedury in vitro, małżeństw osób tej samej płci, adopcji dzieci przez takie małżeństwa, legalnie dostępnej i własnowolnej eutanazji, procedur korekty płci. Atakują ruchy kobiece i LGBT za domaganie się równych praw. Wspierają spychanie na margines organizacji społecznych zajmujących się edukacją seksualną, pomocą dla wykluczanych mniejszości, w tym dla migrantów, szerzeniem tolerancji i ideałów społeczeństwa otwartego na różnorodność etniczną, kulturową i światopoglądową w ramach prawa.
Najogólniej można to ująć tak, że chodzi o opozycję między postawą: żyj i daj żyć innym a postawą: macie żyć tak, jak wam każemy. Pierwszą reprezentują ludzie o nastawieniu mądrze liberalnym i konserwatywnym, drugą – ludzie o nastawieniu przemocowym i autorytarnym. Naturalnie nie wszyscy, tylko wodzireje, ale przekaz idzie w społeczeństwo dzięki rewolucji cyfrowej. Daje ona ogromne możliwości nie tylko szerzenia antysystemowych teorii spiskowych, ale też wpływania na wybory polityczne. Dlatego musimy się tym zajmować, choć prawdziwe problemy stające przed wolnym światem są priorytetem.
Niestety, w Polsce ani konserwatyzm, ani klasyczny liberalizm nie zakorzeniły się głębiej ani w polityce, ani w społeczeństwie. Konserwatyzm zredukowano do antyliberalnej wojny kulturowej, liberalizm do „neoliberalizmu”.
Od XIX w. rządzą u nas dwie trumny: Piłsudskiego i Dmowskiego. Doszła do nich trumna Jana Pawła II. To wokół nich kształtuje się u nas wyobraźnia polityczna, stosunek do państwa i prawa, patriotyzmu i obecności Kościoła w życiu publicznym. Narodowcy i socjaliści to były mocne tożsamości ideowe, a mocne tożsamości zwykle nie lubią się nawzajem. To prowadzi do podziałów i ciągłych konfliktów, opóźniających modernizację kraju. Idea kompromisu i konsensu jako głównej metody łagodzenia napięć i sprzeczności u nas traktowana jest jako podejrzany „miękiszonizm”.
Historycznie biorąc, motorem postępu było na Zachodzie mieszczaństwo. U cienka warstwa szlachecka i ziemiańska nim gardziła. Żyła mitem „z polską szlachtą polski lud”. Ze zubożałej pod zaborami szlachty wyrosła inteligencja i to ona zajęła miejsce mieszczaństwa. Lud wydał z siebie ruch zarazem narodowy, konserwatywny, postępowy i antyklerykalny. Nie przeszliśmy przez rewolucję oświeceniową ani przemysłową, bo utraciliśmy państwo i byliśmy przedmiotem, a nie podmiotem procesów historycznych. Przechodziliśmy rewolucje polityczne. I to sprawiło, że wszystko sprowadzamy do polityki, co tylko utrudnia postęp cywilizacyjny. Gdy u nas trwało powstanie styczniowe, w Londynie ruszyła pierwsza linia kolei podziemnej.
Do dziś miotamy się między neoendecją, obrotowymi ludowcami, kunktatorską zwykle lewicą i platformianymi próbami stworzenia nowoczesnej chadecji ze skrzydłem liberalnym i prawicowym. To nie jest mocna tożsamość, co ułatwia „tożsamościowym” populistom prawicowym i lewicowym jej atakowanie. W tym sensie nie dziwi, że stworzenie wspólnej listy opozycji demokratycznej idzie jak po grudzie.
Prawdziwe „zderzenie cywilizacji” to dziś nie antagonizm między wojowniczym islamem a wojowniczym chrześcijaństwem – ten rozstrzygnął się podczas ucieczki sił zachodnich z Afganistanu – lecz konfrontacja między antyliberalnymi siłami autorytarnymi a liberalnymi. W obozie szeroko rozumianego liberalizmu znajdziemy nie tylko liberałów, ale też umiarkowanych konserwatystów oraz postępową społecznie i kulturowo lewicę. Wspólnym mianownikiem są prawa człowieka i praworządność. Siły antyliberalne chcą przerobić społeczeństwo, państwo i prawo na swoje kopyto, nie pytając innych o zdanie. Wybór wciąż należy do nas.
Komentarze
Bardzo dobry artykuł, analiza Gospodarza. Platformiane próby stworzenia nowoczesnej chadecji nie udają się, gdyż zredukowano (prawie do zera), skrzydło prawicowe. Podbudowano natomiast maksymalnie, skrzydło liberalne, a właściwie lewicowo-liberalne
Tak naprawdę to wśród moich znajomych dojrzewa decyzja, żeby po odebraniu dyplomu spakować walizki i zapomnieć o tym przyfrontowym zaścianku. Jak przyjdzie trzecia kadencja „zbawców narodu”, to w czwartej zostaną tylko politycy, którzy nie dostaną się do parlamentu europejskiego, emeryci i nabuzowani sterydami narodowcy. Tylko ciekawe czym sobie kieszenie napchają, bo nawet żołędzi nie będzie, jak wszystkie lasy zostaną wycięte.
