Nergal przeciwko „płodobusom”
Adam Darski, pseudonim artystyczny „Nergal”, historyk z wykształcenia, muzyk i apostata, włącza się w walkę o świeckość państwa. A konkretnie z artykułem kodeksu karnego grożącego karami za obrazę uczuć religijnych.
Wie, co mówi, bo przez lata chodził po sądach, oskarżony z tego paragrafu za podarcie Biblii na scenie podczas występu w klubie. Ostatecznie został uniewinniony. Miał szczęście, że sprawa została rozstrzygnięta, nim ministrem sprawiedliwości został Zbigniew Ziobro.
W tym roku został skazany na 15 tys. grzywny (plus 4 tys. kosztów sądowych) za publikację w internecie zdjęcia przedstawiającego wizerunek Matki Boskiej przygwożdżony butem. Muzyk liczy, że ostatecznie i w tej sprawie zostanie uniewinniony.
Na razie Nergal rozkręca akcję „Ordo Blasfemia”. Nazwa kojarzy się z ultrakatolickim stowarzyszeniem Ordo Iuris. Niezwykle aktywnym, skrajnie konserwatywnym i coraz bardziej wpływowym. Kojarzone jest z tzw. płodobusami wyjeżdżającymi na ulice polskich miast w ramach walki z prawem do aborcji. To szerszy plan, mający na celu rekatolizację państwa i społeczeństwa. Ordo Iuris włączyło się przeciwko Nergalowi w sprawę buta pod hasłem obrony obywateli przed obrażaniem ich uczuć religijnych. Nergal odpowiada, że on też ma prawo reagowania na akcję z płodobusami, gwałcącymi jego wrażliwość estetyczną. Faktycznie, ten importowany z USA sposób mobilizowania sprzeciwu wobec prawa do aborcji szokuje w przestrzeni publicznej.
Co innego darcie Biblii w ramach koncertu i w zamkniętej przestrzeni klubu muzycznego, co innego atakowanie przypadkowych przechodniów, w tym dzieci, fotografiami abortowanych płodów i upublicznianie wizerunków działaczek praw kobiet. Ks. Adam Boniecki miał odwagę wystąpić przeciwko demonizowaniu Nergala. Nazwał go przekornie „diabłem z jasełek”, ale nie satanistą. Usiłował przywrócić proporcje, nie robić ze sprawy jakiejś „świętej wojny”. Mówił to przed laty, kiedy ta wojna jeszcze nie nabrała takiej siły jak obecnie. I ze wsparciem obozu obecnej władzy. Zamiast ciągać po sądach za darcie Biblii czy naklejki z Matką Boską w tęczowej aureoli, należałoby się bardziej starać żyć według biblijnych przykazań. To najlepsza obrona „wartości chrześcijańskich”.
Paragrafy o obrazie uczuć religijnych są kontrowersyjne. Wolność religijną zabezpieczają już dostatecznie przepisy konstytucyjne. Ale póki są w kodeksie karnym, paragrafy będą wykorzystywane. Pod rządami PiS pozwy się mnożą. Ciekawe, że chodzi w nich o uczucia katolików, choć zniewagi spadają u nas także na wyznawców innych religii, np. islamu czy judaizmu. Ale nie słyszymy, by prokuratura była na tym polu aktywna.
Nergal ma rację, gdy się wkurza na obecną sytuację: „Czy chcemy żyć w państwie wyznaniowym? Czy chcemy żyć w państwie, w którym będzie car i jakiś wielki kościelny i oczywiście tłusty hierarcha? I oni będą zamiatać pod dywan te wszystkie kryminalne sytuacje, które są związane z Kościołem, a będą karać ludzi takich jak ja, którzy, jeżeli mają ochotę, to chcą po prostu krytykować, co się dzieje na górze. To jest niefajne. Spójrzmy, co się dzieje w Rosji, na Białorusi, to w tym kierunku zmierza”.
Komentarze
Adamowi Darskiemu tylko zyczyc powodzenia
i dobrego zdrowia. Tak trzymac!
Chyba jeden z najbardziej znanych muzykow polskich na swiecie – od Skandynawii po Ameryke Poludniowa.