PiS jest partią prawicową w sensie ciągłego powoływania się na wartości tradycyjne, niezmienne. Lecz jednocześnie i bardziej PiS jest partią populistyczną, bo katalog tych wartości jest tak szeroki i zgmatwany, jak ambitne i szerokie są cele PiSu, zestawiony wg kryteriów mglistych i niejasnych, a same wartości interpretowane są elastycznie i zawsze na pożytek rządzących.
To dlatego PiS jest partią populistyczną, bo tak jest praktyczniej, łatwiej, prościej. Mimo głośnych przyrzeczeń o szanowaniu wartości budujących fundament państwa i regulujących jego funkcjonowanie (w PiSie wartości te są nazywane chrześcijańskimi) i ciągłym powoływaniu się na tradycję i dziedzictwo chrześcijaństwa, trudno znaleźć w tym przyrzekaniu i powoływaniu się inną wyrazistość jak interes własny polityków partii rządzącej, ich rodzin, znajomych i popleczników opłacanych darowiznami i promowaniem na najwyższe stanowiska – od wójta do Prezesa największego koncernu. Trudno odnaleźć w tym jakieś powiązanie z wartościami chrześcijańskimi, są tylko konkrety w postaci kasy, władzy, panowania nad innymi. Gdzie tu jest chrześcijaństwo jako podstawa cywilizowanego państwa?
Co jest cechą najważniejszą, odróżniającą PiS od partii konserwatywnych, to traktowanie państwa jako odskoczni dla utwierdzania się we władzy oraz traktowanie prawa jako zbioru przepisów o bezwarunkowej, niewypowiedzianej konotacji ideologicznej na modłę partyjną, przepisów z tego powodu niezwykle elastycznie interpretowanych. W zasadzie są to palindromy, które można czytać wprost i wspak i które umieją zinterpretować tylko specjaliści PiSu. Prawo w PiSie, to ruchome piaski, które wiatr cywilizacji chrześcijańskiej pod egidą Jarosława-Boreasza przenosi w coraz to nowe miejsca i usypuje z nich nowy kopiec ku czci, upamiętniający wielkie zwycięstwo partii PiS.
Prawo dla PiSu jest narzędziem, igraszką, grą w trzy karty, podłożem manipulacji, antytezą demokracji.
TJ
Pisowcy, jak nikt inny, opanowali do mistrzostwa sztukę odwracania znaczenia słów czego jaskrawym przykładem jest nazwa ich partii. Ale jak powiedział ich guru ” nikt nam nie wmówi, że białe jest białe…” Dla rozrywki :
Ilu posłów pisu potrzeba do wkręcenia przepalonej żarówki?
– Żadnego, bo jak Kaczyński powie że jest dobra to będą siedzieć po ciemku.
Jeśli definicja konserwatyzmu polega na sławetnej zasadzie: żyj i dać żyć innym, to niestety taki konserwatyzm w naszym rozumieniu jest jego zaprzeczeniem. I nie mówimy tutaj o obecnie rządzącej kościelno-narodowo-prawicowej ekstremie, tylko o światłym polskim demokratycznym konserwatyzmie jaki np. przedstawia Bronisław Komorowski. Albo o jego współczesnych młodszych wersjach 2.0, czyli o duecie Hołownia & Kamysz, proponujących narodowi referendum aborcyjne* Pytanie czy to są już konserwatyści w/g pow. definicji, czy też pogrobowcy naszych starych, dobrych postkomunistyczno-feudalnych klimatów?
* z tym pomysłem aborcyjnego referendum (BTW o jakieś o 30 lat po czasie) to trochę tak jak z sygnalizowanymi co jakiś czas rozmowami ,,pokojowymi” które niby miałyby się odbyć pomiędzy Ukrainą a Rosją. Czyli coś w stylu: ,,wracamy do stanu sprzed 24 lutego a potem może kiedyś na okupowanych ziemiach Donbasu i Krymu pod opieką Rosjan ludność zadecyduje… ”
Ale, tak, warto pisać i budować od nowa właściwe definicje oraz nazywać rzeczy po imieniu. A przede wszystkim po stronie demokratycznej warto zmieniać politykę. Najwyższa pora. Ponieważ w Polsce konserwatyzm i liberalizm został kompletnie zniekształcony. Pierwszy w powszechnej świadomości kojarzy się z kompromisem aborcyjnym , drugi z umowami śmieciowymi . Natomiast mieszanka obydwóch zjawisk pod nazwą Konserwatywny-liberalizm stanowi dla najsłabszych zabójczą miksturę i uderza w nich podwójnie. Raz że kobieta będzie musiała urodzić, to po jakimś czasie z tego powodu wyleci z pracy.
C.d. I na końcu warto odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego PiS nadal ma poparcie +- 30% Jaka jest tego prawdziwa praprzyczyna?
Przepraszam za taką serię wpisów, ale to już koniec.
Świetny tekst o tym by ,,różnić się pięknie”.
Rządzący już nawet nie ukrywają, że chcą się uwłaszczyć na majątku państwowym, czyli w ich mniemaniu de facto niczyim. Czarnek prowadzi bezustanną kampanię wyborczą, bryluje w mediach i sejmie jako polska odmiana kulturowego i religijnego taliba, a ostatnią rzeczą jaka go interesuje jest edukacja i nauka. Stąd nacisk propagandowy na calkowicie zbędny HiT i podręcznik Roszkowskiego zamiast na rzeczywiście potrzebne młodym umiejętności cywilizacyjne i wiedzę, postępującą społeczna i finansowa degradacja nauczycieli itp. Porównanie z Wlk. Brytanią o tyle chybione, że po zaborach lwia większość Reczpospolitej znalazła się pod panowaniem zapóźnionej ideowo i rządzonej zamordystycznie Rosji, a i nasza szlachta nie grzeszyła specjalną nowoczesnością. Z kolei GB zbudowała swoją potęgę na bezwzględnej eksploatacji surowcowej i roboczej rozlicznych kolonii, co znacznie ułatwiało cywilizacyjny skok w tym kraju w porównaniu z obrzeżami cywilizowanego świata, na których lokowała się zawsze Polska.
Najbardzej cywilizowana opcja ideowa i polityczna
Jacek, NH
3 MARCA 2023
20:21
Nie rozumiecie Państwo, czy udajecie? Można i należy wybaczać. Zapomnieć, nigdy
Dobrze byłoby najpierw zrozumieć czym jest, jak funkcjonuje ludzka pamięć.
Nie należy zapominać. Ale też niegodziwością jest nieustanne przesuwanie zdarzeń traumatycznych z pamięci długotrwałej do pamięci świeżej/bezpośredniej.
Przez ciągłe przypominanie, rozdrapywanie ran mózg zachowuje się tak, jakby to, co mu się podsuwa do analizy, działo się tu i teraz.
Pobudza się go do działania.
Jakie może być działanie w odpowiedzi na doświadczoną krzywdę?
Odpowiedź jest jednoznaczna: obrona, atak.
O to właśnie chodzi „strażnikom pamięci”, budowanie postaw rewanżystowskich. Zamęt, nienawiść.
Kto ma w tym interes? Kto zaciera ręce?
„Nie rozumie Pan, czy udaje?”
Gra Pan w orkiestrze Putina.
@JP
To są złośliwe głupstwa nic nie wnoszące do dyskusji. W kraju rządzącym przez narodowych populistów, którzy mają tylko dwa cele: dorobić się i trwać u władzy, by się dorobić, wyszukiwanie jakichś przykładów rzekomo podobnego populizmu po stronie niepisowskiej, to nonsens.
@Jagoda
Po pierwsze, nie dotyczy mojego wpisu na temat aktualnego artykułu Gospodarza.
Po drugie, ostrożnie z zarzutem: „Gra Pan w orkiestrze Putina”
Jeśli większości Polaków – większości wyborczej – nie przeszkadza pisdnay nierząd i smród, który się niesie, to wyżej ptaka nie podskoczysz… nudne to już jak flaki z olejem*.
Poljaki – katoniewolnikowarchoły – nie potrzebują – jak widać – ani podstawowych praw obywatelskich, ani kompetentnych rządów w państwie prawa.
Pranie mózgów na niespotykaną skalę – propagandowy monopol publicznych mediów + ambony, kryzys i „kaganiec” oświatowy, strach… a także powiększające się prawdopodobieństwo fałszerstw wyborczych robią swoje…
Tylko wysoka frekwencja wyborcza i masowy sprzeciw wobec trepiarskiegio i złodziejskiego reżimu oraz znacząca większość dzisiejszej opozycji (jaka by ona nie była, bo innej nie ma) w sejmie, mogłyby dać szansę na zmiany wyników polityk rządowych i uzdrowienia ześwinionej administracji publicznej.
Inaczej, Polska po kolejnych latach takiego dzisiejszego nierządu, nie podniesie się już szybko (albo wcale) z upadku i biedy…
I niech nikogo nie mylą wybiórcze krótkookresowe statystyki, bywa załgane na użytek rządowej propagandy.
————————
* „Dawniej mięso to był na wsi delikates jadany tylko od święta. Krowy i kozy miały jak najdłużej dawać mleko, a owce – runo. Czyste mięso było drogie, więc chłopi jedli głównie dużo tańsze flaki, czyli jelita. Flaki z olejem pojawiały się na wiejskich stołach z nużącą regularnością. I to słabo albo wcale niedoprawione, bo przyprawy także nie należały do tanich. Taka potrawa rzeczywiście może „znudzić”, czyli wywołać nudności, nawet przy jednorazowej konsumpcji. A co dopiero, kiedy pojawiała się na stole dzień po dniu, miesiąc po miesiącu”.(WK)
„Strażnicy pamięci” w akcji?
https://www.radiokrakow.pl/aktualnosci/tarnow/w-radlowie-palily-sie-karetki-i-samochody-ktore-mialy-wyjechac-na-ukraine
Off… but…
Pisdna pispolska…
„Spłonęła karetka, która w ramach konwoju Fundacji Moc Przyszłości miała przyjechać do Ukrainy z małopolskiego Radłowa. Policja poinformowała, że celowe podpalenie to najbardziej prawdopodobna przyczyna zdarzenia. Funkcjonariusze zatrzymali już jedną osobę podejrzewaną o popełnienie przestępstwa”.