Po lekturze obszernego tekstu Magdaleny Smoczyńskie w Magazynie Wolna Sobota GW nie mogę ochłonąć i tu zaznaczę, że nie po raz pierwszy i chyba nie ostatni, ponieważ zbrodnie kościoła katolickiego w Polsce nie mają prawdopodobnie dna. Polski system wydaje się zabrania organom ścigania tropienia i oddawania zbrodniarzy w sutannach i habitach wymiarowi sprawiedliwości. Zamiast tego ochoczo bawi się w pogoń za ludźmi typu Darski. Tu wystarczy tylko donos obywatela, który poczuł się obrażony, a właściwie to tylko jego część się ta poczuła, ta odpowiedzialna za magiczne wierzenia. Jak się tak zupełnie na trzeźwo zastanowić, to ktoś miał, ma i chyba szybko nie pozbędzie się z głowy kompletnego fioła. Nie chcę pisać słowami, które normalnie w języku polskim mają stosowną nazwę, więc się tylko domyślcie moi mili tych słów.
I tu nareszcie dochodzę do SN, który Darskiego za podarcie książki biblia uniewinnił. Ten wyrok mnie naprawdę zaskoczył, bo jego koleżanka (?) Doda nie miała tyle szczęścia i za przekonanie, że ewangeliści musieli być naćpani i pijani pisząc te dzieła literackie, została ukarana. SN utrzymał wyroki poprzednich instancji i tyle. Trzeba zaznaczyć, że wówczas prezesem SN nie była jeszcze Manowska. Ten i jeszcze inny wyrok tego poważnego grona sędziów (tak o sobie myślą) zapadł mi szczególnie w pamięci. SN pod przewodnictwem byłej prezes orzekł nawet, że pewna grupa ludzi, która nie uważa się za Polaków, Polakami jest i basta. Fakt, trochę to inaczej uzasadnili, ale wychodzi na to samo. Wspominam o tym, żeby przy kolejnych kuriozalnych orzeczeniach SN nie rzucać gromów, bo to będzie tylko kontynuacja. Że bardziej wyraźna? Tak oni już mają.
Kto popełnia nieprawość , jest bezbożny za Markiem Aureliusem II w. n.e.
Zdziwieni efektami?
Sojusz Episkopatu z Solidarnoscią, zawarty przy Okrągłym Stole, daje po 40 latach, okreslone i przewidywalne skutki.
Cała nadzieja w młodym pokoleniu, dochodzącym powoli do władzy.
Niestety, zanim bedzie lepiej, musi się jeszcze pogorszyć.
Swego czasu zwracałem uwagę na obieranie patronów roku z grona prominentnych postaci kontrreformacji.
To wyznaczało kierunek działań.
„Nieważna jaka będzie Polska, bogata czy biedna, ważne by była katolicka”.
No to ją mamy….
Kraj niskich płac, zatrudnienia smieciowego, bezdomnosci, bezrobocia.
Tak sie zlozylo, ze akurat w tych sprawach, jak dzialalnosc Ordo Iuris I paragraf o godzeniu w uczucia religijne jest nam z tym facetem po drodze. Przestrzegalabym jednak przed identyfikowaniem sie z nim. To wyjatkowo prymitywny, bezczelny knajak I nic mu nie pomogl kontakt z uniwersytetem
Zachnelam sie czytajac tekst Redaktora. Niemniej przyznaje: muzykiem Nergal jest dobrym, Behemotha lubie, no I jakby nie patrzec – kolega:)))
Pieprzyć „obrazę uczuć religijnych” – to młotek na czarownice kościelnej mafii przestępczej próbującej zastraszyć od wieków wsie i miasteczka.
Mafia polowanie na „czarownice” ma w swym żelaznym repertuarze od Heinricha Kramera.
Właśnie ma się zacząć ..począć postępowanie wobec pana Rydzyka. Ten pan wielokrotnie obraził moje uczucia religijne.Nie chodzi jednak o moje wyznanie ale o ewangelię. Chciwość i bezczelność tego pana..sięga piekła.
,,Ilu Biskupów Już Zabiliście?” to pytanie przejdzie do historii.. Ma pan Rydzyk odpowiadać przed sądem jedynie za fakt nie ujawnienia dokumentów finansowych dotyczących milionów złotych które otrzymał od państwa ..a więc podatnika. Wypowiada się w mediach o prześladowaniach jego osoby i ,,chrystusowych mękach”.
Ta bezczelność i ten tupet dotykają każdego kto choć trochę zna ewangelię.. i ją rozumie.
-Demoniczna chciwość i umiłowanie władzy i luksusu..porażać mogą…przyzwoite sumienie.
Oto osiołek Ojca dyrektora Maybach..