Czyżby Ukrainożercy impotenci w akcji…?
Radłów pod Tarnowem – pisdny matecznik
Wyniki wyborów 2019 do Sejmu RP
gmina Radłów: PiS 66% głosów
powiat tarnowski: PiS 68% głosów
gmina Tarnów: PiS 45% głosów
PiS: 78% mandatów w SOW nr 15 Tarnów
Szanowni Państwo: z góry zastrzegam, że nie posiadam żadnych kwalifikacji naukowych i zawodowych z dziedziny,jak to napisałem kilka dni temu,tzw.”nadbudowy” (mam na myśli wszelkie nauki filologiczne,filozoficzne,politologiczne,kulturoznawcze itd). Stojąc niejako z boku zauważam pewną ,często dość zabawną ,cechę:otóż wszyscy na ogół humaniści uwielbiają w swoich wypowiedziach wprowadzać cytaty różnych sławnych ludzi z dawnych wieków dla udowadniania swoich racji i druga cecha,to przywiązanie do XIX-wiecznych podziałów na konserwatyzm,liberalizm,
Ponieważ pojęcia:”konserwatyzm i liberalizm były ściśle powiązane z tamtym rozwojem gospodarczym i społecznym,więc obecnie pasują do realiów,jak wół do karety.Stąd,na skutek tego przywiązania do tamtych podziałów,wprowadza się do obiegu pojęcia typu:neokonserwatyzm,neoliberalizm itd. I już nikt obecnie nie wie co to wszystko znaczy,bo każdy podkłada pod to częśto co innego.i tak np.konserwatyzm w USA oznacza coś innego,niż np .brytyjski.I nie wiadomo,czy np.Balcerowicz,to liberał (cacy),czy neoliberał (tfu,tfu!). A jeśli do tego dołączymy nacjonalizm,populizm,neonacjonalizm, to wychodzi z tego:”pitu,pitu z formalitu
i znaczy zupełnie co innego np.w Pd.Ameryce,a co innego w Europie. Tamte stare definicje pasowały do karet,muszkietów, parowozów,szabel,binokli,dzisiaj stanowią niepotrzebny gorset pojęciowy,wię powstają różne dziwolągi . Ja bym wolał,żeby powstało nazewnictwo dopasowane do obecnego poziomu rozwoju techniczno-ekonomiczno-społecznego z uwzględnieniem wrażliwości na egoizm,altruizm,uczciwość („warto być przyzwoitym”),sprawiedliwość,rzetelność,szacunek do drugiego człowieka(np. „nie czyń drugiemu,co tobie nie miłe”), szacunek do nauki,do postępu techniczno-ekonomicznego .Z tej mojej inicjatywy wyłaniają się np.dla Polski dwie grupy: Świat Postępu i Równości ,czyli większość opozycji oraz Świat Cwaniactwa,Obskurantyzmu, Nepotyzmu,czyli PiS+SP. No tak,naiwnie pomarzyć wolno…
Historia…
„W efekcie rozbiorów Polski w końcu XVIII w. ziemie ruskie weszły w skład monarchii Habsburgów (Galicja i Bukowina) oraz imperium carów (Ukraina Naddnieprzańska). Mimo tego podziału i konieczności utworzenia nowych elit, na przełomie XIX i XX w. ukształtował się nowoczesny naród ukraiński, który pod koniec I wojny światowej utworzył dwa państwa ukraińskie: Ukraińską Republikę Ludową oraz Zachodnioukraińską Republikę Ludową. W latach 1918 -1919 toczyła się wojna polsko-ukraińska o Lwów i Galicję Wschodnią. W styczniu 1919 r. oba państwa ukraińskie połączyły się, jednak walcząc z armią bolszewicką, wojskami białych oraz z armią polską nie zdołały utrzymać swojej państwowości. Sojusz Piłsudski-Petlura z kwietnia 1920 r. doprowadził do wyparcia bolszewików z Kijowa, jednak po traktacie ryskim z marca 1921 r., zawartym między II Rzeczpospolitą a Rosją Sowiecką, Ukraina Naddnieprzańska została włączona do państwa bolszewickiego, natomiast Galicja, zachodni Wołyń i Podole weszły w skład II Rzeczypospolitej.
Z perspektywy Ukrainy to zdrada, haniebna zdrada Polski…
Krótko przed wejściem w życie zawieszenia broni Sejm RP zażądał od Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego zastosowania postanowień rozejmowych wobec niepolskich oddziałów, które brały udział w wojnie z Rosją sowiecką po stronie Rzeczypospolitej. Siły atamana Petlury i gen. Bułaka-Bałachowicza powinny były opuścić terytorium Polski do 2 listopada, a gdyby wróciły pod bronią, miały zostać rozbrojone i internowane w obozach. Ukraińcy uznali to rozstrzygnięcie za zdradę.