-Oto cierniowa korona..Przewielebny i Godzien Najwyższego szacunku Ojcze Dyrektorze..”
-Zobaczcie Biczowanie Flagellum Tadeuszka..
– Zobaczcie jak skrwawiony i opluty wlecze pal na Golgotę..!!
– Jak pół Sejmu RP klęka całując złote pierścienie.
– Jak Tadeuszek broni czci molestantów i ich akuszerów.,..zupełnie zapominając o krzywdach wyrządzonych tzw .ciemnemu laikatowi.
W Watykanie właśnie papież zdjął prawo chroniące odpowiedzialność biskupów przed świeckim sądem.
Prezes zalecił jednak Polsce kłaniać się Tadeuszkowi w pas…! Wcześniej czy później pan Prezes dołączy do brata bliźniaka… i Polska ..otrzepie się z tej chwały.
Beznadziejny jest jednak stan duszy Polaka którego ci panowie omamili..nie zważając na nic.Broniący czci i honoru brata nie nazwał mordą zdradziecką Tadeuszka który bez ,,konfesyjnych ” skrupułów” znieważał bratową.
Po wieloletnim dawkowaniu tej ,,substancji” Polak się przyzwyczaił….pińset pińset.. trzynastka.Ordo dostaje więcej..Instytucje i Fundacje…też…Maryja Dziewica Wieczna… też została obrażona chciwością…religijną.
–
W Polsce (i Europie), łatwo obrażaj chrześcijan. Dla mnie Adam Darski, ps. „Nergal” byłby „kozakiem”, gdyby na scenie podczas występu w klubie podarł Koran albo Torę. A tak, to słabo celebrycko wręcz
Jak to powiedział jeden facet – ,,Ruskich genów łyżeczką nie wydłubiesz”
Tam Złoty Tadeuszek nie pojedzie bo ma szlaban i panowie policjanci mają inny stosunek do sutanny . Nikt w Kanadzie nie nazwie tego ,, prześladowaniem kościoła albo obrazą uczuć religijnych”.
Gdyby tak wleczono Rydzyka do samochodu…?? Strach się bać!
Zdjęcie krzyża ze ściany w państwie…w którym rządzi Eldoradia ju ż jest uznane za obrazę uczuć..sadzono przecież nauczycielkę..z publicznej szkoły..za taką próbę.
https://www.o2.pl/informacje/kanada-polski-kaznodzieja-skuty-i-sila-wleczony-do-radiowozu-6637730950069184a
@NH
A czemu miałby drzeć? W Polsce nie ma państwa islamskiego, ani żydowskiego. A jakby podarł, to by pan też się podpierał rzymską sentencją? Prawo nie ma być twarde, tylko sprawiedliwe i sprawiedliwie egzekwowane. Przepisy o obrazie uczuć religijnych są tak niejasne i wieloznaczne, że nie ma mowy o ich sprawiedliwym stosowaniu, gdy ;wymiar sprawiedliwości bywa poddany presji politycznej lub kościelnej. tego dotyczy sprawa Nergala z punktu widzenia praworządności. W USA odstępuje się od wytaczania spraw o bluźnierstwo, w UK ten paragraf w ogóle usunięto. Wystarczy przecież – jak ktoś czuje się obrażony – droga powództwa cywilnego.
@Jacek NH
Podarcie biblii odbywało się na zamkniętych, biletowanych koncertach. Widzowie kupując bilet wiedzieli na jakiego rodzaju występ idą. W przeciwieństwie do bigotów i dewotek nieobecnych na tych koncertach, a ślących protesty. Dopuść do swej wiadomości, że są ludzie dla których biblia to zbiór mitów czy fantazji, bez znaczenia dla nich. Mają prawo tak uważać.
Prawa wszystkich religii sa w jakiś sposob chronione.
Z wyjątkiem jednej.
ZDROWEGO ROZSĄDKU.
Wszystkie religie są zgodne co do tego, że należy go tępić.
I do tego poglądu przychylają się politycy, uzaleznieni od religijnych głosow.
Ps.
Gdyby Satanizm był religia, a Darski jej prorokiem, mogłby na scenie robic wszystko, w ramach uprawiania kultu.
Synagoga Szatana, nie rożni się przecież niczym od innych świątyń realnych religii.
A ile mogłby zarobić, na nieopodatkowanych interesach swojego Kościoła, nie wie nikt…..poza Rydzykiem….