„Po wejściu w życie rozejmu oddziały URL i gen. Bułaka-Bałachowicza podjęły działania zbrojne przeciwko bolszewikom. Armia ukraińska musiała jednak – pod naporem przeważających sił wroga – opuścić swój kraj i 21 listopada przekroczyła granicę na Zbruczu, siły Bałachowicza wycofały się zaś za linię rozejmową na Polesiu 28 listopada. W maju 1921 r. Piłsudski przybył do obozu internowanych Ukraińców w Szczypiornie i przeprosił ich, tłumacząc się koniecznością polityczną. Petlura w gazecie „Syn Ukrainy” tak skomentował sytuację swoją i swojego narodu: „ W najcięższych godzinach narodowych i państwowych nieszczęść Ukraina uczciwie i wiernie była z Polską. Niosła ona na sobie jej ciężar, dała jej do boju swoich najlepszych synów, ukraińskich kozaków – rycerzy. Swoją krwią umyła i broniła polskie granice. Dlaczego w tej chwili, na konferencji pokojowej, żaden z polskich przedstawicieli ani słowem nie wspomniał o tym, że Ukraina jest sojusznikiem Polski? Czemuż to tak? Czy nie jest zrozumiałe, że jest to obrazą tych wszystkich Ukraińców, którzy z polskim narodem zbrojnie odpierali bolszewicką nawałę, przelewając swą krew i ofiarowując swoje życie?”.
Tego my Ukraińcy nigdy nie zapomnimy Polsce… mówi znajomy sąsiad…
Poglad jakies osoby na to czy inna osobe nazywa konserwatysta czy skrajna prawica zalezy od tego jakie ta dana osoba sama ma poglady.
I tak dla kogos kto ma poglady lewicowe konserwatysta jest wyborca PO lub PSL a wszystko co jest dalej na prawo to juz prawie faszyzm. Dla kogos kto ma poglady prawicowe lewica. to powiedzmy dawna SLD. a dalej na lewo go juz sa marksisci.Reasumujac punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Po sześciu latach milczenia ,w podkaście Reset Obywatelski wystąpił Andrzej Celiński. Jego zdaniem Unia Demokratyczna, przy wszystkich zaletach jej członków, „nie miała ucha na sprawy spoleczne” i słabo sobie radziła z odbiorem sygnałów o rychłym buncie elektoratu. Z tego wniosek, że Tumor Mózgowicz z Mokotowa owo ucho posiada i bez trudu zamienia bunt społeczny w powszechną szszęśliwość. Klasyczna partia konserwatywna poległaby znacznie wczesniej niż Unia Wolności, ponieważ takie wartości jak: dobre pochodzenie, majątek oraz zasady moralne i państwowotwórcze działania wstrętne są polskiemu wyborcy, albowiem kojarzą się z poddaństwem i pańszczyzną. Powtarzana przez wielu dziennikarzy ohydna fraza: kradną, ale się dzielą, jest miarą upadku idei Państwa Prawa rzekomo bliskiej konserwatystom. Warto więc przeanalizować czułość Ucha Prezesa, wydaje się, że dostrojenie tego organu postępowało w miarę niszczenia oddanych Polsce polityków i dzialaczy gospodarczych, w którym to procesie niejakie sukcesy odnosił równiez Donald Tusk. Dziwne to i zarazem oczywiste, że każdy polityk który odważy się mówić prawdę jest skazany na porażkę.
Oto poziom intelektualny polskiego prawaka/konserwatysty:
„…lojalny wobec PiS, poseł Łukasz Mejza, były wiceminister sportu, zatwee-tował, „Kim jestem? Wierzę w Boga! Kocham Polskę! Jem mięso! Jeżdżę samochodem! Mówię »nie« sojuszowi Berlina i Moskwy! Rodzina to dla mnie mąż, żona i dzieci. Kocham przyrodę, ale nie eko-ideologię Timmermansa! Chcę zachowania gotówki i własnej waluty”.”
Proponuje, aby zadac od PiS zmiany Konstytucji. Nalezy tam wpisac:
– kazdy, kto wierzy w Boga otrzymuje dozywotnie dotacje panstwa na jeden kilogram miesa na dzien
– kazdy obywatel ma prawo do samochodu; jezeli go nie stac, to panstwo mu to zapewnia
– codzienna bezplatna racje cukru dla kazdego prawowitego dziecka w szkole po lekcji religii
– rodzina bez dzieci traci prawa obywatelskie
– kazdy Polak kocha przyrode, az do jej smierci
– wara panstwu od gotowki, koniec podatkow!
Tego zadac od PiS 🙂
leśniczy
4 MARCA 2023
15:00
Radłów pod Tarnowem – pisdny matecznik
I ostoja krk:
https://www.temi.pl/tarnow/wierzacy-i-praktykujacy-diecezja-tarnowska-ponownie-w-czolowce-w-kraju
Fascynacja Korwinem, Braunem… wsrod mlodych wyborcow pozostawia nie tylko prawicowopopulistyczny zapach, niesie od lat nastepne pokolenia do pisowych urn. Spoleczenstwo bez licznej mlodej Lewicy, bez mlodych anarchizujacych, jest dosc ubogie.
@marcus
taki subiektywny relatywizm jest dziś modny, ale pozostaje kontrowersyjny.
PiS to nie prawica ,to odgrzane kotlety nacjonalistów czystej postaci dyktatura zwana od jego ,,ducze,, Kaczyzmem!!!
„Trwają negocjacje z rządem w Kijowie w sprawie budowy fabryki czołgów w Ukrainie. Prowadzi je grupa zbrojeniowa Rheinmetall z Duesseldorfu na zachodzie Niemiec. Koszt inwestycji ma wynieść 200 mln euro.
Armin Papperger, dyrektor generalny Rheinmetall, spodziewa się pozytywnej decyzji w tej sprawie w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Wysokość tej inwestycji to 200 mln euro – powiedział Papperger w sobotę na łamach dziennika „Rheinische Post”.
– Za około 200 mln euro można zbudować w Ukrainie fabrykę Rheinmetall, która będzie produkować do 400 czołgów Panther rocznie. Rozmowy z tamtejszym rządem są obiecujące i mam nadzieję na decyzję w ciągu najbliższych dwóch miesięcy – stwierdził Papperger. Dodał także, że „ochrona fabryki poprzez obronę powietrzną nie byłaby trudna”.
Rheinmetall, zatrudniający prawie 29,5 tys. pracowników, z czego 15 tys. w Niemczech, jest największą grupą zbrojeniową w RFN. W ciągu ostatniego roku koncern zwiększył liczbę miejsc pracy”. (interia.pl)
Kadyrow śmiertelnie puchnie.
Czy puti żyje nie wiadomo.
Ławrow puszcza bąki.
Miediwiediew pije i bajdurzy…
A Rheinmetall inwestuje… na Ukrainie.
Credo PiSowskiego oszusta
4 MARCA 2023
17:47
Oto poziom intelektualny polskiego prawaka/konserwatysty:
„…lojalny wobec PiS, poseł Łukasz Mejza, były wiceminister sportu, zatwee-tował, „Kim jestem? Wierzę w Boga! Kocham Polskę! Jem mięso! Jeżdżę samochodem! Mówię »nie« sojuszowi Berlina i Moskwy! Rodzina to dla mnie mąż, żona i dzieci. Kocham przyrodę, ale nie eko-ideologię Timmermansa! Chcę zachowania gotówki i własnej waluty”.”
Mój komentarz
Takie jest credo polityczne prawdziwego Polaka-opulisty. Wiara zmieszana z polityką, prawo z przaśnym obyczajem, polityka państwa jako zbitka zawołań dokładnie odzwierciedlających interes partii rządzącej – nie dla ekologii, nie dla Timmernasa, nie dla obcej waluty. I tyle!
Nabuzowany Mejza głosi swoje credo naładowane emocjami, zawadiackie i obojętne na państwo oprócz gromkiej deklaracji i to nie odniesionej do państwa, a do emocji związanych z kochaniem Polski.
Dodać należy że to gromkie, napuszone tanim patriotyzmem i bylejakością credo wygłasza oszust, kanciarz i krętacz mający na koncie naciąganie chorych ludzi na wpłaty pieniężne na konto jego firmy za rzekome leczenie nieuleczalnych chorób.
TJ
Nie po raz pierwszy drepczę gdzieś na obrzeżach „Hopscotcha” szybko obrastającym mchem zapomnienia. Z Bogiem rozprawił się już dawno Nietzsche, obecnie na warsztacie Sapieha i Wojtyła. Do niedawna był jeszcze Wałęsa, za miedzą bandyta bombardujący szpitale, teatry i sierocińce w imię obrony wartości kulturowo-chrześcijańskich, świat splątany pojęciowo urabiany przez internet i propagandę w informacyjnym bełkocie. Ogólny kryzys wartości i autorytetów. Ktoś mi kiedyś powiedział, że świat dzieli się na tych co widzą go w makro ujęciu i na tych, którzy postrzegają go w detalu. Z wiekiem przypałętuje się jeszcze syntetyczna i panoptyczna próba opisu rzeczywistości. Osobiście podpadam chyba pod kategorię – z dala i zwięźle. Tym niemniej, między tymi dwoma wizjami rzeczywistości ( z której ani jedna ani druga nie zasługuje na pełną wiarygodność) istnieje spora rozbieżność. Ziemia widziana z kosmosu ma niewiele wspólnego z reakcją matki po wydobyciu z ruin miazgi niemowlaka po trzęsieniu ziemi. Tu się kompletnie pogubiłem, nie wiedząc o czym dalej. (Po chwili). Acha, chciałem o polityce, i o ludziach, o których mawiał Cioran, a jeszcze bardziej o narodach cierpiących na kompleksy wyższości. Każdy cłowiek, każdy lud w sposób absolutny WOLI SIEBIE. Prawem życia jest całkowite wykluczenie wszystkiego, co nim nie jest , stąd automatyczna wzgarda jako wyróżnik ludzkiej jednomyślności . Ewolucja dziejowych zdarzeń ma za podstawę niekompatybilność między jednostkami, plemionami, szczepami. Widowisko udręki przesyconej śmiesznością rodzi się, jak wszystko inne, z poczucia własnego znaczenia w ramach powszechnej daremności. Poczynając od zawiązków bytu aż do dziś, od kłębowiska robaków aż po ironię świadomości, nie zdarzyło się nic, co nie zawierałoby smutku. Czy to obsesja powszednich trosk, czy też zmierzch jakiegoś cesarstwa – wszystko rozwiewa się i zaciera w niezróżnicowanej nicości. Historia to tragiczna błahostka.