Adam Szostkiewicz
9 maja 2021
18:54
Nie byłbym tego taki pewien, sadząc po ilości jarmułek na głowach członkow rządu, czy ilosci ministrow i posłow swiętujących Chanuki…
Przyjaźń, przyjaźnią, ale interesy narodowe interesami.
Jest mi obojętne, kto rzadzi.
Byle rzadził zgodnie z polskim interesem NARODOWYM.
A tu zaczynają się schody….
I to niekoniecznie do Nieba..
„Oto osiołek Ojca dyrektora Maybach..”
Jezus z Nazaretu uczył swoich naśladowców: „Nikogo na ziemi nie tytułujcie ojcem, bo macie jednego Ojca — tego w niebie”(Mat.23:9)
@wd
Nie może być obojętne, kto rządzi, ani kto definiuje ,,interes narodowy”. Do tego służy system demokracji przedstawicielskiej. Wybrani w wolnych i uczciwych wyborach mają prawo do dyskusji na ten temat i do decyzji, nikt inny.
@ wd (dawniej wiesiek)59
Józef Wisarionowicz Dżugaszwili, chociaż Gruzin, realizował jako przywódca Państwa rosyjski interes narodowy, nieprawdaż ?
Pod jego rządami Naród Rosyjski wygrał II Wojnę Światową (wspólnie z USA i Wlk Brytanią, ale ponosząc większość kosztów zarówno materialnych jak i ludzkich) a Rosja stała się jednym z dwóch najsilniejszych politycznie,militarnie i ekonomicznie państw Świata. Nie było to w interesie Narodu Rosyjskiego ?
To tak a’propos tzw interesu narodowego.
Ja tam wolę, kiedy władza realizuje interes obywateli.
Stawanie w obronie Nergala jest tylko bezpiecznikiem, mającym przykryć bardziej wymierny, a negatywny aspekt wpływu wyznawanych tzw. poglądów religijnych na życie innych, utrzymywany przez osoby, które lubią same siebie określać w kategoriach umiarkowanych. Precyzyjniej, tak widzę taką postawę: Nergal zrobił źle (bo zrobił), w głupi i wyzywający sposób celowo naruszył rzecz (Biblię) traktowaną przez osoby wierzące z szacunkiem, prawdopodobnie dla celów komercyjnych (kasy), co w sumie jeszcze pogarsza sprawę, ale my to mu darujemy, przymkniemy oczy, a przez to zyskamy w naszym mniemaniu postawę osób tolerancyjnych, mądrych życiowo, rozsądnych.
Tymczasem większość ludzi o takiej postawie wierzy, w tzw. „życie od poczęcia”, a co za tym idzie w duszę zarodków i płodów, bo do tego się to sprowadza. Albo też dali sobie wdrukować ten sprytny chwyt erystyczny, którego celem było wywołanie u nich poczucia winy, i tym samych kontrolę ich zachowań. I przy całym mniemaniu o swojej mądrości i roztropności za nic mają wiedzę z obszaru nauk przyrodniczych, dostępną na poziomie szkoły średniej. Nie mają ani świadomości, ani też woli wykonania krytycznej pracy własnej nad wyznawanymi poglądami. Przez to stają się sprawcami dramatów wielu kobiet i małżeństw. Przecież te tzw. płodobusy są kierowane właśnie do nich, nie do Nergala. To nie Nergal utrzymywał klimat tzw. „kompromisu aborcyjnego” (kolejny podły chwyt erystyczny), który w konsekwencji zrealizował się ostatnio w formie jednej z najbardziej zamordystycznych rozwiązań prawnych w tym zakresie w Europie. To nie Nergal liczył zarodki w kwestiach rozwiązań prawnych in vitro. Nie on podpisywał klauzule sumienia, atakował tabletki-po, czy uciekał przed głosowaniami w sprawie związków partnerskich.
Uważam, że Nergal jako artysta jest w większym stopniu obdarzony tzw. inteligencją emocjonalną, i wyczuwa taką postawę społeczną, jak opisałem powyżej. Dał temu wyraz takiej formie jak potrafił. Ale lepiej jest go żartobliwie określić mianem „diabła z jasełek” niż wniknąć we własny światopogląd. Bo to nie byłoby już przyjemne.
W Polsce Chrześcijanie są rzadkością.
Przeważają obskuranccy faszyści pieczętujący się przynależnością do polskiej wersji krk.
Ich znakiem rozpoznawczym jest praktyczne negowanie „cnót teologicznych, w których ukryty jest sam Bóg”: wiary, nadziei i miłości.