I to egzystencjalne credo brzęczące w uszach:
„ Na akordy życia składa się mieszanina wodewilu z nabożeństwem żałobnym. To komedia z akcentem funeralnym, niekończący się pogrzeb przy wtórze katarynki; to nieustanna naprzemienność farsy i duszy, melodia nie mieszcząca się w żadnej muzyce – a przecież śpiewana przez wszystkie głosy„
Ojej, to wszystko smętne jakoś. Tedy całkowicie skonfudowany znikam polecając klip z kanału V. Vexlara „Europe v Putin” A Call to Rethink Evil – no i jakiś tam głupawy wierszyk ze zbombardowanego bachmuckiego mrówkowca.
https://www.youtube.com/watch?v=diZQCY4Ird0
Co Wowa, może jeszcze strzemiennego?
Tak na odchodne, poczujesz się zdrowiej.
Ale już Pjetia windy njet.
i brak klatki schodowej.
tejot
4 MARCA 2023
20:27
Credo PiSowskiego oszusta
Tak, jednym z wielu grzechów pisdnego reżimu i mira jest wpuszczenie szeroką ławą do „polityki” i wysokich stanowisk w administracji publicznej osobników, którzy we względnie normalnych ustrojach państwowych, mogliby co najwyżej otwierać drzwi i wnosić bagaże deputowanym i „dyrektorom” i wyprowadzać ich psy na spacerki, etc.
Taki zaciąg trepiarstwa o mentalności obszczymurów, niedouków i matołów, chłopskich i miejskich cwaniaków, byłych ministrantów po przejściach oraz pacjentów „psychiatrycznych”… to tylko w Pisdowie i pisdnej mafii.
Machina kolesiostwa, nepotyzmu, małych i kosmicznych oszustw i zlodziejstwa w instytucjach państwowych i samorządowych oraz fundacjach nie do zatrzymania. Cena, którą płaci i będzie płaciło długo tzw.społeczeństwo za skutki takiego stanu rzeczy niewyobrażalna.
I marna to pociecha, że na tych dzisiejszych wyniesionych na fotele i biurka, cwanych matołów i ich „ojców chrzestnych” … czekają cele…
Tej gnojowicy i smrodu przez długie lata Polska się nie pozbędzie.
Tego dżinna ج łatwo nie zagoni się pod korek butelki.
Trochę obok tematu, ale…
„Skrajnie zdeprawowani dziennikarze TVP Info i Radia Szczecin ujawnili informacje umożliwiające identyfikację dzieci – ofiar przemocy seksualnej.
A KRRiT milczy – mówi Krzysztof Luft, który składał skargę w tej sprawie
(…)
Dziś Świrski ściga TVN, TOK FM i Radio ZET, a rozgrzesza TVP.
– Krajowa Rada atakuje media, które krytykują władzę, i chroni media, które atakują opozycję i są narzędziem propagandowym władzy.
Czego w sprawie tych skandalicznych materiałów pan teraz oczekuje od instytucji państwowych?
– Od KRRiT oczekuję decyzji ukarania obu nadawców, a od Rady Mediów Narodowych decyzji personalnych w stosunku do zarządu Radia Szczecin. Nadal oczekuję też działań zarządu TVP, które uniemożliwią takie działania w przyszłości – w tym decyzji wobec osób odpowiedzialnych za to, co się w tej sprawie stało w programie TVP Info. A od prokuratury – poważnego śledztwa”. (Luft w rozmowie z Agnieszką Kublik)
Ta cywil banda z TVPinfo te wszystkie świrskie i jakimchujowicze… do pierdla na długo…
„Jak ocenia Pani/Pan słowa Donalda Tuska o programie ‚Cela plus’ czyli pociągnięciu do odpowiedzialności osób, które za rządów PiS ‚zbudowały system dojenia państwa’?” – sondaż SW Research dla rp.pl.
47,1 % respondentów oceniło słowa przewodniczącego PO pozytywnie.
26,9 % ankietowanych ocenia wypowiedź o „Celi plus” negatywnie.
26 % respondentów nie ma zdania w tej sprawie.
– Więcej niż połowa badanych (55%) w wieku powyżej 50 lat oraz taka sama część osób posiadających wyższe wykształcenie dobrze ocenia słowa Donalda Tuska o programie „Cela plus”.
– Sześciu na dziesięciu respondentów z dochodem powyżej 5000 zł netto oraz nieco mniejszy odsetek badanych (58%) z miast o wielkości między 100 a 199 tys. mieszkańców ma pozytywną opinię o postulacie przewodniczącego Platformy Obywatelskiej dotyczącym pociągnięcia do odpowiedzialności osób używających publicznych pieniędzy niewłaściwie„.
Duklanowskie szmaty, człekokształtne bydlaki … odznaczone prze debila… zebrały śmiertelne żniowo swej zbrodniczej służby pisdnemu reżimowi…
„Tomasz Duklanowski ma 51 lat. Gdyby nie Partia, byłby nikim i chłop doskonale to wie. Dlatego dla Partii jest gotów zrujnować życie nastoletniemu chłopcu, tylko dlatego, że jego matka jest z innej partii. A że jest moralnym wrakiem, to jeszcze nie ma sobie nic do zarzucenia.
Dariusz Matecki ma 34 lata i wtyka swój łysy łeb wszędzie tam, gdzie można na kogoś poszczuć. Nie ma dla niego świętości, stąd szczucie na skrzywdzonego nastolatka jest dla niego czymś naturalnym.
Oskarek Szafarowicz ma 22 lata, szczuł na chłopaka, który mógłby być jego młodszym bratem. Że Oskarek jest pierdolonym idiotą, wiedzieliśmy od dawna. Że oprócz tego potrafi w trymiga przyjąć pozycję internetowej hieny – wiemy od grudnia”.
https://www.facebook.com/101886211778956/posts/614688297165409/
Jak Kaczyński dobiera sobie ludzi
derry
5 MARCA 2023
9:28
tejot
4 MARCA 2023
20:27
Credo PiSowskiego oszusta
Tak, jednym z wielu grzechów pisdnego reżimu i mira jest wpuszczenie szeroką ławą do „polityki” i wysokich stanowisk w administracji publicznej osobników, którzy we względnie normalnych ustrojach państwowych, mogliby co najwyżej otwierać drzwi i wnosić bagaże deputowanym
Mój komentarz
To wysokie nasycenie PiSowskiej ekipy przez cwaniaków, oszustów i ledwo pojmujących, ale wg Prezesa PiS energicznych, sprawczych, mających zadatki na wysokiego menadżera lub polityka zarządzającego najważniejszymi sprawami w państwie, szerzących głośno, gorliwie i bez wątpliwości PiSowskie reguły i przykazania, wynika z pewnej słabości Jarosław Ka.
Jest to słabość do ludzi wyglądających na energicznych, sprawczych, wygadanych, w lot chwytających myśli kierownictwa, broniących wartości chrześcijańskich, nie uznających przeszkód, ludzi będących zaprzeczeniem imposybilizmu.
Typowym przykładem jest Obajtek, który po awansie z wójta na prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (tam pozałatwiał sobie i swoim mnóstwo korzyści) został dyrektorem jednego z największych przedsiębiorstw państwowych (była to Energa). Na tym stanowisku dobrze wyczuwając słabość Kaczyńskiego do „wartości chrześcijańskich” powierzył Energę Matce Boskiej oraz nie przepuścił okazji do dalszego nabywania nieruchomości (pod różnymi szyldami).
Spryt i bezczelność, to w oczach Jarosława Ka bardzo cenne cechy. On je kojarzy z inteligencją, odwagą, przebojowością i skutecznością w działaniu.
Kaczyński lubi ludzi wyszczekanych, energicznych. Z czego to wynika? Otóż to lubienie jest produktem jego kompleksu polegającego z jednej strony na bardzo wysokiej samoocenie siebie jako przywódcy, sternika nawy partyjnej i państwowej (kompleks posłannictwa), z drugiej strony na podziwie dla ludzi pyskatych (w sensie głośności i zasięgu), energicznych, szybkich, wymownych, a przy tym elastycznych w mowie i działaniu. Cech, które nie zostały mu dane.
Takie kryteria były podstawą w wyborze do pełnienia funkcji premiera zarówno Beaty Szydło, jak i Kornela Morawieckiego. Bezczelni, bezwzględni, wystarczająco inteligentni aby wykonywać polecenia wodza oraz przyrzekający stale, że najwyższym dobrem dla nich są wartości chrześcijańskie i ich przestrzeganie, a najważniejszym celem jest wypracowanie konkretnych wartości dodanych, które umocnią państwo i społeczeństwo, a które oni będą dokładnie realizować i w obronie których gotowi są pójść w ogień.
Stąd te sławne plusy w nazwach różnych akcji gospodarczych i społecznych mające wzbudzić w społeczeństwie szacunek dla uczciwości i wspaniałomyślności rządzących (może i kradną, ale się dzielą).
Cwaniacy, krętacze, karierowicze, ludzie wyzuci z zasad chodzący w perelynie uczciwości są wszędzie, w każdej partii, w każdym społeczeństwie, Kaczyński wyławia ich z tłumu chętnych i kierując się swoimi tęsknotami, niemożnościami oraz słabościami przysposabia ich do współpracy ze sobą jako uzupełnienie, rekompensatę, wyrównanie tych swoich słabości i niskiej samooceny.
Oni poprzez wierność dla partii o i wodza (udawaną oczywiście, a Kaczyński z koli udaje, ze nie zauważa tego) i skrupulatne wykonywanie poleceń wypełniają mu luki w osobowości, do tego stopnia, że oni się stają częścią jego ja, ponieważ to on ich wyznaczył, zaaprobował i prowadzi. A więc to nie są ich cechy, to są cechy moje, Jarosława. Beze mnie by byli niczym.
TJ