Główną „cnotą” jaką uprawiają jest władza nad innymi przeradzająca się w przemoc.
Gdyby choć minimalnie wierzyli w sprawczość i dobroć Boga, mieli nadzieję, że czuwa nad wszystkim i kierowali się miłością, nie czuliby obsesyjnego przymusu kontrolowania wszystkiego i wszystkich.
Polska nie jest krajem chrześcijańskim, a wojtylizm jedynie pogłębił moralną degrengoladę.
Proszę nie zapominać, kto i kiedy sprokurował te przepisy – otóż obecny Kodeks Karny został uchwalony w 1997 r. za czasów rządów SLD, a podpisany przez… prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Jakoś wtedy nikomu nie przeszkadzały haniebne przepisy o obrazie uczuć religijnych. I tak to tzw. „postkomuna” w celu przypodobania się Kościołowi wyciągnęła tego dżina z butelki.
Errata: „cnoty teologalne”
Akurat w tym. przyp. nie moja muzyka i klimaty, co nie ma kompletnie znaczenia i nie zmienia faktu że kibicuję Nergalowi, tak samo jak to robiłem kiedy muzyk miał problemy w okresie Polski ,,Transformacyjnej” (oświeceniowo-konerwatywo-liberalnej na polską modłę). Bo warto nie zapominać że ten sławetny Art. 196 wszedł bodajże w dr. połowie lat 90’tych i cały czas miał się dobrze i ma coraz lepiej. A że z dawnego deszczu(czyku) obecnie wpadliśmy pod rynnę, no cóż… odpowiada za to, jak zwykle związek przyczynowo-skutkowy. Całą nadzieja w sędziach, których w dalszym ciągu w przeważającej części mamy odważnych i niezależnych.
Szczerze mówiąc, to postać jaką kreuje Nergal bardziej mnie irytuje, denerwuje, aniżeli wzbudza sympatię czy poparcie. Nie wiem dlaczego, ale mam odczucie, iż zależy mu w gruncie rzeczy tylko o jedno :promowanie własnej osoby, swojego ego, które jest niewątpliwie wynaturzone. Taka postawa może być jak najbardziej korzystna, jeśli chodzi o osiąganiu celów, które sobie obiera. Tutaj nie ma zabawy w kompromisy, jakieś dyplomatyczne kalkulacje. Nergal postrzega tylko białe lub czarne, bez odcieni, tonacji, niuansów. W gruncie rzeczy to bardzo prosty sposób myślenia, albo za, albo przeciw. Niestety Nergal z jego wynaturzonym EGO często przekracza, prowokuje w bezczelny, arogancki sposób, czym nie przysparza mu to sympatii i akceptacji. Wystarczy zobaczyć jego,, wybryki smarkacza ” na temat osób otyłych czy uczuć religijnych, świadczy raczej o jego niedojrzałości osobowościowej. Krytykowanie tylko chrześcijańskiej religii to pewien rodzaj tchórzostwa, albowiem wiadomo iż nie grozi mu z rej strony jakieś niebezpieczeństwo, więc można się nad nim pastwic. Nie słyszałem, aby krytykował Islam czy Judaizm. Dla mnie to wybryki niedojrzałego pseudo – inteligenta, udającego rebelianta, ale bardziej to żałosne, aniżeli sensowne.
Ciekawe, że strona katolicko-narodowa praktycznie przez całą III RP usiłuje ,,uporządkować” co wolno a co nie pod swój najsłuszniejszy strychulec.
,,Filmu/sztuki/pracy nie widziałem ale obraża on moje uczucia”…
Paragraf o ,,ochronie uczuć religijnych” jest paragrafem hańby III RP i ŻADEN rząd nie poważył się tego usunąć. Trybunał Konstytucyjny ,,nie widział” niezgodności tego przepisu z konstytucją? Przecież (na zwykłą logikę) jest to jawna sprzeczność z zapisaną w konstytucji równością WSZYSTKICH obywateli wobec prawa. Grupa obywateli posiadających coś takiego jak ,,uczucia religijne” posiada wsparcie i ochronę niejako z urzędu, gdy tymczasem obywatele tychże ,,uczuć” nie posiadający muszą swoich praw dochodzić na drodze cywilnej. Czyli o np. ateistach, osobach a priori nieposiadajacych uczuć religijnych, można powiedzieć co się chce publicznie i jeżeli poczuje się taka osoba znieważona to proszę bardzo: niech sobie bierze prawników i dochodzi. Jeżeli powie się coś podobnego o katoliku – wkracza aparat państwa.
Tym bardziej, że paragraf ten jest chyba tylko do użytku katolickiego – bo nie przypominam sobie by ktoś był ciągany po sądach z powodu obrazy innowiercy. Ot, kolejny przyczynek do ,,poszanowania” przez III RP konstytucji w zakresie neutralności światopogladowej państwa…
@rufus swell
10 MAJA 2021 10:20
,,Nergal z jego wynaturzonym EGO często przekracza, prowokuje w bezczelny, arogancki sposób, czym nie przysparza mu to sympatii i akceptacji”
,,Wynaturzone ego” – piękny zwrot – czy mógłbyś go rozwinąć? Co on konkretnie znaczy? ,,Bo prowokuje”? Ech, jako miłośnika punkrocka nergalowe prowokacje co najwyzej budzą we mnie niejaką wesołość
Dalej: co ,,przekracza”? Granice dobrego smaku? Czyjego smaku? Ktoś te granice ustanawia? Episkopat? Ordojurki? Mnie na ten przykład zniesmacza, przede wszystkim ze względu na ,,bezczelność i arogancję” czynu, postawa Episkopatu i funkcjonariuszy KRK (i idących na ich powrozie organów państwa polskiego) wobec kleszych występków na polu etyki seksualnej.
Czy np. taki Janusz Korwin-Miki od lat prezentujący zachowania poglądy przy ktorych zachowania Nergala wypadają jak gówniarskie krtochwile ma WYNATURZONE EGO? I co wtedy z jego wyznawcami?
@J.E. Baka
10 MAJA 2021 9:14
Szkoda wspominać – SLD i Kwaśniewski wtedy dopuścili się tylu świństw na polu światopoglądowym, że ten zapis można wręcz traktować jako niedopatrzenie.
@J.E. Baka
10 MAJA 2021, 9:14
,,(…)Jakoś wtedy nikomu nie przeszkadzały haniebne przepisy o obrazie uczuć religijnych. I tak to tzw. „postkomuna” w celu przypodobania się Kościołowi wyciągnęła tego dżina z butelki.”
– a niby komu miały przeszkadzać? No bo chyba nie AWS-owi i całemu prawicowemu środowisku, który tuż tuż odbierało władzę… Przecież ekipa Krzaklewskiego i Rokity mogła to odkręcić… – taki żarcik… Tzw ,,postkomuna” ma wiele za uszami (w tym również swój wkład o względy kościoła) , ale z ,,prawicową post-solidarnością” w tej dziedzinie to jednak przegrywa.
Mogło to wtedy przeszkadzać co najwyżej garstce oświeconej części społeczeństwa która tak naprawdę nigdy nie miała w parlamencie swojego silnego przedstawiciela, tylko w kółko była zmuszona kalkulować przy wyborach.
@rufus swell 10 MAJA 2021, 10:20
– To nie chodzi o to kim jest Nergal, czy tam Doda, tylko czym jest ten średniowieczny paragraf w XXI wielu w centrum Europy. Natomiast jeśli komuś nie odpowiada zachowanie czy działalność tego czy innego muzyka, artysty, celebryty czy polityka to zawsze powinien mieć możliwość założenia pozwu cywilnego.
„W Polsce Chrześcijanie są rzadkością”.
„Ewangelia nie zdołała nas wewnętrznie przemienić. Polacy są narodem chrześcijańskim jedynie statystycznie.” ( arcybiskup Henryk Muszyński )
Konieczność układania się z Kościołem to jest grzech zaniechania wszystkich sił politycznych po ’89 roku, które bardzo starały się żeby utrzymywać sojusz ołtarza i tronu. Na czele z Leszkiem Millerem i Donaldem Tuskiem, którzy także fraternizowali się z hierarchią duchownych. Bo, rzeczywiście, większość polityków, włącznie z postkomunistyczną lewicą, układała się z Kościołem po jego myśli, nie szła z nim na żadną wojnę, tak jak gdyby przyjęto żelazną zasadę, że tu frontów się nie buduje, tu trzeba się dogadać, czyli ustąpić. Do rytuału należały audiencje w Watykanie, publiczne dawanie świadectwa swojej wierze, uczestnictwa w mszach, wyjątkowe honorowanie hierarchów
Nad swoimi uczuciami religijnymi tez trzeba umiec panowac a nie zeby sie tak od razu obrazac, bo glos z radia upaja “swietym” gniewem